Wspaniały film, pokazuje to o co tak naprawdę chodzi, o luz, wolność, pokonywanie własnych słabości. Rok temu przestałam biegać, miałam taką spinę na to, biegałam wyłącznie na bieżni, co było bardzo monotonne, zmuszałam się do treningów, ale powodem dla którego rzuciłam to było naderwanie i skręcenie stawu skokowego. Długo wracałam do siebie, mentalnie myślę o powrocie do biegania od kilku miesięcy. I wczoraj nastał ten dzień, że wskoczyłam w wygodne ciuchy i po prosu wyszłam, był to trucht przeplatany z marszem, lecz satystakcja była ogromna, pomimo, że to tylko 3,25 km. Już powoli zaczynam rozumieć, że nie muszę zmuszać się, by chodzić na siłownię, a wystarczy wyjść i po prostu iść pobiegać. Dzięki za film! :)
Ja również nigdy nie planuje tego ile przebiegnę, po prostu tak oczyszczam swoją głowę, wyrzucam wszystkie złości.. Nie jestem biegaczką, wychodzę się przebiec tylko gdy mi się zachce, sama z siebie nigdy nie zrobiłam więcej niż 12km i co? :) W tamtym tygodniu w stwierdziłam, że pobiegnę w półmaratonie, ponieważ odbywał się w pobliżu mojego miasta na następny dzień! :) Zjadłam węglowodanowe śniadanko i DAŁAM RADĘ i to z czasem 1:51, biegłam swoim tempem, ze swoją muzyką, tak aby czuć się dobrze :) Gdybym ''ścisnęła zadek'' to było by dużo lepiej, ale po co? Biegłam tak jak chciałam i jestem z siebie dumna! :) - dodam, że w przeszłości miałam złamany kręgosłup i były marne szanse na jakąkolwiek aktywność i powrót do 100% sprawności - a tu proszę! JACEK GOSIA wszystkiego co najlepsze!
to dobre, ale pamietaj, ze masz brzuch jak kaloryfer i jestes malutka wiec nie bylo to dla Ciebie tak trudne jak dla przecietnego Kowalskiego/kiej. Niemniej jednak przebiec 21 km, ladnie
Chciałbym ci bardzo podziękować. Mówią że nic nie jest w życiu przypadkowe każdy nas coś uczy. Rok temu zmarła mi matka. Mój świat się załamał chodziłem jak po kruchym lodzie dużo paliłem bywały momenty gdzie sięgałem po alhohol. Sporo czasu zajęło mi znalezienie ,,szczescia". Jeździłem na zawody kiedyś w czasach szkolnych bez wielkich wyników. Dzisiaj widzę że ktoś widział we mnie potencjal. Zaczynałem od 1km zwykły pozorny bieg później było 3 km. Wczoraj 5.02.2020 zobaczyłem twój materiał. Coś było w środku że ,,Muszę wyjść pobiegać" Oczom nie uwierzyłem 11 km w czasie 1:05:41 Szczescie to Bieganie Dziękuję
Bieganie to czas dla mnie i moich skomplikowanych myśli, które sobie układam, motywacją do biegania jest wyznaczanie i pokonywanie granic, które sam sobie wyznaczam, wtedy we własnych oczach podnoszę swoją własną wartość :)
Bieganie daje mi wolność, poczucie, że jestem silna i wytrzymała. Kiedy biegnę maraton, czuję, że buduje siebie - i nie chodzi mi tutaj zupełnie o tkankę mięśniową, a o ćwiczenie odporności psychicznej. Pięknie się patrzy na budzenie się Waszej pasji. Dziękuję za film i za to, że przypomniałeś mi po co ja to właściwie robię. Poczułam lepszy smak życiówki, którą zrobiłam na niedzielnym półmaratonie.
Rywalizacja sportowa. Uwielbiam wyścigi, tu uczucie wyprzedazania kolejnych zawodników. Wiem że nigdy nie będe pierwszy, ale zawsze mam szanse kogoś pokonać. To jedna z celów mojego biegania. Drugi cel to fajni ludzie których poznaje na zawodach. Kolejny powód to terningi. Lubie trenować w urozmaiconym terenie. Bieganie daje mi pewność siebie, poprawę zdrowia..
Twoja krótka historia biegania jest bardzo podobna do mojej. Świetny filmik. Bieganie na luzie i bez spiny ale jaki piękny progres. Trzymajcie się ciepło. Pozdrawiam serdecznie 🌿
Półmaraton zawsze był moim marzeniem. Podobnie jak Ty miałem zrywy, miesiąc, dwa biegania i przerwa. Zazwyczaj były to dystanse 6-10km. Trzy razy szarpnąłem się na 15km ale to był mój maks. Często biegając miałem problemy z prawym kolanem, to mnie zniechęcało. Znalazłem rower, szosowy. Zakochałem się w tym sporcie. Zacząłem jeździć regularnie do pracy, jeździć coraz dalej. 30km, 50, pierwsza setka, wspinaczki górskie i w końcu 170km na najcięższej trasie w Anglii. Jednak półmaraton zawsze pozostawał w strefie marzeń. Nie mogłem się nigdy zawziąć do tego. W tym roku biegałem bardzo sporadycznie, łącznie w 2021 zrobiłem 70km. Kilka biegow na poczatku roku i wróciłem w zeszłym tygodniu, bardziej jako odskocznia od roweru i mały switch na okres zimowy. Dziś rano wstałem z zamiarem przebiegnięcia 10km, jako trening przed przebiegnięciem półmaratonu jeszcze w tym roku. Po intensywnej rozgrzewce zacząłem biegnąc. Pierwsze 6km fantastycznie, czułem się mega mocno, na ósmym kilometrze stwierdziłem, że wydłużę sobie trasę do dwóch kółek wokół zalewu (6km każdy). Gdy przebiegłem te 12 km, powiedziałem sobie, że przebiegnę swój rekord czyli 15km. Dalej się czułem mega mocno jak na moją formę, avg pace pokazywał 5:15. Po 15km już wiedziałem, że taką szanse muszę wykorzystać, biegłem dalej, aczkolwiek pojawił się ból w kolanie. Stwierdziłem jednak, że skoro przejechałem 170km w piekle, co to dla mnie ten półmaraton, zaprogramowałem się już na ukończenie go. 18km już wiedziałem, że dopnę swego, aczkolwiek tempo mi spadło, nie mialem żadnych żeli, bo cel był 10km. Przebiegłem dystans 22km w sumie. Duma rozpiera moja pierś. Teraz wiem, że czas podnieść poprzeczkę, chce przebiegnąć maraton. Wiem, że możemy przekroczyć swoje granice, wystarczy tylko chcieć. Dużo siedzi w naszych umysłach, jeśli się zaprogramujemy na osiągnięcie celu, zrobimy to. Piękny film, trzymam za Was kciuki :) Przekraczajmy własne granice :)
Bardzo wartościowy materiał :) Odkryłem u siebie podobne mechanizmy związane z jazdą na rowerze. Nie ważne jak szybko, jak mocno i jak daleko, staram się doświadczać miejsc, którymi jeżdżę, odkrywać nieznane rejony i cieszyć się drogą, czuć wolność i swobodę w tym co robię. W tym roku pojechałem do Niemiec i zjechałem całe wybrzeże w tydzień, pokonując blisko 600 km. Dla jednych dużo, dla innych niewiele, dla mnie jest to w sam raz, bo dzięki podróży mogłem poznać lepiej siebie i doświadczyć wielu pięknych chwil. Pozdrawiam!
Mam dużo epizodów z bieganiem, jednak nie jestem profesjonalnym biegaczem. Regularnie od 2017, jednak początek zaczął się w 2013 kiedy powiedziałem sobie " a spróbuje wziąc udział w biegu na 10km" bez wcześniejszych treningów, bez przygotowań, bez niczego. Ukończyłem w 58 minut. I tak raz do roku brałem udział w biegu, aż w 2017 zacząłem biegać raz w tygodniu, potem 2 razy w tygodniu i 2017 skończyłem biorąc udział w półmaratonie. Natomiast 2018 postawiłem sobie cel ukończyć maraton, więc trzeba było dużo trenować, a wraz z treningami dokładałem sobie różnych biegów w celu sprawdzenia, więc od marca aż do końca września przebiegłem z 800/900km, biorąc przy tym udział w 4 biegach na 10km, 6 biegach na półmaraton i 30 września 2018roku przebiegłem swój pierwszy maraton w Warszawie. Czas nie zachwyca, ale zrobiłem to dla siebie 4godziny 28minut. PS. Chciałbyś może nauczyć się salta? ;>
Jestem pod wrażeniem, montażu jak i przekazu. Lepszy niż niejeden film motywacyjny! Dla mnie bieganie jest formą resetu dla głowy, wyrzucenia negatywnych emocji, możliwością dobrego nastawienia na resztę dnia lub porzucenia stresu pod wieczór. Szczególnie w tym trudnym okresie, który nastał. Siłownia to nie wszystko, nie bądźmy jednotorowi. Aktywność ma sprawiać satysfakcję. Zakładam słuchawki i nie liczy się nic innego. A pod koniec poczucie spełnienia i przypływ motywacji. Pozazdrościć takich terenów w pobliżu domu :D Widać że się w to oboje wkręciliście, brawo za świetny film! pozdrawiam:)
Ja podobnie nigdy nie lubiłam biegać. Pół roku temu po dlugim dniu w górach i 35km chodzenia chciałam wrócić do samochodu zanim będzie kompletnie ciemno bo nie miałam latarki. Bez namysłu zaczęłam wiec biec przez te ostatnie 4/5 km. Ten sporadyczny bieg wszystko zmienił. Wydaje mi się że doświadczyłam wtedy tzw „runners high” i nie wiem czy kiedykolwiek wcześniej czułam się tak wolna jak wtedy. Dla mnie to jak medytacja, jak biegam wydaje mi się że poradzę sobie ze wszystkim co mnie w życiu spotka i wszystko będzie ok. W przyszłym miesiącu biegnę w moim pierwszym półmaratonie. Nadaj biegam dla zdrowia psychicznego i odpoczynku i to się raczej nie zmieni ale ciekawa jestem jak te duże imprezy wyglądają z perspektywy uczestnika. Moim celem jest połączenie pasji do gór z bieganiem, jakoś mnie długie dystanse bardzo interesują. Kompletnie nie zależy mi na czasie ale na sprawdzeniu swoich możliwości nie tyle fizycznych co psychicznych.
Uwielbiam wchodzić na kanał Jacka, to niesamowicie relaksuje i motywuje a ponadto cudowna obróbka wideo i zdjęć dokładnie taka jaką lubię. Fantastycznie że wtrącasz Gosię do swoich filmów, życzę szczęścia i powodzenia :)
Fenomenalny film!!!! Szczerze ścisnął mnie trochę za gardło .......biegałam , biegałam fajnie szybko ....zaczęło się żeby schudnąć potem plany , trener , zawody .......wypadłam , mięły już 3 lata ..............coś w środku chce wrócić ale muszę dać na luz i poczuć frajdę z biegania , nie rywalizację. Kiedyś trening nie zawsze był dla mnie ....czasem po prostu trzeba było bo przygotowania do zawodów.....teraz będę szukać tej frajdy którą widziałam na tym filmie. Tego mi było trzeba , dziś idę , dziękuję że tu trafiłam
Trafiłem przypadkiem na Twój Film i jestem naprawde pełen podziwu jak zmontowany jest film i co na nim przedstawiasz! Szacun! Po komentarzach musiałem go obejrzeć. Pozdrawiam. Leci Sub :D
1. Trening oporowy zwiększa moc i tworzy napięcie (usta zamknięte) - niepokój krótkotrwały, spokój długotrwały. 2. Trening aerobowy zmniejsza moc i tworzy rozluźnienie (usta otwarte) - spokój krótkotrwały, niepokój długotrwały. Można robić aeroby lub trening zimna z zamkniętymi ustami. Wtedy BARDZO SZYBKO zwiększymy poziom mocy ale można bardzo łatwo przepalić układ nerwowy. Wyjdzie to w relacjach między ludzkich/zwierzęcych. Dlatego polecam KRÓTKIE dystanse/zimne kąpiele. A w przypadku przepalenia układu nerwowego czym prędzej otworzyć usta, włączyć pożądanie itp rozluźnienia. Jednak lepiej rozluźnić się powoli po prostu snem, skupieniem na spokoju/bezruchu i w ten sposób się zadowolić. Wszystko ma swoją cenę a skróty drogo kosztują.
Piękny film i przyjemność dla oczu... Jak zawsze pięknie dobierasz słowa Jacku. Ja biegam od prawie 8lat. I zanim zacząłem to na myśl o bieganiu robiło mi się niedobrze.... Kolega, który mnie namawiał chyba trzy lata, imponował mi.... W końcu spróbowałem... Od 1km do 3... Od 3km do 5.... I pierwsza dyszka.... Wciągnąłem się... Kiedy biegam w mieście to z muzyką... Kiedy w lesie, uszy chłoną odgłosy natury.... Uwielbiam ten moment kiedy endorfiny "dają kopa" i możesz lecieć z bananem na twarzy. I mimo, że czasem patrzę na tempo i biorę udział w biegach ulicznych, potrafię też wyjść pobiegać bez konkretnego założenia. W 2018 zdobyłem koronę polskich półmaratonów, odwiedziłem 4 duże miasta w których nigdy nie byłem, wrażenia bezcenne i świetni ludzie... Zaliczyłem 1 maraton, ale o drugim nie myślę. Cieszę się, że polubiłeś ten stan i to cudowne zmęczenie po biegu.... Życzę abyś zawsze czerpał z tego radosc, bo o to w tym chodzi. Pozdrawiam.
Jeden z najlepszych filmów na YT jaki widziałem w swoim życiu! Masz ogromny talent Jacku! ODP: Bieganie pozwala mi oderwać się od codzienności i obowiązków (praca w IT). Mogę się wtedy wyciszyć i zrelaksować. Ponadto uwielbiam startować w biegach ulicznych w nowych miastach/państwach, aby podczas biegu zobaczyć to miasto z innej perspektywy. To taka pewnego rodzaju turystyka biegowa, polecam :) (daje to olbrzymiego kopa do biegu, ponieważ cały czas obserwuje i zachwycam się nowym otoczeniem)
Mi bieganie daje satysfakcję, że robię coś ze swoim życiem i zdrowiem. Udowodniłem sobie, że nie jestem leniem i jak za coś się biorę to robię to konsekwentnie. Biegam od około 1,5 miesiąca i póki co lekko ponad 4 km i za każdym razem chcę więcej, pomimo tego, że każdy bieg i każda odległość daje mi mocno popalić z powodu zmeczenia. Tylko, że to zmęczenie jest mobilizujące i dlatego chce więcej.
Chyba jeden z najlepiej zamontowanych filmów ale to już wiesz :) plus mega przyjemna merytoryka. Odpowiadając na Twoje pytania to mnie do biegania skłoniła za duża ilość wolnego czasu i po dwoch miesiącach biegania po max 3km zapisałem się na maraton, który ukończyłem ale dość mocno dało mi popalić. Dałem sobie rok przerwy i teraz czwarty rok biegam regularnie, głównie powyżej 10km zaliczając po drodze kilka maratonów. I dzisiaj chyba nie wyobrażam sobie czasu bez biegania. Z boku wydaje się to nudne i monotonne, ale korzyści psychiczne i fizyczne są mega widoczne dla nas samychi. Inny świat, spokój i stan medytacyjny plus, to pozytywne zmęczenie daje ciągłą chęć żeby biegać. Nie ścigam się z nikim, tylko z samym sobą, a to chyba najzdrowszy rodzaj rywalizacji. Chociaż staram się trzymać balans i nie przekraczam granicy, że bieganie ponad wszystko bo bieganie to dodatek i to bardzo duży, szczególnie mentalny :) polecam i pozdrawiam i szanuję za film bo mocno motywuje
Świetna produkcja Jacku, film, jak i podcast, extra to wszystko wygląda i świetnie się tego słucha. Kawał roboty w to włożyłeś widać. :) Co do biegania. Kiedyś grając w piłkę ręczną bieganie było dla mnie standardem. Przyszedł epizod siłowni i odeszło na drugi plan, totalnie nic. Dziś, od jakiegoś roku gdy wróciłem na ścieżki biegowe, bieganie zostało bazą. Nie biegam jednak miejskich biegów, startuje tylko w górach. :) Daje mi to świetną formę pobycia samemu, rozliczenia się z samym sobą, wewnętrznej rozmowy - Ultra to inny poziom, również mentalny. Tak właśnie na 2020 rok zaplanowanych mam kilka 100 km biegów w górach. Życzę Ci dalszego przekraczania granic i czerpania z biegania tego co najlepsze - przyjemności. :)
Cześć Jacku.Moja przygoda z bieganiem zacząłem od początku tego roku,motywoany tym,że coś chcę zrobić fizycznie ,wracając w przeszłość byłem sportowcem amatorem boks,kickboxing lecz z przyczyn życiowych jak i depresji porzuciłem sport na parę lat,przytyłem jakieś 20kg ,porwadziłem się bardzo źle.. nowy rok -nowy ja (haha) bieganie zaczęło mi dawać po prostu ulgę w myśleniu można powiedzieć,że dokładnie tak samo jak ty to opisałeś,bieganie dało mi nadzieję,że mogę poprawić swój los.Poszedłem do lekarza,chodzę na terapię moje życie nabiera kolorów. mój półmaraton jako odległość już dawno mam za sobą i kompletny brak ochoty by dostawać za to jakiś medal czy nr startowy : ) ale ambicja sportowa i tak sprawdza tempo ;D 4:20 .Pozdrawiam serdecznie!
Witaj Jacku. Ja też biegam, a raczej biegałem. podobnie jak Ty nigdy nie lubiłem biegać aż w końcu zacząłem... kilometr, dwa... od 0 przez 7 miesięcy udało mi si zrobić maraton. Biegałem regularnie, kilka półmaratonów i 2 maratony. Sprawiało mi to ogromną satysfakcję, aż natknąłem się na Twój kanał i zacząłem kształtować sylwetkę. Uwielbiam Twój kanał, byłem na Twoim szkoleniu i bez wątpienia jesteś dla mnie WZOREM ... Na dzień dzisiejszy nie biegam ale kto wie..... Życzę Tobie kolejnych rekordów i dużo satysfakcji z biegania.... A może kiedyś spotkam Cię na Maratonie... Kto wie... Powodzenia "Granice są w nas..." :-) Pozdrawiam
Dzień dobry, w moim przypadku 5 lat temu pierwszy raz przebiegłem 7 km, wcześniej nie biegając. Miało to miejsce w noc wigilijną. Kilka godzin po kolacji poczułem, że chętnie bym poćwiczył, poszedł na spacer. Trening był niemożliwy, spacer, który praktykuję na co dzień wydawał mi się zbyt mało efektywny na ten moment. Zdecydowałem się na bieg w umiarkowanym tempie. I tak sobie biegłem bez celu zwiększając z na bieżąco dystans. Od tego pierwszego biegu, biegam każdego roku w Wigilię zawsze ten sam dystans. Nie fascynuje mnie bieganie, ale daje wytchnienie dla umysłu i po wszystkim niekłamaną satysfakcję. Pozdrawiam, Robert
Świetny film, bardzo osobisty i emocjonalny :) biegam od bardzo dawna (chyba od 20 lat) i będę to robić do końca moich dni, bo kocham tę wolność i ten stan oczyszczonego umysłu (z nowymi pomysłami i rozwiazaniami), wewnetrznego spokoju i przyjemnych endorfin po bieganiu :) to wszystko sprawia, że odczuwam ogromną satysfakcję po każdym biegu i czuję wewnętrzną moc. W zeszlym roku po raz pierwszy przebieglam maraton a na mecie poryczalam sie z radości, że dałam radę :) to było cos pięknego, pokonałam wewnetrzne słabości i poczułam sie silna wewnetrznie jak nigdy wcześniej. W tym roku rowniez pobieglam maraton... lekko, bez stresu, na luzie, z ogromna radością :) cos wspaniałego
Biegam bez celu bez zobowiązań często zakrywam zegarek chustką.. nie lubię kontroli liczb wykresów .biegiem żeby zobaczyć siebie po tamtej stronie kiedy już nie mam sił .. a co najważniejsze weryfikacja nie potrzebujesz karnetów suplementów etc. Prawda objawi się w biegu ..jaki jesteś mocny..i jaki będziesz mocny sam dla siebie .. bez porównań do nikogo..dziękuję za ten klip..
Świetny film motywacyjny! Ja zacząłem swoją przygodę 6 miesięcy temu. Ostatnio ukończyłem bieg niepodległościowy na 11 km i wiem że to dopiero początek. Dla mnie również bieganie to coś dzięki czemu oczyszcza mi się głowa i sprawia to dużo satysfakcji, gorszy dzień? Idę biegać, poprawiam swoje czasy i jestem bardzo z tego zadowolony
Świetny, bardzo pozytywny film. Mam bardzo podobne podejście do treningów. 43 lata na karku i również trenuję bez konkretnego planu bo po prostu chcę mieć z tego dużo radości i odstresować się po ciężkiej pracy. Z bieganiem ruszam przeważnie jesienią ale w tym roku również w ciągu lata zdarzyło mi się potruchtać. Zawsze uwielbiałem rower ale czasami za dużo jest zachodu by wyruszyć na trasę. Tutaj wystarczy dres, buty i jazda... A głównie jest to ogromna radość dla naszego owczarka niemieckiego, który uwielbia nasze wspólne bieganie ;)
Mi spokojne bieganie daje czas na bycie tylko z samym sobą, czas na przemyślenie pewnych kwestii. Na mocnych treningach mam możliwość zostawienia wszystkiego daleko od siebie i skupienia sie tylko na walce o bycie jak najwięcej poza strefa swojego komfortu, bo wiem, że wtedy rozwijam sie najbardziej. Gdy zaczynałem biegać robiłem 3km z 3-5 przerwami, po 2 miesiącach zrobiłem pierwsze 10km. Dziś po 7 latach od rozpoczęcia tej przygody mam za sobą dwa maratony i kilkanaście "połówek" na zawodach. Bieganie stało się nie tylko sposobem na odreagowanie psychiczne, ale także obszarem gdzie realizuje swoje marzenie o byciu sportowcem. Zainteresowało mnie na tyle, że poprzez studia i własna edukację udało mi się rozpocząć prace jak trener biegów długich. Więc jeśli kogoś interesuje jak biegać szybciej, dłużej itd zapraszam do napisania na ig @sqoora , każdemu chętnie doradzę bo kocham dzielić te pasję. Podsumowując, zaczynałem żeby schudnąć ,a bieganie stało się ogromnie ważnym dla mnie elementem życia. Biegowe pozdrowienia i do zobaczenia w polu!
Zawsze miałem się od biegania. Mam 29 lat i postanowiłem przeżyć przygodę, w maju poszedłem na 3 miesięczne szkolenie wojskowe. Wychodząc z tamtą nie przestałem biegać, przebiegłem półmaraton w Łodzi i bieg niepodległości w Zakopanym. Podobnie daje mi to odcięcie od problemów i satysfakcję z progresu. Pozdrawiam.
Bieganie nuczyło mnie, że wszystko w swoim tempie i czasie się osiągnie tylko trzeba czasu, i zaangażowania, nauczyło mnie pokonywać swoje własne negatywne myli, że bolą mnie nogi, już jestem zmeczony. Daje też tuż energii i satysfakcji na samym końcu oraz radość z coraz to dalszych przebieganych dystansowe, dzis udał mi się pobić mój rekord 11 km. :) Pozdrawiam i bardzo fajnie zmontowany film. :)
swietny film , w szczegolnosci moment kiedy nie mialeś dnia i przebiegles tylko 3 km a Gosia pobiegla dalej , biegam od 2 miesiecy zacząlem od 2 km obecnie biagam 10,5km wczoraj wlasnie nie mialem dnia na bieganie, przebieglem 10 km ale nie bylem z tego zadowolony duzo spowolnien , nie czulem tego , twoj film pokazal mi ze sa i takie dni po prostu gorsze i to jest calkiem normalne ,dzieki
Now it's over. Now I'm awake. Jacek, świetny film! Tobie bieganie daje poczucie odciążenia, oczyszczenia myśli, które totalnie przekazałeś w tym filmiku. Dla mnie te kilkanaście minut oczyściło mój umysł. No brak słów! 😍
Super materiał, mega motywujący. Ja biegam właśnie dla tego oczyszczenia się z codziennych myśli, zwłaszcza tych negatywnych. Nie udało mi się na razie przebić 10 km, ale nad tym pracuje. Czuję jednak, że wciągnęłam się na maxa. Dziękuję za dawkę pozytywnej energii :>
Właśnie przygotowuje się to mojego pierwszego biegu tak oficjalnie, będzie to półmaraton. Robię to bo lubię wyznaczać sobie cele i je osiągać a to jeden z nich. Wcześniej biegałem sam z siebie po 10 km dwa razy w tygodniu przez dłuższy czas, od 2 lat, czyli czas studiów na których jestem kompletnie odstawiłem sport, także nowy cel to wrócić i osiągnąć coś we własnym umyśle:)
Coś pięknego! Ja zacząłem biegać niewiele ponad rok temu. Motywacją było to, że miałem dość diety i znalazłem coś, co pozwala mi spalić dodatkowe kalorie. Z czasem zaczęło mi to sprawiać wielką przyjemność i pozwala zapomnieć o codziennych problemach. W biegu czuję wolność i niesamowitą radość. Przez ten rok i 3 miesiące udało mi się 11 listopada złamać 41 min. na 10 km biegając średnio 3 razy w tygodniu bez planów po ok 7-8 km.
Jacku, przyznam Ci, że materiał ten oglądam któryś raz - znów YT mi go podrzucił, a pamiętałem, jak sam zaczynałem biegać od 1 km... Dziś muszę napisać jedną rzecz - za serce - po raz kolejny z resztą, chwyciła mnie reakcja i sukces Gosi, jak przebiegła tę jedenastkę! Fajnie się na to patrzy - gratuluję Wam obojgu.
Zaczynałem biegać, żeby spalić trochę tłuszczu, bo waga pokazywała już prawie 110 kg. Było co prawda ciężko na początku, ale jestem bardzo uparty w dążeniu do celu. Rzucałem się nie raz na głęboką wodę jeśli chodziło o moje możliwości wtedy. Często kończyło się wymiotami z wysiłku, ale i tak satysfakcja była. Robiłem to też z przerwami, miałem takie zrywy co jakiś czas, że np. kolejne pół roku biegłem, później znów niechęć i przerwa i tak się toczyło. Postanowiłem po jakimś czasie podejść do tego z głową, mogłem sobie też już na więcej pozwolić. Obecnie moja waga spadła do prawie 85kg, staram się dbać o sylwetkę, ale z biegania nie zrezygnowałem, bo daje mi to za dużo szczęścia i zadowolenia ze swojej ciężkiej pracy. Ostatni taki większy bieg to 22 km w 1h 49 min.
Masakra!!! Filmik pierwsza klasa. I te widoki - piękne. W takiej okolicy nie da się nie biegać 🙂. Ja zaczęłam biegać, żeby schudnąć. Też miałam dużo podejść, które niestety szybko kończyły się niechęcią. Ale w końcu przyszedł taki dzień, że poszłam spróbować.. kolejny raz.. I okazało się, że było ok. Następne razy z ok zmieniły się w "zaczyna mi się to podobać". I tak już zostało 🙂. Aktualnie chcę trochę przyspieszyć, wzięłam się za treningi. Ciekawa jestem co z tego wyjdzie. Ale mimo wszystko dalej to bardzo lubię. Podczas biegania mam czas na odpoczynek (psychiczny), posłuchanie w spokoju muzyki, no i mogę spalić trochę kalorii 🙂. Przyjemne z pożytecznym 😁
Cześć Jacku. Wychodzi na to, że zaczęliśmy biegać w tym samym momencie ;) Ja pierwsze próby biegowe zacząłem 10 czerwca, a robiłem to tylko po to, żeby przetrwać jeden z biegów OCR. 13 października ukończyłem swój pierwszy półmaraton, a wczoraj zrobiłem kolejny. Nie jestem szybkim biegaczem, ale sprawia mi to ogromną radość. Poza tym pozwala pokonywać własne słabości i udowodnić sobie, że mimo przeciwności można dalej, szybciej, lepiej. Gdy zaczynałem to słyszałem, że biegam za szybko i za dużo, co skończy się kontuzją. Dziś po prawie pół roku wiem, że nie mieli racji :) Każdy ma swoje tempo, swoją intensywność, ale najważniejsze w tym wszystkim jest to, żeby bieganie sprawiało radość :)
Brawo!!! Właśnie obejrzałem filmik !! Super sprawa . Bieganie cudowna sprawa ubrana w twój filmik i komentarz robi wrażenie !! Biegam sam dla siebie i potwierdzam każda chwile zwątpienia w tym procesie który pewnego dnia wynagrodzi każda krople potu . Pozdrowienia i tak trzymaj !!! 🏃💪🤜🤛
Takiej historii i motywacji szukałem - dobra robota, piękny film!🔥💪. Ja mam 16 lat i tez nienawidziłem biegać ale po jakimś czasie zacząłem to robić właśnie na "swoich zasadach" i biegam od 4 miesięcy
pamietam swoja pierwsza dyche...pol roku wczesniej wydawalo mi sie to niemozliwe...piekny zachod slonca i ta duma i radosc gdy zegarek pokazal 10 km...oprocz satysfakcji pojawila sie w moim zyciu chyba pierwszy raz prawdziwa wiara w siebie... ps. film fajny i swietne ujęcia
Dlaczego biegam? ...bo lubię... ...bo mnie uszczęśliwia... ...bo daje mi radość... ...bo dodaje mi energii... ...bo jestem wtedy sama ze sobą... ...bo mogę sobie dać w kość... ...bo staje się lepszą wersją siebie... ...restartuje mój umysł... .... .... Pozdrawiam wszystkich zasapanych 👋
Ja też zawsze mówiłam, że nienawidzę biegać - w tym roku to koleżanka zmobilizowała mnie do 5km w biegu Powstania. Nie da się opisać uczucia pierwszej piątki i tego, że mogę :) W moim przypadku to też miało emocjonalny wydźwięk, bo był epizod w moim życiu, w którym nie mogłam chodzić i nie wiedziałam, czy kiedyś wstanę z łóżka. Świadomość, że teraz biegam po ulicach Warszawy jest bardzo krzepiąca :) Teraz nadal biegam, bez konkretnego planu, ale polubiłam czystość głowy i endorfiny :) Na marginesie- piękny montaż, jesteście wszechstronnie uzdolnieni, naprawdę rozważ zajęcie się reżyserią na poważnie - wiesz jak poruszać widza! Pozdrawiam
Pięknie chłopie ! Lecisz z ogień i dajesz z siebie wszystko ! Ja również biegam , zmusiłam się i zmotywowałam sama 😜 cudowne uczucie szczęścia , energia i pozytywne zmęczenie ! Pamiętam , jak po 300 metrach padłam . Ale się nie poddałam , leciałam dalej i dopiełam swego ! 👍 a więc lecimy ludziska ? Kto dzisiaj biegał ???? 😀
Grałem 11 lat w piłkę nożną. Przy tym wiele biegałem, miałem na prawdę dobre wyniki. Wyróżniało mnie przygotowanie kondycyjne. Po czasie mocno zająłem się aspektem siłowym/sylwetkowym. porzuciłem to... a pamiętam jak mocną sprawiało mi to radość. Dzięki za motywację! Teraz wiem, chcę do tego wrócić i nadal realizować się w tej dziedzinie. "Demony przeszłości". Dziękuję Jacku, że mogę oglądać i słuchać Cię już tyle lat :)
Po prostu rewelacja! Już dawno nie widziałam tak dobrego filmiku!:) A co do samego biegania to jestem kolejną "początkującą" i robię to, aby powalczyć sama ze sobą i swoją głową, że mimo, że zawsze na myśl o bieganiu czułam niechęć to teraz najzwyczajniej mogę to zrobić i poczuć coraz więcej z tego korzyści.. i traktuje to również jako formę "wietrzenia głowy" i dodatkową formę aktywności.. no i mam nadzieję, że zostanie ze mną na dłużej!:)
przebiegłam przez przypadek 20 km dwa tyg. temu. zgodnie z planem biegam kilka razy w tygodniu,nieregularnie 10 km, jeszcze 2 lata temu było to 5 km w porywach 2 razy na miesiac 10 km. 3 - 4 lata temu nie umiałam przebiec 1 km bez zatrzymania. to mnie motywuje do tego, ze jednak umiem sie skupic, ze umiem pokonac swoje slabosci, nie zwracac uwagi na otoczenie. przede mną pol- maraton w 2021 roku. zobaczymy, to bedzie test. ale na luzie .
Jak zawsze profeska. Z przyjemnością się TO ogląda. Dla mnie osobiście każda forma aktywności jest próbą odreagowania i odpoczęcia od codzienności i już dawno, choć jakiś stary nie jestem, przestałem uważać sport jako narzędzie do kształtowania sylwetki. A od tego właśnie wszystko się zaczęło i od Twojego seminarium na temat roli żywienia i aktywności w procesie kształtowania sylwetki :D. Mam nadzieje, że będę miał jeszcze kiedyś okazję zamienić z Tobą dwa słowa. Pozdrawiam :D
Ja sobie postawiłem poprzeczkę bardzo wysoko. Miesiąc temu pomyślałem "Chciałbym zacząć biegać" a że jestem osobą która szybko przeskakuje z myśli do czynów i do tego lubi wyzwania to wyszukałem sobie jakiś eventów biegowych. Nic nie było dla mnie na tyle szalone by poczuć motywację aż nagle patrzę i jest coś kosmicznego- Maraton w Szwecji 6 lakes. Od razu się zapisałem bez myślenia czy dam radę czy nie. Wyszedłem zobaczyć ile jestem w stanie przebiec. Bardzo się zdziwiłem w jak złej kondycji jestem bo do zadyszki wyszło 300 metrów. Przyszedłem do domu i rozpisałem plan treningowy. Aktualnie jestem na 800 metrach, do maratonu pozostało 8 miesięcy, dam radę :) Mnie motywują wyzwania. Im wyżej postawiona poprzeczka tym większa motywacja
Biegam od kilku lat, czasem bardzo regularnie, czasem tylko raz w tygodniu. Ale nawet kiedy robię przerwy, zawsze do tego wracam :) kocham wolność podczas biegu, piękne widoki wokół siebie, satysfakcje i to zmęczenie kiedy już wracam do domu. Bieganie zawsze będzie mi towarzyszyć :) A Twój film - mistrzostwo świata! 😍
U mnie historia biegania była trudna...duzo sie mowi o tym ze biegac kazdy moze i ze to najtansza i najlatwiejsza forma aktywnosci fizycznej dostepna od reki...zakladadz butyvi wychodzisz z domu i juz mozesz biegac ;) no chyba ze masz potezna nadwage i po 300m masz dosc i wszystko Cie boli ;) takie byly moje poczatki. Dzisiaj podobnie jak u Ciebie dystans 4-5km jest dla mnie idealny do tego zeby pobyc samemu ze soba, pomyslec i oczyscic glowe. Ale przede wszystkim kazdy przebiegniety kilometr pokazuje mi ile wysilku i ciezkiej pracy wlozylem aby zgubic zbedne kilogramy i zeby biegnie moglo wreszcie sprawiac przyjemnosc a nie tylko bol i cierpienie :) a przy okazji jest to teraz swietna okazja aby wiecej czasu spedzac w kontakcie z natura i na swierzym powietrzu :)
Witam. Ja idę odwrotną drogą. Po 9 latach biegania trafiłem tutaj w celu pozyskania wiedzy o treningu siłowym. Przez te 9 lat zaliczyłem kilka maratonów i nawet dwa ultra. Bieganie dawało i dalej daje mi niezły reset głowy. Teraz jednak widzę że łapię coraz większą zajawkę na trening siłowy. Świetny film, pozdrawiam!
Czasem oglądam filmy o bieganiu by się zmotywować lub zobaczyć jak widzą to inni i twój film dodał mi do mojego biegania właśnie ten luz. Mam ambicję biegać coraz więcej choć w moim przypadku to ciężkie bo kiedyś miałem poważny wypadek i moje ciało potrzebuje ciągłej rehabilitacji. Odkryłem bieganie podobnie jak Ty i mam zamiar nie przestawać biegać. To jest mój narkotyk.
Nawet nie wiesz jak potrzebowałam tego filmu! Sama sobie nie zdawałam sprawy. Zaczęłam biegać półtora roku temu właśnie żeby oczyścić głowę, wtedy czułam, że mogę oddychać. Z czasem w pogodni za zwiększeniem dystansu to zatraciłam. Od jakiegos czasu musiałam się zmuszać do treningów, na które wcześniej wyczekiwałam. Teraz już rozumiem. Dziękuje
Witam miałem podobnie najpierw marszobiegi potem 2,3,5 km a kiedyś pobiegłem i zrobiłem 13 km tak bez powodu. Nie jestem super sportowcem więc potwierdzam każdy tak może pozdrawiam
Obejrzałam film i się popłakałam. Bieganie to aktywność, która towarzyszy mi od zawsze. Sposób na problemy, relaks, szczęście i wolność. Teraz czekam... Stoję... Kontuzja nie pozwala wrócić do tego, co się kocha.. 😢😍
Moją przygodę z bieganiem zacząłem w styczniu po tym jak schudłem ponad 20 kg. Była to niesamowita przyjemność do momentu w którym podjąłem decyzję o poprawie tempa i dłuższych dystansach... magia znikła a treningi stały się koniecznością nie do końca przyjemną. Aż w końcu przestałem biegać. Ale po obejrzeniu Twojego filmu wrócę... Tylko bez mierzenia tempa, odległości przedziału pulsu... zacznę biegać po prostu przed siebie na tyle na ile będę miał sił.... dziekuję
Bieganie to coś cudownego, można się odciąć na chwilę od świata co Cię otacza i odpocząć. Dużo osób co mnie zna się dziwią że chodzę biegać mówią po co Ci to. Jestem w wieku 17 lat biegam od 2 dość regularnie. Obecna życiówka na 10 km to 40 minut 56 sekund. W bieganiu jest to cudowne jak przekraczasz swoje granice dążysz do swoich celów. I nie zatrzymujesz się na tym tylko podążasz dalej. Trafiłem na kanał przypadkiem bo szukałem poradników jak poprawić technikę biegu. Bardzo mnie zainteresował kanał aż musiałem zostać na dłuże.
Powiem i ja coś od siebie ;) Mam 29 lat. Biegać zacząłem 5 lat temu. Powód był jeden- zagubiony ludzik chcący wyjść ze swojego życia na powierzchnię "normalności". Ciągłe picie alko (codziennie jakieś piwka plus przy weekendzie "bania"), słabe jedzenie i mało snu- to czyniło ze mnie osobę słabą i fizycznie, i psychicznie. Nagle kilka bardzo trudnych zdarzeń w krótkim czasie zachwiało mną. Któregoś dnia dość mocno rozsypany ubrałem się w dres, bluzę, buty i poszedłem pobiegać w lesie... Przez te lata wiele się zmieniło. Alko praktycznie brak, micha zdrowa, praca spoko i zarobki spoko, spanie dobrze byłoby dopracować ale myślę że i tak jest ok :) Nie boję się powiedzieć, że bieganie miało ogromny wpływ na to. Biegam regularnie plus zawsze jak trudniejszy dzień za mną w każdym tego słowa znaczeniu ;) Słusznie zauważyłeś, że mamy różne motywacje i że ludzie nie zawsze rozumieją pewne pasje, zajawki, potrzeby innych- tu musimy zawsze być wyrozumiali. A jeśli ktoś nas ciągnie w dół, odwleka nas od tego co nam daje siłę- po prostu róbmy swoje :) Plan na 2020 to triathlon i choć wiele osób nie rozumie po co mi to, czy nie martwię się o zdrowie, czy nie szkoda mi czasu- mam to w nosie bo czuję że tego potrzebuję i każdy trening daje mi pokłady radości jakich nie jest w stanie dać mi nic innego. Czas i tak minie więc nie ma na co czekać :) Pozdrawiam i dziękuje właśnie Tobie, że przeczytałeś mój komentarz :p
Gratulacje Jacek!! Piękna droga pięknie opowiedziana. I te zdjęcia i montaż 😍 ja akurat nie biegam, miałam krótkie epizody wcześniej, ale w tym momencie mam inne ulubione aktywności 😊
Z każdym przebiegniętym kilometrem zmieniam się ja... pozwala mi to zapomnieć o trudach i zmarteiniach dnia codziennego. Odstresowuje, i relaksuje. Jak zaczynałem przygodę z bieganiem dążylem do pewnego celu, a brak kondycji nie łlatwiał. Po pewnym czasie, zmieniło się to właśnie w odczucie przyjemności. Teraz jak są okresy kiedy mam przerwę w bieganiu po prostu tęsknię za tym.
Ja mimo 50 lat na karku i problemów poważnych z kręgosłupem (miałem parę lat temu operację i "wyrok" że biegać nie będę, biegam jednak od mniej więcej 5 lat i w tym roku przebiegłem nawt dwa maratony we Włoszech. Fajnie się patrzy na to jak jesteś uśmiechnięty po bieganiu bo widać, że zrozumiałeś 'zajawkę" biegaczy :-) Mnie czasem pytają dlaczego ja się tak męczę a ja zawsze powatrzam, że ja tak odpoczywam. Nawet teraz, kilka dni temu...cały maraton biegłem z bananem na ustach bo czułem radość z tego, że mam dwie nogi, dwie nogi jeszcze sprawne i mogę się cieszyć miejscem, ludźmi wokół i piękną pogodą. Ja lubię zmiany i takie trasy, które nie są nudne. I w zasadzie lubię biegać wszędzie. Ale najważniejsza zawsze jest głowa i w tej mojej głowie po bieganiu mam same pozytywne myśli i moje nastawienia do świata wokół też się takie staje
Świetny film! Cieszę się, że nie jestem odosobniona w opinii, że bieganie może kojarzyć się z przyjemnością, a nie tylko pobijaniem życiówek i statystyk. Oczywiście progres jest ok, ale dla mnie bieganie samo w sobie jest celem, biegam, żeby biegać. I żeby poczuć te endorfiny. I uważam, że każda forma ruchu jest lepsza niż żadna, bez ścigania się i presji. W końcu robimy to dla siebie, nie dla innych 🙂
Bardzo fajny, inspirujący materiał. Racja ze źródłem motywacji. Moje źródło chęci się regularnie zmienia(właśnie to sobie uswiadomilem). Pierwszy raz poszedłem biegac z nudów. Później z ciekawości. Gdy pojawił się w glowie pomysl na półmaraton to to było motorem napędowym: ukonczyc go. Co jakiś czas nie niegam i mamdluzsze przerwy gdy nie mam tego motora napedowego. Okresami byly to chec schudniecia, przyzwyczajenie, cel biegowy czyli dany dystans w danym czasie.
Super film 😉 Ja też biegałem dłuższy czas tylko dla siebie. Postanowiłem jednak wystartować w pierwszych zawodach i było warto. Biega się zupełnie inaczej, gdy podąża się za celem. Szczęście jest o wiele lepsze. Ty również spróbuj 💪🏃♂️ Mój pierwszy start w półmaratonie był 1 września, a wczoraj pierwszy raz stałem na pudle w swojej kategorii wiekowej na 10 km w bardzo małym, ale urokliwym biegu. To daje kopa i motywację na kolejne treningi.
Super film naprawdę. Mnie do biegania motywuje to jak wstaję wcześnie rano po to żeby pobiegać i ujrzeć wschód słońca a inni mówią jesteś głupi bo wstajesz wcześnie rano żeby pobiegać nawet jak masz wolne. Szacun dla ciebie.
Chwila dla siebie samego, dla oczyszczenie umysłu od wszelkich mysli. Świetnie o tym mówisz i utożsamiam się z tym, dziękuję za kolejny materiał który uspokaja 🙂
CO za storytelling. Świetnie się to ogląda, zwłaszcza, że temat mi bliski. Też nie lubię biegać, ale wiem, że powinienem ruszyć tyłek i wiem, że bieganie od strony zdrowotnej jest dobre. Kiedyś biegałem z planem ściągniętym z netu. Plan był dobry. Od 0-7km, ale potem zmieniła się praca i tysiąc innych wymówek. I potem przerwa i trudno było wrócić do tego. Problem mój to tak jak u Ciebie - biegałem bo chciałem trzymać się planu, bo wiedziałem, że pomoże wagę zbić itd., ale ciągle nie było tego czegoś, tej frajdy, przyjemności. To się stało przykrym obowiązkiem, choć ewidentnie po każdym treningu czułem się bardzo dobrze. I może należy spróbować tak jak mówisz, czyli bez planu i nie spinać się, gdy mamy słaby dzień i nie zrobimy planowanego dystansu. Hmm, fajne podejście, trzeba będzie spróbować ;-)
Moja przerwa w bieganiu trwa już bardzo długo. Kiedyś udawało się przebiec 10km ale później zaczęły pojawiać się dzieci, problemy z nogą oraz nadwaga. Taki film jak ten zachęca mnie żeby zacząć od nowa.
Wspaniały film. Dokladnie tydzień temu postanowilam wrócić do biegania po 3 latach przerwy. Bieganie jest cudowne bo mi daje poczucie wolności, daje możliwość odreagowania stresu, trudnych chwil, te chwile euforii w przyplywie endorfin, przelamywanie wlasnych słabości, przekraczanie kolejnych barier. To trzeba po prostu poczuć ❤️. PS. Uwielbiam biegać w okresie jesienno zimowym 😉.
Ja na koniec sierpnia podjąłem decyzję o maratonie, z rozgrzewek po 2km wydlużyłem do 5km 3x w tygodniu, potem co tydzień o 2-3km więcej, wreszcie półmaraton 6 października, 30km 13, I 20 października zrobiłem maraton w czasie 3:59 I kondycja pozwalała na kolejna godzinę tylko kolana bardzo bolały, łatwe. Jedyny plan to schemat: średnio, krótko, długo.
Kurde! Masz ogromny talent do opowiadania historii i co najlepsze - robienia z tego naprawdę dobrych filmów, które motywują, wzbudzają emocje i są niesamowicie pozytywne 😊 Niby prosta historia - "bieganie", ale jak opowiedziana i nakręcona!. Sam kiedyś biegałem, ale narzuciłem sobie właśnie ten plan o którym mówiłeś. Były efekty ale potem przyszło wypalenie i po prostu mi się odechciało. Teraz biegam jak mam ochotę i dosyć rzadko, ale zawsze z przyjemnością. Czekam na więcej takich filmów! Pozdrawiam 😊
Ja w tym roku przebiegłem półmaraton,nie było by w tym nic szczególnego ale po pierwsze nie biegałem wcześniej,pobiegłem praktycznie bez przygotowania ale tylko dlatego że zaraz jak zabrałem się za trening 4 miesiące przed, złapałem kontuzję łydki a potem znów i stwierdziłem ze jak mam złapać kolejną to tylko podczas biegu.Poza tym biegłem ze złamanym dużym palcem w prawej nodze,nie wiedziałem że jest złamany ale bolał mnie przed biegiem:)Tak jak mówisz nie skupiałem się nad czasem ale biegłem głową i pomimo że wcześniej biegałem jedynie czasem za piłką ukończyłem bieg w czasie 1,59,50 po drodze mijając kolegów którzy biegali już wiele biegów.Obecnie nie biegam jeszcze bo mój złamany palec musi się do końca zregenerować a po nowym roku planuje zacząć biegać znów ale tylko dla zabawy:)
bieganie jest piękne,kłoci się troszkę z moimi aktywnościami które wykonuje na co dzień ale daje dużo satysfakcji i dla mnie uczucie spełnienia i takiego rozluźnienia psychicznego po ciężkim dniu w pracy. Polecam każdemu tak po prostu od czasu do czasu w natłoku presji zrobić sobie przerwę rzucić wszystko i pobiegać daje dużo !!!!
Super video, ja też zacząłem biegać kilka dni temu. 5 km. Teraz spróbuję co 2 dni coraz więcej biegać. Biegam żeby biegać, trochę mieć distans z ekranów telefonów. Po prosto biegać żeby być zasoba. Chcę biegać marathon też ale na razie na luz. Super video, dzięki naprawde
Hej, nie znam cię, ale zmontowałeś świetny materiał! Jakby to było o mnie. Ja też zaczęłam niedawno truchtać z powodu stresu w pracy (HO), aby oczyścić głowę. To mnie najbardziej motywuje i potrzebuję tego. Podobnie jak ty nie nawidziłam biegać, ale zaczęłam właśnie z przypadku, po prostu musiałam wyjść po pracy się zmęczyć, odpocząć na łonie natury, pogapić się na drzewa, na ludzi, wyjść z tych 4ech ścian. Średnio u mnie jest to 5km, ale tak jak ty, nie patrzę na rekordy, liczy się to, aby móc przetruchtać i wrócić do domu szczęśliwym! Pozdrawiam gorąco i życzę wszystkiego co najlepsze! PS. świetnie montujesz filmy.. tak trzymaj!
mnie motywuje nie coś lecz ktoś^^ zacząłem pierwszy bieg od przebiegnięcia 4km, tydzień później przełamałem się i zrobiłem aż osiem. Aktualnie biegam 10km z jedną przerwą czasami bez przerwy. Choć mam motywację by przełamywać bariery i moim marzeniem jest przebiec maraton i nie poprzestać na tym. Chcę też wyrobić formę i mięsnie w nogach żeby zacząć biegać po górach.
Nie umiem słowami opisać jakości tego filmu, montażu i całościowego wykonania. To jest piękne...ogromne brawa na stojąco!
Dziękuję Dawid. Ten element jest dla mnie ważny, cieszę się, że to doceniasz!
dokladnie to samo pomyślałam, i te ujęcia z lotu ptaka, coś niesamowitego....
Ogrom pracy, szacun!
Dołączam takiego filmu nie prowadziła by się najlepsza telewizja. Brawo.
Zgadzam się, wygląda lepiej niż niejeden reportaż w TV !
Motywuje mnie spojrzenie w tył, to co zostawiłem za sobą. Zostawiłem tam hazard i depresję.
Najlepszy komentarz jaki kiedykolwiek przeczytałem na yt. Gratuluję zmiany i determinacji. Pozdrawiam.
Ł.
Sport to tez pewnego rodzaju uzależnienie, na pewno lepsze od wielu innych💪🏻 pozdrawiam
ja zostawiłem patologicznych i fałszywych znajomych, bez ambicji i celów, ktorzy mnie tylko ograniczali :) pozdrawiam
Daj znać jak dzis jest byku, powodzenia
Wow Gratulacje
Wspaniały film, pokazuje to o co tak naprawdę chodzi, o luz, wolność, pokonywanie własnych słabości. Rok temu przestałam biegać, miałam taką spinę na to, biegałam wyłącznie na bieżni, co było bardzo monotonne, zmuszałam się do treningów, ale powodem dla którego rzuciłam to było naderwanie i skręcenie stawu skokowego. Długo wracałam do siebie, mentalnie myślę o powrocie do biegania od kilku miesięcy. I wczoraj nastał ten dzień, że wskoczyłam w wygodne ciuchy i po prosu wyszłam, był to trucht przeplatany z marszem, lecz satystakcja była ogromna, pomimo, że to tylko 3,25 km. Już powoli zaczynam rozumieć, że nie muszę zmuszać się, by chodzić na siłownię, a wystarczy wyjść i po prostu iść pobiegać. Dzięki za film! :)
Ja również nigdy nie planuje tego ile przebiegnę, po prostu tak oczyszczam swoją głowę, wyrzucam wszystkie złości.. Nie jestem biegaczką, wychodzę się przebiec tylko gdy mi się zachce, sama z siebie nigdy nie zrobiłam więcej niż 12km i co? :) W tamtym tygodniu w stwierdziłam, że pobiegnę w półmaratonie, ponieważ odbywał się w pobliżu mojego miasta na następny dzień! :) Zjadłam węglowodanowe śniadanko i DAŁAM RADĘ i to z czasem 1:51, biegłam swoim tempem, ze swoją muzyką, tak aby czuć się dobrze :) Gdybym ''ścisnęła zadek'' to było by dużo lepiej, ale po co? Biegłam tak jak chciałam i jestem z siebie dumna! :) - dodam, że w przeszłości miałam złamany kręgosłup i były marne szanse na jakąkolwiek aktywność i powrót do 100% sprawności - a tu proszę! JACEK GOSIA wszystkiego co najlepsze!
to dobre, ale pamietaj, ze masz brzuch jak kaloryfer i jestes malutka wiec nie bylo to dla Ciebie tak trudne jak dla przecietnego Kowalskiego/kiej. Niemniej jednak przebiec 21 km, ladnie
Uwielbiam uczucie radości, przypływu energii i zmeczenia jednocześnie, po biegu 😁
Zgadzam się, Team Biotad Plus
Każdy biegacz się uśmiechnął zapewne słysząc, że nie chcesz startować w zawodach. Każdy z nas tak miał :)
I to zakończę, jakby się obejrzało najlepszy film w tym roku 😍
Takie słowa potwornie cieszą :*
Chciałbym ci bardzo podziękować.
Mówią że nic nie jest w życiu przypadkowe każdy nas coś uczy.
Rok temu zmarła mi matka. Mój świat się załamał chodziłem jak po kruchym lodzie dużo paliłem bywały momenty gdzie sięgałem po alhohol. Sporo czasu zajęło mi znalezienie ,,szczescia".
Jeździłem na zawody kiedyś w czasach szkolnych bez wielkich wyników. Dzisiaj widzę że ktoś widział we mnie potencjal. Zaczynałem od 1km zwykły pozorny bieg później było 3 km.
Wczoraj 5.02.2020 zobaczyłem twój materiał. Coś było w środku że ,,Muszę wyjść pobiegać"
Oczom nie uwierzyłem 11 km w czasie 1:05:41
Szczescie to Bieganie
Dziękuję
Bieganie to czas dla mnie i moich skomplikowanych myśli, które sobie układam, motywacją do biegania jest wyznaczanie i pokonywanie granic, które sam sobie wyznaczam, wtedy we własnych oczach podnoszę swoją własną wartość :)
Montaż i jakość filmu tak mi się spodobała, że strzelę komentarz dla algorytmów, trzymaj się Jacek i działaj dalej.
Bieganie daje mi wolność, poczucie, że jestem silna i wytrzymała. Kiedy biegnę maraton, czuję, że buduje siebie - i nie chodzi mi tutaj zupełnie o tkankę mięśniową, a o ćwiczenie odporności psychicznej. Pięknie się patrzy na budzenie się Waszej pasji. Dziękuję za film i za to, że przypomniałeś mi po co ja to właściwie robię. Poczułam lepszy smak życiówki, którą zrobiłam na niedzielnym półmaratonie.
Coś pięknego! Ten film zmotywował mnie zeby zacząć biegać 🤯 wstaje rano i idę się przebiec tak po prostu 😎
Tak z ciekawości, bo zostawiłeś tutaj kom dwa lata temu. Dalej biegasz?
@@magnadux8123 jeszcze nie wrócił, dalej biegnie
Rywalizacja sportowa. Uwielbiam wyścigi, tu uczucie wyprzedazania kolejnych zawodników. Wiem że nigdy nie będe pierwszy, ale zawsze mam szanse kogoś pokonać. To jedna z celów mojego biegania. Drugi cel to fajni ludzie których poznaje na zawodach. Kolejny powód to terningi. Lubie trenować w urozmaiconym terenie. Bieganie daje mi pewność siebie, poprawę zdrowia..
Twoja krótka historia biegania jest bardzo podobna do mojej. Świetny filmik. Bieganie na luzie i bez spiny ale jaki piękny progres. Trzymajcie się ciepło. Pozdrawiam serdecznie 🌿
Półmaraton zawsze był moim marzeniem. Podobnie jak Ty miałem zrywy, miesiąc, dwa biegania i przerwa. Zazwyczaj były to dystanse 6-10km. Trzy razy szarpnąłem się na 15km ale to był mój maks. Często biegając miałem problemy z prawym kolanem, to mnie zniechęcało.
Znalazłem rower, szosowy. Zakochałem się w tym sporcie. Zacząłem jeździć regularnie do pracy, jeździć coraz dalej. 30km, 50, pierwsza setka, wspinaczki górskie i w końcu 170km na najcięższej trasie w Anglii.
Jednak półmaraton zawsze pozostawał w strefie marzeń. Nie mogłem się nigdy zawziąć do tego. W tym roku biegałem bardzo sporadycznie, łącznie w 2021 zrobiłem 70km. Kilka biegow na poczatku roku i wróciłem w zeszłym tygodniu, bardziej jako odskocznia od roweru i mały switch na okres zimowy. Dziś rano wstałem z zamiarem przebiegnięcia 10km, jako trening przed przebiegnięciem półmaratonu jeszcze w tym roku. Po intensywnej rozgrzewce zacząłem biegnąc. Pierwsze 6km fantastycznie, czułem się mega mocno, na ósmym kilometrze stwierdziłem, że wydłużę sobie trasę do dwóch kółek wokół zalewu (6km każdy). Gdy przebiegłem te 12 km, powiedziałem sobie, że przebiegnę swój rekord czyli 15km. Dalej się czułem mega mocno jak na moją formę, avg pace pokazywał 5:15. Po 15km już wiedziałem, że taką szanse muszę wykorzystać, biegłem dalej, aczkolwiek pojawił się ból w kolanie. Stwierdziłem jednak, że skoro przejechałem 170km w piekle, co to dla mnie ten półmaraton, zaprogramowałem się już na ukończenie go. 18km już wiedziałem, że dopnę swego, aczkolwiek tempo mi spadło, nie mialem żadnych żeli, bo cel był 10km. Przebiegłem dystans 22km w sumie. Duma rozpiera moja pierś. Teraz wiem, że czas podnieść poprzeczkę, chce przebiegnąć maraton. Wiem, że możemy przekroczyć swoje granice, wystarczy tylko chcieć. Dużo siedzi w naszych umysłach, jeśli się zaprogramujemy na osiągnięcie celu, zrobimy to.
Piękny film, trzymam za Was kciuki :) Przekraczajmy własne granice :)
Bardzo wartościowy materiał :)
Odkryłem u siebie podobne mechanizmy związane z jazdą na rowerze. Nie ważne jak szybko, jak mocno i jak daleko, staram się doświadczać miejsc, którymi jeżdżę, odkrywać nieznane rejony i cieszyć się drogą, czuć wolność i swobodę w tym co robię. W tym roku pojechałem do Niemiec i zjechałem całe wybrzeże w tydzień, pokonując blisko 600 km. Dla jednych dużo, dla innych niewiele, dla mnie jest to w sam raz, bo dzięki podróży mogłem poznać lepiej siebie i doświadczyć wielu pięknych chwil. Pozdrawiam!
Rower w planach na jesień! Zobaczymy jak to będzie ;)
@@JacekBilczynski Powodzenia!
Mam dużo epizodów z bieganiem, jednak nie jestem profesjonalnym biegaczem. Regularnie od 2017, jednak początek zaczął się w 2013 kiedy powiedziałem sobie " a spróbuje wziąc udział w biegu na 10km" bez wcześniejszych treningów, bez przygotowań, bez niczego. Ukończyłem w 58 minut. I tak raz do roku brałem udział w biegu, aż w 2017 zacząłem biegać raz w tygodniu, potem 2 razy w tygodniu i 2017 skończyłem biorąc udział w półmaratonie. Natomiast 2018 postawiłem sobie cel ukończyć maraton, więc trzeba było dużo trenować, a wraz z treningami dokładałem sobie różnych biegów w celu sprawdzenia, więc od marca aż do końca września przebiegłem z 800/900km, biorąc przy tym udział w 4 biegach na 10km, 6 biegach na półmaraton i 30 września 2018roku przebiegłem swój pierwszy maraton w Warszawie. Czas nie zachwyca, ale zrobiłem to dla siebie 4godziny 28minut.
PS. Chciałbyś może nauczyć się salta? ;>
Jestem pod wrażeniem, montażu jak i przekazu. Lepszy niż niejeden film motywacyjny!
Dla mnie bieganie jest formą resetu dla głowy, wyrzucenia negatywnych emocji, możliwością dobrego nastawienia na resztę dnia lub porzucenia stresu pod wieczór. Szczególnie w tym trudnym okresie, który nastał. Siłownia to nie wszystko, nie bądźmy jednotorowi. Aktywność ma sprawiać satysfakcję. Zakładam słuchawki i nie liczy się nic innego. A pod koniec poczucie spełnienia i przypływ motywacji.
Pozazdrościć takich terenów w pobliżu domu :D
Widać że się w to oboje wkręciliście, brawo za świetny film! pozdrawiam:)
Wspaniały film i przekaz. Dzięki Jacek, właśnie zacząłem biegać 🙂👍
Ja podobnie nigdy nie lubiłam biegać. Pół roku temu po dlugim dniu w górach i 35km chodzenia chciałam wrócić do samochodu zanim będzie kompletnie ciemno bo nie miałam latarki. Bez namysłu zaczęłam wiec biec przez te ostatnie 4/5 km. Ten sporadyczny bieg wszystko zmienił. Wydaje mi się że doświadczyłam wtedy tzw „runners high” i nie wiem czy kiedykolwiek wcześniej czułam się tak wolna jak wtedy. Dla mnie to jak medytacja, jak biegam wydaje mi się że poradzę sobie ze wszystkim co mnie w życiu spotka i wszystko będzie ok. W przyszłym miesiącu biegnę w moim pierwszym półmaratonie. Nadaj biegam dla zdrowia psychicznego i odpoczynku i to się raczej nie zmieni ale ciekawa jestem jak te duże imprezy wyglądają z perspektywy uczestnika. Moim celem jest połączenie pasji do gór z bieganiem, jakoś mnie długie dystanse bardzo interesują. Kompletnie nie zależy mi na czasie ale na sprawdzeniu swoich możliwości nie tyle fizycznych co psychicznych.
Uwielbiam wchodzić na kanał Jacka, to niesamowicie relaksuje i motywuje a ponadto cudowna obróbka wideo i zdjęć dokładnie taka jaką lubię. Fantastycznie że wtrącasz Gosię do swoich filmów, życzę szczęścia i powodzenia :)
Fenomenalny film!!!! Szczerze ścisnął mnie trochę za gardło .......biegałam , biegałam fajnie szybko ....zaczęło się żeby schudnąć potem plany , trener , zawody .......wypadłam , mięły już 3 lata ..............coś w środku chce wrócić ale muszę dać na luz i poczuć frajdę z biegania , nie rywalizację. Kiedyś trening nie zawsze był dla mnie ....czasem po prostu trzeba było bo przygotowania do zawodów.....teraz będę szukać tej frajdy którą widziałam na tym filmie. Tego mi było trzeba , dziś idę , dziękuję że tu trafiłam
Trafiłem przypadkiem na Twój Film i jestem naprawde pełen podziwu jak zmontowany jest film i co na nim przedstawiasz! Szacun! Po komentarzach musiałem go obejrzeć. Pozdrawiam. Leci Sub :D
1. Trening oporowy zwiększa moc i tworzy napięcie (usta zamknięte) - niepokój krótkotrwały, spokój długotrwały.
2. Trening aerobowy zmniejsza moc i tworzy rozluźnienie (usta otwarte) - spokój krótkotrwały, niepokój długotrwały.
Można robić aeroby lub trening zimna z zamkniętymi ustami. Wtedy BARDZO SZYBKO zwiększymy poziom mocy ale można bardzo łatwo przepalić układ nerwowy. Wyjdzie to w relacjach między ludzkich/zwierzęcych. Dlatego polecam KRÓTKIE dystanse/zimne kąpiele. A w przypadku przepalenia układu nerwowego czym prędzej otworzyć usta, włączyć pożądanie itp rozluźnienia. Jednak lepiej rozluźnić się powoli po prostu snem, skupieniem na spokoju/bezruchu i w ten sposób się zadowolić. Wszystko ma swoją cenę a skróty drogo kosztują.
Piękny film i przyjemność dla oczu... Jak zawsze pięknie dobierasz słowa Jacku. Ja biegam od prawie 8lat. I zanim zacząłem to na myśl o bieganiu robiło mi się niedobrze.... Kolega, który mnie namawiał chyba trzy lata, imponował mi.... W końcu spróbowałem... Od 1km do 3... Od 3km do 5.... I pierwsza dyszka.... Wciągnąłem się... Kiedy biegam w mieście to z muzyką... Kiedy w lesie, uszy chłoną odgłosy natury.... Uwielbiam ten moment kiedy endorfiny "dają kopa" i możesz lecieć z bananem na twarzy. I mimo, że czasem patrzę na tempo i biorę udział w biegach ulicznych, potrafię też wyjść pobiegać bez konkretnego założenia. W 2018 zdobyłem koronę polskich półmaratonów, odwiedziłem 4 duże miasta w których nigdy nie byłem, wrażenia bezcenne i świetni ludzie... Zaliczyłem 1 maraton, ale o drugim nie myślę. Cieszę się, że polubiłeś ten stan i to cudowne zmęczenie po biegu.... Życzę abyś zawsze czerpał z tego radosc, bo o to w tym chodzi. Pozdrawiam.
Daniel dzięki za podzielenie się historią i perspektywą osoby znacznie bardziej zaawansowanej niż ja! Doceniam ogromnie!
@@JacekBilczynski dzieki 😉🍰
Jeden z najlepszych filmów na YT jaki widziałem w swoim życiu! Masz ogromny talent Jacku!
ODP: Bieganie pozwala mi oderwać się od codzienności i obowiązków (praca w IT). Mogę się wtedy wyciszyć i zrelaksować. Ponadto uwielbiam startować w biegach ulicznych w nowych miastach/państwach, aby podczas biegu zobaczyć to miasto z innej perspektywy. To taka pewnego rodzaju turystyka biegowa, polecam :) (daje to olbrzymiego kopa do biegu, ponieważ cały czas obserwuje i zachwycam się nowym otoczeniem)
Mi bieganie daje satysfakcję, że robię coś ze swoim życiem i zdrowiem. Udowodniłem sobie, że nie jestem leniem i jak za coś się biorę to robię to konsekwentnie. Biegam od około 1,5 miesiąca i póki co lekko ponad 4 km i za każdym razem chcę więcej, pomimo tego, że każdy bieg i każda odległość daje mi mocno popalić z powodu zmeczenia. Tylko, że to zmęczenie jest mobilizujące i dlatego chce więcej.
Chyba jeden z najlepiej zamontowanych filmów ale to już wiesz :) plus mega przyjemna merytoryka. Odpowiadając na Twoje pytania to mnie do biegania skłoniła za duża ilość wolnego czasu i po dwoch miesiącach biegania po max 3km zapisałem się na maraton, który ukończyłem ale dość mocno dało mi popalić. Dałem sobie rok przerwy i teraz czwarty rok biegam regularnie, głównie powyżej 10km zaliczając po drodze kilka maratonów. I dzisiaj chyba nie wyobrażam sobie czasu bez biegania. Z boku wydaje się to nudne i monotonne, ale korzyści psychiczne i fizyczne są mega widoczne dla nas samychi. Inny świat, spokój i stan medytacyjny plus, to pozytywne zmęczenie daje ciągłą chęć żeby biegać. Nie ścigam się z nikim, tylko z samym sobą, a to chyba najzdrowszy rodzaj rywalizacji. Chociaż staram się trzymać balans i nie przekraczam granicy, że bieganie ponad wszystko bo bieganie to dodatek i to bardzo duży, szczególnie mentalny :) polecam i pozdrawiam i szanuję za film bo mocno motywuje
Świetna produkcja Jacku, film, jak i podcast, extra to wszystko wygląda i świetnie się tego słucha. Kawał roboty w to włożyłeś widać. :) Co do biegania. Kiedyś grając w piłkę ręczną bieganie było dla mnie standardem. Przyszedł epizod siłowni i odeszło na drugi plan, totalnie nic. Dziś, od jakiegoś roku gdy wróciłem na ścieżki biegowe, bieganie zostało bazą. Nie biegam jednak miejskich biegów, startuje tylko w górach. :) Daje mi to świetną formę pobycia samemu, rozliczenia się z samym sobą, wewnętrznej rozmowy - Ultra to inny poziom, również mentalny. Tak właśnie na 2020 rok zaplanowanych mam kilka 100 km biegów w górach. Życzę Ci dalszego przekraczania granic i czerpania z biegania tego co najlepsze - przyjemności. :)
Jednym słowem co mnie do tego motywuje to „WY” to wy pokazaliście jak dobrze się można przy tym bawić
Cześć Jacku.Moja przygoda z bieganiem zacząłem od początku tego roku,motywoany tym,że coś chcę zrobić fizycznie ,wracając w przeszłość byłem sportowcem amatorem boks,kickboxing lecz z przyczyn życiowych jak i depresji porzuciłem sport na parę lat,przytyłem jakieś 20kg ,porwadziłem się bardzo źle.. nowy rok -nowy ja (haha) bieganie zaczęło mi dawać po prostu ulgę w myśleniu można powiedzieć,że dokładnie tak samo jak ty to opisałeś,bieganie dało mi nadzieję,że mogę poprawić swój los.Poszedłem do lekarza,chodzę na terapię moje życie nabiera kolorów. mój półmaraton jako odległość już dawno mam za sobą i kompletny brak ochoty by dostawać za to jakiś medal czy nr startowy : ) ale ambicja sportowa i tak sprawdza tempo ;D 4:20 .Pozdrawiam serdecznie!
Witaj Jacku. Ja też biegam, a raczej biegałem. podobnie jak Ty nigdy nie lubiłem biegać aż w końcu zacząłem... kilometr, dwa... od 0 przez 7 miesięcy udało mi si zrobić maraton. Biegałem regularnie, kilka półmaratonów i 2 maratony. Sprawiało mi to ogromną satysfakcję, aż natknąłem się na Twój kanał i zacząłem kształtować sylwetkę. Uwielbiam Twój kanał, byłem na Twoim szkoleniu i bez wątpienia jesteś dla mnie WZOREM ... Na dzień dzisiejszy nie biegam ale kto wie..... Życzę Tobie kolejnych rekordów i dużo satysfakcji z biegania.... A może kiedyś spotkam Cię na Maratonie... Kto wie... Powodzenia "Granice są w nas..." :-) Pozdrawiam
Co mnie motywuje , tak jak mówisz oczyszczanie głowy , przemyślenia , potem pojawia sie wola bicia kolejnych rekordów :)
Dzień dobry, w moim przypadku 5 lat temu pierwszy raz przebiegłem 7 km, wcześniej nie biegając. Miało to miejsce w noc wigilijną. Kilka godzin po kolacji poczułem, że chętnie bym poćwiczył, poszedł na spacer. Trening był niemożliwy, spacer, który praktykuję na co dzień wydawał mi się zbyt mało efektywny na ten moment. Zdecydowałem się na bieg w umiarkowanym tempie. I tak sobie biegłem bez celu zwiększając z na bieżąco dystans. Od tego pierwszego biegu, biegam każdego roku w Wigilię zawsze ten sam dystans. Nie fascynuje mnie bieganie, ale daje wytchnienie dla umysłu i po wszystkim niekłamaną satysfakcję. Pozdrawiam, Robert
Świetny film, bardzo osobisty i emocjonalny :) biegam od bardzo dawna (chyba od 20 lat) i będę to robić do końca moich dni, bo kocham tę wolność i ten stan oczyszczonego umysłu (z nowymi pomysłami i rozwiazaniami), wewnetrznego spokoju i przyjemnych endorfin po bieganiu :) to wszystko sprawia, że odczuwam ogromną satysfakcję po każdym biegu i czuję wewnętrzną moc. W zeszlym roku po raz pierwszy przebieglam maraton a na mecie poryczalam sie z radości, że dałam radę :) to było cos pięknego, pokonałam wewnetrzne słabości i poczułam sie silna wewnetrznie jak nigdy wcześniej. W tym roku rowniez pobieglam maraton... lekko, bez stresu, na luzie, z ogromna radością :) cos wspaniałego
Dziękuję za kawałek Twojej, szczerej i prawdziwej historii!
Biegam bez celu bez zobowiązań często zakrywam zegarek chustką.. nie lubię kontroli liczb wykresów .biegiem żeby zobaczyć siebie po tamtej stronie kiedy już nie mam sił .. a co najważniejsze weryfikacja nie potrzebujesz karnetów suplementów etc. Prawda objawi się w biegu ..jaki jesteś mocny..i jaki będziesz mocny sam dla siebie .. bez porównań do nikogo..dziękuję za ten klip..
Świetny film motywacyjny! Ja zacząłem swoją przygodę 6 miesięcy temu. Ostatnio ukończyłem bieg niepodległościowy na 11 km i wiem że to dopiero początek. Dla mnie również bieganie to coś dzięki czemu oczyszcza mi się głowa i sprawia to dużo satysfakcji, gorszy dzień? Idę biegać, poprawiam swoje czasy i jestem bardzo z tego zadowolony
Świetny, bardzo pozytywny film. Mam bardzo podobne podejście do treningów. 43 lata na karku i również trenuję bez konkretnego planu bo po prostu chcę mieć z tego dużo radości i odstresować się po ciężkiej pracy. Z bieganiem ruszam przeważnie jesienią ale w tym roku również w ciągu lata zdarzyło mi się potruchtać. Zawsze uwielbiałem rower ale czasami za dużo jest zachodu by wyruszyć na trasę. Tutaj wystarczy dres, buty i jazda... A głównie jest to ogromna radość dla naszego owczarka niemieckiego, który uwielbia nasze wspólne bieganie ;)
Idź na reżysera...
❤️ 🏆 Polskie kino na tym skorzysta! Bardzo!
Nie kuś ;)
Ja jestem za tym,żebyś został też operatorem:)
Ale piękny epizod😍
Dziękuję!
Mi spokojne bieganie daje czas na bycie tylko z samym sobą, czas na przemyślenie pewnych kwestii. Na mocnych treningach mam możliwość zostawienia wszystkiego daleko od siebie i skupienia sie tylko na walce o bycie jak najwięcej poza strefa swojego komfortu, bo wiem, że wtedy rozwijam sie najbardziej. Gdy zaczynałem biegać robiłem 3km z 3-5 przerwami, po 2 miesiącach zrobiłem pierwsze 10km. Dziś po 7 latach od rozpoczęcia tej przygody mam za sobą dwa maratony i kilkanaście "połówek" na zawodach. Bieganie stało się nie tylko sposobem na odreagowanie psychiczne, ale także obszarem gdzie realizuje swoje marzenie o byciu sportowcem. Zainteresowało mnie na tyle, że poprzez studia i własna edukację udało mi się rozpocząć prace jak trener biegów długich. Więc jeśli kogoś interesuje jak biegać szybciej, dłużej itd zapraszam do napisania na ig @sqoora , każdemu chętnie doradzę bo kocham dzielić te pasję. Podsumowując, zaczynałem żeby schudnąć ,a bieganie stało się ogromnie ważnym dla mnie elementem życia. Biegowe pozdrowienia i do zobaczenia w polu!
Zawsze miałem się od biegania. Mam 29 lat i postanowiłem przeżyć przygodę, w maju poszedłem na 3 miesięczne szkolenie wojskowe. Wychodząc z tamtą nie przestałem biegać, przebiegłem półmaraton w Łodzi i bieg niepodległości w Zakopanym. Podobnie daje mi to odcięcie od problemów i satysfakcję z progresu. Pozdrawiam.
Bieganie nuczyło mnie, że wszystko w swoim tempie i czasie się osiągnie tylko trzeba czasu, i zaangażowania, nauczyło mnie pokonywać swoje własne negatywne myli, że bolą mnie nogi, już jestem zmeczony. Daje też tuż energii i satysfakcji na samym końcu oraz radość z coraz to dalszych przebieganych dystansowe, dzis udał mi się pobić mój rekord 11 km. :)
Pozdrawiam i bardzo fajnie zmontowany film. :)
swietny film , w szczegolnosci moment kiedy nie mialeś dnia i przebiegles tylko 3 km a Gosia pobiegla dalej , biegam od 2 miesiecy zacząlem od 2 km obecnie biagam 10,5km wczoraj wlasnie nie mialem dnia na bieganie, przebieglem 10 km ale nie bylem z tego zadowolony duzo spowolnien , nie czulem tego , twoj film pokazal mi ze sa i takie dni po prostu gorsze i to jest calkiem normalne ,dzieki
Dlaczego tak późno zobaczyłem ten film. Brawo! Bieganie czy jazda rowerem, to wolność i czysta głowa.
Now it's over. Now I'm awake.
Jacek, świetny film! Tobie bieganie daje poczucie odciążenia, oczyszczenia myśli, które totalnie przekazałeś w tym filmiku. Dla mnie te kilkanaście minut oczyściło mój umysł. No brak słów! 😍
Super materiał, mega motywujący.
Ja biegam właśnie dla tego oczyszczenia się z codziennych myśli, zwłaszcza tych negatywnych.
Nie udało mi się na razie przebić 10 km, ale nad tym pracuje. Czuję jednak, że wciągnęłam się na maxa.
Dziękuję za dawkę pozytywnej energii :>
Właśnie przygotowuje się to mojego pierwszego biegu tak oficjalnie, będzie to półmaraton. Robię to bo lubię wyznaczać sobie cele i je osiągać a to jeden z nich. Wcześniej biegałem sam z siebie po 10 km dwa razy w tygodniu przez dłuższy czas, od 2 lat, czyli czas studiów na których jestem kompletnie odstawiłem sport, także nowy cel to wrócić i osiągnąć coś we własnym umyśle:)
Bieganie przede wszystkim oczyszcza głowę, inspiruje i pobudza do działania. Jedna z najprzyjemniejszych a zarazem ciekawszych aktywności fizycznych.
Coś pięknego! Ja zacząłem biegać niewiele ponad rok temu. Motywacją było to, że miałem dość diety i znalazłem coś, co pozwala mi spalić dodatkowe kalorie. Z czasem zaczęło mi to sprawiać wielką przyjemność i pozwala zapomnieć o codziennych problemach. W biegu czuję wolność i niesamowitą radość. Przez ten rok i 3 miesiące udało mi się 11 listopada złamać 41 min. na 10 km biegając średnio 3 razy w tygodniu bez planów po ok 7-8 km.
Brawo za film. U mnie przygoda z bieganiem zaczęła się podczas leczenia nerwicy i tak bigam do dziś od roku dla oczyszczenia głowy :)
Jacku, przyznam Ci, że materiał ten oglądam któryś raz - znów YT mi go podrzucił, a pamiętałem, jak sam zaczynałem biegać od 1 km... Dziś muszę napisać jedną rzecz - za serce - po raz kolejny z resztą, chwyciła mnie reakcja i sukces Gosi, jak przebiegła tę jedenastkę! Fajnie się na to patrzy - gratuluję Wam obojgu.
Zaczynałem biegać, żeby spalić trochę tłuszczu, bo waga pokazywała już prawie 110 kg. Było co prawda ciężko na początku, ale jestem bardzo uparty w dążeniu do celu. Rzucałem się nie raz na głęboką wodę jeśli chodziło o moje możliwości wtedy. Często kończyło się wymiotami z wysiłku, ale i tak satysfakcja była. Robiłem to też z przerwami, miałem takie zrywy co jakiś czas, że np. kolejne pół roku biegłem, później znów niechęć i przerwa i tak się toczyło. Postanowiłem po jakimś czasie podejść do tego z głową, mogłem sobie też już na więcej pozwolić. Obecnie moja waga spadła do prawie 85kg, staram się dbać o sylwetkę, ale z biegania nie zrezygnowałem, bo daje mi to za dużo szczęścia i zadowolenia ze swojej ciężkiej pracy. Ostatni taki większy bieg to 22 km w 1h 49 min.
Masakra!!! Filmik pierwsza klasa. I te widoki - piękne. W takiej okolicy nie da się nie biegać 🙂.
Ja zaczęłam biegać, żeby schudnąć. Też miałam dużo podejść, które niestety szybko kończyły się niechęcią. Ale w końcu przyszedł taki dzień, że poszłam spróbować.. kolejny raz.. I okazało się, że było ok. Następne razy z ok zmieniły się w "zaczyna mi się to podobać". I tak już zostało 🙂.
Aktualnie chcę trochę przyspieszyć, wzięłam się za treningi. Ciekawa jestem co z tego wyjdzie. Ale mimo wszystko dalej to bardzo lubię. Podczas biegania mam czas na odpoczynek (psychiczny), posłuchanie w spokoju muzyki, no i mogę spalić trochę kalorii 🙂. Przyjemne z pożytecznym 😁
Cześć Jacku. Wychodzi na to, że zaczęliśmy biegać w tym samym momencie ;)
Ja pierwsze próby biegowe zacząłem 10 czerwca, a robiłem to tylko po to, żeby przetrwać jeden z biegów OCR.
13 października ukończyłem swój pierwszy półmaraton, a wczoraj zrobiłem kolejny. Nie jestem szybkim biegaczem, ale sprawia mi to ogromną radość. Poza tym pozwala pokonywać własne słabości i udowodnić sobie, że mimo przeciwności można dalej, szybciej, lepiej.
Gdy zaczynałem to słyszałem, że biegam za szybko i za dużo, co skończy się kontuzją. Dziś po prawie pół roku wiem, że nie mieli racji :)
Każdy ma swoje tempo, swoją intensywność, ale najważniejsze w tym wszystkim jest to, żeby bieganie sprawiało radość :)
Brawo!!! Właśnie obejrzałem filmik !! Super sprawa . Bieganie cudowna sprawa ubrana w twój filmik i komentarz robi wrażenie !! Biegam sam dla siebie i potwierdzam każda chwile zwątpienia w tym procesie który pewnego dnia wynagrodzi każda krople potu . Pozdrowienia i tak trzymaj !!! 🏃💪🤜🤛
Takiej historii i motywacji szukałem - dobra robota, piękny film!🔥💪. Ja mam 16 lat i tez nienawidziłem biegać ale po jakimś czasie zacząłem to robić właśnie na "swoich zasadach" i biegam od 4 miesięcy
pamietam swoja pierwsza dyche...pol roku wczesniej wydawalo mi sie to niemozliwe...piekny zachod slonca i ta duma i radosc gdy zegarek pokazal 10 km...oprocz satysfakcji pojawila sie w moim zyciu chyba pierwszy raz prawdziwa wiara w siebie...
ps. film fajny i swietne ujęcia
Dlaczego biegam?
...bo lubię...
...bo mnie uszczęśliwia...
...bo daje mi radość...
...bo dodaje mi energii...
...bo jestem wtedy sama ze sobą...
...bo mogę sobie dać w kość...
...bo staje się lepszą wersją siebie...
...restartuje mój umysł...
....
....
Pozdrawiam wszystkich zasapanych 👋
Ja też zawsze mówiłam, że nienawidzę biegać - w tym roku to koleżanka zmobilizowała mnie do 5km w biegu Powstania. Nie da się opisać uczucia pierwszej piątki i tego, że mogę :) W moim przypadku to też miało emocjonalny wydźwięk, bo był epizod w moim życiu, w którym nie mogłam chodzić i nie wiedziałam, czy kiedyś wstanę z łóżka. Świadomość, że teraz biegam po ulicach Warszawy jest bardzo krzepiąca :) Teraz nadal biegam, bez konkretnego planu, ale polubiłam czystość głowy i endorfiny :) Na marginesie- piękny montaż, jesteście wszechstronnie uzdolnieni, naprawdę rozważ zajęcie się reżyserią na poważnie - wiesz jak poruszać widza! Pozdrawiam
Pięknie chłopie ! Lecisz z ogień i dajesz z siebie wszystko ! Ja również biegam , zmusiłam się i zmotywowałam sama 😜 cudowne uczucie szczęścia , energia i pozytywne zmęczenie ! Pamiętam , jak po 300 metrach padłam . Ale się nie poddałam , leciałam dalej i dopiełam swego ! 👍 a więc lecimy ludziska ? Kto dzisiaj biegał ???? 😀
Grałem 11 lat w piłkę nożną. Przy tym wiele biegałem, miałem na prawdę dobre wyniki. Wyróżniało mnie przygotowanie kondycyjne. Po czasie mocno zająłem się aspektem siłowym/sylwetkowym. porzuciłem to... a pamiętam jak mocną sprawiało mi to radość. Dzięki za motywację! Teraz wiem, chcę do tego wrócić i nadal realizować się w tej dziedzinie. "Demony przeszłości". Dziękuję Jacku, że mogę oglądać i słuchać Cię już tyle lat :)
Po prostu rewelacja! Już dawno nie widziałam tak dobrego filmiku!:)
A co do samego biegania to jestem kolejną "początkującą" i robię to, aby powalczyć sama ze sobą i swoją głową, że mimo, że zawsze na myśl o bieganiu czułam niechęć to teraz najzwyczajniej mogę to zrobić i poczuć coraz więcej z tego korzyści.. i traktuje to również jako formę "wietrzenia głowy" i dodatkową formę aktywności.. no i mam nadzieję, że zostanie ze mną na dłużej!:)
Też mam taką nadzieję. A co do pierwszej części.. kłaniam się nisko, dziękuję i polecam się na przyszłości ;)
przebiegłam przez przypadek 20 km dwa tyg. temu. zgodnie z planem biegam kilka razy w tygodniu,nieregularnie 10 km, jeszcze 2 lata temu było to 5 km w porywach 2 razy na miesiac 10 km. 3 - 4 lata temu nie umiałam przebiec 1 km bez zatrzymania. to mnie motywuje do tego, ze jednak umiem sie skupic, ze umiem pokonac swoje slabosci, nie zwracac uwagi na otoczenie. przede mną pol- maraton w 2021 roku. zobaczymy, to bedzie test. ale na luzie .
Jak zawsze profeska. Z przyjemnością się TO ogląda. Dla mnie osobiście każda forma aktywności jest próbą odreagowania i odpoczęcia od codzienności i już dawno, choć jakiś stary nie jestem, przestałem uważać sport jako narzędzie do kształtowania sylwetki. A od tego właśnie wszystko się zaczęło i od Twojego seminarium na temat roli żywienia i aktywności w procesie kształtowania sylwetki :D. Mam nadzieje, że będę miał jeszcze kiedyś okazję zamienić z Tobą dwa słowa. Pozdrawiam :D
Ja sobie postawiłem poprzeczkę bardzo wysoko. Miesiąc temu pomyślałem "Chciałbym zacząć biegać" a że jestem osobą która szybko przeskakuje z myśli do czynów i do tego lubi wyzwania to wyszukałem sobie jakiś eventów biegowych. Nic nie było dla mnie na tyle szalone by poczuć motywację aż nagle patrzę i jest coś kosmicznego- Maraton w Szwecji 6 lakes. Od razu się zapisałem bez myślenia czy dam radę czy nie. Wyszedłem zobaczyć ile jestem w stanie przebiec. Bardzo się zdziwiłem w jak złej kondycji jestem bo do zadyszki wyszło 300 metrów. Przyszedłem do domu i rozpisałem plan treningowy. Aktualnie jestem na 800 metrach, do maratonu pozostało 8 miesięcy, dam radę :)
Mnie motywują wyzwania. Im wyżej postawiona poprzeczka tym większa motywacja
Biegam od kilku lat, czasem bardzo regularnie, czasem tylko raz w tygodniu. Ale nawet kiedy robię przerwy, zawsze do tego wracam :) kocham wolność podczas biegu, piękne widoki wokół siebie, satysfakcje i to zmęczenie kiedy już wracam do domu. Bieganie zawsze będzie mi towarzyszyć :)
A Twój film - mistrzostwo świata! 😍
Dzięki i trzymam kciuki za ten stan ;)
Piękny film,popłakałam się.Jest tu dokładnie to co czuje.Dziekuje❤️
U mnie historia biegania była trudna...duzo sie mowi o tym ze biegac kazdy moze i ze to najtansza i najlatwiejsza forma aktywnosci fizycznej dostepna od reki...zakladadz butyvi wychodzisz z domu i juz mozesz biegac ;) no chyba ze masz potezna nadwage i po 300m masz dosc i wszystko Cie boli ;) takie byly moje poczatki. Dzisiaj podobnie jak u Ciebie dystans 4-5km jest dla mnie idealny do tego zeby pobyc samemu ze soba, pomyslec i oczyscic glowe. Ale przede wszystkim kazdy przebiegniety kilometr pokazuje mi ile wysilku i ciezkiej pracy wlozylem aby zgubic zbedne kilogramy i zeby biegnie moglo wreszcie sprawiac przyjemnosc a nie tylko bol i cierpienie :) a przy okazji jest to teraz swietna okazja aby wiecej czasu spedzac w kontakcie z natura i na swierzym powietrzu :)
Witam. Ja idę odwrotną drogą. Po 9 latach biegania trafiłem tutaj w celu pozyskania wiedzy o treningu siłowym. Przez te 9 lat zaliczyłem kilka maratonów i nawet dwa ultra. Bieganie dawało i dalej daje mi niezły reset głowy. Teraz jednak widzę że łapię coraz większą zajawkę na trening siłowy. Świetny film, pozdrawiam!
Czasem oglądam filmy o bieganiu by się zmotywować lub zobaczyć jak widzą to inni i twój film dodał mi do mojego biegania właśnie ten luz. Mam ambicję biegać coraz więcej choć w moim przypadku to ciężkie bo kiedyś miałem poważny wypadek i moje ciało potrzebuje ciągłej rehabilitacji. Odkryłem bieganie podobnie jak Ty i mam zamiar nie przestawać biegać. To jest mój narkotyk.
Nawet nie wiesz jak potrzebowałam tego filmu! Sama sobie nie zdawałam sprawy. Zaczęłam biegać półtora roku temu właśnie żeby oczyścić głowę, wtedy czułam, że mogę oddychać. Z czasem w pogodni za zwiększeniem dystansu to zatraciłam. Od jakiegos czasu musiałam się zmuszać do treningów, na które wcześniej wyczekiwałam. Teraz już rozumiem. Dziękuje
Witam miałem podobnie najpierw marszobiegi potem 2,3,5 km a kiedyś pobiegłem i zrobiłem 13 km tak bez powodu. Nie jestem super sportowcem więc potwierdzam każdy tak może pozdrawiam
Obejrzałam film i się popłakałam. Bieganie to aktywność, która towarzyszy mi od zawsze. Sposób na problemy, relaks, szczęście i wolność.
Teraz czekam... Stoję... Kontuzja nie pozwala wrócić do tego, co się kocha.. 😢😍
Moją przygodę z bieganiem zacząłem w styczniu po tym jak schudłem ponad 20 kg. Była to niesamowita przyjemność do momentu w którym podjąłem decyzję o poprawie tempa i dłuższych dystansach... magia znikła a treningi stały się koniecznością nie do końca przyjemną. Aż w końcu przestałem biegać. Ale po obejrzeniu Twojego filmu wrócę... Tylko bez mierzenia tempa, odległości przedziału pulsu... zacznę biegać po prostu przed siebie na tyle na ile będę miał sił.... dziekuję
Bieganie to coś cudownego, można się odciąć na chwilę od świata co Cię otacza i odpocząć. Dużo osób co mnie zna się dziwią że chodzę biegać mówią po co Ci to. Jestem w wieku 17 lat biegam od 2 dość regularnie. Obecna życiówka na 10 km to 40 minut 56 sekund. W bieganiu jest to cudowne jak przekraczasz swoje granice dążysz do swoich celów. I nie zatrzymujesz się na tym tylko podążasz dalej. Trafiłem na kanał przypadkiem bo szukałem poradników jak poprawić technikę biegu. Bardzo mnie zainteresował kanał aż musiałem zostać na dłuże.
Powiem i ja coś od siebie ;)
Mam 29 lat. Biegać zacząłem 5 lat temu. Powód był jeden- zagubiony ludzik chcący wyjść ze swojego życia na powierzchnię "normalności". Ciągłe picie alko (codziennie jakieś piwka plus przy weekendzie "bania"), słabe jedzenie i mało snu- to czyniło ze mnie osobę słabą i fizycznie, i psychicznie. Nagle kilka bardzo trudnych zdarzeń w krótkim czasie zachwiało mną.
Któregoś dnia dość mocno rozsypany ubrałem się w dres, bluzę, buty i poszedłem pobiegać w lesie...
Przez te lata wiele się zmieniło. Alko praktycznie brak, micha zdrowa, praca spoko i zarobki spoko, spanie dobrze byłoby dopracować ale myślę że i tak jest ok :) Nie boję się powiedzieć, że bieganie miało ogromny wpływ na to. Biegam regularnie plus zawsze jak trudniejszy dzień za mną w każdym tego słowa znaczeniu ;)
Słusznie zauważyłeś, że mamy różne motywacje i że ludzie nie zawsze rozumieją pewne pasje, zajawki, potrzeby innych- tu musimy zawsze być wyrozumiali. A jeśli ktoś nas ciągnie w dół, odwleka nas od tego co nam daje siłę- po prostu róbmy swoje :)
Plan na 2020 to triathlon i choć wiele osób nie rozumie po co mi to, czy nie martwię się o zdrowie, czy nie szkoda mi czasu- mam to w nosie bo czuję że tego potrzebuję i każdy trening daje mi pokłady radości jakich nie jest w stanie dać mi nic innego. Czas i tak minie więc nie ma na co czekać :)
Pozdrawiam i dziękuje właśnie Tobie, że przeczytałeś mój komentarz :p
Gratulacje Jacek!! Piękna droga pięknie opowiedziana. I te zdjęcia i montaż 😍 ja akurat nie biegam, miałam krótkie epizody wcześniej, ale w tym momencie mam inne ulubione aktywności 😊
Dziękuję! Myślę, że przekaz jest uniwersalny i można go zastosować do dowolnej aktywności ;)
Z każdym przebiegniętym kilometrem zmieniam się ja... pozwala mi to zapomnieć o trudach i zmarteiniach dnia codziennego. Odstresowuje, i relaksuje. Jak zaczynałem przygodę z bieganiem dążylem do pewnego celu, a brak kondycji nie łlatwiał. Po pewnym czasie, zmieniło się to właśnie w odczucie przyjemności. Teraz jak są okresy kiedy mam przerwę w bieganiu po prostu tęsknię za tym.
Witam.
Przekaz i merytoryka pierwsza liga.
Realizacja filmu: KOSMOS!!! Gratulacje!!!
Ja mimo 50 lat na karku i problemów poważnych z kręgosłupem (miałem parę lat temu operację i "wyrok" że biegać nie będę, biegam jednak od mniej więcej 5 lat i w tym roku przebiegłem nawt dwa maratony we Włoszech. Fajnie się patrzy na to jak jesteś uśmiechnięty po bieganiu bo widać, że zrozumiałeś 'zajawkę" biegaczy :-) Mnie czasem pytają dlaczego ja się tak męczę a ja zawsze powatrzam, że ja tak odpoczywam. Nawet teraz, kilka dni temu...cały maraton biegłem z bananem na ustach bo czułem radość z tego, że mam dwie nogi, dwie nogi jeszcze sprawne i mogę się cieszyć miejscem, ludźmi wokół i piękną pogodą. Ja lubię zmiany i takie trasy, które nie są nudne. I w zasadzie lubię biegać wszędzie. Ale najważniejsza zawsze jest głowa i w tej mojej głowie po bieganiu mam same pozytywne myśli i moje nastawienia do świata wokół też się takie staje
Świetny film! Cieszę się, że nie jestem odosobniona w opinii, że bieganie może kojarzyć się z przyjemnością, a nie tylko pobijaniem życiówek i statystyk. Oczywiście progres jest ok, ale dla mnie bieganie samo w sobie jest celem, biegam, żeby biegać. I żeby poczuć te endorfiny. I uważam, że każda forma ruchu jest lepsza niż żadna, bez ścigania się i presji. W końcu robimy to dla siebie, nie dla innych 🙂
Bardzo fajny, inspirujący materiał. Racja ze źródłem motywacji. Moje źródło chęci się regularnie zmienia(właśnie to sobie uswiadomilem). Pierwszy raz poszedłem biegac z nudów. Później z ciekawości. Gdy pojawił się w glowie pomysl na półmaraton to to było motorem napędowym: ukonczyc go. Co jakiś czas nie niegam i mamdluzsze przerwy gdy nie mam tego motora napedowego. Okresami byly to chec schudniecia, przyzwyczajenie, cel biegowy czyli dany dystans w danym czasie.
Super film 😉 Ja też biegałem dłuższy czas tylko dla siebie. Postanowiłem jednak wystartować w pierwszych zawodach i było warto. Biega się zupełnie inaczej, gdy podąża się za celem. Szczęście jest o wiele lepsze. Ty również spróbuj 💪🏃♂️ Mój pierwszy start w półmaratonie był 1 września, a wczoraj pierwszy raz stałem na pudle w swojej kategorii wiekowej na 10 km w bardzo małym, ale urokliwym biegu. To daje kopa i motywację na kolejne treningi.
Super film naprawdę. Mnie do biegania motywuje to jak wstaję wcześnie rano po to żeby pobiegać i ujrzeć wschód słońca a inni mówią jesteś głupi bo wstajesz wcześnie rano żeby pobiegać nawet jak masz wolne. Szacun dla ciebie.
Chwila dla siebie samego, dla oczyszczenie umysłu od wszelkich mysli. Świetnie o tym mówisz i utożsamiam się z tym, dziękuję za kolejny materiał który uspokaja 🙂
Powody mamy podobne ;)
CO za storytelling. Świetnie się to ogląda, zwłaszcza, że temat mi bliski. Też nie lubię biegać, ale wiem, że powinienem ruszyć tyłek i wiem, że bieganie od strony zdrowotnej jest dobre. Kiedyś biegałem z planem ściągniętym z netu. Plan był dobry. Od 0-7km, ale potem zmieniła się praca i tysiąc innych wymówek. I potem przerwa i trudno było wrócić do tego. Problem mój to tak jak u Ciebie - biegałem bo chciałem trzymać się planu, bo wiedziałem, że pomoże wagę zbić itd., ale ciągle nie było tego czegoś, tej frajdy, przyjemności. To się stało przykrym obowiązkiem, choć ewidentnie po każdym treningu czułem się bardzo dobrze. I może należy spróbować tak jak mówisz, czyli bez planu i nie spinać się, gdy mamy słaby dzień i nie zrobimy planowanego dystansu. Hmm, fajne podejście, trzeba będzie spróbować ;-)
Jezuuuu, jak ja kocham ten montaż... To tak wciąga, niesie przekaz i daje kopa do działania. Dzięki ;)
A ja kocham (poniekąd) to robić. Znaczy wszystko się zgadza ;)
Moja przerwa w bieganiu trwa już bardzo długo. Kiedyś udawało się przebiec 10km ale później zaczęły pojawiać się dzieci, problemy z nogą oraz nadwaga. Taki film jak ten zachęca mnie żeby zacząć od nowa.
Wspaniały film. Dokladnie tydzień temu postanowilam wrócić do biegania po 3 latach przerwy. Bieganie jest cudowne bo mi daje poczucie wolności, daje możliwość odreagowania stresu, trudnych chwil, te chwile euforii w przyplywie endorfin, przelamywanie wlasnych słabości, przekraczanie kolejnych barier. To trzeba po prostu poczuć ❤️.
PS. Uwielbiam biegać w okresie jesienno zimowym 😉.
Ja na koniec sierpnia podjąłem decyzję o maratonie, z rozgrzewek po 2km wydlużyłem do 5km 3x w tygodniu, potem co tydzień o 2-3km więcej, wreszcie półmaraton 6 października, 30km 13, I 20 października zrobiłem maraton w czasie 3:59 I kondycja pozwalała na kolejna godzinę tylko kolana bardzo bolały, łatwe. Jedyny plan to schemat: średnio, krótko, długo.
Kurde! Masz ogromny talent do opowiadania historii i co najlepsze - robienia z tego naprawdę dobrych filmów, które motywują, wzbudzają emocje i są niesamowicie pozytywne 😊 Niby prosta historia - "bieganie", ale jak opowiedziana i nakręcona!. Sam kiedyś biegałem, ale narzuciłem sobie właśnie ten plan o którym mówiłeś. Były efekty ale potem przyszło wypalenie i po prostu mi się odechciało. Teraz biegam jak mam ochotę i dosyć rzadko, ale zawsze z przyjemnością.
Czekam na więcej takich filmów! Pozdrawiam 😊
Dziękuję. Nawet podwójnie!
Czasem rzadko ale z przyjemnością jest lepsze niż regularnie, ale bez tego czegoś ;)
Bardzo fajny pomocny material nie nafaszerowany coachingiem ....mega! Dziekuje
Ja w tym roku przebiegłem półmaraton,nie było by w tym nic szczególnego ale po pierwsze nie biegałem wcześniej,pobiegłem praktycznie bez przygotowania ale tylko dlatego że zaraz jak zabrałem się za trening 4 miesiące przed, złapałem kontuzję łydki a potem znów i stwierdziłem ze jak mam złapać kolejną to tylko podczas biegu.Poza tym biegłem ze złamanym dużym palcem w prawej nodze,nie wiedziałem że jest złamany ale bolał mnie przed biegiem:)Tak jak mówisz nie skupiałem się nad czasem ale biegłem głową i pomimo że wcześniej biegałem jedynie czasem za piłką ukończyłem bieg w czasie 1,59,50 po drodze mijając kolegów którzy biegali już wiele biegów.Obecnie nie biegam jeszcze bo mój złamany palec musi się do końca zregenerować a po nowym roku planuje zacząć biegać znów ale tylko dla zabawy:)
bieganie jest piękne,kłoci się troszkę z moimi aktywnościami które wykonuje na co dzień ale daje dużo satysfakcji i dla mnie uczucie spełnienia i takiego rozluźnienia psychicznego po ciężkim dniu w pracy. Polecam każdemu tak po prostu od czasu do czasu w natłoku presji zrobić sobie przerwę rzucić wszystko i pobiegać daje dużo !!!!
Super video, ja też zacząłem biegać kilka dni temu. 5 km. Teraz spróbuję co 2 dni coraz więcej biegać. Biegam żeby biegać, trochę mieć distans z ekranów telefonów. Po prosto biegać żeby być zasoba. Chcę biegać marathon też ale na razie na luz. Super video, dzięki naprawde
Świetnie sie słucha...biegając🙂.Co daje ...prawdziwą wolność 👍
Coś w tym jest ;)
Moja odpowiedź jest prosta.... biegam bo lubię i daje mi to satysfakcję i radość.
I ja to rozumiem!
Hej, nie znam cię, ale zmontowałeś świetny materiał! Jakby to było o mnie. Ja też zaczęłam niedawno truchtać z powodu stresu w pracy (HO), aby oczyścić głowę. To mnie najbardziej motywuje i potrzebuję tego. Podobnie jak ty nie nawidziłam biegać, ale zaczęłam właśnie z przypadku, po prostu musiałam wyjść po pracy się zmęczyć, odpocząć na łonie natury, pogapić się na drzewa, na ludzi, wyjść z tych 4ech ścian. Średnio u mnie jest to 5km, ale tak jak ty, nie patrzę na rekordy, liczy się to, aby móc przetruchtać i wrócić do domu szczęśliwym! Pozdrawiam gorąco i życzę wszystkiego co najlepsze! PS. świetnie montujesz filmy.. tak trzymaj!
mnie motywuje nie coś lecz ktoś^^ zacząłem pierwszy bieg od przebiegnięcia 4km, tydzień później przełamałem się i zrobiłem aż osiem. Aktualnie biegam 10km z jedną przerwą czasami bez przerwy. Choć mam motywację by przełamywać bariery i moim marzeniem jest przebiec maraton i nie poprzestać na tym. Chcę też wyrobić formę i mięsnie w nogach żeby zacząć biegać po górach.
Ile razy w tygodniu biegasz ?