Bardzo wartościowy film. Myślę, że wiele "dociera" do nas wraz z wiekiem, jako nastolatka nosiłam mnóstwo ubrań niewygodnych (zbyt obcisłych) i niezdrowych (jak np. kurtka tak krótka, że odsłaniała gołe plecy). Teraz nie robię sobie takich rzeczy i po prostu kupuję ubrania, które mnie satysfakcjonują nie tylko pod względem wizualnym. Dorosłość jest super :)
Moj sposób na ekh.. "elastyczny rozmiar" 😉 to kupowanie rzeczy z czystej wiskozy (dotyczy to głównie bluzek i sukienek) nieco większych niż zwykle noszę. Wiskoza lekko się kurczy po praniu, ale potem w noszeniu dopasowuje do ruchów ciała (ale nie rozciąga jak np. bawełna), i w ten sposób mogę nosić daną rzecz nawet jak zwiększę rozmiar - ale maksymalnie o jeden. Osobiście uważam, że wiskoza ma to do siebie, że spoko wygląda nawet jeśli ciuch jest luźny. Jak dla mnie to działa 😊
Świetny film. Dostrzegam w nim dużą wartość terapeutyczną. Najlepsza końcówka o wygodzie i akceptowaniu własnego ciała. No i ten spokój, który od Ciebie bije. Cudowny! Dziękuję Asiu.
Robię właśnie "porządki" z subskrypcjami... Lubiłem Cię oglądać, masz tyle kobiecego uroku, którego mi brakuje u współczesnych kobiet, które często mylą "wyzwolenie" z agresją wobec mężczyzn. Mam nadzieję że wszystko u Ciebie dobrze. Subskrybcje zachowam 😎
Mi się zmienił rozmiar podczas pandemii i aktualnie wracam do tego, który mnie bardziej satysfakcjonuje. Jednym z powodów jest to, żeby nie musieć ogarniać szafy, tylko zamiast tego ogarnąć siebie 😁 a tak na serio to fajnie, że podkreślasz kwestię doceniania swojego ciała. Ja swoje doceniam, gdy budzę się rano bez żadnego bólu - nie myśli się o tym zbyt często, a to przecież nie jest takie oczywiste. Jednocześnie z myślą o swoim zdrowiu fizycznym i psychicznym staram się zachować równowagę między szeroko pojętymi „przyjemnościami ciała”, a niedopuszczeniem do „zapuszczenia się”. Pozdrawiam 😊
Końcówka jak najbardziej o tym żeby ubierać takie ciało jakie mamy ♥️, i żeby o nie dbać. Fajnie że mówisz o tym bo ja jestem taka osobą- ale zestaw mam bazowy który uzupełniam kiedy potrzeba
Pochwalę się, bo serio jestem dumna, że to zrobiłam :) Motyw z płaszczem - kupiony z drugiej ręki ( firma HERE, polecam!) oversize z paskiem. Najlepszy na końcówkę ciąży, świetny po powrocie do swojej figury. I co najważniejsze - elegancki i wełniany.
Jestem jednym z tych przypadków zmieniających rozmiar w okresach wzmożonego ruchu (lato mniej, zima więcej) od lat mój zakres to od 34 do 38 a zmiany zachodzą w dolnych partiach, góra pozostaje bez zmian. Wszystkie porady są tu trafione i w zasadzie większość stosuję od dawna, polecam! Kiedyś przeczytałam komentarz, że ubrania z gumką w pasie to zło i oznacza to rozlazłość i brak kontroli nad ciałem. Niepojęte, wszak powinno się promować przede wszystkim wygodę i dobre samopoczucie w ubraniu. A nie wieczną kontrolę i wciąganie brzucha za wszelką cenę. Tak od tego boli brzuch, też tam byłam. Od siebie - w moim zakresie rozmiarowym zaczęłam szukać w szmateksach jeansów dla nastolatek, czym się różnią? Mają wszyte ukryte gumki w pasie. Pp czym je poznać? Często mają miejsce na imię i nazwisko albo rozmiary dziecięco nastoletnie. No i linia A! Skoro góra bez zmian, to wszelkie sukienki w tej linii są ze mną od lat niezależnie czy mam 34 czy 38. Jeśli szukacie wygodnych bawełnianych niezniszczalnych spodni, polecam spodnie wspinaczkowe, często mają szeroki pas z gumy, chroniący nerki i dopasowujący się do ciała, plus troczek do wiązania. Bez nich już nie potrafię. Pozdrawiam!
@@styledigger Wypowiedź Jerry Hall, jej "porady" stylowe, które przewijały się w magazynach i w internecie „Nigdy nie zakładam niczego co ma w pasie gumkę. To jest początek końca. Nosząc takie rzeczy nie będziesz wiedzieć, kiedy talia zaczyna się rozszerzać i nadszedł czas, żeby zrezygnować z deserów”. Okraszone to było komentarzem, to było dawno temu niestety, zapamiętałam za to źródło wypowiedzi :)
W ciąży mi się też świetnie sprawdzają rozkloszowane spódnice i sukienki. Jestem już u końca piątego miesiąca, a rozkloszowane doły dają radę i brzuch nadal się w nim mieści 🙂 (oczywiście to pewnie też zależy indywidualnie od przebiegu ciąży) w pierwszej ciąży mogłam założyć taką codzienna rozkloszowaną dzianinową sukienkę na 4 dni przed porodem 😁
O, to był dla mnie zawsze brakujący element Twoich treści o ogarnianiu szafy bo sama mam z tym trudność :) ze spodniami radzę sobie tak że mam tylko 2 pary, mam swój ulubiony model i chodzę tylko w nich i zazwyczaj te 2 pary noszę aż nie zmieni mi się rozmiar co zazwyczaj pokrywa się z tym że są już mocno zniszczone i można je wyrzucić bez wyrzutów sumienia ;) I kupuję ten sam model tylko inny rozmiar. No ale do tego trzeba kupować w sklepie który nie zmienia fasonów co sezon :) co do spodni ciążowych to podobno "dobra krawcowa" potrafi też przerobić zwykle jeansy na takie z szeroką gumą żeby pasowało na nowe kształty. Dzięki za fajny film i ciałopozytywny przekaz :)
Właśnie żałuję, że więcej sklepów tak nie robi, mam np swój ulubiony model butów czy legginsów, do których zawsze wracam i kupuje już X parę, szkoda że nie zawsze się tak da:)
Mój sposób: za małe/ za duże do walizki i na szafę. W odpowiednim rozmiarze w szafie. Kupuję tylko w SH, więc to nie jest cenowo żaden problem. Okazjonalnie, jak widzę, ze nie ma szans na powrót do rozmiaru 36, wydaję rzeczy na lokalnej śmieciarce.
Dziękuję za odniesienie do ciałopozytywności, myślę że jest bardzo potrzebne przypominanie o tym. Super filmik, o wielu rzeczach nie pomyślałabym :) Akurat spadam z rozmiaru, ale nie wiem na ja długo, więc może się przydać.
bardzo wartościowy filmik! moim sposobem na niewielkie wahania wagi (głównie dolna część ciała) to sukienki i spódnice z dołem w kształcie litery A i bardziej elastyczne jeansy na gumce :)
Ale obag to my szanujmy! :) Należałam do osób, które zawsze dziwiły się jak można lubić tę torebkę, a o dziwo, pod koniec tamtego roku sama zakupiłam czarny klasyk, ponieważ potrzebowałam uniwersalnej torby na codzień, do której zmieszczę dosłownie wszystko i... to był strzał w 10! Polecam każdemu ;) Także co do tego fragmentu totalnie się nie zgadzam :) (Chyba, że mówimy o wydziwianych formach tej torby) :)
Jako osoba o figurze gruszki mam mniejszą górę niż doły o jeden rozmiar i dobrze się u mnie sprawdzały rzeczy odcinane pod biustem (sukienki, tuniki). I to upodobanie się świetnie sprawdziło w ciąży, bo praktycznie do końca nie musiałam prawie niczego kupować 🙂
W ciąży odkryłam spodnie ciążowe z h&mu. Najlepsze spodnie w moim życiu. Pasują w ciąży i po ciąży, jeden rozmiar spodni, a ja w nich dobrze wyglądałam 15 kg chudsza i 15 kg cięższa. Niezależnie od ciąży, bo to dawno za mną 🤦♀️
Co do bólu brzucha w okresie gimnazjalno- licealnym, to też mi kliknęło jakiś czas temu - po tym, jak przeczytałam wypowiedź lekarza na temat szkoldliwości bardzo obcisłych ubrań. :) I świetnie, że wróciłaś do nagrywania!
Cześć, fajne rady,w sumie nie mam takich problemów chyba że po ciąży jakieś pół roku do roku dochodzę do siebie i wtedy korzystam z lumpeksów jeszcze bardziej by w coś się zmieścić ale nie wydawać dużo kasy. Czasem jak coś jest za duże lub za małe a bardzo lubię i podoba mi się ta rzecz to ją chowam do piwnicy do pudła. Czasem wracam, czasem nie, jeśli nie wracam to sprzedaje lub oddaje. Pozdrawiam
Co prawda nie mam problemu z wahaniem wagi, który wpływał by na rozmiar w sposób znaczący, niemniej jednak z przyjemnością obejrzałam film ;) Bardzo wartościowa treść! Natomiast zupełnie doczekać nie mogę się książki, którą zamówiłam już jakiś czas temu ;) niestety dotrze już po moim urlopie, więc przeczytam ją po powrocie z Chorwacji. Ostatnio moje zakupy są bardzo przemyślane i wybory w stylu slow bardzo mi odpowiadają. Wspomnianą markę Elementy uwielbiam i ostatnio przepadłam u nich zupełnie. Moja szafa była aż za bardzo minimalistyczna wiec zaopatrzyłam się w masę ich ubrań (płaszcz, kurtka jeansowa, sukienka, T shirty, bluza) i we wszystkich jestem zakochana 🥰☺️ Jakość cudowna! Pozdrawiam serdecznie ☺️
Miałam to samo z bólem brzucha i myślałam, że coś mi dolega, dopiero niedawno zauważyłam, że kiedy nie noszę obcisłych rurek tylko luźniejsze doły to nic mi nie jest, brzuch zdrowy, że też wcześniej na to nie wpadłam :P
Ja to przeżyłam na studiach, gdy całą zimę chodziłam w legginsach do wysokich butów... Do dziś odczuwam skutki ściśnięcia np. od rajstoo zimą lub przy oficjalnym wyjściu... Większego rozmiaru nie mogę nosić, bo ktoś uznał, że im większe siedzenie, tym dłuższe nogi, a i tak już obecny rozmiar jest za długi... A nawet nie mam nadwagi 😳
Jak komuś to pomaga, to czemu nie. Chociaż ja zwykle polecam po prostu zwracać uwagę na to, w których kolorach, które już mamy w szafie, czujemy się super, a w których smętnie i blado - i na tej podstawie planować przyszłe zakupy. Bo jest sporo niuansów i nawet jak dowiemy się z książki/analizy, że dobrze nam w butelkowej zieleni, to i tak warto zwracać uwagę, czy lepiej żeby ta zieleń była chłodniejsza czy cieplejsza - i tak dalej. No i warto też pamiętać, że to dotyczy głównie kolorów, które nosimy przy twarzy - jeśli cegła jest wybitnie nie dla nas, ale mamy ochotę ją nosić, to na spodnie czy torebkę śmiało ją bierzmy:)
Za duże spodnie można też wykorzystać w taki sposób że gdy jest troszkę chłodniej to sweter można włożyć w spodnie i wtedy wypełnia się trochę ten luz w spodniach 🙂
jako osoba, która ma "dwa rozmiary" mogę powiedzieć żę u mnie lepiej sprawdzają się dwie części szafy. Na każdy okres, bo nie czułabym się chyba dobrze w sukience kopertowej albo inifinity :/
A może po prostu mało ubrań? ;-) akurat zedrą się w ciągu tycia/chudnięcia i można kupić nowe kilka sztuk. Sama sporo ostatnio przybrałam i tak sobie myślę, że mając mniej ubrań nie miałabym takiego problemu, jak mając ich dużo - znosiłabym kilka ubrań w rozmiarze M i w miarę zażywania kupowałabym L.
Cholewa. A ja mojego obaga noszę już 3 rok i nawet nie wiedziałam, że wyszedł z mody 😅 o zgrozo nie zamierzam z niego rezygnować dopoki się nie zedrze dno hahahaha
A mi się te porady kojarzą ze stylem na lumpa.... chodzić ciągle w "niedopasowanych" ubraniach, nie mieć fajnych jeansów... przerabiałam to i nie chce już do tego wracać.
Wydaje mi się, że powiedziałam coś dokładnie odwrotnego, warto mieć ubrania, które na nas pasują, niezależnie od tego w jakim wagowym momencie jesteśmy, zamiast czekać na "lepsze czasy".
@@styledigger Ja ten "styl" pasujący na różne rozmiary przerabiałam przez całe życie i wiem jak to wygląda. Tak jak napisałam wcześniej, nie można mieć fajnych jeansów, fajnych klasycznych cygaretek, fajnych koszul, fajnych żakietów itd tylko wszystko luźne, rozciągliwe i kombinowane.
![ไลฟ์สุ่ม iPhone 295 บาท... โกงมั้ย?[ โกงมั้ยครับ ep.97 ] | DOM](http://i.ytimg.com/vi/gdstHEE4UUE/mqdefault.jpg)
Bardzo wartościowy film. Myślę, że wiele "dociera" do nas wraz z wiekiem, jako nastolatka nosiłam mnóstwo ubrań niewygodnych (zbyt obcisłych) i niezdrowych (jak np. kurtka tak krótka, że odsłaniała gołe plecy). Teraz nie robię sobie takich rzeczy i po prostu kupuję ubrania, które mnie satysfakcjonują nie tylko pod względem wizualnym. Dorosłość jest super :)
Nerki na wierzchu to klasyk i walka z mamą o brak czapki:) Zgadzam się!
Moj sposób na ekh.. "elastyczny rozmiar" 😉 to kupowanie rzeczy z czystej wiskozy (dotyczy to głównie bluzek i sukienek) nieco większych niż zwykle noszę. Wiskoza lekko się kurczy po praniu, ale potem w noszeniu dopasowuje do ruchów ciała (ale nie rozciąga jak np. bawełna), i w ten sposób mogę nosić daną rzecz nawet jak zwiększę rozmiar - ale maksymalnie o jeden. Osobiście uważam, że wiskoza ma to do siebie, że spoko wygląda nawet jeśli ciuch jest luźny. Jak dla mnie to działa 😊
Czekamy na filmik z nowego mieszkania pozdrawiam❤️
Świetny film. Dostrzegam w nim dużą wartość terapeutyczną. Najlepsza końcówka o wygodzie i akceptowaniu własnego ciała. No i ten spokój, który od Ciebie bije. Cudowny! Dziękuję Asiu.
Pięknie dziękuję!
Robię właśnie "porządki" z subskrypcjami... Lubiłem Cię oglądać, masz tyle kobiecego uroku, którego mi brakuje u współczesnych kobiet, które często mylą "wyzwolenie" z agresją wobec mężczyzn. Mam nadzieję że wszystko u Ciebie dobrze. Subskrybcje zachowam 😎
Mi się zmienił rozmiar podczas pandemii i aktualnie wracam do tego, który mnie bardziej satysfakcjonuje. Jednym z powodów jest to, żeby nie musieć ogarniać szafy, tylko zamiast tego ogarnąć siebie 😁 a tak na serio to fajnie, że podkreślasz kwestię doceniania swojego ciała. Ja swoje doceniam, gdy budzę się rano bez żadnego bólu - nie myśli się o tym zbyt często, a to przecież nie jest takie oczywiste. Jednocześnie z myślą o swoim zdrowiu fizycznym i psychicznym staram się zachować równowagę między szeroko pojętymi „przyjemnościami ciała”, a niedopuszczeniem do „zapuszczenia się”. Pozdrawiam 😊
Haha:) Dzięki piękne za miłe słowa!
Końcówka jak najbardziej o tym żeby ubierać takie ciało jakie mamy ♥️, i żeby o nie dbać. Fajnie że mówisz o tym bo ja jestem taka osobą- ale zestaw mam bazowy który uzupełniam kiedy potrzeba
Pochwalę się, bo serio jestem dumna, że to zrobiłam :)
Motyw z płaszczem - kupiony z drugiej ręki ( firma HERE, polecam!) oversize z paskiem. Najlepszy na końcówkę ciąży, świetny po powrocie do swojej figury. I co najważniejsze - elegancki i wełniany.
Jestem jednym z tych przypadków zmieniających rozmiar w okresach wzmożonego ruchu (lato mniej, zima więcej) od lat mój zakres to od 34 do 38 a zmiany zachodzą w dolnych partiach, góra pozostaje bez zmian. Wszystkie porady są tu trafione i w zasadzie większość stosuję od dawna, polecam! Kiedyś przeczytałam komentarz, że ubrania z gumką w pasie to zło i oznacza to rozlazłość i brak kontroli nad ciałem. Niepojęte, wszak powinno się promować przede wszystkim wygodę i dobre samopoczucie w ubraniu. A nie wieczną kontrolę i wciąganie brzucha za wszelką cenę. Tak od tego boli brzuch, też tam byłam. Od siebie - w moim zakresie rozmiarowym zaczęłam szukać w szmateksach jeansów dla nastolatek, czym się różnią? Mają wszyte ukryte gumki w pasie. Pp czym je poznać? Często mają miejsce na imię i nazwisko albo rozmiary dziecięco nastoletnie. No i linia A! Skoro góra bez zmian, to wszelkie sukienki w tej linii są ze mną od lat niezależnie czy mam 34 czy 38. Jeśli szukacie wygodnych bawełnianych niezniszczalnych spodni, polecam spodnie wspinaczkowe, często mają szeroki pas z gumy, chroniący nerki i dopasowujący się do ciała, plus troczek do wiązania. Bez nich już nie potrafię. Pozdrawiam!
O łał, toksycznie bardzo, pamiętasz gdzie to czytałaś? Spodnie obczaję, dzięki wielkie!!
@@styledigger
Wypowiedź Jerry Hall, jej "porady" stylowe, które przewijały się w magazynach i w internecie „Nigdy nie zakładam niczego co ma w pasie gumkę. To jest początek końca. Nosząc takie rzeczy nie będziesz wiedzieć, kiedy talia zaczyna się rozszerzać i nadszedł czas, żeby zrezygnować z deserów”.
Okraszone to było komentarzem, to było dawno temu niestety, zapamiętałam za to źródło wypowiedzi :)
W ciąży mi się też świetnie sprawdzają rozkloszowane spódnice i sukienki. Jestem już u końca piątego miesiąca, a rozkloszowane doły dają radę i brzuch nadal się w nim mieści 🙂 (oczywiście to pewnie też zależy indywidualnie od przebiegu ciąży) w pierwszej ciąży mogłam założyć taką codzienna rozkloszowaną dzianinową sukienkę na 4 dni przed porodem 😁
O, to był dla mnie zawsze brakujący element Twoich treści o ogarnianiu szafy bo sama mam z tym trudność :) ze spodniami radzę sobie tak że mam tylko 2 pary, mam swój ulubiony model i chodzę tylko w nich i zazwyczaj te 2 pary noszę aż nie zmieni mi się rozmiar co zazwyczaj pokrywa się z tym że są już mocno zniszczone i można je wyrzucić bez wyrzutów sumienia ;) I kupuję ten sam model tylko inny rozmiar. No ale do tego trzeba kupować w sklepie który nie zmienia fasonów co sezon :) co do spodni ciążowych to podobno "dobra krawcowa" potrafi też przerobić zwykle jeansy na takie z szeroką gumą żeby pasowało na nowe kształty. Dzięki za fajny film i ciałopozytywny przekaz :)
Właśnie żałuję, że więcej sklepów tak nie robi, mam np swój ulubiony model butów czy legginsów, do których zawsze wracam i kupuje już X parę, szkoda że nie zawsze się tak da:)
Z nieba mi spadłaś, zwłaszcza z ostatnim punktem. Bardzo dobry film. A w ogole, to bardzo lubię Twój głos i sposób mówienia. :)
Mój sposób: za małe/ za duże do walizki i na szafę. W odpowiednim rozmiarze w szafie. Kupuję tylko w SH, więc to nie jest cenowo żaden problem. Okazjonalnie, jak widzę, ze nie ma szans na powrót do rozmiaru 36, wydaję rzeczy na lokalnej śmieciarce.
Dziękuję za odniesienie do ciałopozytywności, myślę że jest bardzo potrzebne przypominanie o tym. Super filmik, o wielu rzeczach nie pomyślałabym :) Akurat spadam z rozmiaru, ale nie wiem na ja długo, więc może się przydać.
Temat mnie nie dotyczy, ale bardzo miło się Ciebie słuchało. Doceniam powrót do nagrywania i czekam na więcej. Pozdrawiam! 😊💕
bardzo wartościowy filmik! moim sposobem na niewielkie wahania wagi (głównie dolna część ciała) to sukienki i spódnice z dołem w kształcie litery A i bardziej elastyczne jeansy na gumce :)
Ale obag to my szanujmy! :) Należałam do osób, które zawsze dziwiły się jak można lubić tę torebkę, a o dziwo, pod koniec tamtego roku sama zakupiłam czarny klasyk, ponieważ potrzebowałam uniwersalnej torby na codzień, do której zmieszczę dosłownie wszystko i... to był strzał w 10! Polecam każdemu ;) Także co do tego fragmentu totalnie się nie zgadzam :) (Chyba, że mówimy o wydziwianych formach tej torby) :)
Jako osoba o figurze gruszki mam mniejszą górę niż doły o jeden rozmiar i dobrze się u mnie sprawdzały rzeczy odcinane pod biustem (sukienki, tuniki). I to upodobanie się świetnie sprawdziło w ciąży, bo praktycznie do końca nie musiałam prawie niczego kupować 🙂
Zawsze czekam na każdą Twoją aktywność w necie 🤗🌸
W ciąży odkryłam spodnie ciążowe z h&mu. Najlepsze spodnie w moim życiu. Pasują w ciąży i po ciąży, jeden rozmiar spodni, a ja w nich dobrze wyglądałam 15 kg chudsza i 15 kg cięższa. Niezależnie od ciąży, bo to dawno za mną 🤦♀️
O tak, ja moje ciążowe spodnie oddałam koleżance z zespołem jelita drażliwego i to jej życie zmieniło. Może nosić jeansy i nie ciśnie jej brzucha 😃
uwielbiam Cię czytać, ale tęskniłam za słuchaniem Ciebie! miło, że jesteś
Co do bólu brzucha w okresie gimnazjalno- licealnym, to też mi kliknęło jakiś czas temu - po tym, jak przeczytałam wypowiedź lekarza na temat szkoldliwości bardzo obcisłych ubrań. :)
I świetnie, że wróciłaś do nagrywania!
Spódnice na gumkę ❤ mam takie które sprawdzały się i przy 44 i przy 38.
Cześć, fajne rady,w sumie nie mam takich problemów chyba że po ciąży jakieś pół roku do roku dochodzę do siebie i wtedy korzystam z lumpeksów jeszcze bardziej by w coś się zmieścić ale nie wydawać dużo kasy. Czasem jak coś jest za duże lub za małe a bardzo lubię i podoba mi się ta rzecz to ją chowam do piwnicy do pudła. Czasem wracam, czasem nie, jeśli nie wracam to sprzedaje lub oddaje. Pozdrawiam
Co prawda nie mam problemu z wahaniem wagi, który wpływał by na rozmiar w sposób znaczący, niemniej jednak z przyjemnością obejrzałam film ;) Bardzo wartościowa treść!
Natomiast zupełnie doczekać nie mogę się książki, którą zamówiłam już jakiś czas temu ;) niestety dotrze już po moim urlopie, więc przeczytam ją po powrocie z Chorwacji.
Ostatnio moje zakupy są bardzo przemyślane i wybory w stylu slow bardzo mi odpowiadają.
Wspomnianą markę Elementy uwielbiam i ostatnio przepadłam u nich zupełnie. Moja szafa była aż za bardzo minimalistyczna wiec zaopatrzyłam się w masę ich ubrań (płaszcz, kurtka jeansowa, sukienka, T shirty, bluza) i we wszystkich jestem zakochana 🥰☺️ Jakość cudowna!
Pozdrawiam serdecznie ☺️
Dziękuję pięknie! Ja mam od Elementów czapkę i koszulę i też je bardzo lubię:)
Miałam to samo z bólem brzucha i myślałam, że coś mi dolega, dopiero niedawno zauważyłam, że kiedy nie noszę obcisłych rurek tylko luźniejsze doły to nic mi nie jest, brzuch zdrowy, że też wcześniej na to nie wpadłam :P
Nooo mnie też to trochę zajęło!!! Szkoda, że tak mało się o tym mówi.
też to zauważyłam u siebie i to, że częściej chodzę to toalety kiedy mam ciasne spodnie :D
Ja to przeżyłam na studiach, gdy całą zimę chodziłam w legginsach do wysokich butów... Do dziś odczuwam skutki ściśnięcia np. od rajstoo zimą lub przy oficjalnym wyjściu... Większego rozmiaru nie mogę nosić, bo ktoś uznał, że im większe siedzenie, tym dłuższe nogi, a i tak już obecny rozmiar jest za długi... A nawet nie mam nadwagi 😳
Dlaczego nie nagrywasz czekamy❤
Pięknie wyglądasz Joasiu 😊😊😊
Dzięki piękne!
Czekam na książkę, Twoje pozostałe oczywiście już mam :--) Pozdrawiam
Bardzo pożyteczny filmik!
Cieszę się, że mogłam się przydać:)
Wielkie dzięki za ten odcinek 🙂
Bardzo wartościowy film! Zostawiam komentarz dla zasięgów :D
Haha dziękuję!
Rewelacyjny film! Nie mogę się doczekać książki 😃
Czekam na książkę, już wypatruję kuriera ❤️
Joasia ciao! :) Miło Cię widzieć po takiej przerwie! :)
Asiu a co myślisz o dobieraniu kolorów według analizy typów urody?
Jak komuś to pomaga, to czemu nie. Chociaż ja zwykle polecam po prostu zwracać uwagę na to, w których kolorach, które już mamy w szafie, czujemy się super, a w których smętnie i blado - i na tej podstawie planować przyszłe zakupy. Bo jest sporo niuansów i nawet jak dowiemy się z książki/analizy, że dobrze nam w butelkowej zieleni, to i tak warto zwracać uwagę, czy lepiej żeby ta zieleń była chłodniejsza czy cieplejsza - i tak dalej. No i warto też pamiętać, że to dotyczy głównie kolorów, które nosimy przy twarzy - jeśli cegła jest wybitnie nie dla nas, ale mamy ochotę ją nosić, to na spodnie czy torebkę śmiało ją bierzmy:)
Za duże spodnie można też wykorzystać w taki sposób że gdy jest troszkę chłodniej to sweter można włożyć w spodnie i wtedy wypełnia się trochę ten luz w spodniach 🙂
Tęsknię, widźmy się! :)
Jak wrócę do Wwy to się zgłoszę!!!
Super rady 😊
jako osoba, która ma "dwa rozmiary" mogę powiedzieć żę u mnie lepiej sprawdzają się dwie części szafy. Na każdy okres, bo nie czułabym się chyba dobrze w sukience kopertowej albo inifinity :/
macie może do polecenia jakąś infinity dress? nie chciałabym kupić czegoś słabej jakości.
Taką sukienkę w swojej kolekcji ma Milita Nikonorov. Niestety nie wiem, jakiej jest jakości.
Bentornata Joanna!!!!! 💝
Jo, Anna!
A może po prostu mało ubrań? ;-) akurat zedrą się w ciągu tycia/chudnięcia i można kupić nowe kilka sztuk. Sama sporo ostatnio przybrałam i tak sobie myślę, że mając mniej ubrań nie miałabym takiego problemu, jak mając ich dużo - znosiłabym kilka ubrań w rozmiarze M i w miarę zażywania kupowałabym L.
A z marek na zmieniające się rozmiary polecam Plispliz :)
Cholewa. A ja mojego obaga noszę już 3 rok i nawet nie wiedziałam, że wyszedł z mody 😅 o zgrozo nie zamierzam z niego rezygnować dopoki się nie zedrze dno hahahaha
skąd jest ta opaska którą masz na głowie? 🥰😍
kupiłam ją w drogerii Hebe:)
Sukienki typu worek :D - jak sie schudnie mozna z paskiem, jak sie przytyje mozna luzem.
Szafa męża, chłopaka, szczególnie swetry
Miłego dnia! :* ;)
🙏
Asiu, zawsze super się ciebie słucha ale obraz... bardzo prześwietlony, tak jasno. Oczy bolą u__u
👏👏👏👏👏👏👏👏👏👏👏👏
Bóle brzucha w związku z rurkami albo zbyt obciskającymi rajstopami - been there, done that.
Ale mnie dzisiaj pocieszylas!
A mi się te porady kojarzą ze stylem na lumpa.... chodzić ciągle w "niedopasowanych" ubraniach, nie mieć fajnych jeansów... przerabiałam to i nie chce już do tego wracać.
Wydaje mi się, że powiedziałam coś dokładnie odwrotnego, warto mieć ubrania, które na nas pasują, niezależnie od tego w jakim wagowym momencie jesteśmy, zamiast czekać na "lepsze czasy".
@@styledigger Ja ten "styl" pasujący na różne rozmiary przerabiałam przez całe życie i wiem jak to wygląda. Tak jak napisałam wcześniej, nie można mieć fajnych jeansów, fajnych klasycznych cygaretek, fajnych koszul, fajnych żakietów itd tylko wszystko luźne, rozciągliwe i kombinowane.
:)