mamy takich talismanów w firmie 4 . Przebiegi od 25 do 43tys km. Auta zakupione w maju 2016 . Nie ma żadnych problemów. wcześniej były szkody i pasaty kierowcy juz ich nie chcą. Renault daje wygodę i prestiż w porównaniu do reszty konkurencji. Renault ma lepsze silniki i skrzynie automatyczne. I nikt normalny nie ciśnie palcem po krawędziach radia czy wywiewu powietrza . Niestety dziennikarze mają jakieś zboczenie organoleptyczne, jak się obejrzy testy zagraniczne tych samych aut to widać że są na innym poziomie. Dziwi mnie że ogólnie dziennikarze w PL czepiają się takich bzdur a sami byli wozeni maluchem . Podsumowując kto przy zdrowych zmysłach kupuje auto demo , auta te są katowane na jazdach próbnych. Ten biedny pan co tak narzeka na auto to frajer . Niestety buraków nie brakuje . Pozdrawiam wszystkich " Francuzów "
Renault to nie gówno ale WIELKIE GÓWNO! Wiem, bo miałem od nowości, abstrakcyjne awarie i co serwis, to 2 tysie. Zmieniłem na hyundaia i... i ZERO problemów a serwis to 5 stów maks. Jestem bardzo zadowolony.
Mam Francuza od ponad 10 lat i jestem mega zadowolony. Jest to Peugeot 807 2.2 HDI i przejechałem nim 500.000 km a kupiłem 3 letni już z przebiegiem 121.000 km. Zaznaczam jazda w Warszawie na taksówce od 10 lat. Samochód wyposażony bardzo bogato w elektronikę. Nie będę wymieniam wszystkiego: zaznaczę tylko jedno drzwi elektrycznie otwierane i nigdy nie zawiodły. Jest to mój 17 samochód i wacham się czy postawić go na pierwszym miejscu czy na drugim z mercedesem 124 !!! Ja zachwalam samochód ma 13 lat i zero rdzy , nawet układ wydechowy jest nadal fabryczny i zero rdzy. !!!!!!!!!!!
Jaką opinię możesz mieć mając auto nowe i mając je krótko ?? Opinia może być miarodajna po przejechaniu kilkudziesięciu , kilkuset tysięcy. Płacąc za naprawy itp
Mnie wydaje się , że pan Marek trafił na pechowy egzemplarz. Prawie każdemu, kto w życiu wymienił kilka nowych samochodów, trafiał się taki "rodzynek". Zgodzę się z poglądem, że z byle duperelą, mało istotną dla sprawności auta i bezpieczeństwa, nie ma co lecieć natychmiast do ASO. Można poczekać, aż zbierze się więcej drobiazgów, albo załatwić to przy okazji przeglądu. Byle w trakcie gwarancji. A hejt nie dotyczy tylko aut francuskich i innych na "f'. Najwięcej dostaje się Dacii, Skodzie, ba nawet Fordowi i Oplowi. Nie wspomnę już o WAG-u. Obrywają też auta budżetowe innych marek. Z tym,że opluwający jakość, lub brak prestiżu tych aut, to nie posiadacze Mercedesów, Lexusów , nówek BMW, czy Aston Martinów. Najczęściej to właściciele szrotu sprowadzanego z Niemiec, którego najdroższym elementem jest prestiżowe logo. Ot taka polska , bezinteresowna zawiść i sposób na poprawę własnego samopoczucia. Życzę sukcesów i wyrazy nieustannego, platonicznego uwielbienia dla Alice.
*UWAGA! Update* Na mojej stronie na fb facebook.com/saturdaycarfever/ dodałem właśnie wpis o odpowiedzi z Renault Polska. Myślą już nad przejęciem! tego samochodu od Pana Marka. Jak widać akcja pomocy działa błyskawicznie. Osobiście napisałem do Renault Polska apel o ratowanie imagu marki oraz wielu widzów też włączyło się w pomoc.
Pan Marek napisał mi dzisiaj, że Renault odkupi od niego samochód, więc każdemu kto chciał mnie skrytykować za ten film mówię, żeby się puknął w swój pusty łeb. Bon Voyage!
nie minęła jedna minuta i przyszło mi do głowy tylko jedno- sypneli i to prawdopodobnie niezle biorąc pod uwagę, jak wyczerpujący, ciekawy i zajmujący jest ten monolog. Można-MOŻNA...
solidne spasowanie wnętrz vaga kończy się po przejechaniu 30 tyś kilometrów. Rezonujące słupki, stuki z podsufitki, trzaski spod deski rozdzielczej. Warto poczytać forum nowego passata gdzie na tłuczące się zawieszenie aso rozkłada ręce i mówi że tak ma stukać bo to passat :D.
To prawda z forum Passata. Kilka razy tam zajżałem i z ulgą odetchnąłem, że nie kupiłem wersji Variant 2.0 TSI. Wszyscy starsi widzowie wiedzą, że taką rozważałem po W205. Forum Passata prawdę o generacji B8 powie ;)
Witam. Ja również kiedyś użytkowaniem Renault i na pewno prawda jest to że serwisy Renault spychają problemy na bok twierdząc że to taka cecha modelu lub wina klienta. Obecnie mam nową Mazde 6 2015r i mimo że też miałem kilka usterek ( zszedł lakier z alufelgi, wadliwe lampy led , bicie tarcz hamulcowych, przetarta kierownica po 36 tys km, skrzypienie zawieszenia i obecnie wyszło to że mechanizm lusterka prawego jest zepsute) serwis oceniam na 6. Bez dyskusji każda usterka została usunięta. Tym różni się Renault od Mazda.
a ja mam Lagunę III od 2008 roku i w zasadzie poza wymianą żarówek po 5 latach, wymianie brzęczącego wiatraczka czujnika klimatyzacji (pewnie większość nie zwróciłaby uwagi) to nie było problemów. Więc raczej to kwestia egzemplarza, a nie marki. Ale serwis Renault zdecydowanie wymaga poprawy, bo działają jak w socjaliźmie ...
witam. Moim poprzednim samochodem była ta tragiczna Laguna 2 1.9Dci. Problem w tym że owa Laguna byla autem bezawaryjnym i naprawdę fajnym autem. Bez problemu kupilbym nowego talismana mimo iż posiadam Bmw e61 530d które jest tak samo awaryjne jak każde inne auto. tak to w życiu już jest. Co do tematu auta Pana Marka ja bym serwisowi nie odpuścił ani jednej drobnostki... Nowe auto ma być nowe i działać i ma jeździć. Nie kosztowalo parę groszy. a czy leasing czy kredyt to nie ma znaczenia... pozdrawiam
Miałem Lagunę II 1,9 TDCi 130 KM. Nie miałem z nim żadnego problemu. Robiłem przeglądy w ASO zgodnie z książką. Generalnie dbam (czasami przesadnie) o samochody. Zrobiłem nim od nowości około 250 tyś km.
No tylko 130 koni... To inne rozwiązanie turbiny ale miałem w sumie 5 aut 120 i jak dbasz to da radę ale spasowanie faktycznie talisman czy Megane powyżej 2017 to tylko scenic
Na chłodno starałem się opisać ten i podobne problemy, ale nie tylko filmem pomagam właścicielowi pechowego Talismana. Napisałem dzisiaj do Renault Polska i wkleiłem link do mojego filmu. Prosiłem ich o reakcję w tej sprawie i apelowałem aby nie robili sobie czarnego PR. Na stronie SCF na fb też się dzieje i publiczność pomaga.
Z tym hejtem ogólnie wszystkich samochodów nie można uogólniać. Omówmy się, kogo w Polsce stać na nowy samochód? Mało kogo. Większość ''wypowiadających się'' to użytkownicy aut używanych, którzy zakupili go od kogoś, w najlepszym przypadku ze znaną i sprawdzoną historią auta. Ale większość niestety kupiła często auto sprowadzone, przez komis, handlarza ''bez historii'' lub bez jej potwierdzonej autentyczności. Według mnie, taki hejt nie ma racji bytu. Jak można opisywać nawet własny samochód, którego nie mamy od nowości, nie wiemy jak było użytkowane, serwisowane czytaj dbane przez dajmy na to okres ośmiu, dziesięciu lat wcześniej. Możliwe, że zakupiliśmy jakiegoś ''ulepa'' i później plujemy sobie w brodę, że np nasz francuz to szrot totalny. Ale internet ma to do siebie, ze jesteśmy anonimowi, nikt nie musi potwierdzić, czy pisze prawdę, działa w dobrej wierze, np ostrzegając innych czy ma jakieś kompleksy że francuskie auto sąsiada jest lepsze od naszego niemieckie (lub na odwrót). Kończąc, nie ma marek samochodów bezawaryjnych, nie ma takich i nigdy nie będzie. PS Jeżdżę Megane II rok 2004 przez ponad 3,5 roku, sprowadzone, kupione od znajomego handlarza przy przebiegu 172 tyś. km. Przebieg w 99% potwierdzony ale wg mnie nigdy nie ma stuprocentowej pewności. Co do samego samochodu, jestem zadowolony. Nie powiem mega, bo to moje trzecie Megane, wcześniej ''jedynka'', później ''jedynka FL''. Na tle tamtych jest nowoczesna, bezawaryjna jak i ona. Przy tym przebiegu wymieniłem oprócz eksploatacji: oleju, filtrów, klocków, tarcz z tyłu, świec, rozrządu, także na własne życzenie sprzęgło, bo późno już brało także taśmę poduszki w kolumnie kierowniczej. Uznam to za jedyną poważną awarię. Dodatkowo silniczek spryskiwacza ale zamarzł płyn letni więc moja wina. Kilka żarówek i piór wycieraczek. Tyle. Nie mogę złego słowa powiedzieć. Następne będzie również francuskie. Tyle, Dzięki za film:)
Także zdecydowałem się na samochód demonstracyjny. Pod koniec października odebrałem Renault Megane w wersji Bose ze wszystkimi możliwymi dodatkami (prócz Pakietu Bezpieczeństwa) z przebiegiem 340 km, dziś wynosi on ponad 2200 km. Samochód był użytkowany przez salon około 3 miesięcy. Megane nie sprawia żadnych problemów. Jest dobrze wyciszona, jeździ się bardzo komfortowo, nie czuć w niej prędkości (dziś zatrzymała mnie policja - 78 km/h w terenie zabudowanym, myślałem, że jechałem dużo wolniej). Nagłośnienie Bose sprawuje się dużo lepiej niż to w Lagunie III, którą niegdyś użytkowałem. Jedyne do czego mam zastrzeżenia to krzywo spasowana klapa bagażnika - wada fabryczna w Megane i Talismanie oraz stuki przy jej zamykaniu. Zawitam do serwisu ze wspomnianymi wadami. Nie są one tak uciążliwe, dlatego wstrzymam się z ich zgłoszeniem do czasu przeglądu czy innej wizyty w Renault.
Również od miesiąca jeżdżę nową Meganką Bose. Kupiłem ją także jako demo, pełna opcja oprócz aktywnego tempomatu. Silnik diesla 1.6 130KM, przejechane już ponad 4 tys. km. Miał być nowy Peugeot 308, ale nie podpasowały mi zegary pod szybą i mała kierownica. Poprzednio Peugeot 207 diesel, sprzedałem jak miał ponad 160 tys. km zero awarii. Jeszcze mam 307 z przebiegiem grubo ponad 200 tys i też nie narzekam.
Dwa lata temu kupiłem samochód. Dwa lata i dwa miesiące temu, co jest nie bez znaczenia. Nowy, w salonie, po przejechaniu ładnych kilku kilometrów w ramach jazd próbnych. Na tapecie znalazły się Golf, Octavia, Astra, Lancer, Civic i Megane. Po zestawieniu "za" i "przeciw" w postaci wyposażenia i cen wybór padł na Renault. Powiem krótko: przez pierwszy rok byłem bardzo zadowolony. Jednak podczas drugiej, tuż po pierwszym przeglądzie gwarancyjnym zimy zaczęły się problemy z rozruchem. Od tamtej pory już pięć razy odwiedzałem serwis. Pierwsze dwie wizyty zakończyły się jedynie przeprogramowaniem map zapłonu. Za trzecim razem oprócz tego wymieniono mi świece. Przyszła kolejna zima i co? W dalszym ciągu silnik po rozruchu raz na X rozruchów przez pierwsze sekundy silnik pracuje z kulturą Kamaza, po czym zaczyna pracować normalnie. Aż wygasła gwarancja. Już po gwarancji podczas kolejnej wizyty z tym samym problemem wykryto usterkę sondy lambda - wymiana częściowo odpłatna. Pierwszy dzień od wyjazdu z ASO i kolejny problem z rozruchem. Kolejna wizyta, na podstawie nagrania mechanik potwierdził moje podejrzenia - koło regulatora zmiennych faz rozrządu. Niestety - nagranie to nie dowód, natomiast diagnostyka nie potwierdziła usterki. Rok, pięć wizyt w ASO, zakończona gwarancja, a wada fabryczna siedzi nadal. Renault się nie popisało. Ale opisany przez Pana Parku Prasowego Renault też nie jest tak cukierkowy. Do tej pory korzystałem z auta zastępczego tylko raz, gdy moje auto było w serwisie lakierniczym. Zazwyczaj naprawy mechaniczne trwają nie dłużej niż dobę i po prostu nie czuję takiej potrzeby. Tym razem jednak zależało mi na aucie - niestety w ASO akurat nie było dostępnych egzemplarzy. Zwróciłem się do Zespołu Prasowego Renault z prośbą o pomoc i odbiłem się od ściany. Kończąc mój przydługi wywód - to jest czwarte auto francuskie, w tym drugie Renault w mojej rodzinie. Z każdym były jakieś problemy. Ale do tej pory wszystkie dawały się rozwiązać. Tym razem niestety Renault nawet nie stara się zachować twarzy. Przykre.
spróbuj z pomoca jakiegos prawnika wystapic z pismem do renault polska o wymiane samochodu na egzemplarz wolny od wad albo zwrot pieniedzy i odstapienie od umowy najmowej .
+swirus231 wydaje się proste, lecz w rzeczywistości przeprawa, ale nie wykluczam działać przez kancelarie a sam skupić się na innych rzeczach niż auto ;)
Francuskie auta są zajebiste. Francuzi robią porządne auta za bardzo uczciwe pieniądze. PSA jest jedynym znanym mi producentem który publikuje dla jakiego przebiegu zaprojektowano jednostki napędowe. "Niemieckie najlepsze" pierdolą debile których nie stać na żadne nowe auto, a jedyny horyzont ich wyobraźni i finansów to od 10 lat reanimowany 1.9 tdi.
Niemieckie i Francuskie auta prezentują jeden poziom. Japonia jest ponad. Europejskie auta sprzedają się tylko w Europie a w USA i Azji traktowane są jak u nas alfa.
Posiadam dCi 160 KM, przez 13 miesięcy przejechałem 82.000 km. Jedyna awaria to...uszkodzenie akumulatora. Assistance zabrało pojazd, wymieniono następnego dnia akumulator w serwisie. I to wszystko. Chyba jednak pech z materiału filmowego. Nie zamieniłbym tego auta na żadne inne.
Nie kupuje się samochodów do roku od premiery . Na tych autach pracownicy uczą się montażu , dostawcy dopieszczają swoje podzespoły, stabilizują proces produkcji, a fabryka usuwa niedociągnięcia konstruktorów . To jest przyczyną problemów z jakimi spotkał się Pan Marek . Tyczy się to każdego producenta samochodów Natomiast po około 3 latach, zaczyna się wprowadzanie oszczędności w wyrobie.
Jestem motocyklistą, kupiłem motocykl włoski i też czytając internety ludzie jasno wyrazili opinie - włoszczyzna tylko do zupy. Zglębiając temat okazało się, że 90% nie jeździło nigdy Ducati, bo o tej marce mowa, a do pisania głupot byli pierwsi. Kupiłem jedno awaryjne Ducati, teraz śmigam drugim i nic złego się nie dzieje przy odpowiednim traktowaniu. Moja znajoma zaczynająca przygodę z moto katowała je na zimnym silniku i w pół roku zajechała maszynę, która uchodzi za debiloodporną. Także jak ktoś mówi mi, że dba o samochód a jak pytam o podstawowe wymiany i mówi - ee nie wiem albo zobacze syf w środku to ja już swoje wiem. Wiele razy jeździłem i widziałem jak są traktowane testówki - nigdy bym takiego auta nie kupił nawet z przebiegiem 500 kilometrów, podobnie motocykl. A już ekspertów co piszą, że nie kupią auta bo francuski, a wybiorą niemiecki bo najlepszy to ja takim osobą serdecznie dziękuje. W internecie jest tyle bylejakości, że mam swój rozum i jeżeli szukam rzetelnej informacji to szukam na forum marki, gdzie mam pewność, że ludzie takimi pojazdami jeżdżą, a januszów co wiedzą wszystko najlepiej, a w aucie nie siedzieli lub sąsiad kuzyna, brata od strony siostry taki miał i się psuł. Samochód jak i motocykl to maszyny, które pracują i pewne rzeczy potrafią się odezwać, kiedyś w motocykli jeden cylinder nie chciał mi złapać, więc na spokojnie wykręciłem świece, przetarłem i wsadziłem i wszystko działało. Kierunkowskaz nie działał - rozkręciłem i znów sukces! Drogi + wibracje od silnika powodują, że czasem coś może nie działać. Włoszki tak mają :d Na koniec dodam, że zadowolony kierowca Talizmana nie będzie latał po internetach i chwalił swój produkt, a temu co coś nie działa będzie pierwszy co wpływa na opinie o aucie.
Z tą włoszczyzną to kolego pudło, jo w 2012 r. Ducati zostało przejęte przez Audi, które jak wszystkim wiadomo jest własnością VW. Mimo to pozdrawiam i życzę dobrego śmigania w następnym sezonie.
Marek S Pana samochód to zwyczajny bubel albo na etapie produkcyjnym albo przeorany przez wystawy. I to w całej sytuacji jest smutne, bo nie powinno mieć miejsca, ale jestem daleki od uznania, że wszystkie Talismany to gnioty. Francuska motoryzacja podnosi się z roku na rok, w Taty Nissanie siedzi silnik z Renault, podobnie w wielu innych markach. Myślę, że nie powinniśmy się zrażać do danej marki przez pryzmat jednego samochodu, ale oczywiście każdy ma do tego prawo. Pytanie czy to takie dobre, bo potem takie wielbione VW robią auta zdecydowanie gorsze od swoich poprzedników, bo i tak wszyscy kupią ze względu na znaczek.
Od ośmiu lat posiadam Lagune rocznik 97 ph1 1.8 8v benzynka-gaz i jedyne co wymieniłem to opony olej i tłumik. W tym roku byłem nią w górach ( trasa 1700km w obie strony) Przez te osiem lat zero problemów z zawieszeniem. Od kilku lat obserwuje jeżdząc często autostradą A1 jakie auta stoją na poboczu czekając na lawete i mogę powiedzieć że większość to niezależnie od marki powyżej 2010 roku. Ciekawe zjawisko.
A ja miałem kilka Renaultów i tylko 19-ka w benzynie i pierwsze Clio nie robiło niespodzianek. Każde następne począwszy od 1-szej Laguny 2,0 w benzynie po lagunę 2,2 w Dieslu doprowadzały mnie do pasji. Zawieszenie najbardziej łącznik stabilizatora, 30-40 tkm obowiązkowa wymiana, elektronika tragedia. Zima 2006, mróz -21, zatrzymuje się w lesie na siku, zostawiam kartę w kurtce w aucie, wracam, auto zablokowane. Szukam kamieni aby wybić szybę i to był fakt który zaważył na zmianie marki używanej od 1989 przeze mnie, moje dzieci i we firmie. Koniec choć auta piękne, miękkie, wygodne, ale koniec cierpliwości !
Z tymi samochodami demo to faktycznie różnie bywa. Tym bardziej jeśli mowa o sportowym samochodzie. Prawdopodobnie 90% ludzi wsiadających do takiej Cupry czy C-Klasy AMG (nie wiem czy w Mercu tak łatwo pójść na jazdę takim drogim samochodem bo nie byłem nigdy, ale to już inna kwestia) to od razu wciska gaz do dechy na zimnym silniku i piłuje ile się da ten biedny samochodzik, który w dodatku jest jeszcze nie ułożony/dotarty (zwał jak zwał, wiadomo o co chodzi). Nawet jeśli idzie na jazdę po to by faktycznie go kupić a nie tylko się przejechać, to i tak przecież taki samochód kupuje się dla osiągów, więc wiadomo, że sprawdza się je dokładnie. Nie mówiąc o ludziach z salonu biorących takie auto do jazdy, albo jakiś innych testerach/dziennikarzach. Co innego jakaś Fabia czy Fiat w 1.0, wątpię by ktoś wsiadając do miejskiego słabiutkiego samochodziku szalał w nim jakoś specjalnie. Także wszystko zależy.
Egzemplarz faktycznie pechowy, jednak zgadzam się z Panem Mateuszem, że auta demo to śliski temat, które traktuje się gorzej niż służbowe, bo te ostatnie są jednak narzędziem pracy a demo zostawia się u dealera... W kwestii spasowania wnętrza czy innych drobiazgów w Renault powiem, że jeżdżę fluencem, który jest półkę niżej a jednak od 2 lat (a auto posiadam od nowości) nic absolutnie niepokojącego się nie zadziało. Inną sprawą jest, że osobiście unikam aut z pierwszych roczników produkcji niezależnie od marki.
Potwierdzam to co piszesz. Jeżdżę fluencem od 5 lat (2010) i nic niepokojącego nie zaobserwowałem. Raz mi tylko odkręciła się śruba od wieszaka zbiornika na płyn do spryskiwaczy i ze 3 miesiąc zachodziłem co to może być. Po 3 latach miałem czyszczenie przepustnicy i wymianę świec. Ot typowe eksploatacyjne zużycie. Co do plastików to się zgodzę - Renault nie za bardzo się tu popisuje. Teraz czeka mnie wymiana rozrządu bo dobijam powoli do 100 000 tyś.
Oczywiscie ze Pan nie mial zlych doswiadczen, bo marki staraja sie Pana zadowolic bo je testuje. Aby tak wszystkich traktowali! Dogadzaja panu bo pan dogadza im!
Gościu, lecz się. Dotarłem do momentu, w którym tłumaczysz, że auto może trzeszczeć i buczeć bo 'nie jest klienta a tylko go wynajmuje'. Mam nadzieję, że Twoim dzieciom również ktoś kiedyś wyłączy zakupione gry na konsole, Tobie wyłączą muzykę na Spotify bo zgodnie z regulaminami nie posiadasz tych rzeczy na własność a jedynie wynajmujesz. Pan Marek i inni klienci mają prawo wymagać równego traktowania jak klienci którzy w salonie Renault kupują 10 aut gotówką. Jeśli ludzie postępowali by zgodne z Twoją przemową to za 10 lat, w czasach gdy wszystko będzie na umowie najmu będziemy płacić pieniądze za niesprawne przedmioty! Ten park prasowy Renault chyba za dużo Ci kawy robi, że tak pozytywnie wypowiadasz się o całej marce i zganiasz winę na Pana Marka.
chapeau bas za pomoc i zaangażowanie, ale mf ma rację co "trzsków" i to nie zależnie od formy właśności.Trzeszczeć mogłoby w mojej mazdzie 3(250 tyś) ale nie trzeszczy, mam jeszcze lagunę 3 (75 tyś) i też nie trzeszczy.Owszem, czasem coś gdzieś może zagrać,ale to mają być incydentalne przypadki a jeżeli ktoś kto ma samochód kilka tygodni czy kilka miesięcy zwraca uwagę no to że coś trzeszczy to znaczy, że jest to "standard".Mama kupiła kilka miesięcy temu właśnie talismana "po dziennikarzach", przebieg na dziś ok.25 000 i nic nie trzeszczy, nic nie buczy.Wszystko jest jak być powinno.Można?Można!A psim obowiązkiem Renault jest albo naprawić albo wymienić na wolny od wad.
Witam, zainteresowanie tym autem jest szczególne, ze względu na nie typowe dolegliwości. Auto z tzw parku prasowego wypożyczany do testów dziennikarzy motoryzacyjnych. W filmach - materiałach zamieszczanych przez np Zachara lub Marka Drivesa dobitnie pokazuje, ze są tam nie doróbki produkcyjne i montażowe. I tutaj jasno chce powiedzieć, ze dziennikarze pewnie zgłaszali problemy tej natury zwracając auto. Jeżeli przedstawiciel lub dany dealer opycha auto z wiadomymi niedogodnościami bublami w środku, to działa na szkodę kupującego. Świadomie działające takie salony powinny natychmiastowo odkupić pojazd i wysłać go do fabryki. Mam nadzieje, ze potencjalni kupujący będą coraz szersze łuki z manewrem omijającym wykonywać z tym logiem. A przedstawiciel na Polskę coś w tym kierunku zrobi.
witam mam renault Laguna coupe Monaco GP kupiłem go nowego w 2012 przejechałem już nim 260.000 km do dzisiaj bez problemu tylko olej ,filtry, klocki,tarcze czyli serwis i nic a dużo ludzi mi mówiło renault do dupy nie bierz dziadostwa
@@marekjanczewski przedlifty, byly do dupy bo tam byl "zajebisty" 2.2 dci i 1.9 dci. Polifty juz mozna naprawde polecic. Szczegolnie z 2.0t/2.0 dci, 1.9 dci
Miałem Laguna II 1.9 DCI 120 fakt było juz wszystko porobione przez poprzednika: turbina, panewki, dwumas ale nic mi sie nie działo wymieniałem tylko hamulce i olej, filtry. Mit tych aut to wymiany oleju zalecane co 30tys km wymieniajac co 15tys nic sie nie dzieje z panewkami czy turbinami ludzie maja po 280tys i maja ori turbo. To samo z 407 2.0 HDI jeden z lepszych diesli 280tys i turbo ori , wtryski tez , jedynie dwumas robiony przy 220 i wyciety FAP przy 260tys. Miałem tez niemieckie auta i jednak wole francuski bo awaryjnosc ta tym samym poziomie ba nawet mniejsza niz np VW/audi a same auta tansze i czesto w lepszym stanie i mniejszym przebiegiem. W ostatnich 1.9TDI padaja walki , panewki nawet korbowody, z 2.0TDI pekajace głowice , pompy oleju przez które mozna zatrzec silnik itp wiec nie ma aut idelanych a mit aut francuskich wział sie z dupy tak jak fiata ze syf a robi jedne z najlepszych diesli. np turbo benzyny renault jeden z najlepszych F4RT z megane RS czy laguny Turbo
Tylko że te 250 tys. dla większości niemieckich diesli to dopiero rozgrzewka. Polecam przejechać się do Niemiec do byle jakiego komisu, zobaczysz 3 letnie pasaty z przebiegiem 300 tys. 2 letnie z przebiegiem 200 tys. to na prawdę nie problem, a później lecą do Polski i jakimś dziwnym trafem ubywa im 150 tys. a pomyśl ile przebiegu może mieć jakieś 10 letnie Audi czy Merc w Kombi i z silnikiem diesla ? Później ktoś narzeka że pół auta musi wymienić, mnie to nie dziwi. Francuskie auta mają tą przewagę że w większości przypadków są z Polskich salonów i mają przebiegi 2 a nawet 3 razy niższe i ludzie zazwyczaj obchodzą się z nimi jakby delikatniej, nie twierdzę że są złe, w każdej marce trafiają się dobre i złe silniki i trzeba na to zwracać uwagę, ale przede wszystkim na stan auta i przebieg, a nie sugerować się tym co jest na liczniku jak 90% kupujących.
wiem doskonale jakie sa przebiegi wystarczy mobile.eu wejsc . dla francuzow 250tys to tez nic 2.0hdi po600 maja i smigaja dalej, wszystko zalezy od konkretnego silnika znam przypadek 2.0tdi 2012 gdzie pekl wal bo sa serie z wadliwego materialy po 100tys km auto serwis vw koszt wymiany ogromny
Synku jak francuz ma 400000 to niemiec koło bańki. Tyle w temacie. Jeszcze nie widziałem francuza z 1000000 przebiegiem a vw niestety tak i nawet 1500000km.
nie wiem, czy jest sens przejmować się uwagami, że wszystkie samochody na F są do bani. Przeważnie piszą to ludzie, którzy samochodu na F nie mieli. Jest i druga strona medalu - samochody D... I to jest kolejna skrajność. Ja osobiście daleki jestem od narzekania na samochody na F - a miałem - i nie uważam, że samochody na D zawsze są warte swojej ceny [bo do tego w zasadzie się to sprowadza]. Dla mnie to jest zawsze wybór pomiędzy portfelem a rozsądkiem - z pewną dozą emocji. I ostatnio samochody na D wcale nie są dla mnie szczególnie interesujące - jeśli weźmiemy pod uwagę owe czynniki ...Pozdrawiam.
Ja o "francuzach" mogę napisać w dwóch kontekstach... mojego szefa, który w tej chwili jeździ trzecim Espace'm z rzędu (w sumie już z piętnaście lat) oprócz tego ma "Megankę" z 2003 i Clio z okolic 2012... wcześniej miał Clio z '96... już chyba samo przywiązanie do marki mówi, że jest z niej co najmniej zadowolony... ja znam go od 2003 roku i nie pamiętam jakiejś poważniejszej awarii... no może raz coś z wtryskami miał w Espasie, ale to było dawno i nie pamiętam dokładnie... oraz w moim kontekście ponieważ od kwietnia 2015 jeżdżę Citroenem C4 Grand Picasso 2,0 HDi z 2007 r... powiem tak... jeśli chodzi o funkcjonalność, komfort użytkowania (w tym jazdy) oraz stosunek ceny do wyposażenia, to jest rewelacja... jeśli chodzi o wartość mechaniczną to już nie jest tak różowo, ale nie ma też tragedii... auto ma już swoje lata oraz na karku ponad 230 tys. km... generalnie kupa elektroniki, która potrafi "wtrącić się" np. do pracy skrzyni biegów (pomogło wyczyszczenie styków masy na skrzyni biegów)... z poważniejszych problemów jest np. wyjąca skrzynia biegów (zużyte są jakieś łożyska)... pomijam aspekt samej skrzyni MCP czyli półautomatu, bo to rozmowa na osobną posiadówkę... oprócz tego czasem psikusa sprawi pneumatyczne tylne zawieszenie... do tej pory miałem same "japończyki" i powiem tak... wcześniej miałem większe zaufanie do swoich samochodów... ale też nigdy nie miałem takiej frajdy z użytkowania auta, pomimo, że nie jest to jakiś fun-car ;)
Testowałem ostatnio Citroena C4 Picasso jednocześnie z BMW 750d i przesiadając się z jednego do drugiego zawsze miałem dobry humor. To sukces w samochodzie 5 razy tańszym i blisko 3 razy wolniejszym dać kierowcy inną frajdę z jazdy niż w topowej limuzynie o mocy 400 koni, ale nadal frajda jest :)
Saturday Car Fever super... czekam zatem... p.s. ale przednia szyba kozak, co? mam poważne podejrzenia, że to ona jest głównym sprawcą przyjemności z jazdy...
A to ciekawe ma Talismana od kwietnia 2016 wersja initiale, w serwisie był już z 7-8 razy mechanicy nie mogą sobie poradzić z problemami od xle spasowanych drzwi które w końcu musieli malować po 4control które wymienili, radio samo się włącza i wyłącza, po źle spasowane listwy przy szybie, teraz poszło w stukanie z przodu zawieszenie stał 2tygodnie powiedzieli że naprawili a tu odbieram jadde i nadal te same stuki, dramat, a zapomniałem jeszcze o niedziałającym handfree - i najlepsze odpowiedz kierownika serwisu - że to od zimna handfree niedziała i zawieszenie stuka :) na to ja mu czy ten samochód został zaprojektowany na afryke? tylko w ciepłe kraje??? kuźwa dramat zastanawiam się co zrobić?, czy do prawnika nie oddać sprawy...macie jakieś pomysły auto ma przejechane 13tyś i tyle problemów
*Słynny już w internetach Renault Talisman Pana Marka, który odwiedził ASO już ponad 20 razy, będzie tematem przewodnim kolejnego odcinka. Mam kontakt z właścicielem i postanowiłem zareagować, bo sprawy nie można przemilczeć. Zapraszam też na stronę SCF na fb, gdzie są najświeższe informacje o testach:* facebook.com/saturdaycarfever/ Wklejam poniżej mail od właściciela tego samochodu, w którym opisana jest cała historia usterek i awarii: Witaj, Piszę do Ciebie, gdyż przytrafiła mi się okropna przygoda, a właściwie przeprawa z najgorszym g*wnem jakim jest RENAULT TALISMAN. Może Cie to zainteresuje :) Może pamiętasz, gdy kiedyś dziękowałem za testy talismana, że zdecydowałem się na jego kupno. Ależ mnie ten samochód uwiódł, a teraz poprostu przeżywam z nim katusze. Ale do rzeczy: A więc kupiłem 4 miesiące temu Renault Talismana Intens 1.6 dci 160 KM z automatyczną skrzynią w ASO Polmotor w Szczecinie. Demo z przebiegiem 900 km. Na firmę. 115900 zł. Z autem dzieją się cyrki, ASO to kabaret, oczywiscie olewka na każdym kroku, jak chcą to naprawiają jak nie to nie... Puszczają mnie zepsutym autem w trasy. W warsztacie jestem mniej więcej co 1-2 tygodnie, w tym czasie wytestowałem prawie całą game Renault i Dacia. Wpierw może rozpisze Ci listę usterek o co właściwie się rozchodzi (lista skopiowana z oświadczenia o odstąpieniu od umowy wysłanej do Renault, ale ją też Ci wysyłam w załączniku): Ruszająca się kierownica. W samochodzie mimo zablokowania blokady regulacji kierownicy ruszała się kierownica, towarzyszyły przy tym stuki, samochodem jechało się niepewnie. Usterkę zgłosiłem w ASO Polmotor, lecz puszczono mnie z podsumowaniem, iż używam za dużo siły, za daleko wysuwam kierownicę i stwierdzając, że ten samochód tak ma. Sprawdziłem to w kilku innych Talismanach, dany luz z popukiwaniem nie wystąpił. Dopiero serwis ASO w Pasewalku (Niemcy) naprawił usterkę. Przyczyną były poluzowane/wyrobione nity na kolumnie kierowniczej, po ich wymianie usterka znikła. Stuki w układzie kierowniczym. Podczas skręcania z układu kierowniczego słychać i czuć było stuki. Zgłaszałem to podczas wizyty w poprzednią usterką w ASO Polmotor, jednak stwierdzono, iż mam nie kręcić kierownicą w miejscu i że nic nie słychać. ASO w Pasewalku jednak nie „spławiło” mnie i również naprawiło w/w usterkę, wadliwa była końcówka drążka kierowniczego. Niepoprawny montaż alarmu. Do samochodu zakupiony został przeze mnie dedykowany alarm w ASO Polmotor, jednak jego zamontowanie pozostawiało wiele do życzenia. Od momentu odbioru samochodu przez kilka miesięcy walczyłem o poprawne jego zamontowanie. Po montażu podsufitka została niespasowana oraz strasznie telepała na wertepach. ASO Polmotor dopiero po 4 lub 5 wizycie zlikwidowało niespasowanie oraz telepanie. Trzeszczące zawieszenie. W samochodzie pojawiło się straszliwe skrzypienie zawieszenia. Co się okazało samochód musiał mieć wymienioną belkę tylną (!!). Stuki w tablicy rozdzielczej. Praktycznie od początku użytkowania tego samochodu zza ekranu systemu Rlink2 słychać popukiwanie. W ASO Polmotor stwierdzono po 2 wizytach stuki lecz do dziś (20-10-2016) nie usunięto problemu Niespasowany emblemat błotnika. W samochodzie (prawdopodobnie) niedoklejony był poprawnie emblemat, ASO Polmotor usunęło usterkę. Niespasowanie słupka C. Samochód od początku nie miał spasowanego słupka C z prawej strony, ASO Polmotor zamocowało go ponownie, lecz mimo wszystko spasowanie pozostawia wiele do życzenia tym bardziej, że z lewej strony słupek spasowany jest poprawnie. Uszkodzenie listwy chromowanej na zderzaku. Powodem była uderzająca w nią klapa bagażnika. ASO Polmotor do dziś (20-10-2016) listwy nie wymieniło, a jedynie przeregulowało klapę tylną, która obecnie jest fatalnie spasowana w stosunku do błotników (szczelina szczególnie z lewej strony samochodu jest bardzo duża, a linia lamp absolutnie nie schodzi się ze sobą). Rzeczoznawca podczas oględzin pytał, czy klapa jest na pewno domknięta. Świst z lusterka prawego. Powyżej prędkości 70 kmh prawe lusterko wydawało z siebie nadmierny świszczący dźwięk, zdecydowanie większy od lewego. Podczas pierwszej wizyty w ASO Polmotor stwierdzono, że nic się nie da zrobić. Dźwięk (szczególnie podczas dłuższych podróży) był na tyle flustrujący, że nalegałem ponownie, iż tak być nie może. Dopiero po kilku tysiącach kilometrów ASO Polmotor zdecydował się wymienić całe lusterko, problem znikł. Buczenie samochodu. W samochodzie po raz pierwszy usłyszałem buczenie w okolicach 2000-2100 obr/min przy przebiegu około 6 tyś km. Głośny niski dźwięk, który sprawia, że kabina wpada w wibracje (aż słychać trzeszczące plastiki) do dziś nie został usunięty. Niedługo później zaczął mu towarzyszyć podobny buczący dźwięk przy 1100-1200 obr/min. Serwis rozkłada ręce. Usterkę zgłaszałem kilka razy. W załączniku są kopie 4 zleceń: przy przebiegu 7745 km (ASO Polmotor), 14396 km (ASO Polmotor), 15621 km (ASO Autohaus Bronner GmbH w Norymberdze), 19002 km (ASO Polmotor). Problem w innych samochodach typu Renault Talisman (nawet dokładnie z tym samym silnikiem i skrzynią biegów) nie występuje. ASO Polmotor upierało się, że wszystko jest w normie, że każdy samochód tak ma, że używam za wysokich biegów względem osiąganej prędkości (Przecież w samochodzie jest automatyczna skrzynia biegów, która sama wybiera bieg). Użytkowanie samochodu jest przez to piekielnie uciążliwe. Warsztaty nie są w stanie naprawić usterki! Usterkę potwierdza i dokładniej opisuje także opinia techniczna wykonana przez rzeczoznawcę. Guzik podgrzewania fotela. Nie działa on poprawnie, zacina się, nie zaskakuje za każdym razem. Obecnie jeszcze nie został wymieniony. Z autem generalnie jest tragedia, przesyłam Ci w ramach potwierdzenia problemów różne zlecenia z warsztatu i opinie rzeczoznawcy biegłego sądowego Dekra, który zrobił oględziny na moją proźbę. Z kretynami z ASO widuję się, rozmawiam i jeżdżę na jazdy próbne z dyktafonem, także posiadam dużą ilość nagrań w razie gdyby sprawa ciągnęła się już w sądzie. Co sądzisz powinienem zrobić. Co Ty o tym sądzisz i jak to widzisz? Turbo Kamera poinformowana i czekam na odpowiedź z ich strony, skarga do francji napisana, skargi do centrali w Polsce pisane non stop... Wszyscy mają ogólnie gdzieś. BARDZO zależałoby mi na rozreklamowaniu tego samochodu jaka to padlina... Naprawde ile nerwów, stresu i czasu kosztuje mnie mój pierwszy nowy samochód z salonu to nie mam słów. Jest to niesamowite, jak można się przejechać na nowym samochodzie, kosztuje cięzkie pieniądze, w dodatku flagowa limuzyna Renault. th-cam.com/channels/nfLBGTyRwITv-04g9Owe2Q.html to mój kanał youtube, gdzie już wrzucam na wszelki wypadek filmiki co się dzieje z tym autem. W załączniku przesyłam Ci oświadczenie jakie wysłałem do Renault, zlecenia w warsztacie (w jednym nawet nie mieszczą się podpunkty lol), Opinie rzeczoznawcy i kilka zdjęć. Proszę Cię o kontakt i pomoc, jeśli takowa jest możliwa. Nawet najmniejsza porada będzie mile widziana, Na forum Renaultlaguna.pl temat mojego auta ma ponad 30 stron, zadecydowałem, by dowiedziało się o moim przypadku większe grono ludzi. Pozdrawiam Cie serdecznie i dziękuję :)
co powinien zrobic napisac do renault Polska że maja mu samochód wymienic na woilny od wad , bo to padaka to renault jest albo zwrócic pieniażki , i odstapic od najmowej umowy tyle w temacie
Saturday Car Fever no taka prawda bo przeciez przedmiotem umowy byl samochód nowy a więc wolny od wszelkich wad . Ja myslalem że po solidnej lagunie 3 generacji renault nauczyło się na swoich błędach , a tak to wraca nam Laguna II ;) jakby nazwe Laguna zostawili to nikt by sie nie dziwił :P Ale żartyy żartami to troche jest kurde dramat . Ja bym ze swoim charakterem taką w ASo burze zrobił jakby mi się auto tak dymało jak pani lekkich obyczajów pod latarnia że sami chcieliby auto wymeinić dla świętego spokoju :P
swirus231 Mnie najbardziej zastanawia dlaczego Pan Marek biorąc samochód w najem długoterminowy połakomił się na powystawowe demo skoto i tak spłaca przez kilka lat tylko połowę wartości samochodu. Podobno demo fakturowo kosztowało 20k PLN mniej niż taka sama nówka z salonu. Dla niego w czasie kilku lat leasingu to tylko 10k PLN zysku. Słaba oferta jak na samochód po 1000 pośladów na tergach i 100 kierowcach testowych. Po Mercedesie CLS zbyt nisko ustawiona poprzeczka i niestety pech. Lesson done!
Saturday Car Fever może potrzebowal samochodu na tzw wczoraj :P ale u mnie więksi dealerzy maja np kilkaset samochodów na swoich placach i czesto demo nie trzeba brać :D Dla mnie talisman byłby spoko bo cenowo to fajna konkurencja dla passata czy skody . Ale jednak patrzac co sie dzieje to bym wolal biedniejsza superbinke nawet 1.4 tsi z napędem 4x4 niż ta francuską pierdziawke 1.6 dci :P
+Silver button TH-cam without video poki co maja pelen sezon wiec wstrzymane przyjmowanie zgloszen, ale jesli Renault wciaz mi bedzie biadoliło, że "usterki nie znamy prosze czekac" i trwac to ma tak jak na dzisiejszy dzien miesiac, a nie ma pewnosci na naprawe, NA BANK samochod bedzie w TVN turbo. Sprawa usterki wystepujacej w aucie od lipca do dzis nie usunieta. Byly proby lecz bez skutku, renault zglasza to do francji ale juz mam gdzies... nie potrafia okreslic czasu usuniecia usterki a nawet kiedy bedzie odpowiedz, mowia by byc cierpliwym... Smiech prosto w twarz, ale jak kupic auto to milo, jak zaplacic to szybko szybko.
Ja tam nie wiem , mialem 3 franzucy i zaden sie nie sypal , nawet Xantia na hydraulice, teraz mam Peugeota 407 z 2005 z 2.0 HDI i automatem ZF-a i 300 tys na liczniku , w tym ze 100 pewnie skrecone i nic sie nie dzieje - w tym roku byl wyjazd autem na wakacje, prawie 5 tyts km w 2 tyogdnie , oleju nie ubywa , wszystko dziala .Jade do warsztatu wymienic tarcze i klocki ,albo cos w zawieszeniu, a tam same rozebrane VW na grubsza robote , mechanik mowi ze jedynie Honda jeszcze jako tako trzyma poziom , a reszta aut podobnie sie sypie , ojciec ma druga BMW jedna byla E39 , teraz ma E60 i kazda zaliczyla mniejsza lub wieksza awarie ..E39 z 2000 do tego gnila - no ale fakt ze komfort jazdy BMW, to niebo a ziemia do mojego 407.
ja już 8-y samochód Renault i Nissan (na francuskich podzespołach) używam i nigdy nie miałem najmniejszego kłopotu. Za to passat do dupy , laweta powroty do domu taxi i.T.d
To, że się Pan Marek pozbędzie auto z leasingu, to wcale nie jest jakiś pozytyw, bo ktoś inny taki felerny bubel kupi i się też będzie woził tylko od warsztatu do warsztatu. Chyba, że ktoś podchodzi do tematu, tak, oby się wraka pozbyć.. No to brawa.
Panie Mateuszu jak tak Pan zachwala samochody Renault to czemu nie kupił Pan jednego z nich? Pytam trochę podchwytliwie. Sam jakiś czas temu jak Pan zakupiłem samochód ze stajni VW Group i nie zamienił bym go na żaden inny, nie wiem jaki byłby dobry: Renault (porażka), KIA (brrrrr, którą też Pan zachwala), Hjundai etc.... Jak śledzę większość dziennikarzy motoryzacyjnych w Polsce jeździ prywatnie samochodami z grupy VW lub Toyoty, ciekawe. Także opinie wydawane w testach to jedna sprawa a życie druga i lepiej przy wyborze swojego samochodu patrzeć na to drugie niż podniecać się tym co się słyszy we filmach męcząc się później tak jak właściciel tego samochodu. PS. W samochodzie można przymknąć oko na 1, czy dwie usterki ale nie na 5 czy ponad 20.
*Odpowiedź jest prosta. Renault ma za słabe silniki jak na moje obecne potrzeby w rodzinnych nadwoziach :)* *Long story short...* Przed wyborem Seata Leona Cupry ST miałem 20 różnych koncepcji, ale przekonał mnie układ kierowniczy, niesamowite osiągi w relacji do ceny oraz bardzo rodzinne nadwozie. Nie wiem czym jeżdżą dziennikarze motoryzacyjni, ale w moim przypadku trudno mi przypiąć odznakę miłośnika grupy VAG patrząc na moje poprzednie auta. Miałem przez 5 lat Volvo V70, a przed wyborem Seata jeździłem przez niecałe 2 lata kupionym jako nowe auto w salonie w PL, Benzem C200 W205. Kropkę nad i postawiły warunki leasingu w VW Banku oraz analiza utraty wartości auta. Nie kryłem tego w moich poradnikach na temat najlepszego leasinu, że zarówno Mazda jak i Renault notuje bardzo dużą utratę wartości przez pierwsze 3 lata stąd też mało opłacalny leasing na te auta. Mnie interesuje najem długoterminowy, bo nie wykupuję później auta. Na deser jeszcze pozostała kwestia garażu, a jest to dla mnie i dla żony bardzo ważny aspekt. Mało które auto powyżej 4,8 metra długości nie męczy podczas parkowania w moim boxie. W przypadku Renault z systemem 4D Control nie ma problemu, ale w poprzednim fimie mówiłem, że nie chciałbym tego systemu, gdybym brał Renault. Denerwuje mnie w czasie jazdy bez względu na wybrany tryb jazdy. Ergo z długich samochodów, którymi łatwo się parkowało były Skoda Superb III i Mercedesy E obu generacji oraz "renówki" z systemem 4D Control. Odnośnie wspaniałej jakości VAG to dostałem szybę zanieczyszoną wewnątrz! Pierwszy raz widzę coś takiego! oraz od kilku tygodni słyszę dobijanie w tylnym prawym amortyzatorze. Polecam film "CUPRA VLOG Wady & Zalety" Potrafi też odzywać się uszczelka w drzwiach kierowcy. DO ASO jeszcze nie podjechałem od dnia odbioru, bo da się jeździć. Moja postawa jest nieco inna, ale rozumiem innych posiadaczy nowych aut, którzy od pierwszego niepokojącego odgłosu jeżdżą na poprawki do ASO.
Saturday Car Fever To jaką mocą silnika powinno dysponować wg. Pana rodzinne nadwozie? Mnie spokojnie wystarcza 140 koni bo to samochód rodzinny, 200 wypełza bez problemu więc? Potrzeba adrenaliny? Potrzeba więcej do płynnej i bezpiecznej jazdy?
Witam,jeździłem pięć lat Laguną 96r 2.0 8v z LPG.Jedyne co zrobiłem to wymiana uszczelki pod głowicą i wymiana gum tylnej belki.Sam silnik mnie nie zawiódł,autko wygodne,może bym jeździł dalej tylko córka ze swoim chłopakiem mi skasowała na drzewie.Pozdrawiam.
Mam jednego z pierwszych egzemplarzy (PremiereEdition) w Polsce. Auto ma obecnie niecałe 20000 km. Pojazd miał jedną akcję serwisową i... nic poza tym. Spoko sprzęt polecam, wygodne, sporo miejsca i w miarę niedrogi. Jedyna wada to niewielki bak paliwa, reszta OK.
Z samochodami demo to jest trochę tak jak z samochodami poleasingowymi/firmowymi. Gazowanie zimnego silnika, testowanie zawieszenie poprzez umyślną jazdę po nierównościach itd itp. Fabrycznie nowy model pojazdu wymagaja pewnej kultury do tych 3000 km przebiegu. Chodzi o dobre finalne dotarcie silnika poprzez nieprzekraczanie pewnych obrotów. Czy ktoś się tym przejmuje jeżdżąc demówką? Nie. Do tego można dodać akcje pt. brak chłodzenia turbiny po ostrzejszej jeździe ... no mamy obraz takiej "okazji" do kupna. Ale nie zawsze tak jest, co też należy podkreślić.
Mateuszu to trochę nie tak. Testujesz z reguły nowe auta, a wady wychodzą po pewnych przebiegach i opinia o awaryjności lub bezawaryjności będzie wiarygodna tylko czytając fora użytkowników danego modelu. I niestety dla nas awaryjność wychodzi dopiero w trakcie użytkowania. Po drugie ciekawe co byś zrobił gdybyś nie leasingował auta tylko kupił za prywatne pieniądze model z różnymi usterkami. To już nie czasowy wynajem tak jak zakładasz tylko płacisz za towar określonej jakości, a dostajesz towar niespełniający oczekiwań co do jakości, komfortu, etc. Trochę inna sytuacja, pytanie czy bardziej lub mniej wkurzająca. Trzeba się czepiać i wymuszać na producentach spełnienia wymagań. Sprzedają za pieniądze towar, a dostaje się co? Bardzo dobrze, że Marek się czepia bo wtedy my jako klienci będziemy dostawali lepsze produkty. Tylko presja konsumentów wymusi podwyższenie standardów sprzedaży i serwisowania. Reno wyprodukowało bubla i powinno go wymienić lub skutecznie naprawić. Zamiast wady mądrale od PR wymyślili pojęcie "cechy". Też mam reno ( inny model) i ostrzegam: kolejne liftingi wcale nie zmniejszają awaryjności i nie poprawiają wielu tzw. "wad wieku dziecięcego". Pewne wady są świadomie zaprojektowane, podobnie jak wielu innych modelach innych producentów i zanim wydacie pieniądze na auto poczytajcie fora danych modeli, pooglądajcie testy te bardziej niezależne, popytajcie znajomych którzy tym jeżdżą. Mercedes ma i miał wpadki, vw ma i miał wpadki, ford, mazda czy większość marek. W reklamach cudo a rzeczywistość skrzeczy. Śmieszą mnie opinie, że auto demo i ma prawo do niedociągnięć. To co? klient ma sobie to auto naprawić, przeprojektować czy co z nim zrobić? Silikon, klej, gabka, nitka, a może coś wytoczyć u rzemieślnika i samodzielnie naprawić. Czy jak mam rozumieć dziennikarze dostają niedopracowane buble, a w testach piszą, że auta są fajne i dobre( kupujcie klienci, kupujcie) i oceniają funkcje które nie działają a ich opiniami są założenia i życzenia producenta jak ma działać dana funkcja czy użyteczność. Przecież to kłamstwo. To nie dziennikarstwo. To oszustwo. Piekarnia gdyby sprzedawała bułki spalone lub niewypieczone to po 2-3 tygodniach zbankrutuje. Dlaczego producenci obiektu uwielbienia jakim są auta mają mieć taryfę ulgową? Faktem jest, że obecnie polski rynek auto to prawie 70% leasing lub wynajem i auto odchodzi z firmy po 2-5 lat użytkowania ale nie pomijajmy klientów którzy nieraz 10 lat oszczędzają na auto którym zakładają, że pojeżdżą naście lat. I nie kupią sobie drugiego auta czy też wymienia na nowy podobno poprawiony model po liftingu. p.s. fajne testy, kompletnie odmienne od testów "dziennikarskich" czy też "testów" dziennikarskich. Bardziej przypomina to jak testowano i opisywano auta przed ponad dwudziestu laty. Subiektywnie, ciekawie, szerszy punkt widzenia i oceny.
Testuję egzemplarze prasowe, a to najcięższa próba dla każdego auta. Tabuny testerów bezlitosnych dla silników i dla zawieszenia. Owszem testuję samochody z przebiegami poniżej 1000km, ale w przypadku wielu aut prasowych mam przebieg w okolicach 10 000-20 000 km a nawet i czasami 30 000km. Zawsze w moich testach podaję całkowity przebieg testowanego auta, więc wszystko widać jak na dłoni.
Mam dwunastoletniego Fiata Punto, kupionego jako demo, i do tej pory służy mi bez problemu. To Renault musi być jakąś pierwotną wersją ze wszystkimi bolączkami początkowymi z jakimi boryka się nowy model.
Jaki może mieć wpływ na samochód przejechanie 900 km? To co przez te 900 km brał udział w pokazach kaskaderskich? Rozumiem, że napraw blacharskich w nim nie odnotowano? Nie zwalajmy winy, na wersję DEMO. Dziwne, że nie słychać o problemach w samochodach DEMO innych marek a przynajmniej o tylu problemach na raz.
To było też auto powystawowe i z tego co się orientuję na jednej moto imprezie przez jego wnętrze mogło się przewinąć 500-1000? osób. Już sam fakt zniechęciłby mnie do brania takiej bryki, ale każdy jest inny. Cena była niższa, a teraz właściciel przeklina ten egzemplarz. Mam kontakt z kilkoma innym właścicielami absolutnie nowych Talismanów i nikt nie ma podobnych problemów. Demo ma to do siebie, że każdy pałuje na zimno. Każdy może wjechać w dużą dziurę nawet celowo! by sprawidzić jak działą zawieszenie. Nie każdy szanuje cudzą własność.
Czy demo czy nie nie ma to żadnego znaczenia. Nawet w 1 %. Jeżeli dany egzemplarz jest wadliwy to i tak się zepsuje. Czy to bedzie demo czy nie. Nawet lepiej demo kupic bo pewne wady wyjdą przed zakupem. Dam inny przykład. Akurat jestem w Usa a ogólnie strasznie dużo latam wynika to z mojej pracy. Na każdym lotnisku wypożyczam samochód który każdy kierowca traktuje masakrycznie o wiele gorzej niż demo z salonu. I wszystkie działają. Co to ma do demo? Jak przyjeżdża Kowalski do salonu i weźmie jazdę próbną 10km z Panem garniturze z salonu? Nikt nim nie upala gumy. Nawet jak je dostanie na weekend do domu.
Czy można wkładać wszystkie francuskie auta do jednego wora? chyba nie, nie słychać żeby Citroen miał nagminne problemy z autami (C4, C5, picasso) jednak chyb istnieje różnica większa niż w dizajnie między tymi producentami - pomimo iż wszyscy z Francji. Ale solidaryzujemy się z Panem Markiem bo mamy auto na F. i to nie jest Ferrari ;)
Mnie mój były już C4 II nauczył jednego - NIGDY PRZENIGDY nie kupować samochodu francuskiego z pierwszego roku produkcji - jeśli już, to zdecydowanie trzeba poczekać co najmniej na pierwszy face lifting, bo Francuzi lubią testować swoje modele na klientach.
Drobna uwaga dla prowadzacego, mniej gadania o pierdolach wiecej o wlasciwosciach auta. Mam nadzieje , ze nie ogladaja tego mlodzi kierowcy bo chociaz lewa reke moglbys trzymac na 10-tej a lewarek trzymasz caly czas jakby ktos chcial ci go zapi....ć . Wiecej profesjonalizmu bo zajezdza kelnerstwem :)
Amatorka przecierz te wszystkie chłoposzki zachary wachacze to oni opisują aùta.zero wiedzy merytorycznej .wejdzie pomaca gaz w podłoge wciśnie.to kazdy umie .nie wiesz co robic ,,testuj'' samochody, do tego pierdolnij pare słów po angielsk i bedzie git.zeby mieć opinie o aucie to trzeba polatać pare tys km.a nie jak te frajery kawałeķ sie przejadą zresztą tym.samym egzemplarzem. Jak był słuchał co te pajace mowią to by mnie rodzina znajomi pogonili kurwa.
Renault posmarowało i kolega wrzuca film żeby zatrzeć złe wrażenie :) mam do czynienia z nowymi autami tej marki i powiem tak, że obsługa w serwisie bardzo nie miła a serwis odwiedzać będziecie często :)
dokładnie, popieram że gość wrzuca film żeby zatrzeć ślady. Gdyby nie nagłośnienie sprawy w internecie to gościa by zlali. Sprawa podobna do sprawy Pana Stanowskiego (dziennikarza) na fb z Mercedesem (polecam)
Pan Marek napisał mi dzisiaj, że Renault odkupi od niego samochód, więc każdemu kto chciał mnie skrytykować za ten film mówię, żeby się puknął w swój pusty łeb. Bon Voyage!
Grzegorz P W tej chwili mam trzy 19 lat SC I , 14 lat Clio II i 13 lat SCII wszystkie jeżdżą bezproblemowo , wszystkie trzy automaty. Jak serwisujesz u Mirka w garażu to Bentley po pięciu latach padnie.
Na mojej stronie na fb facebook.com/saturdaycarfever/ dodałem wpis o odpowiedzi z Renault Polska. Myślą już nad przejęciem! tego samochodu od Pana Marka. Jak widać akcja pomocy działa błyskawicznie. Osobiście napisałem do Renault Polska apel o ratowanie imagu marki oraz wielu widzów też włączyło się w pomoc.
Spotkałem fana Renault (jego trzeci Reanult) jakieś 3 miesiące temu - jego - Talisman miał wprawdzie kilka miesięcy, ale nic się nie działo przy eksploatacji 70% trasa, 30% miasto na poziomie 40-50 tys. km na rok. Takie problemy w niemal fabrycznym aucie to raczej wada fabryczna.
kolego! widze ze nie chcesz psuc sobie ukladow z renault polska. fajnie ze Tobie wspolpraca przebiega idealnie ale koledze Markowi ożenili bardzo wadliwy egzemplarz i ratowanie wizerunku marki mowiac ze nie jest to kupa zlomu a bardzo fajny samochod ( tak jak to mowisz w filmie) nie uratuje go. Powinni z wywieszonym jezykiem naprawic wszystkie mankamenty samochodzu - a jak nie potrafia to zaproponowac inny model na wymiane. a to ze kolega Marek wzial leasing dlugoterminowy tzn ze moze jezdzic bublem za ktory placi comiesieczna rate???? i ma sie meczyc kilka lat???? zalosne jest to co mowisz! nie ma roznicy czy ktos kupil za gotowke , wzial w leasing czy w leasing dlugoterminowy. Placi sie ciezko zapracowane pieniadze i ma prawo sie wymagac aby samochod byl tam co jest w napisane w umowie - pelnowartosciowym pojazdem!!!!
Jestem jednym z niewielu obcych ludzi dla Pana Marka, który coś robi kompletnie za free, by mu pomóc! Na mojej stronie na fb facebook.com/saturdaycarfever/ dodałem właśnie wpis o odpowiedzi z Renault Polska. Myślą już nad przejęciem! tego samochodu od Pana Marka. Jak widać akcja pomocy działa błyskawicznie. Osobiście napisałem do Renault Polska apel o ratowanie imagu marki oraz wielu widzów też włączyło się w pomoc. W przeciwieństwie do marudzącego stada malkontentów, poświęciłem wiele godzin, by popchnąć sprawę. Powiedziałem jak jest i nagrałem film, który motywuje Renulat do działania, ale trzeba trochę inteligencji, by to zrozoumieć. Typowy cebulak internetowy wiesza psy na wszytkich, a sam jest doskonały i przy tym nic nie robi! Na filmie mówię, że wszytkie wady kategorycznie powinny być bez gadania przez ASO naprawione!
Samochód DEMO... hehe nie no czym trzeba się kierować?! Posiadam do dzisiaj Scenica II z 1.9DCI i jeździ bez problemu pomimo przejechanych 280tyś/km. Nie miałem problemów z panewkami czy turbiną. Wszystko kwestia dbania. Na co dzień przemieszczam się Espacem V i również nie mam z nim najmniejszych problemów. Był jeden mały problem ale samemu można było rozwiązać go w przeciągu 30min (przyśniedziałe wtyczki wtrysków) Pozdrawiam
Moje Clio 1.4 8v kupiłem za 2tys, zawieszenie wymienilem dopiero teraz po 18 latach czyli od nowosci! Samochod byl w rekach kobiet które zbytnio o niego nie dbały :P Jak dbasz tak masz.
Sam zajmuję się sprzedażą samochodów. Pojazd demo służy do krótkich przejażdżek testowych a nie do wyścigów, czy brania zakrętów "na ręcznym". Różnica między pojazdem w ogóle nie jeżdżonym jest taka, że demo ma przebieg (zazwyczaj do 6 tys. km.), ale też odpowiednio niższą cenę. Ryzyka w zakupie nie ma żadnego. Ponieważ pojazd objęty jest przecież gwarancją generalnego importera. Dealer ewidentnie świadomie sprzedał wadliwy pojazd. Wada pojazdu musiała być znana już wcześniej, bo pojazdu demo nie sprzedaje się przy takim przebiegu! Seria wad nie może pojawić się ot tak nagle.
Jak byłem jeszcze w szkole, to podobało mi się clio, było przytulne :) Teraz zmieniły się poglądy i potrzeby więc jest Audi RS Q3, a francuskiego auta w rodzinie nigdy nie było :)
Witam - Posiadam MEGANE IV - DEMO - o przebiegu 12000 km w czerwcu auto produkcja marzec. Auto po przejechaniu 4000 km pojawily sie skrzeczenia w tylniej belce, przy hamowaniu odzywa się charczenie z tylu do wymiany Tarcze i klocki no powiem ze troszke sie zawiodłem żeby przy przebiegu 16000 km juz pojawialy sie takie usterki (skrzeczenie tylniej belki i głosno pracujacy układ hamulcowy no i parujący leflektory ktore juz były raz wymieniane - pozdrawiam
ostatnio miałem okazję jeździć Megane GT i też było wszystko ok tylko w sumie dziwię się, że osoba testująca auta mówi że są super i dobre jeżdżąc nowymi egzemplarzami.. problemy zaczynają się w zależności od marki np po 5, 7 czy 10 latach. Ja tam żednego stukania nie słyszę w dobrych modelach takich marek jak VW czy BMW które nawet mające 16 lat czasem albo 20 nie mają luzów a jeśli nowe renault ma luzy i stuka jako nowe to nie wróży to dobrze.. co będzie za 5 lat. na złom?
od siebie dodam ze mam octavie II tour kupiony jako democar z przebiegiem 900 km i po prawie 5 lat nie ma zadnego problemu, nie wiem skad sie wzielo ta zasada ze takich aut sie nie kupuje. Wiadomo trzeba sprawdzic przed zakupem itd. ale jak jest dobra cena to czemu nie. Talizman to inny kaliber pod wzgledem skomplikowania ale takich sytuacji nie powinno miec miejsca ale u nas jest jak jest.
Citroen C3 1.4 rok 2012. Auto kupione jako nowe, od ręki. Jak na razie przebieg to 47 000 km. Podczas tego okresu samochód 2 razy trafił do serwisu na coś innego niż przegląd. Za pierwszym razem matowa, czarna folia na drzwiach między szybami zaczęła nieco odchodzić. Serwis naprawił to w ramach gwarancji bez gadania w ciągu dwóch dni. Druga sprawa to małe trzeszczenie z lewej strony, które wyraźnie uzależnione było od głośnika. Im niższe tony, tym głośniejsze "buczenie". Serwis rozkręcił drzwi, poprawił mocowanie każdej części, do ostatniej śrubeczki i problem zniknął. Oczywiście również odbyło się to w ramach gwarancji. Poza tym samochód nigdy nie sprawiał problemów. Do serwisu trafia tylko na wymianę oleju i filtrów. Jakoś spasowania wnętrza mimo wielu lakierowanych plastików jest bardzo dobra, zwłaszcza jak na auto francuskie. Można przyciskać poszczególne elementy i nic się znacząco nie odzywa. Naprawdę trudno się czegoś dosłuchać.
Proszę Pana miałem nadzieję że usłyszę na temat wad tego auta. Aa 3/4 filmu jest o jakimś Marku raczej nie bardzo mnie to opchodzi. Po drugie nie chce ubliżyć ale jeśli Pan nie wie Jak pokazać wady auta oglądającym którzy chcą przed zakupem widzieć czy warto zakupic ten model to niech Pan nie zajmuje się przetestowaniem samochodu jeśli Pan nie potrafi w właściwy sposób przetestować dany model. Pozdrawiam
Jak rozsypała się polska motoryzacja,to przerzuciłem się na francuską. Miałem megane przez 5 lat,lagune II 4 lata i nadal mam auto francuskie. Nigdy żadne auto mnie nie zawiodło.Znajomy ma 10 lat lagune II silnik 1.9dci i bez remontu, i wyciągania turbiny przejechał 360tyś/km. Można? Można!
Pan Marek musiał paść ofiarą jakiegoś felernego demo. Mam nadzieję,że ASO doprowadzi tą sprawę do szczęśliwego finału na korzyść Pana Marka. Dodam,że po niemieckich drogach jeżdżi bardzo dużo Renault Talisman Grandtour. A to chyba o czymś świadczy-prawda?
Witam niestety też zakupiłem talisman na podstawie twojego testu. Wszystko by było dobrze gdyby nie: 1 Przy około 3500 zaczęły występować zgrzyt i trzaski z tylnej osi, teraz 10000 to i z przedniej. To się pojawia wtedy: cofam i zatrzymuje się lub jadę do przodu i zatrzymujemy się skręcam kierownicą w prawo lub lewo do oporu i wtedy zgrzyt przez cały czas kręcenia kierownicą jak w samochodzie 10 letnim. Do dziś nie zrobione. 2 Opuszczone drzwi przednie kierowcy i przednie pasażera, przy zamknięciu podnosiły się na zamku. Tak długo je naprawiali aż drzwi uszkodziły listwy ozdobne. 4 razy serwis je ustawiał, najlepsze iż oglądałem 5 talismanów w salonie i wszystkie mają tą samą wadę. Serwis twierdził że to tak ma być skoro tak przyszły z fabryki!? 3 Spalanie nie wiem co jest ale u mnie a mam silnik benzynowy 1,6 150 spalanie na początku lata 11-12 litrów po mieście powiedzmy dociera się ale potem 9 i jesienią do dziś 11,2 12 w mieście. Trasa autostrada 140 7.5 litrów 160 8 litrów, żeby było śmiesznie sam z kurtką i małą teczką. 4 I teraz to koszmar czujniki martwego pola żyją własnym życiem: wyświetla mi się informacją że coś z nimi nie tak i należy zgłosić się do serwisu jadę a w serwisie: w komputerze nic niema czysto? Świetnie jadę do domu i po drodze znów nic nie pokazują lub pokazują że coś jedzie ale dwa pasy dalej, dziwne bo np. jak ja wyprzedza to coś się tam czasem zapala ale jak mnie ktoś wyprzedza to nie. 5 Czujniki parkowania następny koszmar pokazują odległość której niema gdyby nie to że ogarnąłem ściany w garażu to bym poobijał go z każdej możliwej strony. Zazwyczaj jest tak że dojeżdżam do przeszkody, palą się dwie kreski a po około 2 sek trzy na czerwono wysiadam a samochód 10 cm od ściany. Czasem na postoju co rusz któryś czujnik coś pokazuje że coś stoi przy samochodzie. Raz z prawej raz z lewej. 6 Kamera cofania: raz na kilka dni robi mi numer i jak włączam wsteczny i ruszam samochód się toczy a ja mam tylko tzw zdjęcie, mało tego teraz to jak cofam to czasem po przejechaniu 3-5 metrów obraz się zamraża i tyle, w słup w garażu już z 5 razy przywaliłem. 7 ledy podświetlające migają sobie jak na choince a co. 8 Radio potrafi się nie włączyć po odpaleniu i po około 2-3 minutach sam się włącza. Ręczne odpalenie nic nie daje. 9 Stuki w desce na wysokości kierownicy a teraz to i gdzieś z za wyświetlacza konsoli. Co do serwisu w Szczecinie niestety NIE OGARNIAJĄ TEMATU ZERO wcześniej był to serwis nissana i z rozpędu dostali renault. Ile razy już byłem w serwisie niezliczę. A co do klapy tylnej to nie wiem u mnie jest dobrze spasowana jedyna wada to ktoś źle ją zaprojektował, gdy pada deszcz i po otwarciu bagażnika woda zgromadzona w tej plastikowej pionowej części idealnie wlewa się bokami do bagażnika taka 50. Teraz zauważyłem że brzęzy mi jakaś blaszka na silniku. Zgłaszałem drgania silnika przechodzące na kabinę przy obrotach 1200-1500 ale serwis tego nie stwierdził i tyle stary numer serwisu proszę przyjechać jak wystąpi i zobaczymy, i to różnie bo czasem na zimnym a czasem po przejechaniu 300-450 km Sam samochód bardzo fajny duży, wygodny, cichy i pojemny ale te pierdy doprowadzają mnie do szału. A i czas oczekiwania do serwisu 1 tydzień to sukces norma 1,5 do 2. A teraz kilka wad i zalet: wady nierozumiem dlaczego renault do świateł led nie dodaje spryskiwaczy leflektorów, podgrzewane lusterka brak, ogrzewanie tylnej szyby ? dlaczego działa tylko do 3/4 szyby od klapy bagażnika a nie na całości, ogrzewanie przedniej szyby gdy pracuje nawiew to zostaje pasek nie odparowany szyby u dołu 2 cm na całej długości i na środku szyby u dołu prostokąt 3-4 cm na 8 cm? Zawiasy tylnej klapy panowie konstruktorzy darujcie sobie oszczędności wróćcie do systemu z megane II SEDAN lub starych audi z teleskopami montowanymi na zewnątrz, te wielkie sprężyny i wielkie badyle metalowe zajmują cenne miejsce, plastik na klapie bagażnika mógłby nie łapać wody, nie rozumiem radia w talismanie pojawia mi się radio i 6 kafelków ok gra stacja na kafelku nr 4 ale po kilku min. chcę przełączyć pokrętłem na nr 6 i co wydawać by się mogło że jeśli gra stacja nr 4 to powinien być podświetlony kafelek nr 4 a nie, jest 1 i pokrętłem kręci my z 1 na 6, ktoś powie że czepiam się ok w takim razie po co to pokrętło w tunelu? Nie wie jak ale konstruktorom renault się udało i fotel kierowcy ociera o podłokietnik i przy wsiadaniu lub w czasie jazdy ociera i wydaje dziwne dźwięki ale fotel pasażera już nie? A i jeszcze jedno pokrętła ustawiania temperatury mogły by byś z rantem czasem ślizgają się pod palcami. A teraz zalety ledy świecą świetnie, automat przełączania świateł super sprawa, ilość miejsca z przodu i z tyłu rewelacja ponad przeciętna, wygodne fotele z przodu z masażem dla kierowcy i pasażera, duży bagażnik, gruba i mała kierownica, napęd mimo mocy tylko 150 koni naprawdę wystarczająca i świetna 7 biegowa skrzynia biegów, zmiana biegów płynna bez szarpnięć i zastanowień, zawieszenie na autostradzie idealne, płynie się, w mieście po gładkich drogach świetnie przy garbach, poprzecznych nierównościach jest twardo wybiera ale zawieszenie jakieś za bardzo sztywne bardzo mały skok amortyzatora. Świetne rozwiązanie ze schowkiem w tunelu na 2 butelki. I znowu nie wiem co ale drzwi kierowcy znowu mi opadły i przy zamykaniu podnoszą się na zamku. Zapomniał bym klapka osłaniająca zamek bagażnika wpada mi do środka średnio co 2 tygodnie hehehe teraz to sam już naprawiam nauczyłem się. A i pozytyw w styczniu pali mi średnio uwaga 11 litrów w porównaniu 12,4 w poprzednim miesiącem.
Gratulacje. Zostałeś (za swoje pieniądze) testerem Renault. Ale podobno po roku produkcji to już robią zupełnie nowy samochód! Czuj się dumny - wszystko dzięki takim jak Ty. Miałem podobnie z Citroenem C4 II, który niestety, zakończył żywot szkodą całkowitą (ale leasingodawca go opchnął do warsztatu, gdzie uzyskał drugie życie i pewnie jakiś klient cieszył się tanim autem, igiełka, nówka sztuka)...
To nie może tego samochodu oddać do dealera w celu naprawy lecz z tytułu rękojmi ? I za pierwszym razem odpiszą ze koszt jest nadmierny i proponują naprawę, a jeśli znowu się powtórzy i znów zgłosi wadę z tytułu rękojmi to ma prawo zażądać nowego pojazdu, a co najciekawsze ze jeśli pierwszy raz zgłosi z tego tytułu i w ciągu 14 dni nie dostanie odpowiedzi jest jednoznaczne z tym ze przyjęli jego roszczenia wiec może zadzwonić z zapytaniem kiedy ma się podstawić po nowy samochód? Dealer będzie się bronił rękoma i nogami ale zawsze jest sąd... ;)
Saturday Car Fever to dupa :( dlatego ja preferuje zakup za gotówkę bo wtedy nie maja szansy się wyprzeć bo na tym gorzej wyjdą. Dla przykładu mazda 3 sedan nowa z salonu odebrana w kwietniu tego roku, w wakacje wysypała się klimatyzacja... Samochód oddany z tytułu rekojmi i powiedzieli ze naprawa będzie trwać 3 dni... a trwała 10 lecz naprawili wszystko dobrze, a deskę rozdzielcza bali się ze tamta będzie skrzypiec jak ja zamontują jeszcze raz wiec zamówili nowa =D ale żeby nie było za miło to porysowali plastik osłaniający tunel od strony pasażera :/
Maciej Rutkowski A widzowie się dziwią, że nie wymieniam przedniej szyby z zanieczyszczoną folią wewnątrz. Wybieram mniejsze zło. Wolę to niż ewentualne trzaski z podszybia albo inne kwiatki po akcji w ASO z nowym szkłem.
Saturday Car Fever w tym rzecz ze tak jak w nowym z salonu to już nie spasują. Lecz np. Mazda Cx-3 u pewnego dealera na Ursynowie miała zaledwie 1.500km przebiegu a w desce rozdzielczej po stronie pasażera był tzw. Świerszcz... w samochodzie demo nie powinno być nawet najmniejszego stuknięcia, przecież to decyduje o decyzji zakupu... ale to już ich sprawa
gusta są różne .wszystkim nie dogodzisz.moje audi a6 c5 1.9tdi ma 19 lat i wygląda jak salonu.nadal robi wrażenie ,trwały,przemyślane rozwiązania,bezawaryjny.trasa spokojna jazda 5 litrów na 100 km.szybka jazda tak 180 km/h to już 8 litrów.bez obrazy ale moje audi miażdży tego talismana pod każdym względem. mam też corsę b z salonu 18 letnią i auto ideał .bez obrazy ale talisman będzie na złomie a opel będzie jeździł dalej i to za grosze w utrzymaniu.nie będę już pisał o 41 letnim lincolnie continental mark 4 gdzie auto robi 2 -3 miliony kilometrów bez poważnych napraw.taki lincoln płynie na drodze i super wygląda i mimo takiego wieku posiada fabryczną klimę ,prawie full elektryka i inne bajery co w nowych autach to sensacja.bez obrazy ale taki talisman przy 41 letnim lincolnie to szrot.
kolega pare kat temu kupil peugota nowka z salonu i po okresie gwarancji pojechal do znajomego mechanika gdzie sie koazalo ze auto bylo powypadkowe. powiedzial ze nigdy wiecej tej marki. Kolezanka ostatnio po zajomosci znalazla oferte z toyoty w programie pewne auto. Toyota miala byc nie bita z niewielkim orzebiegiem a okazalo sie ze miala dwa powazne wypadki. Byla uderzona z przodu i z tylu. Radze uwazac co kupujecie i nie ufac tzw dilerom
Wszyscy tutaj wypowiadają się na temat samochodów ale ja zadam pytanie prowadzącemu , czy aż tak jesteś pewny swych umiejętności jako kierowca , bo wciąż odrywasz ręce od kierownicy albo prowadzisz ją jednym palcem. Nie dziwię się że w naszym kraju tyle samochodów ląduje w rowach albo zjeżdża na przeciwległy pas i powoduje zderzenia czołowe , jesteś niebezpieczny dla innych kierowców.
Megane IV grand coupe 1.3 tce 20 tysięcy przebiegu. Nówka z salonu nie demo. Przybywa oleju ubywa płynu. ASO twierdzi że to normalne badanie oleju w laboratorium 20 krotnie przekroczona norma potasu. Latający lewarek zmiany biegów na 3,4,5,6 biegu. Sprzęgło ciężko chodzi jak w starej c 360 na dodatek skrzypi i cały czas coś grzechoczą z okolic podłogi po stronie kierowcy. Wyjąca skrzynia biegów kiedyś przy prędkości powyżej 100 teraz już od 70. Spasowanie przednich błotników i zderzaka to wygląda jak by auto było po solidnym dzwonię i ASO nie może sobie z tym poradzić. To samo dotyczy klapki od wlewu paliwa i klapy bagażnika. Wyświetlacz od radia w niskich temperaturach mruga i czasami się wyłącza. Fotel kierowcy trzeszczy na zakrętach ważę niespełna 90 kg . Pojechałem do innego ASO może inne coś zaradzi. Odpowiedz kto sprzedał niech poprawia my do tego ręki nie przykładamy. Renault Polska również olewa sprawę. I jak tu następnym razem kupić nowe Renault
Drogi Mateuszu wystarczy zobaczyć co się działo na ostatnich targach moto w Warszawie,tam na stoisku Renault to po prostu przepraszam,że tak pisze,ale niektórzy zachowywali się jak dzicz. Nacisnąć,wcisnąć nie ważnie po co,ważne żeby wcisnąć,sam się zastanawiałem z bratem kto to później kupi. Dokładnie tak jak napisałeś wystarczy,że taki Talisman zaliczył dwie takie imprezy i wszystko jasne.Oczywiście pozdrawiam i dodam też,że sporo uczę się motoryzacji z Twoich filmów,a dodam,że laikiem nie jestem,tak mi się wydaje :)
Byłem i widziałem. Nawet przyjechałem tam niemal identycznym granatowym Talismanem kombi co był wystawiony. Strach było podchodzić z drogą kamerą do stoiska Renault.
Miałem do czynienia osobiście, bądź w rodzinie z czterema "francuzami" i nie mogę powiedzieć zbyt wiele złego o tych samochodach, a już na pewno nic w stylu prostych komentarzy typu "kupa złomu, każdy francuz to szrot". Pierwsze z aut, które chciałbym opisać to Scenic I ph II czyli polift z silnikiem 1.6 16v + LPG z 2001 roku. Jest to auto, którym często jeżdżę do dzisiaj i które jest w rodzinie od nowości. Aktualny przebieg zbliża się do 250 tys km (13 lat na gazie) i żadna większa awaria nigdy nie miała miejsca. Tradycyjnie dla tego silnika cewki co jakiś czas padają, ale ostatnio wymieniłem komplet Beru i zobaczymy jak się sprawdzą. Oprócz tego same rzeczy eksploatacyjne i kilka pierdół, które zaczęły wychodzić w ostatnim czasie, ale w końcu auto ma 15 lat. Poza tym samochód jest bardzo praktyczny, bardzo wygodny i moim zdaniem naprawdę udany. Wielokrotnie przejeżdżał trasę ze Śląska nad morze bez zająknięcia. Kolejne auto, które chciałbym opisać to również Renault, a mianowicie Clio II ph II 1.5 dci. Cliówka była samochodem demonstracyjnym kupionym od dealera i nie było z nią żadnych problemów. Co prawda jeździła u nas stosunkowo krótko, bo trzeba było szukać dostawczaka, ale jest wspominana bardzo pozytywnie. Diesel bardzo oszczędny i mimo złych opinii nigdy nie było z nim problemów. Potem był używany VW T4, a po nim kolejny samochód demonstracyjny - Citroen Jumper II 2.2 HDI. Następny francuz, który nie sprawiał żadnych większych kłopotów, a lekko nie miał, bo jeździł na kurierce. Wydaje mi się, że to mówi wszystko w temacie tego auta. Na koniec krótko opiszę Scenica Conquest II ph II 2007 rok, 2.0 benzyna bez turbo, który jest w rodzinie dopiero od mniej więcej pół roku. Wersja rzadko spotykana, miła dla oka. Auto ma dużo więcej bajerów niż starszy Scenic, w tym system Hands Free, który jak do tej pory działa idealnie. Zresztą cała elektryka nie sprawiła do tej pory żadnego problemu. Ta generacja Scenica jest już mniej "kanapowa", ale na pewno nie jest to Opel, w którym wylatują plomby na polskich dziurawych drogach. Silnik elastyczny i skrzynia 6-biegowa pozwala zejść w mieście do ok. 7-8 litrów benzyny. Podsumowując muszę powiedzieć, że moje wrażenia z obcowania z francuzami są jak najbardziej pozytywne. Główny zarzut sporej awaryjności jest dla mnie przesadzony tym bardziej, że mam porównanie do innych aut, głównie niemieckich, które wg zaślepionych fanatyków przetrwałyby apokalipsę. Rzeczywistość jest jednak wg mnie troszkę inna ;) Auta francuskie za swoją cenę oferują bardzo wiele, ale są oczywiście modele, które mogą dać się we znaki swoim właścicielom. Nie mówię wcale, że Laguna II mogłaby konkurować w aspekcie niezawodności z popularnym Mercem "baleronem" :) Z drugiej zaś strony pewne rzeczy można wybaczyć...bo takiego kosmicznego komfortu, ekstrawagancji i stylu jak np. w Citroenie XM nie ma nigdzie u konkurencji... ;) I za to się właśnie kocha samochody z Francji!
Masakra chciałem obejrzeć wady a połowa filmu jest o twoich kontaktach z dealerem Renault i o Panu Marku
Słaby ten kanał jest typ się przechwala a wiadomo jaka prawda.
mamy takich talismanów w firmie 4 . Przebiegi od 25 do 43tys km. Auta zakupione w maju 2016 . Nie ma żadnych problemów. wcześniej były szkody i pasaty kierowcy juz ich nie chcą. Renault daje wygodę i prestiż w porównaniu do reszty konkurencji. Renault ma lepsze silniki i skrzynie automatyczne. I nikt normalny nie ciśnie palcem po krawędziach radia czy wywiewu powietrza . Niestety dziennikarze mają jakieś zboczenie organoleptyczne, jak się obejrzy testy zagraniczne tych samych aut to widać że są na innym poziomie. Dziwi mnie że ogólnie dziennikarze w PL czepiają się takich bzdur a sami byli wozeni maluchem . Podsumowując kto przy zdrowych zmysłach kupuje auto demo , auta te są katowane na jazdach próbnych. Ten biedny pan co tak narzeka na auto to frajer . Niestety buraków nie brakuje . Pozdrawiam wszystkich " Francuzów "
Renault i prestiż ja pierdole co za dzban.Co przedstawiciel ma robić w aucie jechać kupili wam renault bo tanie. Pozdrawiam
ludzie piszący że renault to gówno w większości nigdy takim autem nie jezdzili a piszą takie bzdury to wkurza najbardziej
Renault to nie gówno ale WIELKIE GÓWNO! Wiem, bo miałem od nowości, abstrakcyjne awarie i co serwis, to 2 tysie. Zmieniłem na hyundaia i... i ZERO problemów a serwis to 5 stów maks. Jestem bardzo zadowolony.
Hiundai durzo lepszy wybór. Zdecydowanie. Francuzy to taki sam szajs jak niemce i nisan i toyota. Pozdrawiam
@@marcinhorowski1656
Ale jesteś łoś...
Samo renault nie ale ich silniki tak :) ich silniki to gowno :)
Mam Megane IV i nie mogę nic złego powiedzieć. Zastanawiam się jednak skąd ludzie mają takie problemy z Renault. Chyba życiowy pech ..
Mam Francuza od ponad 10 lat i jestem mega zadowolony.
Jest to Peugeot 807 2.2 HDI i przejechałem nim 500.000 km
a kupiłem 3 letni już z przebiegiem 121.000 km.
Zaznaczam jazda w Warszawie na taksówce od 10 lat.
Samochód wyposażony bardzo bogato w elektronikę.
Nie będę wymieniam wszystkiego: zaznaczę tylko jedno drzwi elektrycznie otwierane i nigdy nie zawiodły.
Jest to mój 17 samochód i wacham się czy postawić go na pierwszym miejscu czy na drugim z mercedesem 124 !!!
Ja zachwalam samochód ma 13 lat i zero rdzy , nawet układ wydechowy jest nadal fabryczny i zero rdzy. !!!!!!!!!!!
No bo to był jeszcze dobry samochod... kup teraz to sam się przekonasz....
Jaką opinię możesz mieć mając auto nowe i mając je krótko ?? Opinia może być miarodajna po przejechaniu kilkudziesięciu , kilkuset tysięcy. Płacąc za naprawy itp
Kilkaset?
@@marekjanczewski A jak jeździsz po Kamczatce to i owszem :D
@@bathat8361 Chyba że tam bo tutaj nie da rady.
Mnie wydaje się , że pan Marek trafił na pechowy egzemplarz. Prawie każdemu, kto w życiu wymienił kilka nowych samochodów, trafiał się taki "rodzynek". Zgodzę się z poglądem, że z byle duperelą, mało istotną dla sprawności auta i bezpieczeństwa, nie ma co lecieć natychmiast do ASO. Można poczekać, aż zbierze się więcej drobiazgów, albo załatwić to przy okazji przeglądu. Byle w trakcie gwarancji. A hejt nie dotyczy tylko aut francuskich i innych na "f'. Najwięcej dostaje się Dacii, Skodzie, ba nawet Fordowi i Oplowi. Nie wspomnę już o WAG-u. Obrywają też auta budżetowe innych marek. Z tym,że opluwający jakość, lub brak prestiżu tych aut, to nie posiadacze Mercedesów, Lexusów , nówek BMW, czy Aston Martinów. Najczęściej to właściciele szrotu sprowadzanego z Niemiec, którego najdroższym elementem jest prestiżowe logo. Ot taka polska , bezinteresowna zawiść i sposób na poprawę własnego samopoczucia. Życzę sukcesów i wyrazy nieustannego, platonicznego uwielbienia dla Alice.
*UWAGA! Update* Na mojej stronie na fb facebook.com/saturdaycarfever/ dodałem właśnie wpis o odpowiedzi z Renault Polska. Myślą już nad przejęciem! tego samochodu od Pana Marka. Jak widać akcja pomocy działa błyskawicznie. Osobiście napisałem do Renault Polska apel o ratowanie imagu marki oraz wielu widzów też włączyło się w pomoc.
niech zabierają tego złoma od Pana Marka.Wgl te dzisiejsze "samochody" to śmiech na sali.
ratowanie imagu marki? Renault już nie ma żadnego imagu bo te samochody to gówna kompletne
co Ty piszesz chłopie... puknij się!
Pan Marek napisał mi dzisiaj, że Renault odkupi od niego samochód, więc każdemu kto chciał mnie skrytykować za ten film mówię, żeby się puknął w swój pusty łeb. Bon Voyage!
nie minęła jedna minuta i przyszło mi do głowy tylko jedno- sypneli i to prawdopodobnie niezle biorąc pod uwagę, jak wyczerpujący, ciekawy i zajmujący jest ten monolog. Można-MOŻNA...
solidne spasowanie wnętrz vaga kończy się po przejechaniu 30 tyś kilometrów. Rezonujące słupki, stuki z podsufitki, trzaski spod deski rozdzielczej. Warto poczytać forum nowego passata gdzie na tłuczące się zawieszenie aso rozkłada ręce i mówi że tak ma stukać bo to passat :D.
To prawda z forum Passata. Kilka razy tam zajżałem i z ulgą odetchnąłem, że nie kupiłem wersji Variant 2.0 TSI. Wszyscy starsi widzowie wiedzą, że taką rozważałem po W205. Forum Passata prawdę o generacji B8 powie ;)
pierdolicie , miałem dwa passaty i nic nie trzeszczało :D z czego jeden miał 400 tys nawalone :D
czytaj uważnie, chodzi o B8 a nie b5.
michaml9995 nie miałem B5 :D tylko B4 i B6 :P
Witam.
Ja również kiedyś użytkowaniem Renault i na pewno prawda jest to że serwisy Renault spychają problemy na bok twierdząc że to taka cecha modelu lub wina klienta. Obecnie mam nową Mazde 6 2015r i mimo że też miałem kilka usterek ( zszedł lakier z alufelgi, wadliwe lampy led , bicie tarcz hamulcowych, przetarta kierownica po 36 tys km, skrzypienie zawieszenia i obecnie wyszło to że mechanizm lusterka prawego jest zepsute) serwis oceniam na 6. Bez dyskusji każda usterka została usunięta. Tym różni się Renault od Mazda.
a ja mam Lagunę III od 2008 roku i w zasadzie poza wymianą żarówek po 5 latach, wymianie brzęczącego wiatraczka czujnika klimatyzacji (pewnie większość nie zwróciłaby uwagi) to nie było problemów. Więc raczej to kwestia egzemplarza, a nie marki.
Ale serwis Renault zdecydowanie wymaga poprawy, bo działają jak w socjaliźmie ...
Mazda braki nadrabia jakością serwisu chociaż tyle dobrego.
witam.
Moim poprzednim samochodem była ta tragiczna Laguna 2 1.9Dci. Problem w tym że owa Laguna byla autem bezawaryjnym i naprawdę fajnym autem. Bez problemu kupilbym nowego talismana mimo iż posiadam Bmw e61 530d które jest tak samo awaryjne jak każde inne auto. tak to w życiu już jest.
Co do tematu auta Pana Marka ja bym serwisowi nie odpuścił ani jednej drobnostki... Nowe auto ma być nowe i działać i ma jeździć. Nie kosztowalo parę groszy. a czy leasing czy kredyt to nie ma znaczenia...
pozdrawiam
też tak uważam.Nie po to ktoś wydaje kupę kasy bo chce jeździć nowym(prawie nowym-wersja demo) aby trzeszczało z każdej strony.
Miałem Lagunę II 1,9 TDCi 130 KM. Nie miałem z nim żadnego problemu. Robiłem przeglądy w ASO zgodnie z książką. Generalnie dbam (czasami przesadnie) o samochody. Zrobiłem nim od nowości około 250 tyś km.
No tylko 130 koni... To inne rozwiązanie turbiny ale miałem w sumie 5 aut 120 i jak dbasz to da radę ale spasowanie faktycznie talisman czy Megane powyżej 2017 to tylko scenic
Mam pytanie co myślicie o silniku 1.5 110km w tym aucie oczywiście automat
Za słaby do takiej lochy
Chciałem się dowiedzieć jedt jest z tym fotelem przednim.. ? Rzeczywiście ma fatalny zakres regulacji ?
Jakaś wersja przdprodukcyjna, która trafiła do sprzedaży.
Super filmik, dzięki!
Wreszczie jakaś pozytywna energia :) Bardzo proszę i zapraszam na kolejne.
Saturday Car Fever Twoje uwagi są jak najbardziej słuszne.
Na chłodno starałem się opisać ten i podobne problemy, ale nie tylko filmem pomagam właścicielowi pechowego Talismana. Napisałem dzisiaj do Renault Polska i wkleiłem link do mojego filmu. Prosiłem ich o reakcję w tej sprawie i apelowałem aby nie robili sobie czarnego PR. Na stronie SCF na fb też się dzieje i publiczność pomaga.
Kupiłam samochód demo Kia Ceed 2013 i nie mam żadnych problemów (przebieg 12k w momencie kupna). Także nie zawsze są problemy.
To pipanie przy jeździe szybkiej idzie wyłączyć? Bo mie to przy jeździe próbnej denerwowało.
Z tym hejtem ogólnie wszystkich samochodów nie można uogólniać. Omówmy się, kogo w Polsce stać na nowy samochód? Mało kogo. Większość ''wypowiadających się'' to użytkownicy aut używanych, którzy zakupili go od kogoś, w najlepszym przypadku ze znaną i sprawdzoną historią auta. Ale większość niestety kupiła często auto sprowadzone, przez komis, handlarza ''bez historii'' lub bez jej potwierdzonej autentyczności. Według mnie, taki hejt nie ma racji bytu. Jak można opisywać nawet własny samochód, którego nie mamy od nowości, nie wiemy jak było użytkowane, serwisowane czytaj dbane przez dajmy na to okres ośmiu, dziesięciu lat wcześniej. Możliwe, że zakupiliśmy jakiegoś ''ulepa'' i później plujemy sobie w brodę, że np nasz francuz to szrot totalny. Ale internet ma to do siebie, ze jesteśmy anonimowi, nikt nie musi potwierdzić, czy pisze prawdę, działa w dobrej wierze, np ostrzegając innych czy ma jakieś kompleksy że francuskie auto sąsiada jest lepsze od naszego niemieckie (lub na odwrót). Kończąc, nie ma marek samochodów bezawaryjnych, nie ma takich i nigdy nie będzie.
PS
Jeżdżę Megane II rok 2004 przez ponad 3,5 roku, sprowadzone, kupione od znajomego handlarza przy przebiegu 172 tyś. km. Przebieg w 99% potwierdzony ale wg mnie nigdy nie ma stuprocentowej pewności. Co do samego samochodu, jestem zadowolony. Nie powiem mega, bo to moje trzecie Megane, wcześniej ''jedynka'', później ''jedynka FL''. Na tle tamtych jest nowoczesna, bezawaryjna jak i ona. Przy tym przebiegu wymieniłem oprócz eksploatacji: oleju, filtrów, klocków, tarcz z tyłu, świec, rozrządu, także na własne życzenie sprzęgło, bo późno już brało także taśmę poduszki w kolumnie kierowniczej. Uznam to za jedyną poważną awarię. Dodatkowo silniczek spryskiwacza ale zamarzł płyn letni więc moja wina. Kilka żarówek i piór wycieraczek. Tyle. Nie mogę złego słowa powiedzieć. Następne będzie również francuskie. Tyle, Dzięki za film:)
Także zdecydowałem się na samochód demonstracyjny. Pod koniec października odebrałem Renault Megane w wersji Bose ze wszystkimi możliwymi dodatkami (prócz Pakietu Bezpieczeństwa) z przebiegiem 340 km, dziś wynosi on ponad 2200 km. Samochód był użytkowany przez salon około 3 miesięcy. Megane nie sprawia żadnych problemów. Jest dobrze wyciszona, jeździ się bardzo komfortowo, nie czuć w niej prędkości (dziś zatrzymała mnie policja - 78 km/h w terenie zabudowanym, myślałem, że jechałem dużo wolniej). Nagłośnienie Bose sprawuje się dużo lepiej niż to w Lagunie III, którą niegdyś użytkowałem. Jedyne do czego mam zastrzeżenia to krzywo spasowana klapa bagażnika - wada fabryczna w Megane i Talismanie oraz stuki przy jej zamykaniu. Zawitam do serwisu ze wspomnianymi wadami. Nie są one tak uciążliwe, dlatego wstrzymam się z ich zgłoszeniem do czasu przeglądu czy innej wizyty w Renault.
Również od miesiąca jeżdżę nową Meganką Bose. Kupiłem ją także jako demo, pełna opcja oprócz aktywnego tempomatu. Silnik diesla 1.6 130KM, przejechane już ponad 4 tys. km. Miał być nowy Peugeot 308, ale nie podpasowały mi zegary pod szybą i mała kierownica.
Poprzednio Peugeot 207 diesel, sprzedałem jak miał ponad 160 tys. km zero awarii. Jeszcze mam 307 z przebiegiem grubo ponad 200 tys i też nie narzekam.
Dwa lata temu kupiłem samochód. Dwa lata i dwa miesiące temu, co jest nie bez znaczenia. Nowy, w salonie, po przejechaniu ładnych kilku kilometrów w ramach jazd próbnych. Na tapecie znalazły się Golf, Octavia, Astra, Lancer, Civic i Megane. Po zestawieniu "za" i "przeciw" w postaci wyposażenia i cen wybór padł na Renault. Powiem krótko: przez pierwszy rok byłem bardzo zadowolony. Jednak podczas drugiej, tuż po pierwszym przeglądzie gwarancyjnym zimy zaczęły się problemy z rozruchem. Od tamtej pory już pięć razy odwiedzałem serwis. Pierwsze dwie wizyty zakończyły się jedynie przeprogramowaniem map zapłonu. Za trzecim razem oprócz tego wymieniono mi świece. Przyszła kolejna zima i co? W dalszym ciągu silnik po rozruchu raz na X rozruchów przez pierwsze sekundy silnik pracuje z kulturą Kamaza, po czym zaczyna pracować normalnie. Aż wygasła gwarancja. Już po gwarancji podczas kolejnej wizyty z tym samym problemem wykryto usterkę sondy lambda - wymiana częściowo odpłatna. Pierwszy dzień od wyjazdu z ASO i kolejny problem z rozruchem. Kolejna wizyta, na podstawie nagrania mechanik potwierdził moje podejrzenia - koło regulatora zmiennych faz rozrządu. Niestety - nagranie to nie dowód, natomiast diagnostyka nie potwierdziła usterki. Rok, pięć wizyt w ASO, zakończona gwarancja, a wada fabryczna siedzi nadal. Renault się nie popisało. Ale opisany przez Pana Parku Prasowego Renault też nie jest tak cukierkowy. Do tej pory korzystałem z auta zastępczego tylko raz, gdy moje auto było w serwisie lakierniczym. Zazwyczaj naprawy mechaniczne trwają nie dłużej niż dobę i po prostu nie czuję takiej potrzeby. Tym razem jednak zależało mi na aucie - niestety w ASO akurat nie było dostępnych egzemplarzy. Zwróciłem się do Zespołu Prasowego Renault z prośbą o pomoc i odbiłem się od ściany. Kończąc mój przydługi wywód - to jest czwarte auto francuskie, w tym drugie Renault w mojej rodzinie. Z każdym były jakieś problemy. Ale do tej pory wszystkie dawały się rozwiązać. Tym razem niestety Renault nawet nie stara się zachować twarzy. Przykre.
Kojarzę chyba tego Talismana - u Zachara był. To jest tragedia :D
Owszem, zrobilem test na Zacharoff. Na tym kanale z którego pisze są filmy awarii tego auta.
Współczuję i życzę powodzenia w walce.
spróbuj z pomoca jakiegos prawnika wystapic z pismem do renault polska o wymiane samochodu na egzemplarz wolny od wad albo zwrot pieniedzy i odstapienie od umowy najmowej .
+swirus231 wydaje się proste, lecz w rzeczywistości przeprawa, ale nie wykluczam działać przez kancelarie a sam skupić się na innych rzeczach niż auto ;)
spróbowac nie zaszkodzi :D
Francuskie auta są zajebiste. Francuzi robią porządne auta za bardzo uczciwe pieniądze. PSA jest jedynym znanym mi producentem który publikuje dla jakiego przebiegu zaprojektowano jednostki napędowe. "Niemieckie najlepsze" pierdolą debile których nie stać na żadne nowe auto, a jedyny horyzont ich wyobraźni i finansów to od 10 lat reanimowany 1.9 tdi.
Niemieckie i Francuskie auta prezentują jeden poziom. Japonia jest ponad. Europejskie auta sprzedają się tylko w Europie a w USA i Azji traktowane są jak u nas alfa.
Każde auto jest dobre tylko trzeba o nie dbać a w Polsce niewielu o tym wie
Który rok produkcji talismana, którym jeździsz w nagraniu?
Posiadam dCi 160 KM, przez 13 miesięcy przejechałem 82.000 km. Jedyna awaria to...uszkodzenie akumulatora. Assistance zabrało pojazd, wymieniono następnego dnia akumulator w serwisie. I to wszystko. Chyba jednak pech z materiału filmowego. Nie zamieniłbym tego auta na żadne inne.
Nie kupuje się samochodów do roku od premiery . Na tych autach pracownicy uczą się montażu , dostawcy dopieszczają swoje podzespoły, stabilizują proces produkcji, a fabryka usuwa niedociągnięcia konstruktorów . To jest przyczyną problemów z jakimi spotkał się Pan Marek . Tyczy się to każdego producenta samochodów
Natomiast po około 3 latach, zaczyna się wprowadzanie oszczędności w wyrobie.
Jestem motocyklistą, kupiłem motocykl włoski i też czytając internety ludzie jasno wyrazili opinie - włoszczyzna tylko do zupy. Zglębiając temat okazało się, że 90% nie jeździło nigdy Ducati, bo o tej marce mowa, a do pisania głupot byli pierwsi. Kupiłem jedno awaryjne Ducati, teraz śmigam drugim i nic złego się nie dzieje przy odpowiednim traktowaniu. Moja znajoma zaczynająca przygodę z moto katowała je na zimnym silniku i w pół roku zajechała maszynę, która uchodzi za debiloodporną. Także jak ktoś mówi mi, że dba o samochód a jak pytam o podstawowe wymiany i mówi - ee nie wiem albo zobacze syf w środku to ja już swoje wiem. Wiele razy jeździłem i widziałem jak są traktowane testówki - nigdy bym takiego auta nie kupił nawet z przebiegiem 500 kilometrów, podobnie motocykl. A już ekspertów co piszą, że nie kupią auta bo francuski, a wybiorą niemiecki bo najlepszy to ja takim osobą serdecznie dziękuje. W internecie jest tyle bylejakości, że mam swój rozum i jeżeli szukam rzetelnej informacji to szukam na forum marki, gdzie mam pewność, że ludzie takimi pojazdami jeżdżą, a januszów co wiedzą wszystko najlepiej, a w aucie nie siedzieli lub sąsiad kuzyna, brata od strony siostry taki miał i się psuł. Samochód jak i motocykl to maszyny, które pracują i pewne rzeczy potrafią się odezwać, kiedyś w motocykli jeden cylinder nie chciał mi złapać, więc na spokojnie wykręciłem świece, przetarłem i wsadziłem i wszystko działało. Kierunkowskaz nie działał - rozkręciłem i znów sukces! Drogi + wibracje od silnika powodują, że czasem coś może nie działać. Włoszki tak mają :d
Na koniec dodam, że zadowolony kierowca Talizmana nie będzie latał po internetach i chwalił swój produkt, a temu co coś nie działa będzie pierwszy co wpływa na opinie o aucie.
Powiem tak, alfa 159 którą kiedyś jezdzilem (zrobiłem nią 90 tys km) byla przy moim Talismanie jak czołg.
Z tą włoszczyzną to kolego pudło, jo w 2012 r. Ducati zostało przejęte przez Audi, które jak wszystkim wiadomo jest własnością VW. Mimo to pozdrawiam i życzę dobrego śmigania w następnym sezonie.
Daniel M Oczywiście wiem, ja jednak mam motocykl nieco starszy :)
Alan Trzciński
Oki zwracam honor :)
Marek S Pana samochód to zwyczajny bubel albo na etapie produkcyjnym albo przeorany przez wystawy. I to w całej sytuacji jest smutne, bo nie powinno mieć miejsca, ale jestem daleki od uznania, że wszystkie Talismany to gnioty. Francuska motoryzacja podnosi się z roku na rok, w Taty Nissanie siedzi silnik z Renault, podobnie w wielu innych markach. Myślę, że nie powinniśmy się zrażać do danej marki przez pryzmat jednego samochodu, ale oczywiście każdy ma do tego prawo. Pytanie czy to takie dobre, bo potem takie wielbione VW robią auta zdecydowanie gorsze od swoich poprzedników, bo i tak wszyscy kupią ze względu na znaczek.
Od ośmiu lat posiadam Lagune rocznik 97 ph1 1.8 8v benzynka-gaz i jedyne co wymieniłem to opony olej i tłumik. W tym roku byłem nią w górach ( trasa 1700km w obie strony) Przez te osiem lat zero problemów z zawieszeniem. Od kilku lat obserwuje jeżdząc często autostradą A1 jakie auta stoją na poboczu czekając na lawete i mogę powiedzieć że większość to niezależnie od marki powyżej 2010 roku. Ciekawe zjawisko.
A ja miałem kilka Renaultów i tylko 19-ka w benzynie i pierwsze Clio nie robiło niespodzianek. Każde następne począwszy od 1-szej Laguny 2,0 w benzynie po lagunę 2,2 w Dieslu doprowadzały mnie do pasji. Zawieszenie najbardziej łącznik stabilizatora, 30-40 tkm obowiązkowa wymiana, elektronika tragedia. Zima 2006, mróz -21, zatrzymuje się w lesie na siku, zostawiam kartę w kurtce w aucie, wracam, auto zablokowane. Szukam kamieni aby wybić szybę i to był fakt który zaważył na zmianie marki używanej od 1989 przeze mnie, moje dzieci i we firmie. Koniec choć auta piękne, miękkie, wygodne, ale koniec cierpliwości !
Z tymi samochodami demo to faktycznie różnie bywa. Tym bardziej jeśli mowa o sportowym samochodzie. Prawdopodobnie 90% ludzi wsiadających do takiej Cupry czy C-Klasy AMG (nie wiem czy w Mercu tak łatwo pójść na jazdę takim drogim samochodem bo nie byłem nigdy, ale to już inna kwestia) to od razu wciska gaz do dechy na zimnym silniku i piłuje ile się da ten biedny samochodzik, który w dodatku jest jeszcze nie ułożony/dotarty (zwał jak zwał, wiadomo o co chodzi). Nawet jeśli idzie na jazdę po to by faktycznie go kupić a nie tylko się przejechać, to i tak przecież taki samochód kupuje się dla osiągów, więc wiadomo, że sprawdza się je dokładnie. Nie mówiąc o ludziach z salonu biorących takie auto do jazdy, albo jakiś innych testerach/dziennikarzach. Co innego jakaś Fabia czy Fiat w 1.0, wątpię by ktoś wsiadając do miejskiego słabiutkiego samochodziku szalał w nim jakoś specjalnie. Także wszystko zależy.
Egzemplarz faktycznie pechowy, jednak zgadzam się z Panem Mateuszem, że auta demo to śliski temat, które traktuje się gorzej niż służbowe, bo te ostatnie są jednak narzędziem pracy a demo zostawia się u dealera... W kwestii spasowania wnętrza czy innych drobiazgów w Renault powiem, że jeżdżę fluencem, który jest półkę niżej a jednak od 2 lat (a auto posiadam od nowości) nic absolutnie niepokojącego się nie zadziało. Inną sprawą jest, że osobiście unikam aut z pierwszych roczników produkcji niezależnie od marki.
Potwierdzam to co piszesz. Jeżdżę fluencem od 5 lat (2010) i nic niepokojącego nie zaobserwowałem. Raz mi tylko odkręciła się śruba od wieszaka zbiornika na płyn do spryskiwaczy i ze 3 miesiąc zachodziłem co to może być. Po 3 latach miałem czyszczenie przepustnicy i wymianę świec. Ot typowe eksploatacyjne zużycie. Co do plastików to się zgodzę - Renault nie za bardzo się tu popisuje. Teraz czeka mnie wymiana rozrządu bo dobijam powoli do 100 000 tyś.
megane 3 1.5 dci 106km - 6 lat bezawaryjnej jazdy w tym 2 lata na czipie, zrobione ponad 100 tys km.
Oczywiscie ze Pan nie mial zlych doswiadczen, bo marki staraja sie Pana zadowolic bo je testuje. Aby tak wszystkich traktowali! Dogadzaja panu bo pan dogadza im!
A co z poważnymi awariami silników diesla 1.6 przy przebiegach około 120 tyś km, i czy w talismanie jest ten sam silnik co w kadjarze
Gościu, lecz się. Dotarłem do momentu, w którym tłumaczysz, że auto może trzeszczeć i buczeć bo 'nie jest klienta a tylko go wynajmuje'. Mam nadzieję, że Twoim dzieciom również ktoś kiedyś wyłączy zakupione gry na konsole, Tobie wyłączą muzykę na Spotify bo zgodnie z regulaminami nie posiadasz tych rzeczy na własność a jedynie wynajmujesz. Pan Marek i inni klienci mają prawo wymagać równego traktowania jak klienci którzy w salonie Renault kupują 10 aut gotówką. Jeśli ludzie postępowali by zgodne z Twoją przemową to za 10 lat, w czasach gdy wszystko będzie na umowie najmu będziemy płacić pieniądze za niesprawne przedmioty! Ten park prasowy Renault chyba za dużo Ci kawy robi, że tak pozytywnie wypowiadasz się o całej marce i zganiasz winę na Pana Marka.
chapeau bas za pomoc i zaangażowanie, ale mf ma rację co "trzsków" i to nie zależnie od formy właśności.Trzeszczeć mogłoby w mojej mazdzie 3(250 tyś) ale nie trzeszczy, mam jeszcze lagunę 3 (75 tyś) i też nie trzeszczy.Owszem, czasem coś gdzieś może zagrać,ale to mają być incydentalne przypadki a jeżeli ktoś kto ma samochód kilka tygodni czy kilka miesięcy zwraca uwagę no to że coś trzeszczy to znaczy, że jest to "standard".Mama kupiła kilka miesięcy temu właśnie talismana "po dziennikarzach", przebieg na dziś ok.25 000 i nic nie trzeszczy, nic nie buczy.Wszystko jest jak być powinno.Można?Można!A psim obowiązkiem Renault jest albo naprawić albo wymienić na wolny od wad.
Witam, zainteresowanie tym autem jest szczególne, ze względu na nie typowe dolegliwości. Auto z tzw parku prasowego wypożyczany do testów dziennikarzy motoryzacyjnych. W filmach - materiałach zamieszczanych przez np Zachara lub Marka Drivesa dobitnie pokazuje, ze są tam nie doróbki produkcyjne i montażowe. I tutaj jasno chce powiedzieć, ze dziennikarze pewnie zgłaszali problemy tej natury zwracając auto. Jeżeli przedstawiciel lub dany dealer opycha auto z wiadomymi niedogodnościami bublami w środku, to działa na szkodę kupującego. Świadomie działające takie salony powinny natychmiastowo odkupić pojazd i wysłać go do fabryki. Mam nadzieje, ze potencjalni kupujący będą coraz szersze łuki z manewrem omijającym wykonywać z tym logiem. A przedstawiciel na Polskę coś w tym kierunku zrobi.
witam mam renault Laguna coupe Monaco GP kupiłem go nowego w 2012 przejechałem już nim 260.000 km do dzisiaj bez problemu tylko olej ,filtry, klocki,tarcze czyli serwis i nic a dużo ludzi mi mówiło renault do dupy nie bierz dziadostwa
a potem się obudziłem
@@marekjanczewski laguny 3 sie po prostu nie psuja. Najmniej awaryjne auto w swojej klasie
@@wasik722 Niech Ci będzie,najgorsze były dwójki.
@@marekjanczewski przedlifty, byly do dupy bo tam byl "zajebisty" 2.2 dci i 1.9 dci. Polifty juz mozna naprawde polecic. Szczegolnie z 2.0t/2.0 dci, 1.9 dci
Miałem Laguna II 1.9 DCI 120 fakt było juz wszystko porobione przez poprzednika: turbina, panewki, dwumas ale nic mi sie nie działo wymieniałem tylko hamulce i olej, filtry. Mit tych aut to wymiany oleju zalecane co 30tys km wymieniajac co 15tys nic sie nie dzieje z panewkami czy turbinami ludzie maja po 280tys i maja ori turbo. To samo z 407 2.0 HDI jeden z lepszych diesli 280tys i turbo ori , wtryski tez , jedynie dwumas robiony przy 220 i wyciety FAP przy 260tys. Miałem tez niemieckie auta i jednak wole francuski bo awaryjnosc ta tym samym poziomie ba nawet mniejsza niz np VW/audi a same auta tansze i czesto w lepszym stanie i mniejszym przebiegiem. W ostatnich 1.9TDI padaja walki , panewki nawet korbowody, z 2.0TDI pekajace głowice , pompy oleju przez które mozna zatrzec silnik itp wiec nie ma aut idelanych a mit aut francuskich wział sie z dupy tak jak fiata ze syf a robi jedne z najlepszych diesli. np turbo benzyny renault jeden z najlepszych F4RT z megane RS czy laguny Turbo
Tylko że te 250 tys. dla większości niemieckich diesli to dopiero rozgrzewka. Polecam przejechać się do Niemiec do byle jakiego komisu, zobaczysz 3 letnie pasaty z przebiegiem 300 tys. 2 letnie z przebiegiem 200 tys. to na prawdę nie problem, a później lecą do Polski i jakimś dziwnym trafem ubywa im 150 tys. a pomyśl ile przebiegu może mieć jakieś 10 letnie Audi czy Merc w Kombi i z silnikiem diesla ? Później ktoś narzeka że pół auta musi wymienić, mnie to nie dziwi. Francuskie auta mają tą przewagę że w większości przypadków są z Polskich salonów i mają przebiegi 2 a nawet 3 razy niższe i ludzie zazwyczaj obchodzą się z nimi jakby delikatniej, nie twierdzę że są złe, w każdej marce trafiają się dobre i złe silniki i trzeba na to zwracać uwagę, ale przede wszystkim na stan auta i przebieg, a nie sugerować się tym co jest na liczniku jak 90% kupujących.
wiem doskonale jakie sa przebiegi wystarczy mobile.eu wejsc . dla francuzow 250tys to tez nic 2.0hdi po600 maja i smigaja dalej, wszystko zalezy od konkretnego silnika znam przypadek 2.0tdi 2012 gdzie pekl wal bo sa serie z wadliwego materialy po 100tys km auto serwis vw koszt wymiany ogromny
Synku jak francuz ma 400000 to niemiec koło bańki. Tyle w temacie. Jeszcze nie widziałem francuza z 1000000 przebiegiem a vw niestety tak i nawet 1500000km.
nie wiem, czy jest sens przejmować się uwagami, że wszystkie samochody na F są do bani. Przeważnie piszą to ludzie, którzy samochodu na F nie mieli. Jest i druga strona medalu - samochody D... I to jest kolejna skrajność. Ja osobiście daleki jestem od narzekania na samochody na F - a miałem - i nie uważam, że samochody na D zawsze są warte swojej ceny [bo do tego w zasadzie się to sprowadza]. Dla mnie to jest zawsze wybór pomiędzy portfelem a rozsądkiem - z pewną dozą emocji. I ostatnio samochody na D wcale nie są dla mnie szczególnie interesujące - jeśli weźmiemy pod uwagę owe czynniki ...Pozdrawiam.
Ktoś ma link do filmu w którym właściciel opowiada o 20 usterkach 🤔
film nie na temat...
Myślę,że filmik na TH-cam Kadjar (PL) test i jazda próbna Marek Drives. W 3:30 min dużo wyjaśnia dlaczego Pan Marek ma problem ze swoim Talismanem.
Marek nie lubi francuzów, francuzy nie lubią Marka ;)
Ten gościu o którym mówisz dodał film na zachar off z autocentrum z tym właśnie Talismanem i mówi o tych wadach.
Znam gościa co chwalił swoją Lagunę 2 a włożył w nią masy kasy,wszystko zależy od człowieka.Tamten chwalił zawsze to co on ma.
Ja o "francuzach" mogę napisać w dwóch kontekstach... mojego szefa, który w tej chwili jeździ trzecim Espace'm z rzędu (w sumie już z piętnaście lat) oprócz tego ma "Megankę" z 2003 i Clio z okolic 2012... wcześniej miał Clio z '96... już chyba samo przywiązanie do marki mówi, że jest z niej co najmniej zadowolony... ja znam go od 2003 roku i nie pamiętam jakiejś poważniejszej awarii... no może raz coś z wtryskami miał w Espasie, ale to było dawno i nie pamiętam dokładnie... oraz w moim kontekście ponieważ od kwietnia 2015 jeżdżę Citroenem C4 Grand Picasso 2,0 HDi z 2007 r... powiem tak... jeśli chodzi o funkcjonalność, komfort użytkowania (w tym jazdy) oraz stosunek ceny do wyposażenia, to jest rewelacja... jeśli chodzi o wartość mechaniczną to już nie jest tak różowo, ale nie ma też tragedii... auto ma już swoje lata oraz na karku ponad 230 tys. km... generalnie kupa elektroniki, która potrafi "wtrącić się" np. do pracy skrzyni biegów (pomogło wyczyszczenie styków masy na skrzyni biegów)... z poważniejszych problemów jest np. wyjąca skrzynia biegów (zużyte są jakieś łożyska)... pomijam aspekt samej skrzyni MCP czyli półautomatu, bo to rozmowa na osobną posiadówkę... oprócz tego czasem psikusa sprawi pneumatyczne tylne zawieszenie... do tej pory miałem same "japończyki" i powiem tak... wcześniej miałem większe zaufanie do swoich samochodów... ale też nigdy nie miałem takiej frajdy z użytkowania auta, pomimo, że nie jest to jakiś fun-car ;)
Testowałem ostatnio Citroena C4 Picasso jednocześnie z BMW 750d i przesiadając się z jednego do drugiego zawsze miałem dobry humor. To sukces w samochodzie 5 razy tańszym i blisko 3 razy wolniejszym dać kierowcy inną frajdę z jazdy niż w topowej limuzynie o mocy 400 koni, ale nadal frajda jest :)
Będzie jakieś video z "ceczwórki"?
Jasne. Pełne testy nagrane.
Saturday Car Fever super... czekam zatem... p.s. ale przednia szyba kozak, co? mam poważne podejrzenia, że to ona jest głównym sprawcą przyjemności z jazdy...
pompek2222 W sensie, że duża i że lepiej widzisz wsio przed sobą? W tym autku mam 3 inne powody do radości :)
A to ciekawe ma Talismana od kwietnia 2016 wersja initiale, w serwisie był już z 7-8 razy mechanicy nie mogą sobie poradzić z problemami od xle spasowanych drzwi które w końcu musieli malować po 4control które wymienili, radio samo się włącza i wyłącza, po źle spasowane listwy przy szybie, teraz poszło w stukanie z przodu zawieszenie stał 2tygodnie powiedzieli że naprawili a tu odbieram jadde i nadal te same stuki, dramat, a zapomniałem jeszcze o niedziałającym handfree - i najlepsze odpowiedz kierownika serwisu - że to od zimna handfree niedziała i zawieszenie stuka :) na to ja mu czy ten samochód został zaprojektowany na afryke? tylko w ciepłe kraje??? kuźwa dramat zastanawiam się co zrobić?, czy do prawnika nie oddać sprawy...macie jakieś pomysły auto ma przejechane 13tyś i tyle problemów
*Słynny już w internetach Renault Talisman Pana Marka, który odwiedził ASO już ponad 20 razy, będzie tematem przewodnim kolejnego odcinka. Mam kontakt z właścicielem i postanowiłem zareagować, bo sprawy nie można przemilczeć. Zapraszam też na stronę SCF na fb, gdzie są najświeższe informacje o testach:* facebook.com/saturdaycarfever/
Wklejam poniżej mail od właściciela tego samochodu, w którym opisana jest cała historia usterek i awarii:
Witaj,
Piszę do Ciebie, gdyż przytrafiła mi się okropna przygoda, a właściwie przeprawa z najgorszym g*wnem jakim jest RENAULT TALISMAN. Może Cie to zainteresuje :)
Może pamiętasz, gdy kiedyś dziękowałem za testy talismana, że zdecydowałem się na jego kupno. Ależ mnie ten samochód uwiódł, a teraz poprostu przeżywam z nim katusze. Ale do rzeczy:
A więc kupiłem 4 miesiące temu Renault Talismana Intens 1.6 dci 160 KM z automatyczną skrzynią w ASO Polmotor w Szczecinie. Demo z przebiegiem 900 km. Na firmę. 115900 zł. Z autem dzieją się cyrki, ASO to kabaret, oczywiscie olewka na każdym kroku, jak chcą to naprawiają jak nie to nie... Puszczają mnie zepsutym autem w trasy. W warsztacie jestem mniej więcej co 1-2 tygodnie, w tym czasie wytestowałem prawie całą game Renault i Dacia. Wpierw może rozpisze Ci listę usterek o co właściwie się rozchodzi (lista skopiowana z oświadczenia o odstąpieniu od umowy wysłanej do Renault, ale ją też Ci wysyłam w załączniku):
Ruszająca się kierownica. W samochodzie mimo zablokowania blokady regulacji kierownicy ruszała się kierownica, towarzyszyły przy tym stuki, samochodem jechało się niepewnie. Usterkę zgłosiłem w ASO Polmotor, lecz puszczono mnie z podsumowaniem, iż używam za dużo siły, za daleko wysuwam kierownicę i stwierdzając, że ten samochód tak ma. Sprawdziłem to w kilku innych Talismanach, dany luz z popukiwaniem nie wystąpił. Dopiero serwis ASO w Pasewalku (Niemcy) naprawił usterkę. Przyczyną były poluzowane/wyrobione nity na kolumnie kierowniczej, po ich wymianie usterka znikła.
Stuki w układzie kierowniczym. Podczas skręcania z układu kierowniczego słychać i czuć było stuki. Zgłaszałem to podczas wizyty w poprzednią usterką w ASO Polmotor, jednak stwierdzono, iż mam nie kręcić kierownicą w miejscu i że nic nie słychać. ASO w Pasewalku jednak nie „spławiło” mnie i również naprawiło w/w usterkę, wadliwa była końcówka drążka kierowniczego.
Niepoprawny montaż alarmu. Do samochodu zakupiony został przeze mnie dedykowany alarm w ASO Polmotor, jednak jego zamontowanie pozostawiało wiele do życzenia. Od momentu odbioru samochodu przez kilka miesięcy walczyłem o poprawne jego zamontowanie. Po montażu podsufitka została niespasowana oraz strasznie telepała na wertepach. ASO Polmotor dopiero po 4 lub 5 wizycie zlikwidowało niespasowanie oraz telepanie.
Trzeszczące zawieszenie. W samochodzie pojawiło się straszliwe skrzypienie zawieszenia. Co się okazało samochód musiał mieć wymienioną belkę tylną (!!).
Stuki w tablicy rozdzielczej. Praktycznie od początku użytkowania tego samochodu zza ekranu systemu Rlink2 słychać popukiwanie. W ASO Polmotor stwierdzono po 2 wizytach stuki lecz do dziś (20-10-2016) nie usunięto problemu
Niespasowany emblemat błotnika. W samochodzie (prawdopodobnie) niedoklejony był poprawnie emblemat, ASO Polmotor usunęło usterkę.
Niespasowanie słupka C. Samochód od początku nie miał spasowanego słupka C z prawej strony, ASO Polmotor zamocowało go ponownie, lecz mimo wszystko spasowanie pozostawia wiele do życzenia tym bardziej, że z lewej strony słupek spasowany jest poprawnie.
Uszkodzenie listwy chromowanej na zderzaku. Powodem była uderzająca w nią klapa bagażnika. ASO Polmotor do dziś (20-10-2016) listwy nie wymieniło, a jedynie przeregulowało klapę tylną, która obecnie jest fatalnie spasowana w stosunku do błotników (szczelina szczególnie z lewej strony samochodu jest bardzo duża, a linia lamp absolutnie nie schodzi się ze sobą). Rzeczoznawca podczas oględzin pytał, czy klapa jest na pewno domknięta.
Świst z lusterka prawego. Powyżej prędkości 70 kmh prawe lusterko wydawało z siebie nadmierny świszczący dźwięk, zdecydowanie większy od lewego. Podczas pierwszej wizyty w ASO Polmotor stwierdzono, że nic się nie da zrobić. Dźwięk (szczególnie podczas dłuższych podróży) był na tyle flustrujący, że nalegałem ponownie, iż tak być nie może. Dopiero po kilku tysiącach kilometrów ASO Polmotor zdecydował się wymienić całe lusterko, problem znikł.
Buczenie samochodu. W samochodzie po raz pierwszy usłyszałem buczenie w okolicach 2000-2100 obr/min przy przebiegu około 6 tyś km. Głośny niski dźwięk, który sprawia, że kabina wpada w wibracje (aż słychać trzeszczące plastiki) do dziś nie został usunięty. Niedługo później zaczął mu towarzyszyć podobny buczący dźwięk przy 1100-1200 obr/min. Serwis rozkłada ręce. Usterkę zgłaszałem kilka razy. W załączniku są kopie 4 zleceń: przy przebiegu 7745 km (ASO Polmotor), 14396 km (ASO Polmotor), 15621 km (ASO Autohaus Bronner GmbH w Norymberdze), 19002 km (ASO Polmotor). Problem w innych samochodach typu Renault Talisman (nawet dokładnie z tym samym silnikiem i skrzynią biegów) nie występuje. ASO Polmotor upierało się, że wszystko jest w normie, że każdy samochód tak ma, że używam za wysokich biegów względem osiąganej prędkości (Przecież w samochodzie jest automatyczna skrzynia biegów, która sama wybiera bieg). Użytkowanie samochodu jest przez to piekielnie uciążliwe. Warsztaty nie są w stanie naprawić usterki! Usterkę potwierdza i dokładniej opisuje także opinia techniczna wykonana przez rzeczoznawcę.
Guzik podgrzewania fotela. Nie działa on poprawnie, zacina się, nie zaskakuje za każdym razem. Obecnie jeszcze nie został wymieniony.
Z autem generalnie jest tragedia, przesyłam Ci w ramach potwierdzenia problemów różne zlecenia z warsztatu i opinie rzeczoznawcy biegłego sądowego Dekra, który zrobił oględziny na moją proźbę. Z kretynami z ASO widuję się, rozmawiam i jeżdżę na jazdy próbne z dyktafonem, także posiadam dużą ilość nagrań w razie gdyby sprawa ciągnęła się już w sądzie.
Co sądzisz powinienem zrobić. Co Ty o tym sądzisz i jak to widzisz? Turbo Kamera poinformowana i czekam na odpowiedź z ich strony, skarga do francji napisana, skargi do centrali w Polsce pisane non stop... Wszyscy mają ogólnie gdzieś. BARDZO zależałoby mi na rozreklamowaniu tego samochodu jaka to padlina... Naprawde ile nerwów, stresu i czasu kosztuje mnie mój pierwszy nowy samochód z salonu to nie mam słów. Jest to niesamowite, jak można się przejechać na nowym samochodzie, kosztuje cięzkie pieniądze, w dodatku flagowa limuzyna Renault.
th-cam.com/channels/nfLBGTyRwITv-04g9Owe2Q.html
to mój kanał youtube, gdzie już wrzucam na wszelki wypadek filmiki co się dzieje z tym autem.
W załączniku przesyłam Ci oświadczenie jakie wysłałem do Renault, zlecenia w warsztacie (w jednym nawet nie mieszczą się podpunkty lol), Opinie rzeczoznawcy i kilka zdjęć.
Proszę Cię o kontakt i pomoc, jeśli takowa jest możliwa. Nawet najmniejsza porada będzie mile widziana, Na forum Renaultlaguna.pl temat mojego auta ma ponad 30 stron, zadecydowałem, by dowiedziało się o moim przypadku większe grono ludzi.
Pozdrawiam Cie serdecznie i dziękuję :)
co powinien zrobic napisac do renault Polska że maja mu samochód wymienic na woilny od wad , bo to padaka to renault jest albo zwrócic pieniażki , i odstapic od najmowej umowy tyle w temacie
Cała prawda o naszych ;)
Saturday Car Fever no taka prawda bo przeciez przedmiotem umowy byl samochód nowy a więc wolny od wszelkich wad . Ja myslalem że po solidnej lagunie 3 generacji renault nauczyło się na swoich błędach , a tak to wraca nam Laguna II ;) jakby nazwe Laguna zostawili to nikt by sie nie dziwił :P Ale żartyy żartami to troche jest kurde dramat . Ja bym ze swoim charakterem taką w ASo burze zrobił jakby mi się auto tak dymało jak pani lekkich obyczajów pod latarnia że sami chcieliby auto wymeinić dla świętego spokoju :P
swirus231 Mnie najbardziej zastanawia dlaczego Pan Marek biorąc samochód w najem długoterminowy połakomił się na powystawowe demo skoto i tak spłaca przez kilka lat tylko połowę wartości samochodu. Podobno demo fakturowo kosztowało 20k PLN mniej niż taka sama nówka z salonu. Dla niego w czasie kilku lat leasingu to tylko 10k PLN zysku. Słaba oferta jak na samochód po 1000 pośladów na tergach i 100 kierowcach testowych. Po Mercedesie CLS zbyt nisko ustawiona poprzeczka i niestety pech. Lesson done!
Saturday Car Fever może potrzebowal samochodu na tzw wczoraj :P ale u mnie więksi dealerzy maja np kilkaset samochodów na swoich placach i czesto demo nie trzeba brać :D Dla mnie talisman byłby spoko bo cenowo to fajna konkurencja dla passata czy skody . Ale jednak patrzac co sie dzieje to bym wolal biedniejsza superbinke nawet 1.4 tsi z napędem 4x4 niż ta francuską pierdziawke 1.6 dci :P
Pewny nie jestem ale ten PAN co wspominasz, nagrał o tym materiał na Zachar Off.
Mateusz Schleis Też mi się tak wydaje...
+pompek2222 owszem, nakrecilem material na ZacharOFF.
Marek S może do raport turbo czy jak to się nazywa napisać oni czasem rozwiązują
+Silver button TH-cam without video poki co maja pelen sezon wiec wstrzymane przyjmowanie zgloszen, ale jesli Renault wciaz mi bedzie biadoliło, że "usterki nie znamy prosze czekac" i trwac to ma tak jak na dzisiejszy dzien miesiac, a nie ma pewnosci na naprawe, NA BANK samochod bedzie w TVN turbo. Sprawa usterki wystepujacej w aucie od lipca do dzis nie usunieta. Byly proby lecz bez skutku, renault zglasza to do francji ale juz mam gdzies... nie potrafia okreslic czasu usuniecia usterki a nawet kiedy bedzie odpowiedz, mowia by byc cierpliwym... Smiech prosto w twarz, ale jak kupic auto to milo, jak zaplacic to szybko szybko.
Daj sobie spokój z Renault. Tylko Niemiecka trwałość!
Ja tam nie wiem , mialem 3 franzucy i zaden sie nie sypal , nawet Xantia na hydraulice, teraz mam Peugeota 407 z 2005 z 2.0 HDI i automatem ZF-a i 300 tys na liczniku , w tym ze 100 pewnie skrecone i nic sie nie dzieje - w tym roku byl wyjazd autem na wakacje, prawie 5 tyts km w 2 tyogdnie , oleju nie ubywa , wszystko dziala .Jade do warsztatu wymienic tarcze i klocki ,albo cos w zawieszeniu, a tam same rozebrane VW na grubsza robote , mechanik mowi ze jedynie Honda jeszcze jako tako trzyma poziom , a reszta aut podobnie sie sypie , ojciec ma druga BMW jedna byla E39 , teraz ma E60 i kazda zaliczyla mniejsza lub wieksza awarie ..E39 z 2000 do tego gnila - no ale fakt ze komfort jazdy BMW, to niebo a ziemia do mojego 407.
Tak vw n grubszą robotę z przebiegiem 2 setki do miliona.
ja już 8-y samochód Renault i Nissan (na francuskich podzespołach) używam i nigdy nie miałem najmniejszego kłopotu. Za to passat do dupy , laweta powroty do domu taxi i.T.d
To ty tego passata z niemirc miałeś od turka chyba z drugim życiem w Pl.
Renault do VW xdd
Nie polecam koncernu VW ;)
@@marcinhorowski1656
Ból dupy fanatyka niemieckiego gówna... 😆
@@a.t.8297 Inteligencją niegrzeszysz kolego.
"przejechałem kilka tyś km" no fakt po tak "długim" użytkowaniu można się nazwać fachofcem od francuzów buhahahahaha
Z Legionowa jechałeś ? :)
To, że się Pan Marek pozbędzie auto z leasingu, to wcale nie jest jakiś pozytyw, bo ktoś inny taki felerny bubel kupi i się też będzie woził tylko od warsztatu do warsztatu. Chyba, że ktoś podchodzi do tematu, tak, oby się wraka pozbyć.. No to brawa.
Panie Mateuszu jak tak Pan zachwala samochody Renault to czemu nie kupił Pan jednego z nich? Pytam trochę podchwytliwie. Sam jakiś czas temu jak Pan zakupiłem samochód ze stajni VW Group i nie zamienił bym go na żaden inny, nie wiem jaki byłby dobry: Renault (porażka), KIA (brrrrr, którą też Pan zachwala), Hjundai etc.... Jak śledzę większość dziennikarzy motoryzacyjnych w Polsce jeździ prywatnie samochodami z grupy VW lub Toyoty, ciekawe. Także opinie wydawane w testach to jedna sprawa a życie druga i lepiej przy wyborze swojego samochodu patrzeć na to drugie niż podniecać się tym co się słyszy we filmach męcząc się później tak jak właściciel tego samochodu. PS. W samochodzie można przymknąć oko na 1, czy dwie usterki ale nie na 5 czy ponad 20.
*Odpowiedź jest prosta. Renault ma za słabe silniki jak na moje obecne potrzeby w rodzinnych nadwoziach :)*
*Long story short...* Przed wyborem Seata Leona Cupry ST miałem 20 różnych koncepcji, ale przekonał mnie układ kierowniczy, niesamowite osiągi w relacji do ceny oraz bardzo rodzinne nadwozie. Nie wiem czym jeżdżą dziennikarze motoryzacyjni, ale w moim przypadku trudno mi przypiąć odznakę miłośnika grupy VAG patrząc na moje poprzednie auta. Miałem przez 5 lat Volvo V70, a przed wyborem Seata jeździłem przez niecałe 2 lata kupionym jako nowe auto w salonie w PL, Benzem C200 W205. Kropkę nad i postawiły warunki leasingu w VW Banku oraz analiza utraty wartości auta. Nie kryłem tego w moich poradnikach na temat najlepszego leasinu, że zarówno Mazda jak i Renault notuje bardzo dużą utratę wartości przez pierwsze 3 lata stąd też mało opłacalny leasing na te auta. Mnie interesuje najem długoterminowy, bo nie wykupuję później auta. Na deser jeszcze pozostała kwestia garażu, a jest to dla mnie i dla żony bardzo ważny aspekt. Mało które auto powyżej 4,8 metra długości nie męczy podczas parkowania w moim boxie. W przypadku Renault z systemem 4D Control nie ma problemu, ale w poprzednim fimie mówiłem, że nie chciałbym tego systemu, gdybym brał Renault. Denerwuje mnie w czasie jazdy bez względu na wybrany tryb jazdy. Ergo z długich samochodów, którymi łatwo się parkowało były Skoda Superb III i Mercedesy E obu generacji oraz "renówki" z systemem 4D Control. Odnośnie wspaniałej jakości VAG to dostałem szybę zanieczyszoną wewnątrz! Pierwszy raz widzę coś takiego! oraz od kilku tygodni słyszę dobijanie w tylnym prawym amortyzatorze. Polecam film "CUPRA VLOG Wady & Zalety" Potrafi też odzywać się uszczelka w drzwiach kierowcy. DO ASO jeszcze nie podjechałem od dnia odbioru, bo da się jeździć. Moja postawa jest nieco inna, ale rozumiem innych posiadaczy nowych aut, którzy od pierwszego niepokojącego odgłosu jeżdżą na poprawki do ASO.
Saturday Car Fever To jaką mocą silnika powinno dysponować wg. Pana rodzinne nadwozie? Mnie spokojnie wystarcza 140 koni bo to samochód rodzinny, 200 wypełza bez problemu więc? Potrzeba adrenaliny? Potrzeba więcej do płynnej i bezpiecznej jazdy?
Witam,jeździłem pięć lat Laguną 96r 2.0 8v z LPG.Jedyne co zrobiłem to wymiana uszczelki pod głowicą i wymiana gum tylnej belki.Sam silnik mnie nie zawiódł,autko wygodne,może bym jeździł dalej tylko córka ze swoim chłopakiem mi skasowała na drzewie.Pozdrawiam.
Auć! Laguna uratowała pasażerów? Czuję, że tak. Pozdrawiam
Na szczęście pasażerom w tym mojej córce nic się nie stało ale cały przód auta wgnieciony w silnik.Pozdrawiam.
mareckir1 Dobrze, że nie zaliczyli dzwona bokiem.
Układ kierowniczy musi być bardzo dobry skoro da się prowadzić jednym palcem 😉
Mam jednego z pierwszych egzemplarzy (PremiereEdition) w Polsce. Auto ma obecnie niecałe 20000 km. Pojazd miał jedną akcję serwisową i... nic poza tym. Spoko sprzęt polecam, wygodne, sporo miejsca i w miarę niedrogi. Jedyna wada to niewielki bak paliwa, reszta OK.
Z samochodami demo to jest trochę tak jak z samochodami poleasingowymi/firmowymi. Gazowanie zimnego silnika, testowanie zawieszenie poprzez umyślną jazdę po nierównościach itd itp. Fabrycznie nowy model pojazdu wymagaja pewnej kultury do tych 3000 km przebiegu. Chodzi o dobre finalne dotarcie silnika poprzez nieprzekraczanie pewnych obrotów. Czy ktoś się tym przejmuje jeżdżąc demówką? Nie. Do tego można dodać akcje pt. brak chłodzenia turbiny po ostrzejszej jeździe ... no mamy obraz takiej "okazji" do kupna.
Ale nie zawsze tak jest, co też należy podkreślić.
Mateuszu to trochę nie tak. Testujesz z reguły nowe auta, a wady wychodzą po pewnych przebiegach i opinia o awaryjności lub bezawaryjności będzie wiarygodna tylko czytając fora użytkowników danego modelu. I niestety dla nas awaryjność wychodzi dopiero w trakcie użytkowania. Po drugie ciekawe co byś zrobił gdybyś nie leasingował auta tylko kupił za prywatne pieniądze model z różnymi usterkami. To już nie czasowy wynajem tak jak zakładasz tylko płacisz za towar określonej jakości, a dostajesz towar niespełniający oczekiwań co do jakości, komfortu, etc. Trochę inna sytuacja, pytanie czy bardziej lub mniej wkurzająca. Trzeba się czepiać i wymuszać na producentach spełnienia wymagań. Sprzedają za pieniądze towar, a dostaje się co? Bardzo dobrze, że Marek się czepia bo wtedy my jako klienci będziemy dostawali lepsze produkty. Tylko presja konsumentów wymusi podwyższenie standardów sprzedaży i serwisowania. Reno wyprodukowało bubla i powinno go wymienić lub skutecznie naprawić. Zamiast wady mądrale od PR wymyślili pojęcie "cechy". Też mam reno ( inny model) i ostrzegam: kolejne liftingi wcale nie zmniejszają awaryjności i nie poprawiają wielu tzw. "wad wieku dziecięcego". Pewne wady są świadomie zaprojektowane, podobnie jak wielu innych modelach innych producentów i zanim wydacie pieniądze na auto poczytajcie fora danych modeli, pooglądajcie testy te bardziej niezależne, popytajcie znajomych którzy tym jeżdżą.
Mercedes ma i miał wpadki, vw ma i miał wpadki, ford, mazda czy większość marek. W reklamach cudo a rzeczywistość skrzeczy. Śmieszą mnie opinie, że auto demo i ma prawo do niedociągnięć. To co? klient ma sobie to auto naprawić, przeprojektować czy co z nim zrobić? Silikon, klej, gabka, nitka, a może coś wytoczyć u rzemieślnika i samodzielnie naprawić. Czy jak mam rozumieć dziennikarze dostają niedopracowane buble, a w testach piszą, że auta są fajne i dobre( kupujcie klienci, kupujcie) i oceniają funkcje które nie działają a ich opiniami są założenia i życzenia producenta jak ma działać dana funkcja czy użyteczność. Przecież to kłamstwo. To nie dziennikarstwo. To oszustwo. Piekarnia gdyby sprzedawała bułki spalone lub niewypieczone to po 2-3 tygodniach zbankrutuje. Dlaczego producenci obiektu uwielbienia jakim są auta mają mieć taryfę ulgową? Faktem jest, że obecnie polski rynek auto to prawie 70% leasing lub wynajem i auto odchodzi z firmy po 2-5 lat użytkowania ale nie pomijajmy klientów którzy nieraz 10 lat oszczędzają na auto którym zakładają, że pojeżdżą naście lat. I nie kupią sobie drugiego auta czy też wymienia na nowy podobno poprawiony model po liftingu.
p.s. fajne testy, kompletnie odmienne od testów "dziennikarskich" czy też "testów" dziennikarskich. Bardziej przypomina to jak testowano i opisywano auta przed ponad dwudziestu laty. Subiektywnie, ciekawie, szerszy punkt widzenia i oceny.
Testuję egzemplarze prasowe, a to najcięższa próba dla każdego auta. Tabuny testerów bezlitosnych dla silników i dla zawieszenia. Owszem testuję samochody z przebiegami poniżej 1000km, ale w przypadku wielu aut prasowych mam przebieg w okolicach 10 000-20 000 km a nawet i czasami 30 000km. Zawsze w moich testach podaję całkowity przebieg testowanego auta, więc wszystko widać jak na dłoni.
Zegrze-Michalow Reginow- Legionowo-Jabłonna-Warszawa, dobra trasa i ladne widoki w zegrzu i wczesniejszych okolicach :)
francuskie marki są zupełnie nieobecne w USA.Może na ich standardy są tam zbyt zbyt dobzi prawnicy i sprawne sądy :)
Też się nad tym kiedyś zastanawiałem. Ciekawe co jest główną przyczyną takiego stanu rzeczy.
W dzisiejszych czasach z francji to tylko miłość francuska bo już nawet wino nie a motoryzacja wogóle .
Mam dwunastoletniego Fiata Punto, kupionego jako demo, i do tej pory służy mi bez problemu. To Renault musi być jakąś pierwotną wersją ze wszystkimi bolączkami początkowymi z jakimi boryka się nowy model.
Jaki może mieć wpływ na samochód przejechanie 900 km? To co przez te 900 km brał udział w pokazach kaskaderskich?
Rozumiem, że napraw blacharskich w nim nie odnotowano? Nie zwalajmy winy, na wersję DEMO. Dziwne, że nie słychać o problemach w samochodach DEMO innych marek a przynajmniej o tylu problemach na raz.
To było też auto powystawowe i z tego co się orientuję na jednej moto imprezie przez jego wnętrze mogło się przewinąć 500-1000? osób. Już sam fakt zniechęciłby mnie do brania takiej bryki, ale każdy jest inny. Cena była niższa, a teraz właściciel przeklina ten egzemplarz. Mam kontakt z kilkoma innym właścicielami absolutnie nowych Talismanów i nikt nie ma podobnych problemów. Demo ma to do siebie, że każdy pałuje na zimno. Każdy może wjechać w dużą dziurę nawet celowo! by sprawidzić jak działą zawieszenie. Nie każdy szanuje cudzą własność.
Czyżby nowa laguna 2 ?
Dzień dobry. Myślę o talizman 1.5 dci..110KM. Silnik słaby trochę ale za to bardzo OSZCZĘDNY. Jeśli ktoś ma dajcie znać jak to się sprawuje? Dzięki
1:27 i powiedziałeś wszystko w tym temacie !!!Brawo
Jak dla mnie przekonałes mnie-to mi wystarczy
Wkurwia mnie to, w Passacie jest nie mniej awarii. Proszę potestować Passata
Tak ale nowego
Czy demo czy nie nie ma to żadnego znaczenia. Nawet w 1 %. Jeżeli dany egzemplarz jest wadliwy to i tak się zepsuje. Czy to bedzie demo czy nie. Nawet lepiej demo kupic bo pewne wady wyjdą przed zakupem. Dam inny przykład. Akurat jestem w Usa a ogólnie strasznie dużo latam wynika to z mojej pracy. Na każdym lotnisku wypożyczam samochód który każdy kierowca traktuje masakrycznie o wiele gorzej niż demo z salonu. I wszystkie działają. Co to ma do demo? Jak przyjeżdża Kowalski do salonu i weźmie jazdę próbną 10km z Panem garniturze z salonu? Nikt nim nie upala gumy. Nawet jak je dostanie na weekend do domu.
Czy można wkładać wszystkie francuskie auta do jednego wora? chyba nie, nie słychać żeby Citroen miał nagminne problemy z autami (C4, C5, picasso) jednak chyb istnieje różnica większa niż w dizajnie między tymi producentami - pomimo iż wszyscy z Francji. Ale solidaryzujemy się z Panem Markiem bo mamy auto na F. i to nie jest Ferrari ;)
Mnie mój były już C4 II nauczył jednego - NIGDY PRZENIGDY nie kupować samochodu francuskiego z pierwszego roku produkcji - jeśli już, to zdecydowanie trzeba poczekać co najmniej na pierwszy face lifting, bo Francuzi lubią testować swoje modele na klientach.
Drobna uwaga dla prowadzacego, mniej gadania o pierdolach wiecej o wlasciwosciach auta. Mam nadzieje , ze nie ogladaja tego mlodzi kierowcy bo chociaz lewa reke moglbys trzymac na 10-tej a lewarek trzymasz caly czas jakby ktos chcial ci go zapi....ć .
Wiecej profesjonalizmu bo zajezdza kelnerstwem :)
Amatorka przecierz te wszystkie chłoposzki zachary wachacze to oni opisują aùta.zero wiedzy merytorycznej .wejdzie pomaca gaz w podłoge wciśnie.to kazdy umie .nie wiesz co robic ,,testuj'' samochody, do tego pierdolnij pare słów po angielsk i bedzie git.zeby mieć opinie o aucie to trzeba polatać pare tys km.a nie jak te frajery kawałeķ sie przejadą zresztą tym.samym egzemplarzem. Jak był słuchał co te pajace mowią to by mnie rodzina znajomi pogonili kurwa.
Renault posmarowało i kolega wrzuca film żeby zatrzeć złe wrażenie :) mam do czynienia z nowymi autami tej marki i powiem tak, że obsługa w serwisie bardzo nie miła a serwis odwiedzać będziecie często :)
dokładnie, popieram że gość wrzuca film żeby zatrzeć ślady. Gdyby nie nagłośnienie sprawy w internecie to gościa by zlali. Sprawa podobna do sprawy Pana Stanowskiego (dziennikarza) na fb z Mercedesem (polecam)
Pan Marek napisał mi dzisiaj, że Renault odkupi od niego samochód, więc każdemu kto chciał mnie skrytykować za ten film mówię, żeby się puknął w swój pusty łeb. Bon Voyage!
"Łeb" może i pusty ale przynajmniej odrobinę kultury posiada której jak widać niektórym tutaj brakuje..
Kamil105 oj brakuje, niestety.
Hejt na renault hehe, to się nie wzięło z powietrza to fakt. Renault to auto do 5 lat max, potem utylizacja
Wszystko zależy od modelu. Każda firma ma jakiś shit w ofercie.
Zgadza sie :)
Grzegorz P W tej chwili mam trzy 19 lat SC I , 14 lat Clio II i 13 lat SCII wszystkie jeżdżą bezproblemowo , wszystkie trzy automaty. Jak serwisujesz u Mirka w garażu to Bentley po pięciu latach padnie.
Jaki prezent ? Wymiana samochodu za niezgodność z umową i zagrożenie życia. Wypadające nity u układu kierowniczego ?:)
Na mojej stronie na fb facebook.com/saturdaycarfever/ dodałem wpis o odpowiedzi z Renault Polska. Myślą już nad przejęciem! tego samochodu od Pana Marka. Jak widać akcja pomocy działa błyskawicznie. Osobiście napisałem do Renault Polska apel o ratowanie imagu marki oraz wielu widzów też włączyło się w pomoc.
godzine temu wracam z zakupow i co ładują na lawetę pod marketem? srebrną ostatnią jaka wyszła lagunę w kombi :)
Spotkałem fana Renault (jego trzeci Reanult) jakieś 3 miesiące temu - jego - Talisman miał wprawdzie kilka miesięcy, ale nic się nie działo przy eksploatacji 70% trasa, 30% miasto na poziomie 40-50 tys. km na rok. Takie problemy w niemal fabrycznym aucie to raczej wada fabryczna.
kolego! widze ze nie chcesz psuc sobie ukladow z renault polska. fajnie ze Tobie wspolpraca przebiega idealnie ale koledze Markowi ożenili bardzo wadliwy egzemplarz i ratowanie wizerunku marki mowiac ze nie jest to kupa zlomu a bardzo fajny samochod ( tak jak to mowisz w filmie) nie uratuje go.
Powinni z wywieszonym jezykiem naprawic wszystkie mankamenty samochodzu - a jak nie potrafia to zaproponowac inny model na wymiane. a to ze kolega Marek wzial leasing dlugoterminowy tzn ze moze jezdzic bublem za ktory placi comiesieczna rate???? i ma sie meczyc kilka lat???? zalosne jest to co mowisz! nie ma roznicy czy ktos kupil za gotowke , wzial w leasing czy w leasing dlugoterminowy. Placi sie ciezko zapracowane pieniadze i ma prawo sie wymagac aby samochod byl tam co jest w napisane w umowie - pelnowartosciowym pojazdem!!!!
Jestem jednym z niewielu obcych ludzi dla Pana Marka, który coś robi kompletnie za free, by mu pomóc! Na mojej stronie na fb facebook.com/saturdaycarfever/ dodałem właśnie wpis o odpowiedzi z Renault Polska. Myślą już nad przejęciem! tego samochodu od Pana Marka. Jak widać akcja pomocy działa błyskawicznie. Osobiście napisałem do Renault Polska apel o ratowanie imagu marki oraz wielu widzów też włączyło się w pomoc. W przeciwieństwie do marudzącego stada malkontentów, poświęciłem wiele godzin, by popchnąć sprawę. Powiedziałem jak jest i nagrałem film, który motywuje Renulat do działania, ale trzeba trochę inteligencji, by to zrozoumieć. Typowy cebulak internetowy wiesza psy na wszytkich, a sam jest doskonały i przy tym nic nie robi! Na filmie mówię, że wszytkie wady kategorycznie powinny być bez gadania przez ASO naprawione!
Samochód DEMO... hehe nie no czym trzeba się kierować?! Posiadam do dzisiaj Scenica II z 1.9DCI i jeździ bez problemu pomimo przejechanych 280tyś/km. Nie miałem problemów z panewkami czy turbiną. Wszystko kwestia dbania. Na co dzień przemieszczam się Espacem V i również nie mam z nim najmniejszych problemów. Był jeden mały problem ale samemu można było rozwiązać go w przeciągu 30min (przyśniedziałe wtyczki wtrysków) Pozdrawiam
Już 3 rok jeżdżę MB klasy A 1.5 dci i nikt mi nic nie mówił że to Clio pod maską.
Moje Clio 1.4 8v kupiłem za 2tys, zawieszenie wymienilem dopiero teraz po 18 latach czyli od nowosci! Samochod byl w rekach kobiet które zbytnio o niego nie dbały :P Jak dbasz tak masz.
I wszystko jasne :)
Sam zajmuję się sprzedażą samochodów. Pojazd demo służy do krótkich przejażdżek testowych a nie do wyścigów, czy brania zakrętów "na ręcznym". Różnica między pojazdem w ogóle nie jeżdżonym jest taka, że demo ma przebieg (zazwyczaj do 6 tys. km.), ale też odpowiednio niższą cenę. Ryzyka w zakupie nie ma żadnego. Ponieważ pojazd objęty jest przecież gwarancją generalnego importera. Dealer ewidentnie świadomie sprzedał wadliwy pojazd. Wada pojazdu musiała być znana już wcześniej, bo pojazdu demo nie sprzedaje się przy takim przebiegu! Seria wad nie może pojawić się ot tak nagle.
Jak byłem jeszcze w szkole, to podobało mi się clio, było przytulne :) Teraz zmieniły się poglądy i potrzeby więc jest Audi RS Q3, a francuskiego auta w rodzinie nigdy nie było :)
Większość samochodów testowych w internecie odbywa się na samochodach demo i nigdzie nie słyszałem zeby było coś nie tak z którymś
Mam Talismana 1.6T 200 koni i nic się nie dzieje.
jeszcze :)
33 tys km i zero awarii.
Zobaczymy za 200 tys. 33 tys to ja bym zrobił w 4 miesiące.
ja jeżdżę autem do 100 tys, więc o czym ty do mnie mówisz.
To nie oceniaj awaryjności auta po 100 tys bo zrobić 100 tys bez poważnych awarii to żaden wyczyn. Mówię, zobaczymy za 200 tys :)
Witam - Posiadam MEGANE IV - DEMO - o przebiegu 12000 km w czerwcu auto produkcja marzec. Auto po przejechaniu 4000 km pojawily sie skrzeczenia w tylniej belce, przy hamowaniu odzywa się charczenie z tylu do wymiany Tarcze i klocki no powiem ze troszke sie zawiodłem żeby przy przebiegu 16000 km juz pojawialy sie takie usterki (skrzeczenie tylniej belki i głosno pracujacy układ hamulcowy no i parujący leflektory ktore juz były raz wymieniane - pozdrawiam
ostatnio miałem okazję jeździć Megane GT i też było wszystko ok tylko w sumie dziwię się, że osoba testująca auta mówi że są super i dobre jeżdżąc nowymi egzemplarzami.. problemy zaczynają się w zależności od marki np po 5, 7 czy 10 latach. Ja tam żednego stukania nie słyszę w dobrych modelach takich marek jak VW czy BMW które nawet mające 16 lat czasem albo 20 nie mają luzów a jeśli nowe renault ma luzy i stuka jako nowe to nie wróży to dobrze.. co będzie za 5 lat. na złom?
od siebie dodam ze mam octavie II tour kupiony jako democar z przebiegiem 900 km i po prawie 5 lat nie ma zadnego problemu, nie wiem skad sie wzielo ta zasada ze takich aut sie nie kupuje. Wiadomo trzeba sprawdzic przed zakupem itd. ale jak jest dobra cena to czemu nie. Talizman to inny kaliber pod wzgledem skomplikowania ale takich sytuacji nie powinno miec miejsca ale u nas jest jak jest.
Citroen C3 1.4 rok 2012. Auto kupione jako nowe, od ręki. Jak na razie przebieg to 47 000 km. Podczas tego okresu samochód 2 razy trafił do serwisu na coś innego niż przegląd. Za pierwszym razem matowa, czarna folia na drzwiach między szybami zaczęła nieco odchodzić. Serwis naprawił to w ramach gwarancji bez gadania w ciągu dwóch dni. Druga sprawa to małe trzeszczenie z lewej strony, które wyraźnie uzależnione było od głośnika. Im niższe tony, tym głośniejsze "buczenie". Serwis rozkręcił drzwi, poprawił mocowanie każdej części, do ostatniej śrubeczki i problem zniknął. Oczywiście również odbyło się to w ramach gwarancji. Poza tym samochód nigdy nie sprawiał problemów. Do serwisu trafia tylko na wymianę oleju i filtrów. Jakoś spasowania wnętrza mimo wielu lakierowanych plastików jest bardzo dobra, zwłaszcza jak na auto francuskie. Można przyciskać poszczególne elementy i nic się znacząco nie odzywa. Naprawdę trudno się czegoś dosłuchać.
Proszę Pana miałem nadzieję że usłyszę na temat wad tego auta. Aa 3/4 filmu jest o jakimś Marku raczej nie bardzo mnie to opchodzi. Po drugie nie chce ubliżyć ale jeśli Pan nie wie Jak pokazać wady auta oglądającym którzy chcą przed zakupem widzieć czy warto zakupic ten model to niech Pan nie zajmuje się przetestowaniem samochodu jeśli Pan nie potrafi w właściwy sposób przetestować dany model. Pozdrawiam
Jak rozsypała się polska motoryzacja,to przerzuciłem się na francuską. Miałem megane przez 5 lat,lagune II 4 lata i nadal mam auto francuskie. Nigdy żadne auto mnie nie zawiodło.Znajomy ma 10 lat lagune II silnik 1.9dci i bez remontu, i wyciągania turbiny przejechał 360tyś/km. Można? Można!
Cała prawda o Renault :)
Pan Marek musiał paść ofiarą jakiegoś felernego demo. Mam nadzieję,że ASO doprowadzi tą sprawę do szczęśliwego finału na korzyść Pana Marka. Dodam,że po niemieckich drogach jeżdżi bardzo dużo Renault Talisman Grandtour. A to chyba o czymś świadczy-prawda?
Marek Grechuta?
Witam niestety też zakupiłem talisman na podstawie twojego testu. Wszystko by było dobrze gdyby nie:
1 Przy około 3500 zaczęły występować zgrzyt i trzaski z tylnej osi, teraz 10000 to i z przedniej. To się pojawia wtedy: cofam i zatrzymuje się lub jadę do przodu i zatrzymujemy się skręcam kierownicą w prawo lub lewo do oporu i wtedy zgrzyt przez cały czas kręcenia kierownicą jak w samochodzie 10 letnim. Do dziś nie zrobione.
2 Opuszczone drzwi przednie kierowcy i przednie pasażera, przy zamknięciu podnosiły się na zamku. Tak długo je naprawiali aż drzwi uszkodziły listwy ozdobne. 4 razy serwis je ustawiał, najlepsze iż oglądałem 5 talismanów w salonie i wszystkie mają tą samą wadę. Serwis twierdził że to tak ma być skoro tak przyszły z fabryki!?
3 Spalanie nie wiem co jest ale u mnie a mam silnik benzynowy 1,6 150 spalanie na początku lata 11-12 litrów po mieście powiedzmy dociera się ale potem 9 i jesienią do dziś 11,2 12 w mieście. Trasa autostrada 140 7.5 litrów 160 8 litrów, żeby było śmiesznie sam z kurtką i małą teczką.
4 I teraz to koszmar czujniki martwego pola żyją własnym życiem: wyświetla mi się informacją że coś z nimi nie tak i należy zgłosić się do serwisu jadę a w serwisie: w komputerze nic niema czysto? Świetnie jadę do domu i po drodze znów nic nie pokazują lub pokazują że coś jedzie ale dwa pasy dalej, dziwne bo np. jak ja wyprzedza to coś się tam czasem zapala ale jak mnie ktoś wyprzedza to nie.
5 Czujniki parkowania następny koszmar pokazują odległość której niema gdyby nie to że ogarnąłem ściany w garażu to bym poobijał go z każdej możliwej strony. Zazwyczaj jest tak że dojeżdżam do przeszkody, palą się dwie kreski a po około 2 sek trzy na czerwono wysiadam a samochód 10 cm od ściany. Czasem na postoju co rusz któryś czujnik coś pokazuje że coś stoi przy samochodzie. Raz z prawej raz z lewej.
6 Kamera cofania: raz na kilka dni robi mi numer i jak włączam wsteczny i ruszam samochód się toczy a ja mam tylko tzw zdjęcie, mało tego teraz to jak cofam to czasem po przejechaniu 3-5 metrów obraz się zamraża i tyle, w słup w garażu już z 5 razy przywaliłem.
7 ledy podświetlające migają sobie jak na choince a co.
8 Radio potrafi się nie włączyć po odpaleniu i po około 2-3 minutach sam się włącza. Ręczne odpalenie nic nie daje.
9 Stuki w desce na wysokości kierownicy a teraz to i gdzieś z za wyświetlacza konsoli.
Co do serwisu w Szczecinie niestety NIE OGARNIAJĄ TEMATU ZERO wcześniej był to serwis nissana i z rozpędu dostali renault.
Ile razy już byłem w serwisie niezliczę. A co do klapy tylnej to nie wiem u mnie jest dobrze spasowana jedyna wada to ktoś źle ją zaprojektował, gdy pada deszcz i po otwarciu bagażnika woda zgromadzona w tej plastikowej pionowej części idealnie wlewa się bokami do bagażnika taka 50. Teraz zauważyłem że brzęzy mi jakaś blaszka na silniku. Zgłaszałem drgania silnika przechodzące na kabinę przy obrotach 1200-1500 ale serwis tego nie stwierdził i tyle stary numer serwisu proszę przyjechać jak wystąpi i zobaczymy, i to różnie bo czasem na zimnym a czasem po przejechaniu 300-450 km Sam samochód bardzo fajny duży, wygodny, cichy i pojemny ale te pierdy doprowadzają mnie do szału. A i czas oczekiwania do serwisu 1 tydzień to sukces norma 1,5 do 2. A teraz kilka wad i zalet: wady nierozumiem dlaczego renault do świateł led nie dodaje spryskiwaczy leflektorów, podgrzewane lusterka brak, ogrzewanie tylnej szyby ? dlaczego działa tylko do 3/4 szyby od klapy bagażnika a nie na całości, ogrzewanie przedniej szyby gdy pracuje nawiew to zostaje pasek nie odparowany szyby u dołu 2 cm na całej długości i na środku szyby u dołu prostokąt 3-4 cm na 8 cm? Zawiasy tylnej klapy panowie konstruktorzy darujcie sobie oszczędności wróćcie do systemu z megane II SEDAN lub starych audi z teleskopami montowanymi na zewnątrz, te wielkie sprężyny i wielkie badyle metalowe zajmują cenne miejsce, plastik na klapie bagażnika mógłby nie łapać wody, nie rozumiem radia w talismanie pojawia mi się radio i 6 kafelków ok gra stacja na kafelku nr 4 ale po kilku min. chcę przełączyć pokrętłem na nr 6 i co wydawać by się mogło że jeśli gra stacja nr 4 to powinien być podświetlony kafelek nr 4 a nie, jest 1 i pokrętłem kręci my z 1 na 6, ktoś powie że czepiam się ok w takim razie po co to pokrętło w tunelu? Nie wie jak ale konstruktorom renault się udało i fotel kierowcy ociera o podłokietnik i przy wsiadaniu lub w czasie jazdy ociera i wydaje dziwne dźwięki ale fotel pasażera już nie? A i jeszcze jedno pokrętła ustawiania temperatury mogły by byś z rantem czasem ślizgają się pod palcami. A teraz zalety ledy świecą świetnie, automat przełączania świateł super sprawa, ilość miejsca z przodu i z tyłu rewelacja ponad przeciętna, wygodne fotele z przodu z masażem dla kierowcy i pasażera, duży bagażnik, gruba i mała kierownica, napęd mimo mocy tylko 150 koni naprawdę wystarczająca i świetna 7 biegowa skrzynia biegów, zmiana biegów płynna bez szarpnięć i zastanowień, zawieszenie na autostradzie idealne, płynie się, w mieście po gładkich drogach świetnie przy garbach, poprzecznych nierównościach jest twardo wybiera ale zawieszenie jakieś za bardzo sztywne bardzo mały skok amortyzatora. Świetne rozwiązanie ze schowkiem w tunelu na 2 butelki.
I znowu nie wiem co ale drzwi kierowcy znowu mi opadły i przy zamykaniu podnoszą się na zamku.
Zapomniał bym klapka osłaniająca zamek bagażnika wpada mi do środka średnio co 2 tygodnie hehehe teraz to sam już naprawiam nauczyłem się.
A i pozytyw w styczniu pali mi średnio uwaga 11 litrów w porównaniu 12,4 w poprzednim miesiącem.
Gratulacje. Zostałeś (za swoje pieniądze) testerem Renault. Ale podobno po roku produkcji to już robią zupełnie nowy samochód! Czuj się dumny - wszystko dzięki takim jak Ty.
Miałem podobnie z Citroenem C4 II, który niestety, zakończył żywot szkodą całkowitą (ale leasingodawca go opchnął do warsztatu, gdzie uzyskał drugie życie i pewnie jakiś klient cieszył się tanim autem, igiełka, nówka sztuka)...
To wygląda że tzw ASO Polmotor ma swojego klienta głęboko w dupie. I nie chce im się naprawiać, niech pojedzie do Niemiec tam mają inne podejście.
To nie może tego samochodu oddać do dealera w celu naprawy lecz z tytułu rękojmi ? I za pierwszym razem odpiszą ze koszt jest nadmierny i proponują naprawę, a jeśli znowu się powtórzy i znów zgłosi wadę z tytułu rękojmi to ma prawo zażądać nowego pojazdu, a co najciekawsze ze jeśli pierwszy raz zgłosi z tego tytułu i w ciągu 14 dni nie dostanie odpowiedzi jest jednoznaczne z tym ze przyjęli jego roszczenia wiec może zadzwonić z zapytaniem kiedy ma się podstawić po nowy samochód? Dealer będzie się bronił rękoma i nogami ale zawsze jest sąd... ;)
Pan Marek korzysta z najmu długoterminowego podobnie jak ja. Nie można oddać dealerowi czegoś co jest własnością dealera. Tak w skrócie ;)
Saturday Car Fever to dupa :( dlatego ja preferuje zakup za gotówkę bo wtedy nie maja szansy się wyprzeć bo na tym gorzej wyjdą. Dla przykładu mazda 3 sedan nowa z salonu odebrana w kwietniu tego roku, w wakacje wysypała się klimatyzacja... Samochód oddany z tytułu rekojmi i powiedzieli ze naprawa będzie trwać 3 dni... a trwała 10 lecz naprawili wszystko dobrze, a deskę rozdzielcza bali się ze tamta będzie skrzypiec jak ja zamontują jeszcze raz wiec zamówili nowa =D ale żeby nie było za miło to porysowali plastik osłaniający tunel od strony pasażera :/
Maciej Rutkowski A widzowie się dziwią, że nie wymieniam przedniej szyby z zanieczyszczoną folią wewnątrz. Wybieram mniejsze zło. Wolę to niż ewentualne trzaski z podszybia albo inne kwiatki po akcji w ASO z nowym szkłem.
Saturday Car Fever w tym rzecz ze tak jak w nowym z salonu to już nie spasują. Lecz np. Mazda Cx-3 u pewnego dealera na Ursynowie miała zaledwie 1.500km przebiegu a w desce rozdzielczej po stronie pasażera był tzw. Świerszcz... w samochodzie demo nie powinno być nawet najmniejszego stuknięcia, przecież to decyduje o decyzji zakupu... ale to już ich sprawa
gusta są różne .wszystkim nie dogodzisz.moje audi a6 c5 1.9tdi ma 19 lat i wygląda jak salonu.nadal robi wrażenie ,trwały,przemyślane rozwiązania,bezawaryjny.trasa spokojna jazda 5 litrów na 100 km.szybka jazda tak 180 km/h to już 8 litrów.bez obrazy ale moje audi miażdży tego talismana pod każdym względem. mam też corsę b z salonu 18 letnią i auto ideał .bez obrazy ale talisman będzie na złomie a opel będzie jeździł dalej i to za grosze w utrzymaniu.nie będę już pisał o 41 letnim lincolnie continental mark 4 gdzie auto robi 2 -3 miliony kilometrów bez poważnych napraw.taki lincoln płynie na drodze i super wygląda i mimo takiego wieku posiada fabryczną klimę ,prawie full elektryka i inne bajery co w nowych autach to sensacja.bez obrazy ale taki talisman przy 41 letnim lincolnie to szrot.
REMIGIUSZ PERTKIEWICZ I oczywiście niemiec płakał jak sprzedawał
@@MrKwinto29 Jebać niemca salon Pl.
kolega pare kat temu kupil peugota nowka z salonu i po okresie gwarancji pojechal do znajomego mechanika gdzie sie koazalo ze auto bylo powypadkowe. powiedzial ze nigdy wiecej tej marki. Kolezanka ostatnio po zajomosci znalazla oferte z toyoty w programie pewne auto. Toyota miala byc nie bita z niewielkim orzebiegiem a okazalo sie ze miala dwa powazne wypadki. Byla uderzona z przodu i z tylu. Radze uwazac co kupujecie i nie ufac tzw dilerom
Wszyscy tutaj wypowiadają się na temat samochodów ale ja zadam pytanie prowadzącemu , czy aż tak jesteś pewny swych umiejętności jako kierowca , bo wciąż odrywasz ręce od kierownicy albo prowadzisz ją jednym palcem. Nie dziwię się że w naszym kraju tyle samochodów ląduje w rowach albo zjeżdża na przeciwległy pas i powoduje zderzenia czołowe , jesteś niebezpieczny dla innych kierowców.
Gościu miał pecha i prawdopodobnie trafił na felerny egzemplarz.
Ja mam demo Renię już 4 rok i odpukać wszystko ok.
Mozliwe... Nie tłumaczy to jednak tego, ze auto aso i centrala moze olac.
Megane IV grand coupe 1.3 tce 20 tysięcy przebiegu. Nówka z salonu nie demo. Przybywa oleju ubywa płynu. ASO twierdzi że to normalne badanie oleju w laboratorium 20 krotnie przekroczona norma potasu. Latający lewarek zmiany biegów na 3,4,5,6 biegu. Sprzęgło ciężko chodzi jak w starej c 360 na dodatek skrzypi i cały czas coś grzechoczą z okolic podłogi po stronie kierowcy. Wyjąca skrzynia biegów kiedyś przy prędkości powyżej 100 teraz już od 70. Spasowanie przednich błotników i zderzaka to wygląda jak by auto było po solidnym dzwonię i ASO nie może sobie z tym poradzić. To samo dotyczy klapki od wlewu paliwa i klapy bagażnika. Wyświetlacz od radia w niskich temperaturach mruga i czasami się wyłącza. Fotel kierowcy trzeszczy na zakrętach ważę niespełna 90 kg . Pojechałem do innego ASO może inne coś zaradzi. Odpowiedz kto sprzedał niech poprawia my do tego ręki nie przykładamy. Renault Polska również olewa sprawę. I jak tu następnym razem kupić nowe Renault
Drogi Mateuszu wystarczy zobaczyć co się działo na ostatnich targach moto w Warszawie,tam na stoisku Renault to po prostu przepraszam,że tak pisze,ale niektórzy zachowywali się jak dzicz. Nacisnąć,wcisnąć nie ważnie po co,ważne żeby wcisnąć,sam się zastanawiałem z bratem kto to później kupi. Dokładnie tak jak napisałeś wystarczy,że taki Talisman zaliczył dwie takie imprezy i wszystko jasne.Oczywiście pozdrawiam i dodam też,że sporo uczę się motoryzacji z Twoich filmów,a dodam,że laikiem nie jestem,tak mi się wydaje :)
Byłem i widziałem. Nawet przyjechałem tam niemal identycznym granatowym Talismanem kombi co był wystawiony. Strach było podchodzić z drogą kamerą do stoiska Renault.
To byol to jedno z niewielu otwartych aut ? :)
Jaro N Miałem takie samo na parkingu w bogatszej wersji do tego mogłem odbyć test drive bez limitu km, więc się nie połasiłem na ten łakomy kąsek :)
z nowymi autami jest jeden problem są wykonane z tandetnych materiałów i byle jak tak żeby iść po nowe po 3 latach bo koszta utrzymania będą kolosalne
Miałem do czynienia osobiście, bądź w rodzinie z czterema "francuzami" i nie mogę powiedzieć zbyt wiele złego o tych samochodach, a już na pewno nic w stylu prostych komentarzy typu "kupa złomu, każdy francuz to szrot". Pierwsze z aut, które chciałbym opisać to Scenic I ph II czyli polift z silnikiem 1.6 16v + LPG z 2001 roku. Jest to auto, którym często jeżdżę do dzisiaj i które jest w rodzinie od nowości. Aktualny przebieg zbliża się do 250 tys km (13 lat na gazie) i żadna większa awaria nigdy nie miała miejsca. Tradycyjnie dla tego silnika cewki co jakiś czas padają, ale ostatnio wymieniłem komplet Beru i zobaczymy jak się sprawdzą. Oprócz tego same rzeczy eksploatacyjne i kilka pierdół, które zaczęły wychodzić w ostatnim czasie, ale w końcu auto ma 15 lat. Poza tym samochód jest bardzo praktyczny, bardzo wygodny i moim zdaniem naprawdę udany. Wielokrotnie przejeżdżał trasę ze Śląska nad morze bez zająknięcia.
Kolejne auto, które chciałbym opisać to również Renault, a mianowicie Clio II ph II 1.5 dci. Cliówka była samochodem demonstracyjnym kupionym od dealera i nie było z nią żadnych problemów. Co prawda jeździła u nas stosunkowo krótko, bo trzeba było szukać dostawczaka, ale jest wspominana bardzo pozytywnie. Diesel bardzo oszczędny i mimo złych opinii nigdy nie było z nim problemów.
Potem był używany VW T4, a po nim kolejny samochód demonstracyjny - Citroen Jumper II 2.2 HDI. Następny francuz, który nie sprawiał żadnych większych kłopotów, a lekko nie miał, bo jeździł na kurierce. Wydaje mi się, że to mówi wszystko w temacie tego auta.
Na koniec krótko opiszę Scenica Conquest II ph II 2007 rok, 2.0 benzyna bez turbo, który jest w rodzinie dopiero od mniej więcej pół roku. Wersja rzadko spotykana, miła dla oka. Auto ma dużo więcej bajerów niż starszy Scenic, w tym system Hands Free, który jak do tej pory działa idealnie. Zresztą cała elektryka nie sprawiła do tej pory żadnego problemu. Ta generacja Scenica jest już mniej "kanapowa", ale na pewno nie jest to Opel, w którym wylatują plomby na polskich dziurawych drogach. Silnik elastyczny i skrzynia 6-biegowa pozwala zejść w mieście do ok. 7-8 litrów benzyny.
Podsumowując muszę powiedzieć, że moje wrażenia z obcowania z francuzami są jak najbardziej pozytywne. Główny zarzut sporej awaryjności jest dla mnie przesadzony tym bardziej, że mam porównanie do innych aut, głównie niemieckich, które wg zaślepionych fanatyków przetrwałyby apokalipsę. Rzeczywistość jest jednak wg mnie troszkę inna ;) Auta francuskie za swoją cenę oferują bardzo wiele, ale są oczywiście modele, które mogą dać się we znaki swoim właścicielom. Nie mówię wcale, że Laguna II mogłaby konkurować w aspekcie niezawodności z popularnym Mercem "baleronem" :) Z drugiej zaś strony pewne rzeczy można wybaczyć...bo takiego kosmicznego komfortu, ekstrawagancji i stylu jak np. w Citroenie XM nie ma nigdzie u konkurencji... ;) I za to się właśnie kocha samochody z Francji!