Czy tylko ja mam tak, że najlepiej się czuje i jestem najbardziej produktywny, jak położę się spać o jakiejś 1 w nocy, a wstanę o 9 rano? Wtedy mam tyle energii do działania, i słońce już mnie stymuluje. O piątej rano to nic nie czuję poza zamułą (o 22 nie usnę), a zimą jest ciemno
Wiesz, to jest raczej porada dla ludzi, którzy mają do pracy na 9 lub 10, i chcą jeszcze rano coś zrobić.
3 ปีที่แล้ว +159
Założenie jest takie, że budzisz się minimum 1 godzinę extra wcześniej niż zwykle/niż inni. Oczywiście rozpoczynając pracę o 6 czy 7 wstawanie o 5 czy 5:30 to nic szczególnego. Warto wtedy rozważyć kiedy byłaby najlepsza pora dla Twojej Złotej Godziny - jeśli oczywiście czujesz, że jej potrzebujesz :)
Powiem tak szanuję twoje filmy dotyczące tego jak się uczyć, dzięki Tobie usiłuje praktykować stoicyzm, walczyć z prokrastynacją, część nawet podniosła mnie na duchu w trudnych życiowo momentach. Natomiast odnośnie kwestii wstawania o 5 rano nic mnie nie przekona, ja jestem najbardziej produktywny wyspany i ok. godz. 10-11, a nawet późnym wieczorem.
3 ปีที่แล้ว +67
@@jakubborkowicz3213 Na szczęście samorozwój również dla mnie jest trochę jak szwedzki stół - jest dużo metod, by polepszyć swoje życie tu i ówdzie o kilka procent. Nie trzeba z wszystkiego korzystać, warto jednak rozważyć samo zagadnienie Złotej Godziny, by móc ją o jakiejś porze dnia sobie zaaranżować. Niewiele jest tematów w samorozwoju, że trzeba na mur-beton robisz wszystko według poradnika :)
bo wstawanie o tej 6 rano to zwykly schemat niewolnika! parobka panszczyznianego! bogaci nie wstaja wczesniej = niz 8 ! sa wyjatki jakies pracusie jakies fnatyki pracy itd.. to nie czasy jaskiniowcow by wstawac o swicie .. zreszta keidys wstawano o swicie ale robili sobie drzemki w czasie dnia !i nikt nie pracowal jak niewolnik jak dzis po 8 godzin albo dluzej w stresie w chamskiej atmosferze i za grosz ez kredytem na plecach!
Ja większość czasu wstawałem o 6:30 i to dla mnie było niewygodne i wtedy czułem się niewyspany itd. Ostatnio zacząłem wstawać o 5:50 i od razu inaczej. Czuję się wyspany i pełen sił, gotów do działania. To zależy od człowieka, chociaż to prawda że na większość ludzi takie wczesne wstawanie działa źle
@@tobiaszek8759 Masz rację, dodam jeszcze, że mi się samochodem nie opłaca dojeżdżać . Parkingi przy miejscu pracy są tak drogie, że pół pensji stracę, a miejsca w pobliżu za free wszystkie pozajmowane (jakby na stałe). Są jeszcze osoby, które z różnych powodów prawa jazdy mieć nie mogą.
@@Linnsomnia poza tym niektóre firmy zapewniają darmowy transport pracowniczy, a samochód na wodę nie jeździ, więc kolejne pieniądze zostają w portfelu, a nie lecą w atmosferę
Ja osobiście najlepiej się czuję kładąc się spać między 24 a 1 w nocy i kiedy wstaję między 8 i 9 rano. Pod wieczór zawsze miewam najlepsze stany flow i kiedy trzymam się tych godzin po prostu czuję, że żyję swoim naturalnym rytmem. Kiedyś wstawałem o 5 rano z racji na ówczesne godziny pracy i nawet wyćwiczyłem swój organizm do wstawania między 5 a 6 rano bez budzika i prawdę mówiąc nie miało to dla mnie większego sensu. Kiedy miałem nawet dodatkową godzinę z rana, to nie byłem jej w stanie wykorzystać tak dobrze, jak w sytuacji kiedy mam dodatkową godzinę wieczorem. Dla niektórych na pewno wstawanie wcześnie rano będzie miało sens, ale jednak polecam dążyć do tego, żeby móc pracować wg. najlepszych godzin dla siebie.
Ja to, proszę pana, mam bardzo dobre połączenie: wstaję rano, za piętnaście trzecia; latem to już widno. Za piętnaście trzecia jestem ogolony, bo golę się wieczorem. Śniadanie jadam na kolację, więc tylko wstaję i wychodzę.
Najważniejsza rzecz o ktorej chyba jeszcze nie słyszałam, a dużo zmieniło w moim postrzeganiu porannego wstawania, to to, ze dzień się nie wydłuża w ten sposób, tylko przesuwa. Trzeba się nauczyć całkowicie nowych nawyków całego życia, nie tylko wstawania i kładzenia sie: inaczej rozkładają sie posiłki, krzywa głodu, zmienia się styl spędzania wieczorów ze znajomymi (większość będzie siedziała dłużej niż ty - dla mnie to duży minus, bo trochę rozbija wspólne wspomnienia i budowanie relacji). To mega, mega dużo zmian. Według mnie przesunięcie czasu czuwania i spania to jeden z najtrudniejszych nawyków do wypracowania. 3 tygodnie o których wspomniałeś to zdecydowanie za mało, i wciąż w takim czasie to będzie szok dla organizmu. Żeby nawyk był przyjemny i łatwo sie zaadaptował, trzeba go uczynić przyjemnym i nagradzającym. Skomplikowana sprawa
wstawałam kiedyś wcześniej,aby chodzić na jogę, za każdym razem jak wracałam i tak czułam potrzebne aby iść spać, mimo spania ponad 8h. Wstaję też codziennie do pracy o 6, ponad rok, nadal rano czuje sie fatalnie, nie każdy organizm jest zdolny do rozpoczynania dnia o tej godzinie.
Ja wstaje codziennie o 5:00 rano bo co drugi tydzień pracuje od 6:00 albo jadę na uczelnię co drgui weekend i jak byłam bezproduktywnym przegrywem tak dalej jestem. Jedyna różnica jest taka , że jestem codziennie niewyspana .
Chłopie, nie przejmuj sie, jak dożyjesz siedemdziesiątki bez problemu i z przyjemnością będziesz codziennie wstawał o 5 rano, idąc spać z wnukami o 20:00 :) 🕔🕓🕒
Niektórzy po prostu czują się lepiej wieczorami, inni rano, a jeszcze inni po południu. Tak naprawdę, wszystko zależy od chronotypu snu. Najważniejsze, że Ci pasuje!
Ja może nie wstaje o 5 się regularnie o 6:15-6:30 a na studia wychodzę dopiero na 9:00. Daje mi to jakąś godzinę kiedy mąż jeszcze śpi więc mam czas tylko i wyłącznie dla siebie. Mieszkając w kawalerce i będąc nieustannie z ludźmi bardzo doceniam taką godzinę spokoju. Nie włączam wtedy radia ani internetu żeby pobyć trochę w ciszy i często zapalam tylko świeczkę zamiast światła - świetnie to na mnie działa. Polecam :)
Jeżeli koniecznie coś ze sobą trzeba robić aby wstawać o 5 rano, to coś jest nie tak z systemem. Odwróćmy sytuację i zmuśmy tych co sami wstają o 5 rano aby pracowali do 2 w nocy. Więc co zrobić aby wydajnie pracować wieczorem? Eureka! Nic! Ja już dziś jestem produktywny wieczorem :)
Dokładnie! Co za różnica spać od 1 w nocy do 8 rano, czy od 21 do 5 rano? Ilość snu jest ta sama, a komfort wstawania o godzinie 5 nieporównywalnie mniejszy, niż o 8. Dla mnie wstawanie o 5 to bzdura, skoro te 2-3 godziny mogę zagospodarować wieczorem.
Dokładnie! Niech Ci co po połuuuudniu już nie dają rady niech pracują do późnego wieczora. A jak tak muszę całe życie się męczyć z tym wstawaniem rano. Kto to wymyślił?
Od października zaczynam studia i bardzo bym chciała bezproblemowo wstawać i mieć cały dzień we własnych rękach. Nie jestem systematyczna i będzie ciężko zacząć wstawać o 5 a kłaść się o 22, ale wszystkiego trzeba spróbować. Zaczynając od dziś. O 20 odkładam telefon, a rano wyjdę "pobiegać" na 20 minut a potem chłodny prysznic. Trzymajcie kciuki! 😁
Do października szło świetnie😅 Teraz wstaje o 6 a kłade o 24 lub 1 bez biegania. Ale usłyszalam niezłą motywację. Że jak teraz zaczne to w świeta usłysze o efektach!
Wstaje jak się obudze juz od 30 lat odkąd skończyłem szkole, mam prawie 50 lat i tak mi dobrze, czasem o 8 a czasem o 15, nigdy z budzikiem, ale taka praca 🙂
Niestety obawiam się, że Twój film wprowadza w błąd. Sam wspominasz o chronotypach - sowy i skowronka. Jest ich jednak znacznie więcej. Dużo ludzi ma swój okres najlepszej pracy w różnych godzinach. Dla niektórych będzie to 17, dla innych 3. Twój film jest edukacyjny i pozytywny, jednak dużo osób może pomyśleć, że "muszę wstać o 5", co jest nieprawdą. Szczerze mówiąc, miałem nadzieję że wspomnisz o tym, że nie trzeba wstawać o 5, aby móc osiągnąć sukces. Uważam, że 4 i 5 idea są bardzo ważne. Mimo wszystko, uważam że jeśli ktoś nie chce wstawać o 5, to nadal może dobrze funkcjonować, nie ma sensu się zmuszać. I piszę to ja - ranny ptaszek. Pozdrawiam cieplutko!
Jestem takiego zdania tak jak autor innego filmiku, że wstawanie do 10 rano nie jest złe. Byłem jedną z tych osób, które wstawały w godzinach popołudniowych bo siedziało się do późna w nocy, po zmianie postanowiłem codziennie chodzić spać o ~23, rezultat taki sam, że czuję że mam o wiele więcej czasu w ciągiu dnia mimo, że budzę się o ~8-9 a nie 5. Jak kto woli, bez sensu narzucać komuś wstawanie o piątej, szczególnie że w dzisiejszych czasach imprezowania innych ludzi jak się mieszka w bloku chodzenie spać o 21 czy wcześniej nie jest zbyt możliwe.
O, zgodzę się całkowicie :) Ja mam chronotyp sowy, uwielbiam pracować późnym wieczorem/nocą. Co prawda może to wynikać z choroby dwubiegunowej - za dnia bywam nadaktywna, nocą się lekko wyciszam i łatwiej mi się skoncentrować. I w sumie tak było od moich wczesnych lat. Jedyna w tym trudność jest taka, że świat sprzyja jednak skowronkom.
@@Izofeu A nie jest tak, że zmienił się twój wiek? Bo wiesz, chronotyp nie jest na życie. nastolatki to często sowy, a emeryci to często skowronki. Także, tak... może to jest ta zmiana, co?
@@guciolini123 @Gustaw Knitter Raczej nie, na pewno nie nastąpiłoby to w ciągu 2 miesięcy. Wszystko za sprawą mentalnego zaakceptowania lepszej rzeczywistości.
❤ nic ująć nic dodać ❤️ Amen ❤️ też tak dążę o 23 odmawiam ruzaniec i dziękuję za piękny dzień o proszę o pilna noc budzę się przeważnie po 5 rano odmawiam różaniec i dziękuję za piękna noc i proszę o piękny dzień ❤
Wstaje o 5 rano od ponad roku. I jakoś nie mogę się przyzwyczaić. I nigdy się nie przyzwyczaję. Mam totalnie nocny chronotyp, a niestety nie da się żyć w nocy i spać w dzień, bo ludzki świat skonstruowany jest inaczej i trzeba się dostosować.
@@rikardokwiatkowski7998 Podobno chronotyp można regulować do 2 godzin w jedną i drugą stronę bez szkody dla samopoczucia; bodajże Polimaty o tym wspominały ;) Ale spanie ponad 10 h nieco odbiega od normy, może zwiastować jakieś choroby typu cukrzyca, może warto się przebadać? Chociaż niektórzy po prostu tyle potrzebują i już! :) Sama całkowicie to rozumiem, bo potrafię przespać i dobę, ale wynika to z choroby dwubiegunowej. W najlepszym czasie mogłabym nie spać wcale ;o
Porady co do tego co robić rano i wieczorem są bardzo dobre, choć nie podoba mi się nastawianie koniecznie na 5 rano. Uważam, że jeśli tylko mamy taką możliwość, to lepiej dostosować wstawanie do swojego chronotypu. Mówisz, że sowy są rzadkim chronotypem - to prawda. Ale poranne ptaszki również. Walczenie z własnym organizmem to nic dobrego i może przynieść więcej szkód niż pożytku. Pozdrawiam z klubu 7-8 rano ^^
Ja jestem typową sową i to "genetyczną". Długi ciąg ludzkich istnień przede mną w naszej rodzinie też czytał i uczył się wieczorami . Wieczorem jestem najbardziej kreatywna, najwięcej mi się chce , przychodzą mi do głowy najlepsze rozwiązania. Skupiam się najlepiej. Więc sowy są wśród nas. 😀
@@gosiaosm1883 nie nie ma, jak się Pani przestawi, będzie Pani kreatywna o innych porach:))) charakterystyczną cechą homo sapiens jest wysoka zdolność do adaptacji. Wystarczy, że przez dwa tygodnie zmusi się Pani do wstawania o 5 rano.
Wstaję o 12-13 każdego dnia, czuję się wypoczęty i wyspany. Często sypiam po 10-11 godzin i nieprawdopodobnie się regeneruję. Każdego dnia mam mnóstwo energii, polecam! KLUB 12-13!
ile znasz języków? jakie masz umiejętności/ motywację do życia? ile godzin dziennie oglądasz tv lub robisz coś co cię nie rozwija? każdy bierze od życia co chce i spełnia swoje ambicje lub ich brak, raz się żyje więc super jest przespać całe życie i nie mieć z niego nic :)
@@KasienkaMistrz a może spanie to jest jego hobby? Dlaczego oceniasz, że "nie ma z tego nic" na podstawie tego co Ty lubisz/preferujesz? Każdy musi być taki/taka jak Ty? Wiesz lepiej? Zostawiam te pytania dla Ciebie, myślmy szerzej ;)
Ja wstaję w dni wolne o 12 czasem o 13 a nawet spałam do koło 14🙂 Ale niestety jak jest szkoła I muszę wstać wcześnie to mimo, że nastawiam budzik na taką godzinę to on mnie nie budzi a jest głośny i przez to się większość spóźniam😢 A jak już wstanę to jestem strasznie zmęczona i niewyspana, i chce mi się spać 😢
Bardzo fajnie się to słucha. Niech się wypowiedzą kierowcy co często w pracują po 15 godzin na dobę a czas przerwy reguluję tachograf czas norm i regulacji. Często gęsto jednego wstajesz o 1 rano innego o 12.00 w południe 😢😢😢😢
Dzięki Leszek. Dzis rano ( moze nie wstałem o 5:00 ale ...) odpaliłem Twój 30 minutowy wyklad o 3 typach perfekcjonistów ( akurat w czasie sniadania) i potem spokojnie dopiłem kawę i zebrałem się do pracy. Posiadacz pełnego kursu Pożegnaj Prokrastynację. Długa droga przede mną ale - dziękuję. Złota godzina rządzi 😁 . Pzdrawiam wszystkich serdecznie .
Nie padł żaden logiczny argument za tym, że to powinna być 5:00 rano. Ja jak wstaje o 8:00 to też mi nikt nie przeszkadza i nigdzie się nie spieszę. Doba zawsze będzie mieć 24h. Ważne żeby wstawać wystarczająco wcześnie(żeby mieć czas na te wszystkie rzeczy opisane w filmie), dla każdego może być to inna godzina.
@@znakpokojua masz na to jakieś badania naukowe czy to taka wiedza z dupy. Bo nic mnie tak nie bawi jak faceci którzy na podstawie swojego wydaje mi się wypowiadają się jak światowi eksperci w temacie. To jest takie żałosne i świadczy o braku wiedzy w temacie.
@@znakpokojunie wiem jak jest z tym pierwszym, ale są osoby które potrzebują więcej snu niż inni. I to nie jest żadne zaskoczenie. Jednym wystarczy 6-7 godzin snu, żeby czuć się wyspanym, a inni potrzebują 9-10, a czasem nawet więcej. Tak po prostu jest. Jeśli ja mam wstawać sama, wcześniej niż po 12 godzinach się nie obudzę
@@martaewagalek Tu są przedstawione badania naukowe, gdzie nocne marki to mechanizm, który wytworzył się przez tysiące lat, bo był potrzebny. "Okradzeni - rzecz o nocnych markach | Magdalena Komsta | TEDxKoszalin" YT
Kocham wszystkich zjebokołczy sukcesu wmawiajacych ludziom jak wstawanie o x godzinie sprawi że ich życie będzie lepsze. Jakby ktoś zapomniał to przypominam że doba ma 24h niezależnie o której wstaniesz i liczy się tylko to jak wykorzystasz swój czas.
Wsm zakładając że spedzisz swoj czas produtotywnie to sam dojdziesz do wniosku że lepiej wstawać wcześnie rano niż siedzieć w ciemnościach nocu/sztucznym swietle zwlaszcza kiedy melatonina zaczyna sie wydzielać Imo idea wstawania o 5 rano jest idealna zeby zrobić sobie poranna rutynę i byc produktywnym jeszcze przed praca (w moim wypadku szkołą) co daje ci niesamowite i niepowtarzalne imo uczucie spełnienia i takiej dumy z siebie które zwieńcza dopływ ogromnej energii natomiast jeżeli wstajesz rano kwadrans przed wyjsciem z domu to wątpię ze poczujesz jakiekolwiek spełnienie czy dumę jak jawet jienznajdziesz czasu na zimny prysznic 😩 czas można wykorzystywać produktywnie o każdej porze ale dostosowanie tej pory w odpowiedni sposób sprawi ze produktywny czas będzie łatwiejszy i bardziej produktywny (polecam książkę "Atomowe nawyki" James Clear zeby zbudować nawyk wstawania, "Leniwy Umysł" Adam Grant żeby otworzyć oczy na ciągłe zmiany 😚😚)
@@nonameee0729 aha czyli pracując w systemie 10 godzinnym wracając o 18 do domu mam iść spać już o 21 i wstać o 5 następnego dnia szczęśliwa i wypoczęta. Ok tylko jest mały problem pracuje fizycznie raz a dwa że mieszkanie samo się nie posprząta. Czyli podsumowując robie jak wy i jakoś nie jestem produktywna czyli was system nie ma sensu. Ja przychodząc do domu ledwo zjem, nie posprzątam ani nie poczytam książki bo już mam spać o 21. Zrobiłam jak wy i nic z dnia nie mam dziękuję do widzenia. Waszą teorię można w kilku zdaniach obalić.
@@roksanagaca3424 well well well jezeli zaczynasz pracę o 6 to kończysz o 16 czyli masz jeszcze kilka godzin dla siebie wstając o 5 natomiast jezeli prace kończysz o 20 to wychodzi na to że zaczynasz o 10 wstajac o 5 masz ±4h dla siebie tyle samo co mialabys wieczorem ale jest tak jak wyżej opisałem 🥹 W twoim wypadku 18 tj od 8 do 10 czyli mozesz miec albo pelne energii pierwsze 3 godziny albo te ostatnie ja mówię że warto się przemóc aby tego doświadczyć ponieważ nie jest to proste wstać kilka godzin wcześniej niż normalnie ale jednak uczucia które wtedy są są poprostu inne niż te które doswiadczasz wieczorem zmeczona po pracy
Generalnie mój komentarz nie zachęca do samego wstawania o 5 a do tego żeby samemu tego doświadczyć Przepraszam jeżeli wywarł wrażenie namawiania do zmiany życia każdy ma swój złoty środek ale zawsze można odkryć coś nowego
Jeśli śpisz zgodnie z chronotypem to możesz spać i 4 godziny i wstajesz wyspany. Sprawdzałem w praktyce i również bez budzika ani przygotowania. Drugiego dnia już mogłem wstać nawet przed budzikiem. Niestety tak się składa że ja akurat jestem typem nocnym naprawdę. Maksymalne osiągi moja głowa osiąga między 11:00 a 15:00 a bliżej wieczoru nabieram energi fizycznej. Mam ochotę spacerować czy biegać. Nad ranem czuje potrzebę jakiegoś szumu w tle (filmu lub muzyki) i mogę zasypiać. Wiele lat walczyłem z moim chronotypem i więcej to szkodzi niż pomaga a zmuszanie się kończy się tym że marnuje czas leżąc jak kłoda w łóżku i nawet jak prześpię i 12h i tak nie wstanę wyspany rano. Ba, będzie mnie tylko głowa i kręgosłup boleć (zawsze, bez wyjątku) a za dwie/trzy godziny znowu zamykają mi się oczy. Zdążało mi się zasnąć na stojąco. Nie da się tak żyć. Ja rozumiem że ktoś ma typ poranny ale zmuszać innych by wstawali jak on bo tak to kurewstwo. Prąd jest jednym z najwcześniejszych przełomowych wynalazków o towarzyszy nam kupę czasu a popierdoleńcy nadal myślą że człowiek to zegarek i da się go nakręcić. Pierdole was
G... prawda. Muszę wstawać po 4 i to jest koszmar, mimo, że wstaję o tej godzinie od 2 lat. Nie przyzwyczaiłam się i jedyna korzyść to wczesne kończenie pracy - tylko co z tego jak cały dzień chodzę jak zombie i nie mam na nic siły. Po pracy muszę często się zdrzemnąć. Muszę chodzić spać jak 6-latek o 21. W weekend śpię do 10, wtedy się czuję jak inny człowiek. Chociaż kończenie pracy o 16-17 też jest słabe. I tak źle i tak niedobrze.
Wolę pospać godzinę dłużej i wstać o 6 jak człowiek, niż męczyć się i próbować coś czytać czy wogole myśleć o 5 rano udając, że mi to sprawia przyjemność.
Niby rel..ale ja zaczełam wstawać o 5 rano i jestem naprawdę bardzo "trzeźwa" (chociaż początki były ciężkie haha), a teraz, po czasie, czuję różnicę w produktywności. Myślę, że dużo zależy od chronotypu snu.
Może dodam 2 wskazówki od siebie :) Wstawanie - budzika nie trzymać przy łóżku, tylko gdzieś dalej. Jak się go wyłączy leżąc to może nie starczyć siły woli na wstanie z łóżka; Przed zaśnięciem wyobrażać sobie i poczuć dokładnie proces wstawania (np. dzwoni budzik, wstaję i wyłączam go, nic nie ogarniam, ale biorę ręcznik i idę pod prysznic) i zakodować sobie to porządnie - dużo lepiej się wstaje. Pójście spać (nie będąc śpiącym) - polecam kilka (lub nawet jedną) serii 20 szybkich, głębokich oddechów (z 2-minutową przerwą na 'bezdechu'), wczuwając się w uczucie w ciele i starając się zachować pustkę umysłu - po prostu łatwo wejść dzięki temu ćwiczeniu w stan medytacyjny; Zasypiając nie myśleć o niczym, a najlepiej starać się wprowadzić na siłę w senny stan, przypominać sobie poprzednie sny itp. Mam nadzieję, że pomoże to choć jednej osobie :)
Yessir. Kilka razy wyłączyłem budzik (leżący na wyciągnięcie ręki ) bez obudzenia się xD i potem ten uczuć "jak to 2 godziny zaspałem, przecież był budzik" XD
Budze sie o 4. Odslaniam zaluzje, aby kwiaty miały światło Jem male co nie co, po czym kładę się i śpię do 8:30-9:00. Rano śpi się najlepiej i ma się sny.
Dzieki Ci za ten filmik ! W tamtym roku bardzo czesto wstawałam o 5 a teraz mam trudności i nei umiem wrócić do tego, mam nadzieje ze ten filmik mi pomoże ♡
Dziękuję bardzo za poradę jest super od początku roku muszę wstawać o 6:00 rano może powinnam powiedzieć musiałam wstawać Teraz po prostu wstaję i powoli rozpoczynam dzień aby w pracy znaleźć się o 8:00 Było mi bardzo ciężko bardzo bardzo ciężko ale teraz jestem świeża wesoła i ożywiona jadąc do pracy dzięki ci bardzo za wszystkie rady Jesteś cudowny Pozdrawiam
Jak zwykle świetny film😊👍 Ale dałem minusa😂 Od 6 lat jestem w klubie 5:00, robię tak jak mówisz i ciągle jestem niewyspany! Ten system nie jest dla wszystkich.😜
Ja cierpię na chroniczna bezsenność już od wielu lat. Każda noc jest dla mnie utrapieniem, ciągle się wybudzam i nie mogę ponownie zasnąć. Czasem potrafię się obudzić 20 razy w ciągu jednej nocy. Taki sen nie jest w żaden sposób produktywny, budzę się bardziej zmęczona niż kiedy kładłam się spać. I nieważne o której godzinie położę się do łóżka. Sen i tak nie przychodzi albo przychodzi dużo później niż bym chciała. Dla mnie wstawanie o 5 jest nierealne, chociaż oczywiście praca czasem to na mnie wymusza. I wtedy jest naprawdę źle. Ale jak tylko mogę to staram się nad ranem właśnie odsypiać te zarwane noce, bo człowiek niewyspany właśnie nad ranem najbardziej chce spać. Nie czuję się potem rewelacyjnie, też jestem zmęczona, ale mimo wszystko mniej niż jakbym jeszcze pozbawiala się tej możliwości podrzemania nad ranem trochę dłużej. No cóż, oczywiście cel bardzo fajny, uważam że skowronki mają w życiu dużo łatwiej, choćby dlatego że system jest stworzony pod takie osoby. Ale dla zdrowych ludzi. Kiedy w grę wchodzi bezsenność to wierzcie mi, to jest bardzo trudny przeciwnik i wasze chęci niewiele wniosą do sprawy. Pozdrawiam
W ciągu 8 lat wiele osiągnąłem w sferze zawodowej jak i prywatnej: własna firma, własne oprogramowanie, wiele kontraktów z innymi firmami. W sferze prywatnej wyszedłem do życia, do ludzi. Często gdzieś podróżuje i się umawiam. I to wszystko przy wstawaniu o 10 a czasami nawet 11. Uwielbiam się wysypiać, czuje się wtedy zregenerowany ^^
(komentarz autora pod jednym z komentarzu pod tym filmem)Na szczęście samorozwój również dla mnie jest trochę jak szwedzki stół - jest dużo metod, by polepszyć swoje życie tu i ówdzie o kilka procent. Nie trzeba z wszystkiego korzystać, warto jednak rozważyć samo zagadnienie Złotej Godziny, by móc ją o jakiejś porze dnia sobie zaaranżować. Niewiele jest tematów w samorozwoju, że trzeba na mur-beton robisz wszystko według poradnika :)
Nikt nie powinien wstawać o 5 rano. Zaczynanie pracy o 9 rano jest najlepsza godzina. Jest się wtedy wyspanym i uśmiechniętym. I nikt nie przysypia w pracy.
Jak działasz przeciw swojemu naturalnemu rytmowi dla organizmu, huja osiągniesz. Pełne skupienie u mnie to 22-23. Największe sukcesy zawodowe i rozwojowe osiągnąłem, jak dostosowałem się do tego co organizm sam mi dyktuje. Także sorry, ale materiał szkodliwy. Bo o 23 też mało kto przeszkadza :P
Żaden ze znanych "wielkich postaci" w Ludzkości, nie zrywał się o 5'tej rano..!(?). a ci co muszą wstawać, to nie zdobyli Nobla, i nie stworzyli niczego.
To dowód na to że dobrze się słucha Twoich materiałów, gdy słucha tego osoba pracująca w systemie 3-zmianowym ☺️ gdy mam 1 zmianę (od 6) to wstaję o 3:50, gdy 2 (od 14) to o 10:00, a gdy 3 (od 22) to o 15:30. Teraz się regeneruję na L4 będąc w 8 miesiącu ciąży, chyba zaczyna mi brakować obowiązków i motywacji do organizacji całego dnia 😆
Mam do pracy na 8:30. Dla mnie najlepszą rzeczą i nagrodą rano, jest możliwość przytulenia się do żony i poczucie jej ciepła :) Planowanie dnia, miesiąca czy roku (pod względem "to do" + finanse) daje poczucie kierowania się w dobrym kierunku. Polecam metodę slight edge i bycie esencjonalistą, być lepszym niż wczoraj, odrzucić prokrastynację, dbać o zdrowie fizyczne i psychiczne. Poza tym pamiętać, że jest się tylko człowiekiem, każdy z nas popełnia błędy czy czasem jest mega leniem. Ma się 1 życie i należy o nie dbać. Trzeba nim żyć, a nie przeżyć!!!
Mam 54 lata, od dwóch lat wstaję o 5 rano ponieważ piję wodę i kawę. O 6-tej rano idę pobiegać lub " na kijki" potem spokojnie jem śniadanie i zaczynam myśleć o pracy. Świetny filmik z przyjemnością go wysłuchałam.
Mam 52 lata i podobnie wstaje a 5:15 od prawie dwóch lat a do pracy mam na 7:00. Bardzo dobrze się z tym czuje. Uwielbiam ten czas rano tylko dla siebie. Spokuj skupienie szklanka wody kubek kawy. I co ciekawe mój organizm nawet w weendy budzi się do życia po 5:00 🙂
Idąc tokiem myślenia, który przedstawia ten film, niektórych zawodów musiałoby w ogóle nie być, społeczeństwo musiałoby wyglądać kompletnie inaczej, całe życie większości ludzi musiałoby się znacząco zmienić. Tak samo wiele hobby i zainteresowań trzebaby z góry odrzucić. Taki tryb życia dzisiaj jest utopijny. I nie mówię, że jest on zły, broń Boże. Po prostu nie jest on dla każdego, takie są fakty. Jeżeli ktoś może sobie pozwolić na rozważanie takich zmian w swoim życiu, to ja mu najzwyczajniej w świecie zazdroszczę. Film niemniej jednak bardzo fajny, dający do myślenia i zdecydowanie warty obejrzenia.
3 ปีที่แล้ว
Tak, wymagałoby to wiele zmian w tym jak społeczeństwo funkcjonuje. A po drugie - rozważać zmiany i je planować każdy może, ale mało kto potrafi sobie wyobrazić coś dalej niż za horyzont przyszłego tygodnia. Jak zaczniesz teraz powolne kroki do przeprowadzenia zmiany z pracy zmianowej, do komfortu pracy w dzień, to być może za rok, dwa, trzy lata to osiągniesz. Problemem nie jest brak możliwości, ale blokujące myślenie, nie dowierzanie, że zmiana jest możliwa.
Mnie nic nie przekonana do wstawania o 5. Pracę zaczynam o 7.45 i jestem w niej do 18. Mieszkam blisko także wstaję pomiędzy 6.30 a 7, czasami się budzę wcześniej. Ale nie ma szans, że pójdę spać o 21. Przez 4 dni, bo tak pracuję miałabym zero życia, tylko jeść pracować i spać. Także dopóki będę pracować w takim trybie nie przestawię się. Dodatkowo przypływ inspiracji i motywacji do działania mam popołudniami i wieczorami. Także 🤷♀️
@@przewaznierozwazna2815 I to jest błąd. I to typowy polaczkowy błąd. Należy mieć wyznaczone godziny pracy firmy. Jeżeli mamy czynne od 9:00 do 17:00 to nie interesuje mnie, że klient napisze o 21:00. Wieczór nie jest dla klienta. To samo weekendy. Klient w godzinach od 9:00 do 17:00 może się spodziewać odpowiedzi na jego zapytanie. Ale poza tymi godzinami nie i koniec. To samo z telefonami. Poza godzinami działania firmy się nie odbiera. Niestety polskie przedsiębiorstwa i ich właściciele przyzwyczaili klientów do tego, że są dostępni 24/7. Tak nie może to działać. Numer firmowy nie równa się numerowi prywatnemu. Email firmy to nie email prywatny. Trzeba oddzielić pracę od życia prywatnego. Ja wiem, że przedsiębiorca żyje swoją firmą całą dobę, ale w tej dobie jest czas dla klienta, który musi być ograniczony. Później jest czas na myślenie o firmie i jej rozwoju. Uważam, że przedsiębiorca, który odpisuje /odbiera wiadomości od klientów poza oficjalnymi godzinami funkcjonowania firmy marnuje zdrowie, czas i energię. Nie prowadzimy biznesu dla klienta. Nie pracujemy dla firmy. Pracujemy i podejmujemy działania by lepiej żyć, a nie nie mieć życia.
A co robisz w dni kiedy jesteś u znajomych i wracasz po 22, lub po prostu nie jesteś w stanie położyć się wcześniej? Śpisz dłużej, żeby było 7 h, czy wstajesz i tak o 5?
Wprowadzanie w błąd! Polecam książki "Dlaczego śpimy" oraz "Śpij Dobrze", z nich dowiemy się np. że chronotyp nie jest elastyczny, a najważniejsza jest jakość snu a nie pora wstawania
Potwierdzam: praca na 3 zmiany to demolka dla organizmu. Jak tylko była możliwość to uciekałem z takiej firmy, a jak miałem oferty pracy w podobnym systemie to po prostu odmawiałem. Wczesne wstawanie było naprawdę najlepszym czasem dla mnie, wtedy regularnie ćwiczyłem i czytałem. Teraz myślę, że czas powrócić do tego
Żeby wstawać o 5 wypoczętym, musiałbym zasypiać o 21 bo potrzebuje te 8h snu aby czuć się dobrze. Kto chodzi spać o 21? Nie znam takich ludzi. W idealnym, książkowym życiu pewnie o tej godzinie byłoby właściwe chodzić spać, ale nie w tym,w którym każdy z nas żyje.
A ja pozdrawiam tych którzy pracują na 3 zmiany i w jednym tygodniu budzą się o 4 rano, a w kolejnym o 7 rano dopiero zasypiają. Nieraz przyłapuję się w pracy na tym, że nie wiem jaka jest pora doby.
Zdziwiłem sie podajesz tak proste i oczywiste sprawy związane ze wstawaniem , przeciez to chyba każdy wie ale pomysł z budzikiem zamiast komórki jest ciekawy to mnie akurat zaskoczyło muszę to przetestować
Mój plan jest taki: jak masz trójkę dzieci to wstajesz o 5 rano bez problemu. Tj uciekasz z domu. Do pracy jedziesz rowerem w dość żwawym tempie, więc rozbudzasz się bardziej niż kawą. Metabolizm przyspiesza na resztę dnia i nie masz bębna nawet jak zjesz kilka pączków na śniadanie... No i nie musisz tankować paliwa po 7.70/L 😅 Drogę powrotną jedziesz inną, dłuższą trasą, ale za to zdecydowanie szybciej niż rano. Nie stoisz w korkach, idziesz prosto pod zimny prysznic. Nie ma za co. Jak jeździłem samochodem byłem padnięty po pracy. Gdy jeżdżę rowerem mam mnóstwo energii aż do samej nocy.
Panie o 5 rano to ja zaczynam robotę a wstaje już o 4:10. Sęk w tym żeby poderwać się z łóżka od razu po budziku a nie przeciągać na drugi bok. Potem kawa, dwójka i do pracy 😁 a gdy fajrant o 13 to godzinka drzemki i wszystko gra do późnego wieczora
Tak to wszystko prawda sprawdzone na własnej skórze do czego doszedłem już dużo wcześniej sam bez żadnych poradników ale żeby takie cóś osiągnąć zależy to od wielu czynników jedno to teoria drugie praktyka trzecie organizm/psychika a po czwarte każdy ma inną sytuacje życiową i ciężko to czasem komuś wdrożyć w życie z uwagi na różne okoliczności swego życia ,przeszłość ,obecna sytuacja personalna czy też pracowa te wszystkie zew. czynniki mają ogromny wpływ na który składa się wprowadzenie czegoś takiego w swoje życie a jak już nawet w dużych trudnościach się to komuś uda zawsze z różnych powodów czasem niezależnych od nas można bardzo łatwo powrócić do tego jakie prowadziliśmy życie bez takiego wdrążenia we własne życie dla polepszenia ogólnego komfortu naszej egzystencji... Klucz w tym jak już się zacznie to należy starać się to utrzymać wspierając się wypracowanymi mechanizmami ,bodźccami itp. które pojeliśmy jak działają motywują i pomagają w utrzymaniu takiego stanu rzeczy.. Jeśli nawet popełnimy w tym utrzymywaniu jakiś najmniejszy błąd zależny bądź niezależny od nas leci wszystko jak w domino ..zwłaszcza u ludzi po przejściach z trudną sytuacją życiową tą przeszłą jak i tą obecną ..można by rzec paradoksalnie i kolokwialnie że taki osiągnięty stan to luksus bytu bądź umysłu na który nie wszyscy mogą sobie pozwolić... Już tytułem końca chciało by się rzec "wszystko zależy od nas" ,ale nie koniecznie choćby z uwagi na to co napisałem powyżej ,ważną rzeczą jest jeszcze to że w Życiu trzeba wiedzieć po co się żyje ,dlaczego i dla kogo ,choć w obecnych czasach co raz to trudniej mieć kogoś dla kogo mogło by się żyć tak naprawdę na 100% w prawdzie ,nie zakłamaniu... ,można się pogubić we wszystkim ,a dzisiejsze czasy hmm!... zakończe to cytatem ...Zanim "Prawda" wskoczy w buty "Kłamstwo" obiegnie już cały Świat...
Zgadzam się z zaletami, ale niestety to nie dla każdego. Może jestem wyjątkiem, ale po miesiącu wstawania przed 6 stałem się nerwowy, krzyczeć bez powodu, mieć problemy ze skupieniem, przestałem być produktywny. Spałem przez ponad 7 godzin ale i tak było źle, a jak przychodził dzień gdzie musiałem pójść później spać to nie wiedziałem jak się nazywam. Niestety przez pierwszy tydzień faktyczne doceniałem czas dla siebie i pracy, więc trochę żałuję że nie jestem w stanie tak żyć :/
Uważam że sama taka pojedyncza porada zmieniająca życie niewystarcza. Zacząć należy od tego czy po poranku mamy satysfakcjonującą pracę, czy tego nie cierpimy. Ja przez jakiś czas nie wstawałem wcześniej bo wolałem przedłużać i jak najmniej myśleć o pracy przed pracą. Oczywiście rozwiązaniem była zmiana pracy. Tylko że to jest jeden, mój z wielu przypadków. A może być ich więcej, jak depresja, problemy życiowe i inne takie. Myślę że warto ludzi uświadamiać że jedna zmiana może nie wystarczyć żeby się udało.
Ech, a jestem wysoko wrażliwa i żeby się zregenerować po całym dniu pełnym intensywnych bodźców potrzebuję 9-10 godzin snu. Trochę masakra, ale wtedy czuję się najlepiej. I nawet lubię chodzić spać o 21 i wstawać o 8 😁
Wstaję o 5 rano - i nie, nie zrobiłem tego z dnia na dzień. To była droga, na której pomogła mi medytacja, dieta i dobra organizacja dnia. Myślę, że nie muszę dodawać, że przy regularnym spożywaniu alkoholu czy paleniu papierosów takie nawyki byłyby trudniejsze do wdrożenia. Po dwóch tygodniach włączyłem do rutyny poranne rozciąganie, a po pracy regularnie spaceruję. Kluczem jest zmiana mentalności: rób to, bo naprawdę tego chcesz, a nie dlatego, że czujesz się zmuszony. Jeśli szukacie inspiracji, polecam zgłębienie stoicyzmu 😜. I mała rada dla wszystkich - zamawiajcie dietę pudełkową. Lepiej przepracować 2h dłużej niż spędzać czas na gotowaniu i zakupach. Dobra suplementacja jest też bardzo ważna.
Film pojawił się u mnie w idealnym momencie, kiedy akurat potrzebowałam realnego argumentu który pozwoli mi zawalczyć z wiecznym wciskaniem drzemki 10 razy, dziękuję ❤️
Zaczynam pracę o 4:30, wstaję o 3:50. Lulu o 22:00. Kwestia przyzwyczajenia organizmu i nie ma z tym żadnego kłopotu. W domu jestem przed południem i mam cały dzień dla siebie. Polecam kto ma taką możliwość 🙂
Ja również preferuję 9.00, nawet 10.00 na wstanie. I nie, nie jestem leniwa jak wiele rannych ptaszków mi zarzuca. Po prostu wieczorem jestem dużo bardziej efektywniejsza. I wolę np. wieczór poświęcić na sprzątanie a jak jest ładny dzień, to skorzystać ze słońca, pójść na spacer zamiast gary pucować. Za dzieciaka również wolałam się uczyć do 2.00 czy 3.00 w nocy, zamiast wstać godzinę przed szkołą. To było niewykonalne, bo nawet jak po godzinie drzemki zwlekałam się z łóżka to i tak siedziałam nieprzytomna nad zeszytami i nic do mnie nie docierało. Próbowałam wstawać wcześnie, bo to ponoć takie fajne. I nie. Nie jest fajne. To nie mój tryb. Cały dzień do dupy, bo chodziłam zwyczajnie niewyspana. I jeśli chodzi o "złotą godzinę" u mnie by mogła być ona o 1.00 w nocy :D
Mam podobnie. Mój umysł wieczorem rozwiązuje najtrudniejsze zagadnienia, w nocy uczę się, zaliczam testy online. Rano bardzo długo się rozkręcam, ale wtedy kiedy większości wysiadają baterie, ja nabieram rozpędu 😀
Szczerze, odkąd zaczęłam wstawać rano ze względu na pracę (mam na 7) to muszę powiedzieć że jestem bardziej produktywna oraz energia mnie rozpiera nawet po pracy, (nawet jeśli nie mam tej złotej godziny gdyż ilość czasu rano gospodaruje na przygotowanie i dojazd) to samo wstawanie o tej godzinie jest dla mnie czymś co pozwoliło mi nie być leniem cały dzień 😆 Wcześniej jak wstawałam tak o 9-10 już byłam zmęczona bez wyraźnego powodu, teraz nawet wieczorem nie czuje się zmęczona psychicznie, jedynie fizyczna część daje o sobie znać (jestem listonoszem 😆👌)
Ja chodzę spać o 1, bo wszystko robię gdy dzieci zasna. Kiedyś spróbowałam poranku.. wstałam raz. Dzieci od razu wyczuły i też wstały, choć normalnie wstają o 8. Innym razem wstałam o 6, bo nie umiałam już spać, myślałam ok śniadanko, kawka, serialik. Owinięta w koc. Tak lubię. :) I co.. nie zrobiłam kawy bo się bałam obudzić dzieci, śniadanie też robilam jak najciszej :) a serialu nie słyszałam, bo radar w uszach dzieci... Jak się budzą, mama nie leży w łóżku, jest jasno trzeba wstać. Jak sie obudzą, jest ciemno, to choćby gary waliły w kuchni, to rozumieją, że czas spanka ;) także no ... Ja produktywne mam 3-4 godziny po zaśnięciu dzieci ;)
pytanie o której idziesz spać, melatonina jest wydzielana w organiźmie od około 21 wieczorem, a jak Ty chodzisz spać po północy to nic dziwnego, że jakość Twojego snu jest do dupy.
@@immortallman3482 może wstaje później, bo taki ma chronotyp? i co za tym idzie - później wydziela hormony snu? pomyśl czasem łbie, zanim zaczniesz komuś pisać, że jakość jego snu "jest do dupy", bo z dupy to jest twój komentarz i tok myślenia
@@LongsleeveLeszkaMilewskiego Adwokat ? Zadał pytanie o której osoba "x" idzie spać żeby wstawać dopiero o 10 rano . Uwierzysz, że idzie spać o 21 ? Z drugiej strony ktoś może sądzić "tak mam", ale nigdy na badania krwii nie poszedł . Równie dobrze człowiek może być mocno osłabiony (anemia ) lub z powodu choroby ( niedoczynność tarczycy) jest po prostu senny . Brakuje w filmie jednego, właśnie zachęcenie ludzi do badań. Różnego rodzaju choroby mogą właśnie powodować senność, zmęczenie itd
Wstaje o 4, zeby na 6 dotrzec do pracy. Prace koncze o 16, a w domu jestem o 18. To zostawia mi jedyne 3 godziny na gotowanie, pranie, zakupy i inne rzeczy jesli chce sie wyspac i pojsc do lozka o 9.
Prócz weekendów kładę się codziennie około 22 spać i wstaje o 5. Wstaje tak już od kilku lat ale to nie dlatego że chce tylko dlatego że muszę bo o 6 zaczynam pracę. Za każdym razem, codziennie czuję się nie wyspany a ostatnio to jest masakra 🤷🏻♂️
Jestem rolnikiem . Jak wstaję o piątej rano to już jestem spóźniony. Sen o 22 to tylko w filmach . ha ha ha !! Fajnie się tego słucha i zazdroszczę czasem że ludzie mają tylko takie problemy.
No ja jak zaczynałam wstawać o 5 to chodziłam spać po 2 a o 16 byłam nie do życia i odsypialam wtedy, ale potem nie pozwoliłam sobie na spanie w dzien a dalej wstawałam o 5 I choć przez pewien czas w dzień byłam jak zombie to organizm sam kazał spać około 23 i się to sprawdza, teraz elegancko sama się budzę bez budzika o 5 a chodzę spać właśnie koło 22-23 . Warto się przemęczyć te parę tygodni,
Dziękuję za szczery i prosty przekaz dla nas katolików i dla innych którzy jeszcze się zastanawiają czy iść na Mszę Świętą i spotkać tam Jezusa Chrystusa❤ Dziękuję Dawidzie za Twój kanał i że idziesz pod prąd!❤
Super film 👍🏻 dziękuje ❤️ Ja nawet na weekendy już budzę się z automatu bardzo wcześnie i uwielbiam w spokoju wypić kawę , wstawić pranie itp. kiedy cały świat jeszcze śpi 😅 Spokojnej niedzieli kochani🙂
Miałam koleżankę z jednego pokoju w akademiku, która codziennie wstawała przed 5 i zaczynała życie. Pamiętam jak myła włosy, uczyła się itp. Dla mnie to był środek nocy i coś niewyobrażalnego. Wczesne wstawanie polubiłam jak byłam w ciąży. Zaczęłam naturalnie budzić się wcześnie i nie wiedziałam co początkowo ze sobą zrobić. Później, gdy pojawiły się intensywne obowiązki, zaczęłam cenić ten spokój poranka, czas tylko dla siebie i wschody słońca takie piękne:)
Kontynuacja i pogłębienie tego tematu tutaj: th-cam.com/video/WJzfORcR6ng/w-d-xo.html
ja musze wstawac o 4
@@marcinpolak546 nie musisz. żalisz się czy chwalisz.
Ja oglądający ten film o 5 rano kiedy nie poszedłem jeszcze spać:
Jak tam twoja wielką zmiana ?
@@madziafusiarz8643 pozdrawiam 5:41 i idę spać
@@Janek001Chwalisz się czy żalisz?
😂😂😂
😂😂😂😂 złoto
Czy tylko ja mam tak, że najlepiej się czuje i jestem najbardziej produktywny, jak położę się spać o jakiejś 1 w nocy, a wstanę o 9 rano? Wtedy mam tyle energii do działania, i słońce już mnie stymuluje. O piątej rano to nic nie czuję poza zamułą (o 22 nie usnę), a zimą jest ciemno
Jakbym czytała o sobie - sen o 01:00, pobudka 8:00 z drzemką 8:15, praca o 9:00 i tak jest najlepiej, nie zasnę o 21, nie obudzę się o 5
Nie tylko Ty, mnóstwo ludzi tak ma, a żyjemy w dyktaturze skowronków :( co jest chore.... Kto rano wstaje ten...... jest niewyspany i tyle!
@@Peter-cw2ef jak się nie podoba wstawanie o wczesnych godzinach do pracy to jest rozwiązanie kto nie pracuje ten nie je :c
Tez tak mam
@@Peter-cw2ef ? zalezy ile spales, a nie z gory zakladasz ze ta 4-7 godzina rano jest czynnikiem dlaczego wstajesz niewyspany duze XD dla ciebie
Ja do z racji dojazdów muszę wstawać pół życia o 5 rano i dosłownie nie widzę ani jednego pozytywu rozpoczynania dnia o tej godzinie.
Wiesz, to jest raczej porada dla ludzi, którzy mają do pracy na 9 lub 10, i chcą jeszcze rano coś zrobić.
Założenie jest takie, że budzisz się minimum 1 godzinę extra wcześniej niż zwykle/niż inni. Oczywiście rozpoczynając pracę o 6 czy 7 wstawanie o 5 czy 5:30 to nic szczególnego. Warto wtedy rozważyć kiedy byłaby najlepsza pora dla Twojej Złotej Godziny - jeśli oczywiście czujesz, że jej potrzebujesz :)
Powiem tak szanuję twoje filmy dotyczące tego jak się uczyć, dzięki Tobie usiłuje praktykować stoicyzm, walczyć z prokrastynacją, część nawet podniosła mnie na duchu w trudnych życiowo momentach. Natomiast odnośnie kwestii wstawania o 5 rano nic mnie nie przekona, ja jestem najbardziej produktywny wyspany i ok. godz. 10-11, a nawet późnym wieczorem.
@@jakubborkowicz3213 Na szczęście samorozwój również dla mnie jest trochę jak szwedzki stół - jest dużo metod, by polepszyć swoje życie tu i ówdzie o kilka procent. Nie trzeba z wszystkiego korzystać, warto jednak rozważyć samo zagadnienie Złotej Godziny, by móc ją o jakiejś porze dnia sobie zaaranżować. Niewiele jest tematów w samorozwoju, że trzeba na mur-beton robisz wszystko według poradnika :)
@ fajnie że odpisujesz na komentarze i starasz się pomóc :)
Kiedyś wstawałem o 5 rano, wspominam ten czas jako ciągle niewyspanie, teraz zaczynam dzień o 8:30, a pracę o 9 dużo lepiej na mnie to działa
bo wstawanie o tej 6 rano to zwykly schemat niewolnika! parobka panszczyznianego! bogaci nie wstaja wczesniej = niz 8 ! sa wyjatki jakies pracusie jakies fnatyki pracy itd.. to nie czasy jaskiniowcow by wstawac o swicie .. zreszta keidys wstawano o swicie ale robili sobie drzemki w czasie dnia !i nikt nie pracowal jak niewolnik jak dzis po 8 godzin albo dluzej w stresie w chamskiej atmosferze i za grosz ez kredytem na plecach!
Ja większość czasu wstawałem o 6:30 i to dla mnie było niewygodne i wtedy czułem się niewyspany itd. Ostatnio zacząłem wstawać o 5:50 i od razu inaczej. Czuję się wyspany i pełen sił, gotów do działania. To zależy od człowieka, chociaż to prawda że na większość ludzi takie wczesne wstawanie działa źle
Kluczowe pytanie - o której szedles spac? :p
@@spicymusicpiano około 22, nie potrafię wstawać rano po oprsotu
Chciałbym wstawać o 5:00
Niestety w tym czasie jestem już w autobusie do pracy :(
😁
to se kup auto xd mniejszy problem, a o 5 nie ma takich korkow i nie musisz na autobus czekac i isc na przystanek tylko wsiadasz i jedzisz
@@mrpieseu9320 teraz pomyśl, że wszyscy zaczną autami jeździć, nagle korki się zrobią 😳 i powietrze będzie widać, a to chyba niezbyt ciekawe
@@tobiaszek8759 Masz rację, dodam jeszcze, że mi się samochodem nie opłaca dojeżdżać . Parkingi przy miejscu pracy są tak drogie, że pół pensji stracę, a miejsca w pobliżu za free wszystkie pozajmowane (jakby na stałe). Są jeszcze osoby, które z różnych powodów prawa jazdy mieć nie mogą.
@@Linnsomnia poza tym niektóre firmy zapewniają darmowy transport pracowniczy, a samochód na wodę nie jeździ, więc kolejne pieniądze zostają w portfelu, a nie lecą w atmosferę
Ja osobiście najlepiej się czuję kładąc się spać między 24 a 1 w nocy i kiedy wstaję między 8 i 9 rano. Pod wieczór zawsze miewam najlepsze stany flow i kiedy trzymam się tych godzin po prostu czuję, że żyję swoim naturalnym rytmem. Kiedyś wstawałem o 5 rano z racji na ówczesne godziny pracy i nawet wyćwiczyłem swój organizm do wstawania między 5 a 6 rano bez budzika i prawdę mówiąc nie miało to dla mnie większego sensu. Kiedy miałem nawet dodatkową godzinę z rana, to nie byłem jej w stanie wykorzystać tak dobrze, jak w sytuacji kiedy mam dodatkową godzinę wieczorem. Dla niektórych na pewno wstawanie wcześnie rano będzie miało sens, ale jednak polecam dążyć do tego, żeby móc pracować wg. najlepszych godzin dla siebie.
Biotad Plus kto testował?💪
U mnie w genach to przeszło, organizm budzi mnie o 4. Dziadek też wstawał przed kurami, zawsze się śmiał, że musi tak wstawać, żeby obudzić koguta.
Dyl Sowizdrzał
SAM ROBIŁ Z KOGUTA ?
Osoby starsze mają inny chronotyp niż młodsze, więc cięzko to tak przyrównywać.
😁👍👌dobra motywacja Dziadka mqdry człek. zakoduje .
Boki zrywać heehehe
Ja to, proszę pana, mam bardzo dobre połączenie: wstaję rano, za piętnaście trzecia; latem to już widno. Za piętnaście trzecia jestem ogolony, bo golę się wieczorem. Śniadanie jadam na kolację, więc tylko wstaję i wychodzę.
uwielbiam :)
-ubiera się Pan
-Tak w płaszcz jak zimno, opłaca mi się rozbierać po śniadaniu?
Dzień świra? Tam to było?
@@nubarus100 "Co mi zrobisz jak mnie złapiesz" th-cam.com/video/-cWAJR-K_Fw/w-d-xo.html
Najważniejsza rzecz o ktorej chyba jeszcze nie słyszałam, a dużo zmieniło w moim postrzeganiu porannego wstawania, to to, ze dzień się nie wydłuża w ten sposób, tylko przesuwa. Trzeba się nauczyć całkowicie nowych nawyków całego życia, nie tylko wstawania i kładzenia sie: inaczej rozkładają sie posiłki, krzywa głodu, zmienia się styl spędzania wieczorów ze znajomymi (większość będzie siedziała dłużej niż ty - dla mnie to duży minus, bo trochę rozbija wspólne wspomnienia i budowanie relacji). To mega, mega dużo zmian. Według mnie przesunięcie czasu czuwania i spania to jeden z najtrudniejszych nawyków do wypracowania. 3 tygodnie o których wspomniałeś to zdecydowanie za mało, i wciąż w takim czasie to będzie szok dla organizmu. Żeby nawyk był przyjemny i łatwo sie zaadaptował, trzeba go uczynić przyjemnym i nagradzającym. Skomplikowana sprawa
Mnie nawet miesiąc nie wystarczył. Po prostu nie zmuszam się do czegoś jeśli moje życie mi pozwala na to, by nie wstawać o 5.
5 lat wstawałem do pracy o 5 rano i ostatniego dnia pracy było dokładnie tak samo ciężko jak pierwszego dnia.
W końcu jakaś produktywna i trafna wypowiedź. Pozdrawiam Panią 👌
wstawałam kiedyś wcześniej,aby chodzić na jogę, za każdym razem jak wracałam i tak czułam potrzebne aby iść spać, mimo spania ponad 8h. Wstaję też codziennie do pracy o 6, ponad rok, nadal rano czuje sie fatalnie, nie każdy organizm jest zdolny do rozpoczynania dnia o tej godzinie.
Chronotyp snu to też ważna kwestia:)
Ja wstaje codziennie o 5:00 rano bo co drugi tydzień pracuje od 6:00 albo jadę na uczelnię co drgui weekend i jak byłam bezproduktywnym przegrywem tak dalej jestem. Jedyna różnica jest taka , że jestem codziennie niewyspana .
Chłopie, nie przejmuj sie, jak dożyjesz siedemdziesiątki bez problemu i z przyjemnością będziesz codziennie wstawał o 5 rano, idąc spać z wnukami o 20:00 :) 🕔🕓🕒
Ale jak ktoś ma 25 lat to ma czekać 45 lat żeby mógł normalnie wstawać, no właśnie
Praca zaczyna sie na 6, wstaje na 5 i 40min dojazdu, także te 20/20/20 można sobie wstawić miedzy wiersze.
Bardzo wybiórczo potraktowany temat. Mam wyregulowany sen. Codziennie wstaję o 8 i uwaga! Moje życie jest uregulowane i produktywne.
Niektórzy po prostu czują się lepiej wieczorami, inni rano, a jeszcze inni po południu. Tak naprawdę, wszystko zależy od chronotypu snu. Najważniejsze, że Ci pasuje!
Ja może nie wstaje o 5 się regularnie o 6:15-6:30 a na studia wychodzę dopiero na 9:00. Daje mi to jakąś godzinę kiedy mąż jeszcze śpi więc mam czas tylko i wyłącznie dla siebie. Mieszkając w kawalerce i będąc nieustannie z ludźmi bardzo doceniam taką godzinę spokoju. Nie włączam wtedy radia ani internetu żeby pobyć trochę w ciszy i często zapalam tylko świeczkę zamiast światła - świetnie to na mnie działa. Polecam :)
nie dla każdego jest wstawanie rano, 1/3 z nas to nocne marki i wtedy mamy największy progress :)
Bzdura, nie ma czegoś takiego Jan Nocne Marki.
Czemu nocny Marek, a nie np. nocny Jurek?
Jeżeli koniecznie coś ze sobą trzeba robić aby wstawać o 5 rano, to coś jest nie tak z systemem. Odwróćmy sytuację i zmuśmy tych co sami wstają o 5 rano aby pracowali do 2 w nocy. Więc co zrobić aby wydajnie pracować wieczorem? Eureka! Nic! Ja już dziś jestem produktywny wieczorem :)
Dokładnie! Co za różnica spać od 1 w nocy do 8 rano, czy od 21 do 5 rano? Ilość snu jest ta sama, a komfort wstawania o godzinie 5 nieporównywalnie mniejszy, niż o 8. Dla mnie wstawanie o 5 to bzdura, skoro te 2-3 godziny mogę zagospodarować wieczorem.
Dokładnie! Niech Ci co po połuuuudniu już nie dają rady niech pracują do późnego wieczora.
A jak tak muszę całe życie się męczyć z tym wstawaniem rano.
Kto to wymyślił?
@@annastrak9658 Wymyśliły to skowronki. Te z nich, które są na tyle dużymi egoistami, że próbują zmusić resztę do takich zachowań, które im pasują.
polecam materiał okradzeni ze snu ;)
kiedyś wstawałem o 5 ale padałem o 15 i spalem do 22. wstawałem na 3h i znów sen...
To dużo zależy od pory roku czyli wschodu słońca. Latem to nie ma problemu nawet o czwartej wstać, zimą to ciężko o ósmej się wybudzić.
Od października zaczynam studia i bardzo bym chciała bezproblemowo wstawać i mieć cały dzień we własnych rękach. Nie jestem systematyczna i będzie ciężko zacząć wstawać o 5 a kłaść się o 22, ale wszystkiego trzeba spróbować. Zaczynając od dziś. O 20 odkładam telefon, a rano wyjdę "pobiegać" na 20 minut a potem chłodny prysznic. Trzymajcie kciuki! 😁
I jak?
Do października szło świetnie😅 Teraz wstaje o 6 a kłade o 24 lub 1 bez biegania. Ale usłyszalam niezłą motywację. Że jak teraz zaczne to w świeta usłysze o efektach!
jeszcze nie obejrzałem twojego wideo ale mogę wam powiedzieć jak wcześnie wstać. Wcześniej pójść spać dziękuje dobranoc spadam.
Wstaje jak się obudze juz od 30 lat odkąd skończyłem szkole, mam prawie 50 lat i tak mi dobrze, czasem o 8 a czasem o 15, nigdy z budzikiem, ale taka praca 🙂
Niestety obawiam się, że Twój film wprowadza w błąd. Sam wspominasz o chronotypach - sowy i skowronka. Jest ich jednak znacznie więcej. Dużo ludzi ma swój okres najlepszej pracy w różnych godzinach. Dla niektórych będzie to 17, dla innych 3. Twój film jest edukacyjny i pozytywny, jednak dużo osób może pomyśleć, że "muszę wstać o 5", co jest nieprawdą. Szczerze mówiąc, miałem nadzieję że wspomnisz o tym, że nie trzeba wstawać o 5, aby móc osiągnąć sukces. Uważam, że 4 i 5 idea są bardzo ważne. Mimo wszystko, uważam że jeśli ktoś nie chce wstawać o 5, to nadal może dobrze funkcjonować, nie ma sensu się zmuszać. I piszę to ja - ranny ptaszek.
Pozdrawiam cieplutko!
Jestem takiego zdania tak jak autor innego filmiku, że wstawanie do 10 rano nie jest złe. Byłem jedną z tych osób, które wstawały w godzinach popołudniowych bo siedziało się do późna w nocy, po zmianie postanowiłem codziennie chodzić spać o ~23, rezultat taki sam, że czuję że mam o wiele więcej czasu w ciągiu dnia mimo, że budzę się o ~8-9 a nie 5. Jak kto woli, bez sensu narzucać komuś wstawanie o piątej, szczególnie że w dzisiejszych czasach imprezowania innych ludzi jak się mieszka w bloku chodzenie spać o 21 czy wcześniej nie jest zbyt możliwe.
O, zgodzę się całkowicie :) Ja mam chronotyp sowy, uwielbiam pracować późnym wieczorem/nocą. Co prawda może to wynikać z choroby dwubiegunowej - za dnia bywam nadaktywna, nocą się lekko wyciszam i łatwiej mi się skoncentrować. I w sumie tak było od moich wczesnych lat. Jedyna w tym trudność jest taka, że świat sprzyja jednak skowronkom.
@@Izofeu A nie jest tak, że zmienił się twój wiek? Bo wiesz, chronotyp nie jest na życie. nastolatki to często sowy, a emeryci to często skowronki. Także, tak... może to jest ta zmiana, co?
@@guciolini123 @Gustaw Knitter Raczej nie, na pewno nie nastąpiłoby to w ciągu 2 miesięcy. Wszystko za sprawą mentalnego zaakceptowania lepszej rzeczywistości.
Jak nie chcesz stawić budzik na 5 i wstawać to założyć biznes i zrobić tak żeby mógł wstawać kiedy zechcesz
❤ nic ująć nic dodać ❤️ Amen ❤️ też tak dążę o 23 odmawiam ruzaniec i dziękuję za piękny dzień o proszę o pilna noc budzę się przeważnie po 5 rano odmawiam różaniec i dziękuję za piękna noc i proszę o piękny dzień ❤
Wstaje o 5 rano od ponad roku. I jakoś nie mogę się przyzwyczaić. I nigdy się nie przyzwyczaję. Mam totalnie nocny chronotyp, a niestety nie da się żyć w nocy i spać w dzień, bo ludzki świat skonstruowany jest inaczej i trzeba się dostosować.
Znam ten ból. Z rana zwyczajnie nie kontaktuję :P u mnie rozwiązaniem jest praca w restauracji - zmiana do 24.00 i spanie do 10.00 - bardzo chętnie :D
Ja mam tak 😔😔nie moge isc spac o 22.00 tylko o 6rano a wstaje o 17 jak to zmienic
@@rikardokwiatkowski7998 Podobno chronotyp można regulować do 2 godzin w jedną i drugą stronę bez szkody dla samopoczucia; bodajże Polimaty o tym wspominały ;) Ale spanie ponad 10 h nieco odbiega od normy, może zwiastować jakieś choroby typu cukrzyca, może warto się przebadać? Chociaż niektórzy po prostu tyle potrzebują i już! :) Sama całkowicie to rozumiem, bo potrafię przespać i dobę, ale wynika to z choroby dwubiegunowej. W najlepszym czasie mogłabym nie spać wcale ;o
Zapraszam do Hiszpanii.
Nocne życie i sjesta
Praca 3 zmianowa i codziennie mam "zgona" jedynie na popołudniach i w weekend czuję się "normalnie" 🤣
Porady co do tego co robić rano i wieczorem są bardzo dobre, choć nie podoba mi się nastawianie koniecznie na 5 rano. Uważam, że jeśli tylko mamy taką możliwość, to lepiej dostosować wstawanie do swojego chronotypu. Mówisz, że sowy są rzadkim chronotypem - to prawda. Ale poranne ptaszki również. Walczenie z własnym organizmem to nic dobrego i może przynieść więcej szkód niż pożytku. Pozdrawiam z klubu 7-8 rano ^^
Ja jestem typową sową i to "genetyczną". Długi ciąg ludzkich istnień przede mną w naszej rodzinie też czytał i uczył się wieczorami . Wieczorem jestem najbardziej kreatywna, najwięcej mi się chce , przychodzą mi do głowy najlepsze rozwiązania. Skupiam się najlepiej. Więc sowy są wśród nas. 😀
@@gosiaosm1883 nie nie ma, jak się Pani przestawi, będzie Pani kreatywna o innych porach:))) charakterystyczną cechą homo sapiens jest wysoka zdolność do adaptacji. Wystarczy, że przez dwa tygodnie zmusi się Pani do wstawania o 5 rano.
Wstaję o 12-13 każdego dnia, czuję się wypoczęty i wyspany. Często sypiam po 10-11 godzin i nieprawdopodobnie się regeneruję. Każdego dnia mam mnóstwo energii, polecam! KLUB 12-13!
czekaj, co ty robisz jak wstajesz na 13? (w sensie zawód lub szkoła)
ile znasz języków? jakie masz umiejętności/ motywację do życia? ile godzin dziennie oglądasz tv lub robisz coś co cię nie rozwija? każdy bierze od życia co chce i spełnia swoje ambicje lub ich brak, raz się żyje więc super jest przespać całe życie i nie mieć z niego nic :)
@@KasienkaMistrz a może spanie to jest jego hobby? Dlaczego oceniasz, że "nie ma z tego nic" na podstawie tego co Ty lubisz/preferujesz? Każdy musi być taki/taka jak Ty? Wiesz lepiej? Zostawiam te pytania dla Ciebie, myślmy szerzej ;)
Ja wstaję w dni wolne o 12 czasem o 13 a nawet spałam do koło 14🙂 Ale niestety jak jest szkoła I muszę wstać wcześnie to mimo, że nastawiam budzik na taką godzinę to on mnie nie budzi a jest głośny i przez to się większość spóźniam😢 A jak już wstanę to jestem strasznie zmęczona i niewyspana, i chce mi się spać 😢
@@KasienkaMistrz Widać, że cie to zabolało
Bardzo fajnie się to słucha. Niech się wypowiedzą kierowcy co często w pracują po 15 godzin na dobę a czas przerwy reguluję tachograf czas norm i regulacji. Często gęsto jednego wstajesz o 1 rano innego o 12.00 w południe 😢😢😢😢
Wpadam tylko, żeby życzyć wam dobrej nocy :) trzymajcie się!
Dzięki Leszek. Dzis rano ( moze nie wstałem o 5:00 ale ...) odpaliłem Twój 30 minutowy wyklad o 3 typach perfekcjonistów ( akurat w czasie sniadania) i potem spokojnie dopiłem kawę i zebrałem się do pracy. Posiadacz pełnego kursu Pożegnaj Prokrastynację.
Długa droga przede mną ale - dziękuję. Złota godzina rządzi 😁 . Pzdrawiam wszystkich serdecznie .
Nie padł żaden logiczny argument za tym, że to powinna być 5:00 rano. Ja jak wstaje o 8:00 to też mi nikt nie przeszkadza i nigdzie się nie spieszę. Doba zawsze będzie mieć 24h. Ważne żeby wstawać wystarczająco wcześnie(żeby mieć czas na te wszystkie rzeczy opisane w filmie), dla każdego może być to inna godzina.
Dokładnie! Każdy jest inny i ma swój rytm dnia. Komuś może wystarczać 5h snu a jeszcze komuś innemu 10h.
@@Kinga1520 nie ma żadnej osoby której wystarczyłoby 5h ani żadnej której potrzeba aż 10h
@@znakpokojua masz na to jakieś badania naukowe czy to taka wiedza z dupy. Bo nic mnie tak nie bawi jak faceci którzy na podstawie swojego wydaje mi się wypowiadają się jak światowi eksperci w temacie. To jest takie żałosne i świadczy o braku wiedzy w temacie.
@@znakpokojunie wiem jak jest z tym pierwszym, ale są osoby które potrzebują więcej snu niż inni. I to nie jest żadne zaskoczenie. Jednym wystarczy 6-7 godzin snu, żeby czuć się wyspanym, a inni potrzebują 9-10, a czasem nawet więcej. Tak po prostu jest. Jeśli ja mam wstawać sama, wcześniej niż po 12 godzinach się nie obudzę
@@martaewagalek Tu są przedstawione badania naukowe, gdzie nocne marki to mechanizm, który wytworzył się przez tysiące lat, bo był potrzebny.
"Okradzeni - rzecz o nocnych markach | Magdalena Komsta | TEDxKoszalin" YT
Kocham wszystkich zjebokołczy sukcesu wmawiajacych ludziom jak wstawanie o x godzinie sprawi że ich życie będzie lepsze. Jakby ktoś zapomniał to przypominam że doba ma 24h niezależnie o której wstaniesz i liczy się tylko to jak wykorzystasz swój czas.
XD pov: masz zamknięte oczy
Wsm zakładając że spedzisz swoj czas produtotywnie to sam dojdziesz do wniosku że lepiej wstawać wcześnie rano niż siedzieć w ciemnościach nocu/sztucznym swietle zwlaszcza kiedy melatonina zaczyna sie wydzielać
Imo idea wstawania o 5 rano jest idealna zeby zrobić sobie poranna rutynę i byc produktywnym jeszcze przed praca (w moim wypadku szkołą) co daje ci niesamowite i niepowtarzalne imo uczucie spełnienia i takiej dumy z siebie które zwieńcza dopływ ogromnej energii natomiast jeżeli wstajesz rano kwadrans przed wyjsciem z domu to wątpię ze poczujesz jakiekolwiek spełnienie czy dumę jak jawet jienznajdziesz czasu na zimny prysznic 😩 czas można wykorzystywać produktywnie o każdej porze ale dostosowanie tej pory w odpowiedni sposób sprawi ze produktywny czas będzie łatwiejszy i bardziej produktywny (polecam książkę "Atomowe nawyki" James Clear zeby zbudować nawyk wstawania, "Leniwy Umysł" Adam Grant żeby otworzyć oczy na ciągłe zmiany 😚😚)
@@nonameee0729 aha czyli pracując w systemie 10 godzinnym wracając o 18 do domu mam iść spać już o 21 i wstać o 5 następnego dnia szczęśliwa i wypoczęta. Ok tylko jest mały problem pracuje fizycznie raz a dwa że mieszkanie samo się nie posprząta. Czyli podsumowując robie jak wy i jakoś nie jestem produktywna czyli was system nie ma sensu. Ja przychodząc do domu ledwo zjem, nie posprzątam ani nie poczytam książki bo już mam spać o 21. Zrobiłam jak wy i nic z dnia nie mam dziękuję do widzenia. Waszą teorię można w kilku zdaniach obalić.
@@roksanagaca3424 well well well jezeli zaczynasz pracę o 6 to kończysz o 16 czyli masz jeszcze kilka godzin dla siebie wstając o 5 natomiast jezeli prace kończysz o 20 to wychodzi na to że zaczynasz o 10 wstajac o 5 masz ±4h dla siebie tyle samo co mialabys wieczorem ale jest tak jak wyżej opisałem 🥹
W twoim wypadku 18 tj od 8 do 10 czyli mozesz miec albo pelne energii pierwsze 3 godziny albo te ostatnie ja mówię że warto się przemóc aby tego doświadczyć ponieważ nie jest to proste wstać kilka godzin wcześniej niż normalnie ale jednak uczucia które wtedy są są poprostu inne niż te które doswiadczasz wieczorem zmeczona po pracy
Generalnie mój komentarz nie zachęca do samego wstawania o 5 a do tego żeby samemu tego doświadczyć
Przepraszam jeżeli wywarł wrażenie namawiania do zmiany życia każdy ma swój złoty środek ale zawsze można odkryć coś nowego
Jeśli śpisz zgodnie z chronotypem to możesz spać i 4 godziny i wstajesz wyspany. Sprawdzałem w praktyce i również bez budzika ani przygotowania. Drugiego dnia już mogłem wstać nawet przed budzikiem. Niestety tak się składa że ja akurat jestem typem nocnym naprawdę. Maksymalne osiągi moja głowa osiąga między 11:00 a 15:00 a bliżej wieczoru nabieram energi fizycznej. Mam ochotę spacerować czy biegać. Nad ranem czuje potrzebę jakiegoś szumu w tle (filmu lub muzyki) i mogę zasypiać. Wiele lat walczyłem z moim chronotypem i więcej to szkodzi niż pomaga a zmuszanie się kończy się tym że marnuje czas leżąc jak kłoda w łóżku i nawet jak prześpię i 12h i tak nie wstanę wyspany rano. Ba, będzie mnie tylko głowa i kręgosłup boleć (zawsze, bez wyjątku) a za dwie/trzy godziny znowu zamykają mi się oczy. Zdążało mi się zasnąć na stojąco. Nie da się tak żyć. Ja rozumiem że ktoś ma typ poranny ale zmuszać innych by wstawali jak on bo tak to kurewstwo. Prąd jest jednym z najwcześniejszych przełomowych wynalazków o towarzyszy nam kupę czasu a popierdoleńcy nadal myślą że człowiek to zegarek i da się go nakręcić. Pierdole was
G... prawda. Muszę wstawać po 4 i to jest koszmar, mimo, że wstaję o tej godzinie od 2 lat. Nie przyzwyczaiłam się i jedyna korzyść to wczesne kończenie pracy - tylko co z tego jak cały dzień chodzę jak zombie i nie mam na nic siły. Po pracy muszę często się zdrzemnąć. Muszę chodzić spać jak 6-latek o 21. W weekend śpię do 10, wtedy się czuję jak inny człowiek. Chociaż kończenie pracy o 16-17 też jest słabe. I tak źle i tak niedobrze.
Idea pracy w ogóle jest słaba...
Mam tak samo,od lat wstaję o 4.30 i rano wyglądam dosłownie jak ta postać z prawej strony na początku filmiku,a w dni wolne śpię do 10.
@@GniewnaRzodkiew😂
No polscy uczniowie siedza do 16 17 w szkole wracaja i muszą siedziec kilka godzin nad lekcjami wiec nie narzekajcie
Dla Ciebie gówno, a dla mnie prawda.
Mam 6 godzin snu i oglądam filmik o tym, jak wstać o 5 zamiast już iść spać 🥲🥲🥲
ja też, właśnie jest 1 w nocy
I co wstałaś, czy zaspałaś? I nie ważne, że to miało miejsce rok temu 😅
Nie no miło się ogląda, gdy człowiek wstaje 3:40 a o 5 to już w trasie do pracy na 6 😄
Ja o 2:50🥹
Wolę pospać godzinę dłużej i wstać o 6 jak człowiek, niż męczyć się i próbować coś czytać czy wogole myśleć o 5 rano udając, że mi to sprawia przyjemność.
XDDDDDDDDDDDD
Niby rel..ale ja zaczełam wstawać o 5 rano i jestem naprawdę bardzo "trzeźwa" (chociaż początki były ciężkie haha), a teraz, po czasie, czuję różnicę w produktywności. Myślę, że dużo zależy od chronotypu snu.
Zgadzam się z tobą ale rozumiem też że każdy może mieć inne zdanie i poczucie na ten temat. :)
Może dodam 2 wskazówki od siebie :)
Wstawanie - budzika nie trzymać przy łóżku, tylko gdzieś dalej. Jak się go wyłączy leżąc to może nie starczyć siły woli na wstanie z łóżka; Przed zaśnięciem wyobrażać sobie i poczuć dokładnie proces wstawania (np. dzwoni budzik, wstaję i wyłączam go, nic nie ogarniam, ale biorę ręcznik i idę pod prysznic) i zakodować sobie to porządnie - dużo lepiej się wstaje.
Pójście spać (nie będąc śpiącym) - polecam kilka (lub nawet jedną) serii 20 szybkich, głębokich oddechów (z 2-minutową przerwą na 'bezdechu'), wczuwając się w uczucie w ciele i starając się zachować pustkę umysłu - po prostu łatwo wejść dzięki temu ćwiczeniu w stan medytacyjny; Zasypiając nie myśleć o niczym, a najlepiej starać się wprowadzić na siłę w senny stan, przypominać sobie poprzednie sny itp.
Mam nadzieję, że pomoże to choć jednej osobie :)
Cenne rady, jakbym pod tęczą stał. Dziękuje mój Leprikonie :)
Nie da się nie myśleć o niczym :)
@@chokolokoist Spróbuj patrzeć na zamknięte powieki lub/i nasłuchuj bicia serca. Zastąp myślenie jakąś inną czynnością. Myślenie świadome oczywiście, bo z nieświadomym pracujesz przy dłuższej medytacji/psychodelikach... 😁
Yessir. Kilka razy wyłączyłem budzik (leżący na wyciągnięcie ręki ) bez obudzenia się xD i potem ten uczuć "jak to 2 godziny zaspałem, przecież był budzik" XD
@@SgtGingerBeardx Super, cieszę się, że na coś się to przydało :)
Budze sie o 4. Odslaniam zaluzje, aby kwiaty miały światło Jem male co nie co, po czym kładę się i śpię do 8:30-9:00. Rano śpi się najlepiej i ma się sny.
Czy masz nadwagę?
@@pawesadowski9349 tak, wygladam jak kaszalot. Zadowolony?
"Ja to proszę pana mam bardzo dobre połączenie" ;)
mleko ma ponoc najszybszy transport :)
Jem śniadanie, golę się i idę spać.
dosłownie od nowego roku szkolnego ciągle wstaje o 5:30 i to najlepszy czas w moim życiu
Dzieki Ci za ten filmik !
W tamtym roku bardzo czesto wstawałam o 5 a teraz mam trudności i nei umiem wrócić do tego, mam nadzieje ze ten filmik mi pomoże ♡
Mam dokładnie tak samo. Nie rozumiem co się zmieniło?! Lepiej się czułam gdy wstawałam o 5.00. Pozdrawiam.
Dziękuję bardzo za poradę jest super od początku roku muszę wstawać o 6:00 rano może powinnam powiedzieć musiałam wstawać Teraz po prostu wstaję i powoli rozpoczynam dzień aby w pracy znaleźć się o 8:00 Było mi bardzo ciężko bardzo bardzo ciężko ale teraz jestem świeża wesoła i ożywiona jadąc do pracy dzięki ci bardzo za wszystkie rady Jesteś cudowny Pozdrawiam
Codziennie wstaje po 15tej. Nie musze pracowac. :)
Jak zwykle świetny film😊👍
Ale dałem minusa😂
Od 6 lat jestem w klubie 5:00, robię tak jak mówisz i ciągle jestem niewyspany! Ten system nie jest dla wszystkich.😜
Zgadzam się z Tobą,ciągle wstaję o 5 rano i nie wzbudza to mojego zachwytu,ale organizm tak się przyzwyczaił.
Dzięki za te rady teraz wstawanie o 5 rano to dla mnie pestka💗💗💗
Wystarczy zachorować na depresję i nie tylko wstajesz o 5 rano ale w nocy tez nie bardzo 😁
Dzięki kapitanie oczywisty. Problem jest taki ze mogę się kłaść nawet i o 20 a potrafię się kręcić 5 godzin i zasnąć o 1 w nocy
Ja cierpię na chroniczna bezsenność już od wielu lat. Każda noc jest dla mnie utrapieniem, ciągle się wybudzam i nie mogę ponownie zasnąć. Czasem potrafię się obudzić 20 razy w ciągu jednej nocy. Taki sen nie jest w żaden sposób produktywny, budzę się bardziej zmęczona niż kiedy kładłam się spać. I nieważne o której godzinie położę się do łóżka. Sen i tak nie przychodzi albo przychodzi dużo później niż bym chciała. Dla mnie wstawanie o 5 jest nierealne, chociaż oczywiście praca czasem to na mnie wymusza. I wtedy jest naprawdę źle. Ale jak tylko mogę to staram się nad ranem właśnie odsypiać te zarwane noce, bo człowiek niewyspany właśnie nad ranem najbardziej chce spać. Nie czuję się potem rewelacyjnie, też jestem zmęczona, ale mimo wszystko mniej niż jakbym jeszcze pozbawiala się tej możliwości podrzemania nad ranem trochę dłużej. No cóż, oczywiście cel bardzo fajny, uważam że skowronki mają w życiu dużo łatwiej, choćby dlatego że system jest stworzony pod takie osoby. Ale dla zdrowych ludzi. Kiedy w grę wchodzi bezsenność to wierzcie mi, to jest bardzo trudny przeciwnik i wasze chęci niewiele wniosą do sprawy. Pozdrawiam
W ciągu 8 lat wiele osiągnąłem w sferze zawodowej jak i prywatnej: własna firma, własne oprogramowanie, wiele kontraktów z innymi firmami. W sferze prywatnej wyszedłem do życia, do ludzi. Często gdzieś podróżuje i się umawiam. I to wszystko przy wstawaniu o 10 a czasami nawet 11. Uwielbiam się wysypiać, czuje się wtedy zregenerowany ^^
(komentarz autora pod jednym z komentarzu pod tym filmem)Na szczęście samorozwój również dla mnie jest trochę jak szwedzki stół - jest dużo metod, by polepszyć swoje życie tu i ówdzie o kilka procent. Nie trzeba z wszystkiego korzystać, warto jednak rozważyć samo zagadnienie Złotej Godziny, by móc ją o jakiejś porze dnia sobie zaaranżować. Niewiele jest tematów w samorozwoju, że trzeba na mur-beton robisz wszystko według poradnika :)
Nikt nie powinien wstawać o 5 rano. Zaczynanie pracy o 9 rano jest najlepsza godzina. Jest się wtedy wyspanym i uśmiechniętym. I nikt nie przysypia w pracy.
Zazdro, ja zaczynam pracę o 5
tymczasem szkola
Jak działasz przeciw swojemu naturalnemu rytmowi dla organizmu, huja osiągniesz. Pełne skupienie u mnie to 22-23. Największe sukcesy zawodowe i rozwojowe osiągnąłem, jak dostosowałem się do tego co organizm sam mi dyktuje.
Także sorry, ale materiał szkodliwy. Bo o 23 też mało kto przeszkadza :P
Żaden ze znanych "wielkich postaci" w Ludzkości, nie zrywał się o 5'tej rano..!(?).
a ci co muszą wstawać, to nie zdobyli Nobla, i nie stworzyli niczego.
Krzysztof H . Pozdrawiam!!!!;)
@@chriscarter3490 "żaden" jest zbyt dużym ogólnikiem. Ale tak naprawdę wiele naukowców nie spała w ogóle, albo znikomą ilość czasu.
To dowód na to że dobrze się słucha Twoich materiałów, gdy słucha tego osoba pracująca w systemie 3-zmianowym ☺️ gdy mam 1 zmianę (od 6) to wstaję o 3:50, gdy 2 (od 14) to o 10:00, a gdy 3 (od 22) to o 15:30. Teraz się regeneruję na L4 będąc w 8 miesiącu ciąży, chyba zaczyna mi brakować obowiązków i motywacji do organizacji całego dnia 😆
Nam ten ból, 3 zmiany w tygodniu i tak od z lat
Mam do pracy na 8:30. Dla mnie najlepszą rzeczą i nagrodą rano, jest możliwość przytulenia się do żony i poczucie jej ciepła :) Planowanie dnia, miesiąca czy roku (pod względem "to do" + finanse) daje poczucie kierowania się w dobrym kierunku. Polecam metodę slight edge i bycie esencjonalistą, być lepszym niż wczoraj, odrzucić prokrastynację, dbać o zdrowie fizyczne i psychiczne. Poza tym pamiętać, że jest się tylko człowiekiem, każdy z nas popełnia błędy czy czasem jest mega leniem. Ma się 1 życie i należy o nie dbać. Trzeba nim żyć, a nie przeżyć!!!
Przez kilka lat byłem kierowcą autobusu i wstawałem o 2 w nocy. Wszystko się da. Kwestia przyzwyczajenia.
Mam 54 lata, od dwóch lat wstaję o 5 rano ponieważ piję wodę i kawę. O 6-tej rano idę pobiegać lub " na kijki" potem spokojnie jem śniadanie i zaczynam myśleć o pracy. Świetny filmik z przyjemnością go wysłuchałam.
Mam 52 lata i podobnie wstaje a 5:15 od prawie dwóch lat a do pracy mam na 7:00. Bardzo dobrze się z tym czuje. Uwielbiam ten czas rano tylko dla siebie. Spokuj skupienie szklanka wody kubek kawy. I co ciekawe mój organizm nawet w weendy budzi się do życia po 5:00 🙂
Super. Tylko ze ja potrzebuje 10 godzin snu. Wiec ciekawe jakim cudem mialabym zasnac o 20 na przykład 😂
Lubię wstawać rano i faktycznie dzień jest produktywny. Wszystko można na spokojnie zaplanować i realizować. Dziękuję za odcinek i pozdrawiam 🤗
Wstaję codziennie do roboty na 6 i musze wstac o 5 nic prostszego😂👌
Tak samo
dokładnie
Me too
Ja wstawalam o 4 albo chwile przed, 9 lat. Nie polecam.
O 5:16 mam autobus do pracy muszę wstać o 4:30 aby się ogarnąć..
Idąc tokiem myślenia, który przedstawia ten film, niektórych zawodów musiałoby w ogóle nie być, społeczeństwo musiałoby wyglądać kompletnie inaczej, całe życie większości ludzi musiałoby się znacząco zmienić. Tak samo wiele hobby i zainteresowań trzebaby z góry odrzucić. Taki tryb życia dzisiaj jest utopijny. I nie mówię, że jest on zły, broń Boże. Po prostu nie jest on dla każdego, takie są fakty. Jeżeli ktoś może sobie pozwolić na rozważanie takich zmian w swoim życiu, to ja mu najzwyczajniej w świecie zazdroszczę. Film niemniej jednak bardzo fajny, dający do myślenia i zdecydowanie warty obejrzenia.
Tak, wymagałoby to wiele zmian w tym jak społeczeństwo funkcjonuje. A po drugie - rozważać zmiany i je planować każdy może, ale mało kto potrafi sobie wyobrazić coś dalej niż za horyzont przyszłego tygodnia. Jak zaczniesz teraz powolne kroki do przeprowadzenia zmiany z pracy zmianowej, do komfortu pracy w dzień, to być może za rok, dwa, trzy lata to osiągniesz. Problemem nie jest brak możliwości, ale blokujące myślenie, nie dowierzanie, że zmiana jest możliwa.
Wstaję o 3, do 5 ogarniam gospodarstwo a o 6 jestem w pracy.
Jak dobrze ze mam 15 lat i cale zycie przed soba
Kiedy spisz?
@@katarzynakf1632 Od 21 do 3 rano.
God demet !
@@bronmalera9691 współczuje
Mnie nic nie przekonana do wstawania o 5. Pracę zaczynam o 7.45 i jestem w niej do 18. Mieszkam blisko także wstaję pomiędzy 6.30 a 7, czasami się budzę wcześniej. Ale nie ma szans, że pójdę spać o 21. Przez 4 dni, bo tak pracuję miałabym zero życia, tylko jeść pracować i spać. Także dopóki będę pracować w takim trybie nie przestawię się. Dodatkowo przypływ inspiracji i motywacji do działania mam popołudniami i wieczorami. Także 🤷♀️
U mnie zleceniodawcy odpisują np. o godzinie 21 np. więc tym bardziej byłoby go głupie iść spać o 22 czy właśnie 21
@@przewaznierozwazna2815 I to jest błąd. I to typowy polaczkowy błąd. Należy mieć wyznaczone godziny pracy firmy. Jeżeli mamy czynne od 9:00 do 17:00 to nie interesuje mnie, że klient napisze o 21:00. Wieczór nie jest dla klienta. To samo weekendy. Klient w godzinach od 9:00 do 17:00 może się spodziewać odpowiedzi na jego zapytanie. Ale poza tymi godzinami nie i koniec. To samo z telefonami. Poza godzinami działania firmy się nie odbiera. Niestety polskie przedsiębiorstwa i ich właściciele przyzwyczaili klientów do tego, że są dostępni 24/7. Tak nie może to działać. Numer firmowy nie równa się numerowi prywatnemu. Email firmy to nie email prywatny. Trzeba oddzielić pracę od życia prywatnego. Ja wiem, że przedsiębiorca żyje swoją firmą całą dobę, ale w tej dobie jest czas dla klienta, który musi być ograniczony. Później jest czas na myślenie o firmie i jej rozwoju. Uważam, że przedsiębiorca, który odpisuje /odbiera wiadomości od klientów poza oficjalnymi godzinami funkcjonowania firmy marnuje zdrowie, czas i energię. Nie prowadzimy biznesu dla klienta. Nie pracujemy dla firmy. Pracujemy i podejmujemy działania by lepiej żyć, a nie nie mieć życia.
@@marcinw9409 no o ile tylko pracujesz to ok, ja muszę tak odpisywac bo o 8 to ja mam zajęcia na uczelni, a po powrocie pracuję
Ja wstaje o 7:00 zaczynam pracę o 9:00 i nie narzekam 😁
Kiedyś wstawałam właśnie o 5 i czułam się jak nowonarodzona, po wakacjach wszystko się zmieniło i bardzo chciałbym powrócić do wstawania rano
Dzięki youtube za polecenie tego filmu, akurat gdy dzisiaj o 5 wstałem
A co robisz w dni kiedy jesteś u znajomych i wracasz po 22, lub po prostu nie jesteś w stanie położyć się wcześniej? Śpisz dłużej, żeby było 7 h, czy wstajesz i tak o 5?
Spisz dluzej, zeby otrzymac te 7-8 godzin snu
Wprowadzanie w błąd! Polecam książki "Dlaczego śpimy" oraz "Śpij Dobrze", z nich dowiemy się np. że chronotyp nie jest elastyczny, a najważniejsza jest jakość snu a nie pora wstawania
Potwierdzam: praca na 3 zmiany to demolka dla organizmu. Jak tylko była możliwość to uciekałem z takiej firmy, a jak miałem oferty pracy w podobnym systemie to po prostu odmawiałem. Wczesne wstawanie było naprawdę najlepszym czasem dla mnie, wtedy regularnie ćwiczyłem i czytałem. Teraz myślę, że czas powrócić do tego
Żeby wstawać o 5 wypoczętym, musiałbym zasypiać o 21 bo potrzebuje te 8h snu aby czuć się dobrze. Kto chodzi spać o 21? Nie znam takich ludzi. W idealnym, książkowym życiu pewnie o tej godzinie byłoby właściwe chodzić spać, ale nie w tym,w którym każdy z nas żyje.
Otoz to, wyidealizowane brednie
Dziękuję. Na pewno podejmę próbę "przestawienia się"
ja zasypiam nawet podczas oglądania tego filmu xd ewidetnie nie dla mnie, wstaję o 8, zaczynam działać o 9 i jest git
nie pić kawy, ograniczyć cukry do minimum ,dużo ruchu ,mniej jeść
A ja pozdrawiam tych którzy pracują na 3 zmiany i w jednym tygodniu budzą się o 4 rano, a w kolejnym o 7 rano dopiero zasypiają. Nieraz przyłapuję się w pracy na tym, że nie wiem jaka jest pora doby.
Zdziwiłem sie podajesz tak proste i oczywiste sprawy związane ze wstawaniem , przeciez to chyba każdy wie ale pomysł z budzikiem zamiast komórki jest ciekawy to mnie akurat zaskoczyło muszę to przetestować
Poranne nieskoordynowane miotanie się po domu z myślą, że jak zwykle jestem spóźniona - idealny rozruch dla energii 😅
Mój plan jest taki: jak masz trójkę dzieci to wstajesz o 5 rano bez problemu. Tj uciekasz z domu. Do pracy jedziesz rowerem w dość żwawym tempie, więc rozbudzasz się bardziej niż kawą. Metabolizm przyspiesza na resztę dnia i nie masz bębna nawet jak zjesz kilka pączków na śniadanie... No i nie musisz tankować paliwa po 7.70/L 😅 Drogę powrotną jedziesz inną, dłuższą trasą, ale za to zdecydowanie szybciej niż rano. Nie stoisz w korkach, idziesz prosto pod zimny prysznic. Nie ma za co. Jak jeździłem samochodem byłem padnięty po pracy. Gdy jeżdżę rowerem mam mnóstwo energii aż do samej nocy.
Panie o 5 rano to ja zaczynam robotę a wstaje już o 4:10. Sęk w tym żeby poderwać się z łóżka od razu po budziku a nie przeciągać na drugi bok. Potem kawa, dwójka i do pracy 😁 a gdy fajrant o 13 to godzinka drzemki i wszystko gra do późnego wieczora
Święte słowa
Dokładnie tak , każdy organizm jest inny. Ale naprawdę drzemka wiele daje, mózg się nieco regeneruje i można działać więcej :)
Tak to wszystko prawda sprawdzone na własnej skórze do czego doszedłem już dużo wcześniej sam bez żadnych poradników ale żeby takie cóś osiągnąć zależy to od wielu czynników jedno to teoria drugie praktyka trzecie organizm/psychika a po czwarte każdy ma inną sytuacje życiową i ciężko to czasem komuś wdrożyć w życie z uwagi na różne okoliczności swego życia ,przeszłość ,obecna sytuacja personalna czy też pracowa te wszystkie zew. czynniki mają ogromny wpływ na który składa się wprowadzenie czegoś takiego w swoje życie a jak już nawet w dużych trudnościach się to komuś uda zawsze z różnych powodów czasem niezależnych od nas można bardzo łatwo powrócić do tego jakie prowadziliśmy życie bez takiego wdrążenia we własne życie dla polepszenia ogólnego komfortu naszej egzystencji... Klucz w tym jak już się zacznie to należy starać się to utrzymać wspierając się wypracowanymi mechanizmami ,bodźccami itp. które pojeliśmy jak działają motywują i pomagają w utrzymaniu takiego stanu rzeczy.. Jeśli nawet popełnimy w tym utrzymywaniu jakiś najmniejszy błąd zależny bądź niezależny od nas leci wszystko jak w domino ..zwłaszcza u ludzi po przejściach z trudną sytuacją życiową tą przeszłą jak i tą obecną ..można by rzec paradoksalnie i kolokwialnie że taki osiągnięty stan to luksus bytu bądź umysłu na który nie wszyscy mogą sobie pozwolić... Już tytułem końca chciało by się rzec "wszystko zależy od nas" ,ale nie koniecznie choćby z uwagi na to co napisałem powyżej ,ważną rzeczą jest jeszcze to że w Życiu trzeba wiedzieć po co się żyje ,dlaczego i dla kogo ,choć w obecnych czasach co raz to trudniej mieć kogoś dla kogo mogło by się żyć tak naprawdę na 100% w prawdzie ,nie zakłamaniu... ,można się pogubić we wszystkim ,a dzisiejsze czasy hmm!... zakończe to cytatem ...Zanim "Prawda" wskoczy w buty "Kłamstwo" obiegnie już cały Świat...
Zgadzam się z zaletami, ale niestety to nie dla każdego. Może jestem wyjątkiem, ale po miesiącu wstawania przed 6 stałem się nerwowy, krzyczeć bez powodu, mieć problemy ze skupieniem, przestałem być produktywny. Spałem przez ponad 7 godzin ale i tak było źle, a jak przychodził dzień gdzie musiałem pójść później spać to nie wiedziałem jak się nazywam. Niestety przez pierwszy tydzień faktyczne doceniałem czas dla siebie i pracy, więc trochę żałuję że nie jestem w stanie tak żyć :/
Uważam że sama taka pojedyncza porada zmieniająca życie niewystarcza. Zacząć należy od tego czy po poranku mamy satysfakcjonującą pracę, czy tego nie cierpimy. Ja przez jakiś czas nie wstawałem wcześniej bo wolałem przedłużać i jak najmniej myśleć o pracy przed pracą. Oczywiście rozwiązaniem była zmiana pracy. Tylko że to jest jeden, mój z wielu przypadków. A może być ich więcej, jak depresja, problemy życiowe i inne takie. Myślę że warto ludzi uświadamiać że jedna zmiana może nie wystarczyć żeby się udało.
Ech, a jestem wysoko wrażliwa i żeby się zregenerować po całym dniu pełnym intensywnych bodźców potrzebuję 9-10 godzin snu. Trochę masakra, ale wtedy czuję się najlepiej. I nawet lubię chodzić spać o 21 i wstawać o 8 😁
Wstaję o 5 rano - i nie, nie zrobiłem tego z dnia na dzień. To była droga, na której pomogła mi medytacja, dieta i dobra organizacja dnia. Myślę, że nie muszę dodawać, że przy regularnym spożywaniu alkoholu czy paleniu papierosów takie nawyki byłyby trudniejsze do wdrożenia. Po dwóch tygodniach włączyłem do rutyny poranne rozciąganie, a po pracy regularnie spaceruję. Kluczem jest zmiana mentalności: rób to, bo naprawdę tego chcesz, a nie dlatego, że czujesz się zmuszony. Jeśli szukacie inspiracji, polecam zgłębienie stoicyzmu 😜. I mała rada dla wszystkich - zamawiajcie dietę pudełkową. Lepiej przepracować 2h dłużej niż spędzać czas na gotowaniu i zakupach. Dobra suplementacja jest też bardzo ważna.
Film pojawił się u mnie w idealnym momencie, kiedy akurat potrzebowałam realnego argumentu który pozwoli mi zawalczyć z wiecznym wciskaniem drzemki 10 razy, dziękuję ❤️
Zaczynam pracę o 4:30, wstaję o 3:50. Lulu o 22:00. Kwestia przyzwyczajenia organizmu i nie ma z tym żadnego kłopotu. W domu jestem przed południem i mam cały dzień dla siebie. Polecam kto ma taką możliwość 🙂
To ja juz wole moją 9 rano :D Po pracy tez jest czas na to wszystko a wieczor zawsze byldla mnie wazniejszy niz poranek.
Ja również preferuję 9.00, nawet 10.00 na wstanie. I nie, nie jestem leniwa jak wiele rannych ptaszków mi zarzuca. Po prostu wieczorem jestem dużo bardziej efektywniejsza. I wolę np. wieczór poświęcić na sprzątanie a jak jest ładny dzień, to skorzystać ze słońca, pójść na spacer zamiast gary pucować. Za dzieciaka również wolałam się uczyć do 2.00 czy 3.00 w nocy, zamiast wstać godzinę przed szkołą. To było niewykonalne, bo nawet jak po godzinie drzemki zwlekałam się z łóżka to i tak siedziałam nieprzytomna nad zeszytami i nic do mnie nie docierało.
Próbowałam wstawać wcześnie, bo to ponoć takie fajne. I nie. Nie jest fajne. To nie mój tryb. Cały dzień do dupy, bo chodziłam zwyczajnie niewyspana.
I jeśli chodzi o "złotą godzinę" u mnie by mogła być ona o 1.00 w nocy :D
Mam podobnie. Mój umysł wieczorem rozwiązuje najtrudniejsze zagadnienia, w nocy uczę się, zaliczam testy online. Rano bardzo długo się rozkręcam, ale wtedy kiedy większości wysiadają baterie, ja nabieram rozpędu 😀
Takkkk 😂 ci co wstają rano, są dla mnie niewidoczni 😂i tak jest dobrze 👍🏻
Zaczynam pracę o 10 a z domu wychodzę 9:50 i juz raz straciłem przez to prawo jazdy i teraz musze jeździć wolno żeby mnie nie złapali bez prawka.
Szczerze, odkąd zaczęłam wstawać rano ze względu na pracę (mam na 7) to muszę powiedzieć że jestem bardziej produktywna oraz energia mnie rozpiera nawet po pracy, (nawet jeśli nie mam tej złotej godziny gdyż ilość czasu rano gospodaruje na przygotowanie i dojazd) to samo wstawanie o tej godzinie jest dla mnie czymś co pozwoliło mi nie być leniem cały dzień 😆
Wcześniej jak wstawałam tak o 9-10 już byłam zmęczona bez wyraźnego powodu, teraz nawet wieczorem nie czuje się zmęczona psychicznie, jedynie fizyczna część daje o sobie znać (jestem listonoszem 😆👌)
Ja chodzę spać o 1, bo wszystko robię gdy dzieci zasna. Kiedyś spróbowałam poranku.. wstałam raz. Dzieci od razu wyczuły i też wstały, choć normalnie wstają o 8. Innym razem wstałam o 6, bo nie umiałam już spać, myślałam ok śniadanko, kawka, serialik. Owinięta w koc. Tak lubię. :) I co.. nie zrobiłam kawy bo się bałam obudzić dzieci, śniadanie też robilam jak najciszej :) a serialu nie słyszałam, bo radar w uszach dzieci... Jak się budzą, mama nie leży w łóżku, jest jasno trzeba wstać. Jak sie obudzą, jest ciemno, to choćby gary waliły w kuchni, to rozumieją, że czas spanka ;) także no ... Ja produktywne mam 3-4 godziny po zaśnięciu dzieci ;)
doskonale cię rozumiem dziewczyno
Ja to dopiero o 10 rano mogę powiedzieć że się wyspałam ☺
Nienawidzę wstawać rano 👎
pytanie o której idziesz spać, melatonina jest wydzielana w organiźmie od około 21 wieczorem, a jak Ty chodzisz spać po północy to nic dziwnego, że jakość Twojego snu jest do dupy.
@@immortallman3482 może wstaje później, bo taki ma chronotyp? i co za tym idzie - później wydziela hormony snu? pomyśl czasem łbie, zanim zaczniesz komuś pisać, że jakość jego snu "jest do dupy", bo z dupy to jest twój komentarz i tok myślenia
@@LongsleeveLeszkaMilewskiego Adwokat ? Zadał pytanie o której osoba "x" idzie spać żeby wstawać dopiero o 10 rano . Uwierzysz, że idzie spać o 21 ? Z drugiej strony ktoś może sądzić "tak mam", ale nigdy na badania krwii nie poszedł . Równie dobrze człowiek może być mocno osłabiony (anemia ) lub z powodu choroby ( niedoczynność tarczycy) jest po prostu senny . Brakuje w filmie jednego, właśnie zachęcenie ludzi do badań. Różnego rodzaju choroby mogą właśnie powodować senność, zmęczenie itd
PIOTREK KASZKUR GWIAZDA POZDRAWIA SERDECZNIE WSZYSTKICH PAŃSTWA ❤️
Wstaje o 4, zeby na 6 dotrzec do pracy. Prace koncze o 16, a w domu jestem o 18. To zostawia mi jedyne 3 godziny na gotowanie, pranie, zakupy i inne rzeczy jesli chce sie wyspac i pojsc do lozka o 9.
wspolczuje ci takiego zycia
Super robota!! Pozdrawiamy
Prócz weekendów kładę się codziennie około 22 spać i wstaje o 5. Wstaje tak już od kilku lat ale to nie dlatego że chce tylko dlatego że muszę bo o 6 zaczynam pracę. Za każdym razem, codziennie czuję się nie wyspany a ostatnio to jest masakra 🤷🏻♂️
Na pewno robisz coś źle....
@@WalterWhited tak pracuje w takiej chujowej pracy która wymusza na nim wstawanie o takiej zjebanej godzinie
@@lachen3179 ja mam własną działalność i nie wstaje bo muszę tylko tak jest dla mnie lepiej 🤣
Jestem rolnikiem . Jak wstaję o piątej rano to już jestem spóźniony. Sen o 22 to tylko w filmach . ha ha ha !! Fajnie się tego słucha i zazdroszczę czasem że ludzie mają tylko takie problemy.
Uwielbiam tę książkę. ♥️♥️♥️ Super filmik.
No ja jak zaczynałam wstawać o 5 to chodziłam spać po 2 a o 16 byłam nie do życia i odsypialam wtedy, ale potem nie pozwoliłam sobie na spanie w dzien a dalej wstawałam o 5 I choć przez pewien czas w dzień byłam jak zombie to organizm sam kazał spać około 23 i się to sprawdza, teraz elegancko sama się budzę bez budzika o 5 a chodzę spać właśnie koło 22-23 . Warto się przemęczyć te parę tygodni,
Dziękuję za szczery i prosty przekaz dla nas katolików i dla innych którzy jeszcze się zastanawiają czy iść na Mszę Świętą i spotkać tam Jezusa Chrystusa❤ Dziękuję Dawidzie za Twój kanał i że idziesz pod prąd!❤
Super film 👍🏻 dziękuje ❤️
Ja nawet na weekendy już budzę się z automatu bardzo wcześnie i uwielbiam w spokoju wypić kawę , wstawić pranie itp. kiedy cały świat jeszcze śpi 😅
Spokojnej niedzieli kochani🙂
Miałam koleżankę z jednego pokoju w akademiku, która codziennie wstawała przed 5 i zaczynała życie. Pamiętam jak myła włosy, uczyła się itp. Dla mnie to był środek nocy i coś niewyobrażalnego. Wczesne wstawanie polubiłam jak byłam w ciąży. Zaczęłam naturalnie budzić się wcześnie i nie wiedziałam co początkowo ze sobą zrobić. Później, gdy pojawiły się intensywne obowiązki, zaczęłam cenić ten spokój poranka, czas tylko dla siebie i wschody słońca takie piękne:)