Hej, małe ogłoszenie, które przypinam, bo już nie nadążam z odpisywaniem na tego typu komentarze. SNAPE był w domu Potterów TYLKO w filmie, a ja opieram się na wiedzy książkowej. Twórcy filmu uznali, że do tego emocjonalnego wyznania świetnie zadziała scena, w której Snape tuli martwą Lily, ale w książce nic takiego nie miało miejsca. Nie piszcie już proszę o tym 😅
W ogóle nie rozumiem czemu ludzie, którzy kończa na filmach chcą dodawać cos od siebie skoro wiadomo, że teorie sie tworzy w oparciu o oryginalne treści a filmowe dzieła ZAWSZE coś w nich zmienią ...
W ogóle nie rozumiem czemu ludzie, którzy kończa na filmach chcą dodawać cos od siebie skoro wiadomo, że teorie sie tworzy w oparciu o oryginalne treści a filmowe dzieła ZAWSZE coś w nich zmienią ...
Hagrid nie był źle nastawiony do mugoli, gdy Draco nazwał Hermionę szlamą ten ją pocieszał. Mogłaby to być w sumie tylko gra... Tak czy siak teoria bardzo ciekawa
Mógłby być też tak, że było trochę jak z rasizmem, możesz np. być źle nastawiony do osób czarnoskórych, ale jeśli się zaprzyjaznisz z jedną taką osobą, to tylko ja lubisz z tego otoczenia, tak samo mógłby być z Hermioną
Może miał poglądy bardziej w stylu, że to nie kwestia urodzenia, ale umiejętności. Hermiona czarowała, a więc była czarownicą, mimo, że z rodziny mugoli. Dlatego przeszła do tego "lepszego sortu"
Może nie przez Hermionę, ale też uważam, że w tym przypadku Hagrid był po prostu mściwy albo złośliwy (z powodu Harry'ego), a nie źle nastawiony. Mimo wszystko Dursleyowie byli łajzami.
Nawet jeśli to co z tego? Dla mnie osobiście Voldzio jest zajebisty, a sam Harry jako postać strasznie mnie irytuje i zastanawiam się czy tylko ja zawsze chciałam, żeby Voldemort go zabił? XD
Teoria bardzo ciekawa i zastawiająca. A w pierwszej części "przypadkiem" Hagrid wygadał się Harry'emu jak przejść obok trójgłowego psa. I w książce dodatkowo dał chłopcu flet pod choinkę.
Dokładnie, jak mówię - to pewnie sprowadza się do tego, że w zamyśle JK Hagrid miał przez swoje nieokrzesanie być triggerem do pchania fabuły do przodu, ale teoretyzować warto 😅
tak bo chciał aby połączył później siły z woldemortem, kiedy harry miał kamień w kieszeni woldemort namawiał go aby dołączył do niego, tak samo w ktores czesci oferował mu wskrzeszenie jego rodziców, wiec woldemortowi ewidentnie zależało na sojuszu z harrym ?
@@kokosowyknopers1847 mogło mu zależeć na sojuszu z Harrym dlatego, że był horkruksem. Raczej nie obawiał się jego, ale za wszelką cenę chciał chronić swoją dusze uwoezioną w ciele Pottera
W Dolinie Godryka różdżkę Voldemorta mógł zabrać Glizdogon. Był animagiem, zamieniającym się w szczura, więc łatwo byłoby go przeoczyć wśród gruzów. Był też Strażnikiem Tajemnicy Potterów, więc mógł zaprowadzić Voldemorta osobiście i czekać, aż ten zabije całą rodzinę. Gdy to się nie udało, zabrał różdżkę Czarnego Pana i czekał na Syriusza, który przyszedł w tym samym czasie co Hagrid. Glizdogon sfingował swoją śmierć i uciekł z różdżką Voldemorta. Taka jest moja teoria odnośnie zabrania różdżki. Reszta argumentów jakiś sens ma :) Edit1: Zważywszy na to, że Glizdogon wrócił do Voldemorta już z różdżką, ma to większy sens, że to on był w posiadaniu różdżki przez x lat
Może Hagrid służył Voldemortowi już w czasach szkolnych :D w końcu to jego dwa razy skazano za to, że nasłał potwora na uczniów. Ludzie myśleli oczywiście, że to jego pająk jest odpowiedzialny za te ataki ale prawdziwy sprawca czyli Voldemort nie dość, że nie został wtedy powiązany z tymi atakami to jeszcze dostał nagrodę za specjalne zasługi dla szkoły za złapanie sprawcy. Może to była zmowa Hagrida i Toma :D nie no tak szczerze nie wierze, że Hagrid był po stronie Voldemorta ale, że był taki trochę roztrzepany przez co wiele razy w nieświadomy sposób pomógł Voldemortowi. Ale ciekawa teoria
Wiecie że w izbie pamięci widać nawet ten medal za zasługi dla Riddle'a? Zaraz za medalem dla Mc'Gonagal za osiągnięcia w Quidditchu. Edit: Czyli jak to.. Przyznali Riddle'owi medal za wywalenie Hagrida a potem na filmie widzimy jak ten sobie wesoło popierdala po błoniach? :D
Każdy dał coś od siebie a ja odwołując się do tego iż Akromantule walczyły po stronie Voldemorta powiem tylko że: - Walczyły ze wszystkimi - Hagrid był bezpieczny przed ich atakiem do momentu gdy żył Aragog, on go chronił przed atakiem jego potomstwa, po śmierci Aragog'a nawet Hagrid nie był bezpieczny w starciu z nimi.
Tak, poza tym Hagrid każdego niebezpiecznego potwora źle oceniał, jako "powszechnie źle rozumiane stworzonka". Tak też tutaj pająki dbały o swoje interesy a tylko Hagrid myślał, że są dobre.
Teoria teorią, ale ja pamiętam scenę z Komnaty Tajemnic, kiedy Harry się spytał Hagrida, co on robił na ulicy Śmiertelnego Nokturnu a w odpowiedzi Hagrid mocno zmieszany palnął coś tam, że "szukał czegoś dobrego na ślimaki" - to było bardzo dziwne i niezbyt mnie przekonało, do tej pory nie wiem co o tym myśleć...
@@imaginariium Właśnie przejrzałem filmy "Wielki plan Dumbledoura" i w pierwszej części pada stwierdzenie, że Albus ukartował spotkanie Harrego z Voldemortem poprzez między innymi rozkazy wydawane Hagridowi, aby ten nakierowal Pottera na osobiste spotkanie. I teraz powstają zapytania z mojej strony oraz konkluzje: - Voldemortowi w ciele Quirella (czego też nie rozumiem na jakiej zasadzie odbyła się ta inkarnacja. Zechcesz wyjaśnić? Skoro mógł już wtedy zmaterializować siebie jako wspomnienie z pamiętnika, on wolał wybrać kogoś kogo spotkał w jakichś tam lasach południa [nie pamiętam ich nazwy], co jest dla mnie zupełnie absurdalne) (kontynuując)... Voldemortowi w ciele Quirella zależało na tym, aby spotkać Harrego, co dodatkowo potwierdza hagridzią dwulicowość i do tego spotkania doszło... Pytanie brzmi. Skąd Albus mógł wiedzieć, że Quirell jest nośnikiem Riddle'a? - Dlaczego Quirell, który - widać gołym okiem - ma niesprzyjające nauczaniu młodzieży predyspozycje, został wybrany na nauczyciela? Mistrz włamywania się w umysły został odczytany podczas rekrutacji na to stanowisko? I potem Dumbledour w utajnieniu przez cały rok miał obok siebie Voldemorta? To niezbyt prawdopodobne biorąc pod uwagę, że nie potrafił wykryć B. Croucha jr, a tymbardziej mistrza opętywań. - Lustro pokazuje marzenia, więc na jakiej zasadzie początkowo pokazało Harremu jego z rodzicami, a później kamień w kieszeni? Przecież on o nim nie marzył? Kolejna insynuacja dyrektora, który zaczarował lustro wg swojego widzimisię, żeby wyciągnął z kieszeni kamień akurat przy namiastce Czarnego Pana? - Dlaczego Quirellowi nie wypalało dłoni podczas duszenia młodego czarodzieja, jeżeli sam jego dotyk był odbierający cielesność? To nie ma zupełnie sensu... W pierwszej części go dusi i nic mu nie jest, a w czwartej jest rozradowany z faktu, że może go dotknąć chociaż palcem. - Voldemort po utracie ciała wspomnień (druga część) w czwartej jest czaszką, aż do stworzenia nowego ciała w alchemicznym rytuale odprawionym przez Glizdogona. Moje pytanie brzmi - jak na przestrzeni tych dwóch lat zdołał zmaterializować tak dziwnym trafem sobie czaszkę, zamiast wykorzystać inne horkruksy i ponownie zjednoczyć się/opętać (jak w pierwszej części) postać jakiejś istoty, a potem uśmiercić żywiciela i samemu się ucieleśnić. Łatwiej użyć nekromancji wysysając życie z innych (przykład Ginny i pamiętnika "kiedy ona słabnie ja rosne w siłę") niz "ot tak". - zastanawiałem się kiedyś skoro horkruksy tworzą się przez zabicie z intencja jego stworzenia i rozszczepienia duszy (wyjątkiem był HP ocalony przez matczyna miłość), to wiemy, że Bellatrix miała świadomość, że miecz jest horkruksem i jej pracodawca zlecił jej pilnowanie go i zdawała sobie sprawę czym to jest. Tak? Więc dlaczego do diabła sama nie tworzyła własnych horkruksow jeżeli zdawała sobie sprawę z ich istnienia? Było to tylko dla potężnych czarnych magów? - czy będąc w posiadaniu horkruksow można ulec dementorzemu pocałunkowi, który z reguły ma wysysać duszę (które to niby ciało eteryczne mieszka w większej ilosci czegoś tam niż ciało fizyczne) - czy dementor jest w stanie złożyć pocałunek na horkruksie, przy okazji niszcząc go?
@@agnessso3429 nie nie, złe założenie - Dumbledore nie wiedział, że to Quirrell jest nośnikiem Voldemorta, a jedynie, że Voldemort będzie próbował w jakiś sposób dostać się do kamienia
To ja pójdę krok dalej, mówiąc, ze służył on Czarnemu Panu jeszcze zanim on w ogóle został Czarnym Panem, i skupię się na scenie, która była w drugim filmie, ale być może nie była w książce. Otóż widzimy w pewnym momencie retrospekcję urwanej rozmowy między Tomem Riddle a małodym Hagridem, w której Tom mówi dokładnie takie słowa: "Hagrid, muszę na Ciebie donieść", Co w tym kontekście dla mnie brzmi "Drogi mój sługo, nadszedł czas, abyś się dla mnie poświęcił i przyjął winę na siebie". Bo z tego by wynikało, ze nasz poczciwy półolbrzym dobrze znał i nawet względnie lubił się z Tomem, który już na tym etapie mój zacząć realizować swój plan.
zapomniałeś ,że (SPOILER) dziennik był fragmentem duszy Ridla i sam pokazał scenę wyrwaną z kontekstu tak ,że pokazującą winnę Hagrida i sam Dumbledore jako jedyny podejrzewał Ridla
@@kharnis01 istnieją tylko dwie opcje. Domyślnie uważamy, że cząstka Voldemorta chciała sprawić, żeby Harry znienawidził Hagrida. A druga opcja? No cóż - druga opcja to, że pokazał prawdę. Weźmy pod uwagę, że to cząstka Toma zaklęta w dzienniku na lata, przez co mógł nie znać tego wszystkiego co się działo, a nawet, że Harry kojarzy Hagrida, choć raczej Ginny mu wszystko opowiedziała.
@@nihilistycznyateista kiedy Voldemort umarł w swoim pierwotnym ciele, gdzie jego dusza już była podzielona na wiele już wtedy części, to ta w dzienniku była najmocniejsza, i mogła pochłonąć życie innego człowieka, żeby się "odrodzić". Wszystkie dusze były połączone, doskonale wiedział co się dzieje, ale jak zwykle przekombinował, i zamiast się odrodzić w prawdopodobnie ciele 16 latka, to wolał mieć płaski nos 2 lata później hehe
@@rustusx7417 Z tego co wynika z filmów i książek to po prostu pieprzysz głupoty. I to każde założenie tego komentarza jest błędne... zacznijmy od początku. 1. Nie - fragment duszy w dzienniku nie był wcale najsilniejszy, najsilniejszy był fragment duszy w... Harrym, Potterze. To jedyny horkruks stworzony nieświadomie, bez zahamowań. W pozostałych przypadkach Voldi oddał świadomie tylko tak małą cząstkę siebie, aby to wystarczyło na późniejse odrodzenie się. Co do dziennika to z racji, ze był pierwszy można wyciągać wnioski o jakiejkolwiek różnicy między nim, a pozostałymi - ale na dwoje babka wróżyła - mógł być zarówno najsilniejszy, jak i najsłabszy. 2. Nie tylko dusza w dzienniku mogła pochłonąć życie innego człowieka, jakby medalion został na dłuższy czas na szyi kogoś o słabej psychice zrobił by to samo. Zapewne pierścień na palcu, diadem na łbie itd. również - ale tylko w przypadku naszyjnika widzimy jak ktoś go faktycznie nosił. No i tylko dziennik był używany przez jedną osobę przez wiele miesięcy i zwyczajnie miał okazję tego dokonać. I jest jedna bardzo silna przesłanka ku temu, ze absolutnie każda cząstka duszy Voldemorta mogła tego dokonać, a jest nią walka medalionu przed jego zniszczeniem - z pełną mocą i świadomością.. 3. Jedynie Violdi był połączony ze swoimi kawałkami duszy, ale to tez jedynie na tyle, żeby odczuwać ból, kiedy któraś została zniszczona. Z najsilniejszym fragmentem w Harrym miał jedynie takie połączenie, ze mógł wpływać na wizje w jego snach. Gdyby miał choć blade pojęcie gdzie są i co robią cząstki jego duszy i mógł się z nimi komunikować - nie pozwolił by nigdy na zniszczenie którejkolwiek z nich, a dzięki połączeniu z duszą w medalionie znalazłby uciekającą trójkę dzieciaków w sekundę. A nie tylko tak się nie stało, ale jeszcze dzieciaki zniszczyły medalion. 4. Skoro nawet sam Voldemort nie wiedział co się dzieje z cząstkami jego duszy - tym bardziej cząstka jego duszy w dzienniku nie mogła nic wiedzieć o niczym. 5. Nawet jakby fragment duszy z dziennika się odrodził nie byłby odrodzonym Voldim, bo ten de facto nigdy nie umarł, a skończył bardzo osłabiony - ale nadal żywy. Gdyby Tom Riddle z dziennika się odrodził, technicznie byłby klonem Voldiego... Może potem dałby radę się połączyć z oryginalną duszą z jakim nosem ona by nie była, ale to już spekulacje. A co do przekombinowania... to sama idea horkruksów dla kogoś takiego jak Voldi miałaby sens, gdyby wykonał prostą rzecz - zwołał najwierniejszych śmierciożerców i kazał im strzec jak oka w głowie jego cząstek i w razie wpadki szybki back-up od ręki. Nie mówiąc jak nieskończenie trudniej byłoby wszystko horkruksy zdobyć i zniszczyć, jak za każdym stałaby armia obrońców plus boss w postaci silnego maga. Wtedy zabić Voldiego mogłaby w zasadzie jedynie zdrada wszystkich wyznawców - ale przed tym można by się było chronić mając jeszcze ze dwa kawałki duszy pochowane, tak jak medalion.
Sama teoria ma całkiem dobrą konstrukcje,ale brakuje jednej rzeczy bez której wydaje się ona bez podstawy.Chodzi mi o motyw-Tom riddle zwalił na niego wine,przez co on praktycznie miał skreślone życie,po czym uratował go Dumbledore od tego.Dlaczego z tak czarno-białego wyboru miałby wybrać akurat Voldemorta?Choć widać było,że Hagrid się go bał,to nie sądze by osoba o takim charakterze jak Hagrid mogła wybrać strach nad wdzięczność.
Nie, ale Voldemort mówił smierciozerca, że jego najwierniejszy sługa działa na terenie hogwartu. Mówienie tak o tym bezmozgu Crouchu Jr jest bez sensu :D Może cały czas mówił o Hagridzie
Za bardzo naciąganie ;) Może po prostu Hagrid był na tyle gadatliwą, plotkującą i wzbudzającą zaufanie osobą, że wiele słyszał i stąd wiele wiedział. A jeśli chodzi o zdolności magiczne, może kilku niesfornych uczniów go uczyło, a może i kilku nauczycielu w tym Dambledore. W końcu czym więcej wyszkolonych ludzi tym większa szansa na bezpieczeństwo uczniów
Mnie zawsze uderzał fakt, że rozmawiał z Quirrellem, który.. był zakapturzony. I tyle. Pracowali razem od jakiegoś czasu, więc nawet bez większych kontaktów prywatnych - można się połapać z kim ma się do czynienia. I tak sobie plotkował o sekretach szkoły będąc zarazem zaufanym człowiekiem Dumbledora. Cholibka..
@@IrrAe Hagrid, mimo iż był w Zakonie zapuszczał się do szemranych pubów, miał trochę za uszami. Nie tylko on, bo np: Mundungus też. Poważani czarodzieje nie chcieli być widziani np: na Nokturnie, albo pod Świńskim Łbem, więc ukrywali twarze. Jest o tym wzmianka w 5 części. Ponadto, Quirrel załatwił Hagridowi jakieś zakazane zwierzę i tym zaskarbił sobie jego zaufanie. I chyba go też upił z tego co pamiętam.
Jeśli chciał kupić silną truciznę to byłoby to logiczne, ale to jak palić ślimaki napalmem. Musiałby być na nie konkretnie wkurwiony. Albo zdesperowany bo nic innego nie pomagało.
Różdżka Voldemorta mogła zniknąć później w Ministerstwie Magii. W Czarze Ognia, gdy Harry przenosi się do wspomnienia Dumbledore'a z osądu Igora Karkarva przed Wizengamotem, Karkarov zeznaje że Augustus Rookwood był kretem w Ministerstwie, za którą to informację wypuszczono go później z Azkabanu. Więc Rookwood mógł wykraść różdżkę z Ministerstwa, gdyż pracował w Departamencie Tajemnic.
Niesamowite jak ta teoria jest genialna! Gdybym nie wiedziała, że autorka sama nie wiedziała co pisze, posunęłabym się o teorię, że zrobiła to celowo, ale... niestety...
mnie zastanawia Dumbledor'e bo dziwnym zbiegiem okoliczności prawie nigdy go nie było jak voldemort był w pobliżu Harrego bądź jak groziło Harremu niebezpieczeństwo.. w kamieniu filozoficznym zezwolił by Harry poszedł do zakazanego lasu, mimo że na początku w wielkiej sali mówił że wejście tam jest ,,absolutnie zakazane,, a tam czekał Voldemort, podobnie jak Harry walczył z Voldemortem w podziemiach, jego oczywiście nie było.. w komnacie tajemnic jak Harry zwiedzał komnatę tajemnic Dumbledora również nie było.. w Więźniu Azkabanu, jak Harry prawie został rozszarpany przez Lupina i może też przez Pettigrew'a gdzie był Dumbledor? o nie kontrolowanym przez nikogo labiryncie w Czarze Ognia nie wspomnę (oraz o tym że Harry prawie zginął podczas potyczki ze smokiem, co mogło doprowdzić do tego, że świat czarodziejów mógł zostać przejęty przez Voldemorta).. Dumbledor wiedział jak wielkie znaczenie ma mieć Harry w świecie czarodziejów oraz mugoli, a mimo to kladł na to swojego czarodziejskiego pisiorka totalnie nie przejmując się losami Harrego.. taki niby potężny czarodziej a nie potrafił obronić samego siebie, nakładając na palec pierścień, który wiedział że jest objęty klątwami.. zawinął się ze świata z własnej głupoty, zostawiając nastolatka samego, żeby walczył z najpotężniejszym czarnoksiężnikiem wszechczasów.. no coś tu jest nie tak xd
W "Komnacie Tajemnic" była scena w której Hagrid byl zmieszany i odpowiadzial po chwili zastanowienia gdy Harry zapytal co robi na ulicy Przekątnej ( na nokturnie ) Mój błąd.
W filmach, a na pewno w części drugiej, z której pochodzi ikoniczna scena, Harry krzyczy "na Przekątną", ale oficjalne tłumaczenie "Knocturn Alley" to chyba właśnie ulica Śmiertelnego Nokturnu
@@kamilmatusik7076 no Hagrid zapytal Harrego co robi na nocturnie ale pozniej Harry zapytal o to samo Hagrida a ten sie zmieszal, chwile sie zastanowil i odpowiedzial ze szukal trycizny na slimaki czy cos takiego.
Mam własne zdanie na niektóre z tych teorii -Wyższy poziom magiczny: mógł po cichu uczyć się zaklęć. Nie ma mowy że nie ma wstępu do sklepu z książkami z zaklęciami. Mógł też wypożyczyć jakieś stare podręczniki z biblioteki w Hogwarcie -Nie został zabity jako zakładnik: mogę się mylić, bo dawno nie czytałam książek, ale chyba była wzmianka, że olbrzymy są odporne na większość zaklęć. Hagrid jest pół-olbrzymem, i mógł też być w miarę odporny (Zanim będzie marudzić o Avada Kedavra, możliwe jest też, że śmierciożercy chcieli wtedy zmusić go do dołączenia. W wielu przypadkach przecież tak robili, a że Hagrid nadal żyje, no to nie umiem wyjaśnić) -różdżka Voldemorta: racja, Syriusz i Hagrid byli przed tym, jak pojawili się ci z Ministerstwa, Ale, byli tam jedynymi LUDŹMI. Może tam ukryła się Nagini. Może kiedy już nikogo nie było, to szybko się wślizgnęła, i połknęła różdżkę, aby potem jakiemuś śmierciożercy ją wydalić (Chociaż mogłoby być też tak, że w Ministerstwie był Kret, i może podmienił różdżki, i tę Voldemorta przechował do czasu Czary Ognia) -Niefortunne zdarzenia: tu mam dwie opcje: Hagrid mógł być łagodnie manipulowany przez jakiegoś śmierciożercę, lub na serio jest troszkę nieokrzesany
W ministerstwie działała wtedy siatka szpiegów założona przez Augustusa Roockwood'a. To właśnie za tę informację o krecie Igor Karkarov został wypuszczony z Azkabanu.
@@jan22lpo90 on został głównie wypuszczony za informacje ze Robert Crouch Jr brał udział w torturach rodziców Nevilla. Bo gdy powiedział o szpiegach Crouch powiedział"No dobrze rada się zastanowi"
Nie sądzę aby był smierciozerca, raczej to, że auto chciał znaleźć jakąś teorię i na tej się skupił :) Myślę, że wiedział, że Voldemort wróci, bo już wtedy był wtajemniczony w kamień filozoficzny, w końcu Dumbledore wysłał go do Gringotta, więc pewnie powiedział Hagridowi, że jakaś potężna siła chce go użyć i musieli nawiązać do Czarnego Pana. A Hagrid zawsze bardzo wierzył Dumbledore. Co do magii, za tyle lat mógł się nauczyć za tyle lat od innych nauczycieli na boku gdy pracował w szkole. Co do tego jak dostał się do jaskini, myślę, że Dumbledore wysłał go za pomocą Fenixa, stąd "przyleciał". W lesie, gdy był z uczniami jako ich kara, zostawił go samego, bo Hagrid czasami nie myślał tak bardzo do przodu, więc popełnił zwykły błąd. Podczas turnieju , pomagał Szalonookiemu, bo chciał aby Harry wygrał i nie ucierpiał przy tym. No i fałszywy Moody, był bardzo jak to ująć, śliski? Więc szybko Hagrida omotał sobie wokół palca. Co do pająków, te powiedziały, że nigdy nie skrzywdziły Hagrida i innych bo miały zakaz od ich "ojca". Ale gdy ten umarł, nie musiały się już go słuchać, więc wybrały ciemna stronę. No tam się śmierciożercy grupowali, bo tam nikt z lasu przez pająki nie zaglądał. Dostarczył wskazówki Quirellowi, bo ten z tyłu głowy miał Voldemorta, a ten pewnie szeptał mu jak podejść Hagrida, Voldemort pamiętał, ze szkoły, że Hagrid lubi straszne zwierzęta i smokiem go skusili. Co do olbrzymów, nie dziwię się, że go nie posłuchały- jeden, on sam był pół olbrzymem, wiec był nikim, po drugie gdyby ktoś przyszedł do mnie, abym walczył po stronie czarodziei, którzy nigdy nie zaakceptowali w swojej społeczności olbrzymów a Voldemort powiedziałby mi , że będę miała takie same prawa gdy wygra ...też bym olala Hagrida, bo ten sobie w szkole siedzi a ja muszę się ukrywać w lesie albo górach. Pff. Jako zakladnik miał wartość, bo zabicie pół olbrzyma przed widownia, na dodatek ulubionego w szkole, to pewnie Voldemort zostawiłby go aby zabić go na oczach uczniów. Różdżkę zabrał Glizdogon nim przybył Syriusz i Hagrid.
@@dziki_9936 ty wiesz jak działają podatki? xD myślisz że dostają emeryturę i idą do banku zapłacić podatek? nie mają wyboru, dostają emeryturę od razu obniżoną o podatek.
@@terielon a czy Ty myslisz ze jak ja pracuję to ide do banku i place od pensji podatek osobiscie? Nie. Co nie zmienia faktu ze to ja go płacę. Pozdrawiam
@@koper6111 co za idiota, składka emerytalna jest pobierana PRZED podatkiem dochodowym więc w momencie oddawania tej składki nie płacisz podatku, płacisz go dopiero przy odbiorze składki, emerytura nie jest podwójnie opodatkowana, co nie zmienia faktu że nie powinna być wcale, tak jak i praca
Wchodząc w ten film myślałem, że oczywiste jest, że Hagrid kumał się z Voldemortem. Jakoś tak miałem to ułożone w głowie. Teraz widzę że inni tak nie myśleli 😅 Dziwne uczucie
Hagrid, który umiał latać jak Voldemort - po pierwsze, mógł przylecieć na testralu, którego potem odesłał do Hogwartu (w tamtym momencie Harry nie widział testrali). Po drugie - w trakcie ewakuacji Pottera z domu Dursleyów w siódmym tomie Hagrid zleciał z motoru i uderzył o ziemię - gdyby umiał latać, prawdopodobnie by do tego nie doszło - poleciałby, zamiast runąć w dół. Podejrzewam, że zrobiłby to odruchowo, tak jak człowiek potrafiący pływać, odruchowo robi wszystko by wypłynąć na powierzchnię po nagłym wpadnięciu do wody ;) Ale teoria ciekawa, chociaż nadal jest jak dla mnie tylko teorią ;)
Najbardziej dziwne wlasnie z tym lasem. Zawsze mnie to zastanawialo czemu sie rozdzielili. Byla noc, mroczny, zakazany las gdzie jest niebezpiecznie i wszyscy o tym wiedzieli i mowili ze lepiej tam nie wchodzic a Hagrid poszedl sobie z Hermiona i Ronem a Harrego i Malfoya z psem puscil samych, nawet kazal im isc w inna strone a byli na pierwszym roku i nie umieli sie obronic. W dodatku Hagrid jako gajowy musial czesto do tego lasu wczesniej chodzic i zobaczyc ze ktos morduje jednorozce wypijajac ich krew. Chyba ze akurat to byl pierwszy raz Voldemorta ale raczej nie. Takze Hagrid musial widziec zwloki jednorozcow i sie domyslic ze to Voldemord wrocil. Nie znaczy ze Harrego prowadzil na smierc ale to bylo w planie pewnie uzgodnionym z Albusem ( tak jak z Snapem zeby pomagal Harremu ale zeby ten sie nie domyslil). I tak szybko zjawiaja sie centaury i zaraz po nich Hagrid by pomoc Harremu w ostatniej chwili.
Według mnie ta teoria powinna zostać obalona 1.Po śmierci Aragoga akrobantulę przestały się słuchać się hagrida sam powiedział że nie może się już tam zbliżyć 2.Moze śmierciożercy wiedzeli że Harry jest jego przyjacielem i chcieli by cierpiał widzieć jak Harry umiera
Biorąc pod uwage fakt jak bardzo Hagrid przyjaźnił sie z różnymi magicznymi, często nie bezpiecznymi stworzeniami, to mógłby przylecieć na jakim kolwiek latającym stworze (np.testral, hipogryf, może nawet smok) nie koniecznie opisanym w książce. Mógłby to być też stwór o którym wiedział tylko on, bo często ukrywał swoich "przyjaciół". W takim razie mógł tak jak wspomniałeś odesłać go, aby Harry sie o tym przed kimś nie wygadał.
Dla mnie Hagrid wziął tą różdżkę,żeby ktoś inny nie pomyślał : Oooo to różdżka tego co imiona nie można wymawiać ,może będę tak potężny jak on A tak to super odcinek
Gdyby tak zrobił to raczej oddał by ją do ministerstwa magii aby tam jakoś zabezpieczyli różdżkę albo gdyby nie wierzył że oni się nią zajmą to dałby ją Dumbledorowi aby ten różdżkę zniszczył albo ukrył.. Po co samemu chciałby ją ukrywać przed wszystkimi wiedząc jaka jest potężna i jak wiele znaczy... poza tym wziął też jego szaty co jest jeszcze bardziej dziwne i podejrzane.
Ogólnie to być może specjalnie trochę pchali Harrego w stronę Voldemorta, ponieważ jak wiemy Harry i tak musiał zginąć z jego rąk, choć teoria może się potwierdzać ale nie na pierwszy rzut oka. Hagrid także znika przed pojawieniem się Voldemorta i zabiciem Doumbledora. A gdy nagle Voldemort ma zabić Harrego, Hagrid niby jest pojmany przez smierciożerców. Ale jest tez jeszcze jedna scena gdy Harry leci z Hagridem gdy jest akcja wielu Potterów, smierciozercy niby chcą zabić każdego, a Hagrid proponuje Harremu by to on odwiózł go w bezpieczne miejsce, po czym gdy już lecą, smierciozerca trafia Hagrida zaklęciem paraliżującym a za równo mógłby już go zabić, gdy Hagrid był sparaliżowany mogli zabić Harrego ponieważ nie miał kto prowadzić motoru. I także tam pojawił się Voldemort gdy Hagrid został sparaliżowany
A moze... to był plan Albusa skoro wiedzieli ze czarny pan nie umarl i powróci to tez celowo Hagrid dzialal w ten sposób aby Vodemort w swej ignorancji uwierzył ze zwycięży . Jak wiadomo Albus o tym wszystkim wiedział a reszty się domyślał sam fakt niepochamowanej chęci wyciągnięcia wspomnień od Slakchorna itd przemawia za tym ze to plan Pana Dyrektora, Hagrida i Severusa.
Chciałam napisać to samo! Że wg. mnie Albus powiedział Hagridowi, że Harry ma ostatecznie zabić Voldka, więc trochę głupio i na opak, ale pchał go gdzie tylko mógł żeby się z nim zmierzył..
W sumie patrząc na to, że Dumbledore od początku 'hodował' Harry'ego by ten pokonał Voldemorta, ta teoria mega się zgadza. Mógł to wszystko ukartować by skrzyżować Harry'ego z Tomem.
W 6 części gdy chatka Hagrida płonęla wystarczyło że Harry raz powiedział zaklęcie Hagridowi, a ten od razu opanował je i z jego parasola popłynął strumień wody.
Ja tam Hagrida lubię to moja ulubiona postać. Różdżkę z domu Potterów mógł zabrać Petter Petegryu ( sorry nie umiem tego nazwiska napisać) mógł wziąć ze sobą różdżkę bo przecież jest animakiem więc nie powinien mieć problemu żeby zabrać ze sobą różdżkę. Co do pająków to śmietciorzercy mogli zmusić pająki do walki po stronie czarnego Pana np. Za pomocą zaklęcia ''imperio". Ale nie ukrywam że teroia bardzo ciekawa i wprowadziała mnie na początku w niezłą rozkminę ale trzeba pamiętać o tym że Voldemort porwał Hagrida w 2 części insygni śmierci a Hagrid powiedział Harremu w chwili zanim Voldemort zniszczył cząstkę Harrego żeby tego nie robił czyli żeby się nie wystawiał Voldemortowi i śmierciożerca uciszał Hagrida no to nie widzę sensu żeby Hagrid był śmierciożercą. Tym bardziej że był związany. Liczę na odpowiedzieć co sądzicie:)
Teoria ciekawa, jednak raczej wynikająca z początkowych braków spójności Rowling. Autorka pisząc pierwszą część nie wiedziała i nie zaplanowała jeszcze wielu rzeczy. Dlatego pewnie napisała o tym, że Hagrid na wyspę przyleciał. Druga kwestia to fakt, że Hagrid chyba miał naprawioną różdżkę przez Dumbledora. Skoro Harry mógł naprawić swoją za pomocą Czarnej Różdżki, to Albus mógł zrobić to samo dla Hagrida.
Albo jak przechodził ulicą Świetego Nokturna i gdy Harry zapytał się, co tam robi, powiedział, że musi kupić coś na ślimaki lub jak powiedział dzieciom, jak uśpić trzygłowego psa.
W obronie Rubeusa Hagrida: -Hagrid uprzedzony do mugoli nie był, widać to po jego zachowaniu i słowach "nie ma rodzin czarodziejskich bez mugoli"; - Hagrid zabrał kamień filozoficzny z Banku Gringota na parę miesięcy przed Quirellem, a w samej argumentacji jest dziura- po co Hagrid miał zabierać taki potężny artefakt, by potem tłumaczyć mu, jak go odebrać z kryjówki w Hogwarcie, a sam Quirell, jako rasowy Krukon na bank znał sztuczki pozwalające mu ominąć zabezpieczenia, co potwierdza, jak się on dostał do Banku Gringota; -powiedziałeś "po zniknięciu Voldemorta, na miejscu pojawiły się dwie osoby: Hagrid i Syriusz. Syriusz ruszył za osobistą wendetą za Glizdogonem, a Hagrid wszedł do domu", to może oznaczać, że jeszcze wcześniej był tam Glizdogon, który wszedł do rudery, zabierając różdżkę; -a co do innych potknięć Hagrida, to są to właśnie jego potknięcia, świadczące jedynie o jego pierdołowatości, a nie służeniu złu; podsumowując, jeśli Hagrid robił Voldkowi przysługę, to dlatego, że był pierdołą i co najwyżej jego pożytecznym idiotą, a jego agentem
Był nauczycielem więc logiczne że musiał sam się uczyć magii żeby bronić siebie i innych przed swoimi "maleństwami" jako członek zakonu zapewne też dostawał od nich lekcje i rady
No tak ale przecież Ministerstwo Magii kontrolowało wszystkie zaklęcia wszystkich czarodziejów więc to raczej nie możliwe żeby Ministerstwo się o tym nie do wiedziało
Możliwie że ministerstwo zdobyło różdżkę Voldemorta, ale miał dużo wtyk, na przykład Lucjusza Malfoy'a, którzy mogli wykraść albo podmienić jego różdżkę. W końcu wydarzenie to miało miejsce w czasie gdy Voldemort miał najwięcej poddanych sobie czarodziejów.
Mam z tą teorią jeden problem Czy Voldemort chciałby współpracować z Hagridem? Tom Riddle był rasistą. Akceptował tylko czarodziejów czystej krwi. Miał problem nawet z ludźmi półkrwi, szlam już nienawidził. Czy mógłby chcieć współpracować z półolbrzymem? Większość nawet umiarkowanego świata magii uważała raczej olbrzymy za istoty niezbyt ogarnięte (lekko mówiąc). Voldemort, będąc skrajny, olbrzymy uważał raczej za tępe mięso armatnie. Sądzę, że nawet mając opcję współpracy z Hagridem, Riddle odrzuciłby ją, uważając Rubeusa za abominację, plugastwo niegodne miana czarodzieja
Owszem Tom był swego rodzaju rasistą i uznawał tylko czarodziejów czystej krwii. Ale na pytanie czy mógłby mieć układ z półolbrzymem odpowiem ... Tak. Fenrir Greyback był przecież wilkołakiem. Z racji tego niedostąpił "zaszczytu" posiadania mrocznego znaku. Bo takowy mogli mieć tylko czarodzieje czystej krwii. A jednak był wcielony do armii Voldemorta i był przywódcą szmalcowników.
@@kinga9349 O ile się nie mylę, to w książce była wzmianka o tym, że nie pałał dużą miłością do swojego ojca, przez co go zabił bo jego ojciec był mugolem. Był półkrwi ale nienawidził tego.
Voldemort zapomniał, że jego ojciec jest mugolem !!! nagonka na nich jest wręcz śmieszna ~~a swoją drogą nikt nie wiedział nic o pochodzeniu swego popieprzonego idola !??
Ej zrób teorie że Kristof z krainy lodu w przyszłości będzie świętym mikolajem. Zawsze miał zamiłowanie do sań i reniferów i ma problem z daniem Annie pierścionka zareczynowego, co spowodowało że bedzie dawał przezenty przez komin. Anna to pani mikołajowa, jego skrzaty to trolle, a syn Swena to Rudolf
Ja myślę że nie służył Voldemortowi tylko po prostu był roztrzepany i nie chcąco powiedział quirellowi o puszku bo jak wiemy MA ZA DŁUGI JĘZOR (XD) a różdżkę Voldemorta mógł wziąć ktoś inny ALE spójrzmy na to tak jak czara ognia wybrała Harry'ego to Hagrid nie chciał żeby brał udział w turnieju i to było widać był tym bardzo zmartwiony więc MOIM ZDANIEM ta teoria to nie prawda ale i tak fajny odcinek
Hagrid został wyrzucony za rzekome otworzenie Komnaty Tajemnic. A z tym 'przyleceniem' na wyspę to też mogło by być różnie. Mógł np. użyć swistoklika, którzy nie rzuca się w oczy, bo zazwyczaj jest stworzony z jakiegoś śmiecia. Edit 1. Akromantule walczyły przeciwko każdemu. xd
Uważam jednak, że należy pamiętać iż Hagrid jest pół olbrzymem- wiemy, że olbrzymy są dzikie, nieokiełznane. Tym możemy usprawiedliwić lekkomyślne zachowanie Hagrida . Ponad to to właśnie on odebrał małego Harrego z ruin jego domu w ten sposób mógł się do niego przywiązać dlatego kiedy jego wujostwo go źle traktowało ten się wkurzył. Pamiętać trzeba też, że Hagrida z Dumbeldorem łączyła przyjacielska więź- Albus mógł uczyć potajemnie Hagrida magii. (sorry za błędy) Podkreślam, że to tylko moje domysły
Dodam również ciekawostkę, że Dumbledore stając się posiadaczem Czarnej Różdżki mógł bez problemu naprawić różdżkę Hagrida, tak jak Harry zrobił to w ostatniej części ze swoją połamaną różdżką. Dzięki temu Hagrid mógł używać swojej różdżki ukrytej w parasolu sprawnie i bez niczych podejrzeń.
Moim zdaniem to trochę dziwne że wszyscy tam poszli żeby akurat go zabić... Jeśli ta teoria jest prawdziwa to jest duże prawdopodobieństwo że po prostu mu powiedzieli coś tam
A oni nie chcieli tylko spalic mu chate, tak jak i dom Wesleyow wczesniej? W Hogwardzie tez wszystko niszczyli. Taka demolke po prostu chcieli zrobic na znak poczatkow ich rzadow 😁. Palenie roznych rzeczy jak w Paryzu. Gdyby chcieli mordowac to juz by zabili i Hagrida i dzieciaki w szkole, nauczycieli... Ale jeszcze chcieli sie pobawic.
A może Hagrid był szpiegiem takim samym jak Snape? W senie że celowo dążył do spotkania czarnego pana z potterem tylko po to aby potter mógł go pokonać. Ale to też strasznie naciągane chociaż skłonił mnie do takiej teorii fakt iż po śmierci Voldemorta harry (w filmie) przytula sie z Hagridem.
Hagrid też podpuścił Harrego do wejścia za Quirellem po kamień filozoficzny. Podpowiedział mu, jak uśpić strażnika. Oczywiście Quirellowi też to powiedział. A jak wiadomo, Quirell i Voldemort chcieli, żeby Harry trafił do tej komnaty...
Ale jak go zabierał od Dursleyów to był opis wiosłowania i tego, że płynęli. Nic nie było o motorze. Później musieli jeździć pociągiem/autobusem by dostać się do Londynu. Był opis, że hagrid miał duży problem z rozkładem jazdy i przejściami na peronie.
Wątpie by tak było z dwóch powodów. Po pierwsze jego wyrzucenie ze szkoły, połamanie różdżki i zakaz używania magii był przez Toma, a z kolei w tamtym czasie jedyną osobą, która mu pomogła gdy był sam był Albus. Gdyby był śmierciożercą musiałby tym samym zdradzić Albusa w co nie uwierzę bo miał zbyt duży szacunek, zaufanie i lojalność do tego człowieka.
Hm, w 2 części pokazane jest że złamana różdżka Rona nie jest w stanie poprawnie rzucać zaklęć (mimo prób sklejenia jej magiczną taśmą) więc dziwne że połamana różdżka Hagrida była w stanie bez problemu dorobić ogon Dudleyowi. Co jeśli w jego parasolu jest ukryta różdżka Voldemorta którą zabrał z domu Potterów?
Moja teoria a co jeśli Voldemord po zaatakowaniu Harego i uderzeniu morderczym zakleciem został wyrwany z ciała ale jeszcze mógł sterować nim czuł ból a cialo przyśpieszyło proces starzenia ale zdążył sie teleportować do Albanii z różdźką. Może zamiast wyrwany z ciała cząstka duszy była wyrywana.
Habrit to taki Snape tylko całkiem na odwrót. Snape wydaje się być zły choć jest dobry, jest wtyką tych dobrych u tych złych, jest dość szczupły, faworyzuje uczniów ze slytherinu, a znęca się nad innymi, a na końcu umiera. Za to jeśli uznać tą teorię za prawdziwą to Habrit jest wtyką tych złych u tych dobrych, wydaje się być dobry choć jest skrycie zły, jest gruby, nie lubi uczniów ze slytherinu, za to innych już tak, a najbardziej z Gryffindoru a na końcu przeżył. Przypadek?
Z tego co pamiętam to śmierciożercy rozwalili gniazdo akromantul a po tym tam się "zadomowili", a akromantule nie były po żadnej stronię tylko przyszły na bitwę, ale mogę się mylić, jeszcze sprawdzę w książce
![[#2024MAMA] G-DRAGON - 무제(Untitled, 2014)+POWER+HOME SWEET HOME+뱅뱅뱅+FANTASTIC BABY | Mnet 241123 방송](http://i.ytimg.com/vi/Ox29z5Nf1Uk/mqdefault.jpg)
Hej, małe ogłoszenie, które przypinam, bo już nie nadążam z odpisywaniem na tego typu komentarze. SNAPE był w domu Potterów TYLKO w filmie, a ja opieram się na wiedzy książkowej. Twórcy filmu uznali, że do tego emocjonalnego wyznania świetnie zadziała scena, w której Snape tuli martwą Lily, ale w książce nic takiego nie miało miejsca. Nie piszcie już proszę o tym 😅
Dobrze wiedzieć!
Juz mialam pisac ze jeszcze byl Snape ale zobaczylam ten kom
W ogóle nie rozumiem czemu ludzie, którzy kończa na filmach chcą dodawać cos od siebie skoro wiadomo, że teorie sie tworzy w oparciu o oryginalne treści a filmowe dzieła ZAWSZE coś w nich zmienią ...
W ogóle nie rozumiem czemu ludzie, którzy kończa na filmach chcą dodawać cos od siebie skoro wiadomo, że teorie sie tworzy w oparciu o oryginalne treści a filmowe dzieła ZAWSZE coś w nich zmienią ...
Niby to tylko teoria, ale ja myślę, że Hagrid tak dobrze się kamuflował, że oszukał nawet Rowling 🤣🤣🤣
Ten komentarz wygrywa wszystko xD
Mistrz
XD
Hahahaha
Mistrzu ty mój...
sądząc po jego brzuchu to on był absolutnym wszystkożercą
XDDD
Boskie XD
XD
xddddddd
piekne xddd
Przed obejrzeniem filmu - co mi tu Hagrida obraża, heretyk!
Po obejrzeniu filmu - hmm, ciekawe. Cholibka, a co jeśli to prawda?
+1
mam dokładnie to samo :p
Holibka! Może i tak🤔
Najgorzej, mam tak samo
To takie prawdziwe xD.
Hagrid was the impostor
XDDDDDDDD KOCHAM
Snape was not the impostor. 1 impostor remains :D.
XDDDDDDDD
Voldemort was the impostor
@Yuki Chan XDD
Hagrid nie był źle nastawiony do mugoli, gdy Draco nazwał Hermionę szlamą ten ją pocieszał. Mogłaby to być w sumie tylko gra... Tak czy siak teoria bardzo ciekawa
Też o tej scenie pomyślałem +1
Mógłby być też tak, że było trochę jak z rasizmem, możesz np. być źle nastawiony do osób czarnoskórych, ale jeśli się zaprzyjaznisz z jedną taką osobą, to tylko ja lubisz z tego otoczenia, tak samo mógłby być z Hermioną
Może miał poglądy bardziej w stylu, że to nie kwestia urodzenia, ale umiejętności. Hermiona czarowała, a więc była czarownicą, mimo, że z rodziny mugoli. Dlatego przeszła do tego "lepszego sortu"
Może nie przez Hermionę, ale też uważam, że w tym przypadku Hagrid był po prostu mściwy albo złośliwy (z powodu Harry'ego), a nie źle nastawiony. Mimo wszystko Dursleyowie byli łajzami.
A co o matce Harry'ego? Byla mugolakiem a Hagridowi bylo bardzo przykro kiedy zginela.
ty też jesteś śmierciożercą. przejrzałem cię bo mówisz o voldemorcie jak śmierciożercy ,,czarny pan"
No właśnie mówi się "sam wiesz kto"
@@basiabogacka9861 Voldemort się mówi sczurze
I wszystko jasne. Teraz już rozumiem, czemu dał Voldiego na 1 miejscu w rankingu najpotężniejszych czarodziejów.
@Lagrosix Voldemort to (WEdług dumbledora) ✨Tom✨
Nawet jeśli to co z tego? Dla mnie osobiście Voldzio jest zajebisty, a sam Harry jako postać strasznie mnie irytuje i zastanawiam się czy tylko ja zawsze chciałam, żeby Voldemort go zabił? XD
Teoria bardzo ciekawa i zastawiająca. A w pierwszej części "przypadkiem" Hagrid wygadał się Harry'emu jak przejść obok trójgłowego psa. I w książce dodatkowo dał chłopcu flet pod choinkę.
Dokładnie, jak mówię - to pewnie sprowadza się do tego, że w zamyśle JK Hagrid miał przez swoje nieokrzesanie być triggerem do pchania fabuły do przodu, ale teoretyzować warto 😅
tak bo chciał aby połączył później siły z woldemortem, kiedy harry miał kamień w kieszeni woldemort namawiał go aby dołączył do niego, tak samo w ktores czesci oferował mu wskrzeszenie jego rodziców, wiec woldemortowi ewidentnie zależało na sojuszu z harrym ?
@@kokosowyknopers1847 mogło mu zależeć na sojuszu z Harrym dlatego, że był horkruksem.
Raczej nie obawiał się jego, ale za wszelką cenę chciał chronić swoją dusze uwoezioną w ciele Pottera
@@kokosowyknopers1847 no nie wiem... nie, raczej nie. Po za tym pisze się Voldemort a nie woldemort i to jeszcze przez małe w... 🤣🤣🤣
@@karol688 voldemort nie wiedzial przecież ze harry byl horkruksem , mam rację?
W Dolinie Godryka różdżkę Voldemorta mógł zabrać Glizdogon. Był animagiem, zamieniającym się w szczura, więc łatwo byłoby go przeoczyć wśród gruzów. Był też Strażnikiem Tajemnicy Potterów, więc mógł zaprowadzić Voldemorta osobiście i czekać, aż ten zabije całą rodzinę. Gdy to się nie udało, zabrał różdżkę Czarnego Pana i czekał na Syriusza, który przyszedł w tym samym czasie co Hagrid. Glizdogon sfingował swoją śmierć i uciekł z różdżką Voldemorta. Taka jest moja teoria odnośnie zabrania różdżki. Reszta argumentów jakiś sens ma :)
Edit1: Zważywszy na to, że Glizdogon wrócił do Voldemorta już z różdżką, ma to większy sens, że to on był w posiadaniu różdżki przez x lat
Tutaj wchodzi jeszcze jedna rzecz. Gdzie ukrył się Parszywek po ataku Syriusza na dormitorium? U Hagrida :D
Ty, faktycznie 🤔
Pytanie też, w jakiś sposób szczur przeniesie różdżkę?
@@michastoowy2399 na przykład w zębach xD
Mogła też to być Nagini. Na pewno była horkruksem przed atakiem na Potterów
Może Hagrid służył Voldemortowi już w czasach szkolnych :D w końcu to jego dwa razy skazano za to, że nasłał potwora na uczniów. Ludzie myśleli oczywiście, że to jego pająk jest odpowiedzialny za te ataki ale prawdziwy sprawca czyli Voldemort nie dość, że nie został wtedy powiązany z tymi atakami to jeszcze dostał nagrodę za specjalne zasługi dla szkoły za złapanie sprawcy. Może to była zmowa Hagrida i Toma :D nie no tak szczerze nie wierze, że Hagrid był po stronie Voldemorta ale, że był taki trochę roztrzepany przez co wiele razy w nieświadomy sposób pomógł Voldemortowi. Ale ciekawa teoria
No, tak jak mówiłem, ciekawa i warta uwagi, ale nie należy brać jej zbyt na poważnie 😅
Nie
Gosciu namierze cie po adresie ip
@@phhagrid8412 hahaha
Wiecie że w izbie pamięci widać nawet ten medal za zasługi dla Riddle'a? Zaraz za medalem dla Mc'Gonagal za osiągnięcia w Quidditchu.
Edit:
Czyli jak to.. Przyznali Riddle'owi medal za wywalenie Hagrida a potem na filmie widzimy jak ten sobie wesoło popierdala po błoniach? :D
Wygląda na to, że nawet uniwersum Harry'ego Pottera ma swojego Wałęsę.
🤣
Ło panie.
Złoto hah
Hahah dobre 😂
😂😂😂
Każdy dał coś od siebie a ja odwołując się do tego iż Akromantule walczyły po stronie Voldemorta powiem tylko że:
- Walczyły ze wszystkimi
- Hagrid był bezpieczny przed ich atakiem do momentu gdy żył Aragog, on go chronił przed atakiem jego potomstwa, po śmierci Aragog'a nawet Hagrid nie był bezpieczny w starciu z nimi.
Tak, poza tym Hagrid każdego niebezpiecznego potwora źle oceniał, jako "powszechnie źle rozumiane stworzonka". Tak też tutaj pająki dbały o swoje interesy a tylko Hagrid myślał, że są dobre.
Teoria teorią, ale ja pamiętam scenę z Komnaty Tajemnic, kiedy Harry się spytał Hagrida, co on robił na ulicy Śmiertelnego Nokturnu a w odpowiedzi Hagrid mocno zmieszany palnął coś tam, że "szukał czegoś dobrego na ślimaki" - to było bardzo dziwne i niezbyt mnie przekonało, do tej pory nie wiem co o tym myśleć...
A to nie było, że właśnie wtedy szukał czegoś na puszka? ew smoczego jaja?
@@AreczekPlayGames To nie ten tom
Było że szuka czegoś na ślimaki bo coś mu zjadają, dla mnie było ta historia nie jest podejrzana
a on nie szukał wtedy przypadkiem czegoś, żeby naprawić swoją różdżkę?
On serio szukał wtedy środka na ślimaki, w dalszej części książki jest to wspomniane ponownie
Kocham tego typu teorie bo to zupełnie świeże spojrzenie
Ciekawym jest, że "jego zbyt długi jęzor" przyczyniał się za każdym razem i nakierowywal na spotkanie z Voldemortem.
Dokładnie
@@imaginariium
Właśnie przejrzałem filmy "Wielki plan Dumbledoura" i w pierwszej części pada stwierdzenie, że Albus ukartował spotkanie Harrego z Voldemortem poprzez między innymi rozkazy wydawane Hagridowi, aby ten nakierowal Pottera na osobiste spotkanie.
I teraz powstają zapytania z mojej strony oraz konkluzje:
- Voldemortowi w ciele Quirella (czego też nie rozumiem na jakiej zasadzie odbyła się ta inkarnacja. Zechcesz wyjaśnić? Skoro mógł już wtedy zmaterializować siebie jako wspomnienie z pamiętnika, on wolał wybrać kogoś kogo spotkał w jakichś tam lasach południa [nie pamiętam ich nazwy], co jest dla mnie zupełnie absurdalne) (kontynuując)... Voldemortowi w ciele Quirella zależało na tym, aby spotkać Harrego, co dodatkowo potwierdza hagridzią dwulicowość i do tego spotkania doszło... Pytanie brzmi. Skąd Albus mógł wiedzieć, że Quirell jest nośnikiem Riddle'a?
- Dlaczego Quirell, który - widać gołym okiem - ma niesprzyjające nauczaniu młodzieży predyspozycje, został wybrany na nauczyciela? Mistrz włamywania się w umysły został odczytany podczas rekrutacji na to stanowisko? I potem Dumbledour w utajnieniu przez cały rok miał obok siebie Voldemorta? To niezbyt prawdopodobne biorąc pod uwagę, że nie potrafił wykryć B. Croucha jr, a tymbardziej mistrza opętywań.
- Lustro pokazuje marzenia, więc na jakiej zasadzie początkowo pokazało Harremu jego z rodzicami, a później kamień w kieszeni? Przecież on o nim nie marzył? Kolejna insynuacja dyrektora, który zaczarował lustro wg swojego widzimisię, żeby wyciągnął z kieszeni kamień akurat przy namiastce Czarnego Pana?
- Dlaczego Quirellowi nie wypalało dłoni podczas duszenia młodego czarodzieja, jeżeli sam jego dotyk był odbierający cielesność? To nie ma zupełnie sensu... W pierwszej części go dusi i nic mu nie jest, a w czwartej jest rozradowany z faktu, że może go dotknąć chociaż palcem.
- Voldemort po utracie ciała wspomnień (druga część) w czwartej jest czaszką, aż do stworzenia nowego ciała w alchemicznym rytuale odprawionym przez Glizdogona. Moje pytanie brzmi - jak na przestrzeni tych dwóch lat zdołał zmaterializować tak dziwnym trafem sobie czaszkę, zamiast wykorzystać inne horkruksy i ponownie zjednoczyć się/opętać (jak w pierwszej części) postać jakiejś istoty, a potem uśmiercić żywiciela i samemu się ucieleśnić. Łatwiej użyć nekromancji wysysając życie z innych (przykład Ginny i pamiętnika "kiedy ona słabnie ja rosne w siłę") niz "ot tak".
- zastanawiałem się kiedyś skoro horkruksy tworzą się przez zabicie z intencja jego stworzenia i rozszczepienia duszy (wyjątkiem był HP ocalony przez matczyna miłość), to wiemy, że Bellatrix miała świadomość, że miecz jest horkruksem i jej pracodawca zlecił jej pilnowanie go i zdawała sobie sprawę czym to jest. Tak? Więc dlaczego do diabła sama nie tworzyła własnych horkruksow jeżeli zdawała sobie sprawę z ich istnienia? Było to tylko dla potężnych czarnych magów?
- czy będąc w posiadaniu horkruksow można ulec dementorzemu pocałunkowi, który z reguły ma wysysać duszę (które to niby ciało eteryczne mieszka w większej ilosci czegoś tam niż ciało fizyczne)
- czy dementor jest w stanie złożyć pocałunek na horkruksie, przy okazji niszcząc go?
@@imaginariium
To co napisałem jest pełne nieścisłości.
@@agnessso3429 nie nie, złe założenie - Dumbledore nie wiedział, że to Quirrell jest nośnikiem Voldemorta, a jedynie, że Voldemort będzie próbował w jakiś sposób dostać się do kamienia
@@imaginariium
Co dalej jest mocno zastanawiajace, że lustro raz pokazało rodziców, a raz kamień. Jaka jest pewność, że to były te same lustra?
To ja pójdę krok dalej, mówiąc, ze służył on Czarnemu Panu jeszcze zanim on w ogóle został Czarnym Panem, i skupię się na scenie, która była w drugim filmie, ale być może nie była w książce. Otóż widzimy w pewnym momencie retrospekcję urwanej rozmowy między Tomem Riddle a małodym Hagridem, w której Tom mówi dokładnie takie słowa: "Hagrid, muszę na Ciebie donieść", Co w tym kontekście dla mnie brzmi "Drogi mój sługo, nadszedł czas, abyś się dla mnie poświęcił i przyjął winę na siebie". Bo z tego by wynikało, ze nasz poczciwy półolbrzym dobrze znał i nawet względnie lubił się z Tomem, który już na tym etapie mój zacząć realizować swój plan.
zapomniałeś ,że (SPOILER)
dziennik był fragmentem duszy Ridla i sam pokazał scenę wyrwaną z kontekstu tak ,że pokazującą winnę Hagrida i sam Dumbledore jako jedyny podejrzewał Ridla
@@kharnis01 istnieją tylko dwie opcje. Domyślnie uważamy, że cząstka Voldemorta chciała sprawić, żeby Harry znienawidził Hagrida. A druga opcja? No cóż - druga opcja to, że pokazał prawdę. Weźmy pod uwagę, że to cząstka Toma zaklęta w dzienniku na lata, przez co mógł nie znać tego wszystkiego co się działo, a nawet, że Harry kojarzy Hagrida, choć raczej Ginny mu wszystko opowiedziała.
@@nihilistycznyateista kiedy Voldemort umarł w swoim pierwotnym ciele, gdzie jego dusza już była podzielona na wiele już wtedy części, to ta w dzienniku była najmocniejsza, i mogła pochłonąć życie innego człowieka, żeby się "odrodzić". Wszystkie dusze były połączone, doskonale wiedział co się dzieje, ale jak zwykle przekombinował, i zamiast się odrodzić w prawdopodobnie ciele 16 latka, to wolał mieć płaski nos 2 lata później hehe
@@rustusx7417 Z tego co wynika z filmów i książek to po prostu pieprzysz głupoty. I to każde założenie tego komentarza jest błędne... zacznijmy od początku.
1. Nie - fragment duszy w dzienniku nie był wcale najsilniejszy, najsilniejszy był fragment duszy w... Harrym, Potterze. To jedyny horkruks stworzony nieświadomie, bez zahamowań. W pozostałych przypadkach Voldi oddał świadomie tylko tak małą cząstkę siebie, aby to wystarczyło na późniejse odrodzenie się. Co do dziennika to z racji, ze był pierwszy można wyciągać wnioski o jakiejkolwiek różnicy między nim, a pozostałymi - ale na dwoje babka wróżyła - mógł być zarówno najsilniejszy, jak i najsłabszy.
2. Nie tylko dusza w dzienniku mogła pochłonąć życie innego człowieka, jakby medalion został na dłuższy czas na szyi kogoś o słabej psychice zrobił by to samo. Zapewne pierścień na palcu, diadem na łbie itd. również - ale tylko w przypadku naszyjnika widzimy jak ktoś go faktycznie nosił. No i tylko dziennik był używany przez jedną osobę przez wiele miesięcy i zwyczajnie miał okazję tego dokonać. I jest jedna bardzo silna przesłanka ku temu, ze absolutnie każda cząstka duszy Voldemorta mogła tego dokonać, a jest nią walka medalionu przed jego zniszczeniem - z pełną mocą i świadomością..
3. Jedynie Violdi był połączony ze swoimi kawałkami duszy, ale to tez jedynie na tyle, żeby odczuwać ból, kiedy któraś została zniszczona. Z najsilniejszym fragmentem w Harrym miał jedynie takie połączenie, ze mógł wpływać na wizje w jego snach. Gdyby miał choć blade pojęcie gdzie są i co robią cząstki jego duszy i mógł się z nimi komunikować - nie pozwolił by nigdy na zniszczenie którejkolwiek z nich, a dzięki połączeniu z duszą w medalionie znalazłby uciekającą trójkę dzieciaków w sekundę. A nie tylko tak się nie stało, ale jeszcze dzieciaki zniszczyły medalion.
4. Skoro nawet sam Voldemort nie wiedział co się dzieje z cząstkami jego duszy - tym bardziej cząstka jego duszy w dzienniku nie mogła nic wiedzieć o niczym.
5. Nawet jakby fragment duszy z dziennika się odrodził nie byłby odrodzonym Voldim, bo ten de facto nigdy nie umarł, a skończył bardzo osłabiony - ale nadal żywy. Gdyby Tom Riddle z dziennika się odrodził, technicznie byłby klonem Voldiego... Może potem dałby radę się połączyć z oryginalną duszą z jakim nosem ona by nie była, ale to już spekulacje.
A co do przekombinowania... to sama idea horkruksów dla kogoś takiego jak Voldi miałaby sens, gdyby wykonał prostą rzecz - zwołał najwierniejszych śmierciożerców i kazał im strzec jak oka w głowie jego cząstek i w razie wpadki szybki back-up od ręki. Nie mówiąc jak nieskończenie trudniej byłoby wszystko horkruksy zdobyć i zniszczyć, jak za każdym stałaby armia obrońców plus boss w postaci silnego maga. Wtedy zabić Voldiego mogłaby w zasadzie jedynie zdrada wszystkich wyznawców - ale przed tym można by się było chronić mając jeszcze ze dwa kawałki duszy pochowane, tak jak medalion.
@@nihilistycznyateista nagini tez
mogla pochłonąć, nawet w całości
Sama teoria ma całkiem dobrą konstrukcje,ale brakuje jednej rzeczy bez której wydaje się ona bez podstawy.Chodzi mi o motyw-Tom riddle zwalił na niego wine,przez co on praktycznie miał skreślone życie,po czym uratował go Dumbledore od tego.Dlaczego z tak czarno-białego wyboru miałby wybrać akurat Voldemorta?Choć widać było,że Hagrid się go bał,to nie sądze by osoba o takim charakterze jak Hagrid mogła wybrać strach nad wdzięczność.
Wreszcie osoba logicznie myśląca
Jeszcze się okaże że Hadrid wrócił przypadkiem imię Harego do czary ognia xd.
Nie, ale Voldemort mówił smierciozerca, że jego najwierniejszy sługa działa na terenie hogwartu. Mówienie tak o tym bezmozgu Crouchu Jr jest bez sensu :D Może cały czas mówił o Hagridzie
@@kamilion67 Równie dobrze mógł mieć na myśli Snape'a.
@@kamilion67 Przepraszam, że tylko tyle, ale iksde
@@kamilion67 Mógł mówić również o Luciusie Malfoy'u.
@@MultiKamil97 raczej nie, przecież Luciusz już nie był w radzie nadzorczej chyba i nie było go w trakcie turnieju
Za bardzo naciąganie ;)
Może po prostu Hagrid był na tyle gadatliwą, plotkującą i wzbudzającą zaufanie osobą, że wiele słyszał i stąd wiele wiedział. A jeśli chodzi o zdolności magiczne, może kilku niesfornych uczniów go uczyło, a może i kilku nauczycielu w tym Dambledore. W końcu czym więcej wyszkolonych ludzi tym większa szansa na bezpieczeństwo uczniów
Mnie zawsze uderzał fakt, że rozmawiał z Quirrellem, który.. był zakapturzony. I tyle. Pracowali razem od jakiegoś czasu, więc nawet bez większych kontaktów prywatnych - można się połapać z kim ma się do czynienia. I tak sobie plotkował o sekretach szkoły będąc zarazem zaufanym człowiekiem Dumbledora. Cholibka..
@@IrrAe można zmienić wygląd, można też i pewnie zmienić głos ;)
@@IrrAe Hagrid, mimo iż był w Zakonie zapuszczał się do szemranych pubów, miał trochę za uszami. Nie tylko on, bo np: Mundungus też. Poważani czarodzieje nie chcieli być widziani np: na Nokturnie, albo pod Świńskim Łbem, więc ukrywali twarze. Jest o tym wzmianka w 5 części. Ponadto, Quirrel załatwił Hagridowi jakieś zakazane zwierzę i tym zaskarbił sobie jego zaufanie. I chyba go też upił z tego co pamiętam.
Jest 14.10 2020 to wlasnie rok temu powstała najlepsza i najsęsowniejsza teoria o Hagridzie gratulacje
5:40 - mógł jeszcze przylecieć świstoklikiem :) poza tym wszystko brzmi naprawdę wiarygodnie! :)
W sumie mnie już za dzieciaka ciekawiło po co Hagrid był w Alei Śmiertelnego Nokturnu, bo coś ten środek na ślimaki był podejrzany
A to nie tam nabył te swoje Sklątki tylnowybuchowe?
@@lukasz6757 nie ten tom
Jeśli chciał kupić silną truciznę to byłoby to logiczne, ale to jak palić ślimaki napalmem. Musiałby być na nie konkretnie wkurwiony. Albo zdesperowany bo nic innego nie pomagało.
Co do pająków to zwrócić trzeba uwagę że w książkach zaznaczono, że zostały wypędzone z gniazda, a nienawidziły wszystkich ludzi
Ale mi to poryło czerep
Podobnie jak z tą teorią o Jar Jarze z Gwiezdnych Wojen, znowu nie będę spać
Różdżka Voldemorta mogła zniknąć później w Ministerstwie Magii. W Czarze Ognia, gdy Harry przenosi się do wspomnienia Dumbledore'a z osądu Igora Karkarva przed Wizengamotem, Karkarov zeznaje że Augustus Rookwood był kretem w Ministerstwie, za którą to informację wypuszczono go później z Azkabanu. Więc Rookwood mógł wykraść różdżkę z Ministerstwa, gdyż pracował w Departamencie Tajemnic.
Niesamowite jak ta teoria jest genialna! Gdybym nie wiedziała, że autorka sama nie wiedziała co pisze, posunęłabym się o teorię, że zrobiła to celowo, ale... niestety...
To jest naprawdę super teoria, mega rozbudowana jakich mało
mnie zastanawia Dumbledor'e bo dziwnym zbiegiem okoliczności prawie nigdy go nie było jak voldemort był w pobliżu Harrego bądź jak groziło Harremu niebezpieczeństwo.. w kamieniu filozoficznym zezwolił by Harry poszedł do zakazanego lasu, mimo że na początku w wielkiej sali mówił że wejście tam jest ,,absolutnie zakazane,, a tam czekał Voldemort, podobnie jak Harry walczył z Voldemortem w podziemiach, jego oczywiście nie było.. w komnacie tajemnic jak Harry zwiedzał komnatę tajemnic Dumbledora również nie było.. w Więźniu Azkabanu, jak Harry prawie został rozszarpany przez Lupina i może też przez Pettigrew'a gdzie był Dumbledor? o nie kontrolowanym przez nikogo labiryncie w Czarze Ognia nie wspomnę (oraz o tym że Harry prawie zginął podczas potyczki ze smokiem, co mogło doprowdzić do tego, że świat czarodziejów mógł zostać przejęty przez Voldemorta).. Dumbledor wiedział jak wielkie znaczenie ma mieć Harry w świecie czarodziejów oraz mugoli, a mimo to kladł na to swojego czarodziejskiego pisiorka totalnie nie przejmując się losami Harrego.. taki niby potężny czarodziej a nie potrafił obronić samego siebie, nakładając na palec pierścień, który wiedział że jest objęty klątwami.. zawinął się ze świata z własnej głupoty, zostawiając nastolatka samego, żeby walczył z najpotężniejszym czarnoksiężnikiem wszechczasów.. no coś tu jest nie tak xd
Najpotężniejszym czarnoksiężnikiem był grindelwald
@@jotek5138 nie.
@@wafelzkarmelem9449 Pisali w książce, że w momencie swojej największej potęgi grindelwald dysponował siłą o której Voldemort mógł tylko marzyć
@@wafelzkarmelem9449 tak
@@jotek5138 Przypomnę ci że Dumbledore pokonał Grinderwalda i to na dodatek w nierównym pojedynku.
Już nie mówić, że wysłał Pottera na śmierć do pająków
Wow ta teoria jest mega interesująca. Leci subik💕
Dzięki 💪
W "Komnacie Tajemnic" była scena w której Hagrid byl zmieszany i odpowiadzial po chwili zastanowienia gdy Harry zapytal co robi na ulicy Przekątnej ( na nokturnie ) Mój błąd.
To nie była ulica śmiertelnego nokturnu?
W filmach, a na pewno w części drugiej, z której pochodzi ikoniczna scena, Harry krzyczy "na Przekątną", ale oficjalne tłumaczenie "Knocturn Alley" to chyba właśnie ulica Śmiertelnego Nokturnu
@@imaginariium w sumie Hagrid zapytał Harrego co robi na Nokturnie. Macie rację :3
@@kamilmatusik7076 no Hagrid zapytal Harrego co robi na nocturnie ale pozniej Harry zapytal o to samo Hagrida a ten sie zmieszal, chwile sie zastanowil i odpowiedzial ze szukal trycizny na slimaki czy cos takiego.
Mam własne zdanie na niektóre z tych teorii
-Wyższy poziom magiczny: mógł po cichu uczyć się zaklęć. Nie ma mowy że nie ma wstępu do sklepu z książkami z zaklęciami. Mógł też wypożyczyć jakieś stare podręczniki z biblioteki w Hogwarcie
-Nie został zabity jako zakładnik: mogę się mylić, bo dawno nie czytałam książek, ale chyba była wzmianka, że olbrzymy są odporne na większość zaklęć. Hagrid jest pół-olbrzymem, i mógł też być w miarę odporny (Zanim będzie marudzić o Avada Kedavra, możliwe jest też, że śmierciożercy chcieli wtedy zmusić go do dołączenia. W wielu przypadkach przecież tak robili, a że Hagrid nadal żyje, no to nie umiem wyjaśnić)
-różdżka Voldemorta: racja, Syriusz i Hagrid byli przed tym, jak pojawili się ci z Ministerstwa, Ale, byli tam jedynymi LUDŹMI. Może tam ukryła się Nagini. Może kiedy już nikogo nie było, to szybko się wślizgnęła, i połknęła różdżkę, aby potem jakiemuś śmierciożercy ją wydalić (Chociaż mogłoby być też tak, że w Ministerstwie był Kret, i może podmienił różdżki, i tę Voldemorta przechował do czasu Czary Ognia)
-Niefortunne zdarzenia: tu mam dwie opcje: Hagrid mógł być łagodnie manipulowany przez jakiegoś śmierciożercę, lub na serio jest troszkę nieokrzesany
bardzo dobre argumenty
W ministerstwie działała wtedy siatka szpiegów założona przez Augustusa Roockwood'a. To właśnie za tę informację o krecie Igor Karkarov został wypuszczony z Azkabanu.
@@jan22lpo90 on został głównie wypuszczony za informacje ze Robert Crouch Jr brał udział w torturach rodziców Nevilla. Bo gdy powiedział o szpiegach Crouch powiedział"No dobrze rada się zastanowi"
Dokładnie za to zdanie ( 1:50 ) chciałem dać więcej, niż 1 like i 1 suba, ale niestety TH-cam nie pozwala na takie manewry.
Nie sądzę aby był smierciozerca, raczej to, że auto chciał znaleźć jakąś teorię i na tej się skupił :)
Myślę, że wiedział, że Voldemort wróci, bo już wtedy był wtajemniczony w kamień filozoficzny, w końcu Dumbledore wysłał go do Gringotta, więc pewnie powiedział Hagridowi, że jakaś potężna siła chce go użyć i musieli nawiązać do Czarnego Pana. A Hagrid zawsze bardzo wierzył Dumbledore. Co do magii, za tyle lat mógł się nauczyć za tyle lat od innych nauczycieli na boku gdy pracował w szkole. Co do tego jak dostał się do jaskini, myślę, że Dumbledore wysłał go za pomocą Fenixa, stąd "przyleciał". W lesie, gdy był z uczniami jako ich kara, zostawił go samego, bo Hagrid czasami nie myślał tak bardzo do przodu, więc popełnił zwykły błąd. Podczas turnieju , pomagał Szalonookiemu, bo chciał aby Harry wygrał i nie ucierpiał przy tym. No i fałszywy Moody, był bardzo jak to ująć, śliski? Więc szybko Hagrida omotał sobie wokół palca. Co do pająków, te powiedziały, że nigdy nie skrzywdziły Hagrida i innych bo miały zakaz od ich "ojca". Ale gdy ten umarł, nie musiały się już go słuchać, więc wybrały ciemna stronę. No tam się śmierciożercy grupowali, bo tam nikt z lasu przez pająki nie zaglądał. Dostarczył wskazówki Quirellowi, bo ten z tyłu głowy miał Voldemorta, a ten pewnie szeptał mu jak podejść Hagrida, Voldemort pamiętał, ze szkoły, że Hagrid lubi straszne zwierzęta i smokiem go skusili. Co do olbrzymów, nie dziwię się, że go nie posłuchały- jeden, on sam był pół olbrzymem, wiec był nikim, po drugie gdyby ktoś przyszedł do mnie, abym walczył po stronie czarodziei, którzy nigdy nie zaakceptowali w swojej społeczności olbrzymów a Voldemort powiedziałby mi , że będę miała takie same prawa gdy wygra ...też bym olala Hagrida, bo ten sobie w szkole siedzi a ja muszę się ukrywać w lesie albo górach. Pff. Jako zakladnik miał wartość, bo zabicie pół olbrzyma przed widownia, na dodatek ulubionego w szkole, to pewnie Voldemort zostawiłby go aby zabić go na oczach uczniów. Różdżkę zabrał Glizdogon nim przybył Syriusz i Hagrid.
to jest tak niedorzeczne, jak płacenie podatku od emerytury.
ale emeryci płacą...
@@dziki_9936 ty wiesz jak działają podatki? xD myślisz że dostają emeryturę i idą do banku zapłacić podatek? nie mają wyboru, dostają emeryturę od razu obniżoną o podatek.
@@terielon a czy Ty myslisz ze jak ja pracuję to ide do banku i place od pensji podatek osobiscie? Nie. Co nie zmienia faktu ze to ja go płacę. Pozdrawiam
@@dziki_9936 no idiota :) , płacisz podatek na emeryturę i do tego jeszcze masz podatek na podatku odciągany . rozumiesz teraz ?
@@koper6111 co za idiota, składka emerytalna jest pobierana PRZED podatkiem dochodowym więc w momencie oddawania tej składki nie płacisz podatku, płacisz go dopiero przy odbiorze składki, emerytura nie jest podwójnie opodatkowana, co nie zmienia faktu że nie powinna być wcale, tak jak i praca
Ahhh, ten Hagrid. Niby taki nieszkodliwy wielkoludek, a tu taki twist historii 😂
Cholibka 😁
Gad Gada TV Smoki są zmyślne, Cholibka! 🦎🦖🐍 nie ma emoji smoka, ale coś musiałam wstawić 😂
Maria G. 🐉🐲
Śmiesznie się zestarzało into z "dwudziestostronnicowym dokumentem"
zdaję mi się że mógłby dostać 'lekcje' od dumbledora albo w zakonie fenixa cholibka
ale to bylby dopiero plot co - Hagrid zdrajcą - tak naprawde mega zlym a Snape na odwrot
Cała teoria fajna, ma nawet sens, ale jeśli ktoś mówiłby o niej na powaznie to zaśmiałabym mu sie w twarz
Jak zawsze super materiał, pozdrawiam
Kocham Twoje teorie :) :) :)
za parę lat się okaże że dumbledore był śmierciożercą
XD nie
Albo Voldemort co gorsza
@@kupieckorzenny5093 sam wiesz kto był przywódcą śmierciożerców
@@tajemniczanieznajoma8568
Brawo
Myślę, że mógłby.
A co jeśli Hagrid tak samo jak Snape działał z polecenia Dumbiego? To znaczy udawał szpiega Voldemorta?
Zajebista teoria 10/10 czapki z głów.
Wchodząc w ten film myślałem, że oczywiste jest, że Hagrid kumał się z Voldemortem. Jakoś tak miałem to ułożone w głowie. Teraz widzę że inni tak nie myśleli 😅
Dziwne uczucie
Hagrid, który umiał latać jak Voldemort - po pierwsze, mógł przylecieć na testralu, którego potem odesłał do Hogwartu (w tamtym momencie Harry nie widział testrali). Po drugie - w trakcie ewakuacji Pottera z domu Dursleyów w siódmym tomie Hagrid zleciał z motoru i uderzył o ziemię - gdyby umiał latać, prawdopodobnie by do tego nie doszło - poleciałby, zamiast runąć w dół. Podejrzewam, że zrobiłby to odruchowo, tak jak człowiek potrafiący pływać, odruchowo robi wszystko by wypłynąć na powierzchnię po nagłym wpadnięciu do wody ;)
Ale teoria ciekawa, chociaż nadal jest jak dla mnie tylko teorią ;)
Ten materiał jest świetny
Tak, wiem że data, ale dopiero teraz obejrzałam ten film i mogę powiedzieć jedno: WOW 👍😯
Najbardziej dziwne wlasnie z tym lasem. Zawsze mnie to zastanawialo czemu sie rozdzielili. Byla noc, mroczny, zakazany las gdzie jest niebezpiecznie i wszyscy o tym wiedzieli i mowili ze lepiej tam nie wchodzic a Hagrid poszedl sobie z Hermiona i Ronem a Harrego i Malfoya z psem puscil samych, nawet kazal im isc w inna strone a byli na pierwszym roku i nie umieli sie obronic. W dodatku Hagrid jako gajowy musial czesto do tego lasu wczesniej chodzic i zobaczyc ze ktos morduje jednorozce wypijajac ich krew. Chyba ze akurat to byl pierwszy raz Voldemorta ale raczej nie. Takze Hagrid musial widziec zwloki jednorozcow i sie domyslic ze to Voldemord wrocil. Nie znaczy ze Harrego prowadzil na smierc ale to bylo w planie pewnie uzgodnionym z Albusem ( tak jak z Snapem zeby pomagal Harremu ale zeby ten sie nie domyslil). I tak szybko zjawiaja sie centaury i zaraz po nich Hagrid by pomoc Harremu w ostatniej chwili.
Dodam do tego, że Lucjusz nie robił żadnej awantury(w filmie, nwm jak w książce) a lubił się czepiać o wszystko co zagrażało jego synowi
Według mnie ta teoria powinna zostać obalona 1.Po śmierci Aragoga akrobantulę przestały się słuchać się hagrida sam powiedział że nie może się już tam zbliżyć 2.Moze śmierciożercy wiedzeli że Harry jest jego przyjacielem i chcieli by cierpiał widzieć jak Harry umiera
W kwestii jak w 1 części Hagrid przyleciał na wyspę, gdzie byli Dursleyowie i Harry, to mógł przylecieć na testralu, a później go odesłać do Hogwartu.
A mógł, to fakt
Lub przylecieć na nie wspomniany nigdzie sposób
Biorąc pod uwage fakt jak bardzo Hagrid przyjaźnił sie z różnymi magicznymi, często nie bezpiecznymi stworzeniami, to mógłby przylecieć na jakim kolwiek latającym stworze (np.testral, hipogryf, może nawet smok) nie koniecznie opisanym w książce.
Mógłby to być też stwór o którym wiedział tylko on, bo często ukrywał swoich "przyjaciół". W takim razie mógł tak jak wspomniałeś odesłać go, aby Harry sie o tym przed kimś nie wygadał.
Niedługo się okaże, że James Potter służył Voldemortowi xD
Harry Potter też był śmieciożercą
Przecież wiadomo, że Śmierciożercą była Minerva McGonagall. No i oczywiście jeszcze Dumbledore... Snape tak naprawdę był potrójnym agentem
Dla mnie Hagrid wziął tą różdżkę,żeby ktoś inny nie pomyślał :
Oooo to różdżka tego co imiona nie można wymawiać ,może będę tak potężny jak on
A tak to super odcinek
Gdyby tak zrobił to raczej oddał by ją do ministerstwa magii aby tam jakoś zabezpieczyli różdżkę albo gdyby nie wierzył że oni się nią zajmą to dałby ją Dumbledorowi aby ten różdżkę zniszczył albo ukrył..
Po co samemu chciałby ją ukrywać przed wszystkimi wiedząc jaka jest potężna i jak wiele znaczy... poza tym wziął też jego szaty co jest jeszcze bardziej dziwne i podejrzane.
Ogólnie to być może specjalnie trochę pchali Harrego w stronę Voldemorta, ponieważ jak wiemy Harry i tak musiał zginąć z jego rąk, choć teoria może się potwierdzać ale nie na pierwszy rzut oka. Hagrid także znika przed pojawieniem się Voldemorta i zabiciem Doumbledora. A gdy nagle Voldemort ma zabić Harrego, Hagrid niby jest pojmany przez smierciożerców. Ale jest tez jeszcze jedna scena gdy Harry leci z Hagridem gdy jest akcja wielu Potterów, smierciozercy niby chcą zabić każdego, a Hagrid proponuje Harremu by to on odwiózł go w bezpieczne miejsce, po czym gdy już lecą, smierciozerca trafia Hagrida zaklęciem paraliżującym a za równo mógłby już go zabić, gdy Hagrid był sparaliżowany mogli zabić Harrego ponieważ nie miał kto prowadzić motoru. I także tam pojawił się Voldemort gdy Hagrid został sparaliżowany
A moze... to był plan Albusa skoro wiedzieli ze czarny pan nie umarl i powróci to tez celowo Hagrid dzialal w ten sposób aby Vodemort w swej ignorancji uwierzył ze zwycięży . Jak wiadomo Albus o tym wszystkim wiedział a reszty się domyślał sam fakt niepochamowanej chęci wyciągnięcia wspomnień od Slakchorna itd przemawia za tym ze to plan Pana Dyrektora, Hagrida i Severusa.
Horacy Slughorn - to z jego nazwiska wzięła się nazwa elitarnego.. Klubu Ślimaka. Pozdrowionka :)
Kurcze... możesz mieć rację. Przecież Dumbledore nawet zaplanował to, że Snape ma go zabić
Chciałam napisać to samo! Że wg. mnie Albus powiedział Hagridowi, że Harry ma ostatecznie zabić Voldka, więc trochę głupio i na opak, ale pchał go gdzie tylko mógł żeby się z nim zmierzył..
W sumie patrząc na to, że Dumbledore od początku 'hodował' Harry'ego by ten pokonał Voldemorta, ta teoria mega się zgadza. Mógł to wszystko ukartować by skrzyżować Harry'ego z Tomem.
Z tym przyleceniem na wyspę, to polecam testrale. Albo Hardego :>
W 6 części gdy chatka Hagrida płonęla wystarczyło że Harry raz powiedział zaklęcie Hagridowi, a ten od razu opanował je i z jego parasola popłynął strumień wody.
Podczas gdy Harry musiał ćwiczyć to zaklęcie
Mocne dowody:D
Ja tam Hagrida lubię to moja ulubiona postać. Różdżkę z domu Potterów mógł zabrać Petter Petegryu ( sorry nie umiem tego nazwiska napisać) mógł wziąć ze sobą różdżkę bo przecież jest animakiem więc nie powinien mieć problemu żeby zabrać ze sobą różdżkę. Co do pająków to śmietciorzercy mogli zmusić pająki do walki po stronie czarnego Pana np. Za pomocą zaklęcia ''imperio". Ale nie ukrywam że teroia bardzo ciekawa i wprowadziała mnie na początku w niezłą rozkminę ale trzeba pamiętać o tym że Voldemort porwał Hagrida w 2 części insygni śmierci a Hagrid powiedział Harremu w chwili zanim Voldemort zniszczył cząstkę Harrego żeby tego nie robił czyli żeby się nie wystawiał Voldemortowi i śmierciożerca uciszał Hagrida no to nie widzę sensu żeby Hagrid był śmierciożercą. Tym bardziej że był związany. Liczę na odpowiedzieć co sądzicie:)
Świetna teoria!
Teoria ciekawa, jednak raczej wynikająca z początkowych braków spójności Rowling. Autorka pisząc pierwszą część nie wiedziała i nie zaplanowała jeszcze wielu rzeczy. Dlatego pewnie napisała o tym, że Hagrid na wyspę przyleciał. Druga kwestia to fakt, że Hagrid chyba miał naprawioną różdżkę przez Dumbledora. Skoro Harry mógł naprawić swoją za pomocą Czarnej Różdżki, to Albus mógł zrobić to samo dla Hagrida.
Zajebiste, hagrid pajęczak najbardziej zły i ukryty, bezwzględny i cierpliwy 🤫
Albo jak przechodził ulicą Świetego Nokturna i gdy Harry zapytał się, co tam robi, powiedział, że musi kupić coś na ślimaki lub jak powiedział dzieciom, jak uśpić trzygłowego psa.
Super Odcinek ! :)
4:00 no taaaa ale Tomek wpier Hagrida w bagno mówiąc że otworzył komnatę tajemnic
W obronie Rubeusa Hagrida:
-Hagrid uprzedzony do mugoli nie był, widać to po jego zachowaniu i słowach "nie ma rodzin czarodziejskich bez mugoli";
- Hagrid zabrał kamień filozoficzny z Banku Gringota na parę miesięcy przed Quirellem, a w samej argumentacji jest dziura- po co Hagrid miał zabierać taki potężny artefakt, by potem tłumaczyć mu, jak go odebrać z kryjówki w Hogwarcie, a sam Quirell, jako rasowy Krukon na bank znał sztuczki pozwalające mu ominąć zabezpieczenia, co potwierdza, jak się on dostał do Banku Gringota;
-powiedziałeś "po zniknięciu Voldemorta, na miejscu pojawiły się dwie osoby: Hagrid i Syriusz. Syriusz ruszył za osobistą wendetą za Glizdogonem, a Hagrid wszedł do domu", to może oznaczać, że jeszcze wcześniej był tam Glizdogon, który wszedł do rudery, zabierając różdżkę;
-a co do innych potknięć Hagrida, to są to właśnie jego potknięcia, świadczące jedynie o jego pierdołowatości, a nie służeniu złu;
podsumowując, jeśli Hagrid robił Voldkowi przysługę, to dlatego, że był pierdołą i co najwyżej jego pożytecznym idiotą, a jego agentem
Był nauczycielem więc logiczne że musiał sam się uczyć magii żeby bronić siebie i innych przed swoimi "maleństwami" jako członek zakonu zapewne też dostawał od nich lekcje i rady
No tak ale przecież Ministerstwo Magii kontrolowało wszystkie zaklęcia wszystkich czarodziejów więc to raczej nie możliwe żeby Ministerstwo się o tym nie do wiedziało
@@amelkamazur3991 Namiar był nałożony tylko na nieletnich czarodziejów
Możliwie że ministerstwo zdobyło różdżkę Voldemorta, ale miał dużo wtyk, na przykład Lucjusza Malfoy'a, którzy mogli wykraść albo podmienić jego różdżkę. W końcu wydarzenie to miało miejsce w czasie gdy Voldemort miał najwięcej poddanych sobie czarodziejów.
Mam z tą teorią jeden problem
Czy Voldemort chciałby współpracować z Hagridem?
Tom Riddle był rasistą. Akceptował tylko czarodziejów czystej krwi. Miał problem nawet z ludźmi półkrwi, szlam już nienawidził. Czy mógłby chcieć współpracować z półolbrzymem?
Większość nawet umiarkowanego świata magii uważała raczej olbrzymy za istoty niezbyt ogarnięte (lekko mówiąc). Voldemort, będąc skrajny, olbrzymy uważał raczej za tępe mięso armatnie.
Sądzę, że nawet mając opcję współpracy z Hagridem, Riddle odrzuciłby ją, uważając Rubeusa za abominację, plugastwo niegodne miana czarodzieja
Ale jednak wcielił olbrzymy do swojej armii, a Hagrid dawał mu możliwość pertraktacji z nimi oraz z akromantulami
Owszem Tom był swego rodzaju rasistą i uznawał tylko czarodziejów czystej krwii. Ale na pytanie czy mógłby mieć układ z półolbrzymem odpowiem ... Tak. Fenrir Greyback był przecież wilkołakiem. Z racji tego niedostąpił "zaszczytu" posiadania mrocznego znaku. Bo takowy mogli mieć tylko czarodzieje czystej krwii. A jednak był wcielony do armii Voldemorta i był przywódcą szmalcowników.
Ale sam Tom Riddle był czarodziejem półkrwi a nie miał do siebie problemu sooo
@@kinga9349 O ile się nie mylę, to w książce była wzmianka o tym, że nie pałał dużą miłością do swojego ojca, przez co go zabił bo jego ojciec był mugolem. Był półkrwi ale nienawidził tego.
Voldemort zapomniał, że jego ojciec jest mugolem !!! nagonka na nich jest wręcz śmieszna ~~a swoją drogą nikt nie wiedział nic o pochodzeniu swego popieprzonego idola !??
Dumbledore sie w grobie przewraca przy sianiu takiej herezji...
Harry potter was not The impostor
Hagrit was The impostor
DOSKONAŁE!! :D
Właśnie zmarł Robbie Coltrane grający Haggrida :C
Świetna teoria... Wszystko się klei...❤😁
Ej zrób teorie że Kristof z krainy lodu w przyszłości będzie świętym mikolajem. Zawsze miał zamiłowanie do sań i reniferów i ma problem z daniem Annie pierścionka zareczynowego, co spowodowało że bedzie dawał przezenty przez komin. Anna to pani mikołajowa, jego skrzaty to trolle, a syn Swena to Rudolf
Ja myślę że nie służył Voldemortowi tylko po prostu był roztrzepany i nie chcąco powiedział quirellowi o puszku bo jak wiemy MA ZA DŁUGI JĘZOR (XD) a różdżkę Voldemorta mógł wziąć ktoś inny ALE spójrzmy na to tak jak czara ognia wybrała Harry'ego to Hagrid nie chciał żeby brał udział w turnieju i to było widać był tym bardzo zmartwiony więc MOIM ZDANIEM ta teoria to nie prawda ale i tak fajny odcinek
Teraz chciałabym zobaczyć film „W obronie Hagrida”
Hagrid został wyrzucony za rzekome otworzenie Komnaty Tajemnic. A z tym 'przyleceniem' na wyspę to też mogło by być różnie. Mógł np. użyć swistoklika, którzy nie rzuca się w oczy, bo zazwyczaj jest stworzony z jakiegoś śmiecia.
Edit 1. Akromantule walczyły przeciwko każdemu. xd
A czy świstoklik nie działał w ten sposób, że przenosił tylko w miejsce, które się już kiedyś odwiedziło, albo po prostu znało?
@@JolajnaLoja Hm. Nie znalazłam takiej informacji na Harry Potter Wiki, więc w sumie ciężko mi powiedzieć.
@@JolajnaLoja a to świstoklik nie działał na zasadzie portalu? Przenosił z pkt a do pkt b? W sensie ten jeden przenosil zawsze w jedno miejsce?
@@JolajnaLoja nie działa tak patrz na świstoklik z pucharu w 4 części przeniósł ich na cmentarz a raczej nikt z nich tam nie był
@@soniowy2557 No, ale ten świstoklik zaczarował Barty Crouch, więc nie wiadomo czy tam nie był.
Uważam jednak, że należy pamiętać iż Hagrid jest pół olbrzymem- wiemy, że olbrzymy są dzikie, nieokiełznane. Tym możemy usprawiedliwić lekkomyślne zachowanie Hagrida . Ponad to to właśnie on odebrał małego Harrego z ruin jego domu w ten sposób mógł się do niego przywiązać dlatego kiedy jego wujostwo go źle traktowało ten się wkurzył. Pamiętać trzeba też, że Hagrida z Dumbeldorem łączyła przyjacielska więź- Albus mógł uczyć potajemnie Hagrida magii.
(sorry za błędy)
Podkreślam, że to tylko moje domysły
Ciekawa teoria. Nigdy bym nie pomyślał, ze Habgrid będzie śmierciożercą
A gdy tak nie umyślnie powiedział Potterowi jak ominąć psa by tam poszedł i spotkał voldzia
Dodam również ciekawostkę, że Dumbledore stając się posiadaczem Czarnej Różdżki mógł bez problemu naprawić różdżkę Hagrida, tak jak Harry zrobił to w ostatniej części ze swoją połamaną różdżką. Dzięki temu Hagrid mógł używać swojej różdżki ukrytej w parasolu sprawnie i bez niczych podejrzeń.
A co z sytuacją w księciu półkrwi, gdzie po śmierci dumbledora, cała ekipa czarnego Pana poszła do Hagrida zeby go zabić?
Poszli tam tylko się napić z nim browara
Właśnie
Moim zdaniem przewidzieli to że ktoś (w tym przypadku Harry) za nimi pójdzie i chcieli SOBIE "ALIBI" zróbic ALE TO TYLKO MOJE ZDANIE
Moim zdaniem to trochę dziwne że wszyscy tam poszli żeby akurat go zabić... Jeśli ta teoria jest prawdziwa to jest duże prawdopodobieństwo że po prostu mu powiedzieli coś tam
A oni nie chcieli tylko spalic mu chate, tak jak i dom Wesleyow wczesniej? W Hogwardzie tez wszystko niszczyli. Taka demolke po prostu chcieli zrobic na znak poczatkow ich rzadow 😁. Palenie roznych rzeczy jak w Paryzu. Gdyby chcieli mordowac to juz by zabili i Hagrida i dzieciaki w szkole, nauczycieli... Ale jeszcze chcieli sie pobawic.
A może Hagrid był szpiegiem takim samym jak Snape? W senie że celowo dążył do spotkania czarnego pana z potterem tylko po to aby potter mógł go pokonać. Ale to też strasznie naciągane chociaż skłonił mnie do takiej teorii fakt iż po śmierci Voldemorta harry (w filmie) przytula sie z Hagridem.
Nie tą teorię, a tę teorię. Dykcja brzmi fajnie, warto popracować nad formą wypowiedzi i jej prawidłowością. Pozdrawiam.
czy tylko mnie zastanawia co się stało z Hagridem po bitwie o Hogwart?
Raczej został w Hogwarcie bo jak sam mówił to był jego dom
Hagrid też podpuścił Harrego do wejścia za Quirellem po kamień filozoficzny. Podpowiedział mu, jak uśpić strażnika. Oczywiście Quirellowi też to powiedział. A jak wiadomo, Quirell i Voldemort chcieli, żeby Harry trafił do tej komnaty...
5:22 w książce był opisany nawet cały lot na motorze, więc o jeden argument mniej 🙃
Ale jak go zabierał od Dursleyów to był opis wiosłowania i tego, że płynęli. Nic nie było o motorze. Później musieli jeździć pociągiem/autobusem by dostać się do Londynu. Był opis, że hagrid miał duży problem z rozkładem jazdy i przejściami na peronie.
@@__MR___ myślisz że zostawiłby motor
@@klaudiaklaudia6612 no, ale tak było no
Wątpie by tak było z dwóch powodów. Po pierwsze jego wyrzucenie ze szkoły, połamanie różdżki i zakaz używania magii był przez Toma, a z kolei w tamtym czasie jedyną osobą, która mu pomogła gdy był sam był Albus. Gdyby był śmierciożercą musiałby tym samym zdradzić Albusa w co nie uwierzę bo miał zbyt duży szacunek, zaufanie i lojalność do tego człowieka.
Może poza głównymi wątkami Rowling planowała niezdecytowanie Hagrida po której być stronie.... TO dobry pomysł na FanFic!
Voldemort jedyny biały nazwał się czarnym panem
A Glizdogon, czyli sługa Voldemorta, w Więźniu Azkabanu schronił się u Hagrida, gdy Krzywołap zachęcany przez Syriusza na niego polował...
Hm, w 2 części pokazane jest że złamana różdżka Rona nie jest w stanie poprawnie rzucać zaklęć (mimo prób sklejenia jej magiczną taśmą) więc dziwne że połamana różdżka Hagrida była w stanie bez problemu dorobić ogon Dudleyowi. Co jeśli w jego parasolu jest ukryta różdżka Voldemorta którą zabrał z domu Potterów?
Moja teoria a co jeśli Voldemord po zaatakowaniu Harego i uderzeniu morderczym zakleciem został wyrwany z ciała ale jeszcze mógł sterować nim czuł ból a cialo przyśpieszyło proces starzenia ale zdążył sie teleportować do Albanii z różdźką. Może zamiast wyrwany z ciała cząstka duszy była wyrywana.
Bierz sie do pisania. To byłby ciekawy początek historii;)
w tej ostatniej teorii to różdżką voldemorta jest brązowa a już później z kości może Hagrid wziął tylko kość a Glizdogon zrobił różdzkę?
ale przecież rużdżkę Voldemorta mógł zabrać glizdogon z doliny Godryka.
Habrit to taki Snape tylko całkiem na odwrót. Snape wydaje się być zły choć jest dobry, jest wtyką tych dobrych u tych złych, jest dość szczupły, faworyzuje uczniów ze slytherinu, a znęca się nad innymi, a na końcu umiera. Za to jeśli uznać tą teorię za prawdziwą to Habrit jest wtyką tych złych u tych dobrych, wydaje się być dobry choć jest skrycie zły, jest gruby, nie lubi uczniów ze slytherinu, za to innych już tak, a najbardziej z Gryffindoru a na końcu przeżył. Przypadek?
Zabawne bo daje ci lajka a potem nagle zaczyna się kwestia
Nie zapomnij o lajku etc xD
Z tego co pamiętam to śmierciożercy rozwalili gniazdo akromantul a po tym tam się "zadomowili", a akromantule nie były po żadnej stronię tylko przyszły na bitwę, ale mogę się mylić, jeszcze sprawdzę w książce
Przecież po zabiciu potterow ,pettigrew przyszedł do doliny godryka i zabrał różdżkę zanim przyjechał hagrid