Bardzo wartościowy materiał. Podoba mi się w jakim kierunku zmierza kanał, oprócz filmów omawiających zagadnienia omawiane w szkole średniej (które są dla mnie niesamowicie przydatne), dokonuje Pan świetnej dygresji literackiej.
jeju uwielbiam Pana filmiki i aż mi szkoda że zaraz pisze mature i jednak rzadziej będę witała na tym kanale, fajnie jakby Pan tworzył więcej filmików które wykraczają nieco poza szkolne wymogi
Dziękuję za tak miłe słowa. Rozumiem doskonale, że po maturze i w czasie wakacji mam odpływ widzów, więc sam też robię sobie wolne. Życzę powodzenia na maturze.
Owszem, czyn bohatera "Zbrodni i kary" był z pewnością przepełniony nienawiścią i zaślepieniem, co w oczywisty sposób zostało ujęte w powieści krytycznie, podobnie jak ogólna postawa Raskolnikowa i ideologia którą się kierował (oraz wszystkie inne grzechy, np, prostytucja Soni). Co istotne, według autora złe postępowanie nie wyklucza możliwości odkupienia, Dostojewski chce powiedzieć, że każdy z nas jest grzesznikiem, każdy nosi w sobie zło. "Linia podziału między dobrem a złem przecina serce każdego człowieka"- Aleksandr Sołżenicyn. Taka prawda, niech Pan dokona małej autorefleksji, a napewno znajdzie przykłady np. nienawiści i zaślepienia w samym sobie. A żeby daleko nie szukać, czyż przypisywanie zbrodni rządu Rosyjskiego twórcom kultury nie wpisuje się w te kategorie? Niewątpliwie wśród artystów Rosyjskich pełno jest i było oportunistów pracujących na rzecz zbrodniczego totalitaryzmu, ale uzależnianie wartości twórców niemalże wyłącznie od miejsca w którym się urodzili świadczy o ignorancji oraz rozumowaniu nacjonalistycznym. "Nie zapraszam do dyskusji"- bardzo umiejętne podkreślenie tej ograniczoności. Nie myślał Pan kiedyś, że "dusza rosyjska" jest tak mroczna, pozbawiona komizmu z powodu determinizmu życia w ubezwłasnowolniającym państwie pełnym biedy, brudu, desperacji? Może gdyby Dostojewski żył od urodzenia do śmierci w sielankowym środowisku pisałby te upragnione żarciki? Może nie rozważałby wtedy tyle nad kondycją duszy ludzkiej i wszechobecności grzechu? Może nie musiałby tworzyć takiego bohatera jak Raskolnikow, by pokazać głębie mroku człowieczeństwa i dawać zagubionym ludziom szansy na znalezienie z niej ucieczki? Zapraszam do dyskusji, bo chyba jest o czym ;)
yyy pomijam że wszystko jest subiektywne. ale źle pojęłaś, pojąłeś zamysł Raskolnikowa. dzisiejszego człowieka przed mordowanie powstrzymują konsekwencje- więzienie, kara śmierci. bo tak to ci co stoją w korkach powyrzynali by się jak psy. dzisiejsza cywilizacja nie jest cywilizowana ale stłumiona. i dlatego ludzie chętnie idą na wojnę zabijać i dać się zabić jak spojrzeć w swoje stłumione emocje.
Większym problemem w przypadku ,,Zbrodni i kary'' jest chyba sposób jej omawiania w szkole, niż sama treść. Osobiście wielokrotnie spotkałam się ze stwierdzeniem, że Swidrygajłow to wielowymiarowa postać, która oprócz złej strony posiada także dobrą, bo potrafił też pomagać finansowo. Nie ma to jak doszukiwać się dobra w kimś, kto najprawdopodobniej był pedofilem. Nie ma to jak zakochać się w mordercy i usilnie upatrywać ratunku dla jego duszy, w końcu wystarczy, że będzie on czytać Biblię (oczywiście nie hejtuję osób religijnych, wręcz uważam, że ta książka stawia religię w obrzydliwym świetle) - i niestety, jeśli wylosuję na ustnej pytanie z tej książki, będę musiała mówić o przemianie wewnętrznej bohatera, bo tak się utarło i każdy musi tak samo myśleć o literaturze, bo to przecież klasyka. Jedyne, z czym się zgodzę, to to, że ,,Zbrodnia i kara'' jest przykładem naturalizmu w literaturze, ale gloryfikujących i patetycznych interpretacji nie jestem w stanie znieść. Niestety, ale szkolne podejście do wielu lektur utrwala szkodliwe wzorce, a uczniom nie pozostawia się żadnej przestrzeni do dyskusji o literaturze. A potem się dziwimy, że ludzie nie czytają. Z tego co mi wiadomo, książki są właśnie po to, żeby skłaniały do własnych refleksji poprzez problematykę, jaką poruszają. Dobrze jest widzieć polonistę, który nie boi się publicznie wyrazić swojego zdania.
W pełni popieram Pana opinię o Dostojewskim.... Literatura rosyjska - w niektórych chwilach piękna, ale to piękno okupione okrucieństwem .... Ja tez od ponad roku nawet nie mogę wziąć do ręki Gogola, czy Anny Kareniny, bo tak mnie odrzuca od tych pisarzy całe tło polityczne, wojenne społeczne i wiedza o tym, ze naród rosyjski jest od niemal zarania zindoktrynowany, i że wojna mu jest albo obojetna, albo mu pasuje. Mam na półce przed biurkiem Doktora Żywago, z opisem rewolucji i okrucieństw, mam pod ręka Bułhakowa i i też nie daję rady tego czytać. To chyba nawet Dostojewski napisał, że człowiek rosyjski musi mieć jakiegoś cara, kimś przed kim pokłoni głowę i ugnie kolana. I to widać w literaturze rosyjskiej, siła i okrucieństwo są usprawiedliwiane, nawet jeśli pozornie ktoś je chce skrytykować.
Z punktu widzenia religii wspomniany wątek też nie jest istotny i zbieżny. Należy bowiem żałować za swój czyn i zadośćuczynić. Literatura tak naprawdę odwraca Ewangelię pod pozorem "dobra" i wyrzutów sumienia, które nie są żalem za zło ale użalaniem się nad sobą.Kierunek tej literatury to egocentryzm i antropocentryzm a nie deocentryzm.
Im imponuje wódz Dżyngis chan. Tudzież wyrzynanie wroga itd. (Cywilizacja turańska (1z7) wg Konecznego). Zwycięski wódz i państwo jako obóz wojenny (tak się organizują). Najkrócej ogarniając zawiłości niezmiernej ruskiej duszy.
Bardzo ciekawy filmik, przyjemnie się Pana słucha. Jako licealistka miałam niemały problem z tą lekturą, ponieważ nie podobała mi się kwestia tak prostego przebaczenia i zadośćuczynienia za tak poważną i ciężką zbrodnię. Mam do Pana pytanie - Czy nie było absolutnie żadnej sytuacji, w której poczuł Pan współczucie wobec mordercy? Jestem fanką starej japońskiej serii komiksów „Banana Fish”. Mimo że jest to fikcja i nikt tak naprawdę nie ucierpiał, to bohaterami są ludzie, miejsce akcji to Nowy Jork lat 80., a wątki fabuły to problemy realnego świata (niestety wciąż bardzo aktualne). Głównym bohaterem jest nastolatek, który jest przestępcą i mordercą, jednak nie potrafię mu nie współczuć. Jest to pierwszy taki przypadek, gdzie miałam ochotę stanąć po stronie kryminalisty.
Widzi Pani... To jest skomplikowana kwestia. Z jednej strony mamy takiego Raskolnikowa, którego nie znoszę i nie jestem w staniu mu współczuć. A z drugiej strony mamy na przykład "Leona Zawodowca", płatnego mordercę, z którym sympatyzujemy. Kluczem chyba jest w moim przypadku cel stworzenia postaci. Jeżeli bandzior ma być typem czysto "rozrywkowym", (anty)bohaterem pochodzący z literatury masowej, rozrywkowej, to ja nie traktuję go poważnie. To po prostu funkcja tekstu. Ale jeżeli mamy Złego, który istnieje w ramach "poważnej" literatury realistycznej, to już włącza mi się czerwona lampka. No ale kwestia jest wybitnie złożona i nie do rozstrzygnięcia w ramach mniejszych niż esej lub praca magisterska. Pozdrawiam.
Może w następnym filmie omówisz szerzej, dlaczego nie przepadasz za " Inny Świat ". Pamiętam, że wspomniałeś w materiale z pytaniami o niechęci do tej lektury i zastanawia mnie, skąd taka opinia. Pozdrawiam!
Tak, myślałem o tym i pewnie tak zrobię. Uprzedzając nieco fakty, powiem tylko, że "Inny świat" drażni mnie z powodu poczucia wyższości, jakie czuję od narratora. Oczywiście rozwinę to. I jeszcze bardziej oczywiste - to bardzo subiektywna opinia.
Moim zdaniem Dostojewski w pewnym sensie rozczarował się wartościami zachodnimi, i pewnym, powiedzmy rozdźwiękiem między inteligencją, a niższymi warstwami rosyjskiego społeczeństwa kiedy przebywał na zesłaniu za udział w socjalistycznym Kole Pietraszewskiego. Myślę, że skrajny indywidualizm, skupienie się na dobrach materialnych i racjonalizmie potrzebuje równowagi, którą Dostojewski widział właśnie w rosyjskim sentymentalizmie i społeczności. Jednocześnie ta druga skrajność nad nim "zapanowała", i rzeczywiście jego poglądy mogą być miejscami szkodliwe/krzywdzące. Jednak uważam, że jego diagnozy dotyczące kryzysu wartości/ psychicznego są bardzo aktualne, i nasza kultura potrzebuje takiej analizy. Czy jednak odpowiedzią jest rosyjski "mesjanizm" ?
Rowniez nie przedam ale przeczytalem tylko zbrodnie i kare i polowe braci. Mam jednak zamiar przeczytac idiote (ponoc jeden z najlepszych bohaterow literacki i mysle ze moge byc do niego podobny) no i biesy o rewolucji.
Dzień dobry. Ciekawy film. Dobrze, że mówi pan szczerze. To bardzo wartościowe. Ja również myślę, że książka Dostojewskiego może być szkodliwa. Sama nie bylam w stanie jej czytać ani skończyć. Myślę, że książki, które czytami bardzo wpływają na nas, na charakter i PROCESY MYŚLOWE. Dlatego tez czytanie kilkuset stron procesów myślowych zdegradowanego zbrodniarza wpływa źle na młodych ludzi. Wchłania się to zaburzone, egocentryczne rozumowaniw Raskolnikowa i miesza się z nim. Myślę, że literatura, którą czyta wrażliwa młodzież powinna być bardziej troskliwiej wybierana, biorąc pod uwagę to, że młodzież wchłania jak gąbki otaczające nas schematy myślowe, koncepty.....
Co za bzdura. Nie istnieje bardziej europejski autor od Dostojewskiego. Europa nie powinna być humanistyczna i zawsze była chrześcijańska. A Dostojewskij ma rację gdy mowi że wszyscy jesteśmy winni.
Natknęłam się przypadkiem. Akurat przerabiam literaturę rosyjską, więc stwierdziłam- obejrzę. Co do Dostojewskiego, zgadzam się, większość jego "spuścizny", takich jak "Notatki z podziemia", "Zbrodnia i kara" czy "Bracia Karamazow", były dla mnie niezwykle trudne do przejścia - przeczytałam je, ponieważ musiałam, ale w tym okresie wprowadziły mnie w osłabione samopoczucie. "Idiota" natomiast od samego początku mnie oczarował - dopóki nie pojawiały się tematy religijne i tematyka "jurodiwego". Zaznaczył Pan, że nie chciałby Pan wdawać się w dyskusję, ale jako była Pana uczennica, chciałabym zapytać. Dla mnie wyróżniające się było "Biedni ludzie", pomimo negatywnego wydźwięku historii pozostawiło we mnie pozytywne wspomnienia. Było to dla mnie coś nowego czytać powieść epistolarną, a bohaterom bardzo współczułam (nie tak jak Pan wspomniał w "Zbrodni i karze"). Czy bohaterowie "Biednych ludzi" również nie wzbudzili w Panu żadnych uczuć?
Dziękuję za obszerny komentarz. Dostojewski to moja anty-guilty preasure. Bardzo dobry pisarz, którego po prostu nie lubię, a trudno dyskutować o "lubieniach". A "Biednych ludzi" nie znam. nie umiem się wypowiedzieć.
@@tomfijakowski-panodpolaka W takim razie zachęcam, z tego co czytałam jedno z nielicznych jego dzieł, które nie zostały napisane pod presją spłacenia długów. Może dlatego się dla mnie wyróżnia.
Jeśli dobrze rozumiem, nie lubisz Dostojewskiego, bo pisze o życiu i o tym jak wygląda naprawdę, a nie jakiś wyższych wartościach typu Bóg, życie ludzkie czy idee, a samo uniwersum Dostojewskiego jest mroczne? Ciekawe stwierdzenie, ale trochę zabawne
"Ludzie zamieszkujący Petersburg są obrzydliwi" Nie przesadzajmy, Sonia, Razumichin, siostra Raskolnikowa i jego matka, to pozytywne postacie. To nie tak, że to miasto jest absolutnie w całości złe i mroczne. Nawet zdecydowanie nie pasuje stwierdzenie, że większość postaci jest zła, bo kto taki niby jest? Raskolnikow? Tu jest ciekawe zagadnienie, czy osoba która zabiła, ale ma wyrzuty sumienia i chce sama przyznać się do winy, może być uznana jako jednostronnie zła? Takie pytania zadaje Fiodor, a stwierdzenie, że jego świat jest mroczny i obrzydliwy jest czymś, co wymaga sporego uzasadnienia. Może po prostu autor opisał świat, w którym żył, a jego uniwersum było jedynie przedstawieniem PRAWDZIWEGO świata, gdzie nie ma Boga, a ludzie muszą żyć, podejmując się nawet najgorszych czynów
Otóż Dostojewski pisze o życiu tylko budując scenografie w swoich powieściach. Tylko nie wiem, czy Dostojewski wie więcej o życiu niż taki Balzac lub Flaubert. O życiu chyba nawet więcej wie nasz Prus. Poza tym udaje, że jego powieści to jakąś większa psychologia, gdy tymczasem to kartonowe królestwo figur służących filozoficznym lub teologicznym celom. Tak to widzę.
Bracia Karamazow powinny być w każdym domu zamiast biblii. ileż jest stłumionych emocji na linii dziecko- rodzic, rodzic dziecko. Sadhguru, Osho są oczarowani Dostojewskim, Tołstojem. po Dostojewskim nie ma co już czytać. wszystko jest już takie nijakie, mdłe, nieludzkie. Namaste
Bardzo wartościowy materiał. Podoba mi się w jakim kierunku zmierza kanał, oprócz filmów omawiających zagadnienia omawiane w szkole średniej (które są dla mnie niesamowicie przydatne), dokonuje Pan świetnej dygresji literackiej.
Dziękuję najmocniej. Staram się powoli poszerzać kręgi tematyczne moich materiałów. Pozdrawiam.
@@tomfijakowski-panodpolaka zgadzam sie! To jeden z moich 3 ulubionych kanalow na yt
jeju uwielbiam Pana filmiki i aż mi szkoda że zaraz pisze mature i jednak rzadziej będę witała na tym kanale, fajnie jakby Pan tworzył więcej filmików które wykraczają nieco poza szkolne wymogi
Dziękuję za tak miłe słowa. Rozumiem doskonale, że po maturze i w czasie wakacji mam odpływ widzów, więc sam też robię sobie wolne. Życzę powodzenia na maturze.
Owszem, czyn bohatera "Zbrodni i kary" był z pewnością przepełniony nienawiścią i zaślepieniem, co w oczywisty sposób zostało ujęte w powieści krytycznie, podobnie jak ogólna postawa Raskolnikowa i ideologia którą się kierował (oraz wszystkie inne grzechy, np, prostytucja Soni). Co istotne, według autora złe postępowanie nie wyklucza możliwości odkupienia, Dostojewski chce powiedzieć, że każdy z nas jest grzesznikiem, każdy nosi w sobie zło. "Linia podziału między dobrem a złem przecina serce każdego człowieka"- Aleksandr Sołżenicyn. Taka prawda, niech Pan dokona małej autorefleksji, a napewno znajdzie przykłady np. nienawiści i zaślepienia w samym sobie. A żeby daleko nie szukać, czyż przypisywanie zbrodni rządu Rosyjskiego twórcom kultury nie wpisuje się w te kategorie? Niewątpliwie wśród artystów Rosyjskich pełno jest i było oportunistów pracujących na rzecz zbrodniczego totalitaryzmu, ale uzależnianie wartości twórców niemalże wyłącznie od miejsca w którym się urodzili świadczy o ignorancji oraz rozumowaniu nacjonalistycznym. "Nie zapraszam do dyskusji"- bardzo umiejętne podkreślenie tej ograniczoności. Nie myślał Pan kiedyś, że "dusza rosyjska" jest tak mroczna, pozbawiona komizmu z powodu determinizmu życia w ubezwłasnowolniającym państwie pełnym biedy, brudu, desperacji? Może gdyby Dostojewski żył od urodzenia do śmierci w sielankowym środowisku pisałby te upragnione żarciki? Może nie rozważałby wtedy tyle nad kondycją duszy ludzkiej i wszechobecności grzechu? Może nie musiałby tworzyć takiego bohatera jak Raskolnikow, by pokazać głębie mroku człowieczeństwa i dawać zagubionym ludziom szansy na znalezienie z niej ucieczki?
Zapraszam do dyskusji, bo chyba jest o czym ;)
yyy pomijam że wszystko jest subiektywne. ale źle pojęłaś, pojąłeś zamysł Raskolnikowa. dzisiejszego człowieka przed mordowanie powstrzymują konsekwencje- więzienie, kara śmierci. bo tak to ci co stoją w korkach powyrzynali by się jak psy. dzisiejsza cywilizacja nie jest cywilizowana ale stłumiona. i dlatego ludzie chętnie idą na wojnę zabijać i dać się zabić jak spojrzeć w swoje stłumione emocje.
dzięi takim filmom widać, że jest to kanał z pasją
szczerość zawsze się ceni. niezwykle wartościowy film, coś z zupełnie innej strony, dające do myślenia i refleksji
Większym problemem w przypadku ,,Zbrodni i kary'' jest chyba sposób jej omawiania w szkole, niż sama treść. Osobiście wielokrotnie spotkałam się ze stwierdzeniem, że Swidrygajłow to wielowymiarowa postać, która oprócz złej strony posiada także dobrą, bo potrafił też pomagać finansowo. Nie ma to jak doszukiwać się dobra w kimś, kto najprawdopodobniej był pedofilem. Nie ma to jak zakochać się w mordercy i usilnie upatrywać ratunku dla jego duszy, w końcu wystarczy, że będzie on czytać Biblię (oczywiście nie hejtuję osób religijnych, wręcz uważam, że ta książka stawia religię w obrzydliwym świetle) - i niestety, jeśli wylosuję na ustnej pytanie z tej książki, będę musiała mówić o przemianie wewnętrznej bohatera, bo tak się utarło i każdy musi tak samo myśleć o literaturze, bo to przecież klasyka. Jedyne, z czym się zgodzę, to to, że ,,Zbrodnia i kara'' jest przykładem naturalizmu w literaturze, ale gloryfikujących i patetycznych interpretacji nie jestem w stanie znieść. Niestety, ale szkolne podejście do wielu lektur utrwala szkodliwe wzorce, a uczniom nie pozostawia się żadnej przestrzeni do dyskusji o literaturze. A potem się dziwimy, że ludzie nie czytają. Z tego co mi wiadomo, książki są właśnie po to, żeby skłaniały do własnych refleksji poprzez problematykę, jaką poruszają. Dobrze jest widzieć polonistę, który nie boi się publicznie wyrazić swojego zdania.
Wolyn pamietamy !!!
Też pamiętam.
Dziekuje
W pełni popieram Pana opinię o Dostojewskim.... Literatura rosyjska - w niektórych chwilach piękna, ale to piękno okupione okrucieństwem .... Ja tez od ponad roku nawet nie mogę wziąć do ręki Gogola, czy Anny Kareniny, bo tak mnie odrzuca od tych pisarzy całe tło polityczne, wojenne społeczne i wiedza o tym, ze naród rosyjski jest od niemal zarania zindoktrynowany, i że wojna mu jest albo obojetna, albo mu pasuje. Mam na półce przed biurkiem Doktora Żywago, z opisem rewolucji i okrucieństw, mam pod ręka Bułhakowa i i też nie daję rady tego czytać. To chyba nawet Dostojewski napisał, że człowiek rosyjski musi mieć jakiegoś cara, kimś przed kim pokłoni głowę i ugnie kolana. I to widać w literaturze rosyjskiej, siła i okrucieństwo są usprawiedliwiane, nawet jeśli pozornie ktoś je chce skrytykować.
Lepiej bym tego nie ujął.
Fajnie było wysłuchać Pana opinii, to dla mnie nowe, ciekawe spojrzenie na twórczość Dostojewskiego, a jednak coś w tym jest. Pozdrawiam😊
Z punktu widzenia religii wspomniany wątek też nie jest istotny i zbieżny. Należy bowiem żałować za swój czyn i zadośćuczynić. Literatura tak naprawdę odwraca Ewangelię pod pozorem "dobra" i wyrzutów sumienia, które nie są żalem za zło ale użalaniem się nad sobą.Kierunek tej literatury to egocentryzm i antropocentryzm a nie deocentryzm.
Im imponuje wódz Dżyngis chan.
Tudzież wyrzynanie wroga itd.
(Cywilizacja turańska (1z7) wg Konecznego). Zwycięski wódz i państwo jako obóz wojenny (tak się organizują). Najkrócej ogarniając zawiłości niezmiernej ruskiej duszy.
Też nie znioszę Dostojewskiego.
Bardzo ciekawy filmik, przyjemnie się Pana słucha. Jako licealistka miałam niemały problem z tą lekturą, ponieważ nie podobała mi się kwestia tak prostego przebaczenia i zadośćuczynienia za tak poważną i ciężką zbrodnię. Mam do Pana pytanie - Czy nie było absolutnie żadnej sytuacji, w której poczuł Pan współczucie wobec mordercy? Jestem fanką starej japońskiej serii komiksów „Banana Fish”. Mimo że jest to fikcja i nikt tak naprawdę nie ucierpiał, to bohaterami są ludzie, miejsce akcji to Nowy Jork lat 80., a wątki fabuły to problemy realnego świata (niestety wciąż bardzo aktualne). Głównym bohaterem jest nastolatek, który jest przestępcą i mordercą, jednak nie potrafię mu nie współczuć. Jest to pierwszy taki przypadek, gdzie miałam ochotę stanąć po stronie kryminalisty.
Widzi Pani... To jest skomplikowana kwestia. Z jednej strony mamy takiego Raskolnikowa, którego nie znoszę i nie jestem w staniu mu współczuć. A z drugiej strony mamy na przykład "Leona Zawodowca", płatnego mordercę, z którym sympatyzujemy. Kluczem chyba jest w moim przypadku cel stworzenia postaci. Jeżeli bandzior ma być typem czysto "rozrywkowym", (anty)bohaterem pochodzący z literatury masowej, rozrywkowej, to ja nie traktuję go poważnie. To po prostu funkcja tekstu. Ale jeżeli mamy Złego, który istnieje w ramach "poważnej" literatury realistycznej, to już włącza mi się czerwona lampka. No ale kwestia jest wybitnie złożona i nie do rozstrzygnięcia w ramach mniejszych niż esej lub praca magisterska. Pozdrawiam.
Napewno caly swiat wstrzymal oddech po tym tytule. Ja lubie wschody slonca a nie znosze zachodow😢
Po tym materiale strzelam w ciemno że lubi Pan ,Dżume" Camusa . Czyż nie ?
A jeszcze bardziej "Obcego". Pozdrawiam.
Co pan sądzi o twórczości Adama Asnyka?
Bardzo szanuję. Poważna, mądra i precyzyjna poezja.
Może w następnym filmie omówisz szerzej, dlaczego nie przepadasz za " Inny Świat ".
Pamiętam, że wspomniałeś w materiale z pytaniami o niechęci do tej lektury i zastanawia mnie, skąd taka opinia. Pozdrawiam!
Tak, myślałem o tym i pewnie tak zrobię. Uprzedzając nieco fakty, powiem tylko, że "Inny świat" drażni mnie z powodu poczucia wyższości, jakie czuję od narratora. Oczywiście rozwinę to. I jeszcze bardziej oczywiste - to bardzo subiektywna opinia.
W tym momencie nienawidzisz obywatela bądź patriotę Rosji, który był przeciwko decyzji która nie była w interesie Rosji. Bardzo infantylne xD
Nigdy nie twierdziłem, że nie jestem infantylny.
@@tomfijakowski-panodpolaka Fair enough
03:00 nie czujesz się wykorzystany bo z kresów nie pochodzisz😉
Dostojewski nienawidził Polaków
I co z tego? Bynajmniej nie odbiera mu to wielkości
Moim zdaniem Dostojewski w pewnym sensie rozczarował się wartościami zachodnimi, i pewnym, powiedzmy rozdźwiękiem między inteligencją, a niższymi warstwami rosyjskiego społeczeństwa kiedy przebywał na zesłaniu za udział w socjalistycznym Kole Pietraszewskiego. Myślę, że skrajny indywidualizm, skupienie się na dobrach materialnych i racjonalizmie potrzebuje równowagi, którą Dostojewski widział właśnie w rosyjskim sentymentalizmie i społeczności. Jednocześnie ta druga skrajność nad nim "zapanowała", i rzeczywiście jego poglądy mogą być miejscami szkodliwe/krzywdzące. Jednak uważam, że jego diagnozy dotyczące kryzysu wartości/ psychicznego są bardzo aktualne, i nasza kultura potrzebuje takiej analizy. Czy jednak odpowiedzią jest rosyjski "mesjanizm" ?
Otóż to. Ostatnie pytanie to klucz do moich problemów z Fiodorem D. Pozdrawiam.
bardzo ciekawy film
Rowniez nie przedam ale przeczytalem tylko zbrodnie i kare i polowe braci. Mam jednak zamiar przeczytac idiote (ponoc jeden z najlepszych bohaterow literacki i mysle ze moge byc do niego podobny) no i biesy o rewolucji.
Co
Dzień dobry. Ciekawy film. Dobrze, że mówi pan szczerze. To bardzo wartościowe.
Ja również myślę, że książka Dostojewskiego może być szkodliwa. Sama nie bylam w stanie jej czytać ani skończyć. Myślę, że książki, które czytami bardzo wpływają na nas, na charakter i PROCESY MYŚLOWE. Dlatego tez czytanie kilkuset stron procesów myślowych zdegradowanego zbrodniarza wpływa źle na młodych ludzi. Wchłania się to zaburzone, egocentryczne rozumowaniw Raskolnikowa i miesza się z nim. Myślę, że literatura, którą czyta wrażliwa młodzież powinna być bardziej troskliwiej wybierana, biorąc pod uwagę to, że młodzież wchłania jak gąbki otaczające nas schematy myślowe, koncepty.....
Co za bzdura. Nie istnieje bardziej europejski autor od Dostojewskiego. Europa nie powinna być humanistyczna i zawsze była chrześcijańska. A Dostojewskij ma rację gdy mowi że wszyscy jesteśmy winni.
Winni czego? Kto winę wymyślił? Kto wymyślił chorobę i jednocześnie zaczął sprzedawać na nią lekarstwo?
Natknęłam się przypadkiem. Akurat przerabiam literaturę rosyjską, więc stwierdziłam- obejrzę. Co do Dostojewskiego, zgadzam się, większość jego "spuścizny", takich jak "Notatki z podziemia", "Zbrodnia i kara" czy "Bracia Karamazow", były dla mnie niezwykle trudne do przejścia - przeczytałam je, ponieważ musiałam, ale w tym okresie wprowadziły mnie w osłabione samopoczucie. "Idiota" natomiast od samego początku mnie oczarował - dopóki nie pojawiały się tematy religijne i tematyka "jurodiwego". Zaznaczył Pan, że nie chciałby Pan wdawać się w dyskusję, ale jako była Pana uczennica, chciałabym zapytać. Dla mnie wyróżniające się było "Biedni ludzie", pomimo negatywnego wydźwięku historii pozostawiło we mnie pozytywne wspomnienia. Było to dla mnie coś nowego czytać powieść epistolarną, a bohaterom bardzo współczułam (nie tak jak Pan wspomniał w "Zbrodni i karze"). Czy bohaterowie "Biednych ludzi" również nie wzbudzili w Panu żadnych uczuć?
Dziękuję za obszerny komentarz. Dostojewski to moja anty-guilty preasure. Bardzo dobry pisarz, którego po prostu nie lubię, a trudno dyskutować o "lubieniach". A "Biednych ludzi" nie znam. nie umiem się wypowiedzieć.
@@tomfijakowski-panodpolaka W takim razie zachęcam, z tego co czytałam jedno z nielicznych jego dzieł, które nie zostały napisane pod presją spłacenia długów. Może dlatego się dla mnie wyróżnia.
Jeśli dobrze rozumiem, nie lubisz Dostojewskiego, bo pisze o życiu i o tym jak wygląda naprawdę, a nie jakiś wyższych wartościach typu Bóg, życie ludzkie czy idee, a samo uniwersum Dostojewskiego jest mroczne? Ciekawe stwierdzenie, ale trochę zabawne
"Ludzie zamieszkujący Petersburg są obrzydliwi" Nie przesadzajmy, Sonia, Razumichin, siostra Raskolnikowa i jego matka, to pozytywne postacie. To nie tak, że to miasto jest absolutnie w całości złe i mroczne. Nawet zdecydowanie nie pasuje stwierdzenie, że większość postaci jest zła, bo kto taki niby jest? Raskolnikow? Tu jest ciekawe zagadnienie, czy osoba która zabiła, ale ma wyrzuty sumienia i chce sama przyznać się do winy, może być uznana jako jednostronnie zła? Takie pytania zadaje Fiodor, a stwierdzenie, że jego świat jest mroczny i obrzydliwy jest czymś, co wymaga sporego uzasadnienia. Może po prostu autor opisał świat, w którym żył, a jego uniwersum było jedynie przedstawieniem PRAWDZIWEGO świata, gdzie nie ma Boga, a ludzie muszą żyć, podejmując się nawet najgorszych czynów
Otóż Dostojewski pisze o życiu tylko budując scenografie w swoich powieściach. Tylko nie wiem, czy Dostojewski wie więcej o życiu niż taki Balzac lub Flaubert. O życiu chyba nawet więcej wie nasz Prus. Poza tym udaje, że jego powieści to jakąś większa psychologia, gdy tymczasem to kartonowe królestwo figur służących filozoficznym lub teologicznym celom. Tak to widzę.
@@tomfijakowski-panodpolaka Idiota to biblia dl kazdego romantyka i cala prawda o kobietach, pozdro
Bracia Karamazow powinny być w każdym domu zamiast biblii. ileż jest stłumionych emocji na linii dziecko- rodzic, rodzic dziecko. Sadhguru, Osho są oczarowani Dostojewskim, Tołstojem. po Dostojewskim nie ma co już czytać. wszystko jest już takie nijakie, mdłe, nieludzkie. Namaste
Czy jest pan małorusem (ukraińcem)?
W połowie z Wielkopolski, w połowie z Kurpiowszczyzny. Nic nie łączy mnie z Ukrainą.