Do trzeciej kotwicy i typowych celów życiowych dodałbym jeszcze Potomstwo i rodzicielstwo (samo spłodzenie i posiadanie dzieci a potem odnalezienie się w procesie wychowawczym). 👋
"Stoicki wieczorny przegląd dnia" nie jest w/g mnie dobrym pomysłem, bo gdy dzień obfitował np. w same przykre wydarzenia, to analizowanie tego jeszcze przed snem, spowoduje kłopoty w zaśnięciu, a nawet jego brak ...
Tak może się dziać na początku. Należy wtedy przyłożyć duże staranie do wszystkich elementów, w szczególności do tych medytacyjnych i związanych z odcinaniem. Wiem od wielu osób, że po kilku próbach to zaczyna działać nie tylko poprawnie, ale także zbawiennie.
Dlatego warto to robić z "surową łagodnością". Z pozycji "czułego menadżera" bądź "spolegliwego opiekuna". Myślę, że pomaga w tym świadomość nieuchronności dotychczasowych zdarzeń. Wtedy efekt może być odwrotny. Posłużyłem się nie moimi pojęciami, kolejno: 1. Zbigniew Herbert 2. Jan Skrzypek w jednym z odcinków Podcastu 3. Tadeusz Kotarbiński. Sam mam czasem problemy ze snem spowodowane różnymi rozterkami i jestem w trakcie szukania i wdrażania jakichś rozwiązań. Próbuję pisać. Nawet jednorazowe pisemne rozprawienie się z mijającym dniem daje jakąś namiastkę spokoju - efekt jest odczuwalny.
Przykład konstrukcji przeglądu siebie znaleźć można w odcinku "Zadanie stoickie". Nadto "Rozmyślania" Marka Aureliusza oraz moja książka "Nieustające napomnienia" zawierają przykładowe zapisy przeglądów siebie.
Dziekuje👍👍👍
Do trzeciej kotwicy i typowych celów życiowych dodałbym jeszcze Potomstwo i rodzicielstwo (samo spłodzenie i posiadanie dzieci a potem odnalezienie się w procesie wychowawczym).
👋
👍
"Stoicki wieczorny przegląd dnia" nie jest w/g mnie dobrym pomysłem, bo gdy dzień obfitował np. w same przykre wydarzenia, to analizowanie tego jeszcze przed snem, spowoduje kłopoty w zaśnięciu, a nawet jego brak ...
Tak może się dziać na początku. Należy wtedy przyłożyć duże staranie do wszystkich elementów, w szczególności do tych medytacyjnych i związanych z odcinaniem. Wiem od wielu osób, że po kilku próbach to zaczyna działać nie tylko poprawnie, ale także zbawiennie.
Dlatego warto to robić z "surową łagodnością". Z pozycji "czułego menadżera" bądź "spolegliwego opiekuna". Myślę, że pomaga w tym świadomość nieuchronności dotychczasowych zdarzeń. Wtedy efekt może być odwrotny.
Posłużyłem się nie moimi pojęciami, kolejno:
1. Zbigniew Herbert
2. Jan Skrzypek w jednym z odcinków Podcastu
3. Tadeusz Kotarbiński.
Sam mam czasem problemy ze snem spowodowane różnymi rozterkami i jestem w trakcie szukania i wdrażania jakichś rozwiązań. Próbuję pisać. Nawet jednorazowe pisemne rozprawienie się z mijającym dniem daje jakąś namiastkę spokoju - efekt jest odczuwalny.
o co chodzi z teatralizacją? Czy może pan nagrać przykładowe przeglądy siebie?
Przyłączam się do prośby.
Przykład konstrukcji przeglądu siebie znaleźć można w odcinku "Zadanie stoickie". Nadto "Rozmyślania" Marka Aureliusza oraz moja książka "Nieustające napomnienia" zawierają przykładowe zapisy przeglądów siebie.
@Zestoickimspokojem dziekuję