W 1975 roku byłem na obozie harcerskim w Czorsztynie, teraz ten teren jest na dnie Jeziora Czorsztyńskiego. Na kolację dyżurna drużynka robiła góry kanapek, pochłanianych potem przez wszystkich w ogromnych ilościach, popijanych herbatą. Już nie pamiętam z czym te kanapki były, ale dokładnie pamiętam te z paprykarzem. Świeży chlebuś, masełko, wszystko przykryte czerwonawym paprykarzem. Pychota. Całkiem często ten paprykarz był. Gdy dorosłem, wywiało mnie do Vancouver, czego poniekąd żałuję, ale wrócić do Polski na stałe prawie się teraz nie da, i jakoś tak parę lat temu, w polskim sklepie, patrzę, jest. Jak byk, paprykarz szczeciński, nawet w puszkach tak samo okrągłych i podobnej wielkości. Drogi jak cholera, ale co tam, kupiłem, ze względu na te harcerskie wspomnienia. I nie wiem teraz, albo smak mi się zmienił, albo paprykarz już nie ten. Zjeść się dało, ale tak bez zachwytu, mimo świeżego polskiego chleba i masełka. A może wtedy to tak smakowało bo człowiek młody był, a ten obóz to była wielka frajda? Nie wiem.
Moja wiedza na temat gotowania jest żadna. Ale naszła mnie ochta na paprykarz i zacząłem szukać przepisu. Morszczuka ugotowałam na parze, dodałem dwie marchewki i malutką pietruszkę utarte na drobno. Jedną słodką czerwoną paprykę bez skórki i pokrojoną w kosteczkę. I dwa woreczki ryżu. Reszta bez zmian. Żona się ze mnie śmiała bo co chwilę pytałem się jej jak to czy tamto i czym to zrobić. Po ugotowaniu pomyślałem że za dużo wyszło. Do słoików i pasteryzacja w garnku. Dzisiaj rano (gotowałam wczoraj) dwa słoiki już zostały skonsumowane. Żonie smakuje. Wyszło bardzo dobre. Dziękuję Panu za poradnik. Pozdrawiam.
Paprykarz Szczeciński uwielbiam. Tu we Francji nie ma go na półkach. Teraz sobie będę mogła sama go sobie zrobić! Dzięki za przepis! Sub poleciał i łapka w górę
Tak jak poprzednicy przepis 100% identyczny smak jak z lat 70/80-tych zrobiłem według tego przepisu i pycha jak za młodu gratuluję świetnej wstawki i bardzo dziękuję. Mam pytanko do szanownego pana a zacznę od tego w 1985 roku byłem w wojsku i w puszkach dawali nam słoninę taką miejscami z lekka różową o ile kojarzę to chyba ona była peklowana oczywiście nie opisana dlatego jedni mówili że jest ona made in ZSRR z kolei drudzy że polska generalnie jest mi to obojętne kto to produkował interesuje mnie jak odtworzyć ten niezapomniany smak i tak właśnie pomyślałem że może pan królu złoty ma jakiegoś asa w rękawie. Pozdrawiam i proszę odpisać.
Ładnie pokazane, okraszone lekko historią produktu. Niedociągnięcia: - trochę inaczej było z tą afrykańską rybą i późniejszą produkcją 🙃 - składniki Twojego paprykaża nie kompletne!!! Najważniejsze jednak że po komentarzach smakuje!!! Obok przy elewatorze Ewa w tym samym czasie produkowano "Zraziki szczecińskie". Pychota! Do dziś szikam i nie mogę dotrzeć do receptur. Bywałem tam przy produkcji. A wszystko to działo się w Szczecinie...
ehehe... ja mam piec gazowy, piekarnik elektryczny, ale moja mama ma płyte i mówiła że od byle czego się rysuje :) ja też więcej gotuję niż moja luba, no ale gazu nie porysuje :) gorzej z czyszczeniem piekarnika, ale dałeś mi smaka na ten paprykarz, choć ja ino rocznik 84, ale pamiętam jeszcze ten smak, może to już nie ten ale pamiętam jak ojciec nożem otwierał puszki rano na śniadanie :)
nie no tak na poważnie to szukam dobrego środka do czyszczenia, mam nowy piekarnik, a po kilku akcjach z golonkami, mam problem z domyciem.... Doradzisz coś Pan ??
+Tomasz Borkowski no to czekam na listę dobrych środków, bo pieczenie u mnie to podstawa, w szczególności golonki...... ale doczyścić później piekarnik to ciężka sprawa
Super ja tak wędzę ryby. Lepiej uwędzone są w takim garnkowym piecyku niż te ze sklepu ale ryby musza być wysuszone bo jak ryba jest mokra to dym spływa z woda a trociny nabierają wody i nie czysto się wtedy wędzi. Podsuszanie przed wędzeniem to klucz do udanej wędzarni..
tylko chcialbym sie dowiedziec czym sugerowaly sie te wszystkie betony ktore zostawiaja lapki w dol....fajny kanal pewno nic z tad nie zrobie, bo czasu i checi nie ma, ale swietnie sie oglada :) pozdrawiam
Panie Tomaszu a jakie czasy proponował by pan w przypadku pasteryzacji w garnku z wodą? Niestety mój piekarnik nie pozwala na tak dokładne ustalanie temperatury.
Był też zagęszczony syrop jabłkowo miętowy w maleńkich puszeczkach(takich najmniejszych jak koncentrat pomidorowy).To był chicior na różne wyprawy.Dodać dwie szklanki wody i był sok jabłkowo miętowy.
Brakuje mi smaku dawnego paprykarzu(dzieci pewnie nie wiedzą jak smakował i co to jest?)Ten ze sklepu lądował u mnie w śmietniku.Jest jeden o nazwie sałatka rybna,(mała puszeczka w zielonym kolorze ,nie pamiętam jaka firma bo wywaliłem puszkę) ten najbardziej smakuje jak dawniej.Trza zrobić wg przepisu ,zobaczymy jaki wyjdzie .Pozdrawiam.
Hiciorem już nie jest :D Ale w wielu zakątkach świata można znaleźć nasz puszkowany specjał, gdzie nazwa produktu jest po polsku, ponieważ jest to dziedzictwo kulturowe, i nie można zmieniać jej nazwy ani tłumaczyć na inny język
a ja znowu zrobiłam ,,zapas''ale tym razem dodałam szczyptę papryki wedzonej (( już do gotowej potrawy-nie przesmażam wędzonej papryki,bo traci charakterystyczny smaczek i zapach))--jak zwyklę PYCHA !!!
A ja dodam pewną historię z lat 70-tych.Jak wspomniałeś w filmie był paprykarz,ocet i.....konserwa turystyczna....Na biwaki brało się te puchy zawsze.Paprykarz szczeciński w tamtych czasach rozreklamowała pewna dziewczyna na mazurach.....Pijany chłopak wszedł do jej namiotu i zaczął się do niej dobierać.Dziewczyna po omacku trafiła torbę z konserwami i gruchneła gościa paprykarzem...Od tamtej historii każdy zabierał z sobą na wakację paprykarz szczeciński bez kozery powiem fenomen tamtych czasów.😆
Szanowny Panie ja mam już swoje lata i wiem że do wyrobu paprykarza Szczecinskiego podstawą jest okoń ,można w zastępstwie zastosować makrelę i to tylko małą z ośćmi i kręgosłupem pomieloną na 10 sitku.Te chrząstki nadawały i cechowały smak i pikantność tego paprykarza.
ja tam makrele sama dalem ,pangi nie polecam bo ta ryba jest pozbawiona smaku I pelno chemi w niej polecam pogadac jak taki proces obrobki pangi wyglada; )
+Tomasz Borkowski robię dokładnie wg Twojego przepisu,tylko na odwrót waga ryb,tzn makreli 600,a dorsza świeżego niecałe 500,w sumie już zrobiłam zjadłam trochę na gorąco,,,pyyychaaaa !!!,Cukru dałam chyba ze dwie łyżeczki i nie zauważyłam kiedy dałeś ocet,ja dałam na końcu;) Trzy słoiki pasteruzuję,ale w garnku z wodą( niewiem ile czasu ?) reszta na bieżąco do jedzenia,,mniam,,mniam.Dzięki za przepis ;)
+MrAliccjaaa będzie mocno wędzony , jak dużo wędzonej to mniej soli , bo nieraz makrela potrafi być mocno słona , tak nie jest pokazane jak dodaje octu ,musiałem pominąć kiedy montowałem. Cieszę się że smakuje :). Wziąłem kiedyś do pracy ,i też im smakowało więc raczej dobry.
Jeszcze nieraz dało się znaleźć skrawki skórek od starych papryk,bo brat by mi się nimi udusił... O ile się niemylę pużnie dwie firmy produkowały i ta jedna to było dopiero paskudztwo....Ale w pana wersji palce lizać i jest rybka i wszystko co trzeba a nie jakie$ części kręgosłupa bez ryby..😀
Pasteryzowałem jeden raz - nie robiłem tyndalizacji. Słoiki stały w lodówce w garażu. Ostatni słoik otworzyłem pięć miesięcy po zrobieniu. Było dobre, nic się nie zepsuło. Robione według przepisu Pana Tomka.
Witam panie Tomaszu. Zapomnial pan o bardzo istotnej rzeczy, w oryginalnym PAPRYKARZU SZCZECINSKIM zawsze na dnie puszki byl plasterek kiszonego ogorka, ZAWSZE. Pozdrawiam.
+Tomasz Borkowski Co to znaczy 2 nastepne? 2 sloiki? Nie rozumiem. Jak mnie odwiedzi rodzina, to dam im na odchodne po paprykarzu szczecinskim domowej roboty. Szczeny im opadna xD. Tak wiec dzieki za ten przepis :).
+Adam Stępień po jednej pasteryzacji to trzeba trzymać w lodówce , po 3ciej pasteryzacji/tyndalizacji można trzymać w chłodnym miejscu , tak jak konserwy mięsne
obejrzlam bez wiekszej ciekawosci poniewarz sama robie swoj paprykaz i uwarzam ze moj jest naj lepszy i najbardziej podobnie smakuje jak z dziecinstwa.pan mowi o papryce (jak sama nazwa wskazuje) no wlasnie ja daje swieza papryke (griluje i obieram) oczywiscie koncentrat pomidorowy tagrze ale nie dominuje.pan daje ocet a ja starte ogorki kiszone bo przeciesz w orginale byly.pozdrawiam.
Tomek wazna sprawa: Uszczelki w sloikach twist technologicznie padaja przy 105-110C. Dwa jezeli masz szczelne sloiki w procesie pasteryzacji nie ma mozliwosci na ucieczke wody (jedyna opcja na ucieczke wody to nieszczelnosci co moze sie zdazyc przy przegrzaniu sloikow). dla wszystkich medrkow: pasteryzacja powinna przebiegac w temp 85-90C, powyzej moze dojsc do rozsadzenia sloika.
Powiem tak. UJJJ MNIE Strzelił na przyśpieszonym filmiku który i tak był zbyt długi. No jak człowiek nagrywa brednie i lubi to rozwinąć na ..... kilometr to powodzenia. A paprykarz cały przepis podaje . RYBA JAKĄ CHCESZ. W ORYGINALE TO BYŁ ZAZWYCZAJ ODRZUT RYBNY . CAŁY PIC POLEGA NA OSTROŚCI CZYLI PAPRYKI POTEM RYŻ I KONCENTRAT. PASTERYZACJA ZNANA JEST WSZYSTKIM . POWODZENIA . CZY GOTOWANA CZY SMAŻONA JEDEN UJJJ 😂PAPRYKA I KONCENTRAT WSZYSTKO ZABIJE 😂😂😂 SMACZNEGO AHAHAHAHAHAHAHAH
Mógłby się Pan lepiej przygotować odno0snie dania które Pan postanowił sporządzić. Myli Pan nazwę przedsiębiorstwa i powtarza głupoty odnośnie powodu, dla którego paprykarz przestał być eksportowany. Przepis też z paprykarzem nie ma nic wspólnego.
Czekam na twoją wersję,pewnie nie wiesz ale robię prawie na żywo,nie powtarzam, więc błędy się zdażają, zawsze robię przeszukanie sieci na temat ciekawostek dania,słucham co nie tak,tylko proszę udokumentować a nie bo wiem że wiem
@@TomaszBorkowskigotuje Po pierwsze oryginalny paprykarz robiony był z ryby wyławianej z łowisk zachodnich wybrzeży afrykańskich, dokładnie z Gowika, do czasu, kiedy przez Rosjan nie dostaliśmy embarga na połowy. Ponieważ ryba ta jest słabo dostępna u nas, na co dzień (jeśli już to na zamówienie i drogo), to odpowiednikiem tejże może być ryba będąca jej kuzynem gatunkowym czyli lepiej u nas dostępna Dorada. Paprykarz to nie ryba po grecku więc dodawanie do niej pietruszki selera czy marchewki jest nieprawidłowe. W paprykarzu powinien być przecier z pomidorów (pulpa pomidorowa) z Bułgarii, Węgier lub Rumunii, co jest możliwe do zdobycia (proszę wierzyć że aromat tych pomidorów jest taki, że nie da się z nim porównać badziewia, które występuje u nas i jest to kwestia łagodniejszego południowego klimatu; ja miałem szczęście otrzymać taki domowy koncentrat z pomidorów od koleżanki Rumunki, która czasem lata do rodziny na urlop). Papryka czerwona drobno siekana powinna być z Węgier. To samo papryka suszona. Papryka ostra z kolei powinna być z Afryki a jej nazwa to Pima. Często używana jest w krajach takich jak np. Portugalia,, lub inne kraje śródziemnomorskie i nie powinno być problemu z jej zdobyciem. Ja jako zamiennik stosuję grubo proszkowaną turecką paprykę Pul Biber, ze względu na naturalny porządny smak, jeśli nie mam tamtej. Do tego dochodzą przyprawy, takie jak cynamon, goździk, anyż, ale tu trzeba uważać, bo o ile cynamonu może trochę być, to już goździk i anyż zbyt mocno się wybija smakowo i nie można z nim przesadzić, by nie wyszła nam potrawa wigilijna. Samą rybę się po prostu parzy w garnku a potem drobno sieka i dodaje do ryżu. Przypominam że oryginalny paprykarz posiadał minimum 40% a według większości źródeł 50% mięsa ryby w stosunku do ryżu, papryki, pulpy pomidorowej i przypraw. Tylko taki stosunek składników pozwoli na prawidłowy smak paprykarza. Wymysły na bazie makreli, łososia czy suchego mięsistego dorsza to nie jest żaden Paprykarz Szczeciński, a już na pewno nie z marchewką i pietruszką. Takie głupoty zalęgły się gdzieś w internetach i teraz każdy małpuje jeden debilny przepis. Ja wiem że ludzie w Polsce przyzwyczajeni do podrób paprykarza z lat 90-tych nie za bardzo wiedzą co w tym paprykarzu pierwotnie było, ale ani łosoś ani dorsz to nie jest smak ryby typu Pagus Africanus (Gowik). Na te święta zaprosiłem rodziców, którzy znają i pamiętają smak pierwszego paprykarza, ba, ojciec pracował w przedsiębiorstwie je produkującym czyli Gryfie i oboje stwierdzili, że smakował dokładnie tak samo jak ten pierwszy nagradzany w kraju i na świecie produkt ze znakiem jakości Q. Dziś prawdziwego paprykarza się nie produkuje w Szczecinie a jedyna firma robiąca namiastkę takowego to firma Dega spod Koszalina. Ich paprykarz w 3/10 przypomina ten oryginalny. Reszta to szczyny nie paprykarz. Tyle w temacie. Dlaczego nie produkuje się Paprykarza w Szczecinie, skąd pochodzi i gdzie został wynaleziony? Przyczyna jest prosta - pazerność. Wraz z transformacją ustrojową dyrekcja zakładów Gryfa chciała oficjalnie opatentować paprykarz jako produkt regionalny, tak jak w późniejszym czasie po długich bataliach na forum unii udało się to góralom z oscypkiem, buncem i bryndzą. Wówczas paprykarz posiadał certyfikat i patent na znak towarowy i recepturę wydaną jeszcze w latach bodaj 70-tych. Niestety postkomuniści, którzy rządzili wówczas na uwłaszczonym nielegalnie majątku państwa i posiadający w nowym organie ustawodawczym tj. w sejmie zagwarantowane 65% reprezentacji w wyniku porozumień okrągłostołowych, wiedzieli, że jest to jedyna obok konserwy turystycznej puszka dobrego produktu, który znał i lubił cały kraj, oraz na którym można nieźle zarobić , w związku z czym państwo odmówiło rejestracji paprykarza jako produktu unikatowego ograniczonego tylko do produkcji jednego przedsiębiorstwa. Za to jak grzyby po deszczu zaczęły powstawać przedsiębiorstwa go podrabiające z marnym skutkiem, ale za to mogące na nim nieźle zarobić. Tak świetny produkt został sprowadzony do rangi śmieciowej puszki, a przedsiębiorstwo które wymyśliło opatentowało i produkowało oryginalnie paprykarz nie wytrzymało niezdrowej konkurencji opartej na złodziejstwie. Przypominam znana jest wypowiedź głównego technologa produkcji, który jeszcze w latach 2000 grzmiał, że Gryf, jako jedyne polskie przedsiębiorstwo komunistyczne posiadał certyfikaty i patenty na puszkę, jej wzornictwo i produkt. Wtedy byłoby nie do pomyślenia by jedno przedsiębiorstwo kradło produkt drugiemu bez zgody czy gratyfikacji finansowej. Ale w III RP za rządów uwłaszczonej złodziejskiej postkomuny to już możliwe było. Dlatego właśnie dziś paprykarz jest produkowany wszędzie indziej, tylko nie w Szczecinie. Okradziono nas zwyczajnie z prawa należnego wynalazcy i właścicielowi produktu i naszym kosztem zarabiano w całej Polsce pieniądze, przez co zakład upadł. Natomiast paprykarz szczeciński jako produkt regionalny zjecie w każdej szczecińskiej restauracji jako przystawkę. Na ogół dobry choć nie na oryginalnej recepturze.
@@TomaszBorkowskigotuje mam nadzieję że trochę przybliżyłem temat i spróbujesz zrobić taki paprykarz, który jest bliższy oryginału. Pamiętaj, ze nawet ten gorszy paprykarz, który ja jadłem i pamiętam z początku lat 90-tych, był dobry i to pomimo wrzucania tam na pałę resztek łusek czy części kręgowych przemielonych. Paprykarz powinien być mocno wyczuwalnie ostry. Dlatego papryka i pieprz są tu bardzo ważne. Papryka w proszku wędzona także będzie prawidłowym dodatkiem, ze względu na to że papryczki afrykańskie często podwędzane są i suszone w słońcu a to na bazie naturalnie przyrządzanego dania Czop Czop powstał pomysł na Paprykarz Szczeciński.
Przepis genialnie prosty, a efekt wyśmienity. Nie bójmy się modyfikacji. Zamiast pangi może być najtańszy mintaj. I nie chodzi również o to, żeby było co do grama :-) Przepis nieco wzbogaciłem dodając wędzoną makrelę no i sporo więcej papryki. Wyszło mi 6 słoiczków. Aktualnie został ostatni.
... a co mi tam - postanowiłem cierpliwie obejrzeć do końca - porażka do potęgi. GRYF pomylił z ODRĄ, paprykę słodką pomylił z ostrą, flądrę pomylił z makrelą, nawet kielonek pomylił z łyżką LOL, qrna jego oleś, nawet dodał przecier pomidorowy uzasadniając, że właśnie dlatego się nazywa paprykarz, że się dodaje paprykę... no fakt jedno i drugie czerwone, dobrze, i tak szczęście, że nie wrzucił do gara czerwonych gaci żony... i to wszystko w zaledwie 2,5 minuty (po pierwszej minucie bełkotu). Nie, tego się nie da oglądać. Poddaję się. :)
- Co zrobić, żeby rybę dało się zjeść? - Zmielić, wymieszać z ryżem oraz koncentratem pomidorowym, a póżniej całe to gówno wpierdolić do konserwy (użyjcie Google, tak się robi Paprykarz). A później roślinki mlaskają i mówią jaki to Paprykarz szczeciński nie jest dobry... A później roślinki się dziwią dlaczego cały świat zajada się pizzą... Kablem przez łeb i do gułagu.
"Nie chcę się rozwlekać" - to nie wystarczy "nie chcieć", trzeba to jeszcze zrobić. Przez pierwszą minutę - sam bełkot, żadnej treści. 0:54 cofałem chyba z 10x żeby zrozumieć co tam wymamrotał... i bez skutku. Dalej więc już nie oglądam, szkoda czasu.
*Sorki, ale ten facet jest tak obleśny, że mógłby co najwyżej bajdurzyć "jak dobrze było w PRL-u". Tymczasem próbuje zaistnieć jako "chef master". Zgroza!*
W 1975 roku byłem na obozie harcerskim w Czorsztynie, teraz ten teren jest na dnie Jeziora Czorsztyńskiego. Na kolację dyżurna drużynka robiła góry kanapek, pochłanianych potem przez wszystkich w ogromnych ilościach, popijanych herbatą. Już nie pamiętam z czym te kanapki były, ale dokładnie pamiętam te z paprykarzem. Świeży chlebuś, masełko, wszystko przykryte czerwonawym paprykarzem. Pychota. Całkiem często ten paprykarz był.
Gdy dorosłem, wywiało mnie do Vancouver, czego poniekąd żałuję, ale wrócić do Polski na stałe prawie się teraz nie da, i jakoś tak parę lat temu, w polskim sklepie, patrzę, jest. Jak byk, paprykarz szczeciński, nawet w puszkach tak samo okrągłych i podobnej wielkości. Drogi jak cholera, ale co tam, kupiłem, ze względu na te harcerskie wspomnienia.
I nie wiem teraz, albo smak mi się zmienił, albo paprykarz już nie ten. Zjeść się dało, ale tak bez zachwytu, mimo świeżego polskiego chleba i masełka. A może wtedy to tak smakowało bo człowiek młody był, a ten obóz to była wielka frajda? Nie wiem.
Moja wiedza na temat gotowania jest żadna. Ale naszła mnie ochta na paprykarz i zacząłem szukać przepisu. Morszczuka ugotowałam na parze, dodałem dwie marchewki i malutką pietruszkę utarte na drobno. Jedną słodką czerwoną paprykę bez skórki i pokrojoną w kosteczkę. I dwa woreczki ryżu. Reszta bez zmian. Żona się ze mnie śmiała bo co chwilę pytałem się jej jak to czy tamto i czym to zrobić. Po ugotowaniu pomyślałem że za dużo wyszło. Do słoików i pasteryzacja w garnku. Dzisiaj rano (gotowałam wczoraj) dwa słoiki już zostały skonsumowane. Żonie smakuje. Wyszło bardzo dobre. Dziękuję Panu za poradnik. Pozdrawiam.
Wciąż to najlepszy przepis na paprykarz na yt. Po człowieku widać, że zna się na rzeczy. Pozdrawiam Imiennika
Ooooo to miło słyszeć,a po czym wnioskujes że najlepszy? Robiłeś inne?
@@TomaszBorkowskigotuje robiłem wszystkie. Dziś po roku zrobiłem znów Twój i na gorąco postanowiłem skomentować
Ten paprykarz robię juz od jakiegoś czasu, z róznych ryb, jakie mam, wszystkim bardzo smakuje tak więc super przepis, dzieki i serdecznie pozdrawiam.
Paprykarz fantastyczny. Zrobiłem go już trzy razy . Bardzo dziękuję za przepis i serdecznie pozdrawiam.
Qarach 111222222^l22o^olę^w^^ęlll2lll222^^l weekend
Paprykarz Szczeciński uwielbiam. Tu we Francji nie ma go na półkach. Teraz sobie będę mogła sama go sobie zrobić! Dzięki za przepis! Sub poleciał i łapka w górę
Robilem juz nie raz i polecam. Czasem jest tak ze zamiast obiadu wole zjesc kilka kromek z tym paprykarzem. Polecam kazdemu
Tomek robiłem wczoraj i rzeczywiście pyszny jest.Pozdrawiam
Tak jak poprzednicy przepis 100% identyczny smak jak z lat 70/80-tych zrobiłem według tego przepisu i pycha jak za młodu gratuluję świetnej wstawki i bardzo dziękuję. Mam pytanko do szanownego pana a zacznę od tego w 1985 roku byłem w wojsku i w puszkach dawali nam słoninę taką miejscami z lekka różową o ile kojarzę to chyba ona była peklowana oczywiście nie opisana dlatego jedni mówili że jest ona made in ZSRR z kolei drudzy że polska generalnie jest mi to obojętne kto to produkował interesuje mnie jak odtworzyć ten niezapomniany smak i tak właśnie pomyślałem że może pan królu złoty ma jakiegoś asa w rękawie. Pozdrawiam i proszę odpisać.
Ładnie pokazane, okraszone lekko historią produktu. Niedociągnięcia:
- trochę inaczej było z tą afrykańską rybą i późniejszą produkcją 🙃
- składniki Twojego paprykaża nie kompletne!!!
Najważniejsze jednak że po komentarzach smakuje!!!
Obok przy elewatorze Ewa w tym samym czasie produkowano "Zraziki szczecińskie". Pychota! Do dziś szikam i nie mogę dotrzeć do receptur. Bywałem tam przy produkcji. A wszystko to działo się w Szczecinie...
pyszny paprykarz. Dziekuje bardzo!
Rok temu robiłem zgodnie z przepisem przezaje dobry 😁 dzisiaj robię znowu bo żona się domaga 😆 będzie królewska uczta 😄 pozdrawiam
Masz dobra dykcje dobrze się tego słucha
Czemu hejtujecie? Mi sie przyjemnie oglądało oto tego pana. Z paprykarzem jest jak z minetką , niektórzy lubią , drudzy nie za bardzo 😂
Hahahahaha
moje sloiki juz wyladowaly w piekarniku:) polecam ludzie bo jest "petarda"! pozdrawiam I wiecej filmow panie Tomku:)
+Tom Nowobilski HAHAHAHAHAH ale szybki jesteś
+Tomasz Borkowski zdjecie wyslalem na fb ;)
+Tom Nowobilski :) dziękuję
@@TomaszBorkowskigotuje jak długo trzymać w piekarniku? Nie było w filmiku 😉 A przepis pychota 😋 dziękuję 💝
Dzięki wielkie. Przepis superaśny, poproszę o więcej takich przepisów z czasów PRL, chętnie wrócę do czasów dzieciństwa , miłego dnia
fajnie rysuje pan tą płytę tymi słoikami, żona się ucieszy z nowych rys :P
ehehe... ja mam piec gazowy, piekarnik elektryczny, ale moja mama ma płyte i mówiła że od byle czego się rysuje :) ja też więcej gotuję niż moja luba, no ale gazu nie porysuje :) gorzej z czyszczeniem piekarnika, ale dałeś mi smaka na ten paprykarz, choć ja ino rocznik 84, ale pamiętam jeszcze ten smak, może to już nie ten ale pamiętam jak ojciec nożem otwierał puszki rano na śniadanie :)
+naz84er na piekarnik mam fixa , tylko muszę upierdzielić piekarnik i wtedy nagram
nie no tak na poważnie to szukam dobrego środka do czyszczenia, mam nowy piekarnik, a po kilku akcjach z golonkami, mam problem z domyciem.... Doradzisz coś Pan ??
doradzę w piątek może w sobotę coś na ten temat nakręcę
+Tomasz Borkowski no to czekam na listę dobrych środków, bo pieczenie u mnie to podstawa, w szczególności golonki...... ale doczyścić później piekarnik to ciężka sprawa
Wczoraj robiłem taki paprykarz, a dziśaj konsumpcja. Powiem tak petarda. a tak po za tym ma pan fajny kanał. Pozdrawiam.
Dzieki
Prawdziwe Proste Polskie. Dziekuje.
Super ja tak wędzę ryby. Lepiej uwędzone są w takim garnkowym piecyku niż te ze sklepu ale ryby musza być wysuszone bo jak ryba jest mokra to dym spływa z woda a trociny nabierają wody i nie czysto się wtedy wędzi. Podsuszanie przed wędzeniem to klucz do udanej wędzarni..
Zrobiłem panie Tomku ten paprykarz dwukrotnie i jest rewelacyjny .Pozdrawiam
Panie Tomku zrobiłem wczoraj dziś dopadlem słoiczek i mega petarda !!! Polecam . Czekam na kolejne przepisy!!! Pozdrowienia z Poznania
Witam jak długo pasteryzujesz ? Pozdrawiam Piotr
witam a ile mozna go przechowywac w stanie juz po pasteryzacji
tylko chcialbym sie dowiedziec czym sugerowaly sie te wszystkie betony ktore zostawiaja lapki w dol....fajny kanal pewno nic z tad nie zrobie, bo czasu i checi nie ma, ale swietnie sie oglada :) pozdrawiam
Panie Tomaszu a jakie czasy proponował by pan w przypadku pasteryzacji w garnku z wodą?
Niestety mój piekarnik nie pozwala na tak dokładne ustalanie temperatury.
Plusik dla Pana super przepis super kanał pozdrawiam !
Borku!!! Jesteś Wielki!!!
No fakt mały nie jestem, ale żeby od razu wielki?
@@TomaszBorkowskigotuje no masz tego ciała Bożego
Nie spodziewalam sie ze sie naucze robic paprykarz. Super! A mozna robic ze smazonej ryby czy tylko z surowej ?
Był też zagęszczony syrop jabłkowo miętowy w maleńkich puszeczkach(takich najmniejszych jak koncentrat pomidorowy).To był chicior na różne wyprawy.Dodać dwie szklanki wody i był sok jabłkowo miętowy.
W PRL-u żyłam i nawet nie wiedziałam o tym soku
@@Sonia-qe8pu Może to było regionalne wydanie,nie pamiętam producenta,chyba ''Amino''
@@firemandree4916 dzięki. Nigdy go nie widziałam. Ale napewno był dobry i pomysłowy
Brakuje mi smaku dawnego paprykarzu(dzieci pewnie nie wiedzą jak smakował i co to jest?)Ten ze sklepu lądował u mnie w śmietniku.Jest jeden o nazwie sałatka rybna,(mała puszeczka w zielonym kolorze ,nie pamiętam jaka firma bo wywaliłem puszkę) ten najbardziej smakuje jak dawniej.Trza zrobić wg przepisu ,zobaczymy jaki wyjdzie .Pozdrawiam.
bardzo fajny przepis szacuneczek
przede wszystkim to nie jest koncentrat tylko przecier pomidorowy, ale sama potrawa jest OK, pozdrawiam bardzo ciepło z Wrocka
7:30 Gdzie tu ryż?ryba?
5:13 Ten olej był zajebisty,lekko czerwony w paprykarzu,po zamieszaniu z resztą lux miód.
Witam, zamiast koncentratu pomidorowego można dodać passaty pomidorowej z butelki???
tak
Tomasz Borkowski dziękuję za szybką odpowiedź i pozdrawiam, jutro będę działać i dam znać😊
Oczywiście proszę dać znać czy smakowało , ale szczerze!!!
Tomasz Borkowski na pewno dam znać, dzieci będą degustowac bo uwielbiają paprykarz,
Witam jak długo może stać taki paprykarz po 3 krotnej pasteryzacji ??
Strzelam że do pół roku,u mnie nigdy tyle nie wytrzymał,max 2 tygodnie
Czeski kawior D:
Dobre paprykowe
Rewelacja musze mezowi zrobic;) panie Tomaszu no to ma pan fanke;)
chyba fana Paweł Pietrzyk ;)
Jednak Fana fanke bo kobitka pisala z meza konta ;) pozdrawiam
:)
tak myślałem
;) Czesto gotuje z pana przepisow rewelacja pychota;) milej nocki dzis gotowalam zupke z pana przepisu rewelacja;)
Ja niestety nie mam męża ;( ,cieszę się że smakuje :) , naprawdę!!
1:18 Czemu nie można tego powtórzyć?Toż to hit eksportowy!
Hiciorem już nie jest :D Ale w wielu zakątkach świata można znaleźć nasz puszkowany specjał, gdzie nazwa produktu jest po polsku, ponieważ jest to dziedzictwo kulturowe, i nie można zmieniać jej nazwy ani tłumaczyć na inny język
Fajny przepis, wypróbuję. Makrela jest wędzona?
a ja znowu zrobiłam ,,zapas''ale tym razem dodałam szczyptę papryki wedzonej (( już do gotowej potrawy-nie przesmażam wędzonej papryki,bo traci charakterystyczny smaczek i zapach))--jak zwyklę PYCHA !!!
A ja dodam pewną historię z lat 70-tych.Jak wspomniałeś w filmie był paprykarz,ocet i.....konserwa turystyczna....Na biwaki brało się te puchy zawsze.Paprykarz szczeciński w tamtych czasach rozreklamowała pewna dziewczyna na mazurach.....Pijany chłopak wszedł do jej namiotu i zaczął się do niej dobierać.Dziewczyna po omacku trafiła torbę z konserwami i gruchneła gościa paprykarzem...Od tamtej historii każdy zabierał z sobą na wakację paprykarz szczeciński bez kozery powiem fenomen tamtych czasów.😆
Oglądam po północy i chcę ten paprykarz 😪😪😪 smuteczek
Też
Dziękuje
Za komuny za dziecka pamiętam i był pyszny :) Ponoć żołnierzy WP też regularnie tym karmiono .Bo tani i dobry !
Szanowny Panie ja mam już swoje lata i wiem że do wyrobu paprykarza Szczecinskiego podstawą jest okoń ,można w zastępstwie zastosować makrelę i to tylko małą z ośćmi i kręgosłupem pomieloną na 10 sitku.Te chrząstki nadawały i cechowały smak i pikantność tego paprykarza.
@@adolf5531 Obaj pierdolicie :) :)
Panie Stonoga to pan gotujesz?Zartuje ,ale w pierwszej chwili tak pomyslalem.Czas sprawdzic pana przepis ,ja tez dziecko prl.Pzdr.
kolejny przepis z którego chętnie skorzystam(: dziękuję i proszę o pomoc tj odpowiedzi na pytania pod tym i innym filmikiem(: dziękuję
witam jakiej innej rybki można użyć do tego przepisu(np Panga?jakiś inny filet i ile tej rybki pozdrawiam serdecznie(:
+edziaedysia każda dobra ,tylko nie słodkowodna , im lepsza ryba tym lepszy paprykarz
dziękuję(:
Choć w oryginale to były skrawki ryb i filetu i też był dobry
ja tam makrele sama dalem ,pangi nie polecam bo ta ryba jest pozbawiona smaku I pelno chemi w niej polecam pogadac jak taki proces obrobki pangi wyglada; )
zaczynam oglądać......mam nadzieje na cały przepis :)
właśnie robię,,a ile cukru?
+MrAliccjaaa a ile robisz ? ja dawałem ok 5 gram ,czyli czubatą łyżeczkę
+Tomasz Borkowski robię dokładnie wg Twojego przepisu,tylko na odwrót waga ryb,tzn makreli 600,a dorsza świeżego niecałe 500,w sumie już zrobiłam zjadłam trochę na gorąco,,,pyyychaaaa !!!,Cukru dałam chyba ze dwie łyżeczki i nie zauważyłam kiedy dałeś ocet,ja dałam na końcu;) Trzy słoiki pasteruzuję,ale w garnku z wodą( niewiem ile czasu ?) reszta na bieżąco do jedzenia,,mniam,,mniam.Dzięki za przepis ;)
+MrAliccjaaa będzie mocno wędzony , jak dużo wędzonej to mniej soli , bo nieraz makrela potrafi być mocno słona , tak nie jest pokazane jak dodaje octu ,musiałem pominąć kiedy montowałem. Cieszę się że smakuje :). Wziąłem kiedyś do pracy ,i też im smakowało więc raczej dobry.
Jeszcze nieraz dało się znaleźć skrawki skórek od starych papryk,bo brat by mi się nimi udusił... O ile się niemylę pużnie dwie firmy produkowały i ta jedna to było dopiero paskudztwo....Ale w pana wersji palce lizać i jest rybka i wszystko co trzeba a nie jakie$ części kręgosłupa bez ryby..😀
Panie Borkowski zrobiłem, wyszło super prawie jak za komuny smak. Tylko ile można trzymać to w słoiku? Czy nie trzeba tyndelizowac przez 3dni.
Tak jak dłużej chcemy się cieszyć smakiem i życiem
Pasteryzowałem jeden raz - nie robiłem tyndalizacji. Słoiki stały w lodówce w garażu. Ostatni słoik otworzyłem pięć miesięcy po zrobieniu. Było dobre, nic się nie zepsuło. Robione według przepisu Pana Tomka.
@@lukasz1979
Odp. po dwóch latach też może być.
przepraszam że to napisze ale dupe urywa ;) super!!
+Olgunia Kowalska oplułem monitor , cieszę się że smakuje :)
Sympatyczny gość, a co tam?
Smacznego :)
Na prawdę o 4:10 rano zacząłeś to nagrywać? :)
a kiedy ocet dodajemy bo nie było tego faktu ?
NA PATELNI
Wczoraj znowu robiłem. Dzieci jak przyjeżdżają do domu to wcześniej dzw
A ta makrela to co? :D Zamiast flądry czy tego pierwszego? :D
Makrela ,pomyliło mi się ,a że kręcenie filmu jest na żywo to dopiero potem wylapalem byki że powiedziałem flądra , czyli w oryginale jest makrela
Witam Panie Tomku. Rzeczywiście bomba, próbowaliśmy jeszcze gorący z garnka. Mam jednak pytanie jak długo pasteryzować i ile razy?
ta pierwsza ryba jest surowa...ile czasu trzeba ja dusic w tym sosie?
Jak bez załadunku do słoików to wystarczy 5-10 minut
Witam panie Tomaszu. Zapomnial pan o bardzo istotnej rzeczy, w oryginalnym PAPRYKARZU SZCZECINSKIM zawsze na dnie puszki byl plasterek kiszonego ogorka, ZAWSZE. Pozdrawiam.
Faktycznie był ogórek , ale bez problemu można to nadrobić ;)
Naprawdę? Wow,nie pamiętam takiej tradycji :) Rocznik 81
Tak był , potem już nie dodawali
@@adolf5531 a to ciekawe
i love this with rice:-))
Czy to był dobry pomysł dawać cebulę? Po jakimś czasie cebula robi się gorzka
ChoRynadwakoloRy zaręczam ze nie zdążyła być gorzka,zadziwiajaco szybko znika
A ocet kiedy dałeś
Darek Trzebiński teza paczeć na ręki
musze sobie taki zrobić uwielbiam parykarz :)
+kucharkos naprawdę polecam :)
jak długo pasteryzować takie słoiki?
+edziaedysia około godziny ,i 2 następne po około 40 min , jk mniejsze słoiki to krócej
+Tomasz Borkowski Co to znaczy 2 nastepne? 2 sloiki? Nie rozumiem.
Jak mnie odwiedzi rodzina, to dam im na odchodne po paprykarzu szczecinskim domowej roboty. Szczeny im opadna xD. Tak wiec dzieki za ten przepis :).
+Adam Stępień po jednej pasteryzacji to trzeba trzymać w lodówce , po 3ciej pasteryzacji/tyndalizacji można trzymać w chłodnym miejscu , tak jak konserwy mięsne
edziaedysia Najlepiej zjesc odrazu hehe
TO JEST TARY PRZEPIS NA WIELOKROTNA PASTERYZACJE CZYLI TYNDALIZACJE .POLECAM
images31.fotosik.pl/40/8673894930f0c900med.jpg
obejrzlam bez wiekszej ciekawosci poniewarz sama robie swoj paprykaz i uwarzam ze moj jest naj lepszy i najbardziej podobnie smakuje jak z dziecinstwa.pan mowi o papryce (jak sama nazwa wskazuje) no wlasnie ja daje swieza papryke (griluje i obieram) oczywiscie koncentrat pomidorowy tagrze ale nie dominuje.pan daje ocet a ja starte ogorki kiszone bo przeciesz w orginale byly.pozdrawiam.
Tagrze uwarzam ze twoj jest naj lepszy :)
Tomasz Borkowski i ja taGRZe ahahaha boskie😀
Kobieto, na miłość boską, kup słownik języka polskiego.
@@TomaszBorkowskigotuje Tam jest więcej kwiatków, ale tagrze rozwaliło mi mózg.
Zrobiłem wg przepisu,no i faktycznie szybko znika:)
Ja zastanawiam czy u mnie w lodówce jakieś ogry paprykarzolubiące nie mieszkają :)
Tomek wazna sprawa: Uszczelki w sloikach twist technologicznie padaja przy 105-110C. Dwa jezeli masz szczelne sloiki w procesie pasteryzacji nie ma mozliwosci na ucieczke wody (jedyna opcja na ucieczke wody to nieszczelnosci co moze sie zdazyc przy przegrzaniu sloikow). dla wszystkich medrkow: pasteryzacja powinna przebiegac w temp 85-90C, powyzej moze dojsc do rozsadzenia sloika.
Bartlomiej Swierczynski dzieki za info, :)
@bartlomiejswierczynski7949 jak długo pasteryzować i czy na dno blachy dać wodę?
no wlasnie
a tego koncentratu wkońcu 300 czy 500?dziękuję (: pozdrawiam
+edziaedysia około 300 gram na taką ilość
"Mały pitolek"😂😂😂😂Super filmik👍👍👍
Robiłem kilkanaście razy znika błyskawicznie polecam
Powiem tak. UJJJ MNIE Strzelił na przyśpieszonym filmiku który i tak był zbyt długi. No jak człowiek nagrywa brednie i lubi to rozwinąć na ..... kilometr to powodzenia. A paprykarz cały przepis podaje . RYBA JAKĄ CHCESZ. W ORYGINALE TO BYŁ ZAZWYCZAJ ODRZUT RYBNY . CAŁY PIC POLEGA NA OSTROŚCI CZYLI PAPRYKI POTEM RYŻ I KONCENTRAT. PASTERYZACJA ZNANA JEST WSZYSTKIM . POWODZENIA . CZY GOTOWANA CZY SMAŻONA JEDEN UJJJ 😂PAPRYKA I KONCENTRAT WSZYSTKO ZABIJE 😂😂😂 SMACZNEGO AHAHAHAHAHAHAHAH
Pierdolnij się w łeb jak Ci nie pasuje To nie oglądaj i wypierdalaj.
yyymm paprykarz Boży
Franek Mazowiecki Major by opierdolol i nie podzielił sie z nibembenem
Major spz - paprykarz
Mógłby się Pan lepiej przygotować odno0snie dania które Pan postanowił sporządzić. Myli Pan nazwę przedsiębiorstwa i powtarza głupoty odnośnie powodu, dla którego paprykarz przestał być eksportowany. Przepis też z paprykarzem nie ma nic wspólnego.
Czekam na twoją wersję,pewnie nie wiesz ale robię prawie na żywo,nie powtarzam, więc błędy się zdażają, zawsze robię przeszukanie sieci na temat ciekawostek dania,słucham co nie tak,tylko proszę udokumentować a nie bo wiem że wiem
@@TomaszBorkowskigotuje Po pierwsze oryginalny paprykarz robiony był z ryby wyławianej z łowisk zachodnich wybrzeży afrykańskich, dokładnie z Gowika, do czasu, kiedy przez Rosjan nie dostaliśmy embarga na połowy. Ponieważ ryba ta jest słabo dostępna u nas, na co dzień (jeśli już to na zamówienie i drogo), to odpowiednikiem tejże może być ryba będąca jej kuzynem gatunkowym czyli lepiej u nas dostępna Dorada. Paprykarz to nie ryba po grecku więc dodawanie do niej pietruszki selera czy marchewki jest nieprawidłowe. W paprykarzu powinien być przecier z pomidorów (pulpa pomidorowa) z Bułgarii, Węgier lub Rumunii, co jest możliwe do zdobycia (proszę wierzyć że aromat tych pomidorów jest taki, że nie da się z nim porównać badziewia, które występuje u nas i jest to kwestia łagodniejszego południowego klimatu; ja miałem szczęście otrzymać taki domowy koncentrat z pomidorów od koleżanki Rumunki, która czasem lata do rodziny na urlop). Papryka czerwona drobno siekana powinna być z Węgier. To samo papryka suszona. Papryka ostra z kolei powinna być z Afryki a jej nazwa to Pima. Często używana jest w krajach takich jak np. Portugalia,, lub inne kraje śródziemnomorskie i nie powinno być problemu z jej zdobyciem. Ja jako zamiennik stosuję grubo proszkowaną turecką paprykę Pul Biber, ze względu na naturalny porządny smak, jeśli nie mam tamtej. Do tego dochodzą przyprawy, takie jak cynamon, goździk, anyż, ale tu trzeba uważać, bo o ile cynamonu może trochę być, to już goździk i anyż zbyt mocno się wybija smakowo i nie można z nim przesadzić, by nie wyszła nam potrawa wigilijna. Samą rybę się po prostu parzy w garnku a potem drobno sieka i dodaje do ryżu. Przypominam że oryginalny paprykarz posiadał minimum 40% a według większości źródeł 50% mięsa ryby w stosunku do ryżu, papryki, pulpy pomidorowej i przypraw. Tylko taki stosunek składników pozwoli na prawidłowy smak paprykarza. Wymysły na bazie makreli, łososia czy suchego mięsistego dorsza to nie jest żaden Paprykarz Szczeciński, a już na pewno nie z marchewką i pietruszką. Takie głupoty zalęgły się gdzieś w internetach i teraz każdy małpuje jeden debilny przepis. Ja wiem że ludzie w Polsce przyzwyczajeni do podrób paprykarza z lat 90-tych nie za bardzo wiedzą co w tym paprykarzu pierwotnie było, ale ani łosoś ani dorsz to nie jest smak ryby typu Pagus Africanus (Gowik). Na te święta zaprosiłem rodziców, którzy znają i pamiętają smak pierwszego paprykarza, ba, ojciec pracował w przedsiębiorstwie je produkującym czyli Gryfie i oboje stwierdzili, że smakował dokładnie tak samo jak ten pierwszy nagradzany w kraju i na świecie produkt ze znakiem jakości Q. Dziś prawdziwego paprykarza się nie produkuje w Szczecinie a jedyna firma robiąca namiastkę takowego to firma Dega spod Koszalina. Ich paprykarz w 3/10 przypomina ten oryginalny. Reszta to szczyny nie paprykarz. Tyle w temacie. Dlaczego nie produkuje się Paprykarza w Szczecinie, skąd pochodzi i gdzie został wynaleziony? Przyczyna jest prosta - pazerność. Wraz z transformacją ustrojową dyrekcja zakładów Gryfa chciała oficjalnie opatentować paprykarz jako produkt regionalny, tak jak w późniejszym czasie po długich bataliach na forum unii udało się to góralom z oscypkiem, buncem i bryndzą. Wówczas paprykarz posiadał certyfikat i patent na znak towarowy i recepturę wydaną jeszcze w latach bodaj 70-tych. Niestety postkomuniści, którzy rządzili wówczas na uwłaszczonym nielegalnie majątku państwa i posiadający w nowym organie ustawodawczym tj. w sejmie zagwarantowane 65% reprezentacji w wyniku porozumień okrągłostołowych, wiedzieli, że jest to jedyna obok konserwy turystycznej puszka dobrego produktu, który znał i lubił cały kraj, oraz na którym można nieźle zarobić , w związku z czym państwo odmówiło rejestracji paprykarza jako produktu unikatowego ograniczonego tylko do produkcji jednego przedsiębiorstwa. Za to jak grzyby po deszczu zaczęły powstawać przedsiębiorstwa go podrabiające z marnym skutkiem, ale za to mogące na nim nieźle zarobić. Tak świetny produkt został sprowadzony do rangi śmieciowej puszki, a przedsiębiorstwo które wymyśliło opatentowało i produkowało oryginalnie paprykarz nie wytrzymało niezdrowej konkurencji opartej na złodziejstwie. Przypominam znana jest wypowiedź głównego technologa produkcji, który jeszcze w latach 2000 grzmiał, że Gryf, jako jedyne polskie przedsiębiorstwo komunistyczne posiadał certyfikaty i patenty na puszkę, jej wzornictwo i produkt. Wtedy byłoby nie do pomyślenia by jedno przedsiębiorstwo kradło produkt drugiemu bez zgody czy gratyfikacji finansowej. Ale w III RP za rządów uwłaszczonej złodziejskiej postkomuny to już możliwe było. Dlatego właśnie dziś paprykarz jest produkowany wszędzie indziej, tylko nie w Szczecinie. Okradziono nas zwyczajnie z prawa należnego wynalazcy i właścicielowi produktu i naszym kosztem zarabiano w całej Polsce pieniądze, przez co zakład upadł. Natomiast paprykarz szczeciński jako produkt regionalny zjecie w każdej szczecińskiej restauracji jako przystawkę. Na ogół dobry choć nie na oryginalnej recepturze.
@@konjoc No szacun ,BRAWO
@@TomaszBorkowskigotuje mam nadzieję że trochę przybliżyłem temat i spróbujesz zrobić taki paprykarz, który jest bliższy oryginału. Pamiętaj, ze nawet ten gorszy paprykarz, który ja jadłem i pamiętam z początku lat 90-tych, był dobry i to pomimo wrzucania tam na pałę resztek łusek czy części kręgowych przemielonych. Paprykarz powinien być mocno wyczuwalnie ostry. Dlatego papryka i pieprz są tu bardzo ważne. Papryka w proszku wędzona także będzie prawidłowym dodatkiem, ze względu na to że papryczki afrykańskie często podwędzane są i suszone w słońcu a to na bazie naturalnie przyrządzanego dania Czop Czop powstał pomysł na Paprykarz Szczeciński.
@@konjoc Chciałbym nagrać nową wersję ale musiałbym znać prawidłowe proporcje
Taki paprykarz jak najbardziej, ale ten kupny....hmmm. Powiem tak, jeśli ludzie widzieliby co tam producenci wrzucają na pewno nie jedliby.
Herba good
Opierdolił bym taki słoik 👍👊🏼
Dziewczyna robiła go jakiś czas temu , REWELACJA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
:)
Kiedys byl paprykarz a dzisiaj to....h..a co Oni robia ?
jedyna wada tego paprykarzu-za szybko znika w buziach domowników !
Hej 😄😃😉 co myślisz o zapraszaniu gości do wspólnego gotowania 👍👍👍jesteśsuperos 💪💪💪Pozdrawiam 😃😄😀💪👍😋😉
Przepis genialnie prosty, a efekt wyśmienity. Nie bójmy się modyfikacji. Zamiast pangi może być najtańszy mintaj. I nie chodzi również o to, żeby było co do grama :-) Przepis nieco wzbogaciłem dodając wędzoną makrelę no i sporo więcej papryki. Wyszło mi 6 słoiczków. Aktualnie został ostatni.
Fajnie że smakuje :d
No kuźwa Kononowcz😂
Jest smaczny :jaka ryba .. Co za różnica Ale jest smaczny
... a co mi tam - postanowiłem cierpliwie obejrzeć do końca - porażka do potęgi. GRYF pomylił z ODRĄ, paprykę słodką pomylił z ostrą, flądrę pomylił z makrelą, nawet kielonek pomylił z łyżką LOL, qrna jego oleś, nawet dodał przecier pomidorowy uzasadniając, że właśnie dlatego się nazywa paprykarz, że się dodaje paprykę... no fakt jedno i drugie czerwone, dobrze, i tak szczęście, że nie wrzucił do gara czerwonych gaci żony... i to wszystko w zaledwie 2,5 minuty (po pierwszej minucie bełkotu). Nie, tego się nie da oglądać. Poddaję się. :)
zdolności manualnych to troche Panu brakuje.pozdrowił
Cóż nikt nie jest doskonały , ale za to jestem skromny :)
Ale zgłodniałem i t o 3 w nocy 😀
Panie Tomaszu ,żona Pana złoji za porysowanie płyty grzewczej, przecież blat jest obok, i tam układa się produkty.
- Co zrobić, żeby rybę dało się zjeść?
- Zmielić, wymieszać z ryżem oraz koncentratem pomidorowym, a póżniej całe to gówno wpierdolić do konserwy (użyjcie Google, tak się robi Paprykarz).
A później roślinki mlaskają i mówią jaki to Paprykarz szczeciński nie jest dobry...
A później roślinki się dziwią dlaczego cały świat zajada się pizzą...
Kablem przez łeb i do gułagu.
Do kogoś jesteś pan podobny....
Tylko nie mogę zaskoczyć do kogo
ciosu1981 zupełnie podobny do nikogo :)
Patrzyłem 10 razy nie dałeś
"Nie chcę się rozwlekać" - to nie wystarczy "nie chcieć", trzeba to jeszcze zrobić. Przez pierwszą minutę - sam bełkot, żadnej treści. 0:54 cofałem chyba z 10x żeby zrozumieć co tam wymamrotał... i bez skutku. Dalej więc już nie oglądam, szkoda czasu.
Nie gram a gramów.
*Sorki, ale ten facet jest tak obleśny, że mógłby co najwyżej bajdurzyć "jak dobrze było w PRL-u". Tymczasem próbuje zaistnieć jako "chef master". Zgroza!*
Przepis może i dobry.Ale wygląd kucharza zniechęca. Obleśny , podobny do Kalisza i w dodatku nieubrany.