Przeżyliśmy w mojej rodzinie 3 sztuki , aż się łezka w oku pojawia ze wspomnień . Auto prawdziwy kozak niezniszczalne modele . 500 tys km nawet maski nikt nie otwierał . Tylko olej wymiana i ogień .
Posiadam forda granadę mk2, również z silnikiem 2.3 v6. Jest to egzemplarz poliftingowy z pięciobiegowa skrzynią z końcówki produkcji, rocznik 1985 w rzadkim kolorze mineral blue. Samochód kupiłem w 2018 od kolekcjonera modelu w Danii. Auto posiadało pełną historię serwisową, środek był w zasadzie w idealnym stanie, podwozie było wiele razy zabezpieczane, jednak na karoserii widoczna była rdza, przez którą podjąłem decyzję o renowacji. Obecnie jestem na ostatniej prostej w kompletowaniu samochodu i mam nadzieje, że wiosną zabiorę ją na długo wyczekiwaną trasę :)
Faktycznie w latach 70 Granady były często radiowozami w UK. Obok Roverów 3500 to były chyba najpopularniejsze policyjne auta w Anglii na przełomie lat 70/80.
Świetnie też wyglądał Opel ascona, kiedyś to auta miały styl, a teraz każde jest podobne do siebie, że nie mają żadnego w sobie wyglądu, kupujemy je by nam ułatwiały życie ale nas nie cieszą tak jak tamte z dawnych lat.
Miałem granadę 2,8 ghia w latach 90 tych, to było moje pierwsze auto - oczywiście automat, o ile nie wszystkie granady mi się podobały to moja po prostu była super. Silnik nie był mega mocny ,ale elastyczny, jego brzmienie przyjemne wręcz kojące nerwy, a przy ostrzejszej jeździe wprawiające w lepszy nastrój, nagłośnienie - rewelacja (przeróbka wykonana przez mojego kuzyna). Zadziwiająco zwrotna, zawieszenie niezłe, ale trzeba było uważać w ciasnych zakrętach, od tamtej pory miałem wiele i lepszych i gorszych aut lecz żadnym nie jeździ się tak przyjemnie na co dzień. Czasami sobie o niej przypominam i nie mogę się nadziwić, że w latach siedemdziesiątych zwykli ludzie na zachodzie europy mogli jeździć tak dobrym i przyjemnym samochodem.
Piękny samochód . Te 125 km to nie było tak mało . Mój kuzyn miał Forda Sierrę 2.3 litra benzynową lata temu i to naprawdę miało przyspieszenie . Pozdrawiam.
Przyjaciel rodziny posiadał w latach '80-tych czerwoną Granadę coupe z I serii. Jak ja zazdrościłem jego córce... (moja rowiesniczka). Ten samochód, mimo że już wtedy kilkunastoletni był na polskich drogach po prostu zjawiskowy.
Dawno temu poznałem właściciela Forda Granady pierwszej generacji i w 1974. roku jechałem raz tym jego samochodem jako pasażer na trasie Warszawa - Otwock. Limuzyna była tak samo złota jak ten egzemplarz, miała uchylny kawałek twardego dachu, który po otwarciu za pomocą korbki niemiłosiernie szumiał podczas jazdy, ale był to jedyny zauważony przeze mnie mankament tej fantastycznej gabloty. Właściciel, warszawski prywaciarz, był hodowcą goździków, dostarczał je liniom lotniczym i miał forsy dość, by kupić sobie dowolny samochód. (Nb. te pieniądze nie przeszkadzały mu być bardzo sympatycznym i uczynnym człowiekiem). Gustował w złotych Fordach - przed Granadą jeździł złotym Taunusem 17 M Coupe. :-)
Jejku, jaki piękny odcinek. Miałem Forda Granadę Kombi. To był mój pierwszy samochód - pierwszy własny, bo rzeczywiście pierwszy - to był Maluch od Taty. Tym Fordem zjechałem pół Europy... Ogromne, majestatyczne auto. Podróżowałem w nim, spałem. nie tylko sam... Wspomnienia na zawsze...
Wow! ale cukiereczek! Jak by niedawno fabryke opuścił. Piękny klasyczny sedan z czasów gdy auta zachwycały, były proste, niezawodne i przyjazne właścicielowi.
Mieliśmy z 25 - 30 lat temu model 2,3L benzyna. Wspaniałe auto. wygoda, komfort, 5 biegów. Szum silnika i miękkie zawieszenie. Wielka deska rozdzielcza.
Moj ojciec kupil w 1980r Granade MK1 2.6v6 a ja w latach 90 mialem Granade 2.3v6 gl z pluszowym niebieskim wnetrzem i wykonczona prawdziwym drewnem na drzwiach. Jestem zakochany ww tym aucie.fakt ze renowacja fostarcza duzo problemow chociazby uszczelniacze np 70,4x15 x20 no chyba ze sie cos zmienilo w kwestii dostepnosci czesci. Jesli wlasciciel bedzie chcial sprzedac auto to prosze o kontakt😉😉 chetnie odkupie
Spoko auto, szczególnie ten zadbany egzemplarz, zawsze podobały mi się Granady, tak agresywne wyglądał, u mnie w mieście w latach 90/00 gościu miał wlasnie 2.3 czarną z przyciemianymi szynami na ładnych felgach, pięknie się te auto prezentowało i dużo osób się za tym autem oglądało bo miał taki wygląd gangsterski...😎
Bardzo zgrabny samochód tamtych czasów. Oczywiście tajemnica tkwi w proporcjach, a nie użyciu ekierki lub krzywika, o czym współcześni styliści zdecydowanie zapomnieli, skupiając się na detalach. Bardzo podobną bryłę do tej Granady miał ,,reprezentacyjny" Peugeot 604 wg projektu Pininfariny i miał premierę kilka lat... wcześniej (1975r.). Pozdrawiam.
Poliftowa Granada była popularna w Niemczech aż do początku lat 90tych właśnie jako „tania limuzyna“ - auto niedrogie w stosunku do swojej wielkości i komfortu jazdy.
Moja była biała z czarnym dachem oklejonym dermą :) nie bała się wysokich krawężników i piaszczystych bezdroży, a na podłokietniku mieściło się 0,5 i zagrycha:))
Janek, dzięki serdeczne za kolejną perełkę. W 1990 roku razem z moim tatą mkneliśmy Granadą do Warszawy na Okęcie, ale ta fura szła 🙂👍👏 Pozdrawiam również rocznik '77
Przepiękny wóz. Fajnie móc zobaczyć tak pięknie zachowany egzemplarz, szkoda że tak mało ich do dzisiaj przeżyło. Pierwsze skojarzenia miałem z błękitną Granada i ta rozgarnięta ekipa z "Czas Surferów". 😁
Nic tylko pogratulować nowemu właścicielowi takiego samochodu, sam jestem wielkim fanem Forda i też udało mi się nabyć pewną Sierre od właściciela który ją posiadał 25lat, i w dniu kiedy ja odbierałem też miał łzy w oczach, mówiąc że jest dla niego jak dziecko, Pozdrawiam i jeszcze raz gratuluję zakupu tak świetnie utrzymanego egzemplarza 😊☺️😃
Słupsk nad morzem... zawsze uwielbiałem otworzyć rano okno i wsłuchiwać się w szum fal:) a te plaże.. ech, dużo piękniejsze niż te w Szczecinie. Zimą natomiast jeździło się do dziadków w góry. Do Krakowa:)
2 litrowe V6 miałem w Sierze. Miał ten motor 90 km i rozrząd na kołach zębatych. Niezły silnik, niezniszczalny. Fajnie pracował, a i spalić potrafił niewiele jeżeli delikatnie się go traktowało. Zresztą nie było sensu go traktować ostro, bo i tak Sierra z nim nie chciała przyspieszać jakoś przyzwoicie.
Podobny był do niego Ford Taunus!!?Typowe 70 lata, hej teraz tego brakuje! 😫 I ten lakier, metalic! Dostaniesz dzisiaj taki metalic!? Äh, dzięki za, wsyp prezentacje! ❤Love it!
Jakieś 30 lat temu jeździłem takim w wersji kombi, był tak długi, że łatwiej go było przeskoczyć niż obejść. Hotel na kołach. Wcale nie zapomniany, tylko tych aut już nie ma...
Jest jeszcze trochę różnych Fordów Granada w Europie, bliska mi osoba jeździła podobnym ale nie takim samym Fordem pamiętam tylko, że to był Ford Granada Ghia 3,0 L z czarnym dachem z tworzywa. Robił w tamtych czasach wrażenie.
Kiedyś pisałem artykuł o historii Taxi w Tychach. Jeden z taksówkarzy miał ksywę "Wacek Granada" wiadomo czemu. W swoim czasie jego auto było chętnie używane do ślubów.
Jeśli to była czerwona z czarnym dachem? to byłem jej właścicielem, zamontowałem jedną z pierwszych instalacji gazowych w Tychach rok 1996 , moje pierwsze auto , które do teraz wspominam z sentymentem, drugą Granadą w tej samej konfiguracji ( 2,3 V6 + gaz ) jeździłem jeszcze w 2000 roku
Pamiętam, że jako mały chłopiec bardzo lubiłem te samochody. Zawsze myliły mi się z Fordem Taunusem i dopiero musiałem z tyłu popatrzeć, ponieważ Taunus ma całkiem inne tylne lampy. Teraz już oczywiście widzę różnicę od razu, bo Taunus jest mniejszy. Według mnie to wtedy Ford robił najładniejsze auta w stosunku do konkurencji. Kiedy wyszła Sierra to już była w ogóle miazga.
Byly tez wersja diesel z turbo. Tez od Peugeota ( ten sam silnik co w modelu 505 i Citroenie CX). Szacunek dla wlasciciela za tak pieknie zachowne i zadbane auto.
Miałem ich kilka z różnych roczników i modeli silnikowych . Najciekawsza była Ghia z 1981 roku (przed liftem, czarny gril, taka jak na filmie) miała klimatyzację ! , ciemne szyby , 4xelektrycznie opuszczane i podnoszone szyby, centralny zamek, ekonomizer na diodach, przednie tarcze wentylowane, wspomaganie kierownicy, elektrycznie podnoszona antena, spryskiwacze reflektorów, tylne amortyzatory pompowane kompresorem, kupa różnych czujników ect. ect. Nie miała ABS :( .
Miałem dwie,pierwsza 2.0 ,a druga 2.3,w stanie idealnym.Ta druga,to już była końcówka produkcji,równocześnie juž produkowano Scorpio.Obie były w opcji GHIA. Niesamowity komfort,do dzisiaj wspominam,jakie to było piękne auto,kolor czekoladowa perła,czy metalik i ten jego szklany błysk.Tylme światła miałem juž takie "karbowane".
Zapomniałeś o silnikach rzędowych R4. Były takie o pojemności 1600 i 2000 cm3. Granada z silnikiem 2,8 bez problemu przekraczała 200 km/h :) Jeżeli chodzi o klekoty to oprócz silnika 2.1D był montowany 2.5D
Dokładnie taką miałem. Fajne auto. Pancerny silnik z żeliwa. Była to 2,3 V6, a gril po lifcie. Fura bardzo wygodna. Paliła na autostradzie 8-9 l/100km. Wcześniej miałem MB W123 250 benzyna. Pił 12-13 98okt. na 100km.
Aż sobie włączyłem piosenkę zespolu K.A.S.A smak lat 80. Mieliśmy takiego ale ja tego nie pamiętam bo mnie jeszcze nie było. W latach 80 dziadek kupił w niemczech dwa praktycznie nowe auta. Granadę i audi 80. A pózniej było scorpio
Byłem szczęśliwym posiadaczem w 89 i 91 roku limuzyny 2.3 oraz kombi 2.8 Ghia Cudowne maszyny miło wspominam Dźwięk silnika melodia Na tamte lata ładniejsze od Mercedesa 123
W 86r mialem Forda Consula,o ile pamietam z 78r. Potezny,pancerny czolg w pieknym kolorze-czekolada metalic.Posiadal mechaniczne dociagi drzwi,bajeczne wnetrze pod kolor,deska rozdzielcza z jasno-brazowej skory o ksztalcie zblizonym do Stingreya.
Gość programu powiedział "półtora roku", co było dobre, a potem "poprawił się" na "półtorej roku" - otóż półtorej, to może być doby, butelki, szklanki - wszystkiego z rodzajem żeńskim. Gdyby zmienić dżender dla roku na tę rokę, to mogło by być "półtorej roki". Zauważmy również, że resorem jest każdy element sprężysty między kołami a resztą pojazdu: zarówno resor sprężynowy, jak i resor piórowy. Podobnie, jak lokomotywą jest zarówno parowóz jak i elektrowóz i inne (co wszakże szczęśliwie nie pojawia się na tym kanale). Pozdrawiam!
Pięknie zachowany egzemplarz. Duży szacunek dla właściciela, że chce coś takiego pięknie utrzymywać, bo przecież nie jest to popularny temat. Tym lepiej. Odnośnie prędkości maksymalnych, te auta miały co prawda max 170 km/h, ale spokojnie tyle wyciągały. Tak jak wszystkie niemieckie auta z tamtego okresu, czego nie da się powiedzieć o pojazdach włoskich z tamtych lat, które rzekomo były szybsze ale tak naprawdę rozpędzały się dobrze do 140 km/h a potem można było iść spać z nudów.
W końcu jakiś porządny samochód w odcinku! ;) Ja posiadam akurat właśnie pierwszą generację w coupe, ale od zawsze miałem dylemat - czy to coupe czy właśnie kanciata dwójka, bo ja po prostu uwielbiam te proste linie. Przy czym technicznie te samochody są w 90% takie same, a różni je głównie karoseria i wygląd wnętrza (głównie deski rodzielczej). Z takich małych moich uwag: - silników było więcej - po lifcie występowało też (rzadko, ale było) 1.6 R4 (takie samo nieporozumienie, jak 1.7 V4 czy diesel w tym aucie). Oprócz tego bardzo dużo było i jest nadal 2.0 R4 i jak komuś zależy na spalaniu, to jest to dobry kompromis mocy/osiągów/spalania w Granadzie. Potem te które wymieniłeś, czyli 2.0/2.3/2.8 V6 (rodzina Koeln) przy czym 2.8 występowało początkowo w dwóch wersjach - gaźnikowej 138 KM i jako 2.8i z mechanicznym wtryskiem Bosch K-Jetronik 150 KM. - skrzynia biegów w późniejszych rocznikach była już 5-biegowa, jest też dostępny 3-biegowy automat - w najbogatszej wersji Ghia to auto mogło być naprawdę "na bogato" wyposażone w elektryczne lusterka, elektryczne wszystkie szyby, elektryczne i podgrzewane fotele, elektryczną antenę, klimatyzację, wspomaganie kierownicy, szyberdach, pompowane tylne amortyzatory (głównie kombi), podświetlanie dolnych części kabiny (stref na nogi), spryskiwacze reflektorów, dodatkowe halogeny przeciwmgielne lub dalekosiężne, a nawet zdarzał się prymitywny tempomat, choć to chyba była bardziej opcja dealerska niż fabryczna. Także taka Granada nawet dzisiaj, pomijając airbagi czy ABS, całkiem nieźle może spełniać potrzeby normalnego codziennego komfortowego pojazdu... - na drogach już się je teraz dość rzadko widuje, ale nie mniej żyje w Polsce całkiem sporo jeżdżących (i nie ;) ) egzemplarzy, a część z nich jest również w naprawdę świetnym stanie - właściciele głównie skupieni są w ogół klubów Capri.pl i Taunus.pl. Natomiast w Niemczech czy Wielkiej Brytanii, to w ogóle jest tego masa w świetnej kondycji i te dwa kraje są też w razie czego najlepszym źródłem części, jeżeli czegoś nie można znaleźć w Polsce.
@@kzyho przeciez prawie kazzde auto tej klasy miało diesla,jesli pasował do mercedesa w123 to tym bardziej do taniego przymercedesie granady. poza tym był szeroki wybór, benzyn.
@@tombouu ale nie o to chodzi, że diesel tylko, że ten konkretnie diesel. To były po prostu beznadziejne, awaryjne i słabe silniki. Nawet nie porównuj tego włoskiego wymysłu z legendarnymi w zasadzie dieslami z beczki.
@@kzyho włoskiego? a nie raczej francuskiego Peugeota Indenora 2112ccm, o mocy 60KM, tego samego legendarnego diesla napedzajacego francuską legende, Peugeota 504 zwanego swego czasu francuskim mercedesem z powodu solidnosci i trwałosci? Czy to nie czasem dopiero Scorpio rocznik 1992 wwersji turbodiesel 2.5 o mocy 115KM i 265Nm z setka w ponad 12s otrzymało legendarnego i owianego złą sławą słynnego cczteorgłowicowego włoskiego silnika VM?
Kolega miał taką z 79'.Zielony metalic.El.szyby z przodu,welury, centralny zamek, fabryczne radio z pamięcią stacji i 2,8 V6.Niesamowite auto.Zbiornik 60 l starczał nam na tydzień.Spalanie ok 15 litrów w mieście.
@@robertbudkowski2311 Chyba nawet szyberdach był.Nie pamiętam.Za to na desce rozdzielczej był taki joystick do sterowania głośnikami.Można było wybrać pojedynczy lub parę (z czterech) która miała grać.
Witam Przestronne, wygodne klasyczne auto :) Kolega miał "Taunusa" w wersji Ghia chodziło o lepszą tapicerkę, obiciówkę, a i silnik ponad 2 poj. :P Jeździł nim jakiś czas na "Taxi" ;) Pozdrawiam :)
Pozdrowienia dla użytkowników usenetu, a szczególnie grupy pl.rec.samochody (takie fora z lat 90/2000), a szczególnie dla jednego z jej członków, fanatycznego wielbiciela Granady :)
Fajny samochód, osobiście miałem przyjemność jechać tym samochodem, który należał do kolegi mojego ojca. Po regularnej jeździe fiatem 125p to był kosmos :-) Panie Janie czekam na komentarz Renault r10 major
Z ćwierć wieku temu kolega miał takiego forda, w kombi i z silnikiem 2,8. Pamiętam, że miał problemy ze skrzynią biegów automatyczną, ale auto robiło wrażenie. Miał też 2 fiaty 132 - 1,6 i 2,0 . Wtedy te auta nie były tak doceniane jak teraz.
Kolega miał takiego, z silnikiem V-6, 2,3 czy nawet 2,5 litra. Dobrze toto chodziło, ale żeby jeździć tymże, to musiał raz po raz robić na stacjach benzynowych tankowania na "pożyczonych" tablicach. I tak sie w tym rozmarzył, że i siedzieć za to poszedł.
Fajnie by było jak by może Tobie udało się nakręcić odcinek z autem bardzo rzadko już spotykanym nawet we Francji a mianowicie Peugeot 505, pięknie wyglądającą limuzyna która ma wygląd agresywny przez światła przednie i bardzo dobry komfort, a wiem o tym aucie bo w latach 90 mój Tata miał takiego 2.5D w kolorze bordo metalic, pięknie wyglądał i prezentował się ten samochód, niestety tata pod koniec lat 90 sprzedał go bo kupywal nowszy samochód, teraz wszyscy z rodziny żałujemy tej decyzji bo auto jest już bardzo rzadkim klasykiem, sam szukałem auta żeby kupić taki model ale to graniczy z cudem, albo gdzieś jest jakiś w stanie tragicznym nie do odratowania albo gdzieś jest w europie w stanie dobrym ale za kosmiczna cenę
Pomyśleć, że w 2002 roku angielski kolega z firmy chciał mi podobną odsprzedać za 400 funciczków, to były wtedy 2 tygodniówki na miejskich autobusach... Nie pamiętam rocznika, choć przebieg był nie za duży... Zawsze uwielbiałem Granady i Taunusy/Cortiny, byłem napalony ale jako że jestem dupą wołową, namyślałem się za długo i autko poszło do jakiegoś Azjaty, który prawdopodobnie na nim zarobił. Parę lat później w podobny sposób przegapiłem Capri V6... tak, równierz kumpel z pracy... Teraz, za taką odrestaurowaną "grandzię", trzeba dać grube kilkanaście tysi w funciczkach, plus nieźle naszukać...
Może i kanciasta, ale linię ma piękną...Janie, wygrałeś Pan dziś internety normalnie ;-)) Jeszcze jakby jakiegoś Taunuska dokoptować, nieważne która generacja...
Przeżyliśmy w mojej rodzinie 3 sztuki , aż się łezka w oku pojawia ze wspomnień . Auto prawdziwy kozak niezniszczalne modele . 500 tys km nawet maski nikt nie otwierał . Tylko olej wymiana i ogień .
Witam bylem wlascicielem Taunusa 1600 ROK 77,Granady 2,5 diesel.. Mile wspomnienia👍
Posiadam forda granadę mk2, również z silnikiem 2.3 v6. Jest to egzemplarz poliftingowy z pięciobiegowa skrzynią z końcówki produkcji, rocznik 1985 w rzadkim kolorze mineral blue. Samochód kupiłem w 2018 od kolekcjonera modelu w Danii. Auto posiadało pełną historię serwisową, środek był w zasadzie w idealnym stanie, podwozie było wiele razy zabezpieczane, jednak na karoserii widoczna była rdza, przez którą podjąłem decyzję o renowacji. Obecnie jestem na ostatniej prostej w kompletowaniu samochodu i mam nadzieje, że wiosną zabiorę ją na długo wyczekiwaną trasę :)
Eee, nie chcesz sprzedać?.. ;-)
Был у меня такой в самой дорогой комплектации в конце девяностых годов.Машина-бомба!Отличный обзор.Обзоры Яна мне помогают познавать польский язык.
Nie oglądaj Motobiedy 😂
Gdy zobaczyłem tytuł aż mi ciary przeszły. Uwielbiam wygląd tego Forda. Piękne auto. Pamiętam radiowozy z filmu "Dempsey i Makepeace na tropie" 😀
Faktycznie w latach 70 Granady były często radiowozami w UK. Obok Roverów 3500 to były chyba najpopularniejsze policyjne auta w Anglii na przełomie lat 70/80.
@@dareczek63 dokładnie. Granady i Rovery 👍
@@dareczek63 miałem oba w latach 80-tych... co prawda jedynie w wersji matchbox - ale zawsze 😉
No, ich dowódca miał taki nieoznakowany radiowóz!
Świetnie też wyglądał Opel ascona, kiedyś to auta miały styl, a teraz każde jest podobne do siebie, że nie mają żadnego w sobie wyglądu, kupujemy je by nam ułatwiały życie ale nas nie cieszą tak jak tamte z dawnych lat.
Auto to mój rocznik, wygląda o niebo lepiej niż ja 😀
Miałem granadę 2,8 ghia w latach 90 tych, to było moje pierwsze auto - oczywiście automat, o ile nie wszystkie granady mi się podobały to moja po prostu była super. Silnik nie był mega mocny ,ale elastyczny, jego brzmienie przyjemne wręcz kojące nerwy, a przy ostrzejszej jeździe wprawiające w lepszy nastrój, nagłośnienie - rewelacja (przeróbka wykonana przez mojego kuzyna). Zadziwiająco zwrotna, zawieszenie niezłe, ale trzeba było uważać w ciasnych zakrętach, od tamtej pory miałem wiele i lepszych i gorszych aut lecz żadnym nie jeździ się tak przyjemnie na co dzień. Czasami sobie o niej przypominam i nie mogę się nadziwić, że w latach siedemdziesiątych zwykli ludzie na zachodzie europy mogli jeździć tak dobrym i przyjemnym samochodem.
Piękny samochód . Te 125 km to nie było tak mało . Mój kuzyn miał Forda Sierrę 2.3 litra benzynową lata temu i to naprawdę miało przyspieszenie . Pozdrawiam.
Przyjaciel rodziny posiadał w latach '80-tych czerwoną Granadę coupe z I serii. Jak ja zazdrościłem jego córce... (moja rowiesniczka). Ten samochód, mimo że już wtedy kilkunastoletni był na polskich drogach po prostu zjawiskowy.
Wspaniały! Szerokiej drogi!
Dawno temu poznałem właściciela Forda Granady pierwszej generacji i w 1974. roku jechałem raz tym jego samochodem jako pasażer na trasie Warszawa - Otwock. Limuzyna była tak samo złota jak ten egzemplarz, miała uchylny kawałek twardego dachu, który po otwarciu za pomocą korbki niemiłosiernie szumiał podczas jazdy, ale był to jedyny zauważony przeze mnie mankament tej fantastycznej gabloty. Właściciel, warszawski prywaciarz, był hodowcą goździków, dostarczał je liniom lotniczym i miał forsy dość, by kupić sobie dowolny samochód. (Nb. te pieniądze nie przeszkadzały mu być bardzo sympatycznym i uczynnym człowiekiem). Gustował w złotych Fordach - przed Granadą jeździł złotym Taunusem 17 M Coupe. :-)
Po prostu przepiękny. Marzenie z tamtych lat.
Jejku, jaki piękny odcinek. Miałem Forda Granadę Kombi. To był mój pierwszy samochód - pierwszy własny, bo rzeczywiście pierwszy - to był Maluch od Taty. Tym Fordem zjechałem pół Europy... Ogromne, majestatyczne auto. Podróżowałem w nim, spałem. nie tylko sam... Wspomnienia na zawsze...
Granada to jeden z ładniejszych modeli Forda europejskiego ostatnich 50, 60 lat. Obok Capri to naprawde przepiękne auto.
dodaj Forda Consul i Taunusa
Wspaniałe auto. Lubię takie kanciaste kształty. A jego stan prawie jak z fabryki. Gratulacje dla właściciela. No i dla Jana za fajny odcinek 👍
Wow! ale cukiereczek! Jak by niedawno fabryke opuścił. Piękny klasyczny sedan z czasów gdy auta zachwycały, były proste, niezawodne i przyjazne właścicielowi.
Super auto, nawet po tylu latach wygląda dostojnie , te chromy, duży płaski wspaniały ❤️ ale na prawdę stan fabryczny, super zachowany jak na te lata
Jeździłem Fordem Granada niestety tylko jako pasażer. Pozdrawiam Wszystkich Serdecznie.N.R.3.Anioł.☮️🕊️❤️👼
Mieliśmy z 25 - 30
lat temu model 2,3L benzyna. Wspaniałe auto. wygoda, komfort, 5 biegów. Szum silnika i miękkie zawieszenie. Wielka deska rozdzielcza.
Pamiętasz jakie spalanie?
@@qkohe155 . Byłem nastolatkiem. Nie do końca pamiętam. Zapewne z 11 -12l tak najczęściej w trasie
@@mototurystyka To jeszcze bez tragedi na te lata i pojemność.
Moj ojciec kupil w 1980r Granade MK1 2.6v6 a ja w latach 90 mialem Granade 2.3v6 gl z pluszowym niebieskim wnetrzem i wykonczona prawdziwym drewnem na drzwiach. Jestem zakochany ww tym aucie.fakt ze renowacja fostarcza duzo problemow chociazby uszczelniacze np 70,4x15 x20 no chyba ze sie cos zmienilo w kwestii dostepnosci czesci. Jesli wlasciciel bedzie chcial sprzedac auto to prosze o kontakt😉😉 chetnie odkupie
Piękna- zawsze mi się podobała. W latach 90. były takie dwie na moim blokowisku.
Kiedyś tych samochodów było sporo, a dzisiaj to rarytas.
Spoko auto, szczególnie ten zadbany egzemplarz, zawsze podobały mi się Granady, tak agresywne wyglądał, u mnie w mieście w latach 90/00 gościu miał wlasnie 2.3 czarną z przyciemianymi szynami na ładnych felgach, pięknie się te auto prezentowało i dużo osób się za tym autem oglądało bo miał taki wygląd gangsterski...😎
Bardzo zgrabny samochód tamtych czasów. Oczywiście tajemnica tkwi w proporcjach, a nie użyciu ekierki lub krzywika, o czym współcześni styliści zdecydowanie zapomnieli, skupiając się na detalach. Bardzo podobną bryłę do tej Granady miał ,,reprezentacyjny" Peugeot 604 wg projektu Pininfariny i miał premierę kilka lat... wcześniej (1975r.). Pozdrawiam.
Mój ojciec przywiózł takiego na początku lat 90 z Austrii; tylko z 2.8 pod maską. Ależ to była maszyna wtedy!
Piekny egzemplarz, super kolor, jezdzilbym.
Poliftowa Granada była popularna w Niemczech aż do początku lat 90tych właśnie jako „tania limuzyna“ - auto niedrogie w stosunku do swojej wielkości i komfortu jazdy.
Jedna z moich ulubionych limuzyn i kombi. Piękny styl. Głównie mk2 mam tu na myśli.
fajny! no i szacunek dla właściciela za bardzo dobry stan techniczny tego auta!
Piękny wóz Janku 😍 Już na sam widok czuję ten komfort jaki dawały stare, dopracowane samochody
Jesteś moim idolem za ten film :😉 Moj ojciec miał Granadę z 81 czerwoną. Na niej nauczyłem się jeździć
Moja była biała z czarnym dachem oklejonym dermą :) nie bała się wysokich krawężników i piaszczystych bezdroży,
a na podłokietniku mieściło się 0,5 i zagrycha:))
Janek, dzięki serdeczne za kolejną perełkę.
W 1990 roku razem z moim tatą mkneliśmy Granadą do Warszawy na Okęcie, ale ta fura szła 🙂👍👏
Pozdrawiam również rocznik '77
20 lat temu prawie taką kupiłem.. Od lat 80tych mi się podobaly. ✌️💪👍
Świetna landara! Jechałem kiedyś taką taksówką! Super wygodna! Nie rozumiem, czemu jest taka nielubiana!
Ten samochód zawsze mi się podobał ale już ten egzemplarz w dodatku, w tej kolorystyce jest piękny 👌
Pamiętam je jeszcze z naszych ulic...
miałem takie dwie....jeden z najfajniejszych samochodów tamtych czasów
Przepiękny wóz. Fajnie móc zobaczyć tak pięknie zachowany egzemplarz, szkoda że tak mało ich do dzisiaj przeżyło. Pierwsze skojarzenia miałem z błękitną Granada i ta rozgarnięta ekipa z "Czas Surferów". 😁
No w końcu ktoś się zainteresował Granadą. Miło się oglądało. Jeśli chodzi o silniki to były 2.0ohc rzędowe.
Nic tylko pogratulować nowemu właścicielowi takiego samochodu, sam jestem wielkim fanem Forda i też udało mi się nabyć pewną Sierre od właściciela który ją posiadał 25lat, i w dniu kiedy ja odbierałem też miał łzy w oczach, mówiąc że jest dla niego jak dziecko, Pozdrawiam i jeszcze raz gratuluję zakupu tak świetnie utrzymanego egzemplarza 😊☺️😃
Gratuluję sierry
@@JanGarbacz Dzięki 😊
Słupsk nad morzem... zawsze uwielbiałem otworzyć rano okno i wsłuchiwać się w szum fal:) a te plaże.. ech, dużo piękniejsze niż te w Szczecinie. Zimą natomiast jeździło się do dziadków w góry. Do Krakowa:)
Dla kogoś z Rzeszowa, Słupsk może leżeć nad morzem.
@@pozejstroniedrogi8702 serio? W Rzeszowie mają jakieś specjalne mapy? W rzeszowskich szkołach uczą, że Katowice leżą w górach?:)
@@latarnickboston
Myślę, że dla kogoś z drugiego końca Polski 30 kilometrów do morza jest równe znajdowaniu się nad morzem.
2 litrowe V6 miałem w Sierze. Miał ten motor 90 km i rozrząd na kołach zębatych. Niezły silnik, niezniszczalny. Fajnie pracował, a i spalić potrafił niewiele jeżeli delikatnie się go traktowało. Zresztą nie było sensu go traktować ostro, bo i tak Sierra z nim nie chciała przyspieszać jakoś przyzwoicie.
Dokładnie taką samą Granadę, jak w dzisiejszym odcinku, miał mój kolega. Bardzo przyjemna kanapa z zamulonym dieslem.
Podobny był do niego Ford Taunus!!?Typowe 70 lata, hej teraz tego brakuje! 😫 I ten lakier, metalic! Dostaniesz dzisiaj taki metalic!? Äh, dzięki za, wsyp prezentacje! ❤Love it!
Jakie to auto jest piękne!
Kanciaste samochody tak mi robią, że ojoj
A granada to byl ulubiony woz mojego zmarlego w 91r taty, a i mi serce przyspiesza jak slysze granada...
Fajny odcinek nareszcie pozdrawiam serdecznie Robert 👍👍👍🖐️🖐️🖐️🤩🤩🤩
Jakieś 30 lat temu jeździłem takim w wersji kombi, był tak długi, że łatwiej go było przeskoczyć niż obejść. Hotel na kołach. Wcale nie zapomniany, tylko tych aut już nie ma...
Jak nie ma jak ja mam.
Jest jeszcze trochę różnych Fordów Granada w Europie, bliska mi osoba jeździła podobnym ale nie takim samym Fordem pamiętam tylko, że to był Ford Granada Ghia 3,0 L z czarnym dachem z tworzywa. Robił w tamtych czasach wrażenie.
Piękna Grandzia . Ech wspomnienia , miałem taką :) nawet felgi identyczne .
Kiedyś pisałem artykuł o historii Taxi w Tychach. Jeden z taksówkarzy miał ksywę "Wacek Granada" wiadomo czemu. W swoim czasie jego auto było chętnie używane do ślubów.
Gdzieś można go przeczytać?
Jeśli to była czerwona z czarnym dachem? to byłem jej właścicielem, zamontowałem jedną z pierwszych instalacji gazowych w Tychach rok 1996 , moje pierwsze auto , które do teraz wspominam z sentymentem, drugą Granadą w tej samej konfiguracji ( 2,3 V6 + gaz ) jeździłem jeszcze w 2000 roku
Niestety nie mam Facebooka, może mailowo?
@@1.A.M. Proszę znaleźć kontakt do mnie przez gazetę Nowe Info w Tychach. Naczelny poda Panu telefon lub mejla. Tu się nie da.
Pamiętam, że jako mały chłopiec bardzo lubiłem te samochody. Zawsze myliły mi się z Fordem Taunusem i dopiero musiałem z tyłu popatrzeć, ponieważ Taunus ma całkiem inne tylne lampy. Teraz już oczywiście widzę różnicę od razu, bo Taunus jest mniejszy. Według mnie to wtedy Ford robił najładniejsze auta w stosunku do konkurencji. Kiedy wyszła Sierra to już była w ogóle miazga.
Ja też ich nie rozróżniam.
Byly tez wersja diesel z turbo. Tez od Peugeota ( ten sam silnik co w modelu 505 i Citroenie CX).
Szacunek dla wlasciciela za tak pieknie zachowne i zadbane auto.
Miałem ich kilka z różnych roczników i modeli silnikowych . Najciekawsza była Ghia z 1981 roku (przed liftem, czarny gril, taka jak na filmie) miała klimatyzację ! , ciemne szyby , 4xelektrycznie opuszczane i podnoszone szyby, centralny zamek, ekonomizer na diodach, przednie tarcze wentylowane, wspomaganie kierownicy, elektrycznie podnoszona antena, spryskiwacze reflektorów, tylne amortyzatory pompowane kompresorem, kupa różnych czujników ect. ect. Nie miała ABS :( .
Miałem dwie,pierwsza 2.0 ,a druga 2.3,w stanie idealnym.Ta druga,to już była końcówka produkcji,równocześnie juž produkowano Scorpio.Obie były w opcji GHIA. Niesamowity komfort,do dzisiaj wspominam,jakie to było piękne auto,kolor czekoladowa perła,czy metalik i ten jego szklany błysk.Tylme światła miałem juž takie "karbowane".
Piękny samochód w imponującym stanie. Chciałbym takiego. Bardzo fajna i bogata deska rozdzielcza.
Super auto😍
Jako nastolatki jeszcze kupiliśmy taką z kuzynem za 450 zł. Teraz ceny to już kosmos. Bardzo wygodne i pancerne auto😎
Granada Tournier moje marzenie
Zapomniałeś o silnikach rzędowych R4. Były takie o pojemności 1600 i 2000 cm3. Granada z silnikiem 2,8 bez problemu przekraczała 200 km/h :) Jeżeli chodzi o klekoty to oprócz silnika 2.1D był montowany 2.5D
Bardzo dobry i szybki był Ford Grenada z silnikiem 2.8 V6 150 km.Wtrysk mechaniczny jak na koniec lat 70 była to nowość,ekonomiczne spalanie.
Marze o takiej... Pamietam je jako dziecko. Dzieki Janku!
Piękny klasyczny samochód i to dokładnie z mojego rocznika 😉 Być może kiedyś go zobaczę na ulicach Rzeszowa :-)
Dokładnie taką miałem. Fajne auto. Pancerny silnik z żeliwa.
Była to 2,3 V6, a gril po lifcie.
Fura bardzo wygodna. Paliła na autostradzie 8-9 l/100km. Wcześniej miałem MB W123 250 benzyna. Pił 12-13 98okt. na 100km.
Ja dlugo jezdziłem 2.3 v6 GL. Komfort był bardzo duży. Tylna lampa była już ryflowana.
Aż sobie włączyłem piosenkę zespolu K.A.S.A smak lat 80. Mieliśmy takiego ale ja tego nie pamiętam bo mnie jeszcze nie było. W latach 80 dziadek kupił w niemczech dwa praktycznie nowe auta. Granadę i audi 80. A pózniej było scorpio
Byłem szczęśliwym posiadaczem w 89 i 91 roku limuzyny 2.3 oraz kombi 2.8 Ghia
Cudowne maszyny miło wspominam
Dźwięk silnika melodia
Na tamte lata ładniejsze od Mercedesa 123
Dawno temu miałem i do dziś tęsknię, nawet felgi identyczne. Tylko moja była zielona r 1983 i 8 zaworowa 2.0 benzyna .
Kochalem te auta jeszcze mieszkajac w PL Jako mlody chlopak , do dzis je b.lubie ,tak jak Taunusa .
W 86r mialem Forda Consula,o ile pamietam z 78r. Potezny,pancerny czolg w pieknym kolorze-czekolada metalic.Posiadal mechaniczne dociagi drzwi,bajeczne wnetrze pod kolor,deska rozdzielcza z jasno-brazowej skory o ksztalcie zblizonym do Stingreya.
Witam! Miałem trzy Fordy Granady …..były rewelacyjne. Dodam tylko że moje były w wersji kombi….
Pierwszy samochód za automatem który prowadziłem. Miałem chyba że 13 lat. Kombi. Tu na zdjęciu pokazujesz identyczną czerwoną sztukę.
Gość programu powiedział "półtora roku", co było dobre, a potem "poprawił się" na "półtorej roku" - otóż półtorej, to może być doby, butelki, szklanki - wszystkiego z rodzajem żeńskim. Gdyby zmienić dżender dla roku na tę rokę, to mogło by być "półtorej roki".
Zauważmy również, że resorem jest każdy element sprężysty między kołami a resztą pojazdu: zarówno resor sprężynowy, jak i resor piórowy. Podobnie, jak lokomotywą jest zarówno parowóz jak i elektrowóz i inne (co wszakże szczęśliwie nie pojawia się na tym kanale).
Pozdrawiam!
Piękna sztuka 😍
I owned a 1980 Granada 2.3 GL several years ago. Just as good and as comfortable as a Mercedes-Benz w123.
U mnie w rodzinie była Grandzia 83 rok produkcji 2.8 benzyna. Mój tata kupił w Niemczech 👍👍
Pięknie zachowany egzemplarz. Duży szacunek dla właściciela, że chce coś takiego pięknie utrzymywać, bo przecież nie jest to popularny temat. Tym lepiej. Odnośnie prędkości maksymalnych, te auta miały co prawda max 170 km/h, ale spokojnie tyle wyciągały. Tak jak wszystkie niemieckie auta z tamtego okresu, czego nie da się powiedzieć o pojazdach włoskich z tamtych lat, które rzekomo były szybsze ale tak naprawdę rozpędzały się dobrze do 140 km/h a potem można było iść spać z nudów.
W końcu jakiś porządny samochód w odcinku! ;) Ja posiadam akurat właśnie pierwszą generację w coupe, ale od zawsze miałem dylemat - czy to coupe czy właśnie kanciata dwójka, bo ja po prostu uwielbiam te proste linie. Przy czym technicznie te samochody są w 90% takie same, a różni je głównie karoseria i wygląd wnętrza (głównie deski rodzielczej).
Z takich małych moich uwag:
- silników było więcej - po lifcie występowało też (rzadko, ale było) 1.6 R4 (takie samo nieporozumienie, jak 1.7 V4 czy diesel w tym aucie). Oprócz tego bardzo dużo było i jest nadal 2.0 R4 i jak komuś zależy na spalaniu, to jest to dobry kompromis mocy/osiągów/spalania w Granadzie. Potem te które wymieniłeś, czyli 2.0/2.3/2.8 V6 (rodzina Koeln) przy czym 2.8 występowało początkowo w dwóch wersjach - gaźnikowej 138 KM i jako 2.8i z mechanicznym wtryskiem Bosch K-Jetronik 150 KM.
- skrzynia biegów w późniejszych rocznikach była już 5-biegowa, jest też dostępny 3-biegowy automat
- w najbogatszej wersji Ghia to auto mogło być naprawdę "na bogato" wyposażone w elektryczne lusterka, elektryczne wszystkie szyby, elektryczne i podgrzewane fotele, elektryczną antenę, klimatyzację, wspomaganie kierownicy, szyberdach, pompowane tylne amortyzatory (głównie kombi), podświetlanie dolnych części kabiny (stref na nogi), spryskiwacze reflektorów, dodatkowe halogeny przeciwmgielne lub dalekosiężne, a nawet zdarzał się prymitywny tempomat, choć to chyba była bardziej opcja dealerska niż fabryczna. Także taka Granada nawet dzisiaj, pomijając airbagi czy ABS, całkiem nieźle może spełniać potrzeby normalnego codziennego komfortowego pojazdu...
- na drogach już się je teraz dość rzadko widuje, ale nie mniej żyje w Polsce całkiem sporo jeżdżących (i nie ;) ) egzemplarzy, a część z nich jest również w naprawdę świetnym stanie - właściciele głównie skupieni są w ogół klubów Capri.pl i Taunus.pl. Natomiast w Niemczech czy Wielkiej Brytanii, to w ogóle jest tego masa w świetnej kondycji i te dwa kraje są też w razie czego najlepszym źródłem części, jeżeli czegoś nie można znaleźć w Polsce.
diesel nieporozumienie??
@@tombouu w Granadzie? Oczywiście. Zreszta w późniejszym Scorpio też był ten sam beznadziejny VM.
@@kzyho przeciez prawie kazzde auto tej klasy miało diesla,jesli pasował do mercedesa w123 to tym bardziej do taniego przymercedesie granady. poza tym był szeroki wybór, benzyn.
@@tombouu ale nie o to chodzi, że diesel tylko, że ten konkretnie diesel. To były po prostu beznadziejne, awaryjne i słabe silniki. Nawet nie porównuj tego włoskiego wymysłu z legendarnymi w zasadzie dieslami z beczki.
@@kzyho włoskiego? a nie raczej francuskiego Peugeota Indenora 2112ccm, o mocy 60KM, tego samego legendarnego diesla napedzajacego francuską legende, Peugeota 504 zwanego swego czasu francuskim mercedesem z powodu solidnosci i trwałosci?
Czy to nie czasem dopiero Scorpio rocznik 1992 wwersji turbodiesel 2.5 o mocy 115KM i 265Nm z setka w ponad 12s otrzymało legendarnego i owianego złą sławą słynnego cczteorgłowicowego włoskiego silnika VM?
Miałem " Gienię' 2.3 V6 Ghia 1984 , to było mega auto , super czasy .
Kolega miał taką z 79'.Zielony metalic.El.szyby z przodu,welury, centralny zamek, fabryczne radio z pamięcią stacji i 2,8 V6.Niesamowite auto.Zbiornik 60 l starczał nam na tydzień.Spalanie ok 15 litrów w mieście.
Z takim wyposażeniem to była wersja GHIA.Miałem taką z automatem 3 biegowym tylko że z 81r.
@@robertbudkowski2311 Chyba nawet szyberdach był.Nie pamiętam.Za to na desce rozdzielczej był taki joystick do sterowania głośnikami.Można było wybrać pojedynczy lub parę (z czterech) która miała grać.
@@TheBarth79 Wiesz to było tak dawno że z tym joystickiem to nie pamiętam ale szyberdach tak na korbkę jak w większości odmian.
@@robertbudkowski2311 Dla mnie to też było dawno ;-).
Dobry pomysł z pokazywaniem spodu z kanału :)
Witam Przestronne, wygodne klasyczne auto :) Kolega miał "Taunusa" w wersji Ghia chodziło o lepszą tapicerkę, obiciówkę, a i silnik ponad 2 poj. :P Jeździł nim jakiś czas na "Taxi" ;) Pozdrawiam :)
Ojciec miał trzy takie. Wszystkie po FL i w bieda wersji L. Mam ogromny sentyment do tego samochodu.
Po raz kolejny, DZIĘKUJĘ!!!!
Piękna sztuka
Kiedyś nim jechałem w latach 90 tych, piękny samochód
Ford Granada, Jaguar XJ i BMW E34: jak dla mnie szczyt elegancji klasycznego sedana
Sto lat temu widziałem taki ostatnio 😀👍
Pozdrowienia dla użytkowników usenetu, a szczególnie grupy pl.rec.samochody (takie fora z lat 90/2000), a szczególnie dla jednego z jej członków, fanatycznego wielbiciela Granady :)
Fajny samochód, osobiście miałem przyjemność jechać tym samochodem, który należał do kolegi mojego ojca. Po regularnej jeździe fiatem 125p to był kosmos :-) Panie Janie czekam na komentarz Renault r10 major
Z ćwierć wieku temu kolega miał takiego forda, w kombi i z silnikiem 2,8. Pamiętam, że miał problemy ze skrzynią biegów automatyczną, ale auto robiło wrażenie. Miał też 2 fiaty 132 - 1,6 i 2,0 . Wtedy te auta nie były tak doceniane jak teraz.
Miał ciekawe auta i dobry gust. Pozdrawiam serdecznie J.G.
Piękne czasy długa masea, tylny napęd, proste silniki proste wozy
Piękne auto.
Kolega miał takiego, z silnikiem V-6, 2,3 czy nawet 2,5 litra. Dobrze toto chodziło, ale żeby jeździć tymże, to musiał raz po raz robić na stacjach benzynowych tankowania na "pożyczonych" tablicach. I tak sie w tym rozmarzył, że i siedzieć za to poszedł.
Fajnie by było jak by może Tobie udało się nakręcić odcinek z autem bardzo rzadko już spotykanym nawet we Francji a mianowicie Peugeot 505, pięknie wyglądającą limuzyna która ma wygląd agresywny przez światła przednie i bardzo dobry komfort, a wiem o tym aucie bo w latach 90 mój Tata miał takiego 2.5D w kolorze bordo metalic, pięknie wyglądał i prezentował się ten samochód, niestety tata pod koniec lat 90 sprzedał go bo kupywal nowszy samochód, teraz wszyscy z rodziny żałujemy tej decyzji bo auto jest już bardzo rzadkim klasykiem, sam szukałem auta żeby kupić taki model ale to graniczy z cudem, albo gdzieś jest jakiś w stanie tragicznym nie do odratowania albo gdzieś jest w europie w stanie dobrym ale za kosmiczna cenę
no isłusznie. Zachowanie i dbanie musi kosztowac wysoką cene po latach
z mila checia bym zobaczyl u Ciebie Janku jakiegos opla Commodore z lat 70 lub opla Mante czy GT lub Rekorda coupe z lat 70
Pomyśleć, że w 2002 roku angielski kolega z firmy chciał mi podobną odsprzedać za 400 funciczków, to były wtedy 2 tygodniówki na miejskich autobusach...
Nie pamiętam rocznika, choć przebieg był nie za duży...
Zawsze uwielbiałem Granady i Taunusy/Cortiny, byłem napalony ale jako że jestem dupą wołową, namyślałem się za długo i autko poszło do jakiegoś Azjaty, który prawdopodobnie na nim zarobił. Parę lat później w podobny sposób przegapiłem Capri V6... tak, równierz kumpel z pracy...
Teraz, za taką odrestaurowaną "grandzię", trzeba dać grube kilkanaście tysi w funciczkach, plus nieźle naszukać...
Po Warszawie-Wawer jeździ ładna Granada coupe. Dzieci jak widzą krzyczą, że to mustang XD
Może i kanciasta, ale linię ma piękną...Janie, wygrałeś Pan dziś internety normalnie ;-))
Jeszcze jakby jakiegoś Taunuska dokoptować, nieważne która generacja...
Co tam się pali w tle? Gryl regionalny?