jak tylko zaczzęłam słuchać to zaczęła się lawina łez, wszystko to opisuje mnie, mam tego świadomość od dawna, tyle planów i marzeń zostało niespełnionych przez moje problemy
Bardzo mi przykro. Mam nadzieję, że terapia pomoże Pani w lepszym funkcjonowaniu i uda się Pani wrócić do realizowania marzeń i planów. Pozdrawiam serdecznie
Od półtorej roku mam sesje terapeutyczne i ostatnio wyszło że mam osobowość unikającą z nutą borderline. Dokładnie rozumiem co masz na myśli mówiąc o niespełnionych marzeniach. Na szczęście widząc problem, możemy z nim walczyć 💪
Jeżeli chodzi o popkulturę to w Muminkach był odcinek pt. Niewidzialne dziecko. Ten odcinek i jeszcze następny po nim opowiadały historię dziewczynki, która była tak bardzo krytykowana przez swojego opiekuna, że w końcu zrobiła się niewidzialna - tak bardzo chciała przestać rzucać się w oczy. Wydaje mi się, że to bardzo dobra analogia do tego zaburzenia.
To o mnie. Glownie siedze w domu aby nie doprowadzac do sytuacji w których nie czuje sie komfortowo. Boje sie wyjsc z domu aby nie byc oceniana przez innych. Caly czas czuje sie gorsza, niewystarczająca. W dzieciństwie bylam bita,wyśmiewana i krytykowana przez matkę.
Ja przebywam z ludźmi ale z nimi nie rozmawiam. Bo mam takie poczucie że ludzie pomyślą że jestem niezbyt inteligentna albo że gadam bez sensu. Lubię spędzać czas sama. Czuję się dobrze gdy np jestem na imprezie i tańczę ale nie muszę rozmawiać. Wydaje mi się że jestem po prostu dobrym słuchaczem ale naprawdę to chciałabym coś powiedzieć jednak jeśli nie jestem na tyle blisko z kimś to tego nie zrobię.
Rozumiem, o czym piszesz. Mam depresję III stopnia (najcięższą) od kilku lat, a do tego osobowość unikającą - jako mężczyzna odczuwam skutki tego zaburzenia jeszcze mocniej; pamiętam jak w liceum miałem bogate życie towarzyskie, a dziś trudno znaleźć choćby jedną kobietę, która mogłaby mnie wesprzeć. Oczywiście, nie obwiniam nikogo - to naturalne, że kobieta wybiera silnego samca, a nie pizdka. Jednak zaplanowałem już swoją date śmierci i wkrótce znajdę wieczny spokój ❤
@@1758życie jest piękne czy to z kimś czy nawet w pojedynkę.Nie koniecznie musimy być z kimś blisko,intymnie.Mozna się spełniać samemu,podróżować,zwiedzać,czy mieć inne swoje pasje.Smierc przyjdzie sama czy tego chcemy czy nie a jeszcze wiele niespodzianek nas życiu czeka.Nikt nas nie zmusza to bycia z kimś.W pojedynkę życie też może być piękne.Trzymam za Ciebie kciuki i uwierz ,że będzie dobrze.Robmy to na co mamy ochotę i nie poddawajmy się presji innych ludzi,bo oni wcale nie muszą być bardziej szczesliwsi👍💪
Jeju, ostatnich pare lat zaczelam analizowac siebie, zastanawiac sie dlaczego odczuwam pewne rzeczy tak a nie inaczej, dlaczego brak mi integralnosci z lud_mi. W tym filmiku w koncu odnalazlam opis siebie. Caly ten wyklad to 80% ja, bo 20% to jeszcze inne cechy. Dziekuje za uświadomienie! 💛💚 Musze zaczac coś robic ze sobą, zeby nie cierpiec do konca życia.. 👣
Rewelacyjny material Pani Magdaleno. Osobiscie uwazam , ze zadna terapia , farmakologia i inne cuda nie pomoga w tzw ' leczeniu' dopoki sami nie postanowimy twardo ze chcemy z tym cos zrobic. Pani material idealnie nadaje sie na poczatek tej batali , bo otwiera troszke oczy na istnienie problemu.
Mnie to nawet razi używanie przez Panią słowa "klient", bo w tej sytuacji ma w moim odczuciu pejoratywny wydźwięk. Skoro ja jako osoba z osobowością unikającą już się przełamuję i szukam pomocy to przez określenie mnie mianem "klienta", a nie chociaż pacjenta czuje się traktowany przedmiotowo. Co to skrzywienie robi z człowiekiem to szok :(
Przykro mi, że to słowo wywołało takie emocje. Użyłam powszechnie używanego wśród terapeutów słowa. Powinnam była powiedzieć „osoba korzystająca z pomocy psychologa”. Czy jest jakieś inne wyrażenie, które byłoby bardziej stosowne?
@@magdalenaleszko Wie Pani, pewnie nie każdy jest skrzywiony w taki sposób jak ja, może to tylko mi przeszkadza to słowo. W moim odczuciu po prostu użycie określenia "klient" spłyca kontakt który chce stworzyć z psychoterapeutą do roli kupującego i sprzedającego w sklepie spożywczym. A aby móc się przed psychoterapeutą otworzyć i opowiedzieć szczerze o swoim życiu aby terapia przyniosła jak najlepszy efekt to według mnie trzeba na początku zacząć budować jakąś nić porozumienia, a takie nietrafione słowa wg mnie to utrudniają.
@@Rysiek_0.7_na_raz Absolutnie nie spostrzegam tego jako skrzywienie :) Relacja terapeutyczna jest jednym z najważniejszych czynników leczących, więc to bardzo ważne o czym Pan pisze.
Od zawsze wiedziałem że ze mną jest nie do końca ok. Moje życie to sinusoida. Dużo zawdzięczam Bogu, jednak przez brak rozumienia tego co się ze mną dzieje często szukałem szczęścia w marihuanie bo mi trochę pomagała, ale na dłuższą metę szkodziła. Jestem z siebie dumny bo mam kochającą żonę, dwójkę cudnych dzieci. Serdeczne dzięki za ten filmik bo już chyba na 90% wiem w czym jest problem. Czuję ulgę bo często myślałem że jestem złym człowiekiem, miliony myśli o innych ludziach sytuacjach, stres, wmawiałem sobie czesto że nikogo nie potrzebuję. Przytulam wszystkich z podobnymi problemami do serducha, wiem co czujecie, jesteśmy herosami kiedy walczymy. Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję, wiem w którą stronę teraz iść.
Jedna szczególnie męcząca dla mnie rzecz u mnie w tej chorobie to ciągle ocenianie innych ludzi, szczególnie tych obcych, oczywiście tylko w głowie i zawsze w negatywnym świetle. Jakby to była moja reakcja obronna, pewnego rodzaju usprawiedliwienie. Bardzo źle się z tym czułem, ale nie mogłem przestać
Ja jestem taka osobą i to doslownie o pomieszanym profilu ,pewnie jeszcze doszlaby tam czesci cech osobowosci zaleznej ,rowniez identyfikuje sie jako DDD .Przezylam w zyciu straszne rzeczy,naprawde latami wszysrkie tragedie ktore mogą dotknac osobe w czasie rozwoju i zyciu doroslym .poczawszy od zaniedbania emocjonalnego ,fizycznego ,niestabilnosc finansowa,zwiazana z miejscem zamieszkania,przemoc fizyczna (mniej) psychiczna,odrzucenie,zabranie z domu,niezdanie klasy ,oderwanie od rodziny,glod,chlod,incydenty peoby molestowania az po nastolentjia ciaze,chorobę dziecka,osamotnienie,smierc czlonkow rodziny,depresję,brak rodziny . Jednak uwazam sie za calkiem inteligetną osobę i mysle ze to prawda z tym ze zostaly mi tez jakies dobre chwile i przezycia-dzieki temu nie stalam sie psychopatą a O.U /O.Z ,gdyby nie te plusowe czynniki i potwncjal intelektualny to bylabym napewno jakims zwyrolem po tym co przezylam. Mam pytanie? Czy to mozliwe ze bez terapii jestem w stanie powoli wychodzic z O.U? Weszlam lata temu w zdrowy zeiazek,staram sie zyc peostolinijnie ,moja relacja trwa ponad dekadę i jest wciaz dla nas cudowna . Przez ostatnie lata zauwazylam w sobie zmiany typu ze potrafilam przelamac jakies bariery np ..tanczyc spontanicznie z ludzmi czy ucieszyc sie autentycznie ze sciskiem w serduszku na jakas wiadomosc,zakomunikowac swoje potrzeby,oczekiwania,zrobic rzeczy ktorych sie boję,wyzwolic trochę swoja emocjonalnosc co daje wrecz kaskadę szczęscia ,byc inicjatorem sytuacji .czy to mozliwe naprawiac natami takie rzeczy? Bo ja zyjac w zdrowym srodowisku juz lata mam wrazenie ze w ostatnim czasie cos sie we mnie "odblokowuje " ,tak jakbym puszczala hamulec ktory kurczowo trzymam prawie 3 dwkady zycia? Ale to cudne uczucie poczuc zalew ekscytacji i ja uzewnetrznic
Cóż, to wiele wyjaśnia. Życzę powodzenia wszystkim tym, którzy wiedzą/czują, że będą go potrzebować. Wy dacie radę! Bo jak nie Wy, to kto? @Magdalena Leszko Bardzo dziękuję za świetny film (ten i pierwszy).
Jestem po terapii DDD (indywidualnej, a potem grupowej). Dopiero teraz natchnąłem się na temat osobowości unikającej, który mnie dotyczy - wg swojego domyślnego schematu z dzieciństwa spełniam większość kryteriów diagnostycznych. Nagranie bardzo dobrze pozwala nazwać wewnętrzne stany - czasami miałem problemy z ubraniem tego w słowa. Wydaje mi się że praca z wewnętrznym dzieckiem może być bardzo pomocna - co Pani sądzi? Oczywiście do tego praca z ciałem (uważność, medytacja), przekonaniami, ze świadomością i doświadczanie bezpiecznych relacji (unikanie osób toksycznych) - to chyba najważniejsze
Ja gdy już nawiąże jakąś relacje to MUSZĘ !!! wiedzieć co osoba o mnie myśli czy mnie lubi czy nie bo jak tego nie wiem to nie ma szans na to bym się otworzył.Czy to też pasuje do O.U. ?
Dziękuję za ten filmik.Jak bym słuchała o sobie.Nie miałam pojęcia, że jest taka osobowość.Gdyby miała Pani namiary na grupę wsparcia, to byłabym bardzo wdzięczna.🙂
Wiem, że powstała grupa na Discordzie, ale nie wiem jak się nazywa. Próbowałam skontaktować się z założycielem, ale nie dostałam odpowiedzi. Mam nadzieję, że ktoś z grupowiczów umieści tu link. Pozdrawiam serdecznie!
@@magdalenaleszko Ta osobowość niszczy życie. Nie da się normalnie żyć. Mam te osobowość i już dawno poddałem się bo już wiem, że nigdy nie będę żył normalnie jak inni ludzie. Żyje się dla samego siebie, z dnia na dzień. Nie wiem czy da się wyleczyć chyba nie.
@@adrianekk2395 wybór jest trudny. Dużo zależy od tego czy woli Pan stacjonarnie czy online. Na Facebooku jest grupa "Psycholog, psychoterapeuta-szukam, polecam", może tam warto spróbować poszukać?
Hej! Mogłaby Pani nagrać filmiki na temat padaczki, szczególnie tej bez drgawkowej. Jakie są typowe objawy padaczki skroniowej, czołowej itd ? bardzo brakuje w internecie informacji na ten temat..
Dużo słuchałem o tych typach osobowości i ich relacji...zadziwia mnie fakt, że spędziłem z taką osobą w związku aż 5 lat! Nikomu jednak nie polecam, początek może być cudowny ale potem zaczyna to wyniszczać...ja z typu przywiązania secure stałem się anxious przez cisze i oddalanie się.
Jestem taką osobą, jestem z kimś w relacji 3 lata, mówię mu że ma poznać kogoś innego i mieć normalne życie,on tego nie chce.Chciałam mu to ułatwić i prawie rok temu wyjechałam do pracy za granicę,on jest podobno cały czas sam,widujemy się jak jestem w Polsce,ale przez ten czas byłam tylko 3 razy
@@aleksandraw3457 Raczej nie wierzyłbym, że z nikim nie był w tym czasie, te osoby z racji na te aspekty unikające mają łatwość w przygodach na jedną noc, z tego względu, że nie przywiązują się. Na dodatek nawet jeśli by się do tego przyznał to i tak uważałby, że to przecież nic wielkiego, bo oni postrzegają miłość inaczej. I tak na koniec, wyjeżdżając robisz odwrotnie skuteczną metodę jeśli chcesz sabotażem się go pozbyć, powinnaś robić na odwrót, bombardować go swoją obecnością i obciążać emocjami, wtedy sam się wycofa.
@@cheytacpraetoriancomposite3413 ogólnie to ponad rok temu przestało się między nami układać,on ciągle nalegał na wspólne mieszkanie,czego ja nie chciałam, mieliśmy często spięcia i dlatego wyjechałam . Myślę że gdybym go bombardowała codziennie obecnością to byłby zadowolony, więc to nie jest dobry pomysł.A to że nikogo nie miał przez ten czas, też w to wątpię,facet nie jest tak odporny na bycie samemu jak kobieta
@@aleksandraw3457 Z tą odpornością bym polemizował, ja dałem rady 3 lata bez nikogo po tym związku, zależało mi na uleczeniu się i pracy nad sobą, z racji, że była to moja 3 długoterminowa dziewczyna to postanowiłem już się z nikim nie wiązać (po pierwszym związku obiecałem sobie do 3 razy sztuka). Możliwe, że on nie jest unikający. Chociaż z tym też różnie, moja partnerka unikająca jednocześnie mówiła o zamieszkaniu razem, z drugiej strony w tym samym czasie oddalała się emocjonalnie.
Sama nie wiem juz czy to tylko fobia społeczna czy jeszcze dodatkowo zaburzenia osobowości. Od jakoś 6 roku życia już czułam się jakaś inna, niepasująca do grupy, dziwna. Pamiętam jak wychodziłam na plac zabaw bawić się z innymi dzieciakami z osiedla ale czułam że oni i tak mnie nie lubią, że bawią się ze mną tylko z litości albo dlatego że muszą. Później, gdy podrosłam, miałam jedyną, ale bardzo bliską przyjaciółkę, choć zawsze nurtowało mnie wręcz to, dlaczego ona mnie tak lubi? Pytałam jej się nawet za co mnie lubi, ale nadal nie byłam przekonana. Nadal czułam, że nie da mnie się lubić. Było mnóstwo sytuacji, w których inne osoby mnie odrzucały, nigdy nie wiedziałam dlaczego. Po prostu chyba wszystko, co robię jest jakieś dziwne, głupie, żałosne itp. Jednak rok temu poznałam przyjaciela, przy którym poraz pierwszy poczułam, że da się mnie naprawdę lubić za to, jaka jestem. Poczułam się szczerze lubiana i wartościowa. Nie chcę za bardzo zdradzać dlaczego, ponieważ to jego osobista sprawa, ale mogę powiedzieć tyle, że był przez pewien czas nagle bardzo smutny i zaczął mnie unikać, co wbrew pozorom wynikało z tego, że mu zależało na mnie bardziej niż na innych osobach. Było to wynikiem jego zdiagnozowanych zaburzeń osobowości. Aktualnie jednak, z racji, że ta znajomość jest na odległość (poznaliśmy się w szpitalu psychiatrycznym), to znowu bardzo dystansuje się ode mnie, a ja bardzo cierpię. Uzależniam swoje szczęście od relacji z nim i to jedyne, co mnie pcha do przodu, motywuje do walki o zdrowie psychiczne. Jest też kwestia tego, że od zawsze czułam ogromny lęk w niemal każdej sytuacji społecznej. Zwykłe pójście do sklepu, rozmowa przez telefon, spytanie o coś nauczycielki, podejście do osób w nowej klasie. Zawsze, nie ważne, czy lęki się spełniały, czy nie, czułam wtedy ogromne i przytłaczające zawstydzenie i zażenowanie samą sobą. Przez to i przez depresję nie zdałam do 8 klasy. W nowej szkole nie odzywałam się do nikogo, mimo że na początku ktoś tam do mnie podszedł, to jednak sama nie potrafiłam wykazać swojej inicjatywy i przez to, zostałam tym dziwnym, cichym dzieckiem, z tyłu klasy. Bałam się głównie, że zrobię coś głupiego, dziwnego i że mnie po prostu nie polubią, odrzucą. Nawet nie potrafiłam odpowiedzieć nauczycielowi na lekcji. Zero pewności siebie. Kiedyś omal nie straciłam 100zł przy kasie samoobsługowej, bo bałam się zawołać jakiegoś pracownika, gdy ewidentnie maszyna się zepsuła, za bardzo bałam się, że jednak nie mam racji, że okaże się, że to nie żaden błąd. Po prostu nie wierzyłam samej sobie w tak oczywistej sprawie, kiedy miałam dosłownie parę drobnych rzeczy, a to kazało mi zapłacić 130zł. Wyszłabym i straciła te pieniądze, gdyby nie moja przyjaciółka. Aktualnie ciągle siedzę w dziwnym napięciu. Jakaś dziwna mieszanka frustracji i lęku. Często nie wytrzymuję i po prostu biorę hydroksyzynę, żeby tego nie czuć. Ostatnio spróbowałam aplikacji randkowej i aktualnie jestem już po dwóch spotkaniach, na które udało mi się pójść tylko dzięki tranxene. Właściwie nie wiem, na czym z nim stoję. Wydaje się, że stracił zainteresowanie po spotkaniu, mniej pisze, choć ciągle wysyła jakieś filmiki na instagramie. Jednak mam wrażenie, że go zmuszam do kolejnego spotkania..Plus jeszcze zamartwiam się ciągle o relacje z tym przyjacielem ze szpitala. Dopiero niedawno zdałam sobie sprawę, że stałe napięcie było w kryteriach diagnostycznych tej osobowości. To mnie skłoniło do ponownego zagłębienia się w to. Aktualnie mam dobrze dobrane leki na depresję i w końcu mam siłę i widzę w ogóle sens w walce z tym wszystkim. Przełamuję lęki i nawet wybieram się na oddział dzienny. Jednak nie jest idealnie, czasem gdzieś przebijają się myśli s i przygnębienie. Narazie nie jestem w stanie chodzić do szkoły ani do pracy, dlatego skupiam się na leczeniu. Ogólnie miałam już zdiagnozowaną fobię społeczną 2 razy, bo to jest mój główny problem na koniec dnia, ale moja terapeutka, która zna mnie najlepiej, bo już 2 lata, podejrzewa u mnie jeszcze osobowość unikającą. Sama nie wiem gdzie jest granica między fobią a zaburzeniami osobowości. Czy to już zaburzenia osobowości czy jeszcze może za mało i niska samoocena i ciągłe napięcie to wynik fobii społecznej?
Choć społeczne zaburzenie lękowe i zaburzenie osobowości to dwie odrębne jednostki diagnostyczne, to mogą mieć pewne wspólne objawy. Trzeba jednak pamiętać, że różnią się pod względem przyczyn, przebiegu i metod leczenia. Rozróżnienie między społecznym zaburzeniem lękowym a osobowością unikającą może być trudne i choć rozumiem Pani chęć sprecyzowania, to ważne jest, aby porozmawiać o tym z psychoterapeutą, bo na podstawie wywiadu i lepszej znajomości Pani objawów będzie mógł Pani pomóc i wdrożyć odpowiednio dostosowany plan radzenia sobie z objawami. Mam też nadzieję, że inne osoby włączą się do dyskusji, bo taka wymiana doświadczeń z innymi osobami, które zmagają się z podobnymi problemami, może być dla Pani bardzo pomocna.
To jest opis myslenia ludzi, ktorzy sa ciekawi, ale mysla, ze nie sa. Co zrobic jesli ktos jest faktycznie, fizycznie osoba nudna, malo inteligentna? Czy mozna takiej osobie pomoc?
Jeszcze się taki nie urodził, co by każdemu dogodził. Nieraz się zdumiałem, jak usłyszałem opinie "nudny" czy "denerwujący" o kimś, kogo bardzo lubiłem, czy przynajmniej robił na mnie wrażenie kogoś sympatycznego.
Moim zdaniem, to nie to decyduje, że człowiek z tą osobowością miał też pozytywne doświadczenia w dzieciństwie, dlatego pragnie kontaktu z drugim człowiekiem. Praktycznie większość ludzi miała. Ta potrzeba odróżnia od osobowości schizotypowej, w której nie ma tęsknoty za czyjąś bliskością, a przecież też nie brakowało pozytywnych doświadczeń.
Czyli kluczowe jest to że ktoś chciałby coś robić, ale lęk przed ośmieszeniem, krytyką, itd mu to uniemożliwia, tak? Tym samym nie powinno się wciskać komuś że ma takie zaburzenie tylko dlatego że serio nie chce lub nie lubi pewnych aktywności, męczy się intensywnymi kontaktami społecznymi, ale ma bliskie mu osoby i nie czuje potrzeby posiadania większej ilości relacji oraz realizuje swoje prawdziwe pasje i zainteresowania, dobrze to rozumiem? Najważniejsze jest subiektywne odczucie cierpienia oraz lęku a nie zachowania typowe dla introwertyków, o ile taki introwertyk dobrze funkcjonuje i jeśli tylko odczuje chęć owego wyjścia do ludzi to po prostu to zrobi, tak?
Objawy: 8 na 8, DSM-5; 7 na 7... Siedem lat leczenia nawracającej depresji, osiem miesięcy terapii grupowych, dwie indywidualne psychoterapie. Właśnie jestem w trakcie rozwodu. Łatwo się domyślić ile mi dziś zostało z tych siedmiu latach starań...
Przynajmniej z perspektywy czasu nie powiesz ze sie nie starales. Czesto mam kaca moralnego z tego powodu, chcialbym ponosic porazki ale miec swiadomosc ze dzialalem. Mimo wszystko, nie zazdroszcze sytuacji i mam szczera nadzieje ze wyjdziesz na prosta.
Przeczytałem kilka(naście) artykułów na ten temat, ale jeszcze postanowiłem obejrzeć ten film w nadziei na jakiś nowy szczegół. I nie zawiodłem się. "Mniejsza skłonność do poszukiwania nowych wrażeń." Teraz wszystko się spięło. Już wiem, dlaczego od zawsze chciałem powtarzać te same, sprawdzające się schematy, gry i zabawy, a nigdy nie pociągała mnie... dorosłość.
@@magdalenaleszko Świetny pomysł! Gdzieś było pytanie (ale nie mogę go już znaleźć), czy można z tytułu osobowości unikającej liczyć na rentę i Pani odpowiedź, że raczej sądy nie uznają tego za powód niezdolności do pracy. Chciałem odpisać, że słusznie. Przecież jak najbardziej mogę (i chcę) wykorzystywać swój potencjał i umiejętności do pracy na zlecenia - pod warunkiem ich stałego napływu bez konieczności zabiegania o nie. Nie jesteśmy niezdolni do pracy. Jesteśmy za to w dużej mierze niezdolni do SZUKANIA pracy 😞
ja dlatego nigdy nie zalozylem socjal medii, idzie to tez troche jak sie pozniej okazalo z charakterem i takim ogarnieciem tego co sie dzieje kolo mnie
Dosyć trudno napisać mi co byłoby dobrym sposobem, bo to zależy od wielu czynników- wcześniejszych doświadczeń z terapeutą (jeśli takie były), współistniejących trudności itp. Mam nadzieję, że osoby, które skorzystały z terapii doradzą Pani co im pomogło podjąć ten krok. To oni są ekspertami. Ze swojej strony napiszę, że warto unikać prób naciskania, bo często pojawia się wówczas opór. Może Pani powiedzieć, że martwi się o tę osobę i zapytać czy myślała o terapii lub zaoferować pomoc w poszukaniu odpowiedniego terapeuty. A przede wszystkim zapewniać wsparcie poprzez aktywne słuchanie (bez oceniania) i próby zrozumienia trudności z jakimi zmaga się ta osoba.
Najważniejszym czynnikiem leczącym w terapii jest relacja pomiędzy osobą zgłaszającą się po pomoc a psychoterapeutą. Ważne, żeby czuła się Pani komfortowo z terapeutą. Wiele też zależy od tego z jakimi objawami się Pani najbardziej zmaga. Jest też wielu terapeutów, który w spwojej pracy łączą w metody z różnorodnych podejść. Życzę powodzenia i trzymam kciuki za znalezienie terapeuty, który Pani odpowiada.
W 0:37s mówisz, że ta osobowość jest jedną z najczęściej diagnozowanych po czym, że ma taką osobowość 2% populacji, to tłumaczenie jest poprawne? Poza tym świetny materiał. Znasz ludzi którzy wyszli z tego poczucia ciągłego lęku i napięcia?
Tak, wspomniałam, że jest jednym z najczęściej występujących zaburzeń osobowości. Częstotliwość występowania podawana jest jako zakres procentowy i dosyć trudno jest poznać dokładny procent, bo częstotliwość występowania to nie to samo co częstotliwość diagnozowania. Osób zmagających się z tym zaburzeniem jest więcej niż nam się wydaje. Mogą być niezdiagnozowani lub mylnie diagnozowani. Jeśli spojrzysz na inne zaburzenia osobowości, to w niektórych częstotliwość występowania nie dochodzi nawet do 1%, a w innych zakres jest bardzo duży (np. 0.6-4%). Myślę, że bardziej stosownym byłoby gdbybym powiedziała, że to zaburzenie osobowości jest stosunkowo często występującym zaburzeniem.
Witam, dziękuję za nagranie. Jak próbować pomóc osobowości lękliwej jeśli ta najprawdopodobniej nie dostrzega (wypiera?) swoich zaburzeń? Jaka jest szansa na autorefleksje czy idąc dalej metapoznanie? Pozdrawiam.
To duże wyzwanie pomóc komuś kto nie dostrzega swoich problemów. Czy ta osoba ma diagnozę zaburzenia osobowości? W tym zaburzeniu objawy sprawiają cierpienie i zaburzają normalne funkcjonowanie. Często taka osoba chce pomocy, bo cierpi, ale nie wie jak jej szukać lub obawia się odrzucenia. Czasem bywa tak, że autorefleksji nie ma, bo lęk tak utrudnia właściwą ocenę. Dlatego też trzeba być przede wszystkim cierpliwym i wyrozumiałym - słuchać i nie osądzać, a także nie zmuszać do czegoś, czego nie chce. Osoba z lękową osobowością może potrzebować czasu, aby otworzyć się i zacząć mówić o swoich problemach. Warto też podsuwać materiały edukacyjne w celu zwiększenia świadomości na temat objawów i możliwości leczenia i zachęcać do skorzystania z profesjonalnej pomocy. Mam nadzieję, że inni komentujący dodadzą swoje wskazówki.
@@magdalenaleszko Dziękuję za odpowiedź. Jeśli chodzi o diagnozę, to nie wiem. Bazując na wzajemnym kontakcie, to nie ma problemu. Jest za to nacisk na tworzenie opowieści potwierdzającej adekwatność percepcji. Próba zaciekawienia zagadnieniem spotkała się z niezbyt przychylną reakcją. Być może jednak w oczach tej osoby nie byłem jeszcze (lub w ogóle) kimś, komu warto zaufać. Wydaje mi się jednak, że na skrócenie dystansu pozwala tym, którzy utwierdzają ją we własnym przekonaniu. No właśnie jak nie wpaść w tą pułapkę i mimo chęci pomocy nie stać się intruzem?
@@Marcin-e4r Być może jest to zbyt duża różnica pomiędzy tym jak ta osoba widzi siebie i świat, a pomiędzy tym, co Pan próbuje przekazać. Póki co, wydaje się, że wsparcie poprzez obecność, nienarzucanie się i zadbanie o sobie jest optymalne, a z czasem może uda się wypracować inne rozwiązania.
@@magdalenaleszko Rozumiem, dziękuję. Być może się podejmę, choć przyznam, że jest to bardzo trudne zadanie. Bo z jednej strony jest oczekiwanie akceptacji, a z drugiej ciągła podejrzliwość o jej brak, bywało, że nawet na poziomie oddychania. Martwi mnie brak ten brak cienia wątpliwości, że źródło problemu nie jest na zewnątrz. Rozumiem jednak, że taka jest też konstrukcja tego zaburzenia. Pozdrawiam.
Osobowość unikająca to taka chyba fobia społeczna F40.1. Trochę masło maślane w w tych opisach ICD (nie wiem jak jest w DSM?). Tak czy siak, chyba jestem książkowym przykładem Osobowości unikającej + Osobowości zależnej. Nie mam, co prawda, jeszcze jasno stwierdzonych tych zaburzeń (na razie psycholog krążył wokół fobii społecznej, unikania, depresji itd itp), ale opisy tych osobowości ekstremalnie pasują do mnie. To w zasadzie ciągły, mniejszy lub większy, lęk związany z zagrożeniem samooceny i jednocześnie ciągłe, nadmierne podtrzymywanie tej samooceny (czyli unikanie wrażliwych sytuacji, albo co chwila interpretowanie w głowie na nowo tych sytuacji, żeby samoocena nie ucierpiała - to w ogóle śmieszny mechanizm, muszę go kiedyś opisać) + chwiejność emocjonalna (z momentami depresyjnymi) + ciągła próba poszukiwania tego, czego się naprawdę chce i co jest się w stanie zrobić. Taki umysł zamknięty w klatce, który bardzo chce wylecieć, a nie może. Jakiś czas temu zrezygnowałem nawet z pracy, bo ciągle odczuwałem duży dyskomfort na codziennych meetingach online (że się ośmieszę, że się zatnę w rozmowie itd). Do tego dochodzą oczywiście problemy ze stałym związkiem - zwykły lęk przed ocenianiem mnie przez dziewczynę i lęk przed oceną innych ludzi nt mojego związku. Masakra z tym wszystkim. Jeden wielki cyrk. Fajnie byłoby, chociaż raz, powiedzieć coś publicznie, bez lęku i z pełnym przekonaniem co się mówi :) A materiał bardzo fajny, pozdrawiam i powodzenia. Ps 2: Z tego co widzę, to już PAni rok temu wrzucała jakiś film o osobowości unikającej.
Tak, początkowo sądzono, że osobowość unikająca występuje w fobii społecznej, ale potem wyniki badań pokazały, że nie wszyscy z osobowością unikającą spełniają kryteria diagnostyczne fobii społecznej, choć często można mieć oba te zaburzenia. Niektórzy też traktują osobowość unikającą jako bardziej poważny przypadek fobii społecznej, ale należy pamiętać, że w tej osobowości mamy dodatkowo silne poczucie bycia gorszym. Zgadza się, rok temu nagrałam materiał, ale byłam niezadowolona z jakości i postanowiłam go poprawić.
Czytając twoje przemyślenia całkowicie się zgodzę z trzecim wersem, umysł świruje żeby na sile upodobać się drugiej osobie, pilnować sie z tym co mówisz i żeby nie wyjść na głupca, mam wrażenie ze muszę cały czas unikać wrażliwych dla mnie sytuacji, na codzień chodzę ponury a jak już z kimś wyjdę to cały czas mam w głowie strach ze zaraz mogę zostać negatywnie oceniony, bardzo przeżywam negatywne relacje ze znajomymi. Jeśli byłaby opcja skontaktowania się z Tobą i zadania kilku pytań Payapo bylbym wdzięczny bo widzę ze mamy podobny problem w życiu codziennym. Dzięki za odpowiedz. Mój mail jabkon@gazeta.pl
To trochę skomplikowane - nie mam też zaburzeń, które polegają na tylko jednym objawie. To bardzo ciekawe pytanie - chciałabym odpisać, że jest to ciekawość i może taki sposób przejawiania troski, bo wówczas możemy lepiej pomóc takiej osobie, ale wiele zależy od tego na ile to analizowanie utrudnia nasze własne funkcjowanie, jak długo trwa i jaką rolę pełni - być może czasem łatwiej zająć się problemami innych ludzi niż swoimi. Warto byłoby się temu przyjrzeć wraz ze specjalistą zdrowia psychicznego.
Pani kanal to skarbnica wiedzy. Dlugi czas odczuwalem ze jest cos ze mna "nie tak". Dzieki pani materialom doroslem do decyzji skonfrontowania sie z wlasnymi slabosciami. Jako ze przeczuwam iz moja osobowosc wpasowywuje sie w duzej mierze w tresc tego odcinka zdecydowalem o rozpoczeciu terapii wczesniej podejmujac test MMPI rekomendowany przez moja lekarz psychiatrii. Czy moze Pani uswiadomic mi jaka jest roznica wystepuje miedzy MMPI a np DSM-5 ?
Bardzo dziękuję za tak miły komentarz i cieszę się, że podjął Pan decyzję o podjęciu współpracy z psychoterapeutą. DSM-5 to klasyfikacja zaburzeń psychicznych Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego. Tam znajdują się kryteria diagnostyczne wielu zaburzeń, w tym zaburzeń osobowości. A MMPI (Minnesota Multiphasic Personality Inventory) to jeden z popularniejszych testów psychologicznych. Nie wiem czy wyczerpująco odpowiedziałam na to pytanie, gdyby byłby wątpliwości, to proszę dać znać. Pozdrawiam serdecznie!
Niestety nie posiada pani aktualnych informacji na temat tego zaburzenia, np zaburzenia narcystyczne nie ookwgaja na braku empatii czy aroganxji, to przede wszystkim rozdźwięk między ja idealnym a ja realnym
Materiał na temat narcystycznego zaburzenia osobowości będzie niedługo aktualizowany i uzupełniony o najnowsze badania. To nie tylko rozdzwięk, o którym Pani pisze, ale bardzo skomplikowane zaburzenie. Pozdrawiam :)
Czy taka osobowosc mozna nabyc pod wplywem traumatycznych wydarzen czy jest to raczej zakodowana osobowosc i tacy sie rodzimy? Czy jest szansa, ze to zabirzenie migracyjne?
Choć jest hipoteza o tym, że można urodzić się z tym zaburzeniem, to nie została ona potwierdzona w badaniach. Nadal nie można określić jednego czynnika jako silnie predykcyjnego osobowość unikającą. Aktualne badania wskazują na współdziałanie czynników biologicznych, psychologicznych i społecznych. Na przykład, ktoś może urodzić się z określonym temperamentem, a potem doświadczya nadmiernej krytyki i wyśmiewania przez bliskie osoby.
To bardzo ciekawe pytanie. Bycie introwertykiem a diagnoza osobowości unikającej to dwa różne zagadnienia. Introwertyk często sam wybiera samotność, czuje się z tym dobrze i w ten sposób "ładuje baterie". Taki sposób funkcjonowania nie przyczynia się do cierpienia i doświadczania większej wrażliwości na krytykę czy odrzucenie jak w przypadku osobowości unikającej.
@@magdalenaleszko1295 dziękuję, poznałem kobietę introwertyka, która przejawia też wszystkie cechy osobowości unikającej. Stąd też moje pytanie do Pani. Pozdrawiam.
taka osobowość u kobiety to "pół biedy" jeśli można tak powiedzieć, faceta który ma inicjować kontakty i być inicjatorem z taką osobowością ma przerąbane.
@@Elioot17 Rzeczywistość jest inna i brutalna. To oczywiste, że akurat te zaburzenie osobowości jest bardziej uciążliwe dla mężczyzn. Dla kobiet bardziej uciążliwe będzie bordeline lub osobowość narcystyczna. Dla mężczyzn osobowość narcystyczna jest wręcz plusem. Kobiety wolą mężczyzn "bardziej narcystycznych" bo to oni ewolucyjnie zapewniali przetrwanie. Mężczyzna z cechami osobowości unikającej jest nieatrakcyjny dla kobiet, a jego przeciwieństwo jest bardzo atrakcyjne. U kobiet sprawa ma się odwrotnie. Nieco straszy Pan z masą pieniędzy nie będzie miał problemu przygarnąć takiej kobiety, szczególnie jeśli "grzeszy" urodą.
Wszystko co zostało powiedziane pasuje do mnie w 100%, ewidentnie mam to gówno. Czy moge być pewny że to mam, bez badania specjalistycznego? Życie to syf, chyba że jest się normalnym....
Zawsze warto przeprowadzić badania, żeby wykluczyć inne przyczyny symptomów, np. zaburzenia pracy tarczycy mogą przypominać depresję. Jeśli chodzi o inne badania i diagnozę osobowości lękowej, to zależy do czego miałoby to być potrzebne.
@@magdalenaleszko Dziękuję za odpowiedzi, ale chciałbym to wiedzieć nie z powodów ważnych, ale tak po prostu dla siebie. Czy w sytuacji pójścia do specjalisty dostaje się jasną diagnozę zaburzenia, czy po prostu skupia się tam na objawach?
@@emo4009 podczas terapii skupia się na tym, co dla klienta/pacjenta jest ważne. Diagoza w wielu nurtach psychoterapii nie ma tak dużego znaczenia. Tak dosyć skrótowo napisałam, ale poruszyła Pani bardzo ciekawe zagadnienie i jeśli będzie miała Pani pytania dotyczące diagnozy, to chętnie podeślę tytuły kilku ciekawych książek/artykułów, które zajmują się rolą diagnozy w psychoterapii.
Przyczyna wszytkich zaburzen osobowosci jest niedorozwoj intelektualny i emocjonalny czyli tak zwana niedojzalosc osoby doroslej wywolana zlym otoczeniem albo uzywkami.
To bardzo niesprawiedliwe. Wiele osób z zaburzeniami osobowości ma bardzo wysoki poziom rozwoju intelektualnego i emocjonalnego i nigdy nie stosowało używek. Doświadczyli niestety sytuacji, które były niezwykle trudne.
jak tylko zaczzęłam słuchać to zaczęła się lawina łez, wszystko to opisuje mnie, mam tego świadomość od dawna, tyle planów i marzeń zostało niespełnionych przez moje problemy
Bardzo mi przykro. Mam nadzieję, że terapia pomoże Pani w lepszym funkcjonowaniu i uda się Pani wrócić do realizowania marzeń i planów. Pozdrawiam serdecznie
Od półtorej roku mam sesje terapeutyczne i ostatnio wyszło że mam osobowość unikającą z nutą borderline. Dokładnie rozumiem co masz na myśli mówiąc o niespełnionych marzeniach. Na szczęście widząc problem, możemy z nim walczyć 💪
@@strumyktv188 a gdzie chodzisz do terapeuty? Jesli moge spytac
Sesje są na Skype, terapeutkę znalazłem na stronie "pokonaj lęk" (nie wiem czy mogę dawać tutaj linki), teraz przeniosła się na własną działalność.
Wszystko da się zrobić, naprawić i wrócić do siebie ❤️
Jeżeli chodzi o popkulturę to w Muminkach był odcinek pt. Niewidzialne dziecko. Ten odcinek i jeszcze następny po nim opowiadały historię dziewczynki, która była tak bardzo krytykowana przez swojego opiekuna, że w końcu zrobiła się niewidzialna - tak bardzo chciała przestać rzucać się w oczy. Wydaje mi się, że to bardzo dobra analogia do tego zaburzenia.
To ja jestem.... DOKŁADNIE co do słowa... 🥺😞😢
To o mnie. Glownie siedze w domu aby nie doprowadzac do sytuacji w których nie czuje sie komfortowo. Boje sie wyjsc z domu aby nie byc oceniana przez innych. Caly czas czuje sie gorsza, niewystarczająca. W dzieciństwie bylam bita,wyśmiewana i krytykowana przez matkę.
Rozumiem, Cię doskonale
❤❤❤
Ja przebywam z ludźmi ale z nimi nie rozmawiam. Bo mam takie poczucie że ludzie pomyślą że jestem niezbyt inteligentna albo że gadam bez sensu.
Lubię spędzać czas sama. Czuję się dobrze gdy np jestem na imprezie i tańczę ale nie muszę rozmawiać. Wydaje mi się że jestem po prostu dobrym słuchaczem ale naprawdę to chciałabym coś powiedzieć jednak jeśli nie jestem na tyle blisko z kimś to tego nie zrobię.
Mam prawie tak samo
Właśnie jestem w jednym z oddziałów leczenia zaburzeń osobowości z taką diagnozą, na półrocznej terapii. Pomału zaczyna pomagać.
Trzymaj się ❤
Dziś otrzymałam diagnozę , mam depresję i osobowość unikająca mam też problem z nerwica i natręctwami :(. Tyle tu prawdy aż jestem w szoku 💜
Trzymam za Panią kciuki w procesie leczenia i życzę powodzenia.
Nie jesteś Paulinko sama :) Take care!
Rozumiem, o czym piszesz. Mam depresję III stopnia (najcięższą) od kilku lat, a do tego osobowość unikającą - jako mężczyzna odczuwam skutki tego zaburzenia jeszcze mocniej; pamiętam jak w liceum miałem bogate życie towarzyskie, a dziś trudno znaleźć choćby jedną kobietę, która mogłaby mnie wesprzeć. Oczywiście, nie obwiniam nikogo - to naturalne, że kobieta wybiera silnego samca, a nie pizdka. Jednak zaplanowałem już swoją date śmierci i wkrótce znajdę wieczny spokój ❤
@@1758życie jest piękne czy to z kimś czy nawet w pojedynkę.Nie koniecznie musimy być z kimś blisko,intymnie.Mozna się spełniać samemu,podróżować,zwiedzać,czy mieć inne swoje pasje.Smierc przyjdzie sama czy tego chcemy czy nie a jeszcze wiele niespodzianek nas życiu czeka.Nikt nas nie zmusza to bycia z kimś.W pojedynkę życie też może być piękne.Trzymam za Ciebie kciuki i uwierz ,że będzie dobrze.Robmy to na co mamy ochotę i nie poddawajmy się presji innych ludzi,bo oni wcale nie muszą być bardziej szczesliwsi👍💪
Jeju, ostatnich pare lat zaczelam analizowac siebie, zastanawiac sie dlaczego odczuwam pewne rzeczy tak a nie inaczej, dlaczego brak mi integralnosci z lud_mi. W tym filmiku w koncu odnalazlam opis siebie. Caly ten wyklad to 80% ja, bo 20% to jeszcze inne cechy. Dziekuje za uświadomienie! 💛💚 Musze zaczac coś robic ze sobą, zeby nie cierpiec do konca życia.. 👣
Pani opisala idealnie moją 50 letnią osobę
Rewelacyjny material Pani Magdaleno.
Osobiscie uwazam , ze zadna terapia , farmakologia i inne cuda nie pomoga w tzw ' leczeniu' dopoki sami nie postanowimy twardo ze chcemy z tym cos zrobic.
Pani material idealnie nadaje sie na poczatek tej batali , bo otwiera troszke oczy na istnienie problemu.
Mnie to nawet razi używanie przez Panią słowa "klient", bo w tej sytuacji ma w moim odczuciu pejoratywny wydźwięk. Skoro ja jako osoba z osobowością unikającą już się przełamuję i szukam pomocy to przez określenie mnie mianem "klienta", a nie chociaż pacjenta czuje się traktowany przedmiotowo. Co to skrzywienie robi z człowiekiem to szok :(
Przykro mi, że to słowo wywołało takie emocje. Użyłam powszechnie używanego wśród terapeutów słowa. Powinnam była powiedzieć „osoba korzystająca z pomocy psychologa”. Czy jest jakieś inne wyrażenie, które byłoby bardziej stosowne?
@@magdalenaleszko "Osoba korzystająca z pomocy psychologa", tudzież jak wspomniałem wcześniej "pacjent" jest jak najbardziej ok, w moim odczuciu.
@@Rysiek_0.7_na_raz Dziękuję. Będę bardziej uważna przy następny nagraniu.
@@magdalenaleszko Wie Pani, pewnie nie każdy jest skrzywiony w taki sposób jak ja, może to tylko mi przeszkadza to słowo. W moim odczuciu po prostu użycie określenia "klient" spłyca kontakt który chce stworzyć z psychoterapeutą do roli kupującego i sprzedającego w sklepie spożywczym. A aby móc się przed psychoterapeutą otworzyć i opowiedzieć szczerze o swoim życiu aby terapia przyniosła jak najlepszy efekt to według mnie trzeba na początku zacząć budować jakąś nić porozumienia, a takie nietrafione słowa wg mnie to utrudniają.
@@Rysiek_0.7_na_raz Absolutnie nie spostrzegam tego jako skrzywienie :) Relacja terapeutyczna jest jednym z najważniejszych czynników leczących, więc to bardzo ważne o czym Pan pisze.
Od zawsze wiedziałem że ze mną jest nie do końca ok. Moje życie to sinusoida. Dużo zawdzięczam Bogu, jednak przez brak rozumienia tego co się ze mną dzieje często szukałem szczęścia w marihuanie bo mi trochę pomagała, ale na dłuższą metę szkodziła. Jestem z siebie dumny bo mam kochającą żonę, dwójkę cudnych dzieci. Serdeczne dzięki za ten filmik bo już chyba na 90% wiem w czym jest problem. Czuję ulgę bo często myślałem że jestem złym człowiekiem, miliony myśli o innych ludziach sytuacjach, stres, wmawiałem sobie czesto że nikogo nie potrzebuję. Przytulam wszystkich z podobnymi problemami do serducha, wiem co czujecie, jesteśmy herosami kiedy walczymy. Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję, wiem w którą stronę teraz iść.
Jedna szczególnie męcząca dla mnie rzecz u mnie w tej chorobie to ciągle ocenianie innych ludzi, szczególnie tych obcych, oczywiście tylko w głowie i zawsze w negatywnym świetle. Jakby to była moja reakcja obronna, pewnego rodzaju usprawiedliwienie. Bardzo źle się z tym czułem, ale nie mogłem przestać
Dziękuję za dawkę wiedzy o moim zaburzeniu
Dzięki piękne
Wszystko się zgadza. To mi dolega.
Dziękuję serdecznie. 💐
Dziękuję
Ja taki jestem ... Ogulnie przejebane
Tez mi się wydaje, ze mam osobowość unikająca wynikająca w wychowania z zaniedbań emocjonalnych w dzieciństwie
Świetne 👍 wielkie dzięki
Ja jestem taka osobą i to doslownie o pomieszanym profilu ,pewnie jeszcze doszlaby tam czesci cech osobowosci zaleznej ,rowniez identyfikuje sie jako DDD .Przezylam w zyciu straszne rzeczy,naprawde latami wszysrkie tragedie ktore mogą dotknac osobe w czasie rozwoju i zyciu doroslym .poczawszy od zaniedbania emocjonalnego ,fizycznego ,niestabilnosc finansowa,zwiazana z miejscem zamieszkania,przemoc fizyczna (mniej) psychiczna,odrzucenie,zabranie z domu,niezdanie klasy ,oderwanie od rodziny,glod,chlod,incydenty peoby molestowania az po nastolentjia ciaze,chorobę dziecka,osamotnienie,smierc czlonkow rodziny,depresję,brak rodziny . Jednak uwazam sie za calkiem inteligetną osobę i mysle ze to prawda z tym ze zostaly mi tez jakies dobre chwile i przezycia-dzieki temu nie stalam sie psychopatą a O.U /O.Z ,gdyby nie te plusowe czynniki i potwncjal intelektualny to bylabym napewno jakims zwyrolem po tym co przezylam.
Mam pytanie? Czy to mozliwe ze bez terapii jestem w stanie powoli wychodzic z O.U?
Weszlam lata temu w zdrowy zeiazek,staram sie zyc peostolinijnie ,moja relacja trwa ponad dekadę i jest wciaz dla nas cudowna . Przez ostatnie lata zauwazylam w sobie zmiany typu ze potrafilam przelamac jakies bariery np ..tanczyc spontanicznie z ludzmi czy ucieszyc sie autentycznie ze sciskiem w serduszku na jakas wiadomosc,zakomunikowac swoje potrzeby,oczekiwania,zrobic rzeczy ktorych sie boję,wyzwolic trochę swoja emocjonalnosc co daje wrecz kaskadę szczęscia ,byc inicjatorem sytuacji .czy to mozliwe naprawiac natami takie rzeczy? Bo ja zyjac w zdrowym srodowisku juz lata mam wrazenie ze w ostatnim czasie cos sie we mnie "odblokowuje " ,tak jakbym puszczala hamulec ktory kurczowo trzymam prawie 3 dwkady zycia? Ale to cudne uczucie poczuc zalew ekscytacji i ja uzewnetrznic
Cóż, to wiele wyjaśnia. Życzę powodzenia wszystkim tym, którzy wiedzą/czują, że będą go potrzebować. Wy dacie radę! Bo jak nie Wy, to kto?
@Magdalena Leszko Bardzo dziękuję za świetny film (ten i pierwszy).
Jestem po terapii DDD (indywidualnej, a potem grupowej). Dopiero teraz natchnąłem się na temat osobowości unikającej, który mnie dotyczy - wg swojego domyślnego schematu z dzieciństwa spełniam większość kryteriów diagnostycznych.
Nagranie bardzo dobrze pozwala nazwać wewnętrzne stany - czasami miałem problemy z ubraniem tego w słowa. Wydaje mi się że praca z wewnętrznym dzieckiem może być bardzo pomocna - co Pani sądzi?
Oczywiście do tego praca z ciałem (uważność, medytacja), przekonaniami, ze świadomością i doświadczanie bezpiecznych relacji (unikanie osób toksycznych) - to chyba najważniejsze
Ja gdy już nawiąże jakąś relacje to MUSZĘ !!! wiedzieć co osoba o mnie myśli czy mnie lubi czy nie bo jak tego nie wiem to nie ma szans na to bym się otworzył.Czy to też pasuje do O.U. ?
Dziękuję za ten filmik.Jak bym słuchała o sobie.Nie miałam pojęcia, że jest taka osobowość.Gdyby miała Pani namiary na grupę wsparcia, to byłabym bardzo wdzięczna.🙂
Wiem, że powstała grupa na Discordzie, ale nie wiem jak się nazywa. Próbowałam skontaktować się z założycielem, ale nie dostałam odpowiedzi. Mam nadzieję, że ktoś z grupowiczów umieści tu link. Pozdrawiam serdecznie!
@@magdalenaleszko Ta osobowość niszczy życie. Nie da się normalnie żyć. Mam te osobowość i już dawno poddałem się bo już wiem, że nigdy nie będę żył normalnie jak inni ludzie. Żyje się dla samego siebie, z dnia na dzień. Nie wiem czy da się wyleczyć chyba nie.
@@adrianekk2395 tak, to prawda. Czy próbował Pan terapii? Praca z odpowiednim terarapeutą pomogłaby zmniejszyć cierpienie.
@@magdalenaleszko nie wiem jakiego szukać.
@@adrianekk2395 wybór jest trudny. Dużo zależy od tego czy woli Pan stacjonarnie czy online. Na Facebooku jest grupa "Psycholog, psychoterapeuta-szukam, polecam", może tam warto spróbować poszukać?
20:55 to towarzyszy mi bez przerwy i jest głównym powodem siedzenia w domu
Jak sobie radzisz z codziennymi obowiązkami?
@@agnieszka1538 po 4 miesiącach powiem, że jest zmiana i jest dużo lepiej
@@Jestem1111 a co takiego zrobiłeś jeśli można zapytać?
Wszystko o mnie
Cholera, 27 lat zmarnowanego życia, a mogło być tak pięknie... Nic tylko se strzelić w łeb.
Da się to ogarnąć (sprawdzone info). Wiek podobny, niewiele mlodszy
@@arerrera3612 jak?
Ja to jestem jedna wielka chodząca nerwica, zaczęło się od bycia odrzucanym w szkole podstawowej....
Hej! Mogłaby Pani nagrać filmiki na temat padaczki, szczególnie tej bez drgawkowej. Jakie są typowe objawy padaczki skroniowej, czołowej itd ? bardzo brakuje w internecie informacji na ten temat..
Baaardzo wartościowy kanał, dziękuję i zostaję! 🌹👍
Bardzo dziękuję! :)
Dziękuję bardzo
Dużo słuchałem o tych typach osobowości i ich relacji...zadziwia mnie fakt, że spędziłem z taką osobą w związku aż 5 lat! Nikomu jednak nie polecam, początek może być cudowny ale potem zaczyna to wyniszczać...ja z typu przywiązania secure stałem się anxious przez cisze i oddalanie się.
Jestem taką osobą, jestem z kimś w relacji 3 lata, mówię mu że ma poznać kogoś innego i mieć normalne życie,on tego nie chce.Chciałam mu to ułatwić i prawie rok temu wyjechałam do pracy za granicę,on jest podobno cały czas sam,widujemy się jak jestem w Polsce,ale przez ten czas byłam tylko 3 razy
@@aleksandraw3457 Raczej nie wierzyłbym, że z nikim nie był w tym czasie, te osoby z racji na te aspekty unikające mają łatwość w przygodach na jedną noc, z tego względu, że nie przywiązują się. Na dodatek nawet jeśli by się do tego przyznał to i tak uważałby, że to przecież nic wielkiego, bo oni postrzegają miłość inaczej. I tak na koniec, wyjeżdżając robisz odwrotnie skuteczną metodę jeśli chcesz sabotażem się go pozbyć, powinnaś robić na odwrót, bombardować go swoją obecnością i obciążać emocjami, wtedy sam się wycofa.
@@cheytacpraetoriancomposite3413 ogólnie to ponad rok temu przestało się między nami układać,on ciągle nalegał na wspólne mieszkanie,czego ja nie chciałam, mieliśmy często spięcia i dlatego wyjechałam . Myślę że gdybym go bombardowała codziennie obecnością to byłby zadowolony, więc to nie jest dobry pomysł.A to że nikogo nie miał przez ten czas, też w to wątpię,facet nie jest tak odporny na bycie samemu jak kobieta
@@aleksandraw3457 Z tą odpornością bym polemizował, ja dałem rady 3 lata bez nikogo po tym związku, zależało mi na uleczeniu się i pracy nad sobą, z racji, że była to moja 3 długoterminowa dziewczyna to postanowiłem już się z nikim nie wiązać (po pierwszym związku obiecałem sobie do 3 razy sztuka). Możliwe, że on nie jest unikający. Chociaż z tym też różnie, moja partnerka unikająca jednocześnie mówiła o zamieszkaniu razem, z drugiej strony w tym samym czasie oddalała się emocjonalnie.
@@cheytacpraetoriancomposite3413 ja o osobowości unikającej myślę o sobie
Sama nie wiem juz czy to tylko fobia społeczna czy jeszcze dodatkowo zaburzenia osobowości. Od jakoś 6 roku życia już czułam się jakaś inna, niepasująca do grupy, dziwna. Pamiętam jak wychodziłam na plac zabaw bawić się z innymi dzieciakami z osiedla ale czułam że oni i tak mnie nie lubią, że bawią się ze mną tylko z litości albo dlatego że muszą. Później, gdy podrosłam, miałam jedyną, ale bardzo bliską przyjaciółkę, choć zawsze nurtowało mnie wręcz to, dlaczego ona mnie tak lubi? Pytałam jej się nawet za co mnie lubi, ale nadal nie byłam przekonana. Nadal czułam, że nie da mnie się lubić. Było mnóstwo sytuacji, w których inne osoby mnie odrzucały, nigdy nie wiedziałam dlaczego. Po prostu chyba wszystko, co robię jest jakieś dziwne, głupie, żałosne itp. Jednak rok temu poznałam przyjaciela, przy którym poraz pierwszy poczułam, że da się mnie naprawdę lubić za to, jaka jestem. Poczułam się szczerze lubiana i wartościowa. Nie chcę za bardzo zdradzać dlaczego, ponieważ to jego osobista sprawa, ale mogę powiedzieć tyle, że był przez pewien czas nagle bardzo smutny i zaczął mnie unikać, co wbrew pozorom wynikało z tego, że mu zależało na mnie bardziej niż na innych osobach. Było to wynikiem jego zdiagnozowanych zaburzeń osobowości. Aktualnie jednak, z racji, że ta znajomość jest na odległość (poznaliśmy się w szpitalu psychiatrycznym), to znowu bardzo dystansuje się ode mnie, a ja bardzo cierpię. Uzależniam swoje szczęście od relacji z nim i to jedyne, co mnie pcha do przodu, motywuje do walki o zdrowie psychiczne. Jest też kwestia tego, że od zawsze czułam ogromny lęk w niemal każdej sytuacji społecznej. Zwykłe pójście do sklepu, rozmowa przez telefon, spytanie o coś nauczycielki, podejście do osób w nowej klasie. Zawsze, nie ważne, czy lęki się spełniały, czy nie, czułam wtedy ogromne i przytłaczające zawstydzenie i zażenowanie samą sobą. Przez to i przez depresję nie zdałam do 8 klasy. W nowej szkole nie odzywałam się do nikogo, mimo że na początku ktoś tam do mnie podszedł, to jednak sama nie potrafiłam wykazać swojej inicjatywy i przez to, zostałam tym dziwnym, cichym dzieckiem, z tyłu klasy. Bałam się głównie, że zrobię coś głupiego, dziwnego i że mnie po prostu nie polubią, odrzucą. Nawet nie potrafiłam odpowiedzieć nauczycielowi na lekcji. Zero pewności siebie. Kiedyś omal nie straciłam 100zł przy kasie samoobsługowej, bo bałam się zawołać jakiegoś pracownika, gdy ewidentnie maszyna się zepsuła, za bardzo bałam się, że jednak nie mam racji, że okaże się, że to nie żaden błąd. Po prostu nie wierzyłam samej sobie w tak oczywistej sprawie, kiedy miałam dosłownie parę drobnych rzeczy, a to kazało mi zapłacić 130zł. Wyszłabym i straciła te pieniądze, gdyby nie moja przyjaciółka. Aktualnie ciągle siedzę w dziwnym napięciu. Jakaś dziwna mieszanka frustracji i lęku. Często nie wytrzymuję i po prostu biorę hydroksyzynę, żeby tego nie czuć. Ostatnio spróbowałam aplikacji randkowej i aktualnie jestem już po dwóch spotkaniach, na które udało mi się pójść tylko dzięki tranxene. Właściwie nie wiem, na czym z nim stoję. Wydaje się, że stracił zainteresowanie po spotkaniu, mniej pisze, choć ciągle wysyła jakieś filmiki na instagramie. Jednak mam wrażenie, że go zmuszam do kolejnego spotkania..Plus jeszcze zamartwiam się ciągle o relacje z tym przyjacielem ze szpitala.
Dopiero niedawno zdałam sobie sprawę, że stałe napięcie było w kryteriach diagnostycznych tej osobowości. To mnie skłoniło do ponownego zagłębienia się w to. Aktualnie mam dobrze dobrane leki na depresję i w końcu mam siłę i widzę w ogóle sens w walce z tym wszystkim. Przełamuję lęki i nawet wybieram się na oddział dzienny. Jednak nie jest idealnie, czasem gdzieś przebijają się myśli s i przygnębienie. Narazie nie jestem w stanie chodzić do szkoły ani do pracy, dlatego skupiam się na leczeniu. Ogólnie miałam już zdiagnozowaną fobię społeczną 2 razy, bo to jest mój główny problem na koniec dnia, ale moja terapeutka, która zna mnie najlepiej, bo już 2 lata, podejrzewa u mnie jeszcze osobowość unikającą. Sama nie wiem gdzie jest granica między fobią a zaburzeniami osobowości. Czy to już zaburzenia osobowości czy jeszcze może za mało i niska samoocena i ciągłe napięcie to wynik fobii społecznej?
Choć społeczne zaburzenie lękowe i zaburzenie osobowości to dwie odrębne jednostki diagnostyczne, to mogą mieć pewne wspólne objawy. Trzeba jednak pamiętać, że różnią się pod względem przyczyn, przebiegu i metod leczenia. Rozróżnienie między społecznym zaburzeniem lękowym a osobowością unikającą może być trudne i choć rozumiem Pani chęć sprecyzowania, to ważne jest, aby porozmawiać o tym z psychoterapeutą, bo na podstawie wywiadu i lepszej znajomości Pani objawów będzie mógł Pani pomóc i wdrożyć odpowiednio dostosowany plan radzenia sobie z objawami. Mam też nadzieję, że inne osoby włączą się do dyskusji, bo taka wymiana doświadczeń z innymi osobami, które zmagają się z podobnymi problemami, może być dla Pani bardzo pomocna.
To jest opis myslenia ludzi, ktorzy sa ciekawi, ale mysla, ze nie sa. Co zrobic jesli ktos jest faktycznie, fizycznie osoba nudna, malo inteligentna? Czy mozna takiej osobie pomoc?
Jeszcze się taki nie urodził, co by każdemu dogodził. Nieraz się zdumiałem, jak usłyszałem opinie "nudny" czy "denerwujący" o kimś, kogo bardzo lubiłem, czy przynajmniej robił na mnie wrażenie kogoś sympatycznego.
Czy z tego da się wyjsc
Moim zdaniem, to nie to decyduje, że człowiek z tą osobowością miał też pozytywne doświadczenia w dzieciństwie, dlatego pragnie kontaktu z drugim człowiekiem. Praktycznie większość ludzi miała. Ta potrzeba odróżnia od osobowości schizotypowej, w której nie ma tęsknoty za czyjąś bliskością, a przecież też nie brakowało pozytywnych doświadczeń.
gigaRel - to ja z przeszlosci
Czyli kluczowe jest to że ktoś chciałby coś robić, ale lęk przed ośmieszeniem, krytyką, itd mu to uniemożliwia, tak?
Tym samym nie powinno się wciskać komuś że ma takie zaburzenie tylko dlatego że serio nie chce lub nie lubi pewnych aktywności, męczy się intensywnymi kontaktami społecznymi, ale ma bliskie mu osoby i nie czuje potrzeby posiadania większej ilości relacji oraz realizuje swoje prawdziwe pasje i zainteresowania, dobrze to rozumiem? Najważniejsze jest subiektywne odczucie cierpienia oraz lęku a nie zachowania typowe dla introwertyków, o ile taki introwertyk dobrze funkcjonuje i jeśli tylko odczuje chęć owego wyjścia do ludzi to po prostu to zrobi, tak?
Objawy: 8 na 8, DSM-5; 7 na 7... Siedem lat leczenia nawracającej depresji, osiem miesięcy terapii grupowych, dwie indywidualne psychoterapie. Właśnie jestem w trakcie rozwodu. Łatwo się domyślić ile mi dziś zostało z tych siedmiu latach starań...
Przynajmniej z perspektywy czasu nie powiesz ze sie nie starales. Czesto mam kaca moralnego z tego powodu, chcialbym ponosic porazki ale miec swiadomosc ze dzialalem. Mimo wszystko, nie zazdroszcze sytuacji i mam szczera nadzieje ze wyjdziesz na prosta.
Przeczytałem kilka(naście) artykułów na ten temat, ale jeszcze postanowiłem obejrzeć ten film w nadziei na jakiś nowy szczegół. I nie zawiodłem się.
"Mniejsza skłonność do poszukiwania nowych wrażeń."
Teraz wszystko się spięło. Już wiem, dlaczego od zawsze chciałem powtarzać te same, sprawdzające się schematy, gry i zabawy, a nigdy nie pociągała mnie... dorosłość.
Cieszę się, że uwzględniłam dodatkową informację. Planuję jeszcze nagranie o funkcjonowaniu osoby z tym zaburzeniem osobowości w pracy.
@@magdalenaleszko Świetny pomysł! Gdzieś było pytanie (ale nie mogę go już znaleźć), czy można z tytułu osobowości unikającej liczyć na rentę i Pani odpowiedź, że raczej sądy nie uznają tego za powód niezdolności do pracy.
Chciałem odpisać, że słusznie. Przecież jak najbardziej mogę (i chcę) wykorzystywać swój potencjał i umiejętności do pracy na zlecenia - pod warunkiem ich stałego napływu bez konieczności zabiegania o nie. Nie jesteśmy niezdolni do pracy. Jesteśmy za to w dużej mierze niezdolni do SZUKANIA pracy 😞
@@Slamazzar Dokładnie tak! To nie praca mnie przeraża, ale szukanie jej. Dlatego tego nie robię :(
ja dlatego nigdy nie zalozylem socjal medii, idzie to tez troche jak sie pozniej okazalo z charakterem i takim ogarnieciem tego co sie dzieje kolo mnie
Szkoda że większość tego opisu dotyczy mnie
Jak zmobilizować osobę z osobowością unikającą do terapii.... ????
Dosyć trudno napisać mi co byłoby dobrym sposobem, bo to zależy od wielu czynników- wcześniejszych doświadczeń z terapeutą (jeśli takie były), współistniejących trudności itp.
Mam nadzieję, że osoby, które skorzystały z terapii doradzą Pani co im pomogło podjąć ten krok. To oni są ekspertami. Ze swojej strony napiszę, że warto unikać prób naciskania, bo często pojawia się wówczas opór. Może Pani powiedzieć, że martwi się o tę osobę i zapytać czy myślała o terapii lub zaoferować pomoc w poszukaniu odpowiedniego terapeuty. A przede wszystkim zapewniać wsparcie poprzez aktywne słuchanie (bez oceniania) i próby zrozumienia trudności z jakimi zmaga się ta osoba.
Jaki nurt najbardziej pomoże osobowości unikającej?
Najważniejszym czynnikiem leczącym w terapii jest relacja pomiędzy osobą zgłaszającą się po pomoc a psychoterapeutą. Ważne, żeby czuła się Pani komfortowo z terapeutą. Wiele też zależy od tego z jakimi objawami się Pani najbardziej zmaga. Jest też wielu terapeutów, który w spwojej pracy łączą w metody z różnorodnych podejść. Życzę powodzenia i trzymam kciuki za znalezienie terapeuty, który Pani odpowiada.
W 0:37s mówisz, że ta osobowość jest jedną z najczęściej diagnozowanych po czym, że ma taką osobowość 2% populacji, to tłumaczenie jest poprawne? Poza tym świetny materiał. Znasz ludzi którzy wyszli z tego poczucia ciągłego lęku i napięcia?
Tak, wspomniałam, że jest jednym z najczęściej występujących zaburzeń osobowości. Częstotliwość występowania podawana jest jako zakres procentowy i dosyć trudno jest poznać dokładny procent, bo częstotliwość występowania to nie to samo co częstotliwość diagnozowania. Osób zmagających się z tym zaburzeniem jest więcej niż nam się wydaje. Mogą być niezdiagnozowani lub mylnie diagnozowani. Jeśli spojrzysz na inne zaburzenia osobowości, to w niektórych częstotliwość występowania nie dochodzi nawet do 1%, a w innych zakres jest bardzo duży (np. 0.6-4%). Myślę, że bardziej stosownym byłoby gdbybym powiedziała, że to zaburzenie osobowości jest stosunkowo często występującym zaburzeniem.
@@magdalenaleszko Jeśli są mylnie diagnozowani to na co w zamian?
@@MultiKomentator najczęściej z osobowością zależną (choć mogą występować jednocześnie), paranoiczną lub borderline.
Moja dziewczyna zmaga się od 3 lat z tą osobowością jest ciężko ale dajemy radę 😊
Dobrze, że ma od Pana wsparcie.
@@magdalenaleszko to samo mi powiedziała i że dziękuje że czytam i jestem wyrozumiały
Zmagac to ona zmaga sie od dziecka z ta osobowoscia wg. mnie , tego sie nie nabywa z wiekiem lub przypadkowo.
Teraz sie bardziej objawila
It's hard
Witam, dziękuję za nagranie. Jak próbować pomóc osobowości lękliwej jeśli ta najprawdopodobniej nie dostrzega (wypiera?) swoich zaburzeń? Jaka jest szansa na autorefleksje czy idąc dalej metapoznanie? Pozdrawiam.
To duże wyzwanie pomóc komuś kto nie dostrzega swoich problemów. Czy ta osoba ma diagnozę zaburzenia osobowości? W tym zaburzeniu objawy sprawiają cierpienie i zaburzają normalne funkcjonowanie. Często taka osoba chce pomocy, bo cierpi, ale nie wie jak jej szukać lub obawia się odrzucenia. Czasem bywa tak, że autorefleksji nie ma, bo lęk tak utrudnia właściwą ocenę. Dlatego też trzeba być przede wszystkim cierpliwym i wyrozumiałym - słuchać i nie osądzać, a także nie zmuszać do czegoś, czego nie chce. Osoba z lękową osobowością może potrzebować czasu, aby otworzyć się i zacząć mówić o swoich problemach. Warto też podsuwać materiały edukacyjne w celu zwiększenia świadomości na temat objawów i możliwości leczenia i zachęcać do skorzystania z profesjonalnej pomocy. Mam nadzieję, że inni komentujący dodadzą swoje wskazówki.
@@magdalenaleszko Dziękuję za odpowiedź. Jeśli chodzi o diagnozę, to nie wiem. Bazując na wzajemnym kontakcie, to nie ma problemu. Jest za to nacisk na tworzenie opowieści potwierdzającej adekwatność percepcji. Próba zaciekawienia zagadnieniem spotkała się z niezbyt przychylną reakcją. Być może jednak w oczach tej osoby nie byłem jeszcze (lub w ogóle) kimś, komu warto zaufać. Wydaje mi się jednak, że na skrócenie dystansu pozwala tym, którzy utwierdzają ją we własnym przekonaniu. No właśnie jak nie wpaść w tą pułapkę i mimo chęci pomocy nie stać się intruzem?
@@Marcin-e4r Być może jest to zbyt duża różnica pomiędzy tym jak ta osoba widzi siebie i świat, a pomiędzy tym, co Pan próbuje przekazać. Póki co, wydaje się, że wsparcie poprzez obecność, nienarzucanie się i zadbanie o sobie jest optymalne, a z czasem może uda się wypracować inne rozwiązania.
@@magdalenaleszko Rozumiem, dziękuję. Być może się podejmę, choć przyznam, że jest to bardzo trudne zadanie. Bo z jednej strony jest oczekiwanie akceptacji, a z drugiej ciągła podejrzliwość o jej brak, bywało, że nawet na poziomie oddychania. Martwi mnie brak ten brak cienia wątpliwości, że źródło problemu nie jest na zewnątrz. Rozumiem jednak, że taka jest też konstrukcja tego zaburzenia. Pozdrawiam.
Osobowość unikająca to taka chyba fobia społeczna F40.1. Trochę masło maślane w w tych opisach ICD (nie wiem jak jest w DSM?).
Tak czy siak, chyba jestem książkowym przykładem Osobowości unikającej + Osobowości zależnej.
Nie mam, co prawda, jeszcze jasno stwierdzonych tych zaburzeń (na razie psycholog krążył wokół fobii społecznej, unikania, depresji itd itp), ale opisy tych osobowości ekstremalnie pasują do mnie.
To w zasadzie ciągły, mniejszy lub większy, lęk związany z zagrożeniem samooceny i jednocześnie ciągłe, nadmierne podtrzymywanie tej samooceny (czyli unikanie wrażliwych sytuacji, albo co chwila interpretowanie w głowie na nowo tych sytuacji, żeby samoocena nie ucierpiała - to w ogóle śmieszny mechanizm, muszę go kiedyś opisać) + chwiejność emocjonalna (z momentami depresyjnymi) + ciągła próba poszukiwania tego, czego się naprawdę chce i co jest się w stanie zrobić.
Taki umysł zamknięty w klatce, który bardzo chce wylecieć, a nie może.
Jakiś czas temu zrezygnowałem nawet z pracy, bo ciągle odczuwałem duży dyskomfort na codziennych meetingach online (że się ośmieszę, że się zatnę w rozmowie itd).
Do tego dochodzą oczywiście problemy ze stałym związkiem - zwykły lęk przed ocenianiem mnie przez dziewczynę i lęk przed oceną innych ludzi nt mojego związku.
Masakra z tym wszystkim. Jeden wielki cyrk.
Fajnie byłoby, chociaż raz, powiedzieć coś publicznie, bez lęku i z pełnym przekonaniem co się mówi :)
A materiał bardzo fajny, pozdrawiam i powodzenia.
Ps 2: Z tego co widzę, to już PAni rok temu wrzucała jakiś film o osobowości unikającej.
Tak, początkowo sądzono, że osobowość unikająca występuje w fobii społecznej, ale potem wyniki badań pokazały, że nie wszyscy z osobowością unikającą spełniają kryteria diagnostyczne fobii społecznej, choć często można mieć oba te zaburzenia.
Niektórzy też traktują osobowość unikającą jako bardziej poważny przypadek fobii społecznej, ale należy pamiętać, że w tej osobowości mamy dodatkowo silne poczucie bycia gorszym.
Zgadza się, rok temu nagrałam materiał, ale byłam niezadowolona z jakości i postanowiłam go poprawić.
Czytając twoje przemyślenia całkowicie się zgodzę z trzecim wersem, umysł świruje żeby na sile upodobać się drugiej osobie, pilnować sie z tym co mówisz i żeby nie wyjść na głupca, mam wrażenie ze muszę cały czas unikać wrażliwych dla mnie sytuacji, na codzień chodzę ponury a jak już z kimś wyjdę to cały czas mam w głowie strach ze zaraz mogę zostać negatywnie oceniony, bardzo przeżywam negatywne relacje ze znajomymi. Jeśli byłaby opcja skontaktowania się z Tobą i zadania kilku pytań Payapo bylbym wdzięczny bo widzę ze mamy podobny problem w życiu codziennym. Dzięki za odpowiedz.
Mój mail jabkon@gazeta.pl
Napisałem do Ciebie maila, sory ale dopiero dzisiaj się zorientowałem że napisałeś, sprawdź skrzynkę pocztowa.
Czy style tej osobowosci moga sie mieszac? W trakcie oglądania pisze z telefonu wiec przepraszam jesli pozniej jest odpowiedz.
Tak, mogą. Te style to nie jest oficjalny podział.
Myślę ze mam sporo cech z tej osobowości
Dzień dobry, czy jest jakieś zaburzenie, które polega na zajmowaniu się ciągłym analizowaniem innych osób pod kątem zaburzeń? Pozdrawiam
To trochę skomplikowane - nie mam też zaburzeń, które polegają na tylko jednym objawie. To bardzo ciekawe pytanie - chciałabym odpisać, że jest to ciekawość i może taki sposób przejawiania troski, bo wówczas możemy lepiej pomóc takiej osobie, ale wiele zależy od tego na ile to analizowanie utrudnia nasze własne funkcjowanie, jak długo trwa i jaką rolę pełni - być może czasem łatwiej zająć się problemami innych ludzi niż swoimi. Warto byłoby się temu przyjrzeć wraz ze specjalistą zdrowia psychicznego.
Pani kanal to skarbnica wiedzy. Dlugi czas odczuwalem ze jest cos ze mna "nie tak". Dzieki pani materialom doroslem do decyzji skonfrontowania sie z wlasnymi slabosciami. Jako ze przeczuwam iz moja osobowosc wpasowywuje sie w duzej mierze w tresc tego odcinka zdecydowalem o rozpoczeciu terapii wczesniej podejmujac test MMPI rekomendowany przez moja lekarz psychiatrii. Czy moze Pani uswiadomic mi jaka jest roznica wystepuje miedzy MMPI a np DSM-5 ?
Bardzo dziękuję za tak miły komentarz i cieszę się, że podjął Pan decyzję o podjęciu współpracy z psychoterapeutą. DSM-5 to klasyfikacja zaburzeń psychicznych Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego. Tam znajdują się kryteria diagnostyczne wielu zaburzeń, w tym zaburzeń osobowości. A MMPI (Minnesota Multiphasic Personality Inventory) to jeden z popularniejszych testów psychologicznych. Nie wiem czy wyczerpująco odpowiedziałam na to pytanie, gdyby byłby wątpliwości, to proszę dać znać. Pozdrawiam serdecznie!
Ciężko jest być taką osobą w dodatku z HSP... mam ambicje i chciałabym osiągnąć więcej a boje się podjąć pracę...
Idź do takiej pracy którą lubisz i w której dobrze się czujesz 😇
@@Natalie-yg5rn a skąd to wiedzieć? Przechlapane...
@@Natalie-yg5rn bo przecież to takie proste 😂
Pani Magdaleno, czy uzyskała Pani link do grupy wsparcia online?
Niestety nadal nie mam :( Mam nadzieję, że ktoś z komentujących udostępni link, bo wiem, że taka grupa na pewno została założona.
czy powstała taka grupa?
Wypisz wymaluj to przecież cała ja. Dziękuję za te informacje ☺
Niestety nie posiada pani aktualnych informacji na temat tego zaburzenia, np zaburzenia narcystyczne nie ookwgaja na braku empatii czy aroganxji, to przede wszystkim rozdźwięk między ja idealnym a ja realnym
Materiał na temat narcystycznego zaburzenia osobowości będzie niedługo aktualizowany i uzupełniony o najnowsze badania. To nie tylko rozdzwięk, o którym Pani pisze, ale bardzo skomplikowane zaburzenie. Pozdrawiam :)
Czy taka osobowosc mozna nabyc pod wplywem traumatycznych wydarzen czy jest to raczej zakodowana osobowosc i tacy sie rodzimy? Czy jest szansa, ze to zabirzenie migracyjne?
Choć jest hipoteza o tym, że można urodzić się z tym zaburzeniem, to nie została ona potwierdzona w badaniach. Nadal nie można określić jednego czynnika jako silnie predykcyjnego osobowość unikającą. Aktualne badania wskazują na współdziałanie czynników biologicznych, psychologicznych i społecznych. Na przykład, ktoś może urodzić się z określonym temperamentem, a potem doświadczya nadmiernej krytyki i wyśmiewania przez bliskie osoby.
@@magdalenaleszko bardzo dziekuje za odpowiedz, pogrzebie wiecej na ten temat, pozdrawiam! 😇
I co z tym wszystkim zrobić????
Najlepiej zacząć od skorzystania z pomocy do psychologa psychoterapeuty.
Uważa Pani, że introwertyk nie może mieć osobowości unikającej ?
To bardzo ciekawe pytanie. Bycie introwertykiem a diagnoza osobowości unikającej to dwa różne zagadnienia. Introwertyk często sam wybiera samotność, czuje się z tym dobrze i w ten sposób "ładuje baterie". Taki sposób funkcjonowania nie przyczynia się do cierpienia i doświadczania większej wrażliwości na krytykę czy odrzucenie jak w przypadku osobowości unikającej.
@@magdalenaleszko1295 dziękuję, poznałem kobietę introwertyka, która przejawia też wszystkie cechy osobowości unikającej. Stąd też moje pytanie do Pani. Pozdrawiam.
❤❤❤
"toczka w toczkę " to cała Ja
Ja tez
Czy pani mnie zna? To o mnie!
A jak ktoś się czuje lepszy i uważa, że to inni na mnie nie zasługują to co?
Będę narcyzem?
Albo paranoik.
Albo po prostu kobieta, a dokładniej księżniczka.
taka osobowość u kobiety to "pół biedy" jeśli można tak powiedzieć, faceta który ma inicjować kontakty i być inicjatorem z taką osobowością ma przerąbane.
Mam, to fatalna osobowość. Koszmar.
@@tomaszbiedka3879 Witaj w klubie, 28 lat, w tym roku diagnoza.
Jestem w trakcie terapii, nie wiem co to dalej będzie.
@@RybakPijak powodzenia. Trzymam kciuki, też zaczynam niedługo.
Wydaje mi się że podziały i w tym przypadku na kobiety i mężczyzn jest wielce nie stosowne... mężczyzna wcale nie musi inicjować kontaktów.
@@Elioot17 Rzeczywistość jest inna i brutalna. To oczywiste, że akurat te zaburzenie osobowości jest bardziej uciążliwe dla mężczyzn. Dla kobiet bardziej uciążliwe będzie bordeline lub osobowość narcystyczna. Dla mężczyzn osobowość narcystyczna jest wręcz plusem. Kobiety wolą mężczyzn "bardziej narcystycznych" bo to oni ewolucyjnie zapewniali przetrwanie. Mężczyzna z cechami osobowości unikającej jest nieatrakcyjny dla kobiet, a jego przeciwieństwo jest bardzo atrakcyjne. U kobiet sprawa ma się odwrotnie. Nieco straszy Pan z masą pieniędzy nie będzie miał problemu przygarnąć takiej kobiety, szczególnie jeśli "grzeszy" urodą.
Wszystko co zostało powiedziane pasuje do mnie w 100%, ewidentnie mam to gówno. Czy moge być pewny że to mam, bez badania specjalistycznego? Życie to syf, chyba że jest się normalnym....
Zawsze warto przeprowadzić badania, żeby wykluczyć inne przyczyny symptomów, np. zaburzenia pracy tarczycy mogą przypominać depresję. Jeśli chodzi o inne badania i diagnozę osobowości lękowej, to zależy do czego miałoby to być potrzebne.
@@magdalenaleszko Dziękuję za odpowiedzi, ale chciałbym to wiedzieć nie z powodów ważnych, ale tak po prostu dla siebie. Czy w sytuacji pójścia do specjalisty dostaje się jasną diagnozę zaburzenia, czy po prostu skupia się tam na objawach?
@@emo4009 podczas terapii skupia się na tym, co dla klienta/pacjenta jest ważne. Diagoza w wielu nurtach psychoterapii nie ma tak dużego znaczenia. Tak dosyć skrótowo napisałam, ale poruszyła Pani bardzo ciekawe zagadnienie i jeśli będzie miała Pani pytania dotyczące diagnozy, to chętnie podeślę tytuły kilku ciekawych książek/artykułów, które zajmują się rolą diagnozy w psychoterapii.
borderkom trzeba zabietac dzieci definitywnie !..potem jest styl lekowy u dzieci a raczej unikajacy ...
Poznałem taką kobietę, jak mam z nią rozmawiać, na początku było ok, ale teraz widzę, że pojawiają się problemy w komunikacji.
Jeśli jesteś okej i bezpieczną osobą dla niej to chyba powinna otwierać się prędzej
@@Natalaie już się wyjaśniło wszystko, okazała się manipulantką :)
Jebać to wszystko.
Przyczyna wszytkich zaburzen osobowosci jest niedorozwoj intelektualny i emocjonalny czyli tak zwana niedojzalosc osoby doroslej wywolana zlym otoczeniem albo uzywkami.
To bardzo niesprawiedliwe. Wiele osób z zaburzeniami osobowości ma bardzo wysoki poziom rozwoju intelektualnego i emocjonalnego i nigdy nie stosowało używek. Doświadczyli niestety sytuacji, które były niezwykle trudne.
Ale rodzicielka już tak. Sama może być osobą lękliwą (nie że jest zaburzona). Nerwy, papierosy.