Odnośnie tego pomagania muszę powiedzieć, że dla osoby niepełnosprawnej zrobienie czegoś samodzielnie jest mega przyjemnością 😊. Ja zawsze mega się jaram, gdy sam zrobię sobie herbatę czy kawę (choć z tym problemu nie mam, ale mega frajdą jest zrobić to samemu)
Dziękuję za mit nr 4. Ja wręcz nie chcę wyzdrowieć. Żyję z przepukliną oponowo rdzeniową od prawie 30 lat, zdążyliśmy się poznać, przyzwyczaić do siebie, a nawet polubić 😊. A teraz tak nagle wyzdrowieć...? To by oznaczało zupełnie inne życie. Niepełnosprawność to część mnie, mojej tożsamości.
oglądałem twoich parę filmów i bardzo Zaczyna mi się to podobać Bo jesteś bardzo inteligentną osobą i wyrozumiałą a ja bardzo uwielbiam takich ludzi jak ty choć takich ludzi to trzeba ze świeczką szukać dzisiejszych czasach już teraz wiem dlaczego miałaś piekło w szkole bo po prostu byłaś mądrzejsza od tych twoich rówieśników ja na przykład nigdy nie umiałam się dogadywać ze swoimi rówieśnikami ja zawsze umiałem się dogadywać ze starszymi od siebie po prostu Musiałem szybko dorosnąć I z tego się to wzięło i też miałem przez tą czasami problemy że się umiałem dogadywać ze starszymi ludźmi od siebie ale końcówka wypowiedzi mi się bardzo podobała że niepełnosprawnych do niepełnosprawnego potrafi być wilkiem Też próbowałem pisać do dziewczyny niepełnosprawnych ona niestety poszukiwała zdrowego człowieka i chciałem żeby miał wygląd Leonardo DiCaprio Ale jesteś naprawdę super pozytywnym dziewczyną
Dzięki:) moi rówieśnicy byli mądrzy, niektórzy nawet bardzo, więc tutaj raczej chodziło o to, że odważyłam się im postawić. Jeśli musiałeś szybko dorosnąć, na pewno nie było łatwo, ale dzięki temu teraz dojrzalej postrzegasz rzeczywistość. Tak to już jest z tą miłością, że w tym cały jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz:). Pozdrawiam, udanego dnia.
...i właśnie już obejrzałem ten film... Inaczej. w tym filmie jak i w pozostałych oglądałem Ciebie i słuchałem Twego głosu. (to bardziej logiczne ale nie koniecznie poprawne). jako osoba pełnosprawna (chociaż uważam że nie ma osób pełnosprawnych w stu procentach), wiele się dowiedziałem na temat zawarty w tym filmie za co Ci dziękuję. Widząc Ciebie przeważnie w dobrym nastroju i z poczuciem humoru więc uważam że Twoi subskrybenci także powinni bardziej się rozpogodzić i czerpać z życia ile się da o ile nie można w pełni. Mam więc pytanie dotyczące tego filmowego materiału; Jeżeli przed przejściem dla pieszych tuż za Tobą stałby przystojny młody mężczyzna i przeniósłby Cię na rękach na drugą stronę ulicy a widząc Twoje niezadowolenie powinien przeprosić i odejść czy odnieść Cię z powrotem?🙂 Świadomie w tym komentarzu nie użyłem Twojego imienia bo w poprzednim oglądanym filmie zaznaczyłaś że oba Twoje imiona są dla Ciebie jednakowo ważne. Czy zdradzisz jak do Ciebie zwracają się bliscy, znajomi, rodzina i jak Ty chciałabyś aby do Ciebie się zwracali?
No, jeśli jakiś przystojniak chciałby mnie przenieść na drugą stronę, nie miałabym nic przeciwko:D. Ludzie, których znam zwracają się do mnie Marta - Wiktoria to moje drugie imię, ale używam go bardziej w celach kreatywno-literackich :). Miłego wieczoru, pozdrawiam:)
Sama mam mpd i generalnie zgadzam sie ze wszystkim poza 4. Prawda jest taka że niemal każda osoba niepełnosprawna chciałaby być zdrowa. I nie mówię tu tylko o swoim przykładzie. Nawet jeśli będą się zasłaniać argumentami typu "gdyby nie niepełnosprawność nie miałabym tej i tej pasji" "gdyby nie niepełnosprawność nie byłabym pewnie tak empatyczna/ wrażliwa etc" to podświadomie bedą chcieć być zdrowym. Pomijam fakt że to zwykły stereotyp uważać niepełnosprawnych za bardziej empatycznych bo chociażby moja koleżanka która ma w sumie nie stwierdzoną chorobę taka jest (by przybliżyć powiem że jakbym jej nie znała pomyślałabym że ma mpd). Zakładając taki scenariusz że dajmy na to ja bym się urodziła zdrowa. Owszem - pewnie nie miałabym takiego życia jak teraz, pewnie nie mieszkałabym tu gdzie mieszkam, nie miałabym mojego psa, może moje zainteresowania byłyby inne. Ale prawda jest taka że mówię to jako osoba która ma to wszystko i wizja tego "równoległego życia" byłaby po prostu dziwna; nienormalna bo jestem przyzwyczajona do obecnego stanu rzeczy. To samo z ludźmi - może nie poznałabym wielu osób i nie powiem - taka wizja jest dla mnie nieco dziwna jednak ponownie - mówię to jako osoba która już zna tych ludzi i wiadomo że jakbym ich nie znała to nie płakałabym z tego powodu bo nie miałabym za czym. I to generalnie tyczy się wszelkiego gdybania "co by było gdyby". Drugim scenariuszem jest lek na daną niepełnosprawność. Tutaj tak naprawdę argumenty typu "gdyby nie niepełnosprawność nie byłabym ..." są po prostu lekko mówiąc głupie. Bo to że ja bym zaczęła biegać; jeździć na rowerze i w ogole być zdrowa nie zmieni negatywnie mojej osoby. Przeciwnie - otworzą mi się horyzonty. Może bym znalazła nową pasję której wcześniej bym nie była w stanie nawet spróbować. A to że lubię śpiewać czy rysować nie zmieniłoby się przecież. Też nie mówię to o niepełnosprawnościach intelektualnych bo no cóż - temat nie jest mi tak znany.
W moim przypadku jest akurat tak, że jeśli byłabym pełnosprawna, prawdopodobnie znacznie aktywniej spędzałabym czas w dzieciństwie. Bywałam temperamentna i chyba nawet nie miałabym czasu, by rozwijać zainteresowania do tego stopnia, do którego je rozwinęłam. Oczywiście, Ty możesz mieć inne zdanie na ten temat, podzieliłam się tylko swoją perspektywa. Odnośnie empatii, to mówiłam w którymś z filmów (może właśnie w tym), że czasem jeden niepełnosprawny jest dla drugiego wilkiem i zdarzają się ludzie niepełnosprawni, którym empatii brakuje. Mówiłam też, że to, że osoba jest niepełnosprawna nie oznacza, że jest z automatu dobra. Cieszę się, że poza tym 4 punktem byłaś w stanie utożsamić się z moim filmem. Pozdrawiam i zapraszam do dalszego oglądania:)
@@porazona9203 tak tylko to też znowu takie gdybanie. W sensie - jak byś była zdrowa to po pierwsze nie wiadomo bo mogłabyś mieć takie same zainteresowania, a może inne i to w nich byś teraz "siedziała" i zajmowała się np. Zawodowo. I to się tyczy właściwie wszystkich niepelnosprawnych.
@@Minty2015 no to ja to przecież wszystko ujęłam w formie gdybania:D. Nie mam możliwości zobaczyć alternatywnej rzeczywistości, w której biegałabym po skałach jak kozica górska ;). Jest to gdybanie z pewną dozą prawdopodobieństwa, bo niektóre inklinacje i predyspozycje osób niepełnosprawnych są trochę przytłumione przez wzgląd na ograniczenia fizyczne. Tak jest przynajmniej w moim przypadku. Wierz lub nie- ja mimo wszystko nie żałuję, że jestem niepełnosprawna.
Bardzo słuszne spostrzeżenie, jeśli chodzi o punkt czwarty. Jestem osobą poruszającą się na wózku, jak sobie myślę że nagle miałabym teraz stać się zdrowa to mnie to po prostu przeraża. Myślę że można to porównać z osobą pełnosprawnym która nagle traci swoją sprawność.
Odnośnie tego pomagania muszę powiedzieć, że dla osoby niepełnosprawnej zrobienie czegoś samodzielnie jest mega przyjemnością 😊. Ja zawsze mega się jaram, gdy sam zrobię sobie herbatę czy kawę (choć z tym problemu nie mam, ale mega frajdą jest zrobić to samemu)
Dokładnie wiem co mówisz. Mnie świadomość, że mogę zrobić coś samodzielnie w dalszym ciągu bardzo cieszy i to doceniam:)
Dziękuję za mit nr 4.
Ja wręcz nie chcę wyzdrowieć. Żyję z przepukliną oponowo rdzeniową od prawie 30 lat, zdążyliśmy się poznać, przyzwyczaić do siebie, a nawet polubić 😊. A teraz tak nagle wyzdrowieć...? To by oznaczało zupełnie inne życie. Niepełnosprawność to część mnie, mojej tożsamości.
Dokładnie. Myślę że to dzięki niepełnosprawności mamy pewne cechy charakteru, których szkoda byłoby się pozbyć.
oglądałem twoich parę filmów i bardzo Zaczyna mi się to podobać Bo jesteś bardzo inteligentną osobą i wyrozumiałą a ja bardzo uwielbiam takich ludzi jak ty choć takich ludzi to trzeba ze świeczką szukać dzisiejszych czasach już teraz wiem dlaczego miałaś piekło w szkole bo po prostu byłaś mądrzejsza od tych twoich rówieśników ja na przykład nigdy nie umiałam się dogadywać ze swoimi rówieśnikami ja zawsze umiałem się dogadywać ze starszymi od siebie po prostu Musiałem szybko dorosnąć I z tego się to wzięło i też miałem przez tą czasami problemy że się umiałem dogadywać ze starszymi ludźmi od siebie ale końcówka wypowiedzi mi się bardzo podobała że niepełnosprawnych do niepełnosprawnego potrafi być wilkiem Też próbowałem pisać do dziewczyny niepełnosprawnych ona niestety poszukiwała zdrowego człowieka i chciałem żeby miał wygląd Leonardo DiCaprio Ale jesteś naprawdę super pozytywnym dziewczyną
Dzięki:) moi rówieśnicy byli mądrzy, niektórzy nawet bardzo, więc tutaj raczej chodziło o to, że odważyłam się im postawić. Jeśli musiałeś szybko dorosnąć, na pewno nie było łatwo, ale dzięki temu teraz dojrzalej postrzegasz rzeczywistość. Tak to już jest z tą miłością, że w tym cały jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz:). Pozdrawiam, udanego dnia.
...i właśnie już obejrzałem ten film... Inaczej. w tym filmie jak i w pozostałych oglądałem Ciebie i słuchałem Twego głosu. (to bardziej logiczne ale nie koniecznie poprawne).
jako osoba pełnosprawna (chociaż uważam że nie ma osób pełnosprawnych w stu procentach), wiele się dowiedziałem na temat zawarty w tym filmie za co Ci dziękuję.
Widząc Ciebie przeważnie w dobrym nastroju i z poczuciem humoru więc uważam że Twoi subskrybenci także powinni bardziej się rozpogodzić i czerpać z życia ile się da o ile nie można w pełni. Mam więc pytanie dotyczące tego filmowego materiału;
Jeżeli przed przejściem dla pieszych tuż za Tobą stałby przystojny młody mężczyzna i przeniósłby Cię na rękach na drugą stronę ulicy a widząc Twoje niezadowolenie powinien przeprosić i odejść czy odnieść Cię z powrotem?🙂
Świadomie w tym komentarzu nie użyłem Twojego imienia bo w poprzednim oglądanym filmie zaznaczyłaś że oba Twoje imiona są dla Ciebie jednakowo ważne. Czy zdradzisz jak do Ciebie zwracają się bliscy, znajomi, rodzina i jak Ty chciałabyś aby do Ciebie się zwracali?
No, jeśli jakiś przystojniak chciałby mnie przenieść na drugą stronę, nie miałabym nic przeciwko:D. Ludzie, których znam zwracają się do mnie Marta - Wiktoria to moje drugie imię, ale używam go bardziej w celach kreatywno-literackich :). Miłego wieczoru, pozdrawiam:)
Sama mam mpd i generalnie zgadzam sie ze wszystkim poza 4. Prawda jest taka że niemal każda osoba niepełnosprawna chciałaby być zdrowa. I nie mówię tu tylko o swoim przykładzie. Nawet jeśli będą się zasłaniać argumentami typu "gdyby nie niepełnosprawność nie miałabym tej i tej pasji" "gdyby nie niepełnosprawność nie byłabym pewnie tak empatyczna/ wrażliwa etc" to podświadomie bedą chcieć być zdrowym. Pomijam fakt że to zwykły stereotyp uważać niepełnosprawnych za bardziej empatycznych bo chociażby moja koleżanka która ma w sumie nie stwierdzoną chorobę taka jest (by przybliżyć powiem że jakbym jej nie znała pomyślałabym że ma mpd).
Zakładając taki scenariusz że dajmy na to ja bym się urodziła zdrowa. Owszem - pewnie nie miałabym takiego życia jak teraz, pewnie nie mieszkałabym tu gdzie mieszkam, nie miałabym mojego psa, może moje zainteresowania byłyby inne. Ale prawda jest taka że mówię to jako osoba która ma to wszystko i wizja tego "równoległego życia" byłaby po prostu dziwna; nienormalna bo jestem przyzwyczajona do obecnego stanu rzeczy. To samo z ludźmi - może nie poznałabym wielu osób i nie powiem - taka wizja jest dla mnie nieco dziwna jednak ponownie - mówię to jako osoba która już zna tych ludzi i wiadomo że jakbym ich nie znała to nie płakałabym z tego powodu bo nie miałabym za czym. I to generalnie tyczy się wszelkiego gdybania "co by było gdyby".
Drugim scenariuszem jest lek na daną niepełnosprawność. Tutaj tak naprawdę argumenty typu "gdyby nie niepełnosprawność nie byłabym ..." są po prostu lekko mówiąc głupie. Bo to że ja bym zaczęła biegać; jeździć na rowerze i w ogole być zdrowa nie zmieni negatywnie mojej osoby. Przeciwnie - otworzą mi się horyzonty. Może bym znalazła nową pasję której wcześniej bym nie była w stanie nawet spróbować. A to że lubię śpiewać czy rysować nie zmieniłoby się przecież.
Też nie mówię to o niepełnosprawnościach intelektualnych bo no cóż - temat nie jest mi tak znany.
W moim przypadku jest akurat tak, że jeśli byłabym pełnosprawna, prawdopodobnie znacznie aktywniej spędzałabym czas w dzieciństwie. Bywałam temperamentna i chyba nawet nie miałabym czasu, by rozwijać zainteresowania do tego stopnia, do którego je rozwinęłam. Oczywiście, Ty możesz mieć inne zdanie na ten temat, podzieliłam się tylko swoją perspektywa. Odnośnie empatii, to mówiłam w którymś z filmów (może właśnie w tym), że czasem jeden niepełnosprawny jest dla drugiego wilkiem i zdarzają się ludzie niepełnosprawni, którym empatii brakuje. Mówiłam też, że to, że osoba jest niepełnosprawna nie oznacza, że jest z automatu dobra. Cieszę się, że poza tym 4 punktem byłaś w stanie utożsamić się z moim filmem. Pozdrawiam i zapraszam do dalszego oglądania:)
@@porazona9203 tak tylko to też znowu takie gdybanie. W sensie - jak byś była zdrowa to po pierwsze nie wiadomo bo mogłabyś mieć takie same zainteresowania, a może inne i to w nich byś teraz "siedziała" i zajmowała się np. Zawodowo. I to się tyczy właściwie wszystkich niepelnosprawnych.
@@Minty2015 no to ja to przecież wszystko ujęłam w formie gdybania:D. Nie mam możliwości zobaczyć alternatywnej rzeczywistości, w której biegałabym po skałach jak kozica górska ;). Jest to gdybanie z pewną dozą prawdopodobieństwa, bo niektóre inklinacje i predyspozycje osób niepełnosprawnych są trochę przytłumione przez wzgląd na ograniczenia fizyczne. Tak jest przynajmniej w moim przypadku. Wierz lub nie- ja mimo wszystko nie żałuję, że jestem niepełnosprawna.
Bardzo słuszne spostrzeżenie, jeśli chodzi o punkt czwarty. Jestem osobą poruszającą się na wózku, jak sobie myślę że nagle miałabym teraz stać się zdrowa to mnie to po prostu przeraża. Myślę że można to porównać z osobą pełnosprawnym która nagle traci swoją sprawność.
Na pewno nie byłoby się łatwo w tej nowej skórze odnaleźć.