1:25 - "przy wyborze wzmacniacza lampowego najważniejsze będzie poszukiwanie kolumn o wysokiej skuteczności i niskiej impedancji" - BZDURA! - Kolumna o mniejszej impedancji jest większym obciążeniem dla wzmacniacza, ponieważ niższa impedancja oznacza mniejszy opór dla prądu płynącego przez kolumnę. W praktyce oznacza to, że wzmacniacz musi dostarczyć większy prąd, aby osiągnąć tę samą moc wyjściową. Wzmacniacze lampowe mają określone limity wydajności prądowej. Przekroczenie tych limitów może prowadzić do uszkodzenia wzmacniacza lub głośników w kolumnach (z powodu ogromnych zniekształceń). Kolumny do lampy muszą mieć impedancję zgodną z wyjściową impedancją wzmacniacza (ze szczególnym uwzględnieniem lokalnych spadków oporności), a nie jak najniższą! - Wysoka skuteczność - tutaj to jest nonsensowne mydlenie na zasadzie coś powiem żeby wypełnić materiał. Czy jest typ wzmacniacza, dla którego poleca się kolumny z niską skutecznością? Generalnie ZAWSZE powinniśmy szukać kolumn o wysokiej skuteczności, skuteczność kolumn nie jest żadnym wyznacznikiem tego, że są to kolumny do lampy. Wysoko skuteczne kolumny będą pasować do każdego wzmacniacza. Niestety w pogoni za rozciągnięciem pasma w dół z małej kolumny trzeba "przyciszać" tony średnie i wysokie w zwrotnicy, więc stąd dostajemy kolumny mało skuteczne. Temat skuteczności i konstrukcji kolumn wykracza poza możliwości opisania tematu w komentarzu pod filmem. Reasumując - jeśli chcemy mieć wzmacniacz lampowy to GŁÓWNIE powinniśmy patrzeć na kolumny, których lokalne spadki impedancji nie spadają poniżej 4ohm, a idealnie było by mieć kolumny z impedancją nominalną 8ohm gdzie lokalne spadki nie schodzą poniżej 6ohm, ze skutecznością na poziomie 90 - 92db lub wyższej. - BONUS - "moc głośników", "moc, którą są w stanie przyjąć kolumny" - WTF? Jakie w ogóle znaczenie ma to ile MAKSYMALNIE mocy mogą przyjąć kolumny? Czy ktokolwiek planuje słuchać muzyki cały czas na pełnej mocy wzmacniacza? To być może byłby parametr dla kolumn estradowych, ale one w większości są już aktywne i mają odpowiednio dobrane podzespoły. Kompletnie pomieszano tutaj pojęcie MOCY (jak rozumiem wzmacniacza) z gainem. Moc wzmacniacza jest potrzebna i odczuwalna także a nawet w szczególności przy niskich poziomach głośności - wzmacniacz ma taką samą moc niezależnie czy słuchamy cicho czy głośno. Błąd absolutnie niedopuszczalny na kanale, który w założeniu ma uczyć i informować a nie dezinformować. - BONUS 2 - "wzmacniacze dzielimy na lampowe, tranzystorowe i hybrydowe" - no proszę , a gdzie wzmacniacze w klasie D? G? A? - Wzmaczniacze w klasie D mają ogromną moc nominalną ale mają też swoje problemy, wzmacniacze w klasie A są tranzystorowe, ale mają małą moc ( i zupełnie inne brzmienie). A gdzie wzmacniacze w klasie D ale opracowane w technologii Direct-Digital (czyli takie, które wejściowy sygnał cyfrowy PCM zmieniają w sygnał PWM, który może bezpośrednio modulować odczepy kolumn na wyjściu - takie wzmacniacze w ogóle nie potrzebują DAC-a, wystarczy po prostu podpiąć do nich źródło cyfrowe, np komputer - przykłady takich konstrukcji to Marantz M1, Technics su-r1000, czy konstrukcje Lyngdorfa). Dla mnie cały ten materiał jest do zdjęcia z YT i kompletnego reworku.
@@user-re7cq3wy6r Niestety, zwykle słowo "klasa" jest kojarzona z jakością, a nie z typem i stąd nieporozumienia. Nikt mnie nie przekona, że Musical Fidelity A1 w klasie A jest lepszy od Accuphase E-280 w klasie AB lub Marantz PM-10 w klasie D 😄
Ja właśnie tak zrobiłem. Do multimediów mam kino, a do delektowania się muzyką kupiłem uzywanego yaqina ms90b. Do tego tani ekran rozwijamy i projektor. Wyszło niedrogo i frajda dla całej rodziny. No ale w kolumny to już musiałem włożyć kasę bo to najważniejszy element zestawu audio.
Zależy do czego, ja mam zupełnie odwrotnie, dla mnie kupowanie ampli do kina domowego i bliżej nieokreślonej ilości kolumn (do normalnego pomieszczenia / mieszkania) to wyrzucenie kasy w błoto - na porządnym wzmaku stereo i dwóch dobrych kolumnach filmy znacznie lepiej mi się przeżywa niż na siedmiu pierdziawkach (a można też dołożyć suba jak ktoś potrzebuje). Co do monitorów studyjnych to temat jest nieco głębszy, są porządne monitory studyjne (np Genelec) jednak są też takie, które do słuchania muzyki dla przyjemności nie nadają się w ogóle.
@@krzysztofs3t532 ja na pierdziawkach nie slucham, dlatego wiem jaka jest różnica. Samo dołożenie do stereo centralnego głośnika zmienia ogladanie filmu bardzo. Faktycznie kino jest droższe.
@@kazikklocek3638 fakt - w niektórych konfiguracjach głośnik centralny sporo daje. U mnie akurat jeśli dźwięk ma być w środku to jest w środku, w zależności od realizacji nagrania może wychodzić nawet przed linię kolumn dając wrażenie, jakby dobiegał ze środka pokoju (w żadnym kinie domowym nie słyszałem czegoś takiego - a trochę tego po znajomych widziałem/słyszałem) i stąd taka a nie inna moja opinia :) Oczywiście w pełni rozumiem, że nie każdy może pozwolić sobie na prawidłowe wysunięcie kolumn na tyle od tylnej ściany aby dawały prawdziwe wrażenia trójwymiarowej sceny.
Totalne brednie. Żaden wzmacniacz pracujący w klasie D nie charakteryzuje się bardzo dobrą jakością dźwięku. To ewidentny marketingowy bełkot. Wzmacniacze pracujące w klasie D nie są tak naprawdę żadnymi wzmacniaczami bo tak naprawdę ich praca nie wiąże się z żadnym wzmocnieniem doprowadzonego sygnału. W takim urządzeniu sygnał jest "produkowany" za pomocą modulacji szerokości impulsów i jakość barwy tego urządzenia w dużej mierze zależy od jakości bloku SMPS i jakości przetwornika AC a także w dużej mierze jakości obwodów filtrów analogowych LC, dlatego w konstrukcjach tanich do 2000[PLN] jakość dźwięku takich urządzeń pozostawia wiele do życzenia a barwa instrumentów ma niewiele wspólnego z naturalnym odwzorowaniem. Projekt wzmacniaczy pracujących w klasie D był skierowany głownie do zastosowań estradowych, gdzie większe znaczenie ma odpowiednie nagłośnienie i redukcja wagi urządzeń niż jakość dźwięku. Dlatego wybierając urządzenie klasy TOP-Hi-Fi powinniśmy brać pod uwagę tylko dwie klasy pracy stopnia wyjściowego. Klasę A Single-end i głęboką klasę AB
@@wiktorwiktorowicz9789 Mam na codzień do czynienia z tym każdym chłamem w klasie D. Yamaha robiąc to zeszła na psy. Jak uzupełnisz swoją wiedzę, przestaniesz wierzyć marketingowym dyrdymałom.
@@Rumburak_AV_Lab Raczej nie wierzę i nie uwierzę takim jak ty , internetowym mędrcom... A sposób w jaki się wypowiadasz to od razu stawia cię w rzędzie najgorszych internetowych "ekspertów" czyli polskich "ekspertów" którzy wiadomo znają się na wszystkim najlepiej na świecie.
@@wiktorwiktorowicz9789 To nie jest kwestia wiary tylko braku twojej wiedzy. Gdybyś ją posiadał byłbyś w stanie obalić wiele mitów i bredni wypisywanych w katalogach w celu wciskania kłamstwa. W latach 90-tych dopóki nie zgłębiłem wiedzy w danym temacie też zachwycałem się marketingowym opisem w katalogach ONKYO, YAMAHA, DENON. MARANTZ ale zdobycie odpowiedniej wiedzy i doświadczenia pozwoliło mi szerzej otworzyć oczy i zrozumieć kwestie, które wtedy wydawały się zaawansowanymi projektami. Obecnie konfrontując te opisy tych rozwiązań z fizycznymi projektami w danych fizycznych urządzeniach pozwoliło obalić wszelkie mity marketingowego bełkotu. Zauważ również iż autor filmu nie zajął żadnego stanowiska wobec mojego komentarza, gdyż doskonale zdaje sobie sprawę z celu w jakim ten film nagrał a więc aby tak zareklamować urządzenia aby ich sprzedaż rosła a nie w celu obnażenia ich wad.
Cieszę się że czerpiecie tematy z moich pytań . Dobra robota . Dziękuję
1:25 - "przy wyborze wzmacniacza lampowego najważniejsze będzie poszukiwanie kolumn o wysokiej skuteczności i niskiej impedancji" - BZDURA!
- Kolumna o mniejszej impedancji jest większym obciążeniem dla wzmacniacza, ponieważ niższa impedancja oznacza mniejszy opór dla prądu płynącego przez kolumnę. W praktyce oznacza to, że wzmacniacz musi dostarczyć większy prąd, aby osiągnąć tę samą moc wyjściową. Wzmacniacze lampowe mają określone limity wydajności prądowej. Przekroczenie tych limitów może prowadzić do uszkodzenia wzmacniacza lub głośników w kolumnach (z powodu ogromnych zniekształceń).
Kolumny do lampy muszą mieć impedancję zgodną z wyjściową impedancją wzmacniacza (ze szczególnym uwzględnieniem lokalnych spadków oporności), a nie jak najniższą!
- Wysoka skuteczność - tutaj to jest nonsensowne mydlenie na zasadzie coś powiem żeby wypełnić materiał. Czy jest typ wzmacniacza, dla którego poleca się kolumny z niską skutecznością? Generalnie ZAWSZE powinniśmy szukać kolumn o wysokiej skuteczności, skuteczność kolumn nie jest żadnym wyznacznikiem tego, że są to kolumny do lampy. Wysoko skuteczne kolumny będą pasować do każdego wzmacniacza. Niestety w pogoni za rozciągnięciem pasma w dół z małej kolumny trzeba "przyciszać" tony średnie i wysokie w zwrotnicy, więc stąd dostajemy kolumny mało skuteczne. Temat skuteczności i konstrukcji kolumn wykracza poza możliwości opisania tematu w komentarzu pod filmem.
Reasumując - jeśli chcemy mieć wzmacniacz lampowy to GŁÓWNIE powinniśmy patrzeć na kolumny, których lokalne spadki impedancji nie spadają poniżej 4ohm, a idealnie było by mieć kolumny z impedancją nominalną 8ohm gdzie lokalne spadki nie schodzą poniżej 6ohm, ze skutecznością na poziomie 90 - 92db lub wyższej.
- BONUS - "moc głośników", "moc, którą są w stanie przyjąć kolumny" - WTF? Jakie w ogóle znaczenie ma to ile MAKSYMALNIE mocy mogą przyjąć kolumny? Czy ktokolwiek planuje słuchać muzyki cały czas na pełnej mocy wzmacniacza? To być może byłby parametr dla kolumn estradowych, ale one w większości są już aktywne i mają odpowiednio dobrane podzespoły. Kompletnie pomieszano tutaj pojęcie MOCY (jak rozumiem wzmacniacza) z gainem. Moc wzmacniacza jest potrzebna i odczuwalna także a nawet w szczególności przy niskich poziomach głośności - wzmacniacz ma taką samą moc niezależnie czy słuchamy cicho czy głośno. Błąd absolutnie niedopuszczalny na kanale, który w założeniu ma uczyć i informować a nie dezinformować.
- BONUS 2 - "wzmacniacze dzielimy na lampowe, tranzystorowe i hybrydowe" - no proszę , a gdzie wzmacniacze w klasie D? G? A? - Wzmaczniacze w klasie D mają ogromną moc nominalną ale mają też swoje problemy, wzmacniacze w klasie A są tranzystorowe, ale mają małą moc ( i zupełnie inne brzmienie). A gdzie wzmacniacze w klasie D ale opracowane w technologii Direct-Digital (czyli takie, które wejściowy sygnał cyfrowy PCM zmieniają w sygnał PWM, który może bezpośrednio modulować odczepy kolumn na wyjściu - takie wzmacniacze w ogóle nie potrzebują DAC-a, wystarczy po prostu podpiąć do nich źródło cyfrowe, np komputer - przykłady takich konstrukcji to Marantz M1, Technics su-r1000, czy konstrukcje Lyngdorfa).
Dla mnie cały ten materiał jest do zdjęcia z YT i kompletnego reworku.
Pozamiatane 🎉
Klasa wzmacniacza to nie technologia elementu elektronicznego czynnego.
Ten cały S4Home to typowy marketingowy bełkot nie mający nic wspólnego z wiernością reprodukcji dźwięku.
Tego sie słuchać nie da 😂.
Jaki wybrać? Na taki, na który cię aktualnie stać.
Klasa A wzmacniacza nie jest "wyższa" od klasy np. D 😀
dokładnie. zamiast KLASA powinno się używać określenia TYP
@@user-re7cq3wy6r Niestety, zwykle słowo "klasa" jest kojarzona z jakością, a nie z typem i stąd nieporozumienia.
Nikt mnie nie przekona, że Musical Fidelity A1 w klasie A jest lepszy od Accuphase E-280 w klasie AB lub Marantz PM-10 w klasie D 😄
Nie ma schemacików, nie ma kupowania - takie nowe przykazanie wam daję.
powiem tak. szkoda kasy i czasu. albo amplituner kina domowego albo odsłuchy studyjne. nie widzę żadnego sensu w zakupie wzmacniacza stereo
Ja właśnie tak zrobiłem. Do multimediów mam kino, a do delektowania się muzyką kupiłem uzywanego yaqina ms90b. Do tego tani ekran rozwijamy i projektor. Wyszło niedrogo i frajda dla całej rodziny. No ale w kolumny to już musiałem włożyć kasę bo to najważniejszy element zestawu audio.
Zależy do czego, ja mam zupełnie odwrotnie, dla mnie kupowanie ampli do kina domowego i bliżej nieokreślonej ilości kolumn (do normalnego pomieszczenia / mieszkania) to wyrzucenie kasy w błoto - na porządnym wzmaku stereo i dwóch dobrych kolumnach filmy znacznie lepiej mi się przeżywa niż na siedmiu pierdziawkach (a można też dołożyć suba jak ktoś potrzebuje). Co do monitorów studyjnych to temat jest nieco głębszy, są porządne monitory studyjne (np Genelec) jednak są też takie, które do słuchania muzyki dla przyjemności nie nadają się w ogóle.
@@krzysztofs3t532 ja na pierdziawkach nie slucham, dlatego wiem jaka jest różnica. Samo dołożenie do stereo centralnego głośnika zmienia ogladanie filmu bardzo. Faktycznie kino jest droższe.
@@kazikklocek3638 fakt - w niektórych konfiguracjach głośnik centralny sporo daje. U mnie akurat jeśli dźwięk ma być w środku to jest w środku, w zależności od realizacji nagrania może wychodzić nawet przed linię kolumn dając wrażenie, jakby dobiegał ze środka pokoju (w żadnym kinie domowym nie słyszałem czegoś takiego - a trochę tego po znajomych widziałem/słyszałem) i stąd taka a nie inna moja opinia :)
Oczywiście w pełni rozumiem, że nie każdy może pozwolić sobie na prawidłowe wysunięcie kolumn na tyle od tylnej ściany aby dawały prawdziwe wrażenia trójwymiarowej sceny.
@@krzysztofs3t532 głupoty piszesz.
Totalne brednie. Żaden wzmacniacz pracujący w klasie D nie charakteryzuje się bardzo dobrą jakością dźwięku. To ewidentny marketingowy bełkot. Wzmacniacze pracujące w klasie D nie są tak naprawdę żadnymi wzmacniaczami bo tak naprawdę ich praca nie wiąże się z żadnym wzmocnieniem doprowadzonego sygnału. W takim urządzeniu sygnał jest "produkowany" za pomocą modulacji szerokości impulsów i jakość barwy tego urządzenia w dużej mierze zależy od jakości bloku SMPS i jakości przetwornika AC a także w dużej mierze jakości obwodów filtrów analogowych LC, dlatego w konstrukcjach tanich do 2000[PLN] jakość dźwięku takich urządzeń pozostawia wiele do życzenia a barwa instrumentów ma niewiele wspólnego z naturalnym odwzorowaniem. Projekt wzmacniaczy pracujących w klasie D był skierowany głownie do zastosowań estradowych, gdzie większe znaczenie ma odpowiednie nagłośnienie i redukcja wagi urządzeń niż jakość dźwięku. Dlatego wybierając urządzenie klasy TOP-Hi-Fi powinniśmy brać pod uwagę tylko dwie klasy pracy stopnia wyjściowego. Klasę A Single-end i głęboką klasę AB
Skąd wiesz? Słuchałeś? Wszystkich? Przecież niektórych na oczy na żywo nie widziałeś...
@@wiktorwiktorowicz9789 Mam na codzień do czynienia z tym każdym chłamem w klasie D. Yamaha robiąc to zeszła na psy. Jak uzupełnisz swoją wiedzę, przestaniesz wierzyć marketingowym dyrdymałom.
@@Rumburak_AV_Lab Raczej nie wierzę i nie uwierzę takim jak ty , internetowym mędrcom... A sposób w jaki się wypowiadasz to od razu stawia cię w rzędzie najgorszych internetowych "ekspertów" czyli polskich "ekspertów" którzy wiadomo znają się na wszystkim najlepiej na świecie.
@@wiktorwiktorowicz9789 To nie jest kwestia wiary tylko braku twojej wiedzy. Gdybyś ją posiadał byłbyś w stanie obalić wiele mitów i bredni wypisywanych w katalogach w celu wciskania kłamstwa. W latach 90-tych dopóki nie zgłębiłem wiedzy w danym temacie też zachwycałem się marketingowym opisem w katalogach ONKYO, YAMAHA, DENON. MARANTZ ale zdobycie odpowiedniej wiedzy i doświadczenia pozwoliło mi szerzej otworzyć oczy i zrozumieć kwestie, które wtedy wydawały się zaawansowanymi projektami. Obecnie konfrontując te opisy tych rozwiązań z fizycznymi projektami w danych fizycznych urządzeniach pozwoliło obalić wszelkie mity marketingowego bełkotu. Zauważ również iż autor filmu nie zajął żadnego stanowiska wobec mojego komentarza, gdyż doskonale zdaje sobie sprawę z celu w jakim ten film nagrał a więc aby tak zareklamować urządzenia aby ich sprzedaż rosła a nie w celu obnażenia ich wad.