Ten odcinek ponad 2 lata temu mnie zainspirował do rezygnacji z alkoholu .. minęło ponad dwa lata od tej decyzji i uważam że była ona jedna z lepszych która podjęłam w życiu, dla siebie i swojego zdrowia:) Dziękuję za ten odcinek. 🙂
Tak!! To prawda! Niesamowite jest to jak się trzeba tłumaczyć!!! :O Ja mam uraz do alkoholu ze względu na uzależnienia u pewnych bliskich mi osób i zdecydowałam że nie będę piła, przynajmniej na kilka miesięcy żeby zobaczyć jak się z tym czuję. Tak się złożyło, że wyjechałam na 3 miesiące do Hiszpanii w międzyczasie i zaobserwowałam dwie rzeczy. Tam, gdy szłam na spotkanie, imprezę, jak ktoś mi się pytał co piję, odpowiadałam "coś bezalkoholowego, może piwo ale 0%, albo jakiś sok", słyszałam tylko "aha, ok". Po powrocie, przyzwyczajona trochę do takiego stylu, bardzo, bardzo uderzyło mnie to że MUSZĘ SIĘ TŁUMACZYĆ, nawet wśród naprawdę osób które lubię, znam, szanuję i wydawałoby się że rozumiemy swoje decyzje. "W ciąży jesteś? Aaa, pewnie przyjechałaś autem? Leki bierzesz, tak?", w ogóle nie do zrozumienia było takie podejście, że tak jak można nie mieć ochoty pić sok pomarańczowy, tak samo można nie chcieć jeść zupy cebulowej, tak samo można nie mieć ochoty na alkohol. To nie jest pomidorówka żeby każdy lubił :) Drugą rzeczą jaką zaobserwowałam na bazie doświadczeń Hiszpańsko-Polskich, o czym W OGÓLE nie zdawałam sobie sprawy wcześniej, jest wpadanie na spotkania na chwilę, "bo tak". Jestem introwertyczna, ale naprawdę lubię ludzi, tylko że mnie męczą. Często w Polsce nie szłam na spotkania, bo mi się na przykład nie chciało, dopiero wyjazd do Hiszpanii pozwolił mi to jakoś tak rozebrać na części pierwsze o co chodzi z tym "niechceniem". Tam w pewnym momencie po prostu wstawałam i mówiłam "ja idę" i słyszałam "aha, no to do zobaczenia, fajnie że przyszłaś!". Tu w Polsce zawsze MUSZĘ MIEĆ POWÓD dlaczego już idę, gdy jeszcze jakaś posiadówka trwa. "Przyszłaś na godzinę? Ale czemu?". Że trzeba powiedzieć coś w stylu "muszę rano wcześnie wstać", albo "mam następne spotkanie" jest okej, ale tekst w stylu "po prostu chciałabym już iść", albo w ogóle, bez żadnego "dlaczego" jest no nie do przejścia. Nie i już, zawsze trzeba powiedzieć, dlaczego już się idzie.
Hej Kamila! Niedawno podjęłam taką samą decyzje, dlatego że alkohol mi nie służy. Po prostu się po tym źle czuję, a więc stwierdziłam, że nie będę sobie robiła na przekór i czuję się jakby kamień spadł mi z serca :D jakby to obciążenie społeczne już mnie nie dotyczyło. Dziękuję Ci i pozdrawiam Cię!
Kamila, bardzo dziękuję za każdy materiał. Zgadzam się z każdym Twoim postanowieniem. Są bardzo wspierające :-). Widzę to po sobie już od lat. I faktycznie jest to irytujące, że człowiek nie jedzący cukru i nie spożywający alkoholu jest uważany za dziwaka ;-). Mój faworyt padający z ust znajomych, gdy mówimy, że nie dajemy naszej córce słodyczy: "Ale dlaczego, przecież to jeszcze dziecko. Dlaczego odbieracie jej dzieciństwo?". Dzięki Tobie chcę być coraz lepsza. Pięknie wspierasz :-)!
Jakiś czas temu weszłam na ścieżkę swojego świadomego rozwoju , jak ja się cieszę ,że Ty jesteś Kamilo i dzielisz się z nami swoją wiedzą , doświadczeniem i spostrzeżeniami :) Dziękuję Ci za każdy Power Poniedziałek i za każdą formę przekazywania Twojej wiedzy. Wczoraj obejrzałam odcinek o wyzwaniu Kamili Rowińskiej i od lutego dołączę do wyzwania, raportując swoje wyniki tylko sobie, ale myślę,że to wyzwanie ma moc. Kobietę niezależną już przeczytałam , teraz czytam książkę , którą niedawno polecałaś "Sapiens" .Od zwierząt do bogów. Cieszę się ,że w Twoim wyzwaniu jest również zadanie sportowe a jeszcze bardziej ,że jest to ćwiczenie , które może zrobić każdy , bo to niesamowicie wzmacnia. Zastanawiałam się nad tym dlaczego Ty osiągnęłaś sukces i prowadzisz , które cieszą się ogromna popularnością? Oczywiście jest to Twoja samodyscyplina, inteligencja , wiedza, ale przede wszystkim moim zdaniem dobra intencja z jaką to robisz, intencja pomagania i wzmacniania ludzi. Niech ten rok będzie dla Ciebie szczególnie dobry!
Dziękuję za kolejny PP. Ja alkohol piję, staram się, żeby nie było to zbyt często i dużo, robię sobie jednak czasem takie okresy bezalkoholowe i wtedy tez zdarzało mi się spotkać ze zdziwieniem innych. Miejmy szacunek do innych. Pozdrawiam ciepło.
Wczoraj mieliśmy spotkanie rodzinne, nie żadna uroczystość po prostu wspólnie spędzone niedzielne popołudnie i jak zawsze otworzyliśmy wino, tak dla rozluźnienia wypiliśmy po dwie lampki. Dzisiaj rano poszłam biegać a że lubię sobie wtedy porozmyślać zaczęłam się zastanawiać po co to wino wczoraj było. Z jednej strony biegam dla zdrowia, staram się odżywiać zdrowo a z drugiej podtruwam swój organizm alkoholem. Postanowiłam że odstawiam alkohol, nie wiem na jak długo czy na zawsze ale na razie rezygnuję z tej "lampki dla rozluźnienia". Wracam do domu robię sobie owsiankę na śniadanie odpalam TH-cam i w Power Poniedziałku o nie piciu alkoholu :) Zrządzenie losu ? Nie wierzę :)
Gratuluję świadomych wyborów 😊 ja również 8 lat temu w wieku 25 lat zrozumiałam, że alkohol nie jest mi potrzebny, odrzuciłam to całkowicie, szczególnie jeśli był to moment, w którym zaczęłam świadomi wybierać to czym się żywię i dbać o swoje zdrowie, papierosy odrzuciłam 10 lat temu 💪
Brawo Kamila! Myślę, że to kwestia samoświadomości. Zarówno cukier jak i alkohol wpływają na odporność organizmu i to w niezbyt pozytywny sposób ;-) ja alkoholu unikam już od dawna, oczywiście spotykam się z pytaniami ale dlaczego, czemu, ze mną nie wypijesz itp., dlatego też przeważnie teraz robie za kierowcę i mam spokój ;-) z cukrem gorzej ale pracuje nad tym. Na prawdę ogromny szacun za odstawienie tego białego uzależniacza. Wszystkiego dobrego! :-)
To prawda, nasze społeczeństwo często nie akceptuje i nie potrafi zrozumieć, że można nie pić alkoholu. Ja kiedy mówię, że nie pije alkoholu, to często słyszę pytanie -czy mam problem z alkoholem (czytaj czy jestem alkoholiczką) bo przecież nikt "normalny" świadomie nie rezygnuje z alkoholu. Ja sama czuje się lepiej kiedy nie pije alkoholu i nie zamierzam do niego wracać. Dobrze mi bez niego :-)
jak jak powiedziałam koleżance, że nie piję piwa, wina bo po rostu boli mnie brzuch, mam zgagę itp. to wysłuchwałam: "ojej jak ja bardzo ci współczuje, ojej biedna"....really??
Gratuluję! Tak trzymać! Również nie piję alkoholu nie ma nic bardziej żałosnego widząc np upitego do nieprzytymności lekarza co taka osoba sobą prezentuje? Nie piję bo już mnie to nie bawi i nic dobrego nie przynosi. Jestem ciągle namawiana na imprezach, ale odmawiam i na drugi dzień czuję się fantastycznie :)
Dziękuję Kamila, na pewno bardzo mi to pomoże w moim postanowieniu. Przyszło do mnie dość spontanicznie 3 stycznia. Poczułam całą sobą, że chce to dla siebie zrobić. Tym bardziej, że stare nawyki we mnie jeszcze żyją i często było tak, że nie kończyło się na 1 lampce wina. Więc postanowiłam to uciąć. Potraktuję to jako swój osobisty maraton. Dobrego dnia 🙏🙂🙂
Ja tez nie piję alkoholu. Tak dlugoflaowo to odkąd zostalam mamą. Juz nawet nikogo nie dziwi ze nie piję :) wzorem byla moja mama ktora tez powtarzała: " jak ja moge sie napic gdy ja mam dzieci. Nie wyobrazam sobie napic sie i nie miec pelnej świadomości i odpowiedzialnosci przy czworce dzieci." Przejęłam jej rozwagę odkad mam wlasne i rozumem ją bez słów w tym względzie :)
K Jaworska Super matriał! Wcież mnie zadziwiasz swoim rozwojem. Tak to w naszym społeczeństwie nie normalne -bez cukru ,bez alkoholu, a bez mięsa to juz przesada... jak ktos chce świadomie życ takie wybory podejmujmuje. I nie przejmowac sie otoczeniem tylko robic swoje lub zmienic otoczenie z takim samym mastermaind;) pozdrawiam serdecznie i czekam na wiecej!
Ja zawsze musialam sie tłumaczyć wszystkim dlaczego nie piją... czasami spróbowałam... bo wszyscy przeciez pija... chociaz mi nie smakowało... czułam się jakbym jakaś inna była... jakiegos czasu... Dzieki Tobie zrozumiałam, że wcale nie musze się nikomu tłumaczyć. Teraz śmieję się sama z siebie, że tak mogłam myśleć i robić ♡ Dziękuję Ci bardzo za to co robisz ♡
Cześć. Też przestałam pić alkohol w zeszlym roku i była to moja decyzja, której nie żałuję ani chwili. Poprawiło mi się zdrowie, ale prawdą jest ze jedzenie i picie alkoholu w naszej kulturze jest symbolem społecznej rozrywki, zabawy. Jesteśmy istotami społecznymi,, lubimy kontakty z innymi a alkohol to zawsze nam to ułatwiał. Pomińmy przypadki uzależnień. Pisze o tym, bo chciałam się podzielić jak ta decyzja wpłynęła na moje życie społeczne. Pracuje w korporacji i unikam imprez bo nie chce mi się tłumaczyć dlaczego nie pije. W rodzinie tez wyglądam na odmieńca. Życie rozrywkowe zaweżylo mi się do minimum, nie znam wielu osób jak ja. Ucze się na nowo zawierać kontakty z ludźmi, szukam takich, jak ja. Naprawdę wyzwaniem jest spotkać ludzi jak ja, którzy bawią,się bez alkoholu. I tak się narodził pomysł mojego start upu, zaczynam działać!!
Dziękuję za kolejny power poniedziałek😚i za ten temat, nigdy nie piłam alkoholu a znam go tylko z cukierków😋 i degustacji paru kieliszków wina, wiem jak to jest gdy ludzie namawiają... Ale jak mówisz można żyć bez i tacy też się zdarzają wśród Twoich znajomych😊Uściski i serdeczności.
Dziękuję Ci Kamila, że inspirujesz w podejmowaniu kolejnych słusznych decyzji. Nigdy nie byłam miłośniczką alkoholu, ale przy tak zwanej okazji zdażało mi się wypić. Od września 2018 postanowiłam nie pić wcale alkoholu. Jest mi z tym bardzo dobrze. Oczywiście pytania były i to bardziej dociekliwe niż te o których Ty opowiadasz. Teraz odstawiłam cukier i jest mi z tą decyzją trudniej, ale nie poddaje się. Wobec innych jestem odpowiedzialną osobą i teraz postanowiłam sobie też dotrzymać słowa. Aby budować swoją siłę wewnętrzną i móc sobie ufać w 100%. Dziękuję, że jesteś i dajesz tyle dobrego.
Kamilo dziękuję za kolejny power poniedziałek. Alkohol jest tak mocno zakorzeniony w naszej kulturze, że gdy ktoś go odmawia to trafia na zupełne niezrozumienie. Sama do tej pory nie rozumiałam takich osób - bo ja zawsze uwielbiałam alkohol. Teraz nie piję od ponad 3 lat - dosłownie nie piję nic a nic z powodu dwóch ciąż i karmień piersią. W pierwszej ciąży było mi strasznie z tym, w drugiej już nie odczuwałam chęci, właściwie stał mi się obojętny. I dopiero niedawno zrozumiałam, jak moje życie wyglądało do tej pory - piłam bardzo dużo już od nastoletnich lat, nie przeszkadzało mi to, że się upijałam, a po gigantycznych kacach obiecywałam sobie, że nigdy więcej i tak w kółko. I dopiero teraz (po tak długim czasie abstynencji) zrozumiałam, że alkohol nie jest mi do niczego potrzebny. Jestem szczęśliwa, że go nie piję. I dopiero teraz też widzę, że w moim otoczeniu ludzie piją ogromne ilości. Już tak chyba jest, że dla wielu ludzi alkohol jest główną rozrywką i czekają na weekend albo jakąś większą imprezę, by móc się wreszcie "porządnie napić". Pozdrawiam :)
Dziękuję Kamila za ten materiał:) również nie piję alkoholu od ponad roku, bo tak postanowiłam i na początku te pytania otoczenia mnie irytowały i nawet czasem czułam się że faktycznie jest to coś nienormalnego. Teraz już te komentarze w większości mnie nie ruszają a ja się cieszę że jest to dla mnie tak ważne, że nikt i nic nie jest w stanie mnie przekonać do wypicia nawet lampki wina :) pozdrawiam Cię serdecznie❤️
Pani Kamilo bardzo mądre decyzję ja również podjęłam w roku 2018 że nie będę pić alkoholu i świetnie się z tym czuję.. A Tego roku dałam sobie wyzwanie rzucenia papierosów. I juz 3 miesiąc nie pale. Jestem bardzo z siebie dumna. Świat jest piękniejszy a moje zdrowie najważniejsze..ja na to mówię bardzo świadome decyzje.. One wynikają z dojrzałości, zrozumienia, dbania o Siebie. Pozdrawiam💖
Cieszę się że poruszyłaś ten temat. Dla mnie zadziwiające jest to gdy ludzie nie potrafią dobrze bawić się bez alkoholu. Ja sama nie piję alkoholu i zdarza się że ludzie ubolewają nade mną. Znam i takich którzy nie chcą iść na imprezę jeżeli nie mogą się na niej napić (bo np. muszą rano iść do pracy). Nie lubię też zmuszanie do picia alkoholu, wówczas odmowa przyjmowana jest jako wyraz braku sympatii wobec gospodarza.
Kamila, zawsze bardzo podziwiam i szanuję osoby, które rozwijają się i świadomie rezygnują ze spożywania jakiś produktów, które po prostu nie służą zdrowiu człowieka. Sama kilka razy podejmowałam postanowienia np na sierpień, żeby nie pić alkoholu itp. Po Twoim nagraniu zaczynam się zastanawiać, po co ja wogóle piję alkohol? No cóż, odpowiedzi nie są optymistyczne, bo rozluźnić mogę nauczyć się w zdrowy sposób, odstresować też. I będę próbować. Póki co moją zmorą są niestety słodycze i planuję je rzucić całkiem w najbliższym czasie. Dziękuję Ci za motywację, chcę być co raz bardziej zdyscyplinowana ale własnie nie dla innych ale dla siebie. Jesteś wspaniałą osobą, mam nadzieję, że kiedyś dane mi będzie Cię poznać.
Super że jest nas coraz więcej :) Z własnego doświadczenia mam wrażenie, że kto napije się choć raz już jest "uzależniony". Nie piłam długi czas, potem była świąteczna okazja, nieduża porcja do kolacji. Postanowiłam zrobić na sobie eksperyment. Nie smakowało mi i tyle. Nie wypiłam za dużo, więc też niewielkie efekty "dzień po":) Zauważyłam, że po kilku dniach przyszła do mnie taka myśl, że może bym coś wypiła, tak dla relaksu.. I wtedy zapaliła się lampka w głowie. To nie pierwsza i nie ostatnia myśl. Nadal nie piję, ale czasem takie coś się we mnie przewija. Moim zdaniem lepiej nawet nie zaczynać, bo jak wspomniałaś - w cięższych chwilach możemy ulec słabości i popłynąć..
Kamilo, mam za sobą takie imprezy, kiedy to musiałam gęsto się tłumaczyć dlaczego nie piję alkoholu. Czasami ulegałam namowom i na drugi dzień bardzo żałowałam, bo mój organizm odzwyczaił się od alkoholu i nawet po jednym drinku źle się czuję. Ten filmik jest dla mnie dużym wsparciem 💖 wierzę, że teraz już nigdy nie ulegne, dzięki Twoim radom staję się silniejsza. Dziękuję 😘
5 ปีที่แล้ว
Natalia Muranowicz, trzymam mocno kciuki :) Ty podejmujesz decyzję :)
Jak zwykle świetny film! Ja niezwykle rzadko piję alkohol, naprawdę średnia to kilka razy w roku. Faktycznie w naszym społeczeństwie jest taki schemat, że pić trzeba. A jak nie pijesz, to znaczy, że masz problem, no a w najlepszym przypadku jesteś dziwakiem. Większość też nie rozumie słowa "nie", kiedy się odmawia napicia symbolicznego kieliszka wina. Warto jednak przełamywać schematy i też być silnym w postanowieniach. Z czasem latwiej się mówi "nie", a mądrzy znajomi i przyjaciele nawet nie odważą się tego komentować. Pozdrawiam Pani Kamilo! :*
Dziękuję za podzielenie się swoimi przemyśleniami. Uważam tak samo- każdy powinien mieć wybór i też nie rozumiem dlaczego jest dziwne kiedy mówię, że nie piję. Patrząc na problem jaki alkohol generuje I ile problemów niesie powinniśmy być raczej docenieni a nie namawiani 😉
Super, że się tym dzielisz - w końcu ktoś otwarcie mówi o tym, że każdy ma prawo do tego, żeby alkoholu nie pić. Ja również nie piję alkoholu i wielokrotnie spotykałam się z sytuacjami, gdzie wręcz byłam zmuszana do tłumaczenia się dlaczego tego nie robię. Mnie samej nie przeszkadzają osoby pijące, ale już sytuacja, w której ktoś nie słyszy słowa „nie” jest dla mnie zawsze niekomfortowa. Najważniejsze jest to, żeby każdy miał prawo decydować za siebie.
Swietny material, świetne postanowienie. My nie pijemy żadnego alkoholu od prawie roku, zrezygowaliśmy właśnie dla zdrowia, "no bo po co?". Jest nam z tym bdb! Również witaliśmy Nowy Rok wodą 😀 PS. A odporność - myślę że to jednak dzięki odstawieniu cukru 😁
Muszę przyznać, że jakiś czas temu podjąłem podobną decyzje i czuje, że bardzo dobrze mi służy. Ja akurat postanowiłem zrezygnować z takiego casualowego popijania piwka. Takie popijanie wieczorkiem piwa, może dwóch sprawiało, że co dzień miałem mini kaca i czułem się gorzej. Stwierdziłem, że aby się napić musi być jakaś na prawdę ważna okazja i koniec końców teraz napije się raz na tydzień-dwa. Lepsze samopoczucie samo przyszło :D Może kiedyś zrobię tak jak Ty Kamilo i całkowicie zrezygnuje :D
Odkąd zmieniłam moje odżywianie, alkohol przestał mi rzeczywiście smakować. Podziwiam Cię za odrzucenie słodyczy. Też je znacznie ograniczyłam, choć jeszcze sięgam. Siła nawyku, nad którym pracuję. Każdy Twój PP daje powera. Dzięki Kamila.
Dzięki za ten filmik. Ja też nie piję i niestety nie jest to łatwe kiedy wszyscy w towarzystwie są pijani, ciągle mnie namawiają żebym też się napiła. Nie pije ze względów zdrowotnych, ale nie chce mi się im tego tłumaczyć. Niestety jedno zwykle "nie" nie działa. Koniec końców bawię się trochę gorzej od nich (w końcu są w innym stanie niż ja) i wracam wcześniej do domu, ale i tak uważam że bez alkoholu można żyć, a nawet warto. Gdy następnego dnia wszyscy umierają, ja czuję się świetnie :)
Dzięki za to nagranie, też nie piję, też nie jestem rozumiana, śmieją się ze mnie że jestem dziwolągiem i dużo tracę :) ale ja wiem swoje, unikam trucizn i tego się trzymam!
Fajnie jest niepic. Fajnie jest czuc sie po imprezie calkiem dobrze, nie ma sie kaca, nie boli glowa, mozna prowadzic auto z samego rana :-) przez dlugi czas leczylam tradzik i nie moglam pic. Odpowiadalo mi to i mysle ze nie jest to dla mnie duzy problem zeby w ogole przestac pic. Na razie jednak sie na to nie decyduje. Szanuje Twoja decyzje :-)
Kamilo dziekuje za Twoje inspirujace słowo ale i życie.. Słuchając Ciebie mam przekonanie spójności i szczerosci. To mnie przekonuje. Natrafilam na Ciebie blisko rok temu w bardzo trudnym czasie dla mnie. Twoje slowo po prostu mnie podniosło i idę dalej. Ja nigdy nie pilam alkoholu bo po prostu tak postanowilam z konkretna intencją. Zbyt duzo zla jako dziecko zobaczylam ktore moze on wyrządzić. Czuję się wolna i coraz bardziej świadoma swoich wyborów. Wiele jeszcze przede mną ale CIĄGLE mam jedną myśl którą usłyszałam od Ciebie : rób małe kroki. Trzymam się tego. I brnę do przodu pomimo wszystko.
Brawo. Ja tez podjelam taka decyzje o nie piciu alko. Ale potrwało to kilka miesięcy i potem znów się skusiłam... i tak teraz znów to postanawiam. Mam nadzieje ze na zawsze....
To jak się zmienia ciało i umysł podczas abstynencji jest niesamowite. Zmienia się wszystko, jakoś snu, podejście i nastawienie do życia, wzrasta energia i motywacja do działania. Ja też nie piję już półtora roku i to jedna z lepszych decyzji w moim życiu. Ruszyłem z kopyta do przodu
Jesteś mądrą kobietą. Tak trzymaj. Tez nie piję tez mi to nie służy i nie smakuje. Tylko czasami sie tłumaczę chociaż wiem że nie powinnam tego robić. To moje życie i mój wybór. To raczej pijący mogliby się tłumaczyć dlaczego pija i dlaczego tak dużo. Problemy, stresy , trudne życie - mamy dzisiaj tyle fajnych zajęc które mogą nas odstresować i dodatkowo mogą pomóc utrzymać kondycje zdrowotną i formę psychofizyczną. Każdy rodzaj sportu czy będzie to pływanie, jazda na rowerze, biegi a nawet banalne spacery z psem, kazda aktywna forma to zdrowie i miło spędzony czas. Pozdrawiam wszystkich trzeźwo-myślących-niepijących
Mega inspirujący i odważny materiał. Rzeczywiście jest tak ,że o tych co mówią, że nie piją myśli się, że mają problem z alkoholem ( często zresztą tak jest) . Na szczęście coraz więcej ludzi decyduje się świadomie odstawić tą truciznę. Ja miałam w swoim życiu kilka nieprzyjemnych skutków po wypiciu i mega tego żałuję. Od kilku lat nie pije więcej niż 2 lampki wina lub drinka i coraz bardziej kusi mnie rzucenie alkoholu na 100%
:) Ja też pierwszy raz od nie pamiętam kiedy, nie byłam jesienią przeziębiona a każdego roku na wiosna i jesień miałam zapalenie gardła i wielkie przeziębienie trwające minimum tydzień z antybiotykiem. DODATKOWO: jem codziennie ogórki kiszone oraz kiszone kapusty :) ! Pozdrawiam Panią i dziękuję za każdy film.
Kamila kilka lat wstecz byłem na bezalkoholowym sylwestrze. Niesamowite bo o 3 nad ranem wszyscy radośnie bawią się, są obecni. Całkiem inna atmosfera jest bez alkoholu. Co prawda była to impreza organizowana przez wspólnotę przy Kościele Katolickim. Był DJ-wodzirej PanFan i msza o północy. Ale atmosferę i tych ludzi pamiętam do dziś. Polecam zaplanuj sobie takiego sylwestra za rok ;)
Pierwszy skuteczny argument, po którym nikt nie drążył "dlaczego nie piję alkoholu", to fakt, że przestał mi smakować. Potem moje otoczenie tak się przyzwyczaiło, że nikogo to nie dziwi i nikt nie naciska (nawet nowo poznane osoby). Nie przeszkadza mi to wypić małej lampki szampana w Sylwestra czy wziąć od męża łyka egzotycznego drinka lub latem łyka piwa. Ale (nawet, gdy to smakuje) kiedy ma się świadomość, co alkohol robi z naszym organizmem, to jakoś na tym łyku się kończy bez żalu. 😊 Właśnie zdałam sobie sprawę, że nikt nie pytał mnie nigdy "dlaczego nie palę papierosów" i nie naciskał "no ze mną nie zapalisz?!". 😉
Dziękuję za kolejny power poniedziałek, ja również nie pije alkoholu i wcale z tego powodu nie czuję się inna. W moim otoczeniu czyli pracy wszyscy niemalże piją w weekendy, zdałam pytanie młodemu człowiekowi dlaczego i usłyszałam, dla odstresowania lub a co robić? Przykre że ludzie w dniu wolnym od pracy nie odpoczywają,tylko piją.
Niestety wiele ludzi nie potrafi korzystać z alkoholu lub z niego zrezygnować a to rodzi wiele nieszczęść. Chociażby ilość Dorosłych Dzieci Alkoholików czy wypadków po pijaku. Super ze mówisz o tym głośno ❤
Fajny film, dziękuję za niego. Jestem w fazie rzucenia. Nie pije 3 tygodnie. A wracając do tych co piją na imprezie i namawiają niepijacych. Uważam że jest to swojego rodzaju strach z ich strony że jak to wygląda jak ktoś jest taki co nie pije. Myślę że boją się konsekwencji i prawdy jak będą pijani w oczach nie pijacego. Pozdrawiam
Rewelacyjna decyzja i super, że potrafiłaś dotrwać w swoich postanowieniach! Jeżeli właśnie interesujesz się tym co wkładasz w swoje ciało to poczytaj o mięsie, jajkach i nabiale. Ja od dwóch lat nie jem i karmie swoje ciało nie przetworzoną dietą roślinną. Przede wszystkim dużo warzyw, owoców, kasz, fasolek, grzybów i tak dalej. Polecam Ci obejrzeć dokument pt. What the Health. Naprawde świetny, można go znaleźć na Netflxie i na TH-cam również. ( z Polskimi napisami) Ps. Kanał naprawdę masz świetny i na napewno zostanę tutaj na dłużej!😍❤ Pozdrawiam i miłego dnia!
Witam. Po wysluchaniu Pani pomyslalem, ze przyda sie Pani poczytac ksiazke Allena Carra ¨Jak kontrolowac alkohol¨ sam akurat czytam i moge zapewnic, ze jego teoria na temat dlaczego pijemy alkohol i w ogole o alkoholu wyjasnia wszystko w super sposob 💡Super filmik! Pozdrawiam i zycze zdrowka 🙋🏼♂️
Również nie piję alkoholu już ponad 3 lata. Mam dokładnie takie same spostrzeżenia. Kiedy odpowiadasz "nie, dziękuję" pada pytanie lub wręcz sugestia z kilkoma argumemtami "dlaczego? Nie prowadzisz, mamy weekend..." itp. Na informację "nie piję alkoholu już X czasu" - podaję konkretną ilość dla mocniejszego zamanifestowania, że moje 'nie' jest przemyślane, stosowane i nie jest to chwilowa fanaberia, zwykle ludzie dopytują, spodziewając się chyba niesamowitych sensacji, chorób, łzawych historii sprzed lat, bo informacja, że tak po prostu postanowilam i tyle - bardzo rozczarowuje moich rozmówców. 😀 zdarzyła się jedna, jedyna osoba, która odpowiedziała po prostu, bez szczegółowego dopytwania - rozumiem i trochę zazdroszczę! Jedna na ogrom.
Ja też nie piję, ale od zawsze i ze względów ideologicznych. Działam jako instruktorka w harcerstwie i głównym motywem było zawsze dane słowo o tym, że pić nie będę. Wiele osób tego nie rozumie, ale chodzi o przykład własny, nie można być wiarygodnym autorytetem czy wzorem robiąc to, o czym mówi się samemu, żeby inni tego nie robili. Ty pokazujesz to w bardzo wielu działaniach swojego życia i za to Cię podziwiam. A samo życie bez alkoholu nie jest wcale trudne, poza tym, że czasem ludzie chcą traktować mnie z tego powodu jak dziecko lub co gorsze - chcą wymóc na mnie tolerowanie pijaństwa w mojej obecności, mówiąc, że powinnam być tolerancyjna. Moim zdaniem nie we mnie tkwi problem. Pozdrawiam! :)
Rzeczywiscie jest roznica, pod tym wyznaniem o cukrze jest ponad 1000 komentarzy, a pod tym ze nie pijesz alkoholu tylko prawie 200. Szok :D Jestem na 5 z 365 dni kiedy postanowilam, ze nie pije alkoholu. Tak dla sprawdzenia siebie tak jak mowisz: po co wgl pije alkohol. Jest mi trudno dostrzec bez tych sytuacji dlaczego pije alkohol, wiec po prostu czekam juz na te wszystkie sytuacje, zeby sie zastanowic co powoduje ze go pije, czy to chec celebracji, czy nie radzenie sobie z emocjami. Swietny odcinek :) Juz widze te pytania w 1 swieto "Dlaczego nie pijesz alkoholu?" "Bo taki jest moj wybor. Ty pijesz alkohol bo taki jest twoj wybor.". Jakie proste, a zarazem b. trudne do zrozumienia :)
Kamila, musze przyznac ze trafilas dzisiaj w punkt! Jest to temat, o którym wlasnie mysle od okolo tygodnia, tj czy moze odpuścić sobie alkohol..? Potem te wątpliwości - ale jak ja dam rade, co inni powiedzą itd itp . Bardzo zmotywowałas mnie Twoja wypowiedz aby jednak spróbować. Dziekuje! ;*
Podjęłam decyzję o tym, że nie będę więcej piła alkoholu w wieku 27 lat ponad rok temu. Z perspektywy czasu uważam, że to była najlepsza decyzja w moim życiu, nie tylko pod względem znacznej poprawy mojego zdrowia i wyglądu. Niesamowicie wzmocniło to mój charakter, poprawiło koncentrację, sprawiło, że lepiej radzę sobie z trudnymi sytuacjami, bo nie zniekształcam już swojej rzeczywistości trucizną, żeby zapomnieć o czymś mało wygodnym tylko realnie i z pełną akceptacją podchodzę do trudnej sytuacji starając się znaleźć konstruktywne rozwiązanie. Niestety piętnujące komentarze szczególnie w otoczeniu osób, które zawsze widziały we mnie towarzyszkę do picia były początkowo ciężkie do zniesienia. Myślę, że wynika to z tego, że nasza zachodnia cywilizacja bardzo wspiera kultywowanie picia alkoholu, który jest najbardziej dostępnym legalnym narkotykiem. Ważne aby nie dać sobie wmówić, że my coś musimy bądź powinniśmy,, bo przecież wszyscy tak robią ", bo to normalne i akceptowalne w naszej kulturze. Odkąd nie piję zaczęłam bardziej uważnie przyglądać się ludziom podczas różnego rodzaju imprez, to co z sobą robią i mówią woła często o pomstę do nieba... Wtedy jestem wdzięczna samej sobie, że trwam w tej decyzji. Gratuluję podjęcia wspaniałej decyzji! 🙂
Kamila brawo :-) To troche dziwne ze alcohol ma "takie poparcie". Ja zawsze uwazam, ze wszystko jest dla ludzi ale tez kazdy z nas wybiera co robi ze swoim zdrowiem,cialem,myslami. Ja testuje na sobie co jest dobre dla mnie, co to wnosi do mojego zycia. Nie szaleje za czekolada, nie wchodza mi gazowane napoje potrafie sie bawic bez alko, od jakiegos czasu nie jem miesa. Co prawda jeszcze to nie ten level totalnego odstawienia ale widze roznice. Widze po sobie, ze im bardziej jestem wkrecona w sport, zdrowe odzywianie, moj rozwoj tym mniej ciagnie mnie do takich "zapychaczy". To "substytutki" daja chwile radosci ale wzamian zabrac moga jeszcze wiecej. Oczywiscie kazdy z nas decyduje za siebie. Do pewnych decyzji trzeba nie tyle "dorosnac" co dojsc swoja wlasna droga i cieszy sie widokami... wiec udanej podrozy Trzymajmy sie swoich challengy :-)
Kamila , super filmik . Ja i mój mąż również nie pijemy alkoholu. Sylwestra / Nowy rok spędzamy z synem wyznaczając cele na nadchodzący rok - to nasza tradycja. Zbyt malo się mówi o negatywnych skutkach alkoholu i o tym ze spożycie alkoholu może przyczyniać się do np. depresji. Rezygnacja z alkoholu to jedna z najlepszych decyzji w życiu.
Cześć! Ja też w klubie niepijących od tego roku (stycznia 2020). Zrozumiałam, że nigdy tego nie potrzebowałam i był to jedynie element społecznej integracji podczas spotkać. Choć od czasu abstynencji minęły zaledwie niecałe 3 msc pytań było już kilkadziesiąt. A ja czuję, że jestem na wyższym etapie ewolucji :) Czas na rezygnację z cukru jeszcze przede mną.
Hej Kamilko jak zawsze cenie twoje decyzje ,to jest tylko decyzja, ktorą można podziwiać a nie krytykować. Sama od wielu lat podchodze do tego tematu poważnie I wiem jak trudne jest to wprowadzić w życie. Tymbardziej ze otoczenie sklada się z 99% pijących. Podziwiam 💚
Fantastyczne jest to, że kwestionujesz normy. Niestety większość ludzi żyje bezrefleksyjnie, dużo rzeczy robimy z automatu i nie zastanawiamy się w ogóle dlaczego?, dla kogo?, czy nam to służy...
1 sierpnia 2020 to data kiedy postanowiłam zupełnie zrezygnować z alkoholu ( w październiku kończę 35 lat i chciałabym dać sobie taki prezent dla siebie, swojego zdrowia). Ostatnio byłam w gościach, gdzie zawsze na stole jest dużo wina.. i jadąc tam wiedziałam że będą komentarze dlaczego nie piję, dlaczego postanowiłam zrezygnować z alkoholu co się takiego stało..jest to absurd, żeby tłumaczyć się z tego że ktoś podjął decyzję o rezygnacji z alkoholu..ale spodziewałam się takich słów.. lecz to jest moja decyzja i zamierzam jej się trzymać:):) Dziękuję bardzo za ten filmik Pani Kamilo, bo zainspirował mnie do podjęcia tej decyzji. Obejrzałam go kilka razy.. :) Pozdrawiam.
Moze Ale nie Musi stac sie uzaleznieniem , w zycia trzeba sie dyscyplinowac , kieliszek czerwonego Wina od czasu do czasu dziala pizytywnie na zdrowie , ja natomiast zrezygnowalam z miesa i bislka pochodzenia zwierzecego i tez przedtalam chorowac ,dziekuje pani Kamilo za to ze pani jest 😊 uwielbiam te Power poniedzialki 😍😍
uwielbiam power poniedziałki. Od kilku m-cy też nie piję już alkoholu i fajnie się z tym czuję. Gorzej jeśli chodzi o pożegnanie się z cukrem, ale myślę, że i do tego w końcu dojrzeję :) a odpowiadając na pytanie czemu nie piję, to może wcale się nie tłumaczę, tylko może inspiruję innych, że się da żyć bez alkoholu :) :)
Ojejku ile trzeba się nasłuchać dlaczego ja ćwiczę codziennie ("czemu się tak męczysz?!"), dlaczego odmawiam ciasta na imprezach ("no ale jak to, nawet nie spróbujesz?"), dlaczego odmawiam alkoholu bo nie piję ("ta znowu coś wymyśliła").... Kamila dzięki że się tym dzielisz bo, tak, ludzie którzy naprawdę chcą poprawić stan swojego zdrowia po prostu wychodzą na dziwaków! Coś tu jest nie tak:( jakbyś miała okazję to fajnie byłoby usłyszeć jeszcze kilka przykładów jak ty siebie samą przekonujesz jak masz chwile zwątpienia albo dostajesz więcej takich pytan na imprezach, od znajomych bo one mogą naprawdę zdołować...x
Abstrahując od alkoholu wyciągam dwie lekcje z tego PP: wyznaczaj sobie cel, który jest dla Ciebie ambitny i sensowny oraz brak społecznego poparcia może tylko wzmocnić Twoją silną wolę :) Pozdrawiam Kamila i dzięki wielkie .
Kamilo! Ja też od ponad pół ol roku nie spożywam cukru. Trudności pojawiają się podczas przeziębienia, gdyż większość leków jest z dodatkiem cukru. Wino, alkohole kolorowe również zawierają cukier. Wiec odstawiamy wszystko. Zaglebiajac się w etykiety na produktach przeżyłam wstrząs. Trzeba się bardzo pilnować :) Pozdrawiam serdecznie
Z tymi żywieniowymi postanowieniami jest u mnie z reguły szczególnie trudno... Ale zainspirowałaś mnie do wyznaczenia sobie celu krótkoterminowego na ten tydzień: żadnego alkoholu (to łatwiejsze) i żadnych słodyczy (trudniejsze). Po siedmiu dniach podejmę decyzję, co dalej :D
Gdyby ktoś się zastanawiał - postanowienia dotrzymuję! Powoli mija sześć dni, odkąd ani nie jem cukru, ani nie piję alkoholu. Coraz bardziej chcę ten stan utrzymać na dłużej. Zwłaszcza jeśli chodzi o cukier - alkohol tak czy tak piję rzadko, natomiast od słodyczy jestem uzależniona i te sześć dni nie jest dla mnie najłatwiejszym przeżyciem. Ale duma wielka :D
Tak, nie piję i nie palę bardzo świadomie. Nigdy nie spróbowałam i nie mam zamiaru. Uważam że jest to bardzo niepotrzebne wydawanie pieniędzy. Przez pół roku wyrzekam się słodyczy i już wiem że muszę wrócić do tego... Trzymaj za mnie kciuki bo detoks cukrowy jest bardzo trudny. 10 miesięcy nie piję kolorowych napoi gazowanych i odstawiłam je wraz z podjęta decyzją. Jestem Maratonką a to daje motywację do rezygnowania że śmieci w swoim życiu, aby oczyścić organizm by mógł zrobić więcej ❤️ Pozdrawiam Kamilo
Też doszłam do takich wniosków jakiś czas temu. W moim środowisku alkohol przy każdej możliwej okazji, to standard. W ciężkim dla mnie momencie, gdy natłok pracy, problemów i obowiązków sprawił, że zaczełam podupadać na zdrowiu, instynktownie przestałam jeść mięso, ograniczyłam do minimum cukier i wykluczyłam alkohol. Czułam się po prostu lżej, lepiej, sprawniej, miałam więcej energii. Idąc za ciosem dalej, po oczyszczeniu organizmu testowałam swoje samopoczucie, jednorazowo spożywając alkohol. Osłabiał umysł i mięśnie, za każdym razem. Naciski społeczne są z każdej strony, pytania czy nie zapisałam się do jakiejś sekty, albo czy nie jestem w ciąży to standard. Każdy ma prawo do własnych decyzji, więc dlaczego to społeczeństwo kładzie tak duży nacisk na spożywanie alkoholu? Same powiedzonka typu "kto nie pije, ten kapuje" też już o czymś świadczą. Dziękuję Kamilo za podzielenie się spostrzeżeniami na ten temat, to co mówisz jest bardzo ważne. Pozdrawiam serdecznie.
Odkąd pamiętam nie czułam potrzeby picia alkoholu, nawet w czasach nastoletnich kiedy było to oznaką bycia "fajnym". Oczywiście wychodziłam ze znajomymi, ale w 95% nie piłam - zawsze pojawiały się wtedy pytanie dlaczego? Daj spokój z nami się nie napijesz itp. Potem wzięłam się na sposób i mówiłam, że jestem na lekach - to zawsze działało i nikt już nie dyskutował. Teraz z perspektywy czasu patrzę na to z poblażaniem, ale byłam nastolatką, która nie chciała odstawać od znajomych stąd te kłamstwa o lekach. Po prostu nie rozumiałam sensu picia dla upicia się i potem kaca następnego dnia. Nie czułam się dobrze z takim sposobem spędzania wolnego czasu. Dzisiaj, gdy jestem już bardziej świadoma i buduje siebie wiem już dlaczego wtedy czułam się taka wyobcowana, ale to zawsze cenna nauka dla mnie, bo to dla mnie informacja, że już w wieku nastoletnim nie podążałam odgórnie przyjętym schematem. :) Dzisiaj z większością z tych znajomych nie mam kontaktu. Mój stosunek do alkoholu się nie zmienił. Nadal pije bardzo sporadycznie. Na sylwestra też wypiłam tylko lampkę szampana na toast. Dzisiaj na szczęście obracam się w zupełnie innym towarzystwie i nie mam problemu, aby powiedzieć - nie pije, bo nie mam ochoty. Duża część osób to szanuje, zdarzają się jeszcze pojedyncze sytuację, kiedy ktoś próbuje to kwestionować i zmienić moja decyzję, ale po krótkiej dyskusji zazwyczaj odpuszcza. Chyba jeszcze nie dojrzałam do decyzji, aby całkowicie zrezygnować z alkoholu - chociaż w moim przypadku wydaje się to naturalną koleją rzeczy, skoro i tak pije go naprawdę niewiele.
Trafiłem na ten filmik przypadkiem. To co Pani powiedziała od momentu "Widocznie trzeba było dotrzeć do 38 roku życia żeby zrozumieć .. " jest niesamowicie prawdziwe i tak naprawdę każdy powinien to usłyszeć. Bo o ile okazyjne picie można zrozumieć, to takie popijanie codziennie albo prawie codziennie przecież nic nam nie daje a właściwie odbiera.
Kamila dziękuję za Twój materiał i przemyślenia. Jeżeli chodzi o mnie jakoś specjalnie nie pije alkoholu. Jak już to piwo i w ciągu roku to jest tak mała ilość, że na jednej ręce policzę ile razy wypiłam. Ludzie w większości nie rozumieją i nie potrafią zaakceptować, że można nie pić alkoholu tylko dlatego, że nie chcesz po prostu. Od razu jest pytanie "dlaczego" i "czy nie masz problemu z alkoholem". Nie rozumiem też, tego żeby napić się po to by mieć kaca. Alkohol wyniszcza organizm. Po za tym tak jak Kamila powiedziałaś jeśli człowiek ma ciężkie chwile w życiu, jakieś problemy to zacznie sięgać po alkohol, bo on go rozluźnia i wtedy bardzo łatwo i szybko przerodzi się to w uzależnienie. A alkohol nie "skończył" kursów terapeutycznych i nie rozwiąże żadnego problemu. Podobnie jak np czekolada na poprawę humoru.
Ja nie piję alkoholu od ponad 3 lat. Imprezy nabrały innego wymiaru. I to prawda zawsze pytają mnie, czy jestem chora albo złośliwie komentują, ale to nie mój problem. Szczególnie na drugi dzień :-)
Hej Kamila. Ja nie piję alkoholu 20 lat. Ostatni raz opijałam 18stki znajomych. Moja mama nigdy w życiu nie piła alkoholu. Gratuluję Ci takiej mądrej decyzji. Brawo Ty!
Coraz częściej myślę o tym, żeby podjąć taką decyzję. W tym roku chce odbyć z mężem post (on już 7 rok z rzędu robi 40 dniowy post na alkohol i słodycze). Będzie to dobry początek. Od czego trzeba zacząć.
też nie piję wcale już 6 lat. Lubię mieć swoją świadomość wyostrzoną. To jedyny powód. Pozdrawiam i cieszę się, że mówisz o tym głośno. Czasami się spotykam z wykluczeniem z tego powodu...ale co tam:)
5 ปีที่แล้ว
Jest towarzystwo, które gdy Cię wyklucza, to możesz czuć się zaszczycona :)
Kamilo, jakies 3 lata temu podjelam decyzje nie jedzenia mlecznych produktow pochodzenia zwierzecego i jakos tak zastanawialam sie nad cukrem . Wprawdzie go ograniczylam, ale w dalszym ciagu jakos tak od czasu do czasu zjadlam kostke czekolady. Po Twoim " cukrowym poniedzialku" , postanowilam zerwac relacje z cukrem i rowneiz tego dnia przestalam pic alkohol ( zw wzgledu na niesamowita ilosc cukru ). Byl to szok dla mojego organizmu, ale juz po kilku tygodniach moj organizm nie mial slodkich zachcianek. Dalam rade i widze efekty . Znajomi w Polsce uwazaja, ze wymyslam i kiedy proponuja mi kieliszek wina i slysza " nie dziekuje" " reakcja jest " jestes w ciazy"? Nie tlumacze sie ,:) Uwazam, ze cukier, gluten , alkohol nie sa nam potrzebne, ale sami musimy zdecydowac . Dziekuje Ci za ten " cukrowy odcinek " i kazy inny jak cala ciezka prace , ktora wkladasz:)
Super. Też tak chcę. W sumie to też się zastanawiam w jakim celu to picie i czemu musimy się tłumaczyć..... Ona nie pije bo pewnie chora albo już prawie się uzależnila..... Takie ludzie mają myślenie. Ja jestem dumna i pełna podziwu z mojej mamy która po przebytej chorobie podeszła do swojego żywienia z dużą dyscypliną. Szkoda tylko że innych to tak szokuje.
Mamy ok. 4,5, a może nawet 5 mln Dorosłych Dzieci Alkoholików, mnóstwo ludzi uzależnionych od alkoholu, masę pijanych kierowców i rowerzystów, wielu ludzi pijących w czasie pracy (przede wszystkim na kierowniczych stanowiskach, bo na innych teoretycznie nie wolno), mnóstwo ludzi, którzy piją, choć lekarze im zabronili, kobiety w ciąży i matki karmiące pijące alkohol, a abstynencja nadal jest uważana za zdziwaczenie. Wiele z tych osób upija się do nieprzytomności. Ludzie, włączcie mózgi i się zastanówcie nad tym. Pozdrawiam - abstynentka od prawie sześciu lat :-)
To nie samowite że nadal osoba nie pijąca w Polsce musi się z tego tłumaczyć. Ta nasza rodzima tradycja produkuje mnustwo ukrytych alkoholików. Nie każdy potrafi tak łatwo odmówić. Mieszkając w Londynie nie ma takiej presji. Mniej się dyskutuje o nie piciu osoby w towarzystwie.
Pięć, sześć razy do roku towarzysko przez cała imprezę wysączę może dwa kieliszki, nie pije ponieważ potrzebuje się w chwilach wolnych zregenerować, odpocząć a nie męczyć na kacu, piwa to chyba z pięć lat nie dotknąłem. Nie tłumacze się znajomym jak już, to tłumacze, że nie pije bo nie, koniec tematu. Rządziłem do około 27 roku życia i do pewnych rzeczy chyba trzeba dojrzeć mi szkoda życia, wole np. w niedziele wstać o 6 i kiedy nie ma jeszcze ludzi na spacerach podelektować się ciszą jadąc rowerem przez okoliczne lasy, wrócić 11~12 i resztę dnia spędzić z żona często na kolejnej aktywności np. spacer. Mam bardzo dużo znajomych co na weekend muszą wypić niektórzy wręcz chleją. Jak dla mnie nie picie jest super tak jak wspomniałem na początku kilka razy do roku może wysączę dwa kieliszki. Pewnie do tego 27 roku życia szybciej się regenerowałem 😀. Popieram, rozumiem, nic dziwnego.
Kiedy bylam studentka i chodzilam na imprezy bylam wytykana bo nie pilam alkoholu. Nie pilam z dwoch powodow wtedy : nie lubie tego stanu zmiany swiadomosci i utraty kontroli oraz nie lubie zle sie czuc, a po alkoholu szczegolnie tym mocnym czuje sie zle. Potem przez wiele lat gdy wychodzilam ze znajomymi pilam piwo, nigdy duzo, ale dosc czesto. Zauwazylam jednak kilka miesiecy temu, ze piwo tez mi nie sluzy wiec odstawilam. Od wielu lat mieszkam za granica i bez wzgledu n’a to gdzie jestem pytanie « dlaczego nie pijesz » sie pojawia. Kiedy mieszkalam w Polsce myslalam, ze to takie « polskie » pytanie, jednak slysze je praktycznie wszedzie. Toasty wszelkie sa u mnie n’a wodzie mineralnej, i mam podobnie jak Pani, odpowiadam na to pytanie po czym nikt dalej nie drazy tematu:) Prawda jest jednak ze mamy troche swiat na glowie postawiony. Osoby, ktore chca zyc zdrowo sa wywolywane do tablicy zeby sie z tego wytlumaczyc, a na nalogi jest spoleczne przyzwolenie.
Ten odcinek ponad 2 lata temu mnie zainspirował do rezygnacji z alkoholu .. minęło ponad dwa lata od tej decyzji i uważam że była ona jedna z lepszych która podjęłam w życiu, dla siebie i swojego zdrowia:) Dziękuję za ten odcinek. 🙂
Dziękuję za dzisiejszy temat. To naprawdę głupie , że trzeba się tłumaczyć z tego , że akurat nie pije się alkoholu, a nie odwrotnie;)Pozdrawiam
dokładnie
Tak!! To prawda! Niesamowite jest to jak się trzeba tłumaczyć!!! :O
Ja mam uraz do alkoholu ze względu na uzależnienia u pewnych bliskich mi osób i zdecydowałam że nie będę piła, przynajmniej na kilka miesięcy żeby zobaczyć jak się z tym czuję. Tak się złożyło, że wyjechałam na 3 miesiące do Hiszpanii w międzyczasie i zaobserwowałam dwie rzeczy. Tam, gdy szłam na spotkanie, imprezę, jak ktoś mi się pytał co piję, odpowiadałam "coś bezalkoholowego, może piwo ale 0%, albo jakiś sok", słyszałam tylko "aha, ok".
Po powrocie, przyzwyczajona trochę do takiego stylu, bardzo, bardzo uderzyło mnie to że MUSZĘ SIĘ TŁUMACZYĆ, nawet wśród naprawdę osób które lubię, znam, szanuję i wydawałoby się że rozumiemy swoje decyzje. "W ciąży jesteś? Aaa, pewnie przyjechałaś autem? Leki bierzesz, tak?", w ogóle nie do zrozumienia było takie podejście, że tak jak można nie mieć ochoty pić sok pomarańczowy, tak samo można nie chcieć jeść zupy cebulowej, tak samo można nie mieć ochoty na alkohol. To nie jest pomidorówka żeby każdy lubił :)
Drugą rzeczą jaką zaobserwowałam na bazie doświadczeń Hiszpańsko-Polskich, o czym W OGÓLE nie zdawałam sobie sprawy wcześniej, jest wpadanie na spotkania na chwilę, "bo tak". Jestem introwertyczna, ale naprawdę lubię ludzi, tylko że mnie męczą. Często w Polsce nie szłam na spotkania, bo mi się na przykład nie chciało, dopiero wyjazd do Hiszpanii pozwolił mi to jakoś tak rozebrać na części pierwsze o co chodzi z tym "niechceniem". Tam w pewnym momencie po prostu wstawałam i mówiłam "ja idę" i słyszałam "aha, no to do zobaczenia, fajnie że przyszłaś!". Tu w Polsce zawsze MUSZĘ MIEĆ POWÓD dlaczego już idę, gdy jeszcze jakaś posiadówka trwa. "Przyszłaś na godzinę? Ale czemu?". Że trzeba powiedzieć coś w stylu "muszę rano wcześnie wstać", albo "mam następne spotkanie" jest okej, ale tekst w stylu "po prostu chciałabym już iść", albo w ogóle, bez żadnego "dlaczego" jest no nie do przejścia. Nie i już, zawsze trzeba powiedzieć, dlaczego już się idzie.
Hej Kamila! Niedawno podjęłam taką samą decyzje, dlatego że alkohol mi nie służy. Po prostu się po tym źle czuję, a więc stwierdziłam, że nie będę sobie robiła na przekór i czuję się jakby kamień spadł mi z serca :D jakby to obciążenie społeczne już mnie nie dotyczyło. Dziękuję Ci i pozdrawiam Cię!
Kamila, bardzo dziękuję za każdy materiał. Zgadzam się z każdym Twoim postanowieniem. Są bardzo wspierające :-). Widzę to po sobie już od lat. I faktycznie jest to irytujące, że człowiek nie jedzący cukru i nie spożywający alkoholu jest uważany za dziwaka ;-). Mój faworyt padający z ust znajomych, gdy mówimy, że nie dajemy naszej córce słodyczy: "Ale dlaczego, przecież to jeszcze dziecko. Dlaczego odbieracie jej dzieciństwo?".
Dzięki Tobie chcę być coraz lepsza. Pięknie wspierasz :-)!
Z tym odbieraniem dziecinsta - UWIELBIAM :D
Jakiś czas temu weszłam na ścieżkę swojego świadomego rozwoju , jak ja się cieszę ,że Ty jesteś Kamilo i dzielisz się z nami swoją wiedzą , doświadczeniem i spostrzeżeniami :) Dziękuję Ci za każdy Power Poniedziałek i za każdą formę przekazywania Twojej wiedzy. Wczoraj obejrzałam odcinek o wyzwaniu Kamili Rowińskiej i od lutego dołączę do wyzwania, raportując swoje wyniki tylko sobie, ale myślę,że to wyzwanie ma moc. Kobietę niezależną już przeczytałam , teraz czytam książkę , którą niedawno polecałaś "Sapiens" .Od zwierząt do bogów. Cieszę się ,że w Twoim wyzwaniu jest również zadanie sportowe a jeszcze bardziej ,że jest to ćwiczenie , które może zrobić każdy , bo to niesamowicie wzmacnia. Zastanawiałam się nad tym dlaczego Ty osiągnęłaś sukces i prowadzisz , które cieszą się ogromna popularnością? Oczywiście jest to Twoja samodyscyplina, inteligencja , wiedza, ale przede wszystkim moim zdaniem dobra intencja z jaką to robisz, intencja pomagania i wzmacniania ludzi. Niech ten rok będzie dla Ciebie szczególnie dobry!
Kamila super materiał ! Dziekuje ze poswieciłaś kolejny raz dla nas czas
Dziękuję za kolejny PP.
Ja alkohol piję, staram się, żeby nie było to zbyt często i dużo, robię sobie jednak czasem takie okresy bezalkoholowe i wtedy tez zdarzało mi się spotkać ze zdziwieniem innych.
Miejmy szacunek do innych. Pozdrawiam ciepło.
Wczoraj mieliśmy spotkanie rodzinne, nie żadna uroczystość po prostu wspólnie spędzone niedzielne popołudnie i jak zawsze otworzyliśmy wino, tak dla rozluźnienia wypiliśmy po dwie lampki. Dzisiaj rano poszłam biegać a że lubię sobie wtedy porozmyślać zaczęłam się zastanawiać po co to wino wczoraj było. Z jednej strony biegam dla zdrowia, staram się odżywiać zdrowo a z drugiej podtruwam swój organizm alkoholem. Postanowiłam że odstawiam alkohol, nie wiem na jak długo czy na zawsze ale na razie rezygnuję z tej "lampki dla rozluźnienia". Wracam do domu robię sobie owsiankę na śniadanie odpalam TH-cam i w Power Poniedziałku o nie piciu alkoholu :) Zrządzenie losu ? Nie wierzę :)
Ania Gieras podobno nie ma przypadków 🙂
Podtruwanie alkoholem, wypijając lampkę czy dwie od jakieś okazji rodzinnej ? A poza tym pijecie dla rozluźnienie a nie dla smaku ?
Dziekuje Kamilo za ten film jeszcze bardziej przekonałas mnie w moich postanowieniach i jeszcze bardziej czuje sie z siebie dumnazenie piję. Buziaki.
U mnie piąty rok bez alkoholu i kawy, bo taką podjęłam decyzję :) w tym roku kończę 30 lat.
Piekna sprawa :)
Gratuluję świadomych wyborów 😊 ja również 8 lat temu w wieku 25 lat zrozumiałam, że alkohol nie jest mi potrzebny, odrzuciłam to całkowicie, szczególnie jeśli był to moment, w którym zaczęłam świadomi wybierać to czym się żywię i dbać o swoje zdrowie, papierosy odrzuciłam 10 lat temu 💪
Brawo Kamila! Myślę, że to kwestia samoświadomości. Zarówno cukier jak i alkohol wpływają na odporność organizmu i to w niezbyt pozytywny sposób ;-) ja alkoholu unikam już od dawna, oczywiście spotykam się z pytaniami ale dlaczego, czemu, ze mną nie wypijesz itp., dlatego też przeważnie teraz robie za kierowcę i mam spokój ;-) z cukrem gorzej ale pracuje nad tym. Na prawdę ogromny szacun za odstawienie tego białego uzależniacza. Wszystkiego dobrego! :-)
To prawda, nasze społeczeństwo często nie akceptuje i nie potrafi zrozumieć, że można nie pić alkoholu. Ja kiedy mówię, że nie pije alkoholu, to często słyszę pytanie -czy mam problem z alkoholem (czytaj czy jestem alkoholiczką) bo przecież nikt "normalny" świadomie nie rezygnuje z alkoholu. Ja sama czuje się lepiej kiedy nie pije alkoholu i nie zamierzam do niego wracać. Dobrze mi bez niego :-)
jak jak powiedziałam koleżance, że nie piję piwa, wina bo po rostu boli mnie brzuch, mam zgagę itp. to wysłuchwałam: "ojej jak ja bardzo ci współczuje, ojej biedna"....really??
Gratuluję! Tak trzymać! Również nie piję alkoholu nie ma nic bardziej żałosnego widząc np upitego do nieprzytymności lekarza co taka osoba sobą prezentuje? Nie piję bo już mnie to nie bawi i nic dobrego nie przynosi. Jestem ciągle namawiana na imprezach, ale odmawiam i na drugi dzień czuję się fantastycznie :)
Dziękuję Kamila, na pewno bardzo mi to pomoże w moim postanowieniu. Przyszło do mnie dość spontanicznie 3 stycznia. Poczułam całą sobą, że chce to dla siebie zrobić. Tym bardziej, że stare nawyki we mnie jeszcze żyją i często było tak, że nie kończyło się na 1 lampce wina. Więc postanowiłam to uciąć. Potraktuję to jako swój osobisty maraton. Dobrego dnia 🙏🙂🙂
Ja tez nie piję alkoholu. Tak dlugoflaowo to odkąd zostalam mamą. Juz nawet nikogo nie dziwi ze nie piję :) wzorem byla moja mama ktora tez powtarzała: " jak ja moge sie napic gdy ja mam dzieci. Nie wyobrazam sobie napic sie i nie miec pelnej świadomości i odpowiedzialnosci przy czworce dzieci." Przejęłam jej rozwagę odkad mam wlasne i rozumem ją bez słów w tym względzie :)
Gratuluję decyzji i dziękuje za inspiracje!
K Jaworska
Super matriał! Wcież mnie zadziwiasz swoim rozwojem. Tak to w naszym społeczeństwie nie normalne -bez cukru ,bez alkoholu, a bez mięsa to juz przesada... jak ktos chce świadomie życ takie wybory podejmujmuje. I nie przejmowac sie otoczeniem tylko robic swoje lub zmienic otoczenie z takim samym mastermaind;) pozdrawiam serdecznie i czekam na wiecej!
Ja zawsze musialam sie tłumaczyć wszystkim dlaczego nie piją... czasami spróbowałam... bo wszyscy przeciez pija... chociaz mi nie smakowało... czułam się jakbym jakaś inna była... jakiegos czasu... Dzieki Tobie zrozumiałam, że wcale nie musze się nikomu tłumaczyć. Teraz śmieję się sama z siebie, że tak mogłam myśleć i robić ♡ Dziękuję Ci bardzo za to co robisz ♡
Cześć. Też przestałam pić alkohol w zeszlym roku i była to moja decyzja, której nie żałuję ani chwili. Poprawiło mi się zdrowie, ale prawdą jest ze jedzenie i picie alkoholu w naszej kulturze jest symbolem społecznej rozrywki, zabawy. Jesteśmy istotami społecznymi,, lubimy kontakty z innymi a alkohol to zawsze nam to ułatwiał. Pomińmy przypadki uzależnień. Pisze o tym, bo chciałam się podzielić jak ta decyzja wpłynęła na moje życie społeczne. Pracuje w korporacji i unikam imprez bo nie chce mi się tłumaczyć dlaczego nie pije. W rodzinie tez wyglądam na odmieńca. Życie rozrywkowe zaweżylo mi się do minimum, nie znam wielu osób jak ja. Ucze się na nowo zawierać kontakty z ludźmi, szukam takich, jak ja. Naprawdę wyzwaniem jest spotkać ludzi jak ja, którzy bawią,się bez alkoholu. I tak się narodził pomysł mojego start upu, zaczynam działać!!
Dziękuję za kolejny power poniedziałek😚i za ten temat, nigdy nie piłam alkoholu a znam go tylko z cukierków😋 i degustacji paru kieliszków wina, wiem jak to jest gdy ludzie namawiają... Ale jak mówisz można żyć bez i tacy też się zdarzają wśród Twoich znajomych😊Uściski i serdeczności.
Dziękuję Ci Kamila, że inspirujesz w podejmowaniu kolejnych słusznych decyzji. Nigdy nie byłam miłośniczką alkoholu, ale przy tak zwanej okazji zdażało mi się wypić. Od września 2018 postanowiłam nie pić wcale alkoholu. Jest mi z tym bardzo dobrze. Oczywiście pytania były i to bardziej dociekliwe niż te o których Ty opowiadasz. Teraz odstawiłam cukier i jest mi z tą decyzją trudniej, ale nie poddaje się. Wobec innych jestem odpowiedzialną osobą i teraz postanowiłam sobie też dotrzymać słowa. Aby budować swoją siłę wewnętrzną i móc sobie ufać w 100%. Dziękuję, że jesteś i dajesz tyle dobrego.
Kamilo dziękuję za kolejny power poniedziałek. Alkohol jest tak mocno zakorzeniony w naszej kulturze, że gdy ktoś go odmawia to trafia na zupełne niezrozumienie. Sama do tej pory nie rozumiałam takich osób - bo ja zawsze uwielbiałam alkohol. Teraz nie piję od ponad 3 lat - dosłownie nie piję nic a nic z powodu dwóch ciąż i karmień piersią. W pierwszej ciąży było mi strasznie z tym, w drugiej już nie odczuwałam chęci, właściwie stał mi się obojętny. I dopiero niedawno zrozumiałam, jak moje życie wyglądało do tej pory - piłam bardzo dużo już od nastoletnich lat, nie przeszkadzało mi to, że się upijałam, a po gigantycznych kacach obiecywałam sobie, że nigdy więcej i tak w kółko. I dopiero teraz (po tak długim czasie abstynencji) zrozumiałam, że alkohol nie jest mi do niczego potrzebny. Jestem szczęśliwa, że go nie piję. I dopiero teraz też widzę, że w moim otoczeniu ludzie piją ogromne ilości. Już tak chyba jest, że dla wielu ludzi alkohol jest główną rozrywką i czekają na weekend albo jakąś większą imprezę, by móc się wreszcie "porządnie napić". Pozdrawiam :)
Dziękuję Kamila za ten materiał:) również nie piję alkoholu od ponad roku, bo tak postanowiłam i na początku te pytania otoczenia mnie irytowały i nawet czasem czułam się że faktycznie jest to coś nienormalnego. Teraz już te komentarze w większości mnie nie ruszają a ja się cieszę że jest to dla mnie tak ważne, że nikt i nic nie jest w stanie mnie przekonać do wypicia nawet lampki wina :) pozdrawiam Cię serdecznie❤️
Gratuluje! Ja Tez odstawiłam alkohol prawie 2 lata temu i dobrze się z tym czuje :)
Niesamowita kobieta, pełna determinacji :)
Podziwiam Cię Kamilo - nie zmieniaj się proszę, bo wciąż inspirujesz nas swoją siłą! :]
Pani Kamilo bardzo mądre decyzję ja również podjęłam w roku 2018 że nie będę pić alkoholu i świetnie się z tym czuję.. A Tego roku dałam sobie wyzwanie rzucenia papierosów. I juz 3 miesiąc nie pale. Jestem bardzo z siebie dumna. Świat jest piękniejszy a moje zdrowie najważniejsze..ja na to mówię bardzo świadome decyzje.. One wynikają z dojrzałości, zrozumienia, dbania o Siebie. Pozdrawiam💖
Wspaniala decyzja, droga Kamilo. Gratuluje i zycze Ci wszystkiego najlepszego. :)
Cieszę się że poruszyłaś ten temat. Dla mnie zadziwiające jest to gdy ludzie nie potrafią dobrze bawić się bez alkoholu. Ja sama nie piję alkoholu i zdarza się że ludzie ubolewają nade mną. Znam i takich którzy nie chcą iść na imprezę jeżeli nie mogą się na niej napić (bo np. muszą rano iść do pracy). Nie lubię też zmuszanie do picia alkoholu, wówczas odmowa przyjmowana jest jako wyraz braku sympatii wobec gospodarza.
Kamila, zawsze bardzo podziwiam i szanuję osoby, które rozwijają się i świadomie rezygnują ze spożywania jakiś produktów, które po prostu nie służą zdrowiu człowieka. Sama kilka razy podejmowałam postanowienia np na sierpień, żeby nie pić alkoholu itp. Po Twoim nagraniu zaczynam się zastanawiać, po co ja wogóle piję alkohol? No cóż, odpowiedzi nie są optymistyczne, bo rozluźnić mogę nauczyć się w zdrowy sposób, odstresować też. I będę próbować. Póki co moją zmorą są niestety słodycze i planuję je rzucić całkiem w najbliższym czasie. Dziękuję Ci za motywację, chcę być co raz bardziej zdyscyplinowana ale własnie nie dla innych ale dla siebie. Jesteś wspaniałą osobą, mam nadzieję, że kiedyś dane mi będzie Cię poznać.
Super że jest nas coraz więcej :) Z własnego doświadczenia mam wrażenie, że kto napije się choć raz już jest "uzależniony". Nie piłam długi czas, potem była świąteczna okazja, nieduża porcja do kolacji. Postanowiłam zrobić na sobie eksperyment. Nie smakowało mi i tyle. Nie wypiłam za dużo, więc też niewielkie efekty "dzień po":)
Zauważyłam, że po kilku dniach przyszła do mnie taka myśl, że może bym coś wypiła, tak dla relaksu.. I wtedy zapaliła się lampka w głowie. To nie pierwsza i nie ostatnia myśl. Nadal nie piję, ale czasem takie coś się we mnie przewija. Moim zdaniem lepiej nawet nie zaczynać, bo jak wspomniałaś - w cięższych chwilach możemy ulec słabości i popłynąć..
Kamilo, mam za sobą takie imprezy, kiedy to musiałam gęsto się tłumaczyć dlaczego nie piję alkoholu. Czasami ulegałam namowom i na drugi dzień bardzo żałowałam, bo mój organizm odzwyczaił się od alkoholu i nawet po jednym drinku źle się czuję. Ten filmik jest dla mnie dużym wsparciem 💖 wierzę, że teraz już nigdy nie ulegne, dzięki Twoim radom staję się silniejsza. Dziękuję 😘
Natalia Muranowicz, trzymam mocno kciuki :) Ty podejmujesz decyzję :)
Dziękuje Kamila, za kolejny super materiał. Jesteś inspirująca!
Jak zwykle świetny film! Ja niezwykle rzadko piję alkohol, naprawdę średnia to kilka razy w roku. Faktycznie w naszym społeczeństwie jest taki schemat, że pić trzeba. A jak nie pijesz, to znaczy, że masz problem, no a w najlepszym przypadku jesteś dziwakiem. Większość też nie rozumie słowa "nie", kiedy się odmawia napicia symbolicznego kieliszka wina. Warto jednak przełamywać schematy i też być silnym w postanowieniach. Z czasem latwiej się mówi "nie", a mądrzy znajomi i przyjaciele nawet nie odważą się tego komentować. Pozdrawiam Pani Kamilo! :*
Dziękuję za podzielenie się swoimi przemyśleniami. Uważam tak samo- każdy powinien mieć wybór i też nie rozumiem dlaczego jest dziwne kiedy mówię, że nie piję. Patrząc na problem jaki alkohol generuje I ile problemów niesie powinniśmy być raczej docenieni a nie namawiani 😉
Super, że się tym dzielisz - w końcu ktoś otwarcie mówi o tym, że każdy ma prawo do tego, żeby alkoholu nie pić. Ja również nie piję alkoholu i wielokrotnie spotykałam się z sytuacjami, gdzie wręcz byłam zmuszana do tłumaczenia się dlaczego tego nie robię. Mnie samej nie przeszkadzają osoby pijące, ale już sytuacja, w której ktoś nie słyszy słowa „nie” jest dla mnie zawsze niekomfortowa. Najważniejsze jest to, żeby każdy miał prawo decydować za siebie.
Swietny material, świetne postanowienie. My nie pijemy żadnego alkoholu od prawie roku, zrezygowaliśmy właśnie dla zdrowia, "no bo po co?". Jest nam z tym bdb! Również witaliśmy Nowy Rok wodą 😀 PS. A odporność - myślę że to jednak dzięki odstawieniu cukru 😁
Muszę przyznać, że jakiś czas temu podjąłem podobną decyzje i czuje, że bardzo dobrze mi służy. Ja akurat postanowiłem zrezygnować z takiego casualowego popijania piwka. Takie popijanie wieczorkiem piwa, może dwóch sprawiało, że co dzień miałem mini kaca i czułem się gorzej. Stwierdziłem, że aby się napić musi być jakaś na prawdę ważna okazja i koniec końców teraz napije się raz na tydzień-dwa. Lepsze samopoczucie samo przyszło :D Może kiedyś zrobię tak jak Ty Kamilo i całkowicie zrezygnuje :D
Odkąd zmieniłam moje odżywianie, alkohol przestał mi rzeczywiście smakować. Podziwiam Cię za odrzucenie słodyczy. Też je znacznie ograniczyłam, choć jeszcze sięgam. Siła nawyku, nad którym pracuję. Każdy Twój PP daje powera. Dzięki Kamila.
Dzięki za ten filmik. Ja też nie piję i niestety nie jest to łatwe kiedy wszyscy w towarzystwie są pijani, ciągle mnie namawiają żebym też się napiła. Nie pije ze względów zdrowotnych, ale nie chce mi się im tego tłumaczyć. Niestety jedno zwykle "nie" nie działa. Koniec końców bawię się trochę gorzej od nich (w końcu są w innym stanie niż ja) i wracam wcześniej do domu, ale i tak uważam że bez alkoholu można żyć, a nawet warto. Gdy następnego dnia wszyscy umierają, ja czuję się świetnie :)
Podziwiam Cie Kamilia w wielu kwestiach. Ciesze sie, ze Cie "poznalam" i moge z Ciebie brac przyklad. Silny charakter, silna kobieta! Uwielbiam!
Dzięki za to nagranie, też nie piję, też nie jestem rozumiana, śmieją się ze mnie że jestem dziwolągiem i dużo tracę :) ale ja wiem swoje, unikam trucizn i tego się trzymam!
Fajnie jest niepic. Fajnie jest czuc sie po imprezie calkiem dobrze, nie ma sie kaca, nie boli glowa, mozna prowadzic auto z samego rana :-) przez dlugi czas leczylam tradzik i nie moglam pic. Odpowiadalo mi to i mysle ze nie jest to dla mnie duzy problem zeby w ogole przestac pic. Na razie jednak sie na to nie decyduje. Szanuje Twoja decyzje :-)
Kamilo dziekuje za Twoje inspirujace słowo ale i życie.. Słuchając Ciebie mam przekonanie spójności i szczerosci. To mnie przekonuje. Natrafilam na Ciebie blisko rok temu w bardzo trudnym czasie dla mnie. Twoje slowo po prostu mnie podniosło i idę dalej. Ja nigdy nie pilam alkoholu bo po prostu tak postanowilam z konkretna intencją. Zbyt duzo zla jako dziecko zobaczylam ktore moze on wyrządzić. Czuję się wolna i coraz bardziej świadoma swoich wyborów. Wiele jeszcze przede mną ale CIĄGLE mam jedną myśl którą usłyszałam od Ciebie : rób małe kroki. Trzymam się tego. I brnę do przodu pomimo wszystko.
Brawo. Ja tez podjelam taka decyzje o nie piciu alko. Ale potrwało to kilka miesięcy i potem znów się skusiłam... i tak teraz znów to postanawiam. Mam nadzieje ze na zawsze....
To jak się zmienia ciało i umysł podczas abstynencji jest niesamowite. Zmienia się wszystko, jakoś snu, podejście i nastawienie do życia, wzrasta energia i motywacja do działania. Ja też nie piję już półtora roku i to jedna z lepszych decyzji w moim życiu. Ruszyłem z kopyta do przodu
Jesteś mądrą kobietą. Tak trzymaj. Tez nie piję tez mi to nie służy i nie smakuje. Tylko czasami sie tłumaczę chociaż wiem że nie powinnam tego robić. To moje życie i mój wybór. To raczej pijący mogliby się tłumaczyć dlaczego pija i dlaczego tak dużo. Problemy, stresy , trudne życie - mamy dzisiaj tyle fajnych zajęc które mogą nas odstresować i dodatkowo mogą pomóc utrzymać kondycje zdrowotną i formę psychofizyczną. Każdy rodzaj sportu czy będzie to pływanie, jazda na rowerze, biegi a nawet banalne spacery z psem, kazda aktywna forma to zdrowie i miło spędzony czas.
Pozdrawiam wszystkich trzeźwo-myślących-niepijących
Mega inspirujący i odważny materiał. Rzeczywiście jest tak ,że o tych co mówią, że nie piją myśli się, że mają problem z alkoholem ( często zresztą tak jest) . Na szczęście coraz więcej ludzi decyduje się świadomie odstawić tą truciznę. Ja miałam w swoim życiu kilka nieprzyjemnych skutków po wypiciu i mega tego żałuję. Od kilku lat nie pije więcej niż 2 lampki wina lub drinka i coraz bardziej kusi mnie rzucenie alkoholu na 100%
:) Ja też pierwszy raz od nie pamiętam kiedy, nie byłam jesienią przeziębiona a każdego roku na wiosna i jesień miałam zapalenie gardła i wielkie przeziębienie trwające minimum tydzień z antybiotykiem. DODATKOWO: jem codziennie ogórki kiszone oraz kiszone kapusty :) ! Pozdrawiam Panią i dziękuję za każdy film.
Dziekuje za ten material. Nie pije alkoholu. Spozywam go jedynie jesli jest dodany do lekow. I uchodze za kosmitke. I dobrze mi z tym 😊
Kamila kilka lat wstecz byłem na bezalkoholowym sylwestrze. Niesamowite bo o 3 nad ranem wszyscy radośnie bawią się, są obecni. Całkiem inna atmosfera jest bez alkoholu. Co prawda była to impreza organizowana przez wspólnotę przy Kościele Katolickim. Był DJ-wodzirej PanFan i msza o północy. Ale atmosferę i tych ludzi pamiętam do dziś. Polecam zaplanuj sobie takiego sylwestra za rok ;)
Pierwszy skuteczny argument, po którym nikt nie drążył "dlaczego nie piję alkoholu", to fakt, że przestał mi smakować. Potem moje otoczenie tak się przyzwyczaiło, że nikogo to nie dziwi i nikt nie naciska (nawet nowo poznane osoby). Nie przeszkadza mi to wypić małej lampki szampana w Sylwestra czy wziąć od męża łyka egzotycznego drinka lub latem łyka piwa. Ale (nawet, gdy to smakuje) kiedy ma się świadomość, co alkohol robi z naszym organizmem, to jakoś na tym łyku się kończy bez żalu. 😊
Właśnie zdałam sobie sprawę, że nikt nie pytał mnie nigdy "dlaczego nie palę papierosów" i nie naciskał "no ze mną nie zapalisz?!". 😉
Dziękuję i brawo tak trzymaj!
Podjęłam taką decyzję pół roku temu i czuję się z tym bardzo dobrze :)
Dobry czas i dobra decyzja! I pamietaj one love
Dziękuję za kolejny power poniedziałek, ja również nie pije alkoholu i wcale z tego powodu nie czuję się inna. W moim otoczeniu czyli pracy wszyscy niemalże piją w weekendy, zdałam pytanie młodemu człowiekowi dlaczego i usłyszałam, dla odstresowania lub a co robić? Przykre że ludzie w dniu wolnym od pracy nie odpoczywają,tylko piją.
Niestety wiele ludzi nie potrafi korzystać z alkoholu lub z niego zrezygnować a to rodzi wiele nieszczęść. Chociażby ilość Dorosłych Dzieci Alkoholików czy wypadków po pijaku. Super ze mówisz o tym głośno ❤
Fajny film, dziękuję za niego. Jestem w fazie rzucenia. Nie pije 3 tygodnie. A wracając do tych co piją na imprezie i namawiają niepijacych. Uważam że jest to swojego rodzaju strach z ich strony że jak to wygląda jak ktoś jest taki co nie pije. Myślę że boją się konsekwencji i prawdy jak będą pijani w oczach nie pijacego. Pozdrawiam
Rewelacyjna decyzja i super, że potrafiłaś dotrwać w swoich postanowieniach! Jeżeli właśnie interesujesz się tym co wkładasz w swoje ciało to poczytaj o mięsie, jajkach i nabiale. Ja od dwóch lat nie jem i karmie swoje ciało nie przetworzoną dietą roślinną. Przede wszystkim dużo warzyw, owoców, kasz, fasolek, grzybów i tak dalej. Polecam Ci obejrzeć dokument pt. What the Health. Naprawde świetny, można go znaleźć na Netflxie i na TH-cam również. ( z Polskimi napisami)
Ps. Kanał naprawdę masz świetny i na napewno zostanę tutaj na dłużej!😍❤
Pozdrawiam i miłego dnia!
Witam. Po wysluchaniu Pani pomyslalem, ze przyda sie Pani poczytac ksiazke Allena Carra ¨Jak kontrolowac alkohol¨ sam akurat czytam i moge zapewnic, ze jego teoria na temat dlaczego pijemy alkohol i w ogole o alkoholu wyjasnia wszystko w super sposob 💡Super filmik! Pozdrawiam i zycze zdrowka 🙋🏼♂️
Również nie piję alkoholu już ponad 3 lata. Mam dokładnie takie same spostrzeżenia. Kiedy odpowiadasz "nie, dziękuję" pada pytanie lub wręcz sugestia z kilkoma argumemtami "dlaczego? Nie prowadzisz, mamy weekend..." itp. Na informację "nie piję alkoholu już X czasu" - podaję konkretną ilość dla mocniejszego zamanifestowania, że moje 'nie' jest przemyślane, stosowane i nie jest to chwilowa fanaberia, zwykle ludzie dopytują, spodziewając się chyba niesamowitych sensacji, chorób, łzawych historii sprzed lat, bo informacja, że tak po prostu postanowilam i tyle - bardzo rozczarowuje moich rozmówców. 😀 zdarzyła się jedna, jedyna osoba, która odpowiedziała po prostu, bez szczegółowego dopytwania - rozumiem i trochę zazdroszczę! Jedna na ogrom.
Ja też nie piję, ale od zawsze i ze względów ideologicznych. Działam jako instruktorka w harcerstwie i głównym motywem było zawsze dane słowo o tym, że pić nie będę. Wiele osób tego nie rozumie, ale chodzi o przykład własny, nie można być wiarygodnym autorytetem czy wzorem robiąc to, o czym mówi się samemu, żeby inni tego nie robili. Ty pokazujesz to w bardzo wielu działaniach swojego życia i za to Cię podziwiam. A samo życie bez alkoholu nie jest wcale trudne, poza tym, że czasem ludzie chcą traktować mnie z tego powodu jak dziecko lub co gorsze - chcą wymóc na mnie tolerowanie pijaństwa w mojej obecności, mówiąc, że powinnam być tolerancyjna. Moim zdaniem nie we mnie tkwi problem. Pozdrawiam! :)
Rzeczywiscie jest roznica, pod tym wyznaniem o cukrze jest ponad 1000 komentarzy, a pod tym ze nie pijesz alkoholu tylko prawie 200. Szok :D Jestem na 5 z 365 dni kiedy postanowilam, ze nie pije alkoholu. Tak dla sprawdzenia siebie tak jak mowisz: po co wgl pije alkohol. Jest mi trudno dostrzec bez tych sytuacji dlaczego pije alkohol, wiec po prostu czekam juz na te wszystkie sytuacje, zeby sie zastanowic co powoduje ze go pije, czy to chec celebracji, czy nie radzenie sobie z emocjami.
Swietny odcinek :) Juz widze te pytania w 1 swieto "Dlaczego nie pijesz alkoholu?" "Bo taki jest moj wybor. Ty pijesz alkohol bo taki jest twoj wybor.". Jakie proste, a zarazem b. trudne do zrozumienia :)
Gratuluję postanowienia i wytrwałości 😊
Kamila, musze przyznac ze trafilas dzisiaj w punkt! Jest to temat, o którym wlasnie mysle od okolo tygodnia, tj czy moze odpuścić sobie alkohol..? Potem te wątpliwości - ale jak ja dam rade, co inni powiedzą itd itp . Bardzo zmotywowałas mnie Twoja wypowiedz aby jednak spróbować. Dziekuje! ;*
Podjęłam decyzję o tym, że nie będę więcej piła alkoholu w wieku 27 lat ponad rok temu. Z perspektywy czasu uważam, że to była najlepsza decyzja w moim życiu, nie tylko pod względem znacznej poprawy mojego zdrowia i wyglądu. Niesamowicie wzmocniło to mój charakter, poprawiło koncentrację, sprawiło, że lepiej radzę sobie z trudnymi sytuacjami, bo nie zniekształcam już swojej rzeczywistości trucizną, żeby zapomnieć o czymś mało wygodnym tylko realnie i z pełną akceptacją podchodzę do trudnej sytuacji starając się znaleźć konstruktywne rozwiązanie. Niestety piętnujące komentarze szczególnie w otoczeniu osób, które zawsze widziały we mnie towarzyszkę do picia były początkowo ciężkie do zniesienia. Myślę, że wynika to z tego, że nasza zachodnia cywilizacja bardzo wspiera kultywowanie picia alkoholu, który jest najbardziej dostępnym legalnym narkotykiem. Ważne aby nie dać sobie wmówić, że my coś musimy bądź powinniśmy,, bo przecież wszyscy tak robią ", bo to normalne i akceptowalne w naszej kulturze. Odkąd nie piję zaczęłam bardziej uważnie przyglądać się ludziom podczas różnego rodzaju imprez, to co z sobą robią i mówią woła często o pomstę do nieba... Wtedy jestem wdzięczna samej sobie, że trwam w tej decyzji. Gratuluję podjęcia wspaniałej decyzji! 🙂
Kamila brawo :-) To troche dziwne ze alcohol ma "takie poparcie". Ja zawsze uwazam, ze wszystko jest dla ludzi ale tez kazdy z nas wybiera co robi ze swoim zdrowiem,cialem,myslami. Ja testuje na sobie co jest dobre dla mnie, co to wnosi do mojego zycia. Nie szaleje za czekolada, nie wchodza mi gazowane napoje potrafie sie bawic bez alko, od jakiegos czasu nie jem miesa. Co prawda jeszcze to nie ten level totalnego odstawienia ale widze roznice. Widze po sobie, ze im bardziej jestem wkrecona w sport, zdrowe odzywianie, moj rozwoj tym mniej ciagnie mnie do takich "zapychaczy". To "substytutki" daja chwile radosci ale wzamian zabrac moga jeszcze wiecej. Oczywiscie kazdy z nas decyduje za siebie. Do pewnych decyzji trzeba nie tyle "dorosnac" co dojsc swoja wlasna droga i cieszy sie widokami... wiec udanej podrozy Trzymajmy sie swoich challengy :-)
Kamila , super filmik . Ja i mój mąż również nie pijemy alkoholu. Sylwestra / Nowy rok spędzamy z synem wyznaczając cele na nadchodzący rok - to nasza tradycja. Zbyt malo się mówi o negatywnych skutkach alkoholu i o tym ze spożycie alkoholu może przyczyniać się do np. depresji. Rezygnacja z alkoholu to jedna z najlepszych decyzji w życiu.
Cześć! Ja też w klubie niepijących od tego roku (stycznia 2020). Zrozumiałam, że nigdy tego nie potrzebowałam i był to jedynie element społecznej integracji podczas spotkać. Choć od czasu abstynencji minęły zaledwie niecałe 3 msc pytań było już kilkadziesiąt. A ja czuję, że jestem na wyższym etapie ewolucji :)
Czas na rezygnację z cukru jeszcze przede mną.
Hej Kamilko jak zawsze cenie twoje decyzje ,to jest tylko decyzja, ktorą można podziwiać a nie krytykować.
Sama od wielu lat podchodze do tego tematu poważnie I wiem jak trudne jest to wprowadzić w życie.
Tymbardziej ze otoczenie sklada się z 99% pijących.
Podziwiam 💚
Fantastyczne jest to, że kwestionujesz normy. Niestety większość ludzi żyje bezrefleksyjnie, dużo rzeczy robimy z automatu i nie zastanawiamy się w ogóle dlaczego?, dla kogo?, czy nam to służy...
1 sierpnia 2020 to data kiedy postanowiłam zupełnie zrezygnować z alkoholu ( w październiku kończę 35 lat i chciałabym dać sobie taki prezent dla siebie, swojego zdrowia). Ostatnio byłam w gościach, gdzie zawsze na stole jest dużo wina.. i jadąc tam wiedziałam że będą komentarze dlaczego nie piję, dlaczego postanowiłam zrezygnować z alkoholu co się takiego stało..jest to absurd, żeby tłumaczyć się z tego że ktoś podjął decyzję o rezygnacji z alkoholu..ale spodziewałam się takich słów.. lecz to jest moja decyzja i zamierzam jej się trzymać:):) Dziękuję bardzo za ten filmik Pani Kamilo, bo zainspirował mnie do podjęcia tej decyzji. Obejrzałam go kilka razy.. :) Pozdrawiam.
Super poniedziałek!!!@🔝🔝🔝🔝👍👍👍
Dziękuję za kolejny power poniedziałek 😀 pozdrawiam ❤️
Moze Ale nie Musi stac sie uzaleznieniem , w zycia trzeba sie dyscyplinowac , kieliszek czerwonego Wina od czasu do czasu dziala pizytywnie na zdrowie , ja natomiast zrezygnowalam z miesa i bislka pochodzenia zwierzecego i tez przedtalam chorowac ,dziekuje pani Kamilo za to ze pani jest 😊 uwielbiam te Power poniedzialki 😍😍
uwielbiam power poniedziałki. Od kilku m-cy też nie piję już alkoholu i fajnie się z tym czuję. Gorzej jeśli chodzi o pożegnanie się z cukrem, ale myślę, że i do tego w końcu dojrzeję :) a odpowiadając na pytanie czemu nie piję, to może wcale się nie tłumaczę, tylko może inspiruję innych, że się da żyć bez alkoholu :) :)
Dziękuje Ci za ten film❤️ bardzo dużo dla mnie znaczy.
Ojejku ile trzeba się nasłuchać dlaczego ja ćwiczę codziennie ("czemu się tak męczysz?!"), dlaczego odmawiam ciasta na imprezach ("no ale jak to, nawet nie spróbujesz?"), dlaczego odmawiam alkoholu bo nie piję ("ta znowu coś wymyśliła").... Kamila dzięki że się tym dzielisz bo, tak, ludzie którzy naprawdę chcą poprawić stan swojego zdrowia po prostu wychodzą na dziwaków! Coś tu jest nie tak:( jakbyś miała okazję to fajnie byłoby usłyszeć jeszcze kilka przykładów jak ty siebie samą przekonujesz jak masz chwile zwątpienia albo dostajesz więcej takich pytan na imprezach, od znajomych bo one mogą naprawdę zdołować...x
Abstrahując od alkoholu wyciągam dwie lekcje z tego PP: wyznaczaj sobie cel, który jest dla Ciebie ambitny i sensowny oraz brak społecznego poparcia może tylko wzmocnić Twoją silną wolę :) Pozdrawiam Kamila i dzięki wielkie .
Kamilo - pięknie widzieć jak się rozwijasz. Pozdrawiam Cię serdecznie : ) Magda
Kamilo! Ja też od ponad pół ol roku nie spożywam cukru. Trudności pojawiają się podczas przeziębienia, gdyż większość leków jest z dodatkiem cukru. Wino, alkohole kolorowe również zawierają cukier. Wiec odstawiamy wszystko. Zaglebiajac się w etykiety na produktach przeżyłam wstrząs. Trzeba się bardzo pilnować :) Pozdrawiam serdecznie
Z tymi żywieniowymi postanowieniami jest u mnie z reguły szczególnie trudno... Ale zainspirowałaś mnie do wyznaczenia sobie celu krótkoterminowego na ten tydzień: żadnego alkoholu (to łatwiejsze) i żadnych słodyczy (trudniejsze). Po siedmiu dniach podejmę decyzję, co dalej :D
Gdyby ktoś się zastanawiał - postanowienia dotrzymuję! Powoli mija sześć dni, odkąd ani nie jem cukru, ani nie piję alkoholu. Coraz bardziej chcę ten stan utrzymać na dłużej. Zwłaszcza jeśli chodzi o cukier - alkohol tak czy tak piję rzadko, natomiast od słodyczy jestem uzależniona i te sześć dni nie jest dla mnie najłatwiejszym przeżyciem. Ale duma wielka :D
Dziekuje za super inspiracje.
Ja tez porzucilam cukier I alkohol a teraz kolej na kawe.
Tak, nie piję i nie palę bardzo świadomie. Nigdy nie spróbowałam i nie mam zamiaru. Uważam że jest to bardzo niepotrzebne wydawanie pieniędzy. Przez pół roku wyrzekam się słodyczy i już wiem że muszę wrócić do tego... Trzymaj za mnie kciuki bo detoks cukrowy jest bardzo trudny. 10 miesięcy nie piję kolorowych napoi gazowanych i odstawiłam je wraz z podjęta decyzją. Jestem Maratonką a to daje motywację do rezygnowania że śmieci w swoim życiu, aby oczyścić organizm by mógł zrobić więcej ❤️ Pozdrawiam Kamilo
Też doszłam do takich wniosków jakiś czas temu. W moim środowisku alkohol przy każdej możliwej okazji, to standard. W ciężkim dla mnie momencie, gdy natłok pracy, problemów i obowiązków sprawił, że zaczełam podupadać na zdrowiu, instynktownie przestałam jeść mięso, ograniczyłam do minimum cukier i wykluczyłam alkohol. Czułam się po prostu lżej, lepiej, sprawniej, miałam więcej energii. Idąc za ciosem dalej, po oczyszczeniu organizmu testowałam swoje samopoczucie, jednorazowo spożywając alkohol. Osłabiał umysł i mięśnie, za każdym razem.
Naciski społeczne są z każdej strony, pytania czy nie zapisałam się do jakiejś sekty, albo czy nie jestem w ciąży to standard. Każdy ma prawo do własnych decyzji, więc dlaczego to społeczeństwo kładzie tak duży nacisk na spożywanie alkoholu? Same powiedzonka typu "kto nie pije, ten kapuje" też już o czymś świadczą.
Dziękuję Kamilo za podzielenie się spostrzeżeniami na ten temat, to co mówisz jest bardzo ważne.
Pozdrawiam serdecznie.
Odkąd pamiętam nie czułam potrzeby picia alkoholu, nawet w czasach nastoletnich kiedy było to oznaką bycia "fajnym". Oczywiście wychodziłam ze znajomymi, ale w 95% nie piłam - zawsze pojawiały się wtedy pytanie dlaczego? Daj spokój z nami się nie napijesz itp.
Potem wzięłam się na sposób i mówiłam, że jestem na lekach - to zawsze działało i nikt już nie dyskutował. Teraz z perspektywy czasu patrzę na to z poblażaniem, ale byłam nastolatką, która nie chciała odstawać od znajomych stąd te kłamstwa o lekach.
Po prostu nie rozumiałam sensu picia dla upicia się i potem kaca następnego dnia. Nie czułam się dobrze z takim sposobem spędzania wolnego czasu.
Dzisiaj, gdy jestem już bardziej świadoma i buduje siebie wiem już dlaczego wtedy czułam się taka wyobcowana, ale to zawsze cenna nauka dla mnie, bo to dla mnie informacja, że już w wieku nastoletnim nie podążałam odgórnie przyjętym schematem. :)
Dzisiaj z większością z tych znajomych nie mam kontaktu. Mój stosunek do alkoholu się nie zmienił. Nadal pije bardzo sporadycznie. Na sylwestra też wypiłam tylko lampkę szampana na toast.
Dzisiaj na szczęście obracam się w zupełnie innym towarzystwie i nie mam problemu, aby powiedzieć - nie pije, bo nie mam ochoty. Duża część osób to szanuje, zdarzają się jeszcze pojedyncze sytuację, kiedy ktoś próbuje to kwestionować i zmienić moja decyzję, ale po krótkiej dyskusji zazwyczaj odpuszcza.
Chyba jeszcze nie dojrzałam do decyzji, aby całkowicie zrezygnować z alkoholu - chociaż w moim przypadku wydaje się to naturalną koleją rzeczy, skoro i tak pije go naprawdę niewiele.
Trafiłem na ten filmik przypadkiem. To co Pani powiedziała od momentu "Widocznie trzeba było dotrzeć do 38 roku życia żeby zrozumieć .. " jest niesamowicie prawdziwe i tak naprawdę każdy powinien to usłyszeć. Bo o ile okazyjne picie można zrozumieć, to takie popijanie codziennie albo prawie codziennie przecież nic nam nie daje a właściwie odbiera.
Kamila dziękuję za Twój materiał i przemyślenia. Jeżeli chodzi o mnie jakoś specjalnie nie pije alkoholu. Jak już to piwo i w ciągu roku to jest tak mała ilość, że na jednej ręce policzę ile razy wypiłam.
Ludzie w większości nie rozumieją i nie potrafią zaakceptować, że można nie pić alkoholu tylko dlatego, że nie chcesz po prostu. Od razu jest pytanie "dlaczego" i "czy nie masz problemu z alkoholem".
Nie rozumiem też, tego żeby napić się po to by mieć kaca.
Alkohol wyniszcza organizm. Po za tym tak jak Kamila powiedziałaś jeśli człowiek ma ciężkie chwile w życiu, jakieś problemy to zacznie sięgać po alkohol, bo on go rozluźnia i wtedy bardzo łatwo i szybko przerodzi się to w uzależnienie. A alkohol nie "skończył" kursów terapeutycznych i nie rozwiąże żadnego problemu. Podobnie jak np czekolada na poprawę humoru.
Ja nie piję alkoholu od ponad 3 lat. Imprezy nabrały innego wymiaru. I to prawda zawsze pytają mnie, czy jestem chora albo złośliwie komentują, ale to nie mój problem. Szczególnie na drugi dzień :-)
Hej Kamila. Ja nie piję alkoholu 20 lat. Ostatni raz opijałam 18stki znajomych. Moja mama nigdy w życiu nie piła alkoholu.
Gratuluję Ci takiej mądrej decyzji. Brawo Ty!
Coraz częściej myślę o tym, żeby podjąć taką decyzję. W tym roku chce odbyć z mężem post (on już 7 rok z rzędu robi 40 dniowy post na alkohol i słodycze). Będzie to dobry początek. Od czego trzeba zacząć.
też nie piję wcale już 6 lat. Lubię mieć swoją świadomość wyostrzoną. To jedyny powód. Pozdrawiam i cieszę się, że mówisz o tym głośno. Czasami się spotykam z wykluczeniem z tego powodu...ale co tam:)
Jest towarzystwo, które gdy Cię wyklucza, to możesz czuć się zaszczycona :)
Kamilo, jakies 3 lata temu podjelam decyzje nie jedzenia mlecznych produktow pochodzenia zwierzecego i jakos tak zastanawialam sie nad cukrem . Wprawdzie go ograniczylam, ale w dalszym ciagu jakos tak od czasu do czasu zjadlam kostke czekolady. Po Twoim " cukrowym poniedzialku" , postanowilam zerwac relacje z cukrem i rowneiz tego dnia przestalam pic alkohol ( zw wzgledu na niesamowita ilosc cukru ). Byl to szok dla mojego organizmu, ale juz po kilku tygodniach moj organizm nie mial slodkich zachcianek. Dalam rade i widze efekty . Znajomi w Polsce uwazaja, ze wymyslam i kiedy proponuja mi kieliszek wina i slysza " nie dziekuje" " reakcja jest " jestes w ciazy"? Nie tlumacze sie ,:) Uwazam, ze cukier, gluten , alkohol nie sa nam potrzebne, ale sami musimy zdecydowac . Dziekuje Ci za ten " cukrowy odcinek " i kazy inny jak cala ciezka prace , ktora wkladasz:)
Dziękuję Ci i gratuluję
Super. Też tak chcę. W sumie to też się zastanawiam w jakim celu to picie i czemu musimy się tłumaczyć..... Ona nie pije bo pewnie chora albo już prawie się uzależnila..... Takie ludzie mają myślenie. Ja jestem dumna i pełna podziwu z mojej mamy która po przebytej chorobie podeszła do swojego żywienia z dużą dyscypliną. Szkoda tylko że innych to tak szokuje.
Mamy ok. 4,5, a może nawet 5 mln Dorosłych Dzieci Alkoholików, mnóstwo ludzi uzależnionych od alkoholu, masę pijanych kierowców i rowerzystów, wielu ludzi pijących w czasie pracy (przede wszystkim na kierowniczych stanowiskach, bo na innych teoretycznie nie wolno), mnóstwo ludzi, którzy piją, choć lekarze im zabronili, kobiety w ciąży i matki karmiące pijące alkohol, a abstynencja nadal jest uważana za zdziwaczenie. Wiele z tych osób upija się do nieprzytomności. Ludzie, włączcie mózgi i się zastanówcie nad tym. Pozdrawiam - abstynentka od prawie sześciu lat :-)
To nie samowite że nadal osoba nie pijąca w Polsce musi się z tego tłumaczyć. Ta nasza rodzima tradycja produkuje mnustwo ukrytych alkoholików. Nie każdy potrafi tak łatwo odmówić. Mieszkając w Londynie nie ma takiej presji. Mniej się dyskutuje o nie piciu osoby w towarzystwie.
Ja zauwazylam u siebie duza zaleznosc pomiedzy cukrem i alkoholem. Po zjedzeniu paczka lub ciasta mam ochote na wino i odwrotnie. 🤔
Pięć, sześć razy do roku towarzysko przez cała imprezę wysączę może dwa kieliszki, nie pije ponieważ potrzebuje się w chwilach wolnych zregenerować, odpocząć a nie męczyć na kacu, piwa to chyba z pięć lat nie dotknąłem. Nie tłumacze się znajomym jak już, to tłumacze, że nie pije bo nie, koniec tematu. Rządziłem do około 27 roku życia i do pewnych rzeczy chyba trzeba dojrzeć mi szkoda życia, wole np. w niedziele wstać o 6 i kiedy nie ma jeszcze ludzi na spacerach podelektować się ciszą jadąc rowerem przez okoliczne lasy, wrócić 11~12 i resztę dnia spędzić z żona często na kolejnej aktywności np. spacer. Mam bardzo dużo znajomych co na weekend muszą wypić niektórzy wręcz chleją. Jak dla mnie nie picie jest super tak jak wspomniałem na początku kilka razy do roku może wysączę dwa kieliszki. Pewnie do tego 27 roku życia szybciej się regenerowałem 😀. Popieram, rozumiem, nic dziwnego.
Kiedy bylam studentka i chodzilam na imprezy bylam wytykana bo nie pilam alkoholu. Nie pilam z dwoch powodow wtedy : nie lubie tego stanu zmiany swiadomosci i utraty kontroli oraz nie lubie zle sie czuc, a po alkoholu szczegolnie tym mocnym czuje sie zle. Potem przez wiele lat gdy wychodzilam ze znajomymi pilam piwo, nigdy duzo, ale dosc czesto. Zauwazylam jednak kilka miesiecy temu, ze piwo tez mi nie sluzy wiec odstawilam. Od wielu lat mieszkam za granica i bez wzgledu n’a to gdzie jestem pytanie « dlaczego nie pijesz » sie pojawia. Kiedy mieszkalam w Polsce myslalam, ze to takie « polskie » pytanie, jednak slysze je praktycznie wszedzie. Toasty wszelkie sa u mnie n’a wodzie mineralnej, i mam podobnie jak Pani, odpowiadam na to pytanie po czym nikt dalej nie drazy tematu:) Prawda jest jednak ze mamy troche swiat na glowie postawiony. Osoby, ktore chca zyc zdrowo sa wywolywane do tablicy zeby sie z tego wytlumaczyc, a na nalogi jest spoleczne przyzwolenie.
Super materiał, po prostu sama logika. Po co mi ta głupawka, przecież jestem dorosła i zawsze się umiem dobrze bawić :)