Cześć, cieszy mnie bardzo fakt, że powróciłeś bo ze znajomymi oglądaliśmy wręcz setkami twoje filmy; w każdym bądź razie mam nadzieje, że się nie zrazisz bo młodzież trzyma kciuki i pozdrawia z Torunia;)
Panie Bartku,jest Pan rowerowym hardkorem, oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Ostatnio zrobił Pan 300km w jeden dzień...Jest moc. Rower fajnie zatrzymać,chociaż z sentymentu. Pozdrawiamy z żoną z Finlandii
Osobiscie mam caly czas zgryz z tym co jest bardziej niebezpieczne. Enduro czy szosa/gravel. Oczywiście, że jazda na mtb jest niebezpieczna, ale tam jesteśmy panami swojego losu i decydujemy, co jest bądź nie w strefie naszych mozliwosci. Na szosie, często to kierowca decyduje o tym czy kończymy w szpitalu, a wypadki z udzialem samochodów bywają groźniejsze niż w lesie. Tak czy siak, fajnie, że jesteś ponownie. Oglądanie jutuba rowerowego zacząłem między innymi od Twoich filmów, a teraz skończyłem na prowadzeniu swojego kanału 😂
Wbiję kij w mrowisko, bo kierowcy często zachowują się jak idioci (sam na salmo uciekałem na pobocze ostatnio bo gościowi zachciało się wyprzedzać na podwójnej), ale niestety duża część z tych wypadków w pewien sposób mogłaby zostać "uniknięta", szczególnie na wiosnę czy jesień trzeba się ubierać i świecić z każdej strony, sam dużo jeżdżę autem i często po prostu za cholerę kogoś nie widać, a rowerzyści też swoje grzechy mają więc tu jest dużo do poprawy. Tak samo na zwykłym rowerze mtb ze 100-120 skoku lecąc po jakiejś rąbance 45-50 na maratonie bez żadnych ochraniaczy można się ostro rozwalić, a na enduro mając choć trochę większą ochronę jednak przeżyć, więc temat można wałkować w nieskończoność i trzeba o siebie dbać na ile się da jednocześnie robiąc co się lubi :D
Najbezpieczniej jest na zwift, można nawet bez kasku jeździć ;) A poważnie, tak jak piszecie, wszędzie jest ryzyko i nie da się go uniknąć. Na enduro ze wszystkimi ochraniaczami i kaskiem fullface człowiek ma większe poczucie bezpieczeństwa, co z drugiej strony skłania do robienia coraz bardziej ostrych akcji, których normalnie by człowiek nie próbował. Na szosie bywa różnie, idiotów nie brakuje i to jest element, na który nie mamy wpływu.
@@jakubwoznica3934 pełna zgoda. Swoja droga nawet na enduro, najbardziej przerażają mnie szybkie zjazdy szutrowymi drogami 🤣 i zazwyczaj tam jadę na spokojnie xD
@@BartoszSiedlarski swoją drogą, na endurko mógłbyś się teraz wybrać w Beskid Sądecki. Sporo się pozmieniało zarówno w Paśmie Radziejowej jak i Jaworzyny Krynickiej.
Bartoszu oglądałem twoje jazdy na tarasach enduro i myślałem sobie wariant i to się źle skończy! Mam 58 lat i o mało co bym się skusił po twoich filmach ! Uczymy się na błędach najlepiej czyiś! 😏 Pozdrawiam z Inowrocławia!
Nie no, klękajcie narody. Wielki powrót. Trochę szok, że gravel, powiedziałbym, że zdroworozsądkowo. Jednak dystanse i podjazdy temu przeczą i powalają. Gratuluję i dużo zdrowia.
Bartku, super ze wrociles, brakowalo mi tego klimatu. Jak zawsze swietnie przedstawiony material, bez przeklenstw, bez zbednych sponsoringow i paplaniny. Trzeba jezdzic do kiedy jest zdrowie i checi. Ps: Te smaczki z Half-life mistrzostwo 🥰🥰
wiek podobny co u Ciebie Bartek, od dobrych 10 lat szosa, gravel, a zima przełajka. Przesiadka z roweru xc na barana była ciężka ale u mnie wygrał rozsądek poparty konkretną wyebką na singlu. Tygodnie w gipsie, miesiące rehabilitacji, dochodzenie do pełnej sprawności to sporo czasu na rozmyślanie. Tak jak powiedziałeś, prędzej czy później każdy zaliczy swoją glebę, kwestia czasu i pytanie kiedy. Nie znam nikogo kto by nie był tego świadom ujeżdżając single czy skacząc hopy, niektórym tak jak mi jeden konkretny wpieprz wystarczy, innym nie, a jeszcze inni czekają na niego. Po przesiadce na barana brakowało mi czegoś ale z czasem spodobało mi się takie jeżdżenie. Ps. najlepiej jak sprzedasz te rowery to nie będzie kusiło do robienia "głupot" w wieku nieadekwatnym do nich. 😁
@@BartoszSiedlarski Powolutku do przodu. Wiadomo coraz trudniej, ale fajnie bo naprawdę sporo nowych miejsc można odkryć w okolicy. O dzięki za polecajkę. Kuknę sobie 💪
Cześć, świetnie, że znowu nadajesz, moje pierwsze rowerowe wyprawy były na rowerze Wigry, samym Wigry, później Mistral, to już byłem wniebowzięty😉 Obecnie tylko eksploracja w terenie, to mnie relaksuje, na szosę trzeba mieć obecnie nerwy ze stali, pozdrawiam i samych wspaniałych kolarskich przygód
Haha, wstawki z HL najlepsze! A bardziej w temacie: w szkole podstawowej będąc śmigałęm na moim pierwszym rowerze MTB po mazowieckich lasach. To był rower bardzo podobny do Pańskiego - na ramie CroMo, sztywny widelec (potem dopiero dorobiłem się RST Mozo, czy jakoś tak), opony szerokie to były 2.1, wąskie to 1.95. 25 lat później odwiedzam te same trasy na moim gravelu z ramą CroMo, sztywnym widelcu (tym razem carbon) i oponach 48mm... I tak jak Pan powiedział - największa zmiana jaka tu zaszła, to to, że teraz ten rower to nie jest MTB, tylko Gravel. Moim zdaniem to akurat dobrze, bo jak sama nazwa wskazuje - "rower górski (MTB)" to chyba jest jednak do jeżdzenia po górach, dodatkowo grupa rowerów "trail" (nie mylić z "trial"), ok 130-150mm skoku, najczesciej full, to są w końcu prawdziwe rowery górskie dla mnie - po prostu rower do jeżdżenia w terenie po górach - podjeżdża wystarczająco dobrze, zjeżdża dobrze, pozycja na rowerze ma być wygodna, bo liczy sie dzień spędzony w górach i dobra zabawa, a nie kto szybciej podjedzie albo zjedzie.
Szkoda sprzedawać takiego klasyka z którym wiąże się tyle wspomnień :) Sam żałuję, że na przestrzeni lat gdzieś zaginął mój pierwszy MTB, z chęcią bym go sobie odrestaurował i trzymał z sentymentu :)
fajny material! tez coraz czesciej siadam na swojego retro gravela, mam "podobny" set up i na oponach cuntry rock podczas 30 km wyprawy przez gravel i asfalt po browara" rozbujalem sie do 57 z gorki😅. daje suba. pozdro!
Jak pamiętam lata 90 i sklepy rowerowe jakie były w Krakowie to Marin był obiektem pożądania. Zwłaszcza z amortyzatorem Manitou. Szczytem marzeń był Scott. Ja miałem Cycletech. Firma chyba nie przetrwała. Oczywiście ówczesne mtb. Szosy raczej nie widziałem w sklepach może raz się zdarzyło. Kolega miał trekinga Bianchi a kuzyn Colnago. Teraz troszkę inaczej spojrzałbym na te marki :D
@@BartoszSiedlarskiJak w Krakowie to duża szansa że w Bikershopie na Czarnowiejskiej bo mieli przedstawicielstwo Marina. Potem jeszcze mieli sklep na Kazimierzu...
Sigma BC1200, pamiętam gdy kupiłem w połowie lat 90' i to spełnienie marzenia, że w końcu jest cadencja, była to już kolejna wtedy Sigma. ;) Licznik do dziś wisi na kierownicy w moim trekkingowym Bianchi z 95', które posiadam od nowości, jeszcze z hamulcami cantilever :) Fajnie, że wróciłeś na youtube i dzięki za ten wspomnień czar, lat 90'. Pozdrawiam! P.S. Coś w tym jest, gdy czasem wsiadam, na to prawie trzydziestoletnie Bianchi, to mimo, że rama stalowa, czuję lekkość, prostotę i fun :D
Do tego licznika mam jeszcze pulsometr Polar Protrainer XT, mocowałem go obok sigmy na kierownicy. Razem z ówczesną Sigmą to był niezły zestaw, dzięki któremu miałem z tras zapisane przejechane odcinki a w tym: czasy, średnią prędkość, średnie tętno na każdym z odcinków trasy.
@@BartoszSiedlarski W tamtym czasie to wyższa szkoła jazdy, szacun. ;) Dla mnie już samo śledzenie parametrów jazdy i upragnionej kadencji było świetnym rozwiązaniem.
Super Panie Bartoszu, że Pan do nas wrócił... Skoro tym razem jest odcinek sprzętowy, to mam pytanie... Jakiego Garmina Pan teraz używa i czy spełnia Pana wymagania jeśli chodzi o nawigację? Pozdrawiam i z niecierpliwością czekam na kolejne odcinki😊.
Bartosz witamy ponownie na YT! Super, mam nadzieję że kręgosłup ok! Schwalbe G-One, można znaleźć ultra-mocne. Bardzo sobie cenię Cannondale'a Scalpel SE (120/120) z 2022 - 11,9kg ze wszystkim. Toczy się to tak dobrze, jak Gravel, ma 120/120 skoku i bardzo niską masę.
Zastanawiam się czy do mojego niedługo-retro-scalpela nie wstawić cienkich gravelowych opon i nie sprawdzić jak się zachowuje w terenie na takim zestawie.
Coś w tych starych góralach jest. 2 lata temu kupiłem Treka 7000 z 89 roku i przerobiłem go na rower wyprawowy. Obecnie powróciłem do ustawień i części oryginalnych. I chociaż mam 2 inne rowery, to właśnie on najczęściej trafia pod mój tyłek.
Kogo było stać żeby utrzymywać kilka rowerów - to prawda tak samo niewielu było stać na rower na XT, zazdro. Ja jeździłem na alivio a wypasem było deore. Fajnie że wróciłeś, lubiłem Twoje nagrania "wycieczkowe" (te przed enduro), wiele tras w części przejechałem "za Tobą" po śladzie.
XT/XTR to był wtedy spory wydatek. Rower kupowało się na wiele lat, starałem się więc trzymać zasady raz a dobrze. Cieszę się, że do czegoś się te moje jazdy i ich ślady przydały :)
ta ścieżka rowerowa to jest dramat. stan ścieżki nie jest najgorszy, ale poprowadzenie jej tak blisko drogi, powoduje totalny dyskomfort. jest głośniej niż w centrum warszawy, jedyne czego brakuje to klaksonów co 7 minut. za to rower miodzio - piekna sprawa 🤘
"No ładne cacko" ! Ja bym nie sprzedawał gdyby to był mój, powiesił bym na ścianie jako ozdobę. Przekładanie baranka do retro mtb nie koniecznie musi się udać, kiedyś tak zrobiłem ze swoim starym Specem, koniec końców było gorzej niż z płaską kierownicą, zaburzyło to znacznie geometrię .
Przypisuję sobie część sprawstwa że VLOG wrócił - ta moja podróbka sprzed 2lat była tak zła że trzymała za gardło i wytrzymała... 😂 no jak to się miło ogląda o poranku! ❤ i jak już gdzieś pisałem, daje 5 lat i enduro wróci 😊
Hej, wg zasady N+1 siódmy rower jak najbardziej! Ale rozumiem co masz na myśli, bo mam to samo. Może po prostu na razie zrób podobnie jak tu i kup drugi zestaw kół (z szosowymi oponami) do gravela? Wiem, że pozycja trochę wyższa niż w standardowej szosie, no ale za to plecy będą wdzięczne. Ja na razie myślę nad zakupem jakichś szosowych oponek (coś koło 30c) żeby zobaczyć co mi to da, a potem się pomyśli nad drugim zestawem kół.
Zipy pod kolor ramy 😂 też mam staruszka MTB z nigdy nie serwisowanym amorem Manitou olejowym i to nawet śmiga. Jedyny problem to ugniatanie szerokich kapci przez wąską obręcz..
Ja 3 lata temu oddałem swojego pierwszego MTB jednemu człowiekowi. Author Mystic z 2000 roku tzw. rower komunijny. Parę lat sluzył potem przesiadłem się na Authora Traction który mam do dzisiaj i służy jako rower nr 2.
Cześć. Widzę że zamieniłeś mapę locusa na garmina. Używasz jakiejś niestandardowej mapy? Locus był super przejrzysty, szkoda, że nie ma jej na garmina.
Locusa od czasu do czasu używam, ale również mapy.cz. Garmin jest świetny jeśli chodzi o nawigowanie po wgranym śladzie. Locus u mnie sprawdzał się idealnie do jazdy bez śladu, na azymut, można było wgrywać dowolne mapy wektorowe i rastrowe. Nawet mapy sprzed 100 lat. W garminie używam standardowej mapy + cieniowanie + mapa wandrer.
@@BartoszSiedlarski Korzystam z darmowej mapy dla garmina OpenTopoMap z lekko zmodyfikowanym wyglądem (widoczniejsze ścieżki w lesie, trochę inne kolory elementów)
oponki sprzed 25 wiosen i jeszcze nie sparcialy? Kiedys to bylo. Tez mam taka stara treningowke, tylko mam oponki 2.1 i na gravelowe wakacyjne przygody to budzetowa bomba.
Nie kupiłem całego roweru, tylko ramę i widelec w sklepie rowerowym w Krakowie, ale w którym to już nie pamiętam. Kwoty niestety też nie pamiętam, ale tanio nie było.
Marin pewnie z Bikershop. W 1995 byłem w Kaprun na UCI dh wc. Nie rezygnuj z enduro czekam na vlogi. Można cieniować po niebieskich i zielonych i nic nie powinno się stać chociaż w ub roku rozwaliłem się w Leogangu. Minus w tym filmie za brak aspektów kulinarnych i bezcennej miny😂
Nie pamiętam w którym sklepie w Krakowie kupiłem ramę i widelec. Jeśli mnie pamięć nie myli to chyba było w okolicach Alei Mickiewicza, być może jakaś boczna ulica. Pamiętasz na której ulicy mieścił się wtedy Bikershop?
@@BartoszSiedlarski Czarnowiejska to boczna od al Mickiewicza i dalej tam jest. Kamienica została zburzona jest nowy budynek i nowy właściciel z Katowic.
Tak to Bikershop, wiodąca firma rowerowa w latach 90 w Krakowie. Sklepy: Czarnowiejska ,Miodowa, Kalwaryjska. Początkowo handlowali głównie Scott potem Marin widelce Manitou wprowadzili swoją budżetową markę Ocscar. Reklama w jeszcze lokalnym radiu RMF sponsoring pierwszych zawodów i grupy kolarzy MTB.
Powrót do korzeni jak najbardziej, ale nie na tym retro-kowadełku, szkoda sił marnować XD Można złożyć lekki i sztywny rower 26'' około 8 kg cały w karbonie i na XTRze za rozsądne pieniądze.
No są takie a nie realia ludzie jeżdżą na takich rowerach na jakich ich stać fajny powrót do każeni a technologia zapyla nie ubłaganie do przodu pozdrawiam
Niestety/stety pamiętam te czasy. U mnie był Giant boulder 500 na stalowej ramie, najtańsze "prawdziwe" MTB na jakie szarpnął się tata, teraz mam sprzęt o wiele lepszy/droższy, ale wolałbym mieć tego Gianta i około 30 lat mniej), więcej czasu (ile ja go traciłem) i doświadczenie życiowe jak teraz. Ale, życia nie oszukam, każdy wiek ma swoje prawa. Pzdr Ps. Nie sprzedawaj, życia sobie za to nie ułożysz), fajnie będzie na niego popatrzeć (kiedyś) i powspominać - tego nie kupisz.
Cieszymy się że wróciłeś, super że odpowiedziałeś o enduro. Ciekawi jesteśmy co się u Ciebie działo przez ostatnie dwa lata
Panie Bartoszu tylko czekać na relację z ultramaratonu gravelowego 😉
Cześć, cieszy mnie bardzo fakt, że powróciłeś bo ze znajomymi oglądaliśmy wręcz setkami twoje filmy; w każdym bądź razie mam nadzieje, że się nie zrazisz bo młodzież trzyma kciuki i pozdrawia z Torunia;)
@@hokuspokus1281 Bydgoszcz pozdrawia młodzież z Torunia :)
Panie Bartku,jest Pan rowerowym hardkorem, oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Ostatnio zrobił Pan 300km w jeden dzień...Jest moc. Rower fajnie zatrzymać,chociaż z sentymentu. Pozdrawiamy z żoną z Finlandii
Witam super że Pan jest i ponownie prowadzi kanał tego brakowało pozdrawiam serdecznie
Osobiscie mam caly czas zgryz z tym co jest bardziej niebezpieczne. Enduro czy szosa/gravel. Oczywiście, że jazda na mtb jest niebezpieczna, ale tam jesteśmy panami swojego losu i decydujemy, co jest bądź nie w strefie naszych mozliwosci. Na szosie, często to kierowca decyduje o tym czy kończymy w szpitalu, a wypadki z udzialem samochodów bywają groźniejsze niż w lesie.
Tak czy siak, fajnie, że jesteś ponownie. Oglądanie jutuba rowerowego zacząłem między innymi od Twoich filmów, a teraz skończyłem na prowadzeniu swojego kanału 😂
Wbiję kij w mrowisko, bo kierowcy często zachowują się jak idioci (sam na salmo uciekałem na pobocze ostatnio bo gościowi zachciało się wyprzedzać na podwójnej), ale niestety duża część z tych wypadków w pewien sposób mogłaby zostać "uniknięta", szczególnie na wiosnę czy jesień trzeba się ubierać i świecić z każdej strony, sam dużo jeżdżę autem i często po prostu za cholerę kogoś nie widać, a rowerzyści też swoje grzechy mają więc tu jest dużo do poprawy. Tak samo na zwykłym rowerze mtb ze 100-120 skoku lecąc po jakiejś rąbance 45-50 na maratonie bez żadnych ochraniaczy można się ostro rozwalić, a na enduro mając choć trochę większą ochronę jednak przeżyć, więc temat można wałkować w nieskończoność i trzeba o siebie dbać na ile się da jednocześnie robiąc co się lubi :D
Najbezpieczniej jest na zwift, można nawet bez kasku jeździć ;) A poważnie, tak jak piszecie, wszędzie jest ryzyko i nie da się go uniknąć. Na enduro ze wszystkimi ochraniaczami i kaskiem fullface człowiek ma większe poczucie bezpieczeństwa, co z drugiej strony skłania do robienia coraz bardziej ostrych akcji, których normalnie by człowiek nie próbował. Na szosie bywa różnie, idiotów nie brakuje i to jest element, na który nie mamy wpływu.
@@jakubwoznica3934 pełna zgoda. Swoja droga nawet na enduro, najbardziej przerażają mnie szybkie zjazdy szutrowymi drogami 🤣 i zazwyczaj tam jadę na spokojnie xD
@@BartoszSiedlarski swoją drogą, na endurko mógłbyś się teraz wybrać w Beskid Sądecki. Sporo się pozmieniało zarówno w Paśmie Radziejowej jak i Jaworzyny Krynickiej.
@@enduro_sztambuch Na Jaworzynie? Nie możliwe. Co się zmieniło?
Bartoszu oglądałem twoje jazdy na tarasach enduro i myślałem sobie wariant i to się źle skończy! Mam 58 lat i o mało co bym się skusił po twoich filmach ! Uczymy się na błędach najlepiej czyiś! 😏 Pozdrawiam z Inowrocławia!
Bardzo słuszne podejście. Najlepiej uczyć się na cudzych błędach.
Nie no, klękajcie narody. Wielki powrót. Trochę szok, że gravel, powiedziałbym, że zdroworozsądkowo. Jednak dystanse i podjazdy temu przeczą i powalają. Gratuluję i dużo zdrowia.
Piękna sprawa, super że wróciłes.
Bartku, super ze wrociles, brakowalo mi tego klimatu. Jak zawsze swietnie przedstawiony material, bez przeklenstw, bez zbednych sponsoringow i paplaniny. Trzeba jezdzic do kiedy jest zdrowie i checi. Ps: Te smaczki z Half-life mistrzostwo 🥰🥰
wiek podobny co u Ciebie Bartek, od dobrych 10 lat szosa, gravel, a zima przełajka. Przesiadka z roweru xc na barana była ciężka ale u mnie wygrał rozsądek poparty konkretną wyebką na singlu. Tygodnie w gipsie, miesiące rehabilitacji, dochodzenie do pełnej sprawności to sporo czasu na rozmyślanie. Tak jak powiedziałeś, prędzej czy później każdy zaliczy swoją glebę, kwestia czasu i pytanie kiedy. Nie znam nikogo kto by nie był tego świadom ujeżdżając single czy skacząc hopy, niektórym tak jak mi jeden konkretny wpieprz wystarczy, innym nie, a jeszcze inni czekają na niego. Po przesiadce na barana brakowało mi czegoś ale z czasem spodobało mi się takie jeżdżenie.
Ps. najlepiej jak sprzedasz te rowery to nie będzie kusiło do robienia "głupot" w wieku nieadekwatnym do nich. 😁
Fajnie poogladac nasze okolice z roznej perspektywy. Pozdrawiam 🫡
Jak idą kwadraty? Fajnie się to ogląda jak walczysz z przeciwnościami :) Zerknij jeszcze na wandrera.
@@BartoszSiedlarski Powolutku do przodu. Wiadomo coraz trudniej, ale fajnie bo naprawdę sporo nowych miejsc można odkryć w okolicy. O dzięki za polecajkę. Kuknę sobie 💪
No jak miło Cię znów widzieć wracałem sprawdzić co kilka miesięcy 👌
Jak dobrze, że wróciłeś!
No to przygotowania do Wisły 1200 2025r czas rozpocząć, widzę Cię tam za rok na starcie 🙂. Pozdro i z fartem
Cześć, świetnie, że znowu nadajesz, moje pierwsze rowerowe wyprawy były na rowerze Wigry, samym Wigry, później Mistral, to już byłem wniebowzięty😉 Obecnie tylko eksploracja w terenie, to mnie relaksuje, na szosę trzeba mieć obecnie nerwy ze stali, pozdrawiam i samych wspaniałych kolarskich przygód
Odpowiedziałeś sobie na wszystkie pytania ......decyzja należy do Ciebie .Pozdro 🚴♀️👍👍👍
Pozdrowienia Bartku! Dobrze Cię widzieć!
Joker by pewnie chętnie wziął tego Marina do swojej stajni retro MTB....
Pozdrawiam i dużo zdrowia życzę ❤.
Haha, wstawki z HL najlepsze!
A bardziej w temacie: w szkole podstawowej będąc śmigałęm na moim pierwszym rowerze MTB po mazowieckich lasach. To był rower bardzo podobny do Pańskiego - na ramie CroMo, sztywny widelec (potem dopiero dorobiłem się RST Mozo, czy jakoś tak), opony szerokie to były 2.1, wąskie to 1.95. 25 lat później odwiedzam te same trasy na moim gravelu z ramą CroMo, sztywnym widelcu (tym razem carbon) i oponach 48mm... I tak jak Pan powiedział - największa zmiana jaka tu zaszła, to to, że teraz ten rower to nie jest MTB, tylko Gravel. Moim zdaniem to akurat dobrze, bo jak sama nazwa wskazuje - "rower górski (MTB)" to chyba jest jednak do jeżdzenia po górach, dodatkowo grupa rowerów "trail" (nie mylić z "trial"), ok 130-150mm skoku, najczesciej full, to są w końcu prawdziwe rowery górskie dla mnie - po prostu rower do jeżdżenia w terenie po górach - podjeżdża wystarczająco dobrze, zjeżdża dobrze, pozycja na rowerze ma być wygodna, bo liczy sie dzień spędzony w górach i dobra zabawa, a nie kto szybciej podjedzie albo zjedzie.
Chętnie zobaczymy całą kolekcję Twoich maszyn :)
No co za miła niespodzianka, czy trzeba było czekać do niedzieli.
Dobrze, że wróciłeś ;)
Szkoda sprzedawać takiego klasyka z którym wiąże się tyle wspomnień :) Sam żałuję, że na przestrzeni lat gdzieś zaginął mój pierwszy MTB, z chęcią bym go sobie odrestaurował i trzymał z sentymentu :)
fajny material! tez coraz czesciej siadam na swojego retro gravela, mam "podobny" set up i na oponach cuntry rock podczas 30 km wyprawy przez gravel i asfalt po browara" rozbujalem sie do 57 z gorki😅. daje suba. pozdro!
Jest i on ❤❤❤
Dobrze, bardzo dobrze. wszystko w dobrym kierunku ;)
Witam! Zazdroszcze panu . Lubię bardzo rower, ale brak czasu . Bardzo fajne tereny ! Pozdrawiam !
Jak zawsze fajny film .Pozdrawiam
Coś pięknego, Hej przygodo.
Jak pamiętam lata 90 i sklepy rowerowe jakie były w Krakowie to Marin był obiektem pożądania. Zwłaszcza z amortyzatorem Manitou. Szczytem marzeń był Scott. Ja miałem Cycletech. Firma chyba nie przetrwała. Oczywiście ówczesne mtb. Szosy raczej nie widziałem w sklepach może raz się zdarzyło. Kolega miał trekinga Bianchi a kuzyn Colnago. Teraz troszkę inaczej spojrzałbym na te marki :D
@@lkleczek Ramę Marina kupiłem w Krakowie, ale po tylu latach niestety nie pamiętam w jakim sklepie.
@@BartoszSiedlarskiJak w Krakowie to duża szansa że w Bikershopie na Czarnowiejskiej bo mieli przedstawicielstwo Marina. Potem jeszcze mieli sklep na Kazimierzu...
No to czekamy za szosą😁
Świetny materiał. Widzę, że jest moda na takie rowery lu na semi retro
Dobra stalowa rama to jest to!
Sigma BC1200, pamiętam gdy kupiłem w połowie lat 90' i to spełnienie marzenia, że w końcu jest cadencja, była to już kolejna wtedy Sigma. ;) Licznik do dziś wisi na kierownicy w moim trekkingowym Bianchi z 95', które posiadam od nowości, jeszcze z hamulcami cantilever :) Fajnie, że wróciłeś na youtube i dzięki za ten wspomnień czar, lat 90'. Pozdrawiam! P.S. Coś w tym jest, gdy czasem wsiadam, na to prawie trzydziestoletnie Bianchi, to mimo, że rama stalowa, czuję lekkość, prostotę i fun :D
Do tego licznika mam jeszcze pulsometr Polar Protrainer XT, mocowałem go obok sigmy na kierownicy. Razem z ówczesną Sigmą to był niezły zestaw, dzięki któremu miałem z tras zapisane przejechane odcinki a w tym: czasy, średnią prędkość, średnie tętno na każdym z odcinków trasy.
@@BartoszSiedlarski W tamtym czasie to wyższa szkoła jazdy, szacun. ;) Dla mnie już samo śledzenie parametrów jazdy i upragnionej kadencji było świetnym rozwiązaniem.
Super Panie Bartoszu, że Pan do nas wrócił... Skoro tym razem jest odcinek sprzętowy, to mam pytanie... Jakiego Garmina Pan teraz używa i czy spełnia Pana wymagania jeśli chodzi o nawigację? Pozdrawiam i z niecierpliwością czekam na kolejne odcinki😊.
Witamy ponownie okolice Bydgoszczy :)
Świetny odcinek
Szok kogo ja tu widzę 😯
Witaj siadam i oglądam 😉
Pozdro 👊
Pozdro!
Zostaw go sobie...to w końcu on Ciebie "ukształtował" :)
Bartosz witamy ponownie na YT! Super, mam nadzieję że kręgosłup ok! Schwalbe G-One, można znaleźć ultra-mocne. Bardzo sobie cenię Cannondale'a Scalpel SE (120/120) z 2022 - 11,9kg ze wszystkim. Toczy się to tak dobrze, jak Gravel, ma 120/120 skoku i bardzo niską masę.
Zastanawiam się czy do mojego niedługo-retro-scalpela nie wstawić cienkich gravelowych opon i nie sprawdzić jak się zachowuje w terenie na takim zestawie.
Ale mi tu Ciebie brakowało 😊
Coś w tych starych góralach jest. 2 lata temu kupiłem Treka 7000 z 89 roku i przerobiłem go na rower wyprawowy. Obecnie powróciłem do ustawień i części oryginalnych. I chociaż mam 2 inne rowery, to właśnie on najczęściej trafia pod mój tyłek.
Trochę dziwnie jeździ mi się na małych kołach, ale to kwestia przyzwyczajenia.
Świetnie Cię widzieć
Kogo było stać żeby utrzymywać kilka rowerów - to prawda tak samo niewielu było stać na rower na XT, zazdro. Ja jeździłem na alivio a wypasem było deore. Fajnie że wróciłeś, lubiłem Twoje nagrania "wycieczkowe" (te przed enduro), wiele tras w części przejechałem "za Tobą" po śladzie.
XT/XTR to był wtedy spory wydatek. Rower kupowało się na wiele lat, starałem się więc trzymać zasady raz a dobrze. Cieszę się, że do czegoś się te moje jazdy i ich ślady przydały :)
ta ścieżka rowerowa to jest dramat. stan ścieżki nie jest najgorszy, ale poprowadzenie jej tak blisko drogi, powoduje totalny dyskomfort. jest głośniej niż w centrum warszawy, jedyne czego brakuje to klaksonów co 7 minut.
za to rower miodzio - piekna sprawa 🤘
"No ładne cacko" ! Ja bym nie sprzedawał gdyby to był mój, powiesił bym na ścianie jako ozdobę.
Przekładanie baranka do retro mtb nie koniecznie musi się udać, kiedyś tak zrobiłem ze swoim starym Specem, koniec końców było gorzej niż z płaską kierownicą, zaburzyło to znacznie geometrię .
O witam, widze, że na dłużej kolega ma TH-cam.
Przypisuję sobie część sprawstwa że VLOG wrócił - ta moja podróbka sprzed 2lat była tak zła że trzymała za gardło i wytrzymała... 😂 no jak to się miło ogląda o poranku! ❤ i jak już gdzieś pisałem, daje 5 lat i enduro wróci 😊
Aż się łezka w oku zakręciła. Obejrzałem ten film :) A co przyniesie przyszłość? Nie wiadomo, najważniejsze - nigdy nie mów nigdy.
Nice bike! I have 2003 specialized and steel rade on it.
Hej, wg zasady N+1 siódmy rower jak najbardziej! Ale rozumiem co masz na myśli, bo mam to samo. Może po prostu na razie zrób podobnie jak tu i kup drugi zestaw kół (z szosowymi oponami) do gravela? Wiem, że pozycja trochę wyższa niż w standardowej szosie, no ale za to plecy będą wdzięczne. Ja na razie myślę nad zakupem jakichś szosowych oponek (coś koło 30c) żeby zobaczyć co mi to da, a potem się pomyśli nad drugim zestawem kół.
Właśnie myślę najpierw o oponach szosowych, żeby zobaczyć jak się jeździ.
do czego te podkowy przy hamulcach służą?
Taka na cieniowanych rurkach tange, no no 😗
Zipy pod kolor ramy 😂 też mam staruszka MTB z nigdy nie serwisowanym amorem Manitou olejowym i to nawet śmiga. Jedyny problem to ugniatanie szerokich kapci przez wąską obręcz..
Pozdro dla zasięgów :)
Ja 3 lata temu oddałem swojego pierwszego MTB jednemu człowiekowi. Author Mystic z 2000 roku tzw. rower komunijny. Parę lat sluzył potem przesiadłem się na Authora Traction który mam do dzisiaj i służy jako rower nr 2.
Mam jeszcze taki licznik SIGMA z niebieskimi przyciskami a śmigam czasami na ponad 20-to letnim Cannondale M500 👍
Może tak jakaś wyprawa na retro gravelu? Pozdrawiam
A jeździłeś do sklepu extreme na krętej ??
Cześć. Widzę że zamieniłeś mapę locusa na garmina. Używasz jakiejś niestandardowej mapy? Locus był super przejrzysty, szkoda, że nie ma jej na garmina.
Locusa od czasu do czasu używam, ale również mapy.cz. Garmin jest świetny jeśli chodzi o nawigowanie po wgranym śladzie. Locus u mnie sprawdzał się idealnie do jazdy bez śladu, na azymut, można było wgrywać dowolne mapy wektorowe i rastrowe. Nawet mapy sprzed 100 lat. W garminie używam standardowej mapy + cieniowanie + mapa wandrer.
@@BartoszSiedlarski Korzystam z darmowej mapy dla garmina OpenTopoMap z lekko zmodyfikowanym wyglądem (widoczniejsze ścieżki w lesie, trochę inne kolory elementów)
oponki sprzed 25 wiosen i jeszcze nie sparcialy? Kiedys to bylo. Tez mam taka stara treningowke, tylko mam oponki 2.1 i na gravelowe wakacyjne przygody to budzetowa bomba.
Nie tylko opony. Dętki też.
A tak z ręką na sercu, nie pojechał byś w Rychleby?
Pewnie bym pojechał, ale jakoś dużego ciśnienia na to nie mam.
Panie majster, to ja się zapytam... ile waży ten rower? :)
Nie wiem, ale nie jest cięższy od mojego gravela. Zważę go przy okazji.
Jaki to model okularów? Bo widzę, że masz z korekcją.
UVEX Cosmo Pro. EAN: 4043197140476. Od lat nie produkowane, mają wymienne szkła. Gdyby się udało, to chętnie kupiłbym drugą sztukę na zapas.
@@BartoszSiedlarski Dzięki za odpowiedź. Szkoda, że już ich nie produkują. Wyglądają zacnie. Pozdrawiam.
Nie podpuszczał, ale może ten rower na szosę przerobić. Trzeba by znaleźć retro kierownicę szosową.
To już prędzej retro szosę kupić ;)
ile ten rower wtedy kosztował ?
Nie kupiłem całego roweru, tylko ramę i widelec w sklepie rowerowym w Krakowie, ale w którym to już nie pamiętam. Kwoty niestety też nie pamiętam, ale tanio nie było.
Miałem identyczny Marin Bear Valey ukradli mi z garażu lata 90 😮:(😢
Współczuję 😢
Założyć baranka i będzie szybszy od Gravela to gwarantuję. Sam tak zrobiłem.
Marin pewnie z Bikershop. W 1995 byłem w Kaprun na UCI dh wc. Nie rezygnuj z enduro czekam na vlogi. Można cieniować po niebieskich i zielonych i nic nie powinno się stać chociaż w ub roku rozwaliłem się w Leogangu. Minus w tym filmie za brak aspektów kulinarnych i bezcennej miny😂
Nie pamiętam w którym sklepie w Krakowie kupiłem ramę i widelec. Jeśli mnie pamięć nie myli to chyba było w okolicach Alei Mickiewicza, być może jakaś boczna ulica. Pamiętasz na której ulicy mieścił się wtedy Bikershop?
@@BartoszSiedlarski Czarnowiejska to boczna od al Mickiewicza i dalej tam jest. Kamienica została zburzona jest nowy budynek i nowy właściciel z Katowic.
@@PassoTonale1 Może to był właśnie Bikershop. Pamiętam, że wchodziło się do kamienicy po kilku schodkach.
Tak to Bikershop, wiodąca firma rowerowa w latach 90 w Krakowie. Sklepy: Czarnowiejska ,Miodowa, Kalwaryjska. Początkowo handlowali głównie Scott potem Marin widelce Manitou wprowadzili swoją budżetową markę Ocscar. Reklama w jeszcze lokalnym radiu RMF sponsoring pierwszych zawodów i grupy kolarzy MTB.
7:11 rama to jest rama;)
aha
Masz jeszcze Fulla?
Nawet dwa.
@@BartoszSiedlarski A no tak zapomniałem o Scalpelu. 😊
Witaj ja mam do gravela drugi komplet kół z oponą szosową i to jest dopiero różnica a rower zostaw pozdro👍
Też mi chodzi po głowie taki eksperyment.
@@BartoszSiedlarski to tańsza opcja niż kupno szosy a różnica między gravelem nie wielka
Pierwszy
Pierwsze co bym zrobił w tym rowerze to zamontował bym kapsel i sterówkę 😉
Kapsel gdzieś się zgubił, nie będę raczej tego roweru rozwijał.
jesteś fanem half life
Nie tylko :)
moda na gravele przemija
Powrót do korzeni jak najbardziej, ale nie na tym retro-kowadełku, szkoda sił marnować XD Można złożyć lekki i sztywny rower 26'' około 8 kg cały w karbonie i na XTRze za rozsądne pieniądze.
.
No są takie a nie realia ludzie jeżdżą na takich rowerach na jakich ich stać fajny powrót do każeni a technologia zapyla nie ubłaganie do przodu pozdrawiam
Niestety/stety pamiętam te czasy. U mnie był Giant boulder 500 na stalowej ramie, najtańsze "prawdziwe" MTB na jakie szarpnął się tata, teraz mam sprzęt o wiele lepszy/droższy, ale wolałbym mieć tego Gianta i około 30 lat mniej), więcej czasu (ile ja go traciłem) i doświadczenie życiowe jak teraz.
Ale, życia nie oszukam, każdy wiek ma swoje prawa.
Pzdr
Ps. Nie sprzedawaj, życia sobie za to nie ułożysz), fajnie będzie na niego popatrzeć (kiedyś) i powspominać - tego nie kupisz.
Co ja bym dał, żeby mieć 30 lat mniej :D
Taki rower wtedy to marzenie.