To jest naprawdę rzetelne opisanie tematu, mało takich osób na YT, który tak ładnie opowiedział o tej tematyce ,a raczej problemie. TAK, jestem zaszczepiony... :P i nie obawiam sie 5G :) Brawo Panowie...
Panowie... nawrzucaliście wątków tylko luźno ze sobą powiązanych i w sumie nie ma czego konkretnego chwycić aby sukcesywnie naprostować każdy z błędnych. Brzoza. Co do dotacji państwa na zakup nowych aut, to weź przestań. Wszelkie dotacje kończą się tym że cwaniacy podbijają wielokrotnie ceny za coś co bez dopłat można byłoby sobie kupić w całości za cenę zwrotu otrzymywaną od państwa. Przykładem choćby fotowoltaika która kupowana normalnie kosztuje może 30% ceny ostatecznej płaconej w firmie która to sprzedaje z dotacją rządową. Ten postęp o którym wspominacie oboje, to sorry, ale mieszacie pojęcia. Spójrzcie jak podrożały zwykłe spalinowe samochody w ciągu ostatnich 5ciu-6ciu lat. Pamiętam że auto miejskie niższej klasy typu forda fiesty czy opla corsy kosztowały w granicach 40 tysięcy zł już z lepszym wyposażeniem. Teraz, po wdrożeniu durnych pomysłów urzędników unijnych typu filtry dpf czy wielosądowe lambdy + oczywiście dodatkowe konieczne inne wyposażenie auta, najprostsze auto tej klasy to wydatek 100tysięcy, a jeśli jeszcze spojrzeć z perspektywy trzycylindrowej 900ccm popierdółki pod maską można mieć pewność, że 10 lat toto nie pojeździ. I za jakiś czas będziesz zmuszony kupować nowy samochód, oczywiście "jeszcze bardziej ekologiczny" a co za tym idzie droższy. I tak jest przecież ze wszystkimi sprzętami, nie tylko pojazdami. Producenci już dawno zauważyli że programowany czas żywotności produktu znacznie bardziej im się opłaca, niż sprzedaż produktów które wiele dziesięcioleci mogłyby służyć do celów do jakich zostały przewidziane. Oczywiście w przypadku motoryzacji naturalnie należy wykonywać okresowe przeglądy i naprawy, bo to wszystko są urządzenia które mogą ulec awarii. Najekologiczniej jest używać jeden sprzęt przez wiele lat. Dlaczego? Bo największa część jego śladu węglowego emitowanego przez cały cykl życia tego produktu generowana jest w trakcie jego produkcji, a później już tylko niewielki procent rozciągnięty przez wiele lat używania. Albo auta elektryczne. Myślę że już dla nikogo normalnego nie jest dziwne, że po minięciu pierwszego zachłyśnięcia się przyspieszeniami i wrażeniami związanymi z ich "nowoczesnością" śmiało można założyć, że w normalnym trybie bez dotacji tylko niewielki % użytkowników kupiłby sobie coś takiego. Z resztą doskonale to widać na rynkach europejskich gdzie nikt bez dotacji nie chce już tego kupować, a używki elektryczne są wręcz niesprzedawalne. A to z powodu sposobu ładowania, a to zasięgu, a to z kolei z potencjalnymi ryzykami związanymi z nienaprawialnością pakietów bateryjnych, a to w związku z zagrożeniem samozapłonu i niemożnością tego ugaszenia nawet po wsadzeniu takiego palącego się pieca do wody. Tak w ogóle, co do napędu elektrycznego jako takiego, to nie ma się co czepiać, problemem tu jest sposób magazynowania energii, wydajność ogniw oraz ich ogromna zanieczyszczalność dla środowiska w toku produkcji. A później jeszcze, za 15~20 lat przyjdzie czas gdzie te brudne odpady trzeba będzie jakoś utylizować, i jak myślicie czym to się skończy? Bo ja niemal jestem gotów się zakładać, że nagle jakimś dziwnym trafem najbiedniejsze kraje regionu staną się areną nielegalnych składowisk tych elektrośmieci które w swej masie staną się kolejnymi zarzewiami zanieczyszczeń gleby w miejscach gdzie będą składowane. Wracając do dotacji o których już wcześniej wspomniałem. Wyobraźcie sobie co by było - hipotetycznie, kiedy w czasach zaprzęgów konnych, producenci powozów czując zagrożenie ze strony nowopowstających maszyn piekielnych zwanych automobilami zaczęli by lobbować za tworzeniem ustawodawstwa zakazującego ich budowę, okładającego każdy taki pojazd wysokimi kosztami wejścia w jego posiadanie aby spowodować że rzeczywiste nasycenie popytu byłoby wręcz homeopatyczne. Jak myślicie, czym byśmy teraz jeździli? Bo ja jestem pewnien że motoryzacja na pewno nie wyglądałaby jak dzisiaj, a bardziej jak z filmów o flinstonach. Postępu moi drodzy ostatnio nie ma wcale. Ostatnie ~15 lat to w zasadzie tylko sprzedawanie tego samego, ale szybszego, "lepszego", większego, z szybszym procesorem, większe telewizory, nowsze smartfony itede, ale generalnie to jest ciągle to samo co już mieliśmy. Nie ma postępu na miarę rewolucji i mam ty na myśli choćby odległość czasu pomiędzy pierwszym przelotem Lindbergha przez Atlantyk (1927) a lądowaniem Amerykanów na Księżycu - 1969. Pomiędzy tymi wydarzeniami minęły tylko 42, a jaka przepaść technologiczna musiała zostać pokonana aby z lotu poziomego nad powierzchnią ziemii wznieść się na orbitę żeby następnie przemierzyć 380tys km i drugie tyle w drodze powrotnej. Jaki został wykonany ogromny skok techniczny, technologiczny, jakościowy itede. A teraz? Teraz niestety koncerny międzynarodowe już od dawna są w fazie w której monopolizacja rynku i odgrzewanie na nowo starych kotletów pozwala żyć coraz bardziej dostatnio, a wszystko dzięki konsumentom jak my, którzy już niemal na siłę są zmuszani do zakupu coraz to nowszych modeli różnych urządzeń tego samego. Za 20~30 lat wielu z nas obudzi się nagle jak z letargu i złapią się na refleksji że przez całe życie niczego sensownego nie osiągnęli, nie mają niczego poza ciągle nowym modelem kolejnego motocykla, samochodu czy telefonu, ale z prawdziwym życiem i czerpaniem z niego radości nie będzie to miało wiele wspólnego. Także reasumując, bo nie ma się co rozpisywać. Obrażać się na rzeczywistość oczywiście nie ma co, tylko niespełna rozumu człowiek będzie się zapierał że wszystko wygląda inaczej niż w rzeczywistości. Ludzie powinni zacząć czytać rzeczywiste źródła i wiarygodne publikacje nawiązujące do współczesnego świata, bo znowu w nawiązaniu do tego Brzoza co mówiłeś na początku, że kiedy zacząłeś bliżej przyglądać się dostępnym danym, tym mniej to wszystko do siebie zaczęło pasować. Tak samo jest w przypadku choćby danych środowiskowych. Jest fajna niezbyt obszerna książeczka nt rzeczywistych wyników obserwacji i badań klimatu, z której jasno i niezbicie wynika co autor, naukowiec, swojego czasu pełniący funkcję doradcy obamy ds klimatu podaje otwartym tekstem i wyraźnie- wieloletnie obserwacje pogodowe w połączeniu z danymi geologicznymi nie dają żadnych podstaw do tego aby ktokolwiek zdrowy na umyśle mógł stwierdzić, że wzrost średniej temperatury na Ziemii o 1 czy 1,5 stopnia w ciągu ostatnich lat, ma cokolwiek wspólnego z antropologicznymi źródłami tego stanu rzeczy. Natomiast konkluzja tej pracy jest taka że klimat jest na tyle skomplikowanym tworem, że my mechanizmów nim powodujących rozumiemy co najwyżej tyle co dziecko które dopiero nauczyło się chodzić zauważa i rozumie otoczenie wokół niego.
20 litrów e5 postawić za ten post👍🏻Po mediach lata filmik, gdzie wskazują, że wzrost co2 jest odwrotny do wzrostu temperatury... Czyli temperatura nam idzie wzwyż a po latach odbija się to wzrostem temperatury. Jeszcze na początku lat '70 ubiegłego wieku wieszczono nową epokę lodowcową. WTF? 😉👍🏻
@jankohudy2290 Dzięki ;) A co do CO2 to przyrost stężenia w atmosferze ma charakter kumulatywny i utrzymuje się jeszcze długo po tym jak emisja zostanie zakończona. To nie smog który się rozejdzie z wiatrem. Dokładnie nie pamiętam ale z 60% dzisiejszej emisji będzie w atmosferze jeszcze za następne 30lat, a potem kolejne dziesiątki lat aby wypłaszczyć do zera cały pozostały wyemitowany ładunek, a mówimy tu o tym co jest emitowane w tej właśnie chwili. A przecież emisja gazów do atmosfery to proces ciągły i problemu nie da się rozwiązać nawet gdyby zamknąć cały przemysł tu i teraz. Więc nie tędy droga. Tyle że zwykli ludzie ogłupieni medialnymi nagonkami podkręcanymi jeszcze przez co poniektórych i di0tóf że ziemia płonie, naprawdę mogą w tym chaosie informacyjnym dojść do wniosku że za wszelką cenę trzeba bronić klimatu przyklejając się do asfaltu. Tyle że zwiększa to tylko frustrację zwykłych ludzi i całym setkom jak nie tysiącom stojącym w korkach burzy ważny być może dzień, a na klimat działa wręcz odwrotnie, bo zamiast ciąg samochodów przejechać do celu to stoi bezproduktywnie godzinę i smrodzi w jednym miejscu. Bo de81l3 z kolorowymi włosami sobie coś ubzdurali. Chęć działania jest chwalebna i potrzeba nam odpowiedzialności za działania, ale na Boga z głową! Chcesz działać na rzecz klimatu? Świetnie! Idź na studia, zostań inżynierem chemikiem czy technologiem i pracuj nad optymalizacją procesów produkcyjnych czy składu chemicznego nowych tworzyw, albo w inny sposób wnieś swój wkład w życie przyszłych pokoleń, a nie jak zwykłe głupie cielę siadaj na asfalcie i doprowadzaj do frustracji Bogu ducha winnych ludzi. Chcesz protestować - również świetnie, ale jedź tam gdzie dzieją się największe szkody. Wypi... dalaj do Chin i tam blokuj asfalty. Przynajmniej tu się zrobi luźniej o paru cymbałów z gupimi pomysłami. Tyle ode mnie. Każdemu życzę słusznych i właściwych wyborów. I ludzie głosujcie nogami, w znaczeniu swoimi pieniędzmi. Jeśli jakiś producent idzie ze swoim sprzętem w złą stronę to nie kupujcie tego gunwa! Wielu teraz płacze że kateem ma problemy i olaboga, jak to źle dla konkurencji. A ja twierdzę że bardzo dobrze. Chcieli przycwaniaczyć zarabianiem na modelu subskrybcyjnym w którym człowieku mimo że zapłaciłeś niemało za drogi pojazd, to jeszcze płać za jego używanie albo powyłączamy ci funkcjonalność. Niech speridUlają z taką filozofią i mam nadzieję że każdy następny który będzie wpadał na podobny pomysł skończy tak samo. Bez względu na to jaka historia marki za tym stoi. To niestety znak czasów i kolejny przyczynek problemów współczesnego świata, że firmami nie kierują właściciele, a wynajęci menadżerowie dla których głównym celem jest za wszelką cenę zwiększyć wartość firmy w kilkuletnim cyklu kontraktu menadżerskiego. A po nich choćby potop. I składając to wszystko w spójną całość, mamy co mamy. A gupi i bezrefleksyjny lud jest karmiony przez telewizory jakimiś łzawymi dyrdymałami o konieczności ochrony środowiska bo biedne żuczki, a za chwilę reklamy o nowych smartfonach, kolejnym nowszym i jeszcze lepszym modelu samochodu oraz ratkach zero procent. Uff, rozpisałem się trochę... ;)
Witam , ja w swoim SV 650 z 2023 roku ktory kupilem jako nowy w salonie postanowilem zmieniac olej po 10 000 km a ksiazce tez jest co 12 000 przeglady i uwazam ze to raczej nie zabije motocykla z dosc prostym jak na 2023 rok silnikiem. Pozdrawiam
Dobrze rozumiem, że przez Euro5+ motocykle muszą mieć sondę za katalizatorem? W Euro5 producent mógł wyliczyć ile katalizator wytrzyma w czasie życia pojazdu, a teraz maszyna musi monitorować stan spalin. Innymi słowy w starszym motocyklu z Euro5+ prędzej czy później wydarzy się tryb serwisowy (?) Obserwowałem jak zmieniły się dwa współczesne klasyki na rok 2025. Zarówno w Moto Guzzi V7 jak i nowym RE 650 pojawiła się puszka katalizatora. Wcześniej były ładne oddzielne wydechy z małymi katalizatorami wmontowanymi do każdego.
Dobra, bo temat jest głęboki i szeroki. A żeby o nim rozmawiać, na dobrą sprawę... Trzeba go spłycić DO MINIMUM. Mianowicie temat jest, jak to zwykle bywa poruszony na kanałach o tematyce motoryzacyjnej, z perspektywy entuzjasty. Owszem, jest to 1%, owszem dla entuzjasty te 2 konie i kilka nm będzie dramatem, bardziej dla zasady niż odczuje ich brak w jeździe na co dzień (sprzęt na tory inna sprawa, tam są inne zasady, przepisy, normy). Natomiast nowe sprzęty robi się dla ludzi, normalnych, niezależnie czy to samochód, czy motocykl. O ile w przypadku motocyklistów sprawa wygląda ciut inaczej bo to dużo węższe grono, o tyle już słychać w kukularach, że "a bo dzisiaj to nie to samo co kiedyś, ludzie się nie interesują kiedyś to było". Tak, kiedyś to było bo dziś sprzęt jest dla ludzi którzy chcą jeździć i zawsze tak by było. Przeciętni właściciele nowych samochodów nie martwią się o normę euro które ma pojazd, nie martwią się z reguły nawet o moc. Rozchodzi się o wrażenia i cenę. Bo przeciętny użytkownik chce mieć nowe ładne niezawodne jak najbardziej bezobsługowe. Dlaczego więc, nawet mając tą normę emisji jak diament, martwić się o jej kolejne generację? A no dlatego, że nikt poza entuzjastą martwić się nią nie będzie, a sprzęt się kiedyś zestarzeje. No więc dlaczego nie zostać przy normie euro 4... A dlaczego nie 3? A dlaczego nie 2? A no dlatego, że po to jest rozwój, żeby za 20 lat ten sprzęt robił na ulicy różnice, gdy inne będą bezemisyjne. Tak, bezemisyjne, bo kolejna kwestią jest ta, że motofriki podkreślają ile to się nie generuje Co2 przy produkcji... Na obrzeżach miast, emisję mamy mieć niską w mieście, tam gdzie chodzimy, żeby nam właśnie takie passaty bez dpfa nie truły i rzygać się nie chciało. Długofalowo plan jest też taki, że taki gagatek z euro 3 no bo czemu by jej nie zostawić, skoro jest w miarę git, za X lat z elektrykami na drodze będzie się mocno wyróżniał. Ma się nie wyróżniać bo będzie wytykany palcem jak te fury z wyciętym dziś dpfem, posiadając jednocześnie stosunkowo młody pojazd. No i sama ekologia niech zostanie dla ekologów, nie fanów szybkiej jazdy i głośnych wydechów, bo w braci motoryzacyjnej najwięcej o ekologii mówią nie producenci i klienci, tylko fanatycy brum brum i brukowce które mają z tego wyświetlenia. Temat szczepionek pominę, to ratuje życie. Natomiast kwestia samej wojny... Powiedzmy sobie szczerze, każdy doskonale wie, że to jest katastrofa ekologiczna, ale wojna to nie jest call of duty, nie można zrobić alt f4 i wyłączyć konfliktu. Decyzję które sprawiły by że konflikt by zniknął w kilka dni mogły by pociągnąć za sobą efekty na pokolenia w przód. Sama walka niestety też jest... głupia chyba. Tu nie ma dobrego rozwiązania, jakby było to ludzie by wojny od tysięcy lat inaczej rozwiązywali. Bardzo miło słyszeć, że ktoś w końcu mówi, że Chiny czy USA też mają wysoko postawioną poprzeczkę jeśli chodzi o normy ekologiczne. Indie zaś i inne kraje 3 świata... Człowiek chce mieć tanio, niestety, póki Europa będzie chciała mieć wszystko za pół darmo (skąd to się bierze, niskie zarobki, ekonomia to kolejny temat rzeka....) poty będą rozwiązania polegające na gospodarce światowej opartej o niskiej siłę roboczej. Temu, shein, aliexpress i inne rzeczy stworzone dla zarobku i taniego nabywania tworzą sytuację ekologiczna w państwach w których owe produktu się produkuje. Niestety taki świat stworzyli ludzie sami sobie. Dlatego bardzo szanuje i również uważam, że należy zacząć od siebie. Segregować śmieci, gasić światło, gasić stand baye, nie wycinać katalizatora xd Nie kup z sheina, kup z 2 ręki vinted czy olx, nie zmieniaj telefonu bo wyszedł nowy, po prostu zadbaj o to co masz, świat wtedy się odwdzięczy. A jak uważasz, że po co masz to robić, skoro "inni nic nie robią", no to albo wróć do początku tego komentarza albo nie pierdziel jak na tym świecie jest źle. Zawsze będzie ktoś bogatszy i potężniejszy, zmianę się zaczyna od siebie niezależnie od innych.
Kurcze jakoś od początku ciężko się słuchało, jak nigdy... Niby stwarzacie wrażenie, że wiecie o czym mówicie, potem, że Wam się wydaje, a w sumie to zachowanie typowo zdiagnozowane u specjalistów. Straszny chaos i prześmiewcze teksty, chętnie bym Wam przedstawił parę argumentów i podyskutował na pewne tematy. Jednak w komentarzu niema to sensu, kolega niżej się rozpisał, mnie się nie chce bo i po co....
@motovoyagerpl ja też uważam, że wiem, że nic nie wiem, tylko po co było w ogóle ruszać ten temat i to w taki sposób? Wiesz ja mogę sobie podyskutować z kolegą przy kawie, lub w gronie znajomych wymienić światopogląd... Ty jako dziennikarz tworzysz treści i sprzedajesz ludzią informację, więc warto by było w tak istotnym temacie, zrobić dobry riserz. Nie hejtuje, wyrażam swoją opinię bo Was oglądam, i dziś pierwszy raz się rozczarowałem, wręcz poirytowałem, a już te teksty o szepionkach, w ogóle nie potrzebne... Pozdrawiam, najlepiej skupcie się na motorkach bo to Wam wychodzi...😉
Ja rozumiem żę wszyscy powinni dbać o ekologie ale wprowadzając euro 5 czy euro plus 5 do motocykli to jest dyrastyk według mnie biorą sie rządzący od d... strony do zwalczania pożaru szklanką wody.Zamiast zabrać sie za transport samoloty gdzie produkcja co2 jest masakrycznie duża to zabierają sie za motocykle gdzie motocykl jest możę nie gościem na drodze ale na pewno jest ich mniej i produkują co2 w bardzo małych ilościach
Bry, bry! Dzień dobry. Eoro 5+??? Poczekajcie, dojadą na polski wzór do 800+. Wtedy benia będzie w ampółcen (pamiątka po dziadku), napęd nożny a dzwięk silnika w słuchawkach.
Jakim trzeba być hipokrytą żeby samemu wymienić wydech a wciskać inny żeby się pogodzili z ekologią. Mam nadzieję że nie wierzycie w te opłacone brednie które nagraliście.
Ale panowie mówiąc o szczepieniach i że się zaszczepiliście sami się określiliście do której grupy należycie ! A po co to było robić i jeszcze prześmiewczo mówić o osobach które mają inny pogląd ? A może mają inny pogląd bo chcą żyć w wolności a nie żeby im ktoś narzucał co mają robić , jak żyć , co kupować itd ? Myślę że to było niepotrzebne bo ja na tym kanale oczekuje żeby nie były głoszone poglądy tylko żeby byłby kanał motocyklowy k motocyklach nie o polityce i innych bzdetach !
TIRy na tory , nie masz pojęcia o czym mówisz .Sprawdź sobie jak te tory wyglądają w Polsce, i o ile wzrosną ceny oraz czas dostawy .Jestem kierowcą tak zwanego TIRa ,tyle że EV Volvo
@@easy0709pl nie masz pojęcia o czym mówisz - bo ja tylko o ekologicznej stronie tematu. A jeśli uważasz, że o środowisko bardziej zadba przejazd 50 tirów na kołach, niż pociągiem towarowym, to... wróć do początku swojego, czy mojego komentarza.
Panowie! Szkoda strzępić ryja. Cieplej się zrobiło, chodźmy pojeździć !!! :))
O i to jest myśl :)
Podeslij dane do wysylki plecaczka. Numer paczkomatu orlenu, mail i Twoj nr tel na kontaktMAŁPAmotovoyager.net Gratulacje!
7:08 Brzoza, potrzebujemy tej pointy! :P
@@plipiec daj sprawie przyschnąć... 🫣😆
To jest naprawdę rzetelne opisanie tematu, mało takich osób na YT, który tak ładnie opowiedział o tej tematyce ,a raczej problemie. TAK, jestem zaszczepiony... :P i nie obawiam sie 5G :) Brawo Panowie...
Panowie... nawrzucaliście wątków tylko luźno ze sobą powiązanych i w sumie nie ma czego konkretnego chwycić aby sukcesywnie naprostować każdy z błędnych. Brzoza. Co do dotacji państwa na zakup nowych aut, to weź przestań. Wszelkie dotacje kończą się tym że cwaniacy podbijają wielokrotnie ceny za coś co bez dopłat można byłoby sobie kupić w całości za cenę zwrotu otrzymywaną od państwa. Przykładem choćby fotowoltaika która kupowana normalnie kosztuje może 30% ceny ostatecznej płaconej w firmie która to sprzedaje z dotacją rządową. Ten postęp o którym wspominacie oboje, to sorry, ale mieszacie pojęcia. Spójrzcie jak podrożały zwykłe spalinowe samochody w ciągu ostatnich 5ciu-6ciu lat. Pamiętam że auto miejskie niższej klasy typu forda fiesty czy opla corsy kosztowały w granicach 40 tysięcy zł już z lepszym wyposażeniem. Teraz, po wdrożeniu durnych pomysłów urzędników unijnych typu filtry dpf czy wielosądowe lambdy + oczywiście dodatkowe konieczne inne wyposażenie auta, najprostsze auto tej klasy to wydatek 100tysięcy, a jeśli jeszcze spojrzeć z perspektywy trzycylindrowej 900ccm popierdółki pod maską można mieć pewność, że 10 lat toto nie pojeździ. I za jakiś czas będziesz zmuszony kupować nowy samochód, oczywiście "jeszcze bardziej ekologiczny" a co za tym idzie droższy. I tak jest przecież ze wszystkimi sprzętami, nie tylko pojazdami. Producenci już dawno zauważyli że programowany czas żywotności produktu znacznie bardziej im się opłaca, niż sprzedaż produktów które wiele dziesięcioleci mogłyby służyć do celów do jakich zostały przewidziane. Oczywiście w przypadku motoryzacji naturalnie należy wykonywać okresowe przeglądy i naprawy, bo to wszystko są urządzenia które mogą ulec awarii. Najekologiczniej jest używać jeden sprzęt przez wiele lat. Dlaczego? Bo największa część jego śladu węglowego emitowanego przez cały cykl życia tego produktu generowana jest w trakcie jego produkcji, a później już tylko niewielki procent rozciągnięty przez wiele lat używania. Albo auta elektryczne. Myślę że już dla nikogo normalnego nie jest dziwne, że po minięciu pierwszego zachłyśnięcia się przyspieszeniami i wrażeniami związanymi z ich "nowoczesnością" śmiało można założyć, że w normalnym trybie bez dotacji tylko niewielki % użytkowników kupiłby sobie coś takiego. Z resztą doskonale to widać na rynkach europejskich gdzie nikt bez dotacji nie chce już tego kupować, a używki elektryczne są wręcz niesprzedawalne. A to z powodu sposobu ładowania, a to zasięgu, a to z kolei z potencjalnymi ryzykami związanymi z nienaprawialnością pakietów bateryjnych, a to w związku z zagrożeniem samozapłonu i niemożnością tego ugaszenia nawet po wsadzeniu takiego palącego się pieca do wody. Tak w ogóle, co do napędu elektrycznego jako takiego, to nie ma się co czepiać, problemem tu jest sposób magazynowania energii, wydajność ogniw oraz ich ogromna zanieczyszczalność dla środowiska w toku produkcji. A później jeszcze, za 15~20 lat przyjdzie czas gdzie te brudne odpady trzeba będzie jakoś utylizować, i jak myślicie czym to się skończy? Bo ja niemal jestem gotów się zakładać, że nagle jakimś dziwnym trafem najbiedniejsze kraje regionu staną się areną nielegalnych składowisk tych elektrośmieci które w swej masie staną się kolejnymi zarzewiami zanieczyszczeń gleby w miejscach gdzie będą składowane. Wracając do dotacji o których już wcześniej wspomniałem. Wyobraźcie sobie co by było - hipotetycznie, kiedy w czasach zaprzęgów konnych, producenci powozów czując zagrożenie ze strony nowopowstających maszyn piekielnych zwanych automobilami zaczęli by lobbować za tworzeniem ustawodawstwa zakazującego ich budowę, okładającego każdy taki pojazd wysokimi kosztami wejścia w jego posiadanie aby spowodować że rzeczywiste nasycenie popytu byłoby wręcz homeopatyczne. Jak myślicie, czym byśmy teraz jeździli? Bo ja jestem pewnien że motoryzacja na pewno nie wyglądałaby jak dzisiaj, a bardziej jak z filmów o flinstonach. Postępu moi drodzy ostatnio nie ma wcale. Ostatnie ~15 lat to w zasadzie tylko sprzedawanie tego samego, ale szybszego, "lepszego", większego, z szybszym procesorem, większe telewizory, nowsze smartfony itede, ale generalnie to jest ciągle to samo co już mieliśmy. Nie ma postępu na miarę rewolucji i mam ty na myśli choćby odległość czasu pomiędzy pierwszym przelotem Lindbergha przez Atlantyk (1927) a lądowaniem Amerykanów na Księżycu - 1969. Pomiędzy tymi wydarzeniami minęły tylko 42, a jaka przepaść technologiczna musiała zostać pokonana aby z lotu poziomego nad powierzchnią ziemii wznieść się na orbitę żeby następnie przemierzyć 380tys km i drugie tyle w drodze powrotnej. Jaki został wykonany ogromny skok techniczny, technologiczny, jakościowy itede. A teraz? Teraz niestety koncerny międzynarodowe już od dawna są w fazie w której monopolizacja rynku i odgrzewanie na nowo starych kotletów pozwala żyć coraz bardziej dostatnio, a wszystko dzięki konsumentom jak my, którzy już niemal na siłę są zmuszani do zakupu coraz to nowszych modeli różnych urządzeń tego samego. Za 20~30 lat wielu z nas obudzi się nagle jak z letargu i złapią się na refleksji że przez całe życie niczego sensownego nie osiągnęli, nie mają niczego poza ciągle nowym modelem kolejnego motocykla, samochodu czy telefonu, ale z prawdziwym życiem i czerpaniem z niego radości nie będzie to miało wiele wspólnego. Także reasumując, bo nie ma się co rozpisywać. Obrażać się na rzeczywistość oczywiście nie ma co, tylko niespełna rozumu człowiek będzie się zapierał że wszystko wygląda inaczej niż w rzeczywistości. Ludzie powinni zacząć czytać rzeczywiste źródła i wiarygodne publikacje nawiązujące do współczesnego świata, bo znowu w nawiązaniu do tego Brzoza co mówiłeś na początku, że kiedy zacząłeś bliżej przyglądać się dostępnym danym, tym mniej to wszystko do siebie zaczęło pasować. Tak samo jest w przypadku choćby danych środowiskowych. Jest fajna niezbyt obszerna książeczka nt rzeczywistych wyników obserwacji i badań klimatu, z której jasno i niezbicie wynika co autor, naukowiec, swojego czasu pełniący funkcję doradcy obamy ds klimatu podaje otwartym tekstem i wyraźnie- wieloletnie obserwacje pogodowe w połączeniu z danymi geologicznymi nie dają żadnych podstaw do tego aby ktokolwiek zdrowy na umyśle mógł stwierdzić, że wzrost średniej temperatury na Ziemii o 1 czy 1,5 stopnia w ciągu ostatnich lat, ma cokolwiek wspólnego z antropologicznymi źródłami tego stanu rzeczy. Natomiast konkluzja tej pracy jest taka że klimat jest na tyle skomplikowanym tworem, że my mechanizmów nim powodujących rozumiemy co najwyżej tyle co dziecko które dopiero nauczyło się chodzić zauważa i rozumie otoczenie wokół niego.
@@keg8379 powinieneś z nami siedzieć na tej kanapie 🙃
Ale o przepisach nakazujacych aby przed automobilem biegł trebacz aby ostrzegać przechodniów słyszałeś?
@@dejv667 tak!!! My tak!
20 litrów e5 postawić za ten post👍🏻Po mediach lata filmik, gdzie wskazują, że wzrost co2 jest odwrotny do wzrostu temperatury... Czyli temperatura nam idzie wzwyż a po latach odbija się to wzrostem temperatury. Jeszcze na początku lat '70 ubiegłego wieku wieszczono nową epokę lodowcową. WTF? 😉👍🏻
@jankohudy2290 Dzięki ;) A co do CO2 to przyrost stężenia w atmosferze ma charakter kumulatywny i utrzymuje się jeszcze długo po tym jak emisja zostanie zakończona. To nie smog który się rozejdzie z wiatrem. Dokładnie nie pamiętam ale z 60% dzisiejszej emisji będzie w atmosferze jeszcze za następne 30lat, a potem kolejne dziesiątki lat aby wypłaszczyć do zera cały pozostały wyemitowany ładunek, a mówimy tu o tym co jest emitowane w tej właśnie chwili. A przecież emisja gazów do atmosfery to proces ciągły i problemu nie da się rozwiązać nawet gdyby zamknąć cały przemysł tu i teraz. Więc nie tędy droga. Tyle że zwykli ludzie ogłupieni medialnymi nagonkami podkręcanymi jeszcze przez co poniektórych i di0tóf że ziemia płonie, naprawdę mogą w tym chaosie informacyjnym dojść do wniosku że za wszelką cenę trzeba bronić klimatu przyklejając się do asfaltu. Tyle że zwiększa to tylko frustrację zwykłych ludzi i całym setkom jak nie tysiącom stojącym w korkach burzy ważny być może dzień, a na klimat działa wręcz odwrotnie, bo zamiast ciąg samochodów przejechać do celu to stoi bezproduktywnie godzinę i smrodzi w jednym miejscu. Bo de81l3 z kolorowymi włosami sobie coś ubzdurali. Chęć działania jest chwalebna i potrzeba nam odpowiedzialności za działania, ale na Boga z głową! Chcesz działać na rzecz klimatu? Świetnie! Idź na studia, zostań inżynierem chemikiem czy technologiem i pracuj nad optymalizacją procesów produkcyjnych czy składu chemicznego nowych tworzyw, albo w inny sposób wnieś swój wkład w życie przyszłych pokoleń, a nie jak zwykłe głupie cielę siadaj na asfalcie i doprowadzaj do frustracji Bogu ducha winnych ludzi. Chcesz protestować - również świetnie, ale jedź tam gdzie dzieją się największe szkody. Wypi... dalaj do Chin i tam blokuj asfalty. Przynajmniej tu się zrobi luźniej o paru cymbałów z gupimi pomysłami. Tyle ode mnie. Każdemu życzę słusznych i właściwych wyborów. I ludzie głosujcie nogami, w znaczeniu swoimi pieniędzmi. Jeśli jakiś producent idzie ze swoim sprzętem w złą stronę to nie kupujcie tego gunwa! Wielu teraz płacze że kateem ma problemy i olaboga, jak to źle dla konkurencji. A ja twierdzę że bardzo dobrze. Chcieli przycwaniaczyć zarabianiem na modelu subskrybcyjnym w którym człowieku mimo że zapłaciłeś niemało za drogi pojazd, to jeszcze płać za jego używanie albo powyłączamy ci funkcjonalność. Niech speridUlają z taką filozofią i mam nadzieję że każdy następny który będzie wpadał na podobny pomysł skończy tak samo. Bez względu na to jaka historia marki za tym stoi. To niestety znak czasów i kolejny przyczynek problemów współczesnego świata, że firmami nie kierują właściciele, a wynajęci menadżerowie dla których głównym celem jest za wszelką cenę zwiększyć wartość firmy w kilkuletnim cyklu kontraktu menadżerskiego. A po nich choćby potop. I składając to wszystko w spójną całość, mamy co mamy. A gupi i bezrefleksyjny lud jest karmiony przez telewizory jakimiś łzawymi dyrdymałami o konieczności ochrony środowiska bo biedne żuczki, a za chwilę reklamy o nowych smartfonach, kolejnym nowszym i jeszcze lepszym modelu samochodu oraz ratkach zero procent. Uff, rozpisałem się trochę... ;)
- Mamo, mamo, możemy mieć Szkło Kontaktowe jak z TVN24?
- Mamy Szkło Kontaktowe w domu.
Szkło Kontaktowe w domu: ⬆️
Pozdrawiam Was, chłopaki! 🫶🎄
Ja też jestem eko świrem i wyciąłem kata 🤣
Witam , ja w swoim SV 650 z 2023 roku ktory kupilem jako nowy w salonie postanowilem zmieniac olej po 10 000 km a ksiazce tez jest co 12 000 przeglady i uwazam ze to raczej nie zabije motocykla z dosc prostym jak na 2023 rok silnikiem. Pozdrawiam
Dobrze rozumiem, że przez Euro5+ motocykle muszą mieć sondę za katalizatorem? W Euro5 producent mógł wyliczyć ile katalizator wytrzyma w czasie życia pojazdu, a teraz maszyna musi monitorować stan spalin. Innymi słowy w starszym motocyklu z Euro5+ prędzej czy później wydarzy się tryb serwisowy (?) Obserwowałem jak zmieniły się dwa współczesne klasyki na rok 2025. Zarówno w Moto Guzzi V7 jak i nowym RE 650 pojawiła się puszka katalizatora. Wcześniej były ładne oddzielne wydechy z małymi katalizatorami wmontowanymi do każdego.
hmmm....zajebista kanapa ;)
Dobra, bo temat jest głęboki i szeroki. A żeby o nim rozmawiać, na dobrą sprawę... Trzeba go spłycić DO MINIMUM. Mianowicie temat jest, jak to zwykle bywa poruszony na kanałach o tematyce motoryzacyjnej, z perspektywy entuzjasty. Owszem, jest to 1%, owszem dla entuzjasty te 2 konie i kilka nm będzie dramatem, bardziej dla zasady niż odczuje ich brak w jeździe na co dzień (sprzęt na tory inna sprawa, tam są inne zasady, przepisy, normy). Natomiast nowe sprzęty robi się dla ludzi, normalnych, niezależnie czy to samochód, czy motocykl. O ile w przypadku motocyklistów sprawa wygląda ciut inaczej bo to dużo węższe grono, o tyle już słychać w kukularach, że "a bo dzisiaj to nie to samo co kiedyś, ludzie się nie interesują kiedyś to było". Tak, kiedyś to było bo dziś sprzęt jest dla ludzi którzy chcą jeździć i zawsze tak by było. Przeciętni właściciele nowych samochodów nie martwią się o normę euro które ma pojazd, nie martwią się z reguły nawet o moc. Rozchodzi się o wrażenia i cenę. Bo przeciętny użytkownik chce mieć nowe ładne niezawodne jak najbardziej bezobsługowe. Dlaczego więc, nawet mając tą normę emisji jak diament, martwić się o jej kolejne generację? A no dlatego, że nikt poza entuzjastą martwić się nią nie będzie, a sprzęt się kiedyś zestarzeje. No więc dlaczego nie zostać przy normie euro 4... A dlaczego nie 3? A dlaczego nie 2? A no dlatego, że po to jest rozwój, żeby za 20 lat ten sprzęt robił na ulicy różnice, gdy inne będą bezemisyjne. Tak, bezemisyjne, bo kolejna kwestią jest ta, że motofriki podkreślają ile to się nie generuje Co2 przy produkcji... Na obrzeżach miast, emisję mamy mieć niską w mieście, tam gdzie chodzimy, żeby nam właśnie takie passaty bez dpfa nie truły i rzygać się nie chciało. Długofalowo plan jest też taki, że taki gagatek z euro 3 no bo czemu by jej nie zostawić, skoro jest w miarę git, za X lat z elektrykami na drodze będzie się mocno wyróżniał. Ma się nie wyróżniać bo będzie wytykany palcem jak te fury z wyciętym dziś dpfem, posiadając jednocześnie stosunkowo młody pojazd. No i sama ekologia niech zostanie dla ekologów, nie fanów szybkiej jazdy i głośnych wydechów, bo w braci motoryzacyjnej najwięcej o ekologii mówią nie producenci i klienci, tylko fanatycy brum brum i brukowce które mają z tego wyświetlenia.
Temat szczepionek pominę, to ratuje życie. Natomiast kwestia samej wojny... Powiedzmy sobie szczerze, każdy doskonale wie, że to jest katastrofa ekologiczna, ale wojna to nie jest call of duty, nie można zrobić alt f4 i wyłączyć konfliktu. Decyzję które sprawiły by że konflikt by zniknął w kilka dni mogły by pociągnąć za sobą efekty na pokolenia w przód. Sama walka niestety też jest... głupia chyba. Tu nie ma dobrego rozwiązania, jakby było to ludzie by wojny od tysięcy lat inaczej rozwiązywali. Bardzo miło słyszeć, że ktoś w końcu mówi, że Chiny czy USA też mają wysoko postawioną poprzeczkę jeśli chodzi o normy ekologiczne. Indie zaś i inne kraje 3 świata... Człowiek chce mieć tanio, niestety, póki Europa będzie chciała mieć wszystko za pół darmo (skąd to się bierze, niskie zarobki, ekonomia to kolejny temat rzeka....) poty będą rozwiązania polegające na gospodarce światowej opartej o niskiej siłę roboczej. Temu, shein, aliexpress i inne rzeczy stworzone dla zarobku i taniego nabywania tworzą sytuację ekologiczna w państwach w których owe produktu się produkuje. Niestety taki świat stworzyli ludzie sami sobie. Dlatego bardzo szanuje i również uważam, że należy zacząć od siebie. Segregować śmieci, gasić światło, gasić stand baye, nie wycinać katalizatora xd Nie kup z sheina, kup z 2 ręki vinted czy olx, nie zmieniaj telefonu bo wyszedł nowy, po prostu zadbaj o to co masz, świat wtedy się odwdzięczy. A jak uważasz, że po co masz to robić, skoro "inni nic nie robią", no to albo wróć do początku tego komentarza albo nie pierdziel jak na tym świecie jest źle. Zawsze będzie ktoś bogatszy i potężniejszy, zmianę się zaczyna od siebie niezależnie od innych.
Kurcze jakoś od początku ciężko się słuchało, jak nigdy...
Niby stwarzacie wrażenie, że wiecie o czym mówicie, potem, że Wam się wydaje, a w sumie to zachowanie typowo zdiagnozowane u specjalistów.
Straszny chaos i prześmiewcze teksty, chętnie bym Wam przedstawił parę argumentów i podyskutował na pewne tematy. Jednak w komentarzu niema to sensu, kolega niżej się rozpisał, mnie się nie chce bo i po co....
@@mariuszek814 wiem, że nic nie wiem. Jednoznacznej pointy brak. Wszystko się zgadza.
@motovoyagerpl ja też uważam, że wiem, że nic nie wiem, tylko po co było w ogóle ruszać ten temat i to w taki sposób?
Wiesz ja mogę sobie podyskutować z kolegą przy kawie, lub w gronie znajomych wymienić światopogląd...
Ty jako dziennikarz tworzysz treści i sprzedajesz ludzią informację, więc warto by było w tak istotnym temacie, zrobić dobry riserz.
Nie hejtuje, wyrażam swoją opinię bo Was oglądam, i dziś pierwszy raz się rozczarowałem, wręcz poirytowałem, a już te teksty o szepionkach, w ogóle nie potrzebne...
Pozdrawiam, najlepiej skupcie się na motorkach bo to Wam wychodzi...😉
@@mariuszek814 no i to jest konstruktywna krytyka! Dzięki, pozdro!
Ja rozumiem żę wszyscy powinni dbać o ekologie ale wprowadzając euro 5 czy euro plus 5 do motocykli to jest dyrastyk według mnie biorą sie rządzący od d... strony do zwalczania pożaru szklanką wody.Zamiast zabrać sie za transport samoloty gdzie produkcja co2 jest masakrycznie duża to zabierają sie za motocykle gdzie motocykl jest możę nie gościem na drodze ale na pewno jest ich mniej i produkują co2 w bardzo małych ilościach
Bry, bry! Dzień dobry. Eoro 5+??? Poczekajcie, dojadą na polski wzór do 800+. Wtedy benia będzie w ampółcen (pamiątka po dziadku), napęd nożny a dzwięk silnika w słuchawkach.
Jakim trzeba być hipokrytą żeby samemu wymienić wydech a wciskać inny żeby się pogodzili z ekologią. Mam nadzieję że nie wierzycie w te opłacone brednie które nagraliście.
@@Keto_Samuraj 😘
Stwierdzić że w zasadzie gadacie od rzeczy to nic nie powiedzieć.
Ale panowie mówiąc o szczepieniach i że się zaszczepiliście sami się określiliście do której grupy należycie ! A po co to było robić i jeszcze prześmiewczo mówić o osobach które mają inny pogląd ? A może mają inny pogląd bo chcą żyć w wolności a nie żeby im ktoś narzucał co mają robić , jak żyć , co kupować itd ? Myślę że to było niepotrzebne bo ja na tym kanale oczekuje żeby nie były głoszone poglądy tylko żeby byłby kanał motocyklowy k motocyklach nie o polityce i innych bzdetach !
Ekologia? Coś słyszałem ale huk palonych opon zagłuszył cały ten harmider🥸
Trochę mało konkretnie i ogólnie politycznie. Jak nie ma się pełnej wiedzy o pewnych wątkach to lepiej nie zaczynać.
No i przyznać się że się wyjęło katalizator. Graty.
TIRy na tory , nie masz pojęcia o czym mówisz .Sprawdź sobie jak te tory wyglądają w Polsce, i o ile wzrosną ceny oraz czas dostawy .Jestem kierowcą tak zwanego TIRa ,tyle że EV Volvo
Maja rację TIR to zawali droga niszczyciele dróg
Niezły Kabaret obaj jesteście nieźle Spuchnieci 😀😀😀😀
@@easy0709pl nie masz pojęcia o czym mówisz - bo ja tylko o ekologicznej stronie tematu. A jeśli uważasz, że o środowisko bardziej zadba przejazd 50 tirów na kołach, niż pociągiem towarowym, to... wróć do początku swojego, czy mojego komentarza.
Nie bać Tuska
Dej plecak, mam horom curke.
Puste gadanie, paplanina.
@@jonkrasyk4777 tak, taka przy czwartku