Panie Adamie jestem wręcz zachwycony kanałem 🙂 Przekazuje Pan wiedzę która jest magią dla przeciętnego zjadacza bułek. Pomysły i realizacja fenomenalna! Pański kanał w dobie bylejakości jest jak perła w otaczającym ją błocie. Łapka w górę z automatu. Pozdrawiam serdecznie.
Przyznam szczerze, że moje odczucia są identyczne. Obejrzałem już kilkanaście odcinków i teraz przy każdym kolejnym już "w ciemno" oceniam na plus. Oprócz świetnego przygotowania każdego odcinka (widać gołym okiem ogromną pracę włożoną w realizację) podoba mi się też to, że autor jest sobą, nie próbuje być "modny", "sztucznie uśmiechnięty" czy "młodzieżowy". Po prostu jest naturalny. Wybór tematów też jest bardzo przemyślany. Panie Adamie, gratuluję. Z wielką przyjemnością zasubskrybowałem Pana kanał.
Panie Adamie. Suwaki byłu już egzotyczne w czasach naszej szkolnej ( podstawowej) młodości. Czyli w latach 80-ych. Tak kalkulatory już wtedy były już na tyle dobre , że wyparły suwaki logarytmiczne. Mnie nawet nikt już nie uczył jak z nich korzystać. Przypuszczam, że Pana również, choć 2 lata różnicy mogło tu zrobić różnicę i Pan mógł je poznać. Ja jestem rocznik 74.
Odbiegając od właśnie oglądanego filmu chcę powiedzieć że jestem zaczarowany tym kanałem. Adam jesteś niesamowity !!! Oby tak dalej. Dowiedziałem się bardzo dużo wspaniałych rzeczy mimo mojego wieku 49 lat. Uwielbiam cofać się w czasie a ty mi to umożliwiasz. Trzymaj się i rozwijaj ten kanał. Ten odcinek o walucie był rewelacyjny. Jak odszukałeś te wszystkie wiadomości nie wiem ale dałeś rade. Leci Subskrypcja.
Trafiłem na kanał przez przypadek i nie żałuję... bardzo ciekawie prowadzona seria. Co do tych suwaków i adiatorów - słyszałem o nich tylko z opowieści starszych ode mnie. Jak sobie tak o tym pomyślę... jacy ludzie kiedyś byli mądrzy, przecież to jest turbo-sprytnie wymyślone, wręcz genialne z punktu widzenia połączenia matematyki, techniki i mechaniki.
4 ปีที่แล้ว +1
Często metody te były przenoszone wprost w algorytmy różnych kalkulatorów i obliczeń komputerowych, gdzie trzeba było kompromisu dokładności i szybkości.
Właśnie sobie zdałem sprawę, że ta seria „towary modne” (swoją drogą bardzo frapująca i enigmatyczna nazwa) jest czymś w rodzaju programu „Sonda”, z tym, że prowadzona „solo” i poruszająca raczej tematy przeszłe niż przyszłe. Bardzo kibicuję temu kanałowi bo widzę, że algorytm TH-cam podbija jego popularność. Pozdrawiam!
Uczta dla umysłu !!! Panie Adamie ,nie znajduje słów żeby powiedzieć dziękuję ! Wielka wiedza ,wspaniała forma przekazu ...Mistrz!!! Z niecierpliwością oczekuje następnego odcinka, co prawda z każdym mam wrażenie ,że wiem nieskończenie mniej niż myślałem i czuje się jak "dziecko we mgle " ale chcę chłonić tą wiedzę i mam tylko nadzieje że Pan się nie podda ☺Ja nie mam zamiaru ! Czekam na więcej i serdecznie pozdrawiam !!! Niech moc będzie z Tobą 😉
Świetny kanał, od tygodnia zatapiam się w tych treściach i szczerze mówiąc mimo młodego wieku widzę jak bardzo zatraciłem w sobie wrodzona ciekawość. Te filmy we mnie to budzą ponownie do zycia. Gratulacje!
Ale wspaniała niespodzianka! Uczyłem się posługiwać suwakiem logarytmicznym w liceum. I chyba nawet coś tam umiałem, ale ten film uświadomił mi, że zupełnie już nie mam o tym pojęcia.
Ha, jesteśmy prawie rówieśnikami (ja 1973) ! Zapewne dlatego podobnie nam w duszy gra i dlatego słucham Cię z przyjemnością, jak trochę starszego brata, z którym straciło się kontakt bardzo bardzo dawno temu...
Jak byłem mały był taki telewizyjny program naukowy "Kwant". W kilku odcinkach używali takich suwaków, ale byłem mały i nie wiedziałem jakim cudem oni cokolwiek z tego potrafią odczytać 🙈
Ja do teraz używam suwaka wzbudzając sensację wśród młodszego pokolenia (Co? To na tym można liczyć?). I ciekawostka, wirtuozi liczydła potrafią nie tylko dodawać i odejmować za pomocą tego urządzenia, mnożyć i dzielić też potrafią. Dziś nauka arytmetyki,w tym biegła znajomość tabliczki mnożenia, jest w stanie, praktycznie, całkowitego zaniku, tylko dlatego, że ten dział najlepiej rozwija logiczne myślenie, a to zniewolonej masie jest zbyteczne...
Kalkulatory powodują otępienie,dzieci nie potrafią nawet prostych działań 2*2+5,bo wszystko na kneflach robią,a potem mają problem jak trzeba podnosić do wspólnego mianownika.
Fajny materiał , o ile mnie pamięć nie myli , to chyba jakieś obliczenia robił gość w "czterech pancernych" w jakim tempie opadnie woda w tunelu ,żeby przejechać czołgiem.
4 ปีที่แล้ว
W ogóle było mnóstwo suwaków stricte wojskowych: artyleryjskich, dla marynarki wojennej, lotniczych itd.
Miałem kiedyś ciekawostkę, ale podarowałem znajomemu, co zbiera pamiątki po PRL :). Był to kołowy suwak do obliczeń napromieniowania i stref skażenia przy uderzeniu nuklearnym. Świetny film Adam. Wiem że były suwaki, nawet w Czterej pancernych, ale jakoś nigdy się nie zastanawiałem jak to działa :D.
5 ปีที่แล้ว +1
Na pewno używanie suwaka na przykład na budowie wzbudziłoby powszechne zainteresowanie. Aż mam ochotę nabrać biegłości i przetestować przy okazji :)
Pamiętam sprawiłem obie taki suwak, bo wydawał mi się super wynalazkiem w czasach, kiedy kalkulator był dobrem absolutnie dolarowym, a najbardzej rozpowszechnionym sposobem liczenia - liczenie „w słupkach“ czyli „na piechotę“, i po krótkim czasie wyrzuciłem go (suwak) w kąt - bo dawał wyniki na ogół przybliżone, a w szkolnych zadaniach wymagane były dokładne. Ale mój nie miał addiatora (nawet nie słyszałem, że coś takiego istnieje), szkoda bo ten dodatek byłby przydatny, najważniejsze że daje dokładne wyniki.
Jest gdzieś w domu suwak sowiecki wielkości zegarka kieszonkowego, z dwoma pokrętłami i skalami po obu stronach. Brat używał go w technikum, kiedy ja byłem jeszcze mały. Zainspirowany tym odcinkiem muszę go odszukać.
W latach 80-tych kupiłem suwak na wycieczce do ZSRR i gdy nauczyciel w szkole zabraniał korzystać z kalkulatora, pytałem czy z suwaka można. Nauczyciel mówił: jeśli ktoś ma i umie. Wyciągałem suwak i wszystkim szczęki opadały. Na suwaku liczy się dwie pierwsze cyfry znaczące kilka razy szybciej niż na kalkulatorze. Jeśli się człowiek przyzwyczai to suwak jest na prawdę wygodny. Kilka machnięć i wynik dostępny.
@@pawkapawka-yv1np no ja tez w Wilnie, tylko nie bylem na wycieczce..ale u mojego ojca rodzinki:) Moj gdzies dawno temu zniknal:D Ale to byla magia miec taki suwak:D Pozdrowoinka:)
@@darekszott6010 Moja wycieczka też była do rodzinki, również ojca, ale siedzieliśmy tam wtedy długo, bo babcia zmarła. Suwak bez problemu kupisz na allegro. Pozdro ziomalu!
Dzięki że mi przypomniałeś o tym odcinku. Ciekawe czy ktoś jest w posiadaniu adiatora w systemie niemetrycznym np. Funty Brytyjskie (do 1972) czy jednostki wagi (tam nawet muszą być dodatkowe zależności)
Bardzo dobre nakreślenie całej sprawy dotyczącej suwaków log. O addiatorach słyszałem raz w życiu i nigdy bym sobie nie przypomniał, że istnieją gdyby nie ten filmik. Swoją drogą kto dzisiaj potrafi liczyć na liczydle? (nawet ja bym nie potrafił od strzału)
5 ปีที่แล้ว +6
Urządzenia te są już tylko ciekawostką. Kalkulatory siedzą w każdym telefonie i nawet one, jako osobne urządzenia, powoli odchodzą do lamusa. Taka kolej rzeczy. Ja bym się tu raczej zapytał: kto dziś jeszcze potrafi mnożyć i dzielić pisemnie? :)
Mój ojciec (inżynier) miał suwak i go używał. Ja w szkole miałem mieć naukę suwaka, ale chyba to zostało pominięte przez nauczyciela i w końcu nigdy się go nie nauczyłem. Za to na liczydle umiem liczyć i nawet mam dwa w domu, no ale to dużo prostsze, niż suwak logarytmiczny.
Kiedyś w technikum elektronicznym mieliśmy zajęcia z suwakiem ale tylko kilka lekcji. Potem nasz kochany nauczyciel Pan Stanisław Wiśniewski powiedział - no wystarczy. Jak możecie to kupcie sobie kalkulatory. Do dzisiaj mam sprawnego naukowego LOLKA w białym skórkowym futerale. Suwak logarytmiczny kupiłem w ramach sentymentu od kolegi ale musiałbym znowu nauczyć się jego obsługi.
2:10 Nie do końca prawda. Chodzi o to że w tych czasach naukowe kalkulatory programowalne były zbyt ciężkie i delikatne, do tego wymagały odpowiedniego zasilania. Chyba dopiero misja ASTP (Apollo-Sojuz) to pierwsze pojawienie się kalkulatora na pokładzie. Kalkulator oczywiście HP (modelu nie pamiętam). Potem stosowano HP-41 na promach kosmicznych.
4 ปีที่แล้ว +1
Sprawny operator jednak lepiej liczył suwakiem i popełniał mniej błędów (błąd rósł proporcjonalnie do nietrafienia sobie z wartością, w kalkulatorze tak samo można pomylić sąsiednie cyfry jak i rząd wielkości). To było mało istotne na co dzień, ale w chwili, gdy trzeba było policzyć coś w kilka sekund i zależało od tego życie, suwak wygrywał. W każdym razie takie znalazłem wspomnienia gdzieś na stronach poświęconych misjom, ale już źródeł nie podam, bo to było jakiś czas temu.
@ Licząc na suwakach było wiele kroków które było trzeba wykonać jak wykonywało się wiele działań. Kalkulator programowalny nie wymagał całego tego zamętu, dane wprowadzało się podobnie jak do komputera pokładowego, potem obliczenia następowały automatycznie i uzyskiwało się wyniki. Problem w tym że przed misją ASTP odpowiednie kalkulatory jeszcze nie istniały. HP-9100 był wielki, delikatny, ciężki i wymagał odpowiedniego zasilania. Dopiero za czasów misji ASTP HP wyprodukowało pierwszy kieszonkowy naukowy kalkulator programowalny który spełniał wymogi.
Mojemu na zielonym etuii brak oznaczeń, wewnątrz taki jakiś dźgacz we wśrodu śliczny logarytmiczny i Addiator'oyw CASTELL (podziałka do 14 cm) jakie to kiedyś było ładne, następni pewnie pochwalą coś innego - łatwość utylizacji
Kiedyś pracowałem w społem koledzy naprawiali kasy sklepowe "oka" chyba tak się nazywała jak za pomocą śrubek i sprężynek i blaszek stalowych możliwe było dodawanie?
W moich czasach suwak był obiektem westchnień i nie każdego studenta było na niego stać. Ja byłem szczęśliwym posiadaczem tego urządzenia i wielu mi zazdrościło. Oczywiście że aby nim się posługiwać należało mieć wiedzę. I to wiedzę dużo większą niż dotyczącą elektronicznego kalkulatora. Łezka w oku mi się kręci. Tysiące obliczeń jak nie dziesiątki tysięcy na nim wykonałem.Według mnie nawet w dobie elektronicznych kalkulatorów on zawsze pod pewnym wzgłędem ma i zawsze będzie miał przewagę nad kalkulatorem elektronicznym. Długo by tłumaczyć ale to jest prawda. To że suwak jako najważniejsze wyposażenie był na Księżycu to najlepiej świadczy o jego przydatności.
W Ameryce, umowną datą "śmierci" suwaka jest 1976, gdy wyszedł TI-30, pierwszy tani kalkulator naukowy, kosztujący zaledwie $25 (cena porównywalna do profesjonalnych suwaków). W Polsce było to pewnie nieco później, może Elwro 480 Lolek z 1978 jest polskim odpowiednikiem TI-30.
Większość ludzi nie potrafi nawet korzystać z kalkulatorów innych niż popularne "kalkulatory proste". Kiedyś w USA uczniowie kupowali kalkulatory RPN, żeby nikt ich od nich nie pożyczał (bo mało kto znał system RPN).
@@PiotrPilinko Dla mnie ten system jest o wiele lepszy niż proste kalkulatory algebraiczne. Wynik zostaje na stosie, można łatwo wykonywać wiele jednoczesnych obliczeń na jednym stosie. Do tego takie rzeczy jak np. niebezpośredni dostęp do komórek pamięci i świetna współpraca ze sposobem programowania zwanym keystroke programming. Swój kalkulator wyposażyłem także w częściowo niezależne rejestry tenkey (sumatory), tworząc system RPN/Tenkey.
@@PiotrPilinko W systemie algebraicznym kolejność wykonywania jest dyktowana pierwszeństwem. To stwarza problem kiedy trzeba coś wykonać w innej kolejności i aby ten problem rozwiązać stosuje się nawiasy. W systemie RPN ten problem w ogóle nie istnieje, nie ma pierwszeństwa które miesza szyki, wszystko jest wykonywane zgodnie z kolejnością operacji. Skoro nie ma problemu, to nie ma też rozwiązania problemu czyli nie ma nawiasów ;-) Nie trzeba się martwić czy coś jest w nawiasie czy nie, każda operacja jest wykonywana na danych poziomach stosu. Dodawanie, odejmowanie, mnożenie i dzielenie zawsze są wykonywane na 2 dolnych poziomach stosu.
@ To wypasiony, choć trochę już starszy, sprzęt. Swoją drogą znasz jakiś fajny dobry kompakt, może też być starszy, jeśli chodzi o generację, w miarę dobrze nadający się do kręcenia filmów, z większym sensorem i może z jakimś lepszym systemem ostrości niż detekcja kontrastu? Spotkałeś się z detekcją fazy w jakimś kompakcie?
4 ปีที่แล้ว +2
Starsze kompakty marnie kręciły filmy, może poza kilkoma wyjątkami, ale nie miałem z takimi do czynienia. Generalnie one wszystkie bazują na detekcji kontrastu, chyba dawno temu były jakieś hybrydy mające dodatkowy system ostrzenia. To jedyna metoda otrzymania stabilnego obrazu bez gubienia się co jakiś czas. Teraz wysypało kilkoma kompaktami z bardzo dobrym filmem, ale są dość drogie. Obecnie najtaniej wychodzi kupić jakiś podstawowy model lustrzanki sprzed kilku lat, byle było tylko wejście audio, bo inaczej jest dodatkowa robota z synchronizacją (nagrywania z wbudowanego mikrofonu nie wyobrażam sobie).
Tabliczka na palcach to największa głupota, przez to uczeń nigdy się nie nauczy tabliczki mnożenia, a powinien ją umieć na pamięć, tak jak dodawanie liczb jednocyfrowych,
Współcześni ludzie są zbyt leniwi na takie rozwiązania.Gdyby obecne suwmiarki i mikrometry nie miały na elektronicznych wyświetlaczach gotowych wymiarów , to niewielu dziś umiałoby to odczytać. Podobnie np.z tabelą naświetleń w fotografii. A co dopiero mówić o biegłym posługiwaniu się suwakiem logarytmicznym.
4 ปีที่แล้ว +2
Ja na przykład do suwmiarki elektronicznej mam jakiś brak zaufania i zawsze robię dwa pomiary. Już kilka razy troszkę się rozjechały. Analogowa zawsze pokazuje to samo.
Ja akurat mam zwykłą suwmiarkę. Nie powiem, żebym umiał ją w pełni wykorzystać (odczytuję do 0.1mm), ale tyle mi wystarczy. Natomiast jak coś mam zmierzyć współczesnym miernikiem to czasem mnie coś trafia, gdy miernik rzuca cyframi, gdy wartość nie jest stała. W zwykłym mierniku wskazówka się mogła wahać, ale jakoś mniej mi to przeszkadzało ;) Teraz część osób miałaby pewnie problem z odczytaniem wskazania ;)
Z tym dodawaniem to 10x szybciej policzę na kartce przy pomocy ołówka
4 ปีที่แล้ว +3
Addiatory nie służą prostemu dodawaniu, tylko typowym księgowym zapisom i na pewno w ten sposób liczy się szybciej (serie dodawań i odejmowań). Nawet bez specjalnego przyzwyczajenia się do obsługi pokona się każdego, kto liczy na piechotę. Suwak oczywiście służy do innych działań.
@ Jeśli chodzi o suwak to ojciec nauczył mnie tylko na nim mnożyć i to 100 :) Muszę się spytać w święta czy go jeszcze ma, a jeśli chodzi o addiatory to pierwszy raz coś takiego widziałem
@ Dla naszego pokolenia- tak, dla młodych- niebardzo, młodzi już nie potrafią szukać, łatwo się zniechęcają, musza miec wszysto na już. A ile frajdy sprawiało, jak się samemu coś zrobilo, cokolwiek- model, statek z kory, karmnik. Jakie to było super uczucie jak po wielu dniach szukania znalazło się odpowiedź na jakieś zagadnienie. Generalnie nauczyliśmy się majsterkować i naprawiać. Dziś młodzi nie naprawiają- zepsuło się, to trzeba to wywalić i to co najgorsze to to, że w związkach robią tak samo.
Oj oj, już plama na samym początku. Otóż nie ma działania: plusowanie (sic!) , jest natomiast DODAWANIE. Mówimy zatem 2 Dodać 3, a nie 2 plus 3. Plus jest tylko znakiem liczby, tak jak minus.
3 ปีที่แล้ว +5
Ojtam, ojtam. Wszyscy tak mówią i jest to ogólnie przyjęte jako synonim dodawania.
Twoja hiperpoprawna wymowa głosek "ą" i "ę" doprowadza do szału... I nie jest to pierwszy odcinek, w którym nie do końca rozumiesz o czym mówisz, z twojego tłumaczenia jak posługiwać się suwakiem wynika to bardzo jasno.
Panie Adamie jestem wręcz zachwycony kanałem 🙂
Przekazuje Pan wiedzę która jest magią dla przeciętnego zjadacza bułek. Pomysły i realizacja fenomenalna!
Pański kanał w dobie bylejakości jest jak perła w otaczającym ją błocie.
Łapka w górę z automatu.
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję za miłe słowo :)
Przyznam szczerze, że moje odczucia są identyczne. Obejrzałem już kilkanaście odcinków i teraz przy każdym kolejnym już "w ciemno" oceniam na plus. Oprócz świetnego przygotowania każdego odcinka (widać gołym okiem ogromną pracę włożoną w realizację) podoba mi się też to, że autor jest sobą, nie próbuje być "modny", "sztucznie uśmiechnięty" czy "młodzieżowy". Po prostu jest naturalny. Wybór tematów też jest bardzo przemyślany. Panie Adamie, gratuluję. Z wielką przyjemnością zasubskrybowałem Pana kanał.
@@zygmunttes9489 zdecydowanie podpisuje się pod każdym słowem :)
Rewelacyjna robota !
Panie Adamie. Suwaki byłu już egzotyczne w czasach naszej szkolnej ( podstawowej) młodości. Czyli w latach 80-ych. Tak kalkulatory już wtedy były już na tyle dobre , że wyparły suwaki logarytmiczne. Mnie nawet nikt już nie uczył jak z nich korzystać. Przypuszczam, że Pana również, choć 2 lata różnicy mogło tu zrobić różnicę i Pan mógł je poznać. Ja jestem rocznik 74.
Odbiegając od właśnie oglądanego filmu chcę powiedzieć że jestem zaczarowany tym kanałem. Adam jesteś niesamowity !!! Oby tak dalej. Dowiedziałem się bardzo dużo wspaniałych rzeczy mimo mojego wieku 49 lat. Uwielbiam cofać się w czasie a ty mi to umożliwiasz. Trzymaj się i rozwijaj ten kanał. Ten odcinek o walucie był rewelacyjny. Jak odszukałeś te wszystkie wiadomości nie wiem ale dałeś rade. Leci Subskrypcja.
Dzięki za miłe słowa :)
Obejrzalam 48 sekund i już czekam na syna, by pokazać Mu ten film.
Dziękuję
Trafiłem na kanał przez przypadek i nie żałuję... bardzo ciekawie prowadzona seria. Co do tych suwaków i adiatorów - słyszałem o nich tylko z opowieści starszych ode mnie. Jak sobie tak o tym pomyślę... jacy ludzie kiedyś byli mądrzy, przecież to jest turbo-sprytnie wymyślone, wręcz genialne z punktu widzenia połączenia matematyki, techniki i mechaniki.
Często metody te były przenoszone wprost w algorytmy różnych kalkulatorów i obliczeń komputerowych, gdzie trzeba było kompromisu dokładności i szybkości.
Właśnie sobie zdałem sprawę, że ta seria „towary modne” (swoją drogą bardzo frapująca i enigmatyczna nazwa) jest czymś w rodzaju programu „Sonda”, z tym, że prowadzona „solo” i poruszająca raczej tematy przeszłe niż przyszłe. Bardzo kibicuję temu kanałowi bo widzę, że algorytm TH-cam podbija jego popularność. Pozdrawiam!
Uczta dla umysłu !!! Panie Adamie ,nie znajduje słów żeby powiedzieć dziękuję ! Wielka wiedza ,wspaniała forma przekazu ...Mistrz!!! Z niecierpliwością oczekuje następnego odcinka, co prawda z każdym mam wrażenie ,że wiem nieskończenie mniej niż myślałem i czuje się jak "dziecko we mgle " ale chcę chłonić tą wiedzę i mam tylko nadzieje że Pan się nie podda ☺Ja nie mam zamiaru ! Czekam na więcej i serdecznie pozdrawiam !!! Niech moc będzie z Tobą 😉
Dzięki za miłe słowa, pozdrawiam również :)
Mając 10 lat zastanawiałem się co to jest.Musiało minąć kolejne 34 ,aby się dowiedzieć.
Dziękuję
Świetny kanał i świetnie prowadzona forma.
Świetny kanał, od tygodnia zatapiam się w tych treściach i szczerze mówiąc mimo młodego wieku widzę jak bardzo zatraciłem w sobie wrodzona ciekawość. Te filmy we mnie to budzą ponownie do zycia. Gratulacje!
Dziękuję za ten film - w końcu rozumiem jak to działa - świetny wynalazek 😍😍😍
Świetny materiał 👍, rewelacyjny sposób przekazywania wiedzy
Dzięki za miłe słowo :)
@ Adam, podpisuje sie pod Twoim kanalem dwoma rekami i nogami;)Wspomniales mi urocze dziecinstwo.Dziekuje.
Dziękuję za kanał. Dobrze przypomnieć sobie zapomnianą wiedzę, dawne urządzenia i technologię.
Aż sam z ciekawości, wydrukowałem i skleciłem sobie jeden, dokładność nie powala więc kupiłem jeden na allegro. Bardzo fajny film, trzymaj tak dalej
Ale wspaniała niespodzianka! Uczyłem się posługiwać suwakiem logarytmicznym w liceum. I chyba nawet coś tam umiałem, ale ten film uświadomił mi, że zupełnie już nie mam o tym pojęcia.
Ja tak samo 🙂
Ha, jesteśmy prawie rówieśnikami (ja 1973) ! Zapewne dlatego podobnie nam w duszy gra i dlatego słucham Cię z przyjemnością, jak trochę starszego brata, z którym straciło się kontakt bardzo bardzo dawno temu...
Jak byłem mały był taki telewizyjny program naukowy "Kwant". W kilku odcinkach używali takich suwaków, ale byłem mały i nie wiedziałem jakim cudem oni cokolwiek z tego potrafią odczytać 🙈
Ja do teraz używam suwaka wzbudzając sensację wśród młodszego pokolenia (Co? To na tym można liczyć?).
I ciekawostka, wirtuozi liczydła potrafią nie tylko dodawać i odejmować za pomocą tego urządzenia, mnożyć i dzielić też potrafią. Dziś nauka arytmetyki,w tym biegła znajomość tabliczki mnożenia, jest w stanie, praktycznie, całkowitego zaniku, tylko dlatego, że ten dział najlepiej rozwija logiczne myślenie, a to zniewolonej masie jest zbyteczne...
Kalkulatory powodują otępienie,dzieci nie potrafią nawet prostych działań 2*2+5,bo wszystko na kneflach robią,a potem mają problem jak trzeba podnosić do wspólnego mianownika.
Mój przyjaciel był działonowym i saperem w wojsku.
Używał suwaka logarytmicznego ciągle
Z analogowych maszyn liczących największą frajdę sprawił mi arytmometr, którym umiałem posługiwać się ze sporą biegłością.
Fajny materiał , o ile mnie pamięć nie myli , to chyba jakieś obliczenia robił gość w "czterech pancernych" w jakim tempie opadnie woda w tunelu ,żeby przejechać czołgiem.
W ogóle było mnóstwo suwaków stricte wojskowych: artyleryjskich, dla marynarki wojennej, lotniczych itd.
Miałem kiedyś ciekawostkę, ale podarowałem znajomemu, co zbiera pamiątki po PRL :). Był to kołowy suwak do obliczeń napromieniowania i stref skażenia przy uderzeniu nuklearnym. Świetny film Adam. Wiem że były suwaki, nawet w Czterej pancernych, ale jakoś nigdy się nie zastanawiałem jak to działa :D.
Na pewno używanie suwaka na przykład na budowie wzbudziłoby powszechne zainteresowanie. Aż mam ochotę nabrać biegłości i przetestować przy okazji :)
0:21 I w tym cały problem. Też pamiętam takie czasy. Nic się nie stało Polacy ... 😉
Pamiętam sprawiłem obie taki suwak, bo wydawał mi się super wynalazkiem w czasach, kiedy kalkulator był dobrem absolutnie dolarowym, a najbardzej rozpowszechnionym sposobem liczenia - liczenie „w słupkach“ czyli „na piechotę“, i po krótkim czasie wyrzuciłem go (suwak) w kąt - bo dawał wyniki na ogół przybliżone, a w szkolnych zadaniach wymagane były dokładne. Ale mój nie miał addiatora (nawet nie słyszałem, że coś takiego istnieje), szkoda bo ten dodatek byłby przydatny, najważniejsze że daje dokładne wyniki.
Jest gdzieś w domu suwak sowiecki wielkości zegarka kieszonkowego, z dwoma pokrętłami i skalami po obu stronach. Brat używał go w technikum, kiedy ja byłem jeszcze mały. Zainspirowany tym odcinkiem muszę go odszukać.
Podziwiam bo dla mnie to czarna magia
Więcej takich programów.
Wreszcie mogę zacząć używać moich suwaków!
W latach 80-tych kupiłem suwak na wycieczce do ZSRR i gdy nauczyciel w szkole zabraniał korzystać z kalkulatora, pytałem czy z suwaka można. Nauczyciel mówił: jeśli ktoś ma i umie. Wyciągałem suwak i wszystkim szczęki opadały. Na suwaku liczy się dwie pierwsze cyfry znaczące kilka razy szybciej niż na kalkulatorze. Jeśli się człowiek przyzwyczai to suwak jest na prawdę wygodny. Kilka machnięć i wynik dostępny.
Dokladnie mialem to samo,kupilem taki suwak na Litwie...tez ZSRR w owczesnym czasie:D
@@darekszott6010 Ja swój też kupiłem w Wilnie. Mam go do dziś.W plastikowym zielonym etui.
@@pawkapawka-yv1np no ja tez w Wilnie, tylko nie bylem na wycieczce..ale u mojego ojca rodzinki:) Moj gdzies dawno temu zniknal:D Ale to byla magia miec taki suwak:D Pozdrowoinka:)
@@darekszott6010 Moja wycieczka też była do rodzinki, również ojca, ale siedzieliśmy tam wtedy długo, bo babcia zmarła. Suwak bez problemu kupisz na allegro. Pozdro ziomalu!
@@pawkapawka-yv1np Pawka, rowniez Serdecznie Pozdrawiam ziom:)
20 lat w nieświadomości. Mój ojciec miał takie coś a ja myślałem że to jakaś fikuśna linijka(-‸ლ)
Ja 34
Mialem w domu kilka suwakow bo moj tata uzywal ich na politechnice jakies 40 lat temu 😁
Liczy się 10 sekund wstępu - bombowy!
Dzięki że mi przypomniałeś o tym odcinku. Ciekawe czy ktoś jest w posiadaniu adiatora w systemie niemetrycznym np. Funty Brytyjskie (do 1972) czy jednostki wagi (tam nawet muszą być dodatkowe zależności)
Bardzo dobre nakreślenie całej sprawy dotyczącej suwaków log. O addiatorach słyszałem raz w życiu i nigdy bym sobie nie przypomniał, że istnieją gdyby nie ten filmik.
Swoją drogą kto dzisiaj potrafi liczyć na liczydle?
(nawet ja bym nie potrafił od strzału)
Urządzenia te są już tylko ciekawostką. Kalkulatory siedzą w każdym telefonie i nawet one, jako osobne urządzenia, powoli odchodzą do lamusa. Taka kolej rzeczy. Ja bym się tu raczej zapytał: kto dziś jeszcze potrafi mnożyć i dzielić pisemnie? :)
Dobra, to ja może jednak się nauczę na pamięć tej tabliczki mnożenia...
dodawanie bez wykałaczki można zrobić dźgaczem z napisem Faber 038
który z drugiej strony ma długopis, który z drugiej strony już dawno nie pisał
Mega interesujące, dziękuję za super film
Wspomnieć można, że w lotnictwie w dalszym ciągu używamy takich "suwaków." Nazywają się E6B i każdy pilot uczył się kiedyś jak to obsługiwać.
Super.
Mój ojciec (inżynier) miał suwak i go używał. Ja w szkole miałem mieć naukę suwaka, ale chyba to zostało pominięte przez nauczyciela i w końcu nigdy się go nie nauczyłem. Za to na liczydle umiem liczyć i nawet mam dwa w domu, no ale to dużo prostsze, niż suwak logarytmiczny.
Pamiętam suwak, sam używałem go w szkole :)
Czarna magia :d
2:20 : mam taki, cały, bez uszkodzeń :)
Ale świetny kanał
Zastanawiają mnie kolory koralików na tym szkolnym liczydełku
Kiedyś w technikum elektronicznym mieliśmy zajęcia z suwakiem ale tylko kilka lekcji. Potem nasz kochany nauczyciel Pan Stanisław Wiśniewski powiedział - no wystarczy. Jak możecie to kupcie sobie kalkulatory. Do dzisiaj mam sprawnego naukowego LOLKA w białym skórkowym futerale. Suwak logarytmiczny kupiłem w ramach sentymentu od kolegi ale musiałbym znowu nauczyć się jego obsługi.
👍👍👍
*Szybkiego szaczowania mnożenia...
Może założyć szkołę liczenia na s.log.co pobudziłoby leniwy tok myślowy dzieci i młodzieży?
Wiele by się chciało, ale na razie nie ma kiedy :)
Ci to wiem o co wiem chodzi panie adamie Super materiał
Like z miejsca za nowy materiał ☺️
I jest motywacja na kolejny :)
hahaha, tez nie chodziłam do przedszkola:)
Zawsze mnie ciekawił FERMIAc Ulama: pl.wikipedia.org/wiki/Stanis%C5%82aw_Ulam
Ode mnie również like za dobry materiał.
🌎🌏🌍❤️
2:10 Nie do końca prawda. Chodzi o to że w tych czasach naukowe kalkulatory programowalne były zbyt ciężkie i delikatne, do tego wymagały odpowiedniego zasilania. Chyba dopiero misja ASTP (Apollo-Sojuz) to pierwsze pojawienie się kalkulatora na pokładzie. Kalkulator oczywiście HP (modelu nie pamiętam). Potem stosowano HP-41 na promach kosmicznych.
Sprawny operator jednak lepiej liczył suwakiem i popełniał mniej błędów (błąd rósł proporcjonalnie do nietrafienia sobie z wartością, w kalkulatorze tak samo można pomylić sąsiednie cyfry jak i rząd wielkości). To było mało istotne na co dzień, ale w chwili, gdy trzeba było policzyć coś w kilka sekund i zależało od tego życie, suwak wygrywał. W każdym razie takie znalazłem wspomnienia gdzieś na stronach poświęconych misjom, ale już źródeł nie podam, bo to było jakiś czas temu.
@ Licząc na suwakach było wiele kroków które było trzeba wykonać jak wykonywało się wiele działań. Kalkulator programowalny nie wymagał całego tego zamętu, dane wprowadzało się podobnie jak do komputera pokładowego, potem obliczenia następowały automatycznie i uzyskiwało się wyniki. Problem w tym że przed misją ASTP odpowiednie kalkulatory jeszcze nie istniały. HP-9100 był wielki, delikatny, ciężki i wymagał odpowiedniego zasilania. Dopiero za czasów misji ASTP HP wyprodukowało pierwszy kieszonkowy naukowy kalkulator programowalny który spełniał wymogi.
@Adam Śmiałek: Proszę nagraj jakiś materiał o mechanicznym bębnowym kalkulatorze Curta.
pl.wikipedia.org/wiki/Kalkulator_%E2%80%9ECurta%E2%80%9D
Jest w planach dalszych, ale najpierw muszę go gdzieś dołapać :)
Kurde, szkoda że tak późno się o tym dowiedziałem. Pomógłbym sobie na testach z matmy. XD
super
Współcześnie podobne przeliczniki nadal można spotkać np w zegarku EF-527D-1AVEF
Tudzież Breitling Navitimer.
Na zasadzie addiatora opracowałem liczydło kołowe(opiera się na kołach współśrodkowych)
Mojemu na zielonym etuii brak oznaczeń, wewnątrz taki jakiś dźgacz
we wśrodu śliczny logarytmiczny i Addiator'oyw CASTELL (podziałka do 14 cm)
jakie to kiedyś było ładne, następni pewnie pochwalą coś innego - łatwość utylizacji
A jak logarytmy obliczyć?😊
Прошу меня понять и простить. Подписался. И лайк!
dalej nie ogarniam
Kiedyś pracowałem w społem koledzy naprawiali kasy sklepowe "oka" chyba tak się nazywała jak za pomocą śrubek i sprężynek i blaszek stalowych możliwe było dodawanie?
Tak właśnie działały mechaniczne kalkulatory :)
No wiem cyfrowe obliczenia mogę zrozumieć ale jak mechanicznie to się robiło to tego nie rozumiem
To działa tak samo, tylko zamiast przesuwających się ładunków elektrycznych przesuwają się krzywki i zęby kółek.
W moich czasach suwak był obiektem westchnień i nie każdego studenta było na niego stać. Ja byłem szczęśliwym posiadaczem tego urządzenia i wielu mi zazdrościło. Oczywiście że aby nim się posługiwać należało mieć wiedzę. I to wiedzę dużo większą niż dotyczącą elektronicznego kalkulatora. Łezka w oku mi się kręci. Tysiące obliczeń jak nie dziesiątki tysięcy na nim wykonałem.Według mnie nawet w dobie elektronicznych kalkulatorów on zawsze pod pewnym wzgłędem ma i zawsze będzie miał przewagę nad kalkulatorem elektronicznym. Długo by tłumaczyć ale to jest prawda. To że suwak jako najważniejsze wyposażenie był na Księżycu to najlepiej świadczy o jego przydatności.
lol - bo uwczsnie nie bylo odpowiedio malych i niezawodnych kalkulatorow .
Właśnie tylko dla tego że wtedy nie było mały niezawodnych kalkulatorów
Jak powiedziałem pani że naliczydle można liczyć miliardy to mnie wysmiala i powiedziała że mam się do uczyć i to pani z matmy nauczycielka ech
Mnie znowu polonistka powiedziała, że będę kopał rowy. W sumie to szkoda, że nie kopię, bo to dobry zawód dzisiaj :)
Hej ja nie miałem do czynienia z takim urządzeniem,kiedy je wycofali ze szkół?
Jak pojawiły się kalkulatory.
@ czyli 100 lat temu?
W latach siedemdziesiątych :)
W Ameryce, umowną datą "śmierci" suwaka jest 1976, gdy wyszedł TI-30, pierwszy tani kalkulator naukowy, kosztujący zaledwie $25 (cena porównywalna do profesjonalnych suwaków). W Polsce było to pewnie nieco później, może Elwro 480 Lolek z 1978 jest polskim odpowiednikiem TI-30.
Kiedyś to były suwaki,pokrętła,manipulatory,przyciski....
A teraz pozostaje tylko smyranie po ekranie
Czy można kupić nowe tabele naświetlania? Nigdzie nie mogę takich znaleźć a do Zorki by mi się przydało takie coś (chyba) :)
Obecnie to już chyba tylko używane.
Pamiętam, miałem taką ale potem kupiłem światłomierz Leningrad 🙂
trzeba oddać słuszność że jak by nagle wszystkim na świecie zabrać komputery kalkulatory to wiekszość ludzi nie potrafiła by liczyć.
Większość ludzi nie potrafi nawet korzystać z kalkulatorów innych niż popularne "kalkulatory proste". Kiedyś w USA uczniowie kupowali kalkulatory RPN, żeby nikt ich od nich nie pożyczał (bo mało kto znał system RPN).
@@macieksoft Bo ONP jest niezbyt wygodna dla człowieka (i zarazem idealna dla komputera z jednym stosem obliczeń).
@@PiotrPilinko Dla mnie ten system jest o wiele lepszy niż proste kalkulatory algebraiczne. Wynik zostaje na stosie, można łatwo wykonywać wiele jednoczesnych obliczeń na jednym stosie. Do tego takie rzeczy jak np. niebezpośredni dostęp do komórek pamięci i świetna współpraca ze sposobem programowania zwanym keystroke programming. Swój kalkulator wyposażyłem także w częściowo niezależne rejestry tenkey (sumatory), tworząc system RPN/Tenkey.
@@macieksoft Tylko kiepsko mu idzie z nawiasami...
@@PiotrPilinko W systemie algebraicznym kolejność wykonywania jest dyktowana pierwszeństwem. To stwarza problem kiedy trzeba coś wykonać w innej kolejności i aby ten problem rozwiązać stosuje się nawiasy. W systemie RPN ten problem w ogóle nie istnieje, nie ma pierwszeństwa które miesza szyki, wszystko jest wykonywane zgodnie z kolejnością operacji. Skoro nie ma problemu, to nie ma też rozwiązania problemu czyli nie ma nawiasów ;-) Nie trzeba się martwić czy coś jest w nawiasie czy nie, każda operacja jest wykonywana na danych poziomach stosu. Dodawanie, odejmowanie, mnożenie i dzielenie zawsze są wykonywane na 2 dolnych poziomach stosu.
a kto pamięta kalkulator na korbkę zwanym "kręciołek"?
Ciekawie są zbudowane takie kręciołki. Może się skuszę, bo bywają jeszcze dostępne na starociach.
Pamiętam był bardzo ciężki miał korbkę. Ważył chyba 15 kg. Był wyprodukowany w Niemczech.
Czy może pan tłumaczyć wolniej?
Tak, zapraszam do późniejszych filmów.
Co następne? Tłumaczyć wielkimi literami?
pamiętam suwak
Czym krecisz filmy? Masz bardzo dobra jakosc video.
Różnie, serię Towarów Nikonem 5300 i Olympusem EM5.
@ To wypasiony, choć trochę już starszy, sprzęt. Swoją drogą znasz jakiś fajny dobry kompakt, może też być starszy, jeśli chodzi o generację, w miarę dobrze nadający się do kręcenia filmów, z większym sensorem i może z jakimś lepszym systemem ostrości niż detekcja kontrastu? Spotkałeś się z detekcją fazy w jakimś kompakcie?
Starsze kompakty marnie kręciły filmy, może poza kilkoma wyjątkami, ale nie miałem z takimi do czynienia. Generalnie one wszystkie bazują na detekcji kontrastu, chyba dawno temu były jakieś hybrydy mające dodatkowy system ostrzenia. To jedyna metoda otrzymania stabilnego obrazu bez gubienia się co jakiś czas.
Teraz wysypało kilkoma kompaktami z bardzo dobrym filmem, ale są dość drogie. Obecnie najtaniej wychodzi kupić jakiś podstawowy model lustrzanki sprzed kilku lat, byle było tylko wejście audio, bo inaczej jest dodatkowa robota z synchronizacją (nagrywania z wbudowanego mikrofonu nie wyobrażam sobie).
Jeden z grubszych odcinków. Dobrze, że Pan Adam jest dobrym elektronikiem, bo inaczej nie wiem co by zrobił wynalazcy kalkulatora xd
A ja znam się na suwmiarce i tabliczkę mnożenia na palcach.
Tabliczka na palcach to największa głupota, przez to uczeń nigdy się nie nauczy tabliczki mnożenia, a powinien ją umieć na pamięć, tak jak dodawanie liczb jednocyfrowych,
@@stanisawk1385 Właśnie dzięki tabliczce na palcach,dla tych co mają kłopot jest sposobem, aby zapamietać,licząc zapamiętywać z czasem nauczyć się.
@@stanisawk1385 żeby mnożyć na palcach i tak musisz znać 25% tabliczki mnożenia ;)
Jak coś chce obliczyć to mam od tego kalkulator.
67/87 taki sam jak mój
Współcześni ludzie są zbyt leniwi na takie rozwiązania.Gdyby obecne suwmiarki i mikrometry nie miały na elektronicznych wyświetlaczach gotowych wymiarów , to niewielu dziś umiałoby to odczytać. Podobnie np.z tabelą naświetleń w fotografii. A co dopiero mówić o biegłym posługiwaniu się suwakiem logarytmicznym.
Ja na przykład do suwmiarki elektronicznej mam jakiś brak zaufania i zawsze robię dwa pomiary. Już kilka razy troszkę się rozjechały. Analogowa zawsze pokazuje to samo.
Ja akurat mam zwykłą suwmiarkę. Nie powiem, żebym umiał ją w pełni wykorzystać (odczytuję do 0.1mm), ale tyle mi wystarczy.
Natomiast jak coś mam zmierzyć współczesnym miernikiem to czasem mnie coś trafia, gdy miernik rzuca cyframi, gdy wartość nie jest stała. W zwykłym mierniku wskazówka się mogła wahać, ale jakoś mniej mi to przeszkadzało ;)
Teraz część osób miałaby pewnie problem z odczytaniem wskazania ;)
Pani w szkole?przecież każdy kto poszedł do średniej szkoły to od razu się dostrzegł że pani że szkoły podstawowej na woźną może by się nadawała.
Jakoś nikt nie chce do tego wracać :D
Bo łatwiej użyć apki w smartfonie.
Nie wyglądasz na 54 lata
No bo nie mam tyle :)
@ hah
@ Kolega chyba odczytał nie z tej skali :)
Z tym dodawaniem to 10x szybciej policzę na kartce przy pomocy ołówka
Addiatory nie służą prostemu dodawaniu, tylko typowym księgowym zapisom i na pewno w ten sposób liczy się szybciej (serie dodawań i odejmowań). Nawet bez specjalnego przyzwyczajenia się do obsługi pokona się każdego, kto liczy na piechotę. Suwak oczywiście służy do innych działań.
@ Jeśli chodzi o suwak to ojciec nauczył mnie tylko na nim mnożyć i to 100 :) Muszę się spytać w święta czy go jeszcze ma, a jeśli chodzi o addiatory to pierwszy raz coś takiego widziałem
Mam gdzieś książki z wynikami mnożenia chybs stawek płac w języku niemieckim.
Przedewszystkim tego typu czasopisma uczyły samodzielnego myślenia, oraz wyrabiały żyłkę majsterkowicza, a teraz?...
Teraz wszystko można znaleźć w internecie, tysiące raz więcej, za darmo i we wszystkich językach świata. Czyż to nie wspaniałe? :)
@ Dla naszego pokolenia- tak, dla młodych- niebardzo, młodzi już nie potrafią szukać, łatwo się zniechęcają, musza miec wszysto na już. A ile frajdy sprawiało, jak się samemu coś zrobilo, cokolwiek- model, statek z kory, karmnik. Jakie to było super uczucie jak po wielu dniach szukania znalazło się odpowiedź na jakieś zagadnienie. Generalnie nauczyliśmy się majsterkować i naprawiać. Dziś młodzi nie naprawiają- zepsuło się, to trzeba to wywalić i to co najgorsze to to, że w związkach robią tak samo.
Oj oj, już plama na samym początku. Otóż nie ma działania: plusowanie (sic!) , jest natomiast DODAWANIE. Mówimy zatem 2 Dodać 3, a nie 2 plus 3. Plus jest tylko znakiem liczby, tak jak minus.
Ojtam, ojtam. Wszyscy tak mówią i jest to ogólnie przyjęte jako synonim dodawania.
Trochę denerwujący komentarz ale zbyt powolne i zbyt dokładne wypowiadanie wyrazów jest bardzo męczące. Poza tym ok.
Twoja hiperpoprawna wymowa głosek "ą" i "ę" doprowadza do szału... I nie jest to pierwszy odcinek, w którym nie do końca rozumiesz o czym mówisz, z twojego tłumaczenia jak posługiwać się suwakiem wynika to bardzo jasno.
Myślę, że jednak wiem dobrze o czym mówię.