Naklejka (z lat 90-tych) na desce rozdzielczej sugeruje że jeszcze w latach 90-tych była używana. Chyba że ktoś ją odstawił w 1980 roku i przyszedł po 10-15 latach do szopy i totalnie zasyfionej Warszawy ,tylko po to aby nakleić naklejkę na desce.
Jest to możliwe, w latach 90 kiedy byłem dzieckiem takie stojące w stodołach czy na podwórku samochody były ulubionym miejscem zabaw . Czułem się rasowym kierowcą jak dostałem od taty jakiś gadżet samochodowy lub w jakiejś gazecie zdobyłem nalepkę to chętnie go w takim samochodzie umieszczałem, żeby było bardziej prawdziwe.
@@szpynda Ja skakakem po kombiaku pod orzechem. W 90 roku już nie miała podłogi a w środku były takie malunki i rzeźby z tapicerki ze pierwsze miejsce zdobyłaby ta, Warszawa na wystawie dzuwacrwa we współczesnym świecie 😀
W 1982 roku pojechałem z wujkiem, kiedy kupował warszawę. Stała w garażu kilkanaście lat, bo żeby wyjechać, trzeba było ściąć dość grube drzewo. Miałem wtedy 4 lata i pamiętam to jak dziś. Udało się odpalić i trochę nią później jeździłem, jako pasażer. Warszawy były bardzo awaryjne już wtedy. Niekomfortowe i straszne. Tymczasem 40 lat później ktoś go wyciąga z szopy i chce naprawic. Wóz ma bardzo skomplikowane zawieszenie. Restauracja będzie droga. Niemniej uważam, że ma więcej sensu, niż grzebanie się w Polonezach, czy fiatach. Mój wujek był mechanikiem i naprawiał te auta na co dzień. I nigdy nie udało mu się wyprowadzić jej na prostą. Nie chciałbym się w to bawić wtedy, tymbardziej teraz. Podziwiam samozaparcie. Nie chciałbym tym też nigdzie jechać. XD tymbardziej na wyprawę.
@@CrazyChemistPL To jest błędne porównanie Matthew Watt. Tak jak dzis duzego fiata porównuje sie do samochodów z lat 1990-2000. Jak warszawy były na topie to jeszcze sporo jezdziło przedwojennych samochodów po Polsce
@@conradoriviera Ta konkretnie PKF pochodziła chyba z czasów wdrażania PF 125p, więc faktycznie chyba sporo w tym prawdy. Taksówkarze jeszcze nie zdążyli się do kredensu przekonać.
Sprostowanie, bo widzę, że słabo pamiętasz jako lvl 4: -Grube drzewo? Dla 4 latka nawet kabel od prodiża był bardzo gruby i boli okropnie. A jak babka przyjebała drewniakiem w łeb, to się tydzień kołowało. -Nie auto miało awarię, tylko złazili się wszyscy i doradzali jak poprawić. Zwykle w gronie doradców padało hasło "trzeba się napić, bo tnic nie wymyślimy" i cyk 3 dniowa awaria. Potem przyjeżdżał szwagier na pomoc z Białegostoku z walizką "blasku księżyca" i awaria przeradzała się w remont. A remont jak to remont musi trwać. Typowy PRL. -Nie wujek mechanik, tylko kowal. I nie znał się, tylko znał kogoś kto miał kolegę, który miał warszawę i coś tam mniej więcej usłyszał, ale niewiele pamięta. -Warszawy nikt nawet za darmo nie chciał, bo wpierdalała paliwa jak wujek bimberu. A jak przyszły kartki na benzynę, to w ogóle masakra, zatankować do pełna to można było tylko zbierając kartki przez cały rok, a i tak wychlała wszystko po 250km i wołała jeszcze.
W tym Instytucie Ziemniaka tudzież w PGRze to musieli przy tym wozie pracować jacyś mentalni przodkowie Motobiedy - ewidentnie już wtedy robili wszystko według motta tego zacnego youtubera ;)
Moj Ojciec na początku lat 70 tych miał Warszawę właśnie z takim silnikiem na taksówce. Nie pamiętam na ilu podporach jest wal w tym silniku, ale Ojciec miał oryginalna skrzynie od Mercedesa i też pękł mu wal. W 190D starym skrzydlaku były trzy podpory i wały pękały nagminnie. Kiedy tato wstawił ten silnik już przed pierwszą zima trzeba było robić remont bo samochod nie odpalał z rozrusznika. Remont made in PRL, stare tloki byly obtoczone do nich pod wymiar wytoczone były tuleje i wprasowane w blok, wal był szlifowane i pod jego wymiar doginane panewki, końcówki wtryskiwaczy przetaczał zegarmistrz
Bardzo podoba mi się kierunek w którym twój kanał idzie i twoje hobby. Nawet rozwija się bardzo podobnie jak moje hobby. Fajnie, że idziesz w zbieractwo i kolekcję. Pewnie skończysz za 10 lat jak Graczyk. Z muzeum. Sam mam takie plany. Tylko ja postawiłem na Renault. Jednak największym moim marzeniem jest kupno autobusu. Jakiegoś Volvo z lat 90 lub wczesnego Solarisa Urbino. Przydało by się na twoim kanale więcej contentu o kolekcjach aut. Może pokazanie kolekcji aut innych. Rozmowy z innymi co zbierają auta. Tak, aby innym pokazać to ultimate graciarstwo gdzie to cały cel życia. Jak aspiracja życiowa z Sims 2.
Fajna warszawa, jak nie lubię tych sedanów to ta ma cos w sobie i lepiej tego nie zmieniać. Ta podniesiona zawiecha jest git, brakuje jej jeszcze tylko opon z ząbkami po bokach takich z PRL oczywiscie. Cholernie mi przypomina te Kubanskie, malowane z pędzla gruzy które łatają z czego popadnie❤
19:51 - kierunek w tym miejscu zaczął być wymagany przy holowaniu trzyczepki bodajże w 1983 roku. A model tego kierunkowskazu to kant włoski przeszmuglowany do polski (tzn ten przed MR75), a nie maluszek. Maluszek miał od początku produkcji do wprowadzenia Eleganta kierunkowskazy boczne takie prostokątne, pozaokrąglane z każdego rogu. Taka porcja wiedzy bezużytecznej.
Trzymając klimat, to tam pod maskę powinna trafić Andoria. I to ta niedoładowana 4C90 wyciągnięta z jakiegoś (niesprawnego - bo jak inaczej) agregatu prądotwórczego z magazynów po MPWiK czy innej Straży Pożarnej. 😁
@@piotrwarszynski797 może kompromis? Skoro ta sztuka ma wzmocnione zawieszenie to pierdolnijmy tam SW-400 wyciągniętego z jakiegoś Bizona. W końcu rolniczy rodowód zobowiązuje ;) Skoro dali rade wstawić silnik z Ziła do Wołgi to czemu by nie SW-400 do Warszawy?
40 lat to nie tak źle.Obecnie na stanie garbucha z 63 która stała od 73r do kwietnia tego roku i wróciła na drogi.A druga perełka to sedanka a właściwie nowe nadwozie które pan otrzymał po kasacji poprzedniego nadwozia i nie dokończył jego kompletacji aż po dzisiejsze czasy.😃
Ta nie wpierdolisz się w remont . PPF też miał być taki super a ja do dziś mam w głowie śmiech Macieja jak znalazłeś otwory nieserwisowe w przedniej podłużnicy
W roku 1972 jezdzilem na nauce jazdy samochodem takim jaki widac na filmie , zdawalem terz na tym wozie egzamin , pozatym osiem lat jezdzilem samochodem ZUK najpierw z silnikiem dolnozaworowym puzniej gurnozaworowym i jezdzilo sie swietnie pozatym to byl muj chleb takrze dbalem o wuz , nie przeciarzalem , poco bylo zakladac jakis inny silnik to chyba wymyslil jakis TLUMOK . POZDRAWIAM .
Mój pierwszy samochód to była Warszawa 223, kupiłem w wieku 17 lat (w 1998 roku) za 1000 zł. Po dwóch latach sprzedałem za 2000 zł. Do tej pory żałuję, że sprzedałem. Pojechała do Miastka na Pomorzu. Życzę powodzenia i wspaniałych chwil spędzonych w tym aucie. Mam ogromny sentyment do tego wozu.
😢 Czasem człowiek robi takie błędy... Kiedyś a dokładnie 3lata temu kupiłem Leganze w automacie i full opcji za 2200, sprzedałem rok temu za 3600 i kurde faja żałuję, nie mige teraz znaleźć żadnej w tym wyposażeniu i stanie za żadną kwotę...
Około 30 lat temu podobno na Ołtaszynie we Wrocławiu mechanik dla jaj wstawił do takiej silnik od Stara, wystawał trochę ale zasuwała bestia , ciekawe czy ktoś tu zna więcej szczegółów tej akcji 😀
30 lat temu mieszkałem na Ołtaszynie we Wrocławiu i o takiej akcji nie słyszałem, a już co nieco kojarzyłem (sklerozy ze starości znów jeszcze nie mam). Nawet jednego mechanika mieliśmy na podwórku... To w sumie o niczym nie świadczy, ale tak czy inaczej Ołtaszyn nie był za bardzo zagłębiem mechaników. Za to na sąsiednich osiedlach były całe uliczki z warsztatami.
Jedno z moich pierwszych wspomnień z dzieciństwa. Miałem chyba ze 4 lata a więc to było chyba w 69? Jechaliśmy Warszawą z Warszawy:) do Świnoujścia na wakacje...
Wspomnień z odległego dzieciństwa czar. Rodzice kupili warszawę 223 kombi w ostatnim roku jej produkcji tj. 1972. Miała górnozaworowy silnik S21 o mocy 70 KM, więc nie było tak źle jak z dolnozaworowym M20. Pamiętam że miał fabrycznie założony filtr powietrza od fiata 125p. Był to nasz samochód rodzinny do podróży bliższych i dalszych. Oczywiście wymagał częstych napraw, regulacji zaworów i innych mechanizmów, regularnego smarowania różnych sworzni w zawieszeniu. Najwięcej problemów było z hamulcami. Pamiętam zwłaszcza coroczną walkę przed kolejnym przeglądem aby działały wystarczająco do uzyskania stempelka w dowodzie rejestracyjnym. Pewnego razu ojciec w desperacji tuż przed przeglądem posmarował bębny od wewnątrz kalafonią rozpuszczoną w spirytusie aby zwiększyć tarcie. Innym poważnym problemem była korozja nadwozia. Mimo wykonywania różnych antykorozyjnych zaprawek było coraz gorzej i w końcu około roku 1988 konieczne było zrobienie większego remontu. Ojciec zabrał się do tego metodycznie, ale po paru miesiącach stracił do tego zapał, bo zakres okazał się znacznie większy niż oczekiwał. W końcu mój młodszy brat stwierdził, że on się zaangażuje w tę naprawę by móc jeździć tą warszawą i faktycznie po ponad roku pracy razem z ojcem udało się przywrócić ją do używalności. Brat jeździł nią przez kilka (chyba 5-6) lat, wykonał kilka przeróbek np. założył alternator w miejsce prądnicy, elektroniczny zapłon od żuka itp., aż w końcu znudziły mu się kolejne naprawy. Samochód stał potem przez kilka lat na podwórku aż wypatrzyli go dwaj miłośnicy starych gratów na czterech kołach i odkupili za jakieś niewielkie pieniądze. Nie wiem czy udała im się jego renowacja.
Może daj tam jakiegoś diesla mercedesa bliżej 60KM bo przy tych 40KM i tym że jest połączony z skrzynią z M20 to ile on będzie mieć realnie przelotowej xD
Szczerze? Odnawianie starych rzeczy na "błysk" jest wuja warte. Sam zbieram stare rowery i wiem, że przywrócenie roweru do wersji "nowe prosto z fabryki" po prostu psuje wszystko i zabija jego całą historię. Bardzo fajnie, że chcesz uruchomić tą Warszawę a resztę zostawić tak jak jest! TO JEST WŁAŚCIWA DROGA I PODEJŚCIE!!!
W latach 70-tych o ile właśnie wtedy przekładali na diesla raczej nie chodziło o to że m-20 to złom tylko o to ze diesla można było tankować bez przydziału. W 2012 roku jak studiowale to jeden z najstarszych profesorów na uczelni opowiadał jak wsadzili właśnie silnik z beczki do państwowej Wołgi bo mogli jeździć bez ograniczeń na dieslu (a na benzynie niestety nie). Zapewne historia jest z podobnych lat. Pozdrawiam.
Nie ma to jak świeżutki odcinas u mojego ulubionego youtubera który ciekawie opowiada o autach czyli u motobiedy pozdro wszystkim którzy to oglondają I tobie motobieda odcinek na mocne 30% jak zwykle zawsze
@@altreichmacher typie po piersze mam dysortografię a to nie powód żeby taki typ jak ty mi dokuczał może dwa razy lepiej pomyśl jak zaczniesz komuś dokuczać w kometarzach na yt Wszystko przez takich ludzi jak ty którzy muszą dokuczać takim jak ja
Z tym Peugeotem i zerem w środku to jest tak (pomijając że to opis mnie podczas jazdy, Peugeot dookoła mnie a zero w środku to ja xD) że dzięki temu również mamy dziś Porsche 911, bo oryginalnie też miało być Porsche 901. A jak żeś zaczął z tym "Mam tak samo jak Ty" to sobie pomyślałem że tam ktoś musiał wpierdolić Fiatowskie OHV. Swoją drogą, piękna Lancia w tle.
A ta historia z protestem Peugeota to nie jest taka miejska legenda? Pamiętam, że kiedyś czytałem artykuł o innych samochodach z numeracją x0x, co do której Peugeot nie miał żadnych pretensji (ale nie pamiętam o jakie chodziło)
Ech, przywołałeś u mnie wspomnienia.. mój dziadek miał garbuskę, którą woził padłe konie i krowy, bo miał hodowlę lisów i norek. Jeździłem z nim. W początkach lat 2000 mój wujek sprzedał ją za 700 zł. Szkoda, bo teraz o takiej marzę! A ze wspomnień to jak przez mgłę pamiętam, że w połowie lat 70-tych na dworcu w Radomiu, bo stąd pochodzę, parkowała, albo przejeżdżała Warszawa-garbus na kołach kolejowych! Po torach! Jakieś inspektory nią jeździły..? Ktoś mi też kiedyś opowiadał, że widział jak chłop orał Warszawą pole...ale nie wiem czy to możliwe?
Panie MotoBiedak ze dwa dni temu miałem sen w którym oglądałem film jak Pan, Złomnik i jakiś trzeci typ jedziecie przez Japonię jakimiś starym Subaru, wąskie uliczki, pora ryżowe, wzniesienia i spadki, brak części i języka. To był proroczy sen, to będzie ta wyprawa planowana na ten rok?
Ja kupiłem w PGR w1986 roku Muscel ARO M461 z silnikiem Żuka . Szybko go wyrzuciłem i wstawiłem Perkinsa a obudowę sprzęgła kupiłem w Poznaniu zaś koło zamachowe koledzy przytargali mi będąc na wycieczce w URSUSIE. Jechał 70km/h. Po przerobieniu tylnego mostu (wałek atak.i koło talerzowe z glebogryzarki) i latał 100km/h paląc 7litrów na 100 km.. Pojechałem z rodziną na wakacje do Trójmiasta a z powrotem szwagier przywiózł mnie ZIŁem. Mi pękł wał na pierwszym wykorbieniu. Kupiłem w Agromie we Wrocławiu nowy wał i samochód jeździł długie lata jeszcze po sprzedaniu go. Pozdrawiam. AnTonio.
Gratulacje!!! Piękny egzemplarz w swoim stylu, a że znasz jeszcze historię i posiadasz dokumentację do niego.... To głównie robi robotę. Kiedyś obudzisz z Honkerem i papierami do niego w garażu i dopiero wtedy zaczniesz hodować jedwabniki ;)
Ja bym władował oryginalny lub żukowski silnik. Łatwiej to będzie potem sprzedać. A jeśli ładować silnik diesla mercedesa, to nowszy. Np od balerona. Wyjdzie taniej i lepiej. A gdzieś ktoś mówił, że silnik od forda pasuje plug&play.
Mój dziadek miał takie dwie (pierwszy człowiek na wsi z własnym autem :D). W jednej wymienił cały układ zapłonowy by potem znaleźć w schowku wyłącznik prądu (fabryka czy patent poprzedniego właściciela?) a w drugiej już nigdy nie otworzył bagażnika bo ręką blachę wyłamał (blachę... taka skorodowana to chyba nie jest już blachą). PF też miał. Jak jeden zgnił to chciał całą budę kupić ale okazało się, że dopłata do całego auta to śmieszny procent kasty był no i nowego wziął ale tego wujas skasował. Potem pojawił się on... Super JDM a nawet w Japonii chyba go mało - Datsun 180B (prędzej znany jako Nyssan Niebieskaptica ale wszyscy mówili, że Datsun).
A jak wygląda belka przedniego zawieszenia? Miałem taką (204) . Jeździła kiedyś na taksówce, miała silnik mercedesa w115. Jako, że silnik miał miskę olejową z przodu to kolidowała z wspomnianą belką i trzeba było wyciąć dziurę w belce i pospawać. Efekt był taki, że się koła rozkraczały. Wsadziłem nową belkę i silnik S21 czyli taki prawie oryginał. Ojciec koleżanki mówił mi, że lepiej było do warszawki wsadzić silnik diesla z peugeota- nie trzeba było ciąć dziur w belce. Resory też miałem z dokładanymi piórami , i podobne lusterko, tylko że od strony pasażera. Od strony kierowcy miałem oryginał. Pewnie za garażem leżą jeszcze jakieś graty od tego pojazdu...
Kurde dzisiaj to jestem z ciebie dumny- i to naprawde. Jak bedziesz mial wiecej filmow z naprawy itd to dodawaj ASAP. A moze czas na "patronite"? jak bys podal namiary to zapewne wielu by chcialo pomoc!!! A to by pomoglo z odnowa tego wspanialego polskiego samochodu.
Ubiegłeś mnie z tym pomysłem. Do tego taxi na dach i można wozić pasażerów. Do każdego kursu zatyczki do uszu gratis. Za prl do warszaw były montowane silniki z c-330. Wiadomo jakie czy były i łatwiej było zdobyć olej napędowy jak benzynę.
@@pabllosee z 30 -tki silnik będzie za słaby. Silnik Perkinsa będzie ekonomiczny i w miarę lekki a części dostępne i koszty pozyskania takiego silnika stosunkowo niewielkie. Co do hałasu to grodź można zaizolować akustycznymi matami i będzie trochę ciszej. Bardziej bal bym się wibracji bo to może być problemem...
@@grzes.witalis I zawieszenie przednie z tarpana diesla 😁😁😁. To tyle żartem, a na serio - to ani on lekki ani tani... że wzg na swe pochodzenie, rolnicze
Dzień dobry panu proszę sobie nie uprzykrzać życia nastepnym razem pan sobie odbije i wyjdzie na swoje szkoda ze trwa wojna na Ukrainie dużo osób jeździło tam po klasyki jeden gość kupil pabiede do remontu za dwa tysiące dolarów trochę się pomenczyl Ale Dobrze zarobił niech pan spokojnie przemysili ten temat lubię pana programy nie h się pan nie denerwuje pozdrawiam serdecznie Marek
To trzeba zrobic na tym silniku. Om636 byl robiony do 90roku, albo dorwac wal i zrobic ten albo wsadzic drugi. Jak to ma byc swiadectwo epoki to przerobki sa bez sensu.
Ja to bym tam wrzucił silnik ze skrzynią od któregoś tylnonapędowego volvo. Redblock, whiteblock, diesel z LT, wszystko jedno, byle tylko nie PRV. I upalał aż odpadną koła (czyli w sumie niezbyt długo)
CNC nie było ale obróbka skrawaniem jak najbardziej i nie koniecznie dłutem :) były już dobre frezarki, tokarki. CNC było w rękach operatora :) Pozdrawiam
Nie wiem ile w tym prawdy ale gdzieś czytałem żę TH-cam potrafi czepiać się o pokazywanie mueru rejestracyjnego nagrywanego pojazdu. Chodzi o takie kanały które mają z tego zysk.
Te gniotki i ryski dodają tej Warszawie klimatu to są takie ordery medale takie rany po wygranej walce w tym przypadku z komunizmem ona musi zostać w takim stanie bo ma fajny klimat tamtych lat!
Wał pewnie uwalili rolnicy próbując odpalić Warszawkę na zaciąg sześćdziesiątką , pewnie nie brali pod uwagę, że diesla nie tak prosto odpalić jak benzyniaka i dali zbyt mocno do kotła ciągnika 😂
Był rok 1988. Miałem 16 lat, musiał minąć jeszcze rok nim mógłbym się zapisać na kurs prawa jazdy. Wraz z rok młodszym kolegowcem mieliśmy motorowery Romet. On motorynkę po pierwszym lifcie z silnikiem 019 a ja Rometa 50-T-1 z silnikiem 019. Czad. Mieliśmy kolegę mieszkającego w innej części miasta. Jakieś 1,2 km od nas. Nie chciało nam się do niego chodzić gdy było zimno. Sprzedaliśmy romety, kupiliśmy Warszawę 204 z dolniakiem. Jeździliśmy zawsze z paliwem na dnie i ciągnęlo z baku syf. Umyliśmy bak. Okazało się że ten syf to był szlam ktory uszczelniał dno baku. Po umyciu dno okazało się sitem. Zamiast baku włożyliśmy do bagażnika 5 litrowy turystyczny plastikowy baniaczek na wode i od tej pory to on był zbiornikiem i musiał być co rusz uzupełniany bo auto paliło ponad 15l/100km. Wymieniliśmy gaźnik na jikov z górnozaworowca. Na nim udało sie nam osiagnąć 110km/h ale przy tej prędkości otwierał się bagażnik. Auto nam się swa razy paliło podczas naszych podróży. Raz zapaliła się dętka którą owineliśmy złamaną rurę wydechową (to guma się pali????) - tuż pod gaźnikiem. Drugi raz linka bagażnika zwarła akumulator ze stara ktory był w bagażniku, zagrzała sie do czerwonosci i zapaliły się resztki plastikowej koszulki pancerza. Lewy reflektor świecił na wprost,- prosto w oczy, a prawy - w lewo w górę - taki przeciwlotniczy. Przeglądy techniczne? Tak! Zanosiło się dowód i flaszkę, która w 1988r była w PRL silną walutą. Tuningowaliśmy. A jak... Czerwone boczki tapicerki drzwi pomalowaliśmy czarną wilbrą. Szarochujowe auto pomalowaliśmy sami na kość słoniową w garażu. Przy każdym trzaśnięciu drzwiami, od spodu auta osypywało sie ze 2kg rdzawej zandry. Auto mieliśmy blisko dwa lata. Ani razu nie wyjechaliśmy legalnie. Najpierw nie mieliśmy praw jazdy, potem podczas rejestrowania auta na mojego brata, trzeba było dostarczyć jakieś kwity do UM, ale nie dostarczyliśmy wiec dowód tam został na zawsze. W aucie podczas licznych podróży trwała zawsze prywatka - mnóstwo ludzi rozwalonych na kanapach. Był plan aby wsadzić V8 z czajki, ale byliśmy za ciency by to zrobić. Kiedyś zachrowałem i leżałem z gorączką. Kolega nie miał wiedzy. Przyszedł nocny mróz, w nocy zamarzła woda w silniku i wywaliło zaślepki. Podczas ostatniej podrózy na pocięcie przez znajomego jechaliśmy na holu. Znajomy holował nas UAZem przez około 35 kolometrów, a my usiłowaliśmy go przez całą drogę wyprzedzić 😅. Znajomy jej nie pociął - pochłonęła ją przyroda.
@@wodzimierzknapik6741 nie do końca skoro już w latach 70 tych zakupiono ten diesel jako nowy. Absolutnie wyjątkowa zmiana,i to jest legendarny silnik om636, pierwszy zupełnie nowy powojenny diesel mercedesa do osobówek. Konstrukcja tego diesla jest porównywalna z Warszawą.
13,27 jaką wiertarkę u mnie na wsi to tylko jedna była wiertarka silniczek od wentylatora 12 v ale to się podłanczało pod licznik kawałek starej linki się spawało do ośki każdy szanujący traktorzysta i kierowca to miał na wyposażeniu
Tak sobie oglądam ten popierd*lony zacny kanał i tak rozkminiam, bo kupujesz te szroty i kupujesz, a czy gdzieś jest filmik z Twojej szopy gdzie trzymasz tę swoją kolekcje trupów (tzn. klasyków)? chętnie bym zobaczył tę całą Twoją flotę 😁
Sąsiad w latach 80 miał taką , tylko czarną , sam też ciągle latał w czarnych płaszczach , nawet złodzieje na dzielni go omijali z daleka. Będąc wtedy dzieckiem bałem się tego człowieka.
Nieśmiało sugeruję, wywal tą skrzynie od żuka, wstaw silnik ze skrzynią od jakiegoś cywilizowanego samochodu albo bmw, przymacgajwerzyć to będzie dużo łatwiej do wału napędowego niż lepić tą starą skrzynie i pieścić się ze sprzęgłem i kołem zamachowym. Miejsca jest tam tyle że silnik od kombajnu byś tam wcisnął. A ze wspomaganiem to było by to ciekawe daily. Co drugi weekend spędzał byś pod Warszawą smarując układ kierowniczy i zawieszenie. Do poprawek blacharskich polecam samo wulkanizującą taśmę dekarską, na odpierdol tak jak lubisz.
Już miałem pisać, żeby wsadzić tam diesla od MB (bo ja głupi myślałem, że tam był jakiś inny xD), a tu się okazuje że to już był MB. Tak więc nie ma co zmieniać, wsadzić nowy (znaczy używany oczywiście) tylko dobrze wyważyć i można śmigać na rajd Warszawą do Warszawy. Tylko że Koziar już mieszka w Warszawie, więc może jechać do Warszawic koło Góry Kalwarii. A że góra Kalwaria jest praktycznie pod Warszawą, czyli Warszawice też, zatem może być Rajd Warszawą z Warszawy do Warszawic pod Warszawą.
Ciekawe jaka prędkość przelotowa wyjdzie z połączenia nisko obrotowego diesla z skrzynią i mostem z benzynowej jednostki. Obstawiam 65-70 kmh. Może wstawienie skrzyni i mostu od żuka diesla pomoże?
Przecież ten diesel nie kręcił się jakoś specjalnie wolniej od M20 (chyba, że to jakaś 25 konna wersja przemysłowa z odciną w okolicach 2500) - ale 40 koni w Warszawie musi zapewniać nieziemskie przyśpieszenia :D i mało prawdopodobne wydaje się, żeby toto było zdolne rozpędzić się do 100
M20 50 KM przy 3600obr, diesel 43 KM przy 3500 obr, M20 116 Nm przy 2200 obr, diesel 100 Nm przy 2000 obr. Wychodzi na to że obrotowosc tych silników jest prawie identyczna, charaktery i charakterystyka też. Przełożenia mogły zostać te same,czyli skrzynia i most. Prędkość maksymalna diesla powinna dochodzić do około 100 kmh, przelotowa 60-80 kmh, czyli bardzo przyzwoicie. Przyśpieszenie niestety wyraźnie gorsze niż 126p.
Byłem zszokowany jak wymienialem termostat w moim 2.2d w123. Jak go wyjąłem to blok w środku był tak czysty jakby był dosłownie nowy. Co ciekawe termostat nie działał od jakichś 10 lat, ale w tym czasie auto może przejechało z 2k km :D No ale ogólnie szok, płyn czysty, blok czysty, nic nie musiałem czyścić tylko raz ściereczką przetarłem. Zero korozji
Szczerze jak już po Polsku to bym wsadził tutaj andorie 4C90 :D ... będzie prościej niż grzebać przy tak zdezelowanym silniku do któłrego już może być nielada problem z częściami ...Tym bardziej jak do tego wsadzi dłuższy most z żuka diesla i ogólnie części z żuka diesla mogą tu pomóc
Warszawa miała szybszy most niż Żuk diesel.Znajomy mojego ojca wsadził most od Warszawy do Żuka diesla to normalna prędkośc przelotowa była 100-110km/h
@@rolecki Koło atakujące i talerzowe może mieć inne przełożenie . Miałem Fiat 126 BIS . Miał inne przełożenie niż zwykły maluch właśnie różnica była na przekładni w mechanizmie różnicowym .
Z tymi czarnymi zderzakami potwierdzam - mój tata miał malucha na chromowych i zamontował na nich plastikowe czarne, pamiętam to dokładnie, byłem wtedy jeszcze mały, mógł to być rok 85 lub coś koło tego. Nie wiedziałem wtedy że to był obciach mieć chromy, teraz wiem.
kolego nie masz pojecia o czym mwisz od 63 roku 204 byly wyposarzone w silnik górnozaworowy (model z silnikiem dolnozaworowym byl oznaczony 203 i 223 ) mialem taki wynalazek odziedziczony po moim ojcu (byla tylko rok mlodsza ode mnie czyli wyprodukowana w 1969r. ) oryginqalny gaźnik G28 przerobilem na webera (fiat 125) . Dźwignia zmiany biegw przerobiona przez mojego ojca - lewarek z gaza w podlodze ;-). Pozdrawiam .
Cześć! A myślałem, że wszystkie "proste" "Warszawy" są "górnikam"! A w ogóle to gratuluję zakupu! Kiedy byłem mały (lata osiemdziesiąte), funkcjonowała opinia, że "Warszawa" jest nie do zdarcia!
@@hieronimgabka4601 Wiem bo jeździłem kilka lat takim z budą blaszak. Dużo momentu obrotowego ma od 1 do 4 biegu. Dlatego szedł dobrze i po lesie i po gruntowych drogach, tyle że prędkość maks to 90-95 km/h. Powyżej to już piłowanie. Dlatego 5 bieg potrzebny. I to był silnik górnozaworowy z Warszawy.
Ale ty mnie MotoBieda zaimponowałeś! Warszawiana! Szczyt moich mokrych snów. Choć nie! Szczytem byłaby Warszawa M20 w kolorze satynowa czerń i z chromami... A środek - bordowa/wiśniowa skóra w roli tapicerki...
Jezeli chcesz uruchomic to auto po kosztach nie lepiej odpuscić ten silnik i wsadzić andorie kielich skrzyni powinien 1 do1 pasować do skrzyni ewentualnie slnik 2,4 z "kaczki"łapy z kaczki poduszki z beczki dorobić nowe mocowania do ramy "płaskie pólki" łatwo i od wibracji nie odpadnie to lusterko.
Skoro tam wszystko poszło nie tak i wszystko jest zniszczone, spróbuj zrobić ten swap od nowa, tak jak powinno się go zrobić, z jakimś łatwiej dostępnym dieslem
mysle ze ciekawa propozycja na tripa bedzie gdzies na polnoc. jako ze stary nieekologiczny diesel mysle ze idealnym punktem kulminacyjnym moze byc Skarsvåg badz North Cape w Norwegii przez Szwecje w jedna strone i przez Finlandie w druga. Dodatkowo stary diesel w zimnym klimacie bedzie idealnie sie laczyc
Podróż po polskich strefach czystego transportu starymi złomami, definitywnie przejazd tym klekoczacym gównem po prestiżowej dzielnicy Wilanów co by obserwować wkurw ludzi którzy tam mieszkają i uważają się nie za nad ludzi, a koniec wycieczki do huta Stalowa Wola z pięknym zgniataniem i prosto do pieca. To byłby film, produkcja oskarowa co najmniej.
W Pakistanie by nie filozowali tylko tokareczka, elektroda i auto znöw by chodziło a no i akumulator po 40 latach też by ożywili. A tak na poważnie, jak ktoś już pisał: zestaw cały z merca i cheja!!!😊
Ciekawe czemu ma dołożone dodatkowe światło wsteczne skoro ma fabrycznie. Te naklejki na desce jak ktos pisał były w latach 90tych bo sam podobne miałem.
Kamień kotłowy w bloku? Normalka - jak latem 1988 roku, ojciec skończył trwającą 4 lata operację przekładkę karoserii z Syreny 105L do Syreny 104, to do pierwszego odpalenia wysłał mnie do piwnicy z ocynkowaną konewką w celu przyniesienia kranówy do napełnienia chłodnicy, na czym przelataliśmy całe lato i pół Polski. Także tego ;)
Mrugnij dwa razy, jeśli ktoś Cię do tego zmusza
Dobre
Byle długimi
@@zielin1231 lepiej nie bo niejaki Bandyta z kamerką na niego zagoni i będzie się brandzlował do pism o skierowaniu wniosku o ukaranie do sądu
To głosy w mojej głowie
@@MotoBiedaniby to się powinno leczyć, ale gdybyś wyleczył się z graciarstwa, to by nie było contentu na kanale. Reasumując: chuj, zostaw tak
Mam cały dół tego silnika, poza głowicą. Kupiłem OM 636 dla samej głowicy do John Deere z 1966
Łapkujcie, żeby Motobieda zauważył, może się dogadają co do kupna-sprzedaży.
@@mateuszkowalski9229 jak będzie chciał to zauważy, jego film więc widzi wsytskie komentarze
Do jakiego John Deera pasuje głowica ? :d
@@Agent_skupu_żywca nie pamiętam modelu, chyba lanz L 300
można zespawać w pakistanie ten wał
Głosy w głowie Michała mówią, że wcale nie musi brać tych tabletek.
Michał jest Jezusem, tak wieść niesie...
Panie winiak... Dwa kelnery... 😅
Taa,przemienia polonezy w wino.
@@marius1677 "klin" to klin... Nie ma nad czym dewaguować... 🤭
Naklejka (z lat 90-tych) na desce rozdzielczej sugeruje że jeszcze w latach 90-tych była używana. Chyba że ktoś ją odstawił w 1980 roku i przyszedł po 10-15 latach do szopy i totalnie zasyfionej Warszawy ,tylko po to aby nakleić naklejkę na desce.
Jest to możliwe, w latach 90 kiedy byłem dzieckiem takie stojące w stodołach czy na podwórku samochody były ulubionym miejscem zabaw . Czułem się rasowym kierowcą jak dostałem od taty jakiś gadżet samochodowy lub w jakiejś gazecie zdobyłem nalepkę to chętnie go w takim samochodzie umieszczałem, żeby było bardziej prawdziwe.
Papiery i opowieści by wskazywały na zostawienie w szopie już w 80. Ale 100% pewności nie ma
Sam skakałem po takiej Warszawie w latach 90 gdy stała pod kasztanem :) Nie takie naklejki miała ale nawet napisy.
@@szpynda Ja skakakem po kombiaku pod orzechem.
W 90 roku już nie miała podłogi a w środku były takie malunki i rzeźby z tapicerki ze pierwsze miejsce zdobyłaby ta, Warszawa na wystawie dzuwacrwa we współczesnym świecie 😀
@@MotoBieda Ta naklejka jest zajebista. Panie Motobieda, weź zrób Pan jej kopie i wrzuć do swojego sklepu. Też bym chciał taką mieć.
W 1982 roku pojechałem z wujkiem, kiedy kupował warszawę. Stała w garażu kilkanaście lat, bo żeby wyjechać, trzeba było ściąć dość grube drzewo. Miałem wtedy 4 lata i pamiętam to jak dziś. Udało się odpalić i trochę nią później jeździłem, jako pasażer. Warszawy były bardzo awaryjne już wtedy. Niekomfortowe i straszne. Tymczasem 40 lat później ktoś go wyciąga z szopy i chce naprawic. Wóz ma bardzo skomplikowane zawieszenie. Restauracja będzie droga. Niemniej uważam, że ma więcej sensu, niż grzebanie się w Polonezach, czy fiatach. Mój wujek był mechanikiem i naprawiał te auta na co dzień. I nigdy nie udało mu się wyprowadzić jej na prostą. Nie chciałbym się w to bawić wtedy, tymbardziej teraz. Podziwiam samozaparcie. Nie chciałbym tym też nigdzie jechać. XD tymbardziej na wyprawę.
Jeszcze sobie dorobisz wynajmując takie Warszawy do ślubu albo do jakichś filmów historycznych.
No patrz, a według PKF złotówy uwielbiały Warszawy jako wygodne i niezajebywalne. Co za przypadek...
@@CrazyChemistPL To jest błędne porównanie Matthew Watt. Tak jak dzis duzego fiata porównuje sie do samochodów z lat 1990-2000. Jak warszawy były na topie to jeszcze sporo jezdziło przedwojennych samochodów po Polsce
@@conradoriviera Ta konkretnie PKF pochodziła chyba z czasów wdrażania PF 125p, więc faktycznie chyba sporo w tym prawdy. Taksówkarze jeszcze nie zdążyli się do kredensu przekonać.
Sprostowanie, bo widzę, że słabo pamiętasz jako lvl 4:
-Grube drzewo? Dla 4 latka nawet kabel od prodiża był bardzo gruby i boli okropnie. A jak babka przyjebała drewniakiem w łeb, to się tydzień kołowało.
-Nie auto miało awarię, tylko złazili się wszyscy i doradzali jak poprawić. Zwykle w gronie doradców padało hasło "trzeba się napić, bo tnic nie wymyślimy" i cyk 3 dniowa awaria. Potem przyjeżdżał szwagier na pomoc z Białegostoku z walizką "blasku księżyca" i awaria przeradzała się w remont. A remont jak to remont musi trwać. Typowy PRL.
-Nie wujek mechanik, tylko kowal. I nie znał się, tylko znał kogoś kto miał kolegę, który miał warszawę i coś tam mniej więcej usłyszał, ale niewiele pamięta.
-Warszawy nikt nawet za darmo nie chciał, bo wpierdalała paliwa jak wujek bimberu. A jak przyszły kartki na benzynę, to w ogóle masakra, zatankować do pełna to można było tylko zbierając kartki przez cały rok, a i tak wychlała wszystko po 250km i wołała jeszcze.
Widzę tam jakieś V8 i palenie gumy non stop
W pysznej benzynce?
Nie, nie, mamy już bardzo złego dawcę silnika, który nie jest samochodem xD
koniecznie V8 2 suwowy Detroit Diesel!
@@MotoBiedaPERKINS!
Jeden z lepszych odcinków jakie widziałem, szkoda że taki krótki.
Ta Warszawa w tym plenerze prezentuje się zajebiście.
No zabrakło 26 sekund
Taka piekna warszawa w sam raz do parkowania na Wilanowie.
na Saskiej wręcz
Na Wilanowie tylko honker.
W tym Instytucie Ziemniaka tudzież w PGRze to musieli przy tym wozie pracować jacyś mentalni przodkowie Motobiedy - ewidentnie już wtedy robili wszystko według motta tego zacnego youtubera ;)
Nie. tak było w prl. tanio, prosto, na odpierdol
"będzie kierownik zadowolony" takie było motto w PRL.
Moj Ojciec na początku lat 70 tych miał Warszawę właśnie z takim silnikiem na taksówce. Nie pamiętam na ilu podporach jest wal w tym silniku, ale Ojciec miał oryginalna skrzynie od Mercedesa i też pękł mu wal. W 190D starym skrzydlaku były trzy podpory i wały pękały nagminnie. Kiedy tato wstawił ten silnik już przed pierwszą zima trzeba było robić remont bo samochod nie odpalał z rozrusznika. Remont made in PRL, stare tloki byly obtoczone do nich pod wymiar wytoczone były tuleje i wprasowane w blok, wal był szlifowane i pod jego wymiar doginane panewki, końcówki wtryskiwaczy przetaczał zegarmistrz
Bardzo podoba mi się kierunek w którym twój kanał idzie i twoje hobby. Nawet rozwija się bardzo podobnie jak moje hobby. Fajnie, że idziesz w zbieractwo i kolekcję. Pewnie skończysz za 10 lat jak Graczyk. Z muzeum. Sam mam takie plany. Tylko ja postawiłem na Renault. Jednak największym moim marzeniem jest kupno autobusu. Jakiegoś Volvo z lat 90 lub wczesnego Solarisa Urbino.
Przydało by się na twoim kanale więcej contentu o kolekcjach aut. Może pokazanie kolekcji aut innych. Rozmowy z innymi co zbierają auta. Tak, aby innym pokazać to ultimate graciarstwo gdzie to cały cel życia. Jak aspiracja życiowa z Sims 2.
Zawsze możesz tam wsadzić om606 wraz ze skrzynią automatyczną i zrobić z niej porządnego balerona
piękny klasyk ,niech służy .
Gratulacje !!!!
Dokładnie BIOTAD PLUS Team💪💪
Doczekałem się czegoś konkretnego od MotoBiedy. Nie trzeba się wstydzić. Pozdrawiam.
Jest zajebista. Uwielbiam auta w stanie lekkiej patyny 😊 W mojej Granadzie chodowałem drzewko w błotniku 😀
Fajna warszawa, jak nie lubię tych sedanów to ta ma cos w sobie i lepiej tego nie zmieniać. Ta podniesiona zawiecha jest git, brakuje jej jeszcze tylko opon z ząbkami po bokach takich z PRL oczywiscie. Cholernie mi przypomina te Kubanskie, malowane z pędzla gruzy które łatają z czego popadnie❤
To brak motoru pod maską, spowodował taki prześwit zawieszenia
Dla mnie jak ktoś się podejmuje takich starych gratów to ma czas i chęci w żeby naprawiać więc szacunek
Chłopie on jeszcze fiata nie skończył xd
Ten kanał na tym polega :v nie wiem na co liczyłes jakieś lamborghini 2023 r 😅
On się nie podejmuje tylko wstawia do warsztatu - wiem bo znam ten warsztat hahaha :DDDD
A jak się nie podejmuje tylko oddaje na warsztat to lamus burżuj z niego. Ja sam trucka uratowałem i nim jeżdżę niemal codzien coś wożę.
19:51 - kierunek w tym miejscu zaczął być wymagany przy holowaniu trzyczepki bodajże w 1983 roku. A model tego kierunkowskazu to kant włoski przeszmuglowany do polski (tzn ten przed MR75), a nie maluszek. Maluszek miał od początku produkcji do wprowadzenia Eleganta kierunkowskazy boczne takie prostokątne, pozaokrąglane z każdego rogu. Taka porcja wiedzy bezużytecznej.
Trzymając klimat, to tam pod maskę powinna trafić Andoria. I to ta niedoładowana 4C90 wyciągnięta z jakiegoś (niesprawnego - bo jak inaczej) agregatu prądotwórczego z magazynów po MPWiK czy innej Straży Pożarnej. 😁
Ja bym tam wsadził silnik Perkins AD3.152🤣🤣🤣
@@piotrwarszynski797 może kompromis? Skoro ta sztuka ma wzmocnione zawieszenie to pierdolnijmy tam SW-400 wyciągniętego z jakiegoś Bizona. W końcu rolniczy rodowód zobowiązuje ;)
Skoro dali rade wstawić silnik z Ziła do Wołgi to czemu by nie SW-400 do Warszawy?
Lepiej założyć 4CTI na pompie Boscha 👍
@@adamdriv6548 wyższa moc i mniejsze zużycie paliwa? Panie, to tak nie można.....ma być drogo, nie bardzo z sensem, ale za to byle jak.... ;)
S312 od razu😄
40 lat to nie tak źle.Obecnie na stanie garbucha z 63 która stała od 73r do kwietnia tego roku i wróciła na drogi.A druga perełka to sedanka a właściwie nowe nadwozie które pan otrzymał po kasacji poprzedniego nadwozia i nie dokończył jego kompletacji aż po dzisiejsze czasy.😃
Ta nie wpierdolisz się w remont .
PPF też miał być taki super a ja do dziś mam w głowie śmiech Macieja jak znalazłeś otwory nieserwisowe w przedniej podłużnicy
W roku 1972 jezdzilem na nauce jazdy samochodem takim jaki widac na filmie , zdawalem terz na tym wozie egzamin , pozatym osiem lat jezdzilem samochodem ZUK najpierw z silnikiem dolnozaworowym puzniej gurnozaworowym i jezdzilo sie swietnie pozatym to byl muj chleb takrze dbalem o wuz , nie przeciarzalem , poco bylo zakladac jakis inny silnik to chyba wymyslil jakis TLUMOK . POZDRAWIAM .
Wyobrażam sobie legendarny klekot mercedesowego diesla w tym pojeździe... coś pieknego😊😊
Mój pierwszy samochód to była Warszawa 223, kupiłem w wieku 17 lat (w 1998 roku) za 1000 zł. Po dwóch latach sprzedałem za 2000 zł. Do tej pory żałuję, że sprzedałem. Pojechała do Miastka na Pomorzu. Życzę powodzenia i wspaniałych chwil spędzonych w tym aucie. Mam ogromny sentyment do tego wozu.
😢 Czasem człowiek robi takie błędy... Kiedyś a dokładnie 3lata temu kupiłem Leganze w automacie i full opcji za 2200, sprzedałem rok temu za 3600 i kurde faja żałuję, nie mige teraz znaleźć żadnej w tym wyposażeniu i stanie za żadną kwotę...
Około 30 lat temu podobno na Ołtaszynie we Wrocławiu mechanik dla jaj wstawił do takiej silnik od Stara, wystawał trochę ale zasuwała bestia , ciekawe czy ktoś tu zna więcej szczegółów tej akcji 😀
30 lat temu mieszkałem na Ołtaszynie we Wrocławiu i o takiej akcji nie słyszałem, a już co nieco kojarzyłem (sklerozy ze starości znów jeszcze nie mam). Nawet jednego mechanika mieliśmy na podwórku... To w sumie o niczym nie świadczy, ale tak czy inaczej Ołtaszyn nie był za bardzo zagłębiem mechaników. Za to na sąsiednich osiedlach były całe uliczki z warsztatami.
Jedno z moich pierwszych wspomnień z dzieciństwa. Miałem chyba ze 4 lata a więc to było chyba w 69? Jechaliśmy Warszawą z Warszawy:) do Świnoujścia na wakacje...
"Już nie ma spekulantów" - w tym momencie ceny Warszawy skoczyły o 75% w górę
Wspomnień z odległego dzieciństwa czar. Rodzice kupili warszawę 223 kombi w ostatnim roku jej produkcji tj. 1972. Miała górnozaworowy silnik S21 o mocy 70 KM, więc nie było tak źle jak z dolnozaworowym M20. Pamiętam że miał fabrycznie założony filtr powietrza od fiata 125p.
Był to nasz samochód rodzinny do podróży bliższych i dalszych. Oczywiście wymagał częstych napraw, regulacji zaworów i innych mechanizmów, regularnego smarowania różnych sworzni w zawieszeniu. Najwięcej problemów było z hamulcami. Pamiętam zwłaszcza coroczną walkę przed kolejnym przeglądem aby działały wystarczająco do uzyskania stempelka w dowodzie rejestracyjnym. Pewnego razu ojciec w desperacji tuż przed przeglądem posmarował bębny od wewnątrz kalafonią rozpuszczoną w spirytusie aby zwiększyć tarcie.
Innym poważnym problemem była korozja nadwozia. Mimo wykonywania różnych antykorozyjnych zaprawek było coraz gorzej i w końcu około roku 1988 konieczne było zrobienie większego remontu. Ojciec zabrał się do tego metodycznie, ale po paru miesiącach stracił do tego zapał, bo zakres okazał się znacznie większy niż oczekiwał. W końcu mój młodszy brat stwierdził, że on się zaangażuje w tę naprawę by móc jeździć tą warszawą i faktycznie po ponad roku pracy razem z ojcem udało się przywrócić ją do używalności. Brat jeździł nią przez kilka (chyba 5-6) lat, wykonał kilka przeróbek np. założył alternator w miejsce prądnicy, elektroniczny zapłon od żuka itp., aż w końcu znudziły mu się kolejne naprawy. Samochód stał potem przez kilka lat na podwórku aż wypatrzyli go dwaj miłośnicy starych gratów na czterech kołach i odkupili za jakieś niewielkie pieniądze. Nie wiem czy udała im się jego renowacja.
Zajebiście teraz będę mógł pisać kiedy warszawa i ppf a nie tylko kiedy ppf pod filmami :D
może kupił ją bo prędzej zrobi warszawę jeżdżącą niż ppfa postawi na koła
Też myślę, że prędzej będzie jeździć Warszawa niż PPF.
Jak zobaczyłem koło zamachowe to o mało się nie popłakałem ze śmiechu 😂
Perypetie z tym wytworem samochodopodobnym będą ciekawe 😁
Może daj tam jakiegoś diesla mercedesa bliżej 60KM bo przy tych 40KM i tym że jest połączony z skrzynią z M20 to ile on będzie mieć realnie przelotowej xD
1.9tdI z Pastucha byłby lepszy.
Szczerze? Odnawianie starych rzeczy na "błysk" jest wuja warte. Sam zbieram stare rowery i wiem, że przywrócenie roweru do wersji "nowe prosto z fabryki" po prostu psuje wszystko i zabija jego całą historię. Bardzo fajnie, że chcesz uruchomić tą Warszawę a resztę zostawić tak jak jest! TO JEST WŁAŚCIWA DROGA I PODEJŚCIE!!!
Chętnie zobaczyłbym test jakiegoś UNIMOGA u Ciebie na kanale.. W latach 90' naoglądałem się ich sporo w RFN..
To chyba szybciej u Profesora zobaczysz taki film jak pole będzie obrabiał takim 😂
One bardzo chętnie są wykorzystywane jako pojazdy drogowo-szynowe przez PKP PLK.
W latach 70-tych o ile właśnie wtedy przekładali na diesla raczej nie chodziło o to że m-20 to złom tylko o to ze diesla można było tankować bez przydziału. W 2012 roku jak studiowale to jeden z najstarszych profesorów na uczelni opowiadał jak wsadzili właśnie silnik z beczki do państwowej Wołgi bo mogli jeździć bez ograniczeń na dieslu (a na benzynie niestety nie). Zapewne historia jest z podobnych lat. Pozdrawiam.
Nie ma to jak świeżutki odcinas u mojego ulubionego youtubera który ciekawie opowiada o autach czyli u motobiedy pozdro wszystkim którzy to oglondają I tobie motobieda odcinek na mocne 30% jak zwykle zawsze
Pozdrawiasz wszystkich ale nie wysiliłeś się.Pisałeś chyba na kolanie i skacowany,podczas robienia porannego klocka na kiblu.
@@altreichmacher typie po piersze mam dysortografię a to nie powód żeby taki typ jak ty mi dokuczał może dwa razy lepiej pomyśl jak zaczniesz komuś dokuczać w kometarzach na yt
Wszystko przez takich ludzi jak ty którzy muszą dokuczać takim jak ja
@@altreichmacher😅
@@altreichmacher Wysilił sie na 30 %
@@-chytrus-4474 hehehe bardzo śmieszne 🤬
Dla mnie to jest jakieś nie porozumienie że ty człowieku nie masz jeszcze 1 mln subskrypcji. Kontent jest boski.
Jaki kurła "kontent " znowu ?
Reklama "Cashback-u" jak zawsze sztos! Niebawem będę kombinować keszbek na kolejny rok. Pozdrawiam.
1:36 - TY TROLU! Serio myślałem, że będzie teraz najważniejszy moment filmu. :D No, nic... Oglądam dalej.
Z tym Peugeotem i zerem w środku to jest tak (pomijając że to opis mnie podczas jazdy, Peugeot dookoła mnie a zero w środku to ja xD) że dzięki temu również mamy dziś Porsche 911, bo oryginalnie też miało być Porsche 901.
A jak żeś zaczął z tym "Mam tak samo jak Ty" to sobie pomyślałem że tam ktoś musiał wpierdolić Fiatowskie OHV.
Swoją drogą, piękna Lancia w tle.
haha jak powiedział że diesel to byłem prawie pewien że 1.9 TDI
A ta historia z protestem Peugeota to nie jest taka miejska legenda? Pamiętam, że kiedyś czytałem artykuł o innych samochodach z numeracją x0x, co do której Peugeot nie miał żadnych pretensji (ale nie pamiętam o jakie chodziło)
@@domnode9712 Może nieeuropejskie?
To jakim cudem Tatra miała 603? Porsche 904 i 906?
Pomyślałem, że chodzi o zardzewiałe tłoki/pierścienie i cylindry. To ostatnio klątwa u Profesora.
Ech, przywołałeś u mnie wspomnienia.. mój dziadek miał garbuskę, którą woził padłe konie i krowy, bo miał hodowlę lisów i norek. Jeździłem z nim. W początkach lat 2000 mój wujek sprzedał ją za 700 zł. Szkoda, bo teraz o takiej marzę! A ze wspomnień to jak przez mgłę pamiętam, że w połowie lat 70-tych na dworcu w Radomiu, bo stąd pochodzę, parkowała, albo przejeżdżała Warszawa-garbus na kołach kolejowych! Po torach! Jakieś inspektory nią jeździły..? Ktoś mi też kiedyś opowiadał, że widział jak chłop orał Warszawą pole...ale nie wiem czy to możliwe?
Panie MotoBiedak ze dwa dni temu miałem sen w którym oglądałem film jak Pan, Złomnik i jakiś trzeci typ jedziecie przez Japonię jakimiś starym Subaru, wąskie uliczki, pora ryżowe, wzniesienia i spadki, brak części i języka. To był proroczy sen, to będzie ta wyprawa planowana na ten rok?
Ja kupiłem w PGR w1986 roku Muscel ARO M461 z silnikiem Żuka . Szybko go wyrzuciłem i wstawiłem Perkinsa a obudowę sprzęgła kupiłem w Poznaniu zaś koło zamachowe koledzy przytargali mi będąc na wycieczce w URSUSIE. Jechał 70km/h. Po przerobieniu tylnego mostu (wałek atak.i koło talerzowe z glebogryzarki) i latał 100km/h paląc 7litrów na 100 km.. Pojechałem z rodziną na wakacje do Trójmiasta a z powrotem szwagier przywiózł mnie ZIŁem. Mi pękł wał na pierwszym wykorbieniu. Kupiłem w Agromie we Wrocławiu nowy wał i samochód jeździł długie lata jeszcze po sprzedaniu go. Pozdrawiam. AnTonio.
Gratulacje!!! Piękny egzemplarz w swoim stylu, a że znasz jeszcze historię i posiadasz dokumentację do niego.... To głównie robi robotę. Kiedyś obudzisz z Honkerem i papierami do niego w garażu i dopiero wtedy zaczniesz hodować jedwabniki ;)
Ja bym władował oryginalny lub żukowski silnik. Łatwiej to będzie potem sprzedać. A jeśli ładować silnik diesla mercedesa, to nowszy. Np od balerona. Wyjdzie taniej i lepiej. A gdzieś ktoś mówił, że silnik od forda pasuje plug&play.
Kawał historii. Piękny samochód!!!
Mój dziadek miał takie dwie (pierwszy człowiek na wsi z własnym autem :D). W jednej wymienił cały układ zapłonowy by potem znaleźć w schowku wyłącznik prądu (fabryka czy patent poprzedniego właściciela?) a w drugiej już nigdy nie otworzył bagażnika bo ręką blachę wyłamał (blachę... taka skorodowana to chyba nie jest już blachą). PF też miał. Jak jeden zgnił to chciał całą budę kupić ale okazało się, że dopłata do całego auta to śmieszny procent kasty był no i nowego wziął ale tego wujas skasował. Potem pojawił się on... Super JDM a nawet w Japonii chyba go mało - Datsun 180B (prędzej znany jako Nyssan Niebieskaptica ale wszyscy mówili, że Datsun).
Chyba bardziej opłacalny zakup by był używany silnik niż remont tego co jest ! A podłogę to chyba nową!
A jak wygląda belka przedniego zawieszenia? Miałem taką (204) . Jeździła kiedyś na taksówce, miała silnik mercedesa w115. Jako, że silnik miał miskę olejową z przodu to kolidowała z wspomnianą belką i trzeba było wyciąć dziurę w belce i pospawać. Efekt był taki, że się koła rozkraczały. Wsadziłem nową belkę i silnik S21 czyli taki prawie oryginał. Ojciec koleżanki mówił mi, że lepiej było do warszawki wsadzić silnik diesla z peugeota- nie trzeba było ciąć dziur w belce.
Resory też miałem z dokładanymi piórami , i podobne lusterko, tylko że od strony pasażera. Od strony kierowcy miałem oryginał. Pewnie za garażem leżą jeszcze jakieś graty od tego pojazdu...
Kurde dzisiaj to jestem z ciebie dumny- i to naprawde. Jak bedziesz mial wiecej filmow z naprawy itd to dodawaj ASAP. A moze czas na "patronite"? jak bys podal namiary to zapewne wielu by chcialo pomoc!!! A to by pomoglo z odnowa tego wspanialego polskiego samochodu.
18:30 Metalowcy, metalowcy,
w każdej branży i dziedzinie my fachowcy!
Proponuję wstawić silnik od Ursusa 3P a dokładniej 3 cylindrowy silnik Perkinsa 😊
Ubiegłeś mnie z tym pomysłem. Do tego taxi na dach i można wozić pasażerów. Do każdego kursu zatyczki do uszu gratis. Za prl do warszaw były montowane silniki z c-330. Wiadomo jakie czy były i łatwiej było zdobyć olej napędowy jak benzynę.
@@pabllosee z 30 -tki silnik będzie za słaby. Silnik Perkinsa będzie ekonomiczny i w miarę lekki a części dostępne i koszty pozyskania takiego silnika stosunkowo niewielkie. Co do hałasu to grodź można zaizolować akustycznymi matami i będzie trochę ciszej. Bardziej bal bym się wibracji bo to może być problemem...
@@grzes.witalis I zawieszenie przednie z tarpana diesla 😁😁😁. To tyle żartem, a na serio - to ani on lekki ani tani... że wzg na swe pochodzenie, rolnicze
Dzień dobry panu proszę sobie nie uprzykrzać życia nastepnym razem pan sobie odbije i wyjdzie na swoje szkoda ze trwa wojna na Ukrainie dużo osób jeździło tam po klasyki jeden gość kupil pabiede do remontu za dwa tysiące dolarów trochę się pomenczyl Ale Dobrze zarobił niech pan spokojnie przemysili ten temat lubię pana programy nie h się pan nie denerwuje pozdrawiam serdecznie Marek
Polska Polska Warszawa. Masochista. Ja bym się nie bawił w remont / naprawę silnika. Odrazu bym wjechał dieslem z 124/201/202 razem ze skrzynia.
Warszawa nie jest polska
To trzeba zrobic na tym silniku. Om636 byl robiony do 90roku, albo dorwac wal i zrobic ten albo wsadzic drugi. Jak to ma byc swiadectwo epoki to przerobki sa bez sensu.
@@jajaja6878 made in cccp xD
@@marcinwaloszek9316 zawsze ide po najniższej lini oporu ;)
@@jajaja6878 dokładnie kopia ruskiego dziadostwa
Ja to bym tam wrzucił silnik ze skrzynią od któregoś tylnonapędowego volvo. Redblock, whiteblock, diesel z LT, wszystko jedno, byle tylko nie PRV. I upalał aż odpadną koła (czyli w sumie niezbyt długo)
Dajesz reklamę porównywarki w której prawdopodobnie w żaden sposób nie oszacujesz OC Warszawy 204 z silnikiem diesla 😂
CNC nie było ale obróbka skrawaniem jak najbardziej i nie koniecznie dłutem :) były już dobre frezarki, tokarki. CNC było w rękach operatora :) Pozdrawiam
tutaj była obróbka skrobaniem :)
Pytanko mam: dlaczego czarne blaszki zostały zasłonięte?
Podbijam pytanie
Nie wiem ile w tym prawdy ale gdzieś czytałem żę TH-cam potrafi czepiać się o pokazywanie mueru rejestracyjnego nagrywanego pojazdu. Chodzi o takie kanały które mają z tego zysk.
Te gniotki i ryski dodają tej Warszawie klimatu to są takie ordery medale takie rany po wygranej walce w tym przypadku z komunizmem ona musi zostać w takim stanie bo ma fajny klimat tamtych lat!
Wał pewnie uwalili rolnicy próbując odpalić Warszawkę na zaciąg sześćdziesiątką , pewnie nie brali pod uwagę, że diesla nie tak prosto odpalić jak benzyniaka i dali zbyt mocno do kotła ciągnika 😂
Był rok 1988.
Miałem 16 lat, musiał minąć jeszcze rok nim mógłbym się zapisać na kurs prawa jazdy.
Wraz z rok młodszym kolegowcem mieliśmy motorowery Romet. On motorynkę po pierwszym lifcie z silnikiem 019 a ja Rometa 50-T-1 z silnikiem 019. Czad.
Mieliśmy kolegę mieszkającego w innej części miasta. Jakieś 1,2 km od nas. Nie chciało nam się do niego chodzić gdy było zimno.
Sprzedaliśmy romety, kupiliśmy Warszawę 204 z dolniakiem.
Jeździliśmy zawsze z paliwem na dnie i ciągnęlo z baku syf. Umyliśmy bak. Okazało się że ten syf to był szlam ktory uszczelniał dno baku. Po umyciu dno okazało się sitem. Zamiast baku włożyliśmy do bagażnika 5 litrowy turystyczny plastikowy baniaczek na wode i od tej pory to on był zbiornikiem i musiał być co rusz uzupełniany bo auto paliło ponad 15l/100km.
Wymieniliśmy gaźnik na jikov z górnozaworowca. Na nim udało sie nam osiagnąć 110km/h ale przy tej prędkości otwierał się bagażnik.
Auto nam się swa razy paliło podczas naszych podróży. Raz zapaliła się dętka którą owineliśmy złamaną rurę wydechową (to guma się pali????) - tuż pod gaźnikiem. Drugi raz linka bagażnika zwarła akumulator ze stara ktory był w bagażniku, zagrzała sie do czerwonosci i zapaliły się resztki plastikowej koszulki pancerza.
Lewy reflektor świecił na wprost,- prosto w oczy, a prawy - w lewo w górę - taki przeciwlotniczy.
Przeglądy techniczne? Tak! Zanosiło się dowód i flaszkę, która w 1988r była w PRL silną walutą.
Tuningowaliśmy. A jak...
Czerwone boczki tapicerki drzwi pomalowaliśmy czarną wilbrą. Szarochujowe auto pomalowaliśmy sami na kość słoniową w garażu.
Przy każdym trzaśnięciu drzwiami, od spodu auta osypywało sie ze 2kg rdzawej zandry.
Auto mieliśmy blisko dwa lata.
Ani razu nie wyjechaliśmy legalnie. Najpierw nie mieliśmy praw jazdy, potem podczas rejestrowania auta na mojego brata, trzeba było dostarczyć jakieś kwity do UM, ale nie dostarczyliśmy wiec dowód tam został na zawsze.
W aucie podczas licznych podróży trwała zawsze prywatka - mnóstwo ludzi rozwalonych na kanapach.
Był plan aby wsadzić V8 z czajki, ale byliśmy za ciency by to zrobić.
Kiedyś zachrowałem i leżałem z gorączką. Kolega nie miał wiedzy. Przyszedł nocny mróz, w nocy zamarzła woda w silniku i wywaliło zaślepki.
Podczas ostatniej podrózy na pocięcie przez znajomego jechaliśmy na holu. Znajomy holował nas UAZem przez około 35 kolometrów, a my usiłowaliśmy go przez całą drogę wyprzedzić 😅.
Znajomy jej nie pociął - pochłonęła ją przyroda.
To może SWAP na Andorie. Ale nie 4CT90 tylko ostatnią wersje czyli ADCR? Andoria Diesel Commmon Rail, 2,6 litra.
To może być za mocne na ten most 😂
@@krzysztofborowy6610 Most pasuje od żuka Diesla. Do tego swap skrzyni - nawet KIE bym tu dał. Ale do tego tarczowe hamulce lucasa z Lublina
Żadnych kundli
@@tombouu Generalnie ona już jest "kundlem". A wymiana diesla mercedesa na Andorę tylko ułatwi serwis i używanie jej jako Daily.
@@wodzimierzknapik6741 nie do końca skoro już w latach 70 tych zakupiono ten diesel jako nowy. Absolutnie wyjątkowa zmiana,i to jest legendarny silnik om636, pierwszy zupełnie nowy powojenny diesel mercedesa do osobówek. Konstrukcja tego diesla jest porównywalna z Warszawą.
Rusty look jest w modzie to może być, byle rama nie zgniła. Powinno się wsadzić teraz jedynie słuszne 1.9TDI czyli 1Z.
0:23 Piotr Gąsowski mówi jak jest
13,27 jaką wiertarkę u mnie na wsi to tylko jedna była wiertarka silniczek od wentylatora 12 v ale to się podłanczało pod licznik kawałek starej linki się spawało do ośki każdy szanujący traktorzysta i kierowca to miał na wyposażeniu
Wyślijcie ten wał gościom z pakistani truck. Pospawają po taniości i będzie hulać :)
Ooooo, to to to !!!
Muszę przyznać że ten odc.
Przekracza 30%
Ale ten odc może mieć nawet 200%
A i tak jest jednym z najlepszych....
11:48 co to za dym za zbiornikiem na szambo? 😊
ktoś wypuścił bucha
14:36 u mnie upierdoliliśmy jakiś wał od silnika czy coś bardzo potrzebnego w silniku żeby można było jeździć w ursusie 4011 XD
brawo, wygrales z Daewoo Chairman z FSO, i to w longu
Od złomnika😂
Ale też coś wspólnego z mercedesem ma
w Biesiekierzu jest wielki pomnik ziemniaka, bedzie dobre tło do sesji fotograficznej warszawy, na nastepna okładkę classic auto .
Tak sobie oglądam ten popierd*lony zacny kanał i tak rozkminiam, bo kupujesz te szroty i kupujesz, a czy gdzieś jest filmik z Twojej szopy gdzie trzymasz tę swoją kolekcje trupów (tzn. klasyków)? chętnie bym zobaczył tę całą Twoją flotę 😁
to jest taki biedak że trzyma te graty na osiedlowym parkingu mając w piście że inni mieszkańcy bloku nie mają gdzie parkować po pracy swoich aut
@@FizykaTVfarmazon
Sąsiad w latach 80 miał taką , tylko czarną , sam też ciągle latał w czarnych płaszczach , nawet złodzieje na dzielni go omijali z daleka. Będąc wtedy dzieckiem bałem się tego człowieka.
Nieśmiało sugeruję, wywal tą skrzynie od żuka, wstaw silnik ze skrzynią od jakiegoś cywilizowanego samochodu albo bmw, przymacgajwerzyć to będzie dużo łatwiej do wału napędowego niż lepić tą starą skrzynie i pieścić się ze sprzęgłem i kołem zamachowym. Miejsca jest tam tyle że silnik od kombajnu byś tam wcisnął.
A ze wspomaganiem to było by to ciekawe daily. Co drugi weekend spędzał byś pod Warszawą
smarując układ kierowniczy i zawieszenie.
Do poprawek blacharskich polecam samo wulkanizującą taśmę dekarską, na odpierdol tak jak lubisz.
Już miałem pisać, żeby wsadzić tam diesla od MB (bo ja głupi myślałem, że tam był jakiś inny xD), a tu się okazuje że to już był MB. Tak więc nie ma co zmieniać, wsadzić nowy (znaczy używany oczywiście) tylko dobrze wyważyć i można śmigać na rajd Warszawą do Warszawy. Tylko że Koziar już mieszka w Warszawie, więc może jechać do Warszawic koło Góry Kalwarii. A że góra Kalwaria jest praktycznie pod Warszawą, czyli Warszawice też, zatem może być Rajd Warszawą z Warszawy do Warszawic pod Warszawą.
Ciekawe jaka prędkość przelotowa wyjdzie z połączenia nisko obrotowego diesla z skrzynią i mostem z benzynowej jednostki. Obstawiam 65-70 kmh. Może wstawienie skrzyni i mostu od żuka diesla pomoże?
To nie jest wolnobrotowy diesel.
Przecież ten diesel nie kręcił się jakoś specjalnie wolniej od M20 (chyba, że to jakaś 25 konna wersja przemysłowa z odciną w okolicach 2500) - ale 40 koni w Warszawie musi zapewniać nieziemskie przyśpieszenia :D i mało prawdopodobne wydaje się, żeby toto było zdolne rozpędzić się do 100
M20 50 KM przy 3600obr, diesel 43 KM przy 3500 obr, M20 116 Nm przy 2200 obr, diesel 100 Nm przy 2000 obr.
Wychodzi na to że obrotowosc tych silników jest prawie identyczna, charaktery i charakterystyka też. Przełożenia mogły zostać te same,czyli skrzynia i most. Prędkość maksymalna diesla powinna dochodzić do około 100 kmh, przelotowa 60-80 kmh, czyli bardzo przyzwoicie. Przyśpieszenie niestety wyraźnie gorsze niż 126p.
Byłem zszokowany jak wymienialem termostat w moim 2.2d w123. Jak go wyjąłem to blok w środku był tak czysty jakby był dosłownie nowy. Co ciekawe termostat nie działał od jakichś 10 lat, ale w tym czasie auto może przejechało z 2k km :D No ale ogólnie szok, płyn czysty, blok czysty, nic nie musiałem czyścić tylko raz ściereczką przetarłem. Zero korozji
Bo nie była lana woda do układu.
Szczerze jak już po Polsku to bym wsadził tutaj andorie 4C90 :D ... będzie prościej niż grzebać przy tak zdezelowanym silniku do któłrego już może być nielada problem z częściami ...Tym bardziej jak do tego wsadzi dłuższy most z żuka diesla i ogólnie części z żuka diesla mogą tu pomóc
Warszawa miała szybszy most niż Żuk diesel.Znajomy mojego ojca wsadził most od Warszawy do Żuka diesla to normalna prędkośc przelotowa była 100-110km/h
@@rolecki czyli zrobił się całkiem żwawy żuczek , dużo żwawszy pewnie niż mercedes kaczka hh
@@rolecki Koło atakujące i talerzowe może mieć inne przełożenie . Miałem Fiat 126 BIS . Miał inne przełożenie niż zwykły maluch właśnie różnica była na przekładni w mechanizmie różnicowym .
@@Pieteros21 Tylko w teorii powinien mieć mniej siky ale ponoć dużej różnicy nie było.
1:44 wyjazd z Otwocka do Warszawy xD
Z tymi czarnymi zderzakami potwierdzam - mój tata miał malucha na chromowych i zamontował na nich plastikowe czarne, pamiętam to dokładnie, byłem wtedy jeszcze mały, mógł to być rok 85 lub coś koło tego. Nie wiedziałem wtedy że to był obciach mieć chromy, teraz wiem.
U mnie podobna sytuacja, mój tata miał malucha 1978 rok z chromowanymi zderzakami, jednak po stłuczce wymienił je na plastikowe czarne.
Teraz z fiatow fordow itpf przesiadaja sie na audi i bmw. Bo to niby nowsze i lepsze
kolego nie masz pojecia o czym mwisz od 63 roku 204 byly wyposarzone w silnik górnozaworowy (model z silnikiem dolnozaworowym byl oznaczony 203 i 223 ) mialem taki wynalazek odziedziczony po moim ojcu (byla tylko rok mlodsza ode mnie czyli wyprodukowana w 1969r. ) oryginqalny gaźnik G28 przerobilem na webera (fiat 125) . Dźwignia zmiany biegw przerobiona przez mojego ojca - lewarek z gaza w podlodze ;-). Pozdrawiam .
Spełnienie marzeń jest bezcenne 😊
Cześć! A myślałem, że wszystkie "proste" "Warszawy" są "górnikam"! A w ogóle to gratuluję zakupu! Kiedy byłem mały (lata osiemdziesiąte), funkcjonowała opinia, że "Warszawa" jest nie do zdarcia!
Silnik Żuka jest elastyczny. Brakuje tylko 5 biegowej skrzyni
elastyczny żuk = stalowa guma do żucia. 🤣🤣🤣🤣🤣
@@hieronimgabka4601 Wiem bo jeździłem kilka lat takim z budą blaszak. Dużo momentu obrotowego ma od 1 do 4 biegu. Dlatego szedł dobrze i po lesie i po gruntowych drogach, tyle że prędkość maks to 90-95 km/h. Powyżej to już piłowanie. Dlatego 5 bieg potrzebny. I to był silnik górnozaworowy z Warszawy.
Tutaj czyjś film o skrzyni do Żuka. th-cam.com/video/ZUKng49JKxw/w-d-xo.html
Miałem taką samą tylko jeszcze z oryginalną mercedesowską skrzynią biegów. Łapki do sprzęgła pasowały od Syrenki po drobnej modernizacji na tokarce.
No to tylko nowe opony Kormorany i jedyny prawilny 1,9tdi z paseratti. A później A Hojj przygodo 😂 fajna fura, jezdzil bym 😉
Ja w Żuczk z 1982 miałem też zamontowany silniczek diesla z Mietka. Żuczka ruda opierd...ła a silnik dalej klekocze 💪
Ale ty mnie MotoBieda zaimponowałeś! Warszawiana! Szczyt moich mokrych snów. Choć nie! Szczytem byłaby Warszawa M20 w kolorze satynowa czerń i z chromami... A środek - bordowa/wiśniowa skóra w roli tapicerki...
Jezeli chcesz uruchomic to auto po kosztach nie lepiej odpuscić ten silnik i wsadzić andorie kielich skrzyni powinien 1 do1 pasować do skrzyni ewentualnie slnik 2,4 z "kaczki"łapy z kaczki poduszki z beczki dorobić nowe mocowania do ramy "płaskie pólki" łatwo i od wibracji nie odpadnie to lusterko.
Skoro tam wszystko poszło nie tak i wszystko jest zniszczone, spróbuj zrobić ten swap od nowa, tak jak powinno się go zrobić, z jakimś łatwiej dostępnym dieslem
Propozycja 2.7 CDI z automatem xD
M57! Ewentualnie OM606.
mysle ze ciekawa propozycja na tripa bedzie gdzies na polnoc. jako ze stary nieekologiczny diesel mysle ze idealnym punktem kulminacyjnym moze byc Skarsvåg badz North Cape w Norwegii przez Szwecje w jedna strone i przez Finlandie w druga. Dodatkowo stary diesel w zimnym klimacie bedzie idealnie sie laczyc
Podróż po polskich strefach czystego transportu starymi złomami, definitywnie przejazd tym klekoczacym gównem po prestiżowej dzielnicy Wilanów co by obserwować wkurw ludzi którzy tam mieszkają i uważają się nie za nad ludzi, a koniec wycieczki do huta Stalowa Wola z pięknym zgniataniem i prosto do pieca. To byłby film, produkcja oskarowa co najmniej.
Michał to jest Polska motoryzacja biedy
W Pakistanie by nie filozowali tylko tokareczka, elektroda i auto znöw by chodziło a no i akumulator po 40 latach też by ożywili. A tak na poważnie, jak ktoś już pisał: zestaw cały z merca i cheja!!!😊
Jesli silnik bedzie wymieniany, to moze poszukaj jakiegos diesla z Andorii. W Żukach montowane były 4C90 polskiej konstrukcji.
Dokładnie
Spalisz ją jak malucha? Weź, dawno nic nie płonęło na kanale. Ludzie tego potrzebują.....
Super pomysl na te Warszawę. Właśnie w takim stylu do mnie przemawiają najbardziej
Dziadek mi kiedyś opowiadał, że na te Warszawy sedan mówiło się swego czasu "Stara K*rwa z Nową Dupą" :)
D-d-d-d dupaa
AAA-puuuud!
Ciekawe czemu ma dołożone dodatkowe światło wsteczne skoro ma fabrycznie. Te naklejki na desce jak ktos pisał były w latach 90tych bo sam podobne miałem.
Kamień kotłowy w bloku? Normalka - jak latem 1988 roku, ojciec skończył trwającą 4 lata operację przekładkę karoserii z Syreny 105L do Syreny 104, to do pierwszego odpalenia wysłał mnie do piwnicy z ocynkowaną konewką w celu przyniesienia kranówy do napełnienia chłodnicy, na czym przelataliśmy całe lato i pół Polski. Także tego ;)