Kawa na mieście z kimś to dla mnie co innego niż kawa na wynos. Wartością nadrzędną jest spotkanie z drugim człowiekiem, a kawa jest dodatkiem do tego spotkania, do tego żeby usiąść razem w miłym miejscu i pogadać.
Dla mnie ten tip z niekupowaniem ubrań jest bardzo zwodniczy i suma sumarum odbija się czkawką. Zmieniłabym niekupowanie rzeczy na kupowanie 1ej do 2óch rzeczy wysokiej jakości w miesiącu lub co dwa miesiące. Rzeczy niszczą się i tracą na wartości przy długiej ich eksploatacji. Przeszłam proces niekupowania i był to błąd. Dużo lepszym systemem jest budowanie bardzo dobrej jakości szafy kapsulowej. Po okresie całkowitego braku zakupow z mojej fajnej szafy doszłam do momentu że musiałam ja odbudowywać w szybszym tempie a to budziło frustrację. Polecam ze swojego doświadczenia kupowanie niewielu jakościowych rzeczy ktore pasuja do wszystkiego ale systematycznie.
W pewnym wieku doszlam z ksiażkami do ściany,gdzie jeszcze moge je odkładac i zrozumialam,ze to droga do nikąd,ksiazka musi życ,trzeba szanowac planetę i dbac o lasy,nowa ksiazke zawsze mozna wypożyczyc w bibliotece,nie musimy snobować sie na intelektualistów i mieć wszystkich pokoi zastawionych regalami z ksiażkami,oddaje do biblioteki juz przeczytane,przy okazji,czy czesto odkurzacie swoje ksiązki?hm,spróbujcie zmniejszyc do minimum swoje zasoby a zobaczycie jak odswieży sie powietrze w domu i zrobicie przy okazji dobry uczynek dla innych,serdecznosci dla wszystkich czytajacych
@@janinakowalska3868 A co z oczami? I ogólnie zdrowiem? Proponuję dokształcić się z tego jak powstaje energia i skąd ten prąd, gniazdko to produkt końcowy.
@@janinakowalska3868 Planeta nie ucierpi tak bardzo kiedy ktoś zetnie drzewo i zrobi z niego papier na książki, bo w jego miejsce codziennie sadzone są nowe drzewa w szkółkach leśnych. Trochę większą szkodę wyrządzają te wszystkie zbędne eko-zabawki na akumulatorki, które pracują na bateriach litowych (lit przy samym wydobyciu powoduje szkody), a żeby takie coś naładować do "x" pojemności, trzeba wyprodukować "x+1" prądu. O utylizacji ogniw nie wspomnę. No i tak jak kolega/koleżanka wspomniał/a, wzrok też się od tego psuje zdecydowanie bardziej, niż od czytania z papieru przy świetle dziennym. Jak ktoś jest prawnikiem i musi wyglądać profesjonalnie albo czyta regularnie swoje księgozbiory i wraca do nich albo robi notatki na brzegach, to ok, ale jak ktoś lubi od czasu do czasu, to faktycznie biblioteka mu wystarczy.
Nie kupuję chleba. Piekę sama. Mam jeden krem ulubiony, nie maluję się, nie kupuję kosmetyków. Nie kupuję witamin, suplementów. Kupuję książki drukowane. Nie wiedziałam że jestem minimalistką 😀
Wszystko fajnie, ale gdyby podliczyć kosmetyczkę, która robi paznokcie to wcale nie wychodzi tak tanio i oszczędnie ;) załóżmy standardowo paznokcie robimy raz na 2 tyg cena teraz to najmniej za zwykłą hybrydę 120 zł czyli wychodzi 240 zł na miesiąc. Gdyby robić w domu samemu zwykły manicure bez udziwnień, lakier za ok 20zł, który starczy więcej niż miesiąc czasu, wysuszacz lakieru za ok 15zł i też starczy na spokojnie 2 miesiące plus zmywacz za parę zł to jakby nie patrzeć jest oszczędniej...
Ja robię hybrydki sama, przeważnie dwa razy w miesiącu u rąk, raz u nóg. wiadomo że to trwa dłużej niż u kosmetyczki, ale wykorzystuję ten czas na słuchanie czegoś wartościowego na YT 😊
Ach jeszcze mam 1 patent na oszczędność pracy i kosztów to bawełnianych ubrań nie orasuję. Wieczorem wybieram to co włożę następnego dnia. Wieszam na wieszak i delikatnie traktuję spryskiwaczem z wodą. Pozdrawiam
Ale pisze Pani książki żeby czytelnicy je kupowali.Zgadzam się z wieloma punktami,ale gotując dla 4 osób nie bardzo wyobrażam sobie braku mąki. Cukier to co innego.Dodam swój punkt.. Nie kupuję grzebieni i szczotek.Moich 3 facetów goli się na łyso,a moje krótkie włosy przeczesuje pałacami.Pozdrawiam 😊
No cóż...jak to się mówi: co kto lubi, ale ja nie chciałabym żyć w domu w którym nie ma firan, zasłon czy dywanu, lubię jak jest przytulnie, poza tym te rzeczy dodają charakteru, poza tym książki, uwielbiam, mam regał który już dość mocno przesortowalam, oddając książki do biblioteki, ale te co zostały są dla mnie ważne. Czytanie papierowej książki to magia, natomiast wersja ebook to taka opcja zastępcza. Z wieloma punktami się zgadzam, otaczamy się zbyt dużą ilością przedmiotów, kupujemy za dużo ubrań itd.to fakt, dlatego również planuję odgracenie domu, a zwłaszcza szafy. Mam ostatnio wrażenie, że za dużo kupuję zarówno nowych rzeczy jak i używanych. Lumpeksy to pułapka, uzależnienie, będąc w mieście zawsze zajrzę do choćby jednego, można znaleźć świetne ciuchy z dobrym składem, nowe z metką lub w idealnym stanie, ale na chwilę obecną policzyłam, że mam 35 swetrów i muszę jakoś to ogarnąć bo to za dużo, nie wyrzucę oddam komuś innemu. Pozdrawiam 🙂
Bardzo dziękuję za porady,nie kupuję kolorowej prasy,płyny do płukania zastąpiłam octem, sodą i kilka kroplami olejku eterycznego,nie kupuję również chemia gospodarczej,też używam sody,octu.Kocham tak jak pani dobre ,pachnące mydła💚👍👏
Nie kupuje Coca coli, słodyczy, czipsów, wody butelkowej, w domu pijemy kranową bardzo dobra mamy, nie kupuje kawy na mieście, fast food, gotowych dań, diety pudełkowej która wytwarza tony plastiku, toreb foliowych mam swoje dwie lniane i biorę zawsze i wszędzie. Nie kupuje nowych ubrań, wszystkie mam z drugiej ręki, nie kupuje karnetów na siłownię, ćwiczę w domu z you tube i robie 10 tysięcy kroków codziennie, nie kupuje książek, chodze do biblioteki często, nie kupuje płyt CD, mam spoty fy, nie kupuje dzieciom kolejnych zabawek są juz starsze i nie potrzebuja, nie kupuje biżuteri, mam spory zapas starej która rzadko używam, nie kupuje ciągle kosmetykow, zużywam do końca to co mam, nie kupuje żeli pod prysznic, myje się mydłem biały jeleń jest bardzo delikatne. Piore i włączam zmywarkę na taryfe nocną, maz kupił pojemnik na deszcz więc będziemy zbierać deszczówkę by podlewać warzywa, dzrewka, trawę, używamy energooszczędne żarówki, gasimy swiatlo tam gdzie nie przebywamy, nie kupuje lakieru do paznokci bo nie maluję ich, chodze raz w roku do fryzjerki, nie kupuje gazet, magazynów, nie kupuje alkoholu, rzadko piwo, nie kupuje papierosów nie pale nie kupuje gotowych ciast, nie kupuje nadmiaru jedzenia, jak mam chleba wiecej to zamrażam, bulki tez, nie kupuje perfum, mam dwie na kilka lat, nie kupuje świec zapachowych bo mam od nich migreny, nie kupuje środków do włosów, tylko farby, nie kupuje nic do makijażu bo praktycznie wcale się nie maluję bo mam wrażliwe oczy.
@@nalesnik3368 tak wiedziałam, dlatego też nie używam. Rzadko używam perfumy a dezodorant w sztyfcie, nigdy w sprayu. Mydlo biały jeleń w kostce bardzo delikatne i nie zapachowe.
Ja przestałam kupować kubki. Uwielbiam pić kawę/herbatę z różnych kubków, uwielbiałam przywozić z wakacji i za każdym razem kiedy piłam, to wracałam myślami do wyjazdu, ale w pewnym momencie zrobiło się ciasno w szafce. Trzeba było przestać je kupować zawsze i wszędzie.
@@EwaKadolph oddać dla bezdomnych bo przeważnie brakuje tam wszystkiego np.do świętego Alberta.I dobry uczynek przyda się na końcu życia .A tak nikt nie ma z nich nic.🤗
Zawsze wygląda Pani pięknie, elegancko, schludnie, nigdy nie zwróciłam uwagi na to, czy części garderoby się powtarzają. Dziękuję za Pani filmy, pozdrawiam serdecznie 🌷
Aniu mam listę tego o czym mówiłaś. Postanowiłam co miesiąc zrezygnować z 1 rzeczy z tej listy. Małymi krokami daleko zajdę. Takie efekty mam zamiar uzyskać.
Nic nowego nie usłyszałam, dzialam tak od wielu lat, jedyne to buty mam ich trochę, a cukuer przestalam używać jako 18-stolatka i do dziś/a nam 63 lata/ oraz zmininalizowane słodycze a teraz tylko gorzka czekolada i ortechy to moja przekąska , nigdy nic na wynos i przetworzone, wszystko robię w domu i sama, niestety też zemsciło się to na mnie, zawsze jestem zajęta i coś robię albo mam w planie😅, uff
Nie kupuję płynu do czyszczenia okien, okna myję octem. W kuchni korzystam z octu, kwasku cytrynowego i sody oczyszczonej zamiast środków do czyszczenia. Nie używam płynu do płukania, piorę tylko w plynie do prania, czasami dodaję ocet. Waciki tak bo maluję paznokcie lakierem. Nie kupuję ciast piekę sama.
No to ja mam hit kupuję paletkę cieni zgrane z moją urodą cud miód, nie powiem za ile bo będziecie się śmiać i mam 4w1: cienie, do brwi, róż, rozświetlacz. I tyle. A zamaist drogiego podkładu kryjący krem z filtrem. Wolę wydawac na pielęgnację niż kolorowke.
Aniu dziękuję, trafiłam na Twój kanał w momencie kiedy było mi bardzo źle, Pan Bóg mi Ciebie postawił na mojej drodze, dziękuję za kursy, słucham już kolejny dzień Twoich nagrań i jest mi lepiej, dajesz nadzieję na lepsze życie, dziękuję ❤
Zawsze jest Pani ładnie ubrana i fryzura także mi się podoba ❤ Wielu rzeczy nie kupuję z tej listy. Filmik mnie zainspirował, żeby kupić gąbeczkę i przestać kupować jednorazowe płatki do demakijażu
zamowilam Nacomi,oddalam,cienka scierka ,nie uzyteczna ,ile razy ja musze przeplukac woda i nalozyc zeldo mycia i plukac za kazdym razem i prac na koncu,zadna oszczednosc wody czy chemii czy czasu
Minimalizm to proces. Trzeba być elastycznym i poznać co w danym miejscu naszego życia jest potrzebne a co moz sie przydać komuś. Jestem za tym by próbować znaleźć kogoś komu potrzebne to co dla mnie jest zbędne.
Też nie kupuję wacików,,czasem kupię torbę jak zapomnę , używam olejków zamiast odświeżaczy ponieważ one niszczą płuca. torby na prezenty od dawna nie kupuję bo zostawiam po prezentach które dzieci dostają, czasem ale rzadko kupuje kaw częściej biorę z sobą w własnym kupku. Więc mogę sobie pogratulować małych sukcesów.
Dzień dobry, wysłuchałam i wiele porad zastosuję u siebie, ale ksiązki...książki...jak? no jak...???😢😢😢 ksiązki to inwestycja moze jednak niech Pani kupuje książki :-) 😊😊😊
Mam tak, że chodzę w czymś aż do zdarcia i wtedy kupuje nowe (w lumpeksie😉). Też nie kupuje przetworzonej żywności. Tak samo z kosmetykami- sprawdzony krem, podkład, róż, tusz i zużywam do końca. Nawet rozcinam tubke i wybieram do cna. Płynów do płukania także nie używam. Siłownię mam przy dzieciach 😆
@@hannasalazar4421 oczywiście, to prawda, akurat mam etap, że mam już sprawdzone🤭krem do twarzy za 10zł, tusz w promocji za ok. 8zł, róż mam na dłuuugo, też jakaś niska cena, podkład ok.12 zł😄
@@Lucyna.37 moze sa produkty, ktore sa w tej samej cenie albo niewiele drozsze a znacznie lepsze od tego co sprawdzilas wczesniej. No i jeszcze po cos sie to stosuje wiec rezultaty tez sie licza, bo co z tego, ze krem jest tani jesli nie spelnia swojej roli? Nie sprobujesz to sie nie dowiesz wiec ten punkt dyskusji uwazm za naciagany. Zycze milego dnia
@@hannasalazar4421 ale mówię- dla mnie są sprawdzone, czyli służą mi. Mówię wyłącznie o swoim doświadczeniu, a przy tym cieszę się i dzielę radością z tego, że tak mam i tyle😉 dziękuję za to Bogu
Nie kupuje detergentów do dbania o czystość w domu. Jednorazowo wydalam 5 lat temu pieniądze na zestaw odpowiednich ściereczk i czyscikow i sprzątam woda i szarym mydłem. Staram się też nie kupować rzeczy które już mam ...Jestem w trakcie zmian w tym zakresie. Dziękuję za cenne rady. Pozdrawiam ❤
Wiele rzeczy naprawiam sama, skręcam. Maluje, nie używam jednorazowych naczyń. Nie kupuje tzw pamiątek . Wolę z podroży przytargac dobre wino czy ser czy rybkę.
Ale ciuchy ciągle lubię 😁 Mam te trudność, że w 2 tygodnie wakacji, kiedy poluzuję dietę, potrafię przytyć 10 kilo! Mam ciuchy na "chude" i "grube" czasy. Kiedy schudnę, lubię nagrodzić się nowym ciuchy, a kiedy przytyje potrzebuję się zakryć. Ale potrafię też pół szafy oddać np mojej siostrze. A ona mi oddaje swoje ciuchy, których nie nosi.
Jak wspaniale że wspomniała Pani o płynach do płukania tkanin! To totalnie zbędny produkt, który powoduje szybsze brudzenie się tkanin, wszelkie plamy wnikają głębiej, a przesadzając z ilością płynu możemy wręcz niszczyć ciuch, a nie wspomagać jego stan. Reklamy wmówiły nam, że tego potrzebujemy, ale proszę, spróbujcie sami przez jakiś czas ich nie używać, zobaczycie, że to kasa wyrzucona w błoto. A jeśli lubisz ich zapach, tak po prostu, to pomyśl też o tym, że mocny zapach płynu koliduje z zapachem Twoich perfum czy nawet dezodorantu. Zawsze możesz włożyć do szafy kilka gałązek lawendy czy płatków róży i ciuchy też będą utrzymywać świeży zapach, bez chemii.
Witam, Aniu! Studiowałyśmy na jednym roku teologii. Czego już nie kupuję? Niewygodnych butów! Obecnie mam jedną parę odpowiednią do wymagań hipermobilnych stóp. Poszerzę ten stan posiadania o buty zimowe I jedne sandały i to już będzie koniec aż do momentu gdy się rozpadną. Pozdrawiam!
Mam bardzo podobnie - żadnych przekąsek, słodyczy, mąki, makaronów, ryżu, cukru, obrusów (mam 2), papierowych książek, durnostojek, dywanów, firanek i zasłon, nie mam telewizora. Za to mam czytnik i book beat. I również chodzę 10 tys kroków
Mam podobnie jak Ty. Wielu rzeczy nie kupuję, ale nadal mam dwa flakony perfum. No, ale to aż tak nie zmienia istoty sprawy. Kupuję teraz do domu tylko piękne rzeczy użytkowe i to te ,które się popsuły. Mam zasadę, że rzeczy brzydkie nie mają racji bytu u mnie i już. Okazuje się nawet, że nie jest to całkiem subiektywne, bo piękno ma wymiar uniwersalny.😍😉 Dzięki za ten filmik.
Ja z kolei kupuję tylko żele pod prysznic i używam też przy umywalce zamiast mydła, czy mydła w płynie, bo one mają inny skład i nie zostawiają takiego typowego osadu mydlanego, przy okazji łatwiej mi z myciem. A dzieci jak raz dostały mydło w kostce w prezencie to myślałam, że oszaleję. Na szczęście dały radę je wypaćkać w tydzień 😂😂
Bardzo wartościowy materiał. Zainteresował mnie temat niekupowania mąki. Jasne, nie każdy bawi się w ciasta (nie lubi, nie umie), ale np. naleśników i tego typu rzeczy też Pani nie robi?
Większości z tych rzeczy też nie kupuję, dodam jeszcze, że nie kupuję słodkich napojów, soków, naprawdę kupię sok od wielkiego dzwonu, mięsa nie kupuję, bo nie jem, alkoholu prawie wcale, czasem wino, doładowania na tramwaj tylko w takim okresie zimowym, bo jeżdżę normalnie niemalże wszędzie rowerem, nie mam samochodu, więc nie kupuję paliwa i wszystkie takie koszty mi odchodzą, mało kupuję nowych ubrań, jeśli już naprawdę potrzebuję to wybieram się zazwyczaj do second handu, nie kupuję rzeczy wątpliwej jakości, bo tanio, nauczyłam się, by czasem wydać więcej, bo nie ilość, a jakość ma dla mnie o wiele większe znaczenie. Książki czasem kupię, próbowałam czytnika, ale jednak papier wolę, ale staram się potem oddawać te przeczytane, albo się wymienić. Nie kupuję żadnych gąbek do mycia, staram się też jak najmniej subskrybować i nie mieć za dużo stałych opłat. Ogólnie też jestem za minimalizmem, właśnie sobie ostatnio dość mocno uporządkowałam przestrzeń i od razu mam więcej energii, każdemu polecam 🙂. Mniej naprawdę znaczy więcej 😀
I jeszcze już czasopism nie kupuję, a kiedyś sporo na to wydawałam, teraz bardziej w internecie sobie szukam konkretnych informacji, bo wszystko jest, albo zainwestuję w książkę, jeśli jakiś temat mnie będzie nurtować, albo wypożyczę z biblioteki, bo też mam kartę, więc jeśli coś jest w bibliotece i mogę wypożyczyć, i wiem, że nie muszę mieć danej książki na własność, to też nie kupuję 🙂. Najwięcej na bieżąco z takich ponad podstawowych rzeczy, to chyba na zeszyty wydaję, bo prowadzę dziennik, myślę na papierze i dużo zapisuję, też np. jak oglądam takie filmy, to robię notatki 🙃. Pozdrawiam 😘
Jestem w głębokim szoku - nie kupuje ok 70% rzeczy wymienionych w tym filmiku! U mnie to też jest proces który trwa od kilku lat. Co jakiś czas dostrzegam, że czegoś już nie potrzebuje, że czegoś mam za dużo 😁
Jola Ł. ja tez nie kupuję az tylu rzeczy, ostatnio przestalam robic paznokcie u kosmetyczki (80 zl co m-c), wolę kupic odzywke do paznokci i sama zadbac o nie. Oszczedzam wtedy paliwo, czas i pieniądze za żelowe paznokcie 💅💅
Nie kupuję już tak czesto a nawet bardzo zadko egzotycznych owoców i warzyw, zadko olwe z olwek stosuje dietę regionalną i produkty regionalne, nie kupuję marzeń , powietrza spkoju tzn. ubezpieczeń totolotka nue biorę kredytów, nie kupujemy kwiatów prezentów z byle powodu tzn. dzien kobiet matki dziecka ojca walentynki itp. składamy sobie zyczenia i ciekawie spedzamy czas, nie kupuje plynu do plukana, nie kupuję torebek trzy zupelnie wystarcza nie kupuje drogich gadżetów nigdy mi się nie sprawdzily nie robię zabiegów kosmetycznych które i tak nic nie robia nie chodzę do fryzjera ocinam sie sama zawsze bylam nie zadowolona z wizyty nie kupuje bajerów do ćwiczeń ktore później i tak leżą wystarczy soacer taniec gimnastyka ... nie chodze do kina i teatru na głupie bzdurne rzeczy tylko klasyka i wysoka kultura nie kupuje kwiatów di ogodu co wiosne .....
Z tymi ciuchami na youtube, czy ogólnie do pracy, to też ich nie ma znów tak mało ;) To kwestia chyba bardziej umiejętności pozbywania się starych zużytych, jak z tymi kosmetykami...
Bardzo fajnie ze pani mowi i uczy innych jak ludzie powinni uczyc sie lepiej obejsc z pieniedzmi i lepiej organizowac wlasne zycie. Moja corka ma 44 lata jest balaganiara ma wszystkiego pelno 3 deze pelne szafy ciuchow kupuje potrzebne czy nie, ja sama mysle ze to choroba kupowania.Jak zwrocilam jij uwage to awantura na cale zycie. To praktyczne ze w Polce sa ludziec ktozy mowia otwarcie na tan temat i drudzy moga duzo sie nauczyc i cos zmienic na lepsze w swoim zyciu.😊😊❤❤
My kupujemy dzieciom z wyjazdów dobre jedzenie, zazwyczaj oczywiście słodycze 😅 ale takie typowe dla danego miejsca albo rzeczy które się przydają i wiemy że ich im brakuje typu koszulka, portfel
Nie kupuje chemi do mycia podlog do wszystich uzywam plynu do nabłyszczania do zmywarek ,odkad nie uzywam sidoluxu jestem szczesliwsza .Nie kupuje kolorowej prasy,malowidel ,nie robie paznokci ,nie chodze do kosmetyczki ,nie kupuje wiecej firan ,mam po jednej na oknie w dolnej czesci domu .Lubie kupic kilka prawie nowych ciuchow w segregowanym szmatexue niz nowa rzecz ale jedna dzis juz kiepskiej jakosci sztuczne materialy.Po tym jak tylko lezaly zrezygnowalismy z basenu do ogrodu ,hustawki itp.Nie mamy czasu ,maz woli jechac nad wode i poplywac .Nie uzywam zegarka mam komorke tam jest wszystko.Nie kupuje sciereczek ,wole reczniki papierowe bo wchlaniaja wode ,nie zostawiaja klaczkow ,a scierki trzeba prac itd .Chcialabym zrezygnowac ze slodyczy bo nie sa za zdrowe,lubimy owoce i zaczynam je kupowac zamiast.Ja prosze ludzi o sloiki ,bo wyrzucaja i tak ,o kubki po jogurtach itd.Bo potrzebuje.Zawsze wolalabym sprzedac rzeczy nie potrzebne ale nie umie.
Jestem bardzo oszczedna. Duzo rzeczy robie sama i przy tym sporo oszczedzam.. Z Pani listy rowniez sporo nie kupuje, choc z niektorych rzeczy nie moglabym zrezygnowac.. Mysle ze jesli ktos chce naprawde oszczedzac to najlepiej na rzeczach, ktore uzywamy na codzien wybierajac ich tansze substytuty np.. zamiast "maselka z krowka" inny rodzaj masla czy pieczywa.. Cos co kupujemy sporadycznie moze byc drozsze np jakis sprzet kuchenny czy firanka, gdyz mamy to na dlugi czas.. Nie ma tez co oszczedzac na zdrowym jedzeniu owocach, warzywach czy kosmetykach, ktore nam sluza.. Pozdrawiam ❤️
Zamiast papierowych ręczników ściereczki (w większości mam zrobione ze starych ubrań). Wielorazowe podpaski i wkładki lub kubeczek menstruacyjny też są na dłuższą metę oszczędnością pieniędzy :)
Ja nie kupuje toreb jednorazowych zawsze mam siatki ze soba ,nie kupuje płynow do płukania i tylko podstawowa chemie ograniczam ilosc kosmetykow i staram sie nie kupowac słodyczy jesli juz to tylko dla gosci a i tak poprostu pieke ciasta sama nie kupuje z cukierni
Nie kupuje dodatków do domu, nie kupuje abonamentu mam telewizor ale niemam telewizji, zminimalizowalam kupowanie ubrań, co nie potrzebne sprzedaje a w zamian jak potrzeba kupuje nowe, nie kupuje ozdob choinkowych i dekoracji świątecznych, nie kupuje wody bo też zainwestowaliśmy z mężem w filter, nie kupuje perfum, henne robie sama, raz na pół roku albo więcej pójdę do kosmetyczki na regulacje brwi, nie kupuje jak kiedyś wszystkiego tylko dlatego bo jest przecena a potem zastanawiałam się po co mi to 😅 nie kupuje zabawek dla dzieci 😊
mozna zrobic henne na pol roku i chodzic zwypowialymi brwiami jak sie ma je nieciekawe i cienkie a mozna sobie kupic kolorowe kosmetyki,i kredkedo brwi za 10zl lepiec czuc sie w makijazu,mozna tez byc zaniedbanym i nie kupic cale zycie za 2 zl maseczki czy toniku i umyc sie mydlem a tak naprawde to kogo to powinno obchodzic co komu potrzebne co kto robi co kupuje,jak zyje jak go na to stac ale ja patrze na to z innej stronny aby byc zadbanym to tez wysilek ,jak sie ma malo pieniedzy sztuka jest wiele zrobic samemu,trzeba czas poswiecic poszukac cos na przecenie ,duzo wysilku wlozyc w uczenie sie nowych nieznanych czynnosci jak nas nie stac zaplacic a chcemy cos zrobic ,perfumy to tez przyjemnosc zapachowa ,jedni wydaja na papierosy,alkohol,utrzymanie samochodu czy wyjady czy przyjmowanie rodziny 20 osob na uroczystosci a inni to samo wydadza na inne rzeczy bo to sprawia im przyjemnosc ,to kazdy ma swoje zycie i jak sie juz nacieszy,zagraci mieszkanie ,zle wyda pieniadze to pomalu bedzie to zmieniac lub stac go na to byc czesto mzmieniac ubrania,testowac kosmetyki czy ciagle zmieniac wystroj domu ,kazdy wedlug potrzeb i kieszeni ,gorzej jak ma dlugi czy jest uzalezniony od zakupow .dobre perumy trwale markowe mozna kupic od 50-100zl 100ml i miec bardzo dlugo a mozna tez uzbierac duza kupke pieniedzy i zostawic spadkobierca w testamencie wszystko sobie odmawiajac be zrownowagi w zyciu
może nie kupować kosmetyków, wacików, proszkow do prania, balsamów, ciuchów, butów, żyć jak mormoni a u schylku ziemskiej egzystencji powiedzieć sobie - żyłam pełnią życia, niczego nie żałuję
Czy kupuje Pani papierowe reczniki kuchenne, jednorazowe podpaski albo tampony, papier toaletowy? Istnieja podpaski wielorazowe tutaj tez moze Pani zaoszczedzic wprowadzajac taka zmianę.
Jakie olejki do odświeżania powietrza Pani poleca ?probuje z minimalizowac wydatki na te cele ale wszystko co testuje nie spelnia moich oczekiwan , patyczki , wkladki do kontaktu, domki na woski, swiece wszystko szybko się zuzywa i zapach nie jest długotrwały
Po zrobieniu zakupów opróżnione torby składam do bagażnika w samochodzie, więc zawsze są pod ręką, a w torebce noszę kupioną w supermarkecie składaną leciutką torbę na nieprzewidziane zakupy.
Oh, po 40 roku życia chodzenie na siłownię i trening siłowy jest ważny, ważny, bardzo ważny. Poddaję to do refleksji- czy nie chodząc na siłownię i zaoszczędzając te 150 pln/mc , ktoś nie odbiera sobie zdrowia? Trening oporowy, siłowy ( czyli ten z hantlami, gumami oporowymi) , jest bardzo ważny, ponieważ po 40 zaczyna się atrofia mięśni, tonus mięśniowy maleje , gęstość mięśni maleje- to może prowadzić do późniejszych bólów ciała. Oporowy trening wpływa dobrze na gęstość kości, więc jak na starość nie chcemy się łamać, to warto zachodzić na siłownię. Rozumiem, że nowy obrus nie jest nam potrzebny, ale odmawianie sobie karnetu na siłownię... NIE! Spacery tego nie załatwią.
W domu można ćwiczyć na YT jest milion filmików z różnymi zestawami. Te siłownie co wymuszają abonament na rok to chore. Opłaca się tylko jak ktoś ma to w części sfinansowane przez pracodawcę.
Większość stosuje u siebie i to również był proces. Magazynuje teraz tylko te rzeczy, o których wiem że i tak zejdą. A nieraz jest na nie promocja, więc to również oszczędność w dłuższej perspektywie
Bardzo inspirujący materiał. Wielu tych rzeczy nie kupuje. Nie kupuje także proszku do prania robię własny z sody i boraksu. Nie kupuje kremów i balsamów używam naturalnych olejów. Z chęcią nie kupowalabym podkładu ale aż tak naturalnie żyć nie potrafię 😅
Wiele z tego czego Pani nie kupuje to są faktycznie niepotrzebne rzeczy, których ja w ogóle nie kupowałam. Tak po prostu. Lubię być ekonomiczna. Ale kilka pomysłów z podanych tutaj zastosuje. Np filtr do wody.
Mozna wielu rzeczy nie kupowac tylko pomyslmy ze tez ktos z tego ze kupujemy ma prace. Co do suszarki super jest do poscieli ,recznikow . Niestety niszczy ubrania i to bardzo . Kiedys ktos pisal do zakladow odziezowych ze tak strasznie mu przykro ze upadaja to byla chyba marka" Bytom " garnitury, pisal ze on mial taki garnitur do slubu a monelo juz 20lat i wtedy mu odpisali ,no wlasnie dlatego ze pan kupil od nas cos 20lat temu to jestesmy w stanie upadlosci. Tak samo jest z polska porcelana dzisiaj. Niestety najtaniej jest na chonskich platformach i niestety przez to ze nie ma klientow w polskich sklepach tracimy prace ,po wielu latach i pomimo doswiadczenia. Kupujmy ale z rozmyslem , znajac swoje rzeczywiste potrzeby. Skoro ksiazki sa zle to dlaczego mozna je u Pani kupic /pisze to z szacunkiem / bo wlasnie chce je kupic , a cena za dwie pozycje jest dosc spora . Nie kupuje wody , stan jakosci wody mozna sprawdzic w kazdej stacji sanepidu i jest to tez podawane na stronie . Nie kupuje preparatow do sprztania bo mam myjke parowa . Nie kupuje zeli pod prysznic , wole mydlo . Uzywam natomiast worki bio ,bo przy odpadach biodegradowalnych zwlaszcza w lecie w srodku wszystko wedruje , uzywajac workow bio jestem bardziej eko niz uzywanie ogromu chemi zeby wybic to ....ubrania szyje sama , promuje polskie krawiectwo . Te ubrania sa na wiele lat. Pozdrawiam, dziekuje
Nie kupuję już dezodorantów. Od kilku lat robię własny deokrem z dwóch składników - z oleju kokosowego i sody oczyszczonej w odpowiednich proporcjach (podam je niżej). Przepis na niego znalazłam na jakimś kobiecym forum w internecie, więc jest znany przynajmniej niektórym kobietom. Olej kokosowy działa przeciwbakteryjnie i przez to znakomicie chroni przed przykrym zapachem, np. potu. Dodaje się jednak do niego sodę, bo ona tworzy środowisko zasadowe, którego nie znoszą bakterie. Poza tym soda pochłania zapachy. PRZEPIS NA DEOKREM (dezodorant-krem) z oleju kokosowego i sody oczyszczonej Potrzebne są jedna czwarta szklanki sody oczyszczonej i 3-4 łyżki oleju kokosowego. Zmieszać te składniki, jakby je rozcierając, np. łyżką w miseczce. Można przechowywać tak uzyskany deokrem w słoiku w temperaturze pokojowej, a część aktualnie używaną warto przełożyć do szklanego czy plastikowego pudełeczka po zużytym kremie. W zależności od temperatury otoczenia taki deokrem może mieć bardziej płynną lub bardziej stałą konsystencję, jednak nawet nieco zbyt twardy rozciera się dość dobrze na skórze. Pachy trzeba posmarować dokładnie i dość cienko (szeroko, aż po ich krawędzie, a nie tylko w miejscu, gdzie pojawiają się włosy), kiedy są świeżo umyte i dobrze potem wysuszone, bo inaczej mogą się pojawić w zagłębieniach czerwone pręgi i można myśleć, że to jakieś uczulenie. To będzie tylko znaczyło, że przez kilka dni trzeba przestać się spieszyć (!) i po prostu dokładniej wysuszyć pachy, aby się tej straszącej nas swoim widokiem czerwieni pozbyć. Niektórzy radzą kupować sodę do analizy laboratoryjnej, ale mnie nie przeszkadza zwykła, spożywcza, bo nie mam na nią uczulenia. Zresztą nie wiem, czy w ogóle można być uczulonym na sodę. Im drobniejsza soda, tym lepiej, bo nie będzie czyniła wrażenia posmarowania się kremem z drobnym piaskiem. Ewentualny nadmiar sody już po wchłonięciu przez skórę oleju kokosowego po prostu strzepnąć, choć ja nie miałam takiej sytuacji. Zdarza mi się jedynie wziąć na palce nieco za dużo deokremu. Po zastosowaniu takiego dezodorantu mogą pojawiać się zażółcenia na bieliźnie od potu, ale one nie powinny nim pachnieć, jeśli pachy zostaną dokładnie posmarowane (chodzi o owal długości około 20-25 cm i szerokości ok. 10-15 cm). Jak to dobrze robić, warto zastosować metodę prób i błędów i wykazać się przy tym cierpliwością. Po posmarowaniu dłonie można albo umyć, albo wytrzeć w chusteczkę higieniczną (chodzi zwłaszcza o usunięcie resztki tłuszczu z oleju kokosowego).
@@jessicathefern780 Nie, jeśli się smaruje pachy cienką warstwą, za to koniecznie po umyciu i wysuszeniu, całe i dokładnie. Mogą pojawić się żółte plamy od potu i jakby troszeczkę tłuste w dotyku, ale one nie pokazują się, tak jakby ktoś się masłem wysmarował, i nim nie pachną, bo widocznie ten naturalny dezodorant neutralizuje jego zapach. Poza tym nie ma problemów z ich usunięciem podczas prania. Na dodatek ten deokrem jest wydajny. Robię go raz na kilka tygodni. Obawiałam się brzydkich tłustych plam na ubraniach, więc aby ich uniknąć, brałam go już od samego początku niewiele i dokładnie wcierałam w skórę całej pachy, a nie tylko jej środka, bo inaczej nie było efektu albo okazywał się krótkotrwały.
Kawa na mieście z kimś to dla mnie co innego niż kawa na wynos. Wartością nadrzędną jest spotkanie z drugim człowiekiem, a kawa jest dodatkiem do tego spotkania, do tego żeby usiąść razem w miłym miejscu i pogadać.
Tak bylo kiedys, i do dzisiaj to wspominam, A kawa tez wtedy byla pyszna
JAK NIE MASZ PIENIĘDZY TO WIESZ CO JEST NAJWAŻNIEJSZE TO NAJLEPRZY NAUVZYCIEL.🤭🤭🤔
Dla mnie ten tip z niekupowaniem ubrań jest bardzo zwodniczy i suma sumarum odbija się czkawką. Zmieniłabym niekupowanie rzeczy na kupowanie 1ej do 2óch rzeczy wysokiej jakości w miesiącu lub co dwa miesiące. Rzeczy niszczą się i tracą na wartości przy długiej ich eksploatacji. Przeszłam proces niekupowania i był to błąd. Dużo lepszym systemem jest budowanie bardzo dobrej jakości szafy kapsulowej. Po okresie całkowitego braku zakupow z mojej fajnej szafy doszłam do momentu że musiałam ja odbudowywać w szybszym tempie a to budziło frustrację. Polecam ze swojego doświadczenia kupowanie niewielu jakościowych rzeczy ktore pasuja do wszystkiego ale systematycznie.
Książki zawsze warto kupować, szczególnie w obecnych czasach, bo jak zabraknie internetu to zostaniemy z ręką w nocniku…
Dziwny argument. a jak będzie pożar to co?🤣
W pewnym wieku doszlam z ksiażkami do ściany,gdzie jeszcze moge je odkładac i zrozumialam,ze to droga do nikąd,ksiazka musi życ,trzeba szanowac planetę i dbac o lasy,nowa ksiazke zawsze mozna wypożyczyc w bibliotece,nie musimy snobować sie na intelektualistów i mieć wszystkich pokoi zastawionych regalami z ksiażkami,oddaje do biblioteki juz przeczytane,przy okazji,czy czesto odkurzacie swoje ksiązki?hm,spróbujcie zmniejszyc do minimum swoje zasoby a zobaczycie jak odswieży sie powietrze w domu i zrobicie przy okazji dobry uczynek dla innych,serdecznosci dla wszystkich czytajacych
@@janinakowalska3868 A co z oczami? I ogólnie zdrowiem? Proponuję dokształcić się z tego jak powstaje energia i skąd ten prąd, gniazdko to produkt końcowy.
@@janinakowalska3868 Planeta nie ucierpi tak bardzo kiedy ktoś zetnie drzewo i zrobi z niego papier na książki, bo w jego miejsce codziennie sadzone są nowe drzewa w szkółkach leśnych.
Trochę większą szkodę wyrządzają te wszystkie zbędne eko-zabawki na akumulatorki, które pracują na bateriach litowych (lit przy samym wydobyciu powoduje szkody), a żeby takie coś naładować do "x" pojemności, trzeba wyprodukować "x+1" prądu. O utylizacji ogniw nie wspomnę. No i tak jak kolega/koleżanka wspomniał/a, wzrok też się od tego psuje zdecydowanie bardziej, niż od czytania z papieru przy świetle dziennym.
Jak ktoś jest prawnikiem i musi wyglądać profesjonalnie albo czyta regularnie swoje księgozbiory i wraca do nich albo robi notatki na brzegach, to ok, ale jak ktoś lubi od czasu do czasu, to faktycznie biblioteka mu wystarczy.
Nie kupuję chleba. Piekę sama. Mam jeden krem ulubiony, nie maluję się, nie kupuję kosmetyków. Nie kupuję witamin, suplementów. Kupuję książki drukowane. Nie wiedziałam że jestem minimalistką 😀
Jaki pieczesz chleb?
Wrzucisz przepis?
Proszę.
Wszystko fajnie, ale gdyby podliczyć kosmetyczkę, która robi paznokcie to wcale nie wychodzi tak tanio i oszczędnie ;) załóżmy standardowo paznokcie robimy raz na 2 tyg cena teraz to najmniej za zwykłą hybrydę 120 zł czyli wychodzi 240 zł na miesiąc. Gdyby robić w domu samemu zwykły manicure bez udziwnień, lakier za ok 20zł, który starczy więcej niż miesiąc czasu, wysuszacz lakieru za ok 15zł i też starczy na spokojnie 2 miesiące plus zmywacz za parę zł to jakby nie patrzeć jest oszczędniej...
Ja robię hybrydki sama, przeważnie dwa razy w miesiącu u rąk, raz u nóg. wiadomo że to trwa dłużej niż u kosmetyczki, ale wykorzystuję ten czas na słuchanie czegoś wartościowego na YT 😊
Nie lubię wpadać w skrajności we wszystkim musi być umiar ale to zależy kto jak lubi pozdrawiam
Ach jeszcze mam 1 patent na oszczędność pracy i kosztów to bawełnianych ubrań nie orasuję. Wieczorem wybieram to co włożę następnego dnia. Wieszam na wieszak i delikatnie traktuję spryskiwaczem z wodą. Pozdrawiam
Ale pisze Pani książki żeby czytelnicy je kupowali.Zgadzam się z wieloma punktami,ale gotując dla 4 osób nie bardzo wyobrażam sobie braku mąki. Cukier to co innego.Dodam swój punkt.. Nie kupuję grzebieni i szczotek.Moich 3 facetów goli się na łyso,a moje krótkie włosy przeczesuje pałacami.Pozdrawiam 😊
Nie kupuje środków do czyszczenia typu mleczka, płyny do podłogi. Używam wody, sody, kwasek cytrynowy. Są tanie, efektywne i ekologiczne.
Nigdy nie kupowalam papierowo plastikowej zastawy....
Ja podobnie!
No cóż...jak to się mówi: co kto lubi, ale ja nie chciałabym żyć w domu w którym nie ma firan, zasłon czy dywanu, lubię jak jest przytulnie, poza tym te rzeczy dodają charakteru, poza tym książki, uwielbiam, mam regał który już dość mocno przesortowalam, oddając książki do biblioteki, ale te co zostały są dla mnie ważne. Czytanie papierowej książki to magia, natomiast wersja ebook to taka opcja zastępcza. Z wieloma punktami się zgadzam, otaczamy się zbyt dużą ilością przedmiotów, kupujemy za dużo ubrań itd.to fakt, dlatego również planuję odgracenie domu, a zwłaszcza szafy. Mam ostatnio wrażenie, że za dużo kupuję zarówno nowych rzeczy jak i używanych. Lumpeksy to pułapka, uzależnienie, będąc w mieście zawsze zajrzę do choćby jednego, można znaleźć świetne ciuchy z dobrym składem, nowe z metką lub w idealnym stanie, ale na chwilę obecną policzyłam, że mam 35 swetrów i muszę jakoś to ogarnąć bo to za dużo, nie wyrzucę oddam komuś innemu. Pozdrawiam 🙂
Żyj, jak ci pasuje.
@@tabletsamsung3606 tak wlasnie ma takie zdanie
😮
Wielu z tych rzeczy nie kupuję od dawna. Maślalam że jestem dziwna 😃
Bardzo dziękuję za porady,nie kupuję kolorowej prasy,płyny do płukania zastąpiłam octem, sodą i kilka kroplami olejku eterycznego,nie kupuję również chemia gospodarczej,też używam sody,octu.Kocham tak jak pani dobre ,pachnące mydła💚👍👏
Nie kupuje
Coca coli, słodyczy, czipsów, wody butelkowej, w domu pijemy kranową bardzo dobra mamy, nie kupuje kawy na mieście, fast food, gotowych dań, diety pudełkowej która wytwarza tony plastiku, toreb foliowych mam swoje dwie lniane i biorę zawsze i wszędzie. Nie kupuje nowych ubrań, wszystkie mam z drugiej ręki, nie kupuje karnetów na siłownię, ćwiczę w domu z you tube i robie 10 tysięcy kroków codziennie, nie kupuje książek, chodze do biblioteki często, nie kupuje płyt CD, mam spoty fy, nie kupuje dzieciom kolejnych zabawek są juz starsze i nie potrzebuja, nie kupuje biżuteri, mam spory zapas starej która rzadko używam, nie kupuje ciągle kosmetykow, zużywam do końca to co mam, nie kupuje żeli pod prysznic, myje się mydłem biały jeleń jest bardzo delikatne. Piore i włączam zmywarkę na taryfe nocną, maz kupił pojemnik na deszcz więc będziemy zbierać deszczówkę by podlewać warzywa, dzrewka, trawę, używamy energooszczędne żarówki, gasimy swiatlo tam gdzie nie przebywamy, nie kupuje lakieru do paznokci bo nie maluję ich, chodze raz w roku do fryzjerki, nie kupuje gazet, magazynów, nie kupuje alkoholu, rzadko piwo, nie kupuje papierosów nie pale nie kupuje gotowych ciast, nie kupuje nadmiaru jedzenia, jak mam chleba wiecej to zamrażam, bulki tez, nie kupuje perfum, mam dwie na kilka lat, nie kupuje świec zapachowych bo mam od nich migreny, nie kupuje środków do włosów, tylko farby, nie kupuje nic do makijażu bo praktycznie wcale się nie maluję bo mam wrażliwe oczy.
Świece zapachowe są rakotwórcze więc dobra decyzja 😊 pozdrawiam
@@nalesnik3368 tak wiedziałam, dlatego też nie używam. Rzadko używam perfumy a dezodorant w sztyfcie, nigdy w sprayu. Mydlo biały jeleń w kostce bardzo delikatne i nie zapachowe.
Ja przestałam kupować kubki. Uwielbiam pić kawę/herbatę z różnych kubków, uwielbiałam przywozić z wakacji i za każdym razem kiedy piłam, to wracałam myślami do wyjazdu, ale w pewnym momencie zrobiło się ciasno w szafce. Trzeba było przestać je kupować zawsze i wszędzie.
Ja sie wyleczyłam z kubków jak miałam całą szafke czerwonych z nescafe, kiedys były gratisem do kawy więc bylo oczywiste że je brałam😂
Kubków mam chyba że 100 z całego świata.Stoja w kartonach w piwnicy😔
@@EwaKadolph oddać dla bezdomnych bo przeważnie brakuje tam wszystkiego np.do świętego Alberta.I dobry uczynek przyda się na końcu życia .A tak nikt nie ma z nich nic.🤗
Zawsze wygląda Pani pięknie, elegancko, schludnie, nigdy nie zwróciłam uwagi na to, czy części garderoby się powtarzają. Dziękuję za Pani filmy, pozdrawiam serdecznie 🌷
Cieszę się że trafiłam na ten kanał , jestem na początku drogi do minimalizmu...Pani tak wspaniale słucha się a treści pasują do mnie idealnie ❤️
Aniu mam listę tego o czym mówiłaś. Postanowiłam co miesiąc zrezygnować z 1 rzeczy z tej listy. Małymi krokami daleko zajdę. Takie efekty mam zamiar uzyskać.
Nic nowego nie usłyszałam, dzialam tak od wielu lat, jedyne to buty mam ich trochę, a cukuer przestalam używać jako 18-stolatka i do dziś/a nam 63 lata/ oraz zmininalizowane słodycze a teraz tylko gorzka czekolada i ortechy to moja przekąska , nigdy nic na wynos i przetworzone, wszystko robię w domu i sama, niestety też zemsciło się to na mnie, zawsze jestem zajęta i coś robię albo mam w planie😅, uff
Nie kupuję płynu do czyszczenia okien, okna myję octem.
W kuchni korzystam z octu, kwasku cytrynowego i sody oczyszczonej zamiast środków do czyszczenia.
Nie używam płynu do płukania, piorę tylko w plynie do prania, czasami dodaję ocet.
Waciki tak bo maluję paznokcie lakierem.
Nie kupuję ciast piekę sama.
No to ja mam hit kupuję paletkę cieni zgrane z moją urodą cud miód, nie powiem za ile bo będziecie się śmiać i mam 4w1: cienie, do brwi, róż, rozświetlacz. I tyle. A zamaist drogiego podkładu kryjący krem z filtrem. Wolę wydawac na pielęgnację niż kolorowke.
Aniu dziękuję, trafiłam na Twój kanał w momencie kiedy było mi bardzo źle, Pan Bóg mi Ciebie postawił na mojej drodze, dziękuję za kursy, słucham już kolejny dzień Twoich nagrań i jest mi lepiej, dajesz nadzieję na lepsze życie, dziękuję ❤
Zawsze jest Pani ładnie ubrana i fryzura także mi się podoba ❤ Wielu rzeczy nie kupuję z tej listy. Filmik mnie zainspirował, żeby kupić gąbeczkę i przestać kupować jednorazowe płatki do demakijażu
Gabeczke trzeba myć za każdym razem. W pojemniczku mam wate i tym zmywam makijaż. Biorę ile potrzebuje.
zamowilam Nacomi,oddalam,cienka scierka ,nie uzyteczna ,ile razy ja musze przeplukac woda i nalozyc zeldo mycia i plukac za kazdym razem i prac na koncu,zadna oszczednosc wody czy chemii czy czasu
Mąkę kupuję, bo sporo piekę sama a to też duża oszczędność w porównaniu z kupowaniem w piekarniach i cukierniach.
Minimalizm to proces. Trzeba być elastycznym i poznać co w danym miejscu naszego życia jest potrzebne a co moz sie przydać komuś. Jestem za tym by próbować znaleźć kogoś komu potrzebne to co dla mnie jest zbędne.
Też nie kupuję wacików,,czasem kupię torbę jak zapomnę , używam olejków zamiast odświeżaczy ponieważ one niszczą płuca. torby na prezenty od dawna nie kupuję bo zostawiam po prezentach które dzieci dostają, czasem ale rzadko kupuje kaw częściej biorę z sobą w własnym kupku. Więc mogę sobie pogratulować małych sukcesów.
Też tak robię. Teraz z zapałem atakuję szufladę z ....przeterminowanymi przyprawami.Sporo tego.
Kupku?! A cóż to jest😂😂😂
Cóż za niepotrzebna złośliwość.
Dzień dobry, wysłuchałam i wiele porad zastosuję u siebie, ale ksiązki...książki...jak? no jak...???😢😢😢 ksiązki to inwestycja moze jednak niech Pani kupuje książki :-) 😊😊😊
Szacun za słodycze, chipsy i mąkę 😊
Mam tak, że chodzę w czymś aż do zdarcia i wtedy kupuje nowe (w lumpeksie😉). Też nie kupuje przetworzonej żywności. Tak samo z kosmetykami- sprawdzony krem, podkład, róż, tusz i zużywam do końca. Nawet rozcinam tubke i wybieram do cna. Płynów do płukania także nie używam. Siłownię mam przy dzieciach 😆
Podziwiam i gratuluję
no tak, ale zeby ten kosmetyk stal sie sprawdzonym musi byc najpierw wyprobowany, po prostu kiedys musi byc ten pierwszy raz ;)
@@hannasalazar4421 oczywiście, to prawda, akurat mam etap, że mam już sprawdzone🤭krem do twarzy za 10zł, tusz w promocji za ok. 8zł, róż mam na dłuuugo, też jakaś niska cena, podkład ok.12 zł😄
@@Lucyna.37 moze sa produkty, ktore sa w tej samej cenie albo niewiele drozsze a znacznie lepsze od tego co sprawdzilas wczesniej. No i jeszcze po cos sie to stosuje wiec rezultaty tez sie licza, bo co z tego, ze krem jest tani jesli nie spelnia swojej roli? Nie sprobujesz to sie nie dowiesz wiec ten punkt dyskusji uwazm za naciagany. Zycze milego dnia
@@hannasalazar4421 ale mówię- dla mnie są sprawdzone, czyli służą mi. Mówię wyłącznie o swoim doświadczeniu, a przy tym cieszę się i dzielę radością z tego, że tak mam i tyle😉 dziękuję za to Bogu
Nie kupuje detergentów do dbania o czystość w domu. Jednorazowo wydalam 5 lat temu pieniądze na zestaw odpowiednich ściereczk i czyscikow i sprzątam woda i szarym mydłem. Staram się też nie kupować rzeczy które już mam ...Jestem w trakcie zmian w tym zakresie. Dziękuję za cenne rady. Pozdrawiam ❤
Wiele rzeczy naprawiam sama, skręcam. Maluje, nie używam jednorazowych naczyń. Nie kupuje tzw pamiątek . Wolę z podroży przytargac dobre wino czy ser czy rybkę.
hejka. jak zapomnisz o torbie wielorazowej na zakupy to korzystaj z kartonów. w każdym markecie panie chętnie je dają.
Ale ciuchy ciągle lubię 😁
Mam te trudność, że w 2 tygodnie wakacji, kiedy poluzuję dietę, potrafię przytyć 10 kilo! Mam ciuchy na "chude" i "grube" czasy. Kiedy schudnę, lubię nagrodzić się nowym ciuchy, a kiedy przytyje potrzebuję się zakryć. Ale potrafię też pół szafy oddać np mojej siostrze. A ona mi oddaje swoje ciuchy, których nie nosi.
Bardzo lubie Panią słuchać i wiele biorę dla siebie
Jak wspaniale że wspomniała Pani o płynach do płukania tkanin! To totalnie zbędny produkt, który powoduje szybsze brudzenie się tkanin, wszelkie plamy wnikają głębiej, a przesadzając z ilością płynu możemy wręcz niszczyć ciuch, a nie wspomagać jego stan. Reklamy wmówiły nam, że tego potrzebujemy, ale proszę, spróbujcie sami przez jakiś czas ich nie używać, zobaczycie, że to kasa wyrzucona w błoto. A jeśli lubisz ich zapach, tak po prostu, to pomyśl też o tym, że mocny zapach płynu koliduje z zapachem Twoich perfum czy nawet dezodorantu. Zawsze możesz włożyć do szafy kilka gałązek lawendy czy płatków róży i ciuchy też będą utrzymywać świeży zapach, bez chemii.
Wow, siadam i liczę! 😊❤
Ja też spróbuję 😜pozdrawiam
Tak to prawda - z tymi ubraniami ❤😊
Witam, Aniu! Studiowałyśmy na jednym roku teologii. Czego już nie kupuję? Niewygodnych butów! Obecnie mam jedną parę odpowiednią do wymagań hipermobilnych stóp. Poszerzę ten stan posiadania o buty zimowe I jedne sandały i to już będzie koniec aż do momentu gdy się rozpadną. Pozdrawiam!
Dziękuję!
Mam bardzo podobnie - żadnych przekąsek, słodyczy, mąki, makaronów, ryżu, cukru, obrusów (mam 2), papierowych książek, durnostojek, dywanów, firanek i zasłon, nie mam telewizora. Za to mam czytnik i book beat. I również chodzę 10 tys kroków
Mam podobnie jak Ty. Wielu rzeczy nie kupuję, ale nadal mam dwa flakony perfum. No, ale to aż tak nie zmienia istoty sprawy. Kupuję teraz do domu tylko piękne rzeczy użytkowe i to te ,które się popsuły. Mam zasadę, że rzeczy brzydkie nie mają racji bytu u mnie i już.
Okazuje się nawet, że nie jest to całkiem subiektywne, bo piękno ma wymiar uniwersalny.😍😉
Dzięki za ten filmik.
Ja z kolei kupuję tylko żele pod prysznic i używam też przy umywalce zamiast mydła, czy mydła w płynie, bo one mają inny skład i nie zostawiają takiego typowego osadu mydlanego, przy okazji łatwiej mi z myciem. A dzieci jak raz dostały mydło w kostce w prezencie to myślałam, że oszaleję. Na szczęście dały radę je wypaćkać w tydzień 😂😂
Hahaha 😂😂😂Ahh te dzieci.. Slodziaki. Pozdrawiam serdecznie
Świetne informację , nie jestem sama w obliczu tego świata 😍jak bym słyszała siebie KOCHAM MINIMALIZM😊milutko pozdrawiam❤
Bardzo wartościowy materiał. Zainteresował mnie temat niekupowania mąki. Jasne, nie każdy bawi się w ciasta (nie lubi, nie umie), ale np. naleśników i tego typu rzeczy też Pani nie robi?
Uwielbiam książki papierowe. Próbowałam wersji elektronicznej, ale u mnie to się nie sprawdza😅
mnie nie stac na papierowe, ebookow mam kilka tysiecy.
@@megawhitemaster7740bez sensu
Słodyczy nie kupujesz, mąki i cukru nie masz w domu. Szacun. A gdy goście przychodzą robisz / kupujesz coś słodkiego do kawy?
Większości z tych rzeczy też nie kupuję, dodam jeszcze, że nie kupuję słodkich napojów, soków, naprawdę kupię sok od wielkiego dzwonu, mięsa nie kupuję, bo nie jem, alkoholu prawie wcale, czasem wino, doładowania na tramwaj tylko w takim okresie zimowym, bo jeżdżę normalnie niemalże wszędzie rowerem, nie mam samochodu, więc nie kupuję paliwa i wszystkie takie koszty mi odchodzą, mało kupuję nowych ubrań, jeśli już naprawdę potrzebuję to wybieram się zazwyczaj do second handu, nie kupuję rzeczy wątpliwej jakości, bo tanio, nauczyłam się, by czasem wydać więcej, bo nie ilość, a jakość ma dla mnie o wiele większe znaczenie. Książki czasem kupię, próbowałam czytnika, ale jednak papier wolę, ale staram się potem oddawać te przeczytane, albo się wymienić. Nie kupuję żadnych gąbek do mycia, staram się też jak najmniej subskrybować i nie mieć za dużo stałych opłat. Ogólnie też jestem za minimalizmem, właśnie sobie ostatnio dość mocno uporządkowałam przestrzeń i od razu mam więcej energii, każdemu polecam 🙂. Mniej naprawdę znaczy więcej 😀
I jeszcze już czasopism nie kupuję, a kiedyś sporo na to wydawałam, teraz bardziej w internecie sobie szukam konkretnych informacji, bo wszystko jest, albo zainwestuję w książkę, jeśli jakiś temat mnie będzie nurtować, albo wypożyczę z biblioteki, bo też mam kartę, więc jeśli coś jest w bibliotece i mogę wypożyczyć, i wiem, że nie muszę mieć danej książki na własność, to też nie kupuję 🙂. Najwięcej na bieżąco z takich ponad podstawowych rzeczy, to chyba na zeszyty wydaję, bo prowadzę dziennik, myślę na papierze i dużo zapisuję, też np. jak oglądam takie filmy, to robię notatki 🙃. Pozdrawiam 😘
Też większości z tych rzeczy nie kupuję...poza zastawą z Bolesławca😊
Witam. Dopiero odkryłam Pani kanał jest fantastyczny.
Pozdrawiam serdecznie😊
Odświeżacze to trucizny,nigdy nie kupuje.
Ja robię ta jak Ty od dawna.
Ja nie kupuję kilka miesięcy piwa i kaw na wynos z piekarni. Poza tym ubrania i buty kupuję gdy są potrzebne rzeczywiście
Bardzo Cię lubię w tym ubraniu. Nie musisz kupować kolejnego.
Pozdrawiam serdecznie!
Jestem w głębokim szoku - nie kupuje ok 70% rzeczy wymienionych w tym filmiku! U mnie to też jest proces który trwa od kilku lat. Co jakiś czas dostrzegam, że czegoś już nie potrzebuje, że czegoś mam za dużo 😁
Jola Ł. ja tez nie kupuję az tylu rzeczy, ostatnio przestalam robic paznokcie u kosmetyczki (80 zl co m-c), wolę kupic odzywke do paznokci i sama zadbac o nie. Oszczedzam wtedy paliwo, czas i pieniądze za żelowe paznokcie 💅💅
Ja też
Ja też, nie kupuje wielu rzeczy z lsty
Ja tez kupilam sobie dobra odzywke do paznokci lakier i utrwalacz i sama robie
Nie kupuję już tak czesto a nawet bardzo zadko egzotycznych owoców i warzyw, zadko olwe z olwek stosuje dietę regionalną i produkty regionalne, nie kupuję marzeń , powietrza spkoju tzn. ubezpieczeń totolotka nue biorę kredytów, nie kupujemy kwiatów prezentów z byle powodu tzn. dzien kobiet matki dziecka ojca walentynki itp. składamy sobie zyczenia i ciekawie spedzamy czas, nie kupuje plynu do plukana, nie kupuję torebek trzy zupelnie wystarcza nie kupuje drogich gadżetów nigdy mi się nie sprawdzily nie robię zabiegów kosmetycznych które i tak nic nie robia nie chodzę do fryzjera ocinam sie sama zawsze bylam nie zadowolona z wizyty nie kupuje bajerów do ćwiczeń ktore później i tak leżą wystarczy soacer taniec gimnastyka ... nie chodze do kina i teatru na głupie bzdurne rzeczy tylko klasyka i wysoka kultura nie kupuje kwiatów di ogodu co wiosne .....
Cenne wiadomości dla mnie. Ja uczę się minimalizmu, to duże wyzwanie które wymaga wyborów każdego dnia…..
Małymi kropkami, ale warto
U mnie ubrania dostają drugie ( i ostatnie) życie jako szmaty w warsztacie męża. Torby zakupowe też mam zawsze w aucie.
Dziękuję za Pani filmy
Nie kupuję płynu do czyszczenia zmywarki. Wsypuję kwasek cytrynowy+soda. Po książki chodzę do biblioteki.
Z tymi ciuchami na youtube, czy ogólnie do pracy, to też ich nie ma znów tak mało ;)
To kwestia chyba bardziej umiejętności pozbywania się starych zużytych, jak z tymi kosmetykami...
lubie, £adne ubrania dobre gatunkowo-np: olsen❤ cristi🌹🍁
Bardzo fajnie ze pani mowi i uczy innych jak ludzie powinni uczyc sie lepiej obejsc z pieniedzmi i lepiej organizowac wlasne zycie.
Moja corka ma 44 lata jest balaganiara ma wszystkiego pelno 3 deze pelne szafy ciuchow kupuje potrzebne czy nie, ja sama mysle ze to choroba kupowania.Jak zwrocilam jij uwage to awantura na cale zycie. To praktyczne ze w Polce sa ludziec ktozy mowia otwarcie na tan temat i drudzy moga duzo sie nauczyc i cos zmienic na lepsze w swoim zyciu.😊😊❤❤
Myślę, że warto skupiać się na sobie. Jeżeli mamy czas na krytykowanie innych, to prawdopodobnie zbyt mało poświęcamy go na swój rozwój.
Kompletny onzin.
My kupujemy dzieciom z wyjazdów dobre jedzenie, zazwyczaj oczywiście słodycze 😅 ale takie typowe dla danego miejsca albo rzeczy które się przydają i wiemy że ich im brakuje typu koszulka, portfel
Dziekuje jak zawsze 💝
❤️Dobrze ,ze jestes !!! ❤️
Nie kupuje chemi do mycia podlog do wszystich uzywam plynu do nabłyszczania do zmywarek ,odkad nie uzywam sidoluxu jestem szczesliwsza .Nie kupuje kolorowej prasy,malowidel ,nie robie paznokci ,nie chodze do kosmetyczki ,nie kupuje wiecej firan ,mam po jednej na oknie w dolnej czesci domu .Lubie kupic kilka prawie nowych ciuchow w segregowanym szmatexue niz nowa rzecz ale jedna dzis juz kiepskiej jakosci sztuczne materialy.Po tym jak tylko lezaly zrezygnowalismy z basenu do ogrodu ,hustawki itp.Nie mamy czasu ,maz woli jechac nad wode i poplywac .Nie uzywam zegarka mam komorke tam jest wszystko.Nie kupuje sciereczek ,wole reczniki papierowe bo wchlaniaja wode ,nie zostawiaja klaczkow ,a scierki trzeba prac itd .Chcialabym zrezygnowac ze slodyczy bo nie sa za zdrowe,lubimy owoce i zaczynam je kupowac zamiast.Ja prosze ludzi o sloiki ,bo wyrzucaja i tak ,o kubki po jogurtach itd.Bo potrzebuje.Zawsze wolalabym sprzedac rzeczy nie potrzebne ale nie umie.
Jestem bardzo oszczedna. Duzo rzeczy robie sama i przy tym sporo oszczedzam.. Z Pani listy rowniez sporo nie kupuje, choc z niektorych rzeczy nie moglabym zrezygnowac.. Mysle ze jesli ktos chce naprawde oszczedzac to najlepiej na rzeczach, ktore uzywamy na codzien wybierajac ich tansze substytuty np.. zamiast "maselka z krowka" inny rodzaj masla czy pieczywa.. Cos co kupujemy sporadycznie moze byc drozsze np jakis sprzet kuchenny czy firanka, gdyz mamy to na dlugi czas.. Nie ma tez co oszczedzac na zdrowym jedzeniu owocach, warzywach czy kosmetykach, ktore nam sluza.. Pozdrawiam ❤️
Zamiast papierowych ręczników ściereczki (w większości mam zrobione ze starych ubrań). Wielorazowe podpaski i wkładki lub kubeczek menstruacyjny też są na dłuższą metę oszczędnością pieniędzy :)
Ja nie kupuje toreb jednorazowych zawsze mam siatki ze soba ,nie kupuje płynow do płukania i tylko podstawowa chemie ograniczam ilosc kosmetykow i staram sie nie kupowac słodyczy jesli juz to tylko dla gosci a i tak poprostu pieke ciasta sama nie kupuje z cukierni
Nie kupuje swieczek zapachowych
Jak często trzeba się myć zęby mydło (nawet duże)starczało na pół roku?😮😮😮
Nie kupuje dodatków do domu, nie kupuje abonamentu mam telewizor ale niemam telewizji, zminimalizowalam kupowanie ubrań, co nie potrzebne sprzedaje a w zamian jak potrzeba kupuje nowe, nie kupuje ozdob choinkowych i dekoracji świątecznych, nie kupuje wody bo też zainwestowaliśmy z mężem w filter, nie kupuje perfum, henne robie sama, raz na pół roku albo więcej pójdę do kosmetyczki na regulacje brwi, nie kupuje jak kiedyś wszystkiego tylko dlatego bo jest przecena a potem zastanawiałam się po co mi to 😅 nie kupuje zabawek dla dzieci 😊
Ozdoby choinkowe mam od lat te same łącznie z choinka.
mozna zrobic henne na pol roku i chodzic zwypowialymi brwiami jak sie ma je nieciekawe i cienkie a mozna sobie kupic kolorowe kosmetyki,i kredkedo brwi za 10zl lepiec czuc sie w makijazu,mozna tez byc zaniedbanym i nie kupic cale zycie za 2 zl maseczki czy toniku i umyc sie mydlem a tak naprawde to kogo to powinno obchodzic co komu potrzebne co kto robi co kupuje,jak zyje jak go na to stac ale ja patrze na to z innej stronny aby byc zadbanym to tez wysilek ,jak sie ma malo pieniedzy sztuka jest wiele zrobic samemu,trzeba czas poswiecic poszukac cos na przecenie ,duzo wysilku wlozyc w uczenie sie nowych nieznanych czynnosci jak nas nie stac zaplacic a chcemy cos zrobic ,perfumy to tez przyjemnosc zapachowa ,jedni wydaja na papierosy,alkohol,utrzymanie samochodu czy wyjady czy przyjmowanie rodziny 20 osob na uroczystosci a inni to samo wydadza na inne rzeczy bo to sprawia im przyjemnosc ,to kazdy ma swoje zycie i jak sie juz nacieszy,zagraci mieszkanie ,zle wyda pieniadze to pomalu bedzie to zmieniac lub stac go na to byc czesto mzmieniac ubrania,testowac kosmetyki czy ciagle zmieniac wystroj domu ,kazdy wedlug potrzeb i kieszeni ,gorzej jak ma dlugi czy jest uzalezniony od zakupow .dobre perumy trwale markowe mozna kupic od 50-100zl 100ml i miec bardzo dlugo a mozna tez uzbierac duza kupke pieniedzy i zostawic spadkobierca w testamencie wszystko sobie odmawiajac be zrownowagi w zyciu
Wszystko to samo robię w minimalizmie już 4 lata coraz mniej na duszy pozdrawiam
Nie kupuje płynu do mycia luster i okien robię sama płyn do naczyń i ocet i woda działa super
Cenna uwaga norę do siebie
może nie kupować kosmetyków, wacików, proszkow do prania, balsamów, ciuchów, butów, żyć jak mormoni a u schylku ziemskiej egzystencji powiedzieć sobie - żyłam pełnią życia, niczego nie żałuję
To była ironia? Mam nadzieję bo inaczej to bardzo głębokie … chemia gospodarcza jako wyznacznik sensu lub bezsensu życia… Zrobiłaś mi dzień.
Czy kupuje Pani papierowe reczniki kuchenne, jednorazowe podpaski albo tampony, papier toaletowy? Istnieja podpaski wielorazowe tutaj tez moze Pani zaoszczedzic wprowadzajac taka zmianę.
Jakie olejki do odświeżania powietrza Pani poleca ?probuje z minimalizowac wydatki na te cele ale wszystko co testuje nie spelnia moich oczekiwan , patyczki , wkladki do kontaktu, domki na woski, swiece wszystko szybko się zuzywa i zapach nie jest długotrwały
olejki eteryczne dobrej jakości - cytrynowy i lawendowy
@@drAnnaSaj .. bardzo dziękuję za pomoc , pozdrawiam serdecznie 😊
Zawsze pięknie wyglądasz i nie zauważyłam żadnej monotonii w Twoim ubiorze.
Dziękuję za komplement, Moja Droga.
O tym samym pomyślałam ❤
W Żabce można kupić kawę na wynos do własnego kubeczka.
Mam wrażenie że jest Pani moim sobowtórem 🤣 ja jak zapomnę torby na zakupy to korzystam w sklepie z pustych pudeł i ładuje zakupy do pudła 🙂
Po zrobieniu zakupów opróżnione torby składam do bagażnika w samochodzie, więc zawsze są pod ręką, a w torebce noszę kupioną w supermarkecie składaną leciutką torbę na nieprzewidziane zakupy.
Oh, po 40 roku życia chodzenie na siłownię i trening siłowy jest ważny, ważny, bardzo ważny. Poddaję to do refleksji- czy nie chodząc na siłownię i zaoszczędzając te 150 pln/mc , ktoś nie odbiera sobie zdrowia? Trening oporowy, siłowy ( czyli ten z hantlami, gumami oporowymi) , jest bardzo ważny, ponieważ po 40 zaczyna się atrofia mięśni, tonus mięśniowy maleje , gęstość mięśni maleje- to może prowadzić do późniejszych bólów ciała. Oporowy trening wpływa dobrze na gęstość kości, więc jak na starość nie chcemy się łamać, to warto zachodzić na siłownię. Rozumiem, że nowy obrus nie jest nam potrzebny, ale odmawianie sobie karnetu na siłownię... NIE! Spacery tego nie załatwią.
Na ten moment zostaje przy spacerach, chociaż wiem że powinnam włączyć jakieś siłowe ćwiczenia
@@drAnnaSaj Pani Aniu może trochę trudny temat ale może do przerobienia, minimalizm dla mezszczyzn…
W domu można ćwiczyć na YT jest milion filmików z różnymi zestawami. Te siłownie co wymuszają abonament na rok to chore. Opłaca się tylko jak ktoś ma to w części sfinansowane przez pracodawcę.
Ja też lubię zdenkować kosmetyki 😀 odkryłam nawet taki plastikowy wyciskacz do tubek, więc ani gram pasty, czy kremu się już nie zmarnuje.
Gdzie to kupic ooda Pani linka
,bo ja się na mecze tyle z rozcinaniem tubek zeby wydobyć wszystko
Ja rozcinam tubki czy kremy do rąk i wszystko używam.
Większość stosuje u siebie i to również był proces. Magazynuje teraz tylko te rzeczy, o których wiem że i tak zejdą. A nieraz jest na nie promocja, więc to również oszczędność w dłuższej perspektywie
Polecam mydło do ciała Pani Walewska. Super !
Dziękuje
Uważam ,że ma Pani rację.
A ile pani zaoszczędzi rezygnując z kosmetyczki i tych wszystkich kosmetyków 🤮 zamiast papieru - woda Zamiast auta -rower i na zakupy
Bardzo inspirujący materiał. Wielu tych rzeczy nie kupuje. Nie kupuje także proszku do prania robię własny z sody i boraksu. Nie kupuje kremów i balsamów używam naturalnych olejów. Z chęcią nie kupowalabym podkładu ale aż tak naturalnie żyć nie potrafię 😅
Dziękuję Ci i gratuluję stylu życia! Może i naturalne podkłady też niebawem wyjdą na rynek.
@@drAnnaSaj od dawna są naturalne podkłady
To prawda bardzo Panią lubię 🙂
Dziękuję Kochana, pozdrawiam Cię z całego serca.
Wiele z tego czego Pani nie kupuje to są faktycznie niepotrzebne rzeczy, których ja w ogóle nie kupowałam. Tak po prostu.
Lubię być ekonomiczna. Ale kilka pomysłów z podanych tutaj zastosuje. Np filtr do wody.
Mozna wielu rzeczy nie kupowac tylko pomyslmy ze tez ktos z tego ze kupujemy ma prace. Co do suszarki super jest do poscieli ,recznikow . Niestety niszczy ubrania i to bardzo . Kiedys ktos pisal do zakladow odziezowych ze tak strasznie mu przykro ze upadaja to byla chyba marka" Bytom " garnitury, pisal ze on mial taki garnitur do slubu a monelo juz 20lat i wtedy mu odpisali ,no wlasnie dlatego ze pan kupil od nas cos 20lat temu to jestesmy w stanie upadlosci. Tak samo jest z polska porcelana dzisiaj. Niestety najtaniej jest na chonskich platformach i niestety przez to ze nie ma klientow w polskich sklepach tracimy prace ,po wielu latach i pomimo doswiadczenia. Kupujmy ale z rozmyslem , znajac swoje rzeczywiste potrzeby. Skoro ksiazki sa zle to dlaczego mozna je u Pani kupic /pisze to z szacunkiem / bo wlasnie chce je kupic , a cena za dwie pozycje jest dosc spora . Nie kupuje wody , stan jakosci wody mozna sprawdzic w kazdej stacji sanepidu i jest to tez podawane na stronie . Nie kupuje preparatow do sprztania bo mam myjke parowa . Nie kupuje zeli pod prysznic , wole mydlo . Uzywam natomiast worki bio ,bo przy odpadach biodegradowalnych zwlaszcza w lecie w srodku wszystko wedruje , uzywajac workow bio jestem bardziej eko niz uzywanie ogromu chemi zeby wybic to ....ubrania szyje sama , promuje polskie krawiectwo . Te ubrania sa na wiele lat. Pozdrawiam, dziekuje
Nie kupuję już dezodorantów. Od kilku lat robię własny deokrem z dwóch składników - z oleju kokosowego i sody oczyszczonej w odpowiednich proporcjach (podam je niżej). Przepis na niego znalazłam na jakimś kobiecym forum w internecie, więc jest znany przynajmniej niektórym kobietom.
Olej kokosowy działa przeciwbakteryjnie i przez to znakomicie chroni przed przykrym zapachem, np. potu. Dodaje się jednak do niego sodę, bo ona tworzy środowisko zasadowe, którego nie znoszą bakterie. Poza tym soda pochłania zapachy.
PRZEPIS NA DEOKREM (dezodorant-krem) z oleju kokosowego i sody oczyszczonej
Potrzebne są jedna czwarta szklanki sody oczyszczonej i 3-4 łyżki oleju kokosowego. Zmieszać te składniki, jakby je rozcierając, np. łyżką w miseczce. Można przechowywać tak uzyskany deokrem w słoiku w temperaturze pokojowej, a część aktualnie używaną warto przełożyć do szklanego czy plastikowego pudełeczka po zużytym kremie. W zależności od temperatury otoczenia taki deokrem może mieć bardziej płynną lub bardziej stałą konsystencję, jednak nawet nieco zbyt twardy rozciera się dość dobrze na skórze.
Pachy trzeba posmarować dokładnie i dość cienko (szeroko, aż po ich krawędzie, a nie tylko w miejscu, gdzie pojawiają się włosy), kiedy są świeżo umyte i dobrze potem wysuszone, bo inaczej mogą się pojawić w zagłębieniach czerwone pręgi i można myśleć, że to jakieś uczulenie. To będzie tylko znaczyło, że przez kilka dni trzeba przestać się spieszyć (!) i po prostu dokładniej wysuszyć pachy, aby się tej straszącej nas swoim widokiem czerwieni pozbyć.
Niektórzy radzą kupować sodę do analizy laboratoryjnej, ale mnie nie przeszkadza zwykła, spożywcza, bo nie mam na nią uczulenia. Zresztą nie wiem, czy w ogóle można być uczulonym na sodę.
Im drobniejsza soda, tym lepiej, bo nie będzie czyniła wrażenia posmarowania się kremem z drobnym piaskiem. Ewentualny nadmiar sody już po wchłonięciu przez skórę oleju kokosowego po prostu strzepnąć, choć ja nie miałam takiej sytuacji. Zdarza mi się jedynie wziąć na palce nieco za dużo deokremu.
Po zastosowaniu takiego dezodorantu mogą pojawiać się zażółcenia na bieliźnie od potu, ale one nie powinny nim pachnieć, jeśli pachy zostaną dokładnie posmarowane (chodzi o owal długości około 20-25 cm i szerokości ok. 10-15 cm). Jak to dobrze robić, warto zastosować metodę prób i błędów i wykazać się przy tym cierpliwością. Po posmarowaniu dłonie można albo umyć, albo wytrzeć w chusteczkę higieniczną (chodzi zwłaszcza o usunięcie resztki tłuszczu z oleju kokosowego).
I nie zostają tłuste ślady na ubraniach?
@@jessicathefern780 Nie, jeśli się smaruje pachy cienką warstwą, za to koniecznie po umyciu i wysuszeniu, całe i dokładnie. Mogą pojawić się żółte plamy od potu i jakby troszeczkę tłuste w dotyku, ale one nie pokazują się, tak jakby ktoś się masłem wysmarował, i nim nie pachną, bo widocznie ten naturalny dezodorant neutralizuje jego zapach. Poza tym nie ma problemów z ich usunięciem podczas prania. Na dodatek ten deokrem jest wydajny. Robię go raz na kilka tygodni. Obawiałam się brzydkich tłustych plam na ubraniach, więc aby ich uniknąć, brałam go już od samego początku niewiele i dokładnie wcierałam w skórę całej pachy, a nie tylko jej środka, bo inaczej nie było efektu albo okazywał się krótkotrwały.
Nie kupuje płynu do demakijażu,robię z wody destylowanej i oliwy.
Proszę podać ile wody i oliwy będę bardzo wdzięczna dziękuję z góry 😊
Ręczników papierowych nie kupuję . Ścierki wystarczają.
To co pani je skoro nie ma makaronów oleju i mąki?
Nie kupuję chleba i ciast - piekę sama w domu, więc bez mąki ani rusz. Nie kupuję żadnych leków ani suplementów, detergentów też w sumie niewiele.
A ja kupuje i dobrze mi z tym.
Nie kupuje podpasek od dobrych 5 lat , zastąpiłem kubeczkiem i majtkami menstruacyjnymi .
Ilość marynarek jest wystarcxająca :)
W sklepach omijam pöłki z papierosami,alkoholem,wodą w butelkach
Tex piję wodę z filtra. I ziołowe herbatki.
❤❤❤❤❤
Kupiłam książkę już bardzo dawno Minimalizm po polsku również przydatna ale Panią się bardzo miło słucha dziękuję za dobre rady