Duolingo nie służy do nauczenia obcego języka. Służy do oswojenia się z językiem, do utrzymania kontaktu, do nauczenia się że obcy język to może być zabawa. Czyli zupełnie inaczej niż przymus szkolny czy korporacyjny.
To prawda, jednak aplikacja złudnie zapewnia nas że dzięki niej nauczymy się nowego języka. Co jest bzdurą. Aplikacja jest świetna JAKO DODATEK do nauki. Niestety marketing (który swoją drogą jest strasznie nachalny i kłamliwy) zostawia sporo do życzenia.
Prawda, chociaż taka aplikacja może przyśpieszyć ten proces. Sama kiedyś jej używałam i pomogła mi na lekcjach ( w tym przypadku) angielskiego. Dzięki duolingo łatwiej mi było nauczyć się "to be". Takie aplikacje mogą być dodatkiem do nauki języków. Niby randomowe słowa, ale warto wiedzieć jak jest jabłko po angielsku ;) Dlatego warto się uczyć z wielu źródeł. Np. książek, filmów, a nawet aplikacji. Bo sama uważam, że nie nauczyłabym się tak dobrze języka tylko dzięki niej.
Zawsze można uczyć sie w taki sposób, ze po prostu mówisz po polsku słowa jakie znasz, jakąś wypowiedz. Pózniej Tłumaczysz to na angielski, następne to powtarzasz sobie tak z kilka razy i jednocześnie możesz mówić podobnie jak w polskim. Szczerze nie wiem jak to działa nigdy nie testowałem, ale musze kiedys to zrobić, bo na taki pomysł ostatnio wpadłem. Dziele się taką ideą , poniewaz może być to ciekawie
Myślę, że duolingo to fajny dodatek do nauki. Oczywiście, żadna aplikacja nie jest w stanie nauczyć nas języka jakoś świetnie, ale mi się sprawdza przy nauce francuskiego i greckiego❤
czyli najlepszą metodą nauczenia się języka którego się nie zna jest mówienie do siebie w języku, którego się nie zna. widzę tutaj jeden, ale za to fundamentalny problem.
Trzeba mieć tę świadomość, że zbyt dużo z aplikacją nie osiągniemy. Korzystam z aplikacji po angielsku, bo nie ma dobrych podręczników do nauki portugalskiego w brazylijskim wariancie dla Polaków, albo są trudno dostępne. Po około 340. dniach jestem tą aplikacją totalnie wymęczona... Jestem na drugim unicie i lekcje zajmują mi dużo czasu (wybrałam na początku około 15 minut), aż odechciewa się wchodzić. Wiele osób zapomina jednak, że przy rozdziałach są do nich dość przydatne notki w postaci np. tabelek. Kiedy pomagał mi z zadaniami chłopak z Brazylii, śmiał się, że w zasadzie nikt nie mówi w ten sposób, jaki mnie nauczono. Więc masz 100% racji!! Mimo to, w początkach nauki nieco mi ta aplikacja pomogła, a widzę to, bo oglądam filmiki po portugalsku i je rozumiem. Przeczytanie licznych opinii dało mi do myślenia i przerzuciłam się na filmiki od native'ów, którzy opisują życie codzienne w tym języku. Najlepsza decyzja do tej pory ;p
@@blvamlkess duolingo ma nauczyć cię podstaw i wprowadzić w język wymusić codzienne ćwiczenie. Jak nie będziesz rozmawiał po niemiecku to chuja sie nauczysz z tego języka więc najlepiej wyjechac do kraju w którym ten język którego chcesz sie nauczyć jest urzędowym, bo w sumie to po co się uczyć jakiegoś języka (innego niż angielski) jeśli się nie mieszka w innym kraju
Uczyłaś się kiedykolwiek z aplikacją Babbel? Obawiam się, że nie lub krótko - więc Twoja krytyka jest nieuzasadniona. Angielskiego uczyłem się z aplikacją Babbel ok rok i trzy miesiące i poznałem niemal 4000 słów i zwrotów. Wszystkie słowa znam do dzisiaj. Oczywiście, że po roku z apką nie mówiłem po angielsku ale umożliwiło mi to rozpoczecie słuchania podcastów a następnie prowadzenie rozmów. Po ok 2 latach jak doszedłem do poziomu minimum ok B1/B2 zaczałem się uczyć niemieckiego od zera też z aplikacją Babbel. Dziś rozumiem nieskomplikowany przekaz i potrafię skutecznie się komunikować. Ma 49 lat co tym bardziej potwierdza skuteczność Babbel. Babbel ma kilka wad ale na bank jest to skuteczna metoda i optymalna dla kogoś kto zaczyna przygodę z językiem.
Używam Duolingo do nauki niemieckiego i ogólnie uważam, że mi pomaga. Ale chodzę też na zajęcia (nie za często), używam książek i mam sporo kontaktu z native'ami. Dlatego głównie Duolingo służy mi do uczenia się nowych słówek, utrwalania ich i codziennego kontaktu z językiem. Jeśli bym nie robiła nic poza apką, to na pewno bym zgadywała gramatykę itd. bo Duolingo w ogóle tego nie tłumaczy. Ale uważam, że jeśli ktoś uczy się poza tym, to jest to spoko opcja!
Uczę się trzeci miesiąc jednorazowo min pół godziny a od tygodnia w wersji premium. Teraz próbuje sam używać poznanych słów i gramatyki aby wyrazić to co chciałbym powiedzieć. Planuję też rozmowę z osobą która już trochę umie danego języka na kursie. Dodatkowo używam fiszek by rozwijać zasób słownictwa. Uważam, że duolingo się sprawdza. Więc nie mów że duolingo jest złe, bo to nie prawda. Każdą informację można przedstawić na dwa sposoby. Wystarczy posłuchać tvn i Republiki. Twoja opinia jest jednostronna.
@@Nvtashvvv th-cam.com/video/NXM0LgnQzyE/w-d-xo.htmlsi=9InzsNDMhIzVbkup Nie przyczepiłabym się ale ta "kuchnia włoska" to takie podejrzane, chyba że obie są ściągnięte z zagranicy tego nie wiem
Jedyne co jest prawdą to fakt, że nie nauczysz się języka ucząc się 3minuty dziennie przez dwa tygodnie Bahama. A usługa premium dla 6osob wychodzi 4,85 PLN na miesiąc no baaaardzo drogo. Cena piwa
Ja jednak sobie duolingo bardzo cenię za to, że nauczyłem się greckiego właściwie od zera. Dało mi to pewne niezbędne podstawy do poznania języka, którego ciężko się nauczyć w jakikolwiek inny sposób, gdyż materiałów do nauki prawie nie ma. Mój grecki nie jest na zbyt wysokim poziomie, bo skończyło się to co duolingo miał mi do zaoferowania, w tym momencie zostaje mi nauka z żywym językiem, która jest już trudniejsza. Gdyby nie duolingo to prawdopodobnie nigdy nie nauczyłbym się ani trochę tego języka. Jeśli ktoś jednak już jest na jakimś poziomie języka, np. angielski B1 to może być problem, żeby się czegoś nowego nauczyć (chociaż duolingo dodało ostatnio kurs Intermediate English i testuję go na mojej mamie).
6 หลายเดือนก่อน +3
To prawda, można na czuja wiele się nauczyć ale nic z tego nie zostaje. Lepiej słuchać seriali ..
Ja polecam zainwestować w busuu , serio to nie jest tylko pisanie i wybieranie słówek , są tam tak samo filmiki, teksty do czytania i zadania z mówienia które sprawdzają ci nativi
Korzystałem trochę z duolingo i jedynie czego mnie ona nauczyła to w jaki sposób można zatrzymywać ludzi w aplikacji w psychologiczny sposób. Zresztą w moim wypadku uczę się znacznie szybciej aniżeli to duolingo narzuca. Skippuje nieraz lekcje co jest męczące.
Ja całkiem dobrze nauczyłem się angielskiego przez granie w mmo. Głównie w tibie gdzie nawet z npc trzeba było rozmawiać :d No ale głównie uczyłem się na rozmowie z ludźmi. Gry mmo naprawdę dały mi dużo. Do dziś nie potrafię mówić po angielsku a jedynie pisać. Jednak nauczyłem się tego zupełnie "niechcący" co jest największą możliwą zaletą. Gdybym jednak chciał się nauczyć też mówić to najgorsze mam za sobą.
Nie każdy jest gotów na immersyjny kurs językowy z nakładem kilku godzin tygodniowo, nie zawsze taki kurs da się łatwo i tanio znaleźć. Duolingo pozwala się oswoić z językiem, nauczyć jego alfabetu bez bólu (zwłaszcza gdy nie jest to łaciński alfabet), a komuś, kto już się go uczy, pozwala pozostać z nim w kontakcie kiedy nie ma akurat w życiu czasu konsumować kultury czy jeździć po krajach, gdzie mówi się w nim mówi. No i duolingo jest darmowe. Jak ktoś się nudzi w autobusie, to potwórzenie głupich 3 słów po hiszpańsku, szwedzku, czy tam arabsku będzie zawsze lepszym wykorzystaniem czasu niż oglądanie kolejnych filmików na mediach społecznościowych. Oczywiście że do C1 nikt dzięki duolingo nie dojdzie, ale już lepiej gapiąc się w ekran robić coś, co ma szansę być pożyteczne.
Uważam, że z duolingo się zaczyna język. Bo co od razu zaczynasz oglądać seriale w innym języku? Przecież nic nie zrozumiesz. Duolingo wprowadza w język, ale jeśli serio cię on interesuje to dodaj coś oprócz duolingo (np. seriale, książki).
W sumie takie aplikacje jak Duolingo, Babbel, BeeSpeaker, Busuu, Memrise mogą stanowić miły przerywnik, minigierkę czy umilacz czasu. Jednak raczej nie jako prawdziwą naukę. Trzeba czegoś więcej ;)
No marketing Duolingo jest trochę złudny bo mówią "najlepsza metoda na świecie" jak to wgl jest dozwolone?? natomiast nie uważa, że to zupełnie bezużyteczna aplikacja jeśli ktoś wie co naprawdę może z tej aplikacji dostać. Ja już z niej nie korzystam ale gdyby nie ona nie zaczęłabym się nigdy uczyć Walijskiego :) więc za to jestem wdzięczna
Trochę się zgadzam, a trochę nie. Aktualnie uczę się (choć to za dużo powiedziane) rosyjskiego na duolingo i choć mam świadomość, że korzystając wyłącznie z tej metody nauki (jakiegokolwiek języka) to ja się go nigdy nie nauczę, aleeeee jeśli weźmiemy pod uwagę taki scenariusz, że nie mam czasu chodzić na prywatne lekcje lub do szkoły językowej i tak naprawdę ta "nauka rosyjskiego" to chęć zrobienia czegoś konstruktywnego z moim czasem wolnym (np. zamiast scrollować IG poświęcam ten czas na Duolingo) to uważam, że spełnia swoją rolę doskonale. Dodatkowo w przypadku takich języków jak rosyjski, japoński, koreański czy inne języki, w których jest inny alfabet niż znane nam a, b, c… to Duolingo jest nieocenione. Szczególnie, że dzięki metodzie grywalizacji, miałam motywację, żeby nie rzucić tego w cholerę po sekundzie (a wiem co mówię, bo próbowałam się już kiedyś uczyć cyrylicy i po 5 minutach miałam dosyć i stwierdziłam, że nie ma opcji, że to kiedykolwiek się uda). Aktualnie bardziej traktuję Duolingo jak trening dla szarych komórek aniżeli faktyczną metodę na naukę języka. Czasami zdarza mi się też wejść w język, którego uczyłam się w przeszłości (francuski, niemiecki, hiszpański) i zobaczyć czy cokolwiek jeszcze pamiętam. Jako metoda nauki, a szczególnie JEDYNA metoda nauki Duolingo jest do niczego, bo po 224 dniach codziennego wypełniania luk i uczenia się "randomowych" słówek - nie jestem w stanie powiedzieć nic więcej poza "Привет, вы едите рис?" Ale podtrzymuję moją znajomość czytania cyrylicy i potrafię zrozumieć rosyjski przekaz tekstowy w dość sporym zakresie. Co jak na niespełna rok niezbyt intensywnej nauki w mojej ocenie jest sporym osiągnięciem. Wszystko zależy od tego czego się oczekuje od takiej czy innej aplikacji. Mam wrażenie, że spora część użytkowników myśli, że jak jest aplikacja to samo się wbije do głowy. No nie. Trzeba poświęcić na to czas, trzeba się nad tym skupić i trzeba się przyłożyć, a przede wszystkim otaczać językiem: filmy, muzyka, książki/artykuły, rozmowy z innymi użytkownikami (lub przynajmniej osobami, które też się uczą) tego języka. Jednak jeśli ktoś chce (tak jak ja) po prostu poćwiczyć mózg tak samo jak ćwiczy ciało robiąc na przykład przysiady to jest to całkiem produktywna rozrywka. I w tym zakresie oraz przy takim podejściu w mojej ocenie Duolingo spełnia swoje zadanie znakomicie. No i tak jak już wcześniej napisałam - przy językach, w których alfabet jest zupełnie inny nasz to Duolingo (nie wiem jak inne aplikacje) jest nieoceniony w szybkim opanowaniu zdolności czytania i rozróżniania liter. Natomiast mówienie "nie ucz się z Duolingo" jest w mojej ocenie zbyt daleko posuniętym uproszczeniem. Raczej powiedziałabym 'nie ucz się tylko z Duolingo'
Spekly dobrze wchodzi przez pierwszy miesiąc może dwa a później nagle nowe materiały mają tak dużo nowego słownictwa, że nie idzie tego ogarnąć. Nie podoba mi się też tam, że niektóre języki mają znacznie mniej lekcji niż inne.
Nie warto uczyć sie gołych słówek, lepiej od razu napisać zdanie, bo tak idzie sie najlepiej uczyć i łatwo przyswoić, a duolingo to ściek, nie rozumiem ludzi którzy korzystaja z tego, ale wydaje mi sie, ze są po prostu ogłupieni tym, że tak szybko naucza sie mówic fluently xdd Na Polskim TH-cam'ie jest kanał RockYourEnglish fajnie Pan tłumaczy wszystko, duzo filmow ma odnosnie gramatyki z przykladami i jakos lepiej sie przez to wszystko rozumie zamiast uczyc sie z gówno apek ktore nie działają. Oprócz tego, w grach tez idzie fajnie sie nauczyc angielskiego na poziomie rozmówcy, ale to juz trzeba chciec i wczuć się w ten język.
Słabe oświetlenie, ale plus za brak makijażu (albo słaby makijaż). No i co do meritum, DuoLingo to tylko jak się komuś nudzi w kolejce, albo autobusie.
Dlaczego niby nie działają? Mój syn, dziewięciolatek dramatycznie zwiększył poziom znajomości języka angielskiego, ucząc się codziennie. Od 100 dni robi po 100-150 punktów dziennie. Ile dzieciaków w tym wieku potrafi sklecić gramatyczne zdanie? On potrafi i na lekcjach angielskiego w szkole bryluje. Ja zacząłem uczyć się włoskiego i moim zdaniem frazy podawane przez aplikację są całkiem przydatne. "Gdzie jest plac" "Szukam toalety" "Na pierwsze danie poproszę kurczaka, a na deser tiramisu" i wiele innych. To bardzo życiowe przykłady, zwłaszcza że uczenie działa tu na przykładzie tzw. scaffolding. Czyli uczysz się pewnej struktury "I want" "I'd like" "I need" "Can I" itd, a później obudowujesz ją, ucząc się dodatkowych słów. Po dwóch miesiącach nauki od zera byłem w stanie powiedzieć Włochowi bez większego zastanawiania się "Questa e la mia moglie" i byłem z siebie bardzo dumny.
@@jolantapotocka8899 Twoją wypowiedzią można łatwo wywnioskować, że nie masz pojęcia o czym piszesz. Polecam najpierw dobrać odpowiednie argumenty zanim skrytykujesz coś. 😉
@@blvamlkess trzeba przyjmować argumenty, po prostu pieprzysz bzdury i tyle, korzystając z aplikacji można się spokojnie nauczyć języka, malo tego większość aplikacji pomaga w ćwiczeniu wymowy, więc bzdurą jest to co mówisz, że uczysz się języka mówiąc do siebie samej, ciekawe skad wiesz w jaki sposób akcentować i wymawiać dane słowo, co już jest następną bzdurą, dodatkowo to aplikacje nie są do nauki sloganów używanych na ulicy, a tych się nie nauczysz i nie zrozumiesz ich nie znając podstaw języka. Aplikacje generalnie pomagają w nauce, tylko trzeba umieć z nich korzystać
Duolingo nie służy do nauczenia obcego języka. Służy do oswojenia się z językiem, do utrzymania kontaktu, do nauczenia się że obcy język to może być zabawa. Czyli zupełnie inaczej niż przymus szkolny czy korporacyjny.
To prawda, jednak aplikacja złudnie zapewnia nas że dzięki niej nauczymy się nowego języka. Co jest bzdurą.
Aplikacja jest świetna JAKO DODATEK do nauki. Niestety marketing (który swoją drogą jest strasznie nachalny i kłamliwy) zostawia sporo do życzenia.
Prawda, chociaż taka aplikacja może przyśpieszyć ten proces. Sama kiedyś jej używałam i pomogła mi na lekcjach ( w tym przypadku) angielskiego. Dzięki duolingo łatwiej mi było nauczyć się "to be". Takie aplikacje mogą być dodatkiem do nauki języków. Niby randomowe słowa, ale warto wiedzieć jak jest jabłko po angielsku ;) Dlatego warto się uczyć z wielu źródeł. Np. książek, filmów, a nawet aplikacji. Bo sama uważam, że nie nauczyłabym się tak dobrze języka tylko dzięki niej.
Wow mega fajne porady,przed chwilą odkryłam twój kanał.Mega dziękuję,na 100% wykorzystam twoje wskazówki.💜💜💜
Bardzo cieszę się to słyszeć🥰🫶
Zawsze można uczyć sie w taki sposób, ze po prostu mówisz po polsku słowa jakie znasz, jakąś wypowiedz. Pózniej Tłumaczysz to na angielski, następne to powtarzasz sobie tak z kilka razy i jednocześnie możesz mówić podobnie jak w polskim. Szczerze nie wiem jak to działa nigdy nie testowałem, ale musze kiedys to zrobić, bo na taki pomysł ostatnio wpadłem. Dziele się taką ideą , poniewaz może być to ciekawie
Myślę, że duolingo to fajny dodatek do nauki. Oczywiście, żadna aplikacja nie jest w stanie nauczyć nas języka jakoś świetnie, ale mi się sprawdza przy nauce francuskiego i greckiego❤
czyli najlepszą metodą nauczenia się języka którego się nie zna jest mówienie do siebie w języku, którego się nie zna. widzę tutaj jeden, ale za to fundamentalny problem.
Trzeba mieć tę świadomość, że zbyt dużo z aplikacją nie osiągniemy. Korzystam z aplikacji po angielsku, bo nie ma dobrych podręczników do nauki portugalskiego w brazylijskim wariancie dla Polaków, albo są trudno dostępne. Po około 340. dniach jestem tą aplikacją totalnie wymęczona...
Jestem na drugim unicie i lekcje zajmują mi dużo czasu (wybrałam na początku około 15 minut), aż odechciewa się wchodzić. Wiele osób zapomina jednak, że przy rozdziałach są do nich dość przydatne notki w postaci np. tabelek. Kiedy pomagał mi z zadaniami chłopak z Brazylii, śmiał się, że w zasadzie nikt nie mówi w ten sposób, jaki mnie nauczono. Więc masz 100% racji!! Mimo to, w początkach nauki nieco mi ta aplikacja pomogła, a widzę to, bo oglądam filmiki po portugalsku i je rozumiem. Przeczytanie licznych opinii dało mi do myślenia i przerzuciłam się na filmiki od native'ów, którzy opisują życie codzienne w tym języku. Najlepsza decyzja do tej pory ;p
ale czego ty sie spodziewasz? że samym duolingo będziesz fluent czy jak?
Ja nie, ale uwierz, że niektórzy tak myślą
@@blvamlkess duolingo ma nauczyć cię podstaw i wprowadzić w język wymusić codzienne ćwiczenie. Jak nie będziesz rozmawiał po niemiecku to chuja sie nauczysz z tego języka więc najlepiej wyjechac do kraju w którym ten język którego chcesz sie nauczyć jest urzędowym, bo w sumie to po co się uczyć jakiegoś języka (innego niż angielski) jeśli się nie mieszka w innym kraju
Uczyłaś się kiedykolwiek z aplikacją Babbel?
Obawiam się, że nie lub krótko - więc Twoja krytyka jest nieuzasadniona.
Angielskiego uczyłem się z aplikacją Babbel ok rok i trzy miesiące i poznałem niemal 4000 słów i zwrotów. Wszystkie słowa znam do dzisiaj. Oczywiście, że po roku z apką nie mówiłem po angielsku ale umożliwiło mi to rozpoczecie słuchania podcastów a następnie prowadzenie rozmów. Po ok 2 latach jak doszedłem do poziomu minimum ok B1/B2 zaczałem się uczyć niemieckiego od zera też z aplikacją Babbel. Dziś rozumiem nieskomplikowany przekaz i potrafię skutecznie się komunikować. Ma 49 lat co tym bardziej potwierdza skuteczność Babbel.
Babbel ma kilka wad ale na bank jest to skuteczna metoda i optymalna dla kogoś kto zaczyna przygodę z językiem.
Używam Duolingo do nauki niemieckiego i ogólnie uważam, że mi pomaga. Ale chodzę też na zajęcia (nie za często), używam książek i mam sporo kontaktu z native'ami. Dlatego głównie Duolingo służy mi do uczenia się nowych słówek, utrwalania ich i codziennego kontaktu z językiem. Jeśli bym nie robiła nic poza apką, to na pewno bym zgadywała gramatykę itd. bo Duolingo w ogóle tego nie tłumaczy. Ale uważam, że jeśli ktoś uczy się poza tym, to jest to spoko opcja!
nie zgadzam się, nauczyłem się francuskiego na poziom A2 z duolingo
Cały problem z Doulibgo polega na tym, że A2 to pewnie najwięcej co mozna z tego wydusić.
Uczę się trzeci miesiąc jednorazowo min pół godziny a od tygodnia w wersji premium. Teraz próbuje sam używać poznanych słów i gramatyki aby wyrazić to co chciałbym powiedzieć. Planuję też rozmowę z osobą która już trochę umie danego języka na kursie. Dodatkowo używam fiszek by rozwijać zasób słownictwa. Uważam, że duolingo się sprawdza. Więc nie mów że duolingo jest złe, bo to nie prawda. Każdą informację można przedstawić na dwa sposoby. Wystarczy posłuchać tvn i Republiki. Twoja opinia jest jednostronna.
Oj mocna inspiracja
Kim niby XD
@@Nvtashvvv th-cam.com/video/NXM0LgnQzyE/w-d-xo.htmlsi=9InzsNDMhIzVbkup
Nie przyczepiłabym się ale ta "kuchnia włoska" to takie podejrzane, chyba że obie są ściągnięte z zagranicy tego nie wiem
Jedyne co jest prawdą to fakt, że nie nauczysz się języka ucząc się 3minuty dziennie przez dwa tygodnie Bahama. A usługa premium dla 6osob wychodzi 4,85 PLN na miesiąc no baaaardzo drogo. Cena piwa
Jak to nie ma filmików na yt na ten temat? Przecież Małgorzata Korban z tego słynie xd
No tak, ale oprócz niej nie ma na polskim YT filmów o tej tematyce.
Ja jednak sobie duolingo bardzo cenię za to, że nauczyłem się greckiego właściwie od zera. Dało mi to pewne niezbędne podstawy do poznania języka, którego ciężko się nauczyć w jakikolwiek inny sposób, gdyż materiałów do nauki prawie nie ma. Mój grecki nie jest na zbyt wysokim poziomie, bo skończyło się to co duolingo miał mi do zaoferowania, w tym momencie zostaje mi nauka z żywym językiem, która jest już trudniejsza. Gdyby nie duolingo to prawdopodobnie nigdy nie nauczyłbym się ani trochę tego języka. Jeśli ktoś jednak już jest na jakimś poziomie języka, np. angielski B1 to może być problem, żeby się czegoś nowego nauczyć (chociaż duolingo dodało ostatnio kurs Intermediate English i testuję go na mojej mamie).
To prawda, można na czuja wiele się nauczyć ale nic z tego nie zostaje. Lepiej słuchać seriali ..
Ja polecam zainwestować w busuu , serio to nie jest tylko pisanie i wybieranie słówek , są tam tak samo filmiki, teksty do czytania i zadania z mówienia które sprawdzają ci nativi
Ja to traktuje jako zabawę i ćwiczenia.Jeśli chce się nauczyć to trzeba korzystać z książek i innych materiałów
Wreszcie ktoś to powiedział.
Korzystałem trochę z duolingo i jedynie czego mnie ona nauczyła to w jaki sposób można zatrzymywać ludzi w aplikacji w psychologiczny sposób.
Zresztą w moim wypadku uczę się znacznie szybciej aniżeli to duolingo narzuca. Skippuje nieraz lekcje co jest męczące.
Duolingo jest na dłuższą metę męczące, ale zacząłem rozumieć hiszpański, a uczyłem się od 0.
Ja całkiem dobrze nauczyłem się angielskiego przez granie w mmo. Głównie w tibie gdzie nawet z npc trzeba było rozmawiać :d
No ale głównie uczyłem się na rozmowie z ludźmi. Gry mmo naprawdę dały mi dużo.
Do dziś nie potrafię mówić po angielsku a jedynie pisać. Jednak nauczyłem się tego zupełnie "niechcący" co jest największą możliwą zaletą.
Gdybym jednak chciał się nauczyć też mówić to najgorsze mam za sobą.
Znasz cake .mysle lepsze rozwiązanie to aplikacje z native speakerami .
Nie każdy jest gotów na immersyjny kurs językowy z nakładem kilku godzin tygodniowo, nie zawsze taki kurs da się łatwo i tanio znaleźć. Duolingo pozwala się oswoić z językiem, nauczyć jego alfabetu bez bólu (zwłaszcza gdy nie jest to łaciński alfabet), a komuś, kto już się go uczy, pozwala pozostać z nim w kontakcie kiedy nie ma akurat w życiu czasu konsumować kultury czy jeździć po krajach, gdzie mówi się w nim mówi. No i duolingo jest darmowe. Jak ktoś się nudzi w autobusie, to potwórzenie głupich 3 słów po hiszpańsku, szwedzku, czy tam arabsku będzie zawsze lepszym wykorzystaniem czasu niż oglądanie kolejnych filmików na mediach społecznościowych. Oczywiście że do C1 nikt dzięki duolingo nie dojdzie, ale już lepiej gapiąc się w ekran robić coś, co ma szansę być pożyteczne.
Zgadzam się dualingo to strata czasu 👍.
Bardzo przydatny filmik!🫶🏻🩷
Duolingo rzeczywiście nie działa to praktycznie test z języka ..stracony czas
Jakbym siebie słyszał. Prubowałem z duo lingo. Nauczyć się włoskiego. Rezultaty - okrągłe 0.
Uważam, że z duolingo się zaczyna język. Bo co od razu zaczynasz oglądać seriale w innym języku? Przecież nic nie zrozumiesz. Duolingo wprowadza w język, ale jeśli serio cię on interesuje to dodaj coś oprócz duolingo (np. seriale, książki).
W sumie takie aplikacje jak Duolingo, Babbel, BeeSpeaker, Busuu, Memrise mogą stanowić miły przerywnik, minigierkę czy umilacz czasu. Jednak raczej nie jako prawdziwą naukę. Trzeba czegoś więcej ;)
Według mnie warto się uczyć języka na inne sposoby ale duolingo może pomóc
No marketing Duolingo jest trochę złudny bo mówią "najlepsza metoda na świecie" jak to wgl jest dozwolone?? natomiast nie uważa, że to zupełnie bezużyteczna aplikacja jeśli ktoś wie co naprawdę może z tej aplikacji dostać.
Ja już z niej nie korzystam ale gdyby nie ona nie zaczęłabym się nigdy uczyć Walijskiego :) więc za to jestem wdzięczna
Ja tam preferuję aplikację Busuu i jestem z niej zadowolona.
Trochę się zgadzam, a trochę nie. Aktualnie uczę się (choć to za dużo powiedziane) rosyjskiego na duolingo i choć mam świadomość, że korzystając wyłącznie z tej metody nauki (jakiegokolwiek języka) to ja się go nigdy nie nauczę, aleeeee jeśli weźmiemy pod uwagę taki scenariusz, że nie mam czasu chodzić na prywatne lekcje lub do szkoły językowej i tak naprawdę ta "nauka rosyjskiego" to chęć zrobienia czegoś konstruktywnego z moim czasem wolnym (np. zamiast scrollować IG poświęcam ten czas na Duolingo) to uważam, że spełnia swoją rolę doskonale. Dodatkowo w przypadku takich języków jak rosyjski, japoński, koreański czy inne języki, w których jest inny alfabet niż znane nam a, b, c… to Duolingo jest nieocenione. Szczególnie, że dzięki metodzie grywalizacji, miałam motywację, żeby nie rzucić tego w cholerę po sekundzie (a wiem co mówię, bo próbowałam się już kiedyś uczyć cyrylicy i po 5 minutach miałam dosyć i stwierdziłam, że nie ma opcji, że to kiedykolwiek się uda). Aktualnie bardziej traktuję Duolingo jak trening dla szarych komórek aniżeli faktyczną metodę na naukę języka. Czasami zdarza mi się też wejść w język, którego uczyłam się w przeszłości (francuski, niemiecki, hiszpański) i zobaczyć czy cokolwiek jeszcze pamiętam. Jako metoda nauki, a szczególnie JEDYNA metoda nauki Duolingo jest do niczego, bo po 224 dniach codziennego wypełniania luk i uczenia się "randomowych" słówek - nie jestem w stanie powiedzieć nic więcej poza "Привет, вы едите рис?" Ale podtrzymuję moją znajomość czytania cyrylicy i potrafię zrozumieć rosyjski przekaz tekstowy w dość sporym zakresie. Co jak na niespełna rok niezbyt intensywnej nauki w mojej ocenie jest sporym osiągnięciem. Wszystko zależy od tego czego się oczekuje od takiej czy innej aplikacji. Mam wrażenie, że spora część użytkowników myśli, że jak jest aplikacja to samo się wbije do głowy. No nie. Trzeba poświęcić na to czas, trzeba się nad tym skupić i trzeba się przyłożyć, a przede wszystkim otaczać językiem: filmy, muzyka, książki/artykuły, rozmowy z innymi użytkownikami (lub przynajmniej osobami, które też się uczą) tego języka. Jednak jeśli ktoś chce (tak jak ja) po prostu poćwiczyć mózg tak samo jak ćwiczy ciało robiąc na przykład przysiady to jest to całkiem produktywna rozrywka. I w tym zakresie oraz przy takim podejściu w mojej ocenie Duolingo spełnia swoje zadanie znakomicie. No i tak jak już wcześniej napisałam - przy językach, w których alfabet jest zupełnie inny nasz to Duolingo (nie wiem jak inne aplikacje) jest nieoceniony w szybkim opanowaniu zdolności czytania i rozróżniania liter. Natomiast mówienie "nie ucz się z Duolingo" jest w mojej ocenie zbyt daleko posuniętym uproszczeniem. Raczej powiedziałabym 'nie ucz się tylko z Duolingo'
No a co powiesz o speakly albo ewa
Spekly dobrze wchodzi przez pierwszy miesiąc może dwa a później nagle nowe materiały mają tak dużo nowego słownictwa, że nie idzie tego ogarnąć. Nie podoba mi się też tam, że niektóre języki mają znacznie mniej lekcji niż inne.
Nie warto uczyć sie gołych słówek, lepiej od razu napisać zdanie, bo tak idzie sie najlepiej uczyć i łatwo przyswoić, a duolingo to ściek, nie rozumiem ludzi którzy korzystaja z tego, ale wydaje mi sie, ze są po prostu ogłupieni tym, że tak szybko naucza sie mówic fluently xdd Na Polskim TH-cam'ie jest kanał RockYourEnglish fajnie Pan tłumaczy wszystko, duzo filmow ma odnosnie gramatyki z przykladami i jakos lepiej sie przez to wszystko rozumie zamiast uczyc sie z gówno apek ktore nie działają. Oprócz tego, w grach tez idzie fajnie sie nauczyc angielskiego na poziomie rozmówcy, ale to juz trzeba chciec i wczuć się w ten język.
Uczy tylko nie Np hiszpanski europejski tylko hiszpanski latino który się używa w Argentynie w Ameryce południowej
ja tam używam i mi pomaga
Słabe oświetlenie, ale plus za brak makijażu (albo słaby makijaż). No i co do meritum, DuoLingo to tylko jak się komuś nudzi w kolejce, albo autobusie.
Dlaczego niby nie działają? Mój syn, dziewięciolatek dramatycznie zwiększył poziom znajomości języka angielskiego, ucząc się codziennie. Od 100 dni robi po 100-150 punktów dziennie. Ile dzieciaków w tym wieku potrafi sklecić gramatyczne zdanie? On potrafi i na lekcjach angielskiego w szkole bryluje. Ja zacząłem uczyć się włoskiego i moim zdaniem frazy podawane przez aplikację są całkiem przydatne. "Gdzie jest plac" "Szukam toalety" "Na pierwsze danie poproszę kurczaka, a na deser tiramisu" i wiele innych. To bardzo życiowe przykłady, zwłaszcza że uczenie działa tu na przykładzie tzw. scaffolding. Czyli uczysz się pewnej struktury "I want" "I'd like" "I need" "Can I" itd, a później obudowujesz ją, ucząc się dodatkowych słów. Po dwóch miesiącach nauki od zera byłem w stanie powiedzieć Włochowi bez większego zastanawiania się "Questa e la mia moglie" i byłem z siebie bardzo dumny.
kłamiesz
Generalnie to aplikacje są do dupy, ale Ty pieprzysz bzdury.
Zatem, w którym momencie powiedziałam coś co jest „bzdurą”?
@@blvamlkess w każdym
@@jolantapotocka8899 Twoją wypowiedzią można łatwo wywnioskować, że nie masz pojęcia o czym piszesz. Polecam najpierw dobrać odpowiednie argumenty zanim skrytykujesz coś. 😉
Widać że stara baba XDD
@@blvamlkess trzeba przyjmować argumenty, po prostu pieprzysz bzdury i tyle, korzystając z aplikacji można się spokojnie nauczyć języka, malo tego większość aplikacji pomaga w ćwiczeniu wymowy, więc bzdurą jest to co mówisz, że uczysz się języka mówiąc do siebie samej, ciekawe skad wiesz w jaki sposób akcentować i wymawiać dane słowo, co już jest następną bzdurą, dodatkowo to aplikacje nie są do nauki sloganów używanych na ulicy, a tych się nie nauczysz i nie zrozumiesz ich nie znając podstaw języka. Aplikacje generalnie pomagają w nauce, tylko trzeba umieć z nich korzystać