niestety tak, podobno kiedyś kiedyś to było 2x4, dziś nazwa została wymiar już nie, to samo w przypadku drugiej po tubajforsze popularnej deski czyli tubajforsze 2x6 a tak naprawdę 1,5 x 5,5
Hahaha super że język tak może ewoluować :) ja nie zapomnę jak kuzynki urodzone już w Londynie mówiły że kochają kolor "perpylowy" albo że "trzeba się eksersajzować żeby być fit" lub "zdelitować coś na komputerze" :D
fajny odcinek, nie spodziewałam się, że tam tak spolszczają angielskie słowa. ja mieszkam na obrzeżach Śląska (niegdyś tu było woj. krakowskie) i pewnego razu nasi znajomi mieszkający w Wielkopolsce przyjechali do nas, a że ich mała córka chciała porysować, zaczeli chodzić po domu i szukać temperówki (która u nas jest nazywana zastrugaczką) i gdy zapytaliśmy się, czego szukają, odparli, że szukają oszczytka, a my zdębieliśmy, a po tłumaczeniu, że tego do kredek, my na to: "trzeba było mówić, że zastrugaczki", po czym i oni się zdziwili... taa, Polacy z Polakami nie mogli się dogadać
Pamiętam moje znajome z Chicago, które przyjeżdżały na wakacje do babci w Polsce i bardzo mocno wryło mi się w głowie jedno zdanie: "babcio, wrzuć to do garbedźa!" :D
Ja ostatnio uslyszalam od Polakow mieszkajacych na Queens , ze zrobia " Paatii " . Bardzo dlugo nie moglam sie domyslic o co chodzi , w koncu wpadlam na to ze chodzi im o " party " . Troche nie rozumiem tego okaleczania jezykow. Tez mieszkam w Stanach, ale jak mowie po angielsku to mowie po angielsku , a jak mowie po polsku to mowie poprawna polszczyzna. Tak wiec albo bym powiedziala impreza albo party z poprawnym akcentem. Chociaz reszte zycia spedze pewnie w Stanach, stawiam sobie za punkt honoru, zeby zawsze mowic poprawnie. Zdarza mi sie zapomniec pojedynczych slowek bo mam malo stycznosci z jezykiem polskim na codzien, ale wtedy staram sie sobie je przypomniec. Dobre cwiczenie na mozg.
+Alina Bozyczko tak to wygląda ze Polaków ktrozy przyjechali z Polski po prostu zastępuje pojedyncze słowa. Te zdania pod koniec to były dla ilustracji. Znalazłam je z dzienniczków/wypowiedzi osób których rodziny już są w stanach po nad sto lat.
Alina Bozyczko Wzięło się to po części od osób, które bardzo długo mieszkają poza granicą, ale w większości od tych co chcieli się pokazać co za państwo z nich xd
Należymy więc do wyjątków, mieszkam 9 lat w UK i starannie rozdzielam języki. Niestety spotykam wiele osób ledwo mówiących po angielsku ale wtrącających wykrzywione angielskie zwroty kiedy mówią po polsku.
Fajny odcinek, to ciekawe tematy, bo jak ktoś zwyczajnie w Polsce zaczyna tak mówić to zaraz jest hejtowany(PRZEPRASZAM BARDZO ALE MAMY PIEKNE SLOWO NIENAWIDZIĆ) :> miło było też miecia zobaczyć~
+Natika B. Właśnie chciałam z tego powodu przybliżyć. Myśle żeduzo osób którzy się wychowali z takim polskim nie zdaje sobie sprawe że to tak bardzo mieszane bo nie wszyscy majà styczności z językiem polskim z polski
Tubajfor jest niezłe, ale oglądam sporo filmów na YT z woodworkingiem więc pierwsze co to właśnie o tym pomyślałem. Ogólnie piękny odcinek, jak cała Kasia.
+Fifty na pol Kasiu Twoje intro/outro KOCHAM BARDZO CALYM SERCEM 😍❤ MEANS THAT I LOVE IT SO 😆😁 Please zrob jeszcze taki odcinek. W ogole rob duzo bo fajnie i ciekawie opowiadasz! Ja chetnie poslucham wiecej Szikagowskiej gwary👌👍😍 Super kanal!!! Pozdrawiam z okolic Rzeszowa 😉
Yuuupiii ! Wszystko zgadłem oprócz tego „tubajfor” (ale to słówko branżowe więc czuję się rozgrzeszony ). Jest dużo więcej takich słówek w Chicago : 1) BLOK - znaczy coś innego niż w Polsce . To jest taka jakby strefa zabudowy pomiędzy dwoma ulicami , to co w Polsce znaczy blok w Chicago się mówi CONDOMINIUM. 2) KARPET = dywan 3) FORMA = druk urzędowy do wypełnienia 4) SODA = napój gazowany 5) KONTRAKTOR = samodzielny pracownik budowlany 6) KLASA = lekcja 7) inaczej tez się liczy w pokoje w domach / mieszkaniach . Liczy się sypialniami . Na mieszkanie trzypokojowe tktóre ma salon oraz dwie sypialnie mówi się dwusypialniowe. I wiele, wiele więcej różnic :)
Usłyszane w Lidlu na wyspach: Roman weź zobacz przez łindoł czy kar jest na stricie. Oraz usłyszana rozmowa telefoniczna, " no Agatko w LIDRZU jestem no!" Kisłem.
W północnym New Jersey, gdzie również jest mnóstwo Polaków, mówiliśmy też na przykład "dziundziurej" na Ginger Ale (dżindżer ejl) od Schweppes xD Poza tym wszystko, wszystko się zgadza też u Polonii na wschodnim wybrzeżu :P No, może tylko "jarda", tam zawsze słyszałem po prostu "bekjard".
Zajebiste 😂😂 usmialam sie. W UK tez mowia 'polinglish' aczkolwiek nie jest to az takie zaawansowane. Mowi sie np. 'ide na brejka' 'mam serczing' 'zrobilas wszystkie taski?' 'weź sprawdz estejty', 'sprawdź lisy, zobacz czy nie masz mistejków i daj mi fidbek', 'mam kola z Hiszpania, tokju lejta' :D
Dobre to :D Myślę, że chwilę by mi zajęło przyzwyczajenie się do nowego lingo ;) Ale to samo jest w UK, ponglish pełną parą :D Kasia, może odcinek nagrasz mówiąc tylko Szikago gwara? :)
Wiecie co, ja pracowałam na campie w USA i było mnóstwo słów angielskich, które my, pracownicy - z wielu krajów nieanglojęzycznych, wplataliśmy do konwersacji, bo po prostu tak było łatwiej. Tak więc nie byliśmy pracownikami, tylko staffem, mieszkaliśmy w dormach, graliśmy w piłkę na ballfieldzie, opalaliśmy się na docku, zamiast wypłat dostawaliśmy paychecki, a imprezowaliśmy w staff pavie.
Super pomysł! :D Zaczęłam w tym roku studia filologii angielskiej i w momencie jak przyszło do fonetyki, miałam wrażenie, że całe moje życie jest kłamstwem... :D
Nie znałem tylko "tubajfora" :) no ale byłem 3 misiące w USA. Znam jeszcze "tulsa" (od tools) czyli pas z narzędziami. Albo "Śidrak" - płyta gipsowa :)
Jeszcze wiecej; 1.na Eli lezy bom przy garbeci -tz. Na drodze serwisowej lezy wloczega przy smietniku. 2. Na locie u dilera stoi uzowana kara Kedlak -na placu salonu samochodowego znajduje sie uzywany samochod marki Cadillac.
Powiem Ci szczerze, że jak zobaczyłem Twój pierwszy film i dowiedziałem się, że jesteś z USA i mieszkasz tam od dziecka, to stwierdziłem, że masz świetny Polski akcent, względem niektórych Polaków, którzy mieszkają w USA nawet krócej, wiec za to ogromny szacun! Pozdrawiam :) PS. Jeszcze można zrobić American Accent Challenge, tutaj na bank, byś ty się mogła pośmiać.
bo jak dlugo rozmawiasz po ang, to zapominasz czesci polskich slow i zaczynasz mieszac jezyki. po prostu uzywasz slow ktore lepiej pamietasz w niektorych miejscach ale ze mowisz po polsku to przy okazji je zpalszczasz :D
Kiedy słucham ponglisza to mam wrażenie, że oni tam nie rozmawiają po angielsku W OGÓLE. Po prostu otaczają ich angielskie napisy - na znakach, metkach, etykietach, tablicach etc., których oni nie umieją przeczytać prawidłowo po angielsku, i tworzą swoje własne spolszczone czasami w dziwny sposób (zależy z jakiego regionu pochodzą, 'trok' brzmi mi np. po śląsku) określenia.
Tak czasem bywa. Ale sa ludzie ktorzy potrafia powiedziec po angielsku te slowa, po prostu jak mowisz zdania po polsku i wszedzie jest odmiana rzeczownikow i czasownikow to i te angielskie slowa ktore uzywasz w rozmowie tez ewentualnie w ten sposob zmieniasz. To nie fair mowic ze wszyscy nie umieja powiedziec po angielsku. Ale patrz jak w polsce jest "smartfony" "za friko" "Toma Cruza" "Baraka Obamy" mimo ze tych slow sie nie odmienia w jezyku angielskim to uzywa sie je w Polsce i odmienia sie je.
Babcia i dziadziu mieszkali w Chicago przez wiele lat, w dzieciństwie dwukrotnie tam byłem, a oni przyjeżdżali do Polski. I teksty typu "weź ten garbeć", "ta zabawka to okropny garbeć", "wjeżdżamy na hajłej" były normą.
wstydliwe ze pozwalaja zeby nowy kraj i nowe otoczenie mialo wplyw na nich? nie rozumie tego. przeciez to jest luckie zeby sie adaptowac do nowych warunkow. ja z krzysztofem wrzucamy japonskie slowa w nasze zdania bo zbogaca nasze mozliwosci.
wstydliwe, bo takie kalki brzmią okropnie. Jeszcze u ludzi co wyjechali daaawno temu za granicę to jestem w stanie zrozumieć że POSILKJA się słowami z innego języka. W Polsce jednak ta moda na makaronizmy, patrząc na to że nasz język jest dużo bogatszy od angielskiego, jest okropna, tragiczna i uzasadniona tylko albo brakami w wykształceniu albo kretynizmem (mówię o ludziach mieszkających na codzień w PL)
Przebywałam kiedys dłuższy czas w New Jersey i tam Polacy też używali tych słówek :) Wog może zrobisz serie z amerykańskim slangiem :) o i może jeszcze tole :)
Tak na prawdę tubajfor ma 3,5"x1.5" i kiedy zbudujesz z nich ściankę, sprawdzasz czy ma lewo i nakręcasz drajło na to. Można też mapować podłogę, kupować rzeczy na sejo, lub odgrzewać jedzenie w majkrołeju. Zdecydowana większość Polaków w USA wrzuca pojedyncze słówka, własnie w takiej spolszczonej formie. Z początku zwraca sie a to uwage, po pewnym czasie przestaje to przeszkadzać.
ona tam miała zapisane/powiedziała saud, gdyby było saut/saucie na pewno zdupy by wiedział, kazik z resztą spierwał "...na saucie..." nie jestem znaffcą ale właśnie forma przez t wydaje się bardziej... naturalna, jeśli można tak powiedzieć
Ciekawostka: tubajfor czyli 2 na 4 cala, najpopularniejszy kawałek drewna z którego robi się ściany działowe i który tak naprawdę ma wymiary 1.5 na 3.5 cala. Ten język Polonii chicagowskiej trochę taki karykaturalny w tym materiale. Wtrącamy sporo spolszczonych słówek, ale nigdy nie słyszałem żeby ktoś mówił np: kipowac (to keep) albo bryksowany (bicked) Ale to zapewne dlatego ze ja mieszkałem na Sałcie, a na Norcie Polonia ma inny dialekt hehe. Pytanie do Kasi: gdzie się w Chicago wychowałaś? do którego HS chodziłaś? o ile to nie tajemnica :-) Pozdrawiam.
Wychowalam sie na norcie i tez nigdy nie uzywalam bryksowany, keepuj, ani kar ale znalazlam te slowa gdy czytalam na ten temat.Rodziny Sa rozne stopnie zaleznie od kiedy rodzina jest w Stanach. Pan ktorego babcia przyjechala w roku 1913 podal przyklad slow bryksowany i mial duzo wiecej. Np, mowil na owoce z polszczonym angielskim, jak wadermalon i piczesy. Ja slyszlam osobiscie piczesy ale nigdy wadermelon.
być może dla tego ze ulice często w nazwach maja dodany kierunek. Jadąc po autostradzie (hajłeju) są znaki (sajny) w którym kierunku zmierzamy, wiec dobrze jest wiedzieć w którym kierunku chcemy jechać. To nie znaczy ze Amerykanie maja orientacje geograficzna, z reszta GPS tak pokieruje i jeszcze pokaże w na którym pasie ruchu ( na której lejnie) trzeba być żeby wciąć odpowiedni zjazd. Sięgając głębiej w historie, to myślę ze pierwsi osadnicy w Ameryce nie mieli innej możliwości określenia swojego położenia na dzikich Amerykańskich terenach, i zaczęli używać kierunków geograficznych, i do dziś się ich tu używa.
Dziewczyna, która mówi, że w Polsce też mamy takie słowo "troczek", cholera, strasznie uroczo wtedy wygląda, brzmi. Jedyny fragment, który poważniej zwrócił moją uwagę ;)
Tak z mojej strony, szczerze mówiąc, nie miałem jakiegoś wielkiego problemu z tym. Może pojawiłyby się jakieś gdyby ktoś to prostu używał normalnie w zdaniu i pod presją czasu (rozmowa), ale nie ma jakiegoś kurcze szoku.
Tak tego bym nie nazwał, po prostu reszta jest bardziej angielsko jezyczna i łatwiej im wyłapać. Mówiąc inaczej jest jak profesor miodek, bardzo duża wiedzą na temat języka polskiego, słychać jej dykcje I nacisk na litery. Nie to, że jest glupsza, nie da się posiąść wiedzy całego świata, ma poprostu szerszą wiedzę w innej dziedzinie. Ale fakt w tym się nie odnalazła, co nie jest dziwne. Wręcz zrozumiałe, gdyby były to słowa słowiańskie to ona by tu wszystkich zmiotła z planszy a reszta była by 'glupkowata'
"Trzymam swoją rodzinę na saudzie w bejsmencie, mam nadzieję, że nie znajdą nigdy egzit na hajłej" ;D WYGRAŁ.
A gdy skończy im się insiura wyniosę ich w garbedziu i będę miał tikiet for life :D
Tylko to przeczytałam i już wiedziałam, które z nich to powie XD
Dzięki za having mnie!
❤
Nie wiedziałem że mamy własną polsko-amerykańską gwarę :O
mamy, po prostu mieszkajac za granica, i zyjac miedzy ludzmi mowiacymi innym jezykiem zapomina sie pojedynczych slow, i tak jakos wychodzi xD
moja babcia mieszkala okolo 30 lat w Chicago i jak z nami rozmawia to zamienia niektóre słowa właśnie tak jak w filmie :)
moja tez mieszkała 30 lat w stanach i jakoś polskiego języka nie zapomniała.
Marina mamaa ale Twoja babcia to Twoja, nie kazdy jest taki jak Twoja babcia ;p
Aleksandra Michałowska i co w związku z tym ? To nie była odpowiedź do ciebie.
"Sirijosy", czyli płatki (sypane) na mleko - kill me! :D :D :D
Do not die. I like your videos!
jak to powiedziałaś to ciężko mi było uwierzyć, że to Ty :)
Nawet najlepszym się zdarza!
dałem like żeby było 69 hehe
Mówiąc Inaczej chodzilo ci pewnie o "cziriosy" (Cheerios) 😃
Super! Można się pośmiać i przy okazji dowiedzieć czegoś nowego :D
Mietciu pięknie skomentował :D 4:10 - Macie dokładnie słowo na deskę drewnianą która ma 2x4 cale?
2 by 4 czyli 2 na 4 w sumie to nawet nie jest jedno slowo
Żeby było śmieszniej to Two by four nie ma 2 cale na 4 cale tylko 1.5 na 3.5.
2 na 4 to ma przed wyschnięcie i przed heblowaniem.
tubajfor było najbardziej zastanawiająca
2 x 4 (two by four)
w angli na budowie: mlody zapierdalaj po tego tubajfora ja: co kurwa? teraz wszystko takie jasne sie wydaje
Gabi Rivaille Ciekawostka: 2x4 (two by four) tak naprawdę ma wymiary 1,5 x 3,5
+Piotrek W. czyli zwodliwa nazwa
niestety tak, podobno kiedyś kiedyś to było 2x4, dziś nazwa została wymiar już nie, to samo w przypadku drugiej po tubajforsze popularnej deski czyli tubajforsze 2x6 a tak naprawdę 1,5 x 5,5
Hahaha super że język tak może ewoluować :) ja nie zapomnę jak kuzynki urodzone już w Londynie mówiły że kochają kolor "perpylowy" albo że "trzeba się eksersajzować żeby być fit" lub "zdelitować coś na komputerze" :D
fajny odcinek, nie spodziewałam się, że tam tak spolszczają angielskie słowa. ja mieszkam na obrzeżach Śląska (niegdyś tu było woj. krakowskie) i pewnego razu nasi znajomi mieszkający w Wielkopolsce przyjechali do nas, a że ich mała córka chciała porysować, zaczeli chodzić po domu i szukać temperówki (która u nas jest nazywana zastrugaczką) i gdy zapytaliśmy się, czego szukają, odparli, że szukają oszczytka, a my zdębieliśmy, a po tłumaczeniu, że tego do kredek, my na to: "trzeba było mówić, że zastrugaczki", po czym i oni się zdziwili... taa, Polacy z Polakami nie mogli się dogadać
luknij przez łindoła jak bojsy fajtują na stricie
hahaha dobre :D
😂
Eddie Beast xD
Mieciowi najlepiej poszło :D
"Macie slowo na deske 2 do 4?"
Śmiechłem
Ta deska zbudowala 99 % domow w Chicago i okolicach
Strasznie fajnych youtuberow zaprosilas do siebie :D
I Masterczułka xD
dezy < reszta
też o tym pomyślałam xD
ale warga tryharduje
XDDD
jak zawsze
Pamiętam moje znajome z Chicago, które przyjeżdżały na wakacje do babci w Polsce i bardzo mocno wryło mi się w głowie jedno zdanie: "babcio, wrzuć to do garbedźa!" :D
mało bystrzy Ci youtuberzy, mietczynski I warga nie zawodzą, filmik i pomysł oczywiście super Kasia :)
Super pomysł na film! ❤️
Ja ostatnio uslyszalam od Polakow mieszkajacych na Queens , ze zrobia " Paatii " . Bardzo dlugo nie moglam sie domyslic o co chodzi , w koncu wpadlam na to ze chodzi im o " party " . Troche nie rozumiem tego okaleczania jezykow. Tez mieszkam w Stanach, ale jak mowie po angielsku to mowie po angielsku , a jak mowie po polsku to mowie poprawna polszczyzna. Tak wiec albo bym powiedziala impreza albo party z poprawnym akcentem. Chociaz reszte zycia spedze pewnie w Stanach, stawiam sobie za punkt honoru, zeby zawsze mowic poprawnie. Zdarza mi sie zapomniec pojedynczych slowek bo mam malo stycznosci z jezykiem polskim na codzien, ale wtedy staram sie sobie je przypomniec. Dobre cwiczenie na mozg.
+Alina Bozyczko tak to wygląda ze Polaków ktrozy przyjechali z Polski po prostu zastępuje pojedyncze słowa. Te zdania pod koniec to były dla ilustracji. Znalazłam je z dzienniczków/wypowiedzi osób których rodziny już są w stanach po nad sto lat.
Alina Bozyczko Wzięło się to po części od osób, które bardzo długo mieszkają poza granicą, ale w większości od tych co chcieli się pokazać co za państwo z nich xd
Należymy więc do wyjątków, mieszkam 9 lat w UK i starannie rozdzielam języki. Niestety spotykam wiele osób ledwo mówiących po angielsku ale wtrącających wykrzywione angielskie zwroty kiedy mówią po polsku.
Alina Bozyczko czy to obraz Rene Magritte na avatarze? 😏
Jak ja kocham humor Maćka xD Super się oglądało!
Pracuję z Polakami z Chicago i dokładnie tak rozmawiamy. Czekamy na kolejną część
Fajnie zmontowany film, propsy! :D
Kasi można ufać. Napisze, że jutro nowy film i jest, nie jak Gonciarz z Zapytaj Beczkę...
5:06 no jak można było tak uciąć a już byłem ciekawy 7:04 no znowu xd
Przydałby się osobny film z wypowiedziami Człowieka-Wargi zachowanymi w całości.
Bartek xD
Fajny odcinek, to ciekawe tematy, bo jak ktoś zwyczajnie w Polsce zaczyna tak mówić to zaraz jest hejtowany(PRZEPRASZAM BARDZO ALE MAMY PIEKNE SLOWO NIENAWIDZIĆ) :>
miło było też miecia zobaczyć~
+Natika B. Właśnie chciałam z tego powodu przybliżyć. Myśle żeduzo osób którzy się wychowali z takim polskim nie zdaje sobie sprawe że to tak bardzo mieszane bo nie wszyscy majà styczności z językiem polskim z polski
szkurwysyn, z Chameryki przyjechał i już słowa mu się mieszają. Ale bym mu dojechał! xD
Kasia już po Polsku mówi o wiele wiele wieeeele lepiej:)
Tubajfor jest niezłe, ale oglądam sporo filmów na YT z woodworkingiem więc pierwsze co to właśnie o tym pomyślałem.
Ogólnie piękny odcinek, jak cała Kasia.
-Syrio
-Naprawdę?
-Tak
-Ale to była odpowiedź
XD
Łoooo! Zajebiste, Kasiu, miałaś świetny pomysł
to sie nazywa PONGLISH i ja go kocham!!
+Fifty na pol Kasiu Twoje intro/outro KOCHAM BARDZO CALYM SERCEM 😍❤ MEANS THAT I LOVE IT SO 😆😁 Please zrob jeszcze taki odcinek. W ogole rob duzo bo fajnie i ciekawie opowiadasz! Ja chetnie poslucham wiecej Szikagowskiej gwary👌👍😍 Super kanal!!! Pozdrawiam z okolic Rzeszowa 😉
Z Dupy rozwala system XDDD
Jest wchuj kurwa śmieszny
Wyjmij kija z dupy kolego ^
Yuuupiii ! Wszystko zgadłem oprócz tego „tubajfor” (ale to słówko branżowe więc czuję się rozgrzeszony ). Jest dużo więcej takich słówek w Chicago :
1) BLOK - znaczy coś innego niż w Polsce . To jest taka jakby strefa zabudowy pomiędzy dwoma ulicami , to co w Polsce znaczy blok w Chicago się mówi CONDOMINIUM.
2) KARPET = dywan
3) FORMA = druk urzędowy do wypełnienia
4) SODA = napój gazowany
5) KONTRAKTOR = samodzielny pracownik budowlany
6) KLASA = lekcja
7) inaczej tez się liczy w pokoje w domach / mieszkaniach . Liczy się sypialniami . Na mieszkanie trzypokojowe tktóre ma salon oraz dwie sypialnie mówi się dwusypialniowe.
I wiele, wiele więcej różnic :)
Usłyszane w Lidlu na wyspach: Roman weź zobacz przez łindoł czy kar jest na stricie. Oraz usłyszana rozmowa telefoniczna, " no Agatko w LIDRZU jestem no!" Kisłem.
pytam bo nie wiem i juz kilka razy widzialam w komentarzach, o ktore wyspy chodzi jak pisze 'na wyspach'?
Marta Magdalena Maria dziekuje za wytlumaczenie!
Fifty na Pol U.K i Irlandia Kasiu.
Super filmik Kasiu!
Kto zna angielski nie miał problemu ;) (albo raczej widać kto z nich zna :D)
Chyba najlepszy odcinek :D
4:11 Dużo bardziej pasowałoby tutaj stopy niż cale :P
+Weza stopa to jest chyba foot, nie? A tu chodzi o inches
+Weza No właśnie nie, bo tu chodzi o przekrój deski i Kasia ma rację. 2x4 foot (feet?) to już raczej płyta by była a nie deska ;)
2/4 to sa joistsy cos jak belka 5cm / 10 cm
stopa to nie cal
Nie, bo foot ma 12 inch'y mądralo :/
"Jaki grejd prediktujesz?", "natopować trawelkę"... to najzabawniejsze jakie słyszałem :)
Twój najlepszy odcinek jak do tej pory, mam nadzieję, że nagrasz kiedyś drugą część z innymi youtuberami :)
Super!!! Bardzo dużo się dowiedziałem!!!
Mieszkam w irlandii i tu mamy inny ponglish XD
Na przyklad? XD
W Anglii jeszcze inny :D
W Irlandii nie ma ponglisha bo niema Polonii to są emigranci economkczni od 2004 roku
@@maaajkel371 np jutro mam offa czyli mam wolne.
Zarąbisty odc :D
W północnym New Jersey, gdzie również jest mnóstwo Polaków, mówiliśmy też na przykład "dziundziurej" na Ginger Ale (dżindżer ejl) od Schweppes xD Poza tym wszystko, wszystko się zgadza też u Polonii na wschodnim wybrzeżu :P No, może tylko "jarda", tam zawsze słyszałem po prostu "bekjard".
Hej, też byłam kilka miesięcy w New Jersey i u nas mówili " zostawiłem samochód na jardzie". :)
Wydaje mi się że bekjard to chodzi o ogródek za domem
Niepoprawnie na Greenponcie na ten sam napoj mowilo sie "dzundzer rejl". Szkoda ze w filmie nie padly: sajdingi albo basebordy lub baksa haha
o racja, baksy bardzo popularne u nich albo siaty
Zajebiste 😂😂 usmialam sie. W UK tez mowia 'polinglish' aczkolwiek nie jest to az takie zaawansowane. Mowi sie np. 'ide na brejka' 'mam serczing' 'zrobilas wszystkie taski?' 'weź sprawdz estejty', 'sprawdź lisy, zobacz czy nie masz mistejków i daj mi fidbek', 'mam kola z Hiszpania, tokju lejta' :D
Dobre to :D Myślę, że chwilę by mi zajęło przyzwyczajenie się do nowego lingo ;) Ale to samo jest w UK, ponglish pełną parą :D
Kasia, może odcinek nagrasz mówiąc tylko Szikago gwara? :)
w wiekszosci te slowa sa rzeczownikami ktore nie uzywalabym w filmiku. moze ze nagram vlog? hmm....
Chcemy vlogi w twoim wykonaniu! :)
Wiecie co, ja pracowałam na campie w USA i było mnóstwo słów angielskich, które my, pracownicy - z wielu krajów nieanglojęzycznych, wplataliśmy do konwersacji, bo po prostu tak było łatwiej. Tak więc nie byliśmy pracownikami, tylko staffem, mieszkaliśmy w dormach, graliśmy w piłkę na ballfieldzie, opalaliśmy się na docku, zamiast wypłat dostawaliśmy paychecki, a imprezowaliśmy w staff pavie.
Jard mi się kojarzy z jednostką, chyba długości
Yard to jest stpa czyli 30cm albo 12 cali tak samo nazywa się podworko
Maciek Soltys Yard to trzy stopy.
Dziękuję, więcej takich językowych śmieszków, zabieram na lekcje :)
Nie są w sumie takie trudne te słówka. Większość zgadłem nawet bez podpowiedzi. Powiem szczerze że interesujące :p
Super pomysł! :D Zaczęłam w tym roku studia filologii angielskiej i w momencie jak przyszło do fonetyki, miałam wrażenie, że całe moje życie jest kłamstwem... :D
Fajny odcinek. Oby tak dalej, to w koncu zasubskrybuje.
Odcinek 17/10! Super pomysł! :)
"Trzymam swoja rodzinę na saucie w bejsmencie, mam nadzieje, że nie znajdą nigdy eksit na hajłej" mistrz XD
Cudowny odcinek!
Nie znałem tylko "tubajfora" :) no ale byłem 3 misiące w USA. Znam jeszcze "tulsa" (od tools) czyli pas z narzędziami. Albo "Śidrak" - płyta gipsowa :)
ech plyta gipsowa to 'dry wall' w ponglish to raczej drajlol" przez l jak w zloty (nie mam ogonkow na tym komputerze)
na mojej budowie mówili śidrak od "sheetrock"
Super odcinek uśmiałem się :D
Zdanie Maćka najlepsze :D
:D genialne , uśmiałam się :D
Maciek jak zwykle na luzie :D
Jeszcze wiecej; 1.na Eli lezy bom przy garbeci -tz. Na drodze serwisowej lezy wloczega przy smietniku.
2. Na locie u dilera stoi uzowana kara Kedlak -na placu salonu samochodowego znajduje sie uzywany samochod marki Cadillac.
Nie wiedziałam ze to wszyscy tak, myślałam ze tylko moja rodzina tak sobie jakoś wymyśliła haha
eksrta! więcej takich filmów! :D
7:55 rozwaliło mnie totalnie xD
Bardzo dobre, Kasiu!!!
Z Dupy udaje ze zna dobrze angielski. :D
Super filmik! Bardzo podoba mi się i pomysł, i wykonanie!
Powiem Ci szczerze, że jak zobaczyłem Twój pierwszy film i dowiedziałem się, że jesteś z USA i mieszkasz tam od dziecka, to stwierdziłem, że masz świetny Polski akcent, względem niektórych Polaków, którzy mieszkają w USA nawet krócej, wiec za to ogromny szacun! Pozdrawiam :)
PS. Jeszcze można zrobić American Accent Challenge, tutaj na bank, byś ty się mogła pośmiać.
Trzeba pamiętać że trochę już mieszka z Krzysiem. Na początku bardziej dukała. :D
uwielbiam, po prostu uwielbiam piosenkę z intro. mogłabym ją słuchać bez końca! 😍😍😍
Czyli ciężko dogadać się z Polonią w USA, tylko dlaczego jeżyk tak tam ewoluował?
bo jak dlugo rozmawiasz po ang, to zapominasz czesci polskich slow i zaczynasz mieszac jezyki. po prostu uzywasz slow ktore lepiej pamietasz w niektorych miejscach ale ze mowisz po polsku to przy okazji je zpalszczasz :D
no, przecież wszędzie tak jest... hiszpański też nie brzmi w Hiszpanii tak jak np. w Chile... środowisko.
Już Ci wytłumaczyli w sumie, więc nie będę się wysilać, ale powiem tylko że trochę głupie to pytanie było szczerze mówiąc ;/
Kiedy słucham ponglisza to mam wrażenie, że oni tam nie rozmawiają po angielsku W OGÓLE. Po prostu otaczają ich angielskie napisy - na znakach, metkach, etykietach, tablicach etc., których oni nie umieją przeczytać prawidłowo po angielsku, i tworzą swoje własne spolszczone czasami w dziwny sposób (zależy z jakiego regionu pochodzą, 'trok' brzmi mi np. po śląsku) określenia.
Tak czasem bywa. Ale sa ludzie ktorzy potrafia powiedziec po angielsku te slowa, po prostu jak mowisz zdania po polsku i wszedzie jest odmiana rzeczownikow i czasownikow to i te angielskie slowa ktore uzywasz w rozmowie tez ewentualnie w ten sposob zmieniasz. To nie fair mowic ze wszyscy nie umieja powiedziec po angielsku. Ale patrz jak w polsce jest "smartfony" "za friko" "Toma Cruza" "Baraka Obamy" mimo ze tych slow sie nie odmienia w jezyku angielskim to uzywa sie je w Polsce i odmienia sie je.
Babcia i dziadziu mieszkali w Chicago przez wiele lat, w dzieciństwie dwukrotnie tam byłem, a oni przyjeżdżali do Polski. I teksty typu "weź ten garbeć", "ta zabawka to okropny garbeć", "wjeżdżamy na hajłej" były normą.
warga mnie nie zawiódł na końcu 😂😂
Łukasz Pełeński Chodzi o ocenę dokonań kinematografii jameryckiej w... stosunku do jenieckiej? ;)
To było naprawdę wyjątkowo ciekawe. Dzięki Kasia ;-) Podobnie jak to o Wietnamczykach w Wa-wie. Masz zdolności socjologiczne Kasia, brawo.
W Polskiej korpo nie lepiej; "Jedziemy z tym crunchem bo dedlajn aproczuje i kastomersi oczekują osiągnięcia benchmarków."
focus na target bo będzie fuckup
Albo: "kolnij mnie jutro o dziewiątej, bo mogę zapomnieć"
Kasia jak zwykle daje czadu z niczego
Mietek najinteligentniejszy !!
Człowieku Warga, jak zawsze trafnie. Pozdro dla Kasiola. Dziś mam 7 lat z Hawajską Dzikuską i się polskiego nie nauczyła choć się bardzo stara.
*mieszkają na flacie z innymi polakami, mają dżoba na karłoszu we dałntałnie i jedzą brekfesta na brejku*
Mieszkaja w kondominium,maja robote na karłosz w dantałn i jedza lancz na lancz.Tak jest poprawnie:)
W Polsce również mówi się Pongliszem. Szczególnie w różnych korporacjach. Wielokrotnie byłem zatargetowany i kołczowany przez różnych kołczów itp.
Uszy mnie bolą od tego pongliszu...
chery128 oj mnie tez... Zwłaszcza wsród ludzi którzy wyjechali do Ameryki jako dorośli ludzie .. Żałosne i to jest powód do wstydu jak dla mnie
chery128 lol przecież nie jest źle
wstydliwe ze pozwalaja zeby nowy kraj i nowe otoczenie mialo wplyw na nich? nie rozumie tego. przeciez to jest luckie zeby sie adaptowac do nowych warunkow. ja z krzysztofem wrzucamy japonskie slowa w nasze zdania bo zbogaca nasze mozliwosci.
Kasia P weź pomyśl kaśka i głupot nie gadaj
wstydliwe, bo takie kalki brzmią okropnie. Jeszcze u ludzi co wyjechali daaawno temu za granicę to jestem w stanie zrozumieć że POSILKJA się słowami z innego języka. W Polsce jednak ta moda na makaronizmy, patrząc na to że nasz język jest dużo bogatszy od angielskiego, jest okropna, tragiczna i uzasadniona tylko albo brakami w wykształceniu albo kretynizmem (mówię o ludziach mieszkających na codzień w PL)
Przebywałam kiedys dłuższy czas w New Jersey i tam Polacy też używali tych słówek :) Wog może zrobisz serie z amerykańskim slangiem :) o i może jeszcze tole :)
Moi teściowie są lepsi :D zamiast Insiura mówią MISIURA :D
Sandras.magic Bo tylko frajer się ubezpiecza. ;)
Tak na prawdę tubajfor ma 3,5"x1.5" i kiedy zbudujesz z nich ściankę, sprawdzasz czy ma lewo i nakręcasz drajło na to.
Można też mapować podłogę, kupować rzeczy na sejo, lub odgrzewać jedzenie w majkrołeju.
Zdecydowana większość Polaków w USA wrzuca pojedyncze słówka, własnie w takiej spolszczonej formie. Z początku zwraca sie a to uwage, po pewnym czasie przestaje to przeszkadzać.
its forfit szwagjer!
hahahah :D zajebiaszczo wam wyszło! Zdupy zdominował ten odcinek !!!1111oneone
no jak mogliscie pominac: "na selu" , "skancelowac", pojsc do "kortu" , pojsc na "szaping" do "mola"..........hahahahahahahaha
Świetny odcinek :)
tubajfor ma tak na prawde 1,5x3,5 cala! :)
A "naprawdę" piszemy razem.
racja!
ona tam miała zapisane/powiedziała saud, gdyby było saut/saucie na pewno zdupy by wiedział, kazik z resztą spierwał "...na saucie..." nie jestem znaffcą ale właśnie forma przez t wydaje się bardziej... naturalna, jeśli można tak powiedzieć
Tak trochę... *ślonsko goda.*
Genialne !!!
Ciekawostka: tubajfor czyli 2 na 4 cala, najpopularniejszy kawałek drewna z którego robi się ściany działowe i który tak naprawdę ma wymiary 1.5 na 3.5 cala. Ten język Polonii chicagowskiej trochę taki karykaturalny w tym materiale. Wtrącamy sporo spolszczonych słówek, ale nigdy nie słyszałem żeby ktoś mówił np: kipowac (to keep) albo bryksowany (bicked) Ale to zapewne dlatego ze ja mieszkałem na Sałcie, a na Norcie Polonia ma inny dialekt hehe. Pytanie do Kasi: gdzie się w Chicago wychowałaś? do którego HS chodziłaś? o ile to nie tajemnica :-) Pozdrawiam.
Wychowalam sie na norcie i tez nigdy nie uzywalam bryksowany, keepuj, ani kar ale znalazlam te slowa gdy czytalam na ten temat.Rodziny Sa rozne stopnie zaleznie od kiedy rodzina jest w Stanach. Pan ktorego babcia przyjechala w roku 1913 podal przyklad slow bryksowany i mial duzo wiecej. Np, mowil na owoce z polszczonym angielskim, jak wadermalon i piczesy. Ja slyszlam osobiscie piczesy ale nigdy wadermelon.
jak to się dzieje, ze Amerykanie tak często posługują się kierunkami?(polnoc, południe...) ucza sie tego w szkole?
być może dla tego ze ulice często w nazwach maja dodany kierunek. Jadąc po autostradzie (hajłeju) są znaki (sajny) w którym kierunku zmierzamy, wiec dobrze jest wiedzieć w którym kierunku chcemy jechać. To nie znaczy ze Amerykanie maja orientacje geograficzna, z reszta GPS tak pokieruje i jeszcze pokaże w na którym pasie ruchu ( na której lejnie) trzeba być żeby wciąć odpowiedni zjazd. Sięgając głębiej w historie, to myślę ze pierwsi osadnicy w Ameryce nie mieli innej możliwości określenia swojego położenia na dzikich Amerykańskich terenach, i zaczęli używać kierunków geograficznych, i do dziś się ich tu używa.
Kazik Kozakiewicz dziękuję :)
No nieźle :D Zabawne xD jak śląska gwara :D
mieciu najlepszy :3
Dziewczyna, która mówi, że w Polsce też mamy takie słowo "troczek", cholera, strasznie uroczo wtedy wygląda, brzmi. Jedyny fragment, który poważniej zwrócił moją uwagę ;)
w sumie tylko Ela nie ogarnąłem, reszta dosyć oczywista.
przyznaje chwile mi to zajęło ale jak podzieliłem na tu-baj-for, to złapałem, że chodzi o belki, a to tylko dlatego że używałem takich :]
Się ogląda filmiki DIY to nie ma z tym problemu, Amerykanie wszystko potrafią zrobić z tubajforów xD
Po obejrzeniu tego odcinka przypomniał mi się taki demotywator: - Weź looknij przez window czy stoi car na streecie!
Łatwe.
Matthew Dudda Ta...Pewnie nic nie wiedziałeś.
#Trololoo ja wiedzialem tak z 3/4
pawelvg1 Nie wątpię.
#Trololoo no ja mysle
Tak z mojej strony, szczerze mówiąc, nie miałem jakiegoś wielkiego problemu z tym. Może pojawiłyby się jakieś gdyby ktoś to prostu używał normalnie w zdaniu i pod presją czasu (rozmowa), ale nie ma jakiegoś kurcze szoku.
Większość bezproblemowe, ale niektórzy youtuberzy niezbyt ogarnięci i sprawiali wrażenie trochę głupkowatych (patrz pani Mówiąc Inaczej)..
Tak tego bym nie nazwał, po prostu reszta jest bardziej angielsko jezyczna i łatwiej im wyłapać. Mówiąc inaczej jest jak profesor miodek, bardzo duża wiedzą na temat języka polskiego, słychać jej dykcje I nacisk na litery.
Nie to, że jest glupsza, nie da się posiąść wiedzy całego świata, ma poprostu szerszą wiedzę w innej dziedzinie. Ale fakt w tym się nie odnalazła, co nie jest dziwne. Wręcz zrozumiałe, gdyby były to słowa słowiańskie to ona by tu wszystkich zmiotła z planszy a reszta była by 'glupkowata'
Świetne!