1. brak defensywy - sprawdzić jak osoba reaguje na krytyke 2. bezpieczna sytuacja - czy czuje się na emocjonalnym poziomie bezpiecznie przy drugiej osobie 3. nie za dużo, nie za mało - nie wszystko kręci się w okół partnera i nie wszystko się kręci w okół mnie 4. bierzesz i dajesz - gdy ktoś nie chce w ogóle brać od drugiej strony bo jest samodzielny to może powodować to wiele problemów w przyszłości 5. czemu służy seks - czy seks służy tylko rozładowywaniu napięcia, kłótni itd co jest poważnym problemem 6. jest miejsce na samotność - jak się czujemy kiedy jesteśmy sami? jeżeli odrobina samotności ściąga na nas czarne myśli, budzi silny niepokój i napięcie emocjonalne jest to oznaką głębszych problemów i tego że w relacji nie jest najlepiej 7. elastyczność - czy kiedy sytuacja tego wymaga, potrafimy coś zmienić , czy potrafimy się do niej dostosować 8. jest miejsce na słabsze chwile - prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie, czy kiedy zaczynają się kłopoty w życiu jednego z nas to czy zaczynają się poważne kryzysy? 9. jest miejsce na nude - osoby które potrzebują nieustannie silnych emocji i wrażeń prędzej czy później mogą posunąć się do zdrady gdy będzie za nudno 10. co z siebie wyciągamy - nawzajem motywyujemy się do wzrostu, kiedy razem potrafimy więcej niż w pojedynke taka synergia oznacza że wyciągamy z siebie co najlepsze
Ogólnie się zgadzam z wszystkim, ale też uważałbym, żeby swojego partnera nie sprawdzać od razu pod względem wszystkich "red flagów", szczególnie w młodości. Z moją żoną poznaliśmy się jako dwudziestolatkowie, smarkacze. Na początku relacja była pełna dysfunkcji, razem się uczyliśmy życia i tego jak powinna wyglądać dobra relacja miłosna. Warto też opierać się na intuicji i obserwować, czy wzajemnie chodzi wam o to by dbać o szczęście drugiej osoby. Mimo błędów można razem starać się wasze słabe strony usprawniać. Polecam nie rezygnować zbyt szybko, tylko trochę powalczyć - jeśli jest wspólna chęć działania i wtedy piękne rzeczy mogą czekać za rogiem. :)
to bardzo wazny punkt. Chodze na randki z 25~latkami i to wyglada tak, ze powiesz jedno słowo ktore nie wpisuje sie w idealnym scenariuszu i cyk, koniec, przegrałes. I wiesz co jest najgorsze? Ze po pewnym czasie, zmęczony straconym czasem, sam zaczalem traktowac tak kobiety - jedna kwestia, jedna cecha ktora mnie irytuje i odpuszczam.
Tak, ghosting to teraz plaga, nic dziwnego że wielu rezygnuje z relacji, skoro są traktowani bez szacunku i nawet nie dostają wyjaśnienia o co może chodzić gdy sa odrzucani z byle powodu. Ludzie się coraz mniej szanują, ludzie się izolują, zanika wspólnotowość i mam wrażenie że akurat po pandemii tak się to nasiliło.
jak obije sie ucza, ale sa zaangazowani i a siba w ogien wskocza... to wszyst. ok, zle jest jak jedna strona nie szanuje drugie i wyladowywuje na niej swoje niepowodzenia, jrszcze gorzej jak w agresywny sposob
Osoba do związku to taka z którą wiem że przejdę trudne chwile ,pokonam trudności, już nawet nie będę mówić że wszelkie bo nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić co życie nam zgotuje, ale przynajmniej po prostu trudne chwile ,sytuację i problemy.
Czy liczę się tylko Ja ? czy drugiej stronie też oferuję wsparcie, zrozumienie i pomoc ? jeśli tak to tak :) Nie może być tak że jedna strona się stara i na niej spoczywa cała odpowiedzialność za związek, a druga ma tylko oczekiwania aby cały czas ją tylko wspierać i rozumieć a samemu nic z siebie nie daje i nigdy nie dawała, po za początkiem romantycznej relacji.
@@MeskieHormonyTuITeraz Ja się spotykałam u partnerów z roszczeniami seksualnymi, na zasadzie, że mam spełniać normę (kilka razy w tygodniu), bo jemu "się chce". Mówili mi, żebym się cieszyła, że w ogóle się ze mną spotykają. Na tym polegało ich staranie się. A jak nie spełniam potrzeb seksualnych faceta, to "nara" - znajda inną chętną. Takie było podejście mężczyzn w wieku 50+.
@@maamiss5561 myślę że to jest właśnie główny problem który męczy mężczyzn,s.e.k.s. ma być wtedy kiedy oni chcą,... jakieś wyższe wartości w związku, uczucia to w ogóle jakiś odległy plan lub kosmos dla tego rodzaju mężczyzn.
Po tym filmiku jestem w pełni świadoma,że dojrzałam właśnie do takiego związku. I na chwilę pozwolę sobie wrócić do mojego ex zwiazku. Dbałam o mojego ex partnera, zawsze kiedy wiedziałam że będzie kończył pracę prosiłam go aby dał mi znać wcześniej żeby ziemniaki zdarzyły się ugotowac aby zjadł ciepły posiłek, żeby dał też znać kilka minut wcześniej żebym zrobiła mu kawy czy herbaty bo za oknem było zimno i chciałam żeby się rozgrzał ciepłym napojem, zawsze jak wracałam przytulałam go na powitanie, pytałam jak minął mu dzień, jak się czuje, zawsze byłam dla niego i zrozumiałam że on nigdy nie był dla mnie😢 że był ze mną bo było mu ze mną wygodnie i że to wcale nie była miłość😢 albo jak obydwoje mieliśmy wolne to pytałam czy ma jakieś plany czy możemy po prostu zaplanować wspólny czas, nie trzeba wydawać nie wiadomo ile kasy aby spędzić razem fajnie czas. Kiedy się kłóciliśmy to ja wychodziłam z inicjatywą pogodzenia się 😢 On nigdy nie starał się mnie poznac, nie pamiętał nawet najmniejszych szczegółów o mnie pomyślałam że okej to trzeba to zmienić sciagnelam aplikacje dla par takie pytania coś jak poznawanie siebie i pograł chwilę i to zweryfikowało że wcale mnie nie znał ani się mną nie interesował 😢
Czasami lepiej być samemu, aniżeli być w pierwszym lepszym związku. Ja już parę razy w przeszłości bardzo się przejechałem na zwiazkach, za bardzo się angażowałem w daną relację, dlatego obecnie wole być singlem, bez dwóch zdań. Bardzo często w przeszłości bywało tak, że mi zależało na tej drugiej osobie, a tej drugiej osobie na mnie już niezbyt zależało, dlatego prędzej, czy później takie relację się kończyły.
Oczywiście że tak.To bardzo mądre i zdrowe podejście.Bliska relacja polega na wzajemnym szacunku i wzajemnej odpowiedzialności,dbania o wspólne dobro.To dawanie a nie tylko branie,miłość bezinteresowna.Podobanie to cieszenie się tylko drugą osobą i pochodzi z ego.
To zrozumiałe, że po takich doświadczeniach możesz woleć być sam. Czasem potrzeba czasu, żeby nabrać dystansu i przemyśleć, czego naprawdę szukamy w relacji. Lepiej poczekać na związek, w którym obie strony są równie zaangażowane, niż wchodzić w coś na siłę. Zdrowa relacja opiera się na wzajemności, a nie jednostronnym staraniu się, więc lepiej dać sobie czas, niż ryzykować kolejne rozczarowania.
Hej. Wiem, że to „ja dzwonię”. Ale muszę się pochwalić takim idealnym związkiem. Ja mam 30 lat, ona 25 chociaz mądrość życiowa i dojrzałość jak osoba conajmniej 10-15 lat starsza. Jesteśmy razem już 6 rok. Można powiedzieć, że ten związek startował z mojego najbardziej głebokiego, zszarganego, depresyjnego momentu w życiu. Miałem depresję, duże długi, oraz paskudne naleciałości po tragicznej poprzedniej bardzo długiej relacji, 300-350 dni patologicznych kłotni w roku. Jesteśmy razem na dobre i na złe, podczas pandemii straciliśmy nasze prace, osiągnęliśmy wspólne finansowe dno dna. Ale krok po kroku wyszliśmy na prostą. Przez te 6 lat, ani jednej większej kłotni. Wspieramy się, bardzo szanujemy, nie ma mowy o podcinaniu skrzydeł, jest szczerość są rozmowy na wszystkie tematy, gdy są niejasności od razu rozmawiamy i nie ma niedomówień. Gdy już jakimś cudem pojawi się kłotnia, nie przekraczamy pewnych słow, w ciszy po kłotni wytrzymamy max kilka godzin, ale przeważnie trwa to kilkanaście minut, od razu się godzimy. Chociaż, bez bicia chcę przyznać że 90% sprzeczek, wynika ode mnie, to moje pozostalości przeszlosci i nerwy, oraz wady, staram się nad nimi pracować, z każdym rokiem jest coraz lepiej. Zamieszkaliśmy ze sobą po czterech miesiącach związku. Mamy rozwiedzionych rodziców, więc mamy potrzebę bliskości i chęć powiększenia w odpowiednim momencie rodziny, aby dać to ciepło naszemu potomkowi. Jesteśmy swoimi najlepszymi przyjaciółmi i oznajmiliśmy sobie po roku, że jesteśmy swoimi ulubionymi ludźmi, spędzamy ze sobą całe dnie, nie męczymy się sobą, ani trochę po jakimkolwiek czasie. Nie ograniczamy się, nie oceniamy się, jesteśmy wobec siebie bezinteresowni. Podobamy się sobie bardzo również fizycznie. Ona jest spełnieniem moich marzeń i mam nadzieję, że ja jej również, w sumie wiem, że tak. Naprawdę szczerze nie jestem w stanie wymienić ani jednej wady tego związku. Nie wiem jakie słowo jest przeciwieństwem pojęcia „toksyczny”, ale Ona jest synonimem właśnie takiego przeciwieństwa. Oświadczyłem się miesiąc temu we Włoszech. Każdemu, no może prawie każdemu, życzę takiej relacji. Pozdrowionka
@@Krzychu3005 Padniesz, ale na tinderze Jednak da się tam znaleźć wartościowe osoby. Coś na zasadzie, że nawet zepsuty zegar, dwa razy na dobę pokazuje dobrą godzinę, no i tinder pokazał tą dobrą. Byłem bardzo sceptycznie nastawiony na tą aplikację. Ale splot wydarzeń i wszystko co się wtedy wydarzyło, to jak nam się kleiła rozmowa od początku, to jak wygladała nasza pierwsza randka, no wyszło wszystko tak idealnie, że aż ciezko w to uwierzyć.
@@Krzychu3005 Padniesz, ale przez tindera. Ja byłem bardo sceptycznie do tej aplikacji nastawiony, w sumie chyba nadal jestem z racji osób jakie tam są w większości, ale w myśl zasady/przyslowia, że nawet zepsuty zegar dwa razy na dobę pokazuje dobrą godzinę, no to mi tinder pokazał, tą dobrą. Od momentu jak kleiła się nasza rozmowa, do pierwszej randki która odbyła się po tygodniu pisania, kwiaty, kolacja w restauracji. No wszystko wyszło idealnie. Pod dwóch tygodniach zaczęliśmy być oficjalnie razem.
@@Krzychu3005 (trzeci raz próbuje Ci odpisać na komentarz i chyba jak podaję pewną nazwę, od razu mi usuwa). Padniesz, ale poznaliśmy się na Ti****e, aplikacja na T. (Chyba YT nie lubi tej aplikacji;-) Też byłem, źle nastawiony na taką formę poznania kogoś. Ale w myśl powiedzenia, że nawet zepsuty zegar wskazuje na dobę dwa razy dobrą godzinę. To mi właśnie wskazał tą dobrą „godzinę”. Od pierwszej wiadomości to jak nam się kleiła rozmowa, do pierwszej romantycznej randki z kwiatami i kolacji w restauracji, no nasze poznanie się i początki były cudowne. Zaczęliśmy być razem po dwóch tygodniach już tak oficjalnie. Najlepsza decyzja w życiu.
Pytanie za 100pkt. Gdybyś na miniaturce dał obraz kobiety która dostaje sierpowego od faceta, który ma rękawice z napisem „seks”, to byłby: A) BAN B) AFERA ?
@@magdalenakonwicka2815rozumiem że dla Ciebie jest w porządku miniaturka która pokazuje jak kobieta bije faceta. Skoro tak, nie mamy o czym w ogóle dyskutować.
Problemem jest to że ludzie się rozstają z byle powodu, nie walczą o związek. Teraz w obecnych czasach jest pimpowane aby szybko kończyć związki i ludzie biorą to za bardzo do siebie. Powodów jest milion, a jednym najważniejszym to że kobiety udają facetów dzisiaj, a z facetów robią baby, zniewieściałych. Dużo jest toksycznych ludzi, ale też ideałów też nie ma... nie każdy jest psychologiem. Moda na psychoterapię zmienia się uzależnienie od terapii i terapeutów.
No bo jeśli pani nie jest zadowolona to oznacza że nieznalazła pani odpowiedniego obiektu rozkoszy. Na pewno znajdzie się jakiś produkt który panią zadowoli. A jeśli nie to znajdziemy pani kołczów i terapełtów to powinno pomóc. A jeśli nie to mamy dla pani tabletki antydepresyjne to powinno pomóc na pani głód braku rozkoszowania . A jeśli nadal będzie się pani upierała to położymy panią do szpitala psychiatrycznego to już na pewno powinno pomóc na pragnienie niezaspokojonego pragnienia.
Tak, związki bez fizycznych "benefitów" są możliwe. Miłość i bliskość mogą przybierać różne formy, a nie każda relacja musi opierać się na intymności fizycznej. Ludzie szukają w związkach wsparcia emocjonalnego, bliskości i wzajemnego zrozumienia. Także osoby impotentne czy z innymi ograniczeniami zdrowotnymi pragną relacji, w której będą akceptowane i kochane takimi, jakimi są.
@@nikson5132sadze nawet ze takie związki mogą być głębsze, pelniejsze?A swoja drogą czy to oznacza, ze brak fizycznych benefitow, czyli tez brak pożądania fizycznego powodujec ze zwiazek moze byc z tą samą płcią?
@@annaminska9155 Tak, związki bez fizycznych "benefitów" mogą być bardzo głębokie i pełne, bo opierają się na innych formach bliskości. Brak fizycznego pożądania nie musi oznaczać, że związek ogranicza się do jednej płci. Takie relacje mogą istnieć między osobami tej samej lub różnych płci, w zależności od emocjonalnej więzi, a nie tylko od orientacji seksualnej.
@@nikson5132 czyli taki zwiazek wg Kosciola jest grzechem gdyz wg Kosciola tylko pary ktore dązą do prokreacji maja prawo bytu. Idac dalej, kobieta i mezczyzna np 60+ tez nie powinny sie wiazac? Troche ironizuje oczywiscie. Ale tak, masz racje, zgadzam Sie z Twoim koment w pelni
Dobrze że ja kobiety traktuje jak obiekty seksualne na jedną noc ( do tego się jedynie nadają ) a nie jako ktoś z kim być w związku więc nie mam takich problemów.
1. brak defensywy - sprawdzić jak osoba reaguje na krytyke
2. bezpieczna sytuacja - czy czuje się na emocjonalnym poziomie bezpiecznie przy drugiej osobie
3. nie za dużo, nie za mało - nie wszystko kręci się w okół partnera i nie wszystko się kręci w okół mnie
4. bierzesz i dajesz - gdy ktoś nie chce w ogóle brać od drugiej strony bo jest samodzielny to może powodować to wiele problemów w przyszłości
5. czemu służy seks - czy seks służy tylko rozładowywaniu napięcia, kłótni itd co jest poważnym problemem
6. jest miejsce na samotność - jak się czujemy kiedy jesteśmy sami? jeżeli odrobina samotności ściąga na nas czarne myśli, budzi silny niepokój i napięcie emocjonalne jest to oznaką głębszych problemów i tego że w relacji nie jest najlepiej
7. elastyczność - czy kiedy sytuacja tego wymaga, potrafimy coś zmienić , czy potrafimy się do niej dostosować
8. jest miejsce na słabsze chwile - prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie, czy kiedy zaczynają się kłopoty w życiu jednego z nas to czy zaczynają się poważne kryzysy?
9. jest miejsce na nude - osoby które potrzebują nieustannie silnych emocji i wrażeń prędzej czy później mogą posunąć się do zdrady gdy będzie za nudno
10. co z siebie wyciągamy - nawzajem motywyujemy się do wzrostu, kiedy razem potrafimy więcej niż w pojedynke taka synergia oznacza że wyciągamy z siebie co najlepsze
wokół*
zbyt kole
@@czowiekduch551no to podziękowałeś... 😂
@@KasiaExc dałam lajka :p
0. Nie graj przed drugą osobą kogoś, kim nie jesteś i upewnij się że ta druga osoba nie gra przed tobą kogoś, kim nie jest.
@@mammamija909 solidny dodatek
Ogólnie się zgadzam z wszystkim, ale też uważałbym, żeby swojego partnera nie sprawdzać od razu pod względem wszystkich "red flagów", szczególnie w młodości. Z moją żoną poznaliśmy się jako dwudziestolatkowie, smarkacze. Na początku relacja była pełna dysfunkcji, razem się uczyliśmy życia i tego jak powinna wyglądać dobra relacja miłosna. Warto też opierać się na intuicji i obserwować, czy wzajemnie chodzi wam o to by dbać o szczęście drugiej osoby. Mimo błędów można razem starać się wasze słabe strony usprawniać. Polecam nie rezygnować zbyt szybko, tylko trochę powalczyć - jeśli jest wspólna chęć działania i wtedy piękne rzeczy mogą czekać za rogiem. :)
Współczesne pokolenie właśnie jest tresowane w otrzymywania szybkiej gratyfikacji, również w obszarze relacji, porażka.
to bardzo wazny punkt. Chodze na randki z 25~latkami i to wyglada tak, ze powiesz jedno słowo ktore nie wpisuje sie w idealnym scenariuszu i cyk, koniec, przegrałes. I wiesz co jest najgorsze? Ze po pewnym czasie, zmęczony straconym czasem, sam zaczalem traktowac tak kobiety - jedna kwestia, jedna cecha ktora mnie irytuje i odpuszczam.
Tak, ghosting to teraz plaga, nic dziwnego że wielu rezygnuje z relacji, skoro są traktowani bez szacunku i nawet nie dostają wyjaśnienia o co może chodzić gdy sa odrzucani z byle powodu. Ludzie się coraz mniej szanują, ludzie się izolują, zanika wspólnotowość i mam wrażenie że akurat po pandemii tak się to nasiliło.
jak obije sie ucza, ale sa zaangazowani i a siba w ogien wskocza... to wszyst. ok, zle jest jak jedna strona nie szanuje drugie i wyladowywuje na niej swoje niepowodzenia, jrszcze gorzej jak w agresywny sposob
@@wojtekmarciniak1173 czyli sam stałeś się toksykiem 😂 ah ta młodzież dziaiaj
Bardzo mądry z Ciebie człowiek. Lubię Cię oglądać i poszerzać swoją samoświadomość. Całkowicie się zgadzam 😊
Osoba do związku to taka z którą wiem że przejdę trudne chwile ,pokonam trudności, już nawet nie będę mówić że wszelkie bo nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić co życie nam zgotuje, ale przynajmniej po prostu trudne chwile ,sytuację i problemy.
Czy liczę się tylko Ja ? czy drugiej stronie też oferuję wsparcie, zrozumienie i pomoc ? jeśli tak to tak :) Nie może być tak że jedna strona się stara i na niej spoczywa cała odpowiedzialność za związek, a druga ma tylko oczekiwania aby cały czas ją tylko wspierać i rozumieć a samemu nic z siebie nie daje i nigdy nie dawała, po za początkiem romantycznej relacji.
@@MeskieHormonyTuITeraz Ja się spotykałam u partnerów z roszczeniami seksualnymi, na zasadzie, że mam spełniać normę (kilka razy w tygodniu), bo jemu "się chce". Mówili mi, żebym się cieszyła, że w ogóle się ze mną spotykają. Na tym polegało ich staranie się. A jak nie spełniam potrzeb seksualnych faceta, to "nara" - znajda inną chętną. Takie było podejście mężczyzn w wieku 50+.
@@maamiss5561 myślę że to jest właśnie główny problem który męczy mężczyzn,s.e.k.s. ma być wtedy kiedy oni chcą,... jakieś wyższe wartości w związku, uczucia to w ogóle jakiś odległy plan lub kosmos dla tego rodzaju mężczyzn.
Po tym filmiku jestem w pełni świadoma,że dojrzałam właśnie do takiego związku. I na chwilę pozwolę sobie wrócić do mojego ex zwiazku. Dbałam o mojego ex partnera, zawsze kiedy wiedziałam że będzie kończył pracę prosiłam go aby dał mi znać wcześniej żeby ziemniaki zdarzyły się ugotowac aby zjadł ciepły posiłek, żeby dał też znać kilka minut wcześniej żebym zrobiła mu kawy czy herbaty bo za oknem było zimno i chciałam żeby się rozgrzał ciepłym napojem, zawsze jak wracałam przytulałam go na powitanie, pytałam jak minął mu dzień, jak się czuje, zawsze byłam dla niego i zrozumiałam że on nigdy nie był dla mnie😢 że był ze mną bo było mu ze mną wygodnie i że to wcale nie była miłość😢 albo jak obydwoje mieliśmy wolne to pytałam czy ma jakieś plany czy możemy po prostu zaplanować wspólny czas, nie trzeba wydawać nie wiadomo ile kasy aby spędzić razem fajnie czas. Kiedy się kłóciliśmy to ja wychodziłam z inicjatywą pogodzenia się 😢 On nigdy nie starał się mnie poznac, nie pamiętał nawet najmniejszych szczegółów o mnie pomyślałam że okej to trzeba to zmienić sciagnelam aplikacje dla par takie pytania coś jak poznawanie siebie i pograł chwilę i to zweryfikowało że wcale mnie nie znał ani się mną nie interesował 😢
Czasami lepiej być samemu, aniżeli być w pierwszym lepszym związku. Ja już parę razy w przeszłości bardzo się przejechałem na zwiazkach, za bardzo się angażowałem w daną relację, dlatego obecnie wole być singlem, bez dwóch zdań. Bardzo często w przeszłości bywało tak, że mi zależało na tej drugiej osobie, a tej drugiej osobie na mnie już niezbyt zależało, dlatego prędzej, czy później takie relację się kończyły.
Oczywiście że tak.To bardzo mądre i zdrowe podejście.Bliska relacja polega na wzajemnym szacunku i wzajemnej odpowiedzialności,dbania o wspólne dobro.To dawanie a nie tylko branie,miłość bezinteresowna.Podobanie to cieszenie się tylko drugą osobą i pochodzi z ego.
To zrozumiałe, że po takich doświadczeniach możesz woleć być sam. Czasem potrzeba czasu, żeby nabrać dystansu i przemyśleć, czego naprawdę szukamy w relacji. Lepiej poczekać na związek, w którym obie strony są równie zaangażowane, niż wchodzić w coś na siłę. Zdrowa relacja opiera się na wzajemności, a nie jednostronnym staraniu się, więc lepiej dać sobie czas, niż ryzykować kolejne rozczarowania.
Hej. Wiem, że to „ja dzwonię”. Ale muszę się pochwalić takim idealnym związkiem.
Ja mam 30 lat, ona 25 chociaz mądrość życiowa i dojrzałość jak osoba conajmniej 10-15 lat starsza.
Jesteśmy razem już 6 rok. Można powiedzieć, że ten związek startował z mojego najbardziej głebokiego, zszarganego, depresyjnego momentu w życiu. Miałem depresję, duże długi, oraz paskudne naleciałości po tragicznej poprzedniej bardzo długiej relacji, 300-350 dni patologicznych kłotni w roku.
Jesteśmy razem na dobre i na złe, podczas pandemii straciliśmy nasze prace, osiągnęliśmy wspólne finansowe dno dna. Ale krok po kroku wyszliśmy na prostą.
Przez te 6 lat, ani jednej większej kłotni. Wspieramy się, bardzo szanujemy, nie ma mowy o podcinaniu skrzydeł, jest szczerość są rozmowy na wszystkie tematy, gdy są niejasności od razu rozmawiamy i nie ma niedomówień. Gdy już jakimś cudem pojawi się kłotnia, nie przekraczamy pewnych słow, w ciszy po kłotni wytrzymamy max kilka godzin, ale przeważnie trwa to kilkanaście minut, od razu się godzimy. Chociaż, bez bicia chcę przyznać że 90% sprzeczek, wynika ode mnie, to moje pozostalości przeszlosci i nerwy, oraz wady, staram się nad nimi pracować, z każdym rokiem jest coraz lepiej.
Zamieszkaliśmy ze sobą po czterech miesiącach związku. Mamy rozwiedzionych rodziców, więc mamy potrzebę bliskości i chęć powiększenia w odpowiednim momencie rodziny, aby dać to ciepło naszemu potomkowi.
Jesteśmy swoimi najlepszymi przyjaciółmi i oznajmiliśmy sobie po roku, że jesteśmy swoimi ulubionymi ludźmi, spędzamy ze sobą całe dnie, nie męczymy się sobą, ani trochę po jakimkolwiek czasie. Nie ograniczamy się, nie oceniamy się, jesteśmy wobec siebie bezinteresowni.
Podobamy się sobie bardzo również fizycznie. Ona jest spełnieniem moich marzeń i mam nadzieję, że ja jej również, w sumie wiem, że tak. Naprawdę szczerze nie jestem w stanie wymienić ani jednej wady tego związku. Nie wiem jakie słowo jest przeciwieństwem pojęcia „toksyczny”, ale Ona jest synonimem właśnie takiego przeciwieństwa.
Oświadczyłem się miesiąc temu we Włoszech.
Każdemu, no może prawie każdemu, życzę takiej relacji.
Pozdrowionka
Wspaniale, że się tym tutaj podzieliłeś 🥰 daje to ogromną nadzieję, nie tylko mnie ale i wielu innym osobom, dziękuję.
Jak się poznaliście? :D
@@Krzychu3005 Padniesz, ale na tinderze
Jednak da się tam znaleźć wartościowe osoby. Coś na zasadzie, że nawet zepsuty zegar, dwa razy na dobę pokazuje dobrą godzinę, no i tinder pokazał tą dobrą.
Byłem bardzo sceptycznie nastawiony na tą aplikację. Ale splot wydarzeń i wszystko co się wtedy wydarzyło, to jak nam się kleiła rozmowa od początku, to jak wygladała nasza pierwsza randka, no wyszło wszystko tak idealnie, że aż ciezko w to uwierzyć.
@@Krzychu3005 Padniesz, ale przez tindera.
Ja byłem bardo sceptycznie do tej aplikacji nastawiony, w sumie chyba nadal jestem z racji osób jakie tam są w większości, ale w myśl zasady/przyslowia, że nawet zepsuty zegar dwa razy na dobę pokazuje dobrą godzinę, no to mi tinder pokazał, tą dobrą.
Od momentu jak kleiła się nasza rozmowa, do pierwszej randki która odbyła się po tygodniu pisania, kwiaty, kolacja w restauracji. No wszystko wyszło idealnie. Pod dwóch tygodniach zaczęliśmy być oficjalnie razem.
@@Krzychu3005 (trzeci raz próbuje Ci odpisać na komentarz i chyba jak podaję pewną nazwę, od razu mi usuwa).
Padniesz, ale poznaliśmy się na Ti****e, aplikacja na T. (Chyba YT nie lubi tej aplikacji;-)
Też byłem, źle nastawiony na taką formę poznania kogoś. Ale w myśl powiedzenia, że nawet zepsuty zegar wskazuje na dobę dwa razy dobrą godzinę.
To mi właśnie wskazał tą dobrą „godzinę”.
Od pierwszej wiadomości to jak nam się kleiła rozmowa, do pierwszej romantycznej randki z kwiatami i kolacji w restauracji, no nasze poznanie się i początki były cudowne. Zaczęliśmy być razem po dwóch tygodniach już tak oficjalnie. Najlepsza decyzja w życiu.
Miłe uczucie mieć 10/10 green flagów w relacji ❤
Do małżeństwa trzeba najpierw samemu dojrzeć, a potem znaleźć osobę dojrzałą.
Jeśli nie masz deficytów w sobie i nie potrzebujesz emocji, to nie wchodzisz w żadne związki. Proste.
Wchodząc w zdrowy związek tracimy połowę przywilejów ale w zamian zyskujemy połowę obowiązków.
To wygląda całkowicie jak reklama a nie materiał, który ma jakąś wartość.
Pytanie za 100pkt.
Gdybyś na miniaturce dał obraz kobiety która dostaje sierpowego od faceta, który ma rękawice z napisem „seks”, to byłby:
A) BAN
B) AFERA
?
C) jedno i drugie
@@filipnadolny8566 a czemu miałaby służyć miniaturka z takim zdjęciem???
@@magdalenakonwicka2815rozumiem że dla Ciebie jest w porządku miniaturka która pokazuje jak kobieta bije faceta. Skoro tak, nie mamy o czym w ogóle dyskutować.
@@magdalenakonwicka2815myślenie nie boli.
@@lisoak6504ban i afera to samo chciałem napisać
Problemem jest to że ludzie się rozstają z byle powodu, nie walczą o związek. Teraz w obecnych czasach jest pimpowane aby szybko kończyć związki i ludzie biorą to za bardzo do siebie. Powodów jest milion, a jednym najważniejszym to że kobiety udają facetów dzisiaj, a z facetów robią baby, zniewieściałych. Dużo jest toksycznych ludzi, ale też ideałów też nie ma... nie każdy jest psychologiem. Moda na psychoterapię zmienia się uzależnienie od terapii i terapeutów.
Xd
No bo jeśli pani nie jest zadowolona to oznacza że nieznalazła pani odpowiedniego obiektu rozkoszy. Na pewno znajdzie się jakiś produkt który panią zadowoli. A jeśli nie to znajdziemy pani kołczów i terapełtów to powinno pomóc. A jeśli nie to mamy dla pani tabletki antydepresyjne to powinno pomóc na pani głód braku rozkoszowania . A jeśli nadal będzie się pani upierała to położymy panią do szpitala psychiatrycznego to już na pewno powinno pomóc na pragnienie niezaspokojonego pragnienia.
MIĘDZYNARODOWE TARGI GOSPODARCZE KRAJÒW VIA BALTICA I VIA CARPATIA W RZESZOWIE❤- podaj dalej😊
Mysia utopia postepuje. Dzieje się dokładnie tak jak w tym eksperymencie. Daj kobietom równe prawa to ze wszystkiego zrobią burdel.
XDDDD
rozdawanie bonów zniżkowych na terapię, poszedłeś chłopie w jakiś jarmark
Nowy w internetach?
łysy nie mogę patrzeć na tego Selingmana pisanego pod dsm iv za tobą. Weź to schowaj, bo odżywają we mnie traumy z dzieciństwa XD
Jeżeli większość relacji jakie ktoś tworzy jest toksyczna, to można śmiało założyć, że to ten ktoś jest toksyczny 🤷🏻♂️
Może nie toksyczny a enabling. Np ktoś kto jest superempatą i przez to wchodzi w destrukcyjne związki
Miałem 2 związki, obie osoby z którymi byłem były toksyczne
Czy możliwe są związki bez benefitów. Pytam na serio, bo moja endometrioza wyklucza te "benefity". Czy impotenci też szukają drugiej połowy?
Tak, związki bez fizycznych "benefitów" są możliwe. Miłość i bliskość mogą przybierać różne formy, a nie każda relacja musi opierać się na intymności fizycznej. Ludzie szukają w związkach wsparcia emocjonalnego, bliskości i wzajemnego zrozumienia. Także osoby impotentne czy z innymi ograniczeniami zdrowotnymi pragną relacji, w której będą akceptowane i kochane takimi, jakimi są.
@@nikson5132sadze nawet ze takie związki mogą być głębsze, pelniejsze?A swoja drogą czy to oznacza, ze brak fizycznych benefitow, czyli tez brak pożądania fizycznego powodujec ze zwiazek moze byc z tą samą płcią?
@@annaminska9155 Tak, związki bez fizycznych "benefitów" mogą być bardzo głębokie i pełne, bo opierają się na innych formach bliskości. Brak fizycznego pożądania nie musi oznaczać, że związek ogranicza się do jednej płci. Takie relacje mogą istnieć między osobami tej samej lub różnych płci, w zależności od emocjonalnej więzi, a nie tylko od orientacji seksualnej.
@@nikson5132 czyli taki zwiazek wg Kosciola jest grzechem gdyz wg Kosciola tylko pary ktore dązą do prokreacji maja prawo bytu. Idac dalej, kobieta i mezczyzna np 60+ tez nie powinny sie wiazac? Troche ironizuje oczywiscie. Ale tak, masz racje, zgadzam
Sie z Twoim koment w pelni
Może można się przyjaźnic a nawet zamieszkać razem. Trzeba rozmawiać i ktoś będzie odpowiedni
zmieniles zaczenie tego mema stary, tam bylo o tym ze zwiazek to rozwiazywanie problemow ktorych facet by nie mial bedac samemu.
Film jest bardzo ciekawy i wartościowy, ale wydaje mi się, że w montażu wstawiłeś dwa razy te same wypowiedzi pod koniec materiału.
Chora psychicznie przesladuje mnie i moja rodzine przez 70 lat .Skutecznie ochrania ja prokurator
👍
story of my life
Ta miniaturka... O _ O
Taka Netfliksowa i Youtubowo feministycznie prawilna🤣
Dobrze że ja kobiety traktuje jak obiekty seksualne na jedną noc ( do tego się jedynie nadają ) a nie jako ktoś z kim być w związku więc nie mam takich problemów.
Biedny😢❤
Biedne dziecko 🥺
Sorry, ale nie da się oglądać filmu przez to uporczywe zbliżanie po każdym cięciu/zdaniu. Mega irytujące.
Ie oplamca sie zadna sie niezaonteresujw