Mega ważne i cenne treści . W 100% się zgadzam z tym co mówicie Choć tak na deser dorzucę historię a propos tego czy można wszystko czy nie i ostatniej fazy raka. Są historie,gdzie ludzie z niego wychodzą i to jedna z naszych rodaczek napisała książkę o tym jak jest wdzięczna za raka i miała tylko 1% szans ,a jednak !
W mojej rodzinie w moim domu mówimy sobie często kocham cie! My sobie z mężem przy dzieciach i innych mówimy dzieciom i dzieci mówią nam. Ale i tak mamy swoje historie. Z drugiej strony nie raz widzimy jak inni reagują na to jaką mamy otwartość w tym aspekcie.
Piękna, ważna rozmową. Bardzo Państwu dziękuję. Jak ważne są słowa, którymi obdarowujemy innych. Chcę wyjść z tego dzbana. Myślę, że byłam dzieckiem, które zasługiwało na miłość, uwagę. Słyszałam często: nie rusz, bo zepsujesz. Lęk został. Dziękuję że zaczynam siebie lepiej poznawać. Dziękuję za to, co Państwo robicie.❤❤
Świetna rozmowa❤️...dla mnie zaklęcia to takie maski , które zmieniamy w zależności od tego kto przed nami stoi...jest to strasznie męczące zwłaszcza wtedy jak już się to widzi i z automatu jeszcze się je zaklada.Nie widać wtedy naszych pięknych twarzy -tych prawdziwych i pięknych.
Słucham Was z zapartym tchem i żałuję że nie ma kursu na bycie rodzicem (wystarczająco dobrym) a na prawo jazdy jest. Jakże łatwiej by nam się żylo. Dziękuję za dziś proszę o jeszcze.
Przybywamy , na wlasne zyczenie , na Ziemie , rodzice sa fizycznymi rodzicami , dziecko ma swoj zapis w duszy wie czego chce po co tu przybylo ...dlatego , dorosna przeanalizuja i beda soba ... zamkna rozdzial programowania przez rodzine , pojda swoja droga , inna gdyz kazdy z nas jest indywidualnoscia , ma swoja droge czy to sie nam podoba czy nie ...doroslym , kazdy ma inny cel przybycia .Mamy rodzicow duchowych , oni sa najwazniejsi , skupmy sie na swoim celu przybycia ,na predyspozycjach psycho - duchowych i sprawy aby ta droga bycia soba byla radosna , madra , empatyczna .
Ja się rozwiodłam, ale nie przerzucałam odpowiedzialności na dzieci, ogarniałam życie. Myślę, że poradziłam sobie nieźle. Nie ma opcji, żeby przerzucać swoje obowiązki i frustracji na dzieci. Musiały mieć wsparcie w mojej osobie. Tyle, że eraz , po latach, myślę, że tego nie doceniają, ale to tylko moja subiektywna opinia.
Podobna sytuacja.kiedys też tak myślałam że niedoceniaja ale życie to zmieniło.Mysle że potrzebują czasu aby dojrzeć do zrozumienia tego co się w ich życiu wydarzyło było dzięki Tobie..🕊️💞
Moja matka całe życia była ofiarą, wręcz chlubiła się tym, jaka jest nieszczęśliwa z synem alkoholikiem, któremu sama dawała pieniądze na alkohol. Nie rozumiałam jako nastolatka dlaczego nic z tym nie robi i wszyscy musimy cierpieć. Od niedawna wiem, że w tej roli ofiary czuła się wspaniale, mogła narzekać do woli i oczekiwać współczucia. Dobrze, że ta relacja się skończyła, bo przekaz dla dziewczynki brzmiał: musimy cierpieć, nie mamy wpływu na to, co nas spotyka, jesteśmy przegrane i gorsze z racji płci. Toksyczna matka.
Przy wielu zaklęciach, które moi rodzice powtarzali mi, prawdopodobnie nieświadomie, mimo wszystko uwielbiam to i właśnie mi to uświadomiliście, bo nie wiedziałam, że to jest aż tak wyjątkowe, uwielbiam to, że moi rodzice bardzo często Mówili mi, że mnie kochają zresztą jeszcze do tej pory zdarza mi się usiąść Tacie na kolanach i tak samo ja moim dzieciom wchodząc na przykład po zakupach czy po jakimś wypadzie pierwsze co, zawsze przytulam i mówię" Tęskniłam za tobą" i czasami nawet sobie myślałam, że Boże jakie to głupie po co ja im to mówię nie było mnie na przykład przecież tylko parę godzin Czy kilkanaście godzin, a teraz właśnie pokazaliście w tej rozmowie, że jednak to jest bardzo ważne i cieszę się że mam tę wartość dodaną taką mocną i ugruntowaną. Uwielbiam was słuchać razem! Pozdrawiam
Dzięki, dobrze się Was słuchało 💪 Ciekawe, że filmem, o którym mówicie zachwycałam się nie dalej jak tydzień temu. Ściskanie i przytulanie przez smsy hit 😁
“Nasz najgłębszy strach nie wypływa z tego, że jesteśmy ograniczeni. Nasz najgłębszy strach wypływa z faktu, że nosimy w sobie bezgraniczną moc. Tym, czego obawiamy się najbardziej, nie jest nasz wewnętrzny mrok, lecz nasze wewnętrzne światło… Pomniejszanie samego siebie nie służy światu. Nie powinniśmy wycofywać się, poddawać i kurczyć po to, aby otaczający nas ludzie czuli się bardziej pewnie. Zostaliśmy zrodzeni, aby objawiać sobą wspaniałość Boga. Mieszka ona nie tylko w wybranych - jest w każdym z nas. Gdy pozwalamy promieniować naszemu wewnętrznemu boskiemu światłu, dajemy podświadomie naszym bliźnim pozwolenie na to, aby czynili to samo.” Marianne Williamson
@@izabelaizdebska Chodziło mi jedynie o wewnętrzną moc Uważam, że człowiek wierzący jest zależny od Stwórcy, i nic swojego nie posiada. Przynajmniej tu na ziemi, i stąd zarzut gnostycyzmu- to tak gwoli wyjaśnienia. Pzdr,
@@marekjanczewski rozumiem. Co do zasady. Czlowiek wierzacy to jak najbardziej osoba obdarzona mocą. Pismo Swiete mowi o tym bardzo jasno w wielu miejscach. Z punktu widzenia osoby wierzącej wszystko i wszyscy zależni jesteśmy od Boga ale z mocą i wolną wolą. To tak k woli wyjaśnienia. Też pozdrawiam
Ja w dzieciństwie najczęściej słyszałam. Nie bój się, wtedy kiedy spotykałyśmy inne dzieci, do dziś nie mam relacji z ludźmi i żyje przez to spokojnie🙂
Bez relacji z ludźmi możesz żyć spokojnie ale w życiu nie chodzi tylko o spokój ale szczególnie o rozwój a rozwijać możemy się tylko wtedy gdy wchodzimy w relacje z ludźmi a szczególnie mądrymi ludźmi...
@@iwonajolantakaczkowska8152 Na pewnym etapie relacje tylko przeszkadzają w rozwoju, dlatego dokładnie wybieram ludzi z którymi chcę się zadawać. Właśnie przez niewłaściwe kontakty (a takich jest 99%) straciłem najwięcej. Oczywiście pewnie było to nieuniknione, bo warunki mamy narzucone z góry, a byt określa świadomość, ale po przyswojeniu pewnej il. wiedzy można już świadomie określić siebie i swoje decyzje w aspekcie okoliczności, jako, że "wolność to uświadomiona konieczność-" cytując Hegla, i inni ludzie są w większości tylko balastem. Pzdr.
O właśnie pozwolę się niezgodzic. Ludzie w ostatniej fazie raka, przestają mieć nadzieję.... Często to nie sam rąk jest przyczyną śmierci ale sposoby leczenia i brak wiary. Nastawyenie nie jest wszystkim ale bywa kluczowym elementem. Z autopsji wiem, że jednak wszystko jest możliwe wtedy kiedy wierzymy, że możliwe jest.
@@agnieszka.kozak.ak75 moja córka, dzięki tej nadziei jest zdrowa. Gdyby Pani zobaczyła opinie, wiadomości przesyłane do nas z klinik referencyjnych na świecie. Rokowania i prognozy.... A mała dziewczynka nigdy nie przestała wierzyć i nigdy się nie poddała. Nauczyłam się tej wiary właśnie od niej.
Nie do końca, ludzie po prostu też czują, że tutaj np. Nie ma już szans , że pora na opuszczenie zniszczonego ciała. To nie brak wiary, to realne pogodzenie się że stanem jaki jest. Moja znajoma do końca walczyła stymulowana pozytywnym myśleniem. A sił jej coraz mniej zostawało oraz spokoju w sobie. Czasem myślę że walczyła dla oczekiwań bliskich. Zamiast stworzyć sobie czas i przestrzeń na spokój w sobie.
No no...Pan dr dużo bajek oglądał 😉🤣 wszystko prawda niestety 😊chętnie umówiłabym się na kawe z Państwem ....rozbawiliście mnie momentami 🤣🥰 a pamiętacie Arabellę ? 🤣dziękuję i pozdrawiam serdecznie Państwa prowadzących 🥰
Nie zgadzam się z opinią, że rozwód to traumatyczne przeżycie. Wiele osób po rozwodzie rozpoczyna nowe, lepsze życie a rozwód rozpatruje w kategoriach najlepszej decyzji w swoim życiu! Zbyt często mówi się źle o rozwodach, przez co niektórzy w ogóle nie decyduje się na taki krok (bo już i tak są dostatecznie straumatyzowani). To jest dopiero zaklęcie - rozwód to traumatyczne przeżycie...
Może się Pani/Pan nie zgadzać jednak jest na liście najbardziej teaumatycznych wydarzeń w życiu co nie oznacza że należy trwać w toksycznym czy przemocowym związku! Należy tylko liczyć się z kosztem emocjonalnym 😊
Całkowicie się zgadzam od momentu rozwodu moich rodziców Zaczęła się dla mnie tragedia ,; ktora trawa do dzis moja Mama nie pogodziła się z rozwodem i została ofiarą nad którą trzeba się ciągle zajmować * Mimo że uciekłam do innego kraju mając 20 lat w 1989 roku !
,,Obiecuję, że się tobą zajmę..." W kontekście: rodzic na starość. Gdzieś to jest jeszcze chyba przede mną, choć odnoszę wrażenie, że obietnica, to jest jak przysięga. Tutaj przypomina mi się Ewangelia, Jezus mówiący: ,,w ogóle nie przysięgajcie", parafrazując: ,,w ogóle nie obiecujcie"... Czy obietnica nie jest czymś w rodzaju ucieczki? Oddalenia od tego co chcemy uzyskać? Albo mówienie naciągnie na siebie długu, bez jakiegokolwiek poparcia? Jeśli miałbym wskazać na wartość w ,,obietnicy", to jest ona wtedy wartościowa kiedy ten kto ją słyszy ma świadomość, że wszystko się może zdarzyć, a ja podkreśliłem wagę tego o czym mówimy... Nie wiem... Ja na obietnice reaguję tak, kiedy ktoś mówi do mnie: ,,obiecuje Ci" ja: ,,obiecanki sasanki..." Po prostu nie wymagam by mi coś obiecywać, bo mam świadomość tego, że nie jesteśmy w stanie uczynić nawet jednego włosa ,,białym". Czyżbym gdzieś popełniał błąd? 🤔 Pozdrawiam serdecznie, Robert S.
No niestety pani doktor najwyrazniej nie zna Huny. To starozytna wiedza z Hawajów i jedną z jej siedmiu zasad jest Kala, ktora mówi "Nie ma rzeczy niemożliwych". Kachuni, czyli ludzie praktykujący Hunę, pptrafili wyleczyć złamaną kość w kilka minut. Wiec nie ma rzeczy niemozliwych. O tym mowi tez fizyka kwantowa.
Mój syn zapowiedział że nie będzie się mną na stare lata zajmował i trzyma się tego konsekwentnie. Wylogował się z mojego życia. To znaczy że totalnie ja zawaliłam?... Czy mam podziwiać go za odwagę czy za okrucieństwo wobec mnie? Ja rozumiem że coś się wydarzyło że on ma ból I ranę w sobie....
@@agnieszka.kozak.ak75 dziękuję Pani Agnieszko. Wysyłam maila od czasu do czasu. Ale nie wiem czy on dostaje. Wszystko poblokowane. Nawet pieniążki na święta wysłałam a on odesłał. Totalne odcięcie. Czekać? Czy chodzić pukać do drzwi i pisać listy? Ja się boję że napiszę czy zrobię coś nie tak.....
Większość niestety to truizmy i oklepane frazesy, powtórzone tysięczny chyba raz- nic odkrywczego nie usłyszałem. Jeśli jest jeszcze ktoś kto tego nie słyszał, to może skorzystać, choć niektóre rady są już nieaktualne w aspekcie najnowszych badań, np. teorie o wmawianiu czegoś dzieciom poniżej pewnego wieku, bo nie odbija się to w istotnym stopniu na późniejszym funkcjonowaniu i rozwoju. Niezbyt się przyłożyliście, a szkoda, bo temat ciekawy i mógłby być bardziej przydatny. .
Rozumiem że jako specjalista postanowil nas Pan skrytykować Ja jednak uważam że o oczywistych rzeczach należy mówić- potwierdza to spektakularny sukces naszej najnowszej książki i maile i komentarze czytelników 👑
@@agnieszka.kozak.ak75 Nie rozumiem ironii, trzeba umieć docenić krytykę, a opinia większości nie jest zbyt miarodajna jeśli chodzi o wiedzę, ponadto znaczek "dr." przed nazwiskiem nie zawsze odzwierciedla poziom wiedzy, którą trzeba systematycznie uzupełniać. Natomiast co do ilości wyświetleń, to idiota Kononowicz ma ich dużo więcej, więc może tam mamy się udać po porady?, to samo tyczy się książki i komentarzy, bo większość nie ma możliwości zweryfikowania Waszej wiedzy, i zakłada, że ludzie z tak wysokim wykształceniem nie mogą wprowadzać w błąd. Tym bardziej trzeba być odpowiedzialnym, a nie szukać taniej popularności. W tym świetle wszystkie Wasze argumenty są absurdalne. Pozdrawiam.
Może trochę merytoryki zamiast wycieczek ad personam? Tylko takie macie argumenty? Trzeba mieć dużo złej woli, żeby doszukać się jadu w moim komentarzu. Pozdrawiam @@agnieszka.kozak.ak75
Mega ważne i cenne treści . W 100% się zgadzam z tym co mówicie
Choć tak na deser dorzucę historię a propos tego czy można wszystko czy nie i ostatniej fazy raka. Są historie,gdzie ludzie z niego wychodzą i to jedna z naszych rodaczek napisała książkę o tym jak jest wdzięczna za raka i miała tylko 1% szans ,a jednak !
W mojej rodzinie w moim domu mówimy sobie często kocham cie! My sobie z mężem przy dzieciach i innych mówimy dzieciom i dzieci mówią nam. Ale i tak mamy swoje historie. Z drugiej strony nie raz widzimy jak inni reagują na to jaką mamy otwartość w tym aspekcie.
Jakże ważna rozmowa, otwiera oczy na wszystko, co ostatnio dzieje się w moim życiu...
Moje potrzeby zawsze były na drugim planie.
Dziękuję. Weryfikuję moje myśli i emocje.
Świetna rozmowa. Sam fakt i sposób rozmawiania jest tutaj super, pomijając temat.
Dziękuję!
Jesteście Państwo super inspirujący i pomocni. Dzięki! 😘
Zapraszamy do książki
Piękna, ważna rozmową. Bardzo Państwu dziękuję. Jak ważne są słowa, którymi obdarowujemy innych. Chcę wyjść z tego dzbana. Myślę, że byłam dzieckiem, które zasługiwało na miłość, uwagę. Słyszałam często: nie rusz, bo zepsujesz. Lęk został. Dziękuję że zaczynam siebie lepiej poznawać. Dziękuję za to, co Państwo robicie.❤❤
❤️
Świetna rozmowa❤️...dla mnie zaklęcia to takie maski , które zmieniamy w zależności od tego kto przed nami stoi...jest to strasznie męczące zwłaszcza wtedy jak już się to widzi i z automatu jeszcze się je zaklada.Nie widać wtedy naszych pięknych twarzy -tych prawdziwych i pięknych.
Tak zaklęcia to maski a nawet zbroje - za duże ubrania w które nas włożono
Niedługo będzie kolejna świetna rozmowa na ten temat 😊
Pani filmy pokazują mi jak wiele jest we mnie destrukcyjnych zaklęć, leku i spraw nie przerobionych.
Zapraszam do naszej najnowszej książki- piszemy tam co z tym robić
Piękne Flow między Wami, a perła goni perłę, aż nie nadanżam 😊
Dzięki ❤
proszę odetchnąć :)
Gdyby ktoś to mówił z wami językiem migowym... dzięki za te treści.
Arcyważna rozmowa 💗
książka już w sprzedaży!
Świetna rozmowa. Dziękuję. Proszę kontynuuować ten kanał:)
Dziękuję tak zrobię 😊
@@agnieszka.kozak.ak75 Dziękuję ❤❤
Świetna, mądra rozmowa. Dziękuję 🙂
Ja również dziękuję
Słucham Was z zapartym tchem i żałuję że nie ma kursu na bycie rodzicem (wystarczająco dobrym) a na prawo jazdy jest. Jakże łatwiej by nam się żylo. Dziękuję za dziś proszę o jeszcze.
jest dużo więcej naszych rozmów na kanale - zapraszam :)
podpisuje sie pod tym komentarzem :)
Dokładne dla Siebie tego słucham
👑
Ja ciągle słyszałam od Mamy mówiącej innym, że udało Mi się po znajomości.
P. Agnieszko, wspaniała rozmowa!!!
👑
Dziękuję 💞z przyjemnością słucham wykładu .
Zapraszam do przeczytania narzekaniu książki 😊
@@agnieszka.kozak.ak75 dziękuję za propozycję z przyjemnością przeczytam.. Pozdrawiam serdecznie ☀️
Proszę o informację.... gdzie mogę kupić książki w wydaniu Pani doktor.... Pozdrawiam KM.
onepress.pl/ksiazki/uwiezieni-w-slowach-rodzicow-jak-uwolnic-sie-od-zaklec-ktore-rzucono-na-nas-w-dziecinstwie-agnieszka-kozak-jacek-wasilewski,slozak.htm#format/d
@@agnieszka.kozak.ak75 dziękuję.
Dzięki Wielkie❤
proszę !
Bardzo wartosciowy film, dziekuje.
Niesłychanie ciekawa i inspirująca rozmowa
dziękuję i zapraszam do przeczytania książki o zaklęciach
swietny wartościowy material :) warte uwagi ✌️🧠❤️💪
Zapraszamy do czytania książki o zaklęciach 😊
Przybywamy , na wlasne zyczenie , na Ziemie , rodzice sa fizycznymi rodzicami , dziecko ma swoj zapis w duszy wie czego chce po co tu przybylo ...dlatego , dorosna przeanalizuja i beda soba ...
zamkna rozdzial programowania przez rodzine , pojda swoja droga , inna gdyz kazdy z nas
jest indywidualnoscia , ma swoja droge czy to sie nam podoba czy nie ...doroslym , kazdy ma
inny cel przybycia .Mamy rodzicow duchowych , oni sa najwazniejsi , skupmy sie na swoim
celu przybycia ,na predyspozycjach psycho - duchowych i sprawy aby ta droga bycia soba byla
radosna , madra , empatyczna .
Jak urodził się mój synek, to uczyłam się mówić mu „kocham cię” kiedy spał i było ciemno i nikt nas nie widział i nie słyszał, nawet ten noworodek ...
Piękne!
Uwielbiam Panią słuchać. Bardzo się cieszę, że Panią odkryłam, daje mi Pani moc. Książka też przeczytana.🙏🙂
Fantastyczna rozmowa!
:)
Ja się rozwiodłam, ale nie przerzucałam odpowiedzialności na dzieci, ogarniałam życie. Myślę, że poradziłam sobie nieźle. Nie ma opcji, żeby przerzucać swoje obowiązki i frustracji na dzieci. Musiały mieć wsparcie w mojej osobie. Tyle, że eraz , po latach, myślę, że tego nie doceniają, ale to tylko moja subiektywna opinia.
Podobna sytuacja.kiedys też tak myślałam że niedoceniaja ale życie to zmieniło.Mysle że potrzebują czasu aby dojrzeć do zrozumienia tego co się w ich życiu wydarzyło było dzięki Tobie..🕊️💞
Moze warto przesłać im filmik aby zobaczyli jak wiele powszechnych zaklęć je ominęło dzięki Pani podejściu.
Moja matka całe życia była ofiarą, wręcz chlubiła się tym, jaka jest nieszczęśliwa z synem alkoholikiem, któremu sama dawała pieniądze na alkohol. Nie rozumiałam jako nastolatka dlaczego nic z tym nie robi i wszyscy musimy cierpieć. Od niedawna wiem, że w tej roli ofiary czuła się wspaniale, mogła narzekać do woli i oczekiwać współczucia. Dobrze, że ta relacja się skończyła, bo przekaz dla dziewczynki brzmiał: musimy cierpieć, nie mamy wpływu na to, co nas spotyka, jesteśmy przegrane i gorsze z racji płci. Toksyczna matka.
@@magorzatatak9827 ważne, że masz świadomość roli w jaką obrała twoja matka. Bądź jej przeciwieństwem 😁 pozdrawiam 😁
Przy wielu zaklęciach, które moi rodzice powtarzali mi, prawdopodobnie nieświadomie, mimo wszystko uwielbiam to i właśnie mi to uświadomiliście, bo nie wiedziałam, że to jest aż tak wyjątkowe, uwielbiam to, że moi rodzice bardzo często Mówili mi, że mnie kochają zresztą jeszcze do tej pory zdarza mi się usiąść Tacie na kolanach i tak samo ja moim dzieciom wchodząc na przykład po zakupach czy po jakimś wypadzie pierwsze co, zawsze przytulam i mówię" Tęskniłam za tobą" i czasami nawet sobie myślałam, że Boże jakie to głupie po co ja im to mówię nie było mnie na przykład przecież tylko parę godzin Czy kilkanaście godzin, a teraz właśnie pokazaliście w tej rozmowie, że jednak to jest bardzo ważne i cieszę się że mam tę wartość dodaną taką mocną i ugruntowaną. Uwielbiam was słuchać razem! Pozdrawiam
dziękuję :)
Pozdrawiam serdecznie
dziękuję :)
Dzięki, dobrze się Was słuchało 💪
Ciekawe, że filmem, o którym mówicie zachwycałam się nie dalej jak tydzień temu.
Ściskanie i przytulanie przez smsy hit 😁
Cieszę się, że dobrze się nas słucha ponieważ będziemy pisać na ten temat książkę i ufam, że będzie się ją bardzo dobrze czytało :)
“Nasz najgłębszy strach nie wypływa z tego, że jesteśmy ograniczeni. Nasz najgłębszy strach wypływa z faktu, że nosimy w sobie bezgraniczną moc.
Tym, czego obawiamy się najbardziej, nie jest nasz wewnętrzny mrok, lecz nasze wewnętrzne światło… Pomniejszanie samego siebie nie służy światu.
Nie powinniśmy wycofywać się, poddawać i kurczyć po to, aby otaczający nas ludzie czuli się bardziej pewnie. Zostaliśmy zrodzeni, aby objawiać sobą wspaniałość Boga. Mieszka ona nie tylko w wybranych - jest w każdym z nas. Gdy pozwalamy promieniować naszemu wewnętrznemu boskiemu światłu, dajemy podświadomie naszym bliźnim pozwolenie na to, aby czynili to samo.”
Marianne Williamson
Gnostyckie brednie.
@@marekjanczewski współczuję bardzo.....
@@izabelaizdebska Czego?, ja się niczego nie boję, bo mam oparcie w Bogu. Pozdrawiam, miłego dnia. 😂💕
@@izabelaizdebska Chodziło mi jedynie o wewnętrzną moc Uważam, że człowiek wierzący jest zależny od Stwórcy, i nic swojego nie posiada. Przynajmniej tu na ziemi, i stąd zarzut gnostycyzmu- to tak gwoli wyjaśnienia. Pzdr,
@@marekjanczewski rozumiem. Co do zasady. Czlowiek wierzacy to jak najbardziej osoba obdarzona mocą. Pismo Swiete mowi o tym bardzo jasno w wielu miejscach. Z punktu widzenia osoby wierzącej wszystko i wszyscy zależni jesteśmy od Boga ale z mocą i wolną wolą. To tak k woli wyjaśnienia. Też pozdrawiam
pozdrawiam ❤️❤️❤️
Dziękuję
Ja w dzieciństwie najczęściej słyszałam. Nie bój się, wtedy kiedy spotykałyśmy inne dzieci, do dziś nie mam relacji z ludźmi i żyje przez to spokojnie🙂
Bez relacji z ludźmi możesz żyć spokojnie ale w życiu nie chodzi tylko o spokój ale szczególnie o rozwój a rozwijać możemy się tylko wtedy gdy wchodzimy w relacje z ludźmi a szczególnie mądrymi ludźmi...
Podoba mi się ten komentarz
Dziękuję
@@iwonajolantakaczkowska8152 Na pewnym etapie relacje tylko przeszkadzają w rozwoju, dlatego dokładnie wybieram ludzi z którymi chcę się zadawać. Właśnie przez niewłaściwe kontakty (a takich jest 99%) straciłem najwięcej. Oczywiście pewnie było to nieuniknione, bo warunki mamy narzucone z góry, a byt określa świadomość, ale po przyswojeniu pewnej il. wiedzy można już świadomie określić siebie i swoje decyzje w aspekcie okoliczności, jako, że "wolność to uświadomiona konieczność-" cytując Hegla, i inni ludzie są w większości tylko balastem. Pzdr.
👍dziękuję 🌷
😊
Mama zawsze Mnie obarczała swoimi niepowodzeniami w relacjach.
O właśnie pozwolę się niezgodzic. Ludzie w ostatniej fazie raka, przestają mieć nadzieję.... Często to nie sam rąk jest przyczyną śmierci ale sposoby leczenia i brak wiary. Nastawyenie nie jest wszystkim ale bywa kluczowym elementem. Z autopsji wiem, że jednak wszystko jest możliwe wtedy kiedy wierzymy, że możliwe jest.
Moja Przyjaciółka miała nadzieję do końca!
@@agnieszka.kozak.ak75 moja córka, dzięki tej nadziei jest zdrowa. Gdyby Pani zobaczyła opinie, wiadomości przesyłane do nas z klinik referencyjnych na świecie. Rokowania i prognozy.... A mała dziewczynka nigdy nie przestała wierzyć i nigdy się nie poddała. Nauczyłam się tej wiary właśnie od niej.
Pięknie 👑
Nie do końca, ludzie po prostu też czują, że tutaj np. Nie ma już szans , że pora na opuszczenie zniszczonego ciała. To nie brak wiary, to realne pogodzenie się że stanem jaki jest. Moja znajoma do końca walczyła stymulowana pozytywnym myśleniem. A sił jej coraz mniej zostawało oraz spokoju w sobie. Czasem myślę że walczyła dla oczekiwań bliskich. Zamiast stworzyć sobie czas i przestrzeń na spokój w sobie.
❤️❤️❤️❤️
No no...Pan dr dużo bajek oglądał 😉🤣 wszystko prawda niestety 😊chętnie umówiłabym się na kawe z Państwem ....rozbawiliście mnie momentami 🤣🥰 a pamiętacie Arabellę ? 🤣dziękuję i pozdrawiam serdecznie Państwa prowadzących 🥰
dziękuję :) my też się dobrze bawimy podczas wspólnych rozmów
Nie zgadzam się z opinią, że rozwód to traumatyczne przeżycie. Wiele osób po rozwodzie rozpoczyna nowe, lepsze życie a rozwód rozpatruje w kategoriach najlepszej decyzji w swoim życiu! Zbyt często mówi się źle o rozwodach, przez co niektórzy w ogóle nie decyduje się na taki krok (bo już i tak są dostatecznie straumatyzowani). To jest dopiero zaklęcie - rozwód to traumatyczne przeżycie...
Może się Pani/Pan nie zgadzać jednak jest na liście najbardziej teaumatycznych wydarzeń w życiu co nie oznacza że należy trwać w toksycznym czy przemocowym związku!
Należy tylko liczyć się z kosztem emocjonalnym 😊
Całkowicie się zgadzam od momentu rozwodu moich rodziców Zaczęła się dla mnie tragedia ,; ktora trawa do dzis moja Mama nie pogodziła się z rozwodem i została ofiarą nad którą trzeba się ciągle zajmować * Mimo że uciekłam do innego kraju mając 20 lat w 1989 roku !
,,Obiecuję, że się tobą zajmę..." W kontekście: rodzic na starość. Gdzieś to jest jeszcze chyba przede mną, choć odnoszę wrażenie, że obietnica, to jest jak przysięga. Tutaj przypomina mi się Ewangelia, Jezus mówiący: ,,w ogóle nie przysięgajcie", parafrazując: ,,w ogóle nie obiecujcie"... Czy obietnica nie jest czymś w rodzaju ucieczki? Oddalenia od tego co chcemy uzyskać? Albo mówienie naciągnie na siebie długu, bez jakiegokolwiek poparcia?
Jeśli miałbym wskazać na wartość w ,,obietnicy", to jest ona wtedy wartościowa kiedy ten kto ją słyszy ma świadomość, że wszystko się może zdarzyć, a ja podkreśliłem wagę tego o czym mówimy... Nie wiem... Ja na obietnice reaguję tak, kiedy ktoś mówi do mnie: ,,obiecuje Ci" ja: ,,obiecanki sasanki..." Po prostu nie wymagam by mi coś obiecywać, bo mam świadomość tego, że nie jesteśmy w stanie uczynić nawet jednego włosa ,,białym". Czyżbym gdzieś popełniał błąd? 🤔
Pozdrawiam serdecznie,
Robert S.
Super przekazy. A jaki tytuł tego filmu
Nawet nie wiesz jak bardzo Cię kocham
No niestety pani doktor najwyrazniej nie zna Huny. To starozytna wiedza z Hawajów i jedną z jej siedmiu zasad jest Kala, ktora mówi "Nie ma rzeczy niemożliwych".
Kachuni, czyli ludzie praktykujący Hunę, pptrafili wyleczyć złamaną kość w kilka minut. Wiec nie ma rzeczy niemozliwych.
O tym mowi tez fizyka kwantowa.
😊
O jakim filmie mówicie? Już odsłuchałam.
Nawet nie wiesz jak bardzo Cię kocham
Mój syn zapowiedział że nie będzie się mną na stare lata zajmował i trzyma się tego konsekwentnie. Wylogował się z mojego życia. To znaczy że totalnie ja zawaliłam?...
Czy mam podziwiać go za odwagę czy za okrucieństwo wobec mnie?
Ja rozumiem że coś się wydarzyło że on ma ból I ranę w sobie....
I tą raną trzeba się zająć... Nie oskarżeniami
@@agnieszka.kozak.ak75 no tak ale ja nie mam już na to zupełnie wpływu jeśli on nie kontaktuje się że mną? On musi to zrozumieć...Czy tak?
@ewanazarewicz4192 Pani może do niego pisać 😊
@@agnieszka.kozak.ak75 dziękuję Pani Agnieszko. Wysyłam maila od czasu do czasu. Ale nie wiem czy on dostaje. Wszystko poblokowane. Nawet pieniążki na święta wysłałam a on odesłał. Totalne odcięcie. Czekać? Czy chodzić pukać do drzwi i pisać listy? Ja się boję że napiszę czy zrobię coś nie tak.....
Nie wylogował się z Pani życia bez powodu .
Proszę pomyśleć co się między Wami wydarzyło ..
Być może nawet dawno dawno temu ..
Taka relacja jest męcząca.
Czy psycholog jest super bohaterem czy ma swoje słabości Pani Agnieszko?
Większość niestety to truizmy i oklepane frazesy, powtórzone tysięczny chyba raz- nic odkrywczego nie usłyszałem. Jeśli jest jeszcze ktoś kto tego nie słyszał, to może skorzystać, choć niektóre rady są już nieaktualne w aspekcie najnowszych badań, np. teorie o wmawianiu czegoś dzieciom poniżej pewnego wieku, bo nie odbija się to w istotnym stopniu na późniejszym funkcjonowaniu i rozwoju. Niezbyt się przyłożyliście, a szkoda, bo temat ciekawy i mógłby być bardziej przydatny. .
Rozumiem że jako specjalista postanowil nas Pan skrytykować
Ja jednak uważam że o oczywistych rzeczach należy mówić- potwierdza to spektakularny sukces naszej najnowszej książki i maile i komentarze czytelników 👑
@@agnieszka.kozak.ak75 Nie rozumiem ironii, trzeba umieć docenić krytykę, a opinia większości nie jest zbyt miarodajna jeśli chodzi o wiedzę, ponadto znaczek "dr." przed nazwiskiem nie zawsze odzwierciedla poziom wiedzy, którą trzeba systematycznie uzupełniać. Natomiast co do ilości wyświetleń, to idiota Kononowicz ma ich dużo więcej, więc może tam mamy się udać po porady?, to samo tyczy się książki i komentarzy, bo większość nie ma możliwości zweryfikowania Waszej wiedzy, i zakłada, że ludzie z tak wysokim wykształceniem nie mogą wprowadzać w błąd. Tym bardziej trzeba być odpowiedzialnym, a nie szukać taniej popularności. W tym świetle wszystkie Wasze argumenty są absurdalne. Pozdrawiam.
Ależ Pan ma dużo jadu w sobie - rozumiem że musi Pan krytykować wiec pozostaje mi tylko współczucie dla Pana postawy
Może trochę merytoryki zamiast wycieczek ad personam? Tylko takie macie argumenty? Trzeba mieć dużo złej woli, żeby doszukać się jadu w moim komentarzu. Pozdrawiam @@agnieszka.kozak.ak75
Dziękuję za pozdrowienia 😊