Na drugie imię mam Anna. Kiedyś stojąc przed lustrem postanowiłam sprawdzić, czy to imię do mnie pasuje i zaczęłam w kółko powtarzać "Ania". Po chwili zdałam sobie sprawę, że po pierwsze słowo Ania nie kojarzy mi się w ogóle z imieniem, a po drugie, że twarz, którą widzę przed sobą (w lustrze) nie kojarzy mi się ze mną (ani z nikim znajomym). Przeżyłam szok i chwilowy kryzys tożsamości. Fajnie wiedzieć, że to naturalne zjawisko. Tę dwie teorie mogą się zazębiać. Mózg wytworzył mechanizm przyzwyczajania się do bodźców, żeby się nie przemęczać.
To lekko przerażające. W pierwszej chwili pomyślałem „muszę spróbować!”, ale może lepiej nie... Ale rzeczywiście ulgę przynosi świadomość, że to tylko ułomność naszego umysłu :)
O matko myślałam z tym patrzeniem w lustro i kryzysem tożsamości tylko ja tak mam 😮 Dobrze wiedzieć, że to jakieś powszechniejsze zjawisko i skąd wynika ufffff 😅
Ja zauważyłam to zjawisko, jak miałam może z 11 lat i złożyło się to z czasem, kiedy zaczęłam interesować się językiem. Powtarzałam sobie dane słowo, dopóki nie straciło dla mnie znaczenia, by spróbować doświadczyć języka polskiego jakby od strony osoby nie znającej go, by pomyśleć o nim jak o innych językach obcych.
Mózg jest praktyczny...🤔nie lubi się przemęczać, potrawy jedzone zbyt często przestają smakować, i też w drugą stronę, kłamstwo powtarzane 1000 razy staje się prawdą. Ciekawe zagadnienia... dziękuję i pozdrawiam serdecznie 💕 Angie
Od roku jem niemal dzień w dzień kanapkę z masłem orzechowym, bananem i dżemem. Ile jeszcze czasu musi minąć aż przestanie mi to smakować i zacznę jeść lepiej. ;-;
Mózg jest bardzo skomplikowanym organem, a tak łatwo go zlagować :) Zwycięstwo prostoty nad złożonością. Spróbowałam sobie wyobrazić Chorwata, powtarzającego słowo bez samogłosek xD
Ja mam tak, że jak za bardzo wpatruje się w jakąś twarz, znajomego i ją analizuję, to po chwili przestaję ją poznawać, czuję się wtedy tak, jakbym się przyglądała obcej osobie hah
@@Mateusz_Adamczyk Hmm, przed chwilą autokorekta wstawiła mi "zastawiałem" zamiast "zastanawiałem" Musiałem edytować 😅 Ale chodzi o to, że wcale tego nie zauważyłem. Jakby mój mózg zobaczył pierwszą połowę słowa i dalej nie czytał, bo domyślił się co tam jest. Coś podobnego jak ten obrazek z ciągiem liczb i na końcu napis, że jesteśmy tak leniwi, że nawet nie przeczytaliśmy go całego. Nie wiem, może jest to jakiś pomysł na odcinek 🤔
O tak! Kiedyś w kościele, podczas mszy słyszałam ,,Módl się za Nim'' powtarzane wiele razy. W końcu usłyszałam ,,muciem sanim''. Co to za dziwne słowo, jaki to dziwny język? :P
Ja miałem podobnie, tylko że ja to słyszałem od początku, bo ksiądz niewyraźnie mówił, a chodziło o "ciało Chrystusa" i ja słyszałem "ciało psypsy" czym jest psypsy? nie wiem czy jest śmieszne? dla mnie tak
Lat 37 i wciąż to robię xDDDDD to jest w ogóle kozackie o czym mówisz, bo byłem pewny, że robię to jako jedyny na tej planecie. :P Moje słowo to czajnik. :D
Świetny odcinek, potrzebowałam go! Bardzo dobrze pamiętam jak kiedyś, może jak miałam 17 lat, w lokalnym sklepie w głowie pojawiło mi się słowo "kwadrat" i powtarzałam je w myślach. Po kilku chwilach zaczęło mnie bawić to słowo i zupełnie straciło ono znaczenie.
Ale to miłe uczucie, kiedy człowiek poznaje naukowe wyjaśnienie zjawiska, które nurtowało go od dawna, ale dopiero przypadkowe wejście na TH-cam rozwiało wszelkie wątpliwości 😂 Super odcinek!
Kiedy piszę coś i zastanawiam się, czy forma jakiej użyłam danego słowa jest poprawna, to często zachodzi u mnie zjawisko nasycenia semantycznego (podoba mi się smak tego słowa)
O tak, zawsze się zastanawiałem, dlaczego tak się dzieje, że im bardziej powtarzam jakieś słowo, tym dziwniejsze mi się wydaje i mam takie „o lol, ta rzecz naprawdę się tak nazywa?”. Ciekawa sprawa, dziękuję za odpowiedź na to odwieczne pytanie XD
ja mam tak ze słowem "istnieje" A powtarzałem je dlatego, że zasadniczo sporo tez (jeśli nie wszystkie) da się przedstawić z użyciem kwantyfikatorów "dla każdego" lub "istnieje". A na matematyce długo męczyłem się z dowodami, toteż formułując tezy w codziennym życiu zacząłem się posługiwać słowem "istnieje". Po jakimś czasie złapałem się na mruczeniu tego pod nosem XD
A ja nie wiem, czy zdaje sobie Pan sprawę, że ten film (jak każdy inny na Pana kanale) jest po prostu świetny. Dopiero wczoraj odkryłam ten kanał (wracając z dziekanatu na końcu świata), a już obejrzałam każdy jeden vlog. Super ☺️
Mój mózg sam zapiera się na jakimś słowu, zmusza mnie do myślenia o nim w kółko. Efekt końcowy jest taki, że na minutę zdarza mi się zapomnieć co to jest np. podłoga lub kwiaty...
U mnie to działało nawet w przedszkolu. Co prawda słowo powtarzałam zdecydowanie więcej razy niż 30, ale być może od tego właśnie to zależy( od ilości)
Myśl 1: Po tytule spodziewałam się, że będzie raczej o takich słowach jak przekleństwa albo jakieś "o boże", bo to też przecież w zdaniu nie ma swojego normalnego znaczenia, tylko działa bardziej jak myślnik... I może to jest połączone z tym zjawiskiem? Myśl 2: Czy to czasem nie jest podobny mechanizm co ten który omawiany był w Naukowym Bełoocie ostatnio, o tej hipnozie podczas jazdy?
Poniżej 15 lat trudno to wywołać? A ja właśnie wtedy stale tak miałam! Mając 7, 10, 13 lat powtarzałam sobie specjalnie różne słowa i za każdym razem zachodziło właśnie to zjawisko
22 lata mam i tylko raz udało mi się wywołać to zjawisko. W przedszkolu nagle przestał mieć sens wyraz "odkurzacz". I tyle. Więcej mi się nie udało, teraz też nie :(
Ja mam 14 lat, odkryłam to jak miałam z 10 - 11 lat. Np. Takie "krzesło". Zastanawiałam się dlaczego składa się akurat z tych liter, i dlaczego akurat oznacza ten przedmiot. I dlaczego "krzesło" nie nazywa się np. "papier" bo przecież mogłoby się tak nazywać, prawda?
Oczywiście, że mogłoby się tak nazywać. :) Nazwy, które mamy w języku, są konwencjonalne - nie ma żadnego powodu (poza umową społeczną), dla którego krzesło jest krzesłem, a piasek piaskiem. 😉
Kiedyś doświadczałam satiacji semantycznej dość często. Jedyne źródło, na jakie trafiłam w poszukiwaniu wyjaśnienia, wykazywało korelację między częstym jej wystepowaniem i schizofrenią. Schizofrenii nie mam, ale po zdiagnozowaniu depresji i przejściu terapii mogę ją wywołać tylko celowo. Działanie mózgu to jednak jest magia ;)
Ja również czytałem na ten temat :) Miałem nawet wspomnieć o tym w odcinku, ale to wymagałoby chyba dodatkowych 15 minut. Może jeszcze zrobię o tym kolejny film. 🧐 Osoby, które cierpią na schizofrenię, częściej doświadczają satiacji w warunkach naturalnych i odczuwają świat jako mniej nasycony znaczeniem. Mogą również (z powodu braku tego znaczenia) starać się je uzupełnić, co prowadzi do zaburzonej wizji rzeczywistości.
Mnie również wydawało się to zalecenie dziwnym, ale na studiach filologicznych zostałem uspokojony, że wszystko jest w porządku z tą uproszczoną wymową. Wnerwia mnie natomiast zła odmiana zaimka "ten" w liczbie pojedynczej i rodzaju nijakim, np. "te" nagranie 🤨
Dlatego jak jest się po prostu zmęczonym (lub bardzo zmęczonym xD) można wręcz po prostu wyłączyć rozumienie języka, tym bardziej obcego, ale może będąc bardzo zmęczonym nawet ojczystego, czy cóś xD.
Czyli po prostu nasz mózg się męczy? Dobrze zrozumiałem? Ja miewam czasami tak, że wezmę jakiś wyraz i zacznę o nim myśleć i po pewnym czasie wydaje mi się, że ten wyraz nie ma żadnego sensu, że jest czymś dziwnym.
5:36 "jeżeli masz poniżej 15 lat, to będzie trudno wywołać to zjawisko" Ja mam 14, a bodajże przed wczoraj przypadkiem to zrobiłam 😂 [mówiąc przypadkiem mam na myśli to, że przeglądałam lakiery do paznokci, więc kilka jak nie kilkanaście po sobie czytałam słowo lakier i w pewnym momencie miałam takie 'lakier? Lakier? Jakie to słowo jest dziw... O nie tylko nie to uczucie' hah]
w komentarzach pod filmem Makłowicz Eeeeeeee ale tylko papryka ludzie mówili że coś takiego mieli po obejrzeniu tego filmu a ja się im dziwiłem bo czegoś takiego nie zaobserwowałem
Ja tak miałem jak wracałem jako dziecko z babcią ze szkoły i opowiadałem jej historię i mówiłem, że "woźna to, woźna tamto". Po chwili już nie wiedziałem o kim mówię bo słowo "woźna" zaczęło być jakieś takie dziwne i bez sensu. XDD
Systemy zapisu informacji w postaci pantomimy - znaków, pisma i słów, mowy są algorytmami kompresji i transmisji obrazów, które sobie potem dekompresujemy i wyświetlamy w umyśle... Można tu użyć analogii do formatu kompresji JPG.. To co chcemy przekazać, to są obrazy: rzeczy, czynności, czasu i uczuć do zdekodowania w umyśle odbiorcy ( Tak przy okazji, wyższości jednej nad inną sztuką przekazu kompresji ). Im bardziej kompresja jest stratna i wydajniejsza, tym odbiorca musimy mieć większą wspólną kulturowo obrazową bazę, do dekodowania odniesieni-owego/ relacyjnego, dla poprawnego zrozumienia/ zdekodowani i wyświetlenia. Jeśli bazy będą różne, może dojść do przekłamań lub przy zastosowani spreparowanych matryc manipulacji. Innym zagadnienie może być przeładowanie przekazu, tak że odbiorca nie będzie umiał odnaleźć głównego motywu.. Tu jednakże, może się pojawić teoria o nowości informacji, czyli powstaje coś czego jeszcze nie było, a na bazie wcześniejszej.. Czytanie ze "Zrozumieniem" jest formą interpretacji dokonanej na tekście w symulację działania mechanizmu opisanego w zaklęciach użytego języka w umyśle.. Do pełni brakuje ... ... ... To wiecie już jakiej redukcji kastracyjnej się dopuczaja zazwyczaj znafcy na interpretacji i zrozumieniu i jaki mechanizm jest to wstanie wygenerować, czy za trudne? / Ponoć inteligentni to ci co myślą jak szybka baza danych, wyrzucając wysortowane wyklepane definicje bardziej czy mniej popularne w danej sytuacji/ Poznawanie to proces ciągły i chyba lepiej gdy nie skończony. Chyba nie zależnie z jakiego poziomu dokonujemy kolejnego poznania, daje nam to uczucie zadowolenia..
Każde pojęcie jest przestrzenne i jego opis najmniej trójwymiarowy. Każde funkcjonując w kontekście i by je sobie wyświetlić w umyśle potrzebujemy bazy danych z jego obrazów w interakcji.. Każde może wirować niczym Yin-Yang / trzy elementy najemnie / i dotykać nas inną stroną spinu oddziaływania z jego powierzchnią.. Wchodzić w reakcje "chemiczne w zależności od składu środowiska. W dłuższym przedziale i polu można dokonać dowodnych manipulacji kontekstowych umieszczając pojęcie w innych środowiskach by nasiąkło. Zmieniając zabarwienia, znaczenie, sens logiczny.. .. To interpretacja jest niestety dość niebezpieczną "królową niebios", może bardzo dużo nawyczyniać czarami.. Można użyć wielu metafor. Każda substancja zachowuje się drastycznie inaczej w danym czy spreparowanym otoczeniu, jak reakcje chemiczna. Z fizyki i geometrii, można pokusić się o fraktalność pól i rozchodzenie się fal. Nie biegną po liniach prostych z punktu A do B i są "rysowane" przez naturę od środka w jakiś pętlach.. W zależność od spinu i składu częstotliwościowego, różnie wirują, różnie się manifestując w rożnych pozycjach i różnie wchodzą w interakcje z otoczeniem oraz efekty perspektywy, a z wizualnych tzw, morphing. .. Nie da się pozbyć balastów neuronalnych lub logiki przełączników, bo zawsze co najmniej jedna strona bada je przez interfejsy międzymordzia z nich złożonych..
Ja mam chyba jakiś problem, bo powtarzam i powtarzam jakieś słowo, żeby ogarnąć o co chodzi, ale cały czas nie czuję żadnego słabszego znaczenia xd a lat mam 24 xD
Mam dla widzów wyzwanie: Mów przez jakieś 10 sekund cały czas szybko słowo "krew". Niech inna osoba cię wtedy jak skończysz szybko zapyta "co pije krowa". PS Tato powiedział mi to wyzwanie. Ja pierwsze odpowiedziałem "mleko" a krowa pije wodę :P
Jeździłam na szkolenia dla agentów ubezpieczeniowych i słowo sukces stało się dla mnie tak wyolbrzymione, poprzez częste powtarzanie i wręcz ubóstwianie, bo miało być sensem życia, że zaczęło mnie mdlić, doszły do tego migreny i wymioty. Zdarzenie zaczęło się systematycznie powtarzać. Nie mogłam już tego słuchać i zrezygnowałam. Do dziś jak słyszę to słowo to włączają się we mnie odruchy obronne. Dziwne tylko, że mam ponad 50 lat...
Myślę, że tak silne reakcje na jakieś słowo mogą się utrzymywać znacznie dłużej niż „zwyczajna” satiacja. Bardzo współczuję trudnego doświadczenia. Ciekaw jestem, jak takie szkolenie wygląda...
@@Mateusz_Adamczyk Programowanie, pranie mózgu, tresowanie, typowe korporacyjne szkolenie. Na pierwszym miejscu pieniądz, on był wyznacznikiem osiągnięć, czyli tego lubianego słowa.
@@Mateusz_Adamczyk Uczono nas, że klient miał nasze pieniądze w swojej kieszeni, a my musimy je tylko wyciągnąć. Trzeba było manipulować tymi ludźmi tak, aby zaczęli robić to czego my oczekujemy.
Hejka czy planujesz odcinek o neuratywach? Bo jest to dla mnie zjawisko dość nowe i niezrozumiałe, a chciałbym znać opinię kogoś kto zna się na rzeczy.
Tak :) Przygotowuję się do niego już od kilku tygodni, ale ciągle znajduję coś nowego. Muszę to dobrze przemyśleć, bo chciałbym uniknąć bijatyk w komentarzach 😉
Tego właśnie nie wiadomo. Szukałem badań na ten temat, ale znalazłem tylko jeden tekst, który dotyczył wyłącznie tego, o czym mówię na końcu filmu, czyli granic wiekowych. Nie tłumaczył jednak, dlaczego tak jest.
Myślę, że dobrym przykładem satiacji na bodźce wizualne jest to, że teraz tak dużo widzimy maseczek na twarzach innych, że jeśli spróbujemy sobie przypomnieć, czy jakiś człowiek miał maseczkę, czy nie, to często jest ciężko! Ja na przykład nierzadko mam takie wrażenie- np. "przecież widziałam odsłonięte usta tej osoby!", po czym znowu mogę zobaczyć jej twarz i zauważam ubraną maseczkę... ;)
"Nie wiem czy wy też tak robiliście, ale ja jak miałem naście lat"
Mam prawie 20 lat i nadal mi się to zdarza XDDD
No dobra, mnie też! 😏 A mam trzydzieści 😅
Haha myślałem, że jestem dziwny i sam tylko tak mam : )
Prawie 20 to dalej „naście” haha :D
Ja mam też czasami tak, że jak patrzę na jakieś słowo przez dłuższy czas to zaczyna mi jakoś dziwnie wyglądać 😜
+1
Nareszcie ktoś odpowie na moją dziecięcą rozterkę :DD
+1
Na drugie imię mam Anna. Kiedyś stojąc przed lustrem postanowiłam sprawdzić, czy to imię do mnie pasuje i zaczęłam w kółko powtarzać "Ania". Po chwili zdałam sobie sprawę, że po pierwsze słowo Ania nie kojarzy mi się w ogóle z imieniem, a po drugie, że twarz, którą widzę przed sobą (w lustrze) nie kojarzy mi się ze mną (ani z nikim znajomym). Przeżyłam szok i chwilowy kryzys tożsamości. Fajnie wiedzieć, że to naturalne zjawisko.
Tę dwie teorie mogą się zazębiać. Mózg wytworzył mechanizm przyzwyczajania się do bodźców, żeby się nie przemęczać.
To lekko przerażające. W pierwszej chwili pomyślałem „muszę spróbować!”, ale może lepiej nie... Ale rzeczywiście ulgę przynosi świadomość, że to tylko ułomność naszego umysłu :)
Ja cały czas mam wrażenie, że moja twarz mi do mnie nie pasuje. A gdy dłogo wpatruję się w moje odbicie, mam wrażenie, że ono też patrzy się na mnie.
O matko myślałam z tym patrzeniem w lustro i kryzysem tożsamości tylko ja tak mam 😮 Dobrze wiedzieć, że to jakieś powszechniejsze zjawisko i skąd wynika ufffff 😅
Wow dziwne
Ja zauważyłam to zjawisko, jak miałam może z 11 lat i złożyło się to z czasem, kiedy zaczęłam interesować się językiem. Powtarzałam sobie dane słowo, dopóki nie straciło dla mnie znaczenia, by spróbować doświadczyć języka polskiego jakby od strony osoby nie znającej go, by pomyśleć o nim jak o innych językach obcych.
Dobre! Nie wpadłem na to. Dzięki 🙌
Ja też tak robiłam :D
Miałam tak samo!
Możesz czytać skład domestosa, a i tak będę słuchać Cię z zachwytem! A tak na poważnie to świetną robotę robisz. :)
Mózg jest praktyczny...🤔nie lubi się przemęczać, potrawy jedzone zbyt często przestają smakować, i też w drugą stronę, kłamstwo powtarzane 1000 razy staje się prawdą. Ciekawe zagadnienia... dziękuję i pozdrawiam serdecznie 💕 Angie
Serdeczności! 😉
Od roku jem niemal dzień w dzień kanapkę z masłem orzechowym, bananem i dżemem. Ile jeszcze czasu musi minąć aż przestanie mi to smakować i zacznę jeść lepiej. ;-;
Ja miałem tak z owsianką. Trzymało mnie przez dwa lata.
@@anitalipinska7853 Spokojnie, płatki z mlekiem nie znudziły mi się przez jakieś czternaście lat życia XD Dopiero w liceum je porzuciłam
Mózg jest bardzo skomplikowanym organem, a tak łatwo go zlagować :) Zwycięstwo prostoty nad złożonością. Spróbowałam sobie wyobrazić Chorwata, powtarzającego słowo bez samogłosek xD
😘🇭🇷🇵🇱👍
Ja mam tak, że jak za bardzo wpatruje się w jakąś twarz, znajomego i ją analizuję, to po chwili przestaję ją poznawać, czuję się wtedy tak, jakbym się przyglądała obcej osobie hah
ja po patrzeniu na czyjąś twarz odkrywam ją "z drugiej strony". widzę ją zupełnie inaczej
@@radziwilowiczz DOKŁADNIE
To jest jeden z tych tematów, o których sie myślało że tylko nas dotyczył za dzieciaka hahaha
Tak! 😁
Kolejny wartościowy i merytoryczny odcinek:) oby tak dalej, aż się chce słuchać^^
Baaaaardzo się cieszę 😉
O, zawsze się nad tym zastanawiałem. Dzięki za wyjaśnienie 😃
Ależ cała przyjemność po mojej stronie!
@@Mateusz_Adamczyk Hmm, przed chwilą autokorekta wstawiła mi "zastawiałem" zamiast "zastanawiałem" Musiałem edytować 😅 Ale chodzi o to, że wcale tego nie zauważyłem. Jakby mój mózg zobaczył pierwszą połowę słowa i dalej nie czytał, bo domyślił się co tam jest. Coś podobnego jak ten obrazek z ciągiem liczb i na końcu napis, że jesteśmy tak leniwi, że nawet nie przeczytaliśmy go całego. Nie wiem, może jest to jakiś pomysł na odcinek 🤔
To mnie kręci ~, muszę przyznać, że to dość interesujace, a ja teraz powtarzam słowo kozak
O tak! Kiedyś w kościele, podczas mszy słyszałam ,,Módl się za Nim'' powtarzane wiele razy. W końcu usłyszałam ,,muciem sanim''. Co to za dziwne słowo, jaki to dziwny język? :P
Ja miałem podobnie, tylko że ja to słyszałem od początku, bo ksiądz niewyraźnie mówił, a chodziło o "ciało Chrystusa" i ja słyszałem "ciało psypsy"
czym jest psypsy? nie wiem
czy jest śmieszne? dla mnie tak
Lat 37 i wciąż to robię xDDDDD to jest w ogóle kozackie o czym mówisz, bo byłem pewny, że robię to jako jedyny na tej planecie. :P
Moje słowo to czajnik. :D
Chyba większość z nas tak myślała. 😅
Dziękuję za wyjaśnienie wielkiej niewiadomej w dzieciństwie :D Leci subskrybcja za to
podoba mi sie Twoja gestykulacja, rob dalej takie filmy i nie przestawaj :)
Świetny odcinek, potrzebowałam go! Bardzo dobrze pamiętam jak kiedyś, może jak miałam 17 lat, w lokalnym sklepie w głowie pojawiło mi się słowo "kwadrat" i powtarzałam je w myślach. Po kilku chwilach zaczęło mnie bawić to słowo i zupełnie straciło ono znaczenie.
A mówią, że stają się prawdą. Dla słabych umysłów. Mówi się też, że głupiemu wszystko można wmówić.
Ale to miłe uczucie, kiedy człowiek poznaje naukowe wyjaśnienie zjawiska, które nurtowało go od dawna, ale dopiero przypadkowe wejście na TH-cam rozwiało wszelkie wątpliwości 😂 Super odcinek!
Dzięki! 🙌
a co z powtarzaniem wyrazow ktore powtarzamy uczac sie jezaka obcego ?
Nie próbowałem - ciekawe! Na pewno jednak hamowanie reaktywne nie sprzyja uczeniu się czegokolwiek 😢
Zawsze się nad tym zastanawiałem, ale nie wiedziałem, że potrzebuje się dowiedzieć. Dzięki :)
Ależ nie ma sprawy 😎
Kiedy piszę coś i zastanawiam się, czy forma jakiej użyłam danego słowa jest poprawna, to często zachodzi u mnie zjawisko nasycenia semantycznego (podoba mi się smak tego słowa)
0:32 nie, jeśli ogląda się z zmienioną prędkością.
XD
miałam tak często w podstawówce przy odmianie przez przypadki
O tak, zawsze się zastanawiałem, dlaczego tak się dzieje, że im bardziej powtarzam jakieś słowo, tym dziwniejsze mi się wydaje i mam takie „o lol, ta rzecz naprawdę się tak nazywa?”. Ciekawa sprawa, dziękuję za odpowiedź na to odwieczne pytanie XD
ja mam tak ze słowem "istnieje"
A powtarzałem je dlatego, że zasadniczo sporo tez (jeśli nie wszystkie) da się przedstawić z użyciem kwantyfikatorów "dla każdego" lub "istnieje". A na matematyce długo męczyłem się z dowodami, toteż formułując tezy w codziennym życiu zacząłem się posługiwać słowem "istnieje". Po jakimś czasie złapałem się na mruczeniu tego pod nosem XD
Świetny odcinek 😊Jako dziecko bardzo często tak się bawiłam
Takim moim slowem było m. in. "masło" 😊
moim też :)
Moim również.
"Zmysły".
Moim słoma. Pozdro powtarzaliśmy to samo
Wielkie dzięki za ten odcinek :D
Ależ proszszsz bardzo! ;)
Ja tak mam z imionami, gdy ciągle myślę o jednej osobie i w głowie powtarzam sobie jej imię.
Imie to tez slowo
A ja nie wiem, czy zdaje sobie Pan sprawę, że ten film (jak każdy inny na Pana kanale) jest po prostu świetny.
Dopiero wczoraj odkryłam ten kanał (wracając z dziekanatu na końcu świata), a już obejrzałam każdy jeden vlog. Super ☺️
Bardzo dziękuję! Takie komentarze dodają skrzydeł! 🙌🥰
Mój mózg sam zapiera się na jakimś słowu, zmusza mnie do myślenia o nim w kółko. Efekt końcowy jest taki, że na minutę zdarza mi się zapomnieć co to jest np. podłoga lub kwiaty...
Świetny program. 🏆🥇
Dzięki! :)
Zawsze mnie to ciekawiło!
dziękuję za odpowiedź, łapeczka i subik zostawiony
jak zwykle świetny odcinek!
Dziękuję! :)
Czy tylko mi na początku wydawało się że to skyen?
zawsze się nad tym zastanawiałem. Dzięki!
ja kiedyś tak robiłem ze słowem (a właściwie imieniem i tytułem) "Shrek", ngl było to dla mnie dziwne
Dla mnie to takie słowa jak 'Sorry' albo kombinacja 'love': I love it, Lovely...
Nie. Znoszę. Lovely. Mieszkałem kiedyś w Londynie i za każdym razem aż mną trzepało, kiedy słyszałem to słowo :D
Polecam filmik Okazja w wykonaniu Dariusza Szpakowskiego :D Idealny przykład
Parapet i taboret to z tego powodu do tej pory moje ulubione słowa. Tak śmiesznie brzmią jak stracą sens😀
Kiedyś zastanawiałem się jak ktoś stworzył słowo. Dlaczego wybrał takie litery, a nie inne
U mnie to działało nawet w przedszkolu. Co prawda słowo powtarzałam zdecydowanie więcej razy niż 30, ale być może od tego właśnie to zależy( od ilości)
Myśl 1: Po tytule spodziewałam się, że będzie raczej o takich słowach jak przekleństwa albo jakieś "o boże", bo to też przecież w zdaniu nie ma swojego normalnego znaczenia, tylko działa bardziej jak myślnik... I może to jest połączone z tym zjawiskiem?
Myśl 2: Czy to czasem nie jest podobny mechanizm co ten który omawiany był w Naukowym Bełoocie ostatnio, o tej hipnozie podczas jazdy?
Co do 2, to raczej nie. Tam była mowa o automatyzacji wykonywanych czynności, a tutaj o zmęczeniu mózgu jednym słowem lub obrazem.
Ja zawsze powtarzałam 'słoma' lub 'masło' ;^D
I wreszcie słoma masłem się stała.
Dobre. Zgadza się z praktyką.
Poniżej 15 lat trudno to wywołać? A ja właśnie wtedy stale tak miałam! Mając 7, 10, 13 lat powtarzałam sobie specjalnie różne słowa i za każdym razem zachodziło właśnie to zjawisko
Tak samo moi rodzice, mają po ponad 60 lat, a zawsze bez problemu to odczuwają, dziwne :D a niby niemożliwe
Też tak robiłam będąc dzieckiem :-D Dla mnie tym słowem była "poziomka" :-D
Widzę, że kategoria „owoce” trzyma się mocno :D
22 lata mam i tylko raz udało mi się wywołać to zjawisko. W przedszkolu nagle przestał mieć sens wyraz "odkurzacz". I tyle. Więcej mi się nie udało, teraz też nie :(
Może jeszcze się uda. Masz jeszcze 28 lat prób przed sobą :D
To teraz tylko dowiedzieć się dlaczego wszystkie dzieci jadąc autem wyobrażają sobie jakiegoś typa parkourującego obok samochodu
Ja jak odmienialam "rodzynek" i "cudzysłów" to mialam taką zamułe i to tolanie nie miało sensu
Też tak mam :) im więcej się zastanawiam nad poprawną odmianą, tym mam wiekszą zmułę :)
Zawsze, ZAWSZE jak powtarzam jakieś słowo w kółko jest to arbuz
Super odcinek ❤️
Dziękować! 😉
To chyba także zależy od dnia, bo doskonale znam to wrażenie utraty znaczenia, ale dzisiaj nijak nie mogę się go pozbyć 🤷 (mam prawie 30 lat)
Ja mam 14 lat, odkryłam to jak miałam z 10 - 11 lat. Np. Takie "krzesło". Zastanawiałam się dlaczego składa się akurat z tych liter, i dlaczego akurat oznacza ten przedmiot. I dlaczego "krzesło" nie nazywa się np. "papier" bo przecież mogłoby się tak nazywać, prawda?
Albo często mnie zastanawia co oznacza słowo "coś".
Oczywiście, że mogłoby się tak nazywać. :) Nazwy, które mamy w języku, są konwencjonalne - nie ma żadnego powodu (poza umową społeczną), dla którego krzesło jest krzesłem, a piasek piaskiem. 😉
Czy takim słowem może być "życie"?
Czemu to jest jordan z włosami
Kiedyś doświadczałam satiacji semantycznej dość często. Jedyne źródło, na jakie trafiłam w poszukiwaniu wyjaśnienia, wykazywało korelację między częstym jej wystepowaniem i schizofrenią. Schizofrenii nie mam, ale po zdiagnozowaniu depresji i przejściu terapii mogę ją wywołać tylko celowo. Działanie mózgu to jednak jest magia ;)
Ja również czytałem na ten temat :) Miałem nawet wspomnieć o tym w odcinku, ale to wymagałoby chyba dodatkowych 15 minut. Może jeszcze zrobię o tym kolejny film. 🧐 Osoby, które cierpią na schizofrenię, częściej doświadczają satiacji w warunkach naturalnych i odczuwają świat jako mniej nasycony znaczeniem. Mogą również (z powodu braku tego znaczenia) starać się je uzupełnić, co prowadzi do zaburzonej wizji rzeczywistości.
Wyrazu "jabłko" nie wymawia się zgodnie z ortografią (03:35), bo to hiperpoprawność 🙂 To po prostu [japko].
Wiem, ale nie lubię tego wymawiać inaczej. Więc sobie upowszechniam hiperpoprawną wymowę :D
Mnie również wydawało się to zalecenie dziwnym, ale na studiach filologicznych zostałem uspokojony, że wszystko jest w porządku z tą uproszczoną wymową. Wnerwia mnie natomiast zła odmiana zaimka "ten" w liczbie pojedynczej i rodzaju nijakim, np. "te" nagranie 🤨
Ja kiedyś cały czas mówiłam masakra, ale to później już nie miało sensu
Dlatego jak jest się po prostu zmęczonym (lub bardzo zmęczonym xD) można wręcz po prostu wyłączyć rozumienie języka, tym bardziej obcego, ale może będąc bardzo zmęczonym nawet ojczystego, czy cóś xD.
Czyli po prostu nasz mózg się męczy? Dobrze zrozumiałem?
Ja miewam czasami tak, że wezmę jakiś wyraz i zacznę o nim myśleć i po pewnym czasie wydaje mi się, że ten wyraz nie ma żadnego sensu, że jest czymś dziwnym.
Męczy albo stosuje taktykę „znowu to samo? Olewam” :D
5:36 "jeżeli masz poniżej 15 lat, to będzie trudno wywołać to zjawisko"
Ja mam 14, a bodajże przed wczoraj przypadkiem to zrobiłam 😂 [mówiąc przypadkiem mam na myśli to, że przeglądałam lakiery do paznokci, więc kilka jak nie kilkanaście po sobie czytałam słowo lakier i w pewnym momencie miałam takie 'lakier? Lakier? Jakie to słowo jest dziw... O nie tylko nie to uczucie' hah]
zawsze myślałem że tylko mi się tak dzieje a się okazuje że każdy tak ma
I dobrze że się nagadałeś bo ciekawie gadasz
Dzięki! :)
Mi się to zdarzyło kiedy słuchałam przeróbki z Makłowiczem ,,Pa papryka papryka papryka papryczki..."
Ja tak miałam z "gąbką". Nie trudno się domyślić, że nudziło mi się podczas kąpieli. xD
A dziwne, bo ja za dziecka tego więcej razy doświadczałem, wręcz samo z siebie.
Ale ciekawy odcinek :D
Dzięki :)
dowiedziałam się, że mam poniżej 15 lub powyżej 50 lat :D
Hahaha! Pewnie zależy od dnia :D
w komentarzach pod filmem Makłowicz Eeeeeeee ale tylko papryka ludzie mówili że coś takiego mieli po obejrzeniu tego filmu a ja się im dziwiłem bo czegoś takiego nie zaobserwowałem
Muszę to sprawdzić :D
Ja tak miałem jak wracałem jako dziecko z babcią ze szkoły i opowiadałem jej historię i mówiłem, że "woźna to, woźna tamto". Po chwili już nie wiedziałem o kim mówię bo słowo "woźna" zaczęło być jakieś takie dziwne i bez sensu. XDD
Systemy zapisu informacji w postaci pantomimy - znaków, pisma i słów, mowy są algorytmami kompresji i transmisji obrazów, które sobie potem dekompresujemy i wyświetlamy w umyśle... Można tu użyć analogii do formatu kompresji JPG.. To co chcemy przekazać, to są obrazy: rzeczy, czynności, czasu i uczuć do zdekodowania w umyśle odbiorcy ( Tak przy okazji, wyższości jednej nad inną sztuką przekazu kompresji ). Im bardziej kompresja jest stratna i wydajniejsza, tym odbiorca musimy mieć większą wspólną kulturowo obrazową bazę, do dekodowania odniesieni-owego/ relacyjnego, dla poprawnego zrozumienia/ zdekodowani i wyświetlenia. Jeśli bazy będą różne, może dojść do przekłamań lub przy zastosowani spreparowanych matryc manipulacji. Innym zagadnienie może być przeładowanie przekazu, tak że odbiorca nie będzie umiał odnaleźć głównego motywu.. Tu jednakże, może się pojawić teoria o nowości informacji, czyli powstaje coś czego jeszcze nie było, a na bazie wcześniejszej.. Czytanie ze "Zrozumieniem" jest formą interpretacji dokonanej na tekście w symulację działania mechanizmu opisanego w zaklęciach użytego języka w umyśle.. Do pełni brakuje ... ... ... To wiecie już jakiej redukcji kastracyjnej się dopuczaja zazwyczaj znafcy na interpretacji i zrozumieniu i jaki mechanizm jest to wstanie wygenerować, czy za trudne? / Ponoć inteligentni to ci co myślą jak szybka baza danych, wyrzucając wysortowane wyklepane definicje bardziej czy mniej popularne w danej sytuacji/ Poznawanie to proces ciągły i chyba lepiej gdy nie skończony. Chyba nie zależnie z jakiego poziomu dokonujemy kolejnego poznania, daje nam to uczucie zadowolenia..
Każde pojęcie jest przestrzenne i jego opis najmniej trójwymiarowy. Każde funkcjonując w kontekście i by je sobie wyświetlić w umyśle potrzebujemy bazy danych z jego obrazów w interakcji.. Każde może wirować niczym Yin-Yang / trzy elementy najemnie / i dotykać nas inną stroną spinu oddziaływania z jego powierzchnią.. Wchodzić w reakcje "chemiczne w zależności od składu środowiska. W dłuższym przedziale i polu można dokonać dowodnych manipulacji kontekstowych umieszczając pojęcie w innych środowiskach by nasiąkło. Zmieniając zabarwienia, znaczenie, sens logiczny.. .. To interpretacja jest niestety dość niebezpieczną "królową niebios", może bardzo dużo nawyczyniać czarami.. Można użyć wielu metafor. Każda substancja zachowuje się drastycznie inaczej w danym czy spreparowanym otoczeniu, jak reakcje chemiczna. Z fizyki i geometrii, można pokusić się o fraktalność pól i rozchodzenie się fal. Nie biegną po liniach prostych z punktu A do B i są "rysowane" przez naturę od środka w jakiś pętlach.. W zależność od spinu i składu częstotliwościowego, różnie wirują, różnie się manifestując w rożnych pozycjach i różnie wchodzą w interakcje z otoczeniem oraz efekty perspektywy, a z wizualnych tzw, morphing. .. Nie da się pozbyć balastów neuronalnych lub logiki przełączników, bo zawsze co najmniej jedna strona bada je przez interfejsy międzymordzia z nich złożonych..
Brat Jordana z TV-Gry xD
O tym samym pomyślałem xDD
Jordan z włosami
Ja mam chyba jakiś problem, bo powtarzam i powtarzam jakieś słowo, żeby ogarnąć o co chodzi, ale cały czas nie czuję żadnego słabszego znaczenia xd a lat mam 24 xD
Mam dla widzów wyzwanie:
Mów przez jakieś 10 sekund cały czas szybko słowo "krew".
Niech inna osoba cię wtedy jak skończysz szybko zapyta "co pije krowa".
PS Tato powiedział mi to wyzwanie. Ja pierwsze odpowiedziałem "mleko" a krowa pije wodę :P
Znam to, ale ze słowem „białe”. 😉
Jeździłam na szkolenia dla agentów ubezpieczeniowych i słowo sukces stało się dla mnie tak wyolbrzymione, poprzez częste powtarzanie i wręcz ubóstwianie, bo miało być sensem życia, że zaczęło mnie mdlić, doszły do tego migreny i wymioty. Zdarzenie zaczęło się systematycznie powtarzać. Nie mogłam już tego słuchać i zrezygnowałam. Do dziś jak słyszę to słowo to włączają się we mnie odruchy obronne. Dziwne tylko, że mam ponad 50 lat...
Myślę, że tak silne reakcje na jakieś słowo mogą się utrzymywać znacznie dłużej niż „zwyczajna” satiacja. Bardzo współczuję trudnego doświadczenia. Ciekaw jestem, jak takie szkolenie wygląda...
@@Mateusz_Adamczyk Programowanie, pranie mózgu, tresowanie, typowe korporacyjne szkolenie. Na pierwszym miejscu pieniądz, on był wyznacznikiem osiągnięć, czyli tego lubianego słowa.
@@Mateusz_Adamczyk Uczono nas, że klient miał nasze pieniądze w swojej kieszeni, a my musimy je tylko wyciągnąć. Trzeba było manipulować tymi ludźmi tak, aby zaczęli robić to czego my oczekujemy.
Hejka czy planujesz odcinek o neuratywach? Bo jest to dla mnie zjawisko dość nowe i niezrozumiałe, a chciałbym znać opinię kogoś kto zna się na rzeczy.
Tak :) Przygotowuję się do niego już od kilku tygodni, ale ciągle znajduję coś nowego. Muszę to dobrze przemyśleć, bo chciałbym uniknąć bijatyk w komentarzach 😉
Powtarzałem "długopis" i odkryłem, że niewyraźnie to wymawiam.
O, a ja zawsze myślałam, że to ja po prostu jestem dziwna, jak chodziłam i powtarzałam w kółko "kaktus". XD
Powiedzialabym raczej: "zapraszam na moj instagram", a nie "zapraszam na mojego instagrama". Na co zapraszam? na moj instagram. Pozdrowienia
Słusznie - zauważyłem to dopiero podczas montowania. Stąd napis z poprawną formą, który wyświetla się obok. 😉
Czy ty jesteś bratem Jordana?
Jej, nie wiedziałam, że to ma naukowe podstawy 🙈 Myślałam, że to ja jestem dziwna 😂
Dla mniebtym słowem było "chleb" 😊
Mam tak ze słowem parapet. Zawsze mam w głowie "a to się na pewno tak nazywało?" XD
Super!
Dzięki! :)
hmm... czy występowałeś może w jakichś paradokumentach?:D
Nie :)
Ciekawy temat i fajnie zrealizowany, ale dręczy mnie jedno - co to za roślinka w tle, ta najbardziej od lewej?
Ta taka glonowata?
@@Mateusz_Adamczyk taak, ta co trochę chce zejść z regału :D
Internety mówią, że to flebodium blue star 😎
@@Mateusz_Adamczyk wow, paprotka! dzięki!
Nie wiem czy zapamiętam o czym mówiłeś ale człowieku... zazdroszczę jakości głosu xD
A dlaczego wiek ma w tym takie znaczenie?
Tego właśnie nie wiadomo. Szukałem badań na ten temat, ale znalazłem tylko jeden tekst, który dotyczył wyłącznie tego, o czym mówię na końcu filmu, czyli granic wiekowych. Nie tłumaczył jednak, dlaczego tak jest.
To u mnie tak było najczęściej z ,,chlebem" :)
bułka i budyń to najlepsze słowa do tego
Ja tak robiłam z czajnikiem, polecam
Fajny materiał
Zostawiam suba, też się niedawno zajmowałem tym pojęciem XD
oj tak byczku
Myślę, że dobrym przykładem satiacji na bodźce wizualne jest to, że teraz tak dużo widzimy maseczek na twarzach innych, że jeśli spróbujemy sobie przypomnieć, czy jakiś człowiek miał maseczkę, czy nie, to często jest ciężko! Ja na przykład nierzadko mam takie wrażenie- np. "przecież widziałam odsłonięte usta tej osoby!", po czym znowu mogę zobaczyć jej twarz i zauważam ubraną maseczkę... ;)
o chłopie... 5:18
😅😅😅
Wyglądasz jak ten łysy z TVGRY tylko że ty masz włosy