Mam jeszcze to radyjko RS 101 działa do dziś, kiedyś przestrajałem, było dobre jak na tamte czasy, w latach 80-tych zawsze zabierałem w podróż gdy często jeździłem pociągami do rodziny i na wycieczki, miałem wtedy mniej niż 10 lat.
przypomniał mi Pan, jak to w latach 80 słuchałem takiego radia na lekcjach. konkretnie, to "powtórki z rozrywki", która zaczynała się o 13.10, a lekcja kończyła się nieco później. tylko słuchawkę miałem jedną, produkcji radzieckiej, zawieszaną na jednym uchu. miałem też budzik z NRD zwierający styki, który mi startował w domu radiomagnetofon Kasprzak - nagrywałem bowiem powieści Lema, emitowane w ówczesnej trójce...
W czasach produkcji tego odbiornika, Polskie radio trzymało wysoki poziom, nie osiągalny dziś. Z wypiekami na twarzy słuchałem rozgłośni harcerskiej, potem listy na trójce. W którymś numerze MT lub Radioelektronika był schemat radia stereo w pudełku od zapałek, około roku 90-tego.
No nie, stereo w pudełku od zapałek raczej trudno zmieścić. Były takie projekty w prasie, też pamiętam. W "Młodym Techniku" było radio na słuchawki na UL1211, UL1601 i dwóch UL1490. W "Radioelektroniku" było coś podobnego, ale na kościach już zagranicznych i z nietypową pośrednią poniżej 100 kHz.
Bardzo miło wspominam to radyjko 🙂Teraz można sobie wybrzydzać ale w tamtych czasach skonstruowanie tego było nie lada wyzwaniem. Szacunek dla konstruktorów 👍
To radyjko dało mi łączność z muzyką na czas pobytu w wojsku - ostatni dwuletni rocznik. Przynajmniej takie rzeczy jak "The lion and the cobra" Sinaed O'Connor czy debiut Tanity Tikaram... No i nocne audycje Tomka Beksińskiego. Oj, przerzuciło ono trochę cynkowych baterii paluszkowych.
Panie Adamie. "Potencjometr żyje sobie w delegacji" 😂 skąd Pan bierze te teksty ? Ile to już razy uśmiałem się jak Pan opowiada. Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów.
Bywam w Polsce raz na parę(naście) miesięcy. Tym (ostatnim) razem zabrałem ze soba wtyczkę USB z MP3 tysięcy moich CD w luźnej komprecji czyli dobrej jakości. Głównie lata 70, 80te i ponadczasowy jazz. I to się okazało dla mojaj głowy zbawienne. Juz po dwóch godzinach stania w KOMPLETNYM korku w okolicy lotniska Balice, stwierdziłem, że stres powodują u mnie nie inne samochody i średnia prędkość podróży ~kilka km/h a to co słyszę w radiu na róznych stacjach. Czyli rekamy Media Markt i ich 'nowe ceny' itd + umpa-umpa. Mnóstwo takiej samej sieczki: Umpa-umpa-boom-boom-boom. Przełączyłem na swoją wtyczkę i Mazda X9 czy jak tam temu pudłu było, grała wybiórczo - przypadkowo z wielunastu tys. utworów z tej wtyczki. I kiedy Komeda zamieniał się w Gilmoura a Miles Davies w Vangelisa itp - moje ciśnienie (drogowe) spadło. A więc dzieijsze radio mozna spokojnie przez balkon ciepnąć, sprawdzając czy tam czasem sąsiad psa nie wyprowadza, żeby zbrodni nie było.
Polskich stacji radiowych nie da się słuchać już od wielu (przynajmniej 20) lat. Nie można ich od siebie odróżnić, bo wszystkie upodobniły się do "Radia FM". Zlikwidowano Orkiestrę Polskiego Radia i Telewizji, bo przecież już nie jest potrzebna.
@@KH-lg3xc Wszystko można znaleźć w sieci, Radio z Qlturą, Rockserwis, Minimax (co prawda z powtórek ale leci), radio kosmos, psycholog - jest tego nadal sporo niestety nie na falach eteru.
@@KH-lg3xc Kiedyś w PR było MNÓSTWO programów do słuchania intelektualnego w rodzaju Teatr Radiowy, w rodzaju Rodzina Poszepszyńskich (i Maciej Zembaty) w rodzaju 3 Kwadranse Jazzu (i Jan 'Ptaszyn' Wróblewski), w rodzaju 'Willis Conover Przedstawia' itd. To se ne vrati? Obecnie słucham w Stanach NPR (National Public Radio) gdzie są programy w rodzaju 'Radio Lab' i inne naukowe. Czy Pomarańczowy pokazuje dofinansowania Państwa do tego? Całkiem niestety możliwe... I zostanie nam 'Good Morning Vietnam'?
@@KH-lg3xc Śmiem twierdzić, że amerykański i zach - europejski jazz, że Hollywood i Western i zachodni rock w rodzaju Pink Floyd i Genesis i ludzie jak Piotr Kaczkowski czy Andrzej Wajda czy Roman Polański, czy filmy w rodzaju Gwiezne Wojny i Czas Apokalipsy itd zrobili więcej do obalenia Komuny niż Reagan i jego Gwiezdne Wojny. Polskie Radio, szczególnie Pr III i IV (oba w stereo) powinny zostać ogłoszone 'świetymi mediami' tak dużo dobrego zrobiływ głowach ludzi, którzy w Schyłkowej Komunie stawali się dorosłymi i to oni przerobili PRL na Polskę 'tymy rencyma'.
Ja gdzies mam R102 SR10. Calkiem niezle to gralo. Tylko konstrukcyjnie bylo debilnie zrobione, jak prawie wszystko wtedy. Otoz galka strojenia byla dosc duza, wystajaca poza obrys urzadzenia - zarowno od frontu jak i z boku. Wiec proba wlozenia tego cuda za pazuche, konczy sie rozjechaniem wszystkiego co sobie uzytkownik dochuchal zeby nastroic. A galka strojenia, na dodatek byla przymocowana bezposrednio do kondensatora strojeniowego. Cala skala UKF - to pol obrotu tej galki. Nietrudno bylo wiec ze stacji w okolicach 74MHz, zjechac od razu do np 67MHz. Z racji, ze gralo calkiem niezle, uzywalem go czasem jako tunera.😊
Kiedyś miałem postradzieckie radiosłuchawki w stylu ekierkowskim. Wadą projektową było to, że jedna trzymała wszystkie baterie, przez cp ciążyły na uszach nierówno. W środku jednak miniaturyzacja była nieco lepsza - mniejsze elektrolity. Za to cewek podobnych do 7x7 było chyba z 15. Scalaczków zero, wszystko na pomarańczowych tranzystorach...
Podłączałem kabelkiem wtyk antenowy słuchawek do roweru Pasat marki Romet i miałem lepszy odbiór. Jeździłem w lato w nocy. Mijały mnie szwedzkie tiry jadące na prom do Świnoujścia. W słuchawkach likwidujących odstające uszy Tomasz Beksiński i Real to Real Marillion. Po 30 latach spotykam gościa,który nagrał słuchaną przeze mnie audycję TB. Skopiowałem. Niestety tamtej atmosfery skopiować się nie da.
Sytuacja - jedzie czowiek samochodem, słucha radia, cos go zainteresuje,wpada do domu ,włacza radio by kontynułowac, a tu komunikaty,tapetki,loga,uruchamia sie to jak dawniej tv lampowy zamin wydusi z siebie to co istotne,a człowiek traci watek, az emiter boli - za długo by w samochodzie doczekac konca audycji :). Niespieszno mi wymieniac radia typu bumbox z lat 90 - właczasz i to gra.
Dokładnie, też tak miałem. Wcześniej owszem, koledzy albo ktoś z krewnych dał posłuchać stereo ze słuchawek - ale to był pierwszy WŁASNY sprzęt stereo.
Ciekawe to były czasy w Czernobylu wybuchł reaktor w USA katastrofa Challengera, Mike Tyson zdobył tytuł mistrza świata wagi ciężkiej. Pierwszy raz poszedłem na wagary, pojawił się Teleexpress w tv i serial Alternatywy 4. W sklepach jak chciałeś kupić herbatę jak akurat rzucili to po 4 paczki trzeba było stać 4 razy w kolejce bo paczkę na osobę można było kupić. W sklepach meblowych pełne wystawy tylko nic kupić nie szło bo wszystko na kredyty dla młodych małżeństw. W sklepach rtv tylko jakieś marne radyjka, płytki z elektroniką nie wiadomo do czego i kasety Alme gorsze od polskich stilonów. Ach jaki piękny był świat jak się miało 10 lat. Pozdrawiam wszystkich wychowanych w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.
Phi... co ty gadasz? Moja babcia wspominała -"...w 1905 (jej młodość) to były czasy... a i I wojna światowa też! Bez antybiotyków, ta krzywica, brak szczepionek...pełen survival, a później w. czasie II w. s. to i penicylina była, a teraz(w 1986) siedzę sobie w domu z w. płyty w piecu palić nie muszę i "Rubina 202p" . z mtiwija oglądam z kosmosu... Wnusiu a czemu ta zagraniczna TV czarno-biała? Powiedziałem Jej - zachodnie stacje nie nadążają za techologią cccp ...my po prostu optymalizujemy przeszłość. Lata młodości zawsze będą "leprze" Pozdrawiam!!!!!!!!!!!
Na kasety Acme natknąłem się dopiero w 1988 roku i to w jednym z pierwszych sklepów prywatnych w mieście. Robiły wrażenie, ale głównie dlatego że BYŁY i ludzie nie wykupywali ich natychmiast, tak jak stilony, gdzie się pojawiły.
"Patrzcie, mówimy, to nasze, przez nas wykonane i to nie jest nasze ostatnie słowo! I nikt nie ma prawa się przyczepić..." - więc daj pan spokój już Panie Adamie.
Miałem takie "radyjko" w komplecie ze słuchawkami. Nie miałem problemów z odbiorem stereofonicznych stacji radiowych. Może dlatego, że od Chorągwicy w linii prostej było z jakieś 15 km, którą dodatkowo widać w mojej okolicy. W 97 jak poszedłem do wojska, rodzice zrobili porządek na strychu, gdzie ów radio spoczywało, po czym to radio zaginęło :(
Na początku lat '90 kupiłem od towarzyszy ze wschodu masowo przyjeżdżających do nas z produktami na handel mini radyjko Iren RP-301. Było monofoniczne, ale dało się słuchać Trójki poza domem
Panie Adamie, merytorycznie jak zawsze wspaniale, natomiast jak chodzi o sarkastyczne poczucie humoru, to dzisiaj przeszedł Pan samego siebie. Parę razy dostałem głupawki😂
Czy oby na pewno wersję monofoniczną zaczęto opracowywać wcześniej? To właśnie po stanie wojennym wiele produktów było uproszczonych wszędzie gdzie tylko się da. Wyjątek stanowiły elementy ze stali, bo tej akurat raczej nie brakowało w odróżnieniu od tworzyw. Filmik jak zwykle super. Zapomniałam podziękować za filmik o radzieckiej, tzn. japońskiej grze w jajeczka - cudo :) Odkrywa pan przede mną ciekawe tajemnice - nie sądziłam w latach 80. i 90. że kiedykolwiek dostanę odpowiedzi na nurtujące mnie pytania o wnętrzności sprzętów z tamtych lat :) U mnie w domu często psuł się gramofon Unitry - regularnie był odstawiany do firmowego serwisu. W końcu wylądował na naprawie u znajomego elektronika, który po zdjęciu obudowy stwierdził, że w środku brakuje wielu elementów, a jednak sprzęt działał gdy akurat nie był zepsuty - fenomen :)
Odbiornik pracował nieco niestabilnie - zdarzały się wzbudy w niektórych miejscach skali (charaterystyczne pierdzenie lub cisza w słuchawkach na granicy pisku). Ponadto, głowica nie była odporna na silne sygnały spoza pasma - zdarzały się zakłócenia od milicyjnej radiostacji, bo komenda MO była niedaleko mojego bloku. Dopiero podłączenie radyjka do anteny zbiorczej wyeliminowało ten problem.
Uważam że w przypadku Unitry i wielu producentów sprzętu RTV z demoludów sprawdza się powiedzenie prawda leży po środku. Był to w większości wypadków sprzęt gorszy od swoich zachodnich i dalekowschodnich odpowiedników. Ale niektóre modele i serie jak na demoludy były ok. Oczywiście nie w kategoriach High End i górne Hi Fi.
7:54 Adaś uprzedzaj.... aż oplułem monitor... hahahaha ;-) W tym odcinku mamy sporo nietuzinkowych "tekstów z epoki" ;-) Dziękuję i pozdrawiam bardzo serdecznie.
Następcą RS-101 był RS-130 z zupełnie inną obsadą scalaków (UL1219 oraz TDA7230). Miał też już jedno gniazdo słuchawkowe. Wyprodukowano bardzo mało sztuk, dużo mniej niż RS-101.
Tak - eliptyczne głośniki o mocy 2-5 watów i impedancji 4-8 omów grały na tym całkiem głośno. W przeciwieństwie do podobnych urządzeń zagranicznych, które w takiej konfiguracji w ogóle nie grają.
@@marcoquoss6382 Tak jak to jest oficjalnie tłumaczone: radycje hydrauliczne w Anglii Bieżąca woda zaczęła płynąć w kranach angielskich domów w XIX wieku. W ten sposób pojawił się pierwszy kran. Na początku była to oczywiście woda zimna - dla przyjemnej kąpieli Anglicy musieli podgrzewać wodę na piecyku. Instalacja bojlera lub centralnego ogrzewania sprawiła, że mieszkańcy Wysp uzyskali dostęp do ciepłej wody. W ten sposób pojawił się drugi kran. Dlaczego strumienie zimnej i ciepłej wody nie zostały połączone? Otóż, o ile woda zimna pochodziła z wodociągów, o tyle woda ciepła była pozyskiwana ze zbiorników na wodę, które znajdowały się na strychach angielskich domów. Jest to typowy element domów budowanych w całej Wielkiej Brytanii po II wojnie światowej. Woda znajdująca się w zbiorniku tygodniami, a nawet miesiącami, była narażona na różne skażenia. Zbiorniki rdzewiały, nierzadko topiły się w nich różne małe zwierzęta - taka woda nie była zdatna do picia. Stąd należało oddzielić ją od czystej zimnej wody za pomocą osobnego kranu. Poza tym, różnice ciśnieniowe pomiędzy strumieniem zimnej i ciepłej wody były zbyt duże na zamontowanie baterii do ich mieszania. Inne hipotetyczne powody Choć w nowych domach nie stosuje się zbiorników na ciepłą wodę, to dwa osobne krany są nadal instalowane. Znając angielskie przywiązanie do tradycji, możemy podejrzewać, że dalsze dzielenie wody na zimną i ciepłą wynika z chęci kultywowania dawnych przyzwyczajeń. Niektórzy mówią również o oszczędności - uzyskanie wody o dobrej temperaturze wymaga użycia korka do zlewu, dzięki czemu woda jest zużywana w minimalnych ilościach. Warto zapytać znajomych Anglików o to, który argument najbardziej do nich przemawia. Cytat: K&K School of English Szkoła języka angielskiego
Z krótkiego "przegwizdu" radio brzmi całkiem nieźle, mimo ograniczonej selektywności pojedynczego FCM'a. Słychać silne działanie ARCz. Już prawie polubiłem tę machinę, ale znalazłem informację, że ten sam układ TK10600 występował też w powstałym 2 lata wcześniej, zasilanym 2 paluszkami AAA odbiorniku Aiwa CR-01 o wymiarach 9.2 x 3.4 x 1.2cm. W głowicy wystąpił tam AN7216, a jako wzmacniacz mocy stereo - TA7688F. Filtry ceramiczne p.cz. oczywiście były tam dwa. Ze smutkiem przyznam, że gonienie Japonii wypadło więc raczej siermiężnie.
@@kaem3 ładnie mnie zagiąłeś. Wychodzi na to, że to Pan Adam tak sprawnie przestraja po stacjach, a ta dioda od strony druku tylko wygląda jak warikap.
Zastanawiające są te uwagi do wyjścia słuchawkowego 2x mono, do dziś takie są w samolotach, nawet jak niedawno kupiłem słuchawki sony, (bezprzewodowe z możliwością podłączenia kablowego) to taki adapter był w zestawie;)
Też miałem srebrne, próbowałem słuchać jadąc swoją ETZ 150 że słuchawkami pod kaskiem niestety gubiło notorycznie zasięg i wróciłem do walkmana Sanyo ten sprawdzał się znakomicie. Mimo wszystko dzięki temu radyjku odkryłem jugosłowiański Elektricny orgazm i francuski Indochine które uwielbiam do dzisiaj. Pozdrawiam użytkowników tego cuda.
Pamiętam jak poszedłem do mojego lokalnego sklepu RTV chcąc nabyć trudno dostępny amplituner Aida, ale kiedy zobaczyłem to cudeńko ze słuchawkami nie wiele myśląc opróżniłem zawartość portfela nabyłem radyjko i cieszyłem się stereofonia. Co ciekawe czasem słuchając audycji radiowych łapałem krótkie wycinki rozmów z radiowozu który pojawiał się na osiedlu 🤭
Tak, też miałem wcięcia z milicyjnej radiostacji. Głowica nieodporna na silne sygnały spoza pasma. Problem ustał dopiero po podłączeniu radia do anteny zbiorczej.
Podwójne minijacki mono stosowane są też - nawet całkiem współcześnie, choć już coraz rzadziej - w pokładowych systemach rozrywki samolotów latających na trasach międzykontynentalnych. Ciekawe czy tutaj rozstaw gniazdek jest zgodny z tym samolotowym standardem...
Też chciałem o tym napisać:) W poprzednim życiu miałem nawet własne słuchawki z taką przejściówką, ale mi się gdzieś zapodziały... Tymczasem przyszło mi inne pytanie do głowy: czy rozstaw tych jacków nie pasuje czasem do gniazdka z prądem?
Zdecydowanie w polskich radiach było czego słuchać. Pamiętam jakim szokiem było dla mnie brytyjskie radio początku XXI wieku gdzie muzyka leciała jak zapętlona jedna płyta. Dziś niestety nasze stacje są takie jak te brytyjskie 20 lat temu. :(
หลายเดือนก่อน +2
Akurat brytyjskie, francuskie czy niemieckie radio miało (nie wiem czy nadal ma) szerszą ofertę od polskich. U nas tylko dwójka trzyma poziom, tam takich stacji było kilka. Z drugiej strony dwójka ma 72 razy mniejszą słuchalność od RMFu i udział w rynku na poziomie czterech promili. To jest dramat, którego konsekwencje są dużo większe niż się myśli na pierwszy rzut oka.
W Niemczech są nawet lokalne/regionalne stacje o publicznym statusie grające muzykę poważną. To jak jakby Radio Kraków miało antenę "Kraków 2" z muzyką poważną.
"Spoko" te wchodzące na salony wyrażenie chyba z filmu "Kingsize" pochodzi, no może nie pochodzi ale ten film te słowo spopularyzował wśród młodych wtedy.
Podobno określenie "spoko" weszło do filmu, dzięki Jurkowi Piotrowskiemu, ówczesnemu perkusiście Kombi, który tego określenia używał. Reżyser filmu Juliusz Machulski nakręcił wcześniej dwa teledyski zespołu.
Oj mam coś takiego - w kolorze zieleni, z własnoręcznie przelutowanym gniazdem na jedno stereo, i przestrojone niedbale... gdzieś leży sobie smutne w kąciku szuflady.... a ile to radości dawało w czasach dawnych? Pozwalało słuchać sobie w domu np. listy przebojów na słuchawkach, zatem nikomu nie przeszkadzając, no i to stereo.....
Konstruktorem odbiornika jest p. Jerzy (niestety nie poznałem nazwiska). W rozmowie z jednym z youtuberów podobno wyjawił, skąd takie dziwne zastosowanie dwóch gniazd mono. Niestety nie poznałem szczegółów tej rozmowy.
@@kaem3 Mgr Inż Barłowski Jerzy pracował wtedy w dziale konstrukcji Zakładów Unitra Rzeszów , być może nie był wyłącznym konstruktorem tego odbiornika, bo pracował w zespole, ale tego nie wiem. Obecnie w Rzeszowie prowadzi serwis elektroniki muzycznej.
Zdarzały się w niektórych godzinach w "Trójce" i w PR1 (reklamami w PRiTV za komuny zajmowała się agencja Artel). Dżingiel "puk puk puk, zapraszamy do reklamy" pamiętam z głębokich lat 80-tych.
Zaprzeczam, to są tylko maskownice wyglądające jak 431, pod spodem na pcb są nasze miniaturowe kwadraciki cqp461b 2,2mm.
หลายเดือนก่อน +1
No to widocznie powstała jakaś zmodyfikowana wersja, bo na schemacie jest jeden tylko typ diod. Bardzo możliwe, że pierwotnie miały wchodzić w otworki, ale wchodziły nierówno, więc wstawiono soczewki z polistyrenu i podświetlano je tymi małymi diodami.
Nie widziałem innej wersji. Fakt schemat przedstawia tylko cqp431. Ilustracja ściany czołowej z kolei w ogóle nie przewiduje diod dla klawiszy przewijania, a są na schemacie i w rzeczywistości. Więc raczej typowe dla Unitry zmiany na ostatnią chwilę.
W komentarzach pojawił się wątek słuchawek z dwoma wtykami używanych w samolotach pasażerskich. I tu mam pytanie. Czy ktoś może objaśnić, czemu w awiacji właśnie takie się stosuje? Przecież to podwójne okablowanie (nawet jeśli na niewielkim dystansie), podwójne gniazda i wtyki… to jakoś taka „nielotnicza” inżynieria (x 300 pasażerów). A to nie żywotne elementy kokpitu, żeby konieczna była rezerwa. :) Chętnie poznam wyjaśnienie.
Ten stabilizator na BD136 niestety w moim przypadku nie usuwał przydźwięku sieciowego. Być może, winna była pasożytnicza modulacja na diodach prostownika. W każdym razie, konieczna była dodatkowa stabilizacja w zewnętrznym zasilaczu i taki zasilacz stabilizowany sobie wykonałem w wieku 15 lat. Radyjko działało też na fabrycznym 9-woltowym zasilaczu stabilizowanym Zatry, choć BD136 w radyjku nieco się wtedy grzał.
Miałem srebrną wersję, którą dostałem od taty jako przestarzałą, mając 8 czy 9 lat. Dorobienie sobie doń słuchawek było jednym z pierwszych wyzwań z prakycznym uzyciem lutownicy na poziomie większym niż naprawa odpadniętych kabelków w zabawkach.
Celna uwaga - kiedyś radio nie grało tego samego w kółko. Teraz radio w kółko gra reklamy od czasu do czasu coś tam dorzucając na osłodę. Teraz nawet nie ma dobrego zwyczaju podania tytułu utworu i ich autorów. Kiedyś to był standard a teraz grzmi się tylko o prawach autorskich bezczelnie tych autorów lekceważąc.
Gdy w latach 60. pojawiły się pierwsze małe odbiornika radiowe (Koliber i importowana z ZSRS Selga, w eleganckim skórzanym etui) szanowano na ulicach spacerując z takim odbiornikiem w ręce i słuchając "Popołudnie z młodością". Takie osoby nazywano ironicznie "gra-chamy".
Ja nie wiem, skąd u Pana taka charakterystyczna wymowa. Język polski, co do zasady, nie wymusza dosłownego akcentowania głosek i wymawiania wyrazów. Chodziliśmy do pobliskich szkół, Loretańska, za winklem, ale jak widać moja niedouczona polonistka Pani profesor Szydło, mówiła, że w języku polskim jest wymawiane "japko", a pisze się "jabłko". Tekst pisany to co innego niż mówiony. Ale co ja tam wiem, jestem zwykłym inżynierem.
@@kaem3 Jestem cienkim elektrykiem, ale wg mnie, wymowa, a tekst pisany w języku polskim to zupełnie co innego. Wydaje mi się także, że takie mówienie "literowe" w języku polskim, dla absolwenta wyśmienitego liceum krakowskiego, jest co najmniej śmieszne.
หลายเดือนก่อน +5
To z miłości do tajemnic, niewyjaśnionego misterium, nad którym rozprawiają już nie tylko filozofowie, ale i kadry inżynierskie ;)
Szanuję Kanał Pana Adama, bo moje serce absolwenta pobliskiej szkoły, bije w rytm Jego filmików. Tyle tylko, że ten język polski, to taki nie na piąte liceum ...
หลายเดือนก่อน +2
Ja bym tej piątki tak nie mitologizował. Polonistki mieliśmy dwie - świetną i beznadziejną. O drugiej wolę nie pamiętać, pierwsza była niczym bliźniaczka Szymborskiej. Jednak szkoła stawiała przede wszystkim na nauki ścisłe. Acz liceum... to jest dopiero wstęp do czegoś ambitnego. Zresztą ileż można wymagać od co najwyżej dziewiętnastolatków? W piątce nagrałem pięćdziesiąty odcinek Towarów, w ramach przygotowań do obchodów 150-lecia, które się nie odbyły ze względu na światową cykorię kowidową. Bardzo się rozczarowałem wspomnieniami siedzącymi w głowie, zobaczyłem jakąś zgraję dzieciaków i próbujących to wszystko ogarnąć nauczycieli, ze średnim zresztą skutkiem. Ale to nie było pierwsze zderzenie, po maturze występowaliśmy tam w ramach mojej pracy w Staromiejskim Centrum Kultury Młodzieży. Wówczas wszystko było jeszcze świeże, ale też już mnie ten przedszkolny opar jakoś zaskoczył.
kupuję ten styl i poczucie humoru - dzięki; fantastyczna dawka wiedzy + śmiałem od początku do końca
Mam jeszcze to radyjko RS 101 działa do dziś, kiedyś przestrajałem, było dobre jak na tamte czasy, w latach 80-tych zawsze zabierałem w podróż gdy często jeździłem pociągami do rodziny i na wycieczki, miałem wtedy mniej niż 10 lat.
"Boli mnie styroflex!" Ten wiersz to klasa 🙂
Dziękuję za rzetelną Pana pracę i wspaniały odcinek. Pozdrawiam
Miałem to radio. Zielone. Pięknie grało w stereo.
U mnie było srebrne.
przypomniał mi Pan, jak to w latach 80 słuchałem takiego radia na lekcjach. konkretnie, to "powtórki z rozrywki", która zaczynała się o 13.10, a lekcja kończyła się nieco później. tylko słuchawkę miałem jedną, produkcji radzieckiej, zawieszaną na jednym uchu. miałem też budzik z NRD zwierający styki, który mi startował w domu radiomagnetofon Kasprzak - nagrywałem bowiem powieści Lema, emitowane w ówczesnej trójce...
ach ówczesna Trójka...
W czasach produkcji tego odbiornika, Polskie radio trzymało wysoki poziom, nie osiągalny dziś. Z wypiekami na twarzy słuchałem rozgłośni harcerskiej, potem listy na trójce. W którymś numerze MT lub Radioelektronika był schemat radia stereo w pudełku od zapałek, około roku 90-tego.
No nie, stereo w pudełku od zapałek raczej trudno zmieścić. Były takie projekty w prasie, też pamiętam. W "Młodym Techniku" było radio na słuchawki na UL1211, UL1601 i dwóch UL1490. W "Radioelektroniku" było coś podobnego, ale na kościach już zagranicznych i z nietypową pośrednią poniżej 100 kHz.
Kobranocka !! Sztywny Secam Azji ;) ...etc. No i M Sierocki....Czego nie zozpieolila prawa strona???? A kur, dupa ze mnie !! MAMY ZENKA::
Bardzo miło wspominam to radyjko 🙂Teraz można sobie wybrzydzać ale w tamtych czasach skonstruowanie tego było nie lada wyzwaniem. Szacunek dla konstruktorów 👍
Też miło wspominam, choć wady to to miało. W sumie jeszcze je mam, ale w słabym stanie i już nie używam.
"wpatrywanie się w okienko pralki" - tak jakby był Pan w moim domu w czasie dzieciństwa ... , dziękuję za te przemyślane teksty :-)
To radyjko dało mi łączność z muzyką na czas pobytu w wojsku - ostatni dwuletni rocznik. Przynajmniej takie rzeczy jak "The lion and the cobra" Sinaed O'Connor czy debiut Tanity Tikaram... No i nocne audycje Tomka Beksińskiego. Oj, przerzuciło ono trochę cynkowych baterii paluszkowych.
Kiedyś to było... ale w przypadku PR3 PR, rzeczywiście było!
Panie Adamie. "Potencjometr żyje sobie w delegacji" 😂 skąd Pan bierze te teksty ? Ile to już razy uśmiałem się jak Pan opowiada. Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów.
"... nad brzegiem zbiornika retencyjnego." 🤣🤣🤣
Bywam w Polsce raz na parę(naście) miesięcy. Tym (ostatnim) razem zabrałem ze soba wtyczkę USB z MP3 tysięcy moich CD w luźnej komprecji czyli dobrej jakości. Głównie lata 70, 80te i ponadczasowy jazz.
I to się okazało dla mojaj głowy zbawienne.
Juz po dwóch godzinach stania w KOMPLETNYM korku w okolicy lotniska Balice, stwierdziłem, że stres powodują u mnie nie inne samochody i średnia prędkość podróży ~kilka km/h a to co słyszę w radiu na róznych stacjach. Czyli rekamy Media Markt i ich 'nowe ceny' itd + umpa-umpa. Mnóstwo takiej samej sieczki: Umpa-umpa-boom-boom-boom.
Przełączyłem na swoją wtyczkę i Mazda X9 czy jak tam temu pudłu było, grała wybiórczo - przypadkowo z wielunastu tys. utworów z tej wtyczki. I kiedy Komeda zamieniał się w Gilmoura a Miles Davies w Vangelisa itp - moje ciśnienie (drogowe) spadło.
A więc dzieijsze radio mozna spokojnie przez balkon ciepnąć, sprawdzając czy tam czasem sąsiad psa nie wyprowadza, żeby zbrodni nie było.
Polskich stacji radiowych nie da się słuchać już od wielu (przynajmniej 20) lat. Nie można ich od siebie odróżnić, bo wszystkie upodobniły się do "Radia FM". Zlikwidowano Orkiestrę Polskiego Radia i Telewizji, bo przecież już nie jest potrzebna.
@@KH-lg3xc Wszystko można znaleźć w sieci, Radio z Qlturą, Rockserwis, Minimax (co prawda z powtórek ale leci), radio kosmos, psycholog - jest tego nadal sporo niestety nie na falach eteru.
Za to zwykle w lepszej jakości, także od DABa.
@@KH-lg3xc
Kiedyś w PR było MNÓSTWO programów do słuchania intelektualnego w rodzaju Teatr Radiowy, w rodzaju Rodzina Poszepszyńskich (i Maciej Zembaty) w rodzaju 3 Kwadranse Jazzu (i Jan 'Ptaszyn' Wróblewski), w rodzaju 'Willis Conover Przedstawia' itd.
To se ne vrati?
Obecnie słucham w Stanach NPR (National Public Radio) gdzie są programy w rodzaju 'Radio Lab' i inne naukowe.
Czy Pomarańczowy pokazuje dofinansowania Państwa do tego? Całkiem niestety możliwe...
I zostanie nam 'Good Morning Vietnam'?
@@KH-lg3xc Śmiem twierdzić, że amerykański i zach - europejski jazz, że Hollywood i Western i zachodni rock w rodzaju Pink Floyd i Genesis i ludzie jak Piotr Kaczkowski czy Andrzej Wajda czy Roman Polański, czy filmy w rodzaju Gwiezne Wojny i Czas Apokalipsy itd zrobili więcej do obalenia Komuny niż Reagan i jego Gwiezdne Wojny.
Polskie Radio, szczególnie Pr III i IV (oba w stereo) powinny zostać ogłoszone 'świetymi mediami' tak dużo dobrego zrobiływ głowach ludzi, którzy w Schyłkowej Komunie stawali się dorosłymi i to oni przerobili PRL na Polskę 'tymy rencyma'.
Gratuluje dialogu. Też jechałem tramwajem do urzędu wojewódzkiego po paszport i czułem się podobnie!
Miałem! Dzieki za wywołanie miłych wspomnien. Alez to wtedy byla dla mnie nowosc...
W dawnych latach 80 jak człowiek musiał czekać na głębokiej wsi w kolejce do skupu a książki nie wziął to takie radyjko było idealne
Na poligonie na trawce sobie leze, , sierpien , piekne gwiazdziste niebo, slucham trojki na tym sprzecie a obok gania wojsko.😊
Ja gdzies mam R102 SR10. Calkiem niezle to gralo. Tylko konstrukcyjnie bylo debilnie zrobione, jak prawie wszystko wtedy. Otoz galka strojenia byla dosc duza, wystajaca poza obrys urzadzenia - zarowno od frontu jak i z boku. Wiec proba wlozenia tego cuda za pazuche, konczy sie rozjechaniem wszystkiego co sobie uzytkownik dochuchal zeby nastroic. A galka strojenia, na dodatek byla przymocowana bezposrednio do kondensatora strojeniowego. Cala skala UKF - to pol obrotu tej galki. Nietrudno bylo wiec ze stacji w okolicach 74MHz, zjechac od razu do np 67MHz. Z racji, ze gralo calkiem niezle, uzywalem go czasem jako tunera.😊
Po podłączeniu do gramofonu Artur 417 Stereo, miałem swoje pierwsze, mocne radio stereofoniczne :)
Początek genialny w myk soę czlowiekowi przypominają jednostki fizyczne:)
Bardzo gustowne było też opakowanie tego cacka: pudełko z okienkiem, a radyjko siedziało w plastykowej wytłoczce.
Mam, przestroiłem i działa pięknie. Wyroby PRL rulez! ;)))
Na swoje czasy jak najbardziej w porządku sprzęt
Kiedyś miałem postradzieckie radiosłuchawki w stylu ekierkowskim. Wadą projektową było to, że jedna trzymała wszystkie baterie, przez cp ciążyły na uszach nierówno. W środku jednak miniaturyzacja była nieco lepsza - mniejsze elektrolity. Za to cewek podobnych do 7x7 było chyba z 15. Scalaczków zero, wszystko na pomarańczowych tranzystorach...
Dziękuję Panie Adamie za nowy odcinek i wesoły komentarz. Pozdrawiam.
Podłączałem kabelkiem wtyk antenowy słuchawek do roweru Pasat marki Romet i miałem lepszy odbiór. Jeździłem w lato w nocy. Mijały mnie szwedzkie tiry jadące na prom do Świnoujścia. W słuchawkach likwidujących odstające uszy Tomasz Beksiński i Real to Real Marillion. Po 30 latach spotykam gościa,który nagrał słuchaną przeze mnie audycję TB. Skopiowałem. Niestety tamtej atmosfery skopiować się nie da.
W czasach produkcji RS-101, zakłady w Rzeszowie nie były już filią Eltry, lecz samodzielną Unitrą - Rzeszów.
Sytuacja - jedzie czowiek samochodem, słucha radia, cos go zainteresuje,wpada do domu ,włacza radio by kontynułowac, a tu komunikaty,tapetki,loga,uruchamia sie to jak dawniej tv lampowy zamin wydusi z siebie to co istotne,a człowiek traci watek, az emiter boli - za długo by w samochodzie doczekac konca audycji :). Niespieszno mi wymieniac radia typu bumbox z lat 90 - właczasz i to gra.
I dlatego w domu nadal użytkuję Amatora
To co kolega ma za radio, że takie przeszkody istnieją? Chyba, że to internetowe, to jest masakra, zgadzam się.
@@marcinnowak777 glosnik bt z radiem ,mp3 z radiem
pierwszy kontakt z stereo w słuchawkach - dzisiaj nic nie jest wstanie zrobić takiego wrażenia
Dokładnie, też tak miałem. Wcześniej owszem, koledzy albo ktoś z krewnych dał posłuchać stereo ze słuchawek - ale to był pierwszy WŁASNY sprzęt stereo.
Super wspomnienie, kupiłem go za pierwszą pensję inżyniera budowy komina
Każdy głośnik słuchawki miał swoją wtyczkę.
Co za stereo!😊
Ciekawe to były czasy w Czernobylu wybuchł reaktor w USA katastrofa Challengera, Mike Tyson zdobył tytuł mistrza świata wagi ciężkiej. Pierwszy raz poszedłem na wagary, pojawił się Teleexpress w tv i serial Alternatywy 4. W sklepach jak chciałeś kupić herbatę jak akurat rzucili to po 4 paczki trzeba było stać 4 razy w kolejce bo paczkę na osobę można było kupić. W sklepach meblowych pełne wystawy tylko nic kupić nie szło bo wszystko na kredyty dla młodych małżeństw. W sklepach rtv tylko jakieś marne radyjka, płytki z elektroniką nie wiadomo do czego i kasety Alme gorsze od polskich stilonów. Ach jaki piękny był świat jak się miało 10 lat. Pozdrawiam wszystkich wychowanych w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.
Phi... co ty gadasz? Moja babcia wspominała -"...w 1905 (jej młodość) to były czasy... a i I wojna światowa też! Bez antybiotyków, ta krzywica, brak szczepionek...pełen survival, a później w. czasie II w. s. to i penicylina była, a teraz(w 1986) siedzę sobie w domu z w. płyty w piecu palić nie muszę i "Rubina 202p" . z mtiwija oglądam z kosmosu... Wnusiu a czemu ta zagraniczna TV czarno-biała?
Powiedziałem Jej - zachodnie stacje nie nadążają za techologią cccp ...my po prostu optymalizujemy przeszłość. Lata młodości zawsze będą "leprze" Pozdrawiam!!!!!!!!!!!
Na kasety Acme natknąłem się dopiero w 1988 roku i to w jednym z pierwszych sklepów prywatnych w mieście. Robiły wrażenie, ale głównie dlatego że BYŁY i ludzie nie wykupywali ich natychmiast, tak jak stilony, gdzie się pojawiły.
Na dawnych wiecach nie krzyczano Kajtek.
Krzyczano Wiesław, Wiesław😀
"Patrzcie, mówimy, to nasze, przez nas wykonane i to nie jest nasze ostatnie słowo! I nikt nie ma prawa się przyczepić..." - więc daj pan spokój już Panie Adamie.
Ale z czym.
Miałem takie "radyjko" w komplecie ze słuchawkami. Nie miałem problemów z odbiorem stereofonicznych stacji radiowych. Może dlatego, że od Chorągwicy w linii prostej było z jakieś 15 km, którą dodatkowo widać w mojej okolicy.
W 97 jak poszedłem do wojska, rodzice zrobili porządek na strychu, gdzie ów radio spoczywało, po czym to radio zaginęło :(
Na początku lat '90 kupiłem od towarzyszy ze wschodu masowo przyjeżdżających do nas z produktami na handel mini radyjko Iren RP-301. Było monofoniczne, ale dało się słuchać Trójki poza domem
Wstęp rewelacyjny 😂
Mylisz się !!! Całość rewelacyjna ;-)
Otóż skisłem z tego opisu komponentów na początku 🙂
Ale fajny odcinek! :)
Fajny odcinek, swietna narracja :)
Panie Adamie, merytorycznie jak zawsze wspaniale, natomiast jak chodzi o sarkastyczne poczucie humoru, to dzisiaj przeszedł Pan samego siebie. Parę razy dostałem głupawki😂
Ten dialog, kłótnia na początku filmu - kiedy specjalista od elektroniki ma talent literacki, ale nie zamierza go chować! 👏
Całkiem nieźle to grało. Mam na czym to odsłuchać. Ciekawe radyjko. Pozdro. 😎
Miałem takie radyjko i podłączałem je do wzmacniacza AWS-1 😄
To już wiem dlaczego udało mi się zasilić tym radyjkiem dwie kolumny głośnikowe, a przecież jako dziecko nawet się nad tym nie zastanawiałem 😉.
W momencie gdy w 1987 roku kupowałem z mamą to radyjko, to gdy wychodziliśmy ze sklepu, jakiś facet nas zaczepił ze słowami "pani kupiła to radio?" :D
No ale co z tego ?
@@adalas293 Widać, że było zainteresowanie ale i wątpliwości, czy to w ogóle będzie działać na takiej prowincji jak moje miasto.
Czy oby na pewno wersję monofoniczną zaczęto opracowywać wcześniej? To właśnie po stanie wojennym wiele produktów było uproszczonych wszędzie gdzie tylko się da. Wyjątek stanowiły elementy ze stali, bo tej akurat raczej nie brakowało w odróżnieniu od tworzyw. Filmik jak zwykle super. Zapomniałam podziękować za filmik o radzieckiej, tzn. japońskiej grze w jajeczka - cudo :) Odkrywa pan przede mną ciekawe tajemnice - nie sądziłam w latach 80. i 90. że kiedykolwiek dostanę odpowiedzi na nurtujące mnie pytania o wnętrzności sprzętów z tamtych lat :) U mnie w domu często psuł się gramofon Unitry - regularnie był odstawiany do firmowego serwisu. W końcu wylądował na naprawie u znajomego elektronika, który po zdjęciu obudowy stwierdził, że w środku brakuje wielu elementów, a jednak sprzęt działał gdy akurat nie był zepsuty - fenomen :)
Julian Tuwim nie pogardził by takim wierszem 😃. Na płycie PCB - sprzęt walkmenowy, takie słyszy się rozmowy… Jak pan może panie kondensatorze 😅
Pan tranzystor wlazł na tyczkę
I przedrzeźnia lutowniczkę. 😀
A potem weszła do słowa lampa pentoda - żołędziowa...
@@semafor5640Pan tranzystor włożył wtyczkę…
Odbiornik pracował nieco niestabilnie - zdarzały się wzbudy w niektórych miejscach skali (charaterystyczne pierdzenie lub cisza w słuchawkach na granicy pisku). Ponadto, głowica nie była odporna na silne sygnały spoza pasma - zdarzały się zakłócenia od milicyjnej radiostacji, bo komenda MO była niedaleko mojego bloku. Dopiero podłączenie radyjka do anteny zbiorczej wyeliminowało ten problem.
Uważam że w przypadku Unitry i wielu producentów sprzętu RTV z demoludów sprawdza się powiedzenie prawda leży po środku. Był to w większości wypadków sprzęt gorszy od swoich zachodnich i dalekowschodnich odpowiedników. Ale niektóre modele i serie jak na demoludy były ok. Oczywiście nie w kategoriach High End i górne Hi Fi.
Dwa gniazdka monofoniczne to chyba nawiązanie do brytyjskiej hydrauliki z dwoma kranami 😉
7:54 Adaś uprzedzaj.... aż oplułem monitor... hahahaha ;-) W tym odcinku mamy sporo nietuzinkowych "tekstów z epoki" ;-) Dziękuję i pozdrawiam bardzo serdecznie.
Wydaje mi się, że bc211 zająłby więcej miejsca niż BD w tym wypadku.
Jak zawsze świetny materiał Panie Adamie :)
Następcą RS-101 był RS-130 z zupełnie inną obsadą scalaków (UL1219 oraz TDA7230). Miał też już jedno gniazdo słuchawkowe. Wyprodukowano bardzo mało sztuk, dużo mniej niż RS-101.
Tak - eliptyczne głośniki o mocy 2-5 watów i impedancji 4-8 omów grały na tym całkiem głośno. W przeciwieństwie do podobnych urządzeń zagranicznych, które w takiej konfiguracji w ogóle nie grają.
8:25 się pan śmieje a w Wielkiej Brytanii mają podwójne krany w umywalkach - jeden na ciepłą wodę, drugi na zimną.
Anglicy to ćwierćgłówki. Nie wszyscy, ale większość.
@@marcoquoss6382 Tak jak to jest oficjalnie tłumaczone: radycje hydrauliczne w Anglii
Bieżąca woda zaczęła płynąć w kranach angielskich domów w XIX wieku. W ten sposób pojawił się pierwszy kran. Na początku była to oczywiście woda zimna - dla przyjemnej kąpieli Anglicy musieli podgrzewać wodę na piecyku. Instalacja bojlera lub centralnego ogrzewania sprawiła, że mieszkańcy Wysp uzyskali dostęp do ciepłej wody. W ten sposób pojawił się drugi kran. Dlaczego strumienie zimnej i ciepłej wody nie zostały połączone? Otóż, o ile woda zimna pochodziła z wodociągów, o tyle woda ciepła była pozyskiwana ze zbiorników na wodę, które znajdowały się na strychach angielskich domów. Jest to typowy element domów budowanych w całej Wielkiej Brytanii po II wojnie światowej. Woda znajdująca się w zbiorniku tygodniami, a nawet miesiącami, była narażona na różne skażenia. Zbiorniki rdzewiały, nierzadko topiły się w nich różne małe zwierzęta - taka woda nie była zdatna do picia. Stąd należało oddzielić ją od czystej zimnej wody za pomocą osobnego kranu. Poza tym, różnice ciśnieniowe pomiędzy strumieniem zimnej i ciepłej wody były zbyt duże na zamontowanie baterii do ich mieszania.
Inne hipotetyczne powody
Choć w nowych domach nie stosuje się zbiorników na ciepłą wodę, to dwa osobne krany są nadal instalowane. Znając angielskie przywiązanie do tradycji, możemy podejrzewać, że dalsze dzielenie wody na zimną i ciepłą wynika z chęci kultywowania dawnych przyzwyczajeń. Niektórzy mówią również o oszczędności - uzyskanie wody o dobrej temperaturze wymaga użycia korka do zlewu, dzięki czemu woda jest zużywana w minimalnych ilościach.
Warto zapytać znajomych Anglików o to, który argument najbardziej do nich przemawia. Cytat:
K&K School of English Szkoła języka angielskiego
Z krótkiego "przegwizdu" radio brzmi całkiem nieźle, mimo ograniczonej selektywności pojedynczego FCM'a. Słychać silne działanie ARCz. Już prawie polubiłem tę machinę, ale znalazłem informację, że ten sam układ TK10600 występował też w powstałym 2 lata wcześniej, zasilanym 2 paluszkami AAA odbiorniku Aiwa CR-01 o wymiarach 9.2 x 3.4 x 1.2cm. W głowicy wystąpił tam AN7216, a jako wzmacniacz mocy stereo - TA7688F. Filtry ceramiczne p.cz. oczywiście były tam dwa. Ze smutkiem przyznam, że gonienie Japonii wypadło więc raczej siermiężnie.
Z całym szacunkiem, ale gdzie Ty tam widzisz ARCz?
TK to raczej Korea PLD ale się nie upieram.
@@kaem3 ładnie mnie zagiąłeś. Wychodzi na to, że to Pan Adam tak sprawnie przestraja po stacjach, a ta dioda od strony druku tylko wygląda jak warikap.
@@MichalKobuszewski Tak, to nie jest dioda pojemnościowa tylko zwykła z serii BAP (D103).
Zastanawiające są te uwagi do wyjścia słuchawkowego 2x mono, do dziś takie są w samolotach, nawet jak niedawno kupiłem słuchawki sony, (bezprzewodowe z możliwością podłączenia kablowego) to taki adapter był w zestawie;)
Tylko przenośne radio to nie samolot :)
Liryka... Epika... nasza elektronika = czasem dramat. 😁
Tu nawet całkiem... całkiem... Dual mono, to jest to!
Był też model RS-130
Miał już jedno gniazdko.
Ale jak dotąd nie widziałem go na żywo
I był na zupełnie innych scalakach. Tylko głowica była taka jak w RS-101.
Mialem takie cudo , tylko głowicę nieco zmodyfikowałem pozdrawiam 👍
Tata kupował kasety w Pewexie, firmy BASF. Byly też polskie kasety ale nie było co porównywać nawet .
Wiersz/historyjka na początku bardzo śmieszna, widać inspiracje "Na straganie"
Nie znam, ale miło mi, że się zainspirowałem ;)
"A to feler - westchnął seler".
Też miałem srebrne, próbowałem słuchać jadąc swoją ETZ 150 że słuchawkami pod kaskiem niestety gubiło notorycznie zasięg i wróciłem do walkmana Sanyo ten sprawdzał się znakomicie. Mimo wszystko dzięki temu radyjku odkryłem jugosłowiański Elektricny orgazm i francuski Indochine które uwielbiam do dzisiaj. Pozdrawiam użytkowników tego cuda.
Pamiętam jak poszedłem do mojego lokalnego sklepu RTV chcąc nabyć trudno dostępny amplituner Aida, ale kiedy zobaczyłem to cudeńko ze słuchawkami nie wiele myśląc opróżniłem zawartość portfela nabyłem radyjko i cieszyłem się stereofonia. Co ciekawe czasem słuchając audycji radiowych łapałem krótkie wycinki rozmów z radiowozu który pojawiał się na osiedlu 🤭
Tak, też miałem wcięcia z milicyjnej radiostacji. Głowica nieodporna na silne sygnały spoza pasma. Problem ustał dopiero po podłączeniu radia do anteny zbiorczej.
Nawet ładnie działa, czuć powiew zachodu ;)
Piękna program.! Pozdrawiam.!❤😀👍
Podwójne minijacki mono stosowane są też - nawet całkiem współcześnie, choć już coraz rzadziej - w pokładowych systemach rozrywki samolotów latających na trasach międzykontynentalnych. Ciekawe czy tutaj rozstaw gniazdek jest zgodny z tym samolotowym standardem...
Też chciałem o tym napisać:) W poprzednim życiu miałem nawet własne słuchawki z taką przejściówką, ale mi się gdzieś zapodziały... Tymczasem przyszło mi inne pytanie do głowy: czy rozstaw tych jacków nie pasuje czasem do gniazdka z prądem?
Super
Zdecydowanie w polskich radiach było czego słuchać. Pamiętam jakim szokiem było dla mnie brytyjskie radio początku XXI wieku gdzie muzyka leciała jak zapętlona jedna płyta. Dziś niestety nasze stacje są takie jak te brytyjskie 20 lat temu. :(
Akurat brytyjskie, francuskie czy niemieckie radio miało (nie wiem czy nadal ma) szerszą ofertę od polskich. U nas tylko dwójka trzyma poziom, tam takich stacji było kilka. Z drugiej strony dwójka ma 72 razy mniejszą słuchalność od RMFu i udział w rynku na poziomie czterech promili. To jest dramat, którego konsekwencje są dużo większe niż się myśli na pierwszy rzut oka.
Tam cięgle mają "BBC 4" (a może 7?), gdzie nie ma w ogóle muzyki i jest tylko gadanie. W Polsce czegoś takiego nie ma.
@@KH-lg3xc RAdio TOK FM już ma muzykę? Bo na początku swojej działalności to było właśnie radio z "gadającymi głowami". Zero muzyki.
Za to w RMF mozna było posłuchać nietrzeźwego redaktora Mazurka który to obecnie odchodzi pić na YT.
W Niemczech są nawet lokalne/regionalne stacje o publicznym statusie grające muzykę poważną. To jak jakby Radio Kraków miało antenę "Kraków 2" z muzyką poważną.
Miałem go podłączonego pod zasilacz i jakieś kolumny Altusa. To grało jakoś :)
Ja nadal używam kasetowy odtwarzacz kaset.
11:00 To była norma w PRL . Wystarczy obejrzeć inne urządzenia z tamtego okresu
Eltranie pchają się na siebie a potencjometr w delegacji,podoba mnie się to.Adam brakuje tylko muzyczki w tle z PRL-u.
@15:52 - co to jest na niektórych stacjach jakby modulacja nałożona na pilota stereo, ale taka do 1...2kHz ? Czyżby jakieś dane tam sobie lecą teraz?
RDS, a kiedyś pagery. Ale to inna podnośna, bodajże 57 kHz.
"Spoko" te wchodzące na salony wyrażenie chyba z filmu "Kingsize" pochodzi, no może nie pochodzi ale ten film te słowo spopularyzował wśród młodych wtedy.
Podobno określenie "spoko" weszło do filmu, dzięki Jurkowi Piotrowskiemu, ówczesnemu perkusiście Kombi, który tego określenia używał. Reżyser filmu Juliusz Machulski nakręcił wcześniej dwa teledyski zespołu.
Oj mam coś takiego - w kolorze zieleni, z własnoręcznie przelutowanym gniazdem na jedno stereo, i przestrojone niedbale... gdzieś leży sobie smutne w kąciku szuflady.... a ile to radości dawało w czasach dawnych? Pozwalało słuchać sobie w domu np. listy przebojów na słuchawkach, zatem nikomu nie przeszkadzając, no i to stereo.....
Konstruktorem odbiornika jest p. Jerzy (niestety nie poznałem nazwiska). W rozmowie z jednym z youtuberów podobno wyjawił, skąd takie dziwne zastosowanie dwóch gniazd mono. Niestety nie poznałem szczegółów tej rozmowy.
Barłowski .
@@andrzejlesniak8759 Dzięki za info. Rozmawiałem kiedyś z p. Markiem Habratem z Rzeszowa i powiedział mi, że to nie on jest konstruktorem.
@@kaem3 Mgr Inż Barłowski Jerzy pracował wtedy w dziale konstrukcji Zakładów Unitra Rzeszów , być może nie był wyłącznym konstruktorem tego odbiornika, bo pracował w zespole, ale tego nie wiem. Obecnie w Rzeszowie prowadzi serwis elektroniki muzycznej.
Reklam wtedy nie było.
Zdarzały się w niektórych godzinach w "Trójce" i w PR1 (reklamami w PRiTV za komuny zajmowała się agencja Artel). Dżingiel "puk puk puk, zapraszamy do reklamy" pamiętam z głębokich lat 80-tych.
💚❤️🍀💯 Pozdrawiam serdecznie.
Brakuje mi w tle muzyki z tamtych lat 😉
np. Mammagamma :)
Nie na wzór karty kredytowej tylko paczki fajek. Karty płatnicze też były robione na wymiary paczki fajek
O nie, te mini miniaturowe czerwone diody były 3 lata wcześniej w magnetofonie MDS411/415 od miniwieży Diora. Są nad klawiaturą automatyki.
Nie, tam były trzymilimetrowe CQP431
Zaprzeczam, to są tylko maskownice wyglądające jak 431, pod spodem na pcb są nasze miniaturowe kwadraciki cqp461b 2,2mm.
No to widocznie powstała jakaś zmodyfikowana wersja, bo na schemacie jest jeden tylko typ diod. Bardzo możliwe, że pierwotnie miały wchodzić w otworki, ale wchodziły nierówno, więc wstawiono soczewki z polistyrenu i podświetlano je tymi małymi diodami.
Nie widziałem innej wersji. Fakt schemat przedstawia tylko cqp431. Ilustracja ściany czołowej z kolei w ogóle nie przewiduje diod dla klawiszy przewijania, a są na schemacie i w rzeczywistości. Więc raczej typowe dla Unitry zmiany na ostatnią chwilę.
W moim egzemplarzu nie było śrubek mocujących agregat strojeniowy - pukanie palcem w pokrętło strojenia było słychać w słuchawkach.
W komentarzach pojawił się wątek słuchawek z dwoma wtykami używanych w samolotach pasażerskich.
I tu mam pytanie. Czy ktoś może objaśnić, czemu w awiacji właśnie takie się stosuje?
Przecież to podwójne okablowanie (nawet jeśli na niewielkim dystansie), podwójne gniazda i wtyki… to jakoś taka „nielotnicza” inżynieria (x 300 pasażerów). A to nie żywotne elementy kokpitu, żeby konieczna była rezerwa. :)
Chętnie poznam wyjaśnienie.
Dobry filmik.
Ten stabilizator na BD136 niestety w moim przypadku nie usuwał przydźwięku sieciowego. Być może, winna była pasożytnicza modulacja na diodach prostownika. W każdym razie, konieczna była dodatkowa stabilizacja w zewnętrznym zasilaczu i taki zasilacz stabilizowany sobie wykonałem w wieku 15 lat. Radyjko działało też na fabrycznym 9-woltowym zasilaczu stabilizowanym Zatry, choć BD136 w radyjku nieco się wtedy grzał.
Miałem srebrną wersję, którą dostałem od taty jako przestarzałą, mając 8 czy 9 lat. Dorobienie sobie doń słuchawek było jednym z pierwszych wyzwań z prakycznym uzyciem lutownicy na poziomie większym niż naprawa odpadniętych kabelków w zabawkach.
Mam go do dzisiaj.
O rany kota! Scalak montowany powierzchniowo!
Celna uwaga - kiedyś radio nie grało tego samego w kółko. Teraz radio w kółko gra reklamy od czasu do czasu coś tam dorzucając na osłodę. Teraz nawet nie ma dobrego zwyczaju podania tytułu utworu i ich autorów. Kiedyś to był standard a teraz grzmi się tylko o prawach autorskich bezczelnie tych autorów lekceważąc.
Gdy w latach 60. pojawiły się pierwsze małe odbiornika radiowe (Koliber i importowana z ZSRS Selga, w eleganckim skórzanym etui) szanowano na ulicach spacerując z takim odbiornikiem w ręce i słuchając "Popołudnie z młodością". Takie osoby nazywano ironicznie "gra-chamy".
Albo relacje z Wyścigu Pokoju.
Szczyt krajowej miniaturyzacji, napchane prawie jako radiotelefon ręczny Echo 😅
pamiętam ta modelkę ze słuchawkami,
2min filmu
Ja nie wiem, skąd u Pana taka charakterystyczna wymowa. Język polski, co do zasady, nie wymusza dosłownego akcentowania głosek i wymawiania wyrazów. Chodziliśmy do pobliskich szkół, Loretańska, za winklem, ale jak widać moja niedouczona polonistka Pani profesor Szydło, mówiła, że w języku polskim jest wymawiane "japko", a pisze się "jabłko". Tekst pisany to co innego niż mówiony. Ale co ja tam wiem, jestem zwykłym inżynierem.
Ja już się przyzwyczaiłem do wymowy p. Adama. Ma to swój urok.
@@kaem3 Jestem cienkim elektrykiem, ale wg mnie, wymowa, a tekst pisany w języku polskim to zupełnie co innego. Wydaje mi się także, że takie mówienie "literowe" w języku polskim, dla absolwenta wyśmienitego liceum krakowskiego, jest co najmniej śmieszne.
To z miłości do tajemnic, niewyjaśnionego misterium, nad którym rozprawiają już nie tylko filozofowie, ale i kadry inżynierskie ;)
Szanuję Kanał Pana Adama, bo moje serce absolwenta pobliskiej szkoły, bije w rytm Jego filmików. Tyle tylko, że ten język polski, to taki nie na piąte liceum ...
Ja bym tej piątki tak nie mitologizował. Polonistki mieliśmy dwie - świetną i beznadziejną. O drugiej wolę nie pamiętać, pierwsza była niczym bliźniaczka Szymborskiej. Jednak szkoła stawiała przede wszystkim na nauki ścisłe. Acz liceum... to jest dopiero wstęp do czegoś ambitnego. Zresztą ileż można wymagać od co najwyżej dziewiętnastolatków?
W piątce nagrałem pięćdziesiąty odcinek Towarów, w ramach przygotowań do obchodów 150-lecia, które się nie odbyły ze względu na światową cykorię kowidową. Bardzo się rozczarowałem wspomnieniami siedzącymi w głowie, zobaczyłem jakąś zgraję dzieciaków i próbujących to wszystko ogarnąć nauczycieli, ze średnim zresztą skutkiem. Ale to nie było pierwsze zderzenie, po maturze występowaliśmy tam w ramach mojej pracy w Staromiejskim Centrum Kultury Młodzieży. Wówczas wszystko było jeszcze świeże, ale też już mnie ten przedszkolny opar jakoś zaskoczył.
Kasety bez Walkmana to widziałem
Dwa gniazdka na skuchawki! o lol! Jak wygladaly zatem same sluchawki? mialy dwa kable?
Ponieważ to moje pierwsze domowe stereo, do którego czuję ogromny sentyment, zaraz po obejrzeniu filmu zasypię komentarze swoimi wpisami.
😂😂😂 Wstęp super😂😂
Chciało mi się jego miać, ale mnie nie było stać.
Pewnie też i ilościowo ograniczony dostęp był. Jak wszyskiego wtedy...
@@testtest2676 Może, ale w sklepie były.
DB136 dobry. BC211 się łatwo palą. No i to cudo doładowywało baterie!? A co robią diody D101, D102 i D103 ? bo tego nie kumam @14:55
Na schemacie jest błąd: kondensator C118 jest dwa razy - na wejściu głowicy oraz jako trymer we wzmacniaczu w. cz.