"...jest on inżynierem, pracował w elektrowni i najwyraźniej praca była na tyle mało absorbująca, że miał czas pisać książki". Ciekawe, bo uwielbiany przeze mnie Janusz Zajdel był specjalistą w zakresie fizyki jądrowej pracującym w Centralnym Laboratorium Ochrony Radiologicznej, natomiast Marek S. Huberath jest doktorem habilitowanym w Instytucie Fizyki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jeśli tylko efektem "nudzenia się" w pracy są wybitne książki, to cieszę się, że mieli czas pisać :). P.S. oczywiście nie umknął mi związek wykształcenia ścisłego z opisywanymi w książkach zagadnieniami i tematyką sci-fi.
Bardzo ciekawa trylogia. To dokladnie taki typ sci-fi, jaki mnie interesuje i wciaga...Mysle, ze narodowosc autora bardzo duzo tutaj wniosla, choc do takiego troche odmiennego stylu trzeba sie przyzwyczaic...To chyba nie jest tak, ze bohaterowie sa plytkiej konstrukcji. Po prostu nic nie jest nam podane na tacy i sami musimy sie wczuc w ich sytuacje, emocje, by zrozumiec ich postawe i decyzje... Nie bardzo przypadly mi do gustu opisy gry z pierwszej czesci, dlatego moze laskawszym okiem patrze na dwie kolejne...Jestem na swiezo po trzeciej czesci, pelna podziwu dla wiedzy, kreatywnosci i niesamowitej wyobrazni autora. Polecam fanom hard sci-fi...
3 ปีที่แล้ว
Bardzo dobry cykl, czyta się naprawdę doskonale. Mnie się bardzo podobały opisy gry. Co do decyzji bohaterów, dodajmy, że wielokrotnie stali przed naprawdę trudnymi wyborami.
Świetna recenzja. Zostałam zachęcona do przeczytania, chociaż to nie jest mój ulubiony gatunek literacki.
3 ปีที่แล้ว +1
Super, bardzo się cieszę 😀 myślę, że warto poznawać nowe rzeczy. Jak przeczytasz to wpadnij i daj znać co myślisz. Nawet jeżeli będziesz miała mi suszyć głowę, że poleciłem coś złego 😄
Również myślę że warto poznawać nowe rzeczy, zawsze czegoś nowego można się nauczyć. W tej chwili jestem w trakcie czytania " Chwilowej anomalii", którą również polecam wszystkim! Po niej mam nadzieję sięgnąć po " Problem trzech ciał".
3 ปีที่แล้ว +1
O proszę, o "Chwilowej anomalii" nagrałem niedawno film 🙂 zdecydowanie dołączam się i polecam
Oglądałam Twój film i uważam, że powinien on trafić do jak największej liczby osób, bo po pierwsze, bardzo ciekawie opowiadasz o ważnych książkach, a po drugie taką książkę jak " Chwilowa anomalia" powinien moim zdaniem przeczytać każdy :)
Będą spoilery. Dla mnie zarówno "Problem trzech ciał" jak i "Ciemny las" to książki z dużym potencjałem, ale zepsute. Już sam opis zdarzeń z rewolucji komunistycznej raził epatowaniem makabrą, ale niech tam, może autor ma jakieś nieprzerobione schizy, lecz potem jest coraz gorzej. Całkiem ciekawa zagadka, ma początek we właściwie jednej osobie, która działając w komunistycznych chinach , będąc politycznie niepoprawną, robi właściwie co chce - trzeba wysłać wiadomość satelitą, to wysyła - nie żeby jakiś wielki problem, trzeba zabić kogoś tak by wyglądało na wypadek - to samo. I ta jej motywacja - taaaaka skrzywdzona, że się chce zemścić na wszystkich ludziach i to jeszcze nie tych żyjących ale tych co się dopiero urodzą, i to nie impuls, albo pomyłka, ale długie przemyślenia, a potem jakby nigdy nic zbiera dookoła siebie ludzi, którzy rozwijają potężną między państwową organizację, ale tak ogólnie to żyje sobie do śmierci jako sympatyczna osoba, matka i babcia - To się nie klei! Następny piramidalny kicz to istoty, które żyją w tej porypanej konfiguracji planetarnej (gdzie naukowcy rozkminiają ile musiało być spełnionych warunków aby na ziemi rozwinęło się życie) gdzie znienacka bez możliwości przewidzenia na ich planecie może być jak w piecu hutniczym a za chwile jak w otwartym kosmosie, więc jak tu w ogóle mówić o ewolucji i całe generacje tych istot próbują wypracować model zachowania się tego układu, budują jakieś straszne budowle na schronienia - które jak przychodzi katastrofa to i tak ich nie chronią, jednocześnie nie wkopując się w głąb. I ten pomysł z żywym komputerem - który jest ok, dopóki miałby być trochę absurdalną symulacją/grą komputerową, ale to przecież jako gra była przedstawiona przeszłość tych istot, czyli rozwiązanie, które one zastosowały, a to już jest absurd wykraczający poza wszelkie granice - choć pełen rozmachu, ale to tak jakby ktoś kreował kopanie olbrzymiego rowu przez milion ludzi w ciągu roku bez przerw na jedzenie, spanie, wydalanie itp a efektywność i szybkość kopania zapewniało by to, że każdy jeden metr sześcienny kopało by jednocześnie w parę sekund 20 ludzi ;D Te i podobne "kwiatki" skutecznie odpychają od fabuły - zresztą w "Ciemnym lesie" nie jest lepiej - jest tam np. opisana egzekucja w kosmosie przy użyciu pistoletu ze zmodyfikowanym zapłonem, z którego strzela osoba wisząca(!) w przestrzeni kosmicznej (nieważkość) na odległość kilometra czy paru kilometrów (nieważne) dodatkowo oddając parę (!) celnych strzałów - no coś takiego to może wymyślić dziecko ale żeby inżynier? I takich bzdurek otoczonych w kompletnie obcym i nie zrozumialnym kodzie moralno-kulturowym jest w tych książkach pełno. Jakby to było fantasy z kompletnie rozwaloną fizyką - to jeszcze ujdzie ale i tak nudne , ale to ma być SF dziejące się głównie na ziemi. Imo można wypożyczyć z biblioteki poczytać, pokręcić głową z niedowierzaniem, rąbnąć facepalma, pośmiać się, czym prędzej oddać i zapomnieć.
@ Postawa głównej bohaterki, która gotowa jest zniszczyć ludzkość wydając ją na pastwę obcej cywilizacji tylko dla tego że kiedyś w jej życiorysie "zupa była za słona"... przypomina to postawę czarnego charakteru z kiepskiego komiksu... do tego wiara w utopijną kolaboracje prowadzącą w zasadzie do zagłady... chociaż, wydaje mi się że morał płynący z metafory "ciemnego lasu" jest jak najbardziej racjonalny.
3 ปีที่แล้ว
@Grzegorz Lubas nie sprowadzałbym jej kładących się cieniem na całe życie doświadczeń do określenia "zupa była za słona". Ona przeżyła coś o wiele bardziej dramatycznego. Jest wielu ludzi, tu w świecie rzeczywistym, w których również jest głęboko zakorzenione pragnienie końca świata.
@ Zgoda, że takich ludzi by się znalazło sporo ale mam wrażenie, że oni by chcieli ten koniec świata zobaczyć tu i teraz, a nie planują doczekać do starości dorabiając się rodziny i umrzeć wiedząc, że koniec ludzkości nadejdzie dla ich wnuków, lub prawnuków - to skopana motywacja. A co do traumatycznych doświadczeń - to pewnie, że mogły spowodować irracjonalne, psychopatyczne zachowania, ale takie mają granice czasowej wykonalności, jak się mścić to w najkrótszym możliwym czasie, na ludziach którzy skrzywdzili, a nie budować organizację, która ma dopilnować by za ileś pokoleń przyszedł na ich potomków koniec. No i właśnie - budować samotnie organizację i to o światowym zasięgu - może jakby pomoc od obcych polegała na możliwości przejęcia kontroli nad umysłami tysięcy ludzi, ale tak nie było. Ale nawet to bym jeszcze z trudem przełknął, ale od SF wypadało by wymagać zachowania choć podstaw Science - a jak ma inaczej działać fizyka to przynajmniej niech autor osadzi fabułę w świecie w którym ona inaczej działa, albo w którym działa magia - czy coś takiego...
Bardzo mnie zachęciłeś do przeczytania tej książki. Dziękuję Ci za jej recenzję!
Bardzo się cieszę 🙂 pozdrawiam
"...jest on inżynierem, pracował w elektrowni i najwyraźniej praca była na tyle mało absorbująca, że miał czas pisać książki". Ciekawe, bo uwielbiany przeze mnie Janusz Zajdel był specjalistą w zakresie fizyki jądrowej pracującym w Centralnym Laboratorium Ochrony Radiologicznej, natomiast Marek S. Huberath jest doktorem habilitowanym w Instytucie Fizyki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jeśli tylko efektem "nudzenia się" w pracy są wybitne książki, to cieszę się, że mieli czas pisać :).
P.S. oczywiście nie umknął mi związek wykształcenia ścisłego z opisywanymi w książkach zagadnieniami i tematyką sci-fi.
Brawo za czujność 👍
Bardzo fajna recenzja. Pozdrawiam serdecznie
Bardzo lubię hard sci-fi, przeczytałam "Problem..." i "Ciemny las", z tym, że 1sza część podobała mi się bardziej. Niebawem sięgnę po 3cią część.
W takim razie dobrej zabawy :)
Jestem w trakcie
Przeczytałam tę książkę i jest świetna. Czy zrobiłeś też recenzję spojlerową?
Bardzo ciekawa trylogia. To dokladnie taki typ sci-fi, jaki mnie interesuje i wciaga...Mysle, ze narodowosc autora bardzo duzo tutaj wniosla, choc do takiego troche odmiennego stylu trzeba sie przyzwyczaic...To chyba nie jest tak, ze bohaterowie sa plytkiej konstrukcji. Po prostu nic nie jest nam podane na tacy i sami musimy sie wczuc w ich sytuacje, emocje, by zrozumiec ich postawe i decyzje... Nie bardzo przypadly mi do gustu opisy gry z pierwszej czesci, dlatego moze laskawszym okiem patrze na dwie kolejne...Jestem na swiezo po trzeciej czesci, pelna podziwu dla wiedzy, kreatywnosci i niesamowitej wyobrazni autora. Polecam fanom hard sci-fi...
Bardzo dobry cykl, czyta się naprawdę doskonale. Mnie się bardzo podobały opisy gry.
Co do decyzji bohaterów, dodajmy, że wielokrotnie stali przed naprawdę trudnymi wyborami.
Świetna recenzja. Zostałam zachęcona do przeczytania, chociaż to nie jest mój ulubiony gatunek literacki.
Super, bardzo się cieszę 😀 myślę, że warto poznawać nowe rzeczy.
Jak przeczytasz to wpadnij i daj znać co myślisz. Nawet jeżeli będziesz miała mi suszyć głowę, że poleciłem coś złego 😄
Również myślę że warto poznawać nowe rzeczy, zawsze czegoś nowego można się nauczyć. W tej chwili jestem w trakcie czytania " Chwilowej anomalii", którą również polecam wszystkim! Po niej mam nadzieję sięgnąć po " Problem trzech ciał".
O proszę, o "Chwilowej anomalii" nagrałem niedawno film 🙂 zdecydowanie dołączam się i polecam
Oglądałam Twój film i uważam, że powinien on trafić do jak największej liczby osób, bo po pierwsze, bardzo ciekawie opowiadasz o ważnych książkach, a po drugie taką książkę jak " Chwilowa anomalia" powinien moim zdaniem przeczytać każdy :)
Dziękuję
Będą spoilery. Dla mnie zarówno "Problem trzech ciał" jak i "Ciemny las" to książki z dużym potencjałem, ale zepsute. Już sam opis zdarzeń z rewolucji komunistycznej raził epatowaniem makabrą, ale niech tam, może autor ma jakieś nieprzerobione schizy, lecz potem jest coraz gorzej. Całkiem ciekawa zagadka, ma początek we właściwie jednej osobie, która działając w komunistycznych chinach , będąc politycznie niepoprawną, robi właściwie co chce - trzeba wysłać wiadomość satelitą, to wysyła - nie żeby jakiś wielki problem, trzeba zabić kogoś tak by wyglądało na wypadek - to samo. I ta jej motywacja - taaaaka skrzywdzona, że się chce zemścić na wszystkich ludziach i to jeszcze nie tych żyjących ale tych co się dopiero urodzą, i to nie impuls, albo pomyłka, ale długie przemyślenia, a potem jakby nigdy nic zbiera dookoła siebie ludzi, którzy rozwijają potężną między państwową organizację, ale tak ogólnie to żyje sobie do śmierci jako sympatyczna osoba, matka i babcia - To się nie klei! Następny piramidalny kicz to istoty, które żyją w tej porypanej konfiguracji planetarnej (gdzie naukowcy rozkminiają ile musiało być spełnionych warunków aby na ziemi rozwinęło się życie) gdzie znienacka bez możliwości przewidzenia na ich planecie może być jak w piecu hutniczym a za chwile jak w otwartym kosmosie, więc jak tu w ogóle mówić o ewolucji i całe generacje tych istot próbują wypracować model zachowania się tego układu, budują jakieś straszne budowle na schronienia - które jak przychodzi katastrofa to i tak ich nie chronią, jednocześnie nie wkopując się w głąb. I ten pomysł z żywym komputerem - który jest ok, dopóki miałby być trochę absurdalną symulacją/grą komputerową, ale to przecież jako gra była przedstawiona przeszłość tych istot, czyli rozwiązanie, które one zastosowały, a to już jest absurd wykraczający poza wszelkie granice - choć pełen rozmachu, ale to tak jakby ktoś kreował kopanie olbrzymiego rowu przez milion ludzi w ciągu roku bez przerw na jedzenie, spanie, wydalanie itp a efektywność i szybkość kopania zapewniało by to, że każdy jeden metr sześcienny kopało by jednocześnie w parę sekund 20 ludzi ;D Te i podobne "kwiatki" skutecznie odpychają od fabuły - zresztą w "Ciemnym lesie" nie jest lepiej - jest tam np. opisana egzekucja w kosmosie przy użyciu pistoletu ze zmodyfikowanym zapłonem, z którego strzela osoba wisząca(!) w przestrzeni kosmicznej (nieważkość) na odległość kilometra czy paru kilometrów (nieważne) dodatkowo oddając parę (!) celnych strzałów - no coś takiego to może wymyślić dziecko ale żeby inżynier? I takich bzdurek otoczonych w kompletnie obcym i nie zrozumialnym kodzie moralno-kulturowym jest w tych książkach pełno. Jakby to było fantasy z kompletnie rozwaloną fizyką - to jeszcze ujdzie ale i tak nudne , ale to ma być SF dziejące się głównie na ziemi. Imo można wypożyczyć z biblioteki poczytać, pokręcić głową z niedowierzaniem, rąbnąć facepalma, pośmiać się, czym prędzej oddać i zapomnieć.
Pełna zgoda... książka pełna absurdów... zastanawia mnie tylko popularność tej trylogii...
@Grzegorz Lubas na czym polegają te absurdy ?
@ Postawa głównej bohaterki, która gotowa jest zniszczyć ludzkość wydając ją na pastwę obcej cywilizacji tylko dla tego że kiedyś w jej życiorysie "zupa była za słona"... przypomina to postawę czarnego charakteru z kiepskiego komiksu... do tego wiara w utopijną kolaboracje prowadzącą w zasadzie do zagłady... chociaż, wydaje mi się że morał płynący z metafory "ciemnego lasu" jest jak najbardziej racjonalny.
@Grzegorz Lubas nie sprowadzałbym jej kładących się cieniem na całe życie doświadczeń do określenia "zupa była za słona". Ona przeżyła coś o wiele bardziej dramatycznego. Jest wielu ludzi, tu w świecie rzeczywistym, w których również jest głęboko zakorzenione pragnienie końca świata.
@ Zgoda, że takich ludzi by się znalazło sporo ale mam wrażenie, że oni by chcieli ten koniec świata zobaczyć tu i teraz, a nie planują doczekać do starości dorabiając się rodziny i umrzeć wiedząc, że koniec ludzkości nadejdzie dla ich wnuków, lub prawnuków - to skopana motywacja. A co do traumatycznych doświadczeń - to pewnie, że mogły spowodować irracjonalne, psychopatyczne zachowania, ale takie mają granice czasowej wykonalności, jak się mścić to w najkrótszym możliwym czasie, na ludziach którzy skrzywdzili, a nie budować organizację, która ma dopilnować by za ileś pokoleń przyszedł na ich potomków koniec. No i właśnie - budować samotnie organizację i to o światowym zasięgu - może jakby pomoc od obcych polegała na możliwości przejęcia kontroli nad umysłami tysięcy ludzi, ale tak nie było. Ale nawet to bym jeszcze z trudem przełknął, ale od SF wypadało by wymagać zachowania choć podstaw Science - a jak ma inaczej działać fizyka to przynajmniej niech autor osadzi fabułę w świecie w którym ona inaczej działa, albo w którym działa magia - czy coś takiego...
Dobrze się to czyta, tylko pomysły są jak na mój gust zbyt dziwaczne. Skończyłem pierwszy tom, ale nie mam ochoty na kolejne.
wolisz swoich aliens takich typowych ze star treka?
radze przeczytac dalszy ciag (mowie po dobroci :=)
@@uncletimo6059 czytałem i zdania nie zmienię. To dziwaczne chińskie SF.
@@3dhYT wspolczuje
@@uncletimo6059 a ja tobie 😏
Dla mnie gra byla dosyc nuzacym wątkiem