Słucham i słucham .......czemu o tym nie mówią księża na kazaniach ????? ni emogę tego pojąć ......ilu osobom by pomogli...... Danielu dziękuję Ci i Pogłębiarce za ten wywiad
Bo sami nie wiedzą. Księża to przede wszystkim teolodzy, a na psychologii znają się tak jak ja na technologii betonu co uważam za ogromne zaniedbanie edukacji w seminarium. Po teologii (księża to mgr teologii i mając mgr teologii mają dostęp do naszych dusz i głów. Niezła jazda. To jak kardiolowi pozwolić czytać akta, prowadzić sprawę i wydawać AO (akt oskarżenia) czy umorzenie.
Dziękuję, mam 18 lat i bardzo trafiły do mnie słowa, byśmy żyli POMIMO, pomimo strachu, lęku. Zacząłem żyć i cieszyć się każdym dniem nawet w stresach dnia codziennego. Chwała Panu!
Jestemstem świecka poślubiona Jezusowi. Ojciec Dariusz towarzyszył mi na rekolekchmjach w Zakopanem. Pozdrawiam serdecznie:). Odnośnie spowiedzi miałam zabawną sytuację przy konfesjonale. Chcę się podzielić. Jezus powiedział do mnie, że nie muszę iść do spowiedzi, nie zgrzeszyłam. Ja poprosiłam Jezusa, żeby dał mi znak, że On to do mnie mówi. Była kolejka. Ok 5 osób. Kiedy była już moja kolejka, spowiednik powiedział, że źle się poczuł i musi wyjść. Powiedział, że przyjdzie inny kapłan. Ja czekałam ale nie przyszedł. Tak Jezus mi dal znak, że w danym dniu nie potrzebuję spowiedzi. Trzeba słuchać bardziej Boga niż ludzi. Dobrego dnia!😊
To podcast , który wiele mi wyjaśnił . Wiele by można pisać. Powiem krótko, jestem zachwycona prostotą, normalnością i jasnością tak trudnych zagadnień. Niech wam Bóg błogosławi. Powodzenia
Niby oczywistosc, ale bardzo potrzebowalam uslyszec, ze dziecko nie potrafi sie dystansowac. Jak mama powiedziala, to tak jest. Potrzebowalam to uslyszec jako corka i jako matka.
Miałam kiedyś takie "nawroty"spowiedzi ... (A to ,że nieprecyzyjnie ,że nie pod ten grzech itp.) Ksiądz pomógł mi mówiąc : trzeba mieć świadomość ,że nie jesteśmy Panem Bogiem i poradził :zawsze w takich momentach powtarzaj "Jezu ufam Tobie" (u mnie działa)
Niedawno przeczytałam książkę C S Lewisa "Zaskoczony radością. Moje wczesne lata." Mistrzostwo autoanalizy i introspekcji. Zasadniczą treścią książki jest droga Lewisa do chrześcijaństwa, od idealizmu Platona, teizmu, a wcześniej zachwytu mitologią germańską. "Pewnego razu wybraliśmy się na wycieczkę (...) Kiedy wyruszaliśmy nie wierzyłem, że Jezus Chrystus jest Synem Bożym, a kiedy przyjechaliśmy do ogrodu zoologicznego byłem o tym przekonany. (...). Nie byłem zatopiony w myślach, nie miotały mną emocje.(...). Czułem się raczej jak człowiek, który po długim śnie, nadal leżąc nieruchomo, zaczyna powoli zdawać sobie sprawę, że się obudził." Wcześniejszy cytat "Człowiek może oszukiwać samego siebie, ale doświadczenie na pewno go nie okłamie. Wszechświat jeżeli w niego porządnie zastukać, zawsze dzwięczy czysto i prawdziwie."
1. Brak poczucia bycia kochaną- jakie to życiowe. Za nic nie mogę zmienić swojego postrzegania Boga. Ojciec alkoholik, niedostępny emocjonalnie. Nie mogę sobie wyobrazić ,że Bóg jest kochający, dobry. Do tego poczucie lęku wywołane przez kazania w kościele. 2. Jeśli zgrzeszę automatycznie jest we mnie wielkie poczucie winy, uczucie że znowu zawiodłam. 3. Moja wiara powinna mnie zmieniać a jest tak że idę do spowiedzi bo chce przyjąć komunie. Po dwóch dniach grzeszę i już nie widzę sensu tych spowiedzi. Mam za sobą czas spowiedzi z lęku brakiem łaski . 4. Duchowość i wiara jest dla mnie bardzo trudna. 5. Terapia to tylko u psychologa chrześcijańskiego, inny nie zrozumie o co chodzi. Pozdrawiam
Wlasnie wydaje mi sie ze niektorzy powinno poprostu niechodzic do kosciola znowoz DLA innych kosciol jest ok. To zalezy Jakie programy mamy w sobie. Jednym to pomaga drugi nawet niszczy.
@@mateuszpozoga4861 Idealny opis jest w Biblii "kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci kamieniem". To po co wgl Ty chodzisz (bo zakładam że chodzisz) do spowiedzi? No przecież nie dlatego że nie masz grzechów co nie? 😅😜
Cieszę się że są świadomi kapłani i mówią w ten sposób 🫶 już od jakiegoś czasu mam takie przemyślenia a tu pojawiło się potwierdzenie , dziękuję ❤️ pozdrawiam
Ciekawa romzowa. Zauwazam u siebie, że mi w spowiedzi bardzo pomaga pogłębiarki. Kiedyś balam się Boga i spowiedzi. Dziś pomału przyjmuję, że Bóg mnie kocha z całą moją grzesznością...
Dziękuję za temat i za to, że nie muszę być doskonałą, Bóg działa we mnie mimo, a może nawet dlatego że jestem niedoskonała 😊sprawiliście mi duuuużo radości 😊
Dopóki nie zmieni się myślenie we mnie ,,ide na Eucharystię bo chcę, nie że muszę to znaczy że jeszcze nie ma w nas Miłości do Pana.... Konkretny Podcast❤
Z całym szacunkiem ale często to księża straszą piekłem. Ja zauważam, że w kościele na kazaniach dużo się mówi o grzechach a mniej o relacji intymnej z Bogiem. Za dużo się mówi o świętych, którzy już umarli a za mało o doświadczeniu Boga tu i teraz. Ja chcę słuchać jak kapłan doświadcza Boga w swoim sercu a nie o tym jak Go doświadczał święty, który już nie żyje. Z całym szacunkiem ale nie przemawia do mnie opowiadanie o kimś kogo nie znam, wolę słuchać jak BÓG dziala TU I TERAZ😊
Bardzo tego potrzebowałam, często się z tym zmagam, ostatnio bardziej i akurat trafilam na ten filmik, dziękuję ❤ Mam też z tym problem od lat, bo od lat nie chodzę do kościoła, ponieważ powodowało u mnie to lęk, dalej mam z tym trudność, i nie wiem jak to zmienić. Poczucie kary też we mnie bardzo siedzi, to o czym rozmawiacie, tak bardzo jest o mnie...
Dziękuję za ciekawy temat, jasny i bardzo potrzebny, dzisiaj moge powiedzieć , że to była naprawdę pogłębiarka która jest tak potrzebna nam do zrumienienia i życia. Pozdrawiam serdecznie z całego serca, dziękuję. ❤️🇺🇸
1. Zastanawiam się, jak np. u alkoholika, który nie jest w stanie zachować trzeźwości i w ogóle nie panuje nad swoim zniewoleniem, moc w słabości się doskonali. 2. Są ludzie, którzy nie pokazują swojego cierpienia nie dlatego, że tak działa w nich łaska, ale dlatego, że w życiu nie doświadczyli miłości i boją się pokazać swoją słabość, bo boją się być dla innych ciężarem.
Mega budująca rozmowa :) Wieele osób zmaga się z perfekcjonizmem i tym dojmującym poczuciem, że taka nieidealność nie pozwala być w bliskiej zażyłości z Bogiem. Dobrze że te dalsze treści przebiły początek, bo jak usłyszałam jak Daniel powiedział że odkurza co pól roku, to miałam rozkminy na ile to jest żart, a na ile real. I czy serio da radę co pól roku odkurzać 😅 😯?
Dziękuję bardzo za ten materiał. Myślę, że na pewnym etapie mógłby sprawić u mnie rozprężenie, natomiast dzisiaj dał mi refleksję, coś głębiej. Dziękuję :)
O wow świetny komentarz! Serio! Bo to pokazuje jak bardzo jesteśmy w procesie, że coś burzy nasz obraz ale jednak wciąż jest ta otwartość, że może jednak mój obraz jest niepełny ❤️
Jakosc kazan, w bardzo wielu wypadkach, niestety, niestety, niestety, pozostawia wiele do zyczenia. Od czego to zalezy? Od wyksztalcenia ksiezy? Od ich wrazliwosci? Od ich formacji duchowej? Nie wiem. Jakim cudem sluchajac rozmow takich jak ta, jestem zachwycona, idac do mojego kosciola z madrym ksiedzem wychodze zbudowana, a potem przyjezdzam do Polski, ide do kosciola jaki akurat mam po drodze i wychodze w srodku mszy zgorszona?
Na kazaniach o tym nie ma, bo księża (czasem) uważają, że mają monopol na mądrość i rozeznanie co dobre a co złe i wolą moralizować i mieć przez to władzę niż pozwolić na samodzielne myślenie. A wielu ludzi też tak woli niż myśleć
Wiele razy spowiednicy mi mówili o tym, że jestem dla siebie zbyt surowa, albo że to co mówię to nie grzechy a nawet że powinnam iść do psychologa. Moja reakcja? Wzburzenie (co on mi rozmydla zło, nihilista jeden) albo machnięcie ręką ("Aa tam, ksiądz ma niewłaściwe poznanie"). I dopiero depresja mi odwróciła szyki: po pierwsze dlatego, że moje standardy etyczne się tak obniżyły, że jak danego dnia nie przeklnęlam swojego życia czy jak nie opuściłam mszy w niedzielę, to było już ok. A po drugie dlatego, że musiałam być dla siebie niesłychanie łagodna, bo na tym polega walka z depresją, że musisz siebie zacząć kochać i okazywać czułość pomimo zawalania mnóóóstwa spraw. U mnie tata nie był surowy ale pomimo swoich słabych zachowań właśnie wiecznie zadowolony z siebie i to działało na mnie że ja taka nie chce być.
O wlasnie. Tego tez mi brakowalo zawsze w kosciele. Wytlumaczenia powodow stojacych za gloszonymi nakazami i zakazami. Jak mam przyjac: tak masz robic a tak masz nie robic, jesli nie rozumiem dlaczego? Zawsze mam wrazenie, ze Bog jednak nie chce, zebym slepo sluchala, tylko zebym rozumiala. Jak mam dokonac swiadomego wyboru, kiedy nie mam wszystkich danych???
Ja mialam taki lęk i ataki paniki,to było absolutnie wyniszczajace doświadczenie,wynikalo to u mnie niestety z wiecznego straszenia przez księży w kosciele katolickim i to bylo glownym powodem u mnie przejscia na protestantyzm. Teraz czuje sie o niebo lepiej, skonczyla soe bezsennosc i wszystkie lęki,natretne mysli. Ale bardzo lubie i cenue sobie ten kanał😊
Ta, to smutne, że tak jest w Kościele. Mnie uratowała wspólnota charyzmatyczna. Gdyby nie ona, myślę że albo trafiłabym do psychiatryka albo odeszłabym z Kościoła. Na szczęście Duch Święty troszczy się o dwoje dzieci i przemienia przez ruchy, które odnawiają tę religijną rzeczywistość
@@stokrotka310 cieszę się,że znalazłaś swoją drogę. Ja absolutnie nie chcę przez to demonizować kościoła katolickiego, ale takie są niestety moje doświadczenia..myślę,że księża powinni wziąć pod uwagę takie głosy i zmienić swoją postawę i kazania,które często budzą lęk..bo niestety budowanie nieprawidłowego obrazu Biga w głowie może naprawdę prowadzić do poważnych problemów psychicznych
Zgadzam się z Tobą w pełni. Nie chciałam zanegować Twojego doświadczenia, tylko dodać moje, ciut inne, ale potwierdzające Twoją tezę. I też się cieszę, że odnalazłaś pokój.
Ja, kobieta, nie mieszkam sama i ZAWSZE bylam wyluzowana, jesli chodzi o sprzatanie. Duza czesc moich kolezanek tez tak ma. Musze, jeszcze na ten temat, bo chyba trzeba o tym krzyczec, zeby dotarlo.
Psycholodzy tak mówią o perfekcjonizmie ... "perfekcjonizm to droga do samozagłady". To jest bowiem postawa "albo wszystko, albo nic". No i perfekcjonista ciągle się na nic nie decyduje. Dlaczego? On ciągle szuka doskonałości. Ale też ciągle wszystko odrzuca bo widzi, że na co by nie popatrzył, to jest niedoskonałe. No i jego ręce wciąż są puste. Bo na tym świecie nic nie jest doskonałe. To jest postawa odkładania na póżniej. Pewien starszy człowiek leżący na łożu śmierci powiedział młodemu .... "zbyt dużo odkładamy na póżniej".
Dziękuję ❤ Piękna i wartościowa rozmowa! Ja sama przez bardzo długi czas tkwiłam w wielu z tych opisanych przez Was schematów. To długi proces "oczyszczania". Pozdrawiam serdecznie Ciebie Danielu i ojca Dariusza, który towarzyszył mi duchowo podczas pierwszego i drugiego tygodnia rekolekcji ignacjańskich kilka lat temu. To był dla mnie przełom i początek nowej drogi. Wspaniały czas ❤
Ciężko to wszystko pojąć i zrozumieć bo przecież tak często słyszę na kazaniach, rekolekcjach "spowiadać się jak najczęściej, nawet z drobnych przewinień" hhhmm 🤔
@@schlejer hhhmm będę musiała przesłuchać ten wywiad jeszcze raz, z resztą bardzo ważny i potrzebny temat. A rozmowa bardzo ciekawa i z uwagą posłucham, pewnie mi coś umknęło albo nie tak zrozumiałam. Pozdrawiam 😊
@@sylwiag.8605 Oponuję, proszę zaufać sobie! :-) Podzielam opinię, że bardzo często pojawia się mocny nacisk na to, żeby jak najczęściej korzystać z sakramentów, nawet w drobnych sprawach. Pozdrawiam 🙂
Zgadza się, że się to często zdarza. Mi to zaszkodziło bo mam tendencje do perfekcjonizmu. Tutaj jest mowa o dojściu do wolności w relacji z kochającym Bogiem od przymusu z lęku. Perfekcjonizm zabija, relacja ja dziecko z kochanym Tatą ocala.
Obsesja na odmawianiu różańca którego nie lubi się, ale w kościele mówi się, odmawiaj cie różaniec, więc staje się to obsesja i zmęczeniem psychicznym.
Beatko, rozumiem Cię bardzo dobrze, przed pięciu laty potrafiłam odmawiać pompejanki i przyszedł moment,że różaniec, musiłam odłożyć, bo to było bezdenne klepanie, bez uczucia, z lęku,że Matka Boża będzie smutna, niezadowolona i czułam wyrzuty sumienia. I jeden Benedyktyn powiedział mi, że być może Pan Bóg wzywa do przejścia na inny ,wyższ stopień modlitwy, modlitwy tzw. Jezusowej. Podjęłam i teraz mam pokój wewnętrzny. Na różańcu bardzo rzadko się modlę.O tym było u Daniela też, ale polecam Ci również konferencje Benedyktyna o. Maksymilina Nawary, także na kanale oo.Benedyktynów z Tyńca jest sporo. Spróbuj, życzę Ci łaski Pana w szukaniu dróg modlitwy. Ściskam. Jolanta.
Niepokój wewnętrzny to sygnał że mamy problem z czystością serca. Chodzi o to, żeby nie mieć żadnego kłamstwa, podejrzeń, oceniania, nie wybaczenia itp. Pan Jezus powiedział, że we wszystkich istotach jest, więc cokolwiek czynicie komukolwiek Mnie czynicie. Jeśli miłujemy wszystkich zwłaszcza nieprzyjaciół to miłujemy Boga i jesteśmy pełni pokoju, radości po prostu jest w nas Królestwo Boże. Ten wszechobecny lęk jest spowodowany nauką Kościoła Katolickiego niestety tylko nie chce oficjalnie głośno się do tego przyznać. Nie ma żadnej szansy aby spokojnie dyskutować analizować Biblii jest jedną wykładnią i koniec. To jest wielki błąd kościoła.
Alez mi sie podoba takie absolutnie autentyczne podejscie do wiary i do Boga. Musi byc cos pociagajacego, zeby chciec za tym isc. A ja miewam poczucie winy, ze pewnych rzeczy nie chce, wobec czego ich nie robie... No jak mam robic, jak nie widze, ze sa pociagajace? (W moim przypadku to sa obrzedy. Nie rozumiem ich i do tej pory nie znalazlam sobie wytlumaczenia, ktore by sprawilo, ze chcialabym brac w nich udzial, ktorzy inni nazywaja pelnym. Obrzedami nazywam tez liturgie, sakramenty... Bo wlasnie nie chce robic tego zewnetrznie. Zewnetrznie to nie ma dla mnie sensu. Wymuszone, bo tak sie robi...Nie.)
Polecam cieniutkie książeczki Cataliny Rivas o Mszy św i Spowiedzi św. O tym, jak naprawdę przeżywać te tajemnice pięknie mówi też Ks. Dominik Chmielewski. Jeśli się chce, to można dziś znaleźć sporo tego typu materiałów. A na Jasnej Górze odbywają się nawet darmowe rekolekcje o Uzdrowieniu przez Eucharystie (o. Ptak). Pozdrawiam 🤗
Boże , nie wiem dokąd idą moje modlitwy, nie wiem dlaczego stworzyłeś nas z popędem seksualnym a teraz ten popęd mam zabijać? Jeśli nie stłumię go to zgrzeszę,nie z mężczyznami, zgrzeszę sama. Jestem singielką, nic na to nie poradzę. Dlaczego to wszystko jest takie trudne? Dlaczego o tym sie nie mowi w kościołach? Zakłamanie, udawanie, pouczanie....
Może nie poradzę wiele praktycznych rzeczy, ale od siebie polecam kanał Duchowość cielesności o. Przemka Gwadery. Mi dobrze układał w głowie tym co mówił.
Jako niesingielka problem nie zniknie. Ja powiem tak w wieku 27 lat uzależniłam się od masturbacji i pornografii. I tak ostro poszło moje uzależnienie, że dwa razy dziennie sięgałam po te środki. Mój stan trwał przez ok. 5 lat i co ciekawe (i chyba bardzo znaczące) nie wiem jak mi to minęło. Na pewno byłam w terapii, ale nie dedykowanej temu tylko ogólnie rozwojowi, wchodzeniu w relacje, stawiania granic itp. Uważam, że mnie uratowało przed wszystkim praca nad miłością samej siebie. Mój terapeuta kompletnie nie skupiał się na masturbacji jako takiej, prowadził mnie drogą, która wiodła mnie do wniosku jestem kochana, dobra, warta wszystkiego, co najlepsze nawet gdy masturbuje się i oglądam porno dwa razy dziennie. Kościół mi nie był na tamtym etapie pomocą, wpychał mnie w poczucie winy i wstyd, kładł nacisk na powstrzymywanie się od czynów. Mi pomogła droga kochania siebie mimo czynię takich czy innych, praca nad wyeliminowaniem poczucia winy i wstydu. I to zawiodło mnie do zdrowia w tym zakresie. Boli mnie, gdy ludzie mówią, że jak nie będzie walki z grzechem to robota, co chceta. Zupełnie nie! Walka z grzechem napędzała moje uzależnienie, a miłość do siebie mimo grzechu była tym, co mnie z uzależnienia wyciągało.
Na takim jesteś etapie życiowym, nie ma co się biczować, z powodu sytuacji na którą ma się bardzo mały wpływ. Alexander Lowen ("Głos ciała") twierdzi, że zarówno seksualność jak i rozwój osobisty czerpią z tej samej energii życiowej. Czyli ten zasób można wykorzystywać w większym stopniu do samorozwoju. Zdaje się, że ks. Grzywocz ("Jak smakować życie") wspominał coś podobnego o seksualności jako źródle siły kreatywnej. W każdym razie puenta jest taka, że skoro i tak wpada się co raz w te grzechy niemożliwości ukochania drugiej osoby, no to można przynajmniej zająć się teorią i samorozwojem, w tym dotyczącym ciała. Ale raczej nie szukałbym u kapłanów.
...,,modlę, się żeby nie przyszedł skrupulant". Bardzo oświecające, zwłaszcza w powiązaniu z tym kawałkiem o nakazywaniu penitentowi przystępowania do Eucharystii, która jest przecież lekiem. Zawsze warto zobaczyć konfesjonał oczami księdza a szczególnie spojrzeć na siebie samego oczami księdza zmęczonego. Z jaszczurkami do psychiatry albo prosto do komunii, nie do konfesjonału. Te upadki to nie grzechy, lecz tylko lęki, brak samoakceptacji, zapożyczone superego i żebraczy perfekcjonizm, jednym słowem skrupuły. A i jeszcze przestajemy się modlić za dusze czyśćcowe, bo albo są już potępione albo co bardziej prawdopodobne już są w niebie. W obu przypadkach już nie potrzebują naszych modlitw, bo czyśćca nie ma. Ogólne wrażenie z tej pogłębiarki: bardzo smutny ksiądz, który uśmiecha się z wierzchu.
"U Boga nie ma chwilowego zaćmienia, ani obracania się cienia". Wyobrażam sobie, że idę "tam". I co? Ktoś mnie za moje bycie tutaj osądzi i gdzieś tam zaprosi albo gdzieś tam wyrąci? Hello! Tam nadal pełną wolną wolę i wolność wyboru. Więcej nawet. Tutaj poruszam się po omacku, a tam w pełnym świetle. To tutaj jest mi trudniej dokonać wyboru. To tutaj ciąhle ktoś próbuje wprowadzić mnie w błąd. Tu mam trudniej a tam będę miał łatwiej. Tutaj mam mapę tego co tam zastanę. Tam zobaczę teren. I moją mapę uaktualnię. Tutaj mam nauczycieli niedoskonałych. Tam będą nauczycieli doskonałych. Niewiedza tutaj bywa karana. Tam jest szansa ją uzupełnić. Ale inni ludzie wybierają inaczej niż ja. Tak więc pójdą tam z nieco innym nastawieniem niż ja. I tam nasze wybory powiedzmy miejca pobytu mogą być różne. Przejście stąd tam widzę jako płynne. Jako kontynuację a nie jako zaczynanie od nowa. Tak naprawdę idziemy za różnymi pragnieniami. I to nasze pragnienia nas sądzą. "Na tym polega sąd, że światło przyszło na świat". I kropka. To jest zatem ciągle wybór. Do światła lub do ciemności gdzie światła nie ma. I jeśli jóż tutaj bym ciemności wybierał to jefnak i tam bym ryzykował, że i tam dokanam takiego samego wyboru. Słyszę czasem, że "wszyscy będą zbawieni". No ale ... momrnt! Nie wszyscy zbawienia pragną.
Kochani a ja sie zmagam z zazdrością. Czy mozecie w Pogłebiarce zrobic coś na ten temat? Podpowiedzieć, podsunąć jakąś lekturę, wyjaśnić podobnie jak teraz o lęku mowi o. Dariusz.
Tak od siebie powiem, że to też zależy czy ta zazdrość mnie motywuje do zmieniania się czy na niej się zatrzymuje. Bo sama zazdrość w sobie nie musi być zła jeśli jest motorem do zamiany siebie.
U siebie widzę, że zazdrość mam, bo nie umiem dostrzec u siebie piękna, dobra itp. Widzę je u innych i zazdroszczę. Gdy na terapii polubiłam siebie, zazdrość zelżała. Przestałam się też tak interesować tymi innymi lepszymi, zajęłam się swoim życiem , uwalniające. Ci "lepsi", ladniejsi, mądrzejsi i co tam jeszcze przyjdzie do głowy, czasem wcale o sobie tak nie myślą. Wszystko w głowie. Tu trzeba poukładać sobie. Pomaga mi też świat zwierząt, wszelkie różnorodne cechy tam są (grubszy, chudszy, szybszy, wolniejszy, długonogi i z krótkimi....) i jest dobrze, a my ludzie chcemy wszyscy być jakimś jednym ideałem i gdy odstajemy, czujemy się źle. Mam prawo być taka jaka jestem, i taka właśnie mam wartość.
Słucham i słucham .......czemu o tym nie mówią księża na kazaniach ????? ni emogę tego pojąć ......ilu osobom by pomogli...... Danielu dziękuję Ci i Pogłębiarce za ten wywiad
Bo sami nie wiedzą. Księża to przede wszystkim teolodzy, a na psychologii znają się tak jak ja na technologii betonu co uważam za ogromne zaniedbanie edukacji w seminarium. Po teologii (księża to mgr teologii i mając mgr teologii mają dostęp do naszych dusz i głów. Niezła jazda. To jak kardiolowi pozwolić czytać akta, prowadzić sprawę i wydawać AO (akt oskarżenia) czy umorzenie.
Zmanipulowanym , zastraszonym społeczeństwem łatwiej manipulować
Aby pomóc potrzebna jest miłość do drugiego człowieka
Ja mówię...😊
@@ashthomi❤
Dziękuję, mam 18 lat i bardzo trafiły do mnie słowa, byśmy żyli POMIMO, pomimo strachu, lęku. Zacząłem żyć i cieszyć się każdym dniem nawet w stresach dnia codziennego. Chwała Panu!
Jestemstem świecka poślubiona Jezusowi. Ojciec Dariusz towarzyszył mi na rekolekchmjach w Zakopanem. Pozdrawiam serdecznie:). Odnośnie spowiedzi miałam zabawną sytuację przy konfesjonale. Chcę się podzielić. Jezus powiedział do mnie, że nie muszę iść do spowiedzi, nie zgrzeszyłam. Ja poprosiłam Jezusa, żeby dał mi znak, że On to do mnie mówi. Była kolejka. Ok 5 osób. Kiedy była już moja kolejka, spowiednik powiedział, że źle się poczuł i musi wyjść. Powiedział, że przyjdzie inny kapłan. Ja czekałam ale nie przyszedł. Tak Jezus mi dal znak, że w danym dniu nie potrzebuję spowiedzi. Trzeba słuchać bardziej Boga niż ludzi. Dobrego dnia!😊
Super👍
To podcast , który wiele mi wyjaśnił . Wiele by można pisać. Powiem krótko, jestem zachwycona prostotą, normalnością i jasnością tak trudnych zagadnień. Niech wam Bóg błogosławi. Powodzenia
Bardzo potrzebna rozmowa, uwalniająca. Szkoda, że tak mało jest takiego przekazu. Niech Pan Bóg błogosławi.
Ten ksiądz ciągle o tym mówi.
Niestety ostatnio jakoś zamilkł....
Ogromna dawka zdrowego chrzescijanstwa. Ogromne dzięki za te słowa. Szczęść Boże wszystkim.
Juz po pierwszych zdaniach daje lajka. Slysze to, co od dluszego czasu kolotalo mi sie po glowie a ktos to ujal w slowa.
Niby oczywistosc, ale bardzo potrzebowalam uslyszec, ze dziecko nie potrafi sie dystansowac. Jak mama powiedziala, to tak jest. Potrzebowalam to uslyszec jako corka i jako matka.
Miałam kiedyś takie "nawroty"spowiedzi ...
(A to ,że nieprecyzyjnie ,że nie pod ten grzech itp.)
Ksiądz pomógł mi mówiąc : trzeba mieć świadomość ,że nie jesteśmy Panem Bogiem i poradził :zawsze w takich momentach powtarzaj "Jezu ufam Tobie" (u mnie działa)
Niedawno przeczytałam książkę C S Lewisa "Zaskoczony radością. Moje wczesne lata." Mistrzostwo autoanalizy i introspekcji. Zasadniczą treścią książki jest droga Lewisa do chrześcijaństwa, od idealizmu Platona, teizmu, a wcześniej zachwytu mitologią germańską. "Pewnego razu wybraliśmy się na wycieczkę (...) Kiedy wyruszaliśmy nie wierzyłem, że Jezus Chrystus jest Synem Bożym, a kiedy przyjechaliśmy do ogrodu zoologicznego byłem o tym przekonany. (...). Nie byłem zatopiony w myślach, nie miotały mną emocje.(...). Czułem się raczej jak człowiek, który po długim śnie, nadal leżąc nieruchomo, zaczyna powoli zdawać sobie sprawę, że się obudził." Wcześniejszy cytat "Człowiek może oszukiwać samego siebie, ale doświadczenie na pewno go nie okłamie. Wszechświat jeżeli w niego porządnie zastukać, zawsze dzwięczy czysto i prawdziwie."
Muszę to jeszcze raz wysłuchać, i jeszcze raz. Dziekuję
ale super rozmowa -dziękuję za nią....coś pięknego
Cudowna rozmowa, pełna odkryć! dziękuję! ukłony dla obu Panów
Uwierzenie w to, ze Bog jest blisko. TO jest ta Dobra Nowina. WRESZCIE sie dowiedzialam co to jest. Dziekuje.
I że jest DOBRY😍
Bliżej niż aorta
1. Brak poczucia bycia kochaną- jakie to życiowe. Za nic nie mogę zmienić swojego postrzegania Boga. Ojciec alkoholik, niedostępny emocjonalnie. Nie mogę sobie wyobrazić ,że Bóg jest kochający, dobry. Do tego poczucie lęku wywołane przez kazania w kościele.
2. Jeśli zgrzeszę automatycznie jest we mnie wielkie poczucie winy, uczucie że znowu zawiodłam.
3. Moja wiara powinna mnie zmieniać a jest tak że idę do spowiedzi bo chce przyjąć komunie. Po dwóch dniach grzeszę i już nie widzę sensu tych spowiedzi. Mam za sobą czas spowiedzi z lęku brakiem łaski .
4. Duchowość i wiara jest dla mnie bardzo trudna.
5. Terapia to tylko u psychologa chrześcijańskiego, inny nie zrozumie o co chodzi.
Pozdrawiam
Skoro grzeszysz po spowiedzi świętej to nie chcesz zerwać z grzechem. Eucharystia daje życie. Nie terapia tylko Eucharystia 100 dni a będzie dobrze
@@mateuszpozoga4861 jak łatwo stwierdzić " nie chcesz zerwać z grzechem "
Wlasnie wydaje mi sie ze niektorzy powinno poprostu niechodzic do kosciola znowoz DLA innych kosciol jest ok. To zalezy Jakie programy mamy w sobie. Jednym to pomaga drugi nawet niszczy.
@@mateuszpozoga4861 Idealny opis jest w Biblii "kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci kamieniem". To po co wgl Ty chodzisz (bo zakładam że chodzisz) do spowiedzi? No przecież nie dlatego że nie masz grzechów co nie? 😅😜
@@Izabela_Wojtal zgadza się
Cieszę się że są świadomi kapłani i mówią w ten sposób 🫶 już od jakiegoś czasu mam takie przemyślenia a tu pojawiło się potwierdzenie , dziękuję ❤️ pozdrawiam
Ciekawa romzowa. Zauwazam u siebie, że mi w spowiedzi bardzo pomaga pogłębiarki. Kiedyś balam się Boga i spowiedzi. Dziś pomału przyjmuję, że Bóg mnie kocha z całą moją grzesznością...
Bardzo dziękuję, miód na serce, ukojenie.
Z tego zdania mógłby być kanon;) "Dziękuję, miód na serce, ukojenie", Panie";)
Nic dodać nic ująć, ja jestem taką osobą, męczy mnie to okropnie. Tak boję się prawie wszystkiego, depresja jest moją przyjaciółką.
prosze słuchać oj Wojciecha Drążeka mi bardzo pomaga
Dziękuję
"Bóg działa przez Freudy...Frankle Jungi ! " Padłam 😂😂😂
Ja chcę takie kubki ❤❤❤
Zapraszsmy do internetowego sklepu Pogłębiarki. 😊
Dziękuję za temat i za to, że nie muszę być doskonałą, Bóg działa we mnie mimo, a może nawet dlatego że jestem niedoskonała 😊sprawiliście mi duuuużo radości 😊
Dopóki nie zmieni się myślenie we mnie ,,ide na Eucharystię bo chcę, nie że muszę to znaczy że jeszcze nie ma w nas Miłości do Pana.... Konkretny Podcast❤
Bóg wam zapłać ❤Jaka ulga.Nie muszę być idealna ❤Jakie to uwalniające ❤
Z całym szacunkiem ale często to księża straszą piekłem. Ja zauważam, że w kościele na kazaniach dużo się mówi o grzechach a mniej o relacji intymnej z Bogiem. Za dużo się mówi o świętych, którzy już umarli a za mało o doświadczeniu Boga tu i teraz. Ja chcę słuchać jak kapłan doświadcza Boga w swoim sercu a nie o tym jak Go doświadczał święty, który już nie żyje. Z całym szacunkiem ale nie przemawia do mnie opowiadanie o kimś kogo nie znam, wolę słuchać jak BÓG dziala TU I TERAZ😊
Nie mają doświadczenia to i o nim nie mówią, proste
Nie mają doświadczenia to i o nim nie mówią, proste
Bardzo tego potrzebowałam, często się z tym zmagam, ostatnio bardziej i akurat trafilam na ten filmik, dziękuję ❤ Mam też z tym problem od lat, bo od lat nie chodzę do kościoła, ponieważ powodowało u mnie to lęk, dalej mam z tym trudność, i nie wiem jak to zmienić. Poczucie kary też we mnie bardzo siedzi, to o czym rozmawiacie, tak bardzo jest o mnie...
Jak dobrze posłuchać mądrych ludzi😊 Dziękuję bardzo❤
Dziękuję z❤️ za niezwykle wartościową i ciekawą rozmowę❤️Szczęść Boże!❤️🙏
Brak mi słów by wyrazić to co czuję po wysłuchaniu tej rozmowy, dlatego powiem tylko: DZIĘKUJĘ ❤ bardzo mi pomogła 🕊🙏💞
To było cudowne- nadzieja,miłość, wsparcie. Dziękuję 😇🤗
Dziękuję za ciekawy temat, jasny i bardzo potrzebny, dzisiaj moge powiedzieć , że to była naprawdę pogłębiarka która jest tak potrzebna nam do zrumienienia i życia. Pozdrawiam serdecznie z całego serca, dziękuję. ❤️🇺🇸
Nie muszę być doskonała ❤jakie to piękne
Wspaniałe spotkanie które dużo mi wyjaśniło❤
1. Zastanawiam się, jak np. u alkoholika, który nie jest w stanie zachować trzeźwości i w ogóle nie panuje nad swoim zniewoleniem, moc w słabości się doskonali.
2. Są ludzie, którzy nie pokazują swojego cierpienia nie dlatego, że tak działa w nich łaska, ale dlatego, że w życiu nie doświadczyli miłości i boją się pokazać swoją słabość, bo boją się być dla innych ciężarem.
Doskonała rozmowa! Wspaniałe treści! Dziękuję Rozmówcom! Ubogacacie mnie :)
Wspaniala rozmowa , dzięki Wam wielkie! ❤ Głęboka definicja prawdziwej relacji z Bogiem, z drugim człowiekiem i z samym sobą.
Mega budująca rozmowa :) Wieele osób zmaga się z perfekcjonizmem i tym dojmującym poczuciem, że taka nieidealność nie pozwala być w bliskiej zażyłości z Bogiem. Dobrze że te dalsze treści przebiły początek, bo jak usłyszałam jak Daniel powiedział że odkurza co pól roku, to miałam rozkminy na ile to jest żart, a na ile real. I czy serio da radę co pól roku odkurzać 😅 😯?
Dziękuję jeszcze raz dziękuję.Naprawde potrzebowałem tej rozmowy.Bog zaplac
Dziękuję bardzo za ten materiał. Myślę, że na pewnym etapie mógłby sprawić u mnie rozprężenie, natomiast dzisiaj dał mi refleksję, coś głębiej. Dziękuję :)
Piękne rozkminy zostały we mnie z tej rozmowy...❤🙏
100 razy mi ksiądz podniósł ciśnienie ale ostatecznie uważam ,że ma rację 😂❤ muszę o to zapytać Ducha Świętego i to przemyśleć 😊
O wow świetny komentarz! Serio! Bo to pokazuje jak bardzo jesteśmy w procesie, że coś burzy nasz obraz ale jednak wciąż jest ta otwartość, że może jednak mój obraz jest niepełny ❤️
Cudowna rozmowa bardzo bardzo potrzebna i pomocna dziękuję ❤
Bóg zapłać za tą rozmowę, ojciec Piorkowski jest niesamowity to już kolejny raz kiedy rozmowa z nim buduje rozjaśnia podnosi ....
Piorkowski. :) Ale tez tak mam.
no właśnie, czemu na kazaniach tego nie ma? to bardzo otwiera, przekierowuje myślenie.. dzięki❤
Jakosc kazan, w bardzo wielu wypadkach, niestety, niestety, niestety, pozostawia wiele do zyczenia. Od czego to zalezy? Od wyksztalcenia ksiezy? Od ich wrazliwosci? Od ich formacji duchowej? Nie wiem. Jakim cudem sluchajac rozmow takich jak ta, jestem zachwycona, idac do mojego kosciola z madrym ksiedzem wychodze zbudowana, a potem przyjezdzam do Polski, ide do kosciola jaki akurat mam po drodze i wychodze w srodku mszy zgorszona?
Na kazaniach o tym nie ma, bo księża (czasem) uważają, że mają monopol na mądrość i rozeznanie co dobre a co złe i wolą moralizować i mieć przez to władzę niż pozwolić na samodzielne myślenie. A wielu ludzi też tak woli niż myśleć
Pięknie dziękuję za temat.
Bardzo cenna rozmowa . Dziekuje 🙏
Bardzo cenna rozmowa. Poruszone tematy w rozmowie rozwiały moje wątpliwości. Dziękuję.
Końcówka genialna 🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥
Wiele razy spowiednicy mi mówili o tym, że jestem dla siebie zbyt surowa, albo że to co mówię to nie grzechy a nawet że powinnam iść do psychologa. Moja reakcja? Wzburzenie (co on mi rozmydla zło, nihilista jeden) albo machnięcie ręką ("Aa tam, ksiądz ma niewłaściwe poznanie"). I dopiero depresja mi odwróciła szyki: po pierwsze dlatego, że moje standardy etyczne się tak obniżyły, że jak danego dnia nie przeklnęlam swojego życia czy jak nie opuściłam mszy w niedzielę, to było już ok. A po drugie dlatego, że musiałam być dla siebie niesłychanie łagodna, bo na tym polega walka z depresją, że musisz siebie zacząć kochać i okazywać czułość pomimo zawalania mnóóóstwa spraw. U mnie tata nie był surowy ale pomimo swoich słabych zachowań właśnie wiecznie zadowolony z siebie i to działało na mnie że ja taka nie chce być.
Dzięki Ci Daniel i dzięki Ojcze Darku. Jak zwykle wow ❤. Bardzo ważna rozmowa.
O wlasnie. Tego tez mi brakowalo zawsze w kosciele. Wytlumaczenia powodow stojacych za gloszonymi nakazami i zakazami. Jak mam przyjac: tak masz robic a tak masz nie robic, jesli nie rozumiem dlaczego? Zawsze mam wrazenie, ze Bog jednak nie chce, zebym slepo sluchala, tylko zebym rozumiala. Jak mam dokonac swiadomego wyboru, kiedy nie mam wszystkich danych???
Daje do myślenia
Owszem, straszenie mlodego pokolenia nie rusza. Im dale jestesmy od feudalizmu tym rusza mniej. I cale szczescie.
Ďakujem veľmi pekne,😊
Ja mialam taki lęk i ataki paniki,to było absolutnie wyniszczajace doświadczenie,wynikalo to u mnie niestety z wiecznego straszenia przez księży w kosciele katolickim i to bylo glownym powodem u mnie przejscia na protestantyzm. Teraz czuje sie o niebo lepiej, skonczyla soe bezsennosc i wszystkie lęki,natretne mysli. Ale bardzo lubie i cenue sobie ten kanał😊
Ta, to smutne, że tak jest w Kościele. Mnie uratowała wspólnota charyzmatyczna. Gdyby nie ona, myślę że albo trafiłabym do psychiatryka albo odeszłabym z Kościoła. Na szczęście Duch Święty troszczy się o dwoje dzieci i przemienia przez ruchy, które odnawiają tę religijną rzeczywistość
@@stokrotka310 cieszę się,że znalazłaś swoją drogę. Ja absolutnie nie chcę przez to demonizować kościoła katolickiego, ale takie są niestety moje doświadczenia..myślę,że księża powinni wziąć pod uwagę takie głosy i zmienić swoją postawę i kazania,które często budzą lęk..bo niestety budowanie nieprawidłowego obrazu Biga w głowie może naprawdę prowadzić do poważnych problemów psychicznych
Zgadzam się z Tobą w pełni. Nie chciałam zanegować Twojego doświadczenia, tylko dodać moje, ciut inne, ale potwierdzające Twoją tezę. I też się cieszę, że odnalazłaś pokój.
Oj tak. Zawsze myslalam, ze relacja z Bogiem ze strachu przed pieklem to jakis absurd. Ale tej mysli w Kosciele nie slychac za bardzo...
Dziękuję ❤
Dziękuję Wam❤
Kolejna ważna rozmowa, bardzo dziękuję ❤
😮 to o moim życiu ..
Lubię was słuchać
❤
Jak patrzę na ojca Darka, to też bym chciała mieć taką brodę🙃
Ja, kobieta, nie mieszkam sama i ZAWSZE bylam wyluzowana, jesli chodzi o sprzatanie. Duza czesc moich kolezanek tez tak ma. Musze, jeszcze na ten temat, bo chyba trzeba o tym krzyczec, zeby dotarlo.
Dziękuję za ten podcast.
Wspaniały Team 🥰. I głęboka rozmowa, bardzo przydatna. Dziękuję 🤍!
Mocne , prawdziwe , pięknie zatrważające , dziękuję🫶
Psycholodzy tak mówią o perfekcjonizmie ... "perfekcjonizm to droga do samozagłady". To jest bowiem postawa "albo wszystko, albo nic". No i perfekcjonista ciągle się na nic nie decyduje. Dlaczego? On ciągle szuka doskonałości. Ale też ciągle wszystko odrzuca bo widzi, że na co by nie popatrzył, to jest niedoskonałe. No i jego ręce wciąż są puste. Bo na tym świecie nic nie jest doskonałe. To jest postawa odkładania na póżniej. Pewien starszy człowiek leżący na łożu śmierci powiedział młodemu .... "zbyt dużo odkładamy na póżniej".
Mnie Pan Bóg uwolnił od skrupulanctwa
Dziękuję ❤ Piękna i wartościowa rozmowa! Ja sama przez bardzo długi czas tkwiłam w wielu z tych opisanych przez Was schematów. To długi proces "oczyszczania".
Pozdrawiam serdecznie Ciebie Danielu i ojca Dariusza, który towarzyszył mi duchowo podczas pierwszego i drugiego tygodnia rekolekcji ignacjańskich kilka lat temu. To był dla mnie przełom i początek nowej drogi. Wspaniały czas ❤
Ciężko to wszystko pojąć i zrozumieć bo przecież tak często słyszę na kazaniach, rekolekcjach "spowiadać się jak najczęściej, nawet z drobnych przewinień" hhhmm 🤔
i tu ta tendencja jest podtrzymana, proszę zauważyć, że gość kanału nie wskazał, aby spowiadać się tylko z grzechów ciężkich.
@@schlejer hhhmm będę musiała przesłuchać ten wywiad jeszcze raz, z resztą bardzo ważny i potrzebny temat. A rozmowa bardzo ciekawa i z uwagą posłucham, pewnie mi coś umknęło albo nie tak zrozumiałam. Pozdrawiam 😊
@@sylwiag.8605 Oponuję, proszę zaufać sobie! :-) Podzielam opinię, że bardzo często pojawia się mocny nacisk na to, żeby jak najczęściej korzystać z sakramentów, nawet w drobnych sprawach. Pozdrawiam 🙂
Zgadza się, że się to często zdarza. Mi to zaszkodziło bo mam tendencje do perfekcjonizmu. Tutaj jest mowa o dojściu do wolności w relacji z kochającym Bogiem od przymusu z lęku. Perfekcjonizm zabija, relacja ja dziecko z kochanym Tatą ocala.
@@schlejer Ja nie zauwazylam w wywiadzie podtrzymania tej tendencji. Wrecz przeciwnie. :)
Good stuff!!
Obsesja na odmawianiu różańca którego nie lubi się, ale w kościele mówi się, odmawiaj cie różaniec, więc staje się to obsesja i zmęczeniem psychicznym.
Beatko, rozumiem Cię bardzo dobrze, przed pięciu laty potrafiłam odmawiać pompejanki i przyszedł moment,że różaniec, musiłam odłożyć, bo to było bezdenne klepanie, bez uczucia, z lęku,że Matka Boża będzie smutna, niezadowolona i czułam wyrzuty sumienia.
I jeden Benedyktyn powiedział mi, że być może Pan Bóg wzywa do przejścia na inny ,wyższ stopień modlitwy, modlitwy tzw. Jezusowej. Podjęłam i teraz mam pokój wewnętrzny. Na różańcu bardzo rzadko się modlę.O tym było u Daniela też, ale polecam Ci również konferencje Benedyktyna o. Maksymilina Nawary, także na kanale oo.Benedyktynów z Tyńca jest sporo. Spróbuj, życzę Ci łaski Pana w szukaniu dróg modlitwy. Ściskam. Jolanta.
Dziękuję.
Dziękuję bardzo! Potrzebowałam tego 🌷
WARTOŚCIOWA ROZMOWA,DZIĘKUJE❤❤❤
Mój spowiednik ciągle mi mówi, żebym szukała dobra w sobie i innych.
Niepokój wewnętrzny to sygnał że mamy problem z czystością serca. Chodzi o to, żeby nie mieć żadnego kłamstwa, podejrzeń, oceniania, nie wybaczenia itp. Pan Jezus powiedział, że we wszystkich istotach jest, więc cokolwiek czynicie komukolwiek Mnie czynicie. Jeśli miłujemy wszystkich zwłaszcza nieprzyjaciół to miłujemy Boga i jesteśmy pełni pokoju, radości po prostu jest w nas Królestwo Boże. Ten wszechobecny lęk jest spowodowany nauką Kościoła Katolickiego niestety tylko nie chce oficjalnie głośno się do tego przyznać. Nie ma żadnej szansy aby spokojnie dyskutować analizować Biblii jest jedną wykładnią i koniec. To jest wielki błąd kościoła.
Też tak myślę.
Tak dziękuję za mądrość słowa
Dziękuję
Uświadomienie sobie, że jest to choroba może pozwolić na mniejsze cierpienie i bardziej trzeźwe spojrzenie na życie, ale to jeszcze nie koniec.
Jasne, ze nie koniec. Ale kazda droga zaczyna sie od pierwszego kroku. Uswiadomienie czesto nim jest.
Pomieszanie z poplątaniem... Jeśli ktoś chce sobie bardziej zamieszać w głowie( jakby jeszcze był za mały zamęt w kościele) to niech ogląda.
Wspaniała rozmowa. 😊🤗😊
Paluch w górę za freudy 😂
Dziękuję 😑
Alez mi sie podoba takie absolutnie autentyczne podejscie do wiary i do Boga. Musi byc cos pociagajacego, zeby chciec za tym isc. A ja miewam poczucie winy, ze pewnych rzeczy nie chce, wobec czego ich nie robie... No jak mam robic, jak nie widze, ze sa pociagajace? (W moim przypadku to sa obrzedy. Nie rozumiem ich i do tej pory nie znalazlam sobie wytlumaczenia, ktore by sprawilo, ze chcialabym brac w nich udzial, ktorzy inni nazywaja pelnym. Obrzedami nazywam tez liturgie, sakramenty... Bo wlasnie nie chce robic tego zewnetrznie. Zewnetrznie to nie ma dla mnie sensu. Wymuszone, bo tak sie robi...Nie.)
Polecam cieniutkie książeczki Cataliny Rivas o Mszy św i Spowiedzi św. O tym, jak naprawdę przeżywać te tajemnice pięknie mówi też Ks. Dominik Chmielewski. Jeśli się chce, to można dziś znaleźć sporo tego typu materiałów. A na Jasnej Górze odbywają się nawet darmowe rekolekcje o Uzdrowieniu przez Eucharystie (o. Ptak). Pozdrawiam 🤗
Piękne Ojcze dzięki ❤
❤
Boże , nie wiem dokąd idą moje modlitwy, nie wiem dlaczego stworzyłeś nas z popędem seksualnym a teraz ten popęd mam zabijać? Jeśli nie stłumię go to zgrzeszę,nie z mężczyznami, zgrzeszę sama. Jestem singielką, nic na to nie poradzę. Dlaczego to wszystko jest takie trudne? Dlaczego o tym sie nie mowi w kościołach? Zakłamanie, udawanie, pouczanie....
Może nie poradzę wiele praktycznych rzeczy, ale od siebie polecam kanał Duchowość cielesności o. Przemka Gwadery. Mi dobrze układał w głowie tym co mówił.
Bo w kościołach jest jak w polityce - generalnie liczą się najliczniejsi - najstarsi. Seksualność należy pochować, bo śmierć tuż tuż :-))
Jako niesingielka problem nie zniknie. Ja powiem tak w wieku 27 lat uzależniłam się od masturbacji i pornografii. I tak ostro poszło moje uzależnienie, że dwa razy dziennie sięgałam po te środki. Mój stan trwał przez ok. 5 lat i co ciekawe (i chyba bardzo znaczące) nie wiem jak mi to minęło. Na pewno byłam w terapii, ale nie dedykowanej temu tylko ogólnie rozwojowi, wchodzeniu w relacje, stawiania granic itp. Uważam, że mnie uratowało przed wszystkim praca nad miłością samej siebie. Mój terapeuta kompletnie nie skupiał się na masturbacji jako takiej, prowadził mnie drogą, która wiodła mnie do wniosku jestem kochana, dobra, warta wszystkiego, co najlepsze nawet gdy masturbuje się i oglądam porno dwa razy dziennie. Kościół mi nie był na tamtym etapie pomocą, wpychał mnie w poczucie winy i wstyd, kładł nacisk na powstrzymywanie się od czynów. Mi pomogła droga kochania siebie mimo czynię takich czy innych, praca nad wyeliminowaniem poczucia winy i wstydu. I to zawiodło mnie do zdrowia w tym zakresie. Boli mnie, gdy ludzie mówią, że jak nie będzie walki z grzechem to robota, co chceta. Zupełnie nie! Walka z grzechem napędzała moje uzależnienie, a miłość do siebie mimo grzechu była tym, co mnie z uzależnienia wyciągało.
@@marikamalinowa3649 piękne to co napisałaś!❤️ I koresponduje też z tym co Przemek Gwadera SJ mówi na swoim kanale
Na takim jesteś etapie życiowym, nie ma co się biczować, z powodu sytuacji na którą ma się bardzo mały wpływ. Alexander Lowen ("Głos ciała") twierdzi, że zarówno seksualność jak i rozwój osobisty czerpią z tej samej energii życiowej. Czyli ten zasób można wykorzystywać w większym stopniu do samorozwoju. Zdaje się, że ks. Grzywocz ("Jak smakować życie") wspominał coś podobnego o seksualności jako źródle siły kreatywnej. W każdym razie puenta jest taka, że skoro i tak wpada się co raz w te grzechy niemożliwości ukochania drugiej osoby, no to można przynajmniej zająć się teorią i samorozwojem, w tym dotyczącym ciała. Ale raczej nie szukałbym u kapłanów.
Bardzo zrozumiałem...dziękuję
...,,modlę, się żeby nie przyszedł skrupulant". Bardzo oświecające, zwłaszcza w powiązaniu z tym kawałkiem o nakazywaniu penitentowi przystępowania do Eucharystii, która jest przecież lekiem. Zawsze warto zobaczyć konfesjonał oczami księdza a szczególnie spojrzeć na siebie samego oczami księdza zmęczonego. Z jaszczurkami do psychiatry albo prosto do komunii, nie do konfesjonału. Te upadki to nie grzechy, lecz tylko lęki, brak samoakceptacji, zapożyczone superego i żebraczy perfekcjonizm, jednym słowem skrupuły. A i jeszcze przestajemy się modlić za dusze czyśćcowe, bo albo są już potępione albo co bardziej prawdopodobne już są w niebie. W obu przypadkach już nie potrzebują naszych modlitw, bo czyśćca nie ma. Ogólne wrażenie z tej pogłębiarki: bardzo smutny ksiądz, który uśmiecha się z wierzchu.
❤❤❤Dziękuję. Super rozmowa.
Dziękuję ❤❤❤❤
Wielkie
dzięki ❤️
Taaaak! Kubek😂❤
Genialne❤!
"U Boga nie ma chwilowego zaćmienia, ani obracania się cienia". Wyobrażam sobie, że idę "tam". I co? Ktoś mnie za moje bycie tutaj osądzi i gdzieś tam zaprosi albo gdzieś tam wyrąci? Hello! Tam nadal pełną wolną wolę i wolność wyboru. Więcej nawet. Tutaj poruszam się po omacku, a tam w pełnym świetle. To tutaj jest mi trudniej dokonać wyboru. To tutaj ciąhle ktoś próbuje wprowadzić mnie w błąd. Tu mam trudniej a tam będę miał łatwiej. Tutaj mam mapę tego co tam zastanę. Tam zobaczę teren. I moją mapę uaktualnię. Tutaj mam nauczycieli niedoskonałych. Tam będą nauczycieli doskonałych. Niewiedza tutaj bywa karana. Tam jest szansa ją uzupełnić. Ale inni ludzie wybierają inaczej niż ja. Tak więc pójdą tam z nieco innym nastawieniem niż ja. I tam nasze wybory powiedzmy miejca pobytu mogą być różne. Przejście stąd tam widzę jako płynne. Jako kontynuację a nie jako zaczynanie od nowa. Tak naprawdę idziemy za różnymi pragnieniami. I to nasze pragnienia nas sądzą. "Na tym polega sąd, że światło przyszło na świat". I kropka. To jest zatem ciągle wybór. Do światła lub do ciemności gdzie światła nie ma. I jeśli jóż tutaj bym ciemności wybierał to jefnak i tam bym ryzykował, że i tam dokanam takiego samego wyboru. Słyszę czasem, że "wszyscy będą zbawieni". No ale ... momrnt! Nie wszyscy zbawienia pragną.
Bos winny to masz poczucie winy
Ksiazke Lewisa juz wrzucilam do koszyka na ebayu. Jako dziecko uwielbialam Lewisa i zawsze chcialam do niego wrocic.
Jak to Jezus nie straszy? Ja mogę z łatwością podać fragmenty, w których moim zdaniem straszy…
Jezus ostrzega,uświadamia,nie straszy,bys wybral zycie lub śmierć
50:30 Światło! 😊
Kochani a ja sie zmagam z zazdrością. Czy mozecie w Pogłebiarce zrobic coś na ten temat? Podpowiedzieć, podsunąć jakąś lekturę, wyjaśnić podobnie jak teraz o lęku mowi o. Dariusz.
Tak od siebie powiem, że to też zależy czy ta zazdrość mnie motywuje do zmieniania się czy na niej się zatrzymuje. Bo sama zazdrość w sobie nie musi być zła jeśli jest motorem do zamiany siebie.
U siebie widzę, że zazdrość mam, bo nie umiem dostrzec u siebie piękna, dobra itp. Widzę je u innych i zazdroszczę. Gdy na terapii polubiłam siebie, zazdrość zelżała. Przestałam się też tak interesować tymi innymi lepszymi, zajęłam się swoim życiem , uwalniające. Ci "lepsi", ladniejsi, mądrzejsi i co tam jeszcze przyjdzie do głowy, czasem wcale o sobie tak nie myślą. Wszystko w głowie. Tu trzeba poukładać sobie. Pomaga mi też świat zwierząt, wszelkie różnorodne cechy tam są (grubszy, chudszy, szybszy, wolniejszy, długonogi i z krótkimi....) i jest dobrze, a my ludzie chcemy wszyscy być jakimś jednym ideałem i gdy odstajemy, czujemy się źle. Mam prawo być taka jaka jestem, i taka właśnie mam wartość.
@@stokrotka310 a na podstawie zwierząt właśnie nożna dostrzec że Bóg kocha różnorodność 😊