UŻALANIE SIĘ NAD SOBĄ NAŁOGOWCA JEST TAKŻE SPECYFICZNE. ZAKRYWANIE ŻALEM I NIEZARADNOŚCIĄ ORAZ POCZUCIEM NIESPRAWIEDLIWOŚCI I ODRZUCENIA SWOJEGO NALOGU. TRZEBA ZAAKCEPTOWAĆ TO, ŻE KTOŚ NIE CHCE BYĆ BLISKO OSOBY, KTÓRA WOLI ALKOHOL OD LUDZI. TO BARDZO EGOISTYCZNE. TAKIE OSOBY UDAJĄ ALTRUISTÓW, PRZYMILAJĄ SIĘ, ROBIĄ WIĘCEJ NIŻ OD NICH SIĘ WYMAGA ABY JAKOŚ POMINĄĆ TEN FAKT PICIA I ABY KTOŚ GO ZAAKCEPTOWAŁ, BO NP MU POMAGA ALBO SIĘ STARA BARDZIEJ. ALE ZAWSZE TO SĄ CHWILOWE STARANIA. PIJAK OSZUKUJE INNYCH I SIEBIE. JEGO NAŁÓG JEST TAK SILNY, ŻE WSZYSTKIE ŻYCUOWE CZYNNOŚCI SĄ PODPORZĄDKOWANE POD JEDNO. SPOTYKA SIĘ TYLKO Z TYMI LUDŹMI, Z KTÓRYMI MOŻE SIĘ NACHLAĆ LUB PRZY KTÓRYCH MOŻE PIĆ-PRZECIWKO INNYM SIĘ BUNTUJE, RANI ICH LUB WYMUSZA ALBO ZAWALA I OCZEKIJE CIĄGŁEGO ZAINTERESOWANIA JEGO OSOBĄ I ŻALAMI- NIE ROZUMIE, ZE NIKOGO TO NIE INTERESUJE, BO TAKI JEST ŚWIAT. TO NIE PRAWDA, ZE KTOS MOZE SAM ROZWIĄZAC SWOJE PROBLEMY-NAŁOGOWIEC POTRZEBUJE WSPARCIA Z ZEWNĄTRZ ALE NIE CAŁY CZAS. NAJGORSZE CO MOŻNA ZROBIĆ TO ODPUSZCZAĆ, UŻALAĆ SIĘ NAD NIM LUB ZOSTAWIĆ SAMEGO, BK SOBIE MA SAM PORADZIĆ LUB DOTKNĄĆ DNA-NIE MA TAKIEJ OPCJI, BO ON NIE MYŚLI TYLKO ALKOHOL CZY NAŁÓG MYŚLI ZA NIEGO. TO WÓZ BEZ KIEROWCY, KTÓRY SPADA W PRZEPAŚĆ A ON MA JESCZE CZAS A CI NAJGORSZE CHCE ABY BLISCY PRZEJECHALI SIĘ Z NIM NA WYCIECZKĘ. CIĄGNIE INNYCH ZA SOBĄ. DLATEGO NIE WOLNO WIERZYĆ W OBIETNICE, KROKODYLE ŁZY-TO TEATRZYK- CZASEM ŚWIADOMY A CZASEM NIE, NIE WAZNE, BO LICZY SIĘ SKUTEK. Słyszałam ciągle: "Nie teraz, potem. Mam czas. Jeszcze nie jestem gotowy". od kolegi, który teraz nie żyje. Inni robią wszystko tylko nie to co trzeba aby odciągnąć uwagę od nałogu albo pomagają innym albo wchodzą w romans i szukają akceptacji albo próbują niekontrolowanych metod, czasem niebezpiecznych i nieskutecznych jak ayoausca, marychą, grzyby, ketamina, religia, praca, sex, komputer. To wszystko musi być pod kontrolą specjalisty i to nie dla każdego. Można wpaść z nałogu w nalog i tak najczęściej robią. Wielu depresyjnych ludzi po rytuale ayoasci popełniło samo..jstwo. Wszystko dlatego aby nie przyznać, że mam problem i odstawić leki, aby y kontrolować, bo są bardzo kontrolujący, agresywni, wymuszający, buntowniczy i nie potrafią nikomu zaufać. Najczęściej wymagają od bliskich i przykaciół pomocy ale oni nie są profesjonalistami, gdy zepsuje się auto idziemy do mechanika nie do kwiaciarza. Inni robią wszystko inne tylko nie to co trzeba a trzeba rzucić i najlepiej terapia i zamknięcie w szpitalu lub zamknięcie na 2 tyg detoks, szczegóonie jak długo i gdy wystepuje padczka alkoholowa, a następnie na 6 tyg wyjazd do ośrodka (na Waszym zwolnieniu do pracy nie widać z jakiego powodu, pracodawca nie wie i nie ma prawa wiedzieć RODO) , gdy łagodniejsze objawy może wystarczy z kimś kto mnie upilnuje gdyż odosobnienie i zmiana otoczenia to najlepszy sposób na wyjście z nałogu czy dołka, a jako,n że nałogowiec nie potrafi sam się kontrolować to potrzebuje osób z zewnątrz. Jako, że wstydzi się przyznać przed rodziną i znajomymi, bo będą go osądzać- gdyż tak zazwyczaj robią- to lepiej przyznać się komuś obcemu. W szpitalu nie ma opcji wyjścia do sklepu, i są zajęcia grupowe- plan dnia- i tylko o to chodzi. Osoby też boją się bólu i objawów odstawiennych i tak naprawdę ich życie polega na byciu zawsze krok przed nimi i przed dyskomfortem, ale potem picie czy branie nie przynosi radości lecz dyskomfort ale nie potrafią odróżnić go od radości i zdrowego dyskomfortu. Nasz kultura to kultura nałogowa polegajaca na unikaniu dyskomfortu i folgowaniu przyjemnościom ale nie tylko czynność lecz dawka. le nie ma ich, gdy Uzależnień jest wiele. Ja bym chciała aby osoby, które obżerają się bez pamięci i nie potrafią się pochamować aby przestali osądzać osoby, które nie mogą się pochamować i odmowić sobie.
Brawo Elwira ⁵opisałaś wszystko prawdziwie
Brawo Elwira wszystko to co opisałaś przeżywam na wlasnych plecach od 30 lat 2 braci alkoholików a ciezar ten jest nie do udźwigniecia
Brawo Elwira prawda prawda a ciężar Z nałogowcami nie do udźwigniecia
💯
UŻALANIE SIĘ NAD SOBĄ NAŁOGOWCA JEST TAKŻE SPECYFICZNE. ZAKRYWANIE ŻALEM I NIEZARADNOŚCIĄ ORAZ POCZUCIEM NIESPRAWIEDLIWOŚCI I ODRZUCENIA SWOJEGO NALOGU. TRZEBA ZAAKCEPTOWAĆ TO, ŻE KTOŚ NIE CHCE BYĆ BLISKO OSOBY, KTÓRA WOLI ALKOHOL OD LUDZI. TO BARDZO EGOISTYCZNE. TAKIE OSOBY UDAJĄ ALTRUISTÓW, PRZYMILAJĄ SIĘ, ROBIĄ WIĘCEJ NIŻ OD NICH SIĘ WYMAGA ABY JAKOŚ POMINĄĆ TEN FAKT PICIA I ABY KTOŚ GO ZAAKCEPTOWAŁ, BO NP MU POMAGA ALBO SIĘ STARA BARDZIEJ. ALE ZAWSZE TO SĄ CHWILOWE STARANIA. PIJAK OSZUKUJE INNYCH I SIEBIE. JEGO NAŁÓG JEST TAK SILNY, ŻE WSZYSTKIE ŻYCUOWE CZYNNOŚCI SĄ PODPORZĄDKOWANE POD JEDNO. SPOTYKA SIĘ TYLKO Z TYMI LUDŹMI, Z KTÓRYMI MOŻE SIĘ NACHLAĆ LUB PRZY KTÓRYCH MOŻE PIĆ-PRZECIWKO INNYM SIĘ BUNTUJE, RANI ICH LUB WYMUSZA ALBO ZAWALA I OCZEKIJE CIĄGŁEGO ZAINTERESOWANIA JEGO OSOBĄ I ŻALAMI- NIE ROZUMIE, ZE NIKOGO TO NIE INTERESUJE, BO TAKI JEST ŚWIAT. TO NIE PRAWDA, ZE KTOS MOZE SAM ROZWIĄZAC SWOJE PROBLEMY-NAŁOGOWIEC POTRZEBUJE WSPARCIA Z ZEWNĄTRZ ALE NIE CAŁY CZAS. NAJGORSZE CO MOŻNA ZROBIĆ TO ODPUSZCZAĆ, UŻALAĆ SIĘ NAD NIM LUB ZOSTAWIĆ SAMEGO, BK SOBIE MA SAM PORADZIĆ LUB DOTKNĄĆ DNA-NIE MA TAKIEJ OPCJI, BO ON NIE MYŚLI TYLKO ALKOHOL CZY NAŁÓG MYŚLI ZA NIEGO. TO WÓZ BEZ KIEROWCY, KTÓRY SPADA W PRZEPAŚĆ A ON MA JESCZE CZAS A CI NAJGORSZE CHCE ABY BLISCY PRZEJECHALI SIĘ Z NIM NA WYCIECZKĘ. CIĄGNIE INNYCH ZA SOBĄ. DLATEGO NIE WOLNO WIERZYĆ W OBIETNICE, KROKODYLE ŁZY-TO TEATRZYK- CZASEM ŚWIADOMY A CZASEM NIE, NIE WAZNE, BO LICZY SIĘ SKUTEK.
Słyszałam ciągle: "Nie teraz, potem. Mam czas. Jeszcze nie jestem gotowy". od kolegi, który teraz nie żyje. Inni robią wszystko tylko nie to co trzeba aby odciągnąć uwagę od nałogu albo pomagają innym albo wchodzą w romans i szukają akceptacji albo próbują niekontrolowanych metod, czasem niebezpiecznych i nieskutecznych jak ayoausca, marychą, grzyby, ketamina, religia, praca, sex, komputer. To wszystko musi być pod kontrolą specjalisty i to nie dla każdego. Można wpaść z nałogu w nalog i tak najczęściej robią. Wielu depresyjnych ludzi po rytuale ayoasci popełniło samo..jstwo. Wszystko dlatego aby nie przyznać, że mam problem i odstawić leki, aby y kontrolować, bo są bardzo kontrolujący, agresywni, wymuszający, buntowniczy i nie potrafią nikomu zaufać. Najczęściej wymagają od bliskich i przykaciół pomocy ale oni nie są profesjonalistami, gdy zepsuje się auto idziemy do mechanika nie do kwiaciarza.
Inni robią wszystko inne tylko nie to co trzeba a trzeba rzucić i najlepiej terapia i zamknięcie w szpitalu lub zamknięcie na 2 tyg detoks, szczegóonie jak długo i gdy wystepuje padczka alkoholowa, a następnie na 6 tyg wyjazd do ośrodka (na Waszym zwolnieniu do pracy nie widać z jakiego powodu, pracodawca nie wie i nie ma prawa wiedzieć RODO) , gdy łagodniejsze objawy może wystarczy z kimś kto mnie upilnuje gdyż odosobnienie i zmiana otoczenia to najlepszy sposób na wyjście z nałogu czy dołka, a jako,n że nałogowiec nie potrafi sam się kontrolować to potrzebuje osób z zewnątrz. Jako, że wstydzi się przyznać przed rodziną i znajomymi, bo będą go osądzać- gdyż tak zazwyczaj robią- to lepiej przyznać się komuś obcemu. W szpitalu nie ma opcji wyjścia do sklepu, i są zajęcia grupowe- plan dnia- i tylko o to chodzi. Osoby też boją się bólu i objawów odstawiennych i tak naprawdę ich życie polega na byciu zawsze krok przed nimi i przed dyskomfortem, ale potem picie czy branie nie przynosi radości lecz dyskomfort ale nie potrafią odróżnić go od radości i zdrowego dyskomfortu. Nasz kultura to kultura nałogowa polegajaca na unikaniu dyskomfortu i folgowaniu przyjemnościom ale nie tylko czynność lecz dawka. le nie ma ich, gdy
Uzależnień jest wiele. Ja bym chciała aby osoby, które obżerają się bez pamięci i nie potrafią się pochamować aby przestali osądzać osoby, które nie mogą się pochamować i odmowić sobie.
Tak ludzie narzekają na szefa nawet hak mają dobrego.
Ja jestem uzależniony od pornografii od x lat to jest dopiero uzależnienie a nie tam alkohol
I,dyskryminuje
Skompromituje
A co z,pracoholikami?