Witam Panie Adamie, wiele lat pracowałem na uruchomieniu tego radia w Eltrze. Co do głowicy w wersji eksportowej jednak było trochę inaczej. Wersje eksportowe które szły do Francji najczęściej miały srebrny kolor. Dwie cewki te z mosiężnymi rdzeniami były inne miały mniej zwoi, poza tym kilka elementów miało inną wartość. z sentymentem wspominam tamte czasy ;-). Serdecznie pozdrawiam, lubię pański kanał który często wraca do moich młodzieńczych lat :-)
Totalnie ambiwalentne uczucia... z jednej strony wspomnienia dzieciństwa, ale za to jakie: 6.00 zaraz do znienawidzonej podstawówki i lecący z tego właśnie radia "Das Model" Kraftwerku... Kooooszmaaaarrrr!!!
miałeś na 6 do szkoły??! I gdzie ty znalazłeś Kraftwerk w radiu o tej porze?! Jedyną audycją gdzie można było posłuchać kilku utworów na krzyż było Zapraszamy do Trójki, który startował bodajże o 16. Plus raz w tygodniu lista Niedźwieckiego i kilka późnowieczornych cykli na PR2, to było wszystko. Każda nutka była na wagę złota, komuna reglamentowała muzykę jak szynkę na kartki. No chyba że twoje dzieciństwo było już za 3RP...
W sumie to jest przykład urządzenia, które ma to, co potrzebne, nic więcej i to, co ma robic robi wystarczająco dobrze. Proste w obsłudze, ergonomiczne i dostępne.
jakie ni jakie ...pierwsze radio które zepsułem mojemu dziadkowi . .słuchał Wolnej Europy.....właśnie na tym radiu , znał perfect niemiecki po latach wiem dlaczego? pruski zabór,Piłsudski odznaczył jego ojca ,mojego pradziadka za zasługi w Powstaniu Wielkopolskim ,,,
Minimalistyczny funkcjonalizm Leny bardzo mi się podobał i od razu podbiła moje serce. To był przykład dobrego projektu pod każdym względem. Spełniała oczekiwania i do tego w ładny sposób. Gałka strojenia to był już mega sztos
Dostałem Lenę 2 na komunię, wersja eksportowa, szara, z zachodnią skalą ale odbiorem wschodnim. Fabrycznie miała skopaną antenę, tzn nie trzymała się w pionie i trzeba było radyjko gdzieś w kącie trzymać. A marzyłem o radiomagnetofonie na kasety... Trauma na wiele lat😂. Nie wiem, co się z nią stało, kiedyś mi mignęła w rodzinnym domu, ale mama odeszła 11 lat temu i mieszkanie poszło na sprzedaż.
Swietne radio. Uzywalem az do przejscia Polski na zakres CCIR. Swego czasu podlaczone bylo do magnetowidu, ktory nagrywal nocne audycje Tomasza Beksinskiego kiedy nie bylo mnie w domu.
Trójki Pod Księżycem z Tomkiem jest trochę na yt, ale to jednak już nie to, co wtedy, na żywo. Inną rzeczą jest, że do mnie najbardziej trafiał w okresie RMR, w czasach TPK już różnie.
Pierwsze co, to przyjsciu ze szkoly, potem z pracy, wlaczalem radio. Przy radiu lezaly zawsze kartka i dlugopis, do zapisywania wykonawcow i tytulow utworow, ktorych potem poszukiwalem. Czesc z nich znalazlem dopiero po latach, gdy spopularyzowal sie handel internetowy.
Mam taką Lenę w wersji 3 z dwoma zakresami UKF. Proste sympatyczne radyjko, na baterie, które można zabrać ze sobą wszędzie, a zasilanie nie rujnuje kieszeni. Jak na PRL, udany pomysł.
Obecnie u mnie role Leny pelni odbiornik internetowy. Taki najtoporniejszy z najtoporniejszych, gdzie nic sie nie urwie, nie odpadnie, nie zdekoloryzuje. Poza dzwiekiem radia, tesknilem za rutualem wlaczania grajacego i gadajacego urzadzenia. Telefon ani komputer tego nie zapewniaja.
Miałem to cudo 🤫 (bez numeru) w latach '80 i grało to naprawdę dobrze. Do szczęścia brakowało żeby to było Stereo 😩 i podświetlenia skali. Ten odbiornik produkowany w parszywym PRL-u był o niebo Lepszy od tych co robią Teraz w tym świetlanym kapitalizmie. Nie mówiąc o tym, że programy były tak ciekawe że ludzie słuchali radia i to wiele godzin. Obecne radio NIE istnieje … 😔
Pod koniec lat osiemdziesiątych mieliśmy takie radio w ciastkarni w której pracowałem.Pomimo znacznej temperatury zapylenia mąką ,czasem wilgoci, albo obecnego tłuszczu,obsługi brudnymi rękami odbiornik sprawował się wspaniale
W moim rodzinnym domu w latach 80/90 Lena 2 grała (nie ściemniam) niemal 24h na dobę. Nocą ciszej, rano podkręcane i tak do wieczora... Aaaaa i najważniejsze: działa do dziś.
Wspomnienia z dziecinstwa. Wujek miał takie na działce. Pracowalo na jakimś druciarskim patencie z anteną z wieszaka wcisnieniętą w ziemię i samodzielnie zbudowanym zasobnikiem baterii. Grało poprawnie, chociaż suwak potencjometru głośności to niewypał, trzeszczący przy każdym dotyku.
Lena 2, to było pierwsze radio, które przestroiłem. Miałem schemat, ale to było ponad 20 lat temu i nie ma szans, abym go teraz odnalazł. Przy okazji wymieniłem potencjometr, bo był tak wytarty, że żadne sztuczki by mu nie pomogły. Sprzęt należał wtedy do mojej babci i rezydował na kuchennym stole. Lenę 3 gdzieś widziałem i podstawowa różnica pomiędzy nią a "dwójką" była taka, że miała wyższy UKF (kosztem krótkich albo średnich) i nie trzeba było jej przestrajać.
lena 2 radio które wprowadziło mnie do świata elektroniki, sam je z 6 lat temu przestroiłem bez potrzeby lutowania ale nie odlutowałem tego kondensatora przy głowicy 12piko i każda radiostacja szumiała nawet w małym stopniu
U babci w kuchni zawsze radio Maryja leciało z Leny 3. Jakie było moje zdziwienie jako dziecka jak się zorientowałem że można na tym inne stacje odbierac 😅
Szkoda że teraz trzeba polegać na internecie, bo zapewne papierowy schemat dodawali przy zakupie wraz z instrukcją obsługi tego radia. Pozdrawiam i dzięki za film :)
Ta Lena gra dużo lepiej jak nie jeden wspólczesny odbiornik. Miałem Lene 3 radyjko miało stary i nowy FM i dość dobrą barwe dźwięku to zapewne zasługa tego głośnika.
Pamiętam jak za młodu słuchaliśmy dobranocki na takim radiu ponieważ nasz telewizor Neptun 653 po raz n-ty się rozwalił. A w ówczesnych latach 80-90 Pierwszy program telewizji nadawał na niskim paśmie radiowym. Nasza Lena miała uszkodzoną antenę ale charakteryzowała się wysoką czułością i odbieraliśmy dobranocki bez szumu na kawałku łyżki opartej o kikut anteny wychodzący z jej obudowy. Inne radia będące w moim domu nie miały tak czułej głowicy np.Jubilat i Contessa. Na koniec Dodam jeszcze to piękne czerwone światełko które świeciło również po wyłączeniu radia przyciskiem. Miało bardzo przyjemną barwę, aż pewnego dnia żaróweczka się przepaliła i nie można było jej kupić i cały urok prysł..
Oczywiście, dokładnie to radio stało u mnie w kuchni. Na nim, jako dziecko odkrywałem swój świat muzyczny, na nim powstawał mój muzyczny gust. Kochana Lena 2 :). Dziękuję Adam, za tą super nostalgiczną podróż w czasie :)
Nie linka w bawełnie, a lica w.cz. Tam nic lepszego się nie wsadzi. Przez R111 idzie napięcie arcz, warto zmniejszyć pojemność między varicapem a obwodem heterodyny - nie będzie efektu "przeciągania" stacji podczas strojenia gałką.
7 หลายเดือนก่อน +2
Zgadza się - linka, w której żyły są od siebie izolowane. O ile taką wsadzono, bo któż to wie...
W starej zachodniej elektronice dość często można było spotkać „cps” (cycles per seconds), „kc” (kilocycles) bądź „Mc” (Megacycles) - o ile mi wiadomo, to dopiero od początku lat 60-tych zaczęto oficjalnie stosować „Hz” - więc czy ja wiem, czy taki nadgorliwiec?
7 หลายเดือนก่อน +3
Megacykle były wcześniej, a w sześćdziesiątych latach ktoś to wprowadził w ramach nostalgii ówczesnych "kiedyśtobyło" ;)
ŁAŁ. Miałem takie. Po dosyć krótkim czasie kręcenia i zmieniania stacji urwał się sznureczek. Rozebrałem, ustawiłem na jedną konkretną stację i tak już zostało. W kwestii nazwy stacji, to jak mawiał pewien znany artysta, tej nazwy już się nie mówi.
to radio pamiętam z czasów jak spędzałem całe wakacje u dziadków na działce, moment włączenia i wyłączenia wyznaczał czas spania i wstawania. przez kilka dobrych lat tak było, pokrętło zmiany stacji chodziło wg mnie bardzo dobrze w porównaniu do innych radioodbiorników
Spostrzeżenia w wideo co do budowy bardzo trafne, a w szczególności odnośnie pokrętła regulacji częstotliwości. Taka Lena, tyle, że jedynka stała u moich dziadków w kuchni chyba od nowości, jak tylko pamiętam. Kojarzy mi się z wiecznie nadającym PR1 na długich i codziennie odgrywanym hejnałem oraz dobrymi obiadami przyrządzanymi przez śp babcię. Odbiornik będący swego rodzaju pamiątką nadal trzymam na półce, aby cieszył oko. Ucho też pocieszy, ale w moim egzemplarzu poskąpili komponentów w głowicy, także przestrojenie "na słuch" wypadło tak sobie - ale to przecież nie o to chodzi.
Pamietam jak je Mamie stoiłem.... delikatnie, powolutku, jeszcze ciut, jest... gra! Mama zadowolna! Tylko anteny nie wolno ruszac bo bedzie szumiało! Dziekuję za powrot 40 lat wstecz do kuchni ktorą pamietam jakbym byl tam wczoraj....
Szanowny Panie Adamie. Radio było w swoim czasie użyteczne. Za to tekst pt. Żaleks jest bez konkurencyjny, jako antyreklama w relacji do produktów, jakie nam się wmusza całodobowo bez ograniczeń. Gratuluję!!! Tadeusz.
Moim pierwszym radiem była lampowa AGA, to był dopiero urok magicznego oka i żarzących się lamp. A w zakładach pracy różne wysłużone Leny, Dany, czasem Taraban.
Odbiorników monofonicznych i bez podwójnej przemiany z kością UL1211 było tyle, że można by je było wrzucić do jednego worka. Akurat "Lena" wyróżnia się ciekawym designem, jakby skrojonym proeksportowo. I mocno kompaktową budową. Ale to tyle co ten odbiornik różni od reszty.
Tak te radia pamietam też z warsztatów samochodowych i salonów fryzjerskich. Tematyką radia jest mi bliska i takie odcinki lubię, bo to coś czym zajmuje się także na swoim kanale ;-) Panie Adamie pozdrawiam jak zawsze 73
Wbrew pozorom bardzo fajne brzmieniowo radio. Będąc w okolicach Warszawy, łapało sygnal dźwięku telewizji, więc w przypadku braku telewizora, mozna było choć posłuchać filmu, jak współcześnie audiobook-u. :-)
Moje ulubione radio, niestety w latach 80-tych nie przezyło burzy nad Soliną, z pewnych względów operator zapomniał schować go do namiotu. :( Kupiłem drugie :)
W domowych warunkach robię w budowanych urządzeniach większy ład i porządek niż wtedy Unitra. Oglądając wnętrza niektórych urządzeń, ma się wrażenie że obok oszczędności, projektowaniu towarzyszyły silne leki psychotropowe.
Własnie z kuchni babci jak bylem dzieckiem, a potem z dzialki pamitam idbiornik Lena z wiecznie ustawionym programem pierwszym, tylko teraz zaczalem sie zastanawiac, ktory miala numer.
Lena latami stała w kuchni. Może przeżyła tak długo (aż do przejścia na górną częstotliwość) bo mama zawsze wyłączała wyciągając wtyczkę, bo faktycznie brumienie przy wyłączonym klawiszu IO było irytujące. Teraz też przypomniał mi się ten chybotliwy potencjometr głośności. Za to bardzo stabilna była gałka regulacji głośności.
Jakieś 10 lat temu takie same potencjometry suwakowe, jak ten od głośności były normalnie w sprzedaży, bo sam kupowałem. Różne rezystancje, były liniowe i logarytmiczne, pojedyncze i podwójne. Wtedy, to zamiast czyścić, dało się wymienić potencjometr na nowy. Ciekawe, jak sytuacja wygląda obecnie, bo dawno nie potrzebowałem kupować potencjometru.
Podoba mi się Pana nienaganna polszczyzna. PS. Lena 1 grała u mnie na kuchennym parapecie około 30 lat. Kiedy grać przestała - zastąpił ją jakiś kuchenny "Chińczyk". Jakież było moje i domowników zdumienie różnicą w dźwięku. Azjata gra sucho, płytko i plastikowo. Trzeba naprawić Lenę!
Nigdy nie słyszałem o takiej metodzie przestrojenia(bez użycia lutownicy:) Na moim egzemplarzu Leny (a właściwie Leny 2) taka metoda przestrojenia nie działa. Najlepsze co udało mi się uzyskać, to pokrycie zakresu od około 89 MHz do 103 MHz. Czułość fatalna! Będę ją przestrajał konwencjonalnymi metodami, dam znać, jakie będą rezultaty.
Nie chwaląc się, pracowałem w bydgoskiej Eltrze,i przy produkcji tegoż odbiornika , pozdrawiam serdecznie 👍
Jeśli ma Pan jakieś materiały, zdjęcia to śmiało do śmiałka!
Witam Panie Adamie, wiele lat pracowałem na uruchomieniu tego radia w Eltrze. Co do głowicy w wersji eksportowej jednak było trochę inaczej. Wersje eksportowe które szły do Francji najczęściej miały srebrny kolor. Dwie cewki te z mosiężnymi rdzeniami były inne miały mniej zwoi, poza tym kilka elementów miało inną wartość. z sentymentem wspominam tamte czasy ;-). Serdecznie pozdrawiam, lubię pański kanał który często wraca do moich młodzieńczych lat :-)
Moje ulubione radio
Totalnie ambiwalentne uczucia... z jednej strony wspomnienia dzieciństwa, ale za to jakie: 6.00 zaraz do znienawidzonej podstawówki i lecący z tego właśnie radia "Das Model" Kraftwerku... Kooooszmaaaarrrr!!!
miałeś na 6 do szkoły??! I gdzie ty znalazłeś Kraftwerk w radiu o tej porze?! Jedyną audycją gdzie można było posłuchać kilku utworów na krzyż było Zapraszamy do Trójki, który startował bodajże o 16. Plus raz w tygodniu lista Niedźwieckiego i kilka późnowieczornych cykli na PR2, to było wszystko. Każda nutka była na wagę złota, komuna reglamentowała muzykę jak szynkę na kartki. No chyba że twoje dzieciństwo było już za 3RP...
@@adamdarski8919 adam darski???!! kto chce się tak nazywać???!!
W sumie to jest przykład urządzenia, które ma to, co potrzebne, nic więcej i to, co ma robic robi wystarczająco dobrze. Proste w obsłudze, ergonomiczne i dostępne.
jakie ni jakie ...pierwsze radio które zepsułem mojemu dziadkowi .
.słuchał Wolnej Europy.....właśnie na tym radiu , znał perfect niemiecki po latach wiem dlaczego? pruski zabór,Piłsudski odznaczył jego ojca ,mojego pradziadka za zasługi w Powstaniu Wielkopolskim ,,,
Minimalistyczny funkcjonalizm Leny bardzo mi się podobał i od razu podbiła moje serce. To był przykład dobrego projektu pod każdym względem.
Spełniała oczekiwania i do tego w ładny sposób.
Gałka strojenia to był już mega sztos
Baaaardzo dobry odbiornik, oczywiście w swojej klasie.
Dostałem Lenę 2 na komunię, wersja eksportowa, szara, z zachodnią skalą ale odbiorem wschodnim. Fabrycznie miała skopaną antenę, tzn nie trzymała się w pionie i trzeba było radyjko gdzieś w kącie trzymać. A marzyłem o radiomagnetofonie na kasety... Trauma na wiele lat😂. Nie wiem, co się z nią stało, kiedyś mi mignęła w rodzinnym domu, ale mama odeszła 11 lat temu i mieszkanie poszło na sprzedaż.
Swietne radio. Uzywalem az do przejscia Polski na zakres CCIR.
Swego czasu podlaczone bylo do magnetowidu, ktory nagrywal nocne audycje Tomasza Beksinskiego kiedy nie bylo mnie w domu.
Trójki Pod Księżycem z Tomkiem jest trochę na yt, ale to jednak już nie to, co wtedy, na żywo.
Inną rzeczą jest, że do mnie najbardziej trafiał w okresie RMR, w czasach TPK już różnie.
Pierwsze co, to przyjsciu ze szkoly, potem z pracy, wlaczalem radio.
Przy radiu lezaly zawsze kartka i dlugopis, do zapisywania wykonawcow i tytulow utworow, ktorych potem poszukiwalem.
Czesc z nich znalazlem dopiero po latach, gdy spopularyzowal sie handel internetowy.
Całe moje szczeniackie lata taki radioodbiornik towarzyszył nam w kuchni 😊
Nierzadko grał 15 godzin na dobę..
Mam taką Lenę w wersji 3 z dwoma zakresami UKF. Proste sympatyczne radyjko, na baterie, które można zabrać ze sobą wszędzie, a zasilanie nie rujnuje kieszeni. Jak na PRL, udany pomysł.
Mam to radio do dziś. Dostałem od dziadka w prezencie.
Ahhh, Unitra Eltra Lena . Bardzo dobre i fajne radyjka. Przestroić i radio służy wiernie , wszędzie 😊
Pozdrawiam serdecznie, Bartosz
Obecnie u mnie role Leny pelni odbiornik internetowy. Taki najtoporniejszy z najtoporniejszych, gdzie nic sie nie urwie, nie odpadnie, nie zdekoloryzuje.
Poza dzwiekiem radia, tesknilem za rutualem wlaczania grajacego i gadajacego urzadzenia. Telefon ani komputer tego nie zapewniaja.
Miałem to cudo 🤫 (bez numeru) w latach '80 i grało to naprawdę dobrze. Do szczęścia brakowało żeby to było Stereo 😩 i podświetlenia skali. Ten odbiornik produkowany w parszywym PRL-u był o niebo Lepszy od tych co robią Teraz w tym świetlanym kapitalizmie. Nie mówiąc o tym, że programy były tak ciekawe że ludzie słuchali radia i to wiele godzin. Obecne radio NIE istnieje … 😔
Też miałem taką Lenę 2. dość czuła na UKF, dawne czasy
Pod koniec lat osiemdziesiątych mieliśmy takie radio w ciastkarni w której pracowałem.Pomimo znacznej temperatury zapylenia mąką ,czasem wilgoci, albo obecnego tłuszczu,obsługi brudnymi rękami odbiornik sprawował się wspaniale
W moim rodzinnym domu w latach 80/90 Lena 2 grała (nie ściemniam) niemal 24h na dobę. Nocą ciszej, rano podkręcane i tak do wieczora...
Aaaaa i najważniejsze: działa do dziś.
Ah ten dźwięk ludzkiego głosu jak spod koca i kakałko z kanapkami. Był klimat
Mam Lene 3. A wersje eksportowe to HGS Electrinic Tr 2004, Sanwa 6030, Soundmaster , Universum KRN 356, ITE, Aiko SPR 705, Lena Tsuba.
Wspomnienia z dziecinstwa. Wujek miał takie na działce. Pracowalo na jakimś druciarskim patencie z anteną z wieszaka wcisnieniętą w ziemię i samodzielnie zbudowanym zasobnikiem baterii. Grało poprawnie, chociaż suwak potencjometru głośności to niewypał, trzeszczący przy każdym dotyku.
Dziękuję za film. Idę na strych, szukam Leny 2 i zabieram się do przestrojenia. Pozdrawiam
Lena 2, to było pierwsze radio, które przestroiłem. Miałem schemat, ale to było ponad 20 lat temu i nie ma szans, abym go teraz odnalazł. Przy okazji wymieniłem potencjometr, bo był tak wytarty, że żadne sztuczki by mu nie pomogły.
Sprzęt należał wtedy do mojej babci i rezydował na kuchennym stole.
Lenę 3 gdzieś widziałem i podstawowa różnica pomiędzy nią a "dwójką" była taka, że miała wyższy UKF (kosztem krótkich albo średnich) i nie trzeba było jej przestrajać.
lena 2 radio które wprowadziło mnie do świata elektroniki, sam je z 6 lat temu przestroiłem bez potrzeby lutowania ale nie odlutowałem tego kondensatora przy głowicy 12piko i każda radiostacja szumiała nawet w małym stopniu
U babci w kuchni zawsze radio Maryja leciało z Leny 3. Jakie było moje zdziwienie jako dziecka jak się zorientowałem że można na tym inne stacje odbierac 😅
Mam takie w kuchni, przestrojone i gra dalej.
Czerwona Lene mielismy w domu, w warsztacie, moje ulubione radio w starych czasach :-P
Na falach długich odbiera bardzo dobrze, do dzisiaj.
Szkoda że teraz trzeba polegać na internecie, bo zapewne papierowy schemat dodawali przy zakupie wraz z instrukcją obsługi tego radia. Pozdrawiam i dzięki za film :)
Miałem takie radio jako student w latach 80 XXw.Fajnie grało.
Ta Lena gra dużo lepiej jak nie jeden wspólczesny odbiornik. Miałem Lene 3 radyjko miało stary i nowy FM i dość dobrą barwe dźwięku to zapewne zasługa tego głośnika.
W biurze oczywiście stoi do dziś!!!
Pamiętam jak za młodu słuchaliśmy dobranocki na takim radiu ponieważ nasz telewizor Neptun 653 po raz n-ty się rozwalił. A w ówczesnych latach 80-90 Pierwszy program telewizji nadawał na niskim paśmie radiowym. Nasza Lena miała uszkodzoną antenę ale charakteryzowała się wysoką czułością i odbieraliśmy dobranocki bez szumu na kawałku łyżki opartej o kikut anteny wychodzący z jej obudowy. Inne radia będące w moim domu nie miały tak czułej głowicy np.Jubilat i Contessa. Na koniec Dodam jeszcze to piękne czerwone światełko które świeciło również po wyłączeniu radia przyciskiem. Miało bardzo przyjemną barwę, aż pewnego dnia żaróweczka się przepaliła i nie można było jej kupić i cały urok prysł..
Oczywiście, dokładnie to radio stało u mnie w kuchni. Na nim, jako dziecko odkrywałem swój świat muzyczny, na nim powstawał mój muzyczny gust. Kochana Lena 2 :). Dziękuję Adam, za tą super nostalgiczną podróż w czasie :)
Radio mojego wczesnego dzieciństwa.
Jak zwykle,,,pan Adam jest perfekcyjny😃😄
Zasięgowo i bojowo. Cenię żart. I miałem i Lenę. Piszczała...huhu...Łapa.
Jedno z najlepszych radyjek kuchennych
Mam do dzisiaj takie radyjko ma ze 40 lat i dalej działa
Mieliśmy takie cudo i powiem szczerze ladnie to grało i przyjemnie pozdrawiam serdecznie zdrówka życzę 😊
Nie linka w bawełnie, a lica w.cz. Tam nic lepszego się nie wsadzi. Przez R111 idzie napięcie arcz, warto zmniejszyć pojemność między varicapem a obwodem heterodyny - nie będzie efektu "przeciągania" stacji podczas strojenia gałką.
Zgadza się - linka, w której żyły są od siebie izolowane. O ile taką wsadzono, bo któż to wie...
To radio można porównać do Nokii 3310. Ileż mu sprawiłem tortur za dzieciaka, a ono niewzruszone nadal grało i wyglądało... Nostalgia... 40 lat temu.
To co jest wspaniałe to, że mamy "MHz" a nie "mhz, MHZ i inne odmiany które są teraz "popularne".
W latach 60-tych jakiś nadgorliwiec próbował wprowadzić "megacykle" (por. odbiornik "Goplana - Lux").
W starej zachodniej elektronice dość często można było spotkać „cps” (cycles per seconds), „kc” (kilocycles) bądź „Mc” (Megacycles) - o ile mi wiadomo, to dopiero od początku lat 60-tych zaczęto oficjalnie stosować „Hz” - więc czy ja wiem, czy taki nadgorliwiec?
Megacykle były wcześniej, a w sześćdziesiątych latach ktoś to wprowadził w ramach nostalgii ówczesnych "kiedyśtobyło" ;)
Dokładnie radio z kuchni mojej babci. Grało całymi dniami, kto wie ile razy padła z niego słynna fraza: "podajemy numer konta". :)
Chodząc do sąsiadki w godzinę słyszałem słynne u uuu uuuu uuu a numer konta prawie zawsze a spędzałem tam z 30 min
"Uważajmy na tego misia" :)
Mój dziadek coś podobnego całe życie trzymał w kuchni właśnie.
trochę dziwne. Kuchnie na ogół okupowały babcie...
U mnie w kuchni jest do tej pory - babcia słucha. Była kiedyś Lena 2 potem zamieniła na Lena 3 (zachodnie pasmo UKF). Mogę wypożyczyć Lenę 3 do filmu.
ŁAŁ. Miałem takie. Po dosyć krótkim czasie kręcenia i zmieniania stacji urwał się sznureczek. Rozebrałem, ustawiłem na jedną konkretną stację i tak już zostało.
W kwestii nazwy stacji, to jak mawiał pewien znany artysta, tej nazwy już się nie mówi.
Obok Majora moje ulubione radio.
to radio pamiętam z czasów jak spędzałem całe wakacje u dziadków na działce, moment włączenia i wyłączenia wyznaczał czas spania i wstawania. przez kilka dobrych lat tak było, pokrętło zmiany stacji chodziło wg mnie bardzo dobrze w porównaniu do innych radioodbiorników
Spostrzeżenia w wideo co do budowy bardzo trafne, a w szczególności odnośnie pokrętła regulacji częstotliwości.
Taka Lena, tyle, że jedynka stała u moich dziadków w kuchni chyba od nowości, jak tylko pamiętam. Kojarzy mi się z wiecznie nadającym PR1 na długich i codziennie odgrywanym hejnałem oraz dobrymi obiadami przyrządzanymi przez śp babcię. Odbiornik będący swego rodzaju pamiątką nadal trzymam na półce, aby cieszył oko. Ucho też pocieszy, ale w moim egzemplarzu poskąpili komponentów w głowicy, także przestrojenie "na słuch" wypadło tak sobie - ale to przecież nie o to chodzi.
Dokładnie tak wspomnień czas to już będzie ze 40 lat. 😄Rychło poszło 😂
Dziękuję.
Moje aktualnie w warsztacie ;) I zaraz idę włączyć.
Pamietam jak je Mamie stoiłem.... delikatnie, powolutku, jeszcze ciut, jest... gra! Mama zadowolna! Tylko anteny nie wolno ruszac bo bedzie szumiało! Dziekuję za powrot 40 lat wstecz do kuchni ktorą pamietam jakbym byl tam wczoraj....
Bardzo wygodnie kręciło się tą gałą, to radio jeszcze gdzieś chyba mamy w garażu.
Szanowny Panie Adamie. Radio było w swoim czasie użyteczne. Za to tekst pt. Żaleks jest bez konkurencyjny, jako antyreklama w relacji do produktów, jakie nam się wmusza całodobowo bez ograniczeń. Gratuluję!!!
Tadeusz.
nikt ci niczego nie wmusza. Gdyby ludzie przestali kupować, gospodarka by się zawaliła i wrócilibyśmy do jaskiń.
Mam to radyjko w mojej kolekcji Unitry
Moim pierwszym radiem była lampowa AGA, to był dopiero urok magicznego oka i żarzących się lamp. A w zakładach pracy różne wysłużone Leny, Dany, czasem Taraban.
Odbiorników monofonicznych i bez podwójnej przemiany z kością UL1211 było tyle, że można by je było wrzucić do jednego worka. Akurat "Lena" wyróżnia się ciekawym designem, jakby skrojonym proeksportowo. I mocno kompaktową budową. Ale to tyle co ten odbiornik różni od reszty.
W mojej kuchni królowała Nina ;p
w końcu coś co lubię
U nas w kuchni w latach 80tych grało radio Jubilat poźniej zastąpił je Taraban.
Tak te radia pamietam też z warsztatów samochodowych i salonów fryzjerskich. Tematyką radia jest mi bliska i takie odcinki lubię, bo to coś czym zajmuje się także na swoim kanale ;-) Panie Adamie pozdrawiam jak zawsze 73
Wbrew pozorom bardzo fajne brzmieniowo radio. Będąc w okolicach Warszawy, łapało sygnal dźwięku telewizji, więc w przypadku braku telewizora, mozna było choć posłuchać filmu, jak współcześnie audiobook-u. :-)
Mam Lenę, a drugie w wersji eksportowej. Pozdrawiam serdecznie.
Moja babcia miała to radio w kuchni. Pewnie dalej je ma
Bardzo fajny materiał..I zawsze z dozą humoru..:-)
Moja Babcia korzystała z takiego radyjka :-)
Mam takie , antena ułamana ,radio ma że 30 lat a i tak gra i ściąga jak się należy
Reklama żalex - to powinno pójść na shorta!
I poszło :)
Mieliśmy kiedyś takie...
Pamiętam. Było takie u nas, stało i grało :)
U mnie Lena 3 do dziś sprawna 😉
Moje ulubione radio, niestety w latach 80-tych nie przezyło burzy nad Soliną, z pewnych względów operator zapomniał schować go do namiotu. :( Kupiłem drugie :)
W domowych warunkach robię w budowanych urządzeniach większy ład i porządek niż wtedy Unitra. Oglądając wnętrza niektórych urządzeń, ma się wrażenie że obok oszczędności, projektowaniu towarzyszyły silne leki psychotropowe.
Mieliśmy takie pamiętam jak z rodzicami mieszkałem
Jeszcze 3 lata temu grała taka Lena u mojej ś.p. babuni
Własnie z kuchni babci jak bylem dzieckiem, a potem z dzialki pamitam idbiornik Lena z wiecznie ustawionym programem pierwszym, tylko teraz zaczalem sie zastanawiac, ktory miala numer.
Jak miała stale program 1 to mogła nie mieć górnego UKF czyli Lena 1 lub Lena 2.
Dobry filmik. A Lena tania i prosta ale dzięki prostocie trwała.
O kurde wspomnienie odblokowane. Obiady u babci po szkole, pamiętam te syczące dżingle z radiowej jedynki, lub hejnał o 12 :D
Moja Babcia miała taką Lenę ❤
Lena latami stała w kuchni. Może przeżyła tak długo (aż do przejścia na górną częstotliwość) bo mama zawsze wyłączała wyciągając wtyczkę, bo faktycznie brumienie przy wyłączonym klawiszu IO było irytujące. Teraz też przypomniał mi się ten chybotliwy potencjometr głośności. Za to bardzo stabilna była gałka regulacji głośności.
Moja mama miala takie w kuchni wlasnie 🙂
Moja babcia wciąż takiego słucha. Tylko w szarej obudowie.
Szwagier miał Lene2 i było super nawet robiło za samochodowe😃
rodzice dalej mają i działa
I jeśli nowy odcinek. 👍
Jakieś 10 lat temu takie same potencjometry suwakowe, jak ten od głośności były normalnie w sprzedaży, bo sam kupowałem. Różne rezystancje, były liniowe i logarytmiczne, pojedyncze i podwójne. Wtedy, to zamiast czyścić, dało się wymienić potencjometr na nowy. Ciekawe, jak sytuacja wygląda obecnie, bo dawno nie potrzebowałem kupować potencjometru.
Żalex, to było dobre 😊
Dziś nazywa się to "maść na ból dupy"
Miałem takie radio w 1990-ym roku. Byłoby niezłe, gdyby głośnik nie wpadał w przykry rezonans z obudową. Na dłuższą metę nie do zniesienia.
Podoba mi się Pana nienaganna polszczyzna. PS. Lena 1 grała u mnie na kuchennym parapecie około 30 lat. Kiedy grać przestała - zastąpił ją jakiś kuchenny "Chińczyk". Jakież było moje i domowników zdumienie różnicą w dźwięku. Azjata gra sucho, płytko i plastikowo. Trzeba naprawić Lenę!
A mnie wkurza to sześć - dziesiĄt, wiĘĘĘc, etc. Hiperpoprawność jest niepoprawna.
U babci, właśnie w kuchni, stało takie radio. Do dziś go posiadam gdzieś w szpargałach
Była ost nowa w pudełku na olx cholera nie zdążyłem kupić ech
Miałem takie🎉
One question. Gdzie mogę nabyć Żalex? Serwus!
Nigdy nie słyszałem o takiej metodzie przestrojenia(bez użycia lutownicy:) Na moim egzemplarzu Leny (a właściwie Leny 2) taka metoda przestrojenia nie działa. Najlepsze co udało mi się uzyskać, to pokrycie zakresu od około 89 MHz do 103 MHz. Czułość fatalna! Będę ją przestrajał konwencjonalnymi metodami, dam znać, jakie będą rezultaty.
Co seria, to inaczej to rozwiązano.
Miałem Lenę "pierwszą" jeszcze bez numerka. popielatą..