Chcę, chcę kazdy Twoj odcinek na temat szafy 😃, bardzo mi twoje filmy pomogły na przestrzeni kilku ostatnich lat, jestem w innym ( szczęśliwszym) miejscu z moja szafą 💚
Też uważam, że lepiej mieć porządny wełniany sweter, a nie kupować akrylowe/poliestrowe i wyrzucać je po sezonie, bo się mechacą i kulkują. No i nie grzeją, a my się pocimy 😥
Mi wystarczają dwa swetry - jeden mam merino, a drugi kaszmirowy i to jest idealna ilość 😊 w grudniu nosiłam 20 rzeczy, ale w tym liczę szalik, czapkę, rękawiczki, okulary przeciwsłoneczne, torebka, plecak i dwie pary butów 😊 czekam na film o sprzedaży ubrań - ja nigdy nie żałowałam, to tylko rzeczy 😊
@@iwonawodarczyk5887 55 + 10 par butów :) spokojnie mogę jeszcze z kilku zrezygnować, ale staram sie to robić z głową! oczywiście nie liczę bielizny (w tym również rajstop czy bielizny termicznej)
Witam i życzę samych najlepszych rzeczy w nowym roku ❤ grudniowe stylizacje były wspaniałe a lustracje zawsze motywują żeby na nowo spojrzeć na moją malutką szafę
Ja nie jem mięsa i noszę wełniane swetry :) teraz coraz więcej firm faktycznie ma certyfikowaną wełnę. Ostatnio policzyłam, że najstarszy z nich ma ok. 15 lat i cały czas wygląda świetnie! Co do prania bawełnianego swetra to istnieje ryzyko, że by się powyciągał w pralce, ale wełniane można spokojnie prać w pralce jeśli masz program do wełny i odpowiedni detergent. Ja tylko kaszmirowy sweter piorę ręcznie bo zostawia kłaczki na innych swetrach.
Pomimo tego, że oglądałam vlogmas i tak czekałam na lustrację :D byłoby smutno bez tego momentu zatrzymania, podsumowania i wniosków. Super, że jest! 💫
Szczególnie godne polecenia są wełniane swetry z certyfikatem MULESING FREE,czyli zwierzęta były strzyżone ostrożnie,by ich nie poranić ,oraz że ogólnie dba się o ich dobrostan. Z tego co się doczytałam u moremoi, firma przykłada do tego wagę i z tego powodu nie znajdzie się w ich odzieży angory (angory ,puchu, pierza czy skóry nie da się uzyskać bez przemocy i cierpienia zwierząt )- stąd uważam, że wełna może nadawać się dla wegan🐑🍀chyba że skóra ,angora ,puch z drugiej ręki - wtedy już producent nie zarobi na takiej rzeczy, a my nie przykładamy ręki do stwarzania popytu. No więc sama mam wełniane swetry, niektóre nowe a inne z vinted (w lumpeksach znaleźć niezniszczony graniczy z cudem)- i pytam Cię- czy swoje wełenki pierzesz ręcznie czy w pralce (of course na specjalnym programie). Bo moje trzy w praniu ręcznym wydłużyły się 🫥😶 no więc dwa oddałam na targi Centaurusa ( nadal są rozmiar 36,ale rękawami będą pasować na figurę modelki😂), trzeci zupełnie stracił formę i używam go teraz do opatulenia coś a’la koc😂 tak zachowały się 100% wełniaczki marki Fobya. Chcę kupić jeszcze jeden od nich i sprawdzić upranie go w pralce (oczywiście gdy już przyjdzie na nie czas ). Mam też z moremoi ten co Ty beżowy (mój jest szary) i już drżę , czy pranie ręczne kiedyś tam go nie zdefasonuje… bawełna jest świetna ,ale ja zimą w niej marznę,więc tylko wełna ✅ no więc jakie są Twoje rozkminy co do prania wełny ?
Ja ogólnie mam problem z praniem- jak coś jest bardziej problematyczne, to się boję 🤣🙈 Więc ja wełnę piorę jak najrzadziej i tylko ręcznie, wietrze często i na szczęście bardzo często to wystarcza na długo ✌🏼🤭
@@ciutwiecej ja też wietrzę i wszystko fajnie ,tylko że kiedyś jednak nadejdzie ten straszny dla wełny moment prania 😬😵💫dodam jeszcze,że te trzy z Fobyi delikatnie odcisnęłam z wody i suszyłam na płasko,więc kompletnie nie rozumiem ich wydłużenia . No chyba że nawet mała różnica temperatury wody między praniem a płukaniem to sprawiła 🤔
Ja robię sobie sama swoje swetry na drutach i piorę ręcznie - mam płyn do wełny Eucalan, którego nie trzeba wypłukiwać, wrzucam sweter do letniej wody z tym płynem, trochę powciskam, żeby się namoczył, zostawiam na jakieś 15 minut (albo pół godziny, jak zapomnę), a potem pakuję do tego siatkowego woreczka do prania delikatnych rzeczy i wiruję na 600 obrotów. Do suszenia rozkładam na płasko - Twoje swetry mogły wyciągnąć się w pralce podczas prania albo może cały sweter leżał, a rękawy spadły i wisiały? Przy czym nie mam takich bardzo grubych i ciężkich wełnianych swetrów, jakie przeważnie są w sprzedaży, tylko takie trochę cieńsze. Piorę dosłownie raz na pół roku, chyba, że coś faktycznie dotyka ciała i się przepoci, albo zaplami, wtedy trzeba wyprać, bo zostawianie tego potu i resztek kosmetyków w wełnie na dłuższą metę ją zniszczy.
@@MartinPozoga no właśnie prałam ręcznie ,a przy suszeniu na płasko pilnowałam ,żeby rękawy nie zwisały . Podejrzewam jednak tę różnicę temperatur wody ,nie były skrajne ale jednak🫠prałam w delikatnym szamponie . Mam nadzieję ,że te wydłużone sweterki wyhaczy i pokocha jakaś wysoka pani ,bo poza tą zmianą długości wełna nie ucierpiała 🥳mam ochotę na jeszcze jeden (no dobra ,dwa😁) swetry 100 proc wełny z Fobyi ,ale prać -jak już trzeba będzie - zamierzam tylko w pralce na programie do wełny . Muszę sprawdzić ten sposób ,by wyrobić sobie zdanie
Odnośnie mięsa i wełny, podobne kontrowersje są z naturalnymi futrami. Nasze babcie, czy mamy miały jedno futro przez całe życie, pamiętam jak moja babcia każdej zimy wietrzyła je na balkonie, a teraz ludzie co roku kupują nową kurtkę z poliestru więc co jest bardziej eko? Nadmienię, że osobiście jestem przeciw zabijaniu zwierząt, a mięsa w domu nie jemy od 2 lat. Nie mam też co roku nowej kurtki😉
Z tego co kojarzę futro pozyskuje się w jakiś makabryczny sposób, a wełna często ma jakieś certyfikaty… ale nie wiem na ile to mydlenie oczu konsumenta. Nie mniej- zgadzam się z Tobą! :)
@@ciutwiecej w dzisiejszych czasach jest masówka i zwierzęta są produktem, wtedy to było z poszanowaniem zwierząt wiem bo kiedyś opowiadał mi o tym dziadek, którego brat hodował norki na czapki, mieszkał od dziecka w środku lasu i bardzo dobrze znał zwierzęta, kochał je, ale był starszy od mojego dziadka i nie miałam okazji go poznać. Były srogie zimy i ludzie nosili takie rzeczy nie dla lansu, poprostu tak się żyło. Wełna pochodzi z ogolenia zwierzęcia a nie z jego śmierci. Niestety warunki w jakich żyją te zwierzęta często są makabryczne. Lepszy jeden wełniany sweter niż 5 z poliestru, ja tak uważam. Nie możemy popadać w skrajności tylko zastanówmy się jak ja jako jednostka mogę na codzień funkcjonować by było lepiej dla naszego wspólnego dobra. Swoją drogą nie rozumiem co jest z tymi ludźmi, którzy cały czas punktują innych, muszą mieć strasznie nudne życie i dużo jadu w sobie.
@@betis993 nie romantyzujmy przeszłości. kiedyś też była masówka, choć i zdarzały się lepsze miejsca, gdzie podejście do zwierząt było inne. a kurtka co roku to też skrajność jest. akurat sama mam sztuczną kurtkę zimową i noszę ją 7 rok i noszę tak każde ubranie, jeśli nie jest już zupełnie nie do użytku lub np. zmienił się rozmiar mój. osoby, które kupują co roku nową kurtkę, bo tak to też często te, które mają kurtki/płaszcze itd. z naturalnych materiałów, ale mają nadmiar przedmiotów.
@@samesylviaplath nie romantyzuję poprostu podałam konkretny znany mi przykład, który miał miejsce zaraz po wojnie i nie był masówką, świat nigdy nie był i nie będzie idealny dlatego co też napisałam zacznijmy zmiany od siebie. Większość ubrań niestety jest teraz sztuczna i większość z nas takie ubrania ma w swoich domach, ja tak jak ty noszę kurtkę kilka lat a później jeszcze podaję dalej. Musimy nauczyć się kupować świadomie, a najlepiej oduczyć się zbędnych zakupów, pozdrawiam.
twoje filmy z szafy są dla mnie inspiracją do rewolucji w mojej, więc totalnie chętnie obejrzę więcej w tej tematyce (szczególnie ten o sprzedawaniu)
Miło to czytać 💛
Chcę, chcę kazdy Twoj odcinek na temat szafy 😃, bardzo mi twoje filmy pomogły na przestrzeni kilku ostatnich lat, jestem w innym ( szczęśliwszym) miejscu z moja szafą 💚
Ale super 🤩🤩🤩
Też uważam, że lepiej mieć porządny wełniany sweter, a nie kupować akrylowe/poliestrowe i wyrzucać je po sezonie, bo się mechacą i kulkują. No i nie grzeją, a my się pocimy 😥
Oh, nie zapomnę jak mój ulubiony, morelowy sweter po bratowej mnie grzał tak sztucznie- to było OKROPNE!! 🤢
Oj tam wiemy, ale lubimy oglądać, uwielbiam tą serię, jest moją inspiracją bo ciuchów wciąż mam za dużo.
Zdrówka Ci życzę
Super to czytać
Uwielbiam lustracje, a każdy film od Ciebie jest potrzebny, bo miło Cię oglądać i słuchać nowych wniosków🥰
Bardzo miło to czytać, dziękuję 💛
Mi wystarczają dwa swetry - jeden mam merino, a drugi kaszmirowy i to jest idealna ilość 😊 w grudniu nosiłam 20 rzeczy, ale w tym liczę szalik, czapkę, rękawiczki, okulary przeciwsłoneczne, torebka, plecak i dwie pary butów 😊 czekam na film o sprzedaży ubrań - ja nigdy nie żałowałam, to tylko rzeczy 😊
Wow! A mogę zapytać ile ogółem masz rzeczy ? Jeśli oczywiście policzyłaś🌷
@@iwonawodarczyk5887 55 + 10 par butów :) spokojnie mogę jeszcze z kilku zrezygnować, ale staram sie to robić z głową! oczywiście nie liczę bielizny (w tym również rajstop czy bielizny termicznej)
Ekstra 💪🏼 Fajnie, ż podchodzisz do tego rozsądnie i nie chcesz mieć z zasady po prostu jak najmniej tylko sprawdzasz ile potrzebujesz 🤩
Nie oglądałam vlogamsów w tym roku, chciałam ominąć cały temat świat także super że dodałaś lustracje ❤❤
O! To ekstra 🤩
Witam i życzę samych najlepszych rzeczy w nowym roku ❤ grudniowe stylizacje były wspaniałe a lustracje zawsze motywują żeby na nowo spojrzeć na moją malutką szafę
Bardzo się cieszę, że moje filmy z szafy motywują do dobrych zmian 🤩💪🏼
Z odcinków o szafie zawsze jakieś wnioski odnoszę do mojej szafy. Lubię 👍
Ale fajnie! Mega miło to czytać. Bardzo mnie to motywuje 🤩💪🏼
Mam pytanie które mnie nurtuje 😁 co to znaczy że nie robicie prania? Co np z brudną bielizną, skarpetkami, podkoszulkami, ręcznikami itp? ☺
Nie no, robimy pranie xd W grudniu akurat nie robiliśmy prania ubrań- ale bieliznę/ pościel itp. praliśmy, bo i tak je zawsze pierzemy osobno :)
Ja nie jem mięsa i noszę wełniane swetry :) teraz coraz więcej firm faktycznie ma certyfikowaną wełnę. Ostatnio policzyłam, że najstarszy z nich ma ok. 15 lat i cały czas wygląda świetnie! Co do prania bawełnianego swetra to istnieje ryzyko, że by się powyciągał w pralce, ale wełniane można spokojnie prać w pralce jeśli masz program do wełny i odpowiedni detergent. Ja tylko kaszmirowy sweter piorę ręcznie bo zostawia kłaczki na innych swetrach.
O! To w ogóle mega ciekawe, że szybciej byś uprała wełniany niż bawełniany- dla mnie pranie to czarna magia 🤣🙈🫣
Pomimo tego, że oglądałam vlogmas i tak czekałam na lustrację :D byłoby smutno bez tego momentu zatrzymania, podsumowania i wniosków. Super, że jest! 💫
O! Fajnie to czytać- też uważam, że nie można zaniedbywać serii 🤪🤭
Bardzo lubię temat szafy 😉
Zdrówka ❤
Dziękuję! 😘
Uwielbiam filmy związane z szafą ♥️
Bardzo miło to czytać 💛
Mega lubie tą serię!
Miło to czytać 💛
Oglądamy 😄 Pozdrawiamy✋ i 👍 zostawiamy💙
😘😘
Szczególnie godne polecenia są wełniane swetry z certyfikatem MULESING FREE,czyli zwierzęta były strzyżone ostrożnie,by ich nie poranić ,oraz że ogólnie dba się o ich dobrostan. Z tego co się doczytałam u moremoi, firma przykłada do tego wagę i z tego powodu nie znajdzie się w ich odzieży angory (angory ,puchu, pierza czy skóry nie da się uzyskać bez przemocy i cierpienia zwierząt )- stąd uważam, że wełna może nadawać się dla wegan🐑🍀chyba że skóra ,angora ,puch z drugiej ręki - wtedy już producent nie zarobi na takiej rzeczy, a my nie przykładamy ręki do stwarzania popytu. No więc sama mam wełniane swetry, niektóre nowe a inne z vinted (w lumpeksach znaleźć niezniszczony graniczy z cudem)- i pytam Cię- czy swoje wełenki pierzesz ręcznie czy w pralce (of course na specjalnym programie). Bo moje trzy w praniu ręcznym wydłużyły się 🫥😶 no więc dwa oddałam na targi Centaurusa ( nadal są rozmiar 36,ale rękawami będą pasować na figurę modelki😂), trzeci zupełnie stracił formę i używam go teraz do opatulenia coś a’la koc😂 tak zachowały się 100% wełniaczki marki Fobya. Chcę kupić jeszcze jeden od nich i sprawdzić upranie go w pralce (oczywiście gdy już przyjdzie na nie czas ). Mam też z moremoi ten co Ty beżowy (mój jest szary) i już drżę , czy pranie ręczne kiedyś tam go nie zdefasonuje… bawełna jest świetna ,ale ja zimą w niej marznę,więc tylko wełna ✅ no więc jakie są Twoje rozkminy co do prania wełny ?
Ja ogólnie mam problem z praniem- jak coś jest bardziej problematyczne, to się boję 🤣🙈 Więc ja wełnę piorę jak najrzadziej i tylko ręcznie, wietrze często i na szczęście bardzo często to wystarcza na długo ✌🏼🤭
@@ciutwiecej ja też wietrzę i wszystko fajnie ,tylko że kiedyś jednak nadejdzie ten straszny dla wełny moment prania 😬😵💫dodam jeszcze,że te trzy z Fobyi delikatnie odcisnęłam z wody i suszyłam na płasko,więc kompletnie nie rozumiem ich wydłużenia . No chyba że nawet mała różnica temperatury wody między praniem a płukaniem to sprawiła 🤔
Ja robię sobie sama swoje swetry na drutach i piorę ręcznie - mam płyn do wełny Eucalan, którego nie trzeba wypłukiwać, wrzucam sweter do letniej wody z tym płynem, trochę powciskam, żeby się namoczył, zostawiam na jakieś 15 minut (albo pół godziny, jak zapomnę), a potem pakuję do tego siatkowego woreczka do prania delikatnych rzeczy i wiruję na 600 obrotów. Do suszenia rozkładam na płasko - Twoje swetry mogły wyciągnąć się w pralce podczas prania albo może cały sweter leżał, a rękawy spadły i wisiały?
Przy czym nie mam takich bardzo grubych i ciężkich wełnianych swetrów, jakie przeważnie są w sprzedaży, tylko takie trochę cieńsze. Piorę dosłownie raz na pół roku, chyba, że coś faktycznie dotyka ciała i się przepoci, albo zaplami, wtedy trzeba wyprać, bo zostawianie tego potu i resztek kosmetyków w wełnie na dłuższą metę ją zniszczy.
@@MartinPozoga no właśnie prałam ręcznie ,a przy suszeniu na płasko pilnowałam ,żeby rękawy nie zwisały . Podejrzewam jednak tę różnicę temperatur wody ,nie były skrajne ale jednak🫠prałam w delikatnym szamponie . Mam nadzieję ,że te wydłużone sweterki wyhaczy i pokocha jakaś wysoka pani ,bo poza tą zmianą długości wełna nie ucierpiała 🥳mam ochotę na jeszcze jeden (no dobra ,dwa😁) swetry 100 proc wełny z Fobyi ,ale prać -jak już trzeba będzie - zamierzam tylko w pralce na programie do wełny . Muszę sprawdzić ten sposób ,by wyrobić sobie zdanie
🙂
💛
Odnośnie mięsa i wełny, podobne kontrowersje są z naturalnymi futrami. Nasze babcie, czy mamy miały jedno futro przez całe życie, pamiętam jak moja babcia każdej zimy wietrzyła je na balkonie, a teraz ludzie co roku kupują nową kurtkę z poliestru więc co jest bardziej eko?
Nadmienię, że osobiście jestem przeciw zabijaniu zwierząt, a mięsa w domu nie jemy od 2 lat. Nie mam też co roku nowej kurtki😉
Z tego co kojarzę futro pozyskuje się w jakiś makabryczny sposób, a wełna często ma jakieś certyfikaty… ale nie wiem na ile to mydlenie oczu konsumenta. Nie mniej- zgadzam się z Tobą! :)
@@ciutwiecej w dzisiejszych czasach jest masówka i zwierzęta są produktem, wtedy to było z poszanowaniem zwierząt wiem bo kiedyś opowiadał mi o tym dziadek, którego brat hodował norki na czapki, mieszkał od dziecka w środku lasu i bardzo dobrze znał zwierzęta, kochał je, ale był starszy od mojego dziadka i nie miałam okazji go poznać. Były srogie zimy i ludzie nosili takie rzeczy nie dla lansu, poprostu tak się żyło. Wełna pochodzi z ogolenia zwierzęcia a nie z jego śmierci. Niestety warunki w jakich żyją te zwierzęta często są makabryczne. Lepszy jeden wełniany sweter niż 5 z poliestru, ja tak uważam. Nie możemy popadać w skrajności tylko zastanówmy się jak ja jako jednostka mogę na codzień funkcjonować by było lepiej dla naszego wspólnego dobra.
Swoją drogą nie rozumiem co jest z tymi ludźmi, którzy cały czas punktują innych, muszą mieć strasznie nudne życie i dużo jadu w sobie.
Akurat w tym wypadku nie uważam, że osoba mnie punktowała. Napisała w przyjemny sposób :) Dziękuję za ten komentarz, jest w nim dużo mądrości 💛
@@betis993 nie romantyzujmy przeszłości. kiedyś też była masówka, choć i zdarzały się lepsze miejsca, gdzie podejście do zwierząt było inne. a kurtka co roku to też skrajność jest. akurat sama mam sztuczną kurtkę zimową i noszę ją 7 rok i noszę tak każde ubranie, jeśli nie jest już zupełnie nie do użytku lub np. zmienił się rozmiar mój. osoby, które kupują co roku nową kurtkę, bo tak to też często te, które mają kurtki/płaszcze itd. z naturalnych materiałów, ale mają nadmiar przedmiotów.
@@samesylviaplath nie romantyzuję poprostu podałam konkretny znany mi przykład, który miał miejsce zaraz po wojnie i nie był masówką, świat nigdy nie był i nie będzie idealny dlatego co też napisałam zacznijmy zmiany od siebie.
Większość ubrań niestety jest teraz sztuczna i większość z nas takie ubrania ma w swoich domach, ja tak jak ty noszę kurtkę kilka lat a później jeszcze podaję dalej. Musimy nauczyć się kupować świadomie, a najlepiej oduczyć się zbędnych zakupów, pozdrawiam.