Panie Jacku jak to dobrze, że dzieli się Pan tą mądrością z innymi mężczyznami i otwiera ich oczy na to, że próbując wejść w świat kobiety, przyjąć, uszanować go itd. mężczyzna tak naprawdę uszczęśliwia ją, ale w ostateczności także siebie :) Bo szczęśliwa żona = zadowolony mąż. A te wzajemne okładanie się po głowie i krytykowanie za inne myślenie, inne postrzeganie inne rozumowanie... prowadzi jedynie do zrywania więzi i zranień. Powinniśmy uczyć się siebie i swoich światów, a nie je osądzać, wyśmiewać czy uznawać za głupie... bo taka postawa to świadczy jedynie o niedojrzałości i egoizmie. Co do tego lęku kobiet, że potrzebują poczucia bezpieczeństwa i intymności w momencie zbliżenia - stąd prośby o zasłanianie okien itp. - to też warto zaznaczyć, że każdy mężczyzna zamiast to jakoś wyśmiewać powinien cieszyć się gdy jego żona wykazuje takie obawy i się krępuje, bo to świadczy, że jeszcze ma w sobie jakiś zdrowy odruch i poczucie wstydu, jakąś moralność, które Bóg w nas umieścił... Więc taki mężczyzna powinien się cieszyć, że ma porządną żonę, a nie kpić z jej naturalnego poczucia wstydu, który niestety w tych czasach świat stara się zamienić na totalną bezwstydność i demoralizację w postaci skąpych ubiorów i deprawujących filmów i wystawiania się na pokaz nawet w sytuacjach intymnych...
jestem jak zwykle w szoku(pozytywnym) jak pieknie pan bóg stworzył kobiete i mėzczyzne... Zapraszam wszystkich w niemczech i austri żyjących na mòj kanał.i prosze sie podzielić z niemcami aby sie tu też coś w koncu zmieniło.. prosze o modlitwe dla nas wszystkich żyjących wierzących w niemczech.abyśmy mogli dawać przykład innym!
Dziękuję Ci przyjacielu za tę lekcję. Sam bym tego nie wymyślił. A wydawało mi się wiele lat, że kobieta jest głupsza, jeśli nie myśli tak jak ja. To jest takie subtelne
Życie blisko Boga,codzienna modlitwa ,przyjmowanie Komunii Świętej...również w ciągu tygodnia. Bóg na pierwszym miejscu...a potem rozmowa o problemach.
Smutne jest to, że tak często jeden człowiek drugiemu mówi: "jesteś głupi(a)". Smutne jest to wyśmiewanie zakorzenione w naszej kulturze, bo świadczy o braku szacunku między ludźmi. Kochasz = robisz wszystko, żeby nie wyśmiewać. Szanujesz = nie wyśmiewasz drugiego człowieka. Czy to kobiety, czy to mężczyzny, czy to któregoś z krewnych, czy przyjaciół. Śmiech skierowany jako ostrze przeciw komuś bardzo rani. To jest broń. Pamiętajmy o tym. Pozdrawiam, bardzo ciekawy materiał. Nie ze wszystkim się zgadzam, bo uważam, że (nawet zgodnie z naszą polską tradycją żon zesłańców i żołnierzy, których zabierały liczne najazdy, powstania itp.) kobieta może i powinna być silna, dojrzała, pracująca nad opanowaniem lęku i rozwojem swojej racjonalności, zamiast pozostawać wiecznie niedojrzałą i irracjonalnie myślącą "galaretą", istotą w pewien sposób ułomną, którą z jakimś podskórnym politowaniem się traktuje z miłosierdziem, obijając tą gąbką drzwi, zamiast wysłać ją na terapię lęku do dobrego specjalisty. Zamiast wspomagać ją w jej własnym rozwoju, dojrzewaniu do bycia osobą dorosłą i pozbieraną w sobie. W naszym smutnym świecie pełnym psychologicznej przemocy i ciężkiego prymitywizmu (przykłady, jakie Pan podaje, są szokujące! nie sądziłam, że istnieją jeszcze w naszej cywilizacji ludzie myślący i postępujący w taki sposób, jak ci niektórzy małżonkowie, co występują z pozycji "mąż ekspert, a żona cicho i ma się słuchać") takie filmy są bardzo wartościowe.
Co z tego, że pan Jacek tak mądrze mówi, mój mąż jak biblię traktował jego książkę Młodzi i miłość, naczytał się jaka jest rola męża itd.a nic z tego w życie nie wcielił, robił dokładnie odwrotnie niż czytał, czy słuchał. A teraz chce rozwodu, bo ma dosyć "lęków" żony. Moim zdaniem tacy mężczyźni o jakich mówi p. Pulikowski, po prostu nie istnieją. On chyba jest jedynym przedstawicielem i niestety żonatym.
MODLITWA RODZICÓW, WINNYCH ZABÓJSTWA NIENARODZONYCH DZIECI Boże, nasz kochany Ojcze! Przychodzimy do Ciebie z wielkim bólem, ze złamanym sercem, z głębokim smutkiem. Nasza dusza nie przestaje płakać, a nasz wzrok jest spuszczony i nie mamy odwagi spojrzeć Ci w oczy. Naruszyliśmy Twoje przykazanie NIE ZABIJAJ! Matko Najświętsza, Matko Miłosierdzia, ucieczko grzeszników, oręduj za nami u Boga. Bóg Ci niczego nie odmawia, gdyż i Ty nigdy Mu niczego nie odmówiłaś. On ustanowił Cię Bramą Nieba, więc w Tobie i w Twej modlitwie pokładamy nadzieję. Przeprowadź nas nad otchłanią grzechu i zła, uproś nam Boże Miłosierdzie, zanim nie staniemy przed Sędzią Sprawiedliwym. Bardzo pobłądziliśmy! Nie jest prawdą, że istnieje jakiś „ślepy los”, „przeznaczenie”, i nikt się przed nim nie uchroni - „jeśli ma spotkać go zło, to go spotka, jeśli ma wypełnić dobro, to je wypełni”. Ty stwarzasz, Boże, każde swoje dziecko do szczęścia, tak ziemskiego jak i wiecznego, dla każdego z nich masz swój wspaniały plan i powołanie, jednak dla jego wypełnienia każdy ma współpracować z Tobą w sposób wolny, wybierając dobro i odrzucając zło. Także nasze dziecko otrzymało dar powołania, którego nie znamy. My jednak nadużyliśmy swojej wolności, podnosząc na nie rękę i odbierając mu życie, a przez to nie pozwalając mu tego powołania wypełnić, choć tyle małżeństw bezdzietnych chętnie zapewniłoby mu przyszłość. Zdążyło zaledwie złożyć Ci ofiarę z doznanej męczarni i okrutnej śmierci. Ponieważ stwarzasz od razu duszę człowieka jako dorosłą, dziecko miało pełną świadomość tego co się dzieje i było zdolne do złożenia takiej ofiary. Mamy nadzieję, że ginąc nie zaniosło przed Twój tron oskarżenia przeciwko nam, tylko modlitwę o przebaczenie i miłosierdzie, i nadal tę modlitwę za nas zanosi - o nią je prosimy. Nasz Ojcze, Ty nie brzydzisz się żadnym ze swoich dzieci, nawet najbardziej brudnym i grzesznym. Przychodzimy więc do Ciebie z wielką ufnością i świadomością faktu, że im dalej od Ciebie odeszliśmy, tym bardziej cieszy Cię nasz powrót. Przeżywasz radość, gdy możesz przebaczyć, widząc szczery żal oraz mocne postanowienie poprawy, a także wolę wynagrodzenia dobrem za popełnione zło. Na pewno to wszystko widzisz w naszym sercu. Błagamy Cię, byś nie tylko przyjął nas na nowo w swoje ramiona, ale także umożliwił nam życie miłe Tobie i obfitujące w jak największe zasługi. Dodaje nam odwagi, a nawet pociesza nas ogrom Twojego Miłosierdzia. Gdy komuś zło przebaczasz, czynisz to w sposób całkowity i pełny i patrzysz odtąd na niego tak, jakby wcale tego zła się nie dopuścił! Wymazujesz je ze swej pamięci i z serca i nie chcesz już do niego powracać, a na nas patrzysz jak na świętych… Pozostaje nam już tylko wyrównywanie naruszonego porządku czynieniem dobra, czy to na ziemi, czy w Czyśćcu. Jakie to dla nas szczęście! Chętnie włączymy się w dzieło duchowej adopcji dziecka poczętego, swoją codzienną modlitwą wypraszając szczęśliwe narodziny jakiegoś maleństwa, którego matka nie kocha i chciałaby je zabić w swoim łonie. Naszej pomocy potrzebują także biedne rodziny, wśród nich wielodzietne. Chociaż jesteśmy na drodze nawrócenia, piekielny oskarżyciel nadal trzyma swój pazur na ranie naszego serca i wciąż ją rozdrapuje. Kiedyś, przed grzechem zabójstwa, kusił nas do bagatelizowania i pomniejszania zła, podsuwał rzekome usprawiedliwienia, by zdławić głos ostrzegającego nas sumienia. Teraz natomiast - wprost przeciwnie: wyolbrzymia zło, ukazuje je jako „niewybaczalne” i wmawia nam, że zawsze w Twoich oczach będziemy przestępcami i nie możemy liczyć na Twoje Miłosierdzie! Nie chcemy być jego niewolnikami, nie pozwolimy mu dalej na wchodzenie między Ciebie a nas i na zatruwanie nam życia. Przezwyciężymy te jego ataki potężną modlitwą uwielbienia Ciebie i dziękczynienia za Twoją dobroć. Taką modlitwą przepełnione jest całe Niebo, niech więc nasz głos złączy się z głosami Aniołów i Świętych. Prostujemy się więc przed Twoim Obliczem, unosimy głowę, podnosimy wzrok, dotąd ze wstydem spuszczany, i wznosimy w górę serce. Alleluja - chwalmy Pana! Hosanna na wysokości! Ufamy, że spotkamy nasze dziecko w chwale Nieba i na wieki będziemy razem z nim szczęśliwi tam, gdzie wszelkie zło zostało zapomniane, a dobro rozkwitło w całej swej pełni. Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu, jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen.
Dziwi mnie bardzo, że Pan Pulikowski tak dużo powiedział i napisał o relacjach damsko męskich a nigdy nie opisał najważniejszego prawa, które te relacje kształtuje. To tak jakby na fizyce nie powiedzieć nic o np prawię ciążenia lub elektryczności itp. Zaraz napiszę co to za prawo. Chcę nadmienić na początku, że bardzo szanuje Pana Pulikowskiego. Widać, że ma dobre intencje. Wielu ludzi chciałoby mieć takiego jak on ojca a wiele kobiet takiego jak on męża. Kobiety lubią mężczyzn "wewnętrznie uporządkowanych" którzy choćby nie wiem co "zawsze przy nich będą i nigdy ich nie zostawią", którzy są przewidywalni, którzy zamiast robić karierę i pieniądze wolą czas spędzać z dziećmi i żoną. W którymś filmów na youtube Pan Pulikowski z dumą mówił, że jego ojciec lub chyba teść (nie pamiętam) nigdy niczego się nie dorobił i jeździł starym seicento ale za to miał zdrową rodzinę. Jest tylko jeden problem. Choć kobiety lubią takich mężczyzn to tacy meżczyźni ich NIE PODNIECAJĄ. Najważniejszym prawem regulującym relacje damsko męskie jest HIPERGAMIA. Warto pooglądać na youtube filmy o Hipergamii. Na przykład na kanale Musisz Wiedzieć jest film "Hipergamia i badboy" Kobieta, żeby iść z mężczyzną do łóżka potrzebuje za coś go podziwiać. Za coś co czyni z niego mężczyznę. Stare seicento i niska pensja nie pomaga. Kobieta nie chce mieć w domu drugiej "kobiety" ani Ferdynanda Kiepskiego który był bardzo rodzinny i cały czas spędzał z żoną. Także jak kobieta ci mówi że nie możecie się kochać bo na 10-tym piętrze ktoś może was podgladać przez okno to nie oznacza to że jest głupia. Ona tylko rozpaczliwie szuka pretekstu żeby się do ciebie mężczyzno nie zbliżać. Nie wstawaj i nie zasłaniaj okna na 10-tym piętrze. Powiedz jej że -Ok. Masz racje. Ubierz się i wyjdz. A najlepiej zmień auto, pracę i zacznij chodzić na siłownie. Gdy będziesz atrakcyjnym mężczyzną z dobrym autem i wysokimi zarobkami żona nie będzie ci odmawiać. Bo bedzie wiedziała, że masz wybór. Mężczyzna potrafi kochać kobietę bezwarunkowo. Kobieta kocha mężczyznę tylko za to kim jest i co ma. Pan Pulikowski często w filmach mówi że kobiety są nielogiczne czasem. One nie są nielogiczne. One postępują według logiki Hipergamii . Otwórzcie oczy na rzeczywistość. Myślenie życzeniowe prowadzi do nikąd.
Chyba nie jestem kobietą bo nigdy nie miałam żadnych z przytoczonych leków.... co więcej nie rozumiem ich jakbym była mężczyzną. Niewiarygodne że można z tym żyć tak się przejmować.. współczuję. Zgadzam się natomiast z faktem wiazaniaxwspolzycia zawsze z poczęciem dziecka. Zupełnie irracjonalny. Dla mnie to nie lęk a bezsensowna nadzieja. Mimo braku możliwości poczęcia i tak zawsze zdaje mi się że zejdę w ciążę. Absurd nie do pokonania dla mnie.
Z całym szacunkiem dla prowadzącego, przykład lęku przed zajściem w ciążę u kobiety po usunięciu macicy i jajników jest przykładem nietrafionym lub raczej przykładem ignorancji inteligencji kobiety... Mężczyzna lubi błyszczeć intelektem, nawet jeśli jest on mniejszy niż u kobiety...
Tu nie chodzi o inteligencję kobiety, która zdrowo rozsądkowo wie, że jest bezpłodna. Może nie jesteś w tej sytuacji, że masz usuniętą macicę i możesz sobie po prostu nie możesz wyobrazić jakbyś się wtedy czuła. Ale przeczytaj komentarz poniżej od "Ma rty". W niej pomimo fizycznej możliwości nieposiadania dziecka, przy każdym zbliżeniu rodzi się w niej nadzieja na poczęcie. Nieracjonalne, prawda? Ale to jest coś, co jest w nas bardzo zakorzenione, nie do odparcia w niektórych przypadkach, więc warto mieć to pod uwagą.
@@To_nie_tak.. Przepraszam, źle zrozumiałaś... Ja pisałam o lęku kobiet przed zajściem w ciążę po usunięciu macicy i jajników, a nie o pragnieniu poczęcia dziecka przez kobietę w sytuacji jak powyżej...
Panie Jacku jak to dobrze, że dzieli się Pan tą mądrością z innymi mężczyznami i otwiera ich oczy na to, że próbując wejść w świat kobiety, przyjąć, uszanować go itd. mężczyzna tak naprawdę uszczęśliwia ją, ale w ostateczności także siebie :) Bo szczęśliwa żona = zadowolony mąż.
A te wzajemne okładanie się po głowie i krytykowanie za inne myślenie, inne postrzeganie inne rozumowanie... prowadzi jedynie do zrywania więzi i zranień. Powinniśmy uczyć się siebie i swoich światów, a nie je osądzać, wyśmiewać czy uznawać za głupie... bo taka postawa to świadczy jedynie o niedojrzałości i egoizmie.
Co do tego lęku kobiet, że potrzebują poczucia bezpieczeństwa i intymności w momencie zbliżenia - stąd prośby o zasłanianie okien itp. - to też warto zaznaczyć, że każdy mężczyzna zamiast to jakoś wyśmiewać powinien cieszyć się gdy jego żona wykazuje takie obawy i się krępuje, bo to świadczy, że jeszcze ma w sobie jakiś zdrowy odruch i poczucie wstydu, jakąś moralność, które Bóg w nas umieścił...
Więc taki mężczyzna powinien się cieszyć, że ma porządną żonę, a nie kpić z jej naturalnego poczucia wstydu, który niestety w tych czasach świat stara się zamienić na totalną bezwstydność i demoralizację w postaci skąpych ubiorów i deprawujących filmów i wystawiania się na pokaz nawet w sytuacjach intymnych...
Panie Jacku, dziękuję za Pana konferencje, które przywróciły ml wiarę w mężczyzn.
Żeby jeszczei. Inni chcieli posłuchać Pana.. pozdrawiam serdecznie
jestem jak zwykle w szoku(pozytywnym) jak pieknie pan bóg stworzył kobiete i mėzczyzne...
Zapraszam wszystkich w niemczech i austri żyjących na mòj kanał.i prosze sie podzielić z niemcami aby sie tu też coś w koncu zmieniło..
prosze o modlitwe dla nas wszystkich żyjących wierzących w niemczech.abyśmy mogli dawać przykład innym!
Jako kobieta zgadzam się w 100% !
Dziękuję Ci przyjacielu za tę lekcję.
Sam bym tego nie wymyślił.
A wydawało mi się wiele lat, że kobieta jest głupsza, jeśli nie myśli tak jak ja.
To jest takie subtelne
Bóg zapłać.
Pięknie powiedziane.
Dziękuje Panu za tę merytoryczną i serdeczną konferencję.
Życie blisko Boga,codzienna modlitwa ,przyjmowanie Komunii Świętej...również w ciągu tygodnia.
Bóg na pierwszym miejscu...a potem rozmowa o problemach.
Chciałabym żeby pan Pulikowski jeździł po wioskach i głosił takie wykłady facetom - to by się bardzo przydało
Nic by to nie dalo. Mezczyni patrza przez swoj pryzmat i mysla ze kobiety tez takie sa
Kropla drąży skałę.
Smutne jest to, że tak często jeden człowiek drugiemu mówi: "jesteś głupi(a)". Smutne jest to wyśmiewanie zakorzenione w naszej kulturze, bo świadczy o braku szacunku między ludźmi. Kochasz = robisz wszystko, żeby nie wyśmiewać. Szanujesz = nie wyśmiewasz drugiego człowieka. Czy to kobiety, czy to mężczyzny, czy to któregoś z krewnych, czy przyjaciół. Śmiech skierowany jako ostrze przeciw komuś bardzo rani. To jest broń. Pamiętajmy o tym. Pozdrawiam, bardzo ciekawy materiał. Nie ze wszystkim się zgadzam, bo uważam, że (nawet zgodnie z naszą polską tradycją żon zesłańców i żołnierzy, których zabierały liczne najazdy, powstania itp.) kobieta może i powinna być silna, dojrzała, pracująca nad opanowaniem lęku i rozwojem swojej racjonalności, zamiast pozostawać wiecznie niedojrzałą i irracjonalnie myślącą "galaretą", istotą w pewien sposób ułomną, którą z jakimś podskórnym politowaniem się traktuje z miłosierdziem, obijając tą gąbką drzwi, zamiast wysłać ją na terapię lęku do dobrego specjalisty. Zamiast wspomagać ją w jej własnym rozwoju, dojrzewaniu do bycia osobą dorosłą i pozbieraną w sobie. W naszym smutnym świecie pełnym psychologicznej przemocy i ciężkiego prymitywizmu (przykłady, jakie Pan podaje, są szokujące! nie sądziłam, że istnieją jeszcze w naszej cywilizacji ludzie myślący i postępujący w taki sposób, jak ci niektórzy małżonkowie, co występują z pozycji "mąż ekspert, a żona cicho i ma się słuchać") takie filmy są bardzo wartościowe.
Dziękuję ☺🙏
Dziękuję 😀
Dziekuje 🐑
Matuchno Niepokalana ukryj nas w Swoim Sercu
Do małżeństwa nadają się chyba tylko uległe kobiety, reszta lepiej spełni się w życiu zawodowym. I będzie wtedy dużo szczęśliwsza.
Niestety, są też mężczyźni, którzy bardziej boją się ciąży niż kobieta...
Co z tego, że pan Jacek tak mądrze mówi, mój mąż jak biblię traktował jego książkę Młodzi i miłość, naczytał się jaka jest rola męża itd.a nic z tego w życie nie wcielił, robił dokładnie odwrotnie niż czytał, czy słuchał. A teraz chce rozwodu, bo ma dosyć "lęków" żony. Moim zdaniem tacy mężczyźni o jakich mówi p. Pulikowski, po prostu nie istnieją. On chyba jest jedynym przedstawicielem i niestety żonatym.
Czasami bez terapii się nie da. Żadna książka ani teoretyczne rozważania nie pomogą, trzeba wejść głęboko w siebie.
🙏❤🌹
MODLITWA RODZICÓW, WINNYCH ZABÓJSTWA
NIENARODZONYCH DZIECI
Boże, nasz kochany Ojcze!
Przychodzimy do Ciebie z wielkim bólem, ze złamanym sercem, z głębokim smutkiem. Nasza dusza nie przestaje płakać, a nasz wzrok jest spuszczony i nie mamy odwagi spojrzeć Ci w oczy. Naruszyliśmy Twoje przykazanie NIE ZABIJAJ!
Matko Najświętsza, Matko Miłosierdzia, ucieczko grzeszników, oręduj za nami u Boga. Bóg Ci niczego nie odmawia, gdyż i Ty nigdy Mu niczego nie odmówiłaś. On ustanowił Cię Bramą Nieba, więc w Tobie i w Twej modlitwie pokładamy nadzieję. Przeprowadź nas nad otchłanią grzechu i zła, uproś nam Boże Miłosierdzie, zanim nie staniemy przed Sędzią Sprawiedliwym.
Bardzo pobłądziliśmy! Nie jest prawdą, że istnieje jakiś „ślepy los”, „przeznaczenie”, i nikt się przed nim nie uchroni - „jeśli ma spotkać go zło, to go spotka, jeśli ma wypełnić dobro, to je wypełni”. Ty stwarzasz, Boże, każde swoje dziecko do szczęścia, tak ziemskiego jak i wiecznego, dla każdego z nich masz swój wspaniały plan i powołanie, jednak dla jego wypełnienia każdy ma współpracować z Tobą w sposób wolny, wybierając dobro i odrzucając zło. Także nasze dziecko otrzymało dar powołania, którego nie znamy. My jednak nadużyliśmy swojej wolności, podnosząc na nie rękę i odbierając mu życie, a przez to nie pozwalając mu tego powołania wypełnić, choć tyle małżeństw bezdzietnych chętnie zapewniłoby mu przyszłość. Zdążyło zaledwie złożyć Ci ofiarę z doznanej męczarni i okrutnej śmierci. Ponieważ stwarzasz od razu duszę człowieka jako dorosłą, dziecko miało pełną świadomość tego co się dzieje i było zdolne do złożenia takiej ofiary. Mamy nadzieję, że ginąc nie zaniosło przed Twój tron oskarżenia przeciwko nam, tylko modlitwę o przebaczenie i miłosierdzie, i nadal tę modlitwę za nas zanosi - o nią je prosimy.
Nasz Ojcze, Ty nie brzydzisz się żadnym ze swoich dzieci, nawet najbardziej brudnym i grzesznym. Przychodzimy więc do Ciebie z wielką ufnością i świadomością faktu, że im dalej od Ciebie odeszliśmy, tym bardziej cieszy Cię nasz powrót. Przeżywasz radość, gdy możesz przebaczyć, widząc szczery żal oraz mocne postanowienie poprawy, a także wolę wynagrodzenia dobrem za popełnione zło. Na pewno to wszystko widzisz w naszym sercu. Błagamy Cię, byś nie tylko przyjął nas na nowo w swoje ramiona, ale także umożliwił nam życie miłe Tobie i obfitujące w jak największe zasługi.
Dodaje nam odwagi, a nawet pociesza nas ogrom Twojego Miłosierdzia. Gdy komuś zło przebaczasz, czynisz to w sposób całkowity i pełny i patrzysz odtąd na niego tak, jakby wcale tego zła się nie dopuścił! Wymazujesz je ze swej pamięci i z serca i nie chcesz już do niego powracać, a na nas patrzysz jak na świętych… Pozostaje nam już tylko wyrównywanie naruszonego porządku czynieniem dobra, czy to na ziemi, czy w Czyśćcu. Jakie to dla nas szczęście! Chętnie włączymy się w dzieło duchowej adopcji dziecka poczętego, swoją codzienną modlitwą wypraszając szczęśliwe narodziny jakiegoś maleństwa, którego matka nie kocha i chciałaby je zabić w swoim łonie. Naszej pomocy potrzebują także biedne rodziny, wśród nich wielodzietne.
Chociaż jesteśmy na drodze nawrócenia, piekielny oskarżyciel nadal trzyma swój pazur na ranie naszego serca i wciąż ją rozdrapuje. Kiedyś, przed grzechem zabójstwa, kusił nas do bagatelizowania i pomniejszania zła, podsuwał rzekome usprawiedliwienia, by zdławić głos ostrzegającego nas sumienia. Teraz natomiast - wprost przeciwnie: wyolbrzymia zło, ukazuje je jako „niewybaczalne” i wmawia nam, że zawsze w Twoich oczach będziemy przestępcami i nie możemy liczyć na Twoje Miłosierdzie! Nie chcemy być jego niewolnikami, nie pozwolimy mu dalej na wchodzenie między Ciebie a nas i na zatruwanie nam życia. Przezwyciężymy te jego ataki potężną modlitwą uwielbienia Ciebie i dziękczynienia za Twoją dobroć. Taką modlitwą przepełnione jest całe Niebo, niech więc nasz głos złączy się z głosami Aniołów i Świętych. Prostujemy się więc przed Twoim Obliczem, unosimy głowę, podnosimy wzrok, dotąd ze wstydem spuszczany, i wznosimy w górę serce. Alleluja - chwalmy Pana! Hosanna na wysokości!
Ufamy, że spotkamy nasze dziecko w chwale Nieba i na wieki będziemy razem z nim szczęśliwi tam, gdzie wszelkie zło zostało zapomniane, a dobro rozkwitło w całej swej pełni.
Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu, jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen.
Dziwi mnie bardzo, że Pan Pulikowski tak dużo powiedział i napisał o relacjach damsko męskich a nigdy nie opisał najważniejszego prawa, które te relacje kształtuje. To tak jakby na fizyce nie powiedzieć nic o np prawię ciążenia lub elektryczności itp.
Zaraz napiszę co to za prawo.
Chcę nadmienić na początku, że bardzo szanuje Pana Pulikowskiego. Widać, że ma dobre intencje. Wielu ludzi chciałoby mieć takiego jak on ojca a wiele kobiet takiego jak on męża.
Kobiety lubią mężczyzn "wewnętrznie uporządkowanych" którzy choćby nie wiem co "zawsze przy nich będą i nigdy ich nie zostawią", którzy są przewidywalni, którzy zamiast robić karierę i pieniądze wolą czas spędzać z dziećmi i żoną. W którymś filmów na youtube Pan Pulikowski z dumą mówił, że jego ojciec lub chyba teść (nie pamiętam) nigdy niczego się nie dorobił i jeździł starym seicento ale za to miał zdrową rodzinę.
Jest tylko jeden problem. Choć kobiety lubią takich mężczyzn to tacy meżczyźni ich NIE PODNIECAJĄ.
Najważniejszym prawem regulującym relacje damsko męskie jest HIPERGAMIA. Warto pooglądać na youtube filmy o Hipergamii. Na przykład na kanale Musisz Wiedzieć jest film "Hipergamia i badboy"
Kobieta, żeby iść z mężczyzną do łóżka potrzebuje za coś go podziwiać. Za coś co czyni z niego mężczyznę. Stare seicento i niska pensja nie pomaga. Kobieta nie chce mieć w domu drugiej "kobiety" ani Ferdynanda Kiepskiego który był bardzo rodzinny i cały czas spędzał z żoną.
Także jak kobieta ci mówi że nie możecie się kochać bo na 10-tym piętrze ktoś może was podgladać przez okno to nie oznacza to że jest głupia. Ona tylko rozpaczliwie szuka pretekstu żeby się do ciebie mężczyzno nie zbliżać. Nie wstawaj i nie zasłaniaj okna na 10-tym piętrze. Powiedz jej że -Ok. Masz racje.
Ubierz się i wyjdz. A najlepiej zmień auto, pracę i zacznij chodzić na siłownie. Gdy będziesz atrakcyjnym mężczyzną z dobrym autem i wysokimi zarobkami żona nie będzie ci odmawiać. Bo bedzie wiedziała, że masz wybór.
Mężczyzna potrafi kochać kobietę bezwarunkowo. Kobieta kocha mężczyznę tylko za to kim jest i co ma.
Pan Pulikowski często w filmach mówi że kobiety są nielogiczne czasem. One nie są nielogiczne. One postępują według logiki Hipergamii . Otwórzcie oczy na rzeczywistość. Myślenie życzeniowe prowadzi do nikąd.
Czy istnieją jeszcze tacy mężczyźni co słuchają kobiet i ich potrzeb? A do tego wolni???
Istnieją :)
To gdzie takich znaleźć?
Że świeczka szukac
To już gatunek na wymarciu 😔
Chyba nie jestem kobietą bo nigdy nie miałam żadnych z przytoczonych leków.... co więcej nie rozumiem ich jakbym była mężczyzną. Niewiarygodne że można z tym żyć tak się przejmować.. współczuję.
Zgadzam się natomiast z faktem wiazaniaxwspolzycia zawsze z poczęciem dziecka. Zupełnie irracjonalny. Dla mnie to nie lęk a bezsensowna nadzieja. Mimo braku możliwości poczęcia i tak zawsze zdaje mi się że zejdę w ciążę. Absurd nie do pokonania dla mnie.
Z całym szacunkiem dla prowadzącego, przykład lęku przed zajściem w ciążę u kobiety po usunięciu macicy i jajników jest przykładem nietrafionym lub raczej przykładem ignorancji inteligencji kobiety... Mężczyzna lubi błyszczeć intelektem, nawet jeśli jest on mniejszy niż u kobiety...
Tu nie chodzi o inteligencję kobiety, która zdrowo rozsądkowo wie, że jest bezpłodna. Może nie jesteś w tej sytuacji, że masz usuniętą macicę i możesz sobie po prostu nie możesz wyobrazić jakbyś się wtedy czuła. Ale przeczytaj komentarz poniżej od "Ma rty". W niej pomimo fizycznej możliwości nieposiadania dziecka, przy każdym zbliżeniu rodzi się w niej nadzieja na poczęcie. Nieracjonalne, prawda? Ale to jest coś, co jest w nas bardzo zakorzenione, nie do odparcia w niektórych przypadkach, więc warto mieć to pod uwagą.
@@To_nie_tak.. Przepraszam, źle zrozumiałaś... Ja pisałam o lęku kobiet przed zajściem w ciążę po usunięciu macicy i jajników, a nie o pragnieniu poczęcia dziecka przez kobietę w sytuacji jak powyżej...
Dziękuję ❤️