Ale to była ironia wszystko. Spoko. Chciałem pokazać, że książka może być zaatakowana z najdziwniejszych powodów. Raz będzie oskarżana o rasizm, raz o satanizm. Niewiele to mówi o książce, więcej o oskarżycielach.
Kiedyś gdzieś przeczytałem, że tam gdzie palą książki niedługo zaczną palić ludzi. Teraz wszyscy mamy dostęp do informacji. Możemy znaleźć każdą opinię na każdy temat i na tej podstawie budować swoją bańkę... żebyśmy tylko nie skończyli nadzy na środku ulicy z plikiem banknotów w których wartość nie wierzy nikt prócz nas...fajna książka, warto przeczytać, przemyśleć w kontescie historii.
Gratuluję umiejętności mówienia na temat, tak żeby nic nie powiedzieć. W polityce to cenna zdolność. Być może tam pańskie miejsce, bo sensownie omówić książki, to z całym szacunkiem Waćpan nie umiesz. Dałem się zwabić na chwytliwy tytuł. Żałuję. Strata czasu.
Różnica między "Mistrzem i Małgorzatą" a "Harrym Potterem" jest istotna. Pierwsza jest dla dorosłych, druga dla dzieci. Dorośli odczytują pierwszą z dystansem, a w dzieciach po lekturze drugiej pojawia się chęć spróbowania magicznego świata. Ten magiczny świat jest obecny wokół nas w postaci horoskopów, wróżek, jasnowidzów itp. Doprawdy chcemy, by dzieci zamiast poznawać naukę brnęły w ten ślepy zaułek? Krytykuję tę książkę z punktu widzenia lewicowca. Prawicowcy mają swoje racje, ale one mnie nie obchodzą.
Cóż, literatura dla dzieci i młodzieży magią stoi i jakoś nie widzę przełożenia takiego: czytam Pottera, zostaję horoskopiarą, czytam dzieła realistyczne, zostaję drugą Skłodowską. To nie jest proste. I piszę to z pozycji osoby, która naukowo stara się rozumieć świat, daleko mi do magii, a i do wiary coraz dalej.
Myśląc tym torem, należy wyłączyć z obiegu teksty braci Grimm, Tolkiena, Lewisa itd. Tylko arogant nie widzi, jaką naprawdę funkcję pełni fantastyka (powieści fantasy, baśnie, mity, legendy, sf, ballady itd.) w życiu dziecka . Proponuję poczytać, choćby Batelheima (to pierwsze z brzegu nazwisko, które przyszło mi do głowy). Proszę zatem poczytać, pogrzebać, pomyśleć, a potem wypisywać takie rzeczy. Pozdrawiam
proszę o więcej, najlepiej jeszcze przed środą! :))
Mam poglądy mocno prawicowe i nie mam fobii, które Pan przedstawia, a same dzieło uważam za genialne. Proszę nie straszyć tak prawicą.
Ale to była ironia wszystko. Spoko. Chciałem pokazać, że książka może być zaatakowana z najdziwniejszych powodów. Raz będzie oskarżana o rasizm, raz o satanizm. Niewiele to mówi o książce, więcej o oskarżycielach.
Błagam, niech w poniedziałek będzie oniryzm, parabole, aluzje lub groteska 🙏🙏🙏🙏🙏
Nie miałbym nic przeciwko.
Kiedyś gdzieś przeczytałem, że tam gdzie palą książki niedługo zaczną palić ludzi. Teraz wszyscy mamy dostęp do informacji. Możemy znaleźć każdą opinię na każdy temat i na tej podstawie budować swoją bańkę... żebyśmy tylko nie skończyli nadzy na środku ulicy z plikiem banknotów w których wartość nie wierzy nikt prócz nas...fajna książka, warto przeczytać, przemyśleć w kontescie historii.
Tu nie idzie o diaby lecz o prawdę być może którą kler utaił przed światem o Jezusa.
Moja ulubiona lektura😍😍
@BigFatBugRat Prawda jest wielka i zachwyca
❤
super materiał i nie moge się doczekać kolejnych!
Prosimy o role narracji w dziełach literackich🙏
wyśmienity tytuł, a filmik jeszcze lepszy :D
Dzień dobry, czy istnieje szansa, że pojawią się jeszcze omówienia ,,Nocy Listopadowej'' lub ,,Lilli Wenedy'' pod wypracowanie rozszerzone?
Niestety, tego nie dam rady przygotować. Przykro mi ...
@@tomfijakowski-panodpolaka W takim razie manifestuję, żeby tego nie dali ;))
Też bym nie chciał.
Będą dwa tematy. Coś powinno pasować bardziej.
O tak, najgorzej + Nie-boska- mimo ze ciekawa, to skomplikowana…
Dzień dobry, w środę piszemy rozszerzenie z polskiego, czy jest szansa na jeszcze jakieś materiały o tym utworze w najbliższych dniach?
Tak. Dziś popołudniu.
@@tomfijakowski-panodpolaka :D
Gratuluję umiejętności mówienia na temat, tak żeby nic nie powiedzieć. W polityce to cenna zdolność. Być może tam pańskie miejsce, bo sensownie omówić książki, to z całym szacunkiem Waćpan nie umiesz. Dałem się zwabić na chwytliwy tytuł. Żałuję. Strata czasu.
Woland nie tyle przywraca ład, co raczej: zdziera maski...
Też prawda.
Michaił Bułhakow może?? Czy Panu to nie robi?
a czy towarzyszu jesteś NORMALNY ?
Umiejętność odczytywania ironii się zacięła?
Różnica między "Mistrzem i Małgorzatą" a "Harrym Potterem" jest istotna. Pierwsza jest dla dorosłych, druga dla dzieci. Dorośli odczytują pierwszą z dystansem, a w dzieciach po lekturze drugiej pojawia się chęć spróbowania magicznego świata. Ten magiczny świat jest obecny wokół nas w postaci horoskopów, wróżek, jasnowidzów itp. Doprawdy chcemy, by dzieci zamiast poznawać naukę brnęły w ten ślepy zaułek? Krytykuję tę książkę z punktu widzenia lewicowca. Prawicowcy mają swoje racje, ale one mnie nie obchodzą.
Cóż, literatura dla dzieci i młodzieży magią stoi i jakoś nie widzę przełożenia takiego: czytam Pottera, zostaję horoskopiarą, czytam dzieła realistyczne, zostaję drugą Skłodowską. To nie jest proste. I piszę to z pozycji osoby, która naukowo stara się rozumieć świat, daleko mi do magii, a i do wiary coraz dalej.
Myśląc tym torem, należy wyłączyć z obiegu teksty braci Grimm, Tolkiena, Lewisa itd. Tylko arogant nie widzi, jaką naprawdę funkcję pełni fantastyka (powieści fantasy, baśnie, mity, legendy, sf, ballady itd.) w życiu dziecka . Proponuję poczytać, choćby Batelheima (to pierwsze z brzegu nazwisko, które przyszło mi do głowy). Proszę zatem poczytać, pogrzebać, pomyśleć, a potem wypisywać takie rzeczy. Pozdrawiam
Uczłowieczona wersja chrystusa?!
Świetne określenie! Ale katolicy będą mieli ochotę wysłać Cię za to na stos!
Gratuluję i pozdrawiam.