Dziękuje za argumenty potwierdzające sens uczenia się. Uczące się roboty przekonały mojego 10 letniego wnuczka, ze metoda prób i poszukiwań rozwiązań się sprawdza. Pozdrawiam, Babcia :)
Takie stosowanie w praktyce dawnej broni kojarzy mi się z DESW, czyli dawnymi europejskimi sztukami walki. To hobby, które łączy w sobie stricte sport z wiedza historyczną (Jak kogoś to ciekawi to polecam kanały: Skallagrim, Academy of historical fencing i Krakowska szkoła fechtunku). Do tego innymi osobami, które mogą pomóc w tego typu badaniach są myśliwi, szczególnie myśliwi - łucznicy, bo oni również używają broni miotanej.
panie Łukaszu, kiedyś pracowałem w niemieckiej RWE (gigantyczna sieć elektrowni) w elektrowni na węgiel brunatny i będąc w przyległej kopalni odkrywkowej, gdzie pracowały największe na świecie maszyny, np. koparka potrzebująca do zasilania 15MW (czyli 10 takich koparek i potrzebna spora elektrownia) czy koparki do usuwania nadkładu sponad węgla o zdolności przerzucania 220 000m3 ziemii dziennie i policzyłem, że cała ta kopalnia rocznie przerzuca, wydobywa i przelewa wodę (duuuużo wody) łącznie ok 0,6-0,7km3 czyli sporo mniej niż to malutkie dmuchnięcie wulkanu, podaję to tylko dla uzmysłowienia co to jest przerzucenie tego 0,9km3 lawy przez wulkan
Dzięki za komentarz. Tak, ta skala jest niebywała. Proszę sobie zagooglować "wielkie prowincje magmowe/magmatyczne" (large igneous province). Niewyobrażalne zjawisko, liczone już w tysiącach kilometrów sześciennych.
BEZ IRONII - najbardziej do mnie przemawiają przerywniki typu CYK albo KLIK - sam ich używam w dydaktyce - jakieś 2 lata temu dodałem Śląskie PSZTRYK - polecam!
@@LukaszLamza robisz świetny program, samo przeczytanie artykułu w nature nie powoduje, że rozumiem temat. Ty natomiast tłumaczysz wszystko idealnie dla laika jakim jestem.
@@LukaszLamza i ogólnie przydałby ci się oddzielny kanał. Ciężko wybić się na takim kanale gdzie publikowanych jest sporo treści. Ta seria zasługuje na większe grono.
Scenariuszy hejnalisty jest kilka, np. hejnalistów jest kilku lub może trębacz jest bohaterem amerykańskiego filmu akcji i jest w stanie przyjąć wiele strzał na klatę, a ponadto po godzinie znowu wyjść i dmuchać. Niemniej zastanawiająca jest rola łuczników. Ależ oni mają wyczucie melodii, żeby tak w trafić zawsze w tą samą nutę.. no, no. Chylę czoła przed Tatarami.
Oni mają wyczucie co do nuty, ponieważ zaraz po następnym akordzie rozpoczynałoby się disco polo. Tatarzy działają w ramach akcji Chroń Słuch Obywateli.
Roboty samouczące się... Żeby się uczyć, trzeba wiedzieć czego, skąd, i w jakim celu. Sam pomysł zastosowania metody prób i błędów w nauce chodzenia robotów jest oczywiście niezmiernie ciekawy i rozwijający. Niemniej pojawia się wątpliwość, czy ów robot, gdy już się nauczy chodzić, będzie wiedział po co się tego nauczył? Dokąd ma pójść i po jaką cholerę tak daleko? I w ogóle czy będzie na tyle sprawny umysłowo, by ocenić sens swojej wędrówki? Bo jeśli będzie to może się okazać, że oceni całe przedsięwzięcie jako niepotrzebną stratę energii i swojego robociego tyłka nie ruszy z miejsca. Oznacza to, że oprócz umiejętności uczenia się prostych czynności jak chodzenie, należałoby popracować nad motywacją robotów, żeby chciało im się chodzić. Aktywnością ludzi i zwierząt kierują popędy i instynkty: przetrwania, rozmnażania, zaspokojenia podstawowych potrzeb. One często nie są świadome. Jestem niezmiernie ciekawy jak owi inżynierowie i programiści zamierzają wbudować takie rozwiązania w "umysł" robota, by mu się coś "chciało", a nie, żeby "musiał".
Bardzo podobało mi się w tym odcinku ilustrowanie prezentacji materiałem filmowym - przyjemnie się słucha i ogląda Prowadzącego w kawiarnianej scenerii, ale czasem nie chce mi się zerknąć do linków pod filmem więc dobrze byłoby to mieć podane na tacy. Życzyłbym sobie, żeby ta konwencja została wprowadzona na stałe.
Uczenie maszynowe robi taka karierę nawet medialną. Może dlatego, że jest już w zasięgu przeciętnego zjadacza komputera. Powstają fajne maszyny, fajne programy i fajne odkrycia. Czy jest jakieś ale? Dowiemy się za jakiś czas. Może uda się kiedyś za pomocą takiej technologii wykrywać trzęsienia ziemi? A ta strzała w hejnalistę to efekt specjalny. Dlatego to miejsce jest takie medialne. 😁
@@KPJRPL Odpowiedź jest prosta. Od 1/60 z 43200 (przy sukcesie) do powiedzmy 5/43200 miesiąca (przy niepowodzeniach). Myślę że po tym czasie nawet najbardziej cierpliwy dinozaur* zmieniłbym miejsce swojego pobytu. * Mam oczywiście na myśli dinozaury ptasie.
Tak się zastanawiam. Czy dałoby się przy wulkanach, które grożą uaktywnieniem, wybudować jakiś system odprowadzania lawy. Wiecie może jakieś fosy u podstaw i kanały? albo osłabić jakimiś odwiertami część ściany wulkanu która w razie erupcji prędzej ulegnie zniszczeniu i w ten sposób dałoby się choć trochę ukierunkowywać ten wyciek? np. tam gdzie dokona mniejszych zniszczeń :) fajny odcinek!
Panie Łukaszu, po omówieniu anatomii czasopisma i artykułu naukowego prosiłbym, żeby Pan opowiedział co się dzieje po publikacji. Jak wygląda reprodukcja wyników? Jakie warunki musi spełniać i jak wierne musi być takie badanie? Czy i jak laik może potwierdzić, że wyniki były reprodukowane (z sukcesem lub bez)?
Nowinka ze świata geologii 'Terrestrial-like zircon in a clast from an Apollo 14 breccia' o ziemskich meteorytach na Księżycu które przypadkowo przywieźli astronauci na Ziemię... Chętnie posłuchałbym analizy! Pozdrawiam
Temat robotów i sztucznej inteligencji mnie fascynuje, chcę też poszerzyć moje wykształcenie o tę dziedzinę. Jednak kiedy widzę niemyślące, chodzące, fizycznie coraz bardziej sprawne roboty, nie mogę się oprzeć wizji armii androidów z GW i krajów toczących wojny na roboty. Nie giną ludzie - powiecie: lepiej niż obecnie. Ale gdzie jest granica takiej wojny? Szybkość z jaką roboty niszczą miasta, fundusze na armię?
Granicą jest opłacalność. Co napastnikowi za interes wydać kupę środków na zbrojenia by otrzymać radioaktywne ruiny? W wojnie chodzi o przejęcie dóbr przeciwnika, a nie ich zniszczenie. Dlatego od wielu lat nie było większej wojny konwencjonalnej, a kombinują z hybrydową, informacyjną itp.
Boszszsz jakie to krakowskie - rynek, hejnał koniki, dorożki, a obok Bracka i jeszcze tylko Turnaua brakuje przechodzącego obok :P (swoją drogą spotkałem go ostatnio w winiarni "u Kondrata") No i oczywiście materiał "cycuś glancuś" ;)
Dobre pytanie. Nie mam pojęcia, jak jest z prawem do ziemi w USA. Pewnie ten sam podmiot, który ma resztę wyspy. Chyba że jest rezerwat dla "natywnych", z tego, co wiem, mają pewne prawa na Hawajach.
Sugeruję się nie czepiać na siłę - słabe to. Melodia hejnału jest urywana na pamiątkę legendy, niezbyt zresztą starej bo sprzed ok. 100lat. Odgrywanie hejnału 4 razy to odrębny zwyczaj, niezwiązany z legendą - grany jest w 4 strony świata, każda ze stron ma swoje znaczenie. Znalezienie informacji zajęło mi 5s. www.bwkrakow.pl/nablogu/ciekawostki/historia-hejnalu-mariackiego Pozdrawiam i życzę nieco więcej pokory - to pozwala rzadziej wychodzić na bufona (jeżeli coś wydaje się bez sensu, to najczęściej z powodu naszej ignorancji) .
Dziękuje za argumenty potwierdzające sens uczenia się. Uczące się roboty przekonały mojego 10 letniego wnuczka, ze metoda prób i poszukiwań rozwiązań się sprawdza.
Pozdrawiam, Babcia :)
Takie stosowanie w praktyce dawnej broni kojarzy mi się z DESW, czyli dawnymi europejskimi sztukami walki. To hobby, które łączy w sobie stricte sport z wiedza historyczną (Jak kogoś to ciekawi to polecam kanały: Skallagrim, Academy of historical fencing i Krakowska szkoła fechtunku). Do tego innymi osobami, które mogą pomóc w tego typu badaniach są myśliwi, szczególnie myśliwi - łucznicy, bo oni również używają broni miotanej.
Panie Łukaszu, bardzo ciekawe tematy, zwłaszcza ten o naszych przodkach, w końcu tak mało my ludzie wiemy o samych sobie. Serdecznie pozdrawiam.
Szukałem takiej serii od bardzo dawna. Dzięki wielkie!
Super że istnieje taki kanał jak ten fajna forma prowadzenia i ciekawe zagadnienia najlepiej rozdana subskrybcja, dzięki za to co robisz :)
Dzięki! Pozdrawiam.
Dziękuję, świetne są te wtręty uśmiechu czytelnego w podtekście
panie Łukaszu, kiedyś pracowałem w niemieckiej RWE (gigantyczna sieć elektrowni) w elektrowni na węgiel brunatny i będąc w przyległej kopalni odkrywkowej, gdzie pracowały największe na świecie maszyny, np. koparka potrzebująca do zasilania 15MW (czyli 10 takich koparek i potrzebna spora elektrownia) czy koparki do usuwania nadkładu sponad węgla o zdolności przerzucania 220 000m3 ziemii dziennie i policzyłem, że cała ta kopalnia rocznie przerzuca, wydobywa i przelewa wodę (duuuużo wody) łącznie ok 0,6-0,7km3 czyli sporo mniej niż to malutkie dmuchnięcie wulkanu, podaję to tylko dla uzmysłowienia co to jest przerzucenie tego 0,9km3 lawy przez wulkan
Dzięki za komentarz. Tak, ta skala jest niebywała. Proszę sobie zagooglować "wielkie prowincje magmowe/magmatyczne" (large igneous province). Niewyobrażalne zjawisko, liczone już w tysiącach kilometrów sześciennych.
BEZ IRONII - najbardziej do mnie przemawiają przerywniki typu CYK albo KLIK - sam ich używam w dydaktyce - jakieś 2 lata temu dodałem Śląskie PSZTRYK - polecam!
Nie przestawaj robić tych programów
Taki jest plan. Od marca trzeba będzie pokombinować z kasą, ale nie takie rzeczy się robiło. ;)
@@LukaszLamza robisz świetny program, samo przeczytanie artykułu w nature nie powoduje, że rozumiem temat. Ty natomiast tłumaczysz wszystko idealnie dla laika jakim jestem.
@@LukaszLamza i ogólnie przydałby ci się oddzielny kanał. Ciężko wybić się na takim kanale gdzie publikowanych jest sporo treści. Ta seria zasługuje na większe grono.
Zgadzam się z Filipem - proszę nie przestawać. Ta seria jest genialna
@@LukaszLamza byłby to pierwszy program, którego wsparcie na patronite, rozważyłbym na bardzo poważnie
Scenariuszy hejnalisty jest kilka, np. hejnalistów jest kilku lub może trębacz jest bohaterem amerykańskiego filmu akcji i jest w stanie przyjąć wiele strzał na klatę, a ponadto po godzinie znowu wyjść i dmuchać. Niemniej zastanawiająca jest rola łuczników. Ależ oni mają wyczucie melodii, żeby tak w trafić zawsze w tą samą nutę.. no, no. Chylę czoła przed Tatarami.
Tatarzy trafiają w nutę jadąc na koniu, w dodatku bez strzemion...
@@adamorgland464 Problem w tym, że na rynku tych Tatarów wcale nie widać, gdzie oni są!?
@@gonzogorf7019 Są to snajperzy poukrywani na dachach kamienic!
Oni mają wyczucie co do nuty, ponieważ zaraz po następnym akordzie rozpoczynałoby się disco polo. Tatarzy działają w ramach akcji Chroń Słuch Obywateli.
Wulkany, hejnał i Lamża? Biorę w ciemno! :D
Kolejny świetny odcinek -dzięki.
Roboty samouczące się...
Żeby się uczyć, trzeba wiedzieć czego, skąd, i w jakim celu. Sam pomysł zastosowania metody prób i błędów w nauce chodzenia robotów jest oczywiście niezmiernie ciekawy i rozwijający. Niemniej pojawia się wątpliwość, czy ów robot, gdy już się nauczy chodzić, będzie wiedział po co się tego nauczył? Dokąd ma pójść i po jaką cholerę tak daleko? I w ogóle czy będzie na tyle sprawny umysłowo, by ocenić sens swojej wędrówki? Bo jeśli będzie to może się okazać, że oceni całe przedsięwzięcie jako niepotrzebną stratę energii i swojego robociego tyłka nie ruszy z miejsca.
Oznacza to, że oprócz umiejętności uczenia się prostych czynności jak chodzenie, należałoby popracować nad motywacją robotów, żeby chciało im się chodzić.
Aktywnością ludzi i zwierząt kierują popędy i instynkty: przetrwania, rozmnażania, zaspokojenia podstawowych potrzeb. One często nie są świadome. Jestem niezmiernie ciekawy jak owi inżynierowie i programiści zamierzają wbudować takie rozwiązania w "umysł" robota, by mu się coś "chciało", a nie, żeby "musiał".
chyba lepiej żeby mu się nic nie 'chciało'
Bardzo podobało mi się w tym odcinku ilustrowanie prezentacji materiałem filmowym - przyjemnie się słucha i ogląda Prowadzącego w kawiarnianej scenerii, ale czasem nie chce mi się zerknąć do linków pod filmem więc dobrze byłoby to mieć podane na tacy. Życzyłbym sobie, żeby ta konwencja została wprowadzona na stałe.
Genialny klimat i wspaniała koncepcja :)
Uczenie maszynowe robi taka karierę nawet medialną. Może dlatego, że jest już w zasięgu przeciętnego zjadacza komputera.
Powstają fajne maszyny, fajne programy i fajne odkrycia. Czy jest jakieś ale? Dowiemy się za jakiś czas. Może uda się kiedyś za pomocą takiej technologii wykrywać trzęsienia ziemi?
A ta strzała w hejnalistę to efekt specjalny. Dlatego to miejsce jest takie medialne. 😁
Super!
A ile miesięcy nasi przodkowie musieli rzucać kamieniami w dizonaura, żeby padł?
Bałem się, że padnie to pytanie. ;)
@@LukaszLamza juz padło, teraz czekamy na film o tym.
@@KPJRPL Odpowiedź jest prosta.
Od 1/60 z 43200 (przy sukcesie) do powiedzmy 5/43200 miesiąca (przy niepowodzeniach).
Myślę że po tym czasie nawet najbardziej cierpliwy dinozaur* zmieniłbym miejsce swojego pobytu.
* Mam oczywiście na myśli dinozaury ptasie.
Tak się zastanawiam. Czy dałoby się przy wulkanach, które grożą uaktywnieniem, wybudować jakiś system odprowadzania lawy. Wiecie może jakieś fosy u podstaw i kanały? albo osłabić jakimiś odwiertami część ściany wulkanu która w razie erupcji prędzej ulegnie zniszczeniu i w ten sposób dałoby się choć trochę ukierunkowywać ten wyciek? np. tam gdzie dokona mniejszych zniszczeń :) fajny odcinek!
Islandczycy w 1973 roku zapobiegli zalaniu miasta lawą:
th-cam.com/video/ghl33n26d44/w-d-xo.html
Panie Łukaszu, po omówieniu anatomii czasopisma i artykułu naukowego prosiłbym, żeby Pan opowiedział co się dzieje po publikacji. Jak wygląda reprodukcja wyników? Jakie warunki musi spełniać i jak wierne musi być takie badanie? Czy i jak laik może potwierdzić, że wyniki były reprodukowane (z sukcesem lub bez)?
Nowinka ze świata geologii 'Terrestrial-like zircon in a clast from an Apollo 14 breccia' o ziemskich meteorytach na Księżycu które przypadkowo przywieźli astronauci na Ziemię... Chętnie posłuchałbym analizy! Pozdrawiam
Dzięki, zerknę.
Temat robotów i sztucznej inteligencji mnie fascynuje, chcę też poszerzyć moje wykształcenie o tę dziedzinę. Jednak kiedy widzę niemyślące, chodzące, fizycznie coraz bardziej sprawne roboty, nie mogę się oprzeć wizji armii androidów z GW i krajów toczących wojny na roboty. Nie giną ludzie - powiecie: lepiej niż obecnie. Ale gdzie jest granica takiej wojny? Szybkość z jaką roboty niszczą miasta, fundusze na armię?
Granicą jest opłacalność. Co napastnikowi za interes wydać kupę środków na zbrojenia by otrzymać radioaktywne ruiny? W wojnie chodzi o przejęcie dóbr przeciwnika, a nie ich zniszczenie. Dlatego od wielu lat nie było większej wojny konwencjonalnej, a kombinują z hybrydową, informacyjną itp.
Miecz ma 2 końce. Tak samo szybko burzyć będą miasta roboty i tak samo szybko budować.
apropos Hejnału też to rozkminiałem z bratem...scenariusz jakby inny ... w pamięci ... Efekt Mandeli? ;)
Boszszsz jakie to krakowskie - rynek, hejnał koniki, dorożki, a obok Bracka i jeszcze tylko Turnaua brakuje przechodzącego obok :P (swoją drogą spotkałem go ostatnio w winiarni "u Kondrata")
No i oczywiście materiał "cycuś glancuś" ;)
Wybierz klasę postaci.
Hejnalista.
Zdolności: Codziennie otrzymuje 4 życia.
nie mówi "jaka metodologia" ale 'metoda'
'metodologia' to nauka
'metoda' to sposób
🤗
Podoba mi sie jak pan jedziesz na fristajlu ale wypadało by jednak przerwać nagrywani na czas hymnu bo przeszkadza.
Kto jest właścicielem tego nowego kawałka ? Stan czy rząd federalny ?
Dobre pytanie. Nie mam pojęcia, jak jest z prawem do ziemi w USA. Pewnie ten sam podmiot, który ma resztę wyspy. Chyba że jest rezerwat dla "natywnych", z tego, co wiem, mają pewne prawa na Hawajach.
maszyna potrzebuje "bólu". A początkowe zadanie ma być nie popsuj miej chęć niezadawań sobie bólu.
A co z CO2 i wulkanem ?
hodujemy sobie terminatorka☺
Geniusz to mieć dobrej jakości łożyska
woznica sie wystraszyl oszczepu i pognal swoje wierzchowce .....
Nauczyłem odkurzającego robota.
Jak wyganiać z domu kota 🐈!
Sugeruję się nie czepiać na siłę - słabe to. Melodia hejnału jest urywana na pamiątkę legendy, niezbyt zresztą starej bo sprzed ok. 100lat. Odgrywanie hejnału 4 razy to odrębny zwyczaj, niezwiązany z legendą - grany jest w 4 strony świata, każda ze stron ma swoje znaczenie. Znalezienie informacji zajęło mi 5s.
www.bwkrakow.pl/nablogu/ciekawostki/historia-hejnalu-mariackiego
Pozdrawiam i życzę nieco więcej pokory - to pozwala rzadziej wychodzić na bufona (jeżeli coś wydaje się bez sensu, to najczęściej z powodu naszej ignorancji) .
Albo kamieniem w dinozaura
Wszystko gra, hejnalista zombi.
reinforcement learning
Te konie to ok. 20m.a nie 10 od Ciebie.
Lobota a algorytmy
A juz na pewno Hejnal rozprasza sluchany tekst.
Dobly clowowieku zamelduj się u logopedy.
A właśnie że nie. Na złość Wam wszystkim będę mówił jeszcze gorzej. ;)
@@LukaszLamza pobij poziom wczesnego Isaaca Arthura
I tak znikniemy świadomość zostanie w maszynach