Lolitę czytałam dość niedawno, wcześniej kojarzyłam tylko główny zarys historii i to, że to dobra powieść jest. Totalnie mnie zaskoczyła tym, jak bogatym językiem jest napisana i jak doskonale pokazuje meandry umysłu zboczonego człowieka, tego, jak momentami dociera do niego, że to, co robi jest złe, a z drugiej jak się usprawiedliwia, a czasem wręcz nie zauważa, jak paskudne są jego działania.
Uwielbiam słuchać jak mówisz o wielkich powieściach. Czuć w tym dużo pasji, a na dodatek to sama przyjemnosc poznac literaturę z innej strony niż tylko ksiazka.
Mistrz i Małgorzata, proszę! Bardzo podoba mi się pomysł nowej serii, szczególnie jeśli będzie więcej o książkach rosyjskich autorów, chyba mogę mieć nadzieję na Tołstoja i Dostojewskiego? :)
Seks doroslego z dwunastolatka jest pedofilia. Vladimir Nabokov i Stanley Kubrick byli pedofilami. Grupa ,,Kozakow" napisala sprayem na Muzeum Nabokova ,,pedofil". Pedofil Nabokov nie powinien w ogole posiadac muzeum. Liebling ps. Roman Polanski pedofil ma w Polsce niestety pomniki i figure woskowa. Pedofilia jest krytykowana, ale tylko u ksiezy. Pedofilia ,,artystow" jest silnie broniona przez ich polswiatek.th-cam.com/video/j7GY8w4FxDk/w-d-xo.html
No nie do końca 'jak leci' bo o ile Anne Karenine rzeczywiście uważał za arcydzieło, podobny podziw zachowując dla Śmierci Iwana Iljicza, to stwierdził że nie cierpi Zmartwychwstania i Sonaty Kreutzerowskiej, uważał je za nieczytalne. Wojnę i Pokój uznał za artystycznie niesatysfakcjonującą.
Lolity nie znałem, ale w sumie to jak większości klasyków (prócz tych szkolnych). Dajesz mi wiele motywacji bym kształcił się w tym temacie i odkrywał tego typu literaturę (bo raczej wolę czytać coś z dzisiejszych czasów z działu fantasy lub rozwoju osobistego). Moja propozycja na omówienie będzie trochę mainstreamowa ale niezwykle aktualna. Mianowicie George Orwell "Rok 1984"
Czytałam Lolitę gdy miałam piętnaście lat i zaciekawiłeś mnie teraz na tyle by sięgnąć po nią znowu - po 20latach. Rozumiałam wtedy, że powieść jest kontrowersyjna i dla wielu nie do przyjęcia było to jak przedstawiała relację Lo i Humberta. Dla mnie wtedy (zaznaczam, że nastolatki) była to powieść o zniewoleniu i fascynacji. Humbert był totalnie pochłonięty namiętnością a Lolita zafascynowana była władzą jaką miała dzięki tej jego namiętności. Relacja była nierówna, bo Humbert w oczach prawa był jej ojczymem i musiała być uległa. Przy okazji oczywiście wzajemnie się krzywdzili i przyjmuje się, że to Lolita była ofiarą (choć pewnie gdyby miała z dekadę więcej doświadczenia życiowego nasze społeczeństwo pochyliłoby się i nad pedofilem). Nic nie mam do zarzucenia swojej moralności i sama jako nastolatka fascynowałam się mężczyznami o dekady starszymi, często samej dodając sobie parę lat by się z nimi umawiać. Powieść jeszcze raz, bo teraz bliżej mi wiekiem do matki Lolity i sama mogłabym mieć już córkę w jej wieku. Wtedy mnie nie gorszyła, Humbert fascynował, a i nie był to jedyny toksyczny związek występujący w literaturze, a Lolita nie była Kopciuszkiem, ani Roszponka wyrwaną z bajkowej niewinności przez starego satyra.
Przeczytałam Lolitę kilka razy w moim życiu. Pierwszy raz, gdy byłam nieco starsza od Lolity na początku książki (miałam 14 lat). Powaliło mnie na kolana to, jak Nabokov opisał uczucie towarzyszące wylewaniu się krwi z pochwy podczas okresu. Mężczyzna, człowiek, który nie wie jak to jest mieć macicę, nigdy nie czuł okresu, opisał okres lepiej niż zrobiłaby to niejedna kobieta. Zrobił to tak realnie!
Zgadzam się że książka jest genialna, ale właśnie ze względu na tą kontrowersje, unikałabym określania uczucia Humberta jako 'miłość' - chociaż Nabokov dał sobie za zadanie wykreowanie efektywnego niewiarygodnego narratora, czarującego manipulanta, który byłby w stanie nas do tego przekonać - psychoanalizując go, można stwierdzić że była to bardziej seksualna fiksacja i obsesja.
Tak masz rację, na studiach też do tego doszliśmy, że to nie była miłość,tylko zniewolenie seksualne, znaczy doszli do tego ci, którzy przeczytali do końca książkę. Podobno polega to na tym, że autor uwodzi czytelnika, by potem pokazać, jak się dał wkręcić , może tak podobnie dają się wkręcać właśnie pedofile ? To takie moje przypuszczenie. No ja się nie dałam wkręcić, moje sumienie mi na to nie pozwoliło. Wydaje mi się, że największą bronią, lub raczej obroną, jest uświadamianie sobie własnych słabości, które ma każdy i to normalne. Ja to bardzo jaskrawo widzę w takich przypadkach, w których dochodzi do zdrady w małżeństwie emocjonalnej lub cielesnej, lub przekierowania swojego uczucia na inny obiekt, że zawsze jest ten moment, w którym idzie dosyć łatwo zdecydować czy się w to idzie, albo odwrotnie widzi się zagrożenie i ucina się kontakt. Więc nabukov tak może wkręca , potem udowadnia jakie to chore, i ujawnia nam nasz współudział ? Podniecenie się wizja, że obmacywana , albo penetrowana jest dziewczynka, to mocne wkręcenie. Może o to mu chodziło, uważaj i ty jesteś pedofilem, więc uważaj , co robisz i każdy może być i nie ufaj pochopnie ludziom w tym względzie. Właśnie, jakby ludziom syntetycznie wzbudził tę moralność, tym , którzy sobie myślą, że to nic takiego, że to się nie zdarzy. Taki test. Uświadomienie człowiekowi jego słabości , słuchaj jesteś człowieku marny, ja napiszę kilka wersów i juz podniecisz się seksualnie nawet z penetracji owcy. Trochę to takie brylowanie i podnoszenie swojego ego, ale może faktycznie ktoś dojdzie do wniosku, że coś jednak poszło w tym wszystkim nie tak ? Dobra teraz może zobaczę dzisiejszy filmik, bo temat tak kontrowersyjny, że po pierwszym zdaniu musiałam zagrzmieć :)
Kocham Edgara Allana Poe. Myślę, że dobrym pomysłem będzie o nim wspomnieć na Twoim kanale, najlepiej poświęcić mu cały odcinek. W dzisiejszych czasach jest bardzo niedoceniony, a tak intensywne: turpizm, nihilizm, dekadencja i surrealizm przelewają się przez jego dzieła i potrafią zmienić sposób myślenia czytelnika. :)
Japonski serial o Muminkach z lat 90 byl produkcja lagodna, jednak wersje z lat 60 i 70 jasno pokazywaly, ze Muminek i Wloczykij-Snuffkin byli homoseksualista. Tak opusywala uch autorka Tove Jansson. Muminek byl istota nieletnia w wieku okolo 12 lat, wiec Wliczykij byl po prostu pedofilem, a autorka tworzaca taka postac w ksiazce - pedofilka. th-cam.com/video/ai8TqvvhWw0/w-d-xo.html
niemoralna estetyka pożądania i posiadania mlodosci która jest czyms co chciało by się mieć wiecznie i zwłaszczac grzesznie i egoistyczne co musi być ukarane .
Fajnie byłoby gdybyś robił więcej odcinków poświęconych literaturze, ciekawie o niej opowiadasz, masz do tego dar. Dzięki jednemu z twoich odcinków przeczytałem "Braci Karamazow" książka wprawiła mnie w osłupienie i mocno zelektryzowała. Refleksje po książce pozostały, a samo arcydzieło Dostojewskiego wskoczyło w moim osobistym rankingu do pierwszej dziesiątki. Byłoby fantastycznie gdybyś zrobił jeden osobny odcinek poświęcony tej wybitnej powieści.
Mam ją na takiej wstępnej liście książek, które chciałbym podobnie opracować. Muszę jednak przyznać, że mam mały problem z tą książką. Mianowicie zostawia mnie ona zawsze z jakimś ogromnym niedosytem, choć przez wiele rozdziałów jest niesamowicie zachwycająca.
@Eutanazol 95% Cieszę się, że powieść Ci się mimo wszystko podobała. Myślę, że każdy w niej znajdzie coś innego dla siebie. Ja na przykład cenię sobie tą książkę zupełnie z innych powodów niż te, które wymieniłeś/aś. Tym bardziej jestem ciekaw na co zwróciłby uwagę Człowiek Absurdalny omawiając dzieło Bułhakova. Postaram się Tobie wyjaśnić dlaczego w moim rankingu Mistrz i Małgorzata znajduje się na pierwszym miejscu. Jeśli o mnie chodzi były tylko dwie powieści, które wywołały u mnie podczas czytania pierwszych ich kart, prawdziwe ciarki z podekscytowania. Była to „Złodziejka książek”, gdy zdałem sobie sprawę kto tak naprawdę jest jej narratorem i gdy zaraz potem doszło do mnie jakie ten zabieg literacki otwiera możliwości oraz właśnie „Mistrz i Małgorzata”, gdy przeczytałem kilka pierwszych zdań rozdziału drugiego i uzmysłowiłem sobie kim jest świadek historii z Piłatem oraz kim jest Jeszua Ha-Nocri. Uważam, że rozdział drugi tj. „powieść w powieści” jest tym właściwym dziełem literackim, jej trzonem, natomiast pozostała część książki stanowią przypisy do rozdziału drugiego. Przypisy, które są świetnie i ciekawie napisane. Stanowią niezwykłą, zwariowaną, nieco chaotyczną historię z elementami fantasy, ale pozostającą w związku ze zdarzeniami opisanymi w rozdziale drugim. Przy lekturze śmiałem się i wzruszałem. Przy żadnej innej powieści nie doznałem takich emocji ( choć „Złodziejska książek” też była pod tym względem bardzo mocną pozycją). Powieść ma specyficzny nigdzie indziej nie spotykany groteskowy klimat. To co cenię sobie w tym dziele literackim najbardziej, to w wielkim skrócie fakt, iż żadna inna powieść nie skłoniła mnie do tylu refleksji i przemyśleń nad kwestiami wiary, filozofii, nad podjętymi już decyzjami życiowymi. Zacząłem zastanawiać się nad rzeczami, na które nigdy nie zwróciłbym uwagi, albo które wydawały mi się uprzednio zbyt oczywiste. Na przykład po przeczytaniu rozdziału drugiego możesz sobie postawić proste pytania, co zrobiłbyś na miejscu Piłata. Czy mając na uwadze ściśle określony stan faktyczny opisany w powieści zachowałbyś się dokładnie tak samo, zrobiłbyś może coś więcej, a może coś zupełnie innego. Zakończenie powieści może spowodować, że jednak zmienisz odpowiedź na ww. pytania. Co jeśli przyjdzie Ci zagrać tak niedobrą rolę lub już ją kiedyś odegrałeś/łaś? Powieść ta miała niewątpliwie wpływ na moje życie. Na przykład zmuszony byłem kiedyś podjąć pilnie bardzo ważną decyzję życiową. Mając jednak w pamięci zdanie „rękopisy nie płoną” oraz kontekst w jakim te słowa zostały wypowiedziane, nie miałem wątpliwości co mam zrobić i jak się okazało dokonałem słusznego wyboru… Powieść obrazuje także w sposób niezwykle ciekawy rozterki (natchnionego przez diabli wiedzą kogo ) pisarza, który próbuje pozostawić po sobie dzieło życia, toteż każdy twórca marzący o pozostawieniu po sobie czegoś naprawdę ważnego (np. o napisaniu pierwszej w życiu książki) powinien MiM obowiązkowo przeczytać. Podobnie jak Człowiek Absurdalny odczułem niedosyt po jej przeczytaniu. Mam wrażenie, że powieść jest nierówna, w pewnym sensie niedokończona, pozostają w niej nie do końca wyjaśnione niektóre wątki; ale to właśnie jest fantastyczne, że powodowany własnymi przemyśleniami po jej ukończeniu, szukając odpowiedzi na kłębiące się w mojej głowie pytania zacząłem natychmiast czytać ją od nowa. A po ponownym jej przeczytaniu zacząłem czytać jej ulubione wybrane fragmenty (w tym oczywiście cały rozdział drugi). Literacki majstersztyk. Myślę, że każdy powinien mieć jakąś ulubioną książkę lub książki, która w jakimś stopniu stanowić będzie drogowskaz w życiu, rozbudzała wyobraźnię lub nawet twórczość. Oczywiście nie musi to być Mistrz i Małgorzata. Warto jednak wrócić do Mistrza i Małgorzaty zwłaszcza w przekładzie Ireny Lewandowskiej i Witolda Dąbrowskiego. W przypadku tego arcydzieła przekład ma ogromne znaczenie. Jeśli ktoś nie chce czytać, świetnym rozwiązaniem jest obejrzenie spektaklu telewizyjnego z Holoubkiem w roli Wolanda. Uwaga spoiler! Tylko dla tych co kiedyś czytali - piękny i wzruszający fragment tego spektaklu pokazujący o co tak naprawdę tutaj chodzi: th-cam.com/video/fEhaxIyrZSc/w-d-xo.html
Marek Rogiński Od lat się nie rozstaję z tym spektaklem świetna adaptacja gdzie każda kreacja jest mistrzostwem, każda Krótki jeden z ulubionych th-cam.com/video/e8XcyvhnTjo/w-d-xo.html
Zachęciłeś! Cenię każdego autora, który nie boi się podważać "uniwersalnych" przekonań, czego tylko skutkiem ubocznym jest kontrowersja, a skutkiem istotnym: poszerzenie tego pudełka, w którym - chcąc nie chcąc - zamknięty jest nasz umysł.
Jedna z moich ulubionych! Po obejrzeniu filmu (genialnego zresztą) wzięłam się za książkę i... Obecnie co kilka lat do niej powracam. Czytałam ją cztery razy i nie wiem dlaczego, po prostu ma coś w sobie takiego niezwykłego. To złamanie tabu, jest takie wysmakowane, nienachalne, realistyczne, głębokie... "Lolita" jest niezwykła :D PS: Zgadzałam się zawsze z Nabokovem. Również jako twórca nigdy nie potrafiłam tego zrozumieć, by poprzez tworzenie uczyć, dawać morały itp. Nie. Rozumiem to doskonale. Ta łączność, sposób wyrażania się, po prostu, bez jakiegoś moralizowania, po prostu by nawiązać łączność i pokazać... punkt widzenia i daną emocje, która prowadzi np. pisarza ku czytelnika. PS2: Ja to bym chętnie posłuchała co masz na temat "sagi" Thomasa Harrisa o dr. Hannibal Lecter (mojemu ulubieńcowi), a może coś o przewrotnych sztukach Szekspira jak "Otello" (bardzo niedoceniana, a niezwykła), "Hamlet" (no dla mnie nr.1), ewentualnie i o innych jak np. rozsławiony "Makbet". Ale jeszcze jest Michał Bułhakow i cudowna powieść "Mistrz i Małgorzata" ! :D
Jestem ciekawa Twoich interpretacji "Płynąc do domu" Deborah Levy i "Biały oleander" Janet Fitch, choć trudno tu mowić o powieściach wszech czasów w tym wypadku, to szczególnie tą pierwszą uważam za majstersztyk.
Pamiętam jak czytałam Lolitę po raz pierwszy i był tam fragment związany z jakimś kwiatem. Było to w zdaniu jakich wiele w książkach więc nie podejrzewałam nawet że może tam być drugie dno. Ale sprawdziłam i okazało się że teraz to zdanie nabiera zupełnie nowego sensu. Żałuję bo miałam egzemplarz zupełnie bez przypisów i tłumaczeń dla na przykład wtrącanych co jakiś czas stwierdzeń po francusku. Polecam ją każdemu kogo spotykam, to niesamowita książka, skarbnica doznań estetycznych.
Uprzejmie poproszę o analizę fenomenalnej moim zdaniem (i nie tylko moim) powieści „Sto lat samotności” kolumbijskiego pisarza Gabriela Garcii Márqueza. Z góry bardzo dziękuję! 🙂
@@CzowiekAbsurdalny właśnie sądzę że film bardzo słabo zrobiony w stosunku do przekazu książki. Bardzo mało wciągający, można powiedzieć że ciągnie się i ciągnie bez żadnej akcji, żadnych konkretów. Mówię o tym wcześniej powstałym
@@gabrieladenisiuk5444 Kubricka film rzeczywiście oglądało się ciężej, jakoś nudniej, choć był dużo bogatszy w smaczki. Bardziej też podobało mi się rozpoczęcie filmu do morderstwa niż w późniejszej wersji (choć to odwrotnie niż w książce)
Lolita była dla mnie dziwnym przeżyciem i słowo ,,przeżycie'' jest chyba najlepsze żeby wytłumaczyć mój stosunek do tej powieści. Nie znajduje się ona w mojej osobistej topce, ale podczas czytania towarzyszyło mi specyficzne uczucie i oczywiście zachwyt nad językiem użytym w książce np. zdanie podkreślające upływ czasu- ,,mlecze w większości zdążyły już przeobrazić się ze słońc w księżyce'' totalnie mnie urzekło. Jest to też jedna z tych książek w trakcie której nieraz łapała mnie myśl o tym jak pobieżnie ją czytam i jak wiele mi z niej umyka więc pewnie kiedyś do niej wrócę.
Czas ostrzyć siekierę, a tak poważnie to najbardziej podoba mi się końcówka, bo sam często analizuję czytane dzieła bądź ich wybrane fragmenty pod względem techniki pisarskiej oraz konstrukcji zdań. Kiedy zaczynasz brać pod uwagę pisanie na poważnie, zaczynasz patrzeć zupełnie inaczej na tekst. Co więcej, zaczynasz poszukiwać mistrza niedoskonałego, bo bezpośrednio nie udziela Ci wskazówek, lecz poprzez obserwację jego dzieł.
@@CzowiekAbsurdalny za młodu Dostojewski był nim zafascynowany- do czasu, aż go nie poznał. A Biesy wg mnie są najlepszą powieścią, która kiedykolwiek została napisana. Czytałam z 30 razy, a monolog Wierchowieńskiego z rozdziału Iwan Carewicz znam na pamięć (pomimo tego, że samym Wierchowieńskim gardzę).
@@dariadobrowolska3053 o fajnie słyszeć, bo przymierzam się do Biesów a wiem, że to wymagająca lektura. Niedawno skończyłem Braci K dlatego muszę chwilę ochłonąć ;)
"Lolitę" czytałam parę lat temu. Pamiętam, że bez przerwy towarzyszyło mi uczucie wstrętu i obrzydzenia w stosunku do głównego bohatera. Nie polubiłam go nawet na chwilę.
Dzień dobry; Słucham Pana dopiero od wczoraj, ale wrażenie ogromne. Aby tak mówić o "Lolicie" dzisiaj, trzeba mieć odwagę. Doceniam erudycję i intelekt, chłód poznawczy i równocześnie pewne emocje czytelnika. Bardzo chciałabym posłuchać o powieściach Kundery- również bardzo go cenię. A jeżeli chodzi o sugestie, to co Pan sądzi o twórczości Thomasa Bernharda? Ja odkryłam go 30 lat temu dzięki spektaklom Krystiana Lupy; wówczas Teatr Stary w Krakowie. Z latami fascynacja się pogłębia. Drugim moim typem jest Sandor Marai. Pewnie nie jestem zbyt oryginalna, ale jest to wielka literatura, niebanalne pytania i PGROMNA ESTETYCZNA PRZYJEMNOŚĆ, POZDRAWIAM SERDECZNIE; A.W.
Metafora, której używasz jest bardzo trafiona ale zaprzecza Twojemu osądowi. Czy Nabokov, który pisze o "złym człowieku" jest czcicielem czy właśnie złotnikiem?
@@CzowiekAbsurdalny Autor jest zlotnikiem., to z pod jego ręki wyszla ta opowieść i dzieki niemu możemy wczuć się w rolę bohatera mającego takie a nie inne upodobania.
Tak w temacie książek poruszających tematykę dobra i zła, może weźmiesz też na warsztat Mechaniczną Pomarańczę? Zmuszenie człowieka do dobrego postępowania, oceniając to w kategoriach moralnych? Sam sposób w jaki książka jest napisana, oraz jak jest kreowany fikcyjny świat i główny bohater to też majstersztyk:)
Kiedyś zrobiłeś omówienie Dżumy jako lektury szkolnej i tamten format niezwykle przypadł mi do gustu. Ten też jest niezły. Może to jakoś zgrabnie połączyć? Albo kontynuować to i to? Co do książki następnej do przytoczenia w podobny sposób, to moje propozycje są trzy - niedawno przeczytana przeze mnie Nieśmiertelność, Nieznośna lekkość bytu, czyli dwie topowe powieści Kundery lub Faust Goethego.
"Lolity" nie czytałem. Od jakiegoś czasu, coś z tyłu głowy podpowiadało mi bym po nią sięgnął, ale dzięki temu odcinkowi stanie się to pewnie wcześniej, niż później, za co bardzo dziękuję. Byłbym niezmiernie ciekaw oceny "Paragrafu 22.". Tym bardziej, że jeśli się nie mylę, na jej podstawie powstał niedawno serial.
@@CzowiekAbsurdalny Jestem już po maturze z polskiego (z podstawy jak i rozszerzenia) No i muszę jednak wrócić tutaj i przyznać, że nie dało się jednak wepchnąć w jakiś argument Lolity. Na podstawie fantastyka (poszedłem najprostszą drogą czyli 2x Wesele i ostatni argument do Ferdydurke Gombrowicza) Na rozszerzeniu było o wolnosci artystycznej, itd. (dosyć szeroki temat) No i niestety również nie miałem jak tego Nabakova wcisnąć, ALE został jeszcze angielski (i teoretycznie wos) gdzie mógłbym użyć Nabakova, więc wrócę tu za kilka dni.
Do nastepnej analizy proponuje powiesci, które (IMO) powinny sie znalezć na kazdej liscie wszechczasów: Bracia Karamazow- Dostojewski, Wilk Stepowy - Herman Hesse.
Powieść jest obrzydliwa, aż wykręca gdy czyta się o fantazjach Humberta. Jednak jest coś takiego w niej, że czytelnik chce dalej siedzieć w umyśle tego perwersa :). Mistrzostwo.
Lolitę do gej pory kojarzyłam z filmu (czarno białego), motywu w niektórych utworach Lany Del Rey, a potem i filmu kolorowego. Pana film bardzo mnie zaintrygował i zachęcił do lektury dzieła, a jeśli chodzi o Dostojewskiwgo to Bracia Karmazow są swietna lektura i nie można mu ubliżać kunsztu😁
Książkę można odsłuchać za darmo na TH-cam. Pamiętam że podczas odsłuchiwania kilka razy łapałem się na tym że sympatyzowałem z głównym bohaterem, a przecież nie powinienem. Do analizy proponuję książkę "nieznośna lekkość bytu" M. Kundery
Miłośnikom Nabokova polecam pozycję "Zmyślone życie Siergieja Nabokova"- historia rodziny opisana słowami młodszego z braci, postaci równie nieprzeciętnej...
Akurat ,,Lolitę,, pożyczył mi chłopak, w którym się zabujałam ^_^. Miałam wtedy 22 lata i byłam studentką filozofii. Wrażenia? Ciekawa, ale nie rzuciła mnie na kolana. Potem obejrzałam ekranizację na podstawie książki
Myślę, że powinien, ale przyznam się bez bicia, że jeszcze się z nią nigdy nie zmierzyłem. Odstrasza mnie trochę strumień świadomości po podejściach do Ulissesa (choć Joyca)
Liczyłam na to, że mnie przekonasz do tego utworu ale nie. Też przeczytałam trochę analiz w poszukiwaniu i próbie zrozumie co też jest w tej książce takie wybitne (nie staram się tu być sarkastyczna). Tak więc omawiane aspekty są mi znajome a książka dalej nie zachwyca. No, może z wyjątkiem kilkunastu pierwszy stron i zacytowanym przez Ciebie początkiem utworu. Pierwszy akapit bardzo lubię i bardzo zachwyca. Pewno po prostu nie potrafię dostrzec jej zapewne niekwestionowanych walorów. Może i dlatego, że wolę książki z przesłaniem a estetyka i forma zdecydowanie nie stoją najwyżej w mojej hierarchii wartości. Humbert Humbert jest rzeczywiście wyjątkowo inteligentny, na swój sposób wrażliwy ale też wyjątkowo antypatyczny i bynajmiej nie z powodu jego wyuzdanej "miłości" a przez jego wszechobecną pogardę i przedmiotowy stosunek do prawie wszystkich ludzi, z którymi przyszło mu sìę spotkać. W tej pogardzie do otaczającego świata przynajmiej ja odnajduje jezeli nie pogardę to poczucie wyższosci samego autora w stosunku do znaczącej wiekszości społeczeństwa. Samemu Humbertowi mimo wszystko, przynajmiej na początku współczułam. Nawet chciałam aby jego uczucie przybrało jakąś bardziej akceptowalną formę i może zostało odwzajemnionę.
Odbiór estetyczny jest oczywiście subiektywny i do niektórych właśnie taka forma jak Nabokova może nie trafiać. Ja sam np. pomimo, że rozumiem dlaczego ludzie zachwycają się Ulissesem Joyca czy W poszukiwaniu straconego czasu Prousta nie mogę totalnie przez te książki przejść. Mimo tego fajnie, że zwracasz uwagę na tyle ciekawych wątków w Lolicie, rzeczywiście ta "pogarda" Humberta to też warty omówienia temat; widać, też, że historia nie pozostawiła Cię obojętną. Dzięki za fajny wkład w dyskusję!
Kurczę, muszę przyznać, że miałem podobnie - książka na samym początku pozytywnie mnie zaskoczyła, z czasem jednak specyficzny styl Nabokova okazał się być dla mnie w całym tym swoim przekombinowaniu delikatnie mówiąc, nieznośny. Jeśli chodzi o głównego bohatera, to mam takie same odczucia.
przypomina mi sie dawno temu dyskusja na grupie fotograficznej na temat fotografii Davida Hamiltona... czy nagie fotografie dziewczynek mogą być artystyczne jeśli naruszają standardy moralne i prawne.
@@dobrawodazoteciekawostki8161 proszę uzasadnij? czy jak namaluję na czyjejś ścianie genialny obraz to on nie jest sztuką bo jego wykonanie narusza prawo?
Co prawda to nie książka, ale mógłbyś poruszyć tu Umineko (WTC3 i 4), też bez wątpienia arcydzieło (wbrew temu jak wygląda i do jakiego medium należy), do tego długie na jakieś 150/200h Zdecydowanie by ci się spodobało nawet jeśli nie jesteś fanem tego typu rozrywek, polecam dać temu szansę, warto zwłaszcza na ślepo Polecam przygotować sobie wiele kartek jeśli chcesz się bawić najlepiej jak to możliwe, przyda ci się Prequel też jest równie dobry, acz myślę że ciebie aż tak nie wciągnie, niemniej również polecam
Ah, przy okazji zachęcam do nie tykania się adaptacji w formie animowanej gdyż takowa to żart z materiału źródłowego. (tyczy się to wszystkich dzieł autora)
Przeczytałam wszystkie powieści Nabokova, i muszę powiedzieć, że Lolita wydaje mi się najgorsza. Trzy najlepsze moim zdaniem to: 1. Zaproszenie na egzekucję 2. Rozpacz 3. Splendor/ Obrona Łużyna
Zaproszenie mi się bardzo podobało, Rozpacz też choć brakowało jej tego czegoś... bardzo podobał mi się za to też Dar. A co myślisz o Bladym Ogniu? Bo się przymierzam do niego
Niepopularna opinia, jednakowoż nie jestem fanem książek - uważam je za rozrywkę jak każdą inną, ani lepszą ani gorszą od reszty (mowa oczywiście o typowej prozie, a nie podręcznikach naukowych itd w których sporo czasu spędzam). Za lolitę jednak się wezmę, gdyż mocno zaintrygowałeś mnie tym materiałem :)
Aby zrozumieć „Lolitę”, warto przeczytać inne opowiadania Nabokowa choćby Pnina. Kluczowym w zrozumieniu tego dzieła jest jednak znajomość pierwowzoru czyli „Czarodzieja”. Nabokov to bogactwo odkrywania nowego i nowego im więcej się „go” czyta. Wiewiórki rządzą 😉
Czy długo "siedzi" Pan w literaturze? (pytam, ponieważ jest to pierwszy materiał z tego kanału, jaki oglądam) Przecież ani aliteracja, ani kreacja imion postaci nie powinny być prezentowanejako jakieś szczególne elementy dzieła o "genialnej" formie językowej. Również motyw "Boga reżysera" nie jest niczym oryginalnym/unikalnym dla Nabokova. Nie będę ukrywał, piszę ten komentarz pod wypływem emocji, które są wywołane przez zachęcający do polemiki tytuł filmiku :D
Być może zrozumiano mnie źle. Nie twierdzę, że "Lolita" jest złym utworem, choć mój pierwszy komentarz rzeczywiście wygląda, jakby zawierał błąd argumentum ad logicam. Zdziwiło mnie po prsotu, że w szczególny sposób wyróżnił Pan akurat te cechy. Swoją drogą, jestem ciekaw co mysli Pan o twórczości Gabriela Garcii Marqueza, np o 'Kronice zapowiedzianej śmierci". Pozdrawiam.
Tak jak z Polańskim. Nie mówi się nic o jego ostatnim filmie, który jest znakomity, tylko o jego porażkach seksualnych naznaczonych przemocą i pogardą wobec kobiet, co jest bardziej bulwersujące niż jego talent, niestety.....
Czy owa książka (opisy jakimi się tak zachwycasz) byłaby mniej ekscytacja jeśli bohaterka miałby 18 lat? Sądzę, że nie. Autor jest pedofilem, a osoby zachwycające się „pięknem” książki powinny l zastanawiać się nad własnym niepokojącym ja… współczuje. A to jak Ty opowiadasz o książce jest wręcz przerażacie…
Przyznam, że ja tez nie lubię słów śmieci w stylu "niejako", "jakby" itp. Niestety mówiąc "z glowy" bardziej niż ze skryptu ciężko mi się z nimi walczy. To takie odruchowe "przerywniki" na zbudowanie myśli. Ale pracuje nad tym! :) Cieszę się, że temat zaciekawił:)
@@CzowiekAbsurdalny Słucham po kolei wszystkiego na Pańskim kanale. Szacunek za świetną dykcję. Dzięki temu, że mówi Pan powoli i wyraźnie mogę Pana słuchać w mojej korpo-pracy ślęcząc nad tabelą w Excelu ;-)
chodziłem pieszo dzisiaj od 10 do 15:30 i wypiłem dwa piwa o mój Boże ale faza jak oglądałem twój materiał czułem się jakbyś faktycznie był przede mną i mówił do mnie każdy twój ruch mimiczny odbierałem jak komentarz do mnie doszukiwałem się wszędzie jakiś nawiązań do swojej osoby w twoim materiale no taka tam ciekawostka a co do książki na warsztat to niestety nie mam niczego bardzo filozoficznego do polecenia ale i tak świetną książkę (najlepsza jaką w tym roku przeczytałem głód Caparósa naprawdę dobra fajnie jest w niej oceniana filantropia jako egoistyczna pobudka która pomaga nam w myśleniu o sobie jako o osobie moralnej ale tak u podstawy sama filantropia wcale nie sprawia że ktokolwiek dzięki nam radzi sobie lepiej raczej przez naszą filantropię po prostu nikt nie podejmuje działań by uczynić swoje życie wartościowym według mnie ciekawy w ogóle temat na film filantropia jako egoizm
Lolitę czytałam dość niedawno, wcześniej kojarzyłam tylko główny zarys historii i to, że to dobra powieść jest. Totalnie mnie zaskoczyła tym, jak bogatym językiem jest napisana i jak doskonale pokazuje meandry umysłu zboczonego człowieka, tego, jak momentami dociera do niego, że to, co robi jest złe, a z drugiej jak się usprawiedliwia, a czasem wręcz nie zauważa, jak paskudne są jego działania.
Uwielbiam słuchać jak mówisz o wielkich powieściach. Czuć w tym dużo pasji, a na dodatek to sama przyjemnosc poznac literaturę z innej strony niż tylko ksiazka.
Dziękuję :) Dobra powieść rzeczywiście wyzwala we mnie pasję ;)
Podpisuje się pod powyższym komentarzem. To mój ulubiony rodzaj filmów u Ciebie.
Prosiłabym też o rozważenie nakręcenia filmu dotyczącego „Pani Dalloway” lub twórczości Joyce’a.
Mistrz i Małgorzata, proszę! Bardzo podoba mi się pomysł nowej serii, szczególnie jeśli będzie więcej o książkach rosyjskich autorów, chyba mogę mieć nadzieję na Tołstoja i Dostojewskiego? :)
Niestety rosyjscy autorzy to moi ulubieni;]
Seks doroslego z dwunastolatka jest pedofilia. Vladimir Nabokov i Stanley Kubrick byli pedofilami. Grupa ,,Kozakow" napisala sprayem na Muzeum Nabokova ,,pedofil". Pedofil Nabokov nie powinien w ogole posiadac muzeum. Liebling ps. Roman Polanski pedofil ma w Polsce niestety pomniki i figure woskowa. Pedofilia jest krytykowana, ale tylko u ksiezy. Pedofilia ,,artystow" jest silnie broniona przez ich polswiatek.th-cam.com/video/j7GY8w4FxDk/w-d-xo.html
nie jestem autorytetem w kwestii literatury, ale wprawia mnie w zachwyt z jaką finezją i precyzją jest napisana ta książka, boże
I o to właśnie chodziło Panu N. To miała być estetyczna uczta dla samej przyjemności. Sztuka dla sztuki! :)
@@CzowiekAbsurdalny Kochane że jest ktoś na świecie kto rozumie to tak jak ja!
Zrób coś o Annie Kareninie. Nabokov kochał te powieść(jest świetny esej), zreszta całego Tołstoja jak leci kochał.
No nie do końca 'jak leci' bo o ile Anne Karenine rzeczywiście uważał za arcydzieło, podobny podziw zachowując dla Śmierci Iwana Iljicza, to stwierdził że nie cierpi Zmartwychwstania i Sonaty Kreutzerowskiej, uważał je za nieczytalne. Wojnę i Pokój uznał za artystycznie niesatysfakcjonującą.
Lolity nie znałem, ale w sumie to jak większości klasyków (prócz tych szkolnych). Dajesz mi wiele motywacji bym kształcił się w tym temacie i odkrywał tego typu literaturę (bo raczej wolę czytać coś z dzisiejszych czasów z działu fantasy lub rozwoju osobistego). Moja propozycja na omówienie będzie trochę mainstreamowa ale niezwykle aktualna. Mianowicie George Orwell "Rok 1984"
1984 to absolutna, ponadczasowa topka ;)
Czytałam Lolitę gdy miałam piętnaście lat i zaciekawiłeś mnie teraz na tyle by sięgnąć po nią znowu - po 20latach.
Rozumiałam wtedy, że powieść jest kontrowersyjna i dla wielu nie do przyjęcia było to jak przedstawiała relację Lo i Humberta. Dla mnie wtedy (zaznaczam, że nastolatki) była to powieść o zniewoleniu i fascynacji.
Humbert był totalnie pochłonięty namiętnością a Lolita zafascynowana była władzą jaką miała dzięki tej jego namiętności. Relacja była nierówna, bo Humbert w oczach prawa był jej ojczymem i musiała być uległa. Przy okazji oczywiście wzajemnie się krzywdzili i przyjmuje się, że to Lolita była ofiarą (choć pewnie gdyby miała z dekadę więcej doświadczenia życiowego nasze społeczeństwo pochyliłoby się i nad pedofilem).
Nic nie mam do zarzucenia swojej moralności i sama jako nastolatka fascynowałam się mężczyznami o dekady starszymi, często samej dodając sobie parę lat by się z nimi umawiać.
Powieść jeszcze raz, bo teraz bliżej mi wiekiem do matki Lolity i sama mogłabym mieć już córkę w jej wieku.
Wtedy mnie nie gorszyła, Humbert fascynował, a i nie był to jedyny toksyczny związek występujący w literaturze, a Lolita nie była Kopciuszkiem, ani Roszponka wyrwaną z bajkowej niewinności przez starego satyra.
Współczuję, że zostałaś tak skrzywdzona
Przeczytałam Lolitę kilka razy w moim życiu. Pierwszy raz, gdy byłam nieco starsza od Lolity na początku książki (miałam 14 lat). Powaliło mnie na kolana to, jak Nabokov opisał uczucie towarzyszące wylewaniu się krwi z pochwy podczas okresu. Mężczyzna, człowiek, który nie wie jak to jest mieć macicę, nigdy nie czuł okresu, opisał okres lepiej niż zrobiłaby to niejedna kobieta. Zrobił to tak realnie!
Zgadzam się że książka jest genialna, ale właśnie ze względu na tą kontrowersje, unikałabym określania uczucia Humberta jako 'miłość' - chociaż Nabokov dał sobie za zadanie wykreowanie efektywnego niewiarygodnego narratora, czarującego manipulanta, który byłby w stanie nas do tego przekonać - psychoanalizując go, można stwierdzić że była to bardziej seksualna fiksacja i obsesja.
Tak masz rację, na studiach też do tego doszliśmy, że to nie była miłość,tylko zniewolenie seksualne, znaczy doszli do tego ci, którzy przeczytali do końca książkę. Podobno polega to na tym, że autor uwodzi czytelnika, by potem pokazać, jak się dał wkręcić , może tak podobnie dają się wkręcać właśnie pedofile ? To takie moje przypuszczenie. No ja się nie dałam wkręcić, moje sumienie mi na to nie pozwoliło. Wydaje mi się, że największą bronią, lub raczej obroną, jest uświadamianie sobie własnych słabości, które ma każdy i to normalne. Ja to bardzo jaskrawo widzę w takich przypadkach, w których dochodzi do zdrady w małżeństwie emocjonalnej lub cielesnej, lub przekierowania swojego uczucia na inny obiekt, że zawsze jest ten moment, w którym idzie dosyć łatwo zdecydować czy się w to idzie, albo odwrotnie widzi się zagrożenie i ucina się kontakt. Więc nabukov tak może wkręca , potem udowadnia jakie to chore, i ujawnia nam nasz współudział ? Podniecenie się wizja, że obmacywana , albo penetrowana jest dziewczynka, to mocne wkręcenie. Może o to mu chodziło, uważaj i ty jesteś pedofilem, więc uważaj , co robisz i każdy może być i nie ufaj pochopnie ludziom w tym względzie. Właśnie, jakby ludziom syntetycznie wzbudził tę moralność, tym , którzy sobie myślą, że to nic takiego, że to się nie zdarzy. Taki test. Uświadomienie człowiekowi jego słabości , słuchaj jesteś człowieku marny, ja napiszę kilka wersów i juz podniecisz się seksualnie nawet z penetracji owcy. Trochę to takie brylowanie i podnoszenie swojego ego, ale może faktycznie ktoś dojdzie do wniosku, że coś jednak poszło w tym wszystkim nie tak ? Dobra teraz może zobaczę dzisiejszy filmik, bo temat tak kontrowersyjny, że po pierwszym zdaniu musiałam zagrzmieć :)
Ja proponuję do następnej analizy „Wojnę i pokój” Lwa Tołstoja.
Dzięki! dorzucam tę książkę do przeczytania w tym roku, bo mam taki plan czytania głównie klasyków
Kocham Edgara Allana Poe. Myślę, że dobrym pomysłem będzie o nim wspomnieć na Twoim kanale, najlepiej poświęcić mu cały odcinek. W dzisiejszych czasach jest bardzo niedoceniony, a tak intensywne: turpizm, nihilizm, dekadencja i surrealizm przelewają się przez jego dzieła i potrafią zmienić sposób myślenia czytelnika. :)
W "Lolicie" odpowiada mi język i piękny styl. Naprawdę czuję wnętrze głowy głównego bohatera, ale oczywiście pedofilia wzbudza obrzydzenie.
Japonski serial o Muminkach z lat 90 byl produkcja lagodna, jednak wersje z lat 60 i 70 jasno pokazywaly, ze Muminek i Wloczykij-Snuffkin byli homoseksualista. Tak opusywala uch autorka Tove Jansson. Muminek byl istota nieletnia w wieku okolo 12 lat, wiec Wliczykij byl po prostu pedofilem, a autorka tworzaca taka postac w ksiazce - pedofilka. th-cam.com/video/ai8TqvvhWw0/w-d-xo.html
Lolita ❤
Portret artysty w wieku młodzieńczym Jamesa Joyce'a byłby interesującą pozycją:)
Może opisalbyś dzieło "książę" Machiavelliego? Choć jest ono wiekowe to myślę, że wiele aspektów które są w niej zawarte są zauważalne do dziś.
W lolicie każdą stronę czytałam dwukrotnie bo to było takie dobre, absolutnie genialne, kompletny kosmos
niemoralna estetyka pożądania i posiadania mlodosci która jest czyms co chciało by się mieć wiecznie i zwłaszczac grzesznie i egoistyczne co musi być ukarane .
Nareszcie powrót do filmów z treścią!
Fajnie byłoby gdybyś robił więcej odcinków poświęconych literaturze, ciekawie o niej opowiadasz, masz do tego dar. Dzięki jednemu z twoich odcinków przeczytałem "Braci Karamazow" książka wprawiła mnie w osłupienie i mocno zelektryzowała. Refleksje po książce pozostały, a samo arcydzieło Dostojewskiego wskoczyło w moim osobistym rankingu do pierwszej dziesiątki. Byłoby fantastycznie gdybyś zrobił jeden osobny odcinek poświęcony tej wybitnej powieści.
Książką wszechczasów jest Mistrz i Malgorzata....Wszyscy to czytali, ale filmik mógłbyś o tej powieści zrobić świetny.
Zdecydowanie tak, to moja ulubiona powieść ❤️
Mam ją na takiej wstępnej liście książek, które chciałbym podobnie opracować. Muszę jednak przyznać, że mam mały problem z tą książką. Mianowicie zostawia mnie ona zawsze z jakimś ogromnym niedosytem, choć przez wiele rozdziałów jest niesamowicie zachwycająca.
@Eutanazol 95% Cieszę się, że powieść Ci się mimo wszystko podobała. Myślę, że każdy w niej znajdzie coś innego dla siebie. Ja na przykład cenię sobie tą książkę zupełnie z innych powodów niż te, które wymieniłeś/aś. Tym bardziej jestem ciekaw na co zwróciłby uwagę Człowiek Absurdalny omawiając dzieło Bułhakova. Postaram się Tobie wyjaśnić dlaczego w moim rankingu Mistrz i Małgorzata znajduje się na pierwszym miejscu.
Jeśli o mnie chodzi były tylko dwie powieści, które wywołały u mnie podczas czytania pierwszych ich kart, prawdziwe ciarki z podekscytowania. Była to „Złodziejka książek”, gdy zdałem sobie sprawę kto tak naprawdę jest jej narratorem i gdy zaraz potem doszło do mnie jakie ten zabieg literacki otwiera możliwości oraz właśnie „Mistrz i Małgorzata”, gdy przeczytałem kilka pierwszych zdań rozdziału drugiego i uzmysłowiłem sobie kim jest świadek historii z Piłatem oraz kim jest Jeszua Ha-Nocri. Uważam, że rozdział drugi tj. „powieść w powieści” jest tym właściwym dziełem literackim, jej trzonem, natomiast pozostała część książki stanowią przypisy do rozdziału drugiego. Przypisy, które są świetnie i ciekawie napisane. Stanowią niezwykłą, zwariowaną, nieco chaotyczną historię z elementami fantasy, ale pozostającą w związku ze zdarzeniami opisanymi w rozdziale drugim. Przy lekturze śmiałem się i wzruszałem. Przy żadnej innej powieści nie doznałem takich emocji ( choć „Złodziejska książek” też była pod tym względem bardzo mocną pozycją). Powieść ma specyficzny nigdzie indziej nie spotykany groteskowy klimat.
To co cenię sobie w tym dziele literackim najbardziej, to w wielkim skrócie fakt, iż żadna inna powieść nie skłoniła mnie do tylu refleksji i przemyśleń nad kwestiami wiary, filozofii, nad podjętymi już decyzjami życiowymi. Zacząłem zastanawiać się nad rzeczami, na które nigdy nie zwróciłbym uwagi, albo które wydawały mi się uprzednio zbyt oczywiste.
Na przykład po przeczytaniu rozdziału drugiego możesz sobie postawić proste pytania, co zrobiłbyś na miejscu Piłata. Czy mając na uwadze ściśle określony stan faktyczny opisany w powieści zachowałbyś się dokładnie tak samo, zrobiłbyś może coś więcej, a może coś zupełnie innego. Zakończenie powieści może spowodować, że jednak zmienisz odpowiedź na ww. pytania. Co jeśli przyjdzie Ci zagrać tak niedobrą rolę lub już ją kiedyś odegrałeś/łaś?
Powieść ta miała niewątpliwie wpływ na moje życie. Na przykład zmuszony byłem kiedyś podjąć pilnie bardzo ważną decyzję życiową. Mając jednak w pamięci zdanie „rękopisy nie płoną” oraz kontekst w jakim te słowa zostały wypowiedziane, nie miałem wątpliwości co mam zrobić i jak się okazało dokonałem słusznego wyboru…
Powieść obrazuje także w sposób niezwykle ciekawy rozterki (natchnionego przez diabli wiedzą kogo ) pisarza, który próbuje pozostawić po sobie dzieło życia, toteż każdy twórca marzący o pozostawieniu po sobie czegoś naprawdę ważnego (np. o napisaniu pierwszej w życiu książki) powinien MiM obowiązkowo przeczytać.
Podobnie jak Człowiek Absurdalny odczułem niedosyt po jej przeczytaniu. Mam wrażenie, że powieść jest nierówna, w pewnym sensie niedokończona, pozostają w niej nie do końca wyjaśnione niektóre wątki; ale to właśnie jest fantastyczne, że powodowany własnymi przemyśleniami po jej ukończeniu, szukając odpowiedzi na kłębiące się w mojej głowie pytania zacząłem natychmiast czytać ją od nowa. A po ponownym jej przeczytaniu zacząłem czytać jej ulubione wybrane fragmenty (w tym oczywiście cały rozdział drugi). Literacki majstersztyk.
Myślę, że każdy powinien mieć jakąś ulubioną książkę lub książki, która w jakimś stopniu stanowić będzie drogowskaz w życiu, rozbudzała wyobraźnię lub nawet twórczość. Oczywiście nie musi to być Mistrz i Małgorzata.
Warto jednak wrócić do Mistrza i Małgorzaty zwłaszcza w przekładzie Ireny Lewandowskiej i Witolda Dąbrowskiego. W przypadku tego arcydzieła przekład ma ogromne znaczenie. Jeśli ktoś nie chce czytać, świetnym rozwiązaniem jest obejrzenie spektaklu telewizyjnego z Holoubkiem w roli Wolanda. Uwaga spoiler! Tylko dla tych co kiedyś czytali - piękny i wzruszający fragment tego spektaklu pokazujący o co tak naprawdę tutaj chodzi: th-cam.com/video/fEhaxIyrZSc/w-d-xo.html
Marek Rogiński Od lat się nie rozstaję z tym spektaklem świetna adaptacja gdzie każda kreacja jest mistrzostwem, każda Krótki jeden z ulubionych th-cam.com/video/e8XcyvhnTjo/w-d-xo.html
Proponuję "Szklany Klosz" Sylvii Plath.
"Niejednoznaczność" - dokładnie. Świetna recenzja.
Zachęciłeś!
Cenię każdego autora, który nie boi się podważać "uniwersalnych" przekonań, czego tylko skutkiem ubocznym jest kontrowersja, a skutkiem istotnym: poszerzenie tego pudełka, w którym - chcąc nie chcąc - zamknięty jest nasz umysł.
Jedna z moich ulubionych! Po obejrzeniu filmu (genialnego zresztą) wzięłam się za książkę i... Obecnie co kilka lat do niej powracam. Czytałam ją cztery razy i nie wiem dlaczego, po prostu ma coś w sobie takiego niezwykłego. To złamanie tabu, jest takie wysmakowane, nienachalne, realistyczne, głębokie... "Lolita" jest niezwykła :D
PS: Zgadzałam się zawsze z Nabokovem. Również jako twórca nigdy nie potrafiłam tego zrozumieć, by poprzez tworzenie uczyć, dawać morały itp. Nie. Rozumiem to doskonale. Ta łączność, sposób wyrażania się, po prostu, bez jakiegoś moralizowania, po prostu by nawiązać łączność i pokazać... punkt widzenia i daną emocje, która prowadzi np. pisarza ku czytelnika.
PS2: Ja to bym chętnie posłuchała co masz na temat "sagi" Thomasa Harrisa o dr. Hannibal Lecter (mojemu ulubieńcowi), a może coś o przewrotnych sztukach Szekspira jak "Otello" (bardzo niedoceniana, a niezwykła), "Hamlet" (no dla mnie nr.1), ewentualnie i o innych jak np. rozsławiony "Makbet".
Ale jeszcze jest Michał Bułhakow i cudowna powieść "Mistrz i Małgorzata" ! :D
Będzie coś z twórczości Franza Kafki?
Właśnie odebrałem zbiór jego prozy:)
Uwielbiam literaturę rosyjską ❤
Czekam na "Mistrza i Małgorzatę" i "Zbrodnię i karę"!
W "Lolicie" się zakochałem. Po które powieści Nabokova polecacie mi sięgnąć w następnej kolejności?
Jestem ciekawa Twoich interpretacji "Płynąc do domu" Deborah Levy i "Biały oleander" Janet Fitch, choć trudno tu mowić o powieściach wszech czasów w tym wypadku, to szczególnie tą pierwszą uważam za majstersztyk.
Pamiętam jak czytałam Lolitę po raz pierwszy i był tam fragment związany z jakimś kwiatem. Było to w zdaniu jakich wiele w książkach więc nie podejrzewałam nawet że może tam być drugie dno. Ale sprawdziłam i okazało się że teraz to zdanie nabiera zupełnie nowego sensu. Żałuję bo miałam egzemplarz zupełnie bez przypisów i tłumaczeń dla na przykład wtrącanych co jakiś czas stwierdzeń po francusku. Polecam ją każdemu kogo spotykam, to niesamowita książka, skarbnica doznań estetycznych.
zaciekawił mnie, muszę tą książkę przeczytać bo nigdy o niej nie słyszałam 😅😅 chętnie poznałabym książki o psychologii które Pan poleca 😊😊
Świetnie się pana słucha ♥️
Bardzo mi miło:)
Mistrz i Małgorzata byłby ciekawym wyborem :D i moze Faust Goethego
Uprzejmie poproszę o analizę fenomenalnej moim zdaniem (i nie tylko moim) powieści „Sto lat samotności” kolumbijskiego pisarza Gabriela Garcii Márqueza.
Z góry bardzo dziękuję! 🙂
Świetny pomysł na nową serię!
Pojawiasz się jak zwykle w odpowiednim momencie ;) Właśnie jestem po obejrzeniu filmu
Kubricka czy z 1997? I jak Ci się podobał? Dla mnie oba były zupełnie inne, nie najgorsze ale jednak rozczarowujące
@@CzowiekAbsurdalny właśnie sądzę że film bardzo słabo zrobiony w stosunku do przekazu książki. Bardzo mało wciągający, można powiedzieć że ciągnie się i ciągnie bez żadnej akcji, żadnych konkretów. Mówię o tym wcześniej powstałym
@@gabrieladenisiuk5444 Kubricka film rzeczywiście oglądało się ciężej, jakoś nudniej, choć był dużo bogatszy w smaczki. Bardziej też podobało mi się rozpoczęcie filmu do morderstwa niż w późniejszej wersji (choć to odwrotnie niż w książce)
Wczoraj wzięłam się ponownie po 4 latach za Lolitę, a dzisiaj widzę to.
Lolita była dla mnie dziwnym przeżyciem i słowo ,,przeżycie'' jest chyba najlepsze żeby wytłumaczyć mój stosunek do tej powieści. Nie znajduje się ona w mojej osobistej topce, ale podczas czytania towarzyszyło mi specyficzne uczucie i oczywiście zachwyt nad językiem użytym w książce np. zdanie podkreślające upływ czasu- ,,mlecze w większości zdążyły już przeobrazić się ze słońc w księżyce'' totalnie mnie urzekło. Jest to też jedna z tych książek w trakcie której nieraz łapała mnie myśl o tym jak pobieżnie ją czytam i jak wiele mi z niej umyka więc pewnie kiedyś do niej wrócę.
Myślę, że Nabokov był zachwycony słysząc, że jego książka była właśnie "przeżyciem"; dużo bardziej nawet niż topką ;)
Dobrze, że nareszczie taki temat odc ❤️👏🏽 Jak dla mnie ostatnie materiały na tym kanale były takie jakieś „wishy-washy”
Dla każdego coś miłego ;)
Czas ostrzyć siekierę, a tak poważnie to najbardziej podoba mi się końcówka, bo sam często analizuję czytane dzieła bądź ich wybrane fragmenty pod względem techniki pisarskiej oraz konstrukcji zdań. Kiedy zaczynasz brać pod uwagę pisanie na poważnie, zaczynasz patrzeć zupełnie inaczej na tekst. Co więcej, zaczynasz poszukiwać mistrza niedoskonałego, bo bezpośrednio nie udziela Ci wskazówek, lecz poprzez obserwację jego dzieł.
Jutro idę wypożyczyć "Lolitę"...
Podoba mi się pomysł na analizę klasyków literatury. Jeśli chodzi o propozycje, to bardzo chętnie bym obejrzał odcinek o Ferdydurke :>
Mój ulubiony temat ❤️
Ale Dostojewski też mistrz.
Oczywiście, że tak:) Zabawne, ze on z kolei być strasznie cięty na Turgieniewa (też wielkiego pisarza), którego obśmiewa np. W Biesach:)
@@CzowiekAbsurdalny męska rywalizacja :)
@@CzowiekAbsurdalny za młodu Dostojewski był nim zafascynowany- do czasu, aż go nie poznał. A Biesy wg mnie są najlepszą powieścią, która kiedykolwiek została napisana. Czytałam z 30 razy, a monolog Wierchowieńskiego z rozdziału Iwan Carewicz znam na pamięć (pomimo tego, że samym Wierchowieńskim gardzę).
@@dariadobrowolska3053 o fajnie słyszeć, bo przymierzam się do Biesów a wiem, że to wymagająca lektura. Niedawno skończyłem Braci K dlatego muszę chwilę ochłonąć ;)
"Lolitę" czytałam parę lat temu. Pamiętam, że bez przerwy towarzyszyło mi uczucie wstrętu i obrzydzenia w stosunku do głównego bohatera. Nie polubiłam go nawet na chwilę.
Ja go nawet lubiłam, ale tylko w filmie. Książki całej nie przeczytałam, jakoś się rozminęłyśmy.
@@suertod W filmie Humbert jest przedstawiony w inny sposób, niż w książce. Tam nie jest trudno go polubić.
Nie dziwie sie.
Moja ukochana książka 😊
Cudowny pomysł na serię :D!
Świetny odcinek ,akurat miałem kupić tę książkę gdy zobaczyłem ten film.Bardzo proszę o analizę Hrabiego Monte Christo
Dzień dobry;
Słucham Pana dopiero od wczoraj, ale wrażenie ogromne. Aby tak mówić o "Lolicie" dzisiaj, trzeba mieć odwagę. Doceniam erudycję i intelekt, chłód poznawczy i równocześnie pewne emocje czytelnika.
Bardzo chciałabym posłuchać o powieściach Kundery- również bardzo go cenię.
A jeżeli chodzi o sugestie, to co Pan sądzi o twórczości Thomasa Bernharda? Ja odkryłam go 30 lat temu dzięki spektaklom Krystiana Lupy; wówczas Teatr Stary w Krakowie. Z latami fascynacja się pogłębia.
Drugim moim typem jest Sandor Marai. Pewnie nie jestem zbyt oryginalna, ale jest to wielka literatura, niebanalne pytania i PGROMNA ESTETYCZNA PRZYJEMNOŚĆ,
POZDRAWIAM SERDECZNIE;
A.W.
Gloryfikacja perwesyjnych zachowań... mówią, ze świat jest zły; być może, lecz bożków robi nie zlotnik, ale czciciel.
Metafora, której używasz jest bardzo trafiona ale zaprzecza Twojemu osądowi. Czy Nabokov, który pisze o "złym człowieku" jest czcicielem czy właśnie złotnikiem?
@@CzowiekAbsurdalny Autor jest zlotnikiem., to z pod jego ręki wyszla ta opowieść i dzieki niemu możemy wczuć się w rolę bohatera mającego takie a nie inne upodobania.
A co jakby pedofilem byl ksiadz?
@@CzowiekAbsurdalny jest zboczencem.
Tak w temacie książek poruszających tematykę dobra i zła, może weźmiesz też na warsztat Mechaniczną Pomarańczę? Zmuszenie człowieka do dobrego postępowania, oceniając to w kategoriach moralnych? Sam sposób w jaki książka jest napisana, oraz jak jest kreowany fikcyjny świat i główny bohater to też majstersztyk:)
Jak to się stało, że jeszcze tego nie czytałem? Hmm, obiecuję to naprawić i powrócić z odcinkiem ;)
Kiedyś zrobiłeś omówienie Dżumy jako lektury szkolnej i tamten format niezwykle przypadł mi do gustu. Ten też jest niezły. Może to jakoś zgrabnie połączyć? Albo kontynuować to i to?
Co do książki następnej do przytoczenia w podobny sposób, to moje propozycje są trzy - niedawno przeczytana przeze mnie Nieśmiertelność, Nieznośna lekkość bytu, czyli dwie topowe powieści Kundery lub Faust Goethego.
"Lolity" nie czytałem. Od jakiegoś czasu, coś z tyłu głowy podpowiadało mi bym po nią sięgnął, ale dzięki temu odcinkowi stanie się to pewnie wcześniej, niż później, za co bardzo dziękuję. Byłbym niezmiernie ciekaw oceny "Paragrafu 22.". Tym bardziej, że jeśli się nie mylę, na jej podstawie powstał niedawno serial.
Za 2 dni matura. Nie znam tematu pracy, ale wiem, że użyję Lolity.
Książki Nabokova są w dużej mierze o miłości do literatury, sztuki, wartości estetycznych. Myślę, że można do nich nawiązywać bardzo uniwersalnie:)
@@CzowiekAbsurdalny Jestem już po maturze z polskiego (z podstawy jak i rozszerzenia)
No i muszę jednak wrócić tutaj i przyznać, że nie dało się jednak wepchnąć w jakiś argument Lolity.
Na podstawie fantastyka (poszedłem najprostszą drogą czyli 2x Wesele i ostatni argument do Ferdydurke Gombrowicza)
Na rozszerzeniu było o wolnosci artystycznej, itd. (dosyć szeroki temat) No i niestety również nie miałem jak tego Nabakova wcisnąć,
ALE został jeszcze angielski (i teoretycznie wos) gdzie mógłbym użyć Nabakova, więc wrócę tu za kilka dni.
Do nastepnej analizy proponuje powiesci, które (IMO) powinny sie znalezć na kazdej liscie wszechczasów: Bracia Karamazow- Dostojewski, Wilk Stepowy - Herman Hesse.
Powieść jest obrzydliwa, aż wykręca gdy czyta się o fantazjach Humberta. Jednak jest coś takiego w niej, że czytelnik chce dalej siedzieć w umyśle tego perwersa :). Mistrzostwo.
Lolitę do gej pory kojarzyłam z filmu (czarno białego), motywu w niektórych utworach Lany Del Rey, a potem i filmu kolorowego. Pana film bardzo mnie zaintrygował i zachęcił do lektury dzieła, a jeśli chodzi o Dostojewskiwgo to Bracia Karmazow są swietna lektura i nie można mu ubliżać kunsztu😁
Vladimir Nabokov, cóż, piękny w swym powikłaniu habitus.
Dostojewski zawsze na propsie
Proponuje Mistrz i Małgorzata
Szczerze to myślałem po nagłówku "najlepsza powieść", że chodzi o Wichrowe wzgórza lub Frankensteina
Książkę można odsłuchać za darmo na TH-cam. Pamiętam że podczas odsłuchiwania kilka razy łapałem się na tym że sympatyzowałem z głównym bohaterem, a przecież nie powinienem.
Do analizy proponuję książkę "nieznośna lekkość bytu" M. Kundery
Jakby mial pan corke to by pan sie nie identyfikowal.
Z chęcią zobaczyłbym materiał o "Annie Kareninie" albo "Mistrzu i Małgorzacie"
Fajnie godosz Absurdalny. Jeno mniej cięć montażowych wyjdzie na plus!
😂😂😂
Nagraj odcinek o zbrodni i karze
Przyda się maturzystom 😂
To najbliższy plan z tej serii bo mam już dobry (chyba) pomysł na tytuł: Lektura wszech czasów ;)
Miłośnikom Nabokova polecam pozycję "Zmyślone życie Siergieja Nabokova"- historia rodziny opisana słowami młodszego z braci, postaci równie nieprzeciętnej...
Pedofilskiej?
@@dobrawodazoteciekawostki8161 Poczytaj to zrozumiesz
Akurat ,,Lolitę,, pożyczył mi chłopak, w którym się zabujałam ^_^.
Miałam wtedy 22 lata i byłam studentką filozofii.
Wrażenia? Ciekawa, ale nie rzuciła mnie na kolana.
Potem obejrzałam ekranizację na podstawie książki
@Eljot79 hyhy stary , a dalej zartowniś :D może skończyła już, tylko dalej tak młodo wygląda :)
ekranizacja Kubricka była bardzo dobra
Będzie film o twórczości Williama Faulknera?
Myślę, że powinien, ale przyznam się bez bicia, że jeszcze się z nią nigdy nie zmierzyłem. Odstrasza mnie trochę strumień świadomości po podejściach do Ulissesa (choć Joyca)
Liczyłam na to, że mnie przekonasz do tego utworu ale nie. Też przeczytałam trochę analiz w poszukiwaniu i próbie zrozumie co też jest w tej książce takie wybitne (nie staram się tu być sarkastyczna). Tak więc omawiane aspekty są mi znajome a książka dalej nie zachwyca. No, może z wyjątkiem kilkunastu pierwszy stron i zacytowanym przez Ciebie początkiem utworu. Pierwszy akapit bardzo lubię i bardzo zachwyca.
Pewno po prostu nie potrafię dostrzec jej zapewne niekwestionowanych walorów. Może i dlatego, że wolę książki z przesłaniem a estetyka i forma zdecydowanie nie stoją najwyżej w mojej hierarchii wartości.
Humbert Humbert jest rzeczywiście wyjątkowo inteligentny, na swój sposób wrażliwy ale też wyjątkowo antypatyczny i bynajmiej nie z powodu jego wyuzdanej "miłości" a przez jego wszechobecną pogardę i przedmiotowy stosunek do prawie wszystkich ludzi, z którymi przyszło mu sìę spotkać.
W tej pogardzie do otaczającego świata przynajmiej ja odnajduje jezeli nie pogardę to poczucie wyższosci samego autora w stosunku do znaczącej wiekszości społeczeństwa.
Samemu Humbertowi mimo wszystko, przynajmiej na początku współczułam. Nawet chciałam aby jego uczucie przybrało jakąś bardziej akceptowalną formę i może zostało odwzajemnionę.
Odbiór estetyczny jest oczywiście subiektywny i do niektórych właśnie taka forma jak Nabokova może nie trafiać. Ja sam np. pomimo, że rozumiem dlaczego ludzie zachwycają się Ulissesem Joyca czy W poszukiwaniu straconego czasu Prousta nie mogę totalnie przez te książki przejść. Mimo tego fajnie, że zwracasz uwagę na tyle ciekawych wątków w Lolicie, rzeczywiście ta "pogarda" Humberta to też warty omówienia temat; widać, też, że historia nie pozostawiła Cię obojętną. Dzięki za fajny wkład w dyskusję!
Kurczę, muszę przyznać, że miałem podobnie - książka na samym początku pozytywnie mnie zaskoczyła, z czasem jednak specyficzny styl Nabokova okazał się być dla mnie w całym tym swoim przekombinowaniu delikatnie mówiąc, nieznośny. Jeśli chodzi o głównego bohatera, to mam takie same odczucia.
Martina Edena, Portret Doriana Greya, Obietnicę poranka poproszę
przypomina mi sie dawno temu dyskusja na grupie fotograficznej na temat fotografii Davida Hamiltona... czy nagie fotografie dziewczynek mogą być artystyczne jeśli naruszają standardy moralne i prawne.
Nie moga byc.
@@dobrawodazoteciekawostki8161 proszę uzasadnij? czy jak namaluję na czyjejś ścianie genialny obraz to on nie jest sztuką bo jego wykonanie narusza prawo?
Lolita- silnie histrioniczna osobowość.
Moja babcia zawsze mawia "co łyse to zakute"
Nabokov ❤
Co prawda to nie książka, ale mógłbyś poruszyć tu Umineko (WTC3 i 4), też bez wątpienia arcydzieło (wbrew temu jak wygląda i do jakiego medium należy), do tego długie na jakieś 150/200h
Zdecydowanie by ci się spodobało nawet jeśli nie jesteś fanem tego typu rozrywek, polecam dać temu szansę, warto zwłaszcza na ślepo
Polecam przygotować sobie wiele kartek jeśli chcesz się bawić najlepiej jak to możliwe, przyda ci się
Prequel też jest równie dobry, acz myślę że ciebie aż tak nie wciągnie, niemniej również polecam
Ah, przy okazji zachęcam do nie tykania się adaptacji w formie animowanej gdyż takowa to żart z materiału źródłowego. (tyczy się to wszystkich dzieł autora)
Przeczytałam wszystkie powieści Nabokova, i muszę powiedzieć, że Lolita wydaje mi się najgorsza.
Trzy najlepsze moim zdaniem to:
1. Zaproszenie na egzekucję
2. Rozpacz
3. Splendor/ Obrona Łużyna
Zaproszenie mi się bardzo podobało, Rozpacz też choć brakowało jej tego czegoś... bardzo podobał mi się za to też Dar. A co myślisz o Bladym Ogniu? Bo się przymierzam do niego
Nie przeczytalabym ani jednej z jego ksiazek.
Okej, ten tytuł scyzoryk w kieszeni otwiera
Po co Ci scyzoryk w kieszeni? :]
Nie dziwie sie.
@@CzowiekAbsurdalny na pedofilow? Jest oczywiscie wirtualny.
Może "Ulisses" ?
Chciałbym ale przyznam się szczerze, że 3 razy podchodziłem i za każdym razem poległem na tej książce...
Niepopularna opinia, jednakowoż nie jestem fanem książek - uważam je za rozrywkę jak każdą inną, ani lepszą ani gorszą od reszty (mowa oczywiście o typowej prozie, a nie podręcznikach naukowych itd w których sporo czasu spędzam). Za lolitę jednak się wezmę, gdyż mocno zaintrygowałeś mnie tym materiałem :)
Czytałam Lolitę w liceum i szczerze mówiąc nie zauważyłam żadnego z wymienionych nawiązań, chyba pora na powtórkę :p
To zdecydowanie jedna z książek, do których warto wrócić co parę lat ;)
Może Bracia Karamazow? :)
"[...] a Dostojewski to cienias"
Podoba mi sie ten tytuł 😂😂😂
moim zdaniem o wiele lepszym pomyslelm byloby gdyby sama lolita prowadzila naracje niezeli humbert .... ale coz......
Mam pytanie zanim jeszcze obejrzę: opłaca mi się oglądać, jeśli jeszcze nie przeczytałam książki? Czy lepiej mieć ja za sobą?
Staram się nie spoilerować, do tego powinno chyba zachęcić:)
Lepiej dac sobie spokoj.
Aby zrozumieć „Lolitę”, warto przeczytać inne opowiadania Nabokowa choćby Pnina. Kluczowym w zrozumieniu tego dzieła jest jednak znajomość pierwowzoru czyli „Czarodzieja”. Nabokov to bogactwo odkrywania nowego i nowego im więcej się „go” czyta.
Wiewiórki rządzą 😉
Rzeczywiście z każdym kolejnym dziełem mistrza widzę coś nowego we wszystkich jego książkach:) Czarodzieja mam kolejnego na liście z jego prac
Człowiek Absurdalny szukaj wiewiórek... i nie tylko 😉
Czy wiesz kto był ulubionym kompozytorem Nabokova?
Gdzieś, kiedyś mi mignęła chyba ta informacja ale nie pamiętam, kto? :)
Sprzedam lolite,raz czytana do połowy
Brzmi jak zdanie głównego czarnego charakteru z książki.
Mozna wyrzucic.
Super materiał. Ile masz lat?
Czy długo "siedzi" Pan w literaturze? (pytam, ponieważ jest to pierwszy materiał z tego kanału, jaki oglądam) Przecież ani aliteracja, ani kreacja imion postaci nie powinny być prezentowanejako jakieś szczególne elementy dzieła o "genialnej" formie językowej. Również motyw "Boga reżysera" nie jest niczym oryginalnym/unikalnym dla Nabokova. Nie będę ukrywał, piszę ten komentarz pod wypływem emocji, które są wywołane przez zachęcający do polemiki tytuł filmiku :D
Można robić coś nieoryginalnego ale po mistrzowsku. To oczywiście materiał subiektywny, choć Lolita jest dziełem dość na świecie uznanym.
Być może zrozumiano mnie źle. Nie twierdzę, że "Lolita" jest złym utworem, choć mój pierwszy komentarz rzeczywiście wygląda, jakby zawierał błąd argumentum ad logicam. Zdziwiło mnie po prsotu, że w szczególny sposób wyróżnił Pan akurat te cechy.
Swoją drogą, jestem ciekaw co mysli Pan o twórczości Gabriela Garcii Marqueza, np o 'Kronice zapowiedzianej śmierci". Pozdrawiam.
Pozwolę sobie spytać: co to za muzyka w tle?
rzeczywiscie, co to za muzyka? to jest wspaniala muzyka.
Portret Doriana Graya?
Tak jak z Polańskim. Nie mówi się nic o jego ostatnim filmie, który jest znakomity, tylko o jego porażkach seksualnych naznaczonych przemocą i pogardą wobec kobiet, co jest bardziej bulwersujące niż jego talent, niestety.....
A co jakby pedofilem byl ksiadz?
Gdzie mogę zamówić nową ''Lolitę" w polskim języku?
Wszystko świetne poza spoilerem o łamaniu serca przez Lolitę
Odrobinę tak, ale myślę, że ciężko sobie nawet wyobrazić jak to przebiegnie ;)
Czy owa książka (opisy jakimi się tak zachwycasz) byłaby mniej ekscytacja jeśli bohaterka miałby 18 lat? Sądzę, że nie. Autor jest pedofilem, a osoby zachwycające się „pięknem” książki powinny l zastanawiać się nad własnym niepokojącym ja… współczuje.
A to jak Ty opowiadasz o książce jest wręcz przerażacie…
Wole Dostojewskiego
13:30 To co dla jednych jest złe może być dla innych dobre.
Wszystko pięknie ale nie znoszę słowa "niejako"... Nadużywanie tego słowa trochę mnie w tym video irytuje. Mimo wszystko wysłuchałam z zaciekawieniem.
Przyznam, że ja tez nie lubię słów śmieci w stylu "niejako", "jakby" itp. Niestety mówiąc "z glowy" bardziej niż ze skryptu ciężko mi się z nimi walczy. To takie odruchowe "przerywniki" na zbudowanie myśli. Ale pracuje nad tym! :) Cieszę się, że temat zaciekawił:)
@@CzowiekAbsurdalny Słucham po kolei wszystkiego na Pańskim kanale. Szacunek za świetną dykcję. Dzięki temu, że mówi Pan powoli i wyraźnie mogę Pana słuchać w mojej korpo-pracy ślęcząc nad tabelą w Excelu ;-)
Ludzka skaza!
W koncu jakis dobry tutul
chodziłem pieszo dzisiaj od 10 do 15:30 i wypiłem dwa piwa o mój Boże ale faza jak oglądałem twój materiał czułem się jakbyś faktycznie był przede mną i mówił do mnie każdy twój ruch mimiczny odbierałem jak komentarz do mnie doszukiwałem się wszędzie jakiś nawiązań do swojej osoby w twoim materiale no taka tam ciekawostka a co do książki na warsztat to niestety nie mam niczego bardzo filozoficznego do polecenia ale i tak świetną książkę (najlepsza jaką w tym roku przeczytałem głód Caparósa naprawdę dobra fajnie jest w niej oceniana filantropia jako egoistyczna pobudka która pomaga nam w myśleniu o sobie jako o osobie moralnej ale tak u podstawy sama filantropia wcale nie sprawia że ktokolwiek dzięki nam radzi sobie lepiej raczej przez naszą filantropię po prostu nikt nie podejmuje działań by uczynić swoje życie wartościowym według mnie ciekawy w ogóle temat na film filantropia jako egoizm
Głód to przerażająca książka, przy tym literacko bardzo dobre. Niestey nie powieść; niestety bo to prawda
co ty co ty co ty, tylko Dostojewski ;)
Minus za tytul.