Prośba o pomoc dla uchodźców i Szkoły Maryi: th-cam.com/video/Io8125nor0w/w-d-xo.html Konto do wpłaty w złotówkach (inne waluty w opisie pod filmem, który zalinkowałem powyżej) nr konta: 43 1240 1763 1111 0000 1805 2381 IBAN: PL43 1240 1763 1111 0000 1805 2381 BIC/SWIFT: PKOPPLPW Odbiorca płatności PIOTR KURKIEWICZ OFMCAP W tytule: DAR DLA UKRAINY Kod promocyjny "SAMOLYK" 25% rabatu na książkę "Liturgia krok po kroku" do 31 marca: wdrodze.pl/produkt/liturgia-krok-po-kroku/ (to nie jest film sponsorowany, nie zarabiam na sprzedaży tej książki)
Bardzo się cieszę, ponieważ zwyczajnie doświadczyłam mocy Eucharystii. Doświadczam jej zawsze, ale początek był taki, że w moim, niezbyt łatwym życiu, po Eucharystii czułam się lepiej. Otrzymywałam spokój, radość nawet szczęście. Więc była też adoracja Najświętszego Sakramentu, która też bardzo pomagała. Teraz chodzę często na Eucharystię w tygodniu. To mój najlepszy czas. Chłonę każde słowo, które Ksiądz wypowiada, zwłaszcza prefację, ale też na całej Mszy jestem naturalnie skupiona, przychodzi mi to łatwo. Eucharystia to moje szczęście, miłość i życie. Bogu niech będą za to dzięki!
Właśnie też czasem czuję przemianę - a kiedyś nie czułam, może sobie nie uświadamiałam. Ostatnio było to wręcz fizyczne uczucie, nie mogące zależeć od emocjonalnego myślenia, które prowadziło mnie kompletnie w innym kierunku. To nie mieści mi się w głowie, że Pan Bóg zadziałał w taki sposób we mnie grzesznej.
Wieki temu, kiedy jeszcze stałam w tłumie wiernych i nie zawsze w niedzielę przyjmowałam komunię. Po konsekracji czułam jakąś inną aurę w kościele. Myślałam sobie, pewnie zmiana pozycji tak działa na ciało i naczej się człowiek czuje. A to nie to. Eucharystia to największy cud tu na ziemi. Warto to sobie uświadomić..
Ojcze Tomaszu, słuchają, słuchają, ja też nie słyszałam w taki sposob,mądrze, ciekawie, jest to wielka Tajemnica i nie można prosto i krótko. Pozdrawiam serdecznie Emilia
Bardzo dziękuję za ten wywiad! Tomaszu, masz talent do robienia wywiadów. (Zawsze słucham z ciekawością) O. Tomasza też się bardzo dobrze słucha, więc zestawienie idealne;)) Dzięki
Bardzo dziękuje Panie Tomaszu za zadawanie wciąż fundamentalnych pytań, bo bez nich dalsza droga w wierze nie ma racji bytu. Ja jako wierząca długie lata potrzebuje takich rozmów i utwierdzają mnie mocniej w wierze. Dziękuję rozmówcy, że uniósł wagę pytań, bo odpowiedz jest bardzo pomocna :)
Moje małe świadectwo odnośnie sensu nawracania przez Mszę Świętą. Po latach życia z dala od Boga, zgodziłam się pójść na Mszę, w dzień rocznicy ślubu moich rodziców. Doświadczyłam takeigo wzruszenia w trakcie i ściskającej serce tęsknoty, że następnego dnia zdecydowalam się pojsc na rekolekcje w mojej parafii (akurat był czas Wielkiego Postu), a w Wielką Sobotę poszłam do spowiedzi po latach i od tamtej pory żyję z Bogiem, w łasce uświęcającej. Dodam tylko, że wcześniej w kościele pojawiałam się moze raz, dwa razy do roku, a na koniec o już nawet w okresie Świąt nie chciałam iść do kościoła. MIałam poczucie, że Bóg wykorzystał to moje małe "Tak", że przyszłam i przyciągnąl mnie do Siebie. Chwała Panu
Piękna rozmowa o liturgii, bardzo za nią dziękuję, a temat niesamowicie głęboki. Do wielu myśli trzeba będzie jeszcze wrócić. Jestem wdzięczny też za poruszenie tematu modlitwy na początku, po co w ogóle się modlić o coś - w moich rozmyślaniach ten temat ciągle powraca. Myślę, że warto byłoby przeprowadzić nawet dłuższą rozmowę na sam temat modlitwy (szczególnie proszenia o coś Boga, współpracowania z Jego wolą, budowania relacji z Bogiem, który jest ponad czasem, niezmienny i którego nie możemy skrzywdzić ale też sprawić przyjemności), jeśli kiedyś będzie okazja.
Bardzo wartościowa rozmowa. Ważna, potrzebna. Sam, od kiedy zacząłem się interesować Mszą, odkrywam coraz to nowe rzeczy, coraz większe szczegóły. A co jest najlepsze/ najgorsze? To wszystko prowadzi nas do Mszy Wieków... i nie ma sensu nic mówić i pisać. Warto po prostu, na Mszę Wieków, czyli tzw. Mszę Trydencką pojechać, zobaczyć, przeżyć... dać się poprowadzić, bo tak jak też jest napisane w tej książce (polecam!) nie mamy kontroli nad "starą" Mszą i to jest jedna z fundamentalnych różnic pomiędzy Ordo Missae a Novus Ordo Missae.
To jest rozmowa, która przynosi we mnie jeszcze większą chęć oddaniaTrójcy Św.... cokolwiek to oznacza😍😍😍 Chce mi się "iść" jeszcze bardziej w ten świat, by służyć✌️ Wiedza, praktyki, wszystkie dary Boże jeżeli rodzą we mnie działanie w moim małym, codziennym otoczeniu. I ktoś zobaczy we mnie działanie Boga❤️ To będzie moje oddanie chwały🙌 dziękuję bracia👍pzdr
Nigdy nigdzie na żadnej katechezie nie słyszałem tego co jest w Katechizmie Kościoła Katolickiego. Uczy się nas suchych formułek ale nie pozwala zrozumieć, przepracować, przeżyć i uwierzyć.
Byłam całkowitą ateistką i Pan mnie zawołał. Weszłam do kościoła w środku tygodnia, to fakt, że msza była sprawowana przez charyzmatycznego kapłana (wtedy o tym nie wiedziałam) i było mocne kazanie. I upadłam na kolana... Nie chodziłam w dzieciństwie na religię i nic nie wiedziałam o śmierci Jezusa na krzyżu. Gdy zaczęła się liturgia stołu, Bóg w jednej chwili zdjął mi łuski z oczu i dał łaskę zrozumienia co dzieje się na ołtarzu ❤️🙏🔥więc pragnienie komunii było od pierwszego uczestniczenia bardzo silne💓
Każdego dnia we Mszy Świętej jest moje spotkanie z Bogiem, nie powszednieje, ciągle odkrywam na nowo coś, co wpływa na mnie pozytywnie, Msza Święta nie może spowszedniec żadnego dnia
Co robić dla Ukrainy? Ja myślę, że najlepiej modlitwą, dobrym słowem, czynem materialnym dla ludzi którzy przyjechali do nas jako do naszego kraju, a jest dużo takich możliwości. Tylko trzeba chcieć czynić dobrze. Zło dobrem zwyciężaj!
Kochany Ojcze Tomaszu niech Bóg wynagradza w każdej chwili życia, za nazywanie Mszy św. po prostu "Msza święta" , ja bardzo się smucę, że zanika to wielowiekowe słowo, zastępuje się bardzo często słowem "Eucharystia" . WELL DONE !
Szanowny Panie Tomaszu. Dziękuję za kolejny świetny wywiad. Całość bardzo ciekawa i pełna tematów być może wartych rozwinięcia osobnych odcinkach, jak choćby niemożność "zrozumienia Boga", co niestety niekiedy da się usłyszeć nawet na kazaniach. Jedna tylko uwaga techniczna. "Wielki słownik poprawnej polszczyzny" pod red. Andrzeja Markowskiego stoi na stanowisku, że prawidłową wersją pisowni jest "na Ukrainie", a nie "w Ukrainie" W Ukrainie jest rusycyzmem. Dla Polaków Ukraina jest dziś krajem, który jednakowoż wziął swoją nazwę od staropolskiej krainy geograficznej (co sama nazwa wskazuje). I na tej samej zasadzie nikt w Polsce nie powie o innych krainach geograficznych; w Podhalu, w Mazowszu, w Śląsku, tylko na Podhalu, na Mazowszu i na Śląsku. Skoro więc od Średniowiecza mówimy "na Ukrainie" i nawet rozbiory z komuną nie zdołały tego zmieniać, nie zmieniajmy tego i my. Niechaj więc sąsiedzi mówią, że uchodzą "w Polszu", a my mówmy o wydarzeniach mający miejsce na Ukrainie... Z wyrazami szacunku MK
Dla mnie bardzo ważnym tekstem, który był bodźcem do zmiany myślenia i postrzegania Eucharystii jako najcenniejszego daru było wprowadzenie o. Tomasza w książce „Mądrość mnichów z Góry Athos”. Czerpie z tych myśli i doświadczeń do dzisiaj. Pozdrawiam wszystkim i dzięki p. Tomku za rewelacyjną rozmowę :) Z Bogiem!
Dziękuję. To było bardzo ciekawe. Prawdę mówiąc, powiedziałabym nawet, że dla mnie trudne do uniesienia. Nasunęło mi się wiele pytań. Przede wszystkim, ciężko mi zrozumieć, że ofiara na Mszy św. jest bezkrwawa, bez cierpienia, a jednak jest ofiarą krzyżową. Dotąd, zapoznając się z cudami eucharystycznymi na własną rękę, sądziłam, że podczas Mszy "łączymy się" z ofiarą, która już została raz złożona i w tym sensie jest to pamiątka, ale wciąż jest to ofiara krwawa - pod postacią bezkrwawą. Sugerowały mi to cuda, w których konsekrowane Hostie przybierały postać krwawą, przez naukowców określaną jako tkankę mięśnia serca w agonii. Dlatego jest to dla mnie trudne do przeorganizowania w głowie. A może za dużo chcę zrozumieć. Książkę kupię. Szukałam czegoś takiego, dzięki.
Mysle,ze dla osob chorych ma Eucharystia taka sama wartosc,naprz.przez internet,kiedy nie moze uczestniczyc w kosciele a ma wielkie pragnienie. Dziekuje
"[Jezus] wraz z sobą nas, którzy przyjmujemy Komunię Świętą, ofiarowuje Bogu Ojcu. I tak jak przez Ojca Syn Boży jest przyjęty, tak my jesteśmy przyjęci, przyjmując Komunię Świętą przez Boga Ojca" W.O.W wreszcie zrozumiałam choć trochę, na czym polega przyjmowanie Komunii Świętej, szczęka mi opadła. Zdecydowanie powinno się o tym więcej mówić, rany.
Jak zobaczyłem br. Piotra w końcówce to pomyślałem, że mógłbyś kiedyś zrobić z nim wywiad. Bardzo ciekawa persona (znam osobiści). Albo z innymi kapucynami, którzy robią naprawdę wspaniałe rzeczy, ale mają małe zasięgi ze względu na wybór "ubogich środków". Np. br. Jacek Kania spędził ponad 10 lat w pustelni w Zagórzy (jest tam też obecnie), br. Michał Świąder - ikonopisarz, bracia prowadzący Dzieło Pomocy Ojca Pio, br Piotr Kwiatek - psycholog i terapeuta, bracia z Załęża (Katowice) żyjący wśród bezdomnych i prowadzący życie Itineranckie (br. Marek Kosarzycki i Artur Aliszewski wielokrotnie ewangelizowali Woodstock, a ten drugi ma też bardzo bogate doświadczenie jako wolontariusz Covidowy) i wiele wiele innych. Myślę, że warte przemyślenia. Pozdrawiam ;)
Nic z tego nie zrozumiałam. Katechezy w szkole mówiły że Pan przychodzi do serca, a potem człowiek zostaje porzucony i nie rozumie niczego więcej niż w 2 klasie podstawówki.
Każdy oddaje kult jak umie. Bóg woli szere a nieidealne nzliż technicznie ładne a bez serca Ducha nieszczere. Tak najlepiej jak technicznie dobrze i z sercem.
@@piotrszczerbinski2338 no bo to nie jest tak jak kto umie tylko, że można lepiej a to kosztuje, ile masz lat, nie słyszałeś, że kościół to ten niewidzialny w niebie to tryumfujący, ten niby w czyścu to cierpiący a ten na ziemi to kościół wojujący ...
@@piotrszczerbinski2338 najlepiej mieć zmysł Chrystusa, w kkk nawet umysł, mówisz że kościół wojujący - lud ma nie szykować się do wojny, technicznie przede wszystkim, ok
Fajne porównanie. Czy np. uczucia - nikt nie widzi miłości jako takiej, ani nie da się przeprowadzić jakiegoś doświadczenia naukowego, które by udowodniło, że miłość gdzieś istnieje na kształt substancji chemicznej, a jest nikt - poza autorami piosenek chyba - nie przeczy, że miłość istnieje :D
Mam pytanie do ojca Tomasza: Jak odpowiedzieć 5 letniemu wnukowi, który pyta: "Dlaczego Pan Jezus mówi, żebyśmy jedli jego ciało ?". Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus, Na wieki wieków. Amen
Pytanie dobre, z tych zasadniczych. Nie wiem, jak odpowiedziałby teolog. Wg mnie bardzo ważne są emocje chłopca, które towarzyszą temu pytaniu - czy jedzenie ciała Pana Jezusa go nie przeraża? Jeśli to wrażliwy chłopiec, może po prostu się bać.Takiego problemu nie można lekceważyć. Co do samego pytania, chyba wykorzystałabym analogię z karmieniem piersią. Jak matka karmi niemowlę pożywnym mlekiem wytwarzanym przez jej ciało, tak Bóg potrafi karmić ludzi swoim Ciałem. Matka jest szczęśliwa, kiedy swoim mlekiem nakarmi głodny brzuszek dziecka, a Pan Jezus cieszy się, gdy swoim Ciałem nakarmi głodną ludzką duszę. Brzuszek potrzebuje jednego pokarmu, a dusza drugiego. Nie wiem, czy to teologicznie poprawne, ale konkretne i nie powinno straszyć.
Pięknie mówi o. Tomasz. Pytanie teraz jak wysłuchawszy tych słów, mając świadomość następstw jakie ze sobą niosą jesteśmy w stanie przyjąć Pana Jezusa na rękę. Dla mnie to dwie różne rzeczywistości i inne kościoły.
To proste, wyobraź sobie, że w wieczerniku był jakiś apostoł, który kiedy już Jezus połamał chleb, przesuwał się z pateną, a półleżący Jezus podawał kawałki chleba półleżącym apostołom do ust nad tąże pateną. Wyobraź sobie też podobną scenę z pateną podczas łamania chleba, które opisywał apostoł Paweł w swoich listach. Jak Cię te wyobrażenia nie rozśmieszą, a jak Cię zgorszą to rzeczywiście masz prawo do rzucania kamieniem w tych, którzy przyjmują do reki.
@@Sowa__ Uwielbiam gdy ktoś za wszelką cenę powołuje się na pierwszych chrześcijan w takich sytuacjach. Przypominam uprzejmie, że apostołowie z wyjątkiem Jana opuścili Chrystusa gdy ten dobrowolnie wydał się na mękę. Pierwsi chrześcijanie np. nie za bardzo uznawali za swój symbol krzyż. Może też je pościągamy z kościołów celem zrekonstruowania tamtych zwyczajów?
@@k.b.8221 Przyznaję, że krzyż stał się wrosłą tradycją, są jednak denominacje które same uważają się za chrześcijańskie, a które krzyż zdjęły, o świadkach Jehowy mowa. W takich sytuacjach sięgnięcie do pierwotnego chrześcijaństwa ma sens, gdyż dosadnie ukazuje zmianę w podejściu do łamania chleba na przestrzeni wieków. Powrót do starych zwyczajów nie jest jakąś aberracją, choć rzeczywiście można tu mówić o pewnej desakralizacji, albo lepiej o zapominaniu o średniowiecznej Tomaszowej nauce o zamianie substancji z pozostawieniem akcydensów. Jeszcze na początku II wieku mamy opisy łamania chleba i najadania się nim do syta, nawiązuję do Didache.
Ten wywiad mi tylko pokazuje, że z Kościołem jest coś bardzo nie tak. Skoro najważniejszy element praktyki religijnej jest tak niedopowiedziany i wymaga tylu wyjaśnień to albo kościół ma ludzi za ciemnotę, od której tylko wymaga posłuszeństwa bez zadawania pytań, "bo tak trzeba" albo po prostu ktoś coś poważnie zaniedbał, a teraz w tym tkwi, bo odzieranie tych wszystkich naleciałości jest dla nich przerażające i niebezpieczne. Boją się, że ludzie odejdą, gdy okaże się ile jest faryzeizmu w tym wszystkim. Więc pozwalają aby ludzie odchodzili powoli, po mału wykruszając się. Tylko, że takich już ciężko będzie znowu zdobyć. Stając w prawdziwe i oczyszczając to co trzeba, także właśnie w liturgii, jest szansa na prawdziwą odnowę.
Bł Anna Katarzyna Emmerich właśnie mówiła o tym jak nie raz zaniedbywana jest Liturgia ale także i wystrój Świątyni przez Ludzi, Kapłanów .....podkreślił Ojciec to trafnie w swoich wypowiedziach o odawaniu Bogu tego to co najlepsze ,skoro On Oddał i Oddaje się Nam Ciągle Cały bez Wyjątku....
A jak wierzyć w moc modlitwy dziś, skoro w pierwszych dniach wojny w 1939r. też na pewno całe rzesze ludzi też modliło się gorąco i z serca? Bardzo się z tym pytaniem zmagam...
Też miałam ostatnio takie rozkminy.. I też zastanawiałam się, czy powinniśmy się modlić o pokój, czy raczej o powrót do Boga jak największej liczby dusz. Nie wiemy, co by było gdyby II wojna nie wybuchła.. Może nie zginęłoby tylu ludzi ale może więcej dusz zostałoby straconych? Może Kościół w Polsce/ Europie w ogóle by już nie istniał tak, jak to obecnie widzimy w wielu krajach zachodu. W każdym razie na końcu się dowiemy 😅
Ja wierzę, że gdyby się nie modlił, to wojna trwała by jeszcze dłużej i więcej ludzi byłoby poszkodowanych. Czasem dopiero kilkadziesiąt lat później można się dowiedzieć dlaczego do tego doszło. .Siostra Faustyna też się modliła za Polskę, bo wiedziała z objawień co ma nastąpić.
Proponuję Panie Tomaszu zacząć prawdziwie kierować uczucia do Jezusa a nie tylko mówić swoje bzdurne przemyślenia może robią dla ludzi wrażenie ale na mnie nie zrobiły wręcz przeciwnie, Gdybym był słabej wiary, to przestałbym od jutra chodzić na codzienną Mszę świętą, bo po co tam chodzić starsze panie, śpiący dziadkowie, kawałek białego chlebusia z winem, który spożyje kapłan tak jak pan mówi z powszedniały, z kobietą w postaci ministranta, trzeba jeszcze wstać iść, czas tracić, same minusy, zero plusów tylko chodzić raz do roku, amen. Człowieku, opamiętaj się weź sobie młotek najlepiej drewniany, bo jesteś prawdopodobnie po wyświęceniach i walnij się w ten głupi łeb i proś Boga, o przebaczenie i módl się żeby tymi twoimi słowami zawartymi w tej audycji, w twoich audycjach i książce nie doznali zgorszenia ludzie słabej wiary, bo wtedy za to zapłacisz u tego właśnie Boga, nieogarniętego, niepowszedniego. Dla ciebie może być niemiłosierny, robisz to celowo, a jeżeli jesteś showmanem to na pewno dla pieniędzy i sławy, A to już katastrofa podobmie jak dla obecnego Franciszka papieża.
Bogu absolutnie najwspanialsze co mamy. Ale Nie zgodzę się, że ta złota oprawa jest konieczna. Idąc tym kluczem- ołtarz też powinien być złoty, i klamki, i … Właśnie ta czystość skromności w prezbiterium i na ołtarzu daje prawdziwość. Dla mnie - kiedy celebrans ma skromny ornat, wtedy jest to takie proste i szlachetne, a kiedy kipi złotem - przaśne i czasem śmieszne. Powtórzę - absolutnie najpiękniejsze rzeczy na chwałę Boga, ale czy zawsze dobrze jest to „ubrane”…? Dodam- bardzo potrzebna lekcja. Tak mało wiemy. Swoją drogą - dominikanie mają tę zdolność mówienia. Edit: a może po prostu te elementy - np. kielichy są brzydkie. Niech będą złote, ale niech ktoś zacznie robić ładne rzeczy. Chcąc kupić do domu krzyż czy obraz spotykamy brzydactwo. Chcieliśmy kupić figury do szopki w kościele - tragedia, fatalne wykonanie.
Jak ksiądz przeżywa, to mu styropian nie przeszkadza, ministrantów wyrzucić, to jest obłęd jak młody człowiek czta teksty, które powodują, że stają włosy na głowie, to jest nagminne okrucieństwo, gdy dorośli faceci stoją lub siedzą a jakieś dzieci coś czytają o cierpieniu... o cudzołóstwie, o morderstwach...
Pytanie do o. Tomasza. 19:50 Nawiązując do stwierdzenia - "Liturgia/Msza Św. jest jedynym miejscem gdzie katolik ma pewność, ze działa Bóg" - czy można uznać, że we wszystkich innych SAKRAMENTACH (Chrzest, Bierzmowanie, itd.) również działa Bóg (w Trójcy)? Czy można to podpiąć pod stwierdzenie, że można mieć pewność? Ojciec zdanie sformułował tak, że Eucharystia jest tą jedyną możlwością. Pozdrawiam, z Bogiem!
Rozmowa ciekawa (jak wszystkie z tych, które oglądałem na razie na kanale Tomka). Tylko jedno "ale" co do wywiadu z o. Tomkiem: rozmowa, która do wiary nie przekona nie przekonanych. Wybaczcie, ale może niech duchowni zaczną do ludzi mówić prostszymi słowami. Te wyobrażenia co się dzieje na liturgii, na czym polega... jak dla mnie to jest zbyt abstrakcyjne. Mówienie o jakiejś "tajemnicy" odnośnie liturgii, przeistoczenia itd., to zwykłe odsuwanie od siebie tego, czego się nie rozumie, nie ogarnia i coś, czego nie da się opisać w bardziej "empiryczny" sposób. Czysta abstrakcja, którą trzeba wziąć "na wiarę" i przekonać siebie samego, że jest tak a nie inaczej i uwierzyć w coś na co nigdy nie uzyskamy żadnego dowodu, że jest tak a nie inaczej... Prywatnie uważam, że nauka Jezusa zawarta w Nowym Testamencie jest do zrozumienia (gorzej z praktykowaniem), tylko Kościół to wszystko komplikuje tymi "tajemnicami" i dogmatami, w które trzeba wierzyć. Pozdrawiam.
42:50 metafora troche nietrafiona, bo chyba chodzi wlasnie o rzucenie sie w przepaść, baz żadnych barierek i zabezpieczen, ale co ja tam mogę wiedzieć, ja bym tam nawet nie wszedl prawdopodobnie 😜
Tak jest sobur laicyzacja i rozmywanie , potem są problemy w końcu nie widać sensu bo wszystko staje sie rutyną nudą .... wiara niema kompromisu jest czysta w postaci radykalnej , każda zmiana zubożenie powoduje wyjałowienie. skutki mamy 20/21 wiek..
Prośba o pomoc dla uchodźców i Szkoły Maryi: th-cam.com/video/Io8125nor0w/w-d-xo.html
Konto do wpłaty w złotówkach (inne waluty w opisie pod filmem, który zalinkowałem powyżej)
nr konta: 43 1240 1763 1111 0000 1805 2381
IBAN: PL43 1240 1763 1111 0000 1805 2381
BIC/SWIFT: PKOPPLPW
Odbiorca płatności PIOTR KURKIEWICZ OFMCAP
W tytule: DAR DLA UKRAINY
Kod promocyjny "SAMOLYK" 25% rabatu na książkę "Liturgia krok po kroku" do 31 marca: wdrodze.pl/produkt/liturgia-krok-po-kroku/ (to nie jest film sponsorowany, nie zarabiam na sprzedaży tej książki)
Oj ja zamówiłam bez rabatu...ale wartościowa...
Tomasz Samołyk to pierwszy kandydat na stanowiska Rzecznika Praw Zwykłego Polskiego Katolika. Brawo
Jestem za!
Amen
Rzecznik praw? A taki jest potrzebny? Jednego mamy rzecznika/pośrednika...
Lenaszu wszyscy wiemy o co chodzi, naprawdę:)....
Bardzo się cieszę, ponieważ zwyczajnie doświadczyłam mocy Eucharystii. Doświadczam jej zawsze, ale początek był taki, że w moim, niezbyt łatwym życiu, po Eucharystii czułam się lepiej. Otrzymywałam spokój, radość nawet szczęście. Więc była też adoracja Najświętszego Sakramentu, która też bardzo pomagała. Teraz chodzę często na Eucharystię w tygodniu. To mój najlepszy czas. Chłonę każde słowo, które Ksiądz wypowiada, zwłaszcza prefację, ale też na całej Mszy jestem naturalnie skupiona, przychodzi mi to łatwo. Eucharystia to moje szczęście, miłość i życie. Bogu niech będą za to dzięki!
Właśnie też czasem czuję przemianę - a kiedyś nie czułam, może sobie nie uświadamiałam.
Ostatnio było to wręcz fizyczne uczucie, nie mogące zależeć od emocjonalnego myślenia, które prowadziło mnie kompletnie w innym kierunku. To nie mieści mi się w głowie, że Pan Bóg zadziałał w taki sposób we mnie grzesznej.
Wieki temu, kiedy jeszcze stałam w tłumie wiernych i nie zawsze w niedzielę przyjmowałam komunię. Po konsekracji czułam jakąś inną aurę w kościele. Myślałam sobie, pewnie zmiana pozycji tak działa na ciało i naczej się człowiek czuje. A to nie to.
Eucharystia to największy cud tu na ziemi. Warto to sobie uświadomić..
Ojcze Tomaszu, słuchają, słuchają, ja też nie słyszałam w taki sposob,mądrze, ciekawie, jest to wielka
Tajemnica i nie można prosto i krótko. Pozdrawiam serdecznie Emilia
Bardzo dziękuję za ten wywiad!
Tomaszu, masz talent do robienia wywiadów. (Zawsze słucham z ciekawością)
O. Tomasza też się bardzo dobrze słucha, więc zestawienie idealne;))
Dzięki
Bardzo dziękuje Panie Tomaszu za zadawanie wciąż fundamentalnych pytań, bo bez nich dalsza droga w wierze nie ma racji bytu. Ja jako wierząca długie lata potrzebuje takich rozmów i utwierdzają mnie mocniej w wierze. Dziękuję rozmówcy, że uniósł wagę pytań, bo odpowiedz jest bardzo pomocna :)
Boże ,choć Cię nie pojmuję jednak nad wszystko chcę Cię miłować...
Dziękujemy.
Bardzo bardzo bardzo wartościowe tylko słucham 2 raz i myślę że muszę przesłuchać kilka razy Muszę się zaopatrzyć w książkę Bóg zapłać
Moje małe świadectwo odnośnie sensu nawracania przez Mszę Świętą. Po latach życia z dala od Boga, zgodziłam się pójść na Mszę, w dzień rocznicy ślubu moich rodziców. Doświadczyłam takeigo wzruszenia w trakcie i ściskającej serce tęsknoty, że następnego dnia zdecydowalam się pojsc na rekolekcje w mojej parafii (akurat był czas Wielkiego Postu), a w Wielką Sobotę poszłam do spowiedzi po latach i od tamtej pory żyję z Bogiem, w łasce uświęcającej. Dodam tylko, że wcześniej w kościele pojawiałam się moze raz, dwa razy do roku, a na koniec o już nawet w okresie Świąt nie chciałam iść do kościoła. MIałam poczucie, że Bóg wykorzystał to moje małe "Tak", że przyszłam i przyciągnąl mnie do Siebie. Chwała Panu
Łał, nie mam czasu teraz słuchać, ale już się cieszę! o. Tomasz Grabowski - to musi byc super!
Piękna rozmowa o liturgii, bardzo za nią dziękuję, a temat niesamowicie głęboki. Do wielu myśli trzeba będzie jeszcze wrócić.
Jestem wdzięczny też za poruszenie tematu modlitwy na początku, po co w ogóle się modlić o coś - w moich rozmyślaniach ten temat ciągle powraca. Myślę, że warto byłoby przeprowadzić nawet dłuższą rozmowę na sam temat modlitwy (szczególnie proszenia o coś Boga, współpracowania z Jego wolą, budowania relacji z Bogiem, który jest ponad czasem, niezmienny i którego nie możemy skrzywdzić ale też sprawić przyjemności), jeśli kiedyś będzie okazja.
Ależ ogromna dawka wiedzy o Eucharystii, nowe spojrzenie. Dziękuję
Bardzo wartościowa rozmowa. Dziękuję! 👍
Bardzo wartościowa rozmowa. Ważna, potrzebna. Sam, od kiedy zacząłem się interesować Mszą, odkrywam coraz to nowe rzeczy, coraz większe szczegóły. A co jest najlepsze/ najgorsze? To wszystko prowadzi nas do Mszy Wieków... i nie ma sensu nic mówić i pisać. Warto po prostu, na Mszę Wieków, czyli tzw. Mszę Trydencką pojechać, zobaczyć, przeżyć... dać się poprowadzić, bo tak jak też jest napisane w tej książce (polecam!) nie mamy kontroli nad "starą" Mszą i to jest jedna z fundamentalnych różnic pomiędzy Ordo Missae a Novus Ordo Missae.
Co za genialna rozmowa. O. Tomasz zawsze daje mi coś do myślenia. Wiele rzeczy. Dziękuję.
Piękno Mszy Świętej zachwyca, dziękuje z całego serca
Dziękuję za wykład. Wytrwałam i dziękuję 🙂 Serdecznie pozdrawiam 🙂
To jest rozmowa, która przynosi we mnie jeszcze większą chęć oddaniaTrójcy Św.... cokolwiek to oznacza😍😍😍
Chce mi się "iść" jeszcze bardziej w ten świat, by służyć✌️
Wiedza, praktyki, wszystkie dary Boże jeżeli rodzą we mnie działanie w moim małym, codziennym otoczeniu. I ktoś zobaczy we mnie działanie Boga❤️ To będzie moje oddanie chwały🙌
dziękuję bracia👍pzdr
Slucham, slucham ... i bardzo dziekuje. Niech Bóg będzie uwielbiony w waszych sercach.
Jezus chce wciągnąć nas do nieba przez komunię świętą, Swoją ofiarę, Swoje Ciało - do Boga Ojca... Proste i piękne
Nigdy nigdzie na żadnej katechezie nie słyszałem tego co jest w Katechizmie Kościoła Katolickiego.
Uczy się nas suchych formułek ale nie pozwala zrozumieć, przepracować, przeżyć i uwierzyć.
Byłam całkowitą ateistką i Pan mnie zawołał. Weszłam do kościoła w środku tygodnia, to fakt, że msza była sprawowana przez charyzmatycznego kapłana (wtedy o tym nie wiedziałam) i było mocne kazanie. I upadłam na kolana...
Nie chodziłam w dzieciństwie na religię i nic nie wiedziałam o śmierci Jezusa na krzyżu. Gdy zaczęła się liturgia stołu, Bóg w jednej chwili zdjął mi łuski z oczu i dał łaskę zrozumienia co dzieje się na ołtarzu ❤️🙏🔥więc pragnienie komunii było od pierwszego uczestniczenia bardzo silne💓
Dziękuję za ten wywiad. Świetnie wyjaśniona liturgia. Życzę błogosławieństwa Bożego na każdy dzień.
Każdego dnia we Mszy Świętej jest moje spotkanie z Bogiem, nie powszednieje, ciągle odkrywam na nowo coś, co wpływa na mnie pozytywnie, Msza Święta nie może spowszedniec żadnego dnia
Dzięki za ten film. Szukam wszystkiego o Eucharystii i Mszy Świętej 😊
Trzeba przesłuchać te wypowiedziane treści co najmniej dwa razy. Nowum. Katecheza pełna. Dziękuję.
Polecam książkę. Tam jest obszerniej i można się nad każdym fragmentem zatrzymać i zastanowić.
Byłam ostatnio na twoim świadectwie w Poznaniu . Bardzo twoje słowa mnie poruszyły i czułam jak duch święty we mnie działa . Dziękuje ci za to 🙌🏻🔥
Dziękuję Wam ❤👍
Myślałem że będzie nuda , a jednak super się słuchało.
Co robić dla Ukrainy? Ja myślę, że najlepiej modlitwą, dobrym słowem, czynem materialnym dla ludzi którzy przyjechali do nas jako do naszego kraju, a jest dużo takich możliwości. Tylko trzeba chcieć czynić dobrze. Zło dobrem zwyciężaj!
A jak będzie 8 mln Ukraińców w Polsce to chyba za dużo i czy to będzie bezpieczne dla Polaków??
Dziękuję za tą rozmowę 👍
Wspaniale; dziekujemy, Panie Tomaszu :)
Super wywiad👍Dziękuję, oby tak dalej👏książkę właśnie kupiłem🙏nie mogę się doczekać🤩Szczęść Boże😇
Eucharystia to niezwykle narzędzie działania Pana Boga i ratunek dla zmarłych i umierających- ciągła modlitwa za nich podczas każdej mszy Św 😇💟
Kochany Ojcze Tomaszu niech Bóg wynagradza w każdej chwili życia, za nazywanie Mszy św. po prostu "Msza święta" , ja bardzo się smucę, że zanika to wielowiekowe słowo, zastępuje się bardzo często słowem "Eucharystia" . WELL DONE !
Szanowny Panie Tomaszu.
Dziękuję za kolejny świetny wywiad.
Całość bardzo ciekawa i pełna tematów być może wartych rozwinięcia osobnych odcinkach, jak choćby niemożność "zrozumienia Boga", co niestety niekiedy da się usłyszeć nawet na kazaniach.
Jedna tylko uwaga techniczna.
"Wielki słownik poprawnej polszczyzny" pod red. Andrzeja Markowskiego stoi na stanowisku, że prawidłową wersją pisowni jest "na Ukrainie", a nie "w Ukrainie"
W Ukrainie jest rusycyzmem.
Dla Polaków Ukraina jest dziś krajem, który jednakowoż wziął swoją nazwę od staropolskiej krainy geograficznej (co sama nazwa wskazuje).
I na tej samej zasadzie nikt w Polsce nie powie o innych krainach geograficznych;
w Podhalu, w Mazowszu, w Śląsku, tylko
na Podhalu, na Mazowszu i na Śląsku.
Skoro więc od Średniowiecza mówimy "na Ukrainie" i nawet rozbiory z komuną nie zdołały tego zmieniać, nie zmieniajmy tego i my.
Niechaj więc sąsiedzi mówią, że uchodzą "w Polszu", a my mówmy o wydarzeniach mający miejsce na Ukrainie...
Z wyrazami szacunku
MK
Dziękuję, ale to na kilka przesłuchań jest , tyle treści 💛
Wielkie dzięki ❤️🙏🏻
Ojcze Tomaszu bardzo dziękuję. Będę studiować wykład i pewnie książke.
Bardzo dziękuję ... słucham 2x aby dobrze zrozumieć... Bor zapłać
Jak ja potrzebowałam teraz to usłyszeć 🥰 Dziękuję ☺️🕊️ niesamowite! Na nurtujące mnie pytania dostaję odpowiedzi 💞
Dzięki dzięki
Nie mogę znaleźć słów, co napisać, wywiad rewelacja, przeżyłem rekolekcje duchowe podczas oglądania tego wywiadu, DZIĘKUJĘ
Bardzo dziękuję🧡
Chwała Dobremu Bogu za ten film i w nim! ❤️🙏✝️ Dziękuję Wam! Bóg Zapłać! ❤️🙏😁
Super rozmawa dziękuję ❤️❤️❤️
Słuchamy :D i dziękuję za to słowo :) Ja tez wcześniej o tym nie słyszałam,w moim życiu duchowym były nakazy i zakazy :(
Dzięki za tą rozmowę 😊
Coś pięknego... Amen. 🙏
Kochani! Czy mogę Was prosić o modlitwę za zmarłego dziś rano mojego dziadka Zdzisława? 😞 Proszę o modlitwę o łaskę nieba dla niego
+
+
Bóg zapłać wszystkim za modlitwę, jestem Wam wszystkim wdzięczna
Pomodlę się! 🙏
@@magdalenaw.3329 Bóg zapłać!
Msza w rycie trydenckim - dojrzałość wiary
Dla mnie bardzo ważnym tekstem, który był bodźcem do zmiany myślenia i postrzegania Eucharystii jako najcenniejszego daru było wprowadzenie o. Tomasza w książce „Mądrość mnichów z Góry Athos”. Czerpie z tych myśli i doświadczeń do dzisiaj. Pozdrawiam wszystkim i dzięki p. Tomku za rewelacyjną rozmowę :) Z Bogiem!
Kupiłem tę książkę po wysłuchaniu ostatniego wywiadu Tomka z ojcem :) wstęp świetny jak i reszta
Słucha , słucha 🙏😇🙏
Dziękuję. To było bardzo ciekawe. Prawdę mówiąc, powiedziałabym nawet, że dla mnie trudne do uniesienia. Nasunęło mi się wiele pytań. Przede wszystkim, ciężko mi zrozumieć, że ofiara na Mszy św. jest bezkrwawa, bez cierpienia, a jednak jest ofiarą krzyżową. Dotąd, zapoznając się z cudami eucharystycznymi na własną rękę, sądziłam, że podczas Mszy "łączymy się" z ofiarą, która już została raz złożona i w tym sensie jest to pamiątka, ale wciąż jest to ofiara krwawa - pod postacią bezkrwawą. Sugerowały mi to cuda, w których konsekrowane Hostie przybierały postać krwawą, przez naukowców określaną jako tkankę mięśnia serca w agonii. Dlatego jest to dla mnie trudne do przeorganizowania w głowie. A może za dużo chcę zrozumieć.
Książkę kupię. Szukałam czegoś takiego, dzięki.
daj sobie spokój, chcą zrobić z Ciebie 'naukowca' ?!?
Ja słyszałam :-) na szkole liturgicznej na rekolekcjach oazowych 🙂
Genialny rozmówca, dzięki za otworzenie oczu.
Fenomenalny wywiad!
Ciekawy wywiad dziękuję
Super. Dziękuję. Pozdrawiam 😉
Ja nawet nie wiem jak dziękować 🙏. Szok i niedowierzanie. Hasztag - teolodzy go nienawidzą 😃
Mysle,ze dla osob chorych ma Eucharystia taka sama wartosc,naprz.przez internet,kiedy nie moze uczestniczyc w kosciele a ma wielkie pragnienie. Dziekuje
Dziękuję!
52:20 no wlasnie nie da sie przekazac tresci ze zrozumieniem kazdemu czytajac tekst bo nie kazdy jest skupiony na tym w kosciele
"[Jezus] wraz z sobą nas, którzy przyjmujemy Komunię Świętą, ofiarowuje Bogu Ojcu. I tak jak przez Ojca Syn Boży jest przyjęty, tak my jesteśmy przyjęci, przyjmując Komunię Świętą przez Boga Ojca" W.O.W wreszcie zrozumiałam choć trochę, na czym polega przyjmowanie Komunii Świętej, szczęka mi opadła. Zdecydowanie powinno się o tym więcej mówić, rany.
Jak zobaczyłem br. Piotra w końcówce to pomyślałem, że mógłbyś kiedyś zrobić z nim wywiad. Bardzo ciekawa persona (znam osobiści). Albo z innymi kapucynami, którzy robią naprawdę wspaniałe rzeczy, ale mają małe zasięgi ze względu na wybór "ubogich środków". Np. br. Jacek Kania spędził ponad 10 lat w pustelni w Zagórzy (jest tam też obecnie), br. Michał Świąder - ikonopisarz, bracia prowadzący Dzieło Pomocy Ojca Pio, br Piotr Kwiatek - psycholog i terapeuta, bracia z Załęża (Katowice) żyjący wśród bezdomnych i prowadzący życie Itineranckie (br. Marek Kosarzycki i Artur Aliszewski wielokrotnie ewangelizowali Woodstock, a ten drugi ma też bardzo bogate doświadczenie jako wolontariusz Covidowy) i wiele wiele innych. Myślę, że warte przemyślenia. Pozdrawiam ;)
byłem niewierzący, poszedłem z ciekawości na Mszę Trydencką i od razu zrozumiałem wszystko. I tak już piętnaście lat w KK.
plastik i styropian też są elementami natury przetworzonymi przez kulturę.. taką mamy teraz kulturę.. plastikową..
Nic z tego nie zrozumiałam. Katechezy w szkole mówiły że Pan przychodzi do serca, a potem człowiek zostaje porzucony i nie rozumie niczego więcej niż w 2 klasie podstawówki.
ciekawy wywiad
👏👏👏
W 30:03 minucie zaczął się temat dot. kazań w kościele ale niestety nie został dokończony, szkoda :(
💓
Już kupiłam😍
Ta wysoka wieża woła chodźcie dzieci do Kościoła, do kościoła chodzić trzeba, aby dostać się do nieba.
Warto przypominać, jak ważna jest Msza św. I dlaczego jest ważna.
🙏❤️😊
W najciekawszym momencie o. Tomasz mówi: "mam wrażenie że już nikt nas nie słucha" xD
To chyba tylko taki skromny żarcik
Każdy oddaje kult jak umie.
Bóg woli szere a nieidealne nzliż technicznie ładne a bez serca Ducha nieszczere.
Tak najlepiej jak technicznie dobrze i z sercem.
Dokładnie, tylko czym oni będą wojować, jak przestaną być 'techniczni'
@@JerzyMi wojować?
@@piotrszczerbinski2338 no bo to nie jest tak jak kto umie tylko, że można lepiej a to kosztuje, ile masz lat, nie słyszałeś, że kościół to ten niewidzialny w niebie to tryumfujący, ten niby w czyścu to cierpiący a ten na ziemi to kościół wojujący ...
@@JerzyMi różna ludzie mają świadomość różnych rzeczy.
Wojuje się modlitwą i postem.
Błogosławieni cisi itp.
@@piotrszczerbinski2338 najlepiej mieć zmysł Chrystusa, w kkk nawet umysł, mówisz że kościół wojujący - lud ma nie szykować się do wojny, technicznie przede wszystkim, ok
Pola elektromagnetycznego też nie czujemy
a go nie negujemy.
Fajne porównanie. Czy np. uczucia - nikt nie widzi miłości jako takiej, ani nie da się przeprowadzić jakiegoś doświadczenia naukowego, które by udowodniło, że miłość gdzieś istnieje na kształt substancji chemicznej, a jest nikt - poza autorami piosenek chyba - nie przeczy, że miłość istnieje :D
Mam pytanie do ojca Tomasza: Jak odpowiedzieć 5 letniemu wnukowi, który pyta: "Dlaczego Pan Jezus mówi, żebyśmy jedli jego ciało ?". Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus, Na wieki wieków. Amen
Pytanie dobre, z tych zasadniczych. Nie wiem, jak odpowiedziałby teolog. Wg mnie bardzo ważne są emocje chłopca, które towarzyszą temu pytaniu - czy jedzenie ciała Pana Jezusa go nie przeraża? Jeśli to wrażliwy chłopiec, może po prostu się bać.Takiego problemu nie można lekceważyć.
Co do samego pytania, chyba wykorzystałabym analogię z karmieniem piersią. Jak matka karmi niemowlę pożywnym mlekiem wytwarzanym przez jej ciało, tak Bóg potrafi karmić ludzi swoim Ciałem. Matka jest szczęśliwa, kiedy swoim mlekiem nakarmi głodny brzuszek dziecka, a Pan Jezus cieszy się, gdy swoim Ciałem nakarmi głodną ludzką duszę. Brzuszek potrzebuje jednego pokarmu, a dusza drugiego.
Nie wiem, czy to teologicznie poprawne, ale konkretne i nie powinno straszyć.
@@md_mada bardzo dobrze wytłumaczone, nie wpadłabym na to!
Renata T Wiemy że kiedy jemy Jego ciało to duchowo jesteśmy nakarmieni i przez to fizycznie umocnieni
Pięknie mówi o. Tomasz. Pytanie teraz jak wysłuchawszy tych słów, mając świadomość następstw jakie ze sobą niosą jesteśmy w stanie przyjąć Pana Jezusa na rękę.
Dla mnie to dwie różne rzeczywistości i inne kościoły.
To proste,
wyobraź sobie, że w wieczerniku był jakiś apostoł, który kiedy już Jezus połamał chleb, przesuwał się z pateną, a półleżący Jezus podawał kawałki chleba półleżącym apostołom do ust nad tąże pateną.
Wyobraź sobie też podobną scenę z pateną podczas łamania chleba, które opisywał apostoł Paweł w swoich listach.
Jak Cię te wyobrażenia nie rozśmieszą, a jak Cię zgorszą to rzeczywiście masz prawo do rzucania kamieniem w tych, którzy przyjmują do reki.
@@Sowa__ Uwielbiam gdy ktoś za wszelką cenę powołuje się na pierwszych chrześcijan w takich sytuacjach. Przypominam uprzejmie, że apostołowie z wyjątkiem Jana opuścili Chrystusa gdy ten dobrowolnie wydał się na mękę.
Pierwsi chrześcijanie np. nie za bardzo uznawali za swój symbol krzyż. Może też je pościągamy z kościołów celem zrekonstruowania tamtych zwyczajów?
@@k.b.8221 Przyznaję, że krzyż stał się wrosłą tradycją, są jednak denominacje które same uważają się za chrześcijańskie, a które krzyż zdjęły, o świadkach Jehowy mowa.
W takich sytuacjach sięgnięcie do pierwotnego chrześcijaństwa ma sens, gdyż dosadnie ukazuje zmianę w podejściu do łamania chleba na przestrzeni wieków. Powrót do starych zwyczajów nie jest jakąś aberracją, choć rzeczywiście można tu mówić o pewnej desakralizacji, albo lepiej o zapominaniu o średniowiecznej Tomaszowej nauce o zamianie substancji z pozostawieniem akcydensów.
Jeszcze na początku II wieku mamy opisy łamania chleba i najadania się nim do syta, nawiązuję do Didache.
Catalina \Rivas o co chodzi we mszy polecam obejrzeć to jest przepiękne ludzie otwórzcie oczy
Daje lajka w ciemno no na pewno będzie wartościowy odcinek!!!!!! Kiedy ponownie Karetka???
Nie ma religi wyższej od prawdy, już doświadczmy Tabernakulum w sobie , część z nas już odczuwa , że żywy Bóg jest w nas,
I po co chodzić do kościoła? Po to bo poza kościołem nie ma zbawienia - to odpowiedź katechetyczna
Nie ma zbawienia poza kościołem dla tych którzy w to wierzą
Ten wywiad mi tylko pokazuje, że z Kościołem jest coś bardzo nie tak. Skoro najważniejszy element praktyki religijnej jest tak niedopowiedziany i wymaga tylu wyjaśnień to albo kościół ma ludzi za ciemnotę, od której tylko wymaga posłuszeństwa bez zadawania pytań, "bo tak trzeba" albo po prostu ktoś coś poważnie zaniedbał, a teraz w tym tkwi, bo odzieranie tych wszystkich naleciałości jest dla nich przerażające i niebezpieczne. Boją się, że ludzie odejdą, gdy okaże się ile jest faryzeizmu w tym wszystkim. Więc pozwalają aby ludzie odchodzili powoli, po mału wykruszając się. Tylko, że takich już ciężko będzie znowu zdobyć. Stając w prawdziwe i oczyszczając to co trzeba, także właśnie w liturgii, jest szansa na prawdziwą odnowę.
Bł Anna Katarzyna Emmerich właśnie mówiła o tym jak nie raz zaniedbywana jest Liturgia ale także i wystrój Świątyni przez Ludzi, Kapłanów .....podkreślił Ojciec to trafnie w swoich wypowiedziach o odawaniu Bogu tego to co najlepsze ,skoro On Oddał i Oddaje się Nam Ciągle Cały bez Wyjątku....
A jak wierzyć w moc modlitwy dziś, skoro w pierwszych dniach wojny w 1939r. też na pewno całe rzesze ludzi też modliło się gorąco i z serca? Bardzo się z tym pytaniem zmagam...
Też miałam ostatnio takie rozkminy.. I też zastanawiałam się, czy powinniśmy się modlić o pokój, czy raczej o powrót do Boga jak największej liczby dusz.
Nie wiemy, co by było gdyby II wojna nie wybuchła.. Może nie zginęłoby tylu ludzi ale może więcej dusz zostałoby straconych? Może Kościół w Polsce/ Europie w ogóle by już nie istniał tak, jak to obecnie widzimy w wielu krajach zachodu. W każdym razie na końcu się dowiemy 😅
Sądzę, że więcej ludzi modliło się 1.9.1939 niż 31.8.1939.
Wojnę wywołują bardzo podli ludzie, ale wielu ludzi zostaje świętymi w jej trakcie.
Ja wierzę, że gdyby się nie modlił, to wojna trwała by jeszcze dłużej i więcej ludzi byłoby poszkodowanych. Czasem dopiero kilkadziesiąt lat później można się dowiedzieć dlaczego do tego doszło. .Siostra Faustyna też się modliła za Polskę, bo wiedziała z objawień co ma nastąpić.
Proponuję Panie Tomaszu zacząć prawdziwie kierować uczucia do Jezusa a nie tylko mówić swoje bzdurne przemyślenia może robią dla ludzi wrażenie ale na mnie nie zrobiły wręcz przeciwnie, Gdybym był słabej wiary, to przestałbym od jutra chodzić na codzienną Mszę świętą, bo po co tam chodzić starsze panie, śpiący dziadkowie, kawałek białego chlebusia z winem, który spożyje kapłan tak jak pan mówi z powszedniały, z kobietą w postaci ministranta, trzeba jeszcze wstać iść, czas tracić, same minusy, zero plusów tylko chodzić raz do roku, amen. Człowieku, opamiętaj się weź sobie młotek najlepiej drewniany, bo jesteś prawdopodobnie po wyświęceniach i walnij się w ten głupi łeb i proś Boga, o przebaczenie i módl się żeby tymi twoimi słowami zawartymi w tej audycji, w twoich audycjach i książce nie doznali zgorszenia ludzie słabej wiary, bo wtedy za to zapłacisz u tego właśnie Boga, nieogarniętego, niepowszedniego. Dla ciebie może być niemiłosierny, robisz to celowo, a jeżeli jesteś showmanem to na pewno dla pieniędzy i sławy, A to już katastrofa podobmie jak dla obecnego Franciszka papieża.
Myśle, że homilia Marco Rupnika mogłaby być ciekawym głosem uzupełniającym temat (link w odpowiedzi do komentarza).
może by tak biskupowi Rysiowi podpowiedzieć, że Panu Bogu należy się chwała a nie gliniane doniczki na ołtarzu
A co pan sądzi o wizjach Cataliny Rivas?
Bogu absolutnie najwspanialsze co mamy.
Ale
Nie zgodzę się, że ta złota oprawa jest konieczna. Idąc tym kluczem- ołtarz też powinien być złoty, i klamki, i …
Właśnie ta czystość skromności w prezbiterium i na ołtarzu daje prawdziwość. Dla mnie - kiedy celebrans ma skromny ornat, wtedy jest to takie proste i szlachetne, a kiedy kipi złotem - przaśne i czasem śmieszne. Powtórzę - absolutnie najpiękniejsze rzeczy na chwałę Boga, ale czy zawsze dobrze jest to „ubrane”…?
Dodam- bardzo potrzebna lekcja. Tak mało wiemy. Swoją drogą - dominikanie mają tę zdolność mówienia.
Edit: a może po prostu te elementy - np. kielichy są brzydkie. Niech będą złote, ale niech ktoś zacznie robić ładne rzeczy. Chcąc kupić do domu krzyż czy obraz spotykamy brzydactwo. Chcieliśmy kupić figury do szopki w kościele - tragedia, fatalne wykonanie.
Ojcze Tomaszu,jak mam celebrować Eucharystię?,nie przyjmuję Komunii Świętej ponieważ jestem rozwodnikiem i żyję z inną kobietą od 15 lat....
Jak ksiądz przeżywa, to mu styropian nie przeszkadza, ministrantów wyrzucić, to jest obłęd jak młody człowiek czta teksty, które powodują, że stają włosy na głowie, to jest nagminne okrucieństwo, gdy dorośli faceci stoją lub siedzą a jakieś dzieci coś czytają o cierpieniu... o cudzołóstwie, o morderstwach...
Pytanie do o. Tomasza.
19:50
Nawiązując do stwierdzenia - "Liturgia/Msza Św. jest jedynym miejscem gdzie katolik ma pewność, ze działa Bóg" - czy można uznać, że we wszystkich innych SAKRAMENTACH (Chrzest, Bierzmowanie, itd.) również działa Bóg (w Trójcy)? Czy można to podpiąć pod stwierdzenie, że można mieć pewność? Ojciec zdanie sformułował tak, że Eucharystia jest tą jedyną możlwością.
Pozdrawiam, z Bogiem!
Rozmowa ciekawa (jak wszystkie z tych, które oglądałem na razie na kanale Tomka). Tylko jedno "ale" co do wywiadu z o. Tomkiem: rozmowa, która do wiary nie przekona nie przekonanych. Wybaczcie, ale może niech duchowni zaczną do ludzi mówić prostszymi słowami. Te wyobrażenia co się dzieje na liturgii, na czym polega... jak dla mnie to jest zbyt abstrakcyjne. Mówienie o jakiejś "tajemnicy" odnośnie liturgii, przeistoczenia itd., to zwykłe odsuwanie od siebie tego, czego się nie rozumie, nie ogarnia i coś, czego nie da się opisać w bardziej "empiryczny" sposób. Czysta abstrakcja, którą trzeba wziąć "na wiarę" i przekonać siebie samego, że jest tak a nie inaczej i uwierzyć w coś na co nigdy nie uzyskamy żadnego dowodu, że jest tak a nie inaczej...
Prywatnie uważam, że nauka Jezusa zawarta w Nowym Testamencie jest do zrozumienia (gorzej z praktykowaniem), tylko Kościół to wszystko komplikuje tymi "tajemnicami" i dogmatami, w które trzeba wierzyć.
Pozdrawiam.
42:50 metafora troche nietrafiona, bo chyba chodzi wlasnie o rzucenie sie w przepaść, baz żadnych barierek i zabezpieczen, ale co ja tam mogę wiedzieć, ja bym tam nawet nie wszedl prawdopodobnie 😜
Tak jeeest, prawo natury może i kosmosu nauczają: Nie trzeba marnować ćmy spalając ją w świetle, dotykają orbit niewiary
Tak jest sobur laicyzacja i rozmywanie , potem są problemy w końcu nie widać sensu bo wszystko staje sie rutyną nudą .... wiara niema kompromisu jest czysta w postaci radykalnej , każda zmiana zubożenie powoduje wyjałowienie. skutki mamy 20/21 wiek..