Game of Thrones | Miała rację? W obronie Daenerys (HBO)
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 2 มิ.ย. 2019
- SUBSKRYBUJ: th-cam.com/channels/NRA.html...
Polub nas na Facebooku: / 300kultura
Czy spalenie przez Daenerys Królewskiej Przystani na pewno było aktem szaleństwa? Czy tytułowe dzwony z 5. odcinka przelały czarę goryczy i skłoniły ją do tak ogromnego okrucieństwa? Wydaje się, że w tej sprawie nie ma większych wątpliwości, ale czy aby na pewno?
A gdyby tak spróbować wcielić się role adwokata diabła i podjąć się misji zrozumienia decyzji Danny? Spojrzeć na całość nie pod kątem momentu szaleństwa i uaktywnienia się złych genów (ojciec był w końcu niczego sobie wariatem), ale przez pryzmat czystej polityki i konieczność podejścia do kwestii stolicy w pragmatyczny, skrajnie zimny sposób?
No właśnie, co wtedy by się okazało? Gdyby bowiem porządnie się nad tym zastanowić, Daenerys mogła doskonale wiedzieć, co i dlaczego robi, a zarzucane szaleństwo - chociaż jest bardzo dobrym i wygodnym wytłumaczeniem - nie miałoby z tym nic wspólnego.
Ciekawi? No to zapraszamy do odcinka, a następnie do dyskusji pod nim ;]
#GameofThrones #Daenerys #MadQueen
___________________________________________________________
Zapraszamy Wa również na naszego bloga, gdzie znajdziecie wszystkie nasze materiały - podcasty, rankingu i mnóstwo ciekawych tekstów.
300kultura.com
___________________________________________________________
Nie zapominajcie także o naszych pozostałych kanałach społecznościowych, które cały czas rozwijamy i które potrzebują czułości z Waszej strony.
/ 300kultura
/ 300kultura
___________________________________________________________
Wykorzystano:
Game Of Thrones Soundtrack / Royalty Free
www.youtube.com/watch?v=fXH3P
Game of Thrones | Season 8 Episode 5 | Inside the Episode (HBO)
• Game of Thrones | Seas... - บันเทิง
Przypominamy niezobowiązująco, że w filmie "Najgorsze vs. najlepsze w ósmym sezonie" poprosiliśmy Was o pytania dotyczące Gry o Tron. Jeśli takowe macie (a kilka fajnych już się pojawiło), to zapraszamy do wspomnianego filmu, a jeśli jest Wam wygodniej, to wrzucajcie je także w tym miejscu - nic nie zginie ;]
th-cam.com/video/mMUdZgtWE1k/w-d-xo.html
mozesz ocenic moja wizje tego ? Bran planuje wladze od 6tego sezonu i niszczy denerys po drodze. th-cam.com/video/12fprw_flxg/w-d-xo.html
Pytanie - serial (chociaż zapewne niezamierzenie) skończył się dla Daenerys tak samo jak wątek Jona w książce (ostatniej wydanej) - tzn. Jon został zasztyletowany, a niedaleko jest czerwona kapłanka Mellisandre. Natomiast Drogon (najinteligentniejsza istota w Westeros) zabrał ciało Daenerys do Essos (na radzie wspominają, że widziano go niedaleko Volantis), a tam właśnie jest ta druga czerwona kapłanka. Co myślicie o tym?
Ok, to może ja rzucę pytanie trochę obok, ale trochę w temacie. Mieliście moment zwątpienia, kiedy śledziła Was garstka ludzi? I tak ten wybuch oglądalności przy okazji GOT wpływa na Wasze plany na przyszłość? Przechodzicie bardziej na pro, czy dalej będziecie - tak jak chyba mówiliście - traktować to jako projekt czysto dla przyjemności?
Dzięki za odpowiedź!
Rodzina Lanisterów nie takie rzeczy robiła i im było wolno. Deneris walczyła z nocnym królem to John jej podziękował nożem w serce. Ceresi przez 10 sezonów dopuszczalna się okrucieństwa i nikt nie reagował, Deneris miała prawo do tronu i powinna ten tron dostać. To ludzie z jej otoczenia doprowadzili do tego co się stało, sami zdrajcy i spiskowcy. Północ wykorzystała Deneris i podziękowała jej śmiercią za walkę z nocnym królem. Przebiegły mały karzeł pozbył się za jednym zamachem ełnucha, Johna i Deneris, zasiadł w radzie i może rządzić. Postawa moralna wielu bohaterów rozczarował mnie, łącznie z najemnikiem, który chciwy pieniądza służył temu co da więcej i też znalazł się w radzie, w żadnej walce nie brał udziału i może to sposób, nie wychylaj się, niech inni giną a ty i tak ugrasz najwięcej, Największym rozczarowaniem okazała się Sansa, chorobliwie ambitna i niewdzieczna, Północ nie klęknie ale przecież królem został Stark przed nim nie klęknie ale przed nią tak, gdyby nie Deneris nie miała by kim ani czym rządzić, pozostał jakiś niesmak po tym wszystkim. Dobroć Deneris przegrała w starciu z intrygami , knowanami i zdradą. Królobujca został nim bo wbił królowi miecz w plecy i co?, piastował za to stanowisko dowódcy straży królewskiej, można by tak wyliczać ale w ostatecznym rozrachunku to Deneris okazała się tą złą, a Starkowie wcale nie tacy honorowi za jakich chcieli uchodzić.
Po prostu wow
Prawa do tronu miał król Stannis i on powinien był go dostać. A Sansa postąpiła bardzo dobrze odcinając się od niej (zamiast ślepo za nią podążać jak Jon) bo dzięki temu w końcu pokazała charakter i że rzeczywiście zależy jej na niezależnej północy.
Wojne wygra ten ktory poswieci wszystko
Ale czy to sprawia ze wladza jej sie nalezy to oj nie wiem
Daenerys miała prawo do tronu przed Stannisem - bratem uzurpatora
Denerys walczyła dla siebie ...durna dzida
sama Ollena jej radziła ,,jesteś smokiem więc bądź smokiem"
A ta stara babcia co straciła rodzinę w spisku Cercei i jedyne co chciała to zemstę xD nie wiem czemu tak doradzała pewnie przypadek
i ostrzegała przed Tyrionem...
@@riddel79 ogólnie Tyriona też popsuli
@@magdaber3406 trzeba pamiętać, że z angielskiego mówimy o grze o trony, tam każdy walczył o stołek dla siebie od samego początku i co widzimy na końcu - Bran, Bron, Sansa, Tyrion są przykładami, od samego początku każdy prowadził własną grę z różnymi efektami, ale prowadził, ważne było by pozbyć się Targaryenów - jednego zabili a drugiego wygnali. Bran kłamał, że nie widzi przyszłości. Grę o tron wygrali zdrajcy, a najlepszy ze Starków był tylko Ned.
Moim zdaniem, Dany zrobiła to bo wiedziała że Cersei dysponuje dzikim ogniem, który zostanie rozłożony po całym mieście. To była ostatnia szansa Daenerys aby zdobyć tron, został jej jeden smok, straciła dużą cześć armii, dwóch najbardziej zaufanych doradców (co spotęgowało jej złość).
Możliwe że gdyby wprowadziła swoje wojska na teren miasta po kapitulacji, całe miasto zostałoby wysadzone, a Cersei uciekłaby tylnym wyjściem.
Czyli Smocza Królowa myślała w przód w swoim planie, tak jak było to z Kraznysem.🐉
Nie upadłeś na głowę, popieram 😅
Dla Danny tej wojny nie dało się inaczej wygrać. Słychać to, gdy Jon odwiedza ją w sali tronowej i mowi: "spalilas małe dzieci. Ona mu odpowiada: próbowałam zawrzeć pokoj z Cersei. Wykorzystala ich niewinność przeciwko mnie" Danny wybrała najgorszy z możliwych sposobów na zwycięstwo, ale innego nie miała już w tamtej chwili. Nie zyskala ani sympatii ani miłości ludu po bitwie o winterfell. Poświęciła wszystko dla obrony ludzkości przed umarlakami, poświęciła smoka dla ratowania Jona i swoich bliskich. W zamian nie otrzymala nic. Smutne. Ja sama bym sie załamana. A na dodatek kiedy Jon rozmawia w Bożym Gaju ze swoim rodzeństwem to Arya mówi: masz racje, potrzebowalismy Danki, jej armii i smoków. A Sansa jest wielce zdziwiona. Kiedyś lubilam cala rodzine Starkow, ale po finale Gota czuję niesmak do nich. Te ich niby zwycięstwo nie cieszy mnie w ogóle, choć wszyscy wiele przeszli. Ale która postac w tym serialu wiele nie przeżyła. Najwiecej niechęci mam do Sansy, która podczas bitwy siedziala w krypcie i opowiadala dyrdymaly o Dance, choc jej nawet nie zdążyła poznać. Jej koronacja na koniec sezonu na królowa północy byla dla mnie porażką. Nie zasłużyła na to.
Starkowie mnie calkowicie rozczarowali.
Panie złoty, bardzo dobre przemyślenia. W ogóle na to w taki sposób nie spoglądałem. I sumie masz rację, oszczędzanie stolicy byłoby tak naprawdę początkiem końca Danny w roli tej niby miłosiernej królowej. Cały czas musiałaby gasić pożary.
Dziekuje ze sie pojawiles. Kazdy krytykuje moja ulubienica i wydawalo mi sie ze tylko mala czesc widziala PRAWDE.
Pokaż mi tą prawdę
7 sezonów mamy pokazaną Danke jako ta dobra która nie chce przelewu krwi uwalnia nieskalanych daje im wybór(mogą po prostu odejść) uwalnia miasta niewolników daje im wybór (władcy) nie potrafi patrzeć jak niewolnicy giną na arenie (DOSŁOWNIE NIE POTRAFI PATRZ 5 SEZON) w 7 sezonie mówi że nie będzie królową popiołów i nagle wjeżdza 8 sezon i taki chuj poprostu NISZCZY
A prawda jest taka że jest szalona oglądnij sobie te materiały od dedetków po każdym odcinku a dowiesz się jaki był jej plan spaliła królewską przystań bo przypomniała sobie że w czerwonej twierzy jej rodzina straciła władze xD to jest tak durne że szkoda słów nie wiem wiedzieli pare lat o tym że ma jej odbić a zero decyzji podejmowanych w tym kierunku na prawde
@@prokx0999 strata bliskich usprawiedliwa jej to. Pozatym ja nie widze nic zlego w spaleniu krolewskiej przystani. Gorzej postapil Jon Snow gdy celowo w 7 sezonie zepchnal jednego ze swoich ludzi wprost na umarlych. Plus zabil daenerys. Ciesze sie ze nie zostal krolem. A Co do Danerys.. przez wiele sezonow doradzcy doradzali jej by pokazala sile. To nic zlego ze wkoncu posluchala ich. Przyklad Olenna oraz ten co zabil swoich przyjaciol dwoch i przeszedl na jej strone plus Missandei chwile przed smiercia. Reszte masz w filmie.
@@katherinepetrova8499
"Gorzej postapil Jon Snow gdy celowo w 7 sezonie zepchnal jednego ze swoich ludzi wprost na umarlych" tego którego próbował złapać xD ?
Dobra od początku Deanerys w 8 sezonie straciła Smoka i Missanedi missandei była niewolnikiem która w dzieciństwie cierpiała przez swoich panów na prawdę myślisz że chciała by zagłady miliona nie winnych (chociaż niby jasno mówi drakaris jak dla mnie to kolejny błąd w tworzeniu postaci ...)
"Plus zabil daenerys" a co miał czekać aż wyzwoli jego siostry ? Nawet jako że był prawowitym spadkobiercą a tron się zobywało głównie siłą jak Robert to miał prawo z punktu widzenia zasad panujących w w westeros dopuścić się takiej zbrodni..
"To nic zlego ze wkoncu posluchala ich." Spaliła całe miasto Jaimie mówił że żyje tam około 500tys mieszkańców to chyba właśnie coś złego spalić nie winnych czemu w podobny sposób nie wyzwalała niewolników w esos skoro to nic złego ?
"przez wiele sezonow doradzcy doradzali jej by pokazala sile"przyklad Olenna oraz ten co zabil swoich przyjaciol dwoch i przeszedl na jej strone plus Missandei" a więc Dario Naharis który znał tylko wojnę na niczym mu nie zależało i Olena która straciła rodzinę a jej celem życia stała się zemsta na Cercei no nie wiem... zostaje tylko missandei co i tak się nie klei kupy biorąc pod uwagę że przecież przez większość życia cierpiała przez tych którzy mieli nad nią włądzę dziura w scenariuszu ?
"Ciesze sie ze nie zostal krolem" Też się ciesze ale jak by to zaserwowali w jakiś normalny sposób to by nie bolało tak jak te zakończenie ...
i na zakończenie twórcy wypowiedzieli się że to po prostu jej szaleństwo wię ucina to wątek raz na zawsze
@@prokx0999 co do pierwszego kilka razy ogladalam i ewidentnie tam widze ze Jon ratujac siebie-poswieca jednego ze swoich ludzi. Zauwaz ze Dany poswiecila dla Jona wszystko a to nie ona byla chwalona tylko on. Wszyscy chwalili jego ze wsiadl na smoka jakby to byly jego smoki- a to byly jej. Nikt nawet nie zwrocil na nia uwagi podczas kolacji. Mogla odrazu w 7 sezonie zdobyc krolewska przystan ale wybrala ratowanie polnocy pomimo ze Jon nie zgodzil sie by byla podlegla. Potem dopiero oddal. Tracila przyjaciol, smoki. Napewno miala przez to jakies problemy psychiczne co spowodowaly taka decyzje. Ale nie byla szalona. Tyle stracila i mogla nie dostac tronu ktorego tak pragnela. Popelnila blad ze byla taka zaborcza i tu jej nie usprawiedliwiam nikt nie jest idealny. Ale tyle co ona zrobila dla Jona a on wbil jej sztylet? Mogli to inaczej rozegrac. To miasto kojarzylo jej sie z cierpieniem... moze wcale nie chciala w nim pozostac dlatego chciala isc na kolejne wojny? Chciala w jakims stopniu zapewnic sobie bezpieczenstwo. Myslisz ze to takie proste gdy ktos jest wielbiony a potem w innym miejscu szykanowany? Nie i wiem to na wlasnym przykladzie. Fakt zaprzeczyla sama sobie przez te sezony ale to juz blad tworcow ale jesli isc w zaparte w tym co sie stalo to strata bliskich i brak wsparcia spowodowalo ze zmienila taktyke postepowania.
Na dodatek kolejny blad tworcow lub sam egoizm Jona gdy byl otoczony przez nieumarlych a daenerys go uratowala. Nie widzial ze nieumarli wchodza na jej smoka? Nie widzial ze zagraza jej niebezpieczenstwo? Nawet nie obejrzal sie za siebie? Nie uslyszal nic? To tez mi spokoju nie daje.
Popieram cię!!! Lepiej mieć władcę który rządzi silną ręką niż słabą monarchię elekcyjną. Dobrze znanej z naszej historii która za dobrze się nie skończyła :D
ale dla kogo lepiej jak nie ma kim rzadzić xD
To jest jakiś absurd co piszesz
Ma kim radzić , całym westeros , królewska przystań to nie wszystko
@@PolishWayToTheJapan jak ona powiedziała że idzie wyzwalać dalej w ostatnim odcinku xD
Dobra zresztą ja mam takiego asa w kieszeni jak materiały od twórców po każdym odcinku był emitowany krótki filmik gdzie dedetki opowiadają o wydarzeniach i tam jasno jest powiedziane że po prostu jej odbiło na widok czerwonej twierzy gdzie jej rodzina straciła władzę
@@prokx0999 wyzwalać krainy które niepodporządkowują np . Północ i dolina arrynów , ziemie lannisterow raczej nie skoro ich armia została wybita :D.
@@PolishWayToTheJapan wyzwalać z życia więc wszystko sprowadza się do tego że odbiło jej (co potwierdzają twórcy) i nie ma 2 dna że chciała być silnym władcą
Hmm, ciekawe przemyślenia. W sumie to całe szaleństwo było dość mocno naciągane, bo stało się nagle i tak jak wspominałeś, nie miało tej podbudowy, która była w takiej sytuacji potrzebna. Jakby nie było, Targaryenowie zdobywając kontynent nie patyczkowali się z rywalami i też było krwawo, także Tywin się z przeciwnikami nie pieścił i jak jeden zaczął zbyt mocno podskakiwać, to wybił cały ród - wszystkich, łącznie z dziećmi i kobietami - tak by właśnie dać przykład. A chyba nikt nie ma wątpliwości, że przy tym wszystkim Tywin był wybitnym władcą. Daenerys mogła wejść w dokładnie te same buty. Ofiara była co prawda bardziej krwawa, ale też stawka dużo większa.
to szalenstwo jest narzucone przez brana. th-cam.com/video/Yc8c_zf53gQ/w-d-xo.html
Zgodze sie z Toba. Dany byla jednym z lepszych strategow w calej serii (bo chociaz nie lubilam Cersei to graczem byla wybitnym). Wszystko zaczelo sie partolic od kiedy poznala Jona, czyli kolesia ktory nota bene nie wygral zadnej bitwy. Mysle, ze inaczej podchodzilibysmy do smierci Dany, gdyby zaszla w wyniku bitwy z Nocnym Krolem. Juz po 7 sezonie mialam niesmak- mysle, ze duzo ciekawiej byloby gdyby Danka w 7 sezonie podbila King's Landing z trzema smokami a bitwa ostateczna wywiazala sie miedzy nia I Jonem a Nocnym Krolem. Ale to tylko marzenia I nasze gdybania. Uwielbialam postac Dany, byla pieknie zbudowana. Przez 6 sezonow zrobila szalenie duzo. Plus majestatyczny podklad muzyczny dla smokow, po ktorym mialam ciarki ;) szkoda, ale pewnie bedzie jeszcze mnostwo dobrych seriali!
Bardzo ciekawe przemyślenia, które oddają to co w sumie też czułem ale nie potrafiłem dokładnie uzasadnić. Inne światło rzucone na całą sprawę. Miło, że serial nadal żyje, mimo że premiera finału była 2 tygodnie temu.
Pamiętając jej przebłysk miłosierdzia w Meeren gdzie chyba z ponad tysiąca panów zabiła tylko tylu ile oni zabili dzieci przed jej przybyciem i skutkiem tego byli synowie charpii
Twój wywód jest bardzo logiczny, problem widzę jedynie w tym, że (w tych odcinkach gdzie twórcy mówią co mieli na myśli) Daenerys zignorowała dzwony, bo zobaczyła Czerwoną Twierdzę i przypomniała sobie, co zrobiono jej rodzinie i wpadła w szał właśnie z tego powodu. Była to emocjonalna decyzja. Oczywiście wg twórców, upośledzonych na umyśle panów D&D. Słyszałem za to, że Martin nie zdradził twórcom wątku Daenerys, tylko wątek Brana, więc nie wiem czy to w ogóle się tak potoczy w książce. Najciekawsze dla mnie jest jednak to, że serial skończył się dla Daenerys tak samo jak wątek Jona w książce (ostatniej wydanej) - tzn. Jon został zasztyletowany, a niedaleko jest czerwona kapłanka. Natomiast Drogon zabrał ciało Daenerys do Essos (na radzie wspominają, że widziano go niedaleko Volantis), a tam właśnie jest ta druga czerwona kapłanka. Co myślicie o tym? :D
czyli pijany szał? lecąc zygzakiem ulicami? nie mogła wsiąść na smoka i prosto na twierdzę?
Boże jakie to jest mądre.....
zrobiła to co powinien zrobic Targryen. Aegon i jego królowe też nie mieli litości dla wroga
To przez ludność Królewskiej Przystani Targeryenowie stracili Smoki.W czasie Tańca ze smokami ludność miasta zaatakowała Dragon Pit i zabiła syna Królowej Raeny i wszystkie przebywające tam Smoki w tym pisklęta i zniszczyli jaja .A miasto od początku było wspierane przez ród Daenerys . Wszyscy mieli ojca Daenerys za szaleńca bo chciał wszystkich spalić lecz może zwyczajnie miał wizje tak jak jego przodkini która przewidziała zgubę Valyrii a zniszczenie Królewskiej Przystani miało przynieść Targeryenom nowy początek bo wszystko co złe przydarzyło się im działo się w tym mieście
Jezu tak myślałem, że tylko ja na tym świecie to rozumiałem XD
Nigdy nie wybacze im, że tak zakonczyli postac Dany.
Poza tym była bardzo sfocusowana na tronie, a wiedziała, że John ma większe prawo do niego i ludzie go kochają. Denerys miała tylko strach, więc wykorzystała. To mogło być zagranie przemyślane i taktyczne. I mogło się udać. Poza tym, że John miał większe prawo do tronu i miłość ludu, a jej ludzie i tak nie ufali jako obcej osobie, to w każdej chwili mogliby chcieć posadzić Johna na tronie zamiast niej. Musiała temu zapobiec. Spowodować, żeby już nigdy nikomu zdrada nie przyszła na myśl.
Bardzo dobre przemyślenia i teoria. Obawiam się tylko że głupi i głupszy na to nie wpadli i niestety prawda jest po prostu taka jak nam się wydawało na początku. A wielka szkoda bo o wiele lepiej pasuje mi to co mówisz i jest to bardziej logiczne w kontekście działań Dany.
właśnie uczucie do Jona było jej słabością
Pamiętam jak właśnie z tego powodu nie zabrała ze sobą do Westeros Dario. Niepotrzebnie by ją rozpraszał. A tu Jon ją zbałamucił, a potem gdy się dowiedział, że rodzina, to już mu ciotka nie była w smak.
@@rufusblackwood3137
tu był podstawowy problem.Daenerys w przeciwieństwie do Jona.była wychowana w tradycji targaryenów więc nie widziała w takich związkach nic złego
Uważam bardzo podobnie. To nie było szaleństwo, to była jedyna droga do trwałego sprawiedliwego panowania.
oglądnij sobie materiał twórców to było szaleństwo skoro tak pisało w scenariuszu xD
Generalnie zgoda, zapomniałeś tylko o jej przemowie na schodach do armii. Nie miała najmniejszej ochoty na zakończenie wojen i rzezi nie mówiła tam o pokoju. Moim zdaniem to zadecydowało o jej śmierci.
Ale w sumie można to śmiało podciągnąć pod przestrogę dla wszystkich. Moje warunki, moje panowanie, a jeśli nie, to... dobrze wiecie co się może stać. Tak to odbieram, wcielając się w rolę adwokata diabła :)
~| G
A ja właśnie odbieram to inaczej. Swoją drogą panowie scenarzyści zrobili z niej alegorię rewolucji (piękne idee a koniec zawsze taki sam). Mam nadzieję że w książce będzie inaczej.
o śmieci Dany zadecydował Tyrion, który przekonał Jona, by ją zabił dla dobra Westeros, a tak naprawdę ratował swój tyłek, bo wiedział, co go za zdradę czeka, do samego końca widać było, że tam 'każdy sobie rzepkę skrobie" nawet Sansa dopięła swego i została królową :)
Z faktu, że czytaliscie ksiazki chcialbym sie spytac jakich postaci wam zabrakło w serialu?
Pozdrawiam ;)
Jak dla mnie trochę się pogubiłeś. Bo właściwie czym rożni się Cersei? Ona też pokazała, że będziecie sobie żyć w pokoju, ale jak się mi sprzeciwicie to was spalę jak w sepcie. Czy atakowała niewinnych - nie, żyli sobie jej poddani, manipulowała ich że ona jest dobra. I ludzie żyli w strachu i wierności. Ostatnie decyzje Danki są takie same.
1. Daenerys wyszła z propozycję ugodowego sprawy.
2. Tron się jej należał (oczywiście tylko z tego powodu, że nie chciał go Jon)
3. Wcale nie powitali jej jak wyzwolicielki, ale skoro przeszła tak długą drogę i poniosła tak wiele ofiar, to nie mogła zawrócić.
4. To nie była analiza porównawcza Cersei i Danny ;]
@@300Kultura 4. Ale ja i wiele ludzi porównuję ją, że pod koniec chciała wymusić na poddanych pokój w strachu, więc tłumaczenie jej w ten sposób pomija ważny fakt, że jej dawne idee legły w gruzach. Ona nie chciała by niewolnicy przeszli z jednego Pana na nią, a by byli wolni i sami chcieli ją za władce (tak się też działo za każdym razem w Essos). A tu pokazała, że jak ktoś nie che ją za władce mimo, że ona robi wiele dobrego wyzwalając ich, to ona i tak sobie weźmie ich pod panowanie i zniewoli. A jak się sprzeciwi to ich spali. W ten sposób niejako staje się tymi, z którymi walczyła. Cel nie uświęca środków. Moim zdaniem równie dobrze można tak wytłumaczyć Cersei.
"jej dawne idee legły w gruzach" - jakby na to nie spojrzeć, została postawiona pod ścianą. I pewnie, cel nie uświęca środków, tylko, że akurat w przypadku Gry o Tron taka teza jest oderwana od rzeczywistości. Aegon I także swój podbój w wielu przypadkach naznaczył krwią i ogniem, bo na końcu wszystkich rachunków okazać się sprawnym i dobrym władcą (no, może poza Dorne, które było jego jedyną porażką). Zwycięstwo Daenerys z użyciem opcji atomowej (stolica), miało być - gdyby oczywiście stawać w obronie jej planu - gwarantem pokoju, tak jak właśnie w czasach Aegona, który przez ponad 30 lat utrzymywał pokój (znowu, poza tymi utarczkami na piaskach Dorne, ale nie w sercu królestwa).
Pomył na analizę porównawczą działań Cersei i Danny wydaje się spoko przyczynkiem do podcastu swoją drogą.
300Kultura Możesz zrobić ;) Nie mniej uważam, że zasada cel uświęca środki odnosi się do Gry o Tron. A to własnie za sprawa Daenerys. Ona od lat wymierzal sprawiedliwość. Ale teraz nie wymierzyla sprawiedliwość tylko pałała rządzą zemsty. Nie miałbym pretensji zbyt wielkich jakby spaliła wojska Lanisterów, ale zwykłych ludzi już mam. Zabiły dzwony i ewidentnie wygrała. Nie musiała w ludzie wzbudzać strachu. Bo po co? Co więcej zniszczyła sobie miasto. A przecież kto rozsądny wie ze to trzeba będzie odbudować i wziąć na to pieniądze. Amerykanie nie zrzucili bomby po kapitulacji Japonii a po to by skapitulowała poswiecajac życia niewinnych. Cersei skapitulowała, jej wojska też. Jej syn i ona rządzili budząc strach, byli wielbieni bo się ich bano. Danka nie chciała tak, chciała być kochana ale w pewnym momencie zdecydowała się na budzenie strachu. Wg mnie można usprawiedliwiać fakt dlaczego do tego doszła a nie fakt tego co zrobiła. Bo budzenie strachu to przejście z jednej do drugiej tyranii. Poza tym wzbudzając strach w zwykłych ludziach sprawi ze ja znienawidzą po kryjomu. Czy jakiś zwykły mieszkaniec czerwonej twierdzy podniósł miecz w obronie Cersei? Nie. Oni jej nie lubili, ale sie bali, pozostali bierni i sie schowali. Np taka Margery - ją lud pokochał, bo postanowiła do niego wyjść, Danka poddała sie i jej ideały odstawiła na bok. Lud czerwonej twierdzy nigdy nie wystąpił przeciwko Margery a przeciwko Cersei czy jej synowi tak bo byli okrutni. Tak samo Danka stała się okrutna i ja Snow zabił. Lud na pewno by nie kochał. Zrozumiałbym tez jakby ruszyła na twierdzę i ja spaliła z niewinnymi ludźmi jakby nie miała zwycięstwa w garści, ale ewidentnie wygrała.
Nie zgadzam się. Z tego prostego powodu, że Danka... nie była szalona. Aerys był szalony, ale miał świadomość tego, co robi. Palił ludzi, bo ich karał. Miał świadomość tego, co robi. Tego, że zabija i karze.
W serialu Danka ( ostatnia rozmowa z Jonem ) przedstawiona została nie jako Mad Queen, a jako osoba całkowicie oderwana od rzeczywistości. Osoba chora, niekierowana absolutnie niczym. Ani zemstą, ani karą. Jon przecież mówi - tam były dzieci, wszyscy spłonęli. Danka mówi o wyzwoleniu, znajomości tego, co jest dobrem i narzuceniu "dobra" innym przez zabicie ich. To jak tresura psa przez strzelenie mu w łeb.
Dlatego to nie Tywin, planowanie, polityka, a całkowite rozerwanie tej postaci, co skutkowało ukazaniem jej jako chorej i odsuniętej od rzeczywistości.
Nie da się wytłumaczyć decyzji spalenia miasta, bo później jasno jest pokazane, że Danka już nie planuje, nie myśli i tak naprawdę nie ma już żadnego kontaktu ze światem. Problem scenarzystów, nie konspektu postaci. Uzasadniając to - próbujesz naprawiać scenariusz. Co w odniesieniu do postaci - nie ma sensu.
Przecież on nigdzie nie powiedział że była szalona.
@@GonzoM2 Chodzi o meritum tej sytuacji i motyw Mad Queen. Również o poprzednie podcasty. W serialu dostajemy jasno i klarownie do zrozumienia, że Danka zmieniła się w ojca. Dosłownie ustami DD-ków mówi o tym Tyrion w scenie z Jonem.... Że krzyżowała, paliła i dzięki temu rosła w siłę a my nic nie widzieliśmy. Przecież to jest absurd logiczny. Pokazuje też, że sami DD-cy postanowili "wyjaśnić" widzom tą sprawę za pomocą Tyriona, bo widzieli jak ta historia się nie klei.
Problemem jest to, że nawet po The Bells - można było to zachowanie jakoś interpretować. Ostatnia scena z Jonem temu jednak zaprzecza. Danka jest ukazana nie jako szalona, a jako całkowicie odklejona od rzeczywistości, nie wie co czarne co białe, nie myśli.
Mówiąc wprost - z Danki zrobili po prostu wydmuszkę na którą widz miał spojrzeć i powiedzieć - o, szalona. Ale to wciąż nie miało pokrycia, bo w finale Dance bliżej do robota, który w zamyśle twórców miał machać rękami i wyglądać złowieszczo. Okrutnie zniszczyli tą postać.
@@PrimoGhost Masz rację ale to co napisałeś jest jedną wielką dygresją. Ja tylko napisalem że autor filmu nigdzie nie powiedział że Danka jest szalona, przestań wkładać w czyjeś usta niewypowiedziane słowa.
Niestety patrząc na nieszczęsny finał sezonu nie mogę się zgodzić. Gdyby całkowicie wyrzucić ten odcinek, wciąż miałabym wiele do zarzucenia scenarzystom to jak potraktowali postać Deanerys. Muszę wyjaśnić, że uważam tak jak ty, decyzja o spaleniu była czysto polityczna, wydaje mi się, że z takie było założenie Martina. Co prawda wciąż musiałabym się przyczepić do braku wystarczającej przemiany Deanerys. Musiała ona zmienić z kobiety, która płacze po śmierci 1 dziecka (przez co zamknęła nawet swoje smoki "swoje dzieci" aby coś takiego się nie powtórzyło) do kobiety będącej w stanie poświęcić tyle żyć aby dążyć do swojego, większego celu. Tej przemiany w ogóle nie było.
Patrząc na sam 5 odcinek powinna to być decyzja polityczna, owszem wspierana przez osobiste pobudki ale to nie wszystko. Niestety, scenarzyści wyczuwając niezadowolenie fanów poszli po jeszcze mniejszej linii oporu zamiatając to wszystko pod wygodny płaszczyk szaleństwa. Co w ogóle nie ma sensu, tak Deanerys nie raz pokazywała brutalną siłę, żadne jednak z jej działań nie pasowało do osoby szalonej. Co prawda nie zawsze wszystkie jej decyzje były przemyślane i czasem działała pod wpływem impulsu, nie można jednak zarzucić tym czynom braku logiki. Jednak sezon trzeba jakoś skończyć, na całą przemianę bohaterki nie ma czasu i chęci to w wywiadach zrzucano winę na szaleństwo Targaryenów i ból po utracie smoków i Misandei. Co przypieczętowano obłąkańczą przemową (nawet nie tą do tłumu, ale tą w do Jona kiedy byli sami), że ona uwolniła tych ludzi, na dodatek wydawała się w to wierzyć. Gdyby powiedziała, ukarałam ich dla przykładu, nie mam się o co czepiać (oprócz braku podbudowy), scenarzystom jednak o wiele prościej było zwalić wszystko na karb szaleństwa, przez co wydało mi się to wszystko sztuczne a finał jej wątku żadnych emocji nie wywołał. Muszę podkreślić, że nie mam żalu do Deanerys jako postaci, ale do scenarzystów o spieprzenie jej wątku. Scenarzyści niestety zrobili z niej osobę po prostu szaloną, bo tak było wygodniej. Trzeba mieć nadzieję, że Martin odda sprawiedliwość tej postaci.
Bardzo mądre słowa i jak najbardziej jestem w stanie sie im przychylic bo jest wiele mozliwosci ale jest jedno ale Daenerys po zdobyciu miasta mówiła do wojsk z tej wypowiedzi bardzo brzmiało to że chce spalić inne miasta
Mówię jest to bardzo dobre rozważenie z którym się zgadzam w większej części
Ale Wiesz, Denerys miała być inna, nie taka jak dotychczasowi, co najpierw mordowali dla przykładu, a później łaskę okazywali. Tak budowano tę postać.
A co do Brana, wie wszystko, nie wiadomo, jak długo będzie żyć, władzę królewską może utrwalić na sto lat. To kilka pokoleń. A że sam nieludzki, to rodom z miłosierdziem spieszyć się nie będzie.
Już nawet nie mówiąc o mimice twarzy, kiedy siedząc na smoku podejmowała decyzję o spaleniu miasta , która wyraźnie sugerowała działanie pod wpływem emocji a nie chłodnej kalkulacji, to gdyby naprawdę Danka miała wprowadzać w życie swój plan, jej rozmowa z Johnem Snowem by tak nie wyglądała. Bo zamiast rzeczowego tonu i logicznego wyjasnienia sytuacji, zachowywała się jak osoba totalnie oderwana od rzeczywistości, jakby zupełnie nie zdając sobie sprawy, co tak naprawdę zrobiła, przypominając trochę (zachowując proporcje) Michelle Williams z Wyspy tajemnic i jej scenę z Leonardo z końca filmu.
Ja się nie zgodzę z autorem filmu począwszy od tego czemu Północ nie ufa.
1 Wróg moje wroga jest moi sojusznikiem - Cóż Sansa zaznaczyła, że Północ chce zachować suwerenność, a Danka to odrzuciła z marszu, tak dało się odczuć. Nie twierdzę, że nie należały się jej podziekowania, ale czego ona wymagała? Nie przecze, że bez jej pomocy zwycięstwo mogło być nawet niemożliwe, ale to była walka sojusznicza przeciwko wspólnemu wrogowi, a ona niosła pomoc trochę na zasadzie Armii Czerwonej ( Pomogę wam, ale zostajecie pod moją władzą)
2 Spalenie przystani- jako zastraszenie - ok sam pomysł jako użycie karty przetargowej spoko, ale nie w przypadku kiedy za bunt skazujesz nie tylko buntowników, ale również skazujesz przykladnie cywilów- zrobiła to jak nie typowy wyzwoliciel ale jak typowy najeźdźca. Ponadto strach - zastraszy większość ale znajdzie się grupka ludzi którzy zaczną konspirować i prędzej ( w jej wypadku było to predziej), czy później wynajeli by zabójców lub sami przedarli by się jako skrytobójcy.
Przeciwko okupantowi ludzie generalnie protestują, przeciwko najeźdźcy który pali miasta - ludzie predzej czy później wszkrzeszą bunty.
Ponadto jej plomienna przemowa w ESSOS do Dorhtraków, że zburzą kamienne budynki w Westeross, przemowa z Królewskiej Przystani może jedynie utwierdzac ze nie obchodzi jej jakim ludem rządzi, byle by rządziła, i że inne miasta Westeross zapewne podzielą los Królewskiej Przystani.
Daenerys raz wybaczyła i straciła męża i dziecko. Od tamtego momentu nikomu nie wybaczyła więc mozna sie bylo tego spodziewać
gdy była dobra traciła
-okazała wiedźmie litość straciła męża i synka
-poleciała ratowac Jona i ekipe smok zginoł
Gdy była zła...
Umarła XD
Chyba już lepiej byłoby jej zostać dobrą :P
Moim problemem nie jest to ,ze Danny zwariowała , to ciekawy plot twist. Moim problemem ,jest to ,że zrobiono z niej diabła , Hitlera, Stalina bez powodu w 6 odcinkach , kiedy przez 7 sezonów miała być Jezusem Chrystusem w Grze o tron !!!
Najwięcej poświęciła , najwięcej straciła, widzimy jej cierpienie i mnie osobiście wydawała się największą ofiarą tej sytuacji i było mi jej szkoda. Czuć,że każdy był NA ZŁOŚĆ przeciwko niej, trzeba jej tak dowalić by sfiksowała . Dwa ostatnie odcinki to jakaś komedia !! Ok spaliła ,miasto (co wydawało mi się z dupy ale ok ) i każdy ubolewa ,że Danny taka zła ,ale Jon zabił dziecko-bez powodu, Tyrion- zabił swoją ukochaną ,ojca ,Stanis- zabił córkę , Joffrey- był sadystą i znęcał się nad słabszymi. Mogłabym wymieniać dość długo ,ale nie ma sensu (każdy oglądał serial) ,...i w tej całej sytuacji , w tym całym serialu Daenerys jest zła.
Uwielbiałam ten serial, bo nie wszystko było czarne lub białe , każdy miał swoje powody do robienia dobrych i złych rzeczy , jednak .... sezon 8 po prostu olewa to i jest jednostronny w tym całym konflikcie. Nie winie postaci , tylko beznadziejny scenariusz D&D !!
Wszystko fajnie ale co w takim razie z jej przemowa do wojska w 6 odcinku która świadczy o tym że jej się przestawiło coś w głowie. Poza tym Danerys zawsze dbała o zwykłych ludzi. Pewnie każdy władca na jej miejscu oprócz Starków wybił by ludność dla przykładu bo tak się wtedy robiło ale ona taka nie była. To po co pomagała na północy przeciwko umarlakom? Mogła od razu zdobyć stolicę. Ona była tym dobrym bohaterem serials jak John Snow. I scenarzyści spaprali jej postać żeby szokować widzów.
Widząc tytuł, myślałam, że chyba faktycznie kogoś poniosło, ale w sumie... Takie uzasadnienie wydaje mi się dużo lepsze od nagłego, niczym tak naprawdę nieuzasadnionego / kiepsko podbudowanego szaleństwa. + faktycznie, ta cała wielka rada, to była mocna kpina. Inna kwestia, że z tamtego grona to właśnie Edmur miał najwięsze kompetencje i prawo, by zgłosić swoją kandydaturę.
Szczerze nie widzę tych umiejętności Edmura prędzej poparlbym tego nieznanego Dornijczyka który rzekomo ogarnął bajzel po Elarii i jej corkach
@@64chrom Edmur przez lata kierował Riverun i całym Dorzeczem, kiedy jego ojciec już niedomagał. Był dość komiczną postacią, ale kompetencje posiadał największe na tej całej śmiesznej radzie.
wreszcie rozsądny głos... do 4 odcinka oglądałam recenzje w internecie bo w większości się z nimi zgadzałam, po 5 odcinku przestałam, bo mnie wkurzało, że wszyscy podawali dokładnie takie same argumenty, niczym zerżnięte z jakiegoś forum i zero własnej refleksji. Nikt z recenzentów nie podał argumentu, że to była właśnie cyniczna, polityczna decyzja, do której Danka dojrzewała od jakiegoś czasu... decyzja taka, jak te, które były podejmowane w naszym realnym świecie przez wielkich przywódców, którzy zapisali się na karcie historii i mimo przelanej krwi i zła, które wyrządzili niewinnym nie potrafimy na nich spojrzeć z negatywnym ładunkiem emocjonalnym (za wyjątkiem tych, co narozrabiali w ubiegłym wieku - na to jest po prostu za wcześnie i tematem tabu jest znajdowanie pozytywów w ich działaniu, na nich obiektywnie spojrzą kolejne pokolenia).
Mógłby ktoś napisać jaka muzyka dokładnie jest użyta w filmie bo link z opisu nie działa.
Skabra99 muzyka z intra Gry o Tron
W opisie jest wykorzystana nuta.
Chciałem też zaznaczyć, że Missandei chwilę przed śmiercią wypowiedziała słowa ,,Dracarys" co jasno pokazuję ,że chciała aby Deanerys spaliła miasto w akcie zemsty.
Wydaje mi się ze Jon nie zabił by Danki gdyby nie Winterfel któremu by nie odpuściła Sansa by nie klękła i by się spaliła
Warto rowniez przypatrzyc sie wojnom w okresie sredniowiecza. Jesli miasto bylo oblegane i padło, najczesciej wojsko było wybijanie i miasto plądrowane, a nierzadko palone z częścią mieszkańców.
Westeros to kraina, której pierwowzorem jest średniowieczna Anglia. Kto pierwszy spalił miasto, które mu się poddało, z zemsty za śmierć przyjaciół? Nie kto inny jak Wilhelm Zdobywca. W tamtych czasach zemsta to była sprawa honoru.
Mogła dać przykład rozwalając Czerwoną Twierdzę. Wiem, że tam też było mnóstwo ludzi, ale jednak to Cersei ich tam sprowadziła. Co jej po spaleniu całego miasta?
Okreslanie jej osttaecznego wyboru jako napad szaleństwa to zaprzeczenie jej calej postaci, przez tyle sezonow Dany udowadniala na kazdym kroku, że nie chce rozlewu krwi i walczy nie tylko o swoje prawo do tronu, ale tez o wolnosc dla ludzi i nagle w warunkach panujacych w Westeros zmienilaby swoj caly kodeks moralny? Dla mnie jest to kompletnie bezsensowne i sam fakt, ze Dany sie zawachała jest wystarczającym dowodem, ze nie byla zła. Musle ze problem lezy w calym Westeros, bo na tym kontynencie musi dojsc do tragedii zeby ludzie sie otrząsnęli i nie stawiali tylko swojego i teresu na pierwszym miejscu.
"Niech będzie strach" Daenerys nie mogła zjednać sobie ludzi miłością, więc chciała zagwarantować sobie szacunek strachem.
Dany zdała sobie sprawę, że dla ludzi z Westeros poświęciła zdecydowanie za dużo, a co w zamian dostała? skoro zero wdzięczności to będzie strach
Jedyną osobą w całym serialu której losy rzeczywiście prowadziły ją do prawdziwego szaleństwa był Stannis.Cały 8 sezon to miałka papka
Stannis to twardy chlop strateg i kawał skurwysyna jakby nie patrzeć a danka była nastolatka czego serial za bardzo nie pokazuje, przecież to gowniara której dużo łatwiej na beret wjechać
@@BenShare47 Mówie o wydarzeniach nie o samej postaci.Los Stannisa jest tak ryjący psychę że to by pasowało jakby oszalał.To co 'przeszła' Danka to tak naprawdę zwykły los postaci z GoT.Co takiego sprawiło że oszalała?Że jej przyjaciele i zwierzątka poumierały? Chłopak jej nie chce? To przecież los jaki przerabiało 90% ludzi żyjących w Westeros.Nie torturowali jej jak Theona, nie spaliła żywcem swojego dziecka jak Stannis, nie zabiła ukochanej osoby jak Jon....Jej przytrafiły się smutne sprawy ale całkiem miałkie w porównaniu do innych, nic co by mogło prowadzić do 'furii zabijania' jak już do depresji- a ta raczej nie ma wśród objawów berserku...Głupie to i płytkie...
@@7bonesstudio36 spaliła żywcem dość dużo ludzi, straciła dziecko w pierwszym sezonie, dość dużo ukochanych od nie odeszło tbh xD nie zdradził jej tylko szary robak tbh, twoje traktowanie wszystkich postaci jest równie płytkie jak opisywany przez ciebie sezon
@@7bonesstudio36 chyba nikt z was nie pamięta już ze danka miała na początku 12 albo 13 lat jakoś, a przed akcja serialu musiała się ukrywać i w skrócie miała razem z bratem przejebane mocno xD
I raczej trochę inaczej sobie wyobrażała cały powrót do domu z tego co pamiętam :P
Ja też tak myślałam na gorąco Jon zabił kolejną szaloną królową, zrozumiałam dopiero teraz nie dawno może nawet po tym filmiku że to może być, coś w rodzaju mandatu uwaga zrobię to ponownie jak się zbuntujecie, jednak zastanawia mnie inna historia czy Denerys to dobra królowa? jedno miasto zdobyła odeszła, przeją jej kto inny, zdobyła drugie miasto odeszła, to zdziwiła się jak pod miastem gdzie została zebrała jej się wroga armia
Jak myślisz, w książce na tronie zasiądzie Targaryen czy również kaleka?
Podobno zakończenie co do głównych faktów ma się zgadzać, ale kto wie... Martin już nie takie rzeczy opowiadał.
pewnie kaleka ale tam będzie to miało jakiś sens
ja to popieram przecież w co zrobił Aleksander Wielki z Persepolis lub jak Rzymianie postąpili z Kartaginą Władca musi być twardy i sprawiedliwy
Nie musisz jej bronić - to co mówisz ...no tak to po ochłonięciu wygląda. Nie chcieli walczyć za jej sprawę choć Ona za ich sprawy walczyła. Po za tym Jon - jak się okazuje - wykończył swój ród. Od tak - tak to wygląda. Miał prawa do tronu a dał się wrobić w zabicie ostatniej osoby z rodziny i jeszcze w wygnanie. Masakra jakaś.
mądrego to miło posłuchać, daenerys była by prawdziwą królową
Nareszcie ktoś przejrzał na oczy....
Denwrys dodatkowo zakochala sie w Johnie a on ją odrzucił, zginęła jej przyjaciółka, smok itd więc nie miala juz nic do stracenia..
a wystarczylo oglosic ze Jon jest Targiem, Dany bierze z nim ślub, rządzą razem. Dwóch Targów na tronie. Di ent
Dorne bez problemu sie odłączy. skoro oparło się smokom to co dla nich armia królewska
Armia królewska? A coś takiego jeszcze istnieje? Po tych wszystkich wojnach wszystkie krainy westeros się wykrwawiły a dorne jako jedyne nie brało udziału w konfliktach zbrojnych. Nieskalani odpłynęli, a dothrakowie raczej nie będą walczyć za jakiegoś inwalidę. To tylko potwierdza poziom scenariusza D&D, jak dla mnie bardziej logiczne by było jakby dorne starało się o niezależność, a nie północ, która jedyne co w tej chwili ma to niedobitki armii po wszystkich wojnach i starka za króla.
@@darkassasin9917 w smumie toche im zajmie zebranie armi dlatego odesłano Jona by uniknąc wojny z nieskalanymi
Masz racje
Ciekawe spostrzeżenie ale przecież Danka i tak by umarła ze starości wcześniej czy później i nawet jeśli by ona była silnym i budzącym respekt władcą niewykluczone, że po jej śmierci znowu by się zaczęła walka o stołek jak po śmierci Roberta albo i po śmierci następcy Danki.
BRANDON WSZYSTKICH WYKIWAŁ #
Największym problem danny jest to, że była kreowana na idealną i dobrą (jak karała to tylko tych 'złych') i o ile za morzem to się sprawdziło, to w siedmiu królestwach nie specjalnie na początek mogło
Cercei wysadza kosciol z tysiacami wiernych - eeee, trudno. Danka spala ludzi - wariatka z dzikusami niszczy nam stolice. moze i skala mniejsza, ale strasznie to ksenofobiczne bylo, caly ten 8 sezon to jest takie - nowe jest zle. Cersei na bank wysadzilaby cale miasto zeby przetrwac razem z Jamiem, ubilaby pewnie i Tyriona. uh, GOT po finale to jak przykre wspomnienie z przeszlosci xd
Jestem za Denerys i obstaję za nią. Została wykorzystana i upokorzona. Zabili jej dziecko, męża,zabili jej przyjaciół, zabili jej Smoki i nawet nie podziękowali za poświęcenie... Za pomoc nie podziękowali, bo tylko dzięki niej pokonali N. K. Bez niej nie wygraliby, ruszyliby jako trupy na przystań... Denerys by obroniła królewską przystań z 3 Smokami. Cersei była suką przez cały czas, sypiała z kim popadło i nie miała żadnych oporów w zabijaniu niewinnych. Jakoś nikomu nie przychodzi do głowy żeby ja oceniać, bo zdechła.
Nie do końca bym się z tym zgodziła Daenerys jako władca nie kieruje się emocjami. Moim zdaniem ona spaliła Królewską Przystań z konkretnego powodu . W mieście był Dziki Ogień który ukryła Cersei, i zamierzała użyć , widać to w małym fragmencie odcinka. Misandei przed swoją śmiercią powiedziała jej Dracarys. Daenerys paląc stolicę uratowała swoi ludzi i sojuszników. To są ludzie których trzeba chronić. Od kiedy dzwony oznaczają kapitulacje, skoro w samym serialu oznaczały nadchodzące niebezpieczeństwo. Gendry i Yara wiele jej zawdzięczali. Tyrion nie znosił jej dlatego , że zginał jego brat który zamiast przebywać na Północy udał się po Cersei , sam jest sobie winien. Co do śmierci Cersei szkoda że Arya jej nie zabiła albo Ogar ! Cersei nawet planowała zabić Tyriona z irracjonalnej nienawiści! Tyrion zwalił wszystko na Johna , który zabił Daenerys . Śmieszne jest to jak odkryto że Jon zabił Daenerys. Tak samo śmieszne jest to że Tyrion jako więzień zdołał przekonać dumnych i często próżnych lordów do kandydatury Brana, dlaczego nie polecił Johna . Tyrion zachowuje się jakby zawarł sojusz ze Starkami !!!
Jasne jest to sensowne 😊 no ale ten główny babol jest taki, że twórcy zapomnieli nam tego po porostu pokazać 😉
całkowicie cię popieram
Moje opania w tej sprawie była podobna od samego początku
Moim zdaniem takie pokazanie ludziom co im grozi i ogólnie cały opis przytoczony na końcu niczym się nie różni się od Panów i niewolników. Zamiast kajdanow używa smoka. To nie jest zniszczenie koła o którym mówiła
Nie #MadQueen tylko #MyQueen
Nawet nie zdążyła usiąść na Żelaznym Tronie...A to jej się tak należało, to było jej dziedzictwo, o które walczyła całe swoje życie od dzieciństwa. Daenerys była dobra, w przeciństwie od wszystkich władców była jednocześnie dobra, inteligentna, empatyczna. Ludzie walczyli dla niej z wyboru. Ona była chodzącym cudem, który wyszedł z ognia i się nie spalił w towarzystwie trzech innych małych cudów. Jon Snow zabił ją, bo kwestionował jej dobroć, ale skąd on sam wiedział, co jest dobre, a co nie? Daenerys stworzyłaby świat bez niewolników, gdzie takie miejsca jak Zapchlony Tyłek nie miałyby prawa bytu. A co do tego, że spaliła Królewską Przystań...Abraham Lincoln na przykład też wziął udział w wojnie północ-południe, żeby zakończyć niewolnictwo czarnoskórych, a nikt nie mówi dzisiaj, że to było złe, niemoralne i okrutne, a plantatorzy z południa cierpieli głód przed politykę spalonej ziemii stosowaną przez wojska Ullysesa Granta. Plądrowali miasta i wsie. Jeden wielki terror, ale koniec końców zwyciężyli i skończyło się niewolnictwo. W przypadku Daenerys jest to samo. Dokładnie to samo. Byłaby wspaniałą królową, jej era byłaby złotą erą. Już nawet nie wspominając o tym, że elekcja króla wybieranego przez magnatów, to coś co prowadzi do upadku państwa jak pokazuje nam historia Polski: pizda Henryk Walezy, wojny ze Szwedami, Moskalami i Kozakami w jednym czasie w wyniku osłabienia naszej władzy, liberum veto i szybkie rozbiory.
Jednym z wielu błędów serialu było właśnie nie pokazanie co kierowało Danką, gdy paliła miasto. Myślę, że akurat twórcy serialu nie zaprzątali sobie tym głowy, jaka była jej motywacja. Moim zdaniem idziesz za daleko w swojej teori, bo zakładasz w niej że twórcy świadomie poprowadzili w ten sposób tę postać. Według mnie Martin powiedział, że Dany oszaleje a twórcy serialu ślepo poszli tym tropem. Możemy czekać tylko na książki, może tam będzie to lepiej opisane. Drugą sprawą jest czy Danka byłaby dobrym władcą. Po jej słowach można wnioskować, że stała sie kompletnym tyranem i zabije każdego kto sie z nią nie zgodzi. To raczej nie jest dobry materiał na władcę.
Wszystkie poczynania Denerys, które uznawane były za szalone począwszy od spalenia Khal'ow, zabicia panów z Meereen i (niestety) zagłada Królewskiej Przystani, były wyrafinowanymi decyzjami politycznymi. Również uważam, że spalanie KL było pierwszą próbą roztrzaskania tego "koła". Po wyeliminowaniu politycznych konkurentów w Essos, jakoś ludzie na nią nie narzekali, myślę że to samo byłoby w Westeros, chociaż ludzie tam mają inną mentalność to po jakimś czasie by do niej się przyzwyczaili.
Ja w finale miałem nadzieje ze to Daenerys zabije Snowa , lub Snow do niej sie przyłączy mimo płaczących siostrzyczek ;;; Właściwie wszystko by było ok tylko nie Bran The Useless
Ktoś tu jest w stanie głębokiego wyparcia
Straciłam serce dla GOT
Z jednej strony masz rację ale niestety o ile rządy Danki były by z pewnością sprawiedliwe to jednak stosunkowo krótkie... Nie mogła mieć dzieci więc kto zasiadłby po jej śmierci na tronie? Znowu rozpoczęłaby się walka o tron.
Kolejny z rodu Smoka, czyli Jon.
Przeczytałeś mi w myślach
Terror trzeba stosować z umiarem. Za duża ilość zamiast prowadzić do posłuszeństwa powoduje jedynie bunty i wzmacnia opór. Mogła spalić Czerwoną Twierdzę. Mogła spalić wszystkich żyjących Lannisterów. Nawet wszystkich wrogich żołnierzy. Spalenie całego miasta jest właśnie przykładem przesadzonego terroru na którego efekty długo nie czekała. Nawet zakładając, że motywacją była tylko polityczna kalkulacja to wykonanie planu było fatalne, czemu nie spalić jeszcze połowy okolicznych wsi. Wtedy to dopiero by było zastraszenie.
Aegon Zdobywca nie pieścił się w tańcu z rywalami (np Harrenhall), ale po swojej akcji (momentami bardzo krwawej) podboju okazał się dobrym władcą. Ta przemowa Danny to było coś w stylu opcji atomowej - trzymanie w strachu wszystkich tych, którym kiedykolwiek przyszłoby do głowy się zbuntować / nie uklęknąć przed nią.
@@300Kultura Problem w tym, że rządzenie to nie jest jednoosobowa działalność. Potrzeba do tego całego sztabu doradców i współpracowników którzy muszą być zaufanymi ludźmi(
tych Danny wielu nie zostało) a rzeź na taką skalę w dodatku za pomocą w zasadzie broni masowej zagłady w wyjątkowo okrutny sposób mocno utrudnia znalezienie takich ludzi bo bardzo łatwo trafić na kogoś kogo bliscy poprostu zginęli w trakcie tej masakry. Smok może ochronić ją przed armią ale nie ochroni jej przed trucizną, nożem w plecy albo poderżniętym podczas snu gardłem lub bełtem wystrzelonym zza rogu a po zniszczeniu miasta ilość potencjnych zabójców znacznie wzrosła. Efekt zastraszenia dałoby się osiągnąć znacznie mniejszą skalą zniszczeń.
Do momentu śmierci Danki w Westeros albo były wojny (przed Aerysem I) albo silny władca. A Tyrion... Chce ratować siostrę, która chciała go zabić, dwa razy była blisko i ludzi, których już uratował a oni w zamian domagali się jego głowy
Tyrion w finałowym sezonie jest tak zła postacią, że to aż głowa mała. Popsucia takiego samograja nie można wybaczyć.
@@300Kultura Tyrion ma syndrom bitej żony- Ona nie jest taka. Ona się zmieni.
Valar morghulis - nie płaczcie ;P
Mijm zdaniem dobrym posunieciem hbo go że by danka zostala wskrzeszona przez czerwoną kaplanke jak myślicie 9 sezon
Już wiadomo kim była młodsza i piekniejsza z przepowiedni Cersei
trochę to taka subiektywna przepowiednia bo Bran nie wiem czy był "piekniejszy"
@@prokx0999 przepowiednia mówiła o Daenerys
@@magdaber3406 dobrze wiem o kim mówiła przepowiednia nie zmienia to jednak faktu że 8 sezon to jakieś nieporozumienie w kwesti scenariusza
@@prokx0999 trochę tak. Nie chodzi o samo zakończenie bo byłam gotowa na smutne. Tylko o brak podbudowy.zniszyli wiele postaci np. Tyrion i Varys stracili nagle swój spryt
@@magdaber3406 Za mało czasu za dużo materiału i efekty są jakie są. Zakończenie ma sens Bran przecież najlepiej będzie kontrolował sytuację w westeros ale to jak do tego doszło i co zrobili z postaciami jest straszne
Docieniam analizę Dany .. co nie zmiania faktu ze serial został pogrzebany w zarodkach naszych potrzeb .... nie ma co analizować pogrzebali piękny serial. Gdzieś przeczytałam : finał gry o tron to jak być z piękna kobieta w łóżku - czujesz ze już szczytujesz - a ta wychodzi do domu :)
Tu pełna zgoda, o czym zresztą mówiliśmy w innych naszych filmach. Niestety, ostatni sezon do koszmar każdego, kto ma w serduchu trochę miejsca dla GoT.
Dobrze gada
Polecam obejrzeć zniszczenie KL po scięciu Neda Starka 😃Satysfakcja gwarantowana
Sensowne, jestem za.
Zwyciezcy pisza historie
Wiem, że tu macie wiele argumentów ale moim zdaniem Dany jest szalona.
1. Po bitwie mówi że będzie zdobywać kolejne kraje - czyli już pokochała rozlew krwi.
2. Mogła to miasto wziąć głodem i machinami oblężniczymi. A jak już nawet bała się dzikiego ognia to mogła wysyłać niewielkie oddziały i wyprowadzać pokonanych jeńców.
Też tak myślę że Dany miała rację ale oczywiście głupiutki rycerzyk Jon Śnieżynka musiał wszystko spierniczyć. On jest takim Ser Crispinem Colem, całkowicie głupiutki i wycierający sobie gębę 'honorem'. Nie cierpię tych dwóch gości.
Biała i szary robak to chyba najgorzej zagrane postaci.
Varys otruł Danutę, ale po swojej śmierci i rękami szeptaczy. Danuta szykując się do walki o Kings Landing w końcu zaczęła jeść i zjadła truciznę. Nie miało to jej zabić tylko odebrać rozum. Wszystko po to, aby John Płatek śniegu zrobił w końcu to, co należy.
Moim zdaniem problem z Daenerys nie polegał na spaleniu K. Przystani, tylko na jej komunisycznym sposobie myślenia (w przemowie i w rozmowie z Johnem) oraz na groźbie powtórzenia "wyzwolenia" innych królestw i miast (w tym Winterfell!) w taki sam sposób, jak K.Przystani. Po samym tylko spaleniu Johny był wciąż wierny.
Niby sens to ma, ale że nic nikomu nie powiedział - to był błąd ŚMIERTELNY.
Śmiertelnym błędem okazało się dopuszczenie do siebie Jona bez żadnej obstawy. Bardzo to naiwne było mimo wszystko.
@@300Kultura Tu też masz rację.
W przemówieniu do swojej armii dała wyraźnie do zrozumienia, że Królewska Przystań to nie koniec, ale początek wyzwalania królestwa od tyrani. Jak się odnieść do jej słów? Obietnic?
Ja bym je potraktował jako przestrogę właśnie.
Jako opcję atomową. Coś, czego wszyscy muszą się bać, coś z czym każdy musi się liczyć, ale także coś, czego nikt nie będzie chciał przetestować (sprawdzić czy Danny nie blefuje), bo przykład Królewskiej Przystani był aż nadto wyraźny. Daenery w takiej sytuacji wyrasta na hegemona z - przekładając do na dzisiejsze realia - z bronią jądrową, która przecież tak naprawdę służy jako straszak, a nie narzędzie do realnej walki.
NADAL 8 SEZON BOLI
Ja niestety nie zgodzę się z tobą gdyż na przykładzie Denerys i to co stworzyła widzę klasyczny przykład antyutopii wyjęty wprost z książkowych klasyków gatunku takich jak " Nowy świat " Huxleya czy " My " Zamiatina. W państwie takim jakie chciała uczynić Denerys jest zawsze jakiś nadrzędny wróg, nie zapanował by nigdy pokój gdyż, musiała by znaleźć w końcu wrogów (buntowników). Ale tutaj pozostaje kwestia kto jest buntownikiem a kto nie jest buntownikiem. Przez to mogli by cierpieć tylko niewinni ludzie bo każdy mógłby donieść na drugiego i oskarżyć go o sprzeniewierzenie się władzy czyli Denerys. Kolejna kwestia co jest charakterystyczne, Danka mówi o podboju i wyzwoleniu innych krain. W " My " Zamiatina mieliśmy motyw podobny gdzie budowano statek kosmiczny, aby wprowadzać swój ustrój na inne planety i przez to wyzwalać je od tyranii i uszczęśliwiać na siłę. Także w antyutopii co widać bardzo wyraźnie, jest to zerwanie starego świata i budowanie nowego. Wszystkich ludzi tworzących stary świat wymazuje się zupełnie z historii, a Denerys nikogo żywego nie pozostawiła w Królewskiej Przystani tylko wszystko spaliła. Dodatkowo widać fanatyzm i wręcz boski kult Denerys. Wydaje mi się że tym złamaniem koła przez Denerys była całkowita dehumanizacja ludzi i danie im szczęścia w zamian za wolność i świadomość własnej egzystencji. Mówią że wolność człowieka kończy się wtedy gdy zaczyna się wolność drugiego człowieka, dlatego toczone są wojny, konflikty oraz spory. Denerys chciała uczynić z ludzi bezwolne roboty które faktycznie byłyby szczęśliwe gdyż nie miałyby własnej woli i wolności. Dlatego myślę że gorszy los czekałby ludzi gdyby Denerys jednak nie zginęła z rąk Jona. Gdyż równało by się to z zaprzedaniem własnej woli w zamian za pozorne osiągnięcie szczęścia. Jest to moja interpretacja nie każdy musi się z nią zgodzić. Pozdrawiam :)
Skoro odnalazł się prawowity spadkobierca tronu, to tym bardziej kochając go, powinna mu oddać rządy. Zwłaszcza, że sama zauważyła, że ludzie go kochali. Jej się głównie bali. I smak tego zawładnął jej umysłem. Bez smoków byłaby nikim. Jon sam osiągnął wszystko, za cenę zdrowia, a nawet życia. I wciąż miał czyste, niemściwe serce. Jeśli chciałaby wybawic świat z niewoli, trzeba było, jak wcześniej, likwidować panów i ich wierne sługi. Chcąc zniszczyć Cersei, zniszczyła miasto i niewinnych, których królowa i tak miała gdzieś. Trzeba było pojmać ją i stracić na murze, jak poczyniono z przyjaciółką Daeneris, a lud wyzwolić bez krwawej jatki. Dlatego Jon za cenę wszelakich konsekwencji wolał ją zabić, niż pozwolić na zabijanie kolejnych niewinnych istot. W imię żadnego dobra nie zabija się dzieci. Wydawać wyroki łatwo jej przychodziło, nie dobywszy miecza. A chęć władzy przesloniła nawet miłość do najbardziej prawowitego człowieka i dziedzica tronu. Słusznie Tyrion podsumował ten absurd: uwalnia innych, zabijając wszystkich, by potem nimi władać.
Gdyby nie ta przemowa o podboju świata z finału to dalej mówiłbym że dawna dobra Dany umarła i stała się Daenerys Zrodzoną z Burzy która będzie rządzić TWARDĄ VALYRIAŃSKĄ RĘKĄ nad Westeros, niestety DDki zrobili z niej szaloną królową. Szanuję za bronienie Daenerys, nie jesteś czasem na facebookowej grupie Jak będzie w Westeros? xD Bo troszkę pachnie mi to tamtejszą propagandą xd
Szczerze? Pierwsze słyszę, a kilka różnych grup, szczególnie zagranicznych śledzę.
heheheh najdziwniejsze jest to, że reszta lordów z taką łatwością zaakceptowała swoja podległość wobec korony, gdy północ została suwerena.....PO PROSTU WTF????????
Po drugie prostaczkowie i armia nigdy nie zaakceptowaliby jakiegoś kaleki, który niczym się nie wyróżnił podczas wojny. Mam nadzieje, że Martin jakoś lepiej uzasadni decyzje postawienia na szachownicy właśnie Kulawego jako Króla... Co do spalenia Królewskiej przystani to szaleństwo, przecież widać było oznaki w piątym odcinku po wyglądzie Danny, że cos z nią nie w porządku i do tego jej gadka w 6 odcinku kompletnie oderwana od rzeczywistości, przynajmniej tak ją przedstawili Dumb&Dumber.
Ta roskwitnie jak III rzesza do puki nie zezhce uwolnić resztę Westeros przecież to zapowiedziała zapomniałeś.
Dla mnie cały Twoj wywod i argumenty wskazują na jedno: Dany byla szalona. Myślała trzeźwo, ale zarazem była opętana manią władzy. Ktos, kto pali miasto, żeby zapewnić sobie spokojne rządy, JEST SZALONY
Dziwne, że Dany ludzie uważają za wariatkę z powodu spalenia miasta, a Tywina, który też wyrżnał sporą część Królewskiej przystani, cały ród, który mu się zbutnował oraz Roba i jego wojska podczas wesela uważa się za najlepszego gracza gry o tron i każdy żałuje, że umarł :D
@@THEfrugo123 ja nie załuję, ale: Tywin wymordował głownie żołnierzy, na Krwawych Godach, a nie ludność cywilną; ponadto Starkowie sie nie poddali, a Królewska Przystań i owszem. No i jeszcze jedno: syn Tywina naraził własny rycerski honor, by ochronić miasto przed spaleniem.
No i jeszcze jedno. Daenerys od dawna miała głębokie przekonanie o własnej słuszności i o prawie do tronu, nie zauważała własnych błędów, a to najgorszy materiał na władcę. Przyklad: zaraz po smierci Viserysa zaczeła wiercić Khalowi Drogo dziurę w brzuchu, że ona chce tron. To dlatego Dothrakowie zaczęli grabić wioski pasterzy. Dany zorientowała się, ze coś nie tak, ale nie na tyle, by pomyslec "hm, moze nie we wszystkim mam rację". Nie. Wbrew woli innych Dothrakow i radom Joraha zawołała maegi na pomoc i to dwukrotnie - na próby wyperswadowania jej pomyslu reagowała "ja jestem khaleesi, ja tu rządzę". Efekt: śmierć Khala i dziecka Dany. Rozwój Daenerys jako postaci jest spójny j logiczny, tylko za szybki, jednak bardzo łatwo można zauwazyc, ze kompletnie nie nadawala się na władcę, a jej skłonność do przemocy groziła tym, że całe Wersteros pograżyłaby wojna i w końcu Danka nie mialaby kim władać
Taaaa, a "wyzwalanie" Westeros od Winterfell, aż po Dorne? Danka odjechała i tyle. Nie ma co drążyć, tak to wymyślił G.G.M.
Nie poznajmy po głosie tylko węglowym akcencie