Fun fact: będąc na wycieczce w Rzymie w Koloseum od przewodniczki dowiedziałam się, że Gladiatorzy tak naprawdę jedli dużo węglowodanów i mieli oponki :) Owszem, mięśni też tam nie brakowało, ale ta oponka pełniła ważne zadanie: chroniła narządy wewnętrzne.
O, skoro jest literatura, to od razu mi się cytat nasunął: "Ciri dziwiła się niepomiernie, bo Jarre stanowił zaprzeczenie wszystkiego, co według niej powinien reprezentować sobą atrakcyjny mężczyzna. W Cintrze, jak pamiętała, atrakcyjny mężczyzna sięgał głową powały, a barami od framugi do framugi, klął jak krasnolud, ryczał jak bawół i na trzydzieści kroków śmierdział koniem, potem i piwem, bez względu na porę dnia czy nocy. Mężczyzn, którzy temu opisowi nie odpowiadali, fraucymer królowej Calanthe nie uznawał za godnych westchnień i plotek. Ciri napatrzyła się też na innych mężczyzn - na mądrych i łagodnych druidów z Angrenu, na postawnych i chmurnych osadników z Sodden, na wiedźminów z Kaer Morhen. Jarre był inny. Był chudy jak patyk, niezgrabny, nosił za duże, zalatujące inkaustem i kurzem ubranie, miał wiecznie tłuste włosy, a na podbródku, miast zarostu, siedem lub osiem długich włosków, z czego około połowy wyrastało z dużej brodawki. Ciri zaiste nie rozumiała, dlaczego tak ją ciągnie do wieży Jarre. Lubiła z nim rozmawiać, chłopiec wiedział sporo, można się było wiele od niego nauczyć." Andrzej Sapkowski, Krew elfów
Dzięki za poruszenie tego tematu ❤! Mnie samego to dotyka i widać było to po reakcji na ten filmik mojego mózgu (ehhhhh), który gdy usłyszał „łatwiej jest jak masz 175 cm (mam 176 cm) zbudować masę” to od razu zamiast skupić się na tym że po prostu nie ma co się porównywać - wjechal z tematem - ahhh czyli to co tam zbudowałeś to nic wielkiego, łatwizna, żadne osiągnięcie. A to wszystko pomimo że kosztowało mnie to dużo czasu i wyrzeczeń, czego jestem przecież świadom. No ale właśnie tak sprana głowa działa - widzi tylko deficyty, a nie zauważa tego co już się osiągnęło. Oby więcej takich treści by próbować zmniejszać tą presję którą tez sami na siebie narzucamy ❤.
jejku, doceniam że o tym piszesz (o reakcji na to zdanie na filmiku) - to pokazuje że naprawdę... naprawdę mamy namieszane w głowach. Cieszę się że jesteś świadom problemu, że pracujesz nad tym - i trzymam mocno kciuki za dalszą walkę ❤
Ja mam wrażenie, że wiele osób umniejsza trudności i wyrzeczenia z jakimi zmagali się w drodze do celu, który osiągnęli. Zupełnie jakby tylko sukcesy innych były naprawdę cenne. A te nasze to taki pikuś. Nic wielkiego. Bo skoro my daliśmy radę to każdy by dał. To tylko dowód, że nasze mózgi są wyprane przez jakieś stereotypy. A może to pokłosie presji na bycie skromnym?
Z mojego doświadczenia i obserwacji często mimo że mężczyzna przyzna się do tego że ma kompleksy, lub że jest słabszy w wyciskaniu na klatę (w mojej karierze 100kg wycisnalem kilka razy na przestrzeni 8lat) i mimo że mówi mu się że to luz, "tak po prostu masz" itd. To nadal za plecami mówi się że ktoś jest pizdą albo że wygląda słabo. Nawet personalni których poznałem tak potrafią mówić o swoich znajomych lub podopiecznych. Ja sam odczuwałem przez te lata presję by być maksymalnie dociętym i silnym jak w szczycie masowym, a tego się kurde nie da zrobić 😂 Koniec końców nigdy nie byłem zadowolony jak byłem dociętym z kratą na brzuchu i nie byłem nigdy zadowolony jak byłem w największym piku siłowym bez tego docięcia z większą ilością smalcu. Obecnie gdy zacząłem doświadczać akceptacji mojej sylwetki (ogromną zasługa w tym mojej Żony) i przestałem sam siebie nienawidzić i napędzać tym toksycznym podejściem. Okazało się że muszę zrewidować swoje podejście do siłowni, tego co chcę osiągnąć i czy chce coś dalej osiągać, bo coś co przez lata dawało kopa do toxic koksowania przestało działać i otwiera się przede mną droga do srogiej i dobrej korekcji kursu związanej z sylwetką i postrzeganiu siebie.
Chyba warto dorzucić tu jeszcze jeden przykry stereotyp: jeśli już chlopak włoży masę ciężkiej pracy i osiągnie tą "idealną" sylwetkę kulurysty, to mu zaraz przykleją łatkę, że skoro napakowany to na bank głupi...
Mało się o tym mówi, a do mnie dopiero dochodzi, to, żeby nie przejmować się opinią innych. W związku z chorobą nie mogę pójść na siłownię, nie mogę dźwigać zakupów, a co dopiero mebli, prowadzić samochodu... I trochę się skłaniam ku temu, by przestać się tym przejmować. Trochę czuje, że odejmuje mi to męskości albo pewności siebie, ale każdy ma swoje ograniczenia. Dziękuję za filmik, podbudowuje 🙂
Chłopie, Ty się nie skłaniaj, tylko przestań się tym przejmować. Mój dużo młodszy brat tłumaczył mi jakieś 1,5 roku temu, że ludzie myślą tylko o sobie, nikt się mną nie zajmuje, nie rozkminia mojego życia i nie rozmawia o mnie, o tym co robię, czego nie robię, czy jestem taka, czy owaka. Każdy gra na siebie - Jego słowa. Rok mi zajęło, żeby to przyjąć/pojąć. Pół roku temu podjęłam decyzję dotyczącą mojej pracy, która zszokowała na chwilę masę ludzi. I co? I nic. Ja wreszcie uczę się uwalniać od opinii innych i zaczynam troszczyć się o swoje potrzeby. 😊 I żeby było jasne, nie jestem zwolennikiem totalnego egoizmu i patrzenia tylko na siebie, ale trzeba nauczyć się czasem mówić "nie". Pozdrawiam i życzę Ci powodzenia w odpuszczaniu😉
Cóż jest bardziej męskie, niż branie odpowiedzialności za siebie ;D Jeśli w Twoim przypadku oznacza to uważność, pilnowanie się i stawianie na pierwszym miejscu bezpieczeństwa... To super. Dbasz o siebie, tak ma być. Trzymaj się tam, mam nadzieję, że będziesz się ze sobą czuł jak najlepiej ^^
Do tego dochodzą inne kompleksy: przedwczesne siwienie/łysienie, zakola, brak możliwości zapuszczenia porządnego zarostu, niski wzrost, krzywe zęby, trądzik itd. itp. Poza tym wśród facetów "przyjęło się" że nie można sobie nic poprawiać np pofarbować włosów czy zrobić make up bo to gejowskie więc muszą żyć z tym co mają 😅 Nie jestem facetem ale to takie tylko spostrzeżenia z moich obserwacji, że dużo jest u panów kompleksów nie związanych z sylwetką (a tak naprawdę dla osób z poza fit świata ona w ogóle nie ma znaczenia, byle "nie być grubym").
Naprawdę świetnie, że poruszasz ten temat. Z moim partnerem zmagamy się z nadwagą. Ogromnie podziwiam go za to, że od lutego zeszłego roku regularnie ćwiczy z obciążeniem. Trudność sprawia mu dieta. Mi też. Jednak przez całe życie nie utrzymałam takiej systematyczności w aktywności fizycznej. Mimo, że mój partner nadal ma sporo tkanki tłuszczowej to jego sprawność i siła bardzo się poprawiły. Moim postanowieniem noworocznym jest zmiana sposobu gotowania, żeby pomóc jemu w wydobyciu pięknych mięśni, które zbudował a sobie w zgubieniu choć części nadmiernych kg. Na tę chwilę to jest nasz max. Na szczęście jesteśmy już na tyle starzy, żeby cieszyć się tym co nam się udaje. Tego też życzę wszystkim, którzy podejmują pracę nad swoim zdrowiem i sylwetką.
Kurczę, strasznie się cieszę, że jesteście w stanie tak świadomie wyznaczyć swój cel. Nie startujecie z myślą, że w rok macie wyglądać jak z reklamy Calvina Claina, tylko dbacie o osiągalne konkrety. Nadal trudne, oczywiście, ale już zrobiliście świetny progress ^^ Powodzenia dla Ciebie i dla niego, gorąco trzymam kciuki!
@@adrem2398 dzięki za życzenia i trzymanie kciuków😀💪 wiele lat zajęło nam dojście to tego miejsca. Dobrze, że teraz mówi się głośno o tej presji jednego standardu wyglądu. Może oszczędzi to stresu i kompleksów młodszym osobom.
My się zawsze porównujemy do tych ludzi ,którzy robią to zawodowo albo trenują od 12lat. Już sam fakt tak długiego stażu treningowego jest osiągnięciem i nie wypadnięcie z tego. To jest całe życie dla tych ludzi ,a nie tylko dodatek. Czy porównujesz swoje rysunki ,które inni wystawiają na sprzedaż? Bo oni z tych cial zarabiają przez to ,że są estetyczne. Porównaj swoją umiejętność szybkiego liczenia z osobą, która maturę z matmy pisała 10lat temu xd Oni traktują swoje ciała jako cały biznesplan i tak jak mówisz-masa redukcja na zmianę, to jest przemyślane i opracowane i wypracowane. A to właśnie osoby niepozornie wyglądające są najbardziej wysportowane i funkcjonalne właśnie,bo te miesnie oprócz rośniecia potrafią coś zrobić, mają refleks,wytrzymałość. Najlepszy przykład to Sean OMalley-zawodnik UFC ,który wygląda jak patyczak
Dziękuję, że o tym mówisz ❤️ Podsyłam regularnie Twoje rolki i filmiki mężowi i widzę, że mu dobrze robią na głowę - ma dużo większy problem niż ja z akceptacją swojego ciała, mimo, że nigdy nie dorobił się takich problemów z wagą jak mi się udało dorobić 😞 no ale ja miałam szczęście być wychowaną przez mamę dla której wygląd miał być przyzwoity (majtki zakryte 😂) a dbaniem o siebie było mycie się i zębów 2x dziennie i wizyty u lekarzy jak była taka potrzeba. No i my, kobiety już mamy ten ruch body positivity trochę zaakceptowany społecznie. Mąż tak dobrze nie trafił i widzę jakie to dla niego trudne 😞
Z mojego doświadczenia Kompleksy nie dotyczą tylko sylwetki ,ale np wielkości dłoni czy małego rozmiaru butów lub szyi ,która każdy chce mieć szeroka i rozbudowana.
Zaczęłam trwnować ważąc 40 kg. Po 4 latach treningów przybrałam 14 kg mięśni. Wyglądam fit, ale nie jestem przesadnie umięśniona. Obecnie podciągnę się na drążku 5 razy. Kiedyś na instagramie pod jednym Twoim filmikiem pewien spompowany 17 latek sprowadził mnie do parteru, że jestem frajerką, bo moje pierwsze podciągnięcie na drążku zajęło mi prawie rok. Twoje filmiki na insta są pewłe komentarzy mężczyzn, których sylwetka była robiona od początku przy pomocy nielegalnych lub półlegalnych substancji. Albo jakikolwiek folmik kobiet z Polski, które uprawiają bodybuilding. Cała masa komentarzy biednych mężczyzn “baba zamienia się w chłopa” / “wyglądasz jak chłop”…
Dziękuję, rzadko z ust kobiet słyszę takie słowa. To bardzo miłe, sam mam wiele podobnych spostrzeżeń. W grach walczy się z seksizmem w stosunku do kobiet, stara się zeby kobiety nie były postrzegane poprzez pryzmat ciała, pokazuje się realny wygląd płci żeńskiej. Co jest ok. Tylko w tym samym czasie zapomina się o tym, że faceci w grach są przedstawieni w czasami gorszy sposób. Większość bohaterów jest ogromna, silna, twarda, męska. Popkultura stworzyła dwa obrazy jeśli chodzi o mężczyzn. Ten umięśniony, wysoki, duży to ten dobry. Chudy okularnik to przegryw, podobnie jak grubszy facet. Czemu nikt nie walczy o obraz mężczyzn w grach? To boli i myślę, że można nazwać to dyskryminacja. Z drugiej tworzy się jakieś teorie, że przemoc ma płeć. Mnie matka biła, wychowałem się w patologii, widziałem prawie codziennie pijaną mamę, co noc były ciężkie awantury. Nie raz nocowałem w piwnicy, pedagog i policja uważali, że nie ma problemu, sąsiedzi mówili mi, że mi współczują ale muszę być silny i trzeba kochać mamę. Będąc w wieku 20lat byłem w kryzysie bezdomności i mieszkałem w namiocie w lesie. A później słyszę, że przemoc ma płeć. To cholernie boli. Do tego dochodzą te teksty o tym, że facet zaczyna się od 180cm. Śmieszne jest też to, że część kobiet nie widzi w tym problemu, tylko w tym, że mężczyźni odpowiadają tekstem o kobiecej wadze. A ten tekst wziął się przez tekst o wzroście. Walczy się z filmami porno (co popieram i sam nie oglądam) a nie walczy się z harlekinami dla kobiet, gdzie zdrada, romanse i nierealistyczny obraz faceta są naturalne. Tak czytałem kilka z ciekawości. Jak przeciętny facet ma się czuć wiedząc, że kobieta czyta o bogatym przystojnym typie, z którym kobiety zdradzają mężów? Albo 365dni choć tutaj sporo osób jednak krytykowało więc plus. Ale pomyślmy co byłoby gdyby bohaterem był chudy okularnik? Dla kobiet to byłby horror a nie romans. Od mężczyzn wymaga się wiele, bardzo łatwo ich oczernić, czy wyśmiać bez konsekwencji. Kiedyś był nawet śmieszny tiktokowy cheleng gdzie kobieta w żartach uderzała w twarz faceta. Co gdyby role były odwrócone? Feninistki do dziś nie mogłyby zasnąć z nerwów. Mógłbym tak długo opowiadać, może sam nagram coś na swój kanał.
Zgadzam się z tym, co napisałeś - mam jednak wrażenie (a może to tylko nadzieja 😅), że w realnym życiu na szczęście ludzie mniej zwracają uwagę na takie toksyczne wzorce z popkultury i mediów (przynajmniej ci, którzy wychodzą do ludzi i widzą, jak ludzie i życie samo w sobie wyglądają). Ja sama gustuję w niższych mężczyznach (jestem karakanem i źle się czuję przy wysokich ludziach - jak dziecko😅), moja koleżanka o podobnym wzroście ma faceta poniżej 170 cm i jest nim zachwycona (i nie, nie ma muskulatury, normalny facet). Szacun za uświadamianie ludzi o problemie alkoholizmu - u mnie akurat to ojciec był przemocowym alkoholikiem (poniżanie i bicie na porządku dziennym, od kiedy pamiętam), natomiast matka swoim zachowaniem też dokładała cegiełkę (bo sama się prosiłam, dzięki mamo). Od kilku lat z nimi nie mieszkam, ale nadal nie lubię ich odwiedzać, mimo że z wiekiem ojciec się uspokaja. Znam osobiście natomiast przypadek chłopaka, którego matka alkoholiczka (ojca nie miał) doprowadziła do tego, że obecnie leczy się psychiatrycznie, a od dziecka był ponadprzeciętnie inteligentny. Trzymaj się tam, pozdrawiam 🙂
@@aldonawallenrod5145 Cześć! Odpowiem Ci w kilku wiadomościach bo moja uwaga dziś leży przez migrenę. Co do rzeczywistości - to zależy. Za młodu po okresie kiedy byłem w kryzysie bezdomności często spotykałem kobiety, które wolały patusa, gościa z siłki itd niż zwykłego faceta. Dosłownie znałem kolesia (nie był to mój kumpel) który potrafił iść rynkiem z penisem na wierzchu i sikać. Dziewczyny za nim szalały bo był duży, miał kasę, był agresywny. Co do mnie, często w tamtych latach słyszałem, że jestem brzydki, obrzydliwy, nie męski itd. A jak ktoś dowiedział się, że nie pije I nic nie biorę to smieszkom nie było końca. Zdarzyło się nawet, że dziewczyny bały się mnie bo jestem chudy i nie pije, jedna uważała, że to cechy psychopaty xd. Tylko właśnie, jakie to były kobiety? W większości były to typowe dziewczyny z klubów. Po przeprowadzce z rodzinnego Lublińca na Dolny Śląsk już takich nie spotykałem. Aaaa... Co ważne! Moja matka często biła ojczymow i groziła im że jak oddadzą to pójdzie na policję i to jej uwierzą bo jest kobietą. Mnie też biła i czuła się bezkarna.
@@aldonawallenrod5145 alkoholizm to straszna choroba. Bardzo Ci współczuję przeżyć. Ja się totalnie odciąłem od rodziny, nie istnieją dla mnie. Uważam, że to dobra droga w takiej sytuacji. Z drugiej, jeśli Twój ojciec się zmienia na lepsze.. hm.. Sam nie wiem. To dość trudne i złożone.
Oglądałam kolejny filmik świąteczny, i tu mój mąż przechodząc zauważył na ile to jest unreal żeby przypadkowy facet wyglądał na wysportowanego w bardzo dobrej fizycznej formie jak by przygotowywał się na zawody kulturystyki! I to nie jeden a z 5. Na potrzymywanie formy oni potrzebują kilka-kilkanaście miesięcy! Wcześniej nawet nie zauważałam takie rzeczy... Film to "The Merry Gentlemen" na netflix.
Ja mężczyzną nie jestem, chciałam tylko dodać że super że ten temat został poruszony. Jako posiadaczka wysokiego ciała budowy typu "struna" staram się zrozumieć co czują panowie którzy słyszą że są jak patyczaki, same kości, anorektycy i inne tego typu epitety. Sama to słyszałam i wiem jak to może boleć. Wiem że łatwo powiedzieć "rób to co robisz i się nie przejmuj". Przykre to, że ktoś jest w stanie budować swoją wyższość dołując innych. Trzymajcie się wszyscy ❤️
Ja dodam od siebie, jako kobieta 163cm, że nabrać mięśni też nie jest łatwo. Nie wiedziałam, że tak to działa u wysokich (i babek, i facetów). Po sobie wiem, że utrzymanie wagi to pikuś versus nabranie masy (tej mięśniowej). Biegam, wzmacniam mięśnie, sporo się ruszam, jem OK i bez ograniczeń - a waga nie przekracza 49 kg. To nie jest wcale takie proste!
Dodam jeszcze, że na grupach często wrzucane jest zdjęcie "mem" jak kilku facetów stoi w kolejce pod krawatem z kwiatami do dziewczyny, która w tym samym momencie uprawia seks z umięśnionym mężczyzną. Oczywiście nad każdym facetem stojącym w kolejce jest nazwa konkurencyjnej grupy facebookowej, a ten umięśniony, któremu się udało ma oczywiście nad sobą nazwę grupy na którą obrazek został wrzucony. Serio. W tym miejscu jesteśmy chłopaki
Tak sobie myślę, że zarowno kobiety jak i mężczyźni są z automatu dopasowywani do gotowych super-wzorców wyglądu, zdolności, umiejętności, i - wytrzymałości. To jest skrajnie opresyjne podejście - no właśnie - kogo? czego? Kulrury? Państwa? A może propagandy z internetu i tv (czyli wszystkiego co tam jest) ?...😮😢😅
Podoba mi się, że nie wycinasz momentów typu „słońca świecącego w oczy”, sprawia to wrażenie, jakbym siedziała naprzeciwko przyjaciółki i słuchała jej monologu
Popkultura lubi romantyzować wszelako rozumianych "wojowników", co ewidentnie przekłada się na wyobrażenie "idealnego" kanonu mężczyzny. Zarówno kobiety jak i mężczyźni mają przez popkulturę, wprost - przesrane. I nie ma co tworzyć sztucznie wojen płci, kto ma gorzej, bo to nie o to chodzi (ale polityka lubi bawić się podziałami, co widać od zawsze). W każdym razie uważam, że jest to temat piekielnie ważny, bo samoocena nie wynika jedynie z własnego "widzimisię", a jest to głęboki problem, którego się nie wykrzewi za pomocą pstryknięcia palców jak Thanos :/
Ostatnio któraś marka odzieżowa wrzuciła reklamę męskich majtek na uśmiechniętym,. zarośniętym modelu z lekkim brzuszkiem, ileż tam było pozytywnych komentarzy 😁 Jak się rozmawia z ludźmi w prawdziwymi życiu, a nie w świecie wirtualnym,.to wydaje mi się, że jednak opinia większości społeczeństwa nie jest taka jak w sekcjach komentarzy. Ciało to tylko ciało, przecież ani w związku ani w relacji społecznej nikt nie napina tej masy, a drugiej strony wszystko powszednieje.
ja se generalnie całe życie coś tam biegałem, rowerek, basenik. próbowałem BJJ i przerwałem ale chcę wrócić bardzo. dokładnie rok temu w okolicach blue monady w wielkiej depresji zacząłem se chodzić na siłownię. i chodzę już rok. na luzie. coś se tam sprawdzam na YT jakie są ćwiczenia i programy. znam swój słomiany zapał, więc nie brałem trenera bo wiem że wzięcie może oznaczać, że poczuję presję i przestanę chodzić w ogóle. ale chcę se trenera wziąć. nawet fizjoterapeutę bo pobolewa mnie bark. dojebałem plecy i triceps. ale też się ulałem na cycach i brzuchu. i spoko. dobiłem z 86 kilo do 98 kilo i jestem wielki ulany chłop. a kobity lubią miśki. i dobrze mi z tym. pozdrawiam
Co do tych wyidealizowanych męskich postaci w książkach fantasy to zobacz co się dzieje w książkach young adult dla dziewczyn. Tam całe książki są toksyczne i szkodliwe
Mnie wkurza totalnie, że każdy chłopak/ mężczyzna w filmie, czy to główny bohater, czy nawet "zwykły" chłopak muszą byc chociaż trochę umięśnieni. kiedy ja się rozwijałam wszystkie księżniczki w bajkach miały turbo szczupłe brzuchy i talie i teraz w filmach też tak jest (w bajkach wszyscy złoczyńcy są brzydcy, często też grubi). Ciagle jesteśmy oceniani i uczy nas się, że mamy oceniać innych. I wiem, że filmik jest o męskim body positiv, ale tak smutno mi, że my oceniamy ludzi po wyglądzie. Idąc ulicą prawie nie widuje się ludzi wyglądających jak w filmach,a wmawia nam się, że tak jak ci filmowi aktorzy może wyglądać każdy. Kiedyś taki tekst usłyszałam, że ludzie nie mieli kompleksów, zanim ktoś im nie porównał do siebie nawzajem. A druga sprawa jest taka, że wkrótce zaleje nas AI i tak dopiero będą idealni ludzi hahah i tych standardów totalnie nie będziemy wstanie osiągnąć.
Nie wiem co w głowie ma człowiek, który jest w stanie pisać tak obrzydliwe komentarze w sieci. I to jeszcze nieanonimowo xD Prawda jest taka, że im więcej internetu, tym więcej wszechobecnego jadu i kompleksów, i to chyba w każdym obszarze życia. I to totalnie błędne koło jest. Ja napatrzę się na codziennie ćwiczące, wypinające poślad laski, które mówią że motywacja to nie i dyscyplina jest najważniejsza. Tymczasem ja z depresją i motywacją głęboko w dupie xD.
@karolina_czak to taki żarcik. Wiem, że ćwiczenia mają szereg dobrych skutków ale jakoś nie umiem się do nich długo zmuszać. Miesiąc zrywu i dekada przerwy.
Kobiety same sobie to wywalczyły. Faceci niech radzą sobie sami, skoro nie interesował ich los kobiet od wieków... To faceci facetom zgotowali ten los. Jak my kobiety chcemy pomoc to jesteśmy zbywane...
@@fikasnydiho7522 exactly. Na insta też pojawiły się takie komentarze. Nie przeczę, że kobiety były i są dyskryminowane w mnóstwie aspektów. Ale wydaje mi się, że przyjmując taktykę "my sobie, oni sobie" też nie rozwiążemy problemu. Zaglądnięcie za tą ścianę i powiedzenie "hej, widzimy was i że też macie problemy" to w moich oczach raczej "wyciągnięcie ręki na zgodę", pokazanie że obie strony mogą mówić że im ciężko, obie mają swoje trudności (nie targujemy się teraz kto większe i kto więcej). W feminizmie nie chodzi o to, żeby rypać facetów z góry na dół za to, że miałyśmy (i mamy) ciężko. A takie treści jak moja tutaj to raczej obiektywne przedstawienie jakiegoś zjawiska, poinformowanie, że coś takiego istnieje, a nie porzucanie starań o dobro kobiet na rzecz zajęcia się mężczyznami
A moim zdaniem Trochę się w tym zgubiłaś, Karolino. Mamy teraz normalizować narzekanie facetów i rozlazłe podejście do treningów? Mam już trochę dość słuchania tekstów w stylu "Tak, mam kompleksy takie i takie i w ogóle to nie podoba mi się to, że oczekuje się ode mnie żebym miał Kotlecik zostaw sta- Kotlecik zostaw statyw Kotlet *ts ts. ts* Kotlecik zostaw statyw chodź *ts ts* no chodź tu". Męskość upada, ig miesza w głowach ale nie tak, jak przedstawia to autorka w filmie. Unsub.
Fun fact: będąc na wycieczce w Rzymie w Koloseum od przewodniczki dowiedziałam się, że Gladiatorzy tak naprawdę jedli dużo węglowodanów i mieli oponki :) Owszem, mięśni też tam nie brakowało, ale ta oponka pełniła ważne zadanie: chroniła narządy wewnętrzne.
A może po prostu mieli inną dietę, inne normy kulturowe i obyczajowe (np. związane z jedzeniem)?
O, skoro jest literatura, to od razu mi się cytat nasunął: "Ciri dziwiła się niepomiernie, bo Jarre stanowił zaprzeczenie wszystkiego, co według niej powinien reprezentować sobą atrakcyjny mężczyzna. W Cintrze, jak pamiętała, atrakcyjny mężczyzna sięgał głową powały, a barami od framugi do framugi, klął jak krasnolud, ryczał jak bawół i na trzydzieści kroków śmierdział koniem, potem i piwem, bez względu na porę dnia czy nocy. Mężczyzn, którzy temu opisowi nie odpowiadali, fraucymer królowej Calanthe nie uznawał za godnych westchnień i plotek. Ciri napatrzyła się też na innych mężczyzn - na mądrych i łagodnych druidów z Angrenu, na postawnych i chmurnych osadników z Sodden, na wiedźminów z Kaer Morhen. Jarre był inny. Był chudy jak patyk, niezgrabny, nosił za duże, zalatujące inkaustem i kurzem ubranie, miał wiecznie tłuste włosy, a na podbródku, miast zarostu, siedem lub osiem długich włosków, z czego około połowy wyrastało z dużej brodawki. Ciri zaiste nie rozumiała, dlaczego tak ją ciągnie do wieży Jarre. Lubiła z nim rozmawiać, chłopiec wiedział sporo, można się było wiele od niego nauczyć."
Andrzej Sapkowski, Krew elfów
o, bardzo dziękuję za ten cytat ❤
bardzo wartościowy materiał ❤️ myślę, że ten temat jest bardzo ważny i za mało się o tym mówi. Dziękuję, że zwiększasz tę świadomość!
Dzięki za poruszenie tego tematu ❤! Mnie samego to dotyka i widać było to po reakcji na ten filmik mojego mózgu (ehhhhh), który gdy usłyszał „łatwiej jest jak masz 175 cm (mam 176 cm) zbudować masę” to od razu zamiast skupić się na tym że po prostu nie ma co się porównywać - wjechal z tematem - ahhh czyli to co tam zbudowałeś to nic wielkiego, łatwizna, żadne osiągnięcie. A to wszystko pomimo że kosztowało mnie to dużo czasu i wyrzeczeń, czego jestem przecież świadom. No ale właśnie tak sprana głowa działa - widzi tylko deficyty, a nie zauważa tego co już się osiągnęło. Oby więcej takich treści by próbować zmniejszać tą presję którą tez sami na siebie narzucamy ❤.
jejku, doceniam że o tym piszesz (o reakcji na to zdanie na filmiku) - to pokazuje że naprawdę... naprawdę mamy namieszane w głowach. Cieszę się że jesteś świadom problemu, że pracujesz nad tym - i trzymam mocno kciuki za dalszą walkę ❤
Ja mam wrażenie, że wiele osób umniejsza trudności i wyrzeczenia z jakimi zmagali się w drodze do celu, który osiągnęli. Zupełnie jakby tylko sukcesy innych były naprawdę cenne. A te nasze to taki pikuś. Nic wielkiego. Bo skoro my daliśmy radę to każdy by dał. To tylko dowód, że nasze mózgi są wyprane przez jakieś stereotypy. A może to pokłosie presji na bycie skromnym?
5:53 ja po zobaczeniu tego filmiku: chłop mega dobrze wygląda, szacun 👏💪
Bardzo wartościowy filmik, niech sie niesie jak najdalej 😊
Z mojego doświadczenia i obserwacji często mimo że mężczyzna przyzna się do tego że ma kompleksy, lub że jest słabszy w wyciskaniu na klatę (w mojej karierze 100kg wycisnalem kilka razy na przestrzeni 8lat) i mimo że mówi mu się że to luz, "tak po prostu masz" itd. To nadal za plecami mówi się że ktoś jest pizdą albo że wygląda słabo. Nawet personalni których poznałem tak potrafią mówić o swoich znajomych lub podopiecznych. Ja sam odczuwałem przez te lata presję by być maksymalnie dociętym i silnym jak w szczycie masowym, a tego się kurde nie da zrobić 😂 Koniec końców nigdy nie byłem zadowolony jak byłem dociętym z kratą na brzuchu i nie byłem nigdy zadowolony jak byłem w największym piku siłowym bez tego docięcia z większą ilością smalcu. Obecnie gdy zacząłem doświadczać akceptacji mojej sylwetki (ogromną zasługa w tym mojej Żony) i przestałem sam siebie nienawidzić i napędzać tym toksycznym podejściem. Okazało się że muszę zrewidować swoje podejście do siłowni, tego co chcę osiągnąć i czy chce coś dalej osiągać, bo coś co przez lata dawało kopa do toxic koksowania przestało działać i otwiera się przede mną droga do srogiej i dobrej korekcji kursu związanej z sylwetką i postrzeganiu siebie.
dziękuję za podzielenie się tymi przemyśleniami od Twojej strony - to pokazuje że naprawdę warto poruszać ten temat. Bo jest o czym mówić :)
Super! Tak, mezczyzni maja kompleksy na punkcie swojej sylwetki. I bardzo dobrze ze o tym mowisz.
Świetnie Karolina, że poruszasz ten temat. Temat, o którym praktycznie nikt dotąd nie mówił, jakby stanowił społeczne tabu. Dzięki! :-)
Chyba warto dorzucić tu jeszcze jeden przykry stereotyp: jeśli już chlopak włoży masę ciężkiej pracy i osiągnie tą "idealną" sylwetkę kulurysty, to mu zaraz przykleją łatkę, że skoro napakowany to na bank głupi...
tu niekoniecznie się zgodzę obserwując ten świat od lat :)
Mało się o tym mówi, a do mnie dopiero dochodzi, to, żeby nie przejmować się opinią innych. W związku z chorobą nie mogę pójść na siłownię, nie mogę dźwigać zakupów, a co dopiero mebli, prowadzić samochodu... I trochę się skłaniam ku temu, by przestać się tym przejmować. Trochę czuje, że odejmuje mi to męskości albo pewności siebie, ale każdy ma swoje ograniczenia.
Dziękuję za filmik, podbudowuje 🙂
Chłopie, Ty się nie skłaniaj, tylko przestań się tym przejmować. Mój dużo młodszy brat tłumaczył mi jakieś 1,5 roku temu, że ludzie myślą tylko o sobie, nikt się mną nie zajmuje, nie rozkminia mojego życia i nie rozmawia o mnie, o tym co robię, czego nie robię, czy jestem taka, czy owaka. Każdy gra na siebie - Jego słowa. Rok mi zajęło, żeby to przyjąć/pojąć. Pół roku temu podjęłam decyzję dotyczącą mojej pracy, która zszokowała na chwilę masę ludzi. I co? I nic. Ja wreszcie uczę się uwalniać od opinii innych i zaczynam troszczyć się o swoje potrzeby. 😊 I żeby było jasne, nie jestem zwolennikiem totalnego egoizmu i patrzenia tylko na siebie, ale trzeba nauczyć się czasem mówić "nie". Pozdrawiam i życzę Ci powodzenia w odpuszczaniu😉
@@ka_ja Dzięki! Również przesyłam pozdrowionka, miłego dnia!
@@n.szymkowiak9765 Miłego! 😃🫡
Cóż jest bardziej męskie, niż branie odpowiedzialności za siebie ;D Jeśli w Twoim przypadku oznacza to uważność, pilnowanie się i stawianie na pierwszym miejscu bezpieczeństwa... To super. Dbasz o siebie, tak ma być. Trzymaj się tam, mam nadzieję, że będziesz się ze sobą czuł jak najlepiej ^^
Do tego dochodzą inne kompleksy: przedwczesne siwienie/łysienie, zakola, brak możliwości zapuszczenia porządnego zarostu, niski wzrost, krzywe zęby, trądzik itd. itp. Poza tym wśród facetów "przyjęło się" że nie można sobie nic poprawiać np pofarbować włosów czy zrobić make up bo to gejowskie więc muszą żyć z tym co mają 😅 Nie jestem facetem ale to takie tylko spostrzeżenia z moich obserwacji, że dużo jest u panów kompleksów nie związanych z sylwetką (a tak naprawdę dla osób z poza fit świata ona w ogóle nie ma znaczenia, byle "nie być grubym").
Naprawdę świetnie, że poruszasz ten temat. Z moim partnerem zmagamy się z nadwagą. Ogromnie podziwiam go za to, że od lutego zeszłego roku regularnie ćwiczy z obciążeniem. Trudność sprawia mu dieta. Mi też. Jednak przez całe życie nie utrzymałam takiej systematyczności w aktywności fizycznej. Mimo, że mój partner nadal ma sporo tkanki tłuszczowej to jego sprawność i siła bardzo się poprawiły. Moim postanowieniem noworocznym jest zmiana sposobu gotowania, żeby pomóc jemu w wydobyciu pięknych mięśni, które zbudował a sobie w zgubieniu choć części nadmiernych kg. Na tę chwilę to jest nasz max. Na szczęście jesteśmy już na tyle starzy, żeby cieszyć się tym co nam się udaje. Tego też życzę wszystkim, którzy podejmują pracę nad swoim zdrowiem i sylwetką.
Powodzenia i tobie i jemu
Kurczę, strasznie się cieszę, że jesteście w stanie tak świadomie wyznaczyć swój cel. Nie startujecie z myślą, że w rok macie wyglądać jak z reklamy Calvina Claina, tylko dbacie o osiągalne konkrety. Nadal trudne, oczywiście, ale już zrobiliście świetny progress ^^ Powodzenia dla Ciebie i dla niego, gorąco trzymam kciuki!
@@adrem2398 dzięki za życzenia i trzymanie kciuków😀💪 wiele lat zajęło nam dojście to tego miejsca. Dobrze, że teraz mówi się głośno o tej presji jednego standardu wyglądu. Może oszczędzi to stresu i kompleksów młodszym osobom.
żeby wszyscy mieli takie podejście, rozsądne i świadome! Trzymam za Was kciuki❤❤
My się zawsze porównujemy do tych ludzi ,którzy robią to zawodowo albo trenują od 12lat. Już sam fakt tak długiego stażu treningowego jest osiągnięciem i nie wypadnięcie z tego. To jest całe życie dla tych ludzi ,a nie tylko dodatek. Czy porównujesz swoje rysunki ,które inni wystawiają na sprzedaż? Bo oni z tych cial zarabiają przez to ,że są estetyczne. Porównaj swoją umiejętność szybkiego liczenia z osobą, która maturę z matmy pisała 10lat temu xd
Oni traktują swoje ciała jako cały biznesplan i tak jak mówisz-masa redukcja na zmianę, to jest przemyślane i opracowane i wypracowane.
A to właśnie osoby niepozornie wyglądające są najbardziej wysportowane i funkcjonalne właśnie,bo te miesnie oprócz rośniecia potrafią coś zrobić, mają refleks,wytrzymałość.
Najlepszy przykład to Sean OMalley-zawodnik UFC ,który wygląda jak patyczak
Dziękuję, że o tym mówisz ❤️
Podsyłam regularnie Twoje rolki i filmiki mężowi i widzę, że mu dobrze robią na głowę - ma dużo większy problem niż ja z akceptacją swojego ciała, mimo, że nigdy nie dorobił się takich problemów z wagą jak mi się udało dorobić 😞 no ale ja miałam szczęście być wychowaną przez mamę dla której wygląd miał być przyzwoity (majtki zakryte 😂) a dbaniem o siebie było mycie się i zębów 2x dziennie i wizyty u lekarzy jak była taka potrzeba. No i my, kobiety już mamy ten ruch body positivity trochę zaakceptowany społecznie. Mąż tak dobrze nie trafił i widzę jakie to dla niego trudne 😞
Głos rozsądkuuuu!!! Dzięki!!! 👍🏼🙂👍🏼
Dobrze, że poruszasz też takie tematy bo rzadko lub wcale nie znajduje materiałów na ten temat.
Z mojego doświadczenia Kompleksy nie dotyczą tylko sylwetki ,ale np wielkości dłoni czy małego rozmiaru butów lub szyi ,która każdy chce mieć szeroka i rozbudowana.
jest mnóstwo możliwych źródeł kompleksów - nie mówię, że masa mięśniowa to jedyny
Dziękuje serdecznie, za to że jako jedna z niewielu osób poruszyłaś ten temat
EDIT: Twoje koty to mój stan psychiczny xd, uwielbiam je 😂❤
Idealnie to ujęłaś ❤
Właśnie wpadłem na Twój kanał na YT. Dziewczyno, kocham Cię za ten kontent!
Zaczęłam trwnować ważąc 40 kg. Po 4 latach treningów przybrałam 14 kg mięśni. Wyglądam fit, ale nie jestem przesadnie umięśniona. Obecnie podciągnę się na drążku 5 razy. Kiedyś na instagramie pod jednym Twoim filmikiem pewien spompowany 17 latek sprowadził mnie do parteru, że jestem frajerką, bo moje pierwsze podciągnięcie na drążku zajęło mi prawie rok. Twoje filmiki na insta są pewłe komentarzy mężczyzn, których sylwetka była robiona od początku przy pomocy nielegalnych lub półlegalnych substancji. Albo jakikolwiek folmik kobiet z Polski, które uprawiają bodybuilding. Cała masa komentarzy biednych mężczyzn “baba zamienia się w chłopa” / “wyglądasz jak chłop”…
Dziękuję, rzadko z ust kobiet słyszę takie słowa. To bardzo miłe, sam mam wiele podobnych spostrzeżeń.
W grach walczy się z seksizmem w stosunku do kobiet, stara się zeby kobiety nie były postrzegane poprzez pryzmat ciała, pokazuje się realny wygląd płci żeńskiej. Co jest ok.
Tylko w tym samym czasie zapomina się o tym, że faceci w grach są przedstawieni w czasami gorszy sposób. Większość bohaterów jest ogromna, silna, twarda, męska. Popkultura stworzyła dwa obrazy jeśli chodzi o mężczyzn. Ten umięśniony, wysoki, duży to ten dobry. Chudy okularnik to przegryw, podobnie jak grubszy facet.
Czemu nikt nie walczy o obraz mężczyzn w grach? To boli i myślę, że można nazwać to dyskryminacja.
Z drugiej tworzy się jakieś teorie, że przemoc ma płeć.
Mnie matka biła, wychowałem się w patologii, widziałem prawie codziennie pijaną mamę, co noc były ciężkie awantury. Nie raz nocowałem w piwnicy, pedagog i policja uważali, że nie ma problemu, sąsiedzi mówili mi, że mi współczują ale muszę być silny i trzeba kochać mamę. Będąc w wieku 20lat byłem w kryzysie bezdomności i mieszkałem w namiocie w lesie.
A później słyszę, że przemoc ma płeć. To cholernie boli.
Do tego dochodzą te teksty o tym, że facet zaczyna się od 180cm.
Śmieszne jest też to, że część kobiet nie widzi w tym problemu, tylko w tym, że mężczyźni odpowiadają tekstem o kobiecej wadze. A ten tekst wziął się przez tekst o wzroście.
Walczy się z filmami porno (co popieram i sam nie oglądam) a nie walczy się z harlekinami dla kobiet, gdzie zdrada, romanse i nierealistyczny obraz faceta są naturalne. Tak czytałem kilka z ciekawości.
Jak przeciętny facet ma się czuć wiedząc, że kobieta czyta o bogatym przystojnym typie, z którym kobiety zdradzają mężów?
Albo 365dni choć tutaj sporo osób jednak krytykowało więc plus.
Ale pomyślmy co byłoby gdyby bohaterem był chudy okularnik? Dla kobiet to byłby horror a nie romans.
Od mężczyzn wymaga się wiele, bardzo łatwo ich oczernić, czy wyśmiać bez konsekwencji.
Kiedyś był nawet śmieszny tiktokowy cheleng gdzie kobieta w żartach uderzała w twarz faceta. Co gdyby role były odwrócone? Feninistki do dziś nie mogłyby zasnąć z nerwów.
Mógłbym tak długo opowiadać, może sam nagram coś na swój kanał.
Zgadzam się z tym, co napisałeś - mam jednak wrażenie (a może to tylko nadzieja 😅), że w realnym życiu na szczęście ludzie mniej zwracają uwagę na takie toksyczne wzorce z popkultury i mediów (przynajmniej ci, którzy wychodzą do ludzi i widzą, jak ludzie i życie samo w sobie wyglądają). Ja sama gustuję w niższych mężczyznach (jestem karakanem i źle się czuję przy wysokich ludziach - jak dziecko😅), moja koleżanka o podobnym wzroście ma faceta poniżej 170 cm i jest nim zachwycona (i nie, nie ma muskulatury, normalny facet). Szacun za uświadamianie ludzi o problemie alkoholizmu - u mnie akurat to ojciec był przemocowym alkoholikiem (poniżanie i bicie na porządku dziennym, od kiedy pamiętam), natomiast matka swoim zachowaniem też dokładała cegiełkę (bo sama się prosiłam, dzięki mamo). Od kilku lat z nimi nie mieszkam, ale nadal nie lubię ich odwiedzać, mimo że z wiekiem ojciec się uspokaja. Znam osobiście natomiast przypadek chłopaka, którego matka alkoholiczka (ojca nie miał) doprowadziła do tego, że obecnie leczy się psychiatrycznie, a od dziecka był ponadprzeciętnie inteligentny. Trzymaj się tam, pozdrawiam 🙂
@@aldonawallenrod5145 Cześć! Odpowiem Ci w kilku wiadomościach bo moja uwaga dziś leży przez migrenę.
Co do rzeczywistości - to zależy.
Za młodu po okresie kiedy byłem w kryzysie bezdomności często spotykałem kobiety, które wolały patusa, gościa z siłki itd niż zwykłego faceta.
Dosłownie znałem kolesia (nie był to mój kumpel) który potrafił iść rynkiem z penisem na wierzchu i sikać. Dziewczyny za nim szalały bo był duży, miał kasę, był agresywny.
Co do mnie, często w tamtych latach słyszałem, że jestem brzydki, obrzydliwy, nie męski itd.
A jak ktoś dowiedział się, że nie pije I nic nie biorę to smieszkom nie było końca.
Zdarzyło się nawet, że dziewczyny bały się mnie bo jestem chudy i nie pije, jedna uważała, że to cechy psychopaty xd.
Tylko właśnie, jakie to były kobiety?
W większości były to typowe dziewczyny z klubów.
Po przeprowadzce z rodzinnego Lublińca na Dolny Śląsk już takich nie spotykałem.
Aaaa... Co ważne! Moja matka często biła ojczymow i groziła im że jak oddadzą to pójdzie na policję i to jej uwierzą bo jest kobietą.
Mnie też biła i czuła się bezkarna.
@@aldonawallenrod5145 alkoholizm to straszna choroba. Bardzo Ci współczuję przeżyć.
Ja się totalnie odciąłem od rodziny, nie istnieją dla mnie.
Uważam, że to dobra droga w takiej sytuacji. Z drugiej, jeśli Twój ojciec się zmienia na lepsze.. hm.. Sam nie wiem. To dość trudne i złożone.
@@panpunkt5185serio? WHO sklasyfikowało alkoholizm jako chorobę. A wiesz, że są choroby, które nie są zakaźne?
Oglądałam kolejny filmik świąteczny, i tu mój mąż przechodząc zauważył na ile to jest unreal żeby przypadkowy facet wyglądał na wysportowanego w bardzo dobrej fizycznej formie jak by przygotowywał się na zawody kulturystyki! I to nie jeden a z 5. Na potrzymywanie formy oni potrzebują kilka-kilkanaście miesięcy! Wcześniej nawet nie zauważałam takie rzeczy... Film to "The Merry Gentlemen" na netflix.
o taaak, "zwykły" ziomek w wielu filmach ma formę zawodowego kulturysty, też to zauważyłam
Ja mężczyzną nie jestem, chciałam tylko dodać że super że ten temat został poruszony. Jako posiadaczka wysokiego ciała budowy typu "struna" staram się zrozumieć co czują panowie którzy słyszą że są jak patyczaki, same kości, anorektycy i inne tego typu epitety. Sama to słyszałam i wiem jak to może boleć. Wiem że łatwo powiedzieć "rób to co robisz i się nie przejmuj". Przykre to, że ktoś jest w stanie budować swoją wyższość dołując innych. Trzymajcie się wszyscy ❤️
Ja dodam od siebie, jako kobieta 163cm, że nabrać mięśni też nie jest łatwo. Nie wiedziałam, że tak to działa u wysokich (i babek, i facetów). Po sobie wiem, że utrzymanie wagi to pikuś versus nabranie masy (tej mięśniowej). Biegam, wzmacniam mięśnie, sporo się ruszam, jem OK i bez ograniczeń - a waga nie przekracza 49 kg. To nie jest wcale takie proste!
Ważny temat, ale koty zjadły 3/4 mojej uwagi ♥️ widać że nie mają kompleksów. Też chciałbym tak mieć!
moja nowa comfort osoba
❤❤
Dodam jeszcze, że na grupach często wrzucane jest zdjęcie "mem" jak kilku facetów stoi w kolejce pod krawatem z kwiatami do dziewczyny, która w tym samym momencie uprawia seks z umięśnionym mężczyzną. Oczywiście nad każdym facetem stojącym w kolejce jest nazwa konkurencyjnej grupy facebookowej, a ten umięśniony, któremu się udało ma oczywiście nad sobą nazwę grupy na którą obrazek został wrzucony. Serio. W tym miejscu jesteśmy chłopaki
what the... :o
dziękuję za ten film
Tak sobie myślę, że zarowno kobiety jak i mężczyźni są z automatu dopasowywani do gotowych super-wzorców wyglądu, zdolności, umiejętności, i - wytrzymałości. To jest skrajnie opresyjne podejście - no właśnie - kogo? czego? Kulrury? Państwa? A może propagandy z internetu i tv (czyli wszystkiego co tam jest) ?...😮😢😅
Niech się niesie ❤❤❤
Podoba mi się, że nie wycinasz momentów typu „słońca świecącego w oczy”, sprawia to wrażenie, jakbym siedziała naprzeciwko przyjaciółki i słuchała jej monologu
Popkultura lubi romantyzować wszelako rozumianych "wojowników", co ewidentnie przekłada się na wyobrażenie "idealnego" kanonu mężczyzny. Zarówno kobiety jak i mężczyźni mają przez popkulturę, wprost - przesrane. I nie ma co tworzyć sztucznie wojen płci, kto ma gorzej, bo to nie o to chodzi (ale polityka lubi bawić się podziałami, co widać od zawsze).
W każdym razie uważam, że jest to temat piekielnie ważny, bo samoocena nie wynika jedynie z własnego "widzimisię", a jest to głęboki problem, którego się nie wykrzewi za pomocą pstryknięcia palców jak Thanos :/
Ostatnio któraś marka odzieżowa wrzuciła reklamę męskich majtek na uśmiechniętym,. zarośniętym modelu z lekkim brzuszkiem, ileż tam było pozytywnych komentarzy 😁 Jak się rozmawia z ludźmi w prawdziwymi życiu, a nie w świecie wirtualnym,.to wydaje mi się, że jednak opinia większości społeczeństwa nie jest taka jak w sekcjach komentarzy. Ciało to tylko ciało, przecież ani w związku ani w relacji społecznej nikt nie napina tej masy, a drugiej strony wszystko powszednieje.
takie materiały są potrzebne - pokazywanie różnych sylwetek w internecie to krok w dobrą stronę:)
ja se generalnie całe życie coś tam biegałem, rowerek, basenik. próbowałem BJJ i przerwałem ale chcę wrócić bardzo. dokładnie rok temu w okolicach blue monady w wielkiej depresji zacząłem se chodzić na siłownię. i chodzę już rok. na luzie. coś se tam sprawdzam na YT jakie są ćwiczenia i programy. znam swój słomiany zapał, więc nie brałem trenera bo wiem że wzięcie może oznaczać, że poczuję presję i przestanę chodzić w ogóle. ale chcę se trenera wziąć. nawet fizjoterapeutę bo pobolewa mnie bark. dojebałem plecy i triceps. ale też się ulałem na cycach i brzuchu. i spoko. dobiłem z 86 kilo do 98 kilo i jestem wielki ulany chłop. a kobity lubią miśki. i dobrze mi z tym. pozdrawiam
Co do tych wyidealizowanych męskich postaci w książkach fantasy to zobacz co się dzieje w książkach young adult dla dziewczyn. Tam całe książki są toksyczne i szkodliwe
panie areczku body positive jest dla kobiet dla pana jest bycie ulanym przerywem
Januszem wąsaczem a 6pak jest dla ciepłych, prawdziwy mężczyzna pakuje 6pak Harnasia 😉🤪😆
Mądry film
❤
LOUDER!!!!
Mnie wkurza totalnie, że każdy chłopak/ mężczyzna w filmie, czy to główny bohater, czy nawet "zwykły" chłopak muszą byc chociaż trochę umięśnieni. kiedy ja się rozwijałam wszystkie księżniczki w bajkach miały turbo szczupłe brzuchy i talie i teraz w filmach też tak jest (w bajkach wszyscy złoczyńcy są brzydcy, często też grubi). Ciagle jesteśmy oceniani i uczy nas się, że mamy oceniać innych. I wiem, że filmik jest o męskim body positiv, ale tak smutno mi, że my oceniamy ludzi po wyglądzie. Idąc ulicą prawie nie widuje się ludzi wyglądających jak w filmach,a wmawia nam się, że tak jak ci filmowi aktorzy może wyglądać każdy. Kiedyś taki tekst usłyszałam, że ludzie nie mieli kompleksów, zanim ktoś im nie porównał do siebie nawzajem. A druga sprawa jest taka, że wkrótce zaleje nas AI i tak dopiero będą idealni ludzi hahah i tych standardów totalnie nie będziemy wstanie osiągnąć.
Nie wiem co w głowie ma człowiek, który jest w stanie pisać tak obrzydliwe komentarze w sieci. I to jeszcze nieanonimowo xD
Prawda jest taka, że im więcej internetu, tym więcej wszechobecnego jadu i kompleksów, i to chyba w każdym obszarze życia. I to totalnie błędne koło jest. Ja napatrzę się na codziennie ćwiczące, wypinające poślad laski, które mówią że motywacja to nie i dyscyplina jest najważniejsza. Tymczasem ja z depresją i motywacją głęboko w dupie xD.
Nikt mnie nie zmusi do żadnych ćwiczeń xd
nikt cię nie zmusza
@karolina_czak to taki żarcik. Wiem, że ćwiczenia mają szereg dobrych skutków ale jakoś nie umiem się do nich długo zmuszać. Miesiąc zrywu i dekada przerwy.
Karolinko wyjdziesz za mnie 🥺
nie za bardzo
Nie dajcie się zwieść takimi filmikami przyjaciele. do wakacji już tylko 174 dni. Jutro widzimy się na treningu
A co ma filmik do tego?
życzę Ci jak najlepiej i żeby udało się poukładać w głowie co trzeba :)
Redpill
Kobiety same sobie to wywalczyły. Faceci niech radzą sobie sami, skoro nie interesował ich los kobiet od wieków... To faceci facetom zgotowali ten los. Jak my kobiety chcemy pomoc to jesteśmy zbywane...
no tak, najlepiej dalej ciągnąć bezsensowną wojenkę płciową, a kobieta poruszająca temat jakiegoś problemu mężczyzn to najgorszy wróg xD
@@fikasnydiho7522 exactly. Na insta też pojawiły się takie komentarze. Nie przeczę, że kobiety były i są dyskryminowane w mnóstwie aspektów. Ale wydaje mi się, że przyjmując taktykę "my sobie, oni sobie" też nie rozwiążemy problemu. Zaglądnięcie za tą ścianę i powiedzenie "hej, widzimy was i że też macie problemy" to w moich oczach raczej "wyciągnięcie ręki na zgodę", pokazanie że obie strony mogą mówić że im ciężko, obie mają swoje trudności (nie targujemy się teraz kto większe i kto więcej). W feminizmie nie chodzi o to, żeby rypać facetów z góry na dół za to, że miałyśmy (i mamy) ciężko. A takie treści jak moja tutaj to raczej obiektywne przedstawienie jakiegoś zjawiska, poinformowanie, że coś takiego istnieje, a nie porzucanie starań o dobro kobiet na rzecz zajęcia się mężczyznami
A moim zdaniem Trochę się w tym zgubiłaś, Karolino. Mamy teraz normalizować narzekanie facetów i rozlazłe podejście do treningów? Mam już trochę dość słuchania tekstów w stylu "Tak, mam kompleksy takie i takie i w ogóle to nie podoba mi się to, że oczekuje się ode mnie żebym miał Kotlecik zostaw sta- Kotlecik zostaw statyw Kotlet *ts ts. ts* Kotlecik zostaw statyw chodź *ts ts* no chodź tu". Męskość upada, ig miesza w głowach ale nie tak, jak przedstawia to autorka w filmie. Unsub.
to żegnam i życzę wszystkiego dobrego :)
Niech się niesie ❤❤❤