zwracam uwage powiedziaels ze 100 g czekolady to tyle samo co 100g pizzy i 100g brokuła, waga to nie objętość, 100g czekolady nie jest tak samo objętościowe jak 100g brokuła, objętość liczymy w ml lub l napewno nie w g i kg. no i jak zawsze dzieki za filmik, duzo wiedzy :D
Jestem wrażliwą i nadmiernie myślącą osobą. Żarcie jest dla mnie, w przypadku długotrwałego stresu, zarówno smutku jak i wku*wienia, zawsze, ale to zawsze towarzyszem. Jak jestem szczęśliwa i zadowolona problem często znika. Najcięższa walka zawsze się toczy z moją psychika 🤯 Dlatego mega lubię Twoje filmy, często pomagają w procesie racjonalnego podejścia do odżywiania i prostowania problemów. Dziękuję ❤️
No i zagadka rozwiązana. Zawsze jak dam się skusić koleżankom w pracy na kostkę czekolady albo kawałek ciasta, nagle uruchamia mi się gastrofaza i potem cały dzień coś wpierdzielam. Mimo braku głodu. Jak zacznę dzień od czegoś zdrowego to cały dzień jedzenia wygląda zupełnie inaczej i zupełnie racjonalnie. Dzięki bardzo za ten film i za całą świetną robotę jaką dla nas robisz! Dziękuję!!
Do niedawna słyszałam w głowie „jedz, później nie będzie, to ostatnia szansa”, nawet jeśli chodziło o czekoladę, której w biedrze mają kartony. Nie powiem, że miałam problemy z objadaniem się, ale takie podejście mnie frustrowało i jakoś odkąd oglądam twoje filmy przestało mi towarzyszyć. Nawet drugie święta z rzędu hamulce były tylko lekko puszczone i dorzuciłam więcej ruchu między posiadówkami przy stole. Dzięki, że niejednokrotnie podkreślasz, jak ważne są małe kroki i sama chęć zmiany, ja kiedyś oczekiwałam efektów na już i demotywowało mnie przekonanie, że żeby je osiągnąć, muszę jedzenie i aktywność fizyczną postawić w centrum, a reszta życia musi się do tego dostosować. A teraz i głowa spokojniejsza, i dupka zgrabniejsza 🤭
Elegancko wszystko wytłumaczone, ludzie z działu marketingu nie śpią, paczka danego produkty ma być ładna i zachęcać do spożycia (np.: puszka energetyka - piękny wygląd i przetłoczenia) oraz daje od razu poczucie nagrody dlatego tak trudno skończyć na jednej paczce/puszce , w obecnych czasach chcemy natychmiastowej gratyfikacji i przetworzone produkty nam to dają mimo , iż wiemy, że jest to niezdrowe , pozdrawiam
i wszystko jasne! zycie na wysokich obrotach, stres, w weekendy nuda same pchaja lape po czekoladke lub chipsika 😫. U mnie niestety zatrzymanie sie na jednym kawalku slodkosci lub kilku chipsach nie ma racji bytu. Najgorsze jest poczucie "cos mi sie chce ale nie wiem co" i wtedy lepiej isc spac 🤣
Kiedyś zrobiłem taką "redukcję", że chłopa 75 kg o dużej aktywności codziennej i treningowej - jadłem 1700 kcal. 2 miesiące szło ok, a potem standard: przyszły święta wielkanocne, ojebałem 2 kilo ciasta, absoluty brak kontroli nad głodem. Co więcej - w międzyczasie doszły stresy w pracy i każdy weekend kończył się podobnie - jedzenie do oporu, a w tygodniu restrykcyjna dieta i chore ilości kardio, żeby "spalić" to co zjadłem. W te święta jestem na 3 miesiącu redukcji - jeśli mam ochotę zjem kawałek albo dwa ciasta, czasem chipsy, kebaba, smażonego kurczaka czy białe pieczywo, albo coś innego na co tam mam ochotę. Brak jakiegokolwiek parcia i chorych jazd na słodkie, słone albo chrupkie. Normalny deficyt 400 kcal, waga leci jak trzeba, czuje się dobrze. Polecam każdemu
Wiem o co chodzi. Bo właśnie w takim krótkotrwałym nasilonym stresie, który cały czas jest apetytu nie ma właśnie, tylko dopiero jak ta sytuacja „mija” to się odpala 😒
Stres i brak snu to mój największy wróg (studia i różne inne stresogenne sytuacje mnie wyniszczają), a dodatkowo psychicznie cały czas jest blokada, patrząc na swoje ciało. Myśle, że w tym wszystkim najważniejszy jest najpierw spokój ducha. Dzięki takim ludziom jak Ty, wszystko powoli w głowie się układa i jednak te nowe nawyki i balans nie wydają się takie przytłaczające. Zwłaszcza jeśli w Internecie jest tyle szkodliwych porad i "idealnych" ludzi, którym po prostu nie da się dorównać. Dziękuje za wszystko co robisz z całego serca.
Bardzo mądry, wartościowy film. Ostatnio jak złapała mnie chęć na nuggetsy wybrałam mniejsze zło i zamiast je zamawiać do domu wsiadłam na rower i sama po nie pojechałam i od razu lepiej smakuje. Patent ze słodyczami też wykorzystuje. Jak mam ochotę kupuje knoppersa albo kinder country i nie gromadzę całych opakowań w domu. Działa! Dzięki wielkie za filmik, chociaż przez Ciebie muszę wymieniać wszystkie spodnie w szafie na mniejsze więc może bardziej się opłaca obżerać ;d Pozdrawiam !
Zawsze lubiłem jedzenie. Ale kilka lat temu podczas ciężkiej pracy fizycznej mocno się głodziłem, w prostu bardzo mało jadłem bo taki miałem nawyk. schudłem strasznie aż testosteron osiągnął bardzo niski poziom. Potem przez lata byłem dość chudy i słaby. Potem zacząłem jeść więcej hormony wróciły do normy, ale zacząłem jeść więcej i o ile kiedyś miałem chyba ortoreksję, to teraz jem też przetworzone jedzenie. Sporo przytyłem z 60 kg do 85, ostatnio powoli ograniczam ilość kalorii przez IF i dużą aktywność fizyczną. Przy czym u mnie objadanie się wynika z przemęczenia, ponieważ od lat mam nerwicę i trudno mi odpocząć, ciągle mam poczucie, że muszę coś robić w sensie czytać, ćwiczyć, chodzić. Ostatnio jednam są progresy, nie zjadłem całej paczki chipsów tylko połowę i uświadomiłem sobie, że nie muszę jeść wszystkiego. Z reguły podczas objadania się człowiek traci jakby świadomość, kontrolę tego co robi, kiedy uda się w tym połapać jest łatwiej odmówić sobie więcej. teraz mam świadomość, że jedząc za dużo przede wszystkim będę źle się czuł i będzie skutkować problemami zdrowotnymi. staram się wyrobić sobie nawyk umiaru na stałe. Pozdrowienia
Ja dopóki "siedzę" w set poincie to nie mam żadnego problemu z "żywnością wyskokową". Zbliżam się na redukcji do dolnej granicy lub schodzę poniżej niej i "all hell breaks loose". To jest dosłownie jak opętanie i brak kontroli nad samym sobą. Co ja nie robiłem żeby próbować mimo wszystko płynąć pod prąd i kopać się z własnym organizmem i psychiką. I dupa! I mówimy tu o sytuacji, gdzie ja naprawdę na ten temat przewaliłem setki materiałów, książki itp bo ten temat to w zasadzie mój konik i tak nie potrafię nad tym zapanować. Jak w takim razie ma sobie z tym poradzić ktoś w ogóle nieświadomy tego wszystkiego? Zero szans, jeśli nie ma silnej woli na poziomie Gogginsa. PODZIWIAM niesamowicie kulturystów, sylwetkowców, którzy dochodzą do 4% BFa - zwykły Janusz nie ma pojęcia jaki to jest gargantuiczny wysiłek, jakiego zawzięcia to wymaga z czym ktoś taki się zmaga. Ja najniżej doszedłem gdzieś lekko poniżej 10% i potem chyba z rok wychodziłem z Binge Eating Disorder... Ps. ja jestem tym typem, gdzie dawkowanie na redukcji takich produktów po trochu, byle się kcal zgadzały kompletnie odpada (tzn przy niższym BFie - w set poincie to luzik). Jeden gryz mnie uruchamia i nie mam kontroli nad sobą - jakkolwiek by sie to komuś śmieszne wydawało. Jestem tym typem, który bardzo hedonistycznie podchodzi do jedzenia. A pomyśleć że za młodu byłem skrajnym sucharem i niejadkiem. WTF has happened?! Teraz mam nienasycony apetyt :/
A może nie chodzi o tę mistyczną silną wolę? Po prostu, głównym zadaniem naszego organizmu jest przeżyć i to że reaguje kompulsami na jakąkolwiek redukcje to znaczy, że nie traktuje jej jako cudowny cel samodoskonalenia się, ale sytuacje głodu, zagrożenia życia. Jednak żadna najmądrzejsza książka, cudowni psycholodzy itd nie oszukają lat ewolucji. A co do tych co pozostają w bardzo niskich %BF- nie można podejrzewać, że mają się dobrze. Nie chcę insynuować i wmawiać wszystkim anoreksji, ale jednak nigdy się nie przekonamy ile z nich faktycznie ma tak ekstremalne problemy. Dlatego nie uważam, że to zasługa jedynie siły charakteru, a niestety często mogą być to zaburzenia, paniczny strach przed zmianą sylwetki albo jedzeniem.
Co dzień do kawy cała czekolada wliczona w makro czy masa czy utrzymanie wagi to jakies25procent przetworzonego jedzenia z całej puli calori Reszta wmiare nieprzetworzone jedzenie Na redukcji połowa czekolady co dzień Reszta nieprzetworzone i można wmiare utrzymywać tkzw dietę No trening silowy3razy w tygodniu i na brzuchu kratka lekka zawsze jest Dobrze to powiedziałeś bo tak to działa A całkowicie zakazanie sobie smakołyków może być niedoutrzymania i nici z takiej diety💪 pozdr 👍
Zgadzam się i bardzo lubię to podejście. Swoją drogą jeśli ktoś przez tydzień je tabliczkę czekolady i to jest jego porcja słodyczy, to powiedziałabym że na tle społeczeństwa i tak znajduje się w tej która ma te zdrowsze nawyki
Ja osobiście większość czasu trzymam 2000 kcal i czystą michę, ale w niedzielę i różne święta pozwalam sobie na trochę, no dobra, sporo szaleństwa. Zazwyczaj postem przez jeden dzień robię post przerywany żeby się oczyścić. Trzymam się całkiem dobrze. 😁
Świetny materiał, porządna dawka wiedzy i wskazówek. Osobiście nie mam problemów z podjadaniem i ochoty na 'śmieciowe jedzenie', ale i tak stosuję zasadę 80/20, dla zdrowia psychicznego i szczerzę każdemu to polecam. Super film!
Aktualnie sprawdza mi sie odżywianie typu 80% do 20%. Na samym początku zaczelam stopniowo wszystko ograniczać. Trwało to długo, bo odzwyczajenie się o dużej ilości słodyczy była najtrudniejsza i zajęła mi około 2 lat. Odzwyczajanie się od częstego jedzenia fast foodów około roku. Nie unikam ich jak ognia, zjem ale juz tylko od czasu do czasu.
łapka w górę, zresztą jak dla kazdego Twojego filmu. Z autopsji powiem ze najgorzej jest przy zaburzeniach depresyjnych i kompulsach o podloze organicznego uszkodzenia mózgu. Czasem choroba odbiera rozum - ale i tak uwazam ze słuchanie Twojego filmu (chociaz mam teoretyczna wiedze) jest pomocne
Wygląda jak nawyk. Jest wyzwalacz w postaci stresu i automatyczne zachowanie czyli zjedzenie batonika. Sama tak miałam kiedyś. Łatwiej będzie zamienić zły/niechciany nawyk na dobry, niż próbować wywalić zły i zostawić "puste miejsce".
@@utra_dora_2337 tak, jest to jakiś mój utarty schemat. Ścisk w żołądku się rozluźnia, gdy coś tam wpada, więc nadal musi być to nawyk żywieniowy. Ciężko znaleźć coś zdrowego, co zawsze mogę mieć w szafce w pracy i będzie ok dłużej niż jeden dzień (surowe warzywa czy owoce odpadają, musiałabym codziennie świeże przygotowywać w razie co i zabierać je z sobą potem do domu). Nie mam kuchni tam do dyspozycji, jedynie szafkę na odzież robocza, i to w osobnym budynku, gdzie to zajmuje kupę czasu żeby po pracy się cofnąć i zabrać póki świeże..
@@olgaskubij8973 a czy jest coś innego, co sprawia, że się zrelaksujesz, wyluzujesz, co nie jest jedzeniem? Nie wiem jaką masz pracę, ale może np możesz wstać od biurka, wziąć słuchawki i puścić kawałek, który lubisz, albo zrobić rundę wokół biura/ budynku, pójść do łazienki i zrobić 5przysiadow, przejść się po schodach itp. Mimo wszystko zachęcałabym do spróbowania z owocami, jeśli oczywiście chcesz coś zmienić🙂 może suszone jabłka w paczce, może daktyle, które są słodkie (ja kupuję takie bez dodatku cukru i tłuszczu). Wybacz jeśli się za bardzo wychylam z radami 🙏 powodzenia😊
W końcu ktoś ze świata fit mówi o faktach, a nie pierdzieli byle tyko minuty zapachać do zmonetyzowania filmu. Przez te 18 minut dowiedziałam się więcej niż oglądajac 50 filmow niektórych TH-camrow. Zdecydowanie polecam tego alegrowicza 😄
Ja tak niestety mam, że jak za mało snu albo ktoś mnie strasznie wkurzy to zawsze wlatuje pakiet pocieszajacy: pizza, cola, lody i chipsy 😅 Mój mózg działa wtedy jak pies Pawłowa 😂😂😂 Potem mam oczywiście wyrzuty sumienia, że się temu za bardzo nie mogłam oprzeć, bo wtedy też nici ze sportu, tylko śpiączka cukrowa 😑😑😑 No ale zdając sobie z tego sprawę i że mam w takich sytuacjach prawie zerowa siłę woli staram się temu zapobiegać i dbać o higienę snu oraz unikać sytuacji stresowych o ile to możliwe. A jeśli się to czasem nie uda to trudno, jutro postaram się bardziej 😅 Ale rzeczywiście niesamowite jest jak nasz mózg kojarzy sobie jedzenie z dobrym samopoczuciem i nagrodą, ciężko się od tego niestety odzwyczaic 🤔
Jak ktoś ma poukładane w głowie to mimo dobrego smaku jedzenia przetworzonego lub nieprzetworzonego nie bedzie się objadał, bo nie bedzie czuł potrzeby. Zazwyczaj ludzie zajadają smutek, stres, braki. Jest to swojego rodzaju wypełnianie się. Byc może występują inne czynniki ale to sa tylko trigery. Koniec końców wszystko sprowadza sie do psychiki.
Dokładnie ja mam problem z nadmiernym objadaniem się masłem orzechowym (kcal masę.. na redukcji to masakra) ale zauważyłam że za ślij sięgam jak odreagowuje stres... Najczesciej po powrocie z roboty lub jakąś sytuacją stresowa w życiu. Odkąd sobie to uświadomilam o wiele łatwiej to kontrolowac. Na redukcji jasne aa zachcianki, ale wtedy staram się to przepracować głową no i zauważyłam że każda zachcianka to szklanka wody..kurna na kibel latam czasem co 10 minut🤣🤣 ci do tego masła nie to Że sobie zakazuje ale np jak jest już bardzo źle np przed okresem to zwyczajnie daje na górę fot deseru.
@@k4meleon4 u mnie wyszło że zajadam smutek, tez brak milisci do samej siebie i izolowanie się. To trzeba sprawdzić bo to wychodzi z podświadomości. Zauważyłam że w każdym dniu moja uwaga podąża za " co dziś zjem?". Podejrzane🤔 prawda 🙂? Obserwuj siebie.
Z tym stresem i sąsiadami to trafiłeś w 10. Jakieś 2 lata temu przeprowadziliśmy się z mężem do nowego mieszkania w bliźniaku i to co mamy z sąsiadami to masakra. Czasem huki do 5 nad ranem potrafią być bo oni łażą po domu i trzaskają drzwiami a w takim budynku baaardzo się niesie. O imprezach już nie wspomnę. I co zrobisz, nie sprzedasz domu po 2 latach, tylko pizza pomoże.... no i terapia, heh.
To już wiem że u mnie nadwaga (z 50kg na 80kg) wzięła się od stresu. W pandemii straciłam pracę i w ciągu paru miesięcy nabiłam te 20kg około + niewychodzenie z domu. No i ogólnie leczę się na zaburzenia lękowo-depresyjne i mimo że teraz mam mało wymagającą pracę (zdalna) to cały dzień jestem głodna. Zjem szklankę owsianki + banan dalej czuję się "niezaspokojona". Włączyłam siłownię ale nic ze mnie nie schodzi. Jak kupuję coś słodkiego to ekspedientka często mi mówi że za dwie czekolady wyjdzie taniej czy coś. Wiem, ale zjadłabym dwie na raz...Zero kontroli
Powoli krok po kroku 🙏❤️ nie dziwie się, to musiał być CHOLERNIE ciężki okres dla Ciebie 🥺 więcej białka i warzyw w diecie powinno pomoc z sytością 🙏 zdrówka i wszystkiego dobrego!
Najgorsze kombo- potężny stres w pracy, wqrwiajacy sąsiedzi, którzy nie rozumieją pojęcia cisza nocna, przed to gorszy i krótszy sen. Zawsze, ale to ZAWSZE, następny dzień się męczę, bo ciągle jestem głodna, ciągnie mnie niemożliwie do słodkiego. Udaje mi się tylko dzięki temu, że wiem skąd się to bierze. Wiem, że potrzebuję sensownego obiadu z porządną porcją białka, dużo wody, jakiś słodki owoc, no i wjeżdża Pepsi max. Po pracy najlepiej jakiś ruch, nawet zwykły spacer z dobrą muzą lub audiobookiem, żeby się wyciszyć, zbić trochę kortyzol. Mnie się sprawdza taka rutyna.
Metoda małych kroków jest na dłuższą mete najbardziej skuteczna. Przynajmniej dla mnie. Zmiana wszystkiego naraz szybko zniechęca. Chipsów sobie nie odnawiam i nie potrafię zjeść paru dlatego mogę kupić tylko mała paczke. Myślę że 80%mojej diety to produkty zdrowe ale gdybym jadła w 100% zdrowo zaszkodziłoby mi to na głowę...
Ja natomiast bardzo lubię chrupki serowe i kiedys potrafiłam całą paczkę na raz pochłonąć przy miesiączce. Teraz jak chce to dziele paczuszkę na kilka dni.
To prawda, kiedyś miałem mega stresujący okres w życiu trwało to około 2 miesiące. Dzień w dzień jadłem wysoko przetworzone produkty, czekoladę i chipsy. Wyglądałem jak nadmuchana piłka. Nie wiem ile przytyłem wtedy bo bałem się wagi xD
Spoko filmik, ale na mnie chyba już nic nie zadziała. Chodzę na treningi i niszczę jego efekty napadami głodu najczęściej na słodycze - całe ptasie mleczko na raz to dla mnie nic. Nie powstrzymuja mnie nawet kłopoty z cerą. I tak jak mówisz, w czasie jedzenia jest euforia, a zaraz po wyrzuty sumienia i obwinianie się, że znowu to zrobiłam, a tak dobrze mi szło przez 3 dni 😋 Chyba kwalifikuję się do jakiegoś szrinka dietetycznego, nie wiem 🤷
Jest to dosyć częsta rzecz i na pewno nic nietypowego 😉 da się to wyleczyć 🙏 na pewno psychodietetyk/terapeuta by pomógł, ale zobacz tez moje filmy na temat zaburzeń i ogólnie się z tym tematem zapoznaj 🙏 powodzenia Natalia ❤️❤️
Szmexy zrób plz odcinek o działaniu peptydów. Widzę teraz, że sporo trenerów poleca cjc i bpc157, ale nie ma jakiś rztelnych informacji poza komenatzrami na allegro
Bo wielu ma współpracę i dostaje za reklamę te substancje a póki co peptydy mają dosyć „bezpieczną” sytuacje i można je sprzedawać ☺️ przede wszysktim są to słabo przebadana substancje i tu jest problem 🤷🏻♂️
Kurde chłopie ty powinieneś w szkole uczyć . Naprawdę Ty potrafisz tak dotrzeć do ludzi ,że moja starsza ciotka Cie słucha ;Do jak ja to tłumacze to się nie znam a jak puszczę Twój filmik to -nooo coś w tym jest xd
Mnie na przykład brzydzi jedzenie z fast foodów. Obcieka tłuszczem, samą myśl o tym 🤢🤮 nie smakują mi hamburgery, kebaby itp. jem tylko frytki, fakt bardzo są zasolone w mc, ale trudno sie mowi, mi nie było ciężko zrezygnować z tego jedzenia, po prostu jest paskudne w smaku xd frytki robię w domu, często zanim zjem, odsączę papierem. Na tvn Bosacka prowadzi program i mówiła prawie to co Ty, powoływała sie na podobne badania, tylko bez hormonu szczęścia. Tłuszcz, cukier i sól, 3 uzależniacze
Bosacka to akurat często pie*** głupoty a już na pewno o zdrowym rozsądku i bilansie u niej ciężko mówić 😅🤷🏻♂️ No to połączenie - tłuszcz + cukier + sól jest najbardziej „uzależniające”
Powołuje się na badania naukowców, badań niezależnych stowarzyszeń. Ona nie prowadzi programu dla ludzi zdrowo odżywiających sie tylko uświadamia jak firmy robią konsumentów w bambuko. Nie tylko o jedzeniu mówi, ale o innych sferach życia również. Nie sugeruję, że jest nieomylna i trzeba jej słuchać, bo inaczej wszyscy umrzemy xd
Sie zastanawiam czy cheć zapalenia niechcianych papierosów mogę zamienić siłą woli na chęć zapierdalania na np. drążku i w związku z tym zastanawianiem wychodzi mi, że to zależy od tego czego chcę w życiu oraz od świadomości tego co chcę. Brzmi dziwnie ale jednak to o to chodzi. Jeśli masz uwagi do powyższego to proszę bardzo. Pozdrawiam Szmexy i serdecznie ci kibicuję w twojej działalności
Nie bez powodu wielu narkomanów po odwyku uprawia BARDZO dużo sportu. Coś musi zastąpić stan „euforii”. Z papierosami to trochę inny temat, ale może, kto wie 🤷🏻♂️
Mówisz dokładnie to samo co "foliarze znachorzy " KILJA LAT TEMU, z czego byli wtedy wyśmiewani 😅 tajzevywazaj z czego się śmiejesz, bo okazać może się to prawdą 😉
Mam do ciebie pytanko jak jestem na redukcji spożywam 2000kcal ale czasem nie dobijam dobrych 2tys czasem jest ok 1800/1850 bo poprostu nie jestem głodny czy można tak przy rekompozucje? Zdarza to się np 2/3razy w tygodniu ale zawsze trzymam się żeby białko się zgadzało czyli nie mniej niż 150g pozdro 👍👍👍
U mnie się nie da, najzwyczajniej w świecie się nie da… jestem osoba, która (lekko mówiąc ) powinna schudnac na już a nie daje rady. Nie jestem w stanie znieść uczucia głodu… nie jest przetworzonych rzeczy. Słodycze tylko w święta czyli 2 razy do roku. Poszłam zjeść zestaw w mcdonaldzie bo się zczailam ze nie byłam tam półtora roku nie jem fastfoodow, nie pije alko jem bardzo zdrowo a mimo to nie daje sobie rady, próbowałam wszystkiego nie wiem co zrobić…. Nie wiem
Co do chęci chrupania: zawsze myślałam, że te porady typu "zamiast chipsów chrup marchewkę" są dla debili, no bo kto o zdrowych zmysłach je marchewkę zamiast chipsów?! A potem doszłam do wniosku, że nie chodzi o jedzenie chipsów, tylko o samo chrupanie. 😂 Teraz oglądając seriale zaspokajam swoją chęć chrupania właśnie pokrojoną marchewką, jabłkiem, rzodkiewką itd. Plusy? Masa błonnika i uczucie sytości. Plus poruszanie szczęką. 😛
Ja lubię mini wafle ryżowe z serii Corn Apetit z Good Food - cała paczka ma 60 gramów i jakieś 248 kalorii, jest dość objętościowa i potrafi całkiem nasycić jak na przekąskę, do tego w smaku super
@@nataliabartman2644 słonecznik w łupinkach, niestety, bardzo źle wpływa na zęby, odstawiłam :D orzechy kocham miłością wieczną, ale boli mnie szczęka po 5 minutach.
Miłego seansu i wesołych świąt ❤️ zostaw proszę łapkę w górę i komentarz dla zasięgów ❤️ dziękuje 🙏
zwracam uwage powiedziaels ze 100 g czekolady to tyle samo co 100g pizzy i 100g brokuła, waga to nie objętość, 100g czekolady nie jest tak samo objętościowe jak 100g brokuła, objętość liczymy w ml lub l napewno nie w g i kg. no i jak zawsze dzieki za filmik, duzo wiedzy :D
Można w sobie wyćwiczyć, że zjem kawałek sernika i się zatrzymam?
Czy jak bym np odtsawil słodycze na miesiąc to potrm minęła by mi ochota na słodkie na stałe?
Jestem wrażliwą i nadmiernie myślącą osobą. Żarcie jest dla mnie, w przypadku długotrwałego stresu, zarówno smutku jak i wku*wienia, zawsze, ale to zawsze towarzyszem. Jak jestem szczęśliwa i zadowolona problem często znika. Najcięższa walka zawsze się toczy z moją psychika 🤯 Dlatego mega lubię Twoje filmy, często pomagają w procesie racjonalnego podejścia do odżywiania i prostowania problemów. Dziękuję ❤️
@@arkadiuszsiepiela7109 chcesz zrobić z niej kebaba?
jakość twoich materiałów i ilość wiedzy to po prostu petarda 🤯 widzowie doceniają!
Miło mi bardzo! Dziękuje ❤️❤️🙏
No i zagadka rozwiązana. Zawsze jak dam się skusić koleżankom w pracy na kostkę czekolady albo kawałek ciasta, nagle uruchamia mi się gastrofaza i potem cały dzień coś wpierdzielam. Mimo braku głodu. Jak zacznę dzień od czegoś zdrowego to cały dzień jedzenia wygląda zupełnie inaczej i zupełnie racjonalnie. Dzięki bardzo za ten film i za całą świetną robotę jaką dla nas robisz! Dziękuję!!
Szanuję, za podlinkowanie badań 🥰 Pełna profeska ❤️🔥
Do niedawna słyszałam w głowie „jedz, później nie będzie, to ostatnia szansa”, nawet jeśli chodziło o czekoladę, której w biedrze mają kartony. Nie powiem, że miałam problemy z objadaniem się, ale takie podejście mnie frustrowało i jakoś odkąd oglądam twoje filmy przestało mi towarzyszyć. Nawet drugie święta z rzędu hamulce były tylko lekko puszczone i dorzuciłam więcej ruchu między posiadówkami przy stole.
Dzięki, że niejednokrotnie podkreślasz, jak ważne są małe kroki i sama chęć zmiany, ja kiedyś oczekiwałam efektów na już i demotywowało mnie przekonanie, że żeby je osiągnąć, muszę jedzenie i aktywność fizyczną postawić w centrum, a reszta życia musi się do tego dostosować. A teraz i głowa spokojniejsza, i dupka zgrabniejsza 🤭
Mimo że o większość wiem, ale warto zawsze się douczyć. Wiele osób powinno go obejrzeć ♥️ Super ♥️♥️
Prawda wałkowana tysiąc razy przeradza się w nawyk, oczywiście jeśli nie jesteśmy wyjątkowo topornym osobnikiem 😂😂
Uwielbiam wraca do twoich filmów. Masz niesamowita wiedzę dzieki za to!😁
Elegancko wszystko wytłumaczone, ludzie z działu marketingu nie śpią, paczka danego produkty ma być ładna i zachęcać do spożycia (np.: puszka energetyka - piękny wygląd i przetłoczenia) oraz daje od razu poczucie nagrody dlatego tak trudno skończyć na jednej paczce/puszce , w obecnych czasach chcemy natychmiastowej gratyfikacji i przetworzone produkty nam to dają mimo , iż wiemy, że jest to niezdrowe , pozdrawiam
i wszystko jasne! zycie na wysokich obrotach, stres, w weekendy nuda same pchaja lape po czekoladke lub chipsika 😫. U mnie niestety zatrzymanie sie na jednym kawalku slodkosci lub kilku chipsach nie ma racji bytu. Najgorsze jest poczucie "cos mi sie chce ale nie wiem co" i wtedy lepiej isc spac 🤣
Ja to "spróbuję sobie" albo "wezme tylko jednego" nazywam zwykłym wkurwieniem żoładka 😂
Bahahah xD
Kiedyś zrobiłem taką "redukcję", że chłopa 75 kg o dużej aktywności codziennej i treningowej - jadłem 1700 kcal. 2 miesiące szło ok, a potem standard: przyszły święta wielkanocne, ojebałem 2 kilo ciasta, absoluty brak kontroli nad głodem. Co więcej - w międzyczasie doszły stresy w pracy i każdy weekend kończył się podobnie - jedzenie do oporu, a w tygodniu restrykcyjna dieta i chore ilości kardio, żeby "spalić" to co zjadłem.
W te święta jestem na 3 miesiącu redukcji - jeśli mam ochotę zjem kawałek albo dwa ciasta, czasem chipsy, kebaba, smażonego kurczaka czy białe pieczywo, albo coś innego na co tam mam ochotę. Brak jakiegokolwiek parcia i chorych jazd na słodkie, słone albo chrupkie. Normalny deficyt 400 kcal, waga leci jak trzeba, czuje się dobrze. Polecam każdemu
Dobrze wytłumaczone, mądre,racjonalne podejście do jedzenia.
Twój kanał to coś czego brakowało w moim życiu 😁
❤️❤️❤️
Jak zwykle super filmik i mega wiedza za którą bardzo dziękuję ;) klaniam sie i czekam na następny "tom" wiedzy i obalenie głupich mitów
Ja w krótkotrwałym stresie: chudnie 3 kg w tydzień, bo nie może nic przełknąć.
Ja w długotrwałym stresie: tyje 5 kg w miesiąc, bo żre na potęgę. 😖
Wiem o co chodzi. Bo właśnie w takim krótkotrwałym nasilonym stresie, który cały czas jest apetytu nie ma właśnie, tylko dopiero jak ta sytuacja „mija” to się odpala 😒
Szmexy spadłeś mi z nieba z tym filmem, idealny czas🤓
Stres i brak snu to mój największy wróg (studia i różne inne stresogenne sytuacje mnie wyniszczają), a dodatkowo psychicznie cały czas jest blokada, patrząc na swoje ciało. Myśle, że w tym wszystkim najważniejszy jest najpierw spokój ducha. Dzięki takim ludziom jak Ty, wszystko powoli w głowie się układa i jednak te nowe nawyki i balans nie wydają się takie przytłaczające. Zwłaszcza jeśli w Internecie jest tyle szkodliwych porad i "idealnych" ludzi, którym po prostu nie da się dorównać. Dziękuje za wszystko co robisz z całego serca.
jak byłam dzieckiem i miałam ochotę na coś słodkiego to mama zawsze mówiła "jabłko sobie zjedz", teraz już wiem dlaczego :D
Też tam mówię swoim dzieciom,bo moja mama też mi tak mówiła ❤️💪😎
Świetnie wyjaśniony film! Więcej takiej merytoryki :)
Bardzo mądry, wartościowy film. Ostatnio jak złapała mnie chęć na nuggetsy wybrałam mniejsze zło i zamiast je zamawiać do domu wsiadłam na rower i sama po nie pojechałam i od razu lepiej smakuje. Patent ze słodyczami też wykorzystuje. Jak mam ochotę kupuje knoppersa albo kinder country i nie gromadzę całych opakowań w domu. Działa!
Dzięki wielkie za filmik, chociaż przez Ciebie muszę wymieniać wszystkie spodnie w szafie na mniejsze więc może bardziej się opłaca obżerać ;d
Pozdrawiam !
Zawsze lubiłem jedzenie. Ale kilka lat temu podczas ciężkiej pracy fizycznej mocno się głodziłem, w prostu bardzo mało jadłem bo taki miałem nawyk. schudłem strasznie aż testosteron osiągnął bardzo niski poziom. Potem przez lata byłem dość chudy i słaby. Potem zacząłem jeść więcej hormony wróciły do normy, ale zacząłem jeść więcej i o ile kiedyś miałem chyba ortoreksję, to teraz jem też przetworzone jedzenie. Sporo przytyłem z 60 kg do 85, ostatnio powoli ograniczam ilość kalorii przez IF i dużą aktywność fizyczną. Przy czym u mnie objadanie się wynika z przemęczenia, ponieważ od lat mam nerwicę i trudno mi odpocząć, ciągle mam poczucie, że muszę coś robić w sensie czytać, ćwiczyć, chodzić. Ostatnio jednam są progresy, nie zjadłem całej paczki chipsów tylko połowę i uświadomiłem sobie, że nie muszę jeść wszystkiego. Z reguły podczas objadania się człowiek traci jakby świadomość, kontrolę tego co robi, kiedy uda się w tym połapać jest łatwiej odmówić sobie więcej. teraz mam świadomość, że jedząc za dużo przede wszystkim będę źle się czuł i będzie skutkować problemami zdrowotnymi. staram się wyrobić sobie nawyk umiaru na stałe. Pozdrowienia
Powodzenia i zdrówka byku! ❤️
@@PiotrTomaszewskiSzmexy Skąd wiesz, że jestem spod znaku Byka? :D Pozdrowienia :)
Świetny film. Bardzo pomocny. Krótko, zwięźle, na temat ale jednocześnie dość wyczerpująco. Bardzo dziękuję i życzę zdrowych, pogodnych Świąt.
Ja dopóki "siedzę" w set poincie to nie mam żadnego problemu z "żywnością wyskokową". Zbliżam się na redukcji do dolnej granicy lub schodzę poniżej niej i "all hell breaks loose". To jest dosłownie jak opętanie i brak kontroli nad samym sobą. Co ja nie robiłem żeby próbować mimo wszystko płynąć pod prąd i kopać się z własnym organizmem i psychiką. I dupa! I mówimy tu o sytuacji, gdzie ja naprawdę na ten temat przewaliłem setki materiałów, książki itp bo ten temat to w zasadzie mój konik i tak nie potrafię nad tym zapanować. Jak w takim razie ma sobie z tym poradzić ktoś w ogóle nieświadomy tego wszystkiego? Zero szans, jeśli nie ma silnej woli na poziomie Gogginsa. PODZIWIAM niesamowicie kulturystów, sylwetkowców, którzy dochodzą do 4% BFa - zwykły Janusz nie ma pojęcia jaki to jest gargantuiczny wysiłek, jakiego zawzięcia to wymaga z czym ktoś taki się zmaga. Ja najniżej doszedłem gdzieś lekko poniżej 10% i potem chyba z rok wychodziłem z Binge Eating Disorder...
Ps. ja jestem tym typem, gdzie dawkowanie na redukcji takich produktów po trochu, byle się kcal zgadzały kompletnie odpada (tzn przy niższym BFie - w set poincie to luzik). Jeden gryz mnie uruchamia i nie mam kontroli nad sobą - jakkolwiek by sie to komuś śmieszne wydawało. Jestem tym typem, który bardzo hedonistycznie podchodzi do jedzenia. A pomyśleć że za młodu byłem skrajnym sucharem i niejadkiem. WTF has happened?! Teraz mam nienasycony apetyt :/
A może nie chodzi o tę mistyczną silną wolę? Po prostu, głównym zadaniem naszego organizmu jest przeżyć i to że reaguje kompulsami na jakąkolwiek redukcje to znaczy, że nie traktuje jej jako cudowny cel samodoskonalenia się, ale sytuacje głodu, zagrożenia życia. Jednak żadna najmądrzejsza książka, cudowni psycholodzy itd nie oszukają lat ewolucji.
A co do tych co pozostają w bardzo niskich %BF- nie można podejrzewać, że mają się dobrze. Nie chcę insynuować i wmawiać wszystkim anoreksji, ale jednak nigdy się nie przekonamy ile z nich faktycznie ma tak ekstremalne problemy. Dlatego nie uważam, że to zasługa jedynie siły charakteru, a niestety często mogą być to zaburzenia, paniczny strach przed zmianą sylwetki albo jedzeniem.
Co dzień do kawy cała czekolada wliczona w makro czy masa czy utrzymanie wagi to jakies25procent przetworzonego jedzenia z całej puli calori Reszta wmiare nieprzetworzone jedzenie Na redukcji połowa czekolady co dzień Reszta nieprzetworzone i można wmiare utrzymywać tkzw dietę No trening silowy3razy w tygodniu i na brzuchu kratka lekka zawsze jest Dobrze to powiedziałeś bo tak to działa A całkowicie zakazanie sobie smakołyków może być niedoutrzymania i nici z takiej diety💪 pozdr 👍
Swietny filmik, jak zawsze w punkt❤️
Jak zwykle konkretnie i na temat 🙌 u mnie z podjadaniem i przejadaniem się najgorzej jest w sytuacjach stresowych 😐
Świetne wyczucie czasu, właśnie potrzebowałam czegoś ciekawego do oglądania, wesołych świąt 😁
Wzajemnie ❤️
Super materiał! Wesołych Świąt☺
Zwięźle i na temat do tego idealny czas na taki filmik😌
Wesołych Świąt🐣
Zgadzam się i bardzo lubię to podejście. Swoją drogą jeśli ktoś przez tydzień je tabliczkę czekolady i to jest jego porcja słodyczy, to powiedziałabym że na tle społeczeństwa i tak znajduje się w tej która ma te zdrowsze nawyki
Zdecydowanie 😁❤️
Bardzo fajny film 🤩. Obejrzałem go po świętach tak więc można powiedzieć kethup po frytkach 😂 ale będę miał to w pamięci, dzięki 💪
Ja osobiście większość czasu trzymam 2000 kcal i czystą michę, ale w niedzielę i różne święta pozwalam sobie na trochę, no dobra, sporo szaleństwa. Zazwyczaj postem przez jeden dzień robię post przerywany żeby się oczyścić. Trzymam się całkiem dobrze. 😁
Świetny materiał, porządna dawka wiedzy i wskazówek. Osobiście nie mam problemów z podjadaniem i ochoty na 'śmieciowe jedzenie', ale i tak stosuję zasadę 80/20, dla zdrowia psychicznego i szczerzę każdemu to polecam. Super film!
Bardzo dobrze ❤️🙏 dzięki ☺️
Bardzo pomocny i ciekawy odcinek.
Wesołych świąt wszystkim !
Przed następnym napadem kompulsywnego jedzenia spróbuję odczekać 20 minut może w końcu to ogarnę 😂🙋♀️❤️
Ja tam lece na Biotad Plus dla mnie rewela.
@@marcomarco5056 jakie przynosi efekty?
Dzięki za ten filmik :)
Aktualnie sprawdza mi sie odżywianie typu 80% do 20%.
Na samym początku zaczelam stopniowo wszystko ograniczać. Trwało to długo, bo odzwyczajenie się o dużej ilości słodyczy była najtrudniejsza i zajęła mi około 2 lat. Odzwyczajanie się od częstego jedzenia fast foodów około roku. Nie unikam ich jak ognia, zjem ale juz tylko od czasu do czasu.
Komentarz dla zasięgów 😎
A film naprawdę warto obejrzeć 🥸
łapka w górę, zresztą jak dla kazdego Twojego filmu. Z autopsji powiem ze najgorzej jest przy zaburzeniach depresyjnych i kompulsach o podloze organicznego uszkodzenia mózgu. Czasem choroba odbiera rozum - ale i tak uwazam ze słuchanie Twojego filmu (chociaz mam teoretyczna wiedze) jest pomocne
Jak zawsze w punkt i w odpowiednim momencie 👌 Wesołych Świąt 🐣
Odcinek git ! :) Kom dla zasięgów :)
Super filmik 😀
Świetny merytoryczny film! Edukuj ludzi dalej! Pozdro Szmex! Dobra robota! 💪💪
Ksiazka ,, Nawyki mózgu’’ tez fajnie dopowie to o czym mowisz ✋🏽
Bardzo przydatny odcinek
Co za wiedza, dzięki!
Niestety ale problem mocno mnie dotyczy 😅
materiał klasa! esencja przekazu :)
Nie jest łatwo, zjadam stres. I to tak automatycznie, że nieraz dopiero się zorientuje, jak już coś zjem typu batonik czy rogalik 😅
Nie jest to łatwe, ja też zajadam stresy chociaż staram się z tym walczyć, także doskonale rozumiem 😅
Wygląda jak nawyk. Jest wyzwalacz w postaci stresu i automatyczne zachowanie czyli zjedzenie batonika. Sama tak miałam kiedyś. Łatwiej będzie zamienić zły/niechciany nawyk na dobry, niż próbować wywalić zły i zostawić "puste miejsce".
@@utra_dora_2337 tak, jest to jakiś mój utarty schemat. Ścisk w żołądku się rozluźnia, gdy coś tam wpada, więc nadal musi być to nawyk żywieniowy. Ciężko znaleźć coś zdrowego, co zawsze mogę mieć w szafce w pracy i będzie ok dłużej niż jeden dzień (surowe warzywa czy owoce odpadają, musiałabym codziennie świeże przygotowywać w razie co i zabierać je z sobą potem do domu). Nie mam kuchni tam do dyspozycji, jedynie szafkę na odzież robocza, i to w osobnym budynku, gdzie to zajmuje kupę czasu żeby po pracy się cofnąć i zabrać póki świeże..
@@olgaskubij8973 a czy jest coś innego, co sprawia, że się zrelaksujesz, wyluzujesz, co nie jest jedzeniem? Nie wiem jaką masz pracę, ale może np możesz wstać od biurka, wziąć słuchawki i puścić kawałek, który lubisz, albo zrobić rundę wokół biura/ budynku, pójść do łazienki i zrobić 5przysiadow, przejść się po schodach itp.
Mimo wszystko zachęcałabym do spróbowania z owocami, jeśli oczywiście chcesz coś zmienić🙂 może suszone jabłka w paczce, może daktyle, które są słodkie (ja kupuję takie bez dodatku cukru i tłuszczu).
Wybacz jeśli się za bardzo wychylam z radami 🙏 powodzenia😊
@@olgaskubij8973 może wafle ryżowe, zawsze to lepsze niż zjeść całą czekoladę ;)
Doskonały materiał 😊
O! I tego mi było potrzeba w święta
W końcu ktoś ze świata fit mówi o faktach, a nie pierdzieli byle tyko minuty zapachać do zmonetyzowania filmu. Przez te 18 minut dowiedziałam się więcej niż oglądajac 50 filmow niektórych TH-camrow. Zdecydowanie polecam tego alegrowicza 😄
Miło mi bardzo ❤️❤️
Kom dla zasięgu 👍 dobra robota 💪
Oooostatni …. Oooostatni 😂 tak właśnie mam z chipsami 😅 Twoje filmy to ogrom wiedzy , pozdro i oby tak dalej 🫶
Hahahaha jak w Dniu Świra 😂 dziękuje ❤️
pomocny materiał! 😋🙌🏼
ooo hej :) miło mi Cię tu widzieć :D
Bardzo dobry film 💪
Merytoryczne materiały w Twoim wydaniu Najlepsze
mi generalnie ze słodyczy to najbardziej wchodzi mi kebab
Dobry material na dzis 🔥
Dziękuje 😁❤️
Ja tak niestety mam, że jak za mało snu albo ktoś mnie strasznie wkurzy to zawsze wlatuje pakiet pocieszajacy: pizza, cola, lody i chipsy 😅 Mój mózg działa wtedy jak pies Pawłowa 😂😂😂 Potem mam oczywiście wyrzuty sumienia, że się temu za bardzo nie mogłam oprzeć, bo wtedy też nici ze sportu, tylko śpiączka cukrowa 😑😑😑 No ale zdając sobie z tego sprawę i że mam w takich sytuacjach prawie zerowa siłę woli staram się temu zapobiegać i dbać o higienę snu oraz unikać sytuacji stresowych o ile to możliwe. A jeśli się to czasem nie uda to trudno, jutro postaram się bardziej 😅 Ale rzeczywiście niesamowite jest jak nasz mózg kojarzy sobie jedzenie z dobrym samopoczuciem i nagrodą, ciężko się od tego niestety odzwyczaic 🤔
Jak ktoś ma poukładane w głowie to mimo dobrego smaku jedzenia przetworzonego lub nieprzetworzonego nie bedzie się objadał, bo nie bedzie czuł potrzeby. Zazwyczaj ludzie zajadają smutek, stres, braki. Jest to swojego rodzaju wypełnianie się. Byc może występują inne czynniki ale to sa tylko trigery. Koniec końców wszystko sprowadza sie do psychiki.
No tak, zdecydowanie ☺️ chociaż są osoby do tego bardziej i mniej determinowane i to kwestia genetyki. To samo jest z uzależnieniami 🤷🏻♂️
Dokładnie ja mam problem z nadmiernym objadaniem się masłem orzechowym (kcal masę.. na redukcji to masakra) ale zauważyłam że za ślij sięgam jak odreagowuje stres... Najczesciej po powrocie z roboty lub jakąś sytuacją stresowa w życiu. Odkąd sobie to uświadomilam o wiele łatwiej to kontrolowac. Na redukcji jasne aa zachcianki, ale wtedy staram się to przepracować głową no i zauważyłam że każda zachcianka to szklanka wody..kurna na kibel latam czasem co 10 minut🤣🤣 ci do tego masła nie to Że sobie zakazuje ale np jak jest już bardzo źle np przed okresem to zwyczajnie daje na górę fot deseru.
@@k4meleon4 u mnie wyszło że zajadam smutek, tez brak milisci do samej siebie i izolowanie się. To trzeba sprawdzić bo to wychodzi z podświadomości. Zauważyłam że w każdym dniu moja uwaga podąża za " co dziś zjem?". Podejrzane🤔 prawda 🙂?
Obserwuj siebie.
Wesołych świąt każdemu!!!
Z tym stresem i sąsiadami to trafiłeś w 10. Jakieś 2 lata temu przeprowadziliśmy się z mężem do nowego mieszkania w bliźniaku i to co mamy z sąsiadami to masakra. Czasem huki do 5 nad ranem potrafią być bo oni łażą po domu i trzaskają drzwiami a w takim budynku baaardzo się niesie. O imprezach już nie wspomnę. I co zrobisz, nie sprzedasz domu po 2 latach, tylko pizza pomoże.... no i terapia, heh.
Ja tak właśnie mam, nie mogę zjeść tylko jednego schokobonsa, muszę zjeść całą paczkę xD dlatego lepiej nie zaczynać
Leci sub
Zajebisty film!
To już wiem że u mnie nadwaga (z 50kg na 80kg) wzięła się od stresu. W pandemii straciłam pracę i w ciągu paru miesięcy nabiłam te 20kg około + niewychodzenie z domu. No i ogólnie leczę się na zaburzenia lękowo-depresyjne i mimo że teraz mam mało wymagającą pracę (zdalna) to cały dzień jestem głodna. Zjem szklankę owsianki + banan dalej czuję się "niezaspokojona". Włączyłam siłownię ale nic ze mnie nie schodzi. Jak kupuję coś słodkiego to ekspedientka często mi mówi że za dwie czekolady wyjdzie taniej czy coś. Wiem, ale zjadłabym dwie na raz...Zero kontroli
Powoli krok po kroku 🙏❤️ nie dziwie się, to musiał być CHOLERNIE ciężki okres dla Ciebie 🥺 więcej białka i warzyw w diecie powinno pomoc z sytością 🙏 zdrówka i wszystkiego dobrego!
Najgorsze kombo- potężny stres w pracy, wqrwiajacy sąsiedzi, którzy nie rozumieją pojęcia cisza nocna, przed to gorszy i krótszy sen. Zawsze, ale to ZAWSZE, następny dzień się męczę, bo ciągle jestem głodna, ciągnie mnie niemożliwie do słodkiego. Udaje mi się tylko dzięki temu, że wiem skąd się to bierze. Wiem, że potrzebuję sensownego obiadu z porządną porcją białka, dużo wody, jakiś słodki owoc, no i wjeżdża Pepsi max. Po pracy najlepiej jakiś ruch, nawet zwykły spacer z dobrą muzą lub audiobookiem, żeby się wyciszyć, zbić trochę kortyzol. Mnie się sprawdza taka rutyna.
Bardzo dobra rutyna i gratuluje samoświadomości 🙏❤️
@@PiotrTomaszewskiSzmexy z powietrza się nie wzięło, trzeba uczyć się od mądrzejszych 🖐️😁
Dzięki pozdro
💪
Metoda małych kroków jest na dłuższą mete najbardziej skuteczna. Przynajmniej dla mnie. Zmiana wszystkiego naraz szybko zniechęca. Chipsów sobie nie odnawiam i nie potrafię zjeść paru dlatego mogę kupić tylko mała paczke. Myślę że 80%mojej diety to produkty zdrowe ale gdybym jadła w 100% zdrowo zaszkodziłoby mi to na głowę...
a taka zmiana na 100% wcale mogłaby nie przynieść żadnych pozytywnych rzeczy pod kątem zdrowia/wartości odżywczych tak naprawdę :)
Ja natomiast bardzo lubię chrupki serowe i kiedys potrafiłam całą paczkę na raz pochłonąć przy miesiączce. Teraz jak chce to dziele paczuszkę na kilka dni.
Ja kiedyś w sytuacjach stresowych nie potrafiłam nic zjeść. Teraz mam ochotę na gotowe jedzenie, słodycze albo alkohol. Nie wiem co gorsze🤦♀️🤔
Super film, zmieniłbym tylko kolor tła z czerwonego na jakiś bardziej przyjemny dla oczu 🙈
Jakie czerwone tło o.O? Czerwony tu jest tylko mikrofon
@@PiotrTomaszewskiSzmexy W przebitkach
Aaaa ok 😅😅
O wow właśnie szukałam takiego filmu ahhahah
To prawda, kiedyś miałem mega stresujący okres w życiu trwało to około 2 miesiące. Dzień w dzień jadłem wysoko przetworzone produkty, czekoladę i chipsy. Wyglądałem jak nadmuchana piłka. Nie wiem ile przytyłem wtedy bo bałem się wagi xD
Ja przez 99% cyklu nie mam problemu z jedzeniem, ale zawsze około 2tyg. przed mam taki jeden dzień, w którym wgl nie mogę się najeść
Spoko filmik, ale na mnie chyba już nic nie zadziała. Chodzę na treningi i niszczę jego efekty napadami głodu najczęściej na słodycze - całe ptasie mleczko na raz to dla mnie nic. Nie powstrzymuja mnie nawet kłopoty z cerą. I tak jak mówisz, w czasie jedzenia jest euforia, a zaraz po wyrzuty sumienia i obwinianie się, że znowu to zrobiłam, a tak dobrze mi szło przez 3 dni 😋
Chyba kwalifikuję się do jakiegoś szrinka dietetycznego, nie wiem 🤷
Jest to dosyć częsta rzecz i na pewno nic nietypowego 😉 da się to wyleczyć 🙏 na pewno psychodietetyk/terapeuta by pomógł, ale zobacz tez moje filmy na temat zaburzeń i ogólnie się z tym tematem zapoznaj 🙏 powodzenia Natalia ❤️❤️
@@PiotrTomaszewskiSzmexy Zapoznam się:) dzięki!:)
Szmexy zrób plz odcinek o działaniu peptydów. Widzę teraz, że sporo trenerów poleca cjc i bpc157, ale nie ma jakiś rztelnych informacji poza komenatzrami na allegro
Bo wielu ma współpracę i dostaje za reklamę te substancje a póki co peptydy mają dosyć „bezpieczną” sytuacje i można je sprzedawać ☺️ przede wszysktim są to słabo przebadana substancje i tu jest problem 🤷🏻♂️
Ja widziałem w Sosnowcu rosnące chipsy na drzewach nie wiem czemu mówisz że nie ma jak są :D
Nieprawda, juz nie ma! Bywam w Sosnowcu, juz wszystko zjedzone :-))
Kurde chłopie ty powinieneś w szkole uczyć . Naprawdę Ty potrafisz tak dotrzeć do ludzi ,że moja starsza ciotka Cie słucha ;Do jak ja to tłumacze to się nie znam a jak puszczę Twój filmik to -nooo coś w tym jest xd
haha :D miło mi :D
Mnie na przykład brzydzi jedzenie z fast foodów. Obcieka tłuszczem, samą myśl o tym 🤢🤮 nie smakują mi hamburgery, kebaby itp. jem tylko frytki, fakt bardzo są zasolone w mc, ale trudno sie mowi, mi nie było ciężko zrezygnować z tego jedzenia, po prostu jest paskudne w smaku xd frytki robię w domu, często zanim zjem, odsączę papierem.
Na tvn Bosacka prowadzi program i mówiła prawie to co Ty, powoływała sie na podobne badania, tylko bez hormonu szczęścia. Tłuszcz, cukier i sól, 3 uzależniacze
Bosacka to akurat często pie*** głupoty a już na pewno o zdrowym rozsądku i bilansie u niej ciężko mówić 😅🤷🏻♂️ No to połączenie - tłuszcz + cukier + sól jest najbardziej „uzależniające”
Powołuje się na badania naukowców, badań niezależnych stowarzyszeń. Ona nie prowadzi programu dla ludzi zdrowo odżywiających sie tylko uświadamia jak firmy robią konsumentów w bambuko. Nie tylko o jedzeniu mówi, ale o innych sferach życia również.
Nie sugeruję, że jest nieomylna i trzeba jej słuchać, bo inaczej wszyscy umrzemy xd
Sie zastanawiam czy cheć zapalenia niechcianych papierosów mogę zamienić siłą woli na chęć zapierdalania na np. drążku i w związku z tym zastanawianiem wychodzi mi, że to zależy od tego czego chcę w życiu oraz od świadomości tego co chcę. Brzmi dziwnie ale jednak to o to chodzi. Jeśli masz uwagi do powyższego to proszę bardzo. Pozdrawiam Szmexy i serdecznie ci kibicuję w twojej działalności
Nie bez powodu wielu narkomanów po odwyku uprawia BARDZO dużo sportu. Coś musi zastąpić stan „euforii”. Z papierosami to trochę inny temat, ale może, kto wie 🤷🏻♂️
@@PiotrTomaszewskiSzmexy dziękuję :)
Na swoją obronę dodam że od miski ryżu z kurczakiem też ciężko byłoby mi się oderwać
Czyli nie stosować głodówek, może rzeczywiście coś w tym jest. Dzięki za wyczerpujące informacje, właśnie walczę z objadaniem się.
❤️❤️❤️
Mówisz dokładnie to samo co "foliarze znachorzy " KILJA LAT TEMU, z czego byli wtedy wyśmiewani 😅 tajzevywazaj z czego się śmiejesz, bo okazać może się to prawdą 😉
W którym dokładnie miejscu 😂? Co takiego mówię, z czego się śmiało kilka lat temu?
No, tak było 😅
Czyli jedzenie może uzależniać i jest nie zdrowe. Chodzi mi o wysoko przetworzone lub zawierające substancje uzależniające
Wesołego Alleluja ✌🏻
W moim przypadku skrajny stres skutkuje spadkiem apetytu.
Kompulsywne objadanie i święta to nie jest dobre połączenie 😬 tylko jak z tym walczyć ? 🥺
Przede wszystkim to najlepiej udać się do terapeuty/dietoterapeuty i znaleźć źródło tego problemu 🙏
Mam do ciebie pytanko jak jestem na redukcji spożywam 2000kcal ale czasem nie dobijam dobrych 2tys czasem jest ok 1800/1850 bo poprostu nie jestem głodny czy można tak przy rekompozucje? Zdarza to się np 2/3razy w tygodniu ale zawsze trzymam się żeby białko się zgadzało czyli nie mniej niż 150g pozdro 👍👍👍
Git, tak może być 💪
@@PiotrTomaszewskiSzmexy dzięki
Siemanko
Zajadam stres a potem żałuję że zjadłam 😭
Poprosze o porady na bezsenność na przespamie calej nocy bo nic nie pomaga
🤗
U mnie się nie da, najzwyczajniej w świecie się nie da… jestem osoba, która (lekko mówiąc ) powinna schudnac na już a nie daje rady. Nie jestem w stanie znieść uczucia głodu… nie jest przetworzonych rzeczy. Słodycze tylko w święta czyli 2 razy do roku. Poszłam zjeść zestaw w mcdonaldzie bo się zczailam ze nie byłam tam półtora roku nie jem fastfoodow, nie pije alko jem bardzo zdrowo a mimo to nie daje sobie rady, próbowałam wszystkiego nie wiem co zrobić…. Nie wiem
Co do chęci chrupania: zawsze myślałam, że te porady typu "zamiast chipsów chrup marchewkę" są dla debili, no bo kto o zdrowych zmysłach je marchewkę zamiast chipsów?!
A potem doszłam do wniosku, że nie chodzi o jedzenie chipsów, tylko o samo chrupanie. 😂 Teraz oglądając seriale zaspokajam swoją chęć chrupania właśnie pokrojoną marchewką, jabłkiem, rzodkiewką itd.
Plusy? Masa błonnika i uczucie sytości. Plus poruszanie szczęką. 😛
Hahaha dokładnie 😁 inną opcja jest jeszcze popcorn bo jest dużo bardziej objętościowy 😁 jak to Asia mówi, to jest „potrzeba chrupania” 😂
Ja ta wolę chrząstki ;)
U mnie winogrona i orzechy się super sprawdzają. Albo słonecznik w lupinkach
Ja lubię mini wafle ryżowe z serii Corn Apetit z Good Food - cała paczka ma 60 gramów i jakieś 248 kalorii, jest dość objętościowa i potrafi całkiem nasycić jak na przekąskę, do tego w smaku super
@@nataliabartman2644 słonecznik w łupinkach, niestety, bardzo źle wpływa na zęby, odstawiłam :D orzechy kocham miłością wieczną, ale boli mnie szczęka po 5 minutach.
👌