Wolne tempo tego filmu jest N-I-E-S-A-M-O-W-I-T-E!!! To co sie dzieje w tym filmie a raczej to co płynie z tej opowieści to jest MISTRZOSTWO SWIATA. Nigdy bym nie pomyślał, że Hollywood wrzuci jeszcze kiedyś do kina coś co nie jest odmierzone na kubełki popcornu i litry coli i trwa 90 minut tylko po to żeby sprzedać jak najwiecej biletów. Tutaj mamy płynąca swoim rytmem historię, która daje widzowi czas na zastanowienie się nad daną sceną i co reżyser chciał w danym momencie przekazać i to jest piękne zero komercji i gry pod publiczkę. A wizualnie to jest orgazm dla gałek ocznych. 10/10 and the oscar goes to...😊😃🏆
Naprawdę dziwi mnie, że przeciąganie statycznych scen na maksa, zero mimiki u Goslinga, nijaka muzyka i brak klimatu komuś rekompensuje kilka ujęć w świetnych lokacjach. Ale skoro miałeś przekaz i orgazm oczu to zazdroszczę.
a ja jutro z dziewczyną idę do kina na to... jesteśmy bardzo ciekawi co z tego wyszło bo zdania są BAAAAAAAAAARDZO podzielone. Oboje jesteśmy mega fanami oryginału i oglądaliśmy po 20 razy już pewnie. Wymagań jednak nie mam żadnych, nie chce sobie mącić i wymagać tego samego, to pewnie całkiem inny film. Więc "blade runner" staram traktować się tylko jako tytuł. No zobaczymy :)
Ten film jest jak dobre wino, dobra piosenka. Wyszedłem z kina a mój zachwyt tylko rósł. Minęły 2 dni i nic się nie zmienia, coraz bardziej tęsknie za tym dziełem. Nigdy nie byłem w kinie dwa razy na jednym filmie, coś czuję że to się zmieni.
Według mnie ten film jest arcydziełem. Dzięki jego temu powolnemu(naturalnemu) rytmowi nieoczekiwanie zacząłem żyć tym fikcyjnym światem. Żyć w takim sensie, jakbym przeleciał ileś godzin samolotem i znalazł się w nim. Był on zniszczony, brudny i umierający, ale też egzotyczny, ciekawy, a bohaterowie są osobami, które chciałbyś poznać, przeżyć z nimi przygodę, kolejną i kolejną. Po niecałych trzech godzinach, gdy film już się kończył, ja czułem smutek, że to małe okienko na ten świat się zamyka i już więcej się nie otworzy, nie zajdę nigdzie dalej, nie będzie ciągu dalszego.
Film był wyraźnie wolny.. Faktycznie chwilami męczący, ale po przetrawieniu bardzo bardzo smaczny. Bo każde zwolnienie miało na celu pozostawienie miejsca na refleksje a dodatkowo pozwalało zbudować tło pod sceny akcji które dzięki temu dostają dodatkowego zastrzyku energii.
Film perełka. Naprawdę wyjątkowe kadry i super fabuła. Jest to bardzo dynamiczna opowieść, której bieg trudno przewidzieć. Sądzę, że wyjątkowość kadrów podkreśla muzyka. Tło tworzone przez muzykę sprawiało, że te prawie trzy godziny minęły w mig. W dodatku przez cały film kreowane są tajemniczość i napięcie.
Poszedłem z trojgiem znajomych i dwoje z nich usnęło, jednak dla mnie był to najlepszy film, jaki w ostatnich latach obejrzałem w kinie. Nie pamiętam już filmu, w którego oglądanie tak się wciągnąłem. Wart polecenia i na pewno na jednym seansie się nie skończy.
Film mega, jestem po obejrzeniu właśnie. Co do tempa, film dla mnie jest bardzo spójny. Zarówno wizualnie, fabularnie i muzycznie. Tworzy 'scenerie' takiego osamotnienia - idealnego miejsca na konflikt tożsamości replikantów, ale też oczywiście ludzi. Nie znudził mnie ani przez moment. Toczy się swoim tempem, ale właśnie to tempo też jest zagospodarowaną przestrzenią. Ciężko mi to opisać, takie mam po prostu uczucie.
Już 3 razy byłam w kinie na Blade Runnerze i jestem zachwycona tym filmem. Ma niespotykaną atmosferę, muzykę i, co ważne dla mnie, jest poważny. Jest abstrakcyjny, bolesny, piękny i niepokojący. Pokazuje budzenie się samoświadomości niczym skazę na tle świata, wykroczenie, które musi zostać ukarane. Niebywałe dzieło.
Jakiś czas temu wróciłem do tego filmu drugi raz bo chciałem docenić ponieważ gdy obejrzałem go pierwszy raz jakoś mnie nie przekonał ale i tak był to bardzo dobry film. A po moim drugim seansie po latach zdecydowanie doceniam i jak dla mnie to jest chyba najbardziej niedoceniony film 21w jak oryginał kiedyś. Ciężki, filozoficzny, klimatyczny, epicki i kapitalne zrobiony oraz zagrany. 3h minęły mi od tak, Wizualnie arcydzieło, Muzyka ciężka ale dobra, Historia mocna, Aktorzy z Goslingiem i Fordem na czele, Reżyseria i Zdjęcia arcydzieło. Moja ocena z 8/10 zmieniła się na 10/10 ,,Make so many"
Jest to super film to takie dzieło sztuki. Nawet nie wiem kiedy mi te trzy godziny minęły. Chciałbym żeby więcej było takich filmów tak mrocznych z tak statyczna kamerą a muzyka w tym filmie to taka wisienka na torcie. Rozważam czy nie wybrać się na niego po raz drugi.
Świetny klimat, w ogóle się nie zmęczyłem i nie przeszkadza mi taka narracja opowieści. Zdjęcia piękne, gra aktorska według mnie na wysokim poziomie, bardzo pasuje do klimatu filmu ;) a i niektórzy piszą, że zawiedli się scenariuszem to tak odpowiem wam z mojej perspektywy. Wiele momentów które mogły wam się wydać puste/nudne/za długie etc. były moim zdaniem wręcz świetne. Pomagały poczuć klimat, nadawały produkcji wręcz filozoficznego wydźwięku, ja np. w paru momentach patrząc na scenę bez wyraźnej odpowiedzi przypisywałem pewne swoje życiowe przeżycia i doznania, co uważam za unikatowe, szczególnie w tego typu produkcji. Wielki props i jak będę miał chwilę to lecę do imaxa. :)
Film trwa prawie 3 godziny, a ja nie dosc ze nie zauwazylam kiedy sie skonczyl, to powiem wiecej, nie chcialam zeby sie konczyl. Bylam tez pozytywnie zaskoczona gra aktorska Ryana Goslinga, dal chlopak rade :) Mysle, ze duzym atutem tego filmu bylo ograniczenie obecnosci Jareda Leto do niezbednego minimum, przynajmniej dla mnie 😂
Właśnie wróciłem z kina, jako zwykły niedzielny widz który chodzi do kina może z 4 razy do roku jestem zachwycony tym filmem, 3h strasznie szybko mi zleciały. Rewelacja.
Szczerze to miałem w sobie dużo strachu przed tym jak zobaczę ten film, tak jak każdy. Bez spojlerowania z całym przekonaniem mogę powiedzieć że technicznie ten film jest zrobiony z naprawdę dużym smakiem. Cyfrowe efekty specjalne są tutaj tłem filmu i to się naprawdę czuje. Nie jest to tak nachalne jak we wszystkich dzisiejszych produkcjach s-f. Muzyka uzupełnia klimat obrazu w taki sam sposób jak w pierwszym filmie. Jest ten piękny ambient. Cały film odebrałem bardzo emocjonalnie, nawet się wzruszyłem parę razy. Sceny, dialogi, wszystko jest tak subtelnie zgrane. Ten cyberpunk jest tutaj taki jak sobie go wyobrażałem czytając oryginał Philipa K Dicka. Jest mrok, deszcz, kurz, komputery zniszczone i brudne, świat tak bardzo wyeksploatowany. Bije od tego bardzo duża autentyczność i ten film wspaniale komponuje się z pierwowzorem. Jestem bardzo poruszony tym filmem tak jak ty i tak samo siedziałem jeszcze długo z otwartymi ustami kiedy pojawiły się napisy końcowe. Koniecznie muszę się wybrać jeszcze raz do kina na ten film. Pozdrowienia!
Nowy Blade Runner, po wczorajszym seansie, wywołuje we mnie tak skrajne uczucia, że na pewno długo o nim nie zapomnę. Z jednej strony zgadzam się ze wszystkim o czym mówiłeś w materiale, film jest genialnie wyprodukowany, co otworzyło furtkę dla całej ekipy do wykreowania niesamowitego świata ociekającego klimatem. Cyberpunk po prostu wylewał się z ekranu, ten film od strony audiowizualnej się po prostu chłonie całym sobą. Nawet sceny akcji były pokazane bardzo statycznie, pozbawione taniego efekciarstwa, dzięki czemu były o wiele bardziej "realistyczne", jeśli można tak powiedzieć w kontekście filmu science-fiction. Z drugiej strony - fabularnie jest to film strasznie nierówny. Tak samo pod kątem dialogów, które wydają się tak proste i czasem pozbawione sensu, że gdyby nie otoczka audiowizualna, która jakby narzucała filozoficzno-kontemplacyjne tło całego dzieła, byłyby po prostu głupie. Nie chcę wchodzić tu w szczegóły, żeby nie psuć zabawy komuś kto przeczyta mój komentarz przed seansem, ale warstwa fabularna nowego Blade Runnera wypada strasznie blado na tle wizualnej uczty jaką dostarcza. Osobiście wydaje mi się, że oryginalny Blade Runner był bardziej zwarty, a historia w nim mniej rozmyta na tle cyberpunkowego pejzażu. Skrótem - panu Villeneuve należą się owacje na stojąco za godne przywrócenie świata Blade Runnera do masowej świadomości, ale po tym seansie i wcześniejszym obejrzeniu "Sicario" na którym okrutnie się wynudziłem, stwierdzam, że powolne tempo jego filmów jest dla mnie jednak trochę męczące. Pierwszy raz komentuję Twój materiał, więc przy okazji chcę zaznaczyć też, że odwalasz świetną robotę, odkrywając te wszystkie operatorskie i montażowe chwyty, smaczki i zagrywki. Dzięki temu kanałowi na pewno stałem się o wiele uważniejszym widzem. Świetna robota, oby tak dalej!
odpowiadając : ten film mógłby mieć i sześć godzin, i nie wiedziałbym kiedy się skończył... jest czas i na kontemplację, i myśl, poszukanie koncepcji, próbę odpowiedzi, a film sobie w tym czasie płynie... na tle filmów gdzie głowią się ile można rozbić samochodów na kwadrans, ten jest jak powiew nadziei.
"Loving Voncent" to concert żywych obrazów van Gogha... pan który siedzi "na galęzi" nie bedzie mógl się rozwodzić nad grą światel, czy prowadzeniu kamery... bo tam obrazy wylewają się kolorem barw obrazów Mistrza Van Gogha.
Film z kategorii tych wybitnych, wygląda niesamowicie, ma cudowny rytm, jest cała masa mistrzowskich sklejek pacze i wierzę, chylę czoło ... takiego kina trzeba światu więcej :)
Niby co tam było cudownego? Że na pomarańczowo jakieś bezsensowne ruiny, a w środku nietknięte kasyno? Zajęte przez jednego gostka? To był kompletny bzdet!
Byłem wczoraj (czyli teoretycznie jeszcze przed premierą), film niesamowicie zrobiony. Wizualny majstersztyk, muzyka jest bardzo dobrym przedłużeniem oryginału. Bardzo przyjemnie się oglądało i słuchało. Byłem szczerze zdumiony jak zobaczyłem po seansie, która była godzina, bo nie sprawdziłem ile trwa film. Jeśli komuś podoba się pierwszy film, ten również się spodoba.
Jeden z najlepszych filmów jakie ostatnio oglądałam. Żałuję, ze nie widziałam go w kinie. To wyjątkowo spokojne tempo jest zaskakujące, ale fantastycznie pasuje do fabuły, historii jaką ten film opowiada. Super długi ale oglądając go nie zdawałam sobie sprawy z upływu czasu, obraz mnie pochłonął całkowicie. Kto nie widział musi obejrzeć, szczerze polecam!
Ekstatycznie piękne obrazy, wibrująca ściana muzyki Hansa Zimmera. Wyszedłem z kina zaczadzony, oszołomiony. Ten film to w wielu aspektach dzieło sztuki.
Chyba widzę w paru momentach ogromne Twoje... wzruszenie? :) Nie ma się co dziwić, mnie też film pochłonął i teraz przez parę dni będę wracać do rzeczywistości (dokładnie tak, jak po pierwszej części). Podpisuję się pod opinią w każdym miejscu i też pójdę raz jeszcze do kina, żeby na spokojnie sobie obejrzeć i przeżyć. Liczne panoramy pokazujące ogrom i zarazem pustkę miasta i ówczesnego świata. Sporo takich surowych, rozległych widoków w jakiś sposób "zapełniło" moje zapotrzebowanie na ten aspekt. Oczekiwałam tego i nie zostałam rozczarowana. Odpowiednia kolorystyka konkretnych lokalizacji, światło - to wszystko nadawało odpowiedni klimat. No i tempo faktycznie odpowiednie, w sam raz żeby się w tym rozsmakować. No doskonale. :)
Do tej pory szukam swoich gałek ocznych na sali IMAXa xD Naprawdę nie spodziewałem się, że nowy Blade Runner sprosta oczekiwaniom. Okazało się jednak, że spokojniutko je przerósł. Villeneuve, ogromny szacun!
Mam podobne wrażenia. Wizualnie i dźwiękowo od początku do końca mnie urzekł ten film. Pod względem fabuły i gry aktorskiej miałem tylko z jedną sceną zgrzyt, ale poza tym to jest chyba jeden z moich ulubionych filmów teraz.
Świetny film! Mimo że już fotel mi się w plecy wrastał, to te ujęcia... światło... i sama historia! Nieraz takie filmy przez 3 h gubią watki, a ja wyszedłem z kina i nie mogłem przestać się uśmiechać!
Fajnie, że podzieliłeś się z nami swoimi wrażeniami, i fajnie, że w tak ładny i stonowany sposób wyraziłeś swój zachwyt :) Dzięki temu, pójdę do kina, zobaczyć, co tak bardzo zachwalasz. Dołączam się do prośby na temat materiału na temat Loving Vincent, tym bardziej, że miałem okazję zobaczyć na własne oczy, jak powstawał.
Podzielam w 100 % Twoje spostrzeżenia - świetny film na pewno pozostanie wśród tytułów których nie zapomnę nigdy !!!! Piękne zdjęcia i świetna muzyka !
Film miazga! jestem fanem sci-fi,byłem zobaczyłem i na pewno wrócę do tego filmu.Muzyka,światło bajka ,człowiek wychodzi z kina z przemyśleniami i takie filmy należy kręcić! zachęcam:)
Strona wizualna 10/10 - przepiękny film, wolne tempo i długość filmu w ogóle mi nie przeszkadzają, bardzo ludzie tak prowadzone filmy, kuleje natomiast sama fabuła/scenariusz. Może miałem za duże oczekiwania po pierwszym Blade runnerze, którego jestem wielkim fanem, i bardzo pozytywnych recenzjach. Obejrzałem jeszcze po BR 2049 oryginalny film Ridleya Scotta i bez porównania (oczywiście na korzyść pierwowzoru).
moja opinia. Cudo, w pełni zgadzam się z tym co powiedziałeś. Zaraz po zakończeniu filmu, pierwsza myśl. "ale się napracowali, to jest dzieło sztuki, każde pomieszczenie, każde miejsce jest dziełem sztuki". Jednakże uważam, że trzeba bardzo mocno zaznaczyć, że gra aktorska zasługuje tu na oskara. I nie mówię to o absolutnie o Harrisonie ani nie myślę tylko o Goslingu (choć on wspaniały jak zwykle). Na uwagę zasługuje Sylvia Hoeks i Robin Wright. Generalnie gra aktorska kobiet pozamiatały ten film. Cudowny. Chciałbym mieć w głowie guzik resetu i zobaczyć go jeszcze raz na nowo. Tempo wspaniałe, uwielbiam, lubię myśleć w czasie filmu. Tu jest na to przywolenie, wolność i czas. Film nr 2 uważam za lepszy od 1.
Zostawiam komentarz, bo prosiłeś: Też mnie zupełnie nie zmęczył ten film. Zwłaszcza, że film płynie... ale czasami są momenty szybkiej akcji. I wtedy budzisz się jak ze snu i pamiętasz wszystko.
Wyszłam po tych prawie trzech godzinach ze łzami zachwytu w oczach. Wizualnie - brak słów, każdy zabieg budował poczucie przytłoczenia ogromem i chaosem. Fabularnie - podziwu godne rozbudowanie świata. Zwłaszcza że w przeciwieństwie do pierwszej części nie jest to film na podstawie książki. Dopiero tutaj poczułam prawdziwą sympatię do Deckarda i w ogóle związek emocjonalny z postaciami... Dla mnie w pierwszej części były one zbyt jaskrawe, wręcz komiksowe. Tu jedynie kilka bardzo krótkich zdań wycięłabym ze scenariusza na rzecz poetyki niedopowiedzenia i słynnej "wiary w inteligencję widza". Ale to nieważne, dla mnie film pozostaje dziełem sztuki. (musiałam do łazienki od początku seansu, ale o tym zapomniałam)
Długość filmu nie ma nic do rzeczy, ma to wpływ jedynie psychologiczny, bo po 2 godzinach widz traci koncentracje, dlatego robi się je krótsze, od kiedy zauważono ten wpływ.
7:34 "wolno zmontowany, spokojny film" - tymczasem wstawki z tego jak coś wybucha i wszyscy się przewracają, albo postaci podczas walki wręcz przebijają ściany. 😄 A tak serio BR2049 to uczta filmowa, obok Diuny jeden z najlepszych filmów SF jakie oglądałem.
Film jest genialny czekałem i było warto. Szkoda tylko, że się średnio sprzedał. Bardzo się cieszę, że też oceniasz pozytywnie i bardzo fajny kanał, bo właśnie dziś tu trafiłem.
W pełni się zgadzam! To, jak bardzo ten film po tych 35 latach jest spójny z pierwowzorem zarówno estetycznie, jak i narracyjnie, jest wręcz nie do uwierzenia.
Arcydzieło które okazało się fiansową klapą tak samo jak pierwsza część. Zasnąłem dwa razy. A tak serio. Blade Runner to jeden z moich ulubionych filmów ale dodanie dodatkowej godziny pozostawiając takie same bardzo powolne prowadzenie akcji rozbiło ten film w sensie dynamiki i narracji. Wizualny majstersztyk który poległ w monażu. Ale materiałów mają tyle że bedzie pewnie wersja reżyserska.
"Blade Runner to naprawdę małe dzieło sztuki" - Toż to dzieło sztuki wielkie jak stąd do Szczecina, że tak sobie pozwolę wtrącić. Rozumiem, że kiedyś ukaże się bardziej szczegółowy materiał o tym filmie na kanale?
zgadam sie w 100%. Zawsze doceniałem pierwszą wersje za strone wizualną ale nigdy nie mogłem pojąc zachwytu nad filmem ogólnie. Nie trafiał do mnie zupełnie ten klimat. Aaaaaaale jakże inaczej jest z wersja z tego roku :) na filmie byłem 2 razy w kinie i nie dłużył mi się ani przez chwilę. Za drugim razem podobał się chyba nawet bardziej bo nie mogłem sie doczekać zobaczenia tych scen ponownie. No ale nad strona wizualna wypowiedziałeś się chyba wystarczająco więc nie ma do dodawać. Dla mnie numer jeden tego roku. Bezkonkurencyjnie jak narazie.
To tempo zbudowało klimat. Przez kilkadziesiąt sekund napisów nikt się w kinie nie ruszył. Arcydzieło, choć ma dziury w scenariuszu, chciałbym wersję reżyserską.
Wielkie dzięki za ten materiał. Mam go na liście "jak najszybciej obejrzeć" a jeszcze narobiłeś apetytu :) I mam od razu pytanie: kiedy oglądasz filmy? Z tłumami czy idziesz wtedy gdy ludzi nie ma?
Tylko powiem że to mój ulubiony film 1 ulubiony ponieważ kocham te fragmenty tej "zamglonej mrocznej przyszłości" te soundtraki to poezja. Najlepszy dla mnie soundtrack to "sea wall" po prostu ukazuje charakter tego filmu te dźwięki przyszłości, maszyny i budynki. Szczerze to bałam sie że w przyszłości tak będzie, lecz w 2015 podobno samochody miały latać 😂 więc to mnie uspokaja, ale kto wie? Ogółem nie ma leprzego filmu tego typu 5 gwiazdek na 1000% ta adrenalina, prawdziwy Bladerunner
Zgadzam sie w calosci wypowiedzi.Mnie ten film bardziej niz zachwycil i bede musial jeszcze kilka razy go obejrzec zeby dostrzec caly jego artyzm.Obawialem sie ze zbyt wiele oczekuje po pierwszej czesci,ale niepotrzebnie.Kolejna wizyta na seansie juz w 4K IMAX w Sinsheim w Niemczech,gdzie mieszkam.Dzieki za recenzje.
Nie znam się na technice kręcenia filmów, ale jako osoba zajmująca się w życiu obrazami mogę śmiało stwierdzić, że Blade Runner jest przepiękny. Jego estetyka kojarzy mi się z motywami dzieł Beksińskiego. Nastrój i barwy bardzo mocno do niego nawiązują. Należy też wspomnieć o muzyce, która buduje napięcie i dającą się odczuć "duszność" przyszłości. Po powrocie do domu nie mogłam się oprzeć ciągłemu odtwarzaniu soundtrack'u, który wywołuje u mnie ciarki. Zgadzam się w pełni z Pana opinią! :)
To spokojne tempo nawiązywało do pierwszej części Łowcy Androidów, jednakże; 1.Było jednostajnie uciążliwe i położyło film od strony uwodzenia takich ,,wybrednych,, oglądaczy kina jak ja i innych mi podobnych 2.W pierwszej części oprócz dźwięków była MUZYKA ,która zapinała film na ostatni guzik, uzupełniała go ,żyła w filmie i obok niego jako pełnoprawny choć niewidoczny pierwszoplanowy aktor. Vangelis przy jej tworzeniu chwycił Pana Boga za palec od nogi. Ta muzyka nadawała każdej scenie nowego sosu i sklejała całość pierwszej części w zakończone dzieło. 3.Mimika Goslinga jest uwarunkowana tym jaką rolę odgrywa w filmie. Coś w tym prawdy jest, tyle tylko, że nawet replikanta, mimiką można wykreować. Gosling dla mnie zasnął, nie czuł tej roli. 4.Sceny były przeciągnięte i nie zaskakiwały prawie niczym. Problem spójnego, dobrego montażu polega na tym, żeby tez nie przedobrzyć lub nie zapomnieć doprawić. Film ocieral się o wszystko tylko nie o arcydzieło ludzie!!!!!!!!!
Wróciłem właśnie z kina i jestem w ciężkim szoku! Ten film jest wielki!!! Dorównuje jak nie przeskakuje oryginał. MAJSTERSZTYK! Gosling rewelka! Jared Leto pomimo niewielkiej roli jest wielki! Wszyscy byli świetni! 3 godziny bez jednego momentu nudy! Pozycja obowiązkowa!!!
W milionie procent zgadzam się z autorem , film jest genialny , nie znam innej tak idealnej kontynuacji opowieści , zgadza się wszystko, jest to arcydzieło , kolejnym smakiem jest kontynuacja założenia z części pierwszej , niespotkanej nigdzie indziej w aż tak wielkim stopniu roli jaką pełni muzyka , muzyka w tym filmie powinna dostać Oskara za rolę drugoplanową .
Blade Runner 2049 to majstersztyk! Po napisach nie mogłam wstać z siedzenia w kinie. Uwielbiam pierwszego Blade Runnera, a kontynuacja dorównuje legendzie, a nie wiem czy nawet jej nie przerasta... O fabule powiem tylko tyle, że przez tydzień później nie mogłam myśleć o niczym innym, a portret psychologiczny głównego bohatera... To jest jeden tych filmów, które NISZCZĄ człowieka, zapewniają katharsis.
Wolne tempo tego filmu jest niesamowite, bo pozwala chłonąć świat przedstawiony. Możemy podelektować się scenami, lokacjami i mamy czas na dogłębniejsze przemyślenia w trakcie trwania filmu, a nie tylko po nim. Te wszystkie przeciągnięte sceny właśnie temu służą - nie zawsze posuwają akcję do przodu, ale pozwalają na zanurzenie się i wczucie w ten brudny, mroczny świat.
Muzyka i zdjęcia to mistrzostwo. Akcja pomału płynie i nie męczy ale niektóre postacie i ich dialogi jak z kiepskich filmów sf. Zabrakło aury tajemniczości, jakiejś głębszej ideologii jak np. w "ghost in the shell" czy nawet "alien covenant". Duży plus za ujęcia, minus za aktorstwo i dialogi.
Tempo zgrało się z tempem "Łowcy Robotów" z 1982 roku. Nie zgadzam się, że świat jest w tym filmie postapokaliptyczny. Ot alternatywna przyszłość i to dopasowana do wizji w pierwszym filmie. Te bycze reklamy Atari, albo reklama produktów ze Związku Sowieckiego (holograficzna balerina w 05:03 ). Zacząłem się zastanawiać czy to nie te produkty co to się zacinają przy dźwiękach "Piotrusia i Wilka" Prokofiewa. ;-))
Świetny film. Niestety jest trochę ofiarą własnej marki przez co przeciętny widz lubujący się w akcji/rozwałce niewymagającej myślenia i niewzbudzającej refleksji nie dostrzeże jego geniuszu ;) Ma wady, ale zalety je przyćmiewają. Oby więcej ambitnych filmów
jestem wielkim fanem ksiazek Philip K. Dick. O czywiscie ze pierwszy Blade Runer zostal bardzo splycony, jezeli chodzi o fabule, ale musze przyznac ze jednak na tamcze czasy to bylo cos wyjatkowego. I bardzo sie balem jak dowiedzialem sie ze powstanie kontynuacja. Poszedlem do kina i obejrzalem go. I to bylo doznanie estetyczne. Tak pieknie oswietlonego filmu i ujec nie widzialem jeszcze nigdy. Fabula. Nie byla calkiem najgorsza. Trzyma poziom. Ale sama powiedziana historia za pomoca kadrow, to mistrzostwo swiata.
Tempo filmu stanowi jego atut;) podkreślając fabułę i stanowiąc dla niej idealne tło pozwalając widzowi na możliwość jednoczesnego rozmyślania nad akcją toczącą się😌
akurat rozciągnięcie filmu i fabuły jest bardziej atutem niż wadą... problem polega na tym że fabuła jest tandetna... bardzo... kojarzy się z prostymi niskobudżetowymi filmami kryminalnymi i sci-fi... rozciągnięcie jej na 3 godziny może tylko pomóc... dzięki temu jesteśmy czasem w stanie zapomnieć o tym że film w ogóle ma jakąś fabułę i cieszyć się tym co najlepsze
Po 5 latach od premiery muszę zmienić ocenę. Z 10/10 wykraczamy poza skalę i 11/10 to chyba jedyny słuszny wybór. Kurcze, nie chcę używać aż tak wielkich zwrotów na głos, ale mówiąc o Blade Runner 2049, w głowie mam takie zwroty jak: arcydzieło, wybitny; bardzo odważnie, ale zapytany o najlepsze filmy nie bałbym się jednym tchem wymienić Czas Apokalipsy, Dawno temu w Ameryce i właśnie Blade Runner 2049.
Przez te 3 godziny w ogóle nie czułem zmęczenia przez angażującą historię i zdjęcia. Po wyjściu z kina zdziwiłem się jak szybko mi ten czas minął :D
Wolne tempo tego filmu jest N-I-E-S-A-M-O-W-I-T-E!!! To co sie dzieje w tym filmie a raczej to co płynie z tej opowieści to jest MISTRZOSTWO SWIATA. Nigdy bym nie pomyślał, że Hollywood wrzuci jeszcze kiedyś do kina coś co nie jest odmierzone na kubełki popcornu i litry coli i trwa 90 minut tylko po to żeby sprzedać jak najwiecej biletów. Tutaj mamy płynąca swoim rytmem historię, która daje widzowi czas na zastanowienie się nad daną sceną i co reżyser chciał w danym momencie przekazać i to jest piękne zero komercji i gry pod publiczkę. A wizualnie to jest orgazm dla gałek ocznych. 10/10 and the oscar goes to...😊😃🏆
Mariusz Jedliński Wolne tempo tego filmu jest okropne i bardzo się zawiodłem. Inne elementy też są słabe.
Alojzy Rosenberg są gusta i gusta, co kto lubi.
Naprawdę dziwi mnie, że przeciąganie statycznych scen na maksa, zero mimiki u Goslinga, nijaka muzyka i brak klimatu komuś rekompensuje kilka ujęć w świetnych lokacjach. Ale skoro miałeś przekaz i orgazm oczu to zazdroszczę.
No nic - inni idą dla przekazu w filmie (oraz muzyki czy zdjęć), inni dla wybuchów, zabawy i popcorny :)
a ja jutro z dziewczyną idę do kina na to... jesteśmy bardzo ciekawi co z tego wyszło bo zdania są BAAAAAAAAAARDZO podzielone. Oboje jesteśmy mega fanami oryginału i oglądaliśmy po 20 razy już pewnie. Wymagań jednak nie mam żadnych, nie chce sobie mącić i wymagać tego samego, to pewnie całkiem inny film. Więc "blade runner" staram traktować się tylko jako tytuł. No zobaczymy :)
Ten film jest jak dobre wino, dobra piosenka. Wyszedłem z kina a mój zachwyt tylko rósł. Minęły 2 dni i nic się nie zmienia, coraz bardziej tęsknie za tym dziełem. Nigdy nie byłem w kinie dwa razy na jednym filmie, coś czuję że to się zmieni.
Według mnie ten film jest arcydziełem. Dzięki jego temu powolnemu(naturalnemu) rytmowi nieoczekiwanie zacząłem żyć tym fikcyjnym światem. Żyć w takim sensie, jakbym przeleciał ileś godzin samolotem i znalazł się w nim. Był on zniszczony, brudny i umierający, ale też egzotyczny, ciekawy, a bohaterowie są osobami, które chciałbyś poznać, przeżyć z nimi przygodę, kolejną i kolejną. Po niecałych trzech godzinach, gdy film już się kończył, ja czułem smutek, że to małe okienko na ten świat się zamyka i już więcej się nie otworzy, nie zajdę nigdzie dalej, nie będzie ciągu dalszego.
Po zakończeniu filmu ludzie wyszli z kina w zupełnym milczeniu , celebrując nabyty klimat - film 10/10
Po raz pierwszy w zyciu w kinie na filmie panowala absolutna cisza. Jak bylem zobaczyc go po raz drugi - tak samo.
Chyba ziewając z nudów.
@@GunMeatidź na transformersow. Widocznie taka papka jest dla Ciebie
Film był wyraźnie wolny.. Faktycznie chwilami męczący, ale po przetrawieniu bardzo bardzo smaczny.
Bo każde zwolnienie miało na celu pozostawienie miejsca na refleksje a dodatkowo pozwalało zbudować tło pod sceny akcji które dzięki temu dostają dodatkowego zastrzyku energii.
Film perełka. Naprawdę wyjątkowe kadry i super fabuła. Jest to bardzo dynamiczna opowieść, której bieg trudno przewidzieć. Sądzę, że wyjątkowość kadrów podkreśla muzyka. Tło tworzone przez muzykę sprawiało, że te prawie trzy godziny minęły w mig. W dodatku przez cały film kreowane są tajemniczość i napięcie.
Poszedłem z trojgiem znajomych i dwoje z nich usnęło, jednak dla mnie był to najlepszy film, jaki w ostatnich latach obejrzałem w kinie. Nie pamiętam już filmu, w którego oglądanie tak się wciągnąłem. Wart polecenia i na pewno na jednym seansie się nie skończy.
Film mega, jestem po obejrzeniu właśnie. Co do tempa, film dla mnie jest bardzo spójny. Zarówno wizualnie, fabularnie i muzycznie. Tworzy 'scenerie' takiego osamotnienia - idealnego miejsca na konflikt tożsamości replikantów, ale też oczywiście ludzi. Nie znudził mnie ani przez moment. Toczy się swoim tempem, ale właśnie to tempo też jest zagospodarowaną przestrzenią. Ciężko mi to opisać, takie mam po prostu uczucie.
Już 3 razy byłam w kinie na Blade Runnerze i jestem zachwycona tym filmem. Ma niespotykaną atmosferę, muzykę i, co ważne dla mnie, jest poważny. Jest abstrakcyjny, bolesny, piękny i niepokojący. Pokazuje budzenie się samoświadomości niczym skazę na tle świata, wykroczenie, które musi zostać ukarane. Niebywałe dzieło.
Jakiś czas temu wróciłem do tego filmu drugi raz bo chciałem docenić ponieważ gdy obejrzałem go pierwszy raz jakoś mnie nie przekonał ale i tak był to bardzo dobry film. A po moim drugim seansie po latach zdecydowanie doceniam i jak dla mnie to jest chyba najbardziej niedoceniony film 21w jak oryginał kiedyś.
Ciężki, filozoficzny, klimatyczny, epicki i kapitalne zrobiony oraz zagrany. 3h minęły mi od tak, Wizualnie arcydzieło, Muzyka ciężka ale dobra, Historia mocna, Aktorzy z Goslingiem i Fordem na czele, Reżyseria i Zdjęcia arcydzieło. Moja ocena z 8/10 zmieniła się na 10/10
,,Make so many"
Jest to super film to takie dzieło sztuki. Nawet nie wiem kiedy mi te trzy godziny minęły. Chciałbym żeby więcej było takich filmów tak mrocznych z tak statyczna kamerą a muzyka w tym filmie to taka wisienka na torcie. Rozważam czy nie wybrać się na niego po raz drugi.
Świetny klimat, w ogóle się nie zmęczyłem i nie przeszkadza mi taka narracja opowieści. Zdjęcia piękne, gra aktorska według mnie na wysokim poziomie, bardzo pasuje do klimatu filmu ;) a i niektórzy piszą, że zawiedli się scenariuszem to tak odpowiem wam z mojej perspektywy. Wiele momentów które mogły wam się wydać puste/nudne/za długie etc. były moim zdaniem wręcz świetne. Pomagały poczuć klimat, nadawały produkcji wręcz filozoficznego wydźwięku, ja np. w paru momentach patrząc na scenę bez wyraźnej odpowiedzi przypisywałem pewne swoje życiowe przeżycia i doznania, co uważam za unikatowe, szczególnie w tego typu produkcji. Wielki props i jak będę miał chwilę to lecę do imaxa. :)
uwielbiam twój kanał, jest merytoryczny w przeciwieństwie do filmów "na czasie"
Film trwa prawie 3 godziny, a ja nie dosc ze nie zauwazylam kiedy sie skonczyl, to powiem wiecej, nie chcialam zeby sie konczyl. Bylam tez pozytywnie zaskoczona gra aktorska Ryana Goslinga, dal chlopak rade :) Mysle, ze duzym atutem tego filmu bylo ograniczenie obecnosci Jareda Leto do niezbednego minimum, przynajmniej dla mnie 😂
Z grą Goslinga to pojechałeś...
Leto akurat był w tym filmie świetny, no ale nie każdy ma dobry gust.
Tez wolalem, żeby yl dłuższy, bo film jest tak rozciągnięty niepotrzebnymi ujeciami, ze az szkoda czasu ekranowego na puste wizualia
Właśnie wróciłem z kina, jako zwykły niedzielny widz który chodzi do kina może z 4 razy do roku jestem zachwycony tym filmem, 3h strasznie szybko mi zleciały. Rewelacja.
Szczerze to miałem w sobie dużo strachu przed tym jak zobaczę ten film, tak jak każdy. Bez spojlerowania z całym przekonaniem mogę powiedzieć że technicznie ten film jest zrobiony z naprawdę dużym smakiem. Cyfrowe efekty specjalne są tutaj tłem filmu i to się naprawdę czuje. Nie jest to tak nachalne jak we wszystkich dzisiejszych produkcjach s-f. Muzyka uzupełnia klimat obrazu w taki sam sposób jak w pierwszym filmie. Jest ten piękny ambient. Cały film odebrałem bardzo emocjonalnie, nawet się wzruszyłem parę razy. Sceny, dialogi, wszystko jest tak subtelnie zgrane. Ten cyberpunk jest tutaj taki jak sobie go wyobrażałem czytając oryginał Philipa K Dicka. Jest mrok, deszcz, kurz, komputery zniszczone i brudne, świat tak bardzo wyeksploatowany. Bije od tego bardzo duża autentyczność i ten film wspaniale komponuje się z pierwowzorem. Jestem bardzo poruszony tym filmem tak jak ty i tak samo siedziałem jeszcze długo z otwartymi ustami kiedy pojawiły się napisy końcowe. Koniecznie muszę się wybrać jeszcze raz do kina na ten film. Pozdrowienia!
Nowy Blade Runner, po wczorajszym seansie, wywołuje we mnie tak skrajne uczucia, że na pewno długo o nim nie zapomnę. Z jednej strony zgadzam się ze wszystkim o czym mówiłeś w materiale, film jest genialnie wyprodukowany, co otworzyło furtkę dla całej ekipy do wykreowania niesamowitego świata ociekającego klimatem. Cyberpunk po prostu wylewał się z ekranu, ten film od strony audiowizualnej się po prostu chłonie całym sobą. Nawet sceny akcji były pokazane bardzo statycznie, pozbawione taniego efekciarstwa, dzięki czemu były o wiele bardziej "realistyczne", jeśli można tak powiedzieć w kontekście filmu science-fiction. Z drugiej strony - fabularnie jest to film strasznie nierówny. Tak samo pod kątem dialogów, które wydają się tak proste i czasem pozbawione sensu, że gdyby nie otoczka audiowizualna, która jakby narzucała filozoficzno-kontemplacyjne tło całego dzieła, byłyby po prostu głupie. Nie chcę wchodzić tu w szczegóły, żeby nie psuć zabawy komuś kto przeczyta mój komentarz przed seansem, ale warstwa fabularna nowego Blade Runnera wypada strasznie blado na tle wizualnej uczty jaką dostarcza. Osobiście wydaje mi się, że oryginalny Blade Runner był bardziej zwarty, a historia w nim mniej rozmyta na tle cyberpunkowego pejzażu. Skrótem - panu Villeneuve należą się owacje na stojąco za godne przywrócenie świata Blade Runnera do masowej świadomości, ale po tym seansie i wcześniejszym obejrzeniu "Sicario" na którym okrutnie się wynudziłem, stwierdzam, że powolne tempo jego filmów jest dla mnie jednak trochę męczące.
Pierwszy raz komentuję Twój materiał, więc przy okazji chcę zaznaczyć też, że odwalasz świetną robotę, odkrywając te wszystkie operatorskie i montażowe chwyty, smaczki i zagrywki. Dzięki temu kanałowi na pewno stałem się o wiele uważniejszym widzem. Świetna robota, oby tak dalej!
odpowiadając : ten film mógłby mieć i sześć godzin, i nie wiedziałbym kiedy się skończył... jest czas i na kontemplację, i myśl, poszukanie koncepcji, próbę odpowiedzi, a film sobie w tym czasie płynie... na tle filmów gdzie głowią się ile można rozbić samochodów na kwadrans, ten jest jak powiew nadziei.
Czy planuje Pan odcinek o Loving Vincent? Twój Vincent? Słowo o rodzimej kinematografii? Dziękuję za Pana twórczość, pozdrawiam!
Przyłączam się do prośby. Po dzisiejszym obejrzeniu tego filmu jak na razie raz, chciałbym wysłuchać opinii kogoś lepiej orientującego się w materii.
"Loving Voncent" to concert żywych obrazów van Gogha... pan który siedzi "na galęzi" nie bedzie mógl się rozwodzić nad grą światel, czy prowadzeniu kamery... bo tam obrazy wylewają się kolorem barw obrazów Mistrza Van Gogha.
Z tą rodzimą kinematografią w przypadku Vincenta bym nie przesadzał. Mocne 6/10 za innowacyjność, nic poza tym.
Film z kategorii tych wybitnych, wygląda niesamowicie, ma cudowny rytm, jest cała masa mistrzowskich sklejek pacze i wierzę, chylę czoło ... takiego kina trzeba światu więcej :)
Ujęcia w las Vegas ( pomarańczowym las Vegas ) były CUDOWNEEEE3
Ooo taaak!!
Niby co tam było cudownego? Że na pomarańczowo jakieś bezsensowne ruiny, a w środku nietknięte kasyno?
Zajęte przez jednego gostka? To był kompletny bzdet!
Guy Mickey Fallout New Vegas
Byłem wczoraj (czyli teoretycznie jeszcze przed premierą), film niesamowicie zrobiony. Wizualny majstersztyk, muzyka jest bardzo dobrym przedłużeniem oryginału. Bardzo przyjemnie się oglądało i słuchało. Byłem szczerze zdumiony jak zobaczyłem po seansie, która była godzina, bo nie sprawdziłem ile trwa film. Jeśli komuś podoba się pierwszy film, ten również się spodoba.
Najlepszy film sci-fi od wielu,wielu lat.Myślę że za jakiś czas zostanie bardziej doceniony i tak jak część pierwsza stanie się filmem kultowym.
Jeden z najlepszych filmów jakie ostatnio oglądałam. Żałuję, ze nie widziałam go w kinie. To wyjątkowo spokojne tempo jest zaskakujące, ale fantastycznie pasuje do fabuły, historii jaką ten film opowiada. Super długi ale oglądając go nie zdawałam sobie sprawy z upływu czasu, obraz mnie pochłonął całkowicie. Kto nie widział musi obejrzeć, szczerze polecam!
A za rok....Co jest nie tak z filmem Blade Runner ..... :P
Wiesz, że "Co jest nie tak" można zrobić do prawie każdego filmu?
Tam zawsze na początku pada pewna istotna fraza, "dystans zalecany".
pod koniec filmu jest scena, w której ląduje bez świateł, a w następnej scenie pojazd stoi z włączonymi (;
@@nExorEk Kryptoawaria?
Ekstatycznie piękne obrazy, wibrująca ściana muzyki Hansa Zimmera. Wyszedłem z kina zaczadzony, oszołomiony. Ten film to w wielu aspektach dzieło sztuki.
Chyba widzę w paru momentach ogromne Twoje... wzruszenie? :) Nie ma się co dziwić, mnie też film pochłonął i teraz przez parę dni będę wracać do rzeczywistości (dokładnie tak, jak po pierwszej części). Podpisuję się pod opinią w każdym miejscu i też pójdę raz jeszcze do kina, żeby na spokojnie sobie obejrzeć i przeżyć.
Liczne panoramy pokazujące ogrom i zarazem pustkę miasta i ówczesnego świata. Sporo takich surowych, rozległych widoków w jakiś sposób "zapełniło" moje zapotrzebowanie na ten aspekt. Oczekiwałam tego i nie zostałam rozczarowana. Odpowiednia kolorystyka konkretnych lokalizacji, światło - to wszystko nadawało odpowiedni klimat. No i tempo faktycznie odpowiednie, w sam raz żeby się w tym rozsmakować. No doskonale. :)
za każdym razem jak oglądam Twoje filmy to mam ochotę iść do kina
Do tej pory szukam swoich gałek ocznych na sali IMAXa xD Naprawdę nie spodziewałem się, że nowy Blade Runner sprosta oczekiwaniom. Okazało się jednak, że spokojniutko je przerósł. Villeneuve, ogromny szacun!
Wszystko zależy kto czego oczekiwał.Mnie zawiódł.
to był tak wspaniały czas w kinie a rytm tego filmu pozwalał na refleksje nad fabułą
Czysty geniusz. Wogóle nie odczułem tego czasu. Obejrzałem cztery dni temu i dalej mi kopara opada. Lepszy od jedynki.
Mam podobne wrażenia. Wizualnie i dźwiękowo od początku do końca mnie urzekł ten film. Pod względem fabuły i gry aktorskiej miałem tylko z jedną sceną zgrzyt, ale poza tym to jest chyba jeden z moich ulubionych filmów teraz.
Scena z Elvisem to jedna z najlepszych rzeczy które widziałem od dawien dawna.
Dzięki za recenzję bo wprost nie mogę doczekać się jutrzejszego seansu!
Dzisiaj na nim byłem i według mnie film jest za długi i jest po prostu nie dla każdego
Raisen Dzięki ale należę do osób, które lubią długie filmy z przekazem pomiędzy wierszami
Nie nudziłem się nawet przez minutę. Najlepszy film jaki widziałem od kilku lat.
Świetny film! Mimo że już fotel mi się w plecy wrastał, to te ujęcia... światło... i sama historia! Nieraz takie filmy przez 3 h gubią watki, a ja wyszedłem z kina i nie mogłem przestać się uśmiechać!
Fajnie, że podzieliłeś się z nami swoimi wrażeniami, i fajnie, że w tak ładny i stonowany sposób wyraziłeś swój zachwyt :) Dzięki temu, pójdę do kina, zobaczyć, co tak bardzo zachwalasz. Dołączam się do prośby na temat materiału na temat Loving Vincent, tym bardziej, że miałem okazję zobaczyć na własne oczy, jak powstawał.
Podzielam w 100 % Twoje spostrzeżenia - świetny film na pewno pozostanie wśród tytułów których nie zapomnę nigdy !!!! Piękne zdjęcia i świetna muzyka !
Film miazga! jestem fanem sci-fi,byłem zobaczyłem i na pewno wrócę do tego filmu.Muzyka,światło bajka ,człowiek wychodzi z kina z przemyśleniami i takie filmy należy kręcić! zachęcam:)
właśnie wróciłem z kina... powiem tak, wizualnie to po prostu arcydzieło. Nie mogłem wstać z fotela po zakończeniu filmu.
Dawno nie oglądałem tak dobrego filmu. Najpierw w kinie a potem zapodalem sobie go w 4k w domu. Cudo.
Strona wizualna 10/10 - przepiękny film, wolne tempo i długość filmu w ogóle mi nie przeszkadzają, bardzo ludzie tak prowadzone filmy, kuleje natomiast sama fabuła/scenariusz. Może miałem za duże oczekiwania po pierwszym Blade runnerze, którego jestem wielkim fanem, i bardzo pozytywnych recenzjach. Obejrzałem jeszcze po BR 2049 oryginalny film Ridleya Scotta i bez porównania (oczywiście na korzyść pierwowzoru).
moja opinia. Cudo, w pełni zgadzam się z tym co powiedziałeś. Zaraz po zakończeniu filmu, pierwsza myśl. "ale się napracowali, to jest dzieło sztuki, każde pomieszczenie, każde miejsce jest dziełem sztuki". Jednakże uważam, że trzeba bardzo mocno zaznaczyć, że gra aktorska zasługuje tu na oskara. I nie mówię to o absolutnie o Harrisonie ani nie myślę tylko o Goslingu (choć on wspaniały jak zwykle). Na uwagę zasługuje Sylvia Hoeks i Robin Wright. Generalnie gra aktorska kobiet pozamiatały ten film. Cudowny. Chciałbym mieć w głowie guzik resetu i zobaczyć go jeszcze raz na nowo. Tempo wspaniałe, uwielbiam, lubię myśleć w czasie filmu. Tu jest na to przywolenie, wolność i czas. Film nr 2 uważam za lepszy od 1.
Najlepszy film sf jaki w moim życiu widziałem poważnie
Zostawiam komentarz, bo prosiłeś: Też mnie zupełnie nie zmęczył ten film. Zwłaszcza, że film płynie... ale czasami są momenty szybkiej akcji. I wtedy budzisz się jak ze snu i pamiętasz wszystko.
Wyszłam po tych prawie trzech godzinach ze łzami zachwytu w oczach. Wizualnie - brak słów, każdy zabieg budował poczucie przytłoczenia ogromem i chaosem. Fabularnie - podziwu godne rozbudowanie świata. Zwłaszcza że w przeciwieństwie do pierwszej części nie jest to film na podstawie książki. Dopiero tutaj poczułam prawdziwą sympatię do Deckarda i w ogóle związek emocjonalny z postaciami... Dla mnie w pierwszej części były one zbyt jaskrawe, wręcz komiksowe. Tu jedynie kilka bardzo krótkich zdań wycięłabym ze scenariusza na rzecz poetyki niedopowiedzenia i słynnej "wiary w inteligencję widza". Ale to nieważne, dla mnie film pozostaje dziełem sztuki.
(musiałam do łazienki od początku seansu, ale o tym zapomniałam)
co do 3 godzin w kinie, to czy kiedyś to nie było normalne w przypadku dobrych filmów ?
Długość filmu nie ma nic do rzeczy, ma to wpływ jedynie psychologiczny, bo po 2 godzinach widz traci koncentracje, dlatego robi się je krótsze, od kiedy zauważono ten wpływ.
Miałem niezły hype na ten film po samym zwiastunie, ale po Twojej wypowiedzi jaram się jeszcze bardziej (choć myślałem, że już się nie da).
No to ja już nie mogę się doczekać aż go obejrzę!
Trzy godziny minęły niezauważone, dopiero po zakończeniu ze zdziwieniem patrzyłem na zegarek
7:34 "wolno zmontowany, spokojny film" - tymczasem wstawki z tego jak coś wybucha i wszyscy się przewracają, albo postaci podczas walki wręcz przebijają ściany. 😄 A tak serio BR2049 to uczta filmowa, obok Diuny jeden z najlepszych filmów SF jakie oglądałem.
Film jest genialny czekałem i było warto. Szkoda tylko, że się średnio sprzedał. Bardzo się cieszę, że też oceniasz pozytywnie i bardzo fajny kanał, bo właśnie dziś tu trafiłem.
wypowiedziałeś na głos wszystkie moje myśli po obejrzeniu blade runnera
Wczoraj bylm w kinie i nie moge wywalic tego filmu z glowy.. dla mnie najlepszy film SF od czasu piatego elementu
W pełni się zgadzam! To, jak bardzo ten film po tych 35 latach jest spójny z pierwowzorem zarówno estetycznie, jak i narracyjnie, jest wręcz nie do uwierzenia.
Arcydzieło które okazało się fiansową klapą tak samo jak pierwsza część. Zasnąłem dwa razy. A tak serio. Blade Runner to jeden z moich ulubionych filmów ale dodanie dodatkowej godziny pozostawiając takie same bardzo powolne prowadzenie akcji rozbiło ten film w sensie dynamiki i narracji. Wizualny majstersztyk który poległ w monażu. Ale materiałów mają tyle że bedzie pewnie wersja reżyserska.
"Blade Runner to naprawdę małe dzieło sztuki" - Toż to dzieło sztuki wielkie jak stąd do Szczecina, że tak sobie pozwolę wtrącić. Rozumiem, że kiedyś ukaże się bardziej szczegółowy materiał o tym filmie na kanale?
zgadam sie w 100%. Zawsze doceniałem pierwszą wersje za strone wizualną ale nigdy nie mogłem pojąc zachwytu nad filmem ogólnie. Nie trafiał do mnie zupełnie ten klimat. Aaaaaaale jakże inaczej jest z wersja z tego roku :) na filmie byłem 2 razy w kinie i nie dłużył mi się ani przez chwilę. Za drugim razem podobał się chyba nawet bardziej bo nie mogłem sie doczekać zobaczenia tych scen ponownie. No ale nad strona wizualna wypowiedziałeś się chyba wystarczająco więc nie ma do dodawać. Dla mnie numer jeden tego roku. Bezkonkurencyjnie jak narazie.
Piękny i wolne tempo moim zdaniem dodawało mocy temu filmowi :)
To tempo zbudowało klimat. Przez kilkadziesiąt sekund napisów nikt się w kinie nie ruszył. Arcydzieło, choć ma dziury w scenariuszu, chciałbym wersję reżyserską.
Cudowny film 9+/10 ;D jak dla mnie nie było słabej rzeczy w tym arcydziele.
O rany wyszedłem z kina w dokładnie takim samym nastroju co Ty! :D Do teraz nie mogę się otrząsnąć! Już dawno nie widziałem tak genialnego filmu! :D
Wizualnie Blade Runner 2049 jest po prostu piękny
Mega cholernie dobry film. Zdecydowanie mi się podobał, a bałem się że będzie kicha ...
Wielkie dzięki za ten materiał. Mam go na liście "jak najszybciej obejrzeć" a jeszcze narobiłeś apetytu :) I mam od razu pytanie: kiedy oglądasz filmy? Z tłumami czy idziesz wtedy gdy ludzi nie ma?
Cieszę sie, że reboot takiego klasyka okazał sie tak dobry :)
Tylko powiem że to mój ulubiony film 1 ulubiony ponieważ kocham te fragmenty tej "zamglonej mrocznej przyszłości" te soundtraki to poezja. Najlepszy dla mnie soundtrack to "sea wall" po prostu ukazuje charakter tego filmu te dźwięki przyszłości, maszyny i budynki. Szczerze to bałam sie że w przyszłości tak będzie, lecz w 2015 podobno samochody miały latać 😂 więc to mnie uspokaja, ale kto wie? Ogółem nie ma leprzego filmu tego typu 5 gwiazdek na 1000% ta adrenalina, prawdziwy Bladerunner
Zgadzam sie w calosci wypowiedzi.Mnie ten film bardziej niz zachwycil i bede musial jeszcze kilka razy go obejrzec zeby dostrzec caly jego artyzm.Obawialem sie ze zbyt wiele oczekuje po pierwszej czesci,ale niepotrzebnie.Kolejna wizyta na seansie juz w 4K IMAX w Sinsheim w Niemczech,gdzie mieszkam.Dzieki za recenzje.
Nie znam się na technice kręcenia filmów, ale jako osoba zajmująca się w życiu obrazami mogę śmiało stwierdzić, że Blade Runner jest przepiękny. Jego estetyka kojarzy mi się z motywami dzieł Beksińskiego. Nastrój i barwy bardzo mocno do niego nawiązują. Należy też wspomnieć o muzyce, która buduje napięcie i dającą się odczuć "duszność" przyszłości. Po powrocie do domu nie mogłam się oprzeć ciągłemu odtwarzaniu soundtrack'u, który wywołuje u mnie ciarki. Zgadzam się w pełni z Pana opinią! :)
To spokojne tempo nawiązywało do pierwszej części Łowcy Androidów, jednakże;
1.Było jednostajnie uciążliwe i położyło film od strony uwodzenia takich ,,wybrednych,, oglądaczy kina jak ja i innych mi podobnych
2.W pierwszej części oprócz dźwięków była MUZYKA ,która zapinała film na ostatni guzik, uzupełniała go ,żyła w filmie i obok niego jako pełnoprawny choć niewidoczny pierwszoplanowy aktor. Vangelis przy jej tworzeniu chwycił Pana Boga za palec od nogi. Ta muzyka nadawała każdej scenie nowego sosu i sklejała całość pierwszej części w zakończone dzieło.
3.Mimika Goslinga jest uwarunkowana tym jaką rolę odgrywa w filmie. Coś w tym prawdy jest, tyle tylko, że nawet replikanta, mimiką można wykreować. Gosling dla mnie zasnął, nie czuł tej roli.
4.Sceny były przeciągnięte i nie zaskakiwały prawie niczym. Problem spójnego, dobrego montażu polega na tym, żeby tez nie przedobrzyć lub nie zapomnieć doprawić. Film ocieral się o wszystko tylko nie o arcydzieło ludzie!!!!!!!!!
A muzyka? Miód
Wróciłem właśnie z kina i jestem w ciężkim szoku! Ten film jest wielki!!! Dorównuje jak nie przeskakuje oryginał. MAJSTERSZTYK! Gosling rewelka! Jared Leto pomimo niewielkiej roli jest wielki! Wszyscy byli świetni! 3 godziny bez jednego momentu nudy! Pozycja obowiązkowa!!!
Nie mogę się doczekać na seans:)
nie zapomnij nawilżonych chusteczek
W milionie procent zgadzam się z autorem , film jest genialny , nie znam innej tak idealnej kontynuacji opowieści , zgadza się wszystko, jest to arcydzieło , kolejnym smakiem jest kontynuacja założenia z części pierwszej , niespotkanej nigdzie indziej w aż tak wielkim stopniu roli jaką pełni muzyka , muzyka w tym filmie powinna dostać Oskara za rolę drugoplanową .
Blade Runner 2049 to majstersztyk! Po napisach nie mogłam wstać z siedzenia w kinie. Uwielbiam pierwszego Blade Runnera, a kontynuacja dorównuje legendzie, a nie wiem czy nawet jej nie przerasta... O fabule powiem tylko tyle, że przez tydzień później nie mogłam myśleć o niczym innym, a portret psychologiczny głównego bohatera... To jest jeden tych filmów, które NISZCZĄ człowieka, zapewniają katharsis.
Dune Dune Dune !.Teraz tylko czekac na Dune od tego rezyser i oby wzieli tego samego operatora i kompozytora !.
I spierdoli film.
siada! właśnie wróciłem. jest lepiej niż dobrze, jest super.
Wolne tempo tego filmu jest niesamowite, bo pozwala chłonąć świat przedstawiony. Możemy podelektować się scenami, lokacjami i mamy czas na dogłębniejsze przemyślenia w trakcie trwania filmu, a nie tylko po nim. Te wszystkie przeciągnięte sceny właśnie temu służą - nie zawsze posuwają akcję do przodu, ale pozwalają na zanurzenie się i wczucie w ten brudny, mroczny świat.
Czy jest szansa na analizę The Young Pope ? To jak zrealizował ten film pan Sorrentino mnie osobiście wbiło w fotel !
Serial. Ale owszem, zgadzam się. Sorrentino każde dzieło realizuje z niezwykłą poetyką obrazu.
Smuci jedynie fakt, że finansowo nie spełnia oczekiwań :c
Fajnie recenzujesz :) Łap like ! BR to hit i klasyka !
Muzyka i zdjęcia to mistrzostwo. Akcja pomału płynie i nie męczy ale niektóre postacie i ich dialogi jak z kiepskich filmów sf. Zabrakło aury tajemniczości, jakiejś głębszej ideologii jak np. w "ghost in the shell" czy nawet "alien covenant". Duży plus za ujęcia, minus za aktorstwo i dialogi.
Tempo zgrało się z tempem "Łowcy Robotów" z 1982 roku. Nie zgadzam się, że świat jest w tym filmie postapokaliptyczny. Ot alternatywna przyszłość i to dopasowana do wizji w pierwszym filmie. Te bycze reklamy Atari, albo reklama produktów ze Związku Sowieckiego (holograficzna balerina w 05:03 ). Zacząłem się zastanawiać czy to nie te produkty co to się zacinają przy dźwiękach "Piotrusia i Wilka" Prokofiewa. ;-))
Świetny film. Niestety jest trochę ofiarą własnej marki przez co przeciętny widz lubujący się w akcji/rozwałce niewymagającej myślenia i niewzbudzającej refleksji nie dostrzeże jego geniuszu ;) Ma wady, ale zalety je przyćmiewają. Oby więcej ambitnych filmów
jestem wielkim fanem ksiazek Philip K. Dick. O czywiscie ze pierwszy Blade Runer zostal bardzo splycony, jezeli chodzi o fabule, ale musze przyznac ze jednak na tamcze czasy to bylo cos wyjatkowego. I bardzo sie balem jak dowiedzialem sie ze powstanie kontynuacja. Poszedlem do kina i obejrzalem go. I to bylo doznanie estetyczne. Tak pieknie oswietlonego filmu i ujec nie widzialem jeszcze nigdy. Fabula. Nie byla calkiem najgorsza. Trzyma poziom. Ale sama powiedziana historia za pomoca kadrow, to mistrzostwo swiata.
4 lala później. Sięgam po recenzje po obejrzeniu w TV. Oglądałem ponad 3h bo reklamy. Zero znurzenia. Chciało by się więcej.
Tempo filmu stanowi jego atut;) podkreślając fabułę i stanowiąc dla niej idealne tło pozwalając widzowi na możliwość jednoczesnego rozmyślania nad akcją toczącą się😌
Blade Runner 2049 - arcydzieło? - Tak.
moj ulubiony film tego roku
W zasadzie całkowicie z Tobą się zgadzam, szczególnie co do tempa :)
Nawet nie wiem kiedy mi zleciał ten film : )
nic mnie nie wymęczyło,obrazowo fantastyczny
Gdybym mógł, to bym nawet usiedział te 12h i oglądał ten piękny Cyberpunkow'y świat. Film jest Genialny.
akurat rozciągnięcie filmu i fabuły jest bardziej atutem niż wadą... problem polega na tym że fabuła jest tandetna... bardzo... kojarzy się z prostymi niskobudżetowymi filmami kryminalnymi i sci-fi... rozciągnięcie jej na 3 godziny może tylko pomóc... dzięki temu jesteśmy czasem w stanie zapomnieć o tym że film w ogóle ma jakąś fabułę i cieszyć się tym co najlepsze
Po godzinie, pomyślałem, że film oparty na świecie Fallout, byłby niesamowity!
Greg Celar chyba nie grałeś w fallouta
Po 5 latach od premiery muszę zmienić ocenę. Z 10/10 wykraczamy poza skalę i 11/10 to chyba jedyny słuszny wybór. Kurcze, nie chcę używać aż tak wielkich zwrotów na głos, ale mówiąc o Blade Runner 2049, w głowie mam takie zwroty jak: arcydzieło, wybitny; bardzo odważnie, ale zapytany o najlepsze filmy nie bałbym się jednym tchem wymienić Czas Apokalipsy, Dawno temu w Ameryce i właśnie Blade Runner 2049.
byłem w kinie na tym filmie ten film i właśnie same zdjecia to bajka i ta muzyka...
Majstersztyk !! Jak dla mnie w tej formie to ten film mógłby trwać 4 godziny !!