TOP 10 najbardziej zaskakujących momentów prequeli
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 4 ต.ค. 2024
- Daj SUBA! ► bit.ly/subujossusa
Jakiś czas temu był materiał TOP 5 najlepszych wątków w prequelach, a teraz zapraszam Was na filmik 10 najbardziej zaskakujących momentów w prequelach. Kiedy przygotowywałem dla Was tamten filmik przypomniałem sobie, jak to było kiedy oglądałem Mroczne Widmo, Atak klonów i Zemstę Sithów jak nie było jeszcze TH-cam, Facebooka czy smartfonów. Posłuchajcie, które momenty były najbardziej zaskakujące.
ZERKNIJ NA LINKI:
► open.spotify.c... - PODCAST NA SPOTIFY!
► / discord - DISCORD!
► swossus - INSTAGRAM!
► ossus.pl/ - Biblioteka OSSUS!
► / rycerzeossusa - grupa na FB Rycerze OSSUSA
► / ossus - Ossus na Facebooku!
ZOBACZ KONIECZNIE TE FILMY:
👉 • TOP 5 Najlepszych wątk... - TOP 5 Najlepszych wątków PREQUELI
👉 • Czy MAUL pokonałby WIN... - Kto by wygrał? Mace Windu czy Darth Maul?
👉 • Kto był potężniejszy? ... - Kto był potężniejszy? Czy YODA przegrał pojedynek z Palpatinem?
#starwars #szturmowcy #stormtroopers - เกม
![Niezniszczalna, czyli najlepsza SUPERBROŃ? - [RANKING]](http://i.ytimg.com/vi/3ggann8cMIQ/mqdefault.jpg)
![[ TEASER ] เงาะป่า - วงL.กฮ. | TMG RECORD](http://i.ytimg.com/vi/M4ObdFfcPww/mqdefault.jpg)
Trylogia Prequeli na zawsze w moim serduszku ❤
Wg mnie prequele to najlepsza trylogia. Co prawda zaczynałem od klasycznej trylogii, ale bardziej przekonują mnie prequele. Szkoda, że ta epoka jest tak niechętnie brana pod uwagę w kwestii seriali aktorskich. Owszem, mieliśmy świetne The Clone Wars, które fajnie uzupełniło ten przeskok między epizodem 2-3, ale nadal uzupełnić trzeba dziurę między 1-2 :)
Ja bym chętnie obejrzala serial o wczesnym nastolatku Anakinie, który już jakoś duży dzieciak trafia do zakonu i to od razu jako padawan ;)
E tam, seriale aktorskie - ich mamy ogromny przesyt. Seriale animowane są znacznie lepsze i potrzebujemy właśnie więcej takich. Z czasów Prequeli i dawniejszych najlepiej. Zresztą Wojny Klonów - absolutnie najlepsze co wydarzyło się Gwiezdnym Wojnom - są na to idealnym dowodem.
Zresztą traktuję je wręcz jako nieodłączną część prequeli. Które i bez tego byłyby dla mnie bezkonkurencyjnie najlepszą trylogią. (No i ja miałem akurat to szczęście, że od nich zaczynałem)
Dla mnie największym szokiem był rozkaz 66. Do czasu aż zobaczyłem tę scenę zastanawiałem się, jak armia sił dobra ma przemienić się w wojsko Imperium i jak Palpatine'owi uda się wyeliminować tylu rycerzy Jedi w ciągu tylko jednego filmu. Widząc, że Sidious od początku planował szybkie wyrżnięcie w pień Jedi poprzez nastawienie ich żołnierzy przeciwko nim opadła mi szczęka. To było coś niesamowitego i pokazywało, że wszystko, co widzieliśmy w Prequelach było jedynie fazami planu Dartha Sidiousa na objęcie władzy nad galaktyką.
Rozkaz 66 nabiera jeszcze większego dramatu po obejrzeniu Wojen Klonów, a jeszcze większego kiedy uświadamia się sobie że Palpatine to Sidious i od początku pociągał za sznurki po obu stronach konfliktu. Można śmiało stwierdzić że każda porażka i każde zwycięstwo każdej ze stron było przez niego zaplanowane. Nie licząc oczywiście szczegółów.
Podejrzewać,że Palpatin to imperator można już było w Mrocznym Widmie.Uśmieszek gdy Padme wychodzi z sali by wrócić na Naboo i kamera skierowana na niego po rozmowie Yody z Windu na temat sithów.
@@pawekieczykowski1318 Chodziło mi o rozkaz 66, a nie o to, że Palpatine był Sithem.
@@pawekieczykowski1318 tak, też właśnie podczas tej rozmowy zacząłem sądzić, że to lord Sithów.
Ale jakby nie było to jak bardzo wszystko było przez niego zainscenizowane, a zwłaszcza sam rozkaz 66 to był dopiero szok jak to oglądałęm mając te 9 czy 10 lat... a potem jak to jeszcze Wojny Klonów rozwinęły... to naprawdę niesamowite jak wiele razy plan Sidiousa był o włos od tego by się posypać. A w każdym razie wyjść na jaw.
Mnie zaskoczyła po latach niechęć do Jar Jara. Ja trylogię prequeli (zwaną wtedy "nową trylogią") wspominam dobrze, akurat miałem tyle lat by jeszcze móc zobaczyć Mroczne Widmo i nie czuć, jaki ten film jest miejscami "drewniany" i zachwycać się totalną grafiką komputerową, która teraz nie wygląda już tak dobrze jak po premierze.
Mnie najbardziej zaskoczyło, że Anakin przeżył, bo byłem w tym wieku, że oglądać mogłem chronologicznie.
W sumie racja, w starej trylogii chyba nie padało imię Anakina.
@@weedingadmiral9431padało, w Powrocie Jedi
@@ghazan34567 Być może, ostatni raz oglądałem starą trylogię z 20 lat temu.
A ja też oglądałem chronologicznie
Moim zdaniem polityka w star wars jest jedną z ciekawszych rzeczy, szkoda tylko że zadko kiedy widzimy ją w innych filmach sagi.
Dla mnie wow byla siła Mace Windu (II i III czesc) i jego fioletowy miecz. Zaskoczony też byłem ślepotą całej rady - takie koksy w mocy a nie ogarneli ze caly czas mieli przy sobie lorda sithów (wszystkie pre), niesamowita grafika (I czesc). Swoja droga jestem r89 wiec mroczne widmo ogladalem jako dzieciak - bylo to dla mnie kosmiczne, moja babcia (mieszkajaca w usa) wyslala mi komplet poscieli (poszewki, przescieradlo, koldre) ze Star Wars oraz N64 z dwoma grami - Racer i Rogu Squadron - nie mam pojecia ile dzieciecych lat zycia na tym przykatowalem :D ale raczej nie malo :D
Wow, to musiałeś rządzić w szkole 😸
Ja to miałem radoche jak starzy mi kupili VHS z Mrocznym Widmem
No cóż, Palpatine ma prawdopodobnie najsilniejsżą zbroję fabularną w fikcji. Zwłaszcza ostatnie sezony Wojen Klonów to pokazują.
Mnie się bardzo podobały od zawsze wątki polityczne i z perspektywy czasu uważam ze to była spora odwaga przy robieniu prequeli aż tak zmienić charakter gwiezdnych wojen i pójść właśnie w bardziej polityczne klimaty a nie czysta przygodówkę. Kolejna sprawa która doceniam z perspektywy czasu to nie ma tam na szczęście aż takiej dużej ilości elementów humorystycznych i bardzo cieszy mnie stosunkowo mało nawiązań do oryginalnej trylogii, wiadomo musiało pojawić się kilka postaci, ale poza osadzeniem dużej części akcji na Tattoine to tych nawiązań jest naprawdę mało.
Ogólnie fajnie ze ostatnio trochę materiałów o prequelach się pojawia!
Co do "czystości" prequeli, to klasyczna trylogia działa się raczej na jakiś zapomnianych przez moc wypizdowach na obrzeżach galaktyki jak jak Tatooine, czy Hoth, a w prequelach to mamy centra galaktyki, pałace itd.
Jak dla mnie twórcy powinni zrobić że midichloriany i ten ich wpływ na potencjał w mocy był przeceniany, i w sumie to ich liczba nie ma znaczenia.
Ich liczba raczej świadczy o potencjale, a czy użytkownik się takim stanie, to zależy od niego. Yoda wykorzystał wszystko co miał, Anakin zmarnował potencjał dając się pociąć na Mustafarze
Np Darth nihilus (czy jakoś tak) miał ich dość mało a całe planety "wysysał"
@@winio437 gdzieś wyczytałem
Masz rację co do wizualnego piękna Republiki vs brzydody Imperium i Rebelii. Miejscówki z prequeli są jak najpiękiejsze miejsca na Ziemii. Czy Singapur, Manhattan, Tokio, Paryż, Londyn, Mediolan czy Seul są reprezentatywne dla całej Ziemi? Skąd. Miejscówki z oryginalnej trylogii to jakieś wygwizdowa jak miateczka na pustynnych pustkowiach Sahary/Meksyku/Australii, arktycznych bazach wojskowych jak te na Alasce czy w Syberii, w lasach jak w Wietnamie czy w okupowanej Europie za czasów II wojny itp. Tylko Miasto w Chmurach się pod tym względem wybija
Może zrobisz taki ''gdybający'' materiał o tym, co by było gdyby trylogia Thrawna była pełnoprawnym filmowym epizodem 7,8,9 :)
Ja wiem co by było. Byłoby zajebiście ale jako serial też bym to zobaczył. Legendy mają tyle genialny opowieści, że tak naprawdę nie musieliby wiele wymyślać tylko czerpać z książek
Trzeba byłoby trochę ją przerobić by była spojna z prequelami, ale generalnie bardzo bym chciał zobaczyć jej ekranizację. Szkoda, zw po oryginalnej trylogii od razu nie pociągniętego tematu, kiedy Lucas jeszcze się starał
No cóż, Disney jak zwykle by wszystko spartolił
Mnie to zawsze zastanawiało że skoro posiadają zdolność telekinezy to nie mogą po prostu wyrwać serca przeciwnikowi, zamiast ryzykować i walczyć na miecze świetlne. Vader w IV epizodzie, zdalnie uśmiercał ludzi dusząc ich. Chyba że ta umiejętność nie działa na innych użytkowników mocy. Ale z kolei Vader wyrwał broń Rewie, czyli jeśli nie działa na same ciała to działa na rzeczy które posiadają.
Być może moc na to nie pozwala wszak każdy jest częścią mocy choć nie każdy z niej może korzystać. Ogólnie wydaje mi się że ktoś tak potężny jak Vader mógłby ale dużo słabszemu w mocy i puki GW nie będzie bardziej mroczne nie zobaczymy wyrywania kończyn itp.
jedi nie mogli trak zrobić
@@kaszalot2686 ale sithowie jak najbardziej z reszta jedi mogą wyrwać np miecz swietlny
Wydaje mi się, że moc wyrywania czegoś od kogoś działała jedynie na rzeczy, które nie miały połączenia z mocą
Dlatego właśnie owa moc działała na mieczach świetlnych, a na jedi czy innych bytach ożywionych już nie
A co do owego "duszenia" za pomocą mocy działało to na zasadzie statystki
Np. Vader z łatwością mógł udusić niewrażliwego na moc oficera z dalekiej odległości/niezbyt doświadczonego Jedi z bliskiej, ale przy potężniejszym rywalu np. Obi-Wanie owa umiejętność nie wchodziła w grę, bowiem w niezbyt jasno określony sposób moc otaczała wojownika Jedi i odpierała znaczną część umiejętności, a mistrzem w tym był Yoda, który dosłownie pochłonął, a następnie odepchnął błyskawice od Sidiousa za pomocą otaczającej go mocy
W kenobim widzieliśmy jak vader wyrywa mocą ścianę statku więc poprostu chodzi tu o oglądalność więcej osób obejży pojedynek na miecze świetlne niż poprostu wyrwanie serca
Ja zaczynałem od prequeli więc wrażenie było tym większe. Za to Trylogia Oryginalna robiła potem mniejsze wrażenie niż na starszym pokoleniu.
Osobiście uważam, że oryginalna trylogia za wiele sobą nie reprezentuje i obecnie zwyczajnie jedzie na nostalgi (a dawniej na nowości)
Mnie zaskoczyły cztery miecze grievusa
Ostatecznie najbardziej zrobiło na mnie wrażenie planeta Kashyyk. Kiedy pierwszy raz obejrzałam główną trylogię od razu polubiłam Chewiego i chciałam się więcej dowiedzieć na temat jego, jego rasy, zwyczajów, historii i przede wszystkim na temat jego rodzinnej planety. Jakie było moje zauroczenie kiedy w 3 części zobaczyłam Kashyyk, Chewbacca i jego przyjaciela na ważnych stanowiskach. Od tamtego czasu kiedy gdziekolwiek widzę Wookiee to aż serce mi szybciej biję z radości. Oby tych kosmitów było jak najczęściej ❤️
Taka ciekawostka - mistrz Plo-Koona był właśnie z rasy Wookiech. Generalnie kanon zna o ile wiem 4 przypadki jedi z tej rasy. W tym jednego młodzika w Wojnach Klonów (nie pamiętam w którym to było odcinku... choc w sumie to pojawił się więcej niż raz)
To, że Dooku umarł tak wcześnie to było moim zdaniem bez sensu, szczególnie po tym co pokazały Wojny Klonów. Główny zły ginie na początku filmu, nieźle. W ogóle pomysł, że w każdym epizodzie jest inny wróg też średni.
Jakby nie patrzeć, w oryginalnej trylogii jest podobnie. W prequelach masz Sidiousa jako głównego złego, który pociąga za sznurki i jego popleczników - Maula, jako zabójcę; Dooku, jako przywódcę politycznego i adepta oraz Grievousa, jako przywódcę wojskowego. W OT Palpatine jest takim przywódcą z cienia, początkowo pierwsze skrzypce grają Tarkin, jako wódz wojskowy i Vader, jako po prostu przywódca. W TESB Vader przejmuję też rolę Tarkina, stając się pierwszoplanowym antagonistą, bo Palpi nadal jest gdzieś tam z tyłu, dla nas, jako widzów. W ROTJ Palpaccio przejmuje rolę głównego złego, autorytet Vadera w tym filmie jest trochę osłabiony.
Numer 1
Ujawnienie się wielkiego lorda sithow jar jara
Co do tego punktu z czystością w prequelach to trzeba powiedzieć że oryginalna trylogia miała miejsce na zadupiach: Tatooine, Yavin 4, Hoth, Dagobah, znowu Tatooine i Endor. Natomiast były miejsca czyste takie jak przede wszystkim Miasto w Chmurach potem wnętrza statków: Tantive IV, Gwiezdnych Niszczycieli i jeszcze Gwiazda Śmierci.
Ja oglądałam prequele dobre piętnaście lat po tym jak wyszły (bo ja młoda jestem), ale niemniej pamiętam jak po raz pierwszy z wypiekami na twarzy patrzyłam się w telewizor jak zaklęta. Walka Qui-Gona z Maulem to była chyba najbardziej emocjonująca rzecz w moim ówczesnym życiu. Najbardziej pamiętam że zaszokowało mnie Tipoca city i klony. To było niesamowite, a ci żołnierze na tej małej mnie zrobili olbrzymie wrażenie. Czemu oni? Pojęcia nie mam.
Inna sprawa że kolejne parę lat później wariowałam na punkcie serialu.
Oglądając prequele byłem już całkiem dorosły, chociaż czekałem na nie z młodzieńczym, czy wręcz dziecięcym sercem, które miałem oglądając oryginalną trylogię. Jednak oprócz tych "wow!", które wymieniłeś, ja bardzo wysoko umieściłbym politykę, której nie było prawie wcale w O.T. Szczególnie zaś z tej polityki, pozytywnie zaskoczyło mnie pokazanie tego jak Palpatine kontrolował całą sytuację. Może nie jest to pokazane wprost, ale jednak widać jak na dłoni sieć zależności, którą stworzył Palpi. W pewnym sensie 4ządził Galaktyką na długo przedtem nim został Wielkim Kanclerzem. Potem coraz bardziej widać jak prowokuje kolejne konflikty by sparaliżować administrację Republiki i pogrążyć ją w chaosie wojny. Przy czym, tak naprawdę sam ze sobą gra w te galaktyczne szachy, a reszta jest tylko jego pionkami. Sorytnie kreuje się na "zbawcę ojczyzny", wiedząc, że przekupił lub zastraszył wystarczającą liczbę senatorów, żeby poddawali pod głosowanie odpowiednie wnioski, które przejdą mimo sprzeciwu garstki sprawiedliwych, niezadowolonych z jego wszechwładzy.
No i rozkaz 66 to było coś co wgniotło mnie w fotel
Najbardziej zaskoczyło mnie to że mieczem świetlnym da się walczyć inaczej niż to co nam pokazała oryginalna trylogia. Ok może to co powiem będzie nie popularne wśród fanów gwiezdnej sagi ale dla mnie walki takie jakie były w oryginalnej trylogii czyli takie statyczne bez polotu bez energii były do kitu. Jak zobaczyłem mroczne widmo i to jeszcze na VHSie to wraz z moim sąsiadem (byliśmy małymi łebkami) przewijalismy kasetę tyle razy żeby zobaczyć Maula że to się w palę nie mieści
W Prequelach za to miałeś wymachiwanie mieczem by w 90% nie było szans na trafienie w przeciwnika, do tego wyprane z jakichkolwiek emocji
@@kikiv1993 ale pokazywało faktyczne wyszkolenie szermierza, a nie ospałe walenie mieczem
@@kaszalot2686 No właśnie to co widać to jest przeciwieństwo wyszkolenia.
Genialny film chciałbym więcej takich filmów z punktu widzenia starszej osoby
Będę. Następna topka będzie o postaciach drugoplanowych. już nad nią pracuję
Jak to ktoś kiedyś powiedział z skrócie mrocznego widma
"I dzwoni do nich kanclerz palpatine, znaczy darth sidius. Sory mieliście domyślić się dopiero za 3 sekundy"
Cześć @Biblioteka ossus życzę miłego dnia i robisz super filmy jesteś moim ulubionym kanałem o tematyce Star Wars
I tak nie masz jakiegoś większego wyboru
@@sprinter1386 Jest jeszcze Holokron Extra
Dla mnie chyba najbardziej zaskakujące było ta jak Prequele odróżnialna się od oryginalnej trylogii przynajmniej wizualnie a nie jak teraz że wszystko co wychodzi z SW musi wyglądać jak oryginalna trylogia.
0:42 youtube i facebook postały kilka miesięcy przed zemstą sithów tyle że nie było ich jeszcze w Polsce.
Chciałem zauważyć, że "midichloriany" wystąpiły również w III epizodzie - wtedy gdy Ani rozmawiał z Palpim w Senacie podczas tego spektaklu. Palpi powiedział: "można zmusić midichloriany aby były posłuszne naszej woli..."
Pozdrawiam.
Słuszna obserwacja i przecząca tezie, że Lucas się z czegoś wycofał - on tylko ograniczył czas ekranowy wątku midichlorianów i zrezygnował z głębszego tłumaczenia czegoś, co większość fandomu do dziś błędnie interpretuje. Nie chodziło o żadne wypieranie elementów fantasy ("mitycznej mocy") elementami science-fiction, tylko o konsekwencje jakie wynikają z jednej płaszczyzny na drugą, zwłaszcza przy prawidłowym rozumieniu różnic między żywą mocą (do której odnoszą się midichloriany) a mocą kosmiczną (dawniej zwaną też mocą przepowiedni czy jednoczącą mocą, której midichloriany są najwyżej narzędziami)...
... no ale tutaj mózg nie jednego polskiego fana wysiada, a co dopiero amerykańskiego przeciętnego widza, więc skończyło się na fałszywym stwierdzeniu: według Lucasa kto ma więcej midichlorianów ten jest silniejszy w mocy. Nie wspominając już o bardziej skomplikowanych wątkach jak "architekci mocy/niebiańscy" czy świetna koncepcja maxichlorianów w książkach wybitnego J. Luceno, która do dziś uchodzi chyba za jedną z najbardziej skomplikowanych spraw związanych z tematyką Star Wars. Pozdrawiam ^v^
Dla mnie wszystko wtedy było zaskakujące bo nie znałem trylogii z Lukiem więc dla mnie wszystko co wtedy zobaczyłem było nowością i nie wiedziałem czego mogę się spodziewać ale liczyłem że Anakin będzie cały czas dobry
mnie zaskoczyło to że anakin tak łatwo dał się zwieść ćiemnej stronie wiadomo że stał się kim się stał ale za łatwo to moje roszczarowanie największe
Też tak uważam
ja spadałem z krzesła milion razy podczas oglądania sequeli, dotrwałem tylko do połowy 8 części.
Na DVD czy w kinie?
Mnie dziwi że mroczne Widomo w telewizji ma znaczek od 12 lat,przecież to film dla dzieci.Taki sam znaczek ma Diuna z 1984,film w którym są brutalne morderstwa i psychodeliczne wizje.
A jak ona wypada w porównaniu z nową Diuną?
Dla mnie najfajniejsze było to, że pokazano Republikę i Zakon Jedi jako bardzo potężne organizacje, które mogą na równi walczyć z przeciwnikiem
Super nagrywaj dalej o prequelach
Wpadłam na pomysł odcinka i może go kiedyś wykorzystasz.
Jak działała propaganda skierowana do obywateli republiki, separatystów itd.
Anakin nie miał ojca, a Boba matki!
6:25 - pojawiła się w Ep. III jako główna kwestia Sithów w dążeniu do władzy absolutnej.
Ja z mojego pierwszego seansu sagi prawie nic nie pamiętam, ale teraz sobię myślę że dość zaskakujące byłoby dla mnie pojawienie się Boby Fetta w AotC i całe jego backstory.
Z tym, że Galaktyka w częściach 1-3 wygląda bardziej nowocześnie, niż w częściach 4-6 się nie do końca zgodzę. Należy pamiętać jakie planety mogliśmy zobaczyć w oryginalnej trylogii. Przede wszystkim Tatooine (które jest często określane zadupiem Galaktyki), lesisty księżyc Yavina, lesisty księżyc Endor i śnieżne Hoth. Wszystko to są lokacje niezbyt cywilizowane, od których nie oczekiwałbyś, że będą zaawansowane technologicznie. Z tego schematu wyróżnia się tylko Miasto w Chmurach, ale ono moim zdaniem nie odstaje jakoś bardzo od tego, co widzieliśmy w częściach 1-3.
Takie porównanie byłoby uczciwe, gdybyśmy porównywali zaawansowaną technologicznie planetę z części 1-3 i zaawansowaną technologicznie planetę z części 4-6, a tych drugich właściwie nie ma.
W sumie, to ja oglądałem w kolejności 1-2-3-4-5-6-7, więc wiele rzeczy znanych fanom było dla mnie dużym zaskoczeniem, choćby ta krótka przerwa między epizodem III a IV, (zaledwie koło dwudziestu lat, czyli nawet nie jedno pokolenie, np. Han Solo chyba urodził się jeszcze w Republice w trakcie wojen klonów, mógł mieć nawet dziecięce wspomnienia z tamtego czasu, a rozmawiając z Obi-wanem uważa Jedi za jakąś wręcz mityczną legendę).
Zaczynając przygodę z Gwiezdnymi Wojnami, (w 99 roku miałem 8 lat), jedyne co kojarzyłem z IV-VI to, że Vader zabił Anakina, ojca Luka, i jak byłem w kinie na III epizodzie gdzieś powoli do mnie docierało, że Obi-wan to jednak kłamał z tym, (co jest potem powiedziane w V epizodzie), bo przedtem wyczekiwałem pojawienia się Vadera. Co ciekawe na początku IV epizodu Ben i Obi-wan Kenobi to były dla mnie dwie różne postaci XD
Przyjacielu masz rację. Ale pamiętaj o Jedi nie można było mówić, ani nawet wspominać w czaszach Imperialnych. Niektórzy twierdzą że to naiwne, że to marne pisarstwo Lucasa, ale ja przytoczę przykład realny z naszego świata.
Lata 50 XXw. O Armi Krajowej też nie można było głośno mówić w Polsce Ludowej.
Sorki za literówki, ale na telefonie piszę 😏
10:15 więcej polityki będzie w Andorze.
A moze to wlasnie jest ten problem dzisiejszych filmow - ze zwiastonow albo z roznego rodzajow przeciekow wiemy czego sie spodziewac i moze dlatego jest tyle rozczarowan bo malo co nas zaskakuje?
Btw chyba każdy wie o tym że jar jar to lord Sithów podobno sam Palpatine chciał go wziąć za ucznia (kiedy nie wiadomo było czy Vader przeżyłe) ale by tak potężny że bał się że już w pierwszym treningu go zabije
JJB to wcześniejszy uczeń Plagieusa, ale ten zauważył, że będzie zbyt potężny i go wykopał ze stażu i wziął Palpatine'a
@@bartton to jar jar go nauczył jak kontrolować Midichloriany
Super odcinek!
Ej ale królowa ma latać jakimś złomem czy eleganckim statkiem
Yako ty robisz jeszcze live? Od dawna nie dostaje powiadomień a bardzo je lubiłem
Wakacyjna przerwa.
Wydaje mi się, że w ogóle prequele były zaskoczeniem dla ludzi znający pierwsze książki że SW. Btw, chętnie bym wrócił do tej lektury
Przejście Anakina na Cimną Stronę. "Anakin Ciemna Strona jest potężna" - "NIE, to zło" - "Anakin naucz się Ciemnej Drogi" - "NIGDY, każę Radzie Jedi cię aresztować" - "Anakin, będziesz moim uczniem" - "No dobra....". Totalna kaszana.
To tak nie wygląda Anakim zofbik do dla oadme
On chciał uratować padme, ratując palpatina od śmierci z rąk windu, tylko windu niechcial zostawić go przy życiu to ten niewidziac pewnie co robi odciął mu dłoń, przez co wiedział że nie ma wyboru i musi się poddać ciemnej stronie
szczytem technologii owczesnych komorek byla mozliwosc wgrywania monofonicznych wersji znanych utworow
Wyścigi podów!
Hello there super odcinek
Jar Jar to dopiero Lord Sith, a nie jakiś tam cienias Palpatine
Mnie zaskoczyło to że Kenobi użył BLASTERA do pokonania Grievousa. Co za barbarzyństwo...
Technologia w 1-3 i 4-6 zależy od regionu. Preqeule dzieją się w dużych miastach, a OT na zadupiu. To tak jakbyś porównywał Warszawę do podkarpackiego Wygwizdowa Dolnego.
Ja chciałbym doczekać remaku klasycznej trylogii z pokazaniem okrucieństwa Vadera, drogi jaką Luke przechodził podczas treningu, oraz bardziej dopracowanych choreograficznie walk na miecze świetlne.
No trochę mniej drętwych bo jednak miecz świetlny to nie szabla a walki na szable są nawet bardziej dynamiczne.
A ja muszę się właśnie NIE ZGODZIĆ z punktem 4. Moim zdaniem midichloriany były jednym z LEPSZYCH pomysłów w Gwiezdnych Wojnach. O całe milenia świetlne bijące na głowę tą dziwną niby to "mistyczną" panteistyczną interpretację mocy. I tak naprawdę nie ujmowały one mistycyzmu, bo same midichloriany były jednak bardzo NIEDOOKREŚLONE. Były "formą życia", ale taką właśnie wyjątkowo mistyczną, tajemniczą. Zresztą ich dodatek był w zasadzie nawet nie dodaniem elementów bardziej "science-fiction", a raczej swego rodzaju magicznego realizmu (takie "atomowe sprawy magii") - ale na tyle nieścisłego, że wciąż bardzo mistycznego i to w ciekawszy sposób. Zwłaszcza że (czego o ile pamiętam nie było za wiele w oryginalnej trylogii) była mowa, że "przekazują wolę mocy", a więc pełnią rolę przekaźników miedzy mocą a jej użytkownikiem. Co więcej tej sposób odnoszenia się do mocy nadawał jej w pewnym sensie charakteru bardziej osobowego (w odróżnieniu od jakiegoś pola magicznej energii "spajającej wszechświat" - nigdy nie lubiałem tego panteistycznego bełkotu oryginalnej trylogii)
No i to nie jest tak, że tylko wybrani mogli ją mieć wedle swej interpretacji, Qui-Gon wyraźnie powiedział, że midichloriany są obecne we "wszystkich żywych komórkach", a więc ich ilość to zaledwie pewien wyznacznik predyspozycji do posługiwania się mocą, a nie wyznacznik tego czy w ogóle się ją ma, nadawać może się każdy. Tylko nie każdy ma talent.
Wycofanie się z wątku midichlorianów (na szczęście tylko częściowe, choć niestety w niektórych odcinkach Wojen Klonów wracano do tego gorszej panteistycznej interpretacji)
Sam nie wiem czy mam jakieś największe zaskoczenie. Mam to szczęście, że chociaż filmy oglądałem chronologicznie. Tak więc wielu (właściwie prawie wszystkich) rzeczy z oryginalnej trylogii po prostu nie wiedziałem. Nie wiedziałem np że Anakin będzie Vaderem czy że Palpatine to przyszły imperator. Choć tego drugiego to jakoś domyśliłem się już pod koniec Mrocznego Widma. No a to drugie było na tyle podbudowywane, że choć się nie spodziewałem to nie było takiego nagłego zaskoczenia. Choć z drugiej strony ot, że Anakin uratował Lorda Sithów w sumie jednak było dla mnie zaskoczeniem - w końcu gdy pierwszy raz oglądałem Zemstę Sithów (właściwie praktycznie razem z Atakiem Klonów, bo niedługo po premierze dostałem na gwiazdkę płytę z całą trylogią prequeli) miałem jakieś 9-10 lat i nie zdawałem sobie do końća sprawy, że to musi się tak skończyć. Znaczy niby coś tam słyszałem o Vaderz itd.
No i sam wielki upadek Republiki i Zakony Jedi. To, że klony mogły od tak zwrócić się przeciwko Jedi. (W sumie samo wprowadzenie ich wątku też było dla mnie zaskoczeniem... z początku myślałem, że po prostu też były w spisku...)
Ataku klonów na Geonosis też się za pierwszym razem nie spodziewałem.
No i oczywiście... tego, że taki idiota jak Jar-Jar został posłem w senacie (w sumie piękne ukazanie patologiczności demokracji - prequele są pod tym względem naprawdę arcydziełem)
Zaskakujące bez wątpienia było też dla mnie to, co Ani zrobił jedynie "siedząc w kokpicie" :D
Wykupienia Shmee z niewoli w sumie też się z początku nie spodziewałem.
No i - choć to już nie z samych filmów, ale z Wojen Klonów, które dla mnie są nieodłączną częścią prequeli - to jak wiele razy było o nanometry od tego by plan Palpatine'a się posypał. Słowo daję, gość ma chyba najpotężniejszą zbroję fabularną jaką widziałem.
Tak więc w sumie porządkując to mój ranking przedstawiałby się mniej więcej tak:
7. Wykupienie z niewoli Shmee Skywalker
6. Rola młodego Anakina w zwycięstwie na Naboo
5. Powstająca w ukryciu Armia Klonów
4. Przybycie Klonów na Geonosis
3. Jar Jar zostający posłem w senacie
2. Anakin ratujący Sidiousa i stający się Vaderem
1. Rozkaz 66 - klony zwracające się przeciwko Jedi i upadek Republiki
0. Zbroja fabularna Palpatine'a
Pamiętam, że kiedy się pojawiły, to właśnie zdecydowanie burzyły ten mistycyzm. Mały chłopiec, który zobaczył Star Wars wracał do domu i pytał mamę:
- Czy ja też mogę być Jedi? I mama odpowiadała: Jeśli tylko chcesz, każdy ma w sobie Moc, musisz być dobry. Czy coś w ten deseń.
A po 1999 roku, po premierze Mrocznego Widma, mogła odpowiedzieć:
- Nie wiem, czy możesz być Jedi. Chodź, zrobimy badanie krwi.
No zero magii.
Mały mały, 12 lat w chwili premiery Mrocznego Widma. Maul wciąż jest moją ulubioną postacią GW. Był świetnym "bossem końcowym" i żałowałem, że zginął. Trochę mnie to zaskoczyło.
Bardziej jednak zaskoczyła mnie niewinność i młodość Anakina. Skoro Leia obracała się w wyższych sferach (zanim Sfera obróciła jej dom... ), a Luke był tylko ukrywany, to nie sądziłem, że ot, to właśnie ten Anakin gdzieś na zadupiu galaktyki, bez ojca. Przyznam, że oglądałem oryginalną trylogię, bo była efekciarska, a cała otoczka Mocy to było dla mnie za wiele. Może właśnie dlatego podobał mi się hejtowany Jar Jar - bo odbierałem go jako dziecko, czego wielu dorosłych fanów nie chce przyznać.
Może jeszcze jedno - wrogowie używali armii droidów. Nie wiem czy pomysł zrodzony z oszczędności czy dopiszemy sobie teorię, że tak toczono ówczesne wojny galaktyczne, a Armia Klonów była ewenementem na ogromną skalę. Do tej pory widziałem zaawansowane rasy korzystające z siły żywej w obronie swojego domu. Mam tu na myśli również Wojny Klonów. W końcu waleczni Geonosianie też produkowali droidy.
Mnie nic nie zaskoczyło, bo oglądałem Star Wars zaczynając od prequeli :D
Mi się podobają midichloriany i to dalej dziedzina Fantazy wszak zazwyczaj nie każdy może zostać czarodziejem.
Roboty. R2-D2 oraz C3PO były już od początku! Co więcej, C3PO jest dziełem samego Anakina! To był dla mnie szok!
Jeżeli Joda miał walczyć na miecze, to musiał skakać...jak inaczej :P
Największe zaskoczenie.
Epizody 1-3 miażdżone po premierach. Lata mijają.
Epizody 1-3, w porównaniu do epizodów 7-9 są arcydziełami.
To dla większości największe zaskoczenie, chociaż może nie.
Epizody 1-3 nie są i nigdy nie będą arcydziełami
@@Msygavyzuwbagyaisjnwvhz Zdania są podzielone.
Niedawno oglądałem wszystkie gwiezdne wojny poraz pierwszy, jakoś nigdy nie było mi po drodze wcześniej... Najbardziej zaskoczyło mnie wykonanie ostatniej części, niestety negatywnie. Czułem jakby zabrakło im czasu na poprawne przedstawienie Anakina i jego przejście na ciemną stronę. Mimo tego, ze Anakin dostał trylogie skupiającą się głownie na nim, jego rozwój charakteru był na prawdę słabo zrobiony. Wiele osób docenia te filmy z racji na nostalgię. Przyjemnie się je oglądało, zarys fabularny świetny, wykonanie tragiczne.
Grievous robiący rozpierdake czterema mieczami na raz. Poprostu Łaaaał.
A co z grivesem?
Ja strasznie pragnąłbym obejrzeć pełnometrażowy film czy nawet serial poświęcony Courusant, to byłoby coś pięknego.
Jej, film!
Mnie najbardziej zaskoczył generał grevious dokładnie ten moment kiedy zrzuca swój płaszcz i zaczyna kręcić 4 mieczami świetlnymi
@@Man_Man13 wojny klonów 2d zrobiły więcej dla postaci greviousa niż wszystko inne razem wzięte
Może nie zaskoczyło, ale rozczarowało, że Jedi padali jak muchy na rozkazie 66. Taki Mundi, Ayla Secura, czy Plo. Wielcy mentorzy, rzucali mądrościami w Wojnach Klonów, a w padaniu przebijali nawet padawanów XD
Już nie wspomnę o Fisto który bawił się z Grievousem, w Wojnach Klonów przedstawiony jako przekozak (tak samo jak Plo Koon - wytrzymujący próżnię w kosmosie XD), pada na strzała od Palpatina XD
Ale rozumiem koncepcje, że wszyscy musieli zdechnąć, żeby zachować ciąg fabuły do Nowej Nadziei
W sumie teraz w Clone Wars i Opowieściach Jedi wybronili to. Wyraźnie jest pokazane, że żaden jedi poza Ashoką nigdy nie trenował pod tego typu walkę. Byli przygotowani tylko do pojedynków na miecze świetlne z żywymi, a poza tym do walki z droidami. Ma to sens, że byli praktycznie bezbronni gdy z blasterów zaczęli strzelać żywi, bo przecież to zupełnie inny rodzaj walki
Muzyka z 1 część
ja tam nie oglądałem 4-6 części przed obejrzeniem 1-3 to było gdzieś 6/7 lat temu i jak oglądałem to myślałem z siostrą (liczyliśmy) że to jednak obi wan to bedzie verder a się okazło że anakin i smutek ale to było mega...
Super kontent
Przed premierą zemsty Sithów był już TH-cam
ok. istniał od 3 miesiecy. Serio, znaleś go wtedy? działał jak teraz?
@@ossusok, czy powiedziałem że, znałem i że, tak działał?
Czy tylko ja na ppodwójny miecz świetlny mówię kij albo kijek świetlny xD
Jak by w 4 epizodzie powiedziano że midichloriany to mikroskopijne kryształy kyber które są w każdej żywej istocie i im istota wrażliwsza na moc tym ich jest więcej ( że midichlorian to namacalna wskazówka że ktoś może być czuły) to mam wrażenie że to lepiej by zabrzmmiało
Nasza klasa była 😂😂😂
Mnie wysadziło "Duel of the fates".
Mnie najbardziej zaskoczył wyścig anakina i sebulby
Numer 1: Ich powstanie.
Szok i niedowierzanie
Zarąbiste rymowanie...
@@itsHaniiMusic wiem, jaśnie panie
ile ja bym oddał za serial o polityce na coruscant… nawet jakiś sitcom by dał radę XD
Największe zdziwienie miałem jak te wszystkie Droidy z mtt się wysuwały
I w ataku klonów wszyscy Jedi na arenie
a co z hello there i generał grevius wyciągfający 4 miecze świetlne hym mnie to rozwaliło pozdrawiam
Kocham Prequele
Widziałeś teaser KOTORa od Unreal Cinema?
Mi się podobała ogólnie nowa trylogia, szkoda, że epizod 9 moim zdaniem taki sobie, 7 i 8 były bardzo spoko.
Fajnie
co do wyglądu miejsc czy statków to myślę że w epizocie 4 5 6 się zestarzały w końcu mineło parę ładnych lat
Ale dlaczego technologia zamiast pójść do przodu to się cofnęła? Wszystko jest stare, brzydkie i zakurzone w oryginalnej trylogii od statków po blastery.
@@Msygavyzuwbagyaisjnwvhz bo to miało na celu pokazać świetność republiki oraz biedę i niedostatek pod rządami imperatora
Hello There :D
General kenobi
@@Stormee13 co robi?
@@sprinter1386 Obiad
Boba był w 4 ep. ale niepamiętam czy to było dodane później czy na premierę
Nie bylo go oryginalnie.
Mogles wspomniec o chubace ktory uratowal yode
Kiedy nagrasz następnego Batlefronta 2 pls to moja ulubiona gra i uwielbiam ja ogladac u ciebie
Nieprędko. Nie bawi mnie ta gra już.
Szkoda
Jeśli spojrzeć na to poprzez filtrowania wymienione w tym filmie, to dziwię się, że nie było wspomniane nic na temat Generała Grievousa, ani sam fakt jego pojawienia się (potencjalna wówczas reakcja widza: kim lub czym do kur** on jest?!") ani jego walka na miecze świetlne z Obi Wanem (potencjalna wówczas reakcja widza: Jakim kur** cudem robot walczy mieczami świetlnymi?!)
Mnie rozkaz 66
10:14 Polityka czemu nie. Agresywne negocjacje better :D
Trylogia była dobra
... Mniej Polityki! Więcej historii różnych użytkowników mocy! Zamknąć już sagę Skywalkerów!
Teraz to YouTuby,internety i tak dalej.I jak coś się nowego pojawi sensie np odcinek serialu mandalorian czy bad batch to powstaje pierdyliard filmików o tym do porzygu.Co to za postać w tle,jaki będzie następny odcinek, coś mi się nie podobało,miał się ktoś pojawić a go nie było itp.
Mnie nie podobało się nachalne porównywanie Skywalkera do Chrystusa który też począł się bez udziału mężczyzny.
10 jar jar jest sithem i tyle
2
1:40 pltotki... tak tak dalej sobie wmawiaj ze to pltoki
Co?
@@ossus no bo jar jar to jest lord sithow a ty powiedziales ze to plotki
Mnie w prequelach najbardziej zaskoczyło słabe aktorstwo Haydena.
Mnie też
@@Msygavyzuwbagyaisjnwvhz z drugiej strony rozumiem z jakim stresem musiał się zmierzyć - młody koleżka który ma zagrać jednego z największych złoli wszech czasów... 🤔
@@arkadiuszmikoajewski4770 Racja. Trochę słabo ze strony Lucasa że wziął mało doświadczonego aktora do tak ważnej roli. Potem Hayden dostawał groźby śmierci od niezadowolonych fanów i miał problemy psychiczne.
@@Msygavyzuwbagyaisjnwvhz strach pomyśleć co byłoby dziś, w erze powszechnego internetu, mediów społecznościowych... samobójstwo niewykluczone.
@@arkadiuszmikoajewski4770 Pewnie tak