Jak zawsze materiał bardzo ciekawy. Chętnie posłuchałabym o ciszy, kiedy ktoś nie lubi w niej zostawać w kontakcie z drugim człowiekiem, rozmowie ,krępuje go, jest nie do wytrzymania , przymus zagadania jej
Toksyczne poczucie winy to dla mnie temat ciągle bardzo "świeży", gdyż było ono narzędziem przemocy używanym przez bliskie mi i mężowi osoby, aby doprowadzić nas do uległości w paru istotnych dla nas kwestiach. Ale my przez całe lata tego rysu przemocowego nie dostrzegaliśmy i nawet nie wiedzieliśmy, że mamy prawo go nie przyjmować... I nie katować się czyimś "zawodem" czy "cierpieniem", które rzekomo powodowaliśmy. Dopiero od niedawna wychodzimy z więzów lęku... Bardzo pomocna jest tutaj terapia (to właśnie tam została nazwana wprost cała toksyczność układu, w jakim funkcjonowaliśmy), ale także warsztaty NVC dzięki którym nabraliśmy odwagi, żeby komunikować się bliskimi z poziomu naszych niezaspokojnych w relacjach z nimi potrzeb. Pomaga nam to patrzeć na siebie z godnością i nie wkręcać się w żale i pretensje za tyle straconych w budowanie bliskości lat... Najważniejsze, że odzyskujemy głos i wychodzimy do życia 👑. Myślę, że pomocny będzie podcast odnośnie strategii prowadzenia rozmów z osobami toksycznymi, więc czekam na niego z zaciekawieniem :).
Im więcej i dłużej Was słucham mam wrażenie, że przede mną tyle pracy, że będę miała robotę do końca życia. Dla mnie osobiście temat trudny, bo w większości sytuacji mam poczucie winy, że robię coś źle, że ranię innych swoim zachowaniem, że nie mogę odmówić, bo ktoś będzie źle się z tym czuł. Bardzo potrzebuję wolności od ludzkiej opinii, ale na ten moment jest to dla mnie nieosiągalne... 😢 Dziekuje, że jesteście, te rozmowy to zawsze promyk nadziei, że może być inaczej ❤
Zapytaj jak ktoś będzie się z tym czuł, bo często wcale tak nie jest 😊 Też tak miałam latami, a kiedy pytałam, to najczęściej okazywało się, że osoba liczyła się z każdą odpowiedzią i była ona OK dla niej. Ja też tak często mam, że nie przywiązuję się do rozwiązania i odmowa lub inne zdanie jest dla mnie w porządku 😊
Temat tej rozmowy przypomina mi słowa mojej mamy która mi powtarzała "wolisz koleżankę niż własną matkę" teraz mieszkam we Włoszech i widzimy się raz na rok.
Dawka treści ogromna ❤ Do diagnozowania toksyczności relacji, również. Kilka ważkich sformułowań... nie działam przeciwko tobie, a dla mojego dobra, zdrowia. Istotny materiał do analizy zachowań własnych i " najbliższych". 💞 Dziękuję Wam, tak elegancko i zrozumiałe przeprowadziłyście przez temat głęboki, a taki powszechny. 🙋♀️🍀
W ogóle jak każdy temat życiowy, filozoficzny jest tym bardziej złożony, skomplikowany. Jedni w ogóle nie mają skruchy, pokory, skrupułów, poczucia winy, przyzwoitości, uczuć, a inni znowu ulegając ich wpływom, presji wszystkiego się wstydzą, krępują, za wszystko przepraszają, dziękują,wdzięczność. Nie da się tego w jednej rozmowie uporządkować, uregulować, wyjaśnić, wytłumaczyć, rozwiązać. Sporo jednostek jest uwarunkowana, naznaczona i ma osobowość narcystyczną, uzurpatorską, socjopatyczną,psychopatyczną. Nie ma jednej miary, wzorca, wykładni, w/g której mamy, powinniśmy mieć poczucie winy, wstydu, skrępowania. Jedni legalnie szkodzą, krzywdzą innych, niszczą ich perfidnie, bezwzględnie i to wszystko mają w głębokim poważaniu, nie poczuwają się do niczego. A inni znowu przed nimi klękają, kłaniają się, dziękują, wdzięczność okazują, płaszczą, łaszą, agitują, adorują i nawet nie pomyślą, by skrytykować, powiedzieć prawdę co o nich i o ich działalności/aktywności szkodliwej, uciążliwej, krzywdzącej myślą. Bo nie są asertywni, wstydzą są, krępują i daje znać o sobie poczucie winy. Tu nigdy nie było, nie ma i nie będzie równowagi, proporcji.
Witam ja to przerabiałam z moją mamą,jak również z mężem ale się wyzwoliłam na szczęście ❤ wszystkich pozdrawiam serdecznie ❤️ bardzo ten film jest potrzebny ❤ ostatnio przeprowadziłam rozmowę z moją mamą , która taka była,to co ona chce było ważne nie ja co czuje i miałam takiego samego męża wyzwoliłam się po latach długo to trwało ale warto ❤️❤️❤️
Witam w klubie. Miałem identyczną sytuację. Prawie 80letniej Mamie trudno jest wytłumaczyć co jest dla kogo karmiące. Liczy się tylko racja Mamy ale stawiam granice i nie daje sobie wejść na głowę. A Żoną już samodzielnie realizuje swoje potrzeby 😊 Ja cieszę się miłością świat jest cudowny dzięki takim terapeutkom jak Panie Agnieszka i Małgosia.
Dzień Dobry, obok poczucia winy, poczucia wstydu, przeróżnych "powinnaś" postawiłabym jeszcze "masz być wdzięczna".Czy mogłybyście Panie w podobny sposób rozprawić się z wdzięcznością?Wasze rozmowy są bardzo pouczające.Dziękuję.
Agnieszko, słucham tego ,co mówicie i czytam swoje życie. Jestem matką 4 dzieci i żona człowieka,którego uczę się kochać ,świadomie rozumieć siebie i rozumieć różnice między czynieniem dobra a manipulacją,bym żyła jego życiem,
To coś dla mnie , od jakiegoś czasu próbuje zrzucić z siebie ogromne poczucie winy co do moich dzieci. Jest trochę lepiej ale mie tak jak powinno być . Mam takie odczucia na teraz 🥰
Witam, super trudny i obszerny temat , brawa za jego podjęcie! Moim zdaniem mozna by utrudnić i zacząć od norm wartości i powinnosci kulturowych,krajowych . Podam prosty ,pozytywny przykład negatywnych nawyków Polaków. Polacy są cenionymi pracownikami za granicą przez ich poczucie winy:) Najgorsze jest to ,ze my budujemy swoje małe ja na bazie poczucia winy 'to za co powinienem stoję i to jestem ja! Racjonalność i subiektywne jej postrzeganie jest winą. Ochydną i negatywną iluzją własnej winy jest to kiedy boimy sie ze czegoś mozemy nie dostać od drugiego czlowieka,dlatego oczekiwania czesto są negatywne,złe koło. Pozdrawiam
Z tego wychodzi ze bylam przez cale zycie manipulowana jako dziecko, a potem jako dorosla osoba, robienie ciagle cos dla kogos i nic dla siebie bo przeciez musze .W malzenstwie ktore trwalo 30 lat stawialam zadowolenie czyjes ponad swoje stalam sie sluzaca az do poniewierania mnie i wysmiewania przed innymi.Ciezko to znosilam ,myslalam ze to moja wina zawsze cos zle i bol zal rozczarowanie .Niszczenie mnie jako czlowieka .Teraz jako 53 latka po rozwodzie juz nie chce nikogo unikam kontaktow z ludzmi aby mnie nikt nie skrzywdzil.Mowia Panie cala prawde ja to przezylam na wlasnej skorze.Stalam sie niewolnikiem do dzis trudno mi odnalesc siebie moje pasje i chec do zycia.Pozdrawiam.
Dziękuję, ze nagrywa Pani tak wartościowe materiały, które zachęcają do pracy nad sobą. Jest na tej platformie wiele psychologicznych filmów roznych twórców. Jednak tylko u Pani znajduję to światełko w ciemnej otchłani. Coś wspaniałego. Nie ma dużo grzebania w przeszlosci, tylko rzeczowy research i działamy. Przywraca Pani nadzieję w to, ze mozna byc szczesliwym w życiu. Ogromnie dziękuję i życzę wszystkiego dobrego 💙
Mam często poczucie winy, że nie spełniam czyichś oczekiwań. Jednocześnie oczekuję od partnera większego zaangażowania w związek itd. Jestem depresyjno-nerwicowym człowiekiem, przez co stałam się introwertyczna.. często nie mam ochoty na spotkania i z tego powodu obraża się na mnie siostra. Z resztą dopóki moje życie kręci się wokół problemów w związku, nigdy nie będę towarzyska tak jak potrafię być.
Niedawno stworzylismy utwór, piosenkę o poczuciu winy. W tym bardziej ciemnym, trudnym wymiarze. Mamy nadzieję, ze ujrzy światło dzienne w ciagu najbliższego miesiąca 😊
Hej właśnie przesłuchałam Waszej piosenki "podążam za sobą" to jest MEGA PETARDA !!! wrzucam to tutaj! niech idzie w świat! pomyślę jeszcze jak to pokazać światu ! th-cam.com/video/M2KeYxyig-s/w-d-xo.html
Agnieszko, "Poczucie Winy" wciąż czeka na wydanie, jednakże dzisiaj premierę miał utwór o prawie do wyrażania własnego głosu, o prawie do istnienia. O tym, ze każdy z nas MA prawo. Gorąco zachęcamy do jego wysłuchania: th-cam.com/video/63B0DDzcaR4/w-d-xo.htmlsi=Hy8zut3Caow64K3d
Pani Agnieszko, bardzo dziękuję za tą rozmowę. Dużo Dużo mi wyjaśniło. Wiem, gdzie popełniłam błąd w myśleniu o sobie, przede wszystkim brak zaufania do siebe, miałam w życiu bardzo często poczucie winy z tego, ze ktoś jest niezadowolony ze mnie. Aby to do mnie dotarło raz na zawsze będę o tej rozmowie pamiętać, gdy znów przyjdzie mi mieć niesłuszne poczucie winy. Muszę przyznać, że nie jest to proste się tak po prostu od tego uwolnić.
Ja niestety mam skłonności do obwiniania i źle mi z tym. Branie odpowiedzialności za siebie to coś, co mnie przeraża. W przeszłości jednak też byłam obwiniana. Nie mogłam się zebrać do wysłuchania Pań, ale warto było, jak zawsze ❤️
Bardzo ważny temat w kontekście relacyjnym, w szczególności przy wyborze partnera - sprawdzanie jak reaguje w momentach konfliktu, czy idzie w kierunku szczerej komunikacji i dogadania czy wrzucania poczucia winy partnerowi i udowadniania swoich racji. Miałem szczęście raczej do typu drugiego :) W przeszłości byłem bardzo podatny na takie manipulacje - "trzeba dbać o komfort partnera nawet kosztem siebie", "jak mi zwraca uwagę to na pewno ma ważne powody". W zasadzie to byłem w stanie zrobić prawie wszystko byle utrzymać związek i zadowolenie partnerki. W pewnym momencie spróbowałem innej strategii - wyjaśniałem swoje wybory, tłumaczyłem się - co zazwyczaj kończyło się fochami, kłótnią, łzami, cichymi dniami. Po czym nie wytrzymywałem, padało "przepraszam, zwrócę na to uwagę" i relacja wracała na właściwe tory - to strasznie męczyło. Dochodziłem do punktu że chodziłem na paluszkach i mówiłem ściszonym głosem by tylko partnerka się nie zdenerwowała i nie dostać kolejnej porcji poczucia winy. Za głowę się łapę jak to opisuje i jak źle (dla mnie) by się to skończyło gdybyśmy poszli w małżeństwo
@@agnieszka.kozak.ak75 pracuje nad tym 🙂. Ciekawe, ze mam odczucie, że obecny partner czasami tez "wymusza" na mnie branie odpowiedzialnosci za jego emocje.
Powinnam się nazywać ,,Irena Nieodmawia''. Albowiem dla mnie powiedzenie słowa ,,nie '' budziło poczucie winy i lęk.Kiedy zaś zaczęłam mówić nie i spełniać oczekiwania przestałam być potrzebna.Tym sposobem mój lęk się sprawdził .Dostałam depresji z której wychodziłam sama. To chyba prawda,,że w każdym tunelu jest światełko'' a tym światłkiem jesteśmy sami dla siebie.Trzeba to tylko rozpoznać w sobie.Pozdrawiam wszystkich serdecznie bo wiem,że bez przeżycia złości i lęku niemożliwe jest odzyskanie własnej prawdy I mocy.
Nawet wiedzą z psychologi powodowała u mnie poczucie winy jako matki.Ojciec nie taki,poród nie taki,ja nie taka.Chodzę i wszystkich wokół przepraszam bo czuję ,że całe zło tego świata to ,,Ewa,Pandora,kobieta,matka'' i ta co ,,nieodmawia''.Niezły program na życie ?
Wyjechałem ze starszym synem na 5 dni na narty, a była partnerka dzwoniła non stop z pretensjami, że zostawiłem ją z młodszym dzieckiem i wózkiem, a spadł śnieg ("a ja sobie pojechałem"). Kolega miał podobnie - wyjechał na 2 dni na służbowe szkolenie, a jego żona dzwoniła co chwilę z pretensjami, żeby "coś w końcu zrobił", bo dzieci to, czy tamto...
Mądrość przekazu. Czuję niedosyt❤proszę o więcej. Cieszę się, że tak dużo można nauczyć się przez Internet. Czy można prosić o poruszenie tematu, jak po związku z manipulantem przestać mieć poczucie winy, o tym jak trudno wyjść po rozstaniu z tęsknoty za tym związkiem. Choć było się ranionym.Pozdrawiam ciepło.❤
Trzeba stawiać zdrowe granice...ja za późno się zorientowalam że rodzina mnie wykorzystuje ..caly czas ich zadawalałam...jak powiedzialam dość ..to zaczeli mnie obwiniać..
@@agnieszka.kozak.ak75 daje Pani fajny przekaz i tłumaczy jak człowiek człowiekowi, bez komplikowania w zasadzie prostych spraw i używania technicznego języka profesjonalistów podkreślających swoje znaczenie i ogrom wiedzy. Dziękuję :) zmienia Pani świat.
Dziękuję ❤❤ !! To zawsze ważny temat, a sposób przedstawienia problemu przez Panie bardzo czytelny i zrozumialy. Podczas słuchania pomyślałam, że często cudze oczekiwania nazywane są obowiązkami, zwłaszcza w rodzinie. I tak powstaje ta klatka, o której Panie mówiły. Nim to się zrozumie i zweryfikuje to solidna klatka z poczucia winy już mocno stoi. Serdecznie pozdrawiam 😊 !
Moja mama ma taki pomysł na wzbudzanie poczucia winy, że mówi np.: "Masz piękne włosy, tylko o nie nie dbasz! Dlaczego nie pójdziesz do jakiegoś dobrego fryzjera, żeby ci dobrał fryzurę??" Albo: "Dlaczego nie chciałaś kupić tamtej bluzki? Tak ci w niej ładnie było!" Bo mi się nie podobała, była niewygodna, itepe. "Dlaczego tobie nic nie zależy, żeby ładnie wyglądać? Przecież każdej kobiecie na tym zależy!" No to można by skecze kabaretowe pisać. Oczywiście ona robi to w dobrej wierze, bo się troszczy i nie można tego traktować inaczej, bo się wtedy nie docenia jej dobrych chęci.
Jak zwykle wspaniała rozmowa 🥰 Wyjaśnia wszystko niezwykle dokładnie, z wieloma przykładami, które doskonale obrazują schemat! Dla mnie jest to mega ważne 🏆 Ja odkąd pamiętam stawiam na rzeczowe i dokładne ustalenie np spotkania, pomocy, wsparcia, przekazania informacji itd, żebyśmy się nie minęli i dobrze zrozumieli ❤ Częściowo wyniosłam to z domu (mój ojciec tak robił), a częściowo uczyłam się tego w liceum pielęgniarskim, wychowując dziecko czy działając w MLM, gdzie trzeba być bardzo dokładnym, żeby być zrozumianym. Zresztą w każdej dziedzinie życia mi się to sprawdza 😊 Chociaż wiem, że i tak mogą wystąpić nieświadome niedomówienia czy niezrozumienie, bo i tak mamy wgrane w podświadomości jakieś założenia np. "no przecież to jest normalne!" 😂 Ważne jest nie mieć z tego powodu poczucia winy. Tego jednak muszę się jeszcze nauczyć. To jeszcze jest dla mnie trudne. Dziękuję bardzo za ten niezwykle ważny dla mnie odcinek! Jak zresztą większość 🌹
Mnie w poczucie winy wpędzała koleżanka, krzyczała na mnie jak zaszłam w ciążę, że jestem złą koleżanką, egoistką, że za mało angażuje się w jej problemy. Bo skupiłam się na ciąży ? Uważam, że nie musiała krzyczeć, i szczerze jej dobrze życzę i nie wiem czemu się doszukała we mnie tyle złego właśnie wtedy, gdy byłam taka wrażliwa i przejęta w ciąży. Wiele stresu mnie to kosztowało i wiele miesięcy miałam poczucie winy, że ją skrzywdziłam, dwa , że pozwoliłam, żeby ona skrzywdziła mnie w takim momencie, że mogło to zalodzić ciąży. Nie postawiłam granicy bo czułam się winna :( W sumie jestem zła za jej wybuch złości na mnie. Co chciała ugrać krzycząc na mnie kiedy ja w ciąży nie chciałam z nią walczyć, chciałam uciec i ochronić dziecko :( W ogóle nie uszanowała tego że ja się nie powinnam wtedy tak stresować :(
Cudze zadowolenie nad moje potrzeby...mocne Odmówienie bez poczucia winy...bardzo dla mnie, to o wybieraniu siebie. To o klatce poczułem w klatce... Czy moje przekonania służą życiu? To dla mnie pytanie odcinka. Dojrzałość w relacji to współodpowiedzialność... zachęcające. Materiał wielokrotnego odtworzenia. Dziękuję, pozdrawiam 😊
Dla mnie jest to trudny temat, bo dotyka oczekiwań jakie bliskie mi osoby mają wobec mnie, a często nie chcą lub nie potrafią ich nazwać i wyrazić. Często spotykam się właśnie z takimi „dąsami", zawiedzionymi oczekiwaniami, których nie wyrażono, ale po fakcie dano odczuć że zawiodlo się. Nie wiem jak w takich sytuacjach reagować, bo przecież nic nie dali po sobie poznać, więc niby do czego odnieść się? Odczuwam takie sytuacje jako krępujące. Wiem że „coś wisi w powietrzu" ale nie umiem się do tego odnieść i nie wiem jak zareagować, więc najczęściej milczę albo udaję że nie zauważyłem, co nie jest dobrym rozwiązaniem.
@@agnieszka.kozak.ak75 niektóre mimo słuchania, nie rozumieją. W głowie im się to nie mieści. "Tak nie można, ona musi" i nie ma możliwości przebić się przez ten beton.
@@Izabela... np. to, że można przyjść do domu po pracy i usiąść z książką zamiast robić obiad dla całej rodziny, można wysłać ojca dziecka na wywiadówkę, sprawy organizacji komunii, chrztu, jeśli ktoś jest katolikiem, można pozostawić do załatwienia ojcu dziecka, można nie sprzątnąć po obiedzie i usiąść, jak reszta rodziny i nie mając przy tym wyrzutów sumienia. Można jechać na urlop, samej, bez dzieci. Ogromna większość kobiet nie wyobraża sobie takiego zachowania.
@@maamiss5561 kobieta nic nie musi. Jakby nie porzucił Cie dla tej chętnej to porzucił by dla innej, powód zawsze by się znalazł. Bardzo dobrze, że nie zdradziłaś siebie🥰🥰. Inne, które zdradziły siebie i robiły wbrew sobie, borykają się z depresjami, alkoholizmem
@@maamiss5561 naciągane jest to, że facet musi dostać to czego potrzebuje. Kobieta nie musi dostawać tego co potrzebuje, ona ma się zadowolić to co jej skapnie łaskawie z "pańskiego" stołu i przyjmować wszystko z wdzięcznością. Jak ma zdradzić to zdradzi.
dr Agnieszka Kozak no słucham, słucham i nie mogę się dosłuchać. Bardzo ładnie koleżanka pomogła nazwać problem - poczucie winy spowodowane przekroczeniem czyichś g r a n i c. Czyli mamy wątek granic. Mamy niezdrowe poczucie winy. A nie mamy porady - nie daj się wpędzić w poczucie winy. Toxiki tak funkcjonują, że chcą wpędzić ludzi w poczucie winy. OK. 14 minuta koleżanka znowu naprowadza - czyjś standard osobisty (jakby co, to mi nikt nie przedstawił standardu osobistego na tym kanale, więc poczucie winy mam na poziomie 0, a nawet -10, bo całkiem możliwe, że za zacytowanie nazwy kanału, lepiej zasięg pójdzie :P). Otóż problem dotyczy tego, że w interakcjach często nie znamy czyjegoś standardu, nawet nie osobistego, ale w danej sprawie, chyba nawet lepiej pasuje granica niż standard, chociaż oba wskazują na coś stałego, a to może być incydentalne; takie życie, nie wiemy czego się spodziewać, a wręcz niczego się nie spodziewamy (bo nie wiemy, że zaraz dojdzie do przekroczenia jakiejś granicy) Wkraczamy w sprawę, za chwilę robi się z tego problem, nierzadko nawet nie do końca wiemy o co chodzi i jesteśmy postawieni w dynamice tego zdarzenia. Tu nie ma standardów co do obchodzenia się z problemem. Czy tu w ogóle powinno występować poczucie winy? Czy uczeń powinien mieć poczucie winy, gdy pierwszy raz składa jakieś sylaby? Tylko dlatego, że nauczycielowi coś tam nie zatrybiło w jego pedagogicznym świecie? Nie jestem na tyle ciekawy, żeby czekać jeszcze 30 minut na odpowiedź, no offence :D Poza tym już chyba wyczerpałem limit materiałów, które by mnie interesowały, więc za wszystkie dziękuję i pora się wymeldowywać.
@@rosamundek dla ścisłości - no co ty nie powiesz Sherlocku, po 7 miesiącach kopiesz komentarz, który domyślnie dotyczył koleżanki autorki. Jak widać złośliwości zdarzają się nawet z opóźnionym zapłonem.
Takiego złego poczucia winy uczymy sie tez niestety w szkole. Pytanie, czy dziecko jest w stanie zrozumiec, ze nie jest odpowiedzialne za emocje nauczyciela...
@@agnieszka.kozak.ak75 dziękuję za odpowiedź. Rozmawiam o tym, ale z młodszymi dziećmi. Cieszę się, że jest nadzieja, że się nie dadzą złapać w pułapkę.
@@agnieszka.kozak.ak75 Mogę jeszcze dodać, że forma takiej krytyki aluzyjnej jest/może być elementem mobbingu. Sytuacja czysto hipotetyczna, niestety zdarza się w miejscach pracy (niektórzy ludzie niestety nie są aniołkami, chyba że przed śmiercią ze strachu przed karą Bożą itp.).
@@agnieszka.kozak.ak75 Nie wiem np. jakie są skuteczne i ludzkie metody radzenia sobie z takimi sprawami, zwłaszcza z perspektywy Pani wiedzy na ten temat, chciałbym także poznać Pani spojrzenie/zdanie na taki temat: czy w ogóle taka krytyka aluzyjna istnieje, czy może towarzyszyć mobbingowi, czy może po prostu są osoby przewrażliwione, z jakimiś zaburzeniami itp. i tak naprawdę,, jeśli nikt nich nie krytykuje wprost, że tak powiem, niepotrzebnie robią wokół tego tematu zamieszanie. Oczywiście, jeśli byłaby taka możliwość. Bo wiadomo, nic na siłę. Dziękuję za dotychczasowe odpowiedzi na komentarz. Pozdrawiam, miłego wieczoru.
czyli rozumiem że za zrobienie faux pas słownego w któym nie mam złych intencji i nie wiem do końca jak dana osoba zareaguje kiedy coś mówię przepraszać nie trzeba? Wystarczy powiedzenie że jest mi przykro że to kogoś zabolało, że było naruszeniem jego zasad?
Twój komentarz przypomniał mi książkę" Nunchi"( koreański sekret dobrych relacji z ludźmi).inne spojrzenie na kwestię relacji, budowania więzi.polecam, ciekawe to jest. Sytuacja z książki- autorka będąc dzieckiem mówi do ojca" nie chciałam zdenerwować mamy Jinny" usłyszała " to, że szkoda nie była zamierzona, ani trochę nie poprawia sytuacji. Wręcz przeciwnie"😉
Ja bym coś dodał powiązanego z tym tematem, ale "bliżej ziemi". Jak usłyszycie od menedżera/ lidera w pracy, że on jest/ powinien być również psychoterapeutą, to uciekajcie od takich ludzi. To są skrajni populiści i nieuki z wybujałym ego. Nawet nie mają pojęcia jak duża to jest wiedza, że trzeba przechodzić regularne superwizje, skończyć psychologię i kolejne szkoły psychoterapii. Bardziej obrazowo- nagadają bzdur i będziecie w zimę chodzić w klapkach 😆 Tragikomiczne, ale są u nas tacy- to nie żart. Ja mam jakąś wiedzę powierzchowną (ileś książek przeczytałem/ dyskutowałem, etc.) z neurobiologii/ neurologii/ psychoterapii, ale nigdy nie wpadłbym na to, żeby "bawić" się w psychoterapeutę, bo to złamanie jakichkolwiek podstaw "etyki pracy". Mądry menedżer/ lider wyłapie, że "coś się dzieje" i to koniec jego jurysdykcji i dalej...wyśle na psychoterapię (oczywiście jest jeszcze logoterapia oparta na "sensie", czy coaching i tutaj mogę się jakoś popisywać, ale psychoterapia, to już całkowicie co innego i ogromny zakres wiedzy/ umiejętności). W skrócie- uciekać od populistów, którzy mówią o psychoterapii, że się na niej znają, czy się za nią biorą, bo to może narobić poważnych szkód (w zimę w klapkach😅🙃). Fajny odcinek- wkręciłem się :D Porwało mnie :)
ciekaw jestem od jakiego wieku według Was matka może bezpiecznie, bez krzywdy dla niemowlęcia, zostawić je samo? Samo oznacza bez kontaktu z główną figurą przywiązania.
Dobre, pytanie. A odpowiedzi pewnie tyle co dzieci. Moje pierwsze dziecko było raczej ostrożne w pierwszym kontakcie, ale dość szybko stawało się ufne. Natomiast drugie ma bardzo duży problem z zaufaniem obcej osobie, trwa to bardzo długo. Na ten moment nie ma takiej opcji, żeby została z kimkolwiek poza tatą, a ma 2,5 roku. Dzieci są różne
@@Jola.MJW.W ewolucja wytworzyła programy mające gwarantować prawidłowy rozwój jednostki. U ludzi istnieje coś takiego co neurobiologia nazywa zewnętrznym płodem. Okres około 4 lata kiedy niezbędny jest kontakt z matką - na żądanie. To znaczy że powinna być ona w zasięgu głosu dziecka. Zmiany kulturowe doprowadziły do zaburzenia tego mechanizmu. Dlatego od kilku tysiącleci "produkujemy" dysfunkcyjne jednostki. Teza że "dzieci są różne" jest fałszywa i prawdziwa. Wszystko zależy od tego o czym będziemy mówić. Czy o ewolucyjnych mechanizmach czy o efektach działania tych mechanizmów.
@@agnieszka.kozak.ak75 pytanie jest pytaniem. Panie jesteście autorytetami dla wielu kobiet. Bardzo ważne jest to co mówicie. Ciekawi mnie czy jest Pani bliżej do Bowlby'ego czy do współczesnego twierdzenia, parents first? Jeśli chodzi o "ukrytą tezę" to jest ona w nazwie Fundacja XXII oraz idei powszechnego kształcenia przyszłych rodziców.
@@peterkramer8618 czy mogę zapytać o jakich martwych teza mówisz? czym według Ciebie jest żywa relacja matki z dzieckiem? czy w tą relację wchodzi wysyłanie dziecka do żłobka albo nauka spania oddzielnie? czy jesteś w stanie w jakiś sposób wyjaśnić czym jest patrzenie i czucie sercem?
@@agnieszka.kozak.ak75 dziękuję za wyrozumialasc, wytrwałam do końca✊️. 😅zbyt szybko wyciagnelam wniosek i myślę że jest nad czym się zatrzymać i pomyśleć. Choć Kurcze trudne to no !😊
"Nie obrażaj się na mnie, bo to są twoje oczekiwania, a nie moje obietnice." Biorę 😊
😊
Tekst świetny, tylko spodziewana odpowiedź? - "O Jezu, przestań!!"
Jak zawsze materiał bardzo ciekawy. Chętnie posłuchałabym o ciszy, kiedy ktoś nie lubi w niej zostawać w kontakcie z drugim człowiekiem, rozmowie ,krępuje go, jest nie do wytrzymania , przymus zagadania jej
to ciekawe zagadnienie
Toksyczne poczucie winy to dla mnie temat ciągle bardzo "świeży", gdyż było ono narzędziem przemocy używanym przez bliskie mi i mężowi osoby, aby doprowadzić nas do uległości w paru istotnych dla nas kwestiach. Ale my przez całe lata tego rysu przemocowego nie dostrzegaliśmy i nawet nie wiedzieliśmy, że mamy prawo go nie przyjmować... I nie katować się czyimś "zawodem" czy "cierpieniem", które rzekomo powodowaliśmy. Dopiero od niedawna wychodzimy z więzów lęku...
Bardzo pomocna jest tutaj terapia (to właśnie tam została nazwana wprost cała toksyczność układu, w jakim funkcjonowaliśmy), ale także warsztaty NVC dzięki którym nabraliśmy odwagi, żeby komunikować się bliskimi z poziomu naszych niezaspokojnych w relacjach z nimi potrzeb. Pomaga nam to patrzeć na siebie z godnością i nie wkręcać się w żale i pretensje za tyle straconych w budowanie bliskości lat... Najważniejsze, że odzyskujemy głos i wychodzimy do życia 👑.
Myślę, że pomocny będzie podcast odnośnie strategii prowadzenia rozmów z osobami toksycznymi, więc czekam na niego z zaciekawieniem :).
Przygotuje się do niego !
Choć chciałabym znaleźć jakiegoś inspirującego rozmówcę bo temat wybitnie ważny I wymagający!
Wspaniale!
@@agnieszka.kozak.ak75Też jestem bardzo zainteresowana wysłuchaniem podcastu w tym temacie...bardzo potrzebne, pozdrawiam serdecznie:)
Im więcej i dłużej Was słucham mam wrażenie, że przede mną tyle pracy, że będę miała robotę do końca życia.
Dla mnie osobiście temat trudny, bo w większości sytuacji mam poczucie winy, że robię coś źle, że ranię innych swoim zachowaniem, że nie mogę odmówić, bo ktoś będzie źle się z tym czuł. Bardzo potrzebuję wolności od ludzkiej opinii, ale na ten moment jest to dla mnie nieosiągalne... 😢
Dziekuje, że jesteście, te rozmowy to zawsze promyk nadziei, że może być inaczej ❤
Można i warto!
Dla siebie i innych 👑
Zapytaj jak ktoś będzie się z tym czuł, bo często wcale tak nie jest 😊
Też tak miałam latami, a kiedy pytałam, to najczęściej okazywało się, że osoba liczyła się z każdą odpowiedzią i była ona OK dla niej.
Ja też tak często mam, że nie przywiązuję się do rozwiązania i odmowa lub inne zdanie jest dla mnie w porządku 😊
Temat tej rozmowy przypomina mi słowa mojej mamy która mi powtarzała "wolisz koleżankę niż własną matkę" teraz mieszkam we Włoszech i widzimy się raz na rok.
:)
Zazdroszczę odległości..
czuję że będę słuchać nie jeden raz! Dziękuję i pozdrawiam:)
czasami tak jest, że pewnych treści słuchamy sercem, a nie wyłącznie umysłem - i potrzeba kilku odtworzeń by słyszeć inne rzeczy :)
Warto !
Dużo treści omówiłyśmy 👑
to prawda! pozdrawiam i czekam na kolejne rozkminki
Dawka treści ogromna ❤ Do diagnozowania toksyczności relacji, również. Kilka ważkich sformułowań... nie działam przeciwko tobie, a dla mojego dobra, zdrowia. Istotny materiał do analizy zachowań własnych i " najbliższych". 💞 Dziękuję Wam, tak elegancko i zrozumiałe przeprowadziłyście przez temat głęboki, a taki powszechny. 🙋♀️🍀
za "elegancję" i jej docenienie dziękuję podwójnie !
dziękujemy pięknie - to dla nas ważne by było z jednej strony prosto, ale też precyzyjnie :) by było nam wszystkim łatwiej być razem bez obciążeń :)
Cudownego czasu pod lazurowym niebem Italii, Pani Agnieszko 🌞
dziękuję - jest cudnie
Dzięki paniom w mojej głowie coraz bardziej się rozjaśniają różnice między wartościami a potrzebami ❤
👑
W ogóle jak każdy temat życiowy, filozoficzny jest tym bardziej złożony, skomplikowany. Jedni w ogóle nie mają skruchy, pokory, skrupułów, poczucia winy, przyzwoitości, uczuć, a inni znowu ulegając ich wpływom, presji wszystkiego się wstydzą, krępują, za wszystko przepraszają, dziękują,wdzięczność. Nie da się tego w jednej rozmowie uporządkować, uregulować, wyjaśnić, wytłumaczyć, rozwiązać. Sporo jednostek jest uwarunkowana, naznaczona i ma osobowość narcystyczną, uzurpatorską, socjopatyczną,psychopatyczną. Nie ma jednej miary, wzorca, wykładni, w/g której mamy, powinniśmy mieć poczucie winy, wstydu, skrępowania. Jedni legalnie szkodzą, krzywdzą innych, niszczą ich perfidnie, bezwzględnie i to wszystko mają w głębokim poważaniu, nie poczuwają się do niczego. A inni znowu przed nimi klękają, kłaniają się, dziękują, wdzięczność okazują, płaszczą, łaszą, agitują, adorują i nawet nie pomyślą, by skrytykować, powiedzieć prawdę co o nich i o ich działalności/aktywności szkodliwej, uciążliwej, krzywdzącej myślą. Bo nie są asertywni, wstydzą są, krępują i daje znać o sobie poczucie winy. Tu nigdy nie było, nie ma i nie będzie równowagi, proporcji.
Witam ja to przerabiałam z moją mamą,jak również z mężem ale się wyzwoliłam na szczęście ❤ wszystkich pozdrawiam serdecznie ❤️ bardzo ten film jest potrzebny ❤ ostatnio przeprowadziłam rozmowę z moją mamą , która taka była,to co ona chce było ważne nie ja co czuje i miałam takiego samego męża wyzwoliłam się po latach długo to trwało ale warto ❤️❤️❤️
Witam w klubie.
Miałem identyczną sytuację. Prawie 80letniej Mamie trudno jest wytłumaczyć co jest dla kogo karmiące. Liczy się tylko racja Mamy ale stawiam granice i nie daje sobie wejść na głowę.
A Żoną już samodzielnie realizuje swoje potrzeby 😊
Ja cieszę się miłością świat jest cudowny dzięki takim terapeutkom jak Panie Agnieszka i Małgosia.
gratuluję przebudzenia!
Ja też to przerabiałam z moimi rodzicami i bratem.
Szczególnie ciekawe było ich nagminne zdanie: "nie powinnaś tak czuć!" 😂
A ja przerabiałem to z byłą żoną i byłą partnerką. W końcu kopnąłem baby w przysłowiowy tyłek i skończyły się problemy.
🎉🎉@@maciejmorgiel3536🎉😅
💚 dziękuję już teraz, całości odsłucham niebawem 💚Wasze rozmowy to uczta więc wymaga specjalnego czasu, pozdrawiam!
Karmi mnie ten komentarz
Dziękuję
@@agnieszka.kozak.ak75bardzo mi miło! Dziękuję za tę odpowiedź 💞
Bardzo dziękuję za przykład z tapetá😊w punkt. Do pracy❤
Dobry jest to fakt !
Potrafimy z g...a zrobić problem zamiast cieszyć się diamentami
Dzień Dobry, obok poczucia winy, poczucia wstydu, przeróżnych "powinnaś" postawiłabym jeszcze "masz być wdzięczna".Czy mogłybyście Panie w podobny sposób rozprawić się z wdzięcznością?Wasze rozmowy są bardzo pouczające.Dziękuję.
o tym jest rozmowa z Jackiem Wasiliewskim tutaj:
th-cam.com/video/uEJpnuuQSNo/w-d-xo.html
Agnieszko, słucham tego ,co mówicie i czytam swoje życie. Jestem matką 4 dzieci i żona człowieka,którego uczę się kochać ,świadomie rozumieć siebie i rozumieć różnice między czynieniem dobra a manipulacją,bym żyła jego życiem,
piękne !
Powinnaś, jesteś winna, tego że jesteś inna niż ja oczekiwałam. Ważne dla mnie słowa. Pomagają mi zrozumieć więcej w relacjach. Dziękuję
To coś dla mnie , od jakiegoś czasu próbuje zrzucić z siebie ogromne poczucie winy co do moich dzieci. Jest trochę lepiej ale mie tak jak powinno być . Mam takie odczucia na teraz 🥰
zapraszamy do podzielenia się co nasza rozmowa poruszyła :)
Witam, super trudny i obszerny temat , brawa za jego podjęcie!
Moim zdaniem mozna by utrudnić i zacząć od norm wartości i powinnosci kulturowych,krajowych .
Podam prosty ,pozytywny przykład negatywnych nawyków Polaków.
Polacy są cenionymi pracownikami za granicą przez ich poczucie winy:)
Najgorsze jest to ,ze my budujemy swoje małe ja na bazie poczucia winy 'to za co powinienem stoję i to jestem ja!
Racjonalność i subiektywne jej postrzeganie jest winą.
Ochydną i negatywną iluzją własnej winy jest to kiedy boimy sie ze czegoś mozemy nie dostać od drugiego czlowieka,dlatego oczekiwania czesto są negatywne,złe koło.
Pozdrawiam
fakt jesteśmy dobrymi wyrobnikami z uwagi na poczucie winy i brak zaufania do siebie
Z tego wychodzi ze bylam przez cale zycie manipulowana jako dziecko, a potem jako dorosla osoba, robienie ciagle cos dla kogos i nic dla siebie bo przeciez musze .W malzenstwie ktore trwalo 30 lat stawialam zadowolenie czyjes ponad swoje stalam sie sluzaca az do poniewierania mnie i wysmiewania przed innymi.Ciezko to znosilam ,myslalam ze to moja wina zawsze cos zle i bol zal rozczarowanie .Niszczenie mnie jako czlowieka .Teraz jako 53 latka po rozwodzie juz nie chce nikogo unikam kontaktow z ludzmi aby mnie nikt nie skrzywdzil.Mowia Panie cala prawde ja to przezylam na wlasnej skorze.Stalam sie niewolnikiem do dzis trudno mi odnalesc siebie moje pasje i chec do zycia.Pozdrawiam.
@@maamiss5561 JA jestem zdania co ma byc to bedzie ,nie ma co kogos trzymac na sile Pozdrawiam
❤
Dziękuję, ze nagrywa Pani tak wartościowe materiały, które zachęcają do pracy nad sobą. Jest na tej platformie wiele psychologicznych filmów roznych twórców. Jednak tylko u Pani znajduję to światełko w ciemnej otchłani. Coś wspaniałego. Nie ma dużo grzebania w przeszlosci, tylko rzeczowy research i działamy. Przywraca Pani nadzieję w to, ze mozna byc szczesliwym w życiu. Ogromnie dziękuję i życzę wszystkiego dobrego 💙
Super 😊
Tak samo czuję 👍
na drugie mam Nadzieja :) dziękuje za komentarz !
@@agnieszka.kozak.ak75 🙏😁
Mam często poczucie winy, że nie spełniam czyichś oczekiwań. Jednocześnie oczekuję od partnera większego zaangażowania w związek itd.
Jestem depresyjno-nerwicowym człowiekiem, przez co stałam się introwertyczna.. często nie mam ochoty na spotkania i z tego powodu obraża się na mnie siostra.
Z resztą dopóki moje życie kręci się wokół problemów w związku, nigdy nie będę towarzyska tak jak potrafię być.
Niedawno stworzylismy utwór, piosenkę o poczuciu winy. W tym bardziej ciemnym, trudnym wymiarze. Mamy nadzieję, ze ujrzy światło dzienne w ciagu najbliższego miesiąca 😊
czekam - wyślecie mi to gdzieś?
@@agnieszka.kozak.ak75 Oczywiście :)
Super !
Hej właśnie przesłuchałam Waszej piosenki "podążam za sobą" to jest MEGA PETARDA !!!
wrzucam to tutaj!
niech idzie w świat!
pomyślę jeszcze jak to pokazać światu !
th-cam.com/video/M2KeYxyig-s/w-d-xo.html
Agnieszko, "Poczucie Winy" wciąż czeka na wydanie, jednakże dzisiaj premierę miał utwór o prawie do wyrażania własnego głosu, o prawie do istnienia. O tym, ze każdy z nas MA prawo. Gorąco zachęcamy do jego wysłuchania: th-cam.com/video/63B0DDzcaR4/w-d-xo.htmlsi=Hy8zut3Caow64K3d
Pani Agnieszko, bardzo dziękuję za tą rozmowę. Dużo Dużo mi wyjaśniło. Wiem, gdzie popełniłam błąd w myśleniu o sobie, przede wszystkim brak zaufania do siebe, miałam w życiu bardzo często poczucie winy z tego, ze ktoś jest niezadowolony ze mnie. Aby to do mnie dotarło raz na zawsze będę o tej rozmowie pamiętać, gdy znów przyjdzie mi mieć niesłuszne poczucie winy. Muszę przyznać, że nie jest to proste się tak po prostu od tego uwolnić.
nie jest proste, ale warto!
wartości, potrzeby, zachcianki - świetny temat, wykorzystam do dyskusji z młodzieżą DZIĘKUJĘ
cudownie :)
Tak 😊
To wspaniałe podsumowanie 🏆
Co nami kieruje w życiu? ❤
2:55 Miłe Panie ..jesteście rewelacyjne w impresji twarzy :))
czyli ?
@@agnieszka.kozak.ak75 czyli super się Was słucha widząc jak reagujecie :)
Ja niestety mam skłonności do obwiniania i źle mi z tym. Branie odpowiedzialności za siebie to coś, co mnie przeraża. W przeszłości jednak też byłam obwiniana.
Nie mogłam się zebrać do wysłuchania Pań, ale warto było, jak zawsze ❤️
to "nie mogłam się zebrać" może mówić o tym, że jest jakiś opór w ciele :)
Bardzo ważny temat w kontekście relacyjnym, w szczególności przy wyborze partnera - sprawdzanie jak reaguje w momentach konfliktu, czy idzie w kierunku szczerej komunikacji i dogadania czy wrzucania poczucia winy partnerowi i udowadniania swoich racji. Miałem szczęście raczej do typu drugiego :) W przeszłości byłem bardzo podatny na takie manipulacje - "trzeba dbać o komfort partnera nawet kosztem siebie", "jak mi zwraca uwagę to na pewno ma ważne powody". W zasadzie to byłem w stanie zrobić prawie wszystko byle utrzymać związek i zadowolenie partnerki. W pewnym momencie spróbowałem innej strategii - wyjaśniałem swoje wybory, tłumaczyłem się - co zazwyczaj kończyło się fochami, kłótnią, łzami, cichymi dniami. Po czym nie wytrzymywałem, padało "przepraszam, zwrócę na to uwagę" i relacja wracała na właściwe tory - to strasznie męczyło. Dochodziłem do punktu że chodziłem na paluszkach i mówiłem ściszonym głosem by tylko partnerka się nie zdenerwowała i nie dostać kolejnej porcji poczucia winy. Za głowę się łapę jak to opisuje i jak źle (dla mnie) by się to skończyło gdybyśmy poszli w małżeństwo
Wiele dzieci ma poczucie odpowiedzialnosci za emocje swoich rodzicow. Trudno z tym żyć.
można to zmienić
@@agnieszka.kozak.ak75 pracuje nad tym 🙂. Ciekawe, ze mam odczucie, że obecny partner czasami tez "wymusza" na mnie branie odpowiedzialnosci za jego emocje.
@@agnieszka.kozak.ak75 czy może Pani polecić jakiś konkretny warsztat u siebie, żeby nad tym pracować?
Uwielbiamy Was słuchać :)
Dziękujemy 👑
Ooo Wow. Świetnie przedstawiony temat. Dużo miałam "acha, no tak" - Dziękuję 🙏❤
Dziękujemy I my !
Jeśli nie wiedziałam co mnie prowadziło przez życie to dziś wiem.Dziękuję
dziękujemy i my :)
Powinnam się nazywać ,,Irena Nieodmawia''. Albowiem dla mnie powiedzenie słowa ,,nie '' budziło poczucie winy i lęk.Kiedy zaś zaczęłam mówić nie i spełniać oczekiwania przestałam być potrzebna.Tym sposobem mój lęk się sprawdził .Dostałam depresji z której wychodziłam sama. To chyba prawda,,że w każdym tunelu jest światełko'' a tym światłkiem jesteśmy sami dla siebie.Trzeba to tylko rozpoznać w sobie.Pozdrawiam wszystkich serdecznie bo wiem,że bez przeżycia złości i lęku niemożliwe jest odzyskanie własnej prawdy I mocy.
Nawet wiedzą z psychologi powodowała u mnie poczucie winy jako matki.Ojciec nie taki,poród nie taki,ja nie taka.Chodzę i wszystkich wokół przepraszam bo czuję ,że całe zło tego świata to ,,Ewa,Pandora,kobieta,matka'' i ta co ,,nieodmawia''.Niezły program na życie ?
Komu mam podziękować ? ,,Dziękuję Bogu'' jako ,że on ,,jest miłością i światłością'' a ja prawie taka jak on ***
Wyjechałem ze starszym synem na 5 dni na narty, a była partnerka dzwoniła non stop z pretensjami, że zostawiłem ją z młodszym dzieckiem i wózkiem, a spadł śnieg ("a ja sobie pojechałem"). Kolega miał podobnie - wyjechał na 2 dni na służbowe szkolenie, a jego żona dzwoniła co chwilę z pretensjami, żeby "coś w końcu zrobił", bo dzieci to, czy tamto...
Potrzeby wartości zachcianki ❤️
Ważne rozróżnienie
Mądrość przekazu. Czuję niedosyt❤proszę o więcej. Cieszę się, że tak dużo można nauczyć się przez Internet. Czy można prosić o poruszenie tematu, jak po związku z manipulantem przestać mieć poczucie winy, o tym jak trudno wyjść po rozstaniu z tęsknoty za tym związkiem. Choć było się ranionym.Pozdrawiam ciepło.❤
Więcej o czym?
Co warto rozwinąć?
Genialny odcinek.
co najbardziej w nim wybrzmiało ?
Pięknie wyjaśnione!
Trzeba stawiać zdrowe granice...ja za późno się zorientowalam że rodzina mnie wykorzystuje ..caly czas ich zadawalałam...jak powiedzialam dość ..to zaczeli mnie obwiniać..
p Agnieszko daje Pani radę super 👏💪 - powoli się człowiek odgruzowuje -:)
dziękuję ! w sumie to razem dajemy radę !
@@agnieszka.kozak.ak75 daje Pani fajny przekaz i tłumaczy jak człowiek człowiekowi, bez komplikowania w zasadzie prostych spraw i używania technicznego języka profesjonalistów podkreślających swoje znaczenie i ogrom wiedzy. Dziękuję :) zmienia Pani świat.
To moje marzenie
Cieszę się że się realizuje 👑
Dziękuję,bardzo to dla mnie wazne ❤
❤️
piękne i jakże logiczne - piękne
naszą misją jest uczynić psychologię logicznie wytłumaczoną
Dziękuję ❤❤ !! To zawsze ważny temat, a sposób przedstawienia problemu przez Panie bardzo czytelny i zrozumialy.
Podczas słuchania pomyślałam, że często cudze oczekiwania nazywane są obowiązkami, zwłaszcza w rodzinie. I tak powstaje ta klatka, o której Panie mówiły. Nim to się zrozumie i zweryfikuje to solidna klatka z poczucia winy już mocno stoi.
Serdecznie pozdrawiam 😊 !
Dokładnie tak!
Moja mama ma taki pomysł na wzbudzanie poczucia winy, że mówi np.: "Masz piękne włosy, tylko o nie nie dbasz! Dlaczego nie pójdziesz do jakiegoś dobrego fryzjera, żeby ci dobrał fryzurę??"
Albo: "Dlaczego nie chciałaś kupić tamtej bluzki? Tak ci w niej ładnie było!" Bo mi się nie podobała, była niewygodna, itepe. "Dlaczego tobie nic nie zależy, żeby ładnie wyglądać? Przecież każdej kobiecie na tym zależy!"
No to można by skecze kabaretowe pisać. Oczywiście ona robi to w dobrej wierze, bo się troszczy i nie można tego traktować inaczej, bo się wtedy nie docenia jej dobrych chęci.
Jak zwykle wspaniała rozmowa 🥰
Wyjaśnia wszystko niezwykle dokładnie, z wieloma przykładami, które doskonale obrazują schemat!
Dla mnie jest to mega ważne 🏆
Ja odkąd pamiętam stawiam na rzeczowe i dokładne ustalenie np spotkania, pomocy, wsparcia, przekazania informacji itd, żebyśmy się nie minęli i dobrze zrozumieli ❤
Częściowo wyniosłam to z domu (mój ojciec tak robił), a częściowo uczyłam się tego w liceum pielęgniarskim, wychowując dziecko czy działając w MLM, gdzie trzeba być bardzo dokładnym, żeby być zrozumianym. Zresztą w każdej dziedzinie życia mi się to sprawdza 😊
Chociaż wiem, że i tak mogą wystąpić nieświadome niedomówienia czy niezrozumienie, bo i tak mamy wgrane w podświadomości jakieś założenia np. "no przecież to jest normalne!" 😂
Ważne jest nie mieć z tego powodu poczucia winy. Tego jednak muszę się jeszcze nauczyć. To jeszcze jest dla mnie trudne.
Dziękuję bardzo za ten niezwykle ważny dla mnie odcinek! Jak zresztą większość 🌹
Dziękujemy i my!
Dziękuję
🌷
Mnie w poczucie winy wpędzała koleżanka, krzyczała na mnie jak zaszłam w ciążę, że jestem złą koleżanką, egoistką, że za mało angażuje się w jej problemy. Bo skupiłam się na ciąży ? Uważam, że nie musiała krzyczeć, i szczerze jej dobrze życzę i nie wiem czemu się doszukała we mnie tyle złego właśnie wtedy, gdy byłam taka wrażliwa i przejęta w ciąży. Wiele stresu mnie to kosztowało i wiele miesięcy miałam poczucie winy, że ją skrzywdziłam, dwa , że pozwoliłam, żeby ona skrzywdziła mnie w takim momencie, że mogło to zalodzić ciąży. Nie postawiłam granicy bo czułam się winna :( W sumie jestem zła za jej wybuch złości na mnie. Co chciała ugrać krzycząc na mnie kiedy ja w ciąży nie chciałam z nią walczyć, chciałam uciec i ochronić dziecko :(
W ogóle nie uszanowała tego że ja się nie powinnam wtedy tak stresować :(
To jest mi bardzo potrzebne
🌷
Cudnie, ❤
dziękujemy !
proszę posyłać ten film - to ważna rozmowa
Cudze zadowolenie nad moje potrzeby...mocne
Odmówienie bez poczucia winy...bardzo dla mnie, to o wybieraniu siebie.
To o klatce poczułem w klatce...
Czy moje przekonania służą życiu?
To dla mnie pytanie odcinka.
Dojrzałość w relacji to współodpowiedzialność... zachęcające.
Materiał wielokrotnego odtworzenia.
Dziękuję, pozdrawiam 😊
Dziękuję
Książka o bliskości już poszła do redakcji ! Będzie tam więcej takich refleksji 😊
@@agnieszka.kozak.ak75 Cieszę się bardzo...czytamy powoli Nastolatka, rodzinnie we czwórkę...
Mój Wojtek(16) powiedział: "chyba zacznę jej słuchać "🤗
Ooooo Ależ mnie to cieszy!!!
Rany zrobiłeś mi dzień!!!
Dziękuję 👑👑👑
Dziękuję ❤❤❤
dziękujemy i my!
Piękne 🥰😊
😊
Ooo wlasnie o takim rysunku pisalam na linkedin❤❤❤
Dla mnie jest to trudny temat, bo dotyka oczekiwań jakie bliskie mi osoby mają wobec mnie, a często nie chcą lub nie potrafią ich nazwać i wyrazić. Często spotykam się właśnie z takimi „dąsami", zawiedzionymi oczekiwaniami, których nie wyrażono, ale po fakcie dano odczuć że zawiodlo się.
Nie wiem jak w takich sytuacjach reagować, bo przecież nic nie dali po sobie poznać, więc niby do czego odnieść się? Odczuwam takie sytuacje jako krępujące. Wiem że „coś wisi w powietrzu" ale nie umiem się do tego odnieść i nie wiem jak zareagować, więc najczęściej milczę albo udaję że nie zauważyłem, co nie jest dobrym rozwiązaniem.
Dąs jest wyborem drugiej osoby
Można ją z tym zostawić
Można powiedzieć o swoich potrzebach
wina druga od końca na skali Hawkinsa, proces dominujący destrukcja.dziekuje za rozmowę i zakończenie - "żyć swoim życiem" 💚
dziękuję za bycie z nami do końca, choć rozmowa długa :)
Akurat czytan książkę Hawkinsa.
Ja bym dodala zyc swoim zyciem I pozwolic zyc innym
Dokładnie jest tak jak panie mówią, ale zakorzenione normy długo jeszcze będą pokutować u kobiet
możemy to zmieniać ! dając sobie wsparcie nawzajem !
@@agnieszka.kozak.ak75 niektóre mimo słuchania, nie rozumieją. W głowie im się to nie mieści. "Tak nie można, ona musi" i nie ma możliwości przebić się przez ten beton.
@@Izabela... np. to, że można przyjść do domu po pracy i usiąść z książką zamiast robić obiad dla całej rodziny, można wysłać ojca dziecka na wywiadówkę, sprawy organizacji komunii, chrztu, jeśli ktoś jest katolikiem, można pozostawić do załatwienia ojcu dziecka, można nie sprzątnąć po obiedzie i usiąść, jak reszta rodziny i nie mając przy tym wyrzutów sumienia. Można jechać na urlop, samej, bez dzieci. Ogromna większość kobiet nie wyobraża sobie takiego zachowania.
@@maamiss5561 kobieta nic nie musi. Jakby nie porzucił Cie dla tej chętnej to porzucił by dla innej, powód zawsze by się znalazł. Bardzo dobrze, że nie zdradziłaś siebie🥰🥰. Inne, które zdradziły siebie i robiły wbrew sobie, borykają się z depresjami, alkoholizmem
@@maamiss5561 naciągane jest to, że facet musi dostać to czego potrzebuje. Kobieta nie musi dostawać tego co potrzebuje, ona ma się zadowolić to co jej skapnie łaskawie z "pańskiego" stołu i przyjmować wszystko z wdzięcznością. Jak ma zdradzić to zdradzi.
dr Agnieszka Kozak no słucham, słucham i nie mogę się dosłuchać. Bardzo ładnie koleżanka pomogła nazwać problem - poczucie winy spowodowane przekroczeniem czyichś g r a n i c. Czyli mamy wątek granic. Mamy niezdrowe poczucie winy. A nie mamy porady - nie daj się wpędzić w poczucie winy. Toxiki tak funkcjonują, że chcą wpędzić ludzi w poczucie winy.
OK. 14 minuta koleżanka znowu naprowadza - czyjś standard osobisty (jakby co, to mi nikt nie przedstawił standardu osobistego na tym kanale, więc poczucie winy mam na poziomie 0, a nawet -10, bo całkiem możliwe, że za zacytowanie nazwy kanału, lepiej zasięg pójdzie :P).
Otóż problem dotyczy tego, że w interakcjach często nie znamy czyjegoś standardu, nawet nie osobistego, ale w danej sprawie, chyba nawet lepiej pasuje granica niż standard, chociaż oba wskazują na coś stałego, a to może być incydentalne; takie życie, nie wiemy czego się spodziewać, a wręcz niczego się nie spodziewamy (bo nie wiemy, że zaraz dojdzie do przekroczenia jakiejś granicy) Wkraczamy w sprawę, za chwilę robi się z tego problem, nierzadko nawet nie do końca wiemy o co chodzi i jesteśmy postawieni w dynamice tego zdarzenia. Tu nie ma standardów co do obchodzenia się z problemem. Czy tu w ogóle powinno występować poczucie winy? Czy uczeń powinien mieć poczucie winy, gdy pierwszy raz składa jakieś sylaby? Tylko dlatego, że nauczycielowi coś tam nie zatrybiło w jego pedagogicznym świecie?
Nie jestem na tyle ciekawy, żeby czekać jeszcze 30 minut na odpowiedź, no offence :D Poza tym już chyba wyczerpałem limit materiałów, które by mnie interesowały, więc za wszystkie dziękuję i pora się wymeldowywać.
super
pozdrawiam !
@@agnieszka.kozak.ak75 super, że gość sobie poszedł? No ładne rzeczy :D
Super żeś pan @@schlejerposzedł. Bo koleżanka to twoja nie jest.
@@rosamundek dla ścisłości - no co ty nie powiesz Sherlocku, po 7 miesiącach kopiesz komentarz, który domyślnie dotyczył koleżanki autorki. Jak widać złośliwości zdarzają się nawet z opóźnionym zapłonem.
Super 👌❤
dziękujemy !
Takiego złego poczucia winy uczymy sie tez niestety w szkole. Pytanie, czy dziecko jest w stanie zrozumiec, ze nie jest odpowiedzialne za emocje nauczyciela...
Jeśli rodzic z nim o tym rozmawia to jest w stanie
Nastolatki z którymi pracuję rozumieją to doskonale i pięknie to od siebie "odklejają"
@@agnieszka.kozak.ak75 dziękuję za odpowiedź. Rozmawiam o tym, ale z młodszymi dziećmi. Cieszę się, że jest nadzieja, że się nie dadzą złapać w pułapkę.
❤
Bardzo wazne slowa dostalam duzo odpowiedzi na swoje pytania a co z poczuciem swojej winy w stosunku do osob ktorych juz nie ma??❤
To już na pracę terapeutyczną jest chyba temat
Historia o tapetach pochodzi książki Martina Seligmana Learned Optimism
Jest szansa, by powstał jakiś materiał dotyczącyc krytyki aluzyjnej, metodach radzenia sobie z nią?
Jakieś przykłady poproszę bo nie wiem czy myślimy o tym samym
@@agnieszka.kozak.ak75 Krytyka aluzyjna, czyli krytyka wyrażona nie wprost, jako przemoc w tzw. "białych rękawiczkach.
@@agnieszka.kozak.ak75 Mogę jeszcze dodać, że forma takiej krytyki aluzyjnej jest/może być elementem mobbingu. Sytuacja czysto hipotetyczna, niestety zdarza się w miejscach pracy (niektórzy ludzie niestety nie są aniołkami, chyba że przed śmiercią ze strachu przed karą Bożą itp.).
Wyglada na to że dużo Pan wie wiec po co miałabym robić o tym film ?
@@agnieszka.kozak.ak75
Nie wiem np. jakie są skuteczne i ludzkie metody radzenia sobie z takimi sprawami, zwłaszcza z perspektywy Pani wiedzy na ten temat, chciałbym także poznać Pani spojrzenie/zdanie na taki temat: czy w ogóle taka krytyka aluzyjna istnieje, czy może towarzyszyć mobbingowi, czy może po prostu są osoby przewrażliwione, z jakimiś zaburzeniami itp. i tak naprawdę,, jeśli nikt nich nie krytykuje wprost, że tak powiem, niepotrzebnie robią wokół tego tematu zamieszanie. Oczywiście, jeśli byłaby taka możliwość. Bo wiadomo, nic na siłę. Dziękuję za dotychczasowe odpowiedzi na komentarz. Pozdrawiam, miłego wieczoru.
❤️❤️❤️
czyli rozumiem że za zrobienie faux pas słownego w któym nie mam złych intencji i nie wiem do końca jak dana osoba zareaguje kiedy coś mówię przepraszać nie trzeba? Wystarczy powiedzenie że jest mi przykro że to kogoś zabolało, że było naruszeniem jego zasad?
Twój komentarz przypomniał mi książkę" Nunchi"( koreański sekret dobrych relacji z ludźmi).inne spojrzenie na kwestię relacji, budowania więzi.polecam, ciekawe to jest. Sytuacja z książki- autorka będąc dzieckiem mówi do ojca" nie chciałam zdenerwować mamy Jinny" usłyszała " to, że szkoda nie była zamierzona, ani trochę nie poprawia sytuacji. Wręcz przeciwnie"😉
Ja tak właśnie myślę
I nie powtarzanie tego
Standardy winy wyniesione z kościola, Standardy dla dla Matki Polki
❤️🥰👍
wina nie jest poczuciem winy
Dokładnie tak
🤍🤍
:)
Ja bym coś dodał powiązanego z tym tematem, ale "bliżej ziemi". Jak usłyszycie od menedżera/ lidera w pracy, że on jest/ powinien być również psychoterapeutą, to uciekajcie od takich ludzi. To są skrajni populiści i nieuki z wybujałym ego. Nawet nie mają pojęcia jak duża to jest wiedza, że trzeba przechodzić regularne superwizje, skończyć psychologię i kolejne szkoły psychoterapii. Bardziej obrazowo- nagadają bzdur i będziecie w zimę chodzić w klapkach 😆 Tragikomiczne, ale są u nas tacy- to nie żart. Ja mam jakąś wiedzę powierzchowną (ileś książek przeczytałem/ dyskutowałem, etc.) z neurobiologii/ neurologii/ psychoterapii, ale nigdy nie wpadłbym na to, żeby "bawić" się w psychoterapeutę, bo to złamanie jakichkolwiek podstaw "etyki pracy".
Mądry menedżer/ lider wyłapie, że "coś się dzieje" i to koniec jego jurysdykcji i dalej...wyśle na psychoterapię (oczywiście jest jeszcze logoterapia oparta na "sensie", czy coaching i tutaj mogę się jakoś popisywać, ale psychoterapia, to już całkowicie co innego i ogromny zakres wiedzy/ umiejętności).
W skrócie- uciekać od populistów, którzy mówią o psychoterapii, że się na niej znają, czy się za nią biorą, bo to może narobić poważnych szkód (w zimę w klapkach😅🙃).
Fajny odcinek- wkręciłem się :D Porwało mnie :)
porwało - to prawda :)
fakt pomocy mogą udzielać tylko fachowcy !
"Flow"- godzina trwa 10 minut :) Ale to ogólnie jest ciekawe zjawisko...(względność czasu).
Lubię to flow 👑
ciekaw jestem od jakiego wieku według Was matka może bezpiecznie, bez krzywdy dla niemowlęcia, zostawić je samo? Samo oznacza bez kontaktu z główną figurą przywiązania.
Dobre, pytanie. A odpowiedzi pewnie tyle co dzieci. Moje pierwsze dziecko było raczej ostrożne w pierwszym kontakcie, ale dość szybko stawało się ufne. Natomiast drugie ma bardzo duży problem z zaufaniem obcej osobie, trwa to bardzo długo. Na ten moment nie ma takiej opcji, żeby została z kimkolwiek poza tatą, a ma 2,5 roku. Dzieci są różne
@@Jola.MJW.W ewolucja wytworzyła programy mające gwarantować prawidłowy rozwój jednostki. U ludzi istnieje coś takiego co neurobiologia nazywa zewnętrznym płodem. Okres około 4 lata kiedy niezbędny jest kontakt z matką - na żądanie. To znaczy że powinna być ona w zasięgu głosu dziecka.
Zmiany kulturowe doprowadziły do zaburzenia tego mechanizmu. Dlatego od kilku tysiącleci "produkujemy" dysfunkcyjne jednostki.
Teza że "dzieci są różne" jest fałszywa i prawdziwa. Wszystko zależy od tego o czym będziemy mówić. Czy o ewolucyjnych mechanizmach czy o efektach działania tych mechanizmów.
czytam, że pytanie w takim razie było z ukrytą tezą a nie wynikało z ciekawości ?
@@agnieszka.kozak.ak75 pytanie jest pytaniem. Panie jesteście autorytetami dla wielu kobiet. Bardzo ważne jest to co mówicie.
Ciekawi mnie czy jest Pani bliżej do Bowlby'ego czy do współczesnego twierdzenia, parents first?
Jeśli chodzi o "ukrytą tezę" to jest ona w nazwie Fundacja XXII oraz idei powszechnego kształcenia przyszłych rodziców.
@@peterkramer8618 czy mogę zapytać o jakich martwych teza mówisz?
czym według Ciebie jest żywa relacja matki z dzieckiem?
czy w tą relację wchodzi wysyłanie dziecka do żłobka albo nauka spania oddzielnie?
czy jesteś w stanie w jakiś sposób wyjaśnić czym jest patrzenie i czucie sercem?
Errare humanum est
Masło maślane no nic z tego nie wiem 😂. Ciao !
rozmowa jest dłuższa niż 20 minut ale szanuję - ciao :)
@@agnieszka.kozak.ak75 dziękuję za wyrozumialasc, wytrwałam do końca✊️. 😅zbyt szybko wyciagnelam wniosek i myślę że jest nad czym się zatrzymać i pomyśleć. Choć Kurcze trudne to no !😊
Dziękuję 🌹🌿
🌷
❤