Dziękuję Marcie na swoim przykładzie wiem co to wspolzaleznienie .od trzech lat w Al Anon i psychoterapia. Uczę się miłości, szczęścia i radości .Pozdrawiam pana Marka .
Tak długo jak dziewczynki od przedszkola będą uczone "cnót niewieścich", a ideałem im przedstawianym będzie kobieta, która nie znała rozkoszy poczęcia i bólu porodu tak długo kobiety będą uległe. A w interesie i państwa i mężczyzn/ szczególnie w czarnych sukienkach/ jest, aby nic się nie zmieniało. Codziennie dajemy sobie, my kobiety, wmawiać jakie to mamy być. Niezależnie od wieku, talentów i naszych marzeń. Warto być sobą, choć trudno...
Bardzo ciekawa rozmowa. Widze jak moja babcia chodzila w "podomce" po mieszkaniu i faktycznie bez tego uniformu jej nie pamietam. Bardzo duzo madrosci jest w tym odcinku. Straszne to jest jak jestesmy wpedzani w dziecinstwie na wczesniej przygotowane tory. Dramat!
Dziękuję bardzo kolejny raz ważny temat. Jestem starsza od Pani Marty i Pana Marka ale pamiętam te imprezki tzw.przyjaciół domu moich rodziców imieniny gdzie podpity Pan Stasiu łapał za kolano młodą kuzynkę gospodarza bo była akurat pod ręką a Pan Stasiu lubił tzw.macanki a żona siedziała i udawała że nic się nie dzieje. Donoszenie nowych alkoholi i pysznego jedzonka przez Panią domu gdzie my dzieci mieliśmy osobny pokój aby nie przeszkadzać biesiadującym ...dużo więcej można by opowiadać,zabawy i przyśpiewki też są mi dobrze znane .Książkę "Matrioszka"postam się przeczytać .Pozdrawiam serdecznie i dziękuję raz jeszcze 👏👏👏👏👏💯💢
Niesamowicie interesująca rozmowa na bardzo ważny temat. Jako współuzależniona identyfikuje się niemal z każdym zdaniem. Poproszę o więcej. Jako ciekawostkę dodam, że w naszej rodzinie nawet pies jest współuzależniony.
Jako mała dziewczynka, bylam wysyłana przez matkę do osiedlowej speluny po pijanego ojca, bo małemu dziecku napewno nie odmowi i wroci do domu. Do dziś po 30 latach nawiedza mnie obraz leżącego ojca pod barem z frytkami w kieszeni...poczucie wstydu bylo niczym w porównaniu z klęska, kiedy nie udało się go przyprowadzić 😒. Co za chore czasy byly, ze wszyscy się na to godzili!
Panie Marku! Wykonuje Pan piękną "robotę", nie do przecenienia! Jest Pan równocześnie jednym z nielicznych dziennikarzy, którzy pozwalają wypowiedzieć się zaproszonemu gościowi. Cudne to jest! I merytorycznie, i pod względem kultury prowadzenia rozmowy (przekleństwa są poza tą oceną ;) ). Powodzenia!
Wychowywałam się w takim klimacie. Znam to na pamięć! Dochodzenie do siebie po dzieciństwie wśród alkoholików zajęło mi kilkanaście lat a i nadal czasem się zastanawiam czy już jest ok.
Polacy zawsze pili, piją obecnie i pić będą a problem z alkoholizmem ma, jak zakładam, każda rodzina w Polsce ..... widzę, obserwuję i współczuję tym, którzy pędzą przez pół Polski na zabój, na tzw. długi weekend tylko po to aby się napić, albo wychodzą z psem i tak kierują swoje kroki aby przejść obok sklepu, żeby kupić małpkę, wypić i butelkę rzucić na trawnik, gdziekolwiek, zapić piwkiem żeby nie było czuć gorzały z pyska ...... wiem coś o tym bo sam tak miałem, na szczęście już mnie to nie dotyczy, można nie pić, można nie palić, można nie jeść mięsa i ŻYĆ
Wśród moich znajomych wielu przestało pić, nie wiem, na imprezie mamy dobrą wyżerkę, ktoś się napije piwa czy dwa, a wodki to nie widziałem od lat, oczywiście nie mówię, że to norma, ale się zmienia w społeczeństwie
Tez jestem dzieckiem z takiego schematu,w domu alkohol i na około tez,pijacy ojciec był norma i nikt sie nie dziwił gorzej jak piła matka albo oboje,te dzieci miały naprawde zle.
Oprócz piosenki o Pani Zosi pamiętam jeszcze wierszyk, z dzieciństwa: "Na podwórzu jest kałuża. Coś z kałuży się wynurza. Czy to hipopotam pytacie? Nie. To mój tata po wypłacie".
Bardzo bardzo ciekawa i prawdziwa rozmowa. Ja sześćdziesięciolatka tkwiłam w tym kręgu i nawet nie widziałam drogi wyjścia ale jest światełko w tunelu. Moja córka zupełnie wyszła ze schematu. Jest silna, samodzielna i wyraźnie kieruje swoim życiem.
Ciekawy wywiad. Faktycznie czasy domówek z alkoholem były nieciekawe. Zawsze trzeba było wypić do dna, bo przecież alkohol nie może zostać w butelce. U mnie głównie faceci pili. Moja babcia nie, matka tak, ja nie. Czyli można się z tego schematu wyłamać.
Swietna rozmowa, i porazajacy obraz polskiej matkti polki meczennicy. ja tez jako mloda kobieta dzwonilam do firmy mojego chlopaka zeby go usprawiedliwic, bo zapil w 4 d. wtedy nie myslalam ze jestem wspoluzalezniona.
Wszystko się zgadza tak właśnie było, tylko już w moim domu ( mam 36 lat) mama się buntowała nad alkoholizmem taty i dzieki temu ja już nie byłam wychowywana na córkę służąca mężowi i nie „szukałam„ męża alkoholika. Dzieki jej zmianie podejścia, chociaż było bardzo ciężko, żyje inaczej niż inni ludzie, a ci ludzie z alkoholowych i współuzależnionych domów nie są zadowoleni i nie akceptują mojej postawy do alkoholu, która jest całkowicie rożna od ich „standardów”.
Zawsze mi te schematy roli Polki nie pasowaly, od dziecka sie buntowalam…bylam, jestem odrzucona od rodzine. Mieszkam za granica 30 lat. Zyje moim zyciem, jestem nie zalezna… Moja corka z taka matka wyrosla. Nie sluze mezowi…jestesmy partnerami! To jest ogromne poczucie wolnosci, satysfakcji i szczescia-byc soba dla siebie… i szacunku do siebie. Nas dziewczyny uczono aby meza szanowac, nie siebie… ani oczekiwania aby mezowie nas szanowali… Polska jest bardzo toksycznym krajem, moja opinia….Ciesze sie, ze pomalu sie to zmienia. Moze zmian duzych nie ma za wiele, ale swiadomosc do lepszego zycia rosnie…
Ja tez, 30 lat poza Polska,nigdy nie znosilam picia na spotkaniach rodzinnych/ towarzyskich, bylam uwazana za dziwolaga "nie do zabawy". Ostatnio maz (ten sam od 40 lat) zaczal pic poniewaz "musi sie znieczulac, bo cierrpi na bole". Kilka lat probowalam go "ratowac", az doszlam do sciany, mialam wybor albo zwariuje albo sie wylecze z tej manii ratowania. Zaczelam brac udzial w AlAnon, olsnilo mnie ze moje "ratowanie" to bylo ulatwianie picia. Przestalam, zyje mi sie o wiele lepiej.
Nie we wszystkich domach był taki schemat. U mnie absolutnie nie. Babcia świetnie gotowała, przyjęcia były, śpiewakom się, bawiło i nawet był alkohol, ale z umiarem. Mam wieku przyjaciół, gdzie tak nie było i raczej się ewentualnie zdarzało. Znając świat wiem, że ten problem jest i w Wielkiej Brytanii, USA czy nawet Niemczech. Moja mama tworzyła związek partnerski i nigdy nie usługi wakacji tacie, a on zawsze ja szanował i na dodatek jest abstynentem. Jedyny nałóg jaki miał to palił papierosy, ale rzucił jakieś 25 lat temu. Ja nigdy w żadne nałogi nie wpadłam, pomimo, że swego czasu pół klasy paliło papierosy itd. Istnieje gen uzależnienia i w tym jest chyba odpowiedź.
20 lat za granica. Dla odmiany maz mi usluguje co bardzo doceniam. W dziecinstwie naogladalam sie matki uslugujacej ojcu ktory nigdy jej nie docenial. Obiecalam sobie ze, w mojej relacji z mezem nigdy tak nie bedzie, bo nigdzie nie jest napisane ze, kobieta musi zasluzyc na aprobate mezczyzny. Partnership
Bez przesady,ja jestem rocznik 75,nie we wszystkich domach był alkohol,w rodzinie ze strony ojca i matki nie było żadnych alkoholików i ja też nie zdawałam sobie sprawy,że alkohol lał się litrami w tamtych czasach w innych domach.
Ja też żyłam w takich czasach, że ojciec siedział, a mama podawała, chowała dzieci, zarabiała, gotowała i sprzątała. Po latach wiem, że absolutnie nie. Oboje siedzimy, oboje pracujemy i nie ma sztucznych podziałów ról...
Upadłem i zraniłem plecy i prawie nie mogłem chodzić i musiałem mieć pomoc przy prysznicu lekarz przepisał mnie na oksykodon i rzuciłem i wyrzuciłem tabletki, wolałbym mieć ból niż te toksyczne leki i poszedłem do innego lekarz i dał mi fizjoterapię cztery razy w tygodniu przez jakiś czas i teraz mogę chodzić i tańczyć i nie potrzebuję tych tabletek, dzięki Bogu
A czy tylko Polacy piją bo coś mi się wydaje,ze troszkę jest to tzw"celowa robota"byś my patrzyli na nasz naród, przez taki właśnie pryzmat.proszę spojrzeć np.jak się bawią dzieciaki w Anglii ale o tym się nie mówi🤫😏🥴bo przecież to taki kulturalny naród😉☺️😁
To jest super, że Pani tak ma.Właśnie nam , którzy wyrastali w domach alkoholików wydaje się i wydawało, że świat taki jest-był. Nie mamy pojęcia, że istnieją inne schematy rodzin kochających, troskliwych, zdrowych. Odkryłam ten dobry świat w dorosłym życiu.
Taaak, pamietam jak pijany dziadek mowil do mnie wierszem "Ja cie lu... ale woda, ja cie ko.... ale noga z usmiechem i zartem a ja myslalam jako 5latka ze to smieszne. Jak babcia wysylala mnie po niego pod sklep na wsi jak dlugo do domu nie wracal. Mowila, szukaj damki(rower), bo gdzie damka tam dziadek gdzies pewnie lezy w rowie lub trawie. Smutne ze matka w pracy w tym czasie i nawet o tym nie wiedziala a dla mnie to byla codziennosc.
.....ma wstać, ma wstać, ma wstać i kielich swój do ręki wziąć i pić i pić do dna. Straszne przyśpiewki weselne. W 2017 byłam w Polsce na weselu mojego siostrzeńca i oczywiście nie zabrakło tej przyśpiewki. Myślę, że potrzeba jeszcze ze sto lat , aby zatracić te chore wzorce
Mąż kilka dni temu zadzwonił do mnie z pytaniem czy nie wiem jaki on ma pin do karty bo dawno nie używał i zapomniał końcówkę a wiedział, że ja miałam gdzieś to w telefonie zaszyfrowane. Szczerze to nawet mi nie podziękował. Jak to wiem to powinnam mu ułatwić sprawę.
Zgadzam się z tym że kobiety robią że siebie służebnice na wzór obowiązków pełnionych przez babki i matki, nie potrafiąc być zdrowo egoistyczne i zadbać o swój komfort...jednak nie moge zgodzić się z tym że religia narzuca model służebnicy. Proszę sięgnąć najpierw do źródeł teologicznych, książek ojców kościoła ( w tym kobiet!!!!) A dopiero się wypowiadać. Nie znoszę gdy ludzie wypowiadają się w temacie które dobrze nie zgłębili. Akurat katolicyzm i ewangelię , w tym Maryja i postać że. Józefa ( służącego Maryji , przyjmującego na siebie obowiązek opieki nad Jezusem) przyklad Marii Magdaleny, kobiety smarytanki przy studni,wskazanie przez Jezusa że ta kobieta obmył mi stopy.drogim olejkiem a wy uczniowie jak mnie przywitaliscie ( wskazanie na wiarę i miłość kobiety do Jezusa) obecność tyłu kobiet pod krzyżem gdy Jezus umierał a tylko jednego najwrażliwszego apostoła wskazuje dobitnie jak wielką rolę pełni kobieta w Biblii. Gdyby Maryja nie powiedziała tak, Anioł przyniosl jej nowinę ale ona wyraziła zgodę na urodzenie Jezusa, pana Jezusa i historii naszej ery liczonej od urodzenia Jezusa Chrystusa by nie było. Jak można takie głupoty gadać zatem..?? Błagam..najpierw wiedzą, nauka, dopiero wypowiadanie się na tematy.
Strasznie feministyczny odcinek mi się wydaje... Uzależnienie nie wybiera ale to kobiety mają gorzej. Babcia non stop chodziła w fartuchu bo była obarczona obowiązkami... no a dziadek przecież harował w polu! Mężczyźni są dyskryminowani na wielu płaszczyznach tylko o tym nie mówią bo zwyczajnie nie mają na to czasu...
Patriarchat i stereotypy krzywdzą wszystkich i feministki mówią o tym. Nie musisz być macho, nie musisz być jedynym żywicielem rodziny, wiedzieć wszystkiego, masz prawo chorować i prosić o pomoc. W odcinku jest tak dużo o kobietach, bo autorka przedstawiała kobiecą perspektywę.
Dziękuję Marcie na swoim przykładzie wiem co to wspolzaleznienie .od trzech lat w Al Anon i psychoterapia. Uczę się miłości, szczęścia i radości .Pozdrawiam pana Marka .
Proszę o więcej rozmów o osobach wspouzaleznionych , ponieważ to bardzo ważny problem. Uważam, że nawet ważniejszy od tematów o uzależnionych.
Tak długo jak dziewczynki od przedszkola będą uczone "cnót niewieścich", a ideałem im przedstawianym będzie kobieta, która nie znała rozkoszy poczęcia i bólu porodu tak długo
kobiety będą uległe.
A w interesie i państwa i mężczyzn/ szczególnie w czarnych sukienkach/
jest, aby nic się nie zmieniało.
Codziennie dajemy sobie, my kobiety, wmawiać jakie to mamy być.
Niezależnie od wieku, talentów i naszych marzeń.
Warto być sobą, choć trudno...
Bardzo ciekawa rozmowa. Widze jak moja babcia chodzila w "podomce" po mieszkaniu i faktycznie bez tego uniformu jej nie pamietam. Bardzo duzo madrosci jest w tym odcinku. Straszne to jest jak jestesmy wpedzani w dziecinstwie na wczesniej przygotowane tory. Dramat!
A co robią mamy synom,nie wymagające nic,jak ktoś taki może być partnerem😥😥
Dziękuję bardzo kolejny raz ważny temat. Jestem starsza od Pani Marty i Pana Marka ale pamiętam te imprezki tzw.przyjaciół domu moich rodziców imieniny gdzie podpity Pan Stasiu łapał za kolano młodą kuzynkę gospodarza bo była akurat pod ręką a Pan Stasiu lubił tzw.macanki a żona siedziała i udawała że nic się nie dzieje. Donoszenie nowych alkoholi i pysznego jedzonka przez Panią domu gdzie my dzieci mieliśmy osobny pokój aby nie przeszkadzać biesiadującym ...dużo więcej można by opowiadać,zabawy i przyśpiewki też są mi dobrze znane .Książkę "Matrioszka"postam się przeczytać .Pozdrawiam serdecznie i dziękuję raz jeszcze 👏👏👏👏👏💯💢
Współuzależnienie bardzo ważny temat, fajnie że o tym gadacie 🙂👍
Niesamowicie interesująca rozmowa na bardzo ważny temat. Jako współuzależniona identyfikuje się niemal z każdym zdaniem. Poproszę o więcej. Jako ciekawostkę dodam, że w naszej rodzinie nawet pies jest współuzależniony.
Ależ dobrze się tego słuchało! Dzięki! 💜
Jako mała dziewczynka, bylam wysyłana przez matkę do osiedlowej speluny po pijanego ojca, bo małemu dziecku napewno nie odmowi i wroci do domu. Do dziś po 30 latach nawiedza mnie obraz leżącego ojca pod barem z frytkami w kieszeni...poczucie wstydu bylo niczym w porównaniu z klęska, kiedy nie udało się go przyprowadzić 😒. Co za chore czasy byly, ze wszyscy się na to godzili!
No naprawdę byliśmy w du..pie w dzieciństwie
Mialem to samo.
Q
Mialam to samo...
Przytulam tę małą Magdę 😘
Panie Marku! Wykonuje Pan piękną "robotę", nie do przecenienia! Jest Pan równocześnie jednym z nielicznych dziennikarzy, którzy pozwalają wypowiedzieć się zaproszonemu gościowi. Cudne to jest! I merytorycznie, i pod względem kultury prowadzenia rozmowy (przekleństwa są poza tą oceną ;) ). Powodzenia!
Czytałam pani "Sezon na truskawki", fantastyczna!
Słuchałem z wielkim zainteresowaniem. Pani świetnie przekazuje 😊
Wychowywałam się w takim klimacie. Znam to na pamięć! Dochodzenie do siebie po dzieciństwie wśród alkoholików zajęło mi kilkanaście lat a i nadal czasem się zastanawiam czy już jest ok.
Dziękuję...
Polacy zawsze pili, piją obecnie i pić będą a problem z alkoholizmem ma, jak zakładam, każda rodzina w Polsce ..... widzę, obserwuję i współczuję tym, którzy pędzą przez pół Polski na zabój, na tzw. długi weekend tylko po to aby się napić, albo wychodzą z psem i tak kierują swoje kroki aby przejść obok sklepu, żeby kupić małpkę, wypić i butelkę rzucić na trawnik, gdziekolwiek, zapić piwkiem żeby nie było czuć gorzały z pyska ...... wiem coś o tym bo sam tak miałem, na szczęście już mnie to nie dotyczy, można nie pić, można nie palić, można nie jeść mięsa i ŻYĆ
Wśród moich znajomych wielu przestało pić, nie wiem, na imprezie mamy dobrą wyżerkę, ktoś się napije piwa czy dwa, a wodki to nie widziałem od lat, oczywiście nie mówię, że to norma, ale się zmienia w społeczeństwie
@@arek84 zazdroszczę pozytywnie
Gratulacje! Moc miłości 🥰
Ameryki nie odkryles
Tez jestem dzieckiem z takiego schematu,w domu alkohol i na około tez,pijacy ojciec był norma i nikt sie nie dziwił gorzej jak piła matka albo oboje,te dzieci miały naprawde zle.
na pewno przeczytam, dziękuje
Dziękuję, świetny materiał!
Oprócz piosenki o Pani Zosi pamiętam jeszcze wierszyk, z dzieciństwa: "Na podwórzu jest kałuża. Coś z kałuży się wynurza. Czy to hipopotam pytacie? Nie. To mój tata po wypłacie".
XDDDD
No faktycznie, był i taki "wierszyk"
Dzięki.
kolejna bardzo ciekawa rozmowa, polecam
Bardzo bardzo ciekawa i prawdziwa rozmowa. Ja sześćdziesięciolatka tkwiłam w tym kręgu i nawet nie widziałam drogi wyjścia ale jest światełko w tunelu. Moja córka zupełnie wyszła ze schematu. Jest silna, samodzielna i wyraźnie kieruje swoim życiem.
Niestety to wszystko prawda. Trudno zmienić myślenie, jeśli mamy niewłaściwe wzorce w rodzinie
Ciekawy wywiad. Faktycznie czasy domówek z alkoholem były nieciekawe. Zawsze trzeba było wypić do dna, bo przecież alkohol nie może zostać w butelce. U mnie głównie faceci pili. Moja babcia nie, matka tak, ja nie. Czyli można się z tego schematu wyłamać.
Dziekuje xxx
Właśnie jestem po lekturze matrioszki. Otwiera oczy
Swietna rozmowa, i porazajacy obraz polskiej matkti polki meczennicy. ja tez jako mloda kobieta dzwonilam do firmy mojego chlopaka zeby go usprawiedliwic, bo zapil w 4 d. wtedy nie myslalam ze jestem wspoluzalezniona.
Wy to jesteście dobre Polaki pijaki robaki :p pozdrawiam
Oglądam z zaciekawieniem jako DDA..
Wszystko się zgadza tak właśnie było, tylko już w moim domu ( mam 36 lat) mama się buntowała nad alkoholizmem taty i dzieki temu ja już nie byłam wychowywana na córkę służąca mężowi i nie „szukałam„ męża alkoholika. Dzieki jej zmianie podejścia, chociaż było bardzo ciężko, żyje inaczej niż inni ludzie, a ci ludzie z alkoholowych i współuzależnionych domów nie są zadowoleni i nie akceptują mojej postawy do alkoholu, która jest całkowicie rożna od ich „standardów”.
Dziek zająć się sobą było trudne ale warto😊
Zawsze mi te schematy roli Polki nie pasowaly, od dziecka sie buntowalam…bylam, jestem odrzucona od rodzine. Mieszkam za granica 30 lat. Zyje moim zyciem, jestem nie zalezna… Moja corka z taka matka wyrosla. Nie sluze mezowi…jestesmy partnerami!
To jest ogromne poczucie wolnosci, satysfakcji i szczescia-byc soba dla siebie… i szacunku do siebie. Nas dziewczyny uczono aby meza szanowac, nie siebie… ani oczekiwania aby mezowie nas szanowali… Polska jest bardzo toksycznym krajem, moja opinia….Ciesze sie, ze pomalu sie to zmienia. Moze zmian duzych nie ma za wiele, ale swiadomosc do lepszego zycia rosnie…
Ja od 13 lat poza Polską. Uciekłam z takiego domu. Od prawie 3 lat nie piję alkoholu.
Ja tez, 30 lat poza Polska,nigdy nie znosilam picia na spotkaniach rodzinnych/ towarzyskich, bylam uwazana za dziwolaga "nie do zabawy".
Ostatnio maz (ten sam od 40 lat) zaczal pic poniewaz "musi sie znieczulac, bo cierrpi na bole". Kilka lat probowalam go "ratowac", az doszlam do sciany, mialam wybor albo zwariuje albo sie wylecze z tej manii ratowania.
Zaczelam brac udzial w AlAnon, olsnilo mnie ze moje "ratowanie" to bylo ulatwianie picia. Przestalam, zyje mi sie o wiele lepiej.
Nie we wszystkich domach był taki schemat. U mnie absolutnie nie. Babcia świetnie gotowała, przyjęcia były, śpiewakom się, bawiło i nawet był alkohol, ale z umiarem. Mam wieku przyjaciół, gdzie tak nie było i raczej się ewentualnie zdarzało. Znając świat wiem, że ten problem jest i w Wielkiej Brytanii, USA czy nawet Niemczech. Moja mama tworzyła związek partnerski i nigdy nie usługi wakacji tacie, a on zawsze ja szanował i na dodatek jest abstynentem. Jedyny nałóg jaki miał to palił papierosy, ale rzucił jakieś 25 lat temu. Ja nigdy w żadne nałogi nie wpadłam, pomimo, że swego czasu pół klasy paliło papierosy itd. Istnieje gen uzależnienia i w tym jest chyba odpowiedź.
20 lat za granica. Dla odmiany maz mi usluguje co bardzo doceniam. W dziecinstwie naogladalam sie matki uslugujacej ojcu ktory nigdy jej nie docenial. Obiecalam sobie ze, w mojej relacji z mezem nigdy tak nie bedzie, bo nigdzie nie jest napisane ze, kobieta musi zasluzyc na aprobate mezczyzny. Partnership
Dla współuzależnionych polecam spotkania cotygodniowe w Eleuterii w Warszawie. Megafachowa pomoc. Na spotkaniu zawsze jest psychiatra i psycholog.
Bez przesady,ja jestem rocznik 75,nie we wszystkich domach był alkohol,w rodzinie ze strony ojca i matki nie było żadnych alkoholików i ja też nie zdawałam sobie sprawy,że alkohol lał się litrami w tamtych czasach w innych domach.
Wow! 😊👌
Super rozmowa.
Dziękuję.
Ja też żyłam w takich czasach, że ojciec siedział, a mama podawała, chowała dzieci, zarabiała, gotowała i sprzątała. Po latach wiem, że absolutnie nie. Oboje siedzimy, oboje pracujemy i nie ma sztucznych podziałów ról...
Zobaczcie gośność w 0:21 i jak zaczyna się wywiad 0:39
👏🏻👏🏻👏🏻
👍
Dlaczego tak krótko?
Upadłem i zraniłem plecy i prawie nie mogłem chodzić i musiałem mieć pomoc przy prysznicu lekarz przepisał mnie na oksykodon i rzuciłem i wyrzuciłem tabletki, wolałbym mieć ból niż te toksyczne leki i poszedłem do innego lekarz i dał mi fizjoterapię cztery razy w tygodniu przez jakiś czas i teraz mogę chodzić i tańczyć i nie potrzebuję tych tabletek, dzięki Bogu
A czy tylko Polacy piją bo coś mi się wydaje,ze troszkę jest to tzw"celowa robota"byś my patrzyli na nasz naród, przez taki właśnie pryzmat.proszę spojrzeć np.jak się bawią dzieciaki w Anglii ale o tym się nie mówi🤫😏🥴bo przecież to taki kulturalny naród😉☺️😁
Jestem starsza od Was,ale nie pamiętam takiej rzeczywistości.
To jest super, że Pani tak ma.Właśnie nam , którzy wyrastali w domach alkoholików wydaje się i wydawało, że świat taki jest-był. Nie mamy pojęcia, że istnieją inne schematy rodzin kochających, troskliwych, zdrowych. Odkryłam ten dobry świat w dorosłym życiu.
Hej, czy nagrania mogą być trochę głośniejsze?
Taaak, pamietam jak pijany dziadek mowil do mnie wierszem "Ja cie lu... ale woda, ja cie ko.... ale noga z usmiechem i zartem a ja myslalam jako 5latka ze to smieszne. Jak babcia wysylala mnie po niego pod sklep na wsi jak dlugo do domu nie wracal. Mowila, szukaj damki(rower), bo gdzie damka tam dziadek gdzies pewnie lezy w rowie lub trawie. Smutne ze matka w pracy w tym czasie i nawet o tym nie wiedziala a dla mnie to byla codziennosc.
:)
Najpierw moje przyjemności, a reszta może pracować samodzielnie nad przyjemnościami. Czyli zrób to sam- egoisto.
Polki ida na studia , opiekuje sie dziećmi i wszystkim
Panowie, powiedzmy sobie szczerze, dobrze juz bylo i sie skonczylo....;)
no właśnie o tym jest wywiad, że to nie było dobre dla obu stron
lepiej jointa zapalić , tylko daleko w pl o tym.
... a kto się w styczniu urodził, powstań, powstan... Znacie tą chorą zabawę?
Nie znam
.....ma wstać, ma wstać, ma wstać i kielich swój do ręki wziąć i pić i pić do dna. Straszne przyśpiewki weselne. W 2017 byłam w Polsce na weselu mojego siostrzeńca i oczywiście nie zabrakło tej przyśpiewki. Myślę, że potrzeba jeszcze ze sto lat , aby zatracić te chore wzorce
Jak żeś wypił, to se nalej, a butelkę podaj dalej....wrrr😒
@@magdalenaj.4976 Rymuje się. Jakoś mnie to ominęło. Może i dobrze. Pozdrawiam serdecznie.
Właśnie przypomiales mi te weselne koszmary 😏 a młodym jak się śpiewa nie pijemy wódki, nie pijmy wódki....
To jest dyskusja o feminiźmie. A nie o współuzależnionych.
Ta pani to wulkanierin no wiecie z star trek.
😂
To że kobieta dba o ognisko domowe nie jest funkcją kulturową tylko ewolucyjną....
Ale z tym ,że facet nie wie jak otworzyć lodówkę, to już chyba lekka przesada?...
Mąż kilka dni temu zadzwonił do mnie z pytaniem czy nie wiem jaki on ma pin do karty bo dawno nie używał i zapomniał końcówkę a wiedział, że ja miałam gdzieś to w telefonie zaszyfrowane. Szczerze to nawet mi nie podziękował. Jak to wiem to powinnam mu ułatwić sprawę.
Panie Marku. Polecam kanał Braci Rodzeń
sa swietni w tym co robią , pozdrawiam
Oni zarabiają na ludzkiej głupocie, kiedyś się przekonasz
wegańska grzywka.
nie znałam, będę dystrybuować :)
@@maxiamberville instrybuować od instrybutor :)
@@kamilwicher2089 :)
Wzmianki o religii ze opresyjna ze kobieta z zebra pokazuje ze pani nie ma kompletnie pojecia o religii katolickiej
Zgadzam się z tym że kobiety robią że siebie służebnice na wzór obowiązków pełnionych przez babki i matki, nie potrafiąc być zdrowo egoistyczne i zadbać o swój komfort...jednak nie moge zgodzić się z tym że religia narzuca model służebnicy. Proszę sięgnąć najpierw do źródeł teologicznych, książek ojców kościoła ( w tym kobiet!!!!) A dopiero się wypowiadać. Nie znoszę gdy ludzie wypowiadają się w temacie które dobrze nie zgłębili. Akurat katolicyzm i ewangelię , w tym Maryja i postać że. Józefa ( służącego Maryji , przyjmującego na siebie obowiązek opieki nad Jezusem) przyklad Marii Magdaleny, kobiety smarytanki przy studni,wskazanie przez Jezusa że ta kobieta obmył mi stopy.drogim olejkiem a wy uczniowie jak mnie przywitaliscie ( wskazanie na wiarę i miłość kobiety do Jezusa) obecność tyłu kobiet pod krzyżem gdy Jezus umierał a tylko jednego najwrażliwszego apostoła wskazuje dobitnie jak wielką rolę pełni kobieta w Biblii. Gdyby Maryja nie powiedziała tak, Anioł przyniosl jej nowinę ale ona wyraziła zgodę na urodzenie Jezusa, pana Jezusa i historii naszej ery liczonej od urodzenia Jezusa Chrystusa by nie było. Jak można takie głupoty gadać zatem..?? Błagam..najpierw wiedzą, nauka, dopiero wypowiadanie się na tematy.
Dokladnie to samo mysle. Kompletna nie znajomosc religii katolickiej.
szkoda ze nie jestem pijakiem bo by żona podawała mi obiadki, zmywała i ogólnie dbała o mój dobrostan
Strasznie feministyczny odcinek mi się wydaje... Uzależnienie nie wybiera ale to kobiety mają gorzej. Babcia non stop chodziła w fartuchu bo była obarczona obowiązkami... no a dziadek przecież harował w polu! Mężczyźni są dyskryminowani na wielu płaszczyznach tylko o tym nie mówią bo zwyczajnie nie mają na to czasu...
Patriarchat i stereotypy krzywdzą wszystkich i feministki mówią o tym. Nie musisz być macho, nie musisz być jedynym żywicielem rodziny, wiedzieć wszystkiego, masz prawo chorować i prosić o pomoc.
W odcinku jest tak dużo o kobietach, bo autorka przedstawiała kobiecą perspektywę.