Zdzisław był videoblogerem na długo przed powstaniem YT jakby nie patrzeć prawdziwy wizjoner :) To jak Paul Baran hakował internet przed jego powstaniem. Takich ludzi za wielu nie ma na tej planecie. Ale zawsze tacy ludzie coś po sobie pozostawią.
8 ปีที่แล้ว +7
Jasne, jakby to np: potem w 2002/2003 wrzucał na YT to miałby niezłą oglądalność. Swoją drogą to tylko można popatrzeć jak oni żyli, 1989 rok a wielu z nas mogło tylko pomarzyć o takim życiu jakie oni mieli. Jak powiedziała jego koleżanka, inni mieli gorzej a Tomkowi niczego nie brakowało, w sumie pewnie miał trudny charakter, ale też wydaje mi się że bardzo ale to bardzo nie doceniał to co ma.
W 89 roku mieć kamerę VHS to był szczyt bogactwa heh taki sprzęt był cholernie drogi - pamiętam bo się tym interesowałem więc mogłem sobie to tylko pooglądać w katalogach od SONY które za darmo przysyłali do PL heh Tak więc narzekać nie mogli przynajmniej jeśli chodzi o kwestie materialne
8 ปีที่แล้ว +5
Dokładnie, do tego jak sam widzisz jakość zła nie jest patrząc okiem po tylu LATACH, można śmiało rzec że jakość jest wręcz mocno zadowalająca.
dwie lodowki mieli skurwysyny !! poza tym on te swoje bohomazy sprzedawal w japonii wiec mu przyslali kamere , bogaty byl i zostal zaciukany nozem , az sie chce na glos pierdnac
Rodzice musieli hołubić w sercu te momenty, gdy Tomek się ożywiał tak pozytywnie wiedząc, że zaraz jego nastrój mógł zupełnie ulec zmianie na ten wisielczy. Doświadczałem tego w mojej rodzinie. Mimo, że się o tym nie mówi, to się serce cieszy w tej teraźniejszej chwili...że jest przez chwilę ta lekkość w powietrzu.
Uwielbiałem w Nim ten specyficzny sposób recenzowania wydarzeń i to jak ciekawie potrafił opowiadać o muzyce która Go fascynowała. Był bardzo inteligentnym gościem któremu brakowało chyba jednak tego co nazywają inteligencją emocjonalną. Niebanalny syn niebanalnego ojca. Jego cząstka pozostanie w każdym kogo zaraził miłością do swojego muzycznego świata.
@@swinki33 Nie mógł być autystykiem bo był bardzo neurotyczny a to się wyklucza. Autystom i aspargerowcom brakuje neurotyczności dlatego wielu z nich często stają się naukowcami i mają problemy ze społeczeństwem bo dzięki mniejszej neurotyczności są bardziej obiektywni wobec świata który ich otacza. Jako naukowcy zachodzą daleko bo potrafią określać rzeczywistość wśród ludzi mają przejebane bo przez brak wyczucia potrafią ranić uczucia neurotyków.
@@swinki33 Np testy psychologiczne na aspargera które wskazują ten zespół na podstawie ile człowiek zawiera w sobie neurotyczności. Jeśli ma jej za mało to test wskazuje właśnie ten zespół. Bekiński był zdecydowanie po drugiej stronie kija. On cierpiał przez to że miał w sobie za dużo neurotyczności przez którą zakłamywał sobie percepcje na siebie i rzeczywistość.
Tomek jak i cała rodzina państwa beksińskich wspaniała uduchowiona artystycznie sympatyczna, wcale się nie dziwię ze stało jak się stało, sama dostalabym na głowę jakbym straciła taki diament
Zobaczcie jak on pięknie opowiada,wyraźnie,jaka dykcja,widać z jaką pasją to robi,nie ma szczękościsku jak aktor w "Ostatniej rodzinie".Kreacja p.Ogrodnika to właściwie kreatura,zpotworzenie postaci.Jak p.Tomasz będąc takim jak w filmie porywał by słuchaczy,był romantykiem,miał przyjaciół,pasje,owszem wyżywał się na rodzicach cierpiał,prawdopodobnie była to depresją lub jeszcze gorzej.Ale nie był tylko miotającym się wariatem,aktor,scenarzysta spartolił tę postać.Żal.
no nie, w audycjach aż z takim zaangażowaniem nie mówił - posłuchaj sobie audycji z lat 90. Są mega smutne. Inaczej się człoiwiek zachowuje swobodnie w domu a inaczej w pracy. Wiadomo, postać Ogrodnika była przerysowana mocno ale ten VHS to też nie jest jego prezentacja w radio.
Ogrodnik grał tak jak tego chciał reżyser, ja chciałabym zobaczyć materiał którego reżyser do filmu nie wykorzystał bo być może Ogrodnik nie zagrał tak żle tylko reżyser zorientował się że gdyby wykożystał cały materiał to film trwałby 6 h i wybrał w montażu to co mu bardziej pasowało
@@tomaszkajor Tak właśnie zapewne było. Mylą się ci co sądzą, że na tych materiałach VHS widzimy prawdziwego Tomka. Polecam wywiad z Magdaleną Grzebałkowską, autorką biografii. Bez wątpienia Tomek był osobą silnie neurotyczną, a że nie za bardzo to widać albo nie wszyscy to widzą, to zupełnie inna sprawa. Przerysowanie postaci w filmie "Ostatnia rodzina" ma sens, bardziej pokazuje jego wnętrze, jego prawdziwsze "ja".
Ja bym tak nie mogła, gotowała, sprzątała, opiekowała się mamami, zakupy robiła, i mąż i syn mieli depresje, próby samobujcze syna, jak Beksinski nie zarabiał to tym trudniej było i gotować i dbać o rodzine
Ale o jej wielkości wg mnie świadczy fakt, że nie padły tu jej ust słowa jakich trzeba byloby się spodziewać w każdej przeciętnej polskiej rodzinie. W momencie gdy syn opowiada rizbawiony o rzyganiu i pierdzeniu każda MAMA powiedziałby raz dwa: Oj Tomuś przestań prosze cię...A ona? nic! Robi swoje...On się zachwyca..i na pewno jest sens w tym zachwycie, a nawet jak go nie ma - nie mam prawa mu go psuć drobnomieszczańskim oburzeniem czy zniesmaczeni. Ona wie że jest matką artysty i żoną artysty. Myślę że dostałaby się np. z Jadwigą Witkiewicz.
Nie no, skończmy z poprawnością niepotrzebną: miała przejebane. Takiego filozofa pałka milicyjna i nakaz pracy by szybko wyleczył z depresji;) no ale za późno było, 1989 rok to już się hamowali.
@@Loge84Nie reagowała jak myślę, bo wiedziała, że jest nagrywana. Widać, że nie zachowuje się do końca naturalnie. Unika patrzenia w kamerę. Poza tym wiedział, że uciszanie syna nic nie da. Czuje się rozgoryczenie tej kobiety niemocą.
Szkoda, że nie urodził się z 30 lat później. Narzekamy na dzisiejsze czasy lecz dziś jest większa tolerancja. Ludzie z zespołem Aspergera teraz funkcjonują normalnie a wtedy byli nazywani przygłupami i niestety dochodziło do selekcji naturalnej. Lecz myślę, że rodzina Beksińskich zostanie w naszej pamięci na długo 🙏.
Dłonie Tomka, wszystko co się na nie składa począwszy od linii palców po osadzenie nadgarstków, jak również sposób gestykulacji, stanowią odbicie jego osobowości.
Tomek przypomina mi mojego kumpla, właściwie to cały on. Neurotyk nadwrażliwy, artysta ale niestety niespełniony, mieszanka kompleksów, skumulowanej frustracji, delikatności i zagubienia.
@@wieprz00009 syndrom wertera, tak samo po cobainie ludzie się zabijali, aż offspring w końcu nagrał kawałek the kids aren't alright. w przypadku beksy takich ludzi jest może mało, ale jednak jak kogoś dopadną podobne myśli to łatwiej im się oswoić
@@adabb8360 widać chciał być blisko rodziny tak bardzo, że nawet zgadzał się na filmowanie swojej prywatności przez tego zadufanego w sobie idiotę. I zapewne przez niego skończył jak skończył. Po śmierci matki już nie miał po co żyć.
Nie potrzebnie mieszkali w Warszawie na 11, czy którymś tam piętrze. Trzeba było sprzedać dwa mieszkania i kupić jakieś siedlisko, czy dom na wsi pod Warszawą, lub w małym miasteczku. To ciągłe przebywanie w budynku jest wykańczające. Trochę kontaktu z przyrodą nadało by sens życiu i wyciszylo nerwy. Do tego wszystkiego, do tego ciasnego mieszkania sprowadzili starszą kobietę - babkę Tomasza. Ta kobieta przyzwyczajona do życia w domu i kontaktu z przyrodą na codzień, musiała przeżywać koszmar, leżąc ciągle w Łóżku i nie mogąc wyjść na dwór. Sami sobie zgotowali ten los. Przecież obrazy pewnie można byłoby sprzedawać mieszkając gdzieś pod Warszawą
Jeśli chodzi o Zdzisława to raz powiedział: „wyciąć lasy, postawić Mcdonaldy”, mawiał też, że nienawidzi przyrody. Wszystko to mówił oczywiście w żartobliwym tonie, ale i tak raczej tego typu przyjemności jak kontakt z naturą miał w głębokim poważaniu. Ważne, żeby było wszędzie blisko i wygodnie ;)
@@Luk02848 powinno się leczyć przyczynę depresji, a nie samą chorobę. Zresztą on lubił żartować, więc za dużej depresji nie miał. Bez usunięcia przyczyny, podawanie leków nic nie da
@@adabb8360 Przeciez Tomasz mogl sprzedac mieszkanie i na wsi zamieszkac, co za problem. Ale nie chcial bo chcial byc blisko rodzicow i mogl miec obiadek na stole. Byl nieporadny jak ojciec jesli chodzilo o zwyczajne zycie typu obowiazki domowe, takze Zosia to wszystko ogarniala, oni nie musieli. Tomasz pewnie juz w Sanoku mial problemy z depresja itd ale to moglo sie nasilic przez wyjazd, mial tez problemy z kobietami, nie umial zbudowac z nimi relacji, nie umial z nimi rozmawiac a i z seksem nie zawsze wychodzilo to byl sfrustrowany. Tu samo przebywanie na lonie natury by nie pomoglo.
Odnośnie dyskusji o osobowości Tomka i filmie : Po pierwsze film fabularny a nie dokument. Po drugie to film o rodzinie a nie o samym Tomku. Po trzecie w filmie Tomek jest pokazany w sytuacja bardzo prywatnych,wręcz intymnych. Ale jest kilka scen "publicznych" i tam Ogrodnik gra inaczej. Obejrzycie film 'Kronika zapowiedzianej śmierci" a zrozumiecie ze Tomek Beksiński był tak że taki. Podkreślam "także taki"! Pewnie ze zabrakło taj drugiej twarzy,inteligenta z niesowitym poczuciem humory oraz tytana pracy. Ale pamiętajcie że pokazanie jeden z twarzy i pominięcie innych jest niedopowiedzeniem a nie kłamstwem. To mógł być cynizm twórców by wyciągnąć to co żre ale równie dobrze mógł to być to efekt tego że skupione się na dziennikach Zdzisława a odpuszczono wywiady z przyjaciółmi. Ja czekam bardzo na film "Z Wnętrza" który może być równowagą dal "Ostatniej Rodziny" Ale mnie film i tak się podoba! Rola Seweryna genialna,odtworzenie realiów mistrzostw świata!
@@telemasz1086 Pepsi Cola w szklanych butelkach 0.33 była w osiedlowych sklepach. Stała też na stole w Magdalence podczas rozmów Kiszczaka z Michnikiem, Wałęsą i resztą
@@adabb8360 Tak na zupełnym marginesie - znam tę podwarszawską wieś bardzo dobrze i daję 1000% gwarancji, że "Magdalenka" miała miejsce w sąsiednim Sękocinie ;)
W rewelacyjnej "Ostatniej rodzinie", Tomek jest przerysowany, może celowo. Akcent Zdzisława też i to trochę razi. Za to jest to, czego nie ma w książce Grzebałkowskiej, wątki seksualne, preferencje które wiele tłumaczą i dopełniają ten dramat.
8 ปีที่แล้ว +3
Tylko widzisz mimo wszystko wielu nie rozumie Tomka, w sumie się nie dziwie. Miał wszystko, nie musiał pracować, żył lepiej niż inni a mimo wszystko nie doceniał tego co ma. Do tego jakby nie było BYŁ sławny, osiągał coś w życiu a tez tego nie dostrzegał. Nie miał pomysłu na siebie i to jest chyba najgorsze, mógłby trzepać hajs nie wychodząc z domu. Choć w jego przypadku "Wychodzić z Domu" było by bardziej trafnym określeniem :D. To jest jednak prawda, inni dostrzegają to czego my sami nie potrafimy dostrzec.
Wydaje mi się że Tomek był ofiarą nadopiekuńczej mamy i zimego wycofanego, ojca. Nie potrafił budować relacji ale szukał kobiety idealnej która przecież nie istnieje. Nie rozliczył się z dzieciństwem, nie dorósł. Szalę przechyliła wielka wrażliwość, inteligencja, tacy wbrew pozorom mają najtrudniej.
8 ปีที่แล้ว +7
To też swoje już zrobiło, ale no tak było miał za DOBRZE. I tak to można określić, a sam miał BARDZO wiele, a nie potrafił tego wykorzystać. W dodatku nie wychodził do ludzi to też swoje zrobiło. NO a jak on się laskami nie interesował, tylko ciągle coś tam innego robił. To w późniejszych latach miał z tym poważne problemy. Tu też wiadomo w całokształcie najwiecej winy ponoszą sami rodzice. A gościu miał wiele talentów, a mimo wszystko machał na to ręką i tyle.
Śruba.FoXa idealnie jako odpowiedź do Twoich wpisów pasuje tu fragment około 6:29 th-cam.com/video/9H27jfSpRCg/w-d-xo.html Tylko nie wiem czy zrozumiesz. Dziwne rzeczy w ogóle piszesz o Tomku, zupełnie nie wiem skąd pobrane. Chyba po prostu przedstawiasz swoje wyobrażenie na jego temat na podstawie filmu "Ostatnia rodzina", bo do rzeczywistości to, co piszesz nie za bardzo pasuje.
+elena669 dzieki tworcom tego filmu byle ignorant moze sie wypowiedziec na temat Beksinskich, kazda gospodyni domowa i kazdy mechanik samochodowy, dzieki nim "swiat artystow" juz nie jest tak tajemniczy dla przecietnego Kowalskiego....ponadto ow przecietny Kowalski dowiedzial sie, ze to tak naprawde biedni ludzie byli, na szczescie jemu to nie grozi...
Nic dziwnego że syn tak skończył, skoro miał za ojca takiego zadufanego w sobie idiotę, biegającego z kamerą po domu. Zero prywatności. Artykuł na Onecie dobrze pokazuje jak traktował syna. Ohyda. A i komentarze osób tutaj, które znają temat, dopełniają całości obrazu.
Momenty kiedy był on szczęśłiwy czy uśmiechnięty były bardzo rzadkie... polecam przeczytać książkę zanim znów napiszecie "Czemu w filmie nie został on przedstawiony szczęśłiwy?????!?!?!" PS: Są w filmie momenty z jego uśmiechem.
Sorry ale to gówno prawda, Tomek był obdarzony dużym poczuciem humoru i inteligencją, świetnie przetłumaczył Monty Pythona. Zarówno film, jak i książka Grzebałkowskiej mocno wykrzywiły jego postać. /watch?v=4Ltb_TWrkUc
@@johana88strauss nie zdiagnozowany ciężki Asperger plus potem stany maniakalne i depresyjne. Typ napewno nie asertywny, raczej agresywny. Totalne nieprzygotowanie do realnego życia. Nie jego wina, chociaż rodziców też nie oskarżę. W tamtych czasach tzw wczesne interwencje, wspomaganie rozwoju i ogólnie diagnostyka były, jakie były. O psychiatrii dziecięcej nie wspomnę, chociaż oba i dzisiaj leży...
Dwie rzeczy, które mnie nurtują. Czemu Państwo Beksińscy mieli 2 lodówki w kuchni? Jak na 3 osoby, ach jeszcze Babcie były... No ale mimo wszystko to dużo. Druga rzecz, to te regały, czy inaczej mówiąc meblościanki. Mając talent manualny nie mógł Beksiński wymyśleć czegoś bardziej artystycznego i klimatycznego? Podobnie kuchnia, także w klimacie PRLu. Gdyby były chociażby meble z Cepelii już by było co innego. A tak, artyści, tyle czasu spędzali w mieszkaniu, a mieszkanie bez żadnego stylu.
Dwie lodówki, bo jak zauważyłeś mieli 5 osób do wyżywienia więc musieli kupować więcej jedzenia. Poza tym w książka podaje, że Zdzisław gromadził jedzenie na wypadek awarii, kataklizmu itp (miał w domu np rezerwowy zbiornik na wodę). Zresztą ten nawyk został mu nawet gdy został sam, kupował całe zgrzewki napojów, konserw itp. A może po prostu względy praktyczne, jak jedna się zepsuje to jest druga sprawna? Co do meblościanek to Beksiński był pedantem i wszystko musiało mieć swoje miejsce. Bardziej od formy cenił funkcjonalność więc zabudował każdy centymetr mieszkania. Klimat PRL-u bo ten film kręcono chyba u jego schyłku - rok 88 lub 89 i tak wyglądało większośc mieszkań.
No właśnie dobrze im się powodziło finansowo jak na tamte czasy, ale mieszkanie bardzo skromne, a nawet zapyziałe, szczególnie kuchnia. Jedynie dwie lodówki to dość rzadko spotykane rozwiązanie. Pamiętam mieszkania krewnych i znajomych z tamtych lat, to niektóre wyglądały o wiele lepiej. Mimo to coś fajnego jest w tym mieszkaniu Beksińskich.
Zdzisław był videoblogerem na długo przed powstaniem YT jakby nie patrzeć prawdziwy wizjoner :) To jak Paul Baran hakował internet przed jego powstaniem. Takich ludzi za wielu nie ma na tej planecie. Ale zawsze tacy ludzie coś po sobie pozostawią.
Jasne, jakby to np: potem w 2002/2003 wrzucał na YT to miałby niezłą oglądalność.
Swoją drogą to tylko można popatrzeć jak oni żyli, 1989 rok a wielu z nas mogło tylko pomarzyć o takim życiu jakie oni mieli. Jak powiedziała jego koleżanka, inni mieli gorzej a Tomkowi niczego nie brakowało, w sumie pewnie miał trudny charakter, ale też wydaje mi się że bardzo ale to bardzo nie doceniał to co ma.
W 89 roku mieć kamerę VHS to był szczyt bogactwa heh taki sprzęt był cholernie drogi - pamiętam bo się tym interesowałem więc mogłem sobie to tylko pooglądać w katalogach od SONY które za darmo przysyłali do PL heh Tak więc narzekać nie mogli przynajmniej jeśli chodzi o kwestie materialne
Dokładnie, do tego jak sam widzisz jakość zła nie jest patrząc okiem po tylu LATACH, można śmiało rzec że jakość jest wręcz mocno zadowalająca.
dwie lodowki mieli skurwysyny !! poza tym on te swoje bohomazy sprzedawal w japonii wiec mu przyslali kamere , bogaty byl i zostal zaciukany nozem , az sie chce na glos pierdnac
@@maxbenson1691 Bohomazy XDD
Rodzice musieli hołubić w sercu te momenty, gdy Tomek się ożywiał tak pozytywnie wiedząc, że zaraz jego nastrój mógł zupełnie ulec zmianie na ten wisielczy. Doświadczałem tego w mojej rodzinie. Mimo, że się o tym nie mówi, to się serce cieszy w tej teraźniejszej chwili...że jest przez chwilę ta lekkość w powietrzu.
Uwielbiałem w Nim ten specyficzny sposób recenzowania wydarzeń i to jak ciekawie potrafił opowiadać o muzyce która Go fascynowała.
Był bardzo inteligentnym gościem któremu brakowało chyba jednak tego co nazywają inteligencją emocjonalną. Niebanalny syn niebanalnego ojca.
Jego cząstka pozostanie w każdym kogo zaraził miłością do swojego muzycznego świata.
Autystycy często porozumiewają się z otoczeniem za pomocą muzyki, niekoniecznie własnej. Wiem, bo go rozumiem. I tak samo jego depresję.
@@swinki33 myślisz, że beksińśki był autystykiem, czy to tylko sugestia z filmu, w którym zagrał ten sam aktor co niego?
@@swinki33 Nie mógł być autystykiem bo był bardzo neurotyczny a to się wyklucza. Autystom i aspargerowcom brakuje neurotyczności dlatego wielu z nich często stają się naukowcami i mają problemy ze społeczeństwem bo dzięki mniejszej neurotyczności są bardziej obiektywni wobec świata który ich otacza. Jako naukowcy zachodzą daleko bo potrafią określać rzeczywistość wśród ludzi mają przejebane bo przez brak wyczucia potrafią ranić uczucia neurotyków.
@@ktoscostam3730 Bardzo ciekawa hipoteza (autyzm wyklucza neurotyczność i vice versa). Możesz wskazać jakieś miarodajne źródła na jej poparcie, pls?
@@swinki33 Np testy psychologiczne na aspargera które wskazują ten zespół na podstawie ile człowiek zawiera w sobie neurotyczności. Jeśli ma jej za mało to test wskazuje właśnie ten zespół. Bekiński był zdecydowanie po drugiej stronie kija. On cierpiał przez to że miał w sobie za dużo neurotyczności przez którą zakłamywał sobie percepcje na siebie i rzeczywistość.
Tomek jak i cała rodzina państwa beksińskich wspaniała uduchowiona artystycznie sympatyczna, wcale się nie dziwię ze stało jak się stało, sama dostalabym na głowę jakbym straciła taki diament
Ładnie sprząta po sobie
Wrażliwiec, neurotyk, człowiek z pięknymi pasjami. Szkoda, że tak samotny w tym wszystkim...
i znow kolejne swieta bez Beksy smutne ale jemu gwiazdy pewnie swieca jasniej niz nam 😪🖤🌻
Zobaczcie jak on pięknie opowiada,wyraźnie,jaka dykcja,widać z jaką pasją to robi,nie ma szczękościsku jak aktor w "Ostatniej rodzinie".Kreacja p.Ogrodnika to właściwie kreatura,zpotworzenie postaci.Jak p.Tomasz będąc takim jak w filmie porywał by słuchaczy,był romantykiem,miał przyjaciół,pasje,owszem wyżywał się na rodzicach cierpiał,prawdopodobnie była to depresją lub jeszcze gorzej.Ale nie był tylko miotającym się wariatem,aktor,scenarzysta spartolił tę postać.Żal.
no nie, w audycjach aż z takim zaangażowaniem nie mówił - posłuchaj sobie audycji z lat 90. Są mega smutne. Inaczej się człoiwiek zachowuje swobodnie w domu a inaczej w pracy. Wiadomo, postać Ogrodnika była przerysowana mocno ale ten VHS to też nie jest jego prezentacja w radio.
Oo Tomasz Król, ciekawe imię i nazwisko akurat pod tym konkretnym filmem..
Ogrodnik grał tak jak tego chciał reżyser, ja chciałabym zobaczyć materiał którego reżyser do filmu nie wykorzystał bo być może Ogrodnik nie zagrał tak żle tylko reżyser zorientował się że gdyby wykożystał cały materiał to film trwałby 6 h i wybrał w montażu to co mu bardziej pasowało
Dokładnie tak
@@tomaszkajor Tak właśnie zapewne było. Mylą się ci co sądzą, że na tych materiałach VHS widzimy prawdziwego Tomka.
Polecam wywiad z Magdaleną Grzebałkowską, autorką biografii.
Bez wątpienia Tomek był osobą silnie neurotyczną, a że nie za bardzo to widać albo nie wszyscy to widzą, to zupełnie inna sprawa.
Przerysowanie postaci w filmie "Ostatnia rodzina" ma sens, bardziej pokazuje jego wnętrze, jego prawdziwsze "ja".
Dawid Ogrodnik faktycznie przerysował rolę Tomka. Pani Zofia bardzo cierpliwa i dobra kobieta....
To chyba Zdzislaw nagrywa.... film unikat!!! Dzieki za prezentacje! :)
Tomasz i Zidzisław.. Były oryginiały. :D Biedna Zosia, znosić musiała ich rozmowy :D
Ja bym tak nie mogła, gotowała, sprzątała, opiekowała się mamami, zakupy robiła, i mąż i syn mieli depresje, próby samobujcze syna, jak Beksinski nie zarabiał to tym trudniej było i gotować i dbać o rodzine
Ale o jej wielkości wg mnie świadczy fakt, że nie padły tu jej ust słowa jakich trzeba byloby się spodziewać w każdej przeciętnej polskiej rodzinie. W momencie gdy syn opowiada rizbawiony o rzyganiu i pierdzeniu każda MAMA powiedziałby raz dwa: Oj Tomuś przestań prosze cię...A ona? nic! Robi swoje...On się zachwyca..i na pewno jest sens w tym zachwycie, a nawet jak go nie ma - nie mam prawa mu go psuć drobnomieszczańskim oburzeniem czy zniesmaczeni. Ona wie że jest matką artysty i żoną artysty. Myślę że dostałaby się np. z Jadwigą Witkiewicz.
Nie no, skończmy z poprawnością niepotrzebną: miała przejebane. Takiego filozofa pałka milicyjna i nakaz pracy by szybko wyleczył z depresji;) no ale za późno było, 1989 rok to już się hamowali.
@@enkawudzista do wojska powinien był iść.
@@Loge84Nie reagowała jak myślę, bo wiedziała, że jest nagrywana. Widać, że nie zachowuje się do końca naturalnie. Unika patrzenia w kamerę. Poza tym wiedział, że uciszanie syna nic nie da. Czuje się rozgoryczenie tej kobiety niemocą.
Szkoda, że nie urodził się z 30 lat później. Narzekamy na dzisiejsze czasy lecz dziś jest większa tolerancja. Ludzie z zespołem Aspergera teraz funkcjonują normalnie a wtedy byli nazywani przygłupami i niestety dochodziło do selekcji naturalnej. Lecz myślę, że rodzina Beksińskich zostanie w naszej pamięci na długo 🙏.
Wow dziekuje za ten film.
Dłonie Tomka, wszystko co się na nie składa począwszy od linii palców po osadzenie nadgarstków, jak również sposób gestykulacji, stanowią odbicie jego osobowości.
Tomek przypomina mi mojego kumpla, właściwie to cały on. Neurotyk nadwrażliwy, artysta ale niestety niespełniony, mieszanka kompleksów, skumulowanej frustracji, delikatności i zagubienia.
Cały szwiarz...
Też miałem takiego kumpla, zresztą mocno zafascynowany Tomkiem i też się zabił.
@@wieprz00009 syndrom wertera, tak samo po cobainie ludzie się zabijali, aż offspring w końcu nagrał kawałek the kids aren't alright. w przypadku beksy takich ludzi jest może mało, ale jednak jak kogoś dopadną podobne myśli to łatwiej im się oswoić
Wspaniały, nadwrażliwy, dziękuję za piękne audycje Nocą i muzę, ech...
Też bym wpadł w depresję gdybym z domu z ogrodem w Sanoku musiał się przeprowadzić do warszawskiego blokowiska.
Zdzichu się jarał i wszyscy musieli się dopasować
@@Katarzyna26 Tomek mógł sprzedać własne mieszkanie w bloku i kupić sobie jakiś domek na, wsi pod Warszawą lub wrócić do Sanoka
Debil...
@@adabb8360 widać chciał być blisko rodziny tak bardzo, że nawet zgadzał się na filmowanie swojej prywatności przez tego zadufanego w sobie idiotę. I zapewne przez niego skończył jak skończył. Po śmierci matki już nie miał po co żyć.
Aż nieprawdopodobne, że można być w życiu tak nieszczęśliwym jak on... tragiczna postać, strasznie mi to żal...
Urodził się w nieodpowiednim świecie...
vlog pełną gębą :D
Tomek nie miał szans na normalne życie przy takim ojcu. I tak dużo lat dożył. W dokumencie doskonale to widać w Beksińscy - Album wideofoniczny
Facetka tam gra na...sk.. wiolączeli....♥♥♥
Świetny :)
Tomasz Beksiński był jak obrazy jego ojca.
Ogrodnik kiepsko go zagrał, tak go przerysował że szok i zrobił z niego strasznie nieprzyjemnego bubka
Nie potrzebnie mieszkali w Warszawie na 11, czy którymś tam piętrze. Trzeba było sprzedać dwa mieszkania i kupić jakieś siedlisko, czy dom na wsi pod Warszawą, lub w małym miasteczku. To ciągłe przebywanie w budynku jest wykańczające. Trochę kontaktu z przyrodą nadało by sens życiu i wyciszylo nerwy. Do tego wszystkiego, do tego ciasnego mieszkania sprowadzili starszą kobietę - babkę Tomasza. Ta kobieta przyzwyczajona do życia w domu i kontaktu z przyrodą na codzień, musiała przeżywać koszmar, leżąc ciągle w Łóżku i nie mogąc wyjść na dwór. Sami sobie zgotowali ten los. Przecież obrazy pewnie można byłoby sprzedawać mieszkając gdzieś pod Warszawą
Jeśli chodzi o Zdzisława to raz powiedział: „wyciąć lasy, postawić Mcdonaldy”, mawiał też, że nienawidzi przyrody. Wszystko to mówił oczywiście w żartobliwym tonie, ale i tak raczej tego typu przyjemności jak kontakt z naturą miał w głębokim poważaniu. Ważne, żeby było wszędzie blisko i wygodnie ;)
@@Luk02848 w takim razie Tomek, dla którego przyroda była ważna powinien był sprzedać swoje mieszkanie i wynieść się gdzieś pod Warszawę
@@adabb8360 przede wszystkim Tomek powinien był leczyć się na depresję.
@@Luk02848 powinno się leczyć przyczynę depresji, a nie samą chorobę. Zresztą on lubił żartować, więc za dużej depresji nie miał. Bez usunięcia przyczyny, podawanie leków nic nie da
@@adabb8360 Przeciez Tomasz mogl sprzedac mieszkanie i na wsi zamieszkac, co za problem. Ale nie chcial bo chcial byc blisko rodzicow i mogl miec obiadek na stole. Byl nieporadny jak ojciec jesli chodzilo o zwyczajne zycie typu obowiazki domowe, takze Zosia to wszystko ogarniala, oni nie musieli. Tomasz pewnie juz w Sanoku mial problemy z depresja itd ale to moglo sie nasilic przez wyjazd, mial tez problemy z kobietami, nie umial zbudowac z nimi relacji, nie umial z nimi rozmawiac a i z seksem nie zawsze wychodzilo to byl sfrustrowany. Tu samo przebywanie na lonie natury by nie pomoglo.
Jakie rozmowy przy codziennych czynnościach… wybitna rodzina..
Witam w roku 2025🎊🎉✨
Prawdziwy wampir.
Odnośnie dyskusji o osobowości Tomka i filmie : Po pierwsze film fabularny a nie dokument. Po drugie to film o rodzinie a nie o samym Tomku. Po trzecie w filmie Tomek jest pokazany w sytuacja bardzo prywatnych,wręcz intymnych. Ale jest kilka scen "publicznych" i tam Ogrodnik gra inaczej. Obejrzycie film 'Kronika zapowiedzianej śmierci" a zrozumiecie ze Tomek Beksiński był tak że taki. Podkreślam "także taki"! Pewnie ze zabrakło taj drugiej twarzy,inteligenta z niesowitym poczuciem humory oraz tytana pracy. Ale pamiętajcie że pokazanie jeden z twarzy i pominięcie innych jest niedopowiedzeniem a nie kłamstwem. To mógł być cynizm twórców by wyciągnąć to co żre ale równie dobrze mógł to być to efekt tego że skupione się na dziennikach Zdzisława a odpuszczono wywiady z przyjaciółmi. Ja czekam bardzo na film "Z Wnętrza" który może być równowagą dal "Ostatniej Rodziny" Ale mnie film i tak się podoba! Rola Seweryna genialna,odtworzenie realiów mistrzostw świata!
Ogrodnik wprowadził trochę komedii do tego smutnego filmu.
na stole oczywiscie coca-cola :)
W 1989 r. Coca-Cola to było coś! Zwłaszcza z Pewexu, w puszce ;)
@@telemasz1086 Pepsi Cola była sprzedawana w PRL-u w szklanych niedużych butelkach
@@adabb8360 Pepsi w sklepach czy w gastronomii - tak, w butelkach 0.25 lub 0.33l, nie pamiętam. Ale coca w Pewexie to już były puszki 0.33l.
@@telemasz1086 Pepsi Cola w szklanych butelkach 0.33 była w osiedlowych sklepach. Stała też na stole w Magdalence podczas rozmów Kiszczaka z Michnikiem, Wałęsą i resztą
@@adabb8360 Tak na zupełnym marginesie - znam tę podwarszawską wieś bardzo dobrze i daję 1000% gwarancji, że "Magdalenka" miała miejsce w sąsiednim Sękocinie ;)
Zastanawia mnie to zdziecinnienie? (rozpieszczanie, wyalienowanie od walki o byt?)
Facetka - zapomniane słowo ;)
psznie je
Skąd wydobyłeś to nagranie?
Podbijam pytanie
Skąd to masz ?
W rewelacyjnej "Ostatniej rodzinie", Tomek jest przerysowany, może celowo. Akcent Zdzisława też i to trochę razi. Za to jest to, czego nie ma w książce Grzebałkowskiej,
wątki seksualne, preferencje które wiele tłumaczą i dopełniają ten dramat.
Tylko widzisz mimo wszystko wielu nie rozumie Tomka, w sumie się nie dziwie. Miał wszystko, nie musiał pracować, żył lepiej niż inni a mimo wszystko nie doceniał tego co ma. Do tego jakby nie było BYŁ sławny, osiągał coś w życiu a tez tego nie dostrzegał. Nie miał pomysłu na siebie i to jest chyba najgorsze, mógłby trzepać hajs nie wychodząc z domu. Choć w jego przypadku "Wychodzić z Domu" było by bardziej trafnym określeniem :D.
To jest jednak prawda, inni dostrzegają to czego my sami nie potrafimy dostrzec.
Wydaje mi się że Tomek był ofiarą nadopiekuńczej mamy i zimego wycofanego, ojca. Nie potrafił budować relacji ale szukał kobiety idealnej która przecież nie istnieje. Nie rozliczył się z dzieciństwem, nie dorósł. Szalę przechyliła wielka wrażliwość, inteligencja, tacy wbrew pozorom mają najtrudniej.
To też swoje już zrobiło, ale no tak było miał za DOBRZE. I tak to można określić, a sam miał BARDZO wiele, a nie potrafił tego wykorzystać. W dodatku nie wychodził do ludzi to też swoje zrobiło. NO a jak on się laskami nie interesował, tylko ciągle coś tam innego robił. To w późniejszych latach miał z tym poważne problemy. Tu też wiadomo w całokształcie najwiecej winy ponoszą sami rodzice.
A gościu miał wiele talentów, a mimo wszystko machał na to ręką i tyle.
Śruba.FoXa idealnie jako odpowiedź do Twoich wpisów pasuje tu fragment około 6:29 th-cam.com/video/9H27jfSpRCg/w-d-xo.html Tylko nie wiem czy zrozumiesz. Dziwne rzeczy w ogóle piszesz o Tomku, zupełnie nie wiem skąd pobrane. Chyba po prostu przedstawiasz swoje wyobrażenie na jego temat na podstawie filmu "Ostatnia rodzina", bo do rzeczywistości to, co piszesz nie za bardzo pasuje.
+elena669 dzieki tworcom tego filmu byle ignorant moze sie wypowiedziec na temat Beksinskich, kazda gospodyni domowa i kazdy mechanik samochodowy, dzieki nim "swiat artystow" juz nie jest tak tajemniczy dla przecietnego Kowalskiego....ponadto ow przecietny Kowalski dowiedzial sie, ze to tak naprawde biedni ludzie byli, na szczescie jemu to nie grozi...
Znaczy dlatego, że żygają jest bardzo dobry? Pan Zdzisław zaorał XD
Nic dziwnego że syn tak skończył, skoro miał za ojca takiego zadufanego w sobie idiotę, biegającego z kamerą po domu. Zero prywatności. Artykuł na Onecie dobrze pokazuje jak traktował syna. Ohyda. A i komentarze osób tutaj, które znają temat, dopełniają całości obrazu.
Ciekawe, czy ta scena jest w Ostatniej rodzinie? ;)
Niestety nie ma ani tej sceny, ani innych przestawiających Tomka wesołego i żartującego :(
Momenty kiedy był on szczęśłiwy czy uśmiechnięty były bardzo rzadkie... polecam przeczytać książkę zanim znów napiszecie "Czemu w filmie nie został on przedstawiony szczęśłiwy?????!?!?!" PS: Są w filmie momenty z jego uśmiechem.
Spóźniłeś się z tą radą... książkę już przeczytałam i mam w planie przeczytac drugą... a o (nie)szczęśliwym Tomaszu nic nie pisałam :P
Sorry ale to gówno prawda, Tomek był obdarzony dużym poczuciem humoru i inteligencją, świetnie przetłumaczył Monty Pythona. Zarówno film, jak i książka Grzebałkowskiej mocno wykrzywiły jego postać. /watch?v=4Ltb_TWrkUc
jest początek tego filmu jako jedna ze scen ; )
Mi to wygląda u Tomasza na ChAD.
Mi na Aspergera.
@@johana88strauss nie zdiagnozowany ciężki Asperger plus potem stany maniakalne i depresyjne. Typ napewno nie asertywny, raczej agresywny. Totalne nieprzygotowanie do realnego życia. Nie jego wina, chociaż rodziców też nie oskarżę. W tamtych czasach tzw wczesne interwencje, wspomaganie rozwoju i ogólnie diagnostyka były, jakie były. O psychiatrii dziecięcej nie wspomnę, chociaż oba i dzisiaj leży...
@@johana88strauss również tak uważam.
nie robi specjalnego wrażenia...
kurwa mać! tych blogerów,czy tam blogowlogerów o tysiąc lat...
Czuje sie, ze koles ma chorobe psychiczna... Dobry psycholog lub psychiatra moze uratowal by mu zycie... :(
film i ksiazka ....dno
Bez przesady! Ze względów artystycznych to według mnie najlepszy Polski film, chociaż szkoda że przerysowali postać Tomka.
Dwie rzeczy, które mnie nurtują. Czemu Państwo Beksińscy mieli 2 lodówki w kuchni? Jak na 3 osoby, ach jeszcze Babcie były... No ale mimo wszystko to dużo. Druga rzecz, to te regały, czy inaczej mówiąc meblościanki. Mając talent manualny nie mógł Beksiński wymyśleć czegoś bardziej artystycznego i klimatycznego? Podobnie kuchnia, także w klimacie PRLu. Gdyby były chociażby meble z Cepelii już by było co innego. A tak, artyści, tyle czasu spędzali w mieszkaniu, a mieszkanie bez żadnego stylu.
Dwie lodówki, bo jak zauważyłeś mieli 5 osób do wyżywienia więc musieli kupować więcej jedzenia. Poza tym w książka podaje, że Zdzisław gromadził jedzenie na wypadek awarii, kataklizmu itp (miał w domu np rezerwowy zbiornik na wodę). Zresztą ten nawyk został mu nawet gdy został sam, kupował całe zgrzewki napojów, konserw itp. A może po prostu względy praktyczne, jak jedna się zepsuje to jest druga sprawna? Co do meblościanek to Beksiński był pedantem i wszystko musiało mieć swoje miejsce. Bardziej od formy cenił funkcjonalność więc zabudował każdy centymetr mieszkania. Klimat PRL-u bo ten film kręcono chyba u jego schyłku - rok 88 lub 89 i tak wyglądało większośc mieszkań.
No właśnie dobrze im się powodziło finansowo jak na tamte czasy, ale mieszkanie bardzo skromne, a nawet zapyziałe, szczególnie kuchnia. Jedynie dwie lodówki to dość rzadko spotykane rozwiązanie. Pamiętam mieszkania krewnych i znajomych z tamtych lat, to niektóre wyglądały o wiele lepiej. Mimo to coś fajnego jest w tym mieszkaniu Beksińskich.
Bo psycholem był i tyle. czym się tu jarac
nie pierdol
Twój stary jest psycholem, a ty zwyrolem
Szkoda, że choroba go zabiła :(