Byliśmy silni w gębie jak PiS który skłócił nas z wszystkimi i liczył na przyjaźń z USA Trumpa . Rydz Śmigły myślał , że może rozmawiać z Hitlerem jak Piłsudski i stawiać żądania to się dowiedział jaki jest wielki. A Francuzi i Anglicy to samo powiedzieli co mówią o wojnie w Ukrainie niektórzy Polacy : to nie nasza wojna i niech się biją sami nie będziemy ginąć bijąc się o Polskę bo nasze wojsko liczydło na żołnierzy aliantów w przeciwieństwie do Ukrainy która nie chce wciągać żołnierzy NATO do tej wojny. Ale Kaczyński chciał naszych żołnierzy bez uzgodnienia z NATO wysłać do Ukrainy co się teraz próbuje wmówić elektoratowi PiS ,że Tusk planuje wspomóc Ukraińców posyłając nasze wojsko.
A co z dywersją niemieckiej V kolumny i buntem mniejszości etnicznych na ziemiach wschodnich Rzeczypospolitej? Przecież to był gorszy od Niemców agresor, bo wewnętrzny.
Podczas jednego z wywiadów, który Pan przeprowadził z mecenasem Andrzejem Ceglarskim, wspomniał Pan o tym jak polscy żołnierze po klęsce w bitwie granicznej zamknęli się w twierdzach i bronili dzielnie tych miejsc, znacznie skuteczniej wówczas walczyli niż w polu. Nie mam oczywiście pytań w związku, tym. Słuchając Pana opowieści po prostu przypomniałem sobie ten casus.
witam wszystkich zgadzam się z autorem, najważniejszą sprawą nie jest szafowanie jakimś honorem, najważniejszą sprawą jest przeżycie jak największej ilości ludzi bo materiał ludzki jest najtrudniejszy do odtworzenia i pomimo, że jesteśmy narodem skłóconych głupków to zbyt łatwo dajemy się manipulować jakimś pojęciem honoru i giniemy w jego imię. pozdrawiam autora i wszystkich rozsądnych ludzi
Powiedziałbym że dwóch historyków po mordzie cię mitomanie bije: 1. Paweł Piotr Wieczorkiewicz - Łańcuch historii 2. Andrzej Wojtaszak - Generalicja Wojska Polskiego 1918-1926
Panie Janie, Wojsko Polskie nie zostało zaskoczone wojną, zostały zaskoczone sposobem walki. Nasze oddziały wykonywały wolniej odwroty i przemarsze niż Niemcy maszerowali w szyku, logistyka nie istniała, żołnierze mieli amunicji na 2-3 dni, i potem nie mieli jak dostać zaopatrzenia - brak transportu, brak wiedzy gdzie są oddziały, brak działających kolei.. Nasze dowództwo zostało zaskoczone właśnie tym, że czołgi niemieckie nie musiały korzystać z dróg, i ich logistyka także, Pan Górski mocno się myli w tym temacie. O przewadze w powietrzu nawet nie piszę, żaden, słownie żaden konwój, żadna kolumna nie mogła bez strat przejść, płoszone tylko rykiem silników konie rozbiegały się w panice. Finowie mieli gotowe pozycje obronne, rozłożone miny, głębię operacyjną, lasy, bagna i pogodę - i wsparcie amunicyjne i sprzętowe całego świata, kompletnie inne warunki.
Jeżeli głównym zadaniem obrony kordonowej na granicach miało być rzekome manifestacja praw Polski do ziem Zachodnich przecież nic nie stało na przeszkodzie żeby na przykład na terenie Górnego Śląska w oparciu o fortyfikacje oraz o Powstańców Śląskich i patriotyczna młodzież obronę okrężną.Podobna sytuacja miała miejsce z garnizonem Poznania na przykład walką w cytadeli Poznańskiej gdzie przecież w 1945 r Rosjanie przez miesiąc nie byli w stanie zdobyć tejże Cytadeli istniały oczywiście także stare twierdze w Toruniu i Grudziądzu które przecież również mogły być zaadoptowane do obrony chociażby przez bataliony Obrony Narodowej można było również zrobić lepszy pożytek ze szwadronów kawalerii zamiast bić się w polu sposób bezsensowny mogły zwalczyć na zapleczu drugorzutowe jednostki niemieckie coś na zasadzie nieregularnego szarpania tyłow. Natomiast poza tymi działaniami można było przygotować pozycja główną obronną jak mówi Pan Piński na linii rzek. Trzeba się zgodzić także z redaktorem że tego typu opór Polaków wystarczyłoby żeby zatrzymał marsz armii niemieckiej w Polsce i coraz gorsze warunki pogodowe zwłaszcza że po 20 września pogoda sprawila na przykład ze Luftwaffe stawała się mniej zdokna do działań. W końcu ugrząźniecie Niemców w Polsce i tego typu wojna szarpana spowodowałyby że Francja i Anglia mogłyby ruszyć z ofensywną na zachodzie. Zresztą konferencja w Abbeville jasno wskazywala ze Polsce nie można pomóc bo Polska była już rozbita 12 września.
dodajmy że przełożenie ataku na 1 wrzesnia to powodowało że niemcy sie dłuzej męczyli, jak by to zrobili 26 sierpnia keidy nie było jakiejkolwiek mobilizacji to by mieli znacznie mniejsze siły po strone ipolskiej.
Bardzo się Pan myli. Jak można było zniwelować 20-krotnie większe wydatki na zbrojenia, 13-krotnie większą produkcję stali surowej, produkcję setek czołgów a nie 20 rocznie, brak zapasów amunicji w naszej armii, brak logistyki, łączności, braki w podstawowym wyposażeniu żołnierza.
Niemieckie czołgi w 1939 roku, to przede wszystkim lekkie, słabo opancerzone PzKw I i II, które były porównywalne lub nawet słabsze od polskich Vickersów i 7 TP, których było oczywiście mało. Niemniej jednak dysponowaliśmy doskonałą bronią przeciwpancerną i przeciwlotniczą Boforsa. Problem leżał gdzie indziej. Oprócz tego, że polskie wojska były źle rozmieszczone, musieliśmy walczyć nie z jednym ale czterema przeciwnikami,, no i oczywiście najwyżsi rangą dowódcy byli po prostu durniami.
@piotrkowalski393 radziecka w 1939r a nawet w roku 1941 mimo ze byla olbrzymia i posiadała mnóstwo sprzętu to była bardzo niezorganizowana, nieskuteczna i źle dowodzona. Pokazała to wojna zimowa z Finlandią i operacja Barbarossa. Sowieci ze wsparciem zachodu i osłabieniem Niemiec dopiero w połowie 1943 na dobre przejeli inicjatywe na wschodzie. W 1939r tylko Niemcy byli naprawde gotowe do wojny
@@rol1xgames333 To prawda ale co do wyposażenia w nowoczesne środki walki to była jedyna z armii która przewyższała Wehrmacht. Mimo słabego dowodzenia potrafiła jednak pod koniec 1941 roku zatrzymać niemiecką ofensywę. Własnymi siłami bo Lend- Lease ruszył na dobre dopiero w 1943 roku. I już w 1942 roku była w stanie przejść do działań zaczepnych. Oczywiście pomoc amerykańska odegrała ogromną rolę, co przyznawali dowódcy radzieccy kiedy jeszcze było wolno, ale mimo wszystko najwiekszy ciężar, zarówno pod względem ludzkim jaki i gospodarczym poniósł w tej wojnie ZSRR.
@@tomekpawwaw oczywiście, znaczy na papierze armia czerwona była nawet silniejsza niż Wehrmacht. Miała więcej czołgów, samolotów, dział itd. Pod tym względem to była największa armia na świecie. Ale ja tu tez oceniam faktyczną siłę armii bo wiadomo że tabelka nie walczy. Ale no masz racje, że armia czerwona będzie najbliżej Niemieckiej jeśli chodzi o siłe. Nr 3 Francuska, która poniosła tak szybką klęskę głównie przez złe plany, doktrynę, dowództwo i słabość w powietrzu.
Niestety, nawet przy idealnym dowiedzeniu dysproporcje były zbyt duże, aby obronić się przed Niemcami skutecznie... Coś tam w temacie wiem, bo magisterkę pisałem w dużej mierze na temat kampanii wrześniowej. Ale jak ktoś woli się okłamywać, to jego sprawa, pozdrawiam!
Stało jak się stało, ale po wojnie Polska zyskała spójną formę na mapie spore wybrzeże nad Bałtykiem, i praktycznie brak mniejszości narodowych wzniecających wewnętrzne zamieszki na tle etnicznym. Jak Pan myśli jak będzie wyglądała Polska po wojnie Rosji z Ukrainą ? Tak samo ? Nawet gdyby Polska zwiększyła trochę swoje granice to czy na pewno wyjdzie Polsce na dobre w długiej perspektywie ? Śmiem twierdzić że po wojnie Rosji z Ukrainą, w polskim parlamencie pojawi się partia mniejszości ukraińskiej, i zaczną się stare problemy od nowa.
A tak poważnie to nie było szans na rywalizację na polu bitwy.. Polska miała 40 tys. Samochodów w całym kraju. Zero (prawie) samolotów, zero sił pancernych zero sił morskich. Rydz Śmigły dobrze o tym wiedział i 6 września już go nie było w Warszawie, 17 był w Rumunii razem z Mościckim, Polska została bez jakichkolwiek władz.
Mało kto wie, że duża partia polskich pistoletów Vis była przez długie lata używana przez Policję Ludową NRD Volks Polizei. Prawdopodobnie ta broń pochodziła z tych aneksowanych składów broni przyjętych przez III Rzeszę.
No tak pięknie żeby Polska się obroniła to nie było panie Janku. Jednak lepsze rozstawienie, dowodzenie i pełna mobilizacja zdecydowanie pozwoliłyby bronić się znacznie dłużej i zadać większe straty przeciwnikowi. A do tego Stalin mógłby nie zaatakować przy takim rozwoju sytuacji.
Dłuższa obrona, o parę tygodni, mogła zmienić naszą sytuację! Niemcy planowali atak na Zachód późną jesienią tego samego roku 1939. Duże straty w ludziach, sprzęcie, zużytym paliwie i zapasach, sprawiły przesunięcie terminu do następnego roku. Jeszcze dłuższa kampania, spowodowałaby większe straty i wahania Stalina - na naszą korzyść. Jakie były realne straty Niemców? Nie wiemy, bo oni pisali wtedy statystyki i opinie, jako zwycięzcy. Na pewno zaniżyli dane!
Hej. Polska nie była w stanie samodzielnie wygrać wojny z Trzecią Rzeszą. Wehrmacht miał zbyt dużą przewagę na każdym polu : w lotnictwie, w czołgach, w piechocie, w logistyce, w nasycenie broni przeciwpancernej itd Polska nie miała najmniejszych szans zwycieżyć w starciu w Trzecią Rzeszą. Polska armia była w 1939 r. zbliżona pod kątem siły do wojsk Rumunii. Czy Rumunia była w stanie samodzielnie pokonać Wehrmacht ? Dobrze temat kampanii wrześniowej wyjaśnia Norbert Bączyk w jednym ze swoich podcastów.
Panie Janie Piński... mam pytanie dotyczące tej mobilizacji. Dlaczego setki mężczyzn się błąkało i dlaczego nie uzbroili polakow w te karabiny z Deblina? Komu na tym zależalo
Naiwne pytanie. Kombinuj człowieku bo sprawa jest jasna od XVII wieku. Trzeba tylko spojrzeć szerzej w historię i interesy ekonomiczne głównych rozgrywających w Europie. W zasadzie od około 400 lat nic nowego.
Zgoda w 100% z red Pińskim- przerzuciłem się na kanał historyczny w trakcie bezskutecznego oczekiwania na pierwszy areszt członka PiS ;). Temat porażki we wrześniu 39 jest wielowątkowy- czemu w latach 30-tych Rayski stawiał na bombowe Łoś, zamiast na nowoczesne myśliwce; czemu nikt w polskiej armii poza ( wówczas) pułkownikiem Maczkiem nie doceniał sił pancernych. Wojsko mieliśmy tak zestrojone jak do bitwy z czasów I wś - kupa piechoty ,trochę dział , kawalerii, nieliczne czołgi i samoloty . No i to nieszczęsne dowodzenie.
Mówi pan brednie panie piński...😂😂😂...ustawienie ofensywne to nie rozciagniecie wojsk wzdłóż granic ale ich koncentracja na waskich odcinkach celem przełamania linii fronu poprzez izyskanie lokalnej przewagi.
Autor Źle zatytułował film. Mogliśmy zatrzymać armię III rzeszy, a nie z nią wygrać. Na papierze mieliśmy potencjał, co Pan Pinski wyjaśnia przez prawie 20 minut. I jak słusznie zauważa przyczyna klęski leży nie tylko w słabości Wojska Polskiego, tylko w kilku czynnikach, najważniejszy wg mnie to pozwolenie na zajęcie Czechosłowacji przez Niemcy. Po tym błędzie było już wiadomo że sami będziemy się minimum wykrwawiać w wielkiej wojnie, albo przeciw Niemcom, albo przeciw ZSRR pod niemiecką egidą.
Porównywać potencjał niemiecki i polski na zasadzie że Niemcy użyli 56 dywizji a my mieliśmy 39, to tak jak powiedzieć że Niemcy mieli 56 samochodów a Polacy 39. Tylko trzeba by dodać że niemieckie samochody to Volkswageny Golfy a polskie to fiaty 126p. Do tego jeszcze dodajmy że Niemcy mieli łączność radiową praktycznie na każdym szczeblu dowodzenia a my mieliśmy łączników. Czasami na koniach...
1. "Golf" dobrze prowadzi się po asfalcie, koń znakomicie radzi sobie na drogach gruntowych i bezdrożach (w 2rp nie było autostrad). 2. Strona atakująca powinna mieć 3krotna przewagę aby mieć szansę na sukces, do przełamywania linii ufortyfikowanych 10krotną (typu Wizna, Westerplatte) - potwierdzają to doświadczenia z konfliktu Rosja - Ukraina.
@@2.35 natomiast doświadczenie wojny niemiecko radzieckiej z lat 1941-45 pokazało, że liczy się nie ilość ale jakość. Niemcy mieli na początku niecałe 4000 czołgów i 3000 samolotów a Rosjanie 24000 czołgów i 10000 samolotów. Po pół roku Niemcy doszli do Moskwy tracąc 3000 czołgów a Rosjanie stracili 24000 czołgów. Proste liczenie kto ma jakie siły nie sprawdza się już co najmniej od Aleksandra Macedońskiego. Od 20 wieku liczy się głównie kto więcej wyprodukuje lepszej broni i amunicji oraz kto więcej i lepiej wyszkoli żołnierzy potrzebnych do walki. No i jeszcze trzeba umieć to wszystko dobrze użyć.
@@marcinwozniak1085 finalnie ZSRR wygrał ilością ludzi i sprzętu (lend lease + produkcja własna). Przeważyły zdolności odtworzeniowe. Niemcy nie zajęli Moskwy.
Drogi ekspercie. Kocopoły żenisz. Wojna 39 roku była wojną między dwoma państwami, przynajmniej do 17 września. To nie była wojna między armiami tych państw. Różnica potencjałów gospodarczych była decydująca. Była kolosalna. A Pan jesteś mocno przemądrzały i mocno nieobiektywny. A sprawa Finlandii nie wyglądała tak jak Pan to opisał. Generalnie bełkot.
Dużo prawdziwych faktów, po to żeby wyciągnąć fałszywe wnioski. Można powiedzieć, że jest to specjalność zakładu (specialite de la maison). Nie byliśmy w stanie wygrać, nawet gdybyśmy walczyli mądrzej i gdyby wszystko poszło po naszej myśli. Z prostego powodu. Niemiecka przewaga w artylerii, lotnictwie, broni pancernej była kilkunasto, a nawet kilkudziesięciokrotna. Wojsko w czasie walk ponosi straty w ludziach i w sprzęcie. Straty w ludziach mogliśmy uzupełnić, ale w sprzęcie ? Bez przemysłu zbrojeniowego ? Wojsko żeby walczyć potrzebuje amunicji. Nasze zapasy amunicji ocenialiśmy na 2 miesiące przy założeniu, że uda się ją wykorzystać w całości, co nie było możliwe przy braku logistyki. Reasumując, mogliśmy bronić się dłużej, zadając Niemcom większe straty. Ale to wszystko. Na zwycięstwo nie było szans. A porównywanie armii niemieckiej z sowiecką to już obrażanie inteligencji widzów. Jestem pewien, że Polacy poradziliby sobie z Armią Czerwoną nie gorzej niż Finowie, bo Sowieci zwyczajnie nie umieli się swoją wielką armią posługiwać, co dobitnie udowodniła druga połowa 1941 r. Niemcy odnosili wtedy większe sukcesy niż w Polsce, chociaż trzeba przyznać, że drożej ich to kosztowało.
Na dodatek jeszcze kształt granic - Polska oskrzydlona przez tereny III Rzeszy i sprzymierzoną z nią Słowację od zachodu, północy i południa, na dodatek granice w ogromnej większości nie oparte o przeszkody naturalne. Można było stawić twardszy opór i zadać Niemcom większe straty, ale kampania była przegrana zanim padł pierwszy strzał.
@@DariuszMarciniak-ql2ic bardzo dobry komentarz, warto wspomnieć także o tym że cały nasz przemysł zlokalizowany był za linią Wisły (na wschodzie), Niemcy w 14 dni pojawili się już za Lwowem. Niemcy wówczas to zaraz po USA druga potęga przemysłowa świata, to była instna machina wojenna, sam nowoczesny sposób walki (blitzkrieg) którym wszystkich zaskoczyli to także ich pomysł, a PL? Wojsko Polskie funkcjonujące tylko dzięki francuskim pożyczkom, dokarmiło rekruta z cywila bo ten po prostu głodował! Taka to była wówczas nędza! Ile jeszcze czasu, ile jeszcze lat musi minąć żebyśmy wreszcie przestali powielać te brednie o mocarstwowej IIRP!!?
Nie czaisz tematu. Przemysł zbrojeniowy to my mieliśmy wystarczający do wojny obronnej. Zabrakło dowódców i wizjonerów. Niemcy tak bardzo wzrosły w siłę gospodarczo i propagandowo dopiero po zajęciu Czechosłowacji i pokonaniu Polski. Gdyby nie nasi sanacyjni debile niemiecki marsz na wschód nawet by się nie rozpoczął. Wszystko zaczyna się od małych rzeczy na które należy natychmiast reagować szczególnie w polityce. Poza tym wspomnij Termopile i Wiznę i przestań jęczeć.
Nie mogliśmy wygrać ani nawet obronić się w 1939 roku. Z jednego zasadniczego powodu - po miesiącu, maksymalnie dwóch zabrakło by amunicji. I nie było jak jej uzupełnić. Jedyną realną pomoc mógł przynieść ZSRR. Ale tego nie chcieliśmy. W 1939 roku nie mogła wygrać nawet Francja. To co mówi pan Piński - mimo iż bardzo doceniam jego działania antypis - jest opowieścią laika. Porównywanie wojny fińsko - radzieckiej do kampanii wrześniowej jest nie na miejscu. Natomiast prawdą jest że ekipa Piłsudskiego to nieodpowiedzialni wojskowi dyletanci. Prawdą jest błędna polityka wobec Czechosłowacji. Prawdą jest że polski plan obrony do dziś jest pokazywany wśród fachowców jako coś absurdalnie głupiego. Jednak gdyby nawet wszystko byłoby tak jak trzeba to i tak w 1939 roku nie mogliśmy wygrać. Brak amunicji byłby wystarczającym powodem klęski. Nasza armia nie była gotowa do wojny pod każdym względem. Nasza armia była beznadziejna pod każdym względem. Niestety. Jestem zawodowym historykiem wojskowości i oficerem rezerwy - aktualnie dowódcą kompani czołgów na czas W.
@@marcinwozniak1085 zgadza się wystarczy sprawdzić ile jednostek ognia miały poszczególne dywizje. Większość nie miałaby czym strzelać po tygodniu dwóch nawet gdyby mądrze się bronili
Dobrze Pan mówi. Pan redaktor to demagog. Dobrze Pan powiedział, że nawet jak byśmy byli trochę lepiej przygotowani ,to i tak może by obrona trwała tydzień góra trzy tygonie wiecej. Nawet obrona Wizny powielana mitologia. Nie redaktor zajmie się czymś innym .
To że mogliśmy pokonać Hitlera to nonsens. Ukształtowanie granic to raz, przewaga techniczna to 2 , morale, wyszkolenie i inteligencja żołnierza niemieckiego to 3, przewaga liczebna Niemców to 4, Poziom niemieckich dowódców to 5, wróg na wschodzie to 6, zacofanie żołnierza polskiego to 7, przestarzały sprzęt wojskowy to 8, niskie morale żołnierza polskiego i wyższego dowództwa, to 9 itd itd itd.
Tak to smutne . Ale niestety tak było. W Borach tucholskich już 2-3.09.1939 żołnierze opuszczali swoje pododdziały, porzucali broń, masowo poddawali się. Oczywiście nie było tak wszędzie. Nie zapominajmy, ze większość poborowych pochodziła ze wsi. Pamięć o pańszczyźnie była jeszcze żywa. Traktowanie w II RP było też wyjątkowo podłe. Kogo mieli bronić? Czy wiesz, że podatki płacone przez chłopów w Generalnej Guberni były ( przynajmniej początkowo) byłniższe niż w IIRp.?
@@marekf4029 Sam potwierdzasz slusznie, ze nie mozna tego ogolniac, ze morale zolnierza polskiego byly niskie. Bylo roznie. Ogromna niemiecka przewaga demoralizowala zolnieza polskiego.
Tak, tak... Pokazali inteligencję nie mogąc przez tydzień zdobyć Westerplatte przy piętnastokrotnej przewadze w ludziach, a w uzbrojeniu jeszcze większej.
@@KamilW928 Tak w rzeczywistości był tylko jeden szturm na Westerplatte. To jedno. Drugie to to, że takich chwalebnych dla polskich wojsk potyczek było dużo więcej. Niemniej nie zmienia to ogólnego obrazu wydarzeń. Czyli totalnej klęskii totalnej kompromitacji, największej w dziejach tego kraju. A to wszystko to pokłosie wielowiekowego zapóźnienia cywilizacyjnego.
Raczej już nie mogliśmy wygrać we wrześniu. Ale przykładem niekompetencji dowództwa Wojska Polskiego może być historia polskiego karabinu przeciwpancernego UR. Ciekawe ile niemieckich czołgów by zniszczył gdyby był wykorzystany?
Upadek zaczął się wcześniej. Zamach majowy był jego skutkiem, nie przyczyną. Nota bene po samym zamachu rządząca ekipa miała realną szansę dokonać sanacji państwa, ale ta szansę zmarnowała bo zamiast stworzyć rząd technokratyczny oddała władzę w ręce "kolegów z wojska" i konsekwentnie stosowała zasadę BMW.
Dziękuję za odbrązowienie mitu Beka i geniuszu Rydza. Bardzo chętnie usłyszał bym scaloną historie ,powszechnie znaną wszystkim, która nigdy nie doczekała się upowszechnienia z dużymi zasięgami. Kompleks Riese i zamek Książ. Wszystkich rozgrzał złoty pociąg, ale nikt nie zebrał do kupy relacji ówczesnych autochtonów i ocalałych po wojnie świadków. Również nie do końca wiadomo kto jako pierwszy po wojnie wkroczył do podziemi i co tam znalazł.
No nie wiem. złe dowodzenie to jedna z przyczyn. Stan wojska i sprzętu , doktryny , zwalona logistyka to drugie. Wielce nieprawdopodobna byłaby wygrana , ale pewno mogliśmy to sporo wydłużyć i coś przy tym ugrać.
Nie wiem skąd to się brało w polskiej armii podejście że żołnierze byli rzucani do jednostek na drugim końcu kraju, podobne podejście panowało w komunistycznym wojsku . Ci ludzie nie byli związani emocjonalnie z terenem który bronili, polecam poszukać informację o "dezercjach" w Armii Pomorze może nie były to typowe dywersje ale w wyniku rozbicia tych dywizji w pierwszych dniach wojny Ci żołnierze zamiast szukać powrotu do "szeregu" wracali do swoich domów w Galicji (bardzo duża część Armii Pomorze to mieszkańcy południowo wschodniej Polski). Podobnie było na wschodzie gdzie Lwowa przed ruskimi bronili wielkopolanie .
Właśnie jest odwrotnie. Rosjanie w swoich wojnach robią dokładnie to samo - w Afganistanie walczyli ludzie z europejskiej części Rosji, a na Ukrainie głównie z Syberii i ze wschodu. To się robi właśnie po to żeby zapobiec dezercjom, bo ciężej uciec w nie swojej kulturze i w obcych stronach. Po rozbiciu oddziałów zawsze część ludzi ucieka z linii, ale jakby byli u siebie, to uciekłoby znacznie więcej, tym bardziej że przed 2 wojną światową około 1/3 ludności było mniejszościami narodowymi, nie związanymi emocjonalnie z Polską.
@@bkkb9819 Właśnie mniej, dowództwo zdawało sobie sprawę z wątpliwej lojalności, dlatego pobór wśród mniejszości narodowych był niższy niż wśród Polaków. Zwłaszcza w broniach technicznych etniczni Polacy stanowili jakieś 90 % żołnierzy.
@@annabab-uy7ov nam się najbardziej opłaciła. Polska nie tylko przetrwała ale też otrzymała granice na zachodzie o których nikomu w 1939 się nawet nie śniło. A na utratę kresów wschodnich zgodziliśmy się już w 1920 roku. Jedynie ich strata opóźniła się o 19 lat. Polska w realiach sprzed 1939 roku mając dwie wrogie potęgi na wchodzie i zachodzie po prostu nie miała racji bytu. Trzeba było katastrofy II wojny światowej aby to zmienić. Polska może istnieć tylko wtedy gdy przynajmniej jeden z dwóch naszych wielkich sąsiadów jest naszym sojusznikiem i chce naszego istnienia. W latach 1945-89 naszym sojusznikiem był ZSRR a teraz są demokratyczne Niemcy. Jeśli doszłoby do rozpadu unii europejskiej a w Niemczech do władzy doszliby nacjonaliści to ich porozumienie z Putinem szybko mogłoby doprowadzić do nowego rozbioru. Oczywiście NATO bez Niemców nas by przed tym nie obroniło. Jeśli w ogóle jeszcze by istniało.
@@marcinwozniak1085 Czarny z ciebie wizjoner. Zbyt wiele zależy od polityków, a nasi niestety są do du.py i obecnie potrafią tylko wysługiwać się innym. Ich polskie obywatelstwo jest raczej wątpliwe.
Nie, nie mogliśmy samemu pokonań Niemiec, nie było na to żadnych szans a kampania była przegrana jeszcze przed 17 września. Armia Niemiecka była w 1939r prawdopodobnie najpotężniejszą armią świata. Była potężniejsza od Wojska Polskiego w dosłownie każdej dziedzinie i to o kilka klas. Była znacznie liczniejsza, nowocześniejsza, bardziej zmechanizowana, dysponowała zdecydowaną przewagą ogniową, miała zatrważającą przewagę w lotnictwie, miała znacznie większe rezerwy amunicji czy paliw, miała znacznie lepszy system dowodzenia i łączność, miała znacznie lepsze zabezpieczenie logistyczne, była lepiej i sprawniej dowodzona, miała wiecej oficerów a ci byli juz przed wojną lepiej zgranii, dodatkowo Niemieccy dowódcy i żołnierze byli szkolenii do samodzielności i autonomii na polu walki przez co nawet nizsi stopniem dowódcy na szczeblu dywizji czy pułku czesto samodzielnie podejmowali przebojowe decyzje i byli bardziej efektywni. Można by jeszcze długo wymieniać i słowem nasza armia to byla zupełnie inna liga niż Niemiecka. Dodatkowo Niemcy tez jako państwo były znacznie potężniejsze niż Polska. Wojne toczą państwa nie tylko armie, liczy sie też zaplecze, baza ludnościowa, przemysł (przede wszystkim zbrojeniowy), gospodarka, finanse, ogólny rozwój kraju i tu również Niemcy biją nasz pod każdym wzgledem o kilka długości. Nawet o takie drobiazgi jak to że Niemiecki żołnierz był po prostu z reguły silniejszy i mądżejszy od Polskiego bo był z regóły znacznie lepiej wykarmiony i wykształcony, bo Polska byla po prostu bardzo biednym krajem, Polska wieś była zacofana, dalej był spory poziom analfabetyzmu, więc w Niemczechy były lepsze warunki życia i lepsza edujacji itd. Niemcy zakładali też że muszą nas zniszczyć jak najszybciej i do tego dążli. Ich planem nie było np pobić nas w bitwie i zmusic do odwrotu lub ugody, NIE! Założenie było takie ze many byc jak najszybciej zniszczeni co pokazuje że styl działań przeciw nam był jednoznaczny i nie moglismy liczyć na ulgę. Dodatkowo po zajęciu Czech i podporządkowanu sobie pośrednio Słowacji, Niemcy flankowali nas od 3 stron. Co do Polski to mielismy zapasy amunicji na maksymalnie 2/3 miesiące walki przy najlepszym scenariuszu ale ten i tak nie mógłby sie spełnić gdyż mieliśmy konpletnie niewydolny system logistyczny, i rzadka sieć kolejowa która to jeszcze w pierwszej kolejności zajmowała się przewozem wojsk nie potrafiła ich zaopatrywać gdy te oddalały się od baz. Nawet gdyby nasi dowódcy byli lepsi to my nie mieliśmy skutecznego systemu dowodzenia, sztaby miały za mało oficerów, za mało radjostacji, za słabą łączność za słabą logistykę itd zeby armie mogłby być skutecznie wykorzystane. Jedna wybrana Niemiecka armia ogólnowojskowa miała więcej radiostacji i środków łączności niż całe wojsko Polskie wièc o czym my tu mówimy. Też jeszcze raz podkreśle że niemożemy zapominać jak słabym i biednym państwem była przedwojenna Polska. My nie mogliśmy nawet próbować podjąć wyścigu zbrojeń z Niemcami w latach przed wojennych bo nas nie bylo na to stać. Sam budżet wegetatywny na utrzymanie około 300tys armii czasu pokoju pochłaniał sporą cześć budżetu kraju, znacznie więcej niż dziś. Jeszcze raz powtórze to byla inna liga i Niemcy przerastali nas o kilka klas praktycznie we wszystkim. Oczywiście nasze dowództwo w czasie kampanii Wrześniowej w większości było bardzo kiepskie i zdecydowanie nie zdało egzaminu ale nawet przy lepszym dowództwie radzej wątpliwe jest to że moglibyśmy zdziałać coś więcej. Może maksymalnie moglibyśmy bronić się odrobine dłużej gdyby kampania nieco inaczej sie potoczyła ale jej wynik był z góry przesądzony. Teoria że sami moglibyśmy pokonać Niemcy w 1939r jest po prostu absurdalna.
Morze pesymizmu. Dłuższa obrona mogła zmienić konfiguracje polityczne i przyszłość mogła być inna. Zabrakło dowódców i wizji. Szwajcaria poradziła sobie bez wojny. Pomyśl i nie biadol więcej bo chyba nie jesteś niemieckim propagandystą.
Panie Piński, co Pan za głupoty opowiadasz... Albo nie ma Pan zielonego pojęcia albo robisz Pan materiał dla zasięgów. To jest wprowadzanie ludzi w błąd i szerzenie fantasmagorii a nie wiedzy historycznej.
Co za bzdury sa tu wygasywane. Armia niemiecka byla wiejsza ilosciowo. Milala wielokrotnie wiecej srodków trchilnicznych i znacznie nowoczesnoejszych. Polska nie miała nawet amunicji. Zapasy starczyly by majsymaknie na miesiac walk. Polecam kanał podkast wojenne historie a nie bzdury tu wygadywane.
Rydz nadawał się do prowadzenia do ataku kawalerii i tak nawet ponoć Piłsudski miał mówić po za tym z tych generałów ilu było prawdziwych wojskowych a nie po linii politycznej...
No dobrze, jednak co z polską bronią pancerną i relacja do niemieckiego odpowiednika? Co z polską obroną przeciwlotniczą, co z polskim transportem wojsk, co z całą logistyką, co z systemem kolejowym, co z lotnictwem bojowym, co z obroną przeciwpancerną? Sam żołnierz znaczy niewiele. Bardzo niewiele. Nie wątpię w kiepskie dowództwo ale też nie można na tychże zrzucać całej odpowiedzialności. Jeżeli już to na cały obóz sanacyjny, wieloletnie zaniedbania i w rozrojoną demokrstyczną Europę. Polski żołnierz miał karabin i tyle co posiadał.
Czytałem dwie książki pana Grzegorza Górskiego na ten temat. Zgadzam się z panem redaktorem, ale właśnie tak się przegrywa wojny. Nie mogło być inaczej, bo takie, a nie inne, mieliśmy elity. Zwłaszcza elity wojskowe. Ci z Was, którzy powtarzają mądrości ze szkolnego podręcznika, niech prędko ściągają choćby po tego pdf-a i czytają.
Wygląda na to, że każdy w miarę ogarnięty dzisiejszy gracz w gry strategiczne poprowadziłby lepiej wojnę obronną Polski w 1939 Popelnione błędy były karygodne Dziękuję za materiał
Mieliśmy najsilniejszą armię w całej historii Polski. Ale nie było kompetentnych dowódców sztabu itd. No to jednak nie mieliśmy żadnej silnej armii tylko zbieraninę ludzi
Niestety nie mogliśmy pokonać Hitlera. To są mrzonki i rojenia. Historia opiera się na faktach, a nie na życzeniach i marzeniach. Wojska Polskie mogło co najwyżej przedłużyć walkę 😢
Takich rewelacji się nie spodziewałem. Pan Piński jednak czasami odlatuje. A o Wiźnie to pier...li jak poparzony Teza, że jakbyśmy mieli dobrych dowódców i innych polityków to byśmy dali Niemcom łupnia jest wręcz apokaliptycznie naiwna.
Nie zrozumiałeś tematu. My nie atakowaliśmy, więc nie musieliśmy mieć przewagi. Przestudiuj kampanie i bitwy Aleksandra Macedońskiego i Juliusza Cezara to może załapiesz o co chodzi. Sukces na wojnie zależy od wielu rzeczy, a czasami nawet od przypadku.
@@j-5445Nie mieliśmy żadnych szans. I żaden Napoleon czy Cezar by tego nie zmienił. Żaden geniusz wojny. Bo byliśmy drastycznie słabsi. A piński wali kocopoly straszne.
to że armia polsk abyła zle dowodzona to fakt, można wiele ciekawostek usłyszeć to dobrze ale porównanie armi rosysjkiej do wermachtu a armi polskiej do finów to przegięcie w każdą stronę. Wyszkolenie siła ognia teren, motywacja, wojna finów z rosjanami to można porównać armie komandosów znajacych trudny teren z armia chłopów którzy szli do przodu bo tak zostali nauczeni. Porównanie armi niemieckiej i rosysjkiej w 1940 roku jako takie same pod wzgledem liczby tak pod zwgledem dowodzenia i sposobem walki nie.
Dobrze, że takie fakty wychodzą na światło dzienne - może pokonać Hitlera nie dalibyśmy radę, ale podobnie jak później Finowie, tracąc kawałek ziem na zachodzie zachowalibyśmy państwo ! We wrześniu dowodzenie wojskiem wyglądało skandalicznie !!!
Przede wszystkim armia polska nie miała łączności była źle dowodzona. Brak amunicji rozrzucenie całych sił wzdłuż rozległych granic. Więcej miast powinno być zamienionych na miasta twierdze. Wtedy na pewno opór mógłby trwać o wiele dłużej ale czy mogliśmy zwyciężyć Niemcy mieli bardzo nowatorskie prowadzenie wojny co było widać później we Francji gdzie większa armia francusko-angielska również nie dała rady pokonać Niemców
Chyba bronią atomową. LOL. Panie Redaktorze, jak Pana lubię, ale… Przegraliśmy strategicznie w ciągu 5 dni, 8 ix Niemcy podeszli pod warszawę (nawet pomnik jest) , 12-go wychodzili na Lwów. Amunicji do artylerii mielismy na 2 tygodnie walk (o ile byśmy strzelali regulaminowo). Logistyka - leżała. Łączność - fatalna. Dowodzenie - zgoda z podcastem - bardzo słabe, żeby nie powiedzieć fatalne. Armia sama się „rozpuściła” w odwrocie (vide losy Armii Modlin), my chcieliśmy prowadzić wojnę manewrową z Niemcami! I z tego ma wynikać, że mogliśmy wygrać? Jak napisał @Multispace, lepiej zająć się sprawami bieżącymi. A nie tworzyć legendy bez pokrycia. Ale tytuł „klikalny”…
Myślę, że tylko z Niemcami dalibyśmy wówczas radę - w tym sensie że na pewno dłużej byśmy się bronili i była by dla Nas całkiem inna sytuacja. Przy ataku jednoczesnym (tydzień, dwa w tą czy w tamtą to dla mnie jednoczesny atak) prawie ze wszystkich stron z wykorzystaniem potencjami militarnego 3 atakujących jednocześnie państw nie mieliśmy az takich szans jak tylko atak ze strony Niemiec. hitlerowcy dobrze wyliczyli - sojusz z ruskimi i znaczne uszczelnienie granicy tez od południa - praktycznie jednoczesny atak ze wszystkich stron, nie spowolniony zbytnio na granicach (nie mieliśmy takich fortyfikacji jakie porobili Finowie, chyba mało zebów smoka,pól minowych, mocno ufortykowanych przewężeń na potencjalnych trasach przemarszu wojsk agresorów ). Stawiam tezę że dzięki atakowi ruskich , Niemcy mogli uderzyć mniejszymi środkami, około 3 razy mniejszymi aniżeli bez jednoczesnego uderzenia wojsk ruskich. Przed inwazją Niemcy wyprodukowały olbrzymie ilości artyleryjskiej amunicji (trwał ten proces kilka lat!!!)- nie pozostało to na pewno nie zauważone przez nasz wywiad, na pewno wiedzieli o tym nasi generałowie i część decyzyjnych polityków czy tam nawet i politykierów bo i takim tez mieliśmy. Obrona wrześniową 1939r - na pewno nie tak jak to opisał jakiś Żukrowski w "Lotnej" - lekturze jeszcze z moich lat szkolnych. Żołnierz Polski zrobił co mógł i myślę że nawet więcej aniżeli mógł. Zostaliśmy jednocześnie zaatakowani prawie ze wszystkich stron przez 3 państwa ze wszystkimi konsekwencjami takiego jednoczesnego uderzenia. Nie chcę myśleć co by było gdyby taka sytuacja i dzisiaj się powtórzyła - czy wyciągnęliśmy na prawdę wnioski z II wojny światowej i czy jesteśmy na takie uderzenie dzisiaj przygotowani i czy nie było by jakoś jednak podobnie - żołnierze zamordowani w Katyniu - poddali się bo zostali otoczeni przez ruskie czołgi, wielu innym brakło amunicji, chaos na wojnie - prawie zawsze jest, podczas takiego uderzenia ze wszystkich stron musi być, ale amunicji musiało wcześniej czy później zabraknąć O co chodziło hitlerowcom - tak naprawdę śniła im się ruska ropa, gdzieś tam na polach Baku i nie tylko tam... i myślę że strategię aby jednak po nią pójść opracowali wcześniej aniżeli w 1939r.
Czy Polska mialaby szanse sie dluzej utrzymac, jesli skoncentrowalaby sie na "redutach"? Obronie duzych miast, trwanie w terenach lesnych i gorzystych? Co lepiej zrobili Finowie, co Polacy mogliby zrobic?
Mówię o tym wszystkim od 10 lat. Maja mniej za idiotę. Dodam, że mitem jest też stopień przewagi Niemców w uzbrojeniu. W materiale Pan Piński nawet o tym nie wspomina. Ale już to co mówi, jest bardzo ważne.
Ta, jasne. Dla przykładu, samolotów mogliśmy produkować naraz ... 1 model i to w ilosciach chałupniczych w porównaniu do III Rzeszy. 100 sztuk kompletnie nie potrzebnego nam Łosia produkowaliśmy przez 2 lata, aż do momentu wybuchu wojny.
Lubię te Pańskie rozważania o historii. Aczkolwiek ze sporą ilością tez, nie do końca się zgadzam. Przykład - mogliśmy obronić się przed armią niemiecką, ale znaczna część kadry dowódczej była "do bani"... Armia, to nie tylko waleczni żołnierze, ale także odpowiedzialna kadra dowódcza. Jedno bez drugiego nic nie znaczy... Ale Pan to wie, prawda?
Niestety ale we wrześniu 1939 roku NIE MOGLIŚMY POKONAĆ Hitlera. WP w 1939 roku ustępowało Niemcom we wszystkim poza ...Kawalerią. Mieliśmy mniej i gorsze samoloty. Także nasze czołgi pomimo że były lepsze od 70% tych które posiadali Niemcy to mieliśmy ich jak na lekarstwo. W ilości aut ciężarowych, gazików i motocykli Niemcy górowali nad WP. Natomiast WP górowało nad Niemcami ale w ...ilości konnych furmanek. Artyleria polowa i przeciwlotnicza Niemiec była lepsza zarówno jakościowo jak i ilościowo. Dodatkowo Niemcy mieli logistykę, wojska inżynieryjne, oraz łączność, które w WP występowały w śladowych ilościach. Na koniec dowódcy, Niemcy mieli zawodowych oficerów pamiętających 1 wojnę światową, natomiast Polska miała legionowych pastuszków Piłsudskiego z I Brygady którzy pomimo tego że paradowali w wojskowych mundurach to zawodowymi oficerami nie byli. Wreszcie Niemcy mieli sojuszników - Słowacje i ZSRR, podczas kiedy Polska miała sojuszników jedynie ...na papierze. No i najważniejsze Niemcy mieli plan wojny z Polska cały czas udoskonalany, natomiast Polska miała tylko ...zarys planu wojny z Niemcami który stworzono na przełomie lat 1938/1939. A wreszcie najważniejsze WP w roku 1939 nie było ani przygotowane ani nastawione na OBRONĘ, wojaka Niemiec, Słowacji i ZSRR wchodziły w nasze granice jak w masło. Wizna, Węgierska Górka, Hel i Westerplatte oraz Modlin to było za mało żeby powstrzymać atak Niemiec na dłuższy czas.
Plus mniejszości etniczne, które wszczęły rebelię wewnątrz państwa. Mając czterech przeciwników jednocześnie nie bylibyśmy w stanie wygrać. W sytuacji 1 na 1 można było szczęścia popróbować. Westerplatte, Wizna, Warszawa, Lwów, Bzura, Hel pokazały, że armia niemiecka nie była tak potężna, jak się powszechnie kłamie.
Panie Janie nie bylo szans lepsze ustawyenie i dowodzenie oraz lacznośc mogly przedluzyc walke o moze drugie 6 tygodni max a wczedniej zostaloby zuzyte cale paliwo i amunicja ludzie jaraja sie nidwykirzyztanym potencjalem zapasow w sjladnicy pod Dęblinem zapominajac ze zapasy mialy eystarczyc na kolejne tygodnie ealk i nowo formowane jefnostki nie bylo szans na nowe dostawy ani droga morska ani ladowa tym bardziej ze Niemcy naciskali na Wegry i Rumunie aby mimo neutralnosci nie poxealac na tranzyt amunicji i zaopatrzenia nawet gdyby Sowieci nie weszli i Zachod uderzyl na Linie Zygfryda to moze przetrwalibysmy zine ale wiosna 1940 roku zostalibysny bez zapasow i zmiazdzeni w kilka tygodni do reszty bylismy bez szans animozje z Czechoslowacja byly nie do przeskoczenia
@@sawomirmalinowski8631 rozwinę myśli że Niemcy jak by przestawili się na produkcję wojenną Rosja zniknęła by z mapy świata a Chiny zesrały by się po same pachy
Nie, nie moglismy wygrac, to jest już oczywiste. Zwiczajnie opowiada pan jakies życzeniowe fantazje. Jeszcze to porównanie do Finlandii. Daj sobie spokój.
Bzdura. Fatalne dowodzenie, fatalny plan bitwy i fatalne zaopatrzenie wojska swoją drogą , ale wystarczy porównać choćby gołe potencjały dywizji piechoty polskiej i niemieckiej, żeby zobaczyć, że polski odpowiednik nie miałby szansy mimo porównywalnej liczby żołnierzy, a tu dochodzi jeszcze absolutna przewaga w wojskach szybkich, lotnictwie i artylerii. Nawet jeśli z tymi wojskami jakie mieliśmy dowodzenie byłoby na niemieckim poziomie, to i tak byśmy przegrali. Choćby dlatego, że amunicji mieliśmy mniej więcej na miesiąc intensywnej walki, zakładając że dalibyśmy radę w ogóle dostarczyć ją wojskom.
Mogliśmy wygrać gdyby nasi żołnierze potrafili lepiej celować od żołnierzy niemieckich i za jednego zabitego Polaka nasi żołnierze zabijali 10 Niemców. Ale to Niemcy celniej strzelali.
Nie wiem co pan Piński pali ale chyba powinien ograniczyć. Prawdą jest, ze Polska nie miała sensownej koncepcji wojny ze znacznie silniejszym przeciwnikiem i gdyby takowa miała to obrona nie załamałaby sie w ciągu kilku dni tylko w ciągu 2, góra 3 tygodni. Zeby się skutecznie bronić Polska musiałaby mieć rejony umocnione na kształt francuskiej Lini Maginota i to ciągnące się wzdłuż całej granicy, musiałaby mieć lotnictwo zdolne do powstrzymania ataków Luftwaffe, artylerię p-lot, p-panc i polową i zapas amunicji . Przykład Finlandii jest nieadekwatny bo warunki naturalne są tam diametralnie różne niż w Polsce. W Wiznie szczupłe siły polskie były w stanie powstrzymać przeważające siły Wehrmachtu dzięki sprzyjającym obronie warunkom- bagnom i gęstej sieci rzek, rzeczek i rowów. Bitwa nad Bzurą, która niewątpliwie stanowi jeden z chwalebnych epizodów wojny obronnej nie mogła żadną miarą zakończyć się powodzeniem z racji braku dostatecznej ilości amunicji. Sytuacji z Września nie można porównywać z wojną w 1920 bo wówczas Rosjanie nie dysponowali miażdżącą przewagą techniczną . Rosyjska armia była słabo uzbrojona i słabo wyszkolona. Siły były w miarę wyrównane. Być może gdyby obrona trwała dłużej niż 2 tygodnie Rosjanie by nie wkroczyli a Francja i Wlk Brytania podjęłyby bardziej zdecydowane działania ale Polska miała co najwyżej szanse skapitulować zachowując szczątkowe terytorium. Obrona Czechosłowacji oznaczałaby konieczność dogadania się nie tylko z Pragą ale też z Moskwą czyli zgody na tranzyt wojsk radzieckich i dostawy sprzętu przez terytorium Polski. Karygodnym błędem polskich dyplomatołów nie było zawarcie sojuszu z Wlk Brytanią i Francją lecz ignorowanie wschodniego sąsiada.
LJCh!-A dlaczego Portugalia nie miała wojny?-Bo biskupi Portugalji poświęcili Portugalię(w odpowiednim czasie)Najświętszemu Sercu Maryji!!!W PRLu zrobiono to w 1958r.
Anglia ..................to główna przyczyna A żymianie też mieli ogromny wpływ CZESI ( zakłady zbrojeniowe Skody ) chcieli nam za darmo oddać czołgi i samoloty ...POLACY tzn niepolacy w rządzie odrzucili ten prezent DLACZEGO w podręcznikach historii nie ma tego epizodu
Dariusz Marciniak wyjaśnił prawdę. Polska nie miała zasobów materialnych,by wygrać. Gdyby z Czechami wyszedł deal to wtedy zaplecze zbrojeniowe wystarczyłoby,ale ani porozumienia obronnego ani wspólnoty politycznej. Nikt nie pomógłby nam jak już wiemy,a cios w plecy zadaliby i tak Sowieci. Kosztowałaby uporczywa obrona tylko straty jeszcze wyższe.
Zachęcam wszystkich widzów do dyskusji w komentarzach i na czacie.
Byliśmy silni w gębie jak PiS który skłócił nas z wszystkimi i liczył na przyjaźń z USA Trumpa . Rydz Śmigły myślał , że może rozmawiać z Hitlerem jak Piłsudski i stawiać żądania to się dowiedział jaki jest wielki. A Francuzi i Anglicy to samo powiedzieli co mówią o wojnie w Ukrainie niektórzy Polacy : to nie nasza wojna i niech się biją sami nie będziemy ginąć bijąc się o Polskę bo nasze wojsko liczydło na żołnierzy aliantów w przeciwieństwie do Ukrainy która nie chce wciągać żołnierzy NATO do tej wojny. Ale Kaczyński chciał naszych żołnierzy bez uzgodnienia z NATO wysłać do Ukrainy co się teraz próbuje wmówić elektoratowi PiS ,że Tusk planuje wspomóc Ukraińców posyłając nasze wojsko.
A co z dywersją niemieckiej V kolumny i buntem mniejszości etnicznych na ziemiach wschodnich Rzeczypospolitej? Przecież to był gorszy od Niemców agresor, bo wewnętrzny.
Podczas jednego z wywiadów, który Pan przeprowadził z mecenasem Andrzejem Ceglarskim, wspomniał Pan o tym jak polscy żołnierze po klęsce w bitwie granicznej zamknęli się w twierdzach i bronili dzielnie tych miejsc, znacznie skuteczniej wówczas walczyli niż w polu. Nie mam oczywiście pytań w związku, tym. Słuchając Pana opowieści po prostu przypomniałem sobie ten casus.
ale bzdury totalne, nie wspomniales Pan o furmankach pancernych
witam wszystkich
zgadzam się z autorem, najważniejszą sprawą nie jest szafowanie jakimś honorem, najważniejszą sprawą jest przeżycie jak największej ilości ludzi bo materiał ludzki jest najtrudniejszy do odtworzenia i pomimo, że jesteśmy narodem skłóconych głupków to zbyt łatwo dajemy się manipulować jakimś pojęciem honoru i giniemy w jego imię.
pozdrawiam autora i wszystkich rozsądnych ludzi
Bolesna prawda. Mogliśmy wygrać czas. Debile i ich koledzy niestety dowodzili armią. Każda kolejna wojna jest inna niż poprzednia.
Głównym kryterium awansów w Wojsku Polskim było uczestnictwo w kulcie Piłsudskiego i śpiewanie Pierwszej Brygady
Powiedziałbym że dwóch historyków po mordzie cię mitomanie bije:
1. Paweł Piotr Wieczorkiewicz - Łańcuch historii
2. Andrzej Wojtaszak - Generalicja Wojska Polskiego 1918-1926
Panie Janie, Wojsko Polskie nie zostało zaskoczone wojną, zostały zaskoczone sposobem walki. Nasze oddziały wykonywały wolniej odwroty i przemarsze niż Niemcy maszerowali w szyku, logistyka nie istniała, żołnierze mieli amunicji na 2-3 dni, i potem nie mieli jak dostać zaopatrzenia - brak transportu, brak wiedzy gdzie są oddziały, brak działających kolei.. Nasze dowództwo zostało zaskoczone właśnie tym, że czołgi niemieckie nie musiały korzystać z dróg, i ich logistyka także, Pan Górski mocno się myli w tym temacie. O przewadze w powietrzu nawet nie piszę, żaden, słownie żaden konwój, żadna kolumna nie mogła bez strat przejść, płoszone tylko rykiem silników konie rozbiegały się w panice.
Finowie mieli gotowe pozycje obronne, rozłożone miny, głębię operacyjną, lasy, bagna i pogodę - i wsparcie amunicyjne i sprzętowe całego świata, kompletnie inne warunki.
Jeżeli głównym zadaniem obrony kordonowej na granicach miało być rzekome manifestacja praw Polski do ziem Zachodnich przecież nic nie stało na przeszkodzie żeby na przykład na terenie Górnego Śląska w oparciu o fortyfikacje oraz o Powstańców Śląskich i patriotyczna młodzież obronę okrężną.Podobna sytuacja miała miejsce z garnizonem Poznania na przykład walką w cytadeli Poznańskiej gdzie przecież w 1945 r Rosjanie przez miesiąc nie byli w stanie zdobyć tejże Cytadeli istniały oczywiście także stare twierdze w Toruniu i Grudziądzu które przecież również mogły być zaadoptowane do obrony chociażby przez bataliony Obrony Narodowej można było również zrobić lepszy pożytek ze szwadronów kawalerii zamiast bić się w polu sposób bezsensowny mogły zwalczyć na zapleczu drugorzutowe jednostki niemieckie coś na zasadzie nieregularnego szarpania tyłow. Natomiast poza tymi działaniami można było przygotować pozycja główną obronną jak mówi Pan Piński na linii rzek. Trzeba się zgodzić także z redaktorem że tego typu opór Polaków wystarczyłoby żeby zatrzymał marsz armii niemieckiej w Polsce i coraz gorsze warunki pogodowe zwłaszcza że po 20 września pogoda sprawila na przykład ze Luftwaffe stawała się mniej zdokna do działań. W końcu ugrząźniecie Niemców w Polsce i tego typu wojna szarpana spowodowałyby że Francja i Anglia mogłyby ruszyć z ofensywną na zachodzie. Zresztą konferencja w Abbeville jasno wskazywala ze Polsce nie można pomóc bo Polska była już rozbita 12 września.
przyjemnie posłuchać rozsądnej opinii, Pana Jana ewidentnie mocno poniosło ;)
dodajmy że przełożenie ataku na 1 wrzesnia to powodowało że niemcy sie dłuzej męczyli, jak by to zrobili 26 sierpnia keidy nie było jakiejkolwiek mobilizacji to by mieli znacznie mniejsze siły po strone ipolskiej.
Bardzo się Pan myli. Jak można było zniwelować 20-krotnie większe wydatki na zbrojenia, 13-krotnie większą produkcję stali surowej, produkcję setek czołgów a nie 20 rocznie, brak zapasów amunicji w naszej armii, brak logistyki, łączności, braki w podstawowym wyposażeniu żołnierza.
Niemieckie czołgi w 1939 roku, to przede wszystkim lekkie, słabo opancerzone PzKw I i II, które były porównywalne lub nawet słabsze od polskich Vickersów i 7 TP, których było oczywiście mało. Niemniej jednak dysponowaliśmy doskonałą bronią przeciwpancerną i przeciwlotniczą Boforsa. Problem leżał gdzie indziej. Oprócz tego, że polskie wojska były źle rozmieszczone, musieliśmy walczyć nie z jednym ale czterema przeciwnikami,, no i oczywiście najwyżsi rangą dowódcy byli po prostu durniami.
Odważna teza Panie Janie, generalnie w 39 nie było armii na świecie, która mogłaby się oprzeć Hitlerowi.
a francuska i r0syjska?
@@piotrkowalski393 Przede wszystkim rosyjska ( radziecka) Francuska jednak Niemcom uległa.
@piotrkowalski393 radziecka w 1939r a nawet w roku 1941 mimo ze byla olbrzymia i posiadała mnóstwo sprzętu to była bardzo niezorganizowana, nieskuteczna i źle dowodzona.
Pokazała to wojna zimowa z Finlandią i operacja Barbarossa.
Sowieci ze wsparciem zachodu i osłabieniem Niemiec dopiero w połowie 1943 na dobre przejeli inicjatywe na wschodzie.
W 1939r tylko Niemcy byli naprawde gotowe do wojny
@@rol1xgames333 To prawda ale co do wyposażenia w nowoczesne środki walki to była jedyna z armii która przewyższała Wehrmacht. Mimo słabego dowodzenia potrafiła jednak pod koniec 1941 roku zatrzymać niemiecką ofensywę. Własnymi siłami bo Lend- Lease ruszył na dobre dopiero w 1943 roku. I już w 1942 roku była w stanie przejść do działań zaczepnych.
Oczywiście pomoc amerykańska odegrała ogromną rolę, co przyznawali dowódcy radzieccy kiedy jeszcze było wolno, ale mimo wszystko najwiekszy ciężar, zarówno pod względem ludzkim jaki i gospodarczym poniósł w tej wojnie ZSRR.
@@tomekpawwaw oczywiście, znaczy na papierze armia czerwona była nawet silniejsza niż Wehrmacht.
Miała więcej czołgów, samolotów, dział itd.
Pod tym względem to była największa armia na świecie.
Ale ja tu tez oceniam faktyczną siłę armii bo wiadomo że tabelka nie walczy.
Ale no masz racje, że armia czerwona będzie najbliżej Niemieckiej jeśli chodzi o siłe.
Nr 3 Francuska, która poniosła tak szybką klęskę głównie przez złe plany, doktrynę, dowództwo i słabość w powietrzu.
Tak pokonalibysmy Gebelsow na pewno.. Gdybysmy mieli hajmarsy i f-16. Najlepszy kanal satyryczny w necie.
Niestety, nawet przy idealnym dowiedzeniu dysproporcje były zbyt duże, aby obronić się przed Niemcami skutecznie... Coś tam w temacie wiem, bo magisterkę pisałem w dużej mierze na temat kampanii wrześniowej. Ale jak ktoś woli się okłamywać, to jego sprawa, pozdrawiam!
Wystarczy choćby potencjał gospodarczy, ludzki, i nakłady na armie porównać. Ale czy mitomanom to się chce? Ale, czy to byłoby pod tezę?
Stało jak się stało, ale po wojnie Polska zyskała spójną formę na mapie spore wybrzeże nad Bałtykiem, i praktycznie brak mniejszości narodowych wzniecających wewnętrzne zamieszki na tle etnicznym. Jak Pan myśli jak będzie wyglądała Polska po wojnie Rosji z Ukrainą ? Tak samo ? Nawet gdyby Polska zwiększyła trochę swoje granice to czy na pewno wyjdzie Polsce na dobre w długiej perspektywie ? Śmiem twierdzić że po wojnie Rosji z Ukrainą, w polskim parlamencie pojawi się partia mniejszości ukraińskiej, i zaczną się stare problemy od nowa.
Dokładnie tak. Nasi politycy na zlecenie pchają nas w gó.wno.
@@j-5445Bo duża część z nich na takie a nie inne pochodzenie.
@@j-5445 to politycy polskojezyczni ciahna Polske na dno polska juz sie nie podniesie
Niestety. Nie mogliśmy. Bo wojna to system. Każde dziecko to wie .😛 Nie mieliśmy systemu.
Wojna to system. Witam współsłuchacza 🤪
@@ihawuha to państwo prowadzi wojnę a potęga wojska jest emanacją potęgi państwa. Wojna to system
@@Ziemas88A logistyka na wojnie nie jest wszystkim, ale bez logistyki wszystko inne jest niczym.
Mogliśmy pokonać Hitlera w 39, tylko brakowało nam opancerzonych koni i furmanek p. pancernych 😅. Generałów było za to aż nadto. 🎉
A tak poważnie to nie było szans na rywalizację na polu bitwy.. Polska miała 40 tys. Samochodów w całym kraju. Zero (prawie) samolotów, zero sił pancernych zero sił morskich. Rydz Śmigły dobrze o tym wiedział i 6 września już go nie było w Warszawie, 17 był w Rumunii razem z Mościckim, Polska została bez jakichkolwiek władz.
Mało kto wie, że duża partia polskich pistoletów Vis była przez długie lata używana przez Policję Ludową NRD Volks Polizei. Prawdopodobnie ta broń pochodziła z tych aneksowanych składów broni przyjętych przez III Rzeszę.
Niekoniecznie. Niemcy w czasie wojny natrzaskały w Radomiu sporo tej broni.
No tak pięknie żeby Polska się obroniła to nie było panie Janku. Jednak lepsze rozstawienie, dowodzenie i pełna mobilizacja zdecydowanie pozwoliłyby bronić się znacznie dłużej i zadać większe straty przeciwnikowi. A do tego Stalin mógłby nie zaatakować przy takim rozwoju sytuacji.
Dokładnie.
Stalin zaatakowałby z pewnością.
Dłuższa obrona, o parę tygodni, mogła zmienić naszą sytuację! Niemcy planowali
atak na Zachód późną jesienią tego samego roku 1939. Duże straty w ludziach, sprzęcie, zużytym paliwie i zapasach, sprawiły przesunięcie terminu do następnego roku. Jeszcze dłuższa kampania, spowodowałaby większe straty i wahania Stalina - na naszą korzyść. Jakie były realne straty Niemców? Nie wiemy, bo oni pisali wtedy statystyki i opinie, jako zwycięzcy. Na pewno zaniżyli dane!
Hej. Polska nie była w stanie samodzielnie wygrać wojny z Trzecią Rzeszą. Wehrmacht miał zbyt dużą przewagę na każdym polu : w lotnictwie, w czołgach, w piechocie, w logistyce, w nasycenie broni przeciwpancernej itd Polska nie miała najmniejszych szans zwycieżyć w starciu w Trzecią Rzeszą. Polska armia była w 1939 r. zbliżona pod kątem siły do wojsk Rumunii. Czy Rumunia była w stanie samodzielnie pokonać Wehrmacht ? Dobrze temat kampanii wrześniowej wyjaśnia Norbert Bączyk w jednym ze swoich podcastów.
A kto tu mówił o wygraniu wojny.
Dokladnie tak. Pan Nobert to o wiele lepiej wytlumaczyl, ze Polska byla z roznych powodow bez szans w 39.r w wojnie obronnej. Pan Jan marzy.
Tak samo jak mogliśmy wygrać euro 2024.
Wiedzy nigdy nie za wiele a wiedza historyczna jest na wagę złota.
Panie Janie Piński... mam pytanie dotyczące tej mobilizacji. Dlaczego setki mężczyzn się błąkało i dlaczego nie uzbroili polakow w te karabiny z Deblina? Komu na tym zależalo
Wszechogarniający bajzel. To jedyne, co można w tej kwestii powiedzieć, względnie napisać.
@@KamilW928... analogiczną sytuację mamy obecnie.
@@janusztaraszka5744i też po Ukraińskej teraz obecnie największą armię jesteśmy skazani na sukces i kolejne święto klęski . Wszystko już było
Wojsko to organizacja, gdzie potrzebna jest logistyka, łączność itd, a nie dwa miliony facetów z giwerą
Naiwne pytanie. Kombinuj człowieku bo sprawa jest jasna od XVII wieku. Trzeba tylko spojrzeć szerzej w historię i interesy ekonomiczne głównych rozgrywających w Europie. W zasadzie od około 400 lat nic nowego.
Zgoda w 100% z red Pińskim- przerzuciłem się na kanał historyczny w trakcie bezskutecznego oczekiwania na pierwszy areszt członka PiS ;). Temat porażki we wrześniu 39 jest wielowątkowy- czemu w latach 30-tych Rayski stawiał na bombowe Łoś, zamiast na nowoczesne myśliwce; czemu nikt w polskiej armii poza ( wówczas) pułkownikiem Maczkiem nie doceniał sił pancernych. Wojsko mieliśmy tak zestrojone jak do bitwy z czasów I wś - kupa piechoty ,trochę dział , kawalerii, nieliczne czołgi i samoloty . No i to nieszczęsne dowodzenie.
Słabość gospodarczą Polski nie pozwoliła na nic więcej.
Mówi pan brednie panie piński...😂😂😂...ustawienie ofensywne to nie rozciagniecie wojsk wzdłóż granic ale ich koncentracja na waskich odcinkach celem przełamania linii fronu poprzez izyskanie lokalnej przewagi.
Pokonać Niemców w 1939? Bzdura. Panie redaktorze, niech Pan się lepiej weźmie za sprawy bieżące. Z historią trochę na bakier.
Autor Źle zatytułował film. Mogliśmy zatrzymać armię III rzeszy, a nie z nią wygrać. Na papierze mieliśmy potencjał, co Pan Pinski wyjaśnia przez prawie 20 minut. I jak słusznie zauważa przyczyna klęski leży nie tylko w słabości Wojska Polskiego, tylko w kilku czynnikach, najważniejszy wg mnie to pozwolenie na zajęcie Czechosłowacji przez Niemcy. Po tym błędzie było już wiadomo że sami będziemy się minimum wykrwawiać w wielkiej wojnie, albo przeciw Niemcom, albo przeciw ZSRR pod niemiecką egidą.
Porównywać potencjał niemiecki i polski na zasadzie że Niemcy użyli 56 dywizji a my mieliśmy 39, to tak jak powiedzieć że Niemcy mieli 56 samochodów a Polacy 39. Tylko trzeba by dodać że niemieckie samochody to Volkswageny Golfy a polskie to fiaty 126p. Do tego jeszcze dodajmy że Niemcy mieli łączność radiową praktycznie na każdym szczeblu dowodzenia a my mieliśmy łączników. Czasami na koniach...
1. "Golf" dobrze prowadzi się po asfalcie, koń znakomicie radzi sobie na drogach gruntowych i bezdrożach (w 2rp nie było autostrad). 2. Strona atakująca powinna mieć 3krotna przewagę aby mieć szansę na sukces, do przełamywania linii ufortyfikowanych 10krotną (typu Wizna, Westerplatte) - potwierdzają to doświadczenia z konfliktu Rosja - Ukraina.
@@2.35 natomiast doświadczenie wojny niemiecko radzieckiej z lat 1941-45 pokazało, że liczy się nie ilość ale jakość. Niemcy mieli na początku niecałe 4000 czołgów i 3000 samolotów a Rosjanie 24000 czołgów i 10000 samolotów. Po pół roku Niemcy doszli do Moskwy tracąc 3000 czołgów a Rosjanie stracili 24000 czołgów. Proste liczenie kto ma jakie siły nie sprawdza się już co najmniej od Aleksandra Macedońskiego. Od 20 wieku liczy się głównie kto więcej wyprodukuje lepszej broni i amunicji oraz kto więcej i lepiej wyszkoli żołnierzy potrzebnych do walki. No i jeszcze trzeba umieć to wszystko dobrze użyć.
@@marcinwozniak1085 finalnie ZSRR wygrał ilością ludzi i sprzętu (lend lease + produkcja własna). Przeważyły zdolności odtworzeniowe. Niemcy nie zajęli Moskwy.
Dziękuję za tę cenną garść wiedzy. Pozdrawiam!
Drogi ekspercie. Kocopoły żenisz. Wojna 39 roku była wojną między dwoma państwami, przynajmniej do 17 września. To nie była wojna między armiami tych państw. Różnica potencjałów gospodarczych była decydująca. Była kolosalna.
A Pan jesteś mocno przemądrzały i mocno nieobiektywny.
A sprawa Finlandii nie wyglądała tak jak Pan to opisał. Generalnie bełkot.
Dużo prawdziwych faktów, po to żeby wyciągnąć fałszywe wnioski. Można powiedzieć, że jest to specjalność zakładu (specialite de la maison). Nie byliśmy w stanie wygrać, nawet gdybyśmy walczyli mądrzej i gdyby wszystko poszło po naszej myśli. Z prostego powodu. Niemiecka przewaga w artylerii, lotnictwie, broni pancernej była kilkunasto, a nawet kilkudziesięciokrotna. Wojsko w czasie walk ponosi straty w ludziach i w sprzęcie. Straty w ludziach mogliśmy uzupełnić, ale w sprzęcie ? Bez przemysłu zbrojeniowego ? Wojsko żeby walczyć potrzebuje amunicji. Nasze zapasy amunicji ocenialiśmy na 2 miesiące przy założeniu, że uda się ją wykorzystać w całości, co nie było możliwe przy braku logistyki. Reasumując, mogliśmy bronić się dłużej, zadając Niemcom większe straty. Ale to wszystko. Na zwycięstwo nie było szans. A porównywanie armii niemieckiej z sowiecką to już obrażanie inteligencji widzów. Jestem pewien, że Polacy poradziliby sobie z Armią Czerwoną nie gorzej niż Finowie, bo Sowieci zwyczajnie nie umieli się swoją wielką armią posługiwać, co dobitnie udowodniła druga połowa 1941 r. Niemcy odnosili wtedy większe sukcesy niż w Polsce, chociaż trzeba przyznać, że drożej ich to kosztowało.
Na dodatek jeszcze kształt granic - Polska oskrzydlona przez tereny III Rzeszy i sprzymierzoną z nią Słowację od zachodu, północy i południa, na dodatek granice w ogromnej większości nie oparte o przeszkody naturalne. Można było stawić twardszy opór i zadać Niemcom większe straty, ale kampania była przegrana zanim padł pierwszy strzał.
@@DariuszMarciniak-ql2ic bardzo dobry komentarz, warto wspomnieć także o tym że cały nasz przemysł zlokalizowany był za linią Wisły (na wschodzie), Niemcy w 14 dni pojawili się już za Lwowem. Niemcy wówczas to zaraz po USA druga potęga przemysłowa świata, to była instna machina wojenna, sam nowoczesny sposób walki (blitzkrieg) którym wszystkich zaskoczyli to także ich pomysł, a PL? Wojsko Polskie funkcjonujące tylko dzięki francuskim pożyczkom, dokarmiło rekruta z cywila bo ten po prostu głodował! Taka to była wówczas nędza! Ile jeszcze czasu, ile jeszcze lat musi minąć żebyśmy wreszcie przestali powielać te brednie o mocarstwowej IIRP!!?
@@michaltrader348 a ukradziony Gorny Slask gdzie byl?
@@grzegorzbrzeczyszykiewicz5397 ukradziony ? Haha przez kogo? 😂
Nie czaisz tematu. Przemysł zbrojeniowy to my mieliśmy wystarczający do wojny obronnej. Zabrakło dowódców i wizjonerów. Niemcy tak bardzo wzrosły w siłę gospodarczo i propagandowo dopiero po zajęciu Czechosłowacji i pokonaniu Polski. Gdyby nie nasi sanacyjni debile niemiecki marsz na wschód nawet by się nie rozpoczął. Wszystko zaczyna się od małych rzeczy na które należy natychmiast reagować szczególnie w polityce. Poza tym wspomnij Termopile i Wiznę i przestań jęczeć.
Nie mogliśmy wygrać ani nawet obronić się w 1939 roku. Z jednego zasadniczego powodu - po miesiącu, maksymalnie dwóch zabrakło by amunicji. I nie było jak jej uzupełnić. Jedyną realną pomoc mógł przynieść ZSRR. Ale tego nie chcieliśmy. W 1939 roku nie mogła wygrać nawet Francja. To co mówi pan Piński - mimo iż bardzo doceniam jego działania antypis - jest opowieścią laika. Porównywanie wojny fińsko - radzieckiej do kampanii wrześniowej jest nie na miejscu. Natomiast prawdą jest że ekipa Piłsudskiego to nieodpowiedzialni wojskowi dyletanci. Prawdą jest błędna polityka wobec Czechosłowacji. Prawdą jest że polski plan obrony do dziś jest pokazywany wśród fachowców jako coś absurdalnie głupiego. Jednak gdyby nawet wszystko byłoby tak jak trzeba to i tak w 1939 roku nie mogliśmy wygrać. Brak amunicji byłby wystarczającym powodem klęski. Nasza armia nie była gotowa do wojny pod każdym względem. Nasza armia była beznadziejna pod każdym względem. Niestety. Jestem zawodowym historykiem wojskowości i oficerem rezerwy - aktualnie dowódcą kompani czołgów na czas W.
@@marcinwozniak1085 zgadza się wystarczy sprawdzić ile jednostek ognia miały poszczególne dywizje. Większość nie miałaby czym strzelać po tygodniu dwóch nawet gdyby mądrze się bronili
@@alistairbolkowski701 Dwa tygodnie w czasie wojny to bardzo dużo. Wszystko mogło się zdarzyć. Zabrakło wizji.
Zdaje się ,że obecnie nie mamy amunicji nawet na 2 tygodnie.
Dobrze Pan mówi. Pan redaktor to demagog. Dobrze Pan powiedział, że nawet jak byśmy byli trochę lepiej przygotowani ,to i tak może by obrona trwała tydzień góra trzy tygonie wiecej. Nawet obrona Wizny powielana mitologia. Nie redaktor zajmie się czymś innym .
To że mogliśmy pokonać Hitlera to nonsens. Ukształtowanie granic to raz, przewaga techniczna to 2 , morale, wyszkolenie i inteligencja żołnierza niemieckiego to 3, przewaga liczebna Niemców to 4, Poziom niemieckich dowódców to 5, wróg na wschodzie to 6, zacofanie żołnierza polskiego to 7, przestarzały sprzęt wojskowy to 8, niskie morale żołnierza polskiego i wyższego dowództwa, to 9 itd itd itd.
Niskie morale zolnieza polskiego ? Dlaczego ! Oprocz tego piszesz smutna prawde.
Tak to smutne . Ale niestety tak było. W Borach tucholskich już 2-3.09.1939 żołnierze opuszczali swoje pododdziały, porzucali broń, masowo poddawali się. Oczywiście nie było tak wszędzie. Nie zapominajmy, ze większość poborowych pochodziła ze wsi. Pamięć o pańszczyźnie była jeszcze żywa. Traktowanie w II RP było też wyjątkowo podłe. Kogo mieli bronić? Czy wiesz, że podatki płacone przez chłopów w Generalnej Guberni były ( przynajmniej początkowo) byłniższe niż w IIRp.?
@@marekf4029 Sam potwierdzasz slusznie, ze nie mozna tego ogolniac, ze morale zolnierza polskiego byly niskie. Bylo roznie. Ogromna niemiecka przewaga demoralizowala zolnieza polskiego.
Tak, tak... Pokazali inteligencję nie mogąc przez tydzień zdobyć Westerplatte przy piętnastokrotnej przewadze w ludziach, a w uzbrojeniu jeszcze większej.
@@KamilW928 Tak w rzeczywistości był tylko jeden szturm na Westerplatte. To jedno. Drugie to to, że takich chwalebnych dla polskich wojsk potyczek było dużo więcej. Niemniej nie zmienia to ogólnego obrazu wydarzeń. Czyli totalnej klęskii totalnej kompromitacji, największej w dziejach tego kraju. A to wszystko to pokłosie wielowiekowego zapóźnienia cywilizacyjnego.
Raczej już nie mogliśmy wygrać we wrześniu. Ale przykładem niekompetencji dowództwa Wojska Polskiego może być historia polskiego karabinu przeciwpancernego UR. Ciekawe ile niemieckich czołgów by zniszczył gdyby był wykorzystany?
3
No i doczekałem się luksusu.
Już można się z panem kłócić.
Hans?
Jak Hans, to na pewno Kloss, ale jak Guderian to z całą pewnością Heinz.
Dziękuję za ten odcinek. Czekamy na kolejne.
Upadek zaczął się od zamachu majowego
Upadek zaczął się wcześniej. Zamach majowy był jego skutkiem, nie przyczyną. Nota bene po samym zamachu rządząca ekipa miała realną szansę dokonać sanacji państwa, ale ta szansę zmarnowała bo zamiast stworzyć rząd technokratyczny oddała władzę w ręce "kolegów z wojska" i konsekwentnie stosowała zasadę BMW.
W 1638 roku nasi nałożyli podatki na Kozaków zabraniając im produkcji wódki i stąd całe nieszczęście na przyszłość Rzeczpospolitej takie niby NIC
Wiadomo kto chcial miec monopol.
Dziękuję za odbrązowienie mitu Beka i geniuszu Rydza. Bardzo chętnie usłyszał bym scaloną historie ,powszechnie znaną wszystkim, która nigdy nie doczekała się upowszechnienia z dużymi zasięgami. Kompleks Riese i zamek Książ. Wszystkich rozgrzał złoty pociąg, ale nikt nie zebrał do kupy relacji ówczesnych autochtonów i ocalałych po wojnie świadków. Również nie do końca wiadomo kto jako pierwszy po wojnie wkroczył do podziemi i co tam znalazł.
No nie wiem. złe dowodzenie to jedna z przyczyn. Stan wojska i sprzętu , doktryny , zwalona logistyka to drugie. Wielce nieprawdopodobna byłaby wygrana , ale pewno mogliśmy to sporo wydłużyć i coś przy tym ugrać.
Pytanie dlaczego magazyn w Dęblinie nie został przeniesiony na Przedmoście rumuńskie?
Nie wiem skąd to się brało w polskiej armii podejście że żołnierze byli rzucani do jednostek na drugim końcu kraju, podobne podejście panowało w komunistycznym wojsku . Ci ludzie nie byli związani emocjonalnie z terenem który bronili, polecam poszukać informację o "dezercjach" w Armii Pomorze może nie były to typowe dywersje ale w wyniku rozbicia tych dywizji w pierwszych dniach wojny Ci żołnierze zamiast szukać powrotu do "szeregu" wracali do swoich domów w Galicji (bardzo duża część Armii Pomorze to mieszkańcy południowo wschodniej Polski). Podobnie było na wschodzie gdzie Lwowa przed ruskimi bronili wielkopolanie .
Podobno dla integracji po zaborach.
WP miało 1/3 mniejszości narodowych, wrogich do państwa polskiego, dlatego tak wiele dezercji.
To prawda,w PRL chłopaków też wywożono jak najdalej od domu.
Właśnie jest odwrotnie. Rosjanie w swoich wojnach robią dokładnie to samo - w Afganistanie walczyli ludzie z europejskiej części Rosji, a na Ukrainie głównie z Syberii i ze wschodu. To się robi właśnie po to żeby zapobiec dezercjom, bo ciężej uciec w nie swojej kulturze i w obcych stronach. Po rozbiciu oddziałów zawsze część ludzi ucieka z linii, ale jakby byli u siebie, to uciekłoby znacznie więcej, tym bardziej że przed 2 wojną światową około 1/3 ludności było mniejszościami narodowymi, nie związanymi emocjonalnie z Polską.
@@bkkb9819 Właśnie mniej, dowództwo zdawało sobie sprawę z wątpliwej lojalności, dlatego pobór wśród mniejszości narodowych był niższy niż wśród Polaków. Zwłaszcza w broniach technicznych etniczni Polacy stanowili jakieś 90 % żołnierzy.
Dowodzenie armią polską było fatalne, z czym się zgadzam!
No to kto miał wygrać tę wojnę???
Wszystkim się opłaciła,tylko nie nam,nawet powstał Izrael tylko my okradzeni,pozabijali i jeszcze winni.
@@annabab-uy7ov nam się najbardziej opłaciła. Polska nie tylko przetrwała ale też otrzymała granice na zachodzie o których nikomu w 1939 się nawet nie śniło. A na utratę kresów wschodnich zgodziliśmy się już w 1920 roku. Jedynie ich strata opóźniła się o 19 lat. Polska w realiach sprzed 1939 roku mając dwie wrogie potęgi na wchodzie i zachodzie po prostu nie miała racji bytu. Trzeba było katastrofy II wojny światowej aby to zmienić. Polska może istnieć tylko wtedy gdy przynajmniej jeden z dwóch naszych wielkich sąsiadów jest naszym sojusznikiem i chce naszego istnienia. W latach 1945-89 naszym sojusznikiem był ZSRR a teraz są demokratyczne Niemcy. Jeśli doszłoby do rozpadu unii europejskiej a w Niemczech do władzy doszliby nacjonaliści to ich porozumienie z Putinem szybko mogłoby doprowadzić do nowego rozbioru. Oczywiście NATO bez Niemców nas by przed tym nie obroniło. Jeśli w ogóle jeszcze by istniało.
@@marcinwozniak1085 Czarny z ciebie wizjoner. Zbyt wiele zależy od polityków, a nasi niestety są do du.py i obecnie potrafią tylko wysługiwać się innym. Ich polskie obywatelstwo jest raczej wątpliwe.
Nie, nie mogliśmy samemu pokonań Niemiec, nie było na to żadnych szans a kampania była przegrana jeszcze przed 17 września.
Armia Niemiecka była w 1939r prawdopodobnie najpotężniejszą armią świata.
Była potężniejsza od Wojska Polskiego w dosłownie każdej dziedzinie i to o kilka klas.
Była znacznie liczniejsza, nowocześniejsza, bardziej zmechanizowana, dysponowała zdecydowaną przewagą ogniową, miała zatrważającą przewagę w lotnictwie, miała znacznie większe rezerwy amunicji czy paliw, miała znacznie lepszy system dowodzenia i łączność, miała znacznie lepsze zabezpieczenie logistyczne, była lepiej i sprawniej dowodzona, miała wiecej oficerów a ci byli juz przed wojną lepiej zgranii, dodatkowo Niemieccy dowódcy i żołnierze byli szkolenii do samodzielności i autonomii na polu walki przez co nawet nizsi stopniem dowódcy na szczeblu dywizji czy pułku czesto samodzielnie podejmowali przebojowe decyzje i byli bardziej efektywni.
Można by jeszcze długo wymieniać i słowem nasza armia to byla zupełnie inna liga niż Niemiecka.
Dodatkowo Niemcy tez jako państwo były znacznie potężniejsze niż Polska.
Wojne toczą państwa nie tylko armie, liczy sie też zaplecze, baza ludnościowa, przemysł (przede wszystkim zbrojeniowy), gospodarka, finanse, ogólny rozwój kraju i tu również Niemcy biją nasz pod każdym wzgledem o kilka długości.
Nawet o takie drobiazgi jak to że Niemiecki żołnierz był po prostu z reguły silniejszy i mądżejszy od Polskiego bo był z regóły znacznie lepiej wykarmiony i wykształcony, bo Polska byla po prostu bardzo biednym krajem, Polska wieś była zacofana, dalej był spory poziom analfabetyzmu, więc w Niemczechy były lepsze warunki życia i lepsza edujacji itd.
Niemcy zakładali też że muszą nas zniszczyć jak najszybciej i do tego dążli.
Ich planem nie było np pobić nas w bitwie i zmusic do odwrotu lub ugody, NIE!
Założenie było takie ze many byc jak najszybciej zniszczeni co pokazuje że styl działań przeciw nam był jednoznaczny i nie moglismy liczyć na ulgę.
Dodatkowo po zajęciu Czech i podporządkowanu sobie pośrednio Słowacji, Niemcy flankowali nas od 3 stron.
Co do Polski to mielismy zapasy amunicji na maksymalnie 2/3 miesiące walki przy najlepszym scenariuszu ale ten i tak nie mógłby sie spełnić gdyż mieliśmy konpletnie niewydolny system logistyczny, i rzadka sieć kolejowa która to jeszcze w pierwszej kolejności zajmowała się przewozem wojsk nie potrafiła ich zaopatrywać gdy te oddalały się od baz.
Nawet gdyby nasi dowódcy byli lepsi to my nie mieliśmy skutecznego systemu dowodzenia, sztaby miały za mało oficerów, za mało radjostacji, za słabą łączność za słabą logistykę itd zeby armie mogłby być skutecznie wykorzystane.
Jedna wybrana Niemiecka armia ogólnowojskowa miała więcej radiostacji i środków łączności niż całe wojsko Polskie wièc o czym my tu mówimy.
Też jeszcze raz podkreśle że niemożemy zapominać jak słabym i biednym państwem była przedwojenna Polska.
My nie mogliśmy nawet próbować podjąć wyścigu zbrojeń z Niemcami w latach przed wojennych bo nas nie bylo na to stać.
Sam budżet wegetatywny na utrzymanie około 300tys armii czasu pokoju pochłaniał sporą cześć budżetu kraju, znacznie więcej niż dziś.
Jeszcze raz powtórze to byla inna liga i Niemcy przerastali nas o kilka klas praktycznie we wszystkim.
Oczywiście nasze dowództwo w czasie kampanii Wrześniowej w większości było bardzo kiepskie i zdecydowanie nie zdało egzaminu ale nawet przy lepszym dowództwie radzej wątpliwe jest to że moglibyśmy zdziałać coś więcej.
Może maksymalnie moglibyśmy bronić się odrobine dłużej gdyby kampania nieco inaczej sie potoczyła ale jej wynik był z góry przesądzony.
Teoria że sami moglibyśmy pokonać Niemcy w 1939r jest po prostu absurdalna.
Morze pesymizmu. Dłuższa obrona mogła zmienić konfiguracje polityczne i przyszłość mogła być inna. Zabrakło dowódców i wizji. Szwajcaria poradziła sobie bez wojny. Pomyśl i nie biadol więcej bo chyba nie jesteś niemieckim propagandystą.
Witam i pozdrawiam wszystkich.
A jaki plan masz na obecny czas Wielki Strategu?
Panie Piński, co Pan za głupoty opowiadasz... Albo nie ma Pan zielonego pojęcia albo robisz Pan materiał dla zasięgów. To jest wprowadzanie ludzi w błąd i szerzenie fantasmagorii a nie wiedzy historycznej.
Co za bzdury sa tu wygasywane. Armia niemiecka byla wiejsza ilosciowo. Milala wielokrotnie wiecej srodków trchilnicznych i znacznie nowoczesnoejszych. Polska nie miała nawet amunicji. Zapasy starczyly by majsymaknie na miesiac walk. Polecam kanał podkast wojenne historie a nie bzdury tu wygadywane.
Co za gosc odklejony 😅
Rydz nadawał się do prowadzenia do ataku kawalerii i tak nawet ponoć Piłsudski miał mówić po za tym z tych generałów ilu było prawdziwych wojskowych a nie po linii politycznej...
No dobrze, jednak co z polską bronią pancerną i relacja do niemieckiego odpowiednika? Co z polską obroną przeciwlotniczą, co z polskim transportem wojsk, co z całą logistyką, co z systemem kolejowym, co z lotnictwem bojowym, co z obroną przeciwpancerną? Sam żołnierz znaczy niewiele. Bardzo niewiele. Nie wątpię w kiepskie dowództwo ale też nie można na tychże zrzucać całej odpowiedzialności. Jeżeli już to na cały obóz sanacyjny, wieloletnie zaniedbania i w rozrojoną demokrstyczną Europę. Polski żołnierz miał karabin i tyle co posiadał.
Pan Piński ma własną wizję i takie drobiazgi nie mają według niego znaczenia. 😂
Czytałem dwie książki pana Grzegorza Górskiego na ten temat. Zgadzam się z panem redaktorem, ale właśnie tak się przegrywa wojny. Nie mogło być inaczej, bo takie, a nie inne, mieliśmy elity. Zwłaszcza elity wojskowe. Ci z Was, którzy powtarzają mądrości ze szkolnego podręcznika, niech prędko ściągają choćby po tego pdf-a i czytają.
Ile państw brało udział w napaści na Polskę w '39?
Np. Austria, Słowacja ...
Wygląda na to, że każdy w miarę ogarnięty dzisiejszy gracz w gry strategiczne poprowadziłby lepiej wojnę obronną Polski w 1939
Popelnione błędy były karygodne
Dziękuję za materiał
To pan byłby zwolennikiem sojuszu z Hitlerem na zasadzie Węgier, Włoch?. Dla świętego spokoju?
Gadał już o tym. Ciekawe, że w ogóle nie myśli o konsekwencjach.
Świertny odcinek.
Ważny cytat: "Najważniejsze jest zdrowie i życie obywateli".
Dziękuję Panie Janku 👍
Mieliśmy najsilniejszą armię w całej historii Polski. Ale nie było kompetentnych dowódców sztabu itd. No to jednak nie mieliśmy żadnej silnej armii tylko zbieraninę ludzi
To nie miało znaczenia w obliczu przewagi niemieckiej.
@@slavzmigrus6590Nie zbyt znaczącej w sile żywej, czyli 2 do 1.
bardzo ciekawy wykład. pozwala spojrzeć na kampanię wrześniową 1939 z innej perspektywy
Niestety nie mogliśmy pokonać Hitlera. To są mrzonki i rojenia. Historia opiera się na faktach, a nie na życzeniach i marzeniach. Wojska Polskie mogło co najwyżej przedłużyć walkę 😢
Takich rewelacji się nie spodziewałem. Pan Piński jednak czasami odlatuje.
A o Wiźnie to pier...li jak poparzony
Teza, że jakbyśmy mieli dobrych dowódców i innych polityków to byśmy dali Niemcom łupnia jest wręcz apokaliptycznie naiwna.
Nie zrozumiałeś tematu. My nie atakowaliśmy, więc nie musieliśmy mieć przewagi. Przestudiuj kampanie i bitwy Aleksandra Macedońskiego i Juliusza Cezara to może załapiesz o co chodzi. Sukces na wojnie zależy od wielu rzeczy, a czasami nawet od przypadku.
@@j-5445Nie mieliśmy żadnych szans. I żaden Napoleon czy Cezar by tego nie zmienił. Żaden geniusz wojny. Bo byliśmy drastycznie słabsi. A piński wali kocopoly straszne.
Może szanowny Pan zrobi materiał o rotmistrzu Jerzym Sosnowskim ?
to że armia polsk abyła zle dowodzona to fakt, można wiele ciekawostek usłyszeć to dobrze ale porównanie armi rosysjkiej do wermachtu a armi polskiej do finów to przegięcie w każdą stronę. Wyszkolenie siła ognia teren, motywacja, wojna finów z rosjanami to można porównać armie komandosów znajacych trudny teren z armia chłopów którzy szli do przodu bo tak zostali nauczeni. Porównanie armi niemieckiej i rosysjkiej w 1940 roku jako takie same pod wzgledem liczby tak pod zwgledem dowodzenia i sposobem walki nie.
Dobrze, że takie fakty wychodzą na światło dzienne - może pokonać Hitlera nie dalibyśmy radę, ale podobnie jak później Finowie, tracąc kawałek ziem na zachodzie zachowalibyśmy państwo ! We wrześniu dowodzenie wojskiem wyglądało skandalicznie !!!
Bzdury. Nie mieliśmy najmniejszych szans.
@@slavzmigrus6590 Ale twoim zdaniem generałowie dobrze dowodzili armią, dobrze ją przygotowali (rozwijali) przed 1939 ???
@@Tomekscorpion Źle. Ale nawet gdyby dowodził wspolczesny Napoleon nie było szans na większe przedłużenie walk.
Oczywiscie ze moglismy pokonac Hitlera w 1939r. Gdyby tylko Jan Pinski byl Naczelnym Wodzem !
Przede wszystkim armia polska nie miała łączności była źle dowodzona. Brak amunicji rozrzucenie całych sił wzdłuż rozległych granic. Więcej miast powinno być zamienionych na miasta twierdze. Wtedy na pewno opór mógłby trwać o wiele dłużej ale czy mogliśmy zwyciężyć Niemcy mieli bardzo nowatorskie prowadzenie wojny co było widać później we Francji gdzie większa armia francusko-angielska również nie dała rady pokonać Niemców
Chyba bronią atomową. LOL. Panie Redaktorze, jak Pana lubię, ale… Przegraliśmy strategicznie w ciągu 5 dni, 8 ix Niemcy podeszli pod warszawę (nawet pomnik jest) , 12-go wychodzili na Lwów. Amunicji do artylerii mielismy na 2 tygodnie walk (o ile byśmy strzelali regulaminowo). Logistyka - leżała. Łączność - fatalna. Dowodzenie - zgoda z podcastem - bardzo słabe, żeby nie powiedzieć fatalne. Armia sama się „rozpuściła” w odwrocie (vide losy Armii Modlin), my chcieliśmy prowadzić wojnę manewrową z Niemcami! I z tego ma wynikać, że mogliśmy wygrać? Jak napisał @Multispace, lepiej zająć się sprawami bieżącymi. A nie tworzyć legendy bez pokrycia. Ale tytuł „klikalny”…
Racja, prawidlowa wojna obronna zatrzymala by Niemców. To byl wstyd i kompromitacja.
Myślę, że tylko z Niemcami dalibyśmy wówczas radę - w tym sensie że na pewno dłużej byśmy się bronili i była by dla Nas całkiem inna sytuacja. Przy ataku jednoczesnym (tydzień, dwa w tą czy w tamtą to dla mnie jednoczesny atak) prawie ze wszystkich stron z wykorzystaniem potencjami militarnego 3 atakujących jednocześnie państw nie mieliśmy az takich szans jak tylko atak ze strony
Niemiec. hitlerowcy dobrze wyliczyli - sojusz z ruskimi i znaczne uszczelnienie granicy tez od południa - praktycznie jednoczesny atak ze wszystkich stron, nie spowolniony zbytnio na granicach (nie mieliśmy takich fortyfikacji jakie porobili Finowie, chyba mało zebów smoka,pól minowych, mocno ufortykowanych przewężeń na potencjalnych trasach przemarszu wojsk agresorów ). Stawiam tezę że dzięki atakowi ruskich , Niemcy mogli uderzyć mniejszymi środkami, około 3 razy mniejszymi aniżeli bez jednoczesnego uderzenia wojsk ruskich. Przed inwazją Niemcy wyprodukowały olbrzymie ilości artyleryjskiej amunicji (trwał ten proces kilka lat!!!)- nie pozostało to na pewno nie zauważone przez nasz wywiad, na pewno wiedzieli o tym nasi generałowie i część decyzyjnych polityków czy tam nawet i politykierów bo i takim tez mieliśmy. Obrona wrześniową 1939r - na pewno nie tak jak to opisał jakiś Żukrowski w "Lotnej" - lekturze jeszcze z moich lat szkolnych. Żołnierz Polski zrobił co mógł i myślę że nawet więcej aniżeli mógł. Zostaliśmy jednocześnie zaatakowani prawie ze wszystkich stron przez 3 państwa ze wszystkimi konsekwencjami takiego jednoczesnego uderzenia. Nie chcę myśleć co by było gdyby taka sytuacja i dzisiaj się powtórzyła - czy wyciągnęliśmy na prawdę wnioski z II wojny światowej i czy jesteśmy na takie uderzenie dzisiaj przygotowani i czy nie było by jakoś jednak podobnie - żołnierze zamordowani w Katyniu - poddali się bo zostali otoczeni przez ruskie czołgi, wielu innym brakło amunicji, chaos na wojnie - prawie zawsze jest, podczas takiego uderzenia ze wszystkich stron musi być, ale amunicji musiało wcześniej czy później zabraknąć O co chodziło hitlerowcom - tak naprawdę śniła im się ruska ropa, gdzieś tam na polach Baku i nie tylko tam... i myślę że strategię aby jednak po nią pójść opracowali wcześniej aniżeli w 1939r.
Jaśku... Moja prośba : nie uprawiaj stosunkow pozamałżenskich . Francja i wiele innych tak samo legły jak Polska.
Tamtejszy rząd był tak polskim,jak jest dzisiejszy rząd polskim.
Fajne pogadanki 😊
W 39 r.moglismy jedynie przedłużyć nasza agonię.
Czy Polska mialaby szanse sie dluzej utrzymac, jesli skoncentrowalaby sie na "redutach"? Obronie duzych miast, trwanie w terenach lesnych i gorzystych? Co lepiej zrobili Finowie, co Polacy mogliby zrobic?
Mówię o tym wszystkim od 10 lat. Maja mniej za idiotę. Dodam, że mitem jest też stopień przewagi Niemców w uzbrojeniu. W materiale Pan Piński nawet o tym nie wspomina. Ale już to co mówi, jest bardzo ważne.
Ta, jasne. Dla przykładu, samolotów mogliśmy produkować naraz ... 1 model i to w ilosciach chałupniczych w porównaniu do III Rzeszy. 100 sztuk kompletnie nie potrzebnego nam Łosia produkowaliśmy przez 2 lata, aż do momentu wybuchu wojny.
Tak moglismy pokonac Hitlera Stalina i Hiro Hito Oj komuno dzialasz w zapamiętaniu Kochacie wy Polskę !!!!!!!!!!!!!!
Lubię te Pańskie rozważania o historii.
Aczkolwiek ze sporą ilością tez, nie do końca się zgadzam.
Przykład - mogliśmy obronić się przed armią niemiecką, ale znaczna część kadry dowódczej była "do bani"...
Armia, to nie tylko waleczni żołnierze, ale także odpowiedzialna kadra dowódcza.
Jedno bez drugiego nic nie znaczy...
Ale Pan to wie, prawda?
Marzenia niedouczonego fantasty nie znającego się na wojskowości - przy różnicy potencjałów obu państw nie było takiej możliwości.
Czasu nie wrocimy .Latwo krytykować jak się w tym czasie nie żyło.
Niestety ale we wrześniu 1939 roku NIE MOGLIŚMY POKONAĆ Hitlera. WP w 1939 roku ustępowało Niemcom we wszystkim poza ...Kawalerią. Mieliśmy mniej i gorsze samoloty. Także nasze czołgi pomimo że były lepsze od 70% tych które posiadali Niemcy to mieliśmy ich jak na lekarstwo. W ilości aut ciężarowych, gazików i motocykli Niemcy górowali nad WP. Natomiast WP górowało nad Niemcami ale w ...ilości konnych furmanek. Artyleria polowa i przeciwlotnicza Niemiec była lepsza zarówno jakościowo jak i ilościowo. Dodatkowo Niemcy mieli logistykę, wojska inżynieryjne, oraz łączność, które w WP występowały w śladowych ilościach. Na koniec dowódcy, Niemcy mieli zawodowych oficerów pamiętających 1 wojnę światową, natomiast Polska miała legionowych pastuszków Piłsudskiego z I Brygady którzy pomimo tego że paradowali w wojskowych mundurach to zawodowymi oficerami nie byli. Wreszcie Niemcy mieli sojuszników - Słowacje i ZSRR, podczas kiedy Polska miała sojuszników jedynie ...na papierze. No i najważniejsze Niemcy mieli plan wojny z Polska cały czas udoskonalany, natomiast Polska miała tylko ...zarys planu wojny z Niemcami który stworzono na przełomie lat 1938/1939. A wreszcie najważniejsze WP w roku 1939 nie było ani przygotowane ani nastawione na OBRONĘ, wojaka Niemiec, Słowacji i ZSRR wchodziły w nasze granice jak w masło. Wizna, Węgierska Górka, Hel i Westerplatte oraz Modlin to było za mało żeby powstrzymać atak Niemiec na dłuższy czas.
Oprócz kawalerii zdarzała sie jeszcze walka na bagnety, w tym też żołnierz WP górował nad Niemcami. Dobry przykład to bitwa pod Jaworowem.
Plus mniejszości etniczne, które wszczęły rebelię wewnątrz państwa. Mając czterech przeciwników jednocześnie nie bylibyśmy w stanie wygrać. W sytuacji 1 na 1 można było szczęścia popróbować. Westerplatte, Wizna, Warszawa, Lwów, Bzura, Hel pokazały, że armia niemiecka nie była tak potężna, jak się powszechnie kłamie.
Tezy przedstawione w tym poście są, z wielu powodów, nieprawdziwe. 😶
Nasi weszli kilkadziesiąt kilometrów w głąb nieniec ale nie było rozkazów co dalej
W którym miejscu, jaka jednostka i kiedy to się stało?
Trzeba było iść na Berlin nawet bez rozkazów. Można było coś utargować.
Nie kilkadziesiąt tylko 3 może 4 pogonili Granschutz i postraszyli mieszkańców 2 wiosek a po 24 godzinach się wycofali
Kijami mogliśmy ich pogonić.
Historia kolem sie toczy i teraz mamy powtórkę.Zaniedbania , pycha , arogancja.
Panie Janie o Hubalu a potem o Ogniu.
Czyli nic się nie zmieniło
50lat okupacji,?,za teraz mamywolnosć pod jankeskie batem
Panie Janie nie bylo szans lepsze ustawyenie i dowodzenie oraz lacznośc mogly przedluzyc walke o moze drugie 6 tygodni max a wczedniej zostaloby zuzyte cale paliwo i amunicja ludzie jaraja sie nidwykirzyztanym potencjalem zapasow w sjladnicy pod Dęblinem zapominajac ze zapasy mialy eystarczyc na kolejne tygodnie ealk i nowo formowane jefnostki nie bylo szans na nowe dostawy ani droga morska ani ladowa tym bardziej ze Niemcy naciskali na Wegry i Rumunie aby mimo neutralnosci nie poxealac na tranzyt amunicji i zaopatrzenia nawet gdyby Sowieci nie weszli i Zachod uderzyl na Linie Zygfryda to moze przetrwalibysmy zine ale wiosna 1940 roku zostalibysny bez zapasow i zmiazdzeni w kilka tygodni do reszty bylismy bez szans animozje z Czechoslowacja byly nie do przeskoczenia
Przykre ale raczej prawdziwe
Żeby nie Błaszczak i Macierwicz Królewiec był by nasz przy odpowiednim praniu mózgu politycznym
Rozwiń myśl że może być komicznie.
@@sawomirmalinowski8631 rozwinę myśli że Niemcy jak by przestawili się na produkcję wojenną Rosja zniknęła by z mapy świata a Chiny zesrały by się po same pachy
Pod Smoleńskiem desant prawie się udał a szturmowcy Antoniego jechali pociągiem przebrani za weteranów
@@krzysztofparski8294 pod Smoleńskiem desant pierwsza klasa był
Dziś mamy takie samo.dowodzenie jak w 39
Nie, nie moglismy wygrac, to jest już oczywiste. Zwiczajnie opowiada pan jakies życzeniowe fantazje. Jeszcze to porównanie do Finlandii. Daj sobie spokój.
❤❤❤
Jeden wielki ciąg bzdur. A powoływanie się na HBO Czarnobyl jest najlepszym dowodem, że autor uwierzy w każda bajeczkę.
Bzdura. Fatalne dowodzenie, fatalny plan bitwy i fatalne zaopatrzenie wojska swoją drogą , ale wystarczy porównać choćby gołe potencjały dywizji piechoty polskiej i niemieckiej, żeby zobaczyć, że polski odpowiednik nie miałby szansy mimo porównywalnej liczby żołnierzy, a tu dochodzi jeszcze absolutna przewaga w wojskach szybkich, lotnictwie i artylerii. Nawet jeśli z tymi wojskami jakie mieliśmy dowodzenie byłoby na niemieckim poziomie, to i tak byśmy przegrali. Choćby dlatego, że amunicji mieliśmy mniej więcej na miesiąc intensywnej walki, zakładając że dalibyśmy radę w ogóle dostarczyć ją wojskom.
A jak to było z tymi guzikami, których mieliśmy nie oddać. Niech pan nie opowiada takich samych bzdur jak sanacyjni decydenci.
PIeprzenie kota w bambus. To tak jakbym ja bym wygrac walke z Tysonem
Mogliśmy wygrać gdyby nasi żołnierze potrafili lepiej celować od żołnierzy niemieckich i za jednego zabitego Polaka nasi żołnierze zabijali 10 Niemców. Ale to Niemcy celniej strzelali.
dawno takiej bzdury nie słyszałem jak tytuł tego materiału
Nie wiem co pan Piński pali ale chyba powinien ograniczyć. Prawdą jest, ze Polska nie miała sensownej koncepcji wojny ze znacznie silniejszym przeciwnikiem i gdyby takowa miała to obrona nie załamałaby sie w ciągu kilku dni tylko w ciągu 2, góra 3 tygodni. Zeby się skutecznie bronić Polska musiałaby mieć rejony umocnione na kształt francuskiej Lini Maginota i to ciągnące się wzdłuż całej granicy, musiałaby mieć lotnictwo zdolne do powstrzymania ataków Luftwaffe, artylerię p-lot, p-panc i polową i zapas amunicji . Przykład Finlandii jest nieadekwatny bo warunki naturalne są tam diametralnie różne niż w Polsce. W Wiznie szczupłe siły polskie były w stanie powstrzymać przeważające siły Wehrmachtu dzięki sprzyjającym obronie warunkom- bagnom i gęstej sieci rzek, rzeczek i rowów. Bitwa nad Bzurą, która niewątpliwie stanowi jeden z chwalebnych epizodów wojny obronnej nie mogła żadną miarą zakończyć się powodzeniem z racji braku dostatecznej ilości amunicji. Sytuacji z Września nie można porównywać z wojną w 1920 bo wówczas Rosjanie nie dysponowali miażdżącą przewagą techniczną . Rosyjska armia była słabo uzbrojona i słabo wyszkolona. Siły były w miarę wyrównane.
Być może gdyby obrona trwała dłużej niż 2 tygodnie Rosjanie by nie wkroczyli a Francja i Wlk Brytania podjęłyby bardziej zdecydowane działania ale Polska miała co najwyżej szanse skapitulować zachowując szczątkowe terytorium.
Obrona Czechosłowacji oznaczałaby konieczność dogadania się nie tylko z Pragą ale też z Moskwą czyli zgody na tranzyt wojsk radzieckich i dostawy sprzętu przez terytorium Polski. Karygodnym błędem polskich dyplomatołów nie było zawarcie sojuszu z Wlk Brytanią i Francją lecz ignorowanie wschodniego sąsiada.
mądrości Pińskiego na poziomie Jachiry
Dziękuję 👌
LJCh!-A dlaczego Portugalia nie miała wojny?-Bo biskupi Portugalji poświęcili Portugalię(w odpowiednim czasie)Najświętszemu Sercu Maryji!!!W PRLu zrobiono to w 1958r.
Anglia ..................to główna przyczyna
A żymianie też mieli ogromny wpływ
CZESI ( zakłady zbrojeniowe Skody ) chcieli nam za darmo oddać czołgi i samoloty ...POLACY tzn niepolacy w rządzie odrzucili ten prezent DLACZEGO w podręcznikach historii nie ma tego epizodu
Dariusz Marciniak wyjaśnił prawdę. Polska nie miała zasobów materialnych,by wygrać. Gdyby z Czechami wyszedł deal to wtedy zaplecze zbrojeniowe wystarczyłoby,ale ani porozumienia obronnego ani wspólnoty politycznej. Nikt nie pomógłby nam jak już wiemy,a cios w plecy zadaliby i tak Sowieci. Kosztowałaby uporczywa obrona tylko straty jeszcze wyższe.
Bajki na tym samym poziomie co bajki o rozliczeniu pismanów 😂😂😂