Polska jest jeszcze daleko w tych sprawach od Skandynawii musimy się od nich uczyć w dalszym ciagu , wyszłam 20 lat temu za Norwega , który ma dwie Córki z pierwszego małżeństwa ale okazało się , iż tam dzieci są najważniejsze a dorośli musza się dogadać , nie ma innej opcji , gdy to rodzicielstwo na codzień jest tam 50 / 50 podzielone prawie zawsze , sąd potrafi często nakazać dla dobra dzieci , aby rodzice mieszkali w tej samej dzielnicy po to żeby nie zmieniały stale otoczenia , blisko szkoły i przyjaciół miały Tatę i Mamę w zasięgu ręki zawsze . Było tak że maż ma dwójkę dzieci z Ex ale dochodziły tez dzieci z Jej kolejnego związku , wiec czasem zabieraliśmy wszystkich razem to było bardzo ważne dla dzieci , bywało nie raz tak że dzieci siostry lub brata męża plus ich dzieci z innych związków też , te wszystkie dzieci całe życie miały bardzo bliski kontakt i fenomenalne reakcje , jak i dorośli , naprawdę 😊 , nie zapomnę nigdy jaką to wzbudzało niezdrową sensacje jak zabierałam Pasierbice i ich pół-rodzeństwem do Polski do mojej rodziny a ze pochodzę z małej miejscowości to ludzie patrzyli na to dość dziwnie i podejrzliwie , minęło tyle lat i muszę przyznać że funkcjonowało to znakomicie bez żadnych zarzutów , po dziś dzień zreszta trzymamy się wszyscy razem i teraz zabieramy dzieci dorosłych dzieci i ich dzieci z różnych związków 😅 wiem to skomplikowane ale naprawdę możliwe jak się tylko chce i można mieć z tego również ogromna radość i satysfakcję jak człowiek patrzy jak dorastają razem ! Czas najwyższy odczarować ten temat w Polsce i świetnie że ktoś się w ogóle pochylił nad tym tematem i to co się z tym wiąże , dzięki ❤
Fantastyczna rozmowa z mądrym przesłaniem. Naprawdę każda macocha chciałaby mieć po drugiej stronie taką mamę jak Olga. Rozsądna, mądra, patrząca na dobro dziecka a nie własne. W internecie można znaleźć grupy wsparcia dla matek do tego jak najszybciej zniszczyć ojca dzieci i jego związek pod każdym względem. A nie ma żadnych rozmów, spotkań nt tego że można inaczej, że można dobrze, że można normalnie i że wszyscy na tym skorzystają... Strasznie to smutne...
Kiedys szukalam w internecie grup doroslych dzieci z patchworkowych zwiazkow. Jedyne co znalazlam to grupy dla macoch. I tam nie jest fajniej niz w grupach dla matek. Glownie mowa o zazdrosci o dzieci. Ja calkowicie rozumiem, ze takie uczucia moga sie pojawic. Ale tam nie bylo mowy o tym jak sobie z tym radzic, tylko wspieranie sie w tej zacieklosci i mowa o tym jak szybko zniszczyc matke dzieci oraz pozbyc sie dzieci z zycia. Wiec i tu smutno...
@@noligray5828 no właśnie. wszystkie grupy głównie nawołują do nienawiści. A brakuje tego żeby otworzyć oczy i pokazać że może być normalnie. Ten odcinek powinien być obowiązkowy dla każdego rodzica w trakcie lub po rozstaniu oraz dla macoch i ojczymów.
Super, ze wspomniana zostala rola ojca. To na nim spoczywa ogromna czesc odpowiedzialnosci za wszystkie relacje w patchworku. Bo to on laczy wszystkie osoby zainteresowane. Jesli byla zona i obecna partnerka czuja sie w tej relacji bezpiecznie to i dzieci beda tak sie czuly. W przypadku Olgi wyglada na to, ze wszyscy w tej rodzinie sie po prostu lubia. A to nie czeste. :) No i Olga ma ten komfort, ze ufa ojcu swojego dziecka. Wie, ze dla niego dziecko zawsze bedzie najwazniejsze. Byla mowa o tym, ze partnerke tez wybieral, majac dziecko na uwadze. To daje spokoj. Ale niestety to tez czeste nie jest. W wielu przypadkach dla mezczyzny wazniejsza niz dziecko staje sie nowa kobieta. I wtedy jest problem. Bo matka nie moze zaufac ani jemu ani jego partnerce. "Wladza" lezy w rekach kobiety z dzieckiem nie zwiazanej. A jesli ma ona do tego swoje wlasne dziecko, wiadomo, ze jego interes bedzie zawsze na pierwszym miejscu. Jakie to wszystko trudne...
Kwestie prawne wyglądają chyba tak ze ani ojczym ani tzw macocha nie mają żadnych praw do decydowania o życiu dziecka ani żadnej prawnej odpowiedzialnosci. Przypadek wyjazdu córki pani Olgi z macochą nad morze..kto by odpowiadał przed prawem gdyby dziecku coś złego się stało?? Tzw macocha czy rodzice?
Opiekun z którym było dziecko czyli osoba dorosla odpowiedzialna za nieletniego w tym przypadku macocha. Dziecko nie przebywa do 18tki z rodzicem 24h jest z dziadkami, ciociami, opiekunami na koloniach, nauczycielami, sąsiadami kto wtedy jest odpowiedzialny?
Świetna rozmowa! Padło wiele mądrych słów ale i całość jest tak dobrze poprowadzona, że przyjemnie się słucha ❤ sama nie jestem w żadnym macoszym związku ale ogólnie czuję, że wielu osobom brakuje otwierania się na innych ludzi, a to szalenie ważne ❤❤❤ nie oceniajmy z góry, nie zakładajmy najgorszego ❤️
Mieszkam w Anglii, moje dziecko chodziło do szkoły katolickiej i tam w dniu matki były wystẹpy na ktore zaproszone były mamy, stepmothers czyli macochy i babcie, na koniec było błogosławienstwo dla wszystkich tych waznych kobiet w życiu dziecka.
Zwyczajnie Pani Olga jest mądrą kobietą. Nie jest tzw. psem ogrodnika. Rozumie to że nowa kobieta byłego partnera nie jest zła macochą z bajki, nie chce zabrać jej dziecka. Większość matek nie radzi sobie z emocjami i zakłada, że nowa kobieta jest jej wrogiem i ma złe emocje do dzieci. Przykre, choć prawdziwe.
Z macochami tez bywa roznie. Ja uslyszalam od partnerki mojego taty, ze mam byc jej wdzieczna, ze jest z moim tata. A gdy zapytalam ja czy jej dzieci sa wdzieczne mojemu tacie, ze jest z nia, obrazila sie, uwiesila sie na moim tacie i powiedziala mu: albo ja albo ona. Wiec...
@@noligray5828 przykro mi, to okrutne co Pani usłyszała i wierze, że było tego więcej. Nie twierdze, że z założenia macocha jest dobra, a matka zła, ani odwrotnie. Ja jestem matką i macochą, uważam, że dawałam z siebie i nadal daje wiele dzieciom drugiej matki. Nie potrzebuje by mnie doceniała, wolałbym jednak by była chociaż neutralna/sprawiedliwa. Chce dobra dla Jej dzieci, a tym samym jej dobra. Tyle i aż tyle. Chce również by moje dziecko miało więź z rodzeństwem i to jak najbliższa.
Polska jest jeszcze daleko w tych sprawach od Skandynawii musimy się od nich uczyć w dalszym ciagu , wyszłam 20 lat temu za Norwega , który ma dwie Córki z pierwszego małżeństwa ale okazało się , iż tam dzieci są najważniejsze a dorośli musza się dogadać , nie ma innej opcji , gdy to rodzicielstwo na codzień jest tam 50 / 50 podzielone prawie zawsze , sąd potrafi często nakazać dla dobra dzieci , aby rodzice mieszkali w tej samej dzielnicy po to żeby nie zmieniały stale otoczenia , blisko szkoły i przyjaciół miały Tatę i Mamę w zasięgu ręki zawsze . Było tak że maż ma dwójkę dzieci z Ex ale dochodziły tez dzieci z Jej kolejnego związku , wiec czasem zabieraliśmy wszystkich razem to było bardzo ważne dla dzieci , bywało nie raz tak że dzieci siostry lub brata męża plus ich dzieci z innych związków też , te wszystkie dzieci całe życie miały bardzo bliski kontakt i fenomenalne reakcje , jak i dorośli , naprawdę 😊 , nie zapomnę nigdy jaką to wzbudzało niezdrową sensacje jak zabierałam Pasierbice i ich pół-rodzeństwem do Polski do mojej rodziny a ze pochodzę z małej miejscowości to ludzie patrzyli na to dość dziwnie i podejrzliwie , minęło tyle lat i muszę przyznać że funkcjonowało to znakomicie bez żadnych zarzutów , po dziś dzień zreszta trzymamy się wszyscy razem i teraz zabieramy dzieci dorosłych dzieci i ich dzieci z różnych związków 😅 wiem to skomplikowane ale naprawdę możliwe jak się tylko chce i można mieć z tego również ogromna radość i satysfakcję jak człowiek patrzy jak dorastają razem ! Czas najwyższy odczarować ten temat w Polsce i świetnie że ktoś się w ogóle pochylił nad tym tematem i to co się z tym wiąże , dzięki ❤
Fantastyczna rozmowa z mądrym przesłaniem. Naprawdę każda macocha chciałaby mieć po drugiej stronie taką mamę jak Olga. Rozsądna, mądra, patrząca na dobro dziecka a nie własne. W internecie można znaleźć grupy wsparcia dla matek do tego jak najszybciej zniszczyć ojca dzieci i jego związek pod każdym względem. A nie ma żadnych rozmów, spotkań nt tego że można inaczej, że można dobrze, że można normalnie i że wszyscy na tym skorzystają... Strasznie to smutne...
Kiedys szukalam w internecie grup doroslych dzieci z patchworkowych zwiazkow. Jedyne co znalazlam to grupy dla macoch. I tam nie jest fajniej niz w grupach dla matek. Glownie mowa o zazdrosci o dzieci. Ja calkowicie rozumiem, ze takie uczucia moga sie pojawic. Ale tam nie bylo mowy o tym jak sobie z tym radzic, tylko wspieranie sie w tej zacieklosci i mowa o tym jak szybko zniszczyc matke dzieci oraz pozbyc sie dzieci z zycia. Wiec i tu smutno...
@@noligray5828 no właśnie. wszystkie grupy głównie nawołują do nienawiści. A brakuje tego żeby otworzyć oczy i pokazać że może być normalnie. Ten odcinek powinien być obowiązkowy dla każdego rodzica w trakcie lub po rozstaniu oraz dla macoch i ojczymów.
Ale ta Olga jest fajna!
Uwielbiam babeczkę! Bije taka szczerość i naturalność od Olgi🤩 Super ❤
Świetnie się słucha Olgi.
Stara się mówić jak jest i szukać w tym dobra. Dzieci są najważniejsze😊
Olgi można słuchać w nieskończoność ❤️
Olga przemądra i przefajna dziewczyna ❤️❤️❤️
Bardzo polubiłam Panią Olgę od czasu wywiadu u Żurnalisty. Bardzo mądra kobieta. Wywiad mógłby być dłuższy.
mądra babka,myślę,że przeżyła wiele w zyciu
Fajna, naturalna rozmowa.
Wspaniała, zdolna istotka, lubię jej aktorstwo i b.cenię jej ojca za talent aktorski, świetny w rolach komediowych też.❤️❤️❤️❤️❤️❤️
Fajni, dojrzali rodzice. Helenka ma ogromne szczęście ❤
Bardzo wkrecilam sie w te rozmowy! Super interesujące! Z niecierpliwością czekam na kolejny odcinek
Super, ze wspomniana zostala rola ojca. To na nim spoczywa ogromna czesc odpowiedzialnosci za wszystkie relacje w patchworku. Bo to on laczy wszystkie osoby zainteresowane. Jesli byla zona i obecna partnerka czuja sie w tej relacji bezpiecznie to i dzieci beda tak sie czuly. W przypadku Olgi wyglada na to, ze wszyscy w tej rodzinie sie po prostu lubia. A to nie czeste. :) No i Olga ma ten komfort, ze ufa ojcu swojego dziecka. Wie, ze dla niego dziecko zawsze bedzie najwazniejsze. Byla mowa o tym, ze partnerke tez wybieral, majac dziecko na uwadze. To daje spokoj. Ale niestety to tez czeste nie jest. W wielu przypadkach dla mezczyzny wazniejsza niz dziecko staje sie nowa kobieta. I wtedy jest problem. Bo matka nie moze zaufac ani jemu ani jego partnerce. "Wladza" lezy w rekach kobiety z dzieckiem nie zwiazanej. A jesli ma ona do tego swoje wlasne dziecko, wiadomo, ze jego interes bedzie zawsze na pierwszym miejscu. Jakie to wszystko trudne...
Kwestie prawne wyglądają chyba tak ze ani ojczym ani tzw macocha nie mają żadnych praw do decydowania o życiu dziecka ani żadnej prawnej odpowiedzialnosci. Przypadek wyjazdu córki pani Olgi z macochą nad morze..kto by odpowiadał przed prawem gdyby dziecku coś złego się stało?? Tzw macocha czy rodzice?
Opiekun z którym było dziecko czyli osoba dorosla odpowiedzialna za nieletniego w tym przypadku macocha. Dziecko nie przebywa do 18tki z rodzicem 24h jest z dziadkami, ciociami, opiekunami na koloniach, nauczycielami, sąsiadami kto wtedy jest odpowiedzialny?
Mądra ona mądry on 👏
Świetna dziewczyna. W gruncie rzeczy chodzi o tę mądrość, którą posiada Pani Olga 💜
Świetna rozmowa! Padło wiele mądrych słów ale i całość jest tak dobrze poprowadzona, że przyjemnie się słucha ❤ sama nie jestem w żadnym macoszym związku ale ogólnie czuję, że wielu osobom brakuje otwierania się na innych ludzi, a to szalenie ważne ❤❤❤ nie oceniajmy z góry, nie zakładajmy najgorszego ❤️
Dziękujemy! ❤
Az chce sie poznac ta Karine I posluchac o jej relacji z Helenka ❤
Olga świetna dziewczyna!!!!!
Mieszkam w Anglii, moje dziecko chodziło do szkoły katolickiej i tam w dniu matki były wystẹpy na ktore zaproszone były mamy, stepmothers czyli macochy i babcie, na koniec było błogosławienstwo dla wszystkich tych waznych kobiet w życiu dziecka.
Prawda jest taka że rodzic zostaje sam 24 h na dobę a weekendowy tata to się baw
Obie prowadzące bardzo mądre i wspaniale prowadzą rozmowę ☺️ super ciekawa dyskusja😊
Oblewamy się pąsem i pięknie dziękujemy! 🙏🏻❤
Mega mądre!❤
Mój syn na partnerkę Jego taty mówi przyszyta mama 😂
Zwyczajnie Pani Olga jest mądrą kobietą. Nie jest tzw. psem ogrodnika. Rozumie to że nowa kobieta byłego partnera nie jest zła macochą z bajki, nie chce zabrać jej dziecka.
Większość matek nie radzi sobie z emocjami i zakłada, że nowa kobieta jest jej wrogiem i ma złe emocje do dzieci. Przykre, choć prawdziwe.
Z macochami tez bywa roznie. Ja uslyszalam od partnerki mojego taty, ze mam byc jej wdzieczna, ze jest z moim tata. A gdy zapytalam ja czy jej dzieci sa wdzieczne mojemu tacie, ze jest z nia, obrazila sie, uwiesila sie na moim tacie i powiedziala mu: albo ja albo ona. Wiec...
@@noligray5828 przykro mi, to okrutne co Pani usłyszała i wierze, że było tego więcej. Nie twierdze, że z założenia macocha jest dobra, a matka zła, ani odwrotnie. Ja jestem matką i macochą, uważam, że dawałam z siebie i nadal daje wiele dzieciom drugiej matki. Nie potrzebuje by mnie doceniała, wolałbym jednak by była chociaż neutralna/sprawiedliwa. Chce dobra dla Jej dzieci, a tym samym jej dobra. Tyle i aż tyle. Chce również by moje dziecko miało więź z rodzeństwem i to jak najbliższa.
Fajna musi być ta Karina ❤
Swietna rozmowa. ❤
❤
Macochą jest to żona wdowca.
👍
Macocha - widłami kocha.
I babcie 😄
DWAMAMA zakiast macocha