W poprzednich podcastach Bart chwalony pod niebiosa a teraz nagle jakieś hejterki wyszły z jaskini. Chłop ewidentnie miał dzisiaj gorszy dzień, może niewyspany, ale w każdym podcaście słucha się go zajebiście i ma dużą wiedzę.
Swietny material dzięki chłopaki.A ja oglądam creditsy bo jestem tak szczęśliwy że doszedłem do końca i to jest takie pożegnanie z daną grą wsluchujac się w muzykę to jest tak jak siąść przy ognisku i opowiadać o starych dobrych czasach.
Bart, coś ty im zrobił ze taka nagonka na ciebie? Normalnie ziomek nawija, ma swoje zdanie, spostrzeżenia, wnioski a publiczność coś gnecie. Bart, oni są zazdrośni o Krzyśka bo przez tyle lat obcowania zaczeli go traktować jak partnera a ty im go zabrałeś. Odbiłeś im chłopaka.
Tak z mojej perspektywy po przesłuchaniu kilku tych gralogów, to odnoszę wrażenie, że często Bart powtarza to samo. Co Nrgeek albo gada całkiem nie na temat
@@pawelczarny87 Chyba właśnie na tym polega dialog, nie? Raz się z kimś zgadzasz a innym razem przedstawiasz inny punkt widzenia na innych przykładach rozwijając temat a nie go zmieniając. Stary, to o co chodzi? Według ciebie jak się z Szyśkiem zgadza to źle a jak się z nim nie zgadza to też źle. Dobry zawodnik jesteś, nie ma co.
@@justonemorething9795 nie chodzi mi o to, że się z nim zgadza czy nie, bo to jest ok. To co napisałem odniosłem wrażenie, że powtarza po Krzyśku to co on już nawinął tylko innymi słowami a to chyba nie jest zgadzanie się albo po prostu nawija na inny temat niż ten o którym gadają. I jakbyś nie zauważył nikogo tu nie obrażam tylko opisałem swoje wrażenie a jest to subiektywna ocena. I w sumie teraz sam zaprzeczasz sobie, bo niby Bart może mieć swoje zdanie a ja już nie jako "niezły zawodnik" 😉
Świetny odcinek. Słucham od samego początku serii. Tak trzymać chlopaki i czekam na kolejne materialy. To chyba mój ulubiony podcast z tematów gamingu.
Swietnie się słuchało Panowie. A co do propozycji na przyszle odcinki, może najlepsze crossovery pomiedzy seriami? Np. MK w rosterze zawsze miał kilka nieoczywistych postaci do wyboru z innych uniwersów (Alien, Robocop itd.). Pozdro.
53:35 - Ten motyw pojawia się też w grach Rockstara, mianowicie w GTA i Red Deadzie. O ile w takim GTA zupełnie się to nie sprawdza, tak w Red Dead Redemption 2 jest to zrealizowane fantastycznie. Gdy odpalasz kamerę filmową, na ekranie pojawiają się kaszety, a kontrolę nad rumakiem przejmuje gra. Wspominam o tym, ponieważ moim zdaniem jest to niezwykle filmowe doświadczenie, zwłaszcza w czerni i bieli. Jeśli ktoś lubi westerny, można przy takiej jeździe chillować godzinami, co czyni z RDRa niezłą formę terapii.
Fantastyczny podcast. Tak się zastanawiam, planujecie w przyszłości zrobić materiał traktujący o uzależnieniu od gier wideo? Na pewno macie doświadczenie swoje i osób trzecich którymi moglibyście sie podzielić.
Dlaczego z góry zakładasz, że mają doświadczenie z uzależnieniem od gier? XD Jak ktoś pije alkohol lub o nim opowiada to też z góry zakładasz, że taka osoba jest uzależniona lub ma doświadczenie z uzależnieniem? XD
Ja dodam od siebie coś. Pierwsze skojarzenie z filmowymi grami mam z Ninja Ryukenden (Ninja Gaiden) na famicoma. Pomiedzy poziomami byliśmy świadkami świetnych filmików, scenek bardzo dynamicznych. Było tam wiecej niz tylko rozmowy ale i dużo akcji, postacie sie poruszały, walczyły w nich. To jak były zaprezentowane i wyreżyserowane biło na głowe inne gry. Czuć było że toczy sie wokół nas dynamiczna historia. Chciałem pokonać poziom po to by obejrzeć kolejny filmik i poznać kolejny element historii. W erze 16-bitow mielismy wiele gier z digitalizowanymi postaciami. To mocno wpływało na uczucie filmowowści. Oczywiscie Mortal Kombat ale tez gry przygodowe/platformowe jak Nosferatu. Największy boom na filmowe gry nastał z erą CD, filmy z aktorami ale też jak podchodzono do samego gameplay. Genialnym przykładem jest tu rewolucyjne Final Fantasy 7. Podczas tworzenia tej gry przyswiecała idea pierwszej gdy blockbusterowej. Dlatego też reżyserem 7 czesci został Kitase który miał za zadanie oddanie tego filmowego kunsztu. Pamietam że wiele mowiło sie nawet o nowym gatunku -cRPG - cinematic RPG. Choć oficialnie to okreslenie było chyba uzyte w Parasite Eve ale na czym to polegało. W grze byliśmy świadkami wielu scenek FMV i normalnego gameplayu. Ale były też fragmenty gry które miały za zadnie rozmyć granice miedzy jednym a drugim. Gra przechodziła w filmik FMV ALE NADAL MIELIŚMY KONTROLE NA POSTACIA. To było niesamowite uczucie że bierzemy udział w tak dużych wydarzeniach. Podobnie działa gra Time Comando. Innym jeszcze bardziej rozwienietym przykładem jest początkowa misja w Parasie Eve 2. Dobrze takze wspomnieć o horrorach tej epoki. Od pierwszego Clock Tower, przez Residenty ktore bardzo przypominały horrory akcji. Prerenderowane tła ze statyczną kamerą były kolejnym ważnym elementem uczucia filmowości. Nie zapominajmy też o pierwszy Silent Hill i genialnymi ujeciami kamery prosto z zachodnich filmow.
Powiem Panom filmowość, to ja kojarzę jeszcze z takiej gierki Iwo Jima (chyba tak to sie pisało na kasetach) na C64, i tam po misjach były wklejone zdjęcia z filmu chyba Platoon i ja byłem tym bardzo zajarany , bo wtedy to był dla mnie mega film, dlatego myślę że takie foty z filmu to w pewnym sensie też filmowość w grach, tym bardziej że pamiętam , że jako niezbyt bogaty dzieciak to zbierałem kasę(zresztą jak wielu w moim czasie) na zdjecia z Bonanzy(taki serial z kowbojami) , dlatego myślę że foty w grach na C64 to też filmowość. Pozdrawiam Kesenewan.
Nie ma sie co czepiac Barta. Wydaje mi sie, ze sqm mam duza wiedze o rynku i branzy. Gram od 30 lat. Wiekszosc dostepnych na polskim rynku konsol. 8-bit, 16-bit, komputery PC od 386DX. Skonczylem z 800-900 gier, historia gamingu, ksiazki, etc., ale rozmawiac na luzie 10 raz przez 90 minut na tak specyficzne tematy, bez wiekszego przygotowania... poziom Dark Souls
Trochę nie rozumiem. Często jak rozmawiają to muszą przypominać sobie lub pamięć zawodzi. Naprawdę aż nazbyt trudno przygotować się do danego tematu? Zrobić sobie notatkę z datą czy jakimś wydarzeniem? Nie wiem czy akcja kamera i temat ot tak rzucony czy wcześniej omawiają na jaki temat będzie vlog ale jeśli ten drugi przypadek to trochę przygotować się można. Nazwanie Amigi 8-bitowym sprzętem popsuło resztę programu. Takie babole są nie do przyjęcia. Brak profesjonalizmu.
Wspaniala robota. Ta gownoburza...nie wiem o co tak naprawde... Swietny material. Dojrzala rozmowa o tym co bylo i jest! A co ci gadaja glupoty... To tylko 0 wiedza o tym jak kiedys gralismy:). Pozdro Panowie!
Ja miesiąc temu grałem w MGS na psx i oglądałem cutscenki z zapartym tchem. Czego nie można powiedzieć o MGS2, gdzie zamiast cutscenek, często dostaliśmy rozmowy przez codec osób, które znajdowały się obok siebie xD
jesli chodzi o MGS4 to byl rozdział -naked SUN, ale SOP to było Sons of Patriots, system koordynacji żołnierzy przyszlosci, Liquid przejął nad nim kontrole w scence na łodzi.
No cześć chłopy. Myślałem, że chwilę obejrzę a do końca doszłem. Bardzo fajne ujęcie filmowości i kilka myśli mam. 1. Scenariusz king. Bo jak samą kamerą się gra to wychodzi jakiś Cage. A jekżem ostatnio Alana Wake ograł to jak serial normalnie a jednak tam jest gra i scenariusz a nie tylko cutscenki 2. Gry moga być filmowe jak najbardziej ale filmy growe to daj pan spokój, kto to widział 3. Ale wy starzy jesteście z tymi przykładami z lat 90tych. Tzn ja też ale gry to nie bardoz pamiętam akurat 4. Ważne (tzn. nie ale ostatio o tym myślałem) - klatkarz i fetyszyzacja klatek na sekundę. No kurde w filmach nie ma ich aż tak dużo a w grach wychodzą na pierwszy plan. Teraz jadę FF16 na 30 klatkach a ograłem wcześciej demo na 60. No zrobiło się filmowo (jeszcze bardziej) I tutaj pytanie do Was. Czy techniczne wymagania odnośnie gier jak np. klatkarz nie są co do zasady sprzeczne z filmowością? I czy za jakiś czas nie będziemy mieć gier "filmowych" z limitem klatek (helloł mr Cage) Pozdro
Masz na myśli te niby 24klatki? Co innego gry,co innego kino i co innego ekran. Na moim tv obraz wyświetlany jest w 100hz co daje właśnie ten efekt i szczerze już się przyzwyczaiłem i inaczej nie chcę.
W sumie zainspirowaliście mnie, zawsze chciałem mieć jakiąś taką forme gry żeby no nie musieć aż tak grać żeby wiecie mieć to troche w pompie ale jednak w coś zagrać. Może właśnie te starocie fmv ciekawe jak to teraz działa na nowych systemach czy kto ś sie za to zabiera.
Z całym szacunkiem do Skyrima, ale to gra eksploracyjna i filmowości w nim szukać to kompletna pomyłka. Miasta bez życia, sztywne dialogi i raptem kilka momentów wyreżyserowanych w filmowym stylu.
Trochę bez sensu rozmowa na zasadzie ja gadam, a ty "nie kojarzysz" :D Imo, z całym szacunkiem dla Bartka, Krzysztof go nie potrzebuje - osobiście wystarczyłoby mi słuchanie przemyśleń Krzycha i tyle. Rozumiem, ze dialog pcha naprzód narrację, ale NRGeek, jak Chuck Norris, nie potrzebuje pchania naprzód xD Druga sprawa, długość odcinków - ja rozumiem, że to w zasadzie podcast i można go słuchać rąbiąc kapustę na bigos, ale jednocześnie wrzucane są na YT w tle grafiki i filmy z omawianych gier - dla mnie osobiście oznacza to raczej konieczność oglądania (chociażby w celu przypomnienia sobie omawianych tytułów). Półtorej godziny takiego posiedzenia to lekka przesada, już przy poprzednim odcinku ("przejdę za ciebie") dłużyło mi się niemiłosiernie. Ustalcie sobie może Panowie limit na odcinek, np. 40 minut i tnijcie potem niepotrzebne suchary. O Dragons Lair te same teksty już chyba trzeci raz się pojawiają. Więcej słyszę o tej grze, niż 30 lat temu. Przy czym, ponownie, Krzychu jest znacznie bardziej konkretny i ciekawy, Bartek się rozwodzi o pierdołach albo ogólnikach. Po godzinie mózgi Wam się "lasują" i zaczynacie patolić pustaki, że ziemia jęczy :D Ostatnia kwestia, zbliżona i już przeze mnie kiedyś poruszana - rozdziały w filmach. Czy to naprawdę jest nie do ogarnięcia? 5:00 minuta omawiamy to, 9:43 zaczynamy omawiać tamto. Szanujcie czas swoich widzów, przeklikam sobie do części, która mnie interesuje, pominę inną. Rozumiem, że każdy chce, żeby inni słuchali całości przemówienia, ale o ileż przyjemniej jest, gdy mogę pominąć segment omawiający rzeczy, które mnie w ogóle nie interesują. Nie ma rozdziałów, w efekcie te kinowe półtorej godziny przeklikuję na FF, prawdopodobnie sporo na tym tracąc. Co do "filmowości gier", ja jej w 90' i nigdy potem wcale nie oczekiwałem. Dla mnie McCree bylo jakąś kompletną pomyłką. Od filmów oczekiwałem filmowości, od gier grywalności - obojętnie jaką techniką osiągniętych. Wciskania na siłę "filmów" do gier nie odbierałem jako profit. W końcu technologie się spiknęły, ale w 90' była z tego kupa g... raczej :) No i umówmy się, film to z definicji liniowe nagranie, gra to interaktywny świat (choć oczywiście są filmy, w których postęp fabuły zależy od widza) - nie widzę specjalnie między nimi związku, korzysta się z jakichś wspólnych rozwiązań i technik, ale koniec końców gra to gra, film to film. Tym samym 90 minut takiej pogadanki jest IMO dość bezcelowe. "Jak w filmie", czyli jak? A może "jak w grze"? Myślę, że można ciekawsze tematy znaleźć :D Nuda nie jest ok u widza. Mam nadzieję, że potraktujecie te uwagi jako konstruktwyną krytykę, a nie zjebliwe wyzłośliwianie :D :D
Rozdzialy w filmach by się przydały natomiast z resztą się nie zgadzam, Bart jest zajebisty, a długość to powiedziałbym że jest nawet za krótka, często widać że się spieszą z jakimś tematem żeby się wyrobić, albo że nie wiedzą czy zdążą wszystko omówić - nie na tym polega podscast
Panowie. Być może przy kotlecie mi uciekło, ale nie wspomnieliście o The X Files, która wyszła na 9 CD, więc nawet dla piratów w tamtych czasach było to zaporowa cena
Siedem nie dziewięć ale mniejsza z tym. Gry wielopłytowe w tamtych latach bardzo często można było kupic/sprzedać jako używane. W ogóle gry, nie tylko wielopłytowe. Temat jest pomijany i zupełnie nie wiem czemu, bo sporo osób o tej metodzie wiedziało i z niej korzystało. Giełdy nie tylko komputerowe ale i elektroniczne bądż samochodowe, bazary wszelakie, prywatne sklepy wielobranżowe i generalnie wszędzie gdzie był drugi obieg a wtedy tego było mnóstwo. Przełom wieków w PL to złota era handlu gdzie tylko się dało, wszystkim co wpadło w łapska a gry dla niektórych to nic więcej jak tylko towar a do tego, handlarz często nie wiedział co tak naprawde sprzedaje i moża było utargowac przystępną cene. To była fajna alternatywa pomiędzy oficjalnymi sklepami i piratami bo ciut droższe niz powycinane piraty lecz o wiele tansze niz sklepowe nówki. Co z tego, że czasem pudełko przerwane lub brak instrukcji jeśli za sześć - osiem dych miało się pełnoprawny, oryginalny oraz sprawny tytuł zaledwie kilka miesięcy po premierze.
Sisu to bajka polecam The Covenant Guya Ritchiego jest na Prime. Piękny ambitny film na podstawie autentycznych wydarzeń. Oprócz tego oczywiście Oppenheimer
Ten Bart to pierodli takie kocopoly że się słuchać nie da Krzysztofie. Już lepiej jakbyś z Quazem takie filmy robił. Najlepsze było jak mówiłeś o God od War i kamerze, a chłop się pyta w którym God od Warze tak było 🤦
@@pewneosoby2108 coś tam ktoś się czepiał w którymś odcinku, że źle coś powiedział o Final Fantasy, parę osób też krytykowało jego definicję progu wejścia w temacie poziomów trudności. Nie widzę jednak większego powodu, dla którego tak drobne pomyłki czy odmienne zdanie miałoby wywoływać aż taki ból dvpy.
Jak już widzę Bartka to się odechciało... Krzysztof on ci do pięt nie dorasta , zmień typka na coś lepszego bo to jakiś system error. Łapka w górę za całokształt twojej twórczości ale ... Bartek Error z głowicy śrubka aż się zluzowała i w czeluści kaseciaka zaginęła.
Jeszcze nie wysłuchałem ale stawiam że będzie historia o pielgrzymkach do Krzycha kiedy osiedle usłyszało że ma Mad Dog MCree
W poprzednich podcastach Bart chwalony pod niebiosa a teraz nagle jakieś hejterki wyszły z jaskini.
Chłop ewidentnie miał dzisiaj gorszy dzień, może niewyspany, ale w każdym podcaście słucha się go zajebiście i ma dużą wiedzę.
Gralogi to dla mnie najbardziej wyczekiwana seria na twoim kanale... zazwyczaj słucham w tle, jednocześnie pocinając w Soulsy ;) Pozdro!
Swietny material dzięki chłopaki.A ja oglądam creditsy bo jestem tak szczęśliwy że doszedłem do końca i to jest takie pożegnanie z daną grą wsluchujac się w muzykę to jest tak jak siąść przy ognisku i opowiadać o starych dobrych czasach.
Czekalem na Wasz podcast panowie 😊
Bart, coś ty im zrobił ze taka nagonka na ciebie? Normalnie ziomek nawija, ma swoje zdanie, spostrzeżenia, wnioski a publiczność coś gnecie. Bart, oni są zazdrośni o Krzyśka bo przez tyle lat obcowania zaczeli go traktować jak partnera a ty im go zabrałeś. Odbiłeś im chłopaka.
Czepili sie ludzie po tym jak w jednym z ostatnich materialow inaczej rozumial prog wejscia I chyba ludzi to wkurzylo.
Tak z mojej perspektywy po przesłuchaniu kilku tych gralogów, to odnoszę wrażenie, że często Bart powtarza to samo. Co Nrgeek albo gada całkiem nie na temat
@@yavimayawurm9769 Aaaaaaaa, no było coś takiego, było. Rzeczywiście troche nadinterpretował temat, ale to chyba nie powód do takich komentów.
@@pawelczarny87 Chyba właśnie na tym polega dialog, nie? Raz się z kimś zgadzasz a innym razem przedstawiasz inny punkt widzenia na innych przykładach rozwijając temat a nie go zmieniając. Stary, to o co chodzi? Według ciebie jak się z Szyśkiem zgadza to źle a jak się z nim nie zgadza to też źle. Dobry zawodnik jesteś, nie ma co.
@@justonemorething9795 nie chodzi mi o to, że się z nim zgadza czy nie, bo to jest ok. To co napisałem odniosłem wrażenie, że powtarza po Krzyśku to co on już nawinął tylko innymi słowami a to chyba nie jest zgadzanie się albo po prostu nawija na inny temat niż ten o którym gadają. I jakbyś nie zauważył nikogo tu nie obrażam tylko opisałem swoje wrażenie a jest to subiektywna ocena. I w sumie teraz sam zaprzeczasz sobie, bo niby Bart może mieć swoje zdanie a ja już nie jako "niezły zawodnik" 😉
Podobaja mi sie te gralogi, odpalam sobie cos robie na chacie. Fajnie posluchać
Fajnie was zobaczyć miło spędzone półtorej godziny oglądam
Świetny odcinek. Słucham od samego początku serii. Tak trzymać chlopaki i czekam na kolejne materialy. To chyba mój ulubiony podcast z tematów gamingu.
Oby tak dalej. Fajnie się słucha i ogląda.
Panowie. Kolejny świetny odcinek. Temat na odcinek nawiązujący do dzisiejszego - Filmy na podstawie gier komputerowych
Swietnie się słuchało Panowie. A co do propozycji na przyszle odcinki, może najlepsze crossovery pomiedzy seriami? Np. MK w rosterze zawsze miał kilka nieoczywistych postaci do wyboru z innych uniwersów (Alien, Robocop itd.). Pozdro.
53:35 - Ten motyw pojawia się też w grach Rockstara, mianowicie w GTA i Red Deadzie. O ile w takim GTA zupełnie się to nie sprawdza, tak w Red Dead Redemption 2 jest to zrealizowane fantastycznie. Gdy odpalasz kamerę filmową, na ekranie pojawiają się kaszety, a kontrolę nad rumakiem przejmuje gra. Wspominam o tym, ponieważ moim zdaniem jest to niezwykle filmowe doświadczenie, zwłaszcza w czerni i bieli. Jeśli ktoś lubi westerny, można przy takiej jeździe chillować godzinami, co czyni z RDRa niezłą formę terapii.
Najlepszy podcast elo
Wasze podcasty najlepsze!!
Super podcast :) czekam na więcej
Pro te podcasty. Dzięki Panowie
Super się słuchało
Podcast jest zajebisty i merytorycznie super!
Nazwa "Gralogi": żenada i przejebane!
Ale, proszę nic nie zmieniajcie 😀😀😀😀
Fantastyczny podcast. Tak się zastanawiam, planujecie w przyszłości zrobić materiał traktujący o uzależnieniu od gier wideo? Na pewno macie doświadczenie swoje i osób trzecich którymi moglibyście sie podzielić.
Dlaczego z góry zakładasz, że mają doświadczenie z uzależnieniem od gier? XD Jak ktoś pije alkohol lub o nim opowiada to też z góry zakładasz, że taka osoba jest uzależniona lub ma doświadczenie z uzależnieniem? XD
Ja dodam od siebie coś.
Pierwsze skojarzenie z filmowymi grami mam z Ninja Ryukenden (Ninja Gaiden) na famicoma. Pomiedzy poziomami byliśmy świadkami świetnych filmików, scenek bardzo dynamicznych. Było tam wiecej niz tylko rozmowy ale i dużo akcji, postacie sie poruszały, walczyły w nich. To jak były zaprezentowane i wyreżyserowane biło na głowe inne gry. Czuć było że toczy sie wokół nas dynamiczna historia. Chciałem pokonać poziom po to by obejrzeć kolejny filmik i poznać kolejny element historii.
W erze 16-bitow mielismy wiele gier z digitalizowanymi postaciami. To mocno wpływało na uczucie filmowowści. Oczywiscie Mortal Kombat ale tez gry przygodowe/platformowe jak Nosferatu.
Największy boom na filmowe gry nastał z erą CD, filmy z aktorami ale też jak podchodzono do samego gameplay. Genialnym przykładem jest tu rewolucyjne Final Fantasy 7. Podczas tworzenia tej gry przyswiecała idea pierwszej gdy blockbusterowej. Dlatego też reżyserem 7 czesci został Kitase który miał za zadanie oddanie tego filmowego kunsztu. Pamietam że wiele mowiło sie nawet o nowym gatunku -cRPG - cinematic RPG.
Choć oficialnie to okreslenie było chyba uzyte w Parasite Eve ale na czym to polegało.
W grze byliśmy świadkami wielu scenek FMV i normalnego gameplayu. Ale były też fragmenty gry które miały za zadnie rozmyć granice miedzy jednym a drugim. Gra przechodziła w filmik FMV ALE NADAL MIELIŚMY KONTROLE NA POSTACIA. To było niesamowite uczucie że bierzemy udział w tak dużych wydarzeniach.
Podobnie działa gra Time Comando. Innym jeszcze bardziej rozwienietym przykładem jest początkowa misja w Parasie Eve 2.
Dobrze takze wspomnieć o horrorach tej epoki. Od pierwszego Clock Tower, przez Residenty ktore bardzo przypominały horrory akcji. Prerenderowane tła ze statyczną kamerą były kolejnym ważnym elementem uczucia filmowości.
Nie zapominajmy też o pierwszy Silent Hill i genialnymi ujeciami kamery prosto z zachodnich filmow.
Powiem Panom filmowość, to ja kojarzę jeszcze z takiej gierki Iwo Jima (chyba tak to sie pisało na kasetach) na C64, i tam po misjach były wklejone zdjęcia z filmu chyba Platoon i ja byłem tym bardzo zajarany , bo wtedy to był dla mnie mega film, dlatego myślę że takie foty z filmu to w pewnym sensie też filmowość w grach, tym bardziej że pamiętam , że jako niezbyt bogaty dzieciak to zbierałem kasę(zresztą jak wielu w moim czasie) na zdjecia z Bonanzy(taki serial z kowbojami) , dlatego myślę że foty w grach na C64 to też filmowość. Pozdrawiam Kesenewan.
Nie ma sie co czepiac Barta.
Wydaje mi sie, ze sqm mam duza wiedze o rynku i branzy. Gram od 30 lat. Wiekszosc dostepnych na polskim rynku konsol. 8-bit, 16-bit, komputery PC od 386DX. Skonczylem z 800-900 gier, historia gamingu, ksiazki, etc., ale rozmawiac na luzie 10 raz przez 90 minut na tak specyficzne tematy, bez wiekszego przygotowania... poziom Dark Souls
O to, to - kolego trafiłeś w samo sedno
Trochę nie rozumiem. Często jak rozmawiają to muszą przypominać sobie lub pamięć zawodzi. Naprawdę aż nazbyt trudno przygotować się do danego tematu? Zrobić sobie notatkę z datą czy jakimś wydarzeniem?
Nie wiem czy akcja kamera i temat ot tak rzucony czy wcześniej omawiają na jaki temat będzie vlog ale jeśli ten drugi przypadek to trochę przygotować się można.
Nazwanie Amigi 8-bitowym sprzętem popsuło resztę programu. Takie babole są nie do przyjęcia. Brak profesjonalizmu.
Lubię sobie włączyć tę serię do gotowania albo sprzątania. :D
Mnie pierwsza gra na myśl jaka przychodzi to Another World. Intro Moonstone..ta muzyka..klimat. mistrzostwo❤
A propos filmowości gier - dla mnie paradoksalnie takim przykładem będzie "To The Moon". Gry tam w sumie niewiele, ale historia...
Filmowość w grach:
Ostatni rozdział w grze: Uncharted Zaginione Dziedzictwo. Dziękuję za uwagę
Wspaniala robota. Ta gownoburza...nie wiem o co tak naprawde... Swietny material. Dojrzala rozmowa o tym co bylo i jest! A co ci gadaja glupoty... To tylko 0 wiedza o tym jak kiedys gralismy:). Pozdro Panowie!
Zgadzam się z Krzychem że gry liniowe mają w sobie najwięcej filmowości. Dla mnie najlepszym tego przykładem jest seria Uncharted
4:30 - pierwszy Path Tracing.
Chętnie bym posłuchał o polskich grach. Jak się rozwijał gamedev w Polsce, jakieś przykłady gier itp.
Myślę że brak HUDa ( wskaźnika poziomu zdrowia) w grach może wzbudzać odczucia filmowości ponieważ nie wybija z imersji w trakcie rozgrywki.
Medal of Honor Pacific Assault na najwyższym poziomie trudności. Zero Hud'a.
seria Dead Space
Ja miesiąc temu grałem w MGS na psx i oglądałem cutscenki z zapartym tchem.
Czego nie można powiedzieć o MGS2, gdzie zamiast cutscenek, często dostaliśmy rozmowy przez codec osób, które znajdowały się obok siebie xD
jesli chodzi o MGS4 to byl rozdział -naked SUN, ale SOP to było Sons of Patriots, system koordynacji żołnierzy przyszlosci, Liquid przejął nad nim kontrole w scence na łodzi.
No cześć chłopy. Myślałem, że chwilę obejrzę a do końca doszłem.
Bardzo fajne ujęcie filmowości i kilka myśli mam.
1. Scenariusz king. Bo jak samą kamerą się gra to wychodzi jakiś Cage. A jekżem ostatnio Alana Wake ograł to jak serial normalnie a jednak tam jest gra i scenariusz a nie tylko cutscenki
2. Gry moga być filmowe jak najbardziej ale filmy growe to daj pan spokój, kto to widział
3. Ale wy starzy jesteście z tymi przykładami z lat 90tych. Tzn ja też ale gry to nie bardoz pamiętam akurat
4. Ważne (tzn. nie ale ostatio o tym myślałem) - klatkarz i fetyszyzacja klatek na sekundę. No kurde w filmach nie ma ich aż tak dużo a w grach wychodzą na pierwszy plan. Teraz jadę FF16 na 30 klatkach a ograłem wcześciej demo na 60. No zrobiło się filmowo (jeszcze bardziej)
I tutaj pytanie do Was. Czy techniczne wymagania odnośnie gier jak np. klatkarz nie są co do zasady sprzeczne z filmowością? I czy za jakiś czas nie będziemy mieć gier "filmowych" z limitem klatek (helloł mr Cage)
Pozdro
Masz na myśli te niby 24klatki?
Co innego gry,co innego kino i co innego ekran. Na moim tv obraz wyświetlany jest w 100hz co daje właśnie ten efekt i szczerze już się przyzwyczaiłem i inaczej nie chcę.
W sumie zainspirowaliście mnie, zawsze chciałem mieć jakiąś taką forme gry żeby no nie musieć aż tak grać żeby wiecie mieć to troche w pompie ale jednak w coś zagrać. Może właśnie te starocie fmv ciekawe jak to teraz działa na nowych systemach czy kto ś sie za to zabiera.
Filmowość w grach dla mnie jest to coś co lubię
Nazwa może i dziwna,ale podcast super.!
Dialogi o grach. Czemu dziwna?
Frontier Elite na amidze już był filmowy
Cannon Fodder miało mocno filmowe intro i klimatyczny utwór na wejściu
Z całym szacunkiem do Skyrima, ale to gra eksploracyjna i filmowości w nim szukać to kompletna pomyłka. Miasta bez życia, sztywne dialogi i raptem kilka momentów wyreżyserowanych w filmowym stylu.
Moje ulubione filmowe gry to dzieła twórców Until Dawn
Trochę bez sensu rozmowa na zasadzie ja gadam, a ty "nie kojarzysz" :D
Imo, z całym szacunkiem dla Bartka, Krzysztof go nie potrzebuje - osobiście wystarczyłoby mi słuchanie przemyśleń Krzycha i tyle. Rozumiem, ze dialog pcha naprzód narrację, ale NRGeek, jak Chuck Norris, nie potrzebuje pchania naprzód xD
Druga sprawa, długość odcinków - ja rozumiem, że to w zasadzie podcast i można go słuchać rąbiąc kapustę na bigos, ale jednocześnie wrzucane są na YT w tle grafiki i filmy z omawianych gier - dla mnie osobiście oznacza to raczej konieczność oglądania (chociażby w celu przypomnienia sobie omawianych tytułów). Półtorej godziny takiego posiedzenia to lekka przesada, już przy poprzednim odcinku ("przejdę za ciebie") dłużyło mi się niemiłosiernie. Ustalcie sobie może Panowie limit na odcinek, np. 40 minut i tnijcie potem niepotrzebne suchary. O Dragons Lair te same teksty już chyba trzeci raz się pojawiają. Więcej słyszę o tej grze, niż 30 lat temu. Przy czym, ponownie, Krzychu jest znacznie bardziej konkretny i ciekawy, Bartek się rozwodzi o pierdołach albo ogólnikach. Po godzinie mózgi Wam się "lasują" i zaczynacie patolić pustaki, że ziemia jęczy :D
Ostatnia kwestia, zbliżona i już przeze mnie kiedyś poruszana - rozdziały w filmach. Czy to naprawdę jest nie do ogarnięcia? 5:00 minuta omawiamy to, 9:43 zaczynamy omawiać tamto. Szanujcie czas swoich widzów, przeklikam sobie do części, która mnie interesuje, pominę inną. Rozumiem, że każdy chce, żeby inni słuchali całości przemówienia, ale o ileż przyjemniej jest, gdy mogę pominąć segment omawiający rzeczy, które mnie w ogóle nie interesują. Nie ma rozdziałów, w efekcie te kinowe półtorej godziny przeklikuję na FF, prawdopodobnie sporo na tym tracąc.
Co do "filmowości gier", ja jej w 90' i nigdy potem wcale nie oczekiwałem. Dla mnie McCree bylo jakąś kompletną pomyłką. Od filmów oczekiwałem filmowości, od gier grywalności - obojętnie jaką techniką osiągniętych. Wciskania na siłę "filmów" do gier nie odbierałem jako profit. W końcu technologie się spiknęły, ale w 90' była z tego kupa g... raczej :) No i umówmy się, film to z definicji liniowe nagranie, gra to interaktywny świat (choć oczywiście są filmy, w których postęp fabuły zależy od widza) - nie widzę specjalnie między nimi związku, korzysta się z jakichś wspólnych rozwiązań i technik, ale koniec końców gra to gra, film to film. Tym samym 90 minut takiej pogadanki jest IMO dość bezcelowe. "Jak w filmie", czyli jak? A może "jak w grze"? Myślę, że można ciekawsze tematy znaleźć :D Nuda nie jest ok u widza.
Mam nadzieję, że potraktujecie te uwagi jako konstruktwyną krytykę, a nie zjebliwe wyzłośliwianie :D :D
Rozdzialy w filmach by się przydały natomiast z resztą się nie zgadzam, Bart jest zajebisty, a długość to powiedziałbym że jest nawet za krótka, często widać że się spieszą z jakimś tematem żeby się wyrobić, albo że nie wiedzą czy zdążą wszystko omówić - nie na tym polega podscast
Dokladnie gosc potrzebny jak kula u nogi albo rak jader
pomysl na odcinek:
najlepsze porno niemieckie ery Vhs..
Sylvia Saint itd..
TV sports basketball - na amidze ciorałem :>
Są też filmy interaktywne z WWE i undertaker
Ryse od son tam chyba walka była inna. Atakowali Cię z każdej stronie
Panowie. Być może przy kotlecie mi uciekło, ale nie wspomnieliście o The X Files, która wyszła na 9 CD, więc nawet dla piratów w tamtych czasach było to zaporowa cena
Siedem nie dziewięć ale mniejsza z tym. Gry wielopłytowe w tamtych latach bardzo często można było kupic/sprzedać jako używane. W ogóle gry, nie tylko wielopłytowe. Temat jest pomijany i zupełnie nie wiem czemu, bo sporo osób o tej metodzie wiedziało i z niej korzystało. Giełdy nie tylko komputerowe ale i elektroniczne bądż samochodowe, bazary wszelakie, prywatne sklepy wielobranżowe i generalnie wszędzie gdzie był drugi obieg a wtedy tego było mnóstwo. Przełom wieków w PL to złota era handlu gdzie tylko się dało, wszystkim co wpadło w łapska a gry dla niektórych to nic więcej jak tylko towar a do tego, handlarz często nie wiedział co tak naprawde sprzedaje i moża było utargowac przystępną cene. To była fajna alternatywa pomiędzy oficjalnymi sklepami i piratami bo ciut droższe niz powycinane piraty lecz o wiele tansze niz sklepowe nówki. Co z tego, że czasem pudełko przerwane lub brak instrukcji jeśli za sześć - osiem dych miało się pełnoprawny, oryginalny oraz sprawny tytuł zaledwie kilka miesięcy po premierze.
Sisu to bajka polecam The Covenant Guya Ritchiego jest na Prime. Piękny ambitny film na podstawie autentycznych wydarzeń. Oprócz tego oczywiście Oppenheimer
I jakim filmie mowa na starcie? Nie rozumiem jak Krzysiek mówi tytuł.
Film nazywa się "Sisu"
Dla mnie gra która może być niby filmowa to hand simulator gdzie sterujemy rękami i jej palcami i bierzemy udzial w minigrach z innymi graczami
tak, ten drugi pan tak tylko podgaduję nrgeeka jakimis historiami z osiedla
Ten typ z lewej to ten gościu z mema o narysowanym gościu z brodą.
To były gry takich już nie będzie. No chyba że za 20 lat wymyślą nowego Thief, Solida albo Alien Bredd
Ten Bart to pierodli takie kocopoly że się słuchać nie da Krzysztofie. Już lepiej jakbyś z Quazem takie filmy robił. Najlepsze było jak mówiłeś o God od War i kamerze, a chłop się pyta w którym God od Warze tak było 🤦
a możesz dać konkretne przykłady tych kocopołów?
quaz nieeee.
@@pewneosoby2108 god of war,czytać nie umiesz ze zrozumieniem? Nie martw się wielu ma tak jak Ty
@@arczizszajki3894 a ja użyłem liczby mnogiej. Więc w domyśle proszę o więcej takich przykładów.
@@pewneosoby2108 coś tam ktoś się czepiał w którymś odcinku, że źle coś powiedział o Final Fantasy, parę osób też krytykowało jego definicję progu wejścia w temacie poziomów trudności. Nie widzę jednak większego powodu, dla którego tak drobne pomyłki czy odmienne zdanie miałoby wywoływać aż taki ból dvpy.
Jak już widzę Bartka to się odechciało...
Krzysztof on ci do pięt nie dorasta , zmień typka na coś lepszego bo to jakiś system error.
Łapka w górę za całokształt twojej twórczości ale ...
Bartek Error z głowicy śrubka aż się zluzowała i w czeluści kaseciaka zaginęła.
Ja go lubię:)
A może jakieś KONKRETNE argumenty, dlaczego ci się Bartek nie podoba? Wysil się na merytorykę, to nie jest takie trudne.
Z ust mi to wyjales, dokladnie nie dorasta do piet
Siema NR Geek ! Spoko ale ten drugi typ jest cienki, nie da sie go sluchac.
Czemu ten pan obok nrgeeka mówi jakby wychował go syntezator mowy Iwona?
Na Amigę to 16 bitowa!
Niby fachowcy a ciągle babole takie ..ehh