"Ty jesteś za filmem, a ja mam go hejtować - okej, nie ma problemu. Jeśli się zamienimy rolami: ja mam go hejtować, a ty bronisz - nie ma problemu" XD Taaa a bociana dzióbał szpak xDDD
A ja mam szczerą nadzieję, że to o rodzicach Rey to prawda. W końcu nie wszyscy w tej galaktyce muszą być spokrewnieni ze sobą, a w szczególności ze Skywalkerami. Wybrańcy Mocy (i Jedi w ogóle) wcześniej też nie objawiali się w "królewskich rodach". No i moim zdaniem to pięknie pokazany środkowy palec dla wszystkich coraz bardziej absurdalnych fanowskich teorii spiskowych. Ja tam szanuję.
W Prequelach, Potencjalnie najpotężniejszy użytkownik Mocy który istniał uczy się od przeszło 2 dekad używania Mocy i Walki na miecze świetlne, ale i tak dostaje po dupie, w Oryginalnej Trylogi Luke po 2 miesiącach treningu z Yodom, już walczy z Vaderem i dostaje po dupie (to jest coś czego Disney nie pokaże, główna bohaterka nie może dostać po dupie bo tak) i rok Później pokonuje Darth'a Vader'a (pomimo tego że vader nie chciał go zabijać i był rozdarty pomiędzy jasną a ciemną stroną mocy, to nie byle wyczyn), w Nowej Trylogi córka 2 pijaków, bez jakiegokolwiek szkolenia, używa mind tricka i posługuje się telekinezą, później pokonuje Kylo Rena, następnie po 2 lekcjach u Luke'a kopie dupe elitarnym strażnikom Snoke'a, i Podnosi kamienie na poziomie Wielkiego Mistrza Jedi: Wniosek ? Rey to pieprzona Marry Sue
Dobrze, że zwróciliście uwagę na kapitana Canady. Świetna rola epizodyczna, ale moim zdaniem także on się kłóci z wizerunkiem wyższego oficera Imperium jaki znamy choćby z Imperium Kontratakuje. Mogliście natomiast wspomnieć o rólce Benicio del Toro, rozważyć czy pojawi się w kolejnym filmie, czy stanie się równie kultowy co... Boba Fett. Spodobał mi się wasz materiał i mam nadzieję, że będziecie częściej publikować dłuższe materiały.
Film mi się bardzo podobał, pomimo tego że wątek Finna i Rose był absolutnie zbędny, gdyby go wyciąć nikt by nawet nie zauważył. Do tego całą ta miłość tych bohaterów też jest tak wzięta z niczego, jak się mogli w sobie zakochać jak nie było na to czasu. Do tego ta cała pani oficer z różowymi włosami tak nie nadaje się do roli dowódcy, nie podaje nikomu informacji o swoim planie co w efekcie doprowadza do buntu, niby rozumiem zamysł że to miało sprawić że Poe przestanie być tak lekkomyślny, jednak w dalszym ciągu ta kobieta nie powinna dowodzić. Dodatkowo niesamowicie mnie wpienia, że pomimo postępu technologicznego i całej tej świetności CGI nie ma żadnego znaczącego bohatera innego gatunku niż ludzki, w świecie Star Wars jest masa różnych ras, to czemu nie można wykreować jakiegoś "kosmity" jako głównego bohatera tylko wszędzie ludzie ? To jest dopiero dyskryminacja.
Zgadzam się w pełni odnośnie wątku Finna i Rose. Co do admirał Holdo (tej z różowymi włosami), byłam po jej stronie. W tej całej sytuacji wkurzał mnie wyłącznie Poe i jego "rebelia" (chociaż może tak być przez moje Star Trekowe przyzwyczajenia). Od kiedy zobaczyłam Greedo, chciałam, żeby któryś z głównych bohaterów był Rodianinem.
Aktor który grał Huxa zagrał też w Black Mirror, nie pamiętam dokładnie który to był sezon i epizod ale zagrał tam FENOMENALNIE, miał bardzo trudną rolę
Co się dzieje w 7 epizodzie: Główny bohater mieszka na pustynnej planecie. Spotyka droida z wazną informacja dla tych dobrych i gościa który chce sie wydostać z tej planety. Poznają przemytnika i jego drugiego pilota wookiego. Nastepnie muszą uwolnić jakąś dziewczyne z wielkiej bazy. Na koniec niszczą broń zdolna rozwalać całe planety. Czy to czegoś nie przypomina?
Film moim zdaniem hit! Co do rodziców Rey, to sama przyznała i powiedziała, że są nikim. A Pablo Hidalgo na Twitterze napisał, że Moc w rodzinie Skywalkerów jest ślina, ale Moc może również objawić się potężna u "zwykłej" osoby 🤔 mnie się zdaje, że tego motywu już nie zmienia.
Jak teraz tak słucham to mam wrażenie, że ten film jest jednak lepszy niż Rise of Skywlaker. A jak mówiliście o tej skali to właśnie to mi sie podobało, że to jest garstka rebelii przeciw Najwyższemu porządkowi (który swoją drogą dobrze, że był ukazany jako słabszy od imperium), a w epizodzie 3 dobrze że ta bitwa była pokazana na dużo wieksza. W końcu to były te "legendarne" wojny klonów. I właśnie przez ta skale mi sie nie podoba ROS, bo wszystko jest tak niesamowicie wyolbrzymione. Może i wygląda to epicko ale jest zdecydowanie zbyt przesadzone
Uważam że w filmie jest wiele absurdów związanymi z Lukiem Leią, Poe umiał rozwalić dziesiątki dział, sama postać rose jest niepotrzebna i denerwująca .
Według mnie niszczyciel Snoke'a "Supremacy" został zniszczony w całkiem ciekawy sposób. Nie to co "Executor" Vadera, który się rozdupił się o Gwiazdę Śmierci, bo jakiś cięć w A-Wingu wleciał w mostek.
Przecierz Supremacy nie został zniszczony tylko urwało mu to "skrzydło" ale można go naprawić, i to jest trochę dziwne bo skoro można tak zniszczyć flotę, to rebelianci mogli by po prostu wysłać w nadprzestrzeń statek kamikadze z droidami i rozwalili by imperium, moim zdaniem to mały "Plot Hole"
Co świątyni, to jak myślicie jak wyglądałaby pierwsza świątynia chrześcijan? Byłaby gdzie na uboczu, zapewne mała bo wierzących byłoby niewielu, może nawet lepianka z jakimś ołtarzem z obalonego drzewa. Wielkie główne świątynie rozwiniętych kultów pojawiają się setki lat po założeniu kultu, najwyżej kilkadziesiąt lat, kiedy ustabilizuje się spora grupa. Ja myślę że o coś mniej więcej takiego chodzi w tej świątyni - mała, na uboczu, prymitywna, literalnie JEDNA Z PIERWSZYCH.
Co do tego, że każdy ma swoją wersję prawdy, to w Powrocie Jedi podczas rozmowy Obi Wana z Lukiem, ten pierwszy mówi "to w jaki sposób postrzegamy prawdę zależy od punktu widzenia" (była to odpowiedź odnosząca się do tego, że wcześniej powiedział, że Vader zabił ojca Luka). Co do Last Jedi film mi się bardzo podobał, również byłam trzy razy i za trzecim razem właśnie w IMAXie 😁 Najbardziej na plus jest według mnie rozwój postaci Kylo Rena. Film na pewno kupię, gdy tylko wyjdzie na DvD 👍
26:55 W takim razie jeżeli dobrze rozumiem "Według zasady dwóch" Darth Vader stał się prawdziwym Sithem zabijając Darth Sidiousa (ponieważ wcześniej nie zabił żadnego swojego mistrza) w ostatnim epizodzie starej trylogii i tak naprawdę nie odkupił się przechodząc na jasną stronę i nie ratował syna tylko po prostu nadszedł moment by zabić swojego mistrza i samemu zostać tym pierwszym. Pamiętajmy że Darth Vader już wcześniej próbował mieć uczniów może w końcu uznał choć trochę późno że to jego czas XD ... Kylo Ren Zrobił to samo co zamierzał jego dziadek tylko nie zginą po tym XD
Trafne argumenty no ale nie za bardzo. Vader zabił Palpiego by uratować syna, zrobił to z miłości do niego, natomiast Sithowie robili z takich pobudek jak swoje ambicje, chciwość, złość itp. Vader zresztą dokonał tu aktu poświęcenia gdyż wiedział że nie przeżyje porażeń błyskawicami. Pozdrawiam
Mnie się wydaje że w prequelach szkolenie Jedi jest takie długie i trudne, żeby pokazać jak bardzo religia Jedi jest skostniała i obrosła w głupie tradycje, zwyczaje, wiarę w przepowiednie, zabieranie malych dzieci od rodziców. I dlatego łatwiej usprawiedliwić Anakina, że nie wytrzymał tej pralni mózgów jaką było szkolenie Jedi.
No właśnie początek mnie zadziwił - "wg. mnie jeden z lepszych ale podobno opinia niemodna". Słyszałem to już kilka razy od kilku osób tylko tyle, że nie słyszałem jeszcze tej złej opinii ;)
dlatego, że niezadowoleni zawsze najbardziej się rozpisują, także z zazdrości że ktoś jest zadowolony i dobrze się bawił a im nie przypadło do gustu albo nie trafiło w ich teorie i są nieszczęśliwi. Ja słyszałam różnorodne opinie, w większości pozytywne, ale nikomu z moich znajomych nawet nie przyszłoby do głowy obrażać kogoś, czy traktować go jak fana gorszej kategorii tylko dlatego,że ma inne zdanie ;) Dopiero jak trafi się temat budzący skrajne emocje, widać jakim bagnem stał się internet.
Ten dowódca first order który ginie na początku w 5 minut pokazał więcej charyzmy niż Hux i Phasma łącznie przez 2 filmy... mi też go bardzo szkoda, przez chwilę w kinie myślałem że to będzie ktoś na miarę drugiego Tarkina
Mi w pamięć zapadła scena jak Rouse mówiła Finowi że ci w kasynie wzbogacili się na wojnie. To było takie naprawdę ciekawe realistyczne podejście do konfliktu pokazanie że wojna jest krwawa, trudna i że ludzie wzbogacają się na takim okropienstwie... to naprawdę było mocne! Ale musieli to spieprzyc pokazując że zwieządka cierpią i trzeba je uratować... no ja was błagam no!... pokazali że wojna to nie zabawa! Ale mamy to w dupie zwierzątka ważniejsze!😣😵😵😤😤😤😤😤
Tia ;D Do momentu aż nie przyleci randomowa gwiazda śmierci, wybuchnie planetę i tyle widzieli te wzbogacenia. Ogólnie jak można pokazać tak tą scene - wyszyscy się świetnie bawią, zarabiają, a nad ich głowami lata statek mogący ich roz... zniszczyć w kilka minut? Tym bardziej, że zdązyli przeżyć kilkanaście wybuchów planet skoro jeszcze oddychają. Logiczne :D
Po za tym już przy pomocy dużej liczby zwykłych ISD można(a przynajmniej kiedyś można było, ale chyba dalej można) zamienić powierzchnię planety w roztopiony żużel i wybić mieszkańców, Ci ludzie w kasynie żyją chwilą, bo co innego maja robić? Za chwile równie dobrze może przylecieć Porządek i zarekwirować im dobytki/zniszczyć planetę
@@calvincoolidge5943 Mówię o filmach a w filmach to nie zrobił zbyt wiele, jest tak samo ważny jak Admirał Piett czy inny oficer w tle. Oczywiście w EU zrobił więcej.
@@calvincoolidge5943 super był ważnym dowódcą ale generalnie mało go w całym filmie i nie miał dużego wpływu na fabułe to jest 4 planowa postać ,co nie zmienia faktu że jego atak kamikaze był głupi i powinni to inaczej rozwiązac
Film jest dobry- o niebo lepszy od TFA. Jeśli chodzi o całokształt, to film mi się podobał. Jednak bolą mnie niektóre szczegóły (np. bohaterowie nie mogą uwierzyć jak ich namierzyli w nadprzestrzeni, ale jakoś nie widzą problemu w wysyłaniu/odbieraniu transmisji w nadprzestrzeni). Mam też wrażenie, że trochę zmarnowali postacie Snoke'a i Phasmy, o ile przy Phasmie można to zaakceptować, to takie zamknięcie wątku Snoke'a nie jest satysfakcjonujące (nie chodzi o tajemniczość postaci). "Śmierć" Luke'a- Nie chcę na to narzekać, bo klimat był fajny, ale tu też liczyłem na coś więcej. Wątek Finna- Ta jego misja okazała się bezsensowna, tak jakby służyła tylko "wątkowi miłosnemu" z Rose. Mógłbym to zaakceptować, gdyby Finn na końcu się poświęcił (ale niestety Rose go uratowała), śmierć kogoś z obecnej trójki byłaby zaskakująca, jakoś wzmocniłaby wiarygodność tych postaci, a tak to od początku do końca wiemy że główni bohaterowie są nieśmiertelni. Ostatnia rzecz jaka mi się przypomina to to, że Leia przeżyła. Z wiadomych powodów Leia zginie (albo po prostu gdzieś ją zamiotą pod dywan) na początku kolejnego epizodu, a w TLJ były trzy dobre okazje, żeby zakończyć wątek tej postaci.
reżyser zrobił dosłownie wszystkim na złość "skoro tak sądzisz że tak sie stanie to ja to spierdole żebyś sie zdziwił nieważne że to nie ma sensu za bardzo" to ja Ryan Johnson zjebałem to hahahah :)
Podoba czy nie podoba dawno żadna część takich zaaognionych dyskusji nie wywołała, co mnie cieszy najbardziej i myślę że za parę lat będzie się ją pamiętać najbardziej z nowej sagi. Teraz tak, Hux to myślę że na razie jest taka dupa niepozorna, Ale w IX epizodzie to coś odwali Renowi. Nie bez powodu pokazali jak chciał go zastrzelić jak Kylo był nieprzytomny w sali tronowej. Wcale bym się nie zdziwiła jakby rodzicami Rey serio były jakieś nic nieznaczace żule, bo tak samo jak z tym dzieciakiem na końcu co mocą przywołuje miotłę odchodzimy od WIELKIEGO RODU SKYWALKERÓW i okazuje się, że zwyczajne, nie będące dziećmi z wielkich rodów dzieciaki mogą być jedi. I na tym mogą budować przyszłe sagi kiedy Ben jako ostatni skywalker umrze. Poza tym to co ten film zrobił najlepiej to jest danie ciemnej stronie jakiegoś sensownego powodu do działania. Ni cholery mnie nie dziwi to że Kylo chce zabić wszystko, skoro to wszystko zepsuło mi życie. A pokój nigdy nie zawita, nawet jak któraś strona wygra, zawsze pojawi się coś innego.
Jako wieloletni fan - Nową Nadzieję oglądałem pierwszy raz na VHS w wieku 10 lat ( teraz mam 29), muszę się wypowiedzieć. Ostatni Jedi mi się bardzo podobał od strony technicznej ( walki, efekty, muzyka) ale to co zrobili z niektórymi postaciami jest dla mnie nie do zaakceptowania. Luke ( i jego rodzina) który był w Star Wars centralną postacią i sama Saga jest opowieścią o rodzie Skywalker (G.Lucas wielokrotnie to podkreślał) został w tym filmie potraktowany niesprawiedliwie. Ludzie 30 lat czekali na jego powrót w chwale a tu jeb, gościu leży i kwiczy na jakieś odległej planecie, popijając niebieskie mleko. Czuje duużyy niedosyt i mam tylko nadzieję że Luke jednak wróci w ostatniej części i da jeszcze popalić
Nie wiem skąd każdy bierze opinie, że First Order jest taki potężny? Nigdzie nie było powiedziane, że władają oni większością galaktyki. Wydaje mi się, że galaktyka jest w politycznym chaosie po rozwaleniu senatu i floty, natomiast FO i Ressistance to są dwie frakcje o skrajnych poglądach, ale być może ich walka nie jest tak ogólnogalaktyczna. Snoke na 100% żyje, sam fakt, że on utrzymywał więź telepatyczną między Kylo a Rey, no i na koniec filmu znów się widzieli w ten sposób. To że śmierć Snoke'a jest sfingowana to może być właśnie wprowadzenie Kylo na drogę sithów i próba odejścia od zasady dwóch. A idąc tym tropem, sithowie kłamią, więc Kylo pewnie wcale nie powiedział prawdy o rodzicach Rey. Ehhh dwa lata czekania :/
Jak dla mnie najlepsza część. Nie jestem fanką nowych bohaterów, czyli Rey, Kylo itp. wolę Luka, Leie, Hana, Chewiego, R2 i c3po, ale według mnie ta część była świetna. Miłego dnia Wam wszystkim życzę!
Maciek powiedziała ze WEDŁUG NIEJ to najlepsza cześć czyli można wywnioskować że najbardziej jej się podobała , wiec nie wiem po co ten twój komentarz z myleniem pojęć ,według niej to najlepszy film i najbardziej się jej podoba każdy może mieć swoje zdanie według ciebie ma wady a według niej jest najlepszy i najbardziej jej się podobał koniec kropka .
Ale Najwyższy Porządek nie powinien być WSZĘDZIE. Oni się kryli przez lata w Nieznanych Regionach, to nie jest Imperium, które władało galaktyką...Galaktyką włada teraz Nowa Republika.
Daje się zauważyć, że zdecydowana większość oficjalnych recenzentów jest do tego filmu nastawiona pozytywnie. Widzów mniej pobratanych ze światem ogólnie pojętych liderów opinii, chyba nie. Ale określić trudno. Takie badania byłyby swoją drogą ciekawe. Da się jednak zauważyć, że w drugim kręgu głosów krytycznych sporo. Oficjałowie muszą dobrze przemyśleć swoja postawę krytyczna, bo być może Myszka Miki odmieniła kurs polityczny o 180 stopni, ale z pierwowzorem utrzymała stuprocentową zgodność jeśli idzie o pamiętliwość. O twórcy tego imperium dużo można powiedzieć, ale nie to, że był to biznesmen, co wybacza. Ten film nie powinien się bronić przez nawiązania do starych trylogii i że Yoda się pojawia, a to grzeje serce, bo przywołuje wspomnienia z najchlubniejszych dokonań tej sagi, ni przez wycofanie się z niemądrego pomysłu na Moc jako midichlorianów. Nie podobała mi się ta idea, ale kopii bym o nią nie kruszył. Ten film ma się bronić jako spójna historia. A ona dziurawa jak stare prześcieradło. Gdzie nie dotknąć tam coś nie styka. A to wielka wojna w galaktyce, którą toczy garstka. W tej garstce wiceadmirał nad kilkoma setkami nie zna swoich kapitanów (każdego szeregowca powinna, to znowu nie są jakieś legiony, to ze dwie kohorty) i trzyma w tajemnicy coś, co każdemu powinno być jasne. Mamy przestoje akcji i durną wycieczkę do kasyna, to tak jakby Luke podczas ratowania przyjaciół w mieście w chmurach, nagle wstąpił do knajpki, by piwko sobie golnąć i laski podrywać na wizerunek słodkiego chłoptasia i imidż buntownika wobec sił opresyjnych. Mamy finał w postaci śmierci Snoke'a, a później po nim następujący festiwal zakończeń, wreszcie niedorozwój bohaterów, bo tu o rozwoju mówić nie wolno. Oni są zbiorem jakichś przypadkowych cech, z bardzo infantylnymi motywacjami. Jak konflikt Luke'a z Kylo. Jeden ma swoją wersję, drugi swoją, to pół galaktyki w imię własnej prawdy podpalmy. O tym filmie można tak bez końca, bo tych nielogiczności kopy. A wniosek tako, że nie trzyma się kupy pod względem spójnej konstrukcji, żeruje na sentymentach, starym dając Yodę i zabierając midichloriany, młodych próbując otumanić przesłodzonymi do urzygu zwierzątkami. I wszędzie gdzie się da wciskając politycznie poprawne dyrdymały. To co widzom się serwuje, a przeszło przez Riana Johnsona, podaje się jako tort. Może to i tort był, a na pewno składniki na niego, jednakże to, co otrzymujemy finalnie po przetrawieniu przez wspomnianego twórcę z uśmiechem i życzeniem: smacznego, przemieniło się w międzyczasie w coś zdecydowanie mniej zasługującego na spożycie.
No i dodajmy jeszcze, że Yoda przypomina Yodę z Imperium Kontratakuje / Powrót Jedi w znaczeniu kukiełkę a nie z Prequeli - no serducho urosło. Pozdrawiam :-)
Święta świątynia Jedi to to miejsce gdzie Luke tłumaczy Rey czym jest moc (balkon medytacyjny i sala z mozaiką pierwszego Jedi wypełniona wodą) a drzewo to biblioteka drzewna, która btw i tak jest już uschnięta xD
Ogólnie film był podobny do 5 i 6 części np.scena w pałacu Snoke'a,obrona Crait,pewnie znajdę więcej,ale oglądałem raz.Miłego dnia i niech moc będzie z wami.☺
Największym minusem tej części jest to ze działa się zaraz po TFA. Jakbyś zrobiło przerwę czasu między VII a VIII to byłoby miejsce na dodanie nowych postaci czy wyjaśnienie danych zmian czy postępowań postaci.. A tak wszystko musiało kontynuować wątki z poprzedniego filmu a tak nie było.. Np. Dlaczego Luke zostawił mapę a tu mówi ze chce umrzeć i nikt go nie miał znaleźć :v
Niby film super, a jak się przejdzie do słabszych stron to zaczyna się spora wyliczanka i lekkie rozczarowanie w głosie. Ludzie dajcie spokój z tym nawijaniem że to najlepsza część GW, Dakann poleciał z 10/10 i większość pisze bzdury że rewelka. Skoro jest taki dobry to czemu w każdej dyskusji o tym filmie pojawia się duża porcja krytyki?
MI się Last Jedi bardzo podobał. Oczywiście ma swoje "głupotki" i błędy logiczne, ale jakby ich nie miał, to znaleźlibyśmy inne. W końcu to film, film o świecie który nie istnieje. Bardzo podoba mi się postać Kylo Rena. Poe też jest interesujący, mogłoby być go więcej i pewnie będzie, bo Leia, chcąc nie chcąc, odstąpi pola. Śmierć Snoke była bardzo, bardzo dobrym wyjściem. W środku filmu zobaczyliśmy sceny, związane z Kylo, Rey i Snokiem, które spodziewaliśmy się zobaczyć w finale 9 sezonu, powtarzając schemat z Powrotu Jedi. A tak mamy to za sobą, a w następnej części jest miejsce na coś nowego i Star Wars nie będzie dziecinnie przewidywalny, jak przyzwyczaiły nas do tego prequele.
Jak ja Was uwielbiam słuchać :D Idealnie się uzupełniacie. Ja tam kiedyś na filmwebie napisałem swoją recenzje odnośnie tego filmu ogólnie dałem 5/10. Czy kupie film na dvd? Tylko jeżeli będą jakieś dodatkowe sceny. Ogólnie jestem z pokolenia części 4-6 ale jednak wole latających Jedi. Przynajmniej fajnie się na to patrzy gdy fabuła ssie z filmu na film - a niestety Ostatni Jedi też cierpi na brak fabuły.
Raczej po tym jak zostanie zdetronizowany, gdy oficerowie zorientują się że tak naprawdę jest tylko dzieciakiem który nie ma zielonego pojęcia o rządzeniu jakimkolwiek rządem (lub gdy sam Kylo zda sobie z tego sprawę i przekaże władzę Huxowi i innym oficerom którzy mają pojęcie o swojej robocie, sam zachowując tytuł Supreme Leadera)
KIT. 1. Sytuacja polityczna trochę z dupy. Mamy Najwyższy Porządek który bawi się w Imperium a nim nie jest, bo jest raczej jakąś frakcją militarną. Ruch Oporu to garstka ludzi którzy walczą z Najwyższym Porządkiem, jak słuszni zauważyli chłopaki w filmiku - wygląda to na kilkaset osób (kilka tysięcy?). Mamy też Republikę która w sumie ma wszystko w dupie nawet jak Porządek ją atakuje. Porządek niby taki prowincjonalny, z jednej strony bez znaczenia (w porównaniu do Imperium) a z drugiej zachowują się jakby opanowali Galaktykę. 2. Leia - superman. Nie odmawiam Mocy możliwości wskrzeszania, czy utrzymania życia w skrajnie niesprzyjających warunkach. To znakomity pomysł. Ale sposób jak to zrobiono, rozwalił cały klimat. Po co ta pozycja supermana? Efekt komiczny. 3. Liczne śmieszki. Humor nawet w VII epizodzie był mocną stroną filmu. Bo nie było go aż tak dużo.A w VIII? Miałem wrażenie chwilami że oglądam "Kosmiczne Jaja" 4. Scena w Kasynie - wiadomo. Niepotrzebna, nudna, przedłużająca film. 5. Luke jako dziwak. Zniszczenie tej postaci. Luke jest tak prawowity że nie jest w stanie nawet zabić Vadera, a tutaj próbuje się zamachnąć na swojego ucznia bo wyczuł że go przejmuje Ciemna Strona? Litości. Rozumiem rozwój psychologiczny, ale żeby był aż tak niespójny? 6. Muzyka. Nawet prequele miały znakomitą muzykę. Nawet wyśmiewane Epizod I czy II mają kawałki które do dziś wywołują we mnie ciary (Duel of The Fates, Across The Stars). Tutaj muzyka... po prostu jest, jakby kompozytor się zmienił to nikt by nawet nie zauważył. 7. Rozwalanie spójności świata. O używaniu hipernapędu jako broni powiedziano już chyba wszystko. O Yodzie który używa Mocy jako Duch Mocy też. 8. Sceny z komunikowaniem się Kylo i Rey. Jak rozmowy nastolatków na Skype. Jeszcze Kylo bez koszulki i zawstydzenie Rey. Serio? 9. Główna dowodząca Ruchu Oporu zamiast powiedzieć jaki ma plan to woli dopuścić do buntu swojego najlepszego oficera. Czemu nic nie mówiła? Bo tak. 10. Mnóstwo niepotrzebnych rzeczy. Phasma która jest po nic. Finn, który w porównaniu do ep. VII jest kompletnie niewykorzystany i mam wrażenie wypełnia jedynie czas. Porgi, też w sumie po nic. Chewbacca jest po nic. I tak można wymieniać bez końca
Co sadzicie o Finn'ie?? Wg mnie jedna z najgorzej napisanych postaci. Dodatkowo stara sie byc postacia komiczna, moze tragiczna, jako uciekinier przed Pierwszym Porzadkiem... Mialem nadzieje, ze zginie w TLJ smiercia samobojcza, ktora byla by uzasadniona i ciekawym punktem zwrotnym(??), pozniej byla jeszcze szansa w pojedynku z Phasma. Nie bardzo widze pomyslu na ta postac. Gra Boyega takze nie powala na kolana. W Grze o Tron, denerwujaca postacia byl Joffrey, lecz gra Jack Gleeson'a byla bardzo dobra, ktora wzmagala twaja niechec do samej postaci. W tym przypadku tego niestety brakuje. Jesli tendencja sie powtorzy, epizod 9 bedzie najgorsza czescia Finn'a...
Bo to był pomysł JJ. Abramsa a Rian Jonson miał w dupie Abramsa i postanowił nasrać na jego pomysły i zrobić po swojemu, no i zrobił napakowany akcją film z żartami jak w Marvelu (i tak jest spoko)
@@calvincoolidge5943 Z 1 się zgodzę, uważam że prequele są o wiele lepsze niż nowa trylogia, a Ambrams owszem jest słabym reżyserem ale Rian powinien wykorzystać to co Abrams wsadził do VII żeby trylogia była spójna.
@@fly672 ale Johnson zapodal jakieś nowe wątki, rozpoczął coś świeżego, bo wszyscy mieli ból dupy, że TFA to odgrzewany kotlet, po czym wraca po 2 latach Abrams, bierze z dupy Imeratora, sra na Johnosona i robi po swojemu.
@@kazimierzrobaczynski9964 To niech zaczyna coś świeżego ale od początku a nie gdy robi 2 film w trylogii, trylogia ma być spójna i to prequelom wyszło czego nie można powiedzieć o nowych filmach.
A ja bym chciał się dowiedzieć od Grubaskóóów jak myślicie Jaki będzie cliffhanger w 9 części?? CZy spodziewacię czegoś ??ja uważam że Finn cały czas gra na zwłokę i to on jest zdrajcą :):)
O, Huttowie o Gwiezdnych Wojnach, trzeba obejrzeć
Darth Jar Jar hihi
Xd
"Ty jesteś za filmem, a ja mam go hejtować - okej, nie ma problemu. Jeśli się zamienimy rolami: ja mam go hejtować, a ty bronisz - nie ma problemu" XD Taaa a bociana dzióbał szpak xDDD
A ja mam szczerą nadzieję, że to o rodzicach Rey to prawda. W końcu nie wszyscy w tej galaktyce muszą być spokrewnieni ze sobą, a w szczególności ze Skywalkerami. Wybrańcy Mocy (i Jedi w ogóle) wcześniej też nie objawiali się w "królewskich rodach". No i moim zdaniem to pięknie pokazany środkowy palec dla wszystkich coraz bardziej absurdalnych fanowskich teorii spiskowych. Ja tam szanuję.
No i się okazało, że Palpatine XD
@@kedziu9099 czyli włazidupstwo fanów. Rey Palpatine to tak zły pomysł... Nie, to żałosny pomysł
Nie rozumiem skąd to zdziwienie, że Yoda dotknął Luke'a. Przecież Obi-Wan po śmierci Yody w ROTJ też usiadł na pniu drzewa
@@jerzymax4390 większość fanów
W Prequelach, Potencjalnie najpotężniejszy użytkownik Mocy który istniał uczy się od przeszło 2 dekad używania Mocy i Walki na miecze świetlne, ale i tak dostaje po dupie, w Oryginalnej Trylogi Luke po 2 miesiącach treningu z Yodom, już walczy z Vaderem i dostaje po dupie (to jest coś czego Disney nie pokaże, główna bohaterka nie może dostać po dupie bo tak) i rok Później pokonuje Darth'a Vader'a (pomimo tego że vader nie chciał go zabijać i był rozdarty pomiędzy jasną a ciemną stroną mocy, to nie byle wyczyn), w Nowej Trylogi córka 2 pijaków, bez jakiegokolwiek szkolenia, używa mind tricka i posługuje się telekinezą, później pokonuje Kylo Rena, następnie po 2 lekcjach u Luke'a kopie dupe elitarnym strażnikom Snoke'a, i Podnosi kamienie na poziomie Wielkiego Mistrza Jedi: Wniosek ? Rey to pieprzona Marry Sue
oglądam chyba 15/20 raz i ciągle słucham tego jak nowość, tak samo jak wszystkie odcinków grubasków. I nie wiem co to za mania...
Absolutnie hit. Dziękuję i żegnam.
Dobrze, że zwróciliście uwagę na kapitana Canady. Świetna rola epizodyczna, ale moim zdaniem także on się kłóci z wizerunkiem wyższego oficera Imperium jaki znamy choćby z Imperium Kontratakuje. Mogliście natomiast wspomnieć o rólce Benicio del Toro, rozważyć czy pojawi się w kolejnym filmie, czy stanie się równie kultowy co... Boba Fett. Spodobał mi się wasz materiał i mam nadzieję, że będziecie częściej publikować dłuższe materiały.
Snoke przeżyje w 2 kawałkach. W IX części góra Snołka będzie walczyć z dupą Snołka
Smok Eustachy oooo
Smok Eustachy To jest dobre, to ma sens
Albo góra połączy się z dupą Maula
o władze
Film mi się bardzo podobał, pomimo tego że wątek Finna i Rose był absolutnie zbędny, gdyby go wyciąć nikt by nawet nie zauważył. Do tego całą ta miłość tych bohaterów też jest tak wzięta z niczego, jak się mogli w sobie zakochać jak nie było na to czasu. Do tego ta cała pani oficer z różowymi włosami tak nie nadaje się do roli dowódcy, nie podaje nikomu informacji o swoim planie co w efekcie doprowadza do buntu, niby rozumiem zamysł że to miało sprawić że Poe przestanie być tak lekkomyślny, jednak w dalszym ciągu ta kobieta nie powinna dowodzić. Dodatkowo niesamowicie mnie wpienia, że pomimo postępu technologicznego i całej tej świetności CGI nie ma żadnego znaczącego bohatera innego gatunku niż ludzki, w świecie Star Wars jest masa różnych ras, to czemu nie można wykreować jakiegoś "kosmity" jako głównego bohatera tylko wszędzie ludzie ? To jest dopiero dyskryminacja.
Zgadzam się w pełni odnośnie wątku Finna i Rose. Co do admirał Holdo (tej z różowymi włosami), byłam po jej stronie. W tej całej sytuacji wkurzał mnie wyłącznie Poe i jego "rebelia" (chociaż może tak być przez moje Star Trekowe przyzwyczajenia).
Od kiedy zobaczyłam Greedo, chciałam, żeby któryś z głównych bohaterów był Rodianinem.
11:35 - 12:06 puszczone w 0.5 brzmi to śmisznie
Jak to słuchałem to przypomniał mi się mój wujek po paru kielichach na weselu mówiący identycznym tonem
Aktor który grał Huxa zagrał też w Black Mirror, nie pamiętam dokładnie który to był sezon i epizod ale zagrał tam FENOMENALNIE, miał bardzo trudną rolę
Co się dzieje w 7 epizodzie: Główny bohater mieszka na pustynnej planecie. Spotyka droida z wazną informacja dla tych dobrych i gościa który chce sie wydostać z tej planety. Poznają przemytnika i jego drugiego pilota wookiego. Nastepnie muszą uwolnić jakąś dziewczyne z wielkiej bazy. Na koniec niszczą broń zdolna rozwalać całe planety. Czy to czegoś nie przypomina?
Pomiędzy V a VIII epizodem też można znaleźć wiele podobieństw.
Podsumowanie duchów mocy -> "Mogą walnąć, mogą dotknąć, mogą pierdolnąć."
Film moim zdaniem hit! Co do rodziców Rey, to sama przyznała i powiedziała, że są nikim. A Pablo Hidalgo na Twitterze napisał, że Moc w rodzinie Skywalkerów jest ślina, ale Moc może również objawić się potężna u "zwykłej" osoby 🤔 mnie się zdaje, że tego motywu już nie zmienia.
,, W wigilie puka dzwonek do drzwi "
Ola I ta mina Dakanna od 30:00 ;)
Jak teraz tak słucham to mam wrażenie, że ten film jest jednak lepszy niż Rise of Skywlaker. A jak mówiliście o tej skali to właśnie to mi sie podobało, że to jest garstka rebelii przeciw Najwyższemu porządkowi (który swoją drogą dobrze, że był ukazany jako słabszy od imperium), a w epizodzie 3 dobrze że ta bitwa była pokazana na dużo wieksza. W końcu to były te "legendarne" wojny klonów. I właśnie przez ta skale mi sie nie podoba ROS, bo wszystko jest tak niesamowicie wyolbrzymione. Może i wygląda to epicko ale jest zdecydowanie zbyt przesadzone
Najlepsza seria o tematyce star wars na yt
Idę po cziperki, chcę się bardziej utożsamić z prowadzącymi
Kamil Sikorski taaa niezłą wymówka xD
Jeremi Lisowski ¯\_(ツ)_/¯
Film był świetny, zwłaszcza gdy pojawił się Yoda i dał lekcję swojemu byłemu uczniowi w tym swoim, wesołkowatym stylu.
Uważam że w filmie jest wiele absurdów związanymi z Lukiem Leią, Poe umiał rozwalić dziesiątki dział, sama postać rose jest niepotrzebna i denerwująca .
26:24 Yako jasnowic
Mi się podobał. Dziękuje , dobranoc .
Według mnie niszczyciel Snoke'a "Supremacy" został zniszczony w całkiem ciekawy sposób. Nie to co "Executor" Vadera, który się rozdupił się o Gwiazdę Śmierci, bo jakiś cięć w A-Wingu wleciał w mostek.
Przecierz Supremacy nie został zniszczony tylko urwało mu to "skrzydło" ale można go naprawić, i to jest trochę dziwne bo skoro można tak zniszczyć flotę, to rebelianci mogli by po prostu wysłać w nadprzestrzeń statek kamikadze z droidami i rozwalili by imperium, moim zdaniem to mały "Plot Hole"
Supremacy został zniszczony w tym sensie, ze można go jeszcze naprawić
Mi się podobał. Za pierwszym i drugim razem. :)
Co świątyni, to jak myślicie jak wyglądałaby pierwsza świątynia chrześcijan? Byłaby gdzie na uboczu, zapewne mała bo wierzących byłoby niewielu, może nawet lepianka z jakimś ołtarzem z obalonego drzewa. Wielkie główne świątynie rozwiniętych kultów pojawiają się setki lat po założeniu kultu, najwyżej kilkadziesiąt lat, kiedy ustabilizuje się spora grupa. Ja myślę że o coś mniej więcej takiego chodzi w tej świątyni - mała, na uboczu, prymitywna, literalnie JEDNA Z PIERWSZYCH.
Co do tego, że każdy ma swoją wersję prawdy, to w Powrocie Jedi podczas rozmowy Obi Wana z Lukiem, ten pierwszy mówi "to w jaki sposób postrzegamy prawdę zależy od punktu widzenia" (była to odpowiedź odnosząca się do tego, że wcześniej powiedział, że Vader zabił ojca Luka). Co do Last Jedi film mi się bardzo podobał, również byłam trzy razy i za trzecim razem właśnie w IMAXie 😁 Najbardziej na plus jest według mnie rozwój postaci Kylo Rena. Film na pewno kupię, gdy tylko wyjdzie na DvD 👍
Miałam tak samo. Moje pierwsze skojarzenie : "What I told you was true... from a certain point of view"
26:55 W takim razie jeżeli dobrze rozumiem "Według zasady dwóch" Darth Vader stał się prawdziwym Sithem zabijając Darth Sidiousa (ponieważ wcześniej nie zabił żadnego swojego mistrza) w ostatnim epizodzie starej trylogii i tak naprawdę nie odkupił się przechodząc na jasną stronę i nie ratował syna tylko po prostu nadszedł moment by zabić swojego mistrza i samemu zostać tym pierwszym. Pamiętajmy że Darth Vader już wcześniej próbował mieć uczniów może w końcu uznał choć trochę późno że to jego czas XD ... Kylo Ren Zrobił to samo co zamierzał jego dziadek tylko nie zginą po tym XD
Trafne argumenty no ale nie za bardzo. Vader zabił Palpiego by uratować syna, zrobił to z miłości do niego, natomiast Sithowie robili z takich pobudek jak swoje ambicje, chciwość, złość itp. Vader zresztą dokonał tu aktu poświęcenia gdyż wiedział że nie przeżyje porażeń błyskawicami.
Pozdrawiam
Mnie się wydaje że w prequelach szkolenie Jedi jest takie długie i trudne, żeby pokazać jak bardzo religia Jedi jest skostniała i obrosła w głupie tradycje, zwyczaje, wiarę w przepowiednie, zabieranie malych dzieci od rodziców. I dlatego łatwiej usprawiedliwić Anakina, że nie wytrzymał tej pralni mózgów jaką było szkolenie Jedi.
No właśnie początek mnie zadziwił - "wg. mnie jeden z lepszych ale podobno opinia niemodna". Słyszałem to już kilka razy od kilku osób tylko tyle, że nie słyszałem jeszcze tej złej opinii ;)
dlatego, że niezadowoleni zawsze najbardziej się rozpisują, także z zazdrości że ktoś jest zadowolony i dobrze się bawił a im nie przypadło do gustu albo nie trafiło w ich teorie i są nieszczęśliwi. Ja słyszałam różnorodne opinie, w większości pozytywne, ale nikomu z moich znajomych nawet nie przyszłoby do głowy obrażać kogoś, czy traktować go jak fana gorszej kategorii tylko dlatego,że ma inne zdanie ;) Dopiero jak trafi się temat budzący skrajne emocje, widać jakim bagnem stał się internet.
Ten dowódca first order który ginie na początku w 5 minut pokazał więcej charyzmy niż Hux i Phasma łącznie przez 2 filmy... mi też go bardzo szkoda, przez chwilę w kinie myślałem że to będzie ktoś na miarę drugiego Tarkina
Mi w pamięć zapadła scena jak Rouse mówiła Finowi że ci w kasynie wzbogacili się na wojnie. To było takie naprawdę ciekawe realistyczne podejście do konfliktu pokazanie że wojna jest krwawa, trudna i że ludzie wzbogacają się na takim okropienstwie... to naprawdę było mocne!
Ale musieli to spieprzyc pokazując że zwieządka cierpią i trzeba je uratować... no ja was błagam no!... pokazali że wojna to nie zabawa! Ale mamy to w dupie zwierzątka ważniejsze!😣😵😵😤😤😤😤😤
Tia ;D Do momentu aż nie przyleci randomowa gwiazda śmierci, wybuchnie planetę i tyle widzieli te wzbogacenia.
Ogólnie jak można pokazać tak tą scene - wyszyscy się świetnie bawią, zarabiają, a nad ich głowami lata statek mogący ich roz... zniszczyć w kilka minut? Tym bardziej, że zdązyli przeżyć kilkanaście wybuchów planet skoro jeszcze oddychają.
Logiczne :D
Pieniądze zaćmiewają często osąd w znacznym stopniu. Dlatego nie widzę, gdzie ty tam widzisz brak logiki.
Po za tym już przy pomocy dużej liczby zwykłych ISD można(a przynajmniej kiedyś można było, ale chyba dalej można) zamienić powierzchnię planety w roztopiony żużel i wybić mieszkańców, Ci ludzie w kasynie żyją chwilą, bo co innego maja robić? Za chwile równie dobrze może przylecieć Porządek i zarekwirować im dobytki/zniszczyć planetę
Moim zdaniem glupia byla frajerska smierc Admirała Akbara
Admirał Ackbar jest postacią czwartoplanową rzucił tylko "It's a Trap" i tyle
@@fly672 jaka czwarto planowa? To ważna postać, poczytaj o nim co zrobił dla rebelii, a później pieprz głupoty
@@calvincoolidge5943 Mówię o filmach a w filmach to nie zrobił zbyt wiele, jest tak samo ważny jak Admirał Piett czy inny oficer w tle.
Oczywiście w EU zrobił więcej.
@@fly672 w filmach, konkretnie w 6 epizodzie kontrolował całą flotę rebeliantów nad Endorem, więc to nie jest mała rola
@@calvincoolidge5943 super był ważnym dowódcą ale generalnie mało go w całym filmie i nie miał dużego wpływu na fabułe to jest 4 planowa postać ,co nie zmienia faktu że jego atak kamikaze był głupi i powinni to inaczej rozwiązac
W nowej nadzieji były 3 Niszczyciele. Devastator oraz 2 ścigające Sokoła przez moment. ;)
Najlepsza scena to ta z BENEM SWOLO.
mikołaj ryniak Benem 6-pakiem Renem?
Igor Guz tak, z nim.
Ten kompetentny dowódca to kapitan Canady. Jak tylko wróciłem pierwszy raz z kina od razu sprawdziłem to nazwisko.
I ta muzyka z cywilizacji 😀👍
Ta scena z mlekiem *miała* trochę odpychać.
Chodziło o to, żeby zniechęcić Rey, aby Luka zostawiła w spokoju.
Film jest dobry- o niebo lepszy od TFA.
Jeśli chodzi o całokształt, to film mi się podobał. Jednak bolą mnie niektóre szczegóły (np. bohaterowie nie mogą uwierzyć jak ich namierzyli w nadprzestrzeni, ale jakoś nie widzą problemu w wysyłaniu/odbieraniu transmisji w nadprzestrzeni). Mam też wrażenie, że trochę zmarnowali postacie Snoke'a i Phasmy, o ile przy Phasmie można to zaakceptować, to takie zamknięcie wątku Snoke'a nie jest satysfakcjonujące (nie chodzi o tajemniczość postaci).
"Śmierć" Luke'a- Nie chcę na to narzekać, bo klimat był fajny, ale tu też liczyłem na coś więcej.
Wątek Finna- Ta jego misja okazała się bezsensowna, tak jakby służyła tylko "wątkowi miłosnemu" z Rose. Mógłbym to zaakceptować, gdyby Finn na końcu się poświęcił (ale niestety Rose go uratowała), śmierć kogoś z obecnej trójki byłaby zaskakująca, jakoś wzmocniłaby wiarygodność tych postaci, a tak to od początku do końca wiemy że główni bohaterowie są nieśmiertelni.
Ostatnia rzecz jaka mi się przypomina to to, że Leia przeżyła. Z wiadomych powodów Leia zginie (albo po prostu gdzieś ją zamiotą pod dywan) na początku kolejnego epizodu, a w TLJ były trzy dobre okazje, żeby zakończyć wątek tej postaci.
reżyser zrobił dosłownie wszystkim na złość
"skoro tak sądzisz że tak sie stanie to ja to spierdole żebyś sie zdziwił nieważne że to nie ma sensu za bardzo"
to ja Ryan Johnson zjebałem to hahahah :)
Wiem, stary komentarz xd ale podaj przykład
14:50 "ty bronisz ja hejtuje nie ma problemu, potem sie zamieniamy ja hejtuje ty bronisz" xD to niezla zamiana
Nie mogę się doczekać kolejnego odcinka 😎
Podoba czy nie podoba dawno żadna część takich zaaognionych dyskusji nie wywołała, co mnie cieszy najbardziej i myślę że za parę lat będzie się ją pamiętać najbardziej z nowej sagi.
Teraz tak, Hux to myślę że na razie jest taka dupa niepozorna, Ale w IX epizodzie to coś odwali Renowi. Nie bez powodu pokazali jak chciał go zastrzelić jak Kylo był nieprzytomny w sali tronowej.
Wcale bym się nie zdziwiła jakby rodzicami Rey serio były jakieś nic nieznaczace żule, bo tak samo jak z tym dzieciakiem na końcu co mocą przywołuje miotłę odchodzimy od WIELKIEGO RODU SKYWALKERÓW i okazuje się, że zwyczajne, nie będące dziećmi z wielkich rodów dzieciaki mogą być jedi. I na tym mogą budować przyszłe sagi kiedy Ben jako ostatni skywalker umrze.
Poza tym to co ten film zrobił najlepiej to jest danie ciemnej stronie jakiegoś sensownego powodu do działania. Ni cholery mnie nie dziwi to że Kylo chce zabić wszystko, skoro to wszystko zepsuło mi życie. A pokój nigdy nie zawita, nawet jak któraś strona wygra, zawsze pojawi się coś innego.
Z tą przepychanką reżyserów to miałam bardzo podobne wrażenie, tylko, że ja mówiłam, że jeden postrząsał drugiemu piaskownicę.
Jako wieloletni fan - Nową Nadzieję oglądałem pierwszy raz na VHS w wieku 10 lat ( teraz mam 29), muszę się wypowiedzieć. Ostatni Jedi mi się bardzo podobał od strony technicznej ( walki, efekty, muzyka) ale to co zrobili z niektórymi postaciami jest dla mnie nie do zaakceptowania. Luke ( i jego rodzina) który był w Star Wars centralną postacią i sama Saga jest opowieścią o rodzie Skywalker (G.Lucas wielokrotnie to podkreślał) został w tym filmie potraktowany niesprawiedliwie. Ludzie 30 lat czekali na jego powrót w chwale a tu jeb, gościu leży i kwiczy na jakieś odległej planecie, popijając niebieskie mleko. Czuje duużyy niedosyt i mam tylko nadzieję że Luke jednak wróci w ostatniej części i da jeszcze popalić
Więcej grubasków
Władysław Jagiełło jak tam walka pod Grunwaldem?
Nie wiem skąd każdy bierze opinie, że First Order jest taki potężny? Nigdzie nie było powiedziane, że władają oni większością galaktyki. Wydaje mi się, że galaktyka jest w politycznym chaosie po rozwaleniu senatu i floty, natomiast FO i Ressistance to są dwie frakcje o skrajnych poglądach, ale być może ich walka nie jest tak ogólnogalaktyczna.
Snoke na 100% żyje, sam fakt, że on utrzymywał więź telepatyczną między Kylo a Rey, no i na koniec filmu znów się widzieli w ten sposób. To że śmierć Snoke'a jest sfingowana to może być właśnie wprowadzenie Kylo na drogę sithów i próba odejścia od zasady dwóch. A idąc tym tropem, sithowie kłamią, więc Kylo pewnie wcale nie powiedział prawdy o rodzicach Rey.
Ehhh dwa lata czekania :/
Jak dla mnie najlepsza część. Nie jestem fanką nowych bohaterów, czyli Rey, Kylo itp. wolę Luka, Leie, Hana, Chewiego, R2 i c3po, ale według mnie ta część była świetna. Miłego dnia Wam wszystkim życzę!
Leia to Superman
Nie może być film najlepszym filmem który ma masę wad
Maciek to była tylko moja opinia. Przyznam ma trochę wad, ale bardzo mi się podobał. Każdy ma prawo do własnej opini.
Proszę cie, nie myl pojęć
Najlepszy nie równa się najbardziej mi się podobał
Maciek powiedziała ze WEDŁUG NIEJ to najlepsza cześć czyli można wywnioskować że najbardziej jej się podobała , wiec nie wiem po co ten twój komentarz z myleniem pojęć ,według niej to najlepszy film i najbardziej się jej podoba każdy może mieć swoje zdanie według ciebie ma wady a według niej jest najlepszy i najbardziej jej się podobał koniec kropka .
Ale Najwyższy Porządek nie powinien być WSZĘDZIE. Oni się kryli przez lata w Nieznanych Regionach, to nie jest Imperium, które władało galaktyką...Galaktyką włada teraz Nowa Republika.
Mi za drugim razem podobał mi się chyba jeszcze bardziej. Głównie dlatego że byłem przygotowany na jego wady.
Przedstawienie tej samej prawdy z różnego punktu widzenia zostało zaczerpnięte z arcydzieła Akiro Kurosawy „Rashomon“.
Mordeczki muzyka z końca proszę ślicznie, czyj to cover?
Daje się zauważyć, że zdecydowana większość oficjalnych recenzentów jest do tego filmu nastawiona pozytywnie. Widzów mniej pobratanych ze światem ogólnie pojętych liderów opinii, chyba nie. Ale określić trudno. Takie badania byłyby swoją drogą ciekawe. Da się jednak zauważyć, że w drugim kręgu głosów krytycznych sporo.
Oficjałowie muszą dobrze przemyśleć swoja postawę krytyczna, bo być może Myszka Miki odmieniła kurs polityczny o 180 stopni, ale z pierwowzorem utrzymała stuprocentową zgodność jeśli idzie o pamiętliwość. O twórcy tego imperium dużo można powiedzieć, ale nie to, że był to biznesmen, co wybacza.
Ten film nie powinien się bronić przez nawiązania do starych trylogii i że Yoda się pojawia, a to grzeje serce, bo przywołuje wspomnienia z najchlubniejszych dokonań tej sagi, ni przez wycofanie się z niemądrego pomysłu na Moc jako midichlorianów. Nie podobała mi się ta idea, ale kopii bym o nią nie kruszył.
Ten film ma się bronić jako spójna historia. A ona dziurawa jak stare prześcieradło.
Gdzie nie dotknąć tam coś nie styka. A to wielka wojna w galaktyce, którą toczy garstka. W tej garstce wiceadmirał nad kilkoma setkami nie zna swoich kapitanów (każdego szeregowca powinna, to znowu nie są jakieś legiony, to ze dwie kohorty) i trzyma w tajemnicy coś, co każdemu powinno być jasne. Mamy przestoje akcji i durną wycieczkę do kasyna, to tak jakby Luke podczas ratowania przyjaciół w mieście w chmurach, nagle wstąpił do knajpki, by piwko sobie golnąć i laski podrywać na wizerunek słodkiego chłoptasia i imidż buntownika wobec sił opresyjnych. Mamy finał w postaci śmierci Snoke'a, a później po nim następujący festiwal zakończeń, wreszcie niedorozwój bohaterów, bo tu o rozwoju mówić nie wolno. Oni są zbiorem jakichś przypadkowych cech, z bardzo infantylnymi motywacjami. Jak konflikt Luke'a z Kylo. Jeden ma swoją wersję, drugi swoją, to pół galaktyki w imię własnej prawdy podpalmy.
O tym filmie można tak bez końca, bo tych nielogiczności kopy. A wniosek tako, że nie trzyma się kupy pod względem spójnej konstrukcji, żeruje na sentymentach, starym dając Yodę i zabierając midichloriany, młodych próbując otumanić przesłodzonymi do urzygu zwierzątkami. I wszędzie gdzie się da wciskając politycznie poprawne dyrdymały.
To co widzom się serwuje, a przeszło przez Riana Johnsona, podaje się jako tort. Może to i tort był, a na pewno składniki na niego, jednakże to, co otrzymujemy finalnie po przetrawieniu przez wspomnianego twórcę z uśmiechem i życzeniem: smacznego, przemieniło się w międzyczasie w coś zdecydowanie mniej zasługującego na spożycie.
Mistrzowie Intro :D
Prezent na ferie!
No i dodajmy jeszcze, że Yoda przypomina Yodę z Imperium Kontratakuje / Powrót Jedi w znaczeniu kukiełkę a nie z Prequeli - no serducho urosło. Pozdrawiam :-)
Ten film jest SUPER!!!!
Grubaski jak ja was szanuje
STAR WARS 10 ,,Powrót Drzewa"
Film na duży plus😁😁😁
Galaktyka Śmiechu
Suchary ze świata Star Wars
De Lasd Dżedaj miut czy smrut ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Alfrid czyzby widz laki
oglądam go tylko dla brzuszka :3
Może Snoke jest jak Sauron, jakoś się odrodzi??? I myślę, że Hux może być ważny w 9.
Święta świątynia Jedi to to miejsce gdzie Luke tłumaczy Rey czym jest moc (balkon medytacyjny i sala z mozaiką pierwszego Jedi wypełniona wodą) a drzewo to biblioteka drzewna, która btw i tak jest już uschnięta xD
30 minut i nic o rycerzach ren :/
Fajny podkład muzyczny z cywilizacji
Może nie był to jakoś bardzo dobry film, ale na pewno lepszy od Przebudzenia Mocy
Super Film :) Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru :)
kącik sucharow powinnien byc stałym segmentem w grubaskach o star wars xD
Zróbcie kolejny odcinek o przewidywaniach lub oczekiwaniach do 9 części!!!
Ostatni jedi jak i przebudzenie mocy to profanacja i parodia gwiezdnych wojen
Ogólnie film był podobny do 5 i 6 części np.scena w pałacu Snoke'a,obrona Crait,pewnie znajdę więcej,ale oglądałem raz.Miłego dnia i niech moc będzie z wami.☺
No ok, ale co z rycerzami Ren?
Największym minusem tej części jest to ze działa się zaraz po TFA. Jakbyś zrobiło przerwę czasu między VII a VIII to byłoby miejsce na dodanie nowych postaci czy wyjaśnienie danych zmian czy postępowań postaci.. A tak wszystko musiało kontynuować wątki z poprzedniego filmu a tak nie było.. Np. Dlaczego Luke zostawił mapę a tu mówi ze chce umrzeć i nikt go nie miał znaleźć :v
Dzięki za super odcinek :)
Rose nie jest nowym Jar Jarem. Ona jest Bridget Jones świata Star Wars ;)
Niby film super, a jak się przejdzie do słabszych stron to zaczyna się spora wyliczanka i lekkie rozczarowanie w głosie. Ludzie dajcie spokój z tym nawijaniem że to najlepsza część GW, Dakann poleciał z 10/10 i większość pisze bzdury że rewelka. Skoro jest taki dobry to czemu w każdej dyskusji o tym filmie pojawia się duża porcja krytyki?
MI się Last Jedi bardzo podobał. Oczywiście ma swoje "głupotki" i błędy logiczne, ale jakby ich nie miał, to znaleźlibyśmy inne. W końcu to film, film o świecie który nie istnieje. Bardzo podoba mi się postać Kylo Rena. Poe też jest interesujący, mogłoby być go więcej i pewnie będzie, bo Leia, chcąc nie chcąc, odstąpi pola. Śmierć Snoke była bardzo, bardzo dobrym wyjściem. W środku filmu zobaczyliśmy sceny, związane z Kylo, Rey i Snokiem, które spodziewaliśmy się zobaczyć w finale 9 sezonu, powtarzając schemat z Powrotu Jedi. A tak mamy to za sobą, a w następnej części jest miejsce na coś nowego i Star Wars nie będzie dziecinnie przewidywalny, jak przyzwyczaiły nas do tego prequele.
Nowa trylogia Star Wars sprawiła, że z obozu SW przechodzę do obozu ST ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Róbcie to częściej jeśli dacie rade bo świetnie Wam to wychodzi - 229 lapek w gore, 0 w dół mówi samo za siebie :D
Fajny odcinek, pozdrawiam
Nie wiem czy zobaczysz ten komentarz, ale muzyka z cywilizacji VI boska :D
Jeśli dobrze pamiętam to te zwierzaki z Canto Bight(psokonie) nazywały się Fadiry 16:00
Dlaczego do niszczyciela typu Eclipse zwykle podaje się długość 17,5 km a raz widziałem nawet 35 km?
17.5 jest oficjalne, a 35 km to ktoś pewnie chciał jeszcze bardziej go zbuffować
26:04 no bądź co bądź palpatine chciał mieć statek z dosyć wytrzymałego materiału
A ja myślę, że jeżeli Snoke nie powróci w IX epizodzie, to wyjaśni się to w kolejnej trylogii.
14:50 fajne zamienienie rolami
Luke stał nad Benem z mieczem włączonym bo nie miał latarki.
Green screen wjechał na kanał widzę :)
Jak ja Was uwielbiam słuchać :D Idealnie się uzupełniacie.
Ja tam kiedyś na filmwebie napisałem swoją recenzje odnośnie tego filmu ogólnie dałem 5/10.
Czy kupie film na dvd? Tylko jeżeli będą jakieś dodatkowe sceny.
Ogólnie jestem z pokolenia części 4-6 ale jednak wole latających Jedi. Przynajmniej fajnie się na to patrzy gdy fabuła ssie z filmu na film - a niestety Ostatni Jedi też cierpi na brak fabuły.
Wydaje mi się, że Hax jest tam po to, żeby w 9 części był ktoś kto może przejąć władzę nad nowym porządkiem kiedy Kylo przejdzie na jasną stronę ;)
Mateusz Mazurkiewicz przecież jar jar ma przejąć władzę
Raczej po tym jak zostanie zdetronizowany, gdy oficerowie zorientują się że tak naprawdę jest tylko dzieciakiem który nie ma zielonego pojęcia o rządzeniu jakimkolwiek rządem (lub gdy sam Kylo zda sobie z tego sprawę i przekaże władzę Huxowi i innym oficerom którzy mają pojęcie o swojej robocie, sam zachowując tytuł Supreme Leadera)
KIT.
1. Sytuacja polityczna trochę z dupy. Mamy Najwyższy Porządek który bawi się w Imperium a nim nie jest, bo jest raczej jakąś frakcją militarną. Ruch Oporu to garstka ludzi którzy walczą z Najwyższym Porządkiem, jak słuszni zauważyli chłopaki w filmiku - wygląda to na kilkaset osób (kilka tysięcy?). Mamy też Republikę która w sumie ma wszystko w dupie nawet jak Porządek ją atakuje. Porządek niby taki prowincjonalny, z jednej strony bez znaczenia (w porównaniu do Imperium) a z drugiej zachowują się jakby opanowali Galaktykę.
2. Leia - superman. Nie odmawiam Mocy możliwości wskrzeszania, czy utrzymania życia w skrajnie niesprzyjających warunkach. To znakomity pomysł. Ale sposób jak to zrobiono, rozwalił cały klimat. Po co ta pozycja supermana? Efekt komiczny.
3. Liczne śmieszki. Humor nawet w VII epizodzie był mocną stroną filmu. Bo nie było go aż tak dużo.A w VIII? Miałem wrażenie chwilami że oglądam "Kosmiczne Jaja"
4. Scena w Kasynie - wiadomo. Niepotrzebna, nudna, przedłużająca film.
5. Luke jako dziwak. Zniszczenie tej postaci. Luke jest tak prawowity że nie jest w stanie nawet zabić Vadera, a tutaj próbuje się zamachnąć na swojego ucznia bo wyczuł że go przejmuje Ciemna Strona? Litości. Rozumiem rozwój psychologiczny, ale żeby był aż tak niespójny?
6. Muzyka. Nawet prequele miały znakomitą muzykę. Nawet wyśmiewane Epizod I czy II mają kawałki które do dziś wywołują we mnie ciary (Duel of The Fates, Across The Stars). Tutaj muzyka... po prostu jest, jakby kompozytor się zmienił to nikt by nawet nie zauważył.
7. Rozwalanie spójności świata. O używaniu hipernapędu jako broni powiedziano już chyba wszystko. O Yodzie który używa Mocy jako Duch Mocy też.
8. Sceny z komunikowaniem się Kylo i Rey. Jak rozmowy nastolatków na Skype. Jeszcze Kylo bez koszulki i zawstydzenie Rey. Serio?
9. Główna dowodząca Ruchu Oporu zamiast powiedzieć jaki ma plan to woli dopuścić do buntu swojego najlepszego oficera. Czemu nic nie mówiła? Bo tak.
10. Mnóstwo niepotrzebnych rzeczy. Phasma która jest po nic. Finn, który w porównaniu do ep. VII jest kompletnie niewykorzystany i mam wrażenie wypełnia jedynie czas. Porgi, też w sumie po nic. Chewbacca jest po nic.
I tak można wymieniać bez końca
10.35 ale za to jak on spojrzał śmierci w oczy, to powinni mu postawić pomnik. Też mi szkoda chłopa. Widać było, że z nim nie ma żartów.
Jak najbardziej się podobał
7:50 Nowy Porządek chyba obejmuje tylko tereny Zewnętrznych Rubieży
BOGDANhardcore Na dzień dzisiejszy to jakieś 60% tego co miało Imperium , w tym pewnie część Outer Rim
Hit i czołem.
Na płycie wujek kupuje mi na urodziny każdą część xd
Co sadzicie o Finn'ie??
Wg mnie jedna z najgorzej napisanych postaci. Dodatkowo stara sie byc postacia komiczna, moze tragiczna, jako uciekinier przed Pierwszym Porzadkiem... Mialem nadzieje, ze zginie w TLJ smiercia samobojcza, ktora byla by uzasadniona i ciekawym punktem zwrotnym(??), pozniej byla jeszcze szansa w pojedynku z Phasma.
Nie bardzo widze pomyslu na ta postac. Gra Boyega takze nie powala na kolana. W Grze o Tron, denerwujaca postacia byl Joffrey, lecz gra Jack Gleeson'a byla bardzo dobra, ktora wzmagala twaja niechec do samej postaci. W tym przypadku tego niestety brakuje.
Jesli tendencja sie powtorzy, epizod 9 bedzie najgorsza czescia Finn'a...
Mam coś czego nikt nie porusza. Czemu Rycerze Ren wyparowali?
Bo to był pomysł JJ. Abramsa a Rian Jonson miał w dupie Abramsa i postanowił nasrać na jego pomysły i zrobić po swojemu, no i zrobił napakowany akcją film z żartami jak w Marvelu (i tak jest spoko)
@@fly672 bo Abrams to słaby reżyser, 7 część to najgorsza część według mnie, nawet 1 jest bardziej star Warsowa
@@calvincoolidge5943 Z 1 się zgodzę, uważam że prequele są o wiele lepsze niż nowa trylogia, a Ambrams owszem jest słabym reżyserem ale Rian powinien wykorzystać to co Abrams wsadził do VII żeby trylogia była spójna.
@@fly672 ale Johnson zapodal jakieś nowe wątki, rozpoczął coś świeżego, bo wszyscy mieli ból dupy, że TFA to odgrzewany kotlet, po czym wraca po 2 latach Abrams, bierze z dupy Imeratora, sra na Johnosona i robi po swojemu.
@@kazimierzrobaczynski9964 To niech zaczyna coś świeżego ale od początku a nie gdy robi 2 film w trylogii, trylogia ma być spójna i to prequelom wyszło czego nie można powiedzieć o nowych filmach.
A ja bym chciał się dowiedzieć od Grubaskóóów jak myślicie Jaki będzie cliffhanger w 9 części?? CZy spodziewacię czegoś ??ja uważam że Finn cały czas gra na zwłokę i to on jest zdrajcą :):)
Podkład dźwiękowy z Civilization 6 ? :):):)
@Pawel... Masz racje no mistrz.