[025] Spór o imigrację, grecką lewicę i wegetarianizm
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 21 ต.ค. 2024
- Jeśli chcesz otrzymywać od nas więcej bonusowych treści, nasz cotygodniowy magazyn w postaci newslettera i ekstra materiały wideo - "dogrywki" - do każdego odcinka: WESPRZYJ "DWIE LEWE RĘCE" 👉👉 patronite.pl/dlr
___
Czy walkę o klasę robotniczą i bezpieczeństwo da się pogodzić z prawami człowieka i zgodą na migrację? Czy jest nadzieja dla Grecji? I czy politycy powinni nam mówić, co mamy jeść? O tym wszystkim w nowym, ekstra gęstym odcinku naszego programu! 🔥
Zaczynamy od sporu o imigrację i apelujemy o uporządkowanie całej dyskusji. Czym się różnią, a gdzie maja wspólne punkty sprawy wykluczenia imigranckich przedmieść, europejskiej polityki migracyjnej, bezpieczeństwa granic i prawa do azylu? Pokazujemy, że można bronić granic i uczciwie dyskutować o wyzwaniach generowanych przez migrację.
Przyglądamy się greckiej lewicy i sytuacji po wyborach. Czemu wygrywa centroprawica i czy Grecja się "polonizuje?"
I na koniec: dyskutujemy o tym co z politykami układającymi nam życie i dlaczego to jedna z rzeczy, które szczególnie do współczesnej lewicy zniechęca.
👍 Jeśli podoba Wam się, co robimy i chce otrzymać więcej naszych treści, w te zarezerowane dla naszej społeczności, WESPRZYJCIE nas Patronite:
patronite.pl/dlr
Wszystkie teksty Jakuba ✍️: dymek.substack.com
Więcej od nas na 👉🏻: / 2lewerece
Podcast na Spotify i Apple Podcasts 🎙: open.spotify.c...
![[#LEWYPROSTY] Javier Milei, czyli argentyńska masakra piłą mechaniczną](http://i.ytimg.com/vi/OgmdzD4yJgQ/mqdefault.jpg)
![[#LEWYPROSTY] Javier Milei, czyli argentyńska masakra piłą mechaniczną](/img/tr.png)
![[024] Co lewica ma do zaoferowania mężczyznom?](http://i.ytimg.com/vi/0zYS8OfPMQs/mqdefault.jpg)
![Irak. Inwazja i jej konsekwencje 20 lat później [DEBATA: Dymek vs. Giełzak]](http://i.ytimg.com/vi/Jzmynyuw4M0/mqdefault.jpg)
Argumentacja: produkcja roślinna też nie jest niewinna, bo kombajn zabija myszy. Więc będę jadł mięso. Otóż, żeby wytworzyć paszę dla tego mięsa, kombajn musi jeździć osiem razy więcej. Tak to wygląda. Żeby wytworzyć kilogram białka ssaka, to trzeba go nakarmić 8 - 10 kg białka roślinnego z paszy. Proszę sobie zadać pytanie jaki to ma sens i jakie konsekwencje ekologiczne za sobą niesie.
Też tak kiedyś myślałem kiedy byłem walczącym weganinem. Otóż sprawa jest bardziej złożona bo większość jedzenia dla zwierząt na pasze nie nadaje się dla ludzi. Np. Kiedy ilość białka w pszenicy spada poniżej 10 gramów, nie nadaje się na dla produkcję chleba, makaronów, itd. Podobnie jest w przypadku kukurydzy. Tylko dobra jakość idzie do sklepów, łodygi, mała ilość skrobi czyli jakieś 80% idzie dla zwierząt hodowalnych. Przeżuwacze np. W Szkocji żyją na terenach gdzie można nie ma możliwości posadzenia niczego prócz trawy. Bo teren zbyt stromy lub kamienisty. Można prosto założyć , że wystarczy przestać karmić zwierzęta hodowlane i będzie dużo jedzenia. No nie.
@@NewPolishScientist
No, jednak tak.
@@starks834 raczej jednak nie
@@NewPolishScientist
Człowieku, już 75% powierzchni uprawnej w Europie jest wykorzystywana na pasze, a Ty pierdolisz głupoty, o łodygach i pagórkach. Walnij się w łeb!
Dobry podcast, ale argumenty w temacie weganizmu słabo dobrane, zdaje się że panowie słabo przeanalizowali argumenty weganizmu
Wreszcie ktos mądry rozdzielił imigrantow od uchodźcow i logicznie to uzasadnił.Czasami mam wrażenie ,że nawet politycy obydwóch naparzających sie wzajemnie stron nie mają pojęcia o czym mówią . Brawo.
Przecież prawica nazywa uchodźców po prostu migrantami. Gdy mówimy o tzw. kryzysie uchodźczym jest to właśnie kryzys uchodźczy, ponieważ to uchodźcy z Syrii i tym podobnych krajów, gdzie toczyły się działania wojenne (itp.) uciekają do Europy. Hasło "Refugees welcome" mówi właśnie o uchodżcach (czyli "Refugees"). Jeśli miałaś w tych kwestiach jakąś niejasność to znaczy, że uległaś demagogii prawicy. Ale właśnie p. Giełzak nie powiedział jak radzić sobie z napływem uchodźców. To uchodźcy mieli być przyjmowani przez Polskię (całe 11 tysięcy, o zgrozo!) i teraz też o tym toczą się rozmowy - całe 2 tysiący, o zgrozo, lub kary w euro, o zgrozo!. Nikt nie popiera całkowicie wolnego napływu imigrantów. Nikt nie domaga się napływu, nie wiem, Hindusów czy Bengalczyków. Więc nie wiem za bardzo o czym mówisz.
@@sztukmistrzzwarszawy5848 Nie wiem jak prawica nazywa uchodźców .Dla mnie podział jest prosty -uchodźca -czyli uciekinier z kraju zagrozonego wojną .Imigrant ,czy migrant -to jest ten ,który dobrowolnie opuszcza swój kraj w poszukiwaniu lepszego życia .Uchodźca najczęściej robi to przymuszony sytuacją wojenną .Syryjczycy czy Ukraińcy to uchodźcy moim zdaniem ,a Hindusi ,Pakistańczycy to imigranci ,czy migranci .Opuszczją kraj w poszukiwaniu lepszego życia.Kraj w którym nie ma wojny. Z tego ,co wiem najwięcej Syryjczyków jest w Turcji ,czyli w sąsiednim kraju -to uchodźcy -uciekli z kraju ogarniętego wojną ,podobnie Ukraińcy.Żadnych wątpliwości nie miałam .Zgadzam się z definicją pana Marcina .To ,co głosi nasz rząd wcale mnie nie obchodzi ,bo to tylko pretekst do walki politycznej i wzajemnego oskarżania się .PiS-u i KO.
@@halinadurlej5023 Zgadzam się z tym, co napisałaś powyżej. Natomiast w Niemczech, Szwecji, Włoszech i Grecji (pomijam Francję, bo to zupełnie inna sprawa: tam mieszkańcy przedmieść to po prostu Francuzi) napłynęła od 2015 roku bardzo duża liczba uchodźców. To z nimi nie radzi sobie infrastruktura tych państw. To o nich się rozmawia, a nie o "migrantach". P. Dymek wspomniał o śmierci prawie 600 uchodźców u wybrzeży Grecji i o tzw. "pushbackach" tam się odbywających, my na granicy z białorusią mamy do czynienia z podobną sytuacją, gdzie rząd nawet nie chce sprawdzać sytuacji tych osób i przestrzegać międzynarodowych traktatów, mówiąc że są to migranci, że wojna hybrydowa etc. Jednym zdaniem: samo odróżnienie na uchodźców i migrantów nie pomaga, jeśli liczba osób wymagających pomocy jest tak dużo jak obecnie.
@@sztukmistrzzwarszawy5848 Nie wiemy jacy są ludzie u naszych wschodnich granic.Fakt ,faktem ,że zaczęło się to dopiero niedawno.Tuż przed wojną .Róznie można myśleć .Fakt ,że Białorusini ich przywożą .Skoro tak ,to niech zostają u nich .A nie gwałłtownie wypychani do krajów Europy.Skoro uciekają z krajów w ,których trwa wojna -to lepiej im będzie ,tam gdzie jej nie ma , czyli Białoruś jest dobrą alternatywą dla tych nieszczęśników.W twoim rozumowaniu tkwi błąd logiczny .Skoro Białoruś ich sprowadza ,to niech zostawia u siebie.Dobrze wiesz ,że to jest element walki z Europą .Pomysł i Putina i Łukaszenki..Nie uwierze ,ze Łukaszenka przejął się losem tych nieszczęsnych ludzi.Zobacz ilu Czeczenów u nas było po drugiej wojnie czeczeńskiej .Znam osoby ,które pracowały w tych obozach dla uchodźców .Kto chcial zostawał w naszym kraju ,a kto nie jechał dalej i podobnie jest z Ukraińcami .Z tą tylko różnicą ,że Ukraincy nie mieszkają w ośrodkach dla uchodźców.W Europie jest więcej migrantów niż uchodźców.
Argumenty Giełzaka przeciwko wegetarianizmowi na poziomie pijanego wuja z wesela lub Seby spod Żabki- to było wielkie rozczarowanie tego odcinka.
Oj ogromne rozczarowanie. Muszę odpocząc od tego podcastu, bo czuję ogromny niesmak. Bzdur wygłaszanych przez Pana Giełzaka już dawno nie słyszałam, a na pewno nie z ust intelektualisty. Wielki zawód i rozczarowanie.
„Wegetarianizm zły bo traktory zabijają świstakil” … ręce opadają
znam wegetarian kupujących w Żabce wegeciasteczka z olejem palmowym, potrójnie zapakowanym w folię i jeszcze jednorazową zrywkę, przewożych z Hiszpanii. To ja wolę "moją" rozsądnie ilościową dietę mięsną z kur biegajacych w gospodarstwie oddalonym 15km dalej, od gospodarza, u którego mogę spakować produkt w wielorazowe pudełko
Akurat bardzo słuszne i trafne
@@Shpillahoch obudź się człowieku, posłuchaj „Everyday Hero” on tak wyjaśnił Giełzaka że nawet on sam się pokajał.
Okej, ale przy okazji tematu wegetarianizmu i weganizmu wychodzą błędy poznawcze i merytoryczne. Np to, że umrze więcej zwierzat, jak się zaprzestanie hodowli przemysłowej - nie, ponieważ 1) ogromnie więcej małych żuczków itp umiera z powodu upraw roślin na pasze proporcjonalnie (plus śmierć bez życia w cierpieniu vs życie w ciągłym cierpieniu to ogromna różnica jakościowa) 2) nikt nie zakaże nagle wszędzie hodowli, 3) zabicie teraz wszystkich zwierząt z ferm wstrzymałoby dalsze rodzenie się zwierząt hodowlanych, więc oczywiście, że długoterminowo umarłoby dużo mniej zwierząt. Itp. Polecam Earthling Ed z angielskiej strony internetu, po naszej też jest parę osób sensownie zamiatających tego rodzaju przeświadczenia. Bardzo przykro się tego słucha.
Jedzenie mięsa nie powinno być nawet kwestią jakkolwiek kontrowersyjną - oczywiście, że jest nieetyczne. jest dosłownie niezgodne z naszym "kodem" moralnym - widzimy pieska, kotka, biedną małą świnkę, uroczego kurczaczka na ulicy czy uderzonego orzez człowieka i myslimy "ojej, ludzie są okropni". Po czym płacimy za to, że ktoś zrobił dosłownie to, a w sumie zwykle gorszego (bo trwającego całe życie zwierzaka). Płacimy za zadawanie cierpienia, a kiedy je widzimy namacalnie, to myślimy, że jakiś drań tego dokonał. No hipokryzja/dysonans poznawczy. Oba poganiane w przypadku kradzieży, morderstwa czy dyskryminacji.
Jak ktoś depcze truskawki albo jabłka które spadły z jabłoni to też możemy powiedzieć ojej ludzie są okropni. Tak jak dbamy o nasze warzywa i drzewa owocowe żeby były smaczne i pożywne tak powinniśmy dbać o nasze zwierzęta hodowlane żeby były smaczne i pożywne. Nie ma nic nieetycznego w jedzeniu kurczaka, nieetyczne jest znęcanie sie nad nim, tak samo jak nieetyczne jest deptanie truskawek.
@@adamkosakowski to bardzo nieuczciwe porównanie, które niczego nigdzie nie wnosi. Przede wszystkim dlatego, że mój argument dotyczy dysonansu poznawczego między gatunkami ssaków; psy czy chomiczki cute I tylko "socjopaci" je krzywdzą, ale równie (lub bardziej) inteligentne i wrażliwe świnie czy krowy - i sytuacja się zmienia, ponieważ je jemy. (Co jest btw kulturowo warunkowane - Chińczycy jedzący psy są obiektywnie moralnie mniej wewnętrznie sprzeczni)
Nie rozciągamy stwierdzenia, że "zwierzęta mają być smaczne" na wszystkie ssaki, bo chcemy usprawiedliwić nasze przyzwolenie na ich katowanie - co jest sprzecznością i płaceniem za zadawanie cierpienia, ponieważ mamy z tego korzyść.
Najgorszy rodzaj upadku moralnego - dyskryminacja i przyzwalanie na cierpienie, bo chcemy przez parę minut zjeść coś, co nam smakuje.
Nie ma natomiast punktu odniesienia, który uczyniłby "znęcanie się" nad roślinami równie nieetyczne, co znęcanie się nad ludźmi. Jesteśmy zwierzętami, więc tutaj jest taki punkt odniesienia w przypadku zwierząt. "Katowanie" truskawek w postaci ich zgniecenia nie sprawia, że nazywamy kogoś mordercą czy zwyrolem, ponieważ nie ma tutaj elementu odczuwania bólu i emocji czy ogólnie rozwiniętego układu nerwowego, co ma miejsce w przypadku nas, psów, zwierząt hodowlanych. (Przy czym pomijam tutaj żuczki itp - tu zwykle jest używany argument tego, że właśnie jest wysoko rozwinięty układ nerwowy, ruszają się i potrafią oceniać środowisko/nabrać zaufania, czyli też mają elementy typowe dla "wyższych" zwierząt)
Ale racja, niefajnie, kiedy ktoś niszczy drzewo, bo jest ono domem dla wielu żyjątek + też ma mechanizmy obronne, bo jak wszystkie systemy biologiczne ma geny pragnące się rozprzestrzeniać. No i drzewa są ładne.
I niefajnie, kiedy ktoś niszczy truskawki, bo albo sobie rosną i nikomu nie przeszkadzają, albo rosną uprawiane przez kogoś.
Uprawiane, nie hodowane. Te dwa słowa też istnieją z powodów.
@@zethayn Oczywiście Chińczycy jedzący psy mogą je sobie jeść, ale wydaje mi się że jest to bardziej spowodowane skrajnym ubóstwem i głodem a nie jakąś zachcianką (zdaje sobie sprawę że w Azji może być różnie 😉).
Różnica jest jednak duża. W hodowli bydła po 2 latach masz 800kg byka lub krowę, która dodatkowo daje mleko. Świnia też w stosunkowo krótkim czasie będzie pokaźnych rozmiarów. Natomiast pies czy kot ma w sobie niewiele tego mięska i dodatkowo trzeba je karmić mięsem żeby urosły co dodatkowo komplikuje sprawę.
Pies jako udomowiony wilk jest w naszej kulturze inaczej traktowany niż krowa bo jego inteligencja i zdolności pozwalały go nam wykorzystać do pozyskiwania jedzenia. Teraz też ma ważne funkcje, np. Jako pies przewodnik, ratowniczy czy szukający narktykow. Oczywistym jest że mamy opory żeby wykorzystać tak zdolne zwierzę na kotleta.
Z tego co pamiętam niektóre świnie wykorzystuje się do szukania trufli, takiej świni też nikt nie zabije bo mamy z niej korzyść.
@@adamkosakowski No właśnie, dyskryminacja, dziękuję bardzo, argument domknięty:) tak, te zwierzęta rosną szybko - ponieważ szpikujemy je sztucznymi substancjami od lat i od kiedy się urodzą. Tak, rośnie ich dużo - ponieważ sztucznie je zapładniamy i dokonujemy selekcji, zabijając albo odsyłając do rzeźni te, które się nie opłacą. Psy też można by tak hodować, na spokojnie, dalibyśmy radę. A świnie można mieć w domu jako urocze zwierzaki i je kochać, też są tego przykłady. różnica jest taka, że chcemy myśleć, że jedne zwierzęta "nadają się" do tylko X, a inne do Y, podczas gdy nie jest to prawda. Wmawiamy sobie, że to okej, że jednym pozwalamy żyć w chorobie, bólu, ciemności, beznadziei - ponieważ przecież tylko dlatego istnieją. Ale to nieprawda. Istnieją, bo ewolucja; istnieją w tak nieludzki sposób, bo ludzie są nieludzcy.
@@zethayn Nie trzeba żadnych ulepszaczy i sztucznych substancji żeby wyhodować krowę, wiem bo wychowałem się na gospodarstwie. Rozumiem że w hodowlach przemysłowych, zwłaszcza drobiarskich tak się dzieje. Nie ma nic złego w dzieleniu zwierząt na te które nam pomagają jak psy czy koty oraz na te które są dla nas pożywieniem jak krowy. Tego argumentu że świnię też można trzymać jak psa nie przyjmuję. Człowiek tak podzielił i skategoryzował zwierzęta bo po prostu tak było najwygodniej i najłatwiej.
Wydaje mi się że clue problemu w tej dyskusji jest taki że Pani chce traktować każde zwierzę jak drugiego człowieka, ja natomiast zwierzę traktuje jako coś co ułatwia nam codzienne funkcjonowanie w wielu aspektach naszego życia. I nie oznacza to bynajmniej, że chce traktować je przedmiotowo.
Segment o wegetarianizmie bardzo kiepski. To oczywiste, że polityk nie powinien pouczać ex catedra, cała reszta argumentów to bzdury. Nasza dieta jest sprawą niezwykle polityczną, od zmian klimatu, dobrostanu zwierząt i wpływu hodowli na społeczności, do udziału w rynku wielkich korporacji. Niech polityk namawia do wegetarianizmu czy jazdy rowerem, niech robi to mądrze, przedstawi dane o konsekwencjach hodowli mięsa, zainicjuje kampanie społeczną, cokolwiek. A kombajny zabijające myszy są poniżej poziomu tego podcastu, i te zęby stworzone do jedzenia mięsa, to nie w tą stronę :)
th-cam.com/video/lgjzVfkma0E/w-d-xo.html
Najpierw polityk niech przedstawi też dane o konsekwencjach diety wegetariańskiej i wegańskiej, bo takie też istnieją (choćby tranport i jednorazowe opakowania) i porówna do diety zdrowoilościowej, rozsądnej mięsnej od lokalnych rolników (a nie okropnych ferm, które powinny natychmiast być pozamykane). Niech każdy ma wgląd w kazdy rodzaj diety i na ich podstawie podejmuje wolną decyzję co jest lepsze dla jego trybu życia oraz dla społeczeństwa i środowiska
Panie Marcinie, szanuję za opanowanie w pierwszej części rozmowy :) Jeżeli chodzi o moją skromną osobę to Pana Jakuba do końca nie rozumiem, nawet ciężko mi powiedzieć, co konkretnie uważa na temat problemu imigracji, jakieś takie ogólniki, skupiał się chyba na dogryzaniu i jakichś takich emocjonalnych anegdotach. Pan Marcin natomiast co innego, rzeczowość, konkrety, imponuje mi Pan niesamowicie! Pozdrawiam prowadzących i czytających ten komentarz!
Dokładnie to chciałem napisać!
Też nie lubię, jak mi się politycy wtrącają w jadłospis, na przykład próbując decydować o tym, czy mogę mówić "mleko roślinne" albo "wege burger" i jestem potem skazany na "napój roślinny" (sok? herbata? piwo? - to wszystko są napoje roślinne) albo plastry wegańskie lub wyrób typu wędlina. Oraz prawica nie jest żadnym bilborem "cokolwiek robisz, jesteś super", tylko raczej "super, że masz w dupie planetę i innych ludzi", a wszyscy doskonale wiedzą, jakiej trzeba być płci, orientacji seksualnej, koloru skóry, wyznania, w jakim typie związku i o jakich poglądach na gospodarkę, żeby się prawicy podobać lub nie podobać. No bez przesady.
Argumenty o weganizmie na poziomie podstawówki.
Argumenty dotyczace jedzenia miesa sa absurdalne.
Przykład Pana Marcina co do wegetarianizmu o zabijanych świerczach, ptakach itp. już pomijając, że był jego opinią nt. wegetarianizmu zamiast określeniem, czy wegetarianizm powinien być podjęty przez polityków, był przykładem okropnej gimnastyki mentalnej, żeby powiedzieć - dobra, nigdy nie będziesz bez winy, nawet wy wegetarianie czy weganie, więc po co w ogóle starać się nie jeść mięsa, czyli czegoś co powoduję - wyniszczenia ziem, przyczynia się do zmian klimatycznych itp itd - tych statystyk już Pan Marcin nie przytoczył. Bardzo wygodna teoria nt. dlaczego człowiek powinien jeść mięso, mimo że są też badania, które sugerują, że wegetarianizm czy weganizm są zdrowsze. Zabrakło chyba w podęciu tego tematu, dwóch stron, które mogłyby dysputować.
Dokładnie, przecież zwierzęta też muszą jeść rośliny, więc tak czy siak kombajny będą kosić ziemię. Argumenty Marcina na rzecz mięsa kompletnie nietrafione, aż się za głowę złapałem
W całej tej dyskusji wypowiedź Pana Marcina strasznie raziła. Wszyscy wiemy, że nie da się całkowicie wyeliminować cierpienia i zabijania fauny. Jeśli ktoś powołuje się na ten argument, to jest to moim zdaniem przejawem skrajnego lenistwa umysłowego. Argument o tym, że "brak hodowli zabiłby więcej zwierząt niż ich zabijanie" to już zupełne stawianie problemu na głowie. To tak jakby powiedzieć, brak osiągnięć cywilizacji zabiłby więcej ludzi, niż wszystkie wojny... więc zabijanie ludzi jest też w sumie ok. Masakra.
Mam nadzieje że wrócą do tematu wegetarianizmu, najlepiej z jakimś ogarniętym gościem bo Panowie najwyraźniej mają ogromne braki w wiedzy na ten temat.
@@jareckifantfilm Na przykład z Orestesem Kowalskim z @EverydayHeroPL
Jesteśmy mięsożercami, co widać po naszych zębach 😂
Dokładnie, dramat!
Polityka migracji oparta na prywatnych agencjach pracy to polityka tworzenia niewolnictwa
Wnioskując z argumentu ze świniami p Marcin wolałby urodzić się w obozie koncentracyjnym niż nie urodzić się w ogóle. Cóż za pochwała życia!
1:51:22
Musze przyznac, ze zawiodlem sie argumetmacja dotyczaca wegetarianizmu:
1. Jestesmy tak samo stworzeni do jedzenie miesa jak i do jedzenia roslin.
2. Niedobory sa kwestia indywidualna. W kazdej diecie wystepuja niedobory. Jesli az 1/3 wegetarian ma nizsza gestosc kosci to chcialbym poznac zrodlo tej informacji. Np. Polacy, w większości jedzacy "tradycyjnie" cierpia na miedobory wapnia, witamin z grupy B, C, D,.kawsow omega itd.
3. Wiekszosc upraw jaka istnieje przeznaczona jest na hodowle zwierzat, wiec idac tym tropem rezygnujac z jedzenia miesa ratujemy nie tylko zwierzeta z hodowli, ale również zwierzeta zyjace na uprawach. Poza tym wege nie zaklada calkowitego wyeliminowania cierpienia zwierzat (bo tak sie nie da), a zminimalizoawanie tego cierpienia.
4. Obecnie mamy masowe wymieranie gatunkow, ktorego dzkalanosc czlowieka (w tym przemyslowa hodowla, wycinki lasow tip) jest glownym czynnikiem. Ale jak brzytwy bedziemy trzymali sie tych 3 (krowa, swinia, kura), zeby przypadkiem nie wyginely. Świniom to akurat najmniej grozi, bo ssaki hodowlame stanowia obecnie az 60% wszystkich istniejacych ssakow na ziemi. 36% to ludzie, a tylko 4 % to dziko zyjace ssaki.
Mam wrazenie, ze redakotr Marcin przeczytal pobieznie jakies najbardziej znane i dawno juz zdementowane argumenty dotyczace weganizmu i mu to wystarczylo, zeby uznac ze spoko. Temat jest bardzo obszerny, skomplikowany i warto byloby wziac go na tapet i poswiecic mu rzetelnie caly odcinek, albo chociaz wieksza czesc.
A co do polityki to wiadomo, ze nie lubimy jak nam cos sie narzuca i idealnie byloby gdyby polityka w te sprawy sie nie mieszala, ale jednak bez polityki znaczace zmiany sa bardzo trudne i bardzo powolne.
Tak czy siak, dzieki Panowie za kolejny odcinek:)
Też dla mnie tu nieco kulawo to wyszło. Sam fakt, jaka jest ilość dziś zwierząt żyjących dziko, a jak hodowlanych czy domowych powoduje szok poznawczy. A kwestie weganizmu czy wegetarianizmu to nie tylko kwestie estetyczne, czy problem ideologii natrętnie narzucanej, to realny problem ekologiczny i mordowania w bestialski sposób istot żywych. A dopuszczenie do głosu podważania faktu cierpienia zwierząt nie będących homo sapiens już budzi prawdziwy niesmak. Kwestią osobną jest sposób podawania recept na bycie bardziej etycznym, bo faktycznie ze strony środowisk alternatywnych, czy nowolewicowych to histeria, zamordyzm i fanatyzm. Plus ogromna ignorancja i hipokryzja, bo nie noszenie butów skórzanych, które można naprawiać długie lata, wytworzonych przez uzwiązkowione wytwórnie, które po wyrzuceniu po prostu zgniją, a noszenie butów plastikowych, rozkładających się tysiąclecia, wytwarzanych przez niewolników w krajach Azji, które rozpadają się po roku - to jest straszna ignorancja.
Bardzo dobre podsumowanie faktów. Dodatkowo wydaje mi się, że jeżeli coś wpływa na planetę, zasoby i przez to na politykę (bo trzeba podejmować decyzje w sprawie kryzysów) to wegetarianizm nie jest już tylko narzucaniem preferencji z racji empatii do zwierząt a faktycznym elementem polityki
Problemem nie jest samo jedzenie mięsa a sama hodowla. Na dodatek przemysłowe uprawianie gatunku wyjaławia ją, sztuczne nawozy też niosą zniszczenie. Kompromisem jest hodowla zrównoważona, dajemy zwierzęta godne życie one w zamian dają nam nawóz oraz mięso i przetwory.
Co do punktu 4 głównym powodem wymierania gatunków nie jest to że jemy mięso, tylko to że jest nas 8 miliardów.Jest nas zwyczajnie za dużo.Oczywiście przejście na dietę wegetariańską może opóźnić kolaps cywilizacji, ale problemu przeludnienia nie zlikwiduje.
@@freymorgoth1942 nie napisałem, że fakt jedzenia mięsa się do tego przyczynia, a przemysłowa hodowla, wycinki itd.:) Jednak masz rację, jest to temat wiele bardziej złożony niż te dwa przykłady, ktore podalem, a ilość ludzi jest tutaj głównym aspektem. Ale z tego co kojarzę to chyba mocno wyhamowuje przyrost ilości osób na ziemi i zmniejsza się ryzyko przeludnienia?
13:01 - to, co w tym momencie mówi p. redaktor, jest niezwykle ważne! Aż mi się przypomina historia mojego serdecznego kolegi. Otóż w latach osiemdziesiątych uciekł on z PRL. Dostał azyl we Włoszech, dostał tam mieszkanie i zapewnienie bytu, z czego nie korzystał, bo wolał iść do pracy. Wkrótce wyjechał do Kanady. Kanadyjskie organizacje pomagające uchodźcom opłaciły mu przelot, dostał na miejscu domek, za który nie musiał płacić, poszedł na kurs języka, po kilku miesiącach mógł już zacząć pracę, później dostał nawet kanadyjskie obywatelstwo.
No i on, po tych swoich doświadczeniach, jest przeciwnikiem przyjmowania przez Polskę uchodźców wojennych.
Zapytałem go o to. Czy nie ma tu sprzeczności między jego doświadczeniem życiowym a obecnymi poglądami. Odpowiedział, że on był uchodźcą, który nie chciał żyć za czyjeś pieniądze ani o jeden dzień dłużej niż to było konieczne i chciał jak najprędzej rozpocząć pracę i według niego to go odróżnia od migrantów przybywających w ostatnich latach do Europy.
Ale fakt, wyjeżdżał z PRL, w której miał o niebo lepszą sytuację, niż ma u siebie osoba uciekająca z Erytrei.
Kurka, jeden z moich ulubionych podcastów, a tu taka niespodzianka na temat wegetarianizmu. Chciałabym, zeby to b zart, bo jeśli wcześniejsze podcasty mają taki sam poziom weryfikacji danych, to nic tu się nie zgadza. Mamy zęby do jedzenia mięsa 🤣🤣
Pytanie czy wegeciasteczka z olejem palmowym czy inne produkty z Żabki, potrójnie zapakowane w folie i zrywkę jednorazową przywiezione z Hiszpanii są rzeczywiście lepszą alternatywą dla środowiska naturalnego niż kura biegajaca wolno w gospodarstwie oddalonym 15km od konsumenta?
@@darekgaazka5223Wiadomym jest, iż produkty z napisem "wege", to w większości gówno. Nie potrzeba specjalnego zamiennika, jeśli eliminujemy mięso z diety. Wystarczy, że zwiększymy spożywanie zdrowych, nie przetworzonych produktów, w szczególności owoce i warzywa i już będzie dobrze ☺️
@@darekgaazka5223bo jak wiadomo wszyscy kupują te slynne jajka od rolnika z pobliskiej wait 😅 chyba jedbak byloby uczciwiej porównywac do siebie odpowiedniki, a nie jajka do ciasteczek. Ciasteczka z jajkiem też sie pakuje w jednorazową folie.
większość ciast i ciasteczek (z jajkami) pieczemy z żoną sami, więc dla mnie te porownanie jest bardzo dobre :) czasami kupujemy od znajomego na targu, który przywozi kilka ciast w dużym pudle wielorazowym lub piekarni, którą pakuje w tekturowe pudełko (jak się umyje można uzyc jeszcze kilka razy). Czekolady Goplany w Dino są zapakowane w papier i sreberko, choć od jakiegoś czasu coraz ich mniej :( ogólnie dużo rzeczy można spakować w wielorazowe opakowania tak jak robiły to nasze babcie: jajka tektury, ser w papier, kiełbasa również a wszystko w materiałowa torbę. Wiadomo nie zawsze sprzedawca jest wyedukowany i chętny, ale trzeba próbować albo zmienić sprzedawcę.
@@darekgaazka5223zatem twoje porównanie jest jeszcze bardziej bez sensu i nie ma noc wspolnego z kwestią wegetarianizmu. Porownujesz produkt kupny do domowego wyrobu w dodatku w kontekscie zmian cywilizscyjnych. Bo kiedys to sie w gazete zawijalo, a teraz plaskik. No litosci.
Argumentacja dotycząca wegetarianizmu do przemyślenia i refleksji. Ogólnie bardzo lubię kanał i chętnie słucham. Po raz kolejny gratuluję! Nie zawsze się zgadzam, ale z odmiennymi poglądami można dyskutować, a na pewno warto je poznać. Co do wegetarianizmu jednak, to niestety ignorancja, a nie poglądy.
Ignorancja totalna. Straszny zawód.
Panowie, dziękuję za dobrą rozmowę. Osobiście uważam, że aktualne wydarzenia we Francji trochę zakłócają nam dyskusję o polityce migracyjnej w Polsce - bo występuje tam wiele czynników, których u nas nie ma. Mnie brakuje rozmowy o tym, jaką politykę powinna prowadzić Polska. Brakuje mi przykładów skutecznej polityki migracyjnej - jakie działania się sprawdzają, a jakie nie. W tym kontekście chętnie bym posluchała o polityce duńskiej.
"Nasz gatunek zostal stworzony do jedzenia mięsa"... Boże, niech on lepiej gada o polityce.
Masz w szczęce kły? Jeśli tak, to zostałeś stworzony do jedzenia mięsa.
Faktem jest jednak, że współczesny człowiek je za dużo mięsa w stosunku do tego do czego zostało stworzone jego ciało.
@@lookash3048proszę sprobowac tymi naszymi kłami rozszarpać skórę antylop! Może się pan z nimi rzucić na jabłko jedynie.
@@paulinaj2570 Do zabicia antylopy wstarczą mi ręce i kamień, żeby rozbić jej głowę, bo jestem naczelnym mimo wszystko i ręce mam chwytne z przeciwstawnymi kciukami.
@@paulinaj2570 BTW. Głowę ryby, jaszczurki, czy kury da się spokojnie odgryźć.
@@lookash3048
Musisz się doedukować. Ogromne kły mają też zwierzęta w pełni roślinożerne. O mięsożerności świadczy obecność łamaczy. Małpy człekokształtne ich nie mają.
A małpą naczelną z przeciwstawnymi kciukami jesteś po to, żeby lepiej wisieć na gałęzi.
Jak Giełzak opowiada o tym jak to ludzie są zdrowsi jak jedzą mieso, to naprawdę wymaga wyjaśnienia:
Otóż jak porównać biedną niedożywioną populację, na przykład Indii lub Sudanu, gdzie ludzie praktycznie nie spożywają mięsa, do Europy czy Ameryki, to faktycznie wychodzi, że jedzący mięso są zdrowsi. Ale jeżeli w ramach zachodnich społeczeństw porównywać osoby jedzące i niejedzące mięsa, to wypada to jednoznacznie na korzyść wegetarian. Dobrze zbilansowana dieta roślinna jest najzdrowszym sposobem odzywiania się dla czlowieka. Niestety teraz sobie uświadomiłem, że przyjemnie się go słucha, ale może w tych wszystkich sprawach, na których się nie znam, tak samo się mija z prawdą.
A sam fakt, że produkcja mięsa wiąże się teraz i od ponad stu lat z ogromnym cierpieniem miliardów zwierząt (i nie obchodzi mnie, że jakiś filozof co gowno wiedział o neurobiologii powiedział, że nie mogą cierpieć), ciężkiej, niskooplacanej i psychicznie niszczącej pracy oraz totalnym rozpierdolem środowiska, wydaje się jednak trochę nielewicowy. I to że przemysł mięsny lobbuje i próbuje wmówić wszystkim jakie to mięsko zdrowe niewiele zmienia.
To jest dużo bardziej złożone. Kto to jest "osoba jedząca mięso"? Jausz i Grażyna, codziennie wcinająca kiełbasę, golnkę, mielone, pasztety? Czy jedzący jedynie dobrej klasy wołowinę, drób i jajka człowiek dbający o bilans makroskładników w zależności od zapotrzebowania? I kto to jest ów weganin, czy wegetarianin, bo ja poznałem wiele takich osób, które jadły najgorsze syfy mączne, ultra-przetworzone z soji, tyle, że nie jadły mięsa, jaj, mleka, etc. Kto jest bardziej przyjazny środowisku, a co za tym zwierzętom żyjącym dziko - pani Jadzia, kupująca w lokalnym sklepie zawiniętą w papier sztukę wieprzowiny, ze zwierzęcia ubitego kilkadziesiąt kilometrów od miejsca kupna - czy niebieskowłosa, niebinarna istota z wytatuowanymi mandalami na szyi, jedząca wysoko przetworzony ser wegański, zapakowany w gruby plastik (nie mający grama białka, to po co w ogóle jeść taki ser?), albo avokado, zwożone tutaj ogromnymi statkami, niszczącymi florę i faunę oceaniczną ... Kto tu będzie zdrowszy, i kto mniej wpływa na przyrodę, ekosystemy i sytuację zwierząt dzikich. Wielokroć dyskutowałem, a czasami musiałem się bronić, ze względu chociażby na skórę którą noszę. I wychodziło, że ci zaangażowani wegańscy aktywiści mają w pupie, że w ich potrawach jest olej palmowy, który ja stanowczo odrzucam, albo że plastikowe obuwie z etykietką "wegańskie" produkowane jest w niewolniczych warunkach, przez podwykonawców wielkich korporacji, nie dbających w najmniejszym stopniu o prawa pracownicze czy to, co się uwalnia do gleby, wód i powietrza. To w większości przypadków moda, i potrzeba poczucia się lepszym, sprawiedliwszym, wyróżnionym. Nie żadna "realna walka". Najlepszą egzemplifikacją tego trendu, jest koń trojański po dpostacią Grety i tego żałosnego Extinction Rebellion. Gdy realni działacze i działaczki np. w USA odsiadują ogromne wyroki za swoją działalność, z ustaw utworzonyych po ataku na WtC, ci się wożą, krzywią gemby do kamer, i oblewają zupami działa sztuki.
@@Pracaupodstaw masz rację. Temat jest dużo bardziej złożony. Dużo bardziej niż powyższe przykłady, które podałeś. Przedstawiles dwa stereotypy lub przykłady anegdotyczne, a rzeczywistość jest jeszcze inna. Niestety nawet awokado sprowadzane, nie tylko zresztą dla wegetarian, a dla wszystkich, w swoim składzie węglowym wypada dużo lepiej, niż kupowana lokalnie wołowina. Ślad węglowy transportu żywności to zaledwie procent całości emisji. Jeśli chodzi o skórę, to również nie jest "bez grzechu". Garbowanie, chemikalia używane do przystosowania skóry do użytku niewiele mają wspólnego z super ekologia plus też bardzo częstą pracują przy tym wyzyskiwani pracownicy w krajach biedniejszych. Występuje zanieczyszczenie wód, gleby itd. Zgadzam się, że plastikowe ciuchy i fast fashion są problemem, stąd też różnego rodzaju postulaty o ograniczaniu konsumpcji tego typu produktow.
Ta, wegetarianie to osoby z gruntu bardziej zainteresowane tym co jedzą i swoim stanem zdrowia, dlatego w badaniach zawsze będą wychodzić na zdrowszych, przy porównaniu do defaultowej osoby, która swoim stanem zdrowia się nie interesuje, nawet jeśli ją coś boli, dopóki ból nie utrudnia normalnego życia.
Człowiek jest przystosowany do jedzenia mięsa, ma kły, jeden żołądek, odpowiednie enzymy trawienne. Organizmy o podobnej do ludzkiej budowie ciała, szczury i świnie/dziki, także jedzą mięso, z jednym zastrzeżeniem, współczesny człowiek je za dużo mięsa w porównaniu do tego jakie jest jego zapotrzebowanie i jak zaprojektowała go natura.
@@MrJebiel Pewnie, anegdotyczne. Bo jak u mnie w milionowym mieście takie grażynki masowo robią takie zakupy, to nie ma to przełożenia na ekonomiczne wartości, wg których konstruuje się pozyskiwanie, hodowle i handel. Najwyraźniej nie masz bladego pojęcia, jak jest pozyskiwane są i avokado, i inne egzotyczne owoce/warzywa ( przy czym, o czym kiedyś pisała Magda Okraska w Nowym Obywatelu, właśnie wielkomiejscy liberalnie zgreenwashingowani weganie itp. mają wkład ogromny w ślad weglowy, a klasa pracująca, ludowa wcinająca schabowe z ziemniakami i kapustą o wiele mniejszy, poszukaj, dawała tam dane).Nie masz też pojęcia, czym jest napędzany taki statek, jak zachowują się ludzie pracujący w infrastrukturze portowej, jak zachowują się podczas podróży, ile sztuk waleni ginie podczas jednego kursu, i jaki w dodatku jest procent ubocznego procederu podróży statków tego typu. Podpowiem, że nie od parady są w portach służby celne, szuka się kontenerów z ludźmi, a wszędzie chodzą psy wyczulone na narkotyki. Aha, jeszcze przemyt broni. Mam Ci tłumaczyć zapewne też jakie reperkusje społeczne to za sobą niesie, ale mi się nie chce. Jeśli Ty porównujesz zanieczyszczenie i ślad węglowy jednej ubojni do tego, co się wiąże z transportem morskim, to chyba nie ma co w ogóle rozmawiać, to jest tak niedorzeczne, że aż głupie. Jak rozmowa z Kamratem czy fanem Mentzena. Nie da się wyprodukować niczego bez produkcji odpadów. Jeszcze raz - NIE MA MOŻLIWOŚCI CZEGOKOLWIEK WYPRODUKOWAĆ BEZ WPŁYWU NA ŚRODOWISKO. BEZ ODPADÓW. BEZ CHEMII. BEZ ŚMIECI. NIE. DA. W wypadku skóry masz jednak możliwość kontroli procesu (mówię oczywiście o skórze odpowiedniej jakości, nie odpadach tanich, np. na tanie torebki czy buty z bazarów), uzwiązkowienia, masz firmy rodzinne trwające ponad wiek, a przede wszystkim masz produkt, który jest trwały. Możesz go reperować, dbając możesz go użytkować do końca życia. whitesboots.com/ , nicksboots.com/ , www.schottnyc.com/ , Red Wing z linii heritage, to są produkty które Cię przeżyją. Jeśli alternatywą dla Ciebie jest plastik, tzw. vegańska skóra, która jest produkowana w potwornych warunkach, rozkłada się tysiące lat, poliuretan, poliamid, itd., i tak jak najlepsze z nich, czyliwww.vegetarian-shoes.co.uk/ po roku, dwóch nadają się do kosza, i nie da się tego naprawić, nie da się zrecyclować .... RACHUNEK CIĄGNIONY. Uwzględniający cały proces produkcji, użytkowania, utylizacji, i oddziaływanie na środowisko, ludzi, społeczności, wodę, etc. Miej mało, a mocne, trwałe, naprawialne. To na obecną chwile jest jedyna opcja. I dbaj, aby było odpowiednio produkowane.
Ale trzeba przyznać że niekiedy slychac bylo nutkę Bosaka w tych wypowiedziach o migracji.
Panie Jakubie, jak Pan Marcin słusznie zauważył "uchodźca" to termin uregulowany przez prawo międzynarodowe. To nie powinno być przedmiotem dyskusji. Jeśli będziemy do woli żonglować definicjami to dojdziemy szybko do absurdu.
Aktualnie, jest to mój ulubiony podcast. Przez wiele lat brakowało mi takiego podcastu. Dzięki!
oj taaaak, te wszystkie świnie, które powinny być wdzięczne za ten rok życia w zamknięciu i izolacji a później brutalnej śmierci bez znieczulenia, bo przynajmniej mogły istnieć xD TRAGICZNY materiał
Mój ulubiony podcast ostatnio, kto by pomyślał? Miło słyszeć lewicowców inteligentnych, oczytanych i nie przedstawiających linii "jedynie słusznych" liberalno-lewicowych mediów. Szkoda tylko, że nie przekłada się to na dostępne oferty polityczne.
Coś takiego jak "lewicowa inteligencja" nie istnieje.
@@robertciesluk7207Właśnie wyrzucasz do kosza historię polskiej patriotycznej inteligencji. Brawo.
@@robertciesluk7207 polecam przejrzeć historię PPS-u i takich postaci jak Ignacy Daszyński. Może dzięki temu rozjaśni się pogląd na to, że lewica to nie tylko wojna kulturowa, a przede wszystkim takie coś jak walka o prawa pracownicze, równouprawnienie, a także niepodległość.
@@born1tobeblue157 Nie znają. Nawet ludzie po studiach historycznych nie znają poglądów Kościuszki na kościół i jednostkę, "socyalizmu" Mickiewicza czy roli anarchistów w odzyskiwaniu niepodległości Polski. Dla wielu polska lewica to GazWyb, PZPR i Donald Tusk.
@@adamnowak2137 Nie znają. Nawet ludzie po studiach historycznych nie znają poglądów Kościuszki na kościół i jednostkę, "socyalizmu" Mickiewicza czy roli anarchistów w odzyskiwaniu niepodległości Polski. Dla wielu polska lewica to GazWyb, PZPR i Donald Tusk. A Piłsudski to z wyrachowania w tym PPS był. Bo był agentem austro-węgierskim, albo niemieckim, do wyboru. Wicie rozumicie.
Panowie, kultura waszych polemik,poziom wiedzy I sztuka argumentacji -bezcenne! Ludzie, polecajcie ten wyjatkowy kanał!
szczególnie na temat weganizmu same głupoty
A co panowie mają do powiedzenia w sprawie wpływu schabowego na środowisko? jesli politycy nie będą o tym mowić to dalej dziennikarze będą gadać o kombajnach zabijajacych myszy 🤦
Wątek o wegetarianizmie dramat! Szczerze to odechciało mi już słuchac tego podcastu, bo takich bzdur już dawno nie słyszałam.
Pytanie czy wegeciasteczka z olejem palmowym czy inne produkty z Żabki, potrójnie zapakowane w folie i zrywkę jednorazową przywiezione z Hiszpanii są rzeczywiście lepszą alternatywą dla środowiska naturalnego niż kura biegajaca wolno w gospodarstwie oddalonym 15km od konsumenta?
Dziś mi zaiponowaliście Panowie ze temat poruszony dogłębnie. Jako człowiek o konserwatywnych poglądach w lewicowym związku zawodowym cieszę się że Lewica ma wartościowy głos w mediach- choć nieliczny.
Lewacki bełkot idioty ."Jako człowiek o konserwatywnych poglądach w lewicowym związku zawodowym" - to jakby powiedzieć zamężny kawaler.
Jeden z moich ulubionych podcastów. Podlądy i opinie P. Giełzaka są bardzo bliskie mojemu sercu. Prawie zawsze się z nim zgadzam, ale dzisiaj przeżyłam szok poznawczy. Czy Pan Marcin wypowiadając się na temat wegetariazniu jaja sobie robił? bo przyznaję, że trochę zgłupiałam.
To teraz się zastanów - skoro gada takie głupoty na temat wegatarianizmu, to skąd mamy pewność że w innych tematach też nie gada głupot?
@@SimplexPL no ja cały zakładam, że jednak jaja sobie robił, nie może być inaczej. Bo takich bzdur już dawno nie słyszałam.
@@juliawanatowicz8430 ale skąd to założenie? Czemu nagle miałby zacząć robić sobie jaja w tym temacie?
Segment dotyczący wegetarianizmu jest zwykłym paszkwilem, z którego bije całkowite niezrozumienie tego zjawiska. Na dodatek opartym o absurdalne kontrargumenty i anegdotyczne przykłady. Już sam argument dostosowania ludzkiego ciała do jedzenia mięsa to w zasadzie wywód z chłopskorozumizmu i kompletnej niewiedzy na temat człowiekowatych jako rodziny zwierząt. Zresztą on w perspektywie zmian klimatycznych i rosnącej populacji oraz jej wymagań nie ma żadnego znaczenia. Tak dokłądnie jak to nie mięso odpowiada za sukces ludzkości tak nie ma dla niej innej drogi niż porzucenie mięsa, głównie ze względu na koszty jego konsumpcji. I to jest właśnie sprawa dla polityki: jak przekształcić rolnictwo czy model konsumpcji. Z was w tym wypadku wyszedł taki zwykłe Janusze, którzy złapani na czymś niezbyt mądrym zaczynają się wić tylko po to, żeby obronić swój model bo to jest "mój model". Miałem Wasz podcast za kompetentny i metodyczny a teraz mam poważne wątpliwośći, czy w innych tematach, o których pewnie mam mniejsze pojęcie niż wy, też się tak ślizgacie w stylu "nie znam się ale się wypowiem".
Mam nadzieję, że chociażby Orestes, jako weganin, aktywista i cżłowiek związany z lewicą, szybko odpowie na ten paszkwil a Wy zaprosicie go do rozmowy. Ja tu nie będę wdawał się w merytoryczne dyskusje bo to słabe miejsce na takie harce.
Orestes odpowiedzial: th-cam.com/video/lgjzVfkma0E/w-d-xo.html
podobno ten kanał jest merytoryczny. a tu ewidentnie panowie robią to z czym niby walczą: kompletne bzdury gadane pod jakąś tezę: lewica nie umie dotrzeć do klasy ludowej, a konfa umie (?) więc lewica musi pieprzyć podobne kocopoły byle nie te o gospodarce
Pierwszy raz odkąd oglądam DLR, Pan Dymek przegrał sromotnie w polemice na temat migracji.
o a ja mam dokładnie odwrotne wrażenie. Wreszcie ktos sensownie mówił na temat migracji postrzegając problem w całej złożoności. Dobrze się pana Dymka słuchało. Pan Giełzak za prosto i zbyt retorycznie.
ależ pomagamy osobom współpracującym w Iraku - osobiście znam osiem takich rodzin (tłumacze) i nie są trzymani za drutami. Przeciwnie dano im pracę . Inna sprawa że oni raczej oczekiwali na "odpowiednio duży socjal" i nie "rwali" się do pracy.
Ale ludzi w Afganistanie zostawiliśmy już na pastwę talibów.
Z Iraku wycofaliśmy się za jednych rządów, z Afganistanu za drugich, oba rządy prowadziły różne polityki względem kolaborantów z polskimi siłami.
Świetny odcinek !!! Lewica to nie do końca moja bajka , ale ile można się tu dowiedzieć to głowa boli !😮 szacun
Jesteście Super Faceci! Lubię Wasz podcast. Zawsze doskonale przygotowani z duża wiedzą co jest takie rzadkie wśród dzisiejszych dziennikarzy.👍
Część o wegetarianizmie po prostu przykra. Przygotowanie do tematu na poziomie przedszkolaka a nie profesjonalisty. I niemowie o argumentacji o traktorach(jakkolwiek nie bzdurnej) tylko o kwestiach "zdrowotnych". Nasze uzębienie i układ trawienny jest dużo bliższy do tego wystepującego u roślinożercow a nie mięsożerców(co oczywiście nie znaczy, że jesteśmy roslinozerni. Jestesmy wszystkozerni. Co nie oznacza, że musimy jeść i to i to tylko, że mamy wybór). Temat z łamaniem kości był już wałkowany tysiąc razy i gdyby Pan chociażby przeczytał badanie na które się powołuje wiedizałby dlaczego nie ma racji.
nie no Panowie... Oglądam Was od jakiegoś czasu z wielką przyjemnością, robicie super robotę. W tym odcinku też super poziom, ale ta rozmowa o zwierzętach znacznie poniżej przeciętnej rozmowy na youtubie. Tak jak ktoś tu już zauważył burzy to zaufanie do Panów wiedzy w innych tematach skoro tutaj aż tak mijacie się z faktami. Jak zwykle to bywa w konserwatywnym myśleniu, tak jak tutaj w nowym polskim nurcie konserwatywnej lewicy obija się o te same skały - replikuje systemy przemocy. Utrzymanie własnych przywilejów jest ważniejsze niż tropienie przemocy. Kosztem zgniłych politycznych sojuszy, które sami Panowie krytykujecie. Okazuje się, że romantyzujecie klasy ludowo robotnicze i ich rutynę jeśli tylko jest Wam wygodne. Proponuje się wgl przyjrzeć własnej wizji męskości i czy czasem nie łączycie Panowie z tą wizją replikowania przemocy na zwierzętach (pyszna karkóweczka itp). Jeśli siła, atrakcyjność i dobre samopoczucie łączy się z zabijaniem zwierząt to nie tędy droga. Dobra polityka polega też na wspólnym uczeniu się i ujawnianiu niesprawiedliwości w taki sposób by można było to masowo przyswoić (czego dziś radyklanie brakuje, zgadzam się oczywiście że Lewica robi to fatalnie). Odnalezienie tego sposobu jest dojrzałym, politycznym celem. Przyklaskiwanie przemocy jest zawsze obrzydliwe. Pomimo Waszej fajnej krytyki woku, okazuje się, że przemoc dla Was kończy się dokładnie w tym miejscu, w którym się Panowie rozsiedliście, a to chyba też nie na tym polega. Pan Dymek mówi, że czeka na argumenty aktywistek i naukowców. Ominęła go kilkunastoletnia debata i masowe w Polsce odchodzenie od mięsa? Ile jeszcze trzeba tłumaczyć? A jeśli trzeba, to znajdzie Panowie sposób, który Was przekona, bo stawką jest zaprzestanie masowej, zorganizowanej przemocy. "Przemyśleń" i logicznych chwytów Pana Giełzaka nawet nie skomentuje, bo przykro mi się zrobiło, jak radykalnie się Pan nie przygotował. To było w stylu wuja stołowego. Zaproście Panowie do rozmowy np. Everyday Hero, on może na podstawie badań powie jak bardzo jesteście w błędzie, to będzie miało sens. Super ważny temat, jak zakazać hodowli w tym kształcie, żeby nie uderzyła jedynie biedniejszych był tutaj potraktowany zbyt ogólnikowo. Oczekuje odcinka z postanowieniem poprawy! Pozdrowienia!! :))
To chyba nieporozumienie, bo ja mówię, że przyjmuję argumenty ekspertów w tej dziedzinie - problem widzę z przełożeniem ich na polityczne postulaty, które nie kończyłyby się tylko przeciwskutecznym "zabierz Januszowi kotleta". Ja nie widzę kontrowersji wielkich na poziomie faktów, ale problem z poczuciem alienacji elit i wrażeniem, że ci którzy już skorzystali z dobrodziejstw życia (samoloty, kolacje w gwiazdkowych restauracjach, samochody i kilka mieszkań) chcą zabrać to samo osobom z innych klas społecznych i pokoleń. [JD]
@@dwielewerece Pełna zgoda, tak jak napisałem wyżej, Lewica (już nie mówiąc o reszcie) robi to fatalnie. Pouczanie z góry jest nieznośne, tym bardziej przez najedzonych. Spychanie tej rozmowy na skrajności głupich wystąpień milionerów jest trochę karykaturalne. Mi bardziej chodziło o to jaką perspektywę przyjęliście Panowie do omawiania tego problemu. Wydaje mi się, że granice pomiędzy tą przemocą, na którą warto reagować, a przemocą, która jest już wymysłem, rysujecie sobie palcem po piasku. Mimo chęci nie mówią Panowie niestety tym razem (co jest rzadkością, za co czapka z głowy) o polityce na dojrzałym, nieocenzurowanym poziomie, która jest w stanie nas w większości przekonać, prostymi, trafiającymi do różnych grup argumentami w sprawach problemu zmian klimatu, nierówności klasowych, kryzysu mieszkalnictwa, praw zwierząt, praw mniejszości itp. Panowie przyjmujecie bardzo wygodną pozycję polityki, która nie zwraca uwagi na ideały, a na preferencje wyborców. Dochodzi przez to jednocześnie do esencjalizowania, upupienia i romantyzowania wyborców, co jest tym bardziej dwuznaczne, że za kurtynką tej sceny, są Panów osobiste przyzwyczajenia. Łatwo przyklaskiwać sile gniewu i niezgody wyborców przeciwko elitom, jeśli sam zyskuje na tym przywileje. Okazało się zabójcze dla tej rozmowy, że jesteście Panowie stroną w tym sporze i nie ujęliście sprawy na tyle obiektywnie by zdystansować się od własnej wygody (bo z tego co zrozumiałem między słowami, to jecie mięso i będziecie jedli. A jeśli jest inaczej, to przepraszam!). A pamiętajmy, że tematem nie jest jakaś bzdurka i wymysł, co dziwnie czuć z tej rozmowy, ale bestialstwo prawa na niewyobrażalną skalę. To nie jest sprawa preferencji w dziedzinie muzyki, do której nikt nie powinien się wtrącać. To nie jest sprawa "głęboko prywatnej moralności" ale istnienia brutalnego przemysłu, który degraduje środowisko i pracowników. Polityka polega na skutecznym reprezentowaniu interesów, także tych najsłabszych, polega na widoczności. Dziwi mnie to, że akurat tych najsłabszych nie powinna reprezentować, bo Panom to nie w smak przy obiedzie. Rozumiem, że lewica chciałaby przekonać kogokolwiek spoza klasy wielkomiejskiej i nie wypada mówić pewnych rzeczy, ale tu jest akurat czarno na białym przemoc. (Być może za tym ukrywaniem się za tematem co zaboli niższe klasy, tak jak ta mikro-agresja itp, jest raczej to co Panów boli we współczesnej dyskusji.) Nie chodzi także o obrażanie się na rzeczywistość w której żyjemy, ale o aktywne prowadzenie skutecznej kampanii w obronie słabszych. Celnie zwrócił Panu uwagę Pan Giełzak, że tu zbliża się Pan do liberalizmu ślepego na nierówności w imię wolności. Sam jednak zaproponował potem taki cynizm, że mi aż włosy wypadły. Mówimy o temacie w którym brutalność przekracza wszelkie granice. Ja mam wgl wrażenie, że szybko doszlibyśmy do porozumienia Panie Jakubie, dziwi mnie jednak, że nie zareagował Pan na te teorie o roli mięsa w życiu człowieka i absurdzie wegetarianizmu, które popełnił Pan Giełzak. Cała jego argumentacja była skandaliczna (serdeczne pozdrowienia także dla niego i wielki szacunek poza tym tematem hihi!) Tak jak pisałem wyżej, konserwatyzm ma to do siebie, że nie jest w stanie uchwycić momentu, w którym sam replikuje przemoc w drodze do własnych przywilejów, a taką konserwatywno-liberalną perspektywę Panowie przyjęliście w sprawie tematu jedzenia mięsa, zasłaniając się wypowiedziami nierozsądnych milionerów. Dzięki za odpowiedź!
Innymi słowy - boję się momentu, w którym konserwatywna lewica skierowana na nowo ku pracowniczkom i pracownikom (co jest fajne, jestem sojusznikiem), zacznie wykonywać perwersyjne gesty upodobnienia, żeby w końcu trochę odetchnąć, rozluźnić się i usprawiedliwić własną przemoc. To znaczyłoby, że wyższa klasa publicystów wspiera niższe, ale czerpie z nich też przy okazji przemocowe przywileje. Tutaj tracimy horyzont emancypacyjny. Tego się boję gdy słucham, w którym miejscu instrumentalnie stawiacie Panowie granice i która walka lewicy to już jeden tożsamościowy krok za daleko. Jeśli też zupełnie nie o to wam chodziło i w Panów przekonaniu nie doszło do tego o czym piszę to przepraszam za nadinterpretację! Była myśl, to się podzieliłem :)
Nie traktuj zwierząt jak ludzi, bo ludzi zaczną traktować jak zwierzęta.
@@michalaskowski7445 co ty człowieku wtrącasz się w to co ludzie jedzą, nie chcesz jeść mięsa nie jedz i cierp w samotności swoich czterech ścian z powodu tego, że miliardy zwierząt giną, aby sąsiad mógł sobie zjeść te zatrute chemią steki. Teraz mięso nie jest to samo co 30 lat temu, gdzie mali rolnicy hodowali zwierzęta, teraz jest masowa produkcja zagranicznych korporacji-to dała nam unia.
Dziękuję Panowie za Wasz program 😀
Panowie a moze odcinek o zmianach ekologicznych oraz czy przy wysychających polskich rzekach warto jest inwestować w elektrownie atomową? Oczywiście można zaprosić gościa do tej dyskusji. Ja osobiście polecam prof. Aleksandra Winieckiego z UAM , profesor od lat bierze udział w ochronie przyrody w Polsce i pewnie z chęcią opowie jak to wygląda od środka. Pozdrawiam.
Urszulę Kuczyńską, relegowaną z Razem za postawę feministyczną i racjonalistyczną. Siedzi głęboko w temacie atomu.
Jakbym mógł, dałbym łapkę w górę 100 razy.
możesz
O rany, ale Pan Marcin się zbłaźnił w sprawie wegetarianizmu. Argumenty, które podał obalone zostały setki razy. Aby zweryfikować prawdziwość informacji nt. „mięsożernego”uzębienia czy układu trawienia wystarczą dwa kliki w Googlu. Słabo Panowie :( stać was na więcej niż mięsny, ślepy, antynaukowy konserwatyzm
Bardzo się zbłaźnił...
Nie mogłem uwierzyć własnym uszom, facet, który na inne tematy wypowiada się tak elokwentnie, na ten jedzie z takimi kocopołami…
Na szybko sprawdziłem google, który mówi, że nasz układ pokarmowy świetnie sobie radzi z trawieniem mięsa. Argumenty "nasze trzonowce są spłaszczone" czy "jelito jest zbyt długie jak dla mięsożercy"(a z takimi się głównie spotykasz) są generalnie z dupy, bo człowiek jest wszystkożerny i dzieli cechy z jednymi i drugimi (roślinożercy kłów nie mają, a nasze jelita są jednak krótsze niż np. u krowy). Jak byście nie zaklinali rzeczywistości to człowiek nie jest zbłąkanym i ogłupionym przez mięsożerstwo roślinożercą.
@@Nedifie błąd, kły mają np goryle i konie a są 100% roślinożercami 🙂
@@jareckifantfilm to samo u mnie. Jest w szoku.
Wow, wow, wow.
Wylew, chwilowe zaćmienie? Nie wiem co wydarzyło się panu Giełzakowi podczas przygotowań do tematu diety bezmięsnej, ale to musiało być coś niepokojącego.
Jeśli chcecie rozpromować swój podcast poprzez rzucanie argumentów na poziomie 7 latka, (budowa uzębienia- serio? Widzieliście kiedyś hipopotama, albo pandę wielką?) to nie jest to raczej dobry pomysł. Mam nadzieję, że nie robicie takiego „researchu” przy okazji każdego innego omawianego tematu. Żenada.
Nie poruszyli Panowie jedynie kwestii migracji klimatycznych (nie wiem, moze z premedytacją?). Poki co, mozna zastosowac argument o przystanku w kraju osciennym, jednak z czasem, jesli, w jakimś rejonie geograficznym wody i upraw nie bedzie, to nie bedzie w ogóle, a i kraj oscienny moze chciec zachowac tak podstawowe zasoby dla swoich obywateli.
Fragment o wegetarianiźmie jest tragiczny, oparty na wiedzy bezużytecznej. Mają Panowie dużą wiedzę, ale na przyszłość polecam nie brać się za temat, w którym tej wiedzy brakuje. Jest to bardzo szkodliwe, szczególnie, że trafiacie do dużej publiczności. Rozumiem, że dużo osób ma dysonans poznawczy jedząc mięso i będzie chwytać się jak brzytwy każdego, nawet najgłupszego argumentu (zęby i kombanjny zabijające myszy i świstaki? Jprdl...). Nie ma dobrych argumentów za jedzeniem mięsa, natomiast jest wiele za tym, żeby tego nie robić.
Proszę bez obrażania pod tym komentarzem, chętnie wejdę z każdą osobą mającą inne zdanie w kulturalną rozmowę.
Oj chyba Wam dzisiaj mocno nasycę algorytmy pozycjonujące materiały swoimi komentarzami. 😅 Dotarłem właśnie do momentu gdzie Pan Jakub nieduznacznie wypomina Panu Marcinowi relacjonowanie wydarzeń we Francji i krytykuje francuskie media, ale za co tak właściwie? Za mówienie prawdy? Czyli to, że MSM jak Onet czy WP nie wrzucają na główną relacji przedstawiających płonącą Francję jest ok, ale Marcin Giełzak twretujący o kolejnych zniszczeniach nie jest ok? Zdaję sobie sprawę, że chcecie Panowie przedstawić dwa punkty widzenia i je skonfrontować, ale niestety tezy Pana Jakuba zaczynają niebezpiecznie zahaczać o groteskę spod znaku Janiny Ochojskiej.
1:52 o rety! Takich marnych argumentów nt. wegetarianizmu po red. Giełzaku się nie spodziewałem :(
Ale tu nie ma żadnego argumentu, tu Pan Marcin wymienia tylko możliwe opcje?!
@@lookash3048 to prawda, tu nie ma żadnych argumentów. Są tylko jakieś bonmoty, niczym z forum redpillarzy
@@Krawiec1987 Jako redpillarz sam to wiesz ;-)
Dosłownie szok. Czuję niesmak do dzisiaj.
Bardzo brakowało takiego podkastu. Świetny odcinek!
Mała uwaga nie jesteśmy mięsożerni, tylko wszystkożerni jak większość naczelnych.Poza tym bardzo ciekawa rozmowa bez dogmatów lewicowych.
Dokładnie, wszystkożerni.
ja tam gówna nie jadam , ale Volenti non fit iniuria.
@@_sulima_Współczesna cywilizacja daje ci wybór, gdybyś był Innuitą w XIX wieku to miałbyś jedynie do wyboru mięso foki, albo rybę którą się żywi ta foka.
@@freymorgoth1942 traktowałem Cię poważnie napisałeś że jesteś "tylko wszystkożerni". Wiem traktowanie bełkotu lewackiego poważnie jest niepoważne. Wiem moja wina.
@@_sulima_ A ja nie traktuje poważnie klepaczy głupich formułek , nie mających nic wspólnego z rzeczywistością.
!!! Marcin Giełzak WCISKA KIT !!!
Mówię wciska kit, a nie kłamie, bo jednak zakładam że jest na tyle uczciwy że nie kłamałby w żywe oczy. Tak więc raczej mówi co mu się wydaje bez ówczesnego zapoznania się z faktami. A jako, że retorycznie jest on bardzo sprawny, to ludziom może się wydawać, że jego słowa mają oparcie w faktach. Niestety, uprawia on czystą demagogię.
Mianowicie chodzi mi o fragment wypowiedzi z 8:54.
Giełzak mówi tak "(...) i tak też wynika ze WSZELKICH KONWENCJI MIĘDZYNARODOWYCH [podkreślenie moje]. To znaczy, to nie jest tak że uchodźca może przekroczyć dowolną liczbę granic aż do momentu w którym nie znajdzie się w kraju, w którym wolałby przebywać, albo który oferuje mu wyższy poziom życia, albo subiektywnie, wyższy poziom bezpieczeństwa.
Mamy obecnie sytuacje, w której ludzie uchodzą na przykład z Afganistanu, ale nie zatrzymają się w swoim marszu dopóki nie dojdą do Wielkiej Brytanii (...)"
No więc panie Marcinie, może jest pan zbyt zajęty czytaniem tekstów jakichś typów sprzed 200 lat i nie słyszał pan o takiej konwencji co to w Genewie została podpisana (chyba). Bardzo mało znana konwencja, więc właściwie mogła ona umknąć pana uwadze. No więc ta mało znana Konwencja Genewska, a właściwie jej fragmenty dotyczące uchodźctwa i azylu, GWARANTUJE DOKŁADNIE TO co pan napisał, że nie gwarantuje żadna konwencja międzynarodowa. Jak pan myśli, jakim prawem ludzie z Afganistanu, Syrii, Ukrainy, Polski mogą polecieć do Kanady i tam ubiegać się o azyl? Jak Polak może polecieć na drugie koniec globu, do Kanady, żeby ubiegać się o azyl? No właśnie takim prawem, że to gwarantuje Konwencja Genewska. Ubiegać się o azyl można w dowolnym kraju, który jest sygnatariuszem KG.
Brednie o "pierwszym bezpiecznym kraju" zaczerpnął pan przypuszczam z lektur jakichś prawicowych gazetek, bowiem to właśnie tak zrodził się mit "pierwszego bezpiecznego kraju". Polecam dowiedzieć się np. o zasadzie non-refoulement zawartej w konwencji.
Jedyne co przypomina zasadę "pierwszego bezpiecznego kraju" to dotyczące krajów UE+ konwencje dublińskie. Rozporządzenie Dublin III z 2013 roku "określa zasady dotyczące tego, który kraj unijny powinien rozpatrzyć wniosek cudzoziemca i ewentualnie, w razie uzasadnionej potrzeby, udzielić mu ochrony międzynarodowej
Zgodnie z art. 13 rozporządzenia, jeśli cudzoziemiec dostał się na terytorium UE nielegalnie, odpowiedzialność za rozpatrzenie wniosku o ochronę międzynarodową spada na to państwo członkowskie, do którego dana osoba przybyła. Realizuje się tutaj zasada non-refoulement, zgodnie z którą osobom deklarującym chęć ubiegania się o ochronę międzynarodową, nawet jeśli nie mają ze sobą wizy czy paszportu, należy umożliwić wjazd do kraju i złożenie odpowiednich wniosków" [1]
Trochę wstyd tak mówić z dużą pewnością siebie, że "żadna konwencja międzynarodowa nie gwarantuje X", kiedy de facto jedna z najbardziej znanych konwencji międzynarodowych -- Konwencja Genewska -- właśnie X gwarantuje.
Zalecam chociaż ten krótki fakt-checkowy artkuł przeczytać. Jako źródło wiedzy polecałbym też stronę uchodzcy.info, ale jakoś nie działa teraz (mam nadzieję, że nie zniknęła na stałe).
[1] demagog.org.pl/wypowiedzi/czy-konwencja-genewska-nakazuje-ubieganie-sie-o-status-uchodzcy-w-pierwszym-panstwie/
For the love of Karel Gott!
Panie Marcinie, z tym wegatarianizmem to płaskie argumenty (naprawdę szkody podczas żniw jako argument). "Głód" Caparrosa był czytany? (tak, sam autor je mięso, ale z żalem). Caparros wskazuje wprost, że powierzchnia poświęcana na hodowlę jest znacznie mniej efektywna dla produkcji żywności i jej cen, a także głodu na świecie. To nie jest temat który można po prostu zbyć banalnymi przykładami.
Jednocześnie bardzo dziękuję za wywód o etycznych mieliznach współczesnej lewicy i prawicy.
Wciąż nie został wyczerpany wątek migracji i zagadnienia jak z nią sobie radzić. Osobiście uważam, że proste myślenie: kary i pięść państwa doraźnym lekiem na zło - nie tędy droga.
W kontekście greckim warto może przypomnieć, że prawdopodobnie największym błędem Syrizy było zignorowanie głosu obywateli i niezastosowanie się do wyników referendum odrzucających warunki pomocy. Dla wielu greków było to niewybaczalne złamanie umowy społecznej.
Jakies 10 lat temu byłam mocno związana z Francją. Niestety problemy juz wtedy były palące i nikt nie reagował, bo rządy często były lewicowe. Przykład Saint- Denis , dzielnica odkąd nastał rząd lewicowy zrobiła sie prawie gettem i biali się wyprowadzili i strach było jechac zwiedzić katedrę. WSzystko było można migrantom i lepiej żył ten kto nic nie robił, bo dostawał na wszystko dotacje, a coraz gorzej sie ,miewali ludzie starsi albo pracujący w mniej wymagających zawodach. Teraz to tylko konsekwencje i my powinniśmy wyciągnąć wnioski.
Lubię Panów słuchać, ważne jest posłuchać intelektualna lewicę. Zwłaszcza jak w moim przypadku osoby konserwatynej, nie lewicowej.
Na ja tutaj zamiast lewicujacych panów widzę konfederatów tylko w ładniejszym i bardziej strawnym opakowaniu...
Uwielbiam!!!! Czeeeekam na każdy odcinek👍👍👍💪
red. Dymek omija temat przestępczości wszystko tłumacząc walką klas.
Pół żartem, pół serio. Jeśli potraktować pewną grupę ludzi jako osobna klase, to się wszystko zgadza =]
Zgadzam się z Panami w wielu kwestiach natomiast ja bezwzględnie stawiam bezpieczeństwo Polek i Polaków ponad humanitaryzm, ponieważ to również nie jest humanitarne, by w jakikolwiek sposób narażać naszych rodaków na niebezpieczeństwo, a bliższy jest mi interes Polski i jej obywateli od interesu globalnego, interesu korporacji czy interesu obywateli obcych państw.
No, ale nie poruszono jednego: powiedzmy jest kraj A, który przyjmuje migrantów, i mimo problemów z nimi stabilizuje liczbę ludności lub ona rośnie; kraj B nie przyjmuje migrantów wcale, ale w warunkach europejskiej demografii jego liczba ludności szybko spada. Skutki: Kraj A zyskuje politycznie, militarnie, ekonomicznie ... Kraj B - jego rola spada, w regionach prowincjonalnych niszczeje infrastruktura, domy itp.
Okropne uproszczenie, które oparto na fałszywych założeniach. Gdyby np. UK przyjmowała więcej imigrantów z UE ale dużo mniej z krajów nie będących w UE to by wyszła na tym pozytywnie. Jak Włochy np zyskują politycznie, militarnie i ekonomicznie na tych ludziach z pontonów?
Fajnie się słucha pozdrawiam panów więcej takich debat🎉
Świetny odcinek. Dziękuję.
Gdyby Grecy nie byli w EURO to by mogli sobie sami rozpierdzielać gospodarkę ale strefa euro to naczynia połączone.
Świetny program. Brawo!!!
Dziękuję.
Obaj Panowie stanowią miła niespodziankę dla b. wielu obserwatorów polskiej debaty politycznej. Niespodzianka ta polega na tym, ze w masie mniej lub bardziej zideologizowanych miernot po tzw. lewej stronie spectrum polit. znalazły sie 2 osoby o wielkiej wiedzy, erudycji i CO najważniejsze - NIE pozbawionych podstawowego rozsądku. To wielka rzadkość na Lewicy zdominowanej przez intelektualne matoły ślepo podążające za poleceniami totalnie zlewaciałego PE/KE.
Trafiając na ten kanał, liczyłem na to, że jest to coś więcej niż kształtowanie opinii na podstawie niesprawdzonych nagłówków z kolorowej prasy czy podawanie tiktokowych teorii dalej. Uprawiając rośliny zabija się ryjówki, stosuje herbicydy itp... To chyba najgłupszy argument inwalida jaki słyszałem. Czy w takim razie krowy, świnie i kurczaki dostają żywność z powietrza? Aby krowa mogła trafić na twój stół, potrzeba ją karmić około dwóch lat (naturalnymi sposobami) w tym czasie przejada w różnym okresie dorastania od 1 do 25-30 kg pożywienia DZIENNIE. Oczywiście nie przekłada się to na to, że z tego samego obszaru uzyskalibyśmy objętościowo taką samą ilość jedzenia, jednak można by z tego obszaru przez ten okres wyżywić kilku ludzi. W weganizmie czy w wegetarianizmie nie chodzi o to by ocalić wszystkie istnienia na ziemi, tylko minimalizować ich cierpienie do minimum.
@dwielewerece Może dacie odnośnik do polemiki Orestesa do fragmentu o wegetarianizmie?
W Indiach jest prawna kategoria "osoba nie będąca człowiek" na określenie delfinów
Super dyskusja o imigracji
Stek bzdur odnośnie wegetarianizmu w ogóle niewartych komentowania. Po co wypowiadać się na tematy o których nie ma się pojęcia?
Tylko szowinizm Polska dla Polaków i i ogólnie tylko Europejczyków najlepiej chrześcijan .
Żadnych Muzułmanów
Czy Panowie wierzą w to, że mięso z etykietką ''etycznie zabijane'', faktycznie takie jest/będzie?
Ach Ci Grecy niewinni byli-Umycie rąk - 420 euro miesięcznie,punktualność - 600 euro na miesiąc,jedzenie w służbowej stołówce - 120 euro miesięcznie,wysyłanie faksów w administracji - 870 euro miesięcznie,skuteczne prowadzenie spraw przez prawników - 595 euro miesięcznie,rozgrzewanie silnika auta - 69 euro,parkowanie auta - 450 euro, za przepracowanie 10 miesięcy u jednego pracodawcy przysługuje bonus w wysokości połowy pensji..itd.Panowie tak się kończy tępy populizm i nie dziwię się Niemcom,że nie chcieli aby Grecy burzyli gospodarkę strefy EURO.Mniej populizmu panowie.
Łukasz Łuczaj twierdzi, że nawet pasikoniki z masowej produkcji, a nie z "wypasu naturalnego" są niesmaczne.
Rożni ludzie lubią różne rzeczy, ostatnio spróbowałem parówek z łososia, super smak, polecam.
Panowie suknia balowa pani Ocasio Cortez miala napis tax the rich a nie eat the rich co jest zasadnicza roznica a co do swistakow rozjezdzanych traktorami to jakos sobie tego nie moge wyobrazic np. na Szpiglasowej przeleczy.Prosilbym o troche lepsze przygotowanie.
Wychodzi na to, że najbardziej humanitarną politykę migracyjną proponują libertarianie. Oni mają głęboko czy jesteś czarny, biały, czy fioletowy w seledynowe paski. Kompromisowo można przytulić urząd migracyjny do agencji pośrednictwa pracy - przyjechałeś? Tu jest InCore Service, tu jest InterKadra wybierz sobie, zaczynasz jutro. Jak wyrobisz 170h w miesiącu, to ci przedłużymy wizę. I cały Wasz odcinek nigdy by nie powstał.
Jakub w temacie imigracji prezentuje totalne odklejenie typowe dla przedstawicieli lewicy. Trzeba zrozumieć i przyjąć do wiadomości,że w sytuacji w jakiej jest np. Francja niewiele da się zrobić.
Od kilku tygodni oglądam zaległe odcinki DLR z dużą przyjemnością, ciekawością i z myślą "to moi ludzie" , ja jeden z nich i pierwszy raz pomyślałem "co on gada? xd". Marcin sorry, ale jak zacząłeś mówić o pestycydach i myszach polnych, to od razu wydało się, że po prostu się nie przygotowałeś.
Najciekawsze odcinki gdy sie nie zgadzacie ze soba. A staracie sie kulturalnie wymieniac sie prawem do monologu.
nie poruszacie podstawowej kwestii. Odpowiedzialności za konsekwencje swoich decyzji. Lewica sprowadza tych ludzi i powinna ponosić konsekwencje za to co się dzieje. Łącznie z karą śmierci
Powinniście zaprosić do udziału w Programie Jana Zygmuntowskiego i poproszę o więcej treści na temat polskiej gospodarki i sytuacji polskiego tzw zywkłego obywatela a mniej o jakichś tam turkach czy jemenach bo zawsze koszula bliższa ciału
Panie Marcinie Giełzak. To, że nie ma Pan pojęcia o temacie o jakim Pan opowiada (wegetarianizm) oraz to, że wydaje Pan swoje osądy i opinie na ten temat nie jest najgorszą rzeczą jaką Pan popełnił, gdyż jestem w stanie zrozumieć brak czasu aby przygotować się do programu (bo dziecko chore, czas urlopów albo żona ma focha, itp). Natomiast podejście, jako człowieka, który ma empatię, w negatywny sposób do wegetarianizmu i brak zrozumienia krzywd jest dla mnie nie do przyjęcia. Błąka się Pan w tym temacie, ok, ale aby zrozumieć ideę nie trzeba znać anatomii żołądka i uzębienia człowieka. Jednym tym odcinkiem przekreślił Pan u mnie szacunek do Pana ale również do tego podcastu.
Właściwie wszystko co chciałbym sprostować ujął bardzo dobrze inny Pan z innego kanału. Jeżeli byłby Pan na tyle odważny i spróbował skonfrontować swoje poglądy z tym człowiekiem to jestem w stanie zrozumieć Pana "wpadkę" jako słabszy dzień.
th-cam.com/video/lgjzVfkma0E/w-d-xo.html
PS. Panowie za każdym razem się przedstawiają więc ładnie będzie jak ja też to uczynię:
Michał Smolski.
kolega troche manipuluje bo ci ludzie co współpracowali z naszym wojskiem w Afgamnistanie dostali pomoc i zostali ewakuowani.
Pewnie że tak. Podstawowa sprawa swoich agentów zabezpieczać. Wiarygodność służb to elementarz. Panowie jednak mylą zwyczajnie agentów z "pożytecznymi idiotami".
Nie da się takiej kwestii jak np. wybory żywieniowe oddzielić od polityki publicznej. 1/3 wpływu na nasz stan zdrowia to dieta i styl życia co się przekłada na takie a nie inne obciążenie służby zdrowia to jak najbardziej sprawa polityczna. I owszem to klasa ludowa ma pod tym względem najgorsze nawyki ale też klasa ludowa najbardziej traci na przeciążeniu publicznej służby zdrowia.Z kolei dieta zgodna z EBM dietetyka oznaczała by załamanie sprzedaży mięsa co jest znowu tematem politycznym. Żywność i jedzenie jest ultrapolitycznym tematem, władza rodzi sie na dnie garnka
Z jakichś względów bardzo mi się dobrze Was słucha pomimo, iż z lewicowym światopoglądem zdecydowanie mi nie po drodze.
Wege to wymysł korporacyjni polityczny.
❤❤❤❤❤❤❤
"Jeśli chcesz jeść mięso musisz umieć zabijać"
Od kiedy to tak było że musisz umieć, nawet w społeczeństwach pierwotnych , cześć plemienia chodziło na polowania(przeważnie mężczyźni) , a część zajmowała się zbieractwem(przeważnie kobiety).
W społeczeństwie odpowiedzialność za zabijanie jest rozproszona. Można napisać - jeśli społeczeństwo chce jeść mięso musi umieć zabijać lub jeśli człowiek (jako gatunek) chce jeść mięso musi umieć zabijać.
@@k0p3n31 Ale sadzisz kocopoły.Jaka odpowiedzialność rozproszona? Wegetarianie też są odpowiedzialni, skoro nie chcą jeść mięsa ? często też protestują przeciwko jego jedzeniu.Pewnie ponad 90 % ludzi na planecie nie zabiło nigdy żadnego zwierzęcia żeby go zjeść.
A jesteście pewni, że część imigrantów z Afganistanu przybyła na Zachód za współpracownikami Koalicji, aby wykonać na nich wyrok Talibanu?
"żaden człowiek nie jest nielegalny" A jak to jest w kontekście aborcji ? Co na to lewa strona?
Oglądam tylko dla Giełzaka. Pan refugees welcome nie moja bajka.
13:42 śmierć im groziła jak najbardziej, ale przede wszystkim groziły inne represje, jak zamykanie na 48 godzin i tortury na dołku.
6:34 nie ma ogólnoludzkich praw ani uniwersalnych humanistycznych wartości. To, co w ten sposób nazywamy, to zestaw praw i wartości kultury zachodniej, czy też europejskiej, czy też cywilizacji białego człowieka. Narzucanie tych wartości innym kulturom (np. praw człowieka w Czarnej Afryce albo w państwach kultury arabskiej) to, oczywiście, przejaw myślenia kolonialnego i rasizmu.
Ciekawe rozmowy, wysoki poziom argumentacji i logiki. Fajnie się tego słucha. Nie jestem lewicowcem i nie rozumiem tych żartów o blairyzmie. Czy ktoś mógłby mi naszkicować kontekst? Lubię żarty i nie chcę, aby mi to umknęło.
szczególnie o jedzeniu mięsa wysoki poziom to kompletne bzdury.
Kolejny przykład tego, że ludziom wydaje się, że skoro potrafią usmażyć jajecznicę (a zazwyczaj jajecznicy też nie potrafią) to znają się... ba, są ekspertami od żywności i dietetyki.
Nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że właściwą dietą jest dieta bez mięsa lub z minimalną ilością mięsa, raczej ryb i mięsa białego typu śródziemnomorskiego. Z punktu widzenia ekspertów również nie ma żadnej wątpliwości, jak dużą rolę w emisji dwutlenku węgla i całym zatruciu środowiska oraz zatruciu żywności, więc naszego zdrowia pełnią farmy przemysłowe i przemysłowa produkcja mięsa. Tak samo jak jest kompletną bzdurą, że człowiek jest mięsożerny z natury swojej. Jest wszystkożerny i przez prawie całą historię mięso było jedynie dodatkiem, tak jak jest to u innych człowiekowatych
A preferencje żywieniowe może zestawiać z upodobaniami czytelniczymi tylko ktoś, kto KOMPLETNIE nie rozumie znaczenia żywienia na poziomie indywidualnym i społecznym. Bo (xecept-Cierpienia młodego Wertera) upodobania do tej, czy innej lektury nie zapychają oddziałów kardiologicznych i onkologicznych a dieta z czerwonego mięsa, chipsów i słodyczy tak. Ani na poziom zdewastowania środowiska. Przy zmianach klimatycznych, nie jest możliwe utrzymanie obecnej diety zachodu i zapewnienia bezpieczeństwa żywnościowego. To się nie obejdzie bez interwencji politycznych. Czym innym zresztą niż interwencją polityczną jest spór wokół ukraińskiego zboża. To też jest decydowanie przez polityków co będziemy jest
Fany odcinek Panowie! Mam pomysl na odcinek dla Was (nie wiem jak tam Wasz angielski jezyk). Wedlug mnie super bylo by Was zobaczyc z wywiadem ze Slavojem Žižekiem a sluchacze tez byliby ciekawi takiego spotkania. Myslicie, ze to do zrobienia?
Gdzie podział na tematy?
1:29 przecież lewicowość to burżuazyjna fanaberia, więc odpowiedź na pytanie jest oczywista.
1:47:50 - wreszcie moment, od którego zgadzam się z dwoma stronami.
Dwiema *
Pytanie jakie byłyby koszty kryzysu, gdyby Grecja wyszła ze strefy Euro?
Tu nie chodzi o neoliberalizm, a o realną siłę i realną gospodarkę, gdzie mamy wybór model Południa, czy Północy?
Wychodzi mi, że model socjaldemokratyczny można realizować jedynie przy przewadze własnego, krajowego kapitału,
dodatnich przepływach, nadwyżkach finansowych, a nie przy ujemnych przepływach jak w Grecji.
Grecja nie mogła wyjść ze strefy euro bo byłoby to sprzeczne z traktatami , mogła jednak zwyczajnie stwierdzić że nie będzie spłacać długów :).
@@tokarp390 Nie ma tak prosto, obligacje ktoś kupuje to oznaczałoby bankructwo kraju, więc siłą rzeczy
i wyjście ze strefy Euro, odcięcie od rynków, po za tym upadek greckiego systemu finansowego, banków,
także utratę oszczędności przez Greków.
Mimo wszystko fakt, że Grecja nie przechodziła jednocześnie kryzysu walutowego, Grek mógł pójść
do bankomatu i wypłacić te 50 Euro dziennie stabilizował sytuacje i koszty kryzysu w wielu krajach
były jeszcze większe, a w końcu Argentyna do dziś toczy boje z wierzycielami.
Model państwa z wysokimi podatkami wcale nie jest taki prosty i wymaga dobrze funkcjonującej
sfery publicznej, określonej polityki, także przemysłowej, ten spór Północ - Południe jest więc moim
zdaniem dalej kluczowy i jest to spór o jakość instytucji i sprawność państwa, a nie o neoliberalizm.
Dodajmy tu, że we wszystkich krajach Skandynawskich relacja długu do PKB stale się zmniejszała
to raz, dwa tego długu jest często za mało, jak w przypadku Danii, licząc do systemu bankowego.
Szwed, Duńczyk, Finn zawsze będzie przede wszystkim kulturowo Skandynawem, a dopiero
potem socjaldemokratą, tak jak Olaf Scholz - Niemcem.
@@Adamus1410 oprocentowanie obligacji 14% dług 110% PKB , sama obsługa długu zżerała połowę budżetu .
A teraz dług 170% PKB - bo znowu mogli pożyczać.
@@tokarp390 To oprocentowanie wynikało z wiarygodności Grecji, czy raczej jej braku, dwa Grecja
była zależna w ogromnej części od kapitału zagranicznego, który jak wiemy, nie ma żadnych sentymentów.
Argentyna bankrutowała przy długu 60 procent do PKB, Japonia ma 220 procent i o bankructwie nie ma mowy.
@@Adamus1410 Grecy jakby pożyczali drachmy jak japończycy jeny to by byli bezpieczni , argentyna pożyczała dolary (peso sztywny kurs do dolara) . Obecnie grecy płacą 9% za swoje 10 latki w euro i są na kroplówce z EBC.
A w SJP napisali, że "dlatego, bo..." jest niepoprawne!