@@kalafiorribrokullo9845 mowa poszedl dym jak z 60 tki ja sam obecnie mieszkam w australi od 30 lat ciagle robie sam i pije sam i z mom synem robie caly czas ze sliwek ale niema tutaj wegierek caly problem ale nienarzekam ciagle jest 75-80 procent niepije tutejszych sciekow pozdrawiam
Łezka się zakręciła jak mi, kiedy mój ojciec pierwszy raz przywiózł Łącką. Było to ok 25 lat temu, ale pamiętam moc jaka drzemie w tym napiwku. Od tego czasu nigdy nie odmawiam i degustuje kiedy jest tylko okazja. Cieszę się , że panu też zasmakowała . Pozdrawiam i czekam na odcinek z piwem👍
To jest absolutnie piękne...Regionalny alkohol,legendarna moc i smak oraz unikatowa historia z tym związana.Każdy facet w mroźny wieczór doceni ten trunek oczywiście nie namawiając do nadmiernej konsumpcji😉
Bardzo dobrze powiedziane od około 10:05 na temat tego, dlaczego u nas nie ma rzemieślniczej produkcji destylatów przez producentów owoców, jak ma to miejsce w większości krajów Europy, czy na zachód, czy na południe od nas.
Miałam szczęście dokładnie tej próbować i jest super. Te etykiety i "elitarność" mają swój urok. Jednak dla mnie jeszcze lepsza jest gruszkówka 50% od nich.
Mam, raczej, miłe wspomnienia, jeśli chodzi o Śliwowicę Łącką. Ta sama etykieta, co kiedyś. Mnie się podoba, kojarzy się dobrze. Miałem, też, okazję skosztować Gruszkówki, też, było miło. Pozdrawiam!
W czasach, kiedy jeszcze degustowałem Śliwowica Łącka bywała znakomita, ale częściej, niestety, trafiało się na taką, która smakowała jak "paliwo do U-Bota". Zdarzała się też znakomita Gruszkowa Łącka. To było coś.
Piłem ją. Mam w domu kilka butelek. Dostałem w prezentach. Kopie mocno, parzy język niemożliwie. Smakuje cudownie. Śliwkowa tylko w małych ilościach, na początku degustacji, potem gasi poczucie smaku. Podsumowując, bardzo ciekawy i dobry trunek. Ale tylko dla smakoszy, koneserów. Doskonała na koniec imprez, kiedy goście niedopici i nie chcą wyjść. Kosi wszystko i wszystkich błyskawicznie. Tylko potem kobiet żal... jak muszą zaciągnąć męskie zwłoki do domów.
Testowałem. Najpierw poczułem uderzenia alkoholu potem przejście do posmaku babcinych powideł. Ciekawe czy Kaszubi nadal pędzą kirsha z jednej jedynej odmiany wiśni a Mazurzy swoją wersję z malin. Takich trunków było więcej, warto by odzyskać te smaki.
Prawda jest taka że większość lokalnych (nie legalnych) produktów których rozpoczęto produkcję masową straciło na walorach smakowych i zdrowotnych. To jest nasz lokalny, Polski! niesamowicie dobry produkt i niech tak zostanie , a nie za chwilę ktoś z zagranicznych potentatów zwęszy na tym biznes i wykupi gorzelnie. Pod stołem bo pod stołem ale nasze! Niech nigdy nie skończy jak kiedyś Polskie browary. Pozwolę sobie jeszcze się odnieść co do butelki, owszem jest prosta ale przez to nostalgiczna , sentymentalna, przypomina mojemu pokoleniu jak przychodził ktoś w gości i przy tej butelce dorośli siedzieli a my jako dzieci gdzieś w ukryciu podsłuchiwali ciekawych opowieści.😃 Nie wszystko złoto co się świeci. Niech nie stanie się Mercedesem Benz który tak się bardzo świeci a kto się zna na samochodach to dobrze wie że nie jest wart nawet połowę ceny którą żądają. Pozdrawiam 😀
Świetny odcinek, już lubię Pana dygresję i cenię wiedzę i w końcu ,,wymownośc,,
3 ปีที่แล้ว
Bardzo podobają mi się pana odcinki historyczno-degustacyjne. Jako bardzo początkujący i niewyrafinowany w skutek braku doświadczenia entuzjasta "nieoczywistych" alkoholi zafascynowały mnie odcinki o rumie, którego jestem fanem jak i odcinek o absyncie. Ten drugi piłem raz w życiu w sposób sugerowany przez google, co zapewne oddala mnie od poprawnego doświadczenia pełni smaku. Tym niemniej jako historyk średniowiecza z Poznania ucieszyłby mnie, podobny do wymienionych odcinek o miodzie pitnym. Życzę sukcesów, dziękuję za poszerzanie horyzontów i zostawiam subskrypcję. Pozdrawiam serdecznie.
Dobre ruchy Panie Miller jesli chodzi o youtuba ostatnio widzę na kanale, co na pewno widać po statystykach :) tak trzymać! zdrowko, racze sie właśnie szklaneczka 12 letniej higland park viking honour i zaglebiam sie w panska gawęde.. zdrowie!
@@marcelinaherzyk8994 szukaj jako Passover Slivovitz. Spokojnie można ją zamówić przez internet. Stacjonarnie też ją widywałem, ale nie przypomnę sobie gdzie
Mam taką historyjkę. Było ok roku 2002. Często jeździłem do babci na wieś koło Gorlic. Ogólnie biedne czasy i ludzie radzili sobie jak mogli. Jeździli takim starym żukiem młodzi ludzie sprzedający jabłka i gruszki w paczkach. Przyjechali raz babcia kupiła gruszki. Przyjechali drugi raz, babcia kupiła jabłka. Przyjechali trzeci raz babcia mówi, że nie kupi bo jeszcze ma, ale tak jej się żal zrobiło i spytała czy może śliwek nie mają. Popatrzyli po sobie i powiedzieli, że nie mają bo poszły na przetwory. Babcia jest inteligentna i szybko zapytała skąd oni w ogóle przyjeżdżają. Spod Łącka, padła odpowiedź. Babcia z uśmiechem mówi to trzeba było tak od razu, je bym chętnie na te "przetwory" się skusiła. Konpiracyjnie się rozejrzeli, jeden poszedł do żuka i spomiędzy skrzynek z jabłkami wyciągnął 2 butelki. Oj dużo wtedy tego kupowaliśmy, potem trochę mniej bo ile można, ale w tamtych czasach jak się komuś na prezent taką butelczkę podarowało, to cieszył się jak dziecko. Babcia jeszcze żyje, chociaż zdrowie już nie to. Teraz lubi whisky z colą w małych ilościach.
Panie Tomaszu, czy myślał Pan może o dodawaniu swoich produkcji na spotify w formie podcastu? Uważam, że wiele osób w takiej właśnie formie ogląda Pana produkcje 😃 Pozdrawiam
Pamiętam czasy akademika. Miałem kolegów z okolic Łącka, którzy regularnie przywozili specyfiki ze swoich stron. Śliwowicę również. Ale! Oprócz tego przywozili Gruszkówkę! I to była petarda! Wiadomo, że o degustacji mowy nie było tylko ordynarne studenckie łojenie, ale pobudka z posmakiem gruszeczki z rana to było coś. Ona nie miała 70%, chyba z 60% było (wielka różnica :)). Polecam, jeżeli ktoś będzie miał okazję Gruszkówkę z Łącka dostać. Warto
Oj Tomasz, Tomasz... zgadzam sie w 100%. Calkiem dobra jest Łącka. U Ciebie zawsze ciekawie, nie zaleznie od tego co prezentujesz wycieczke, single malt whisky czy marynarkę zawsze z klasą. Pozdrawiam.
Polecam całą gamę gruszkówke , jabłkówke,porzeczkową, winogronową troszkę słabsze bo 50vol ale naprawdę smaczne. Gruszkowa z przepitką sokiem jabłkowym miód na jezyku. Da się wypić flaszkę na 2 ale ciężko od stołu się wstaje.
#2: W moje 35. urodziny odstawiłem syna na obóz sportowy w Tylmanowej. Jak już tak daleko zajechałem, to grzechem byłoby nie zawitać do Łącka po aprowizację. Jadę przez Łącko i kombinuję... Widzę dwóch panów „Przepraszam bardzo, mam urodziny, gdzie mógłbym dla gości łącką skombinować?” „Masz?” „Mam! Jeszcze z zeszłorocznych śliwek. Pan zaczeka moment, tylko od sąsiada klinek do krajzegi pożyczę i pojedziemy do mnie.” Dokonałem w myśli i na palcach niedowartościowanej kalkulacji popytu: „Pięć starczy.” Usiadłem w ogródku za domem, syn wynosi reklamówkę, w niej 5 półlitrowych ledwo odartych z monopolowych naklejek flaszek (pełna ekologia, czysty odzysk). W tym dwie roboczo przytkane nakrętkami od Mirindy. Zabieram towar... „Hola, hola panie kochany!” Syn gospodarza odkręcił kapsel, nalał... „Żebyś Pan nie mówił, że z Łącka wodę wieziesz!” 😉
Straszny mam sentyment do tego alkoholu. Prawdopodobnie z racji wspomnień z dzieciństwa i pokręconej historii mojej rodziny. Pewnie niewiele osób wie że ponad 6 tys. Polaków mieszkało do końca 2 wojny światowej na terenach obecnej Bośni i Hercegowiny . W tym moi dziadkowie. Po wojnie zgodnie z ustaleniami zostali przesiedleni na poniemieckie tereny w okolicach Bolesławca i przywieźli ze sobą tradycje wytwarzania Rakiji . Do dzisiaj mam piękne wspomnienia zbierania śliwek w sądzie z dziadkiem, później zapach zacieru i czas spędzony przy palenisku z babcią w oczekiwaniu na pierwsze krople wybornego trunku. Tak, tak wielka kadź była ogrzewana żywym ogniem z drewna. Pokrywa uszczelniana ciastem że śruty zbożowej. Dodam że moc alkoholu sprawdzało się wlewając trochę na żywy ogień. Po kolorze babcia wiedziała ile ma %. Prawie nigdy się nie myliła. Pamiętam również niezadowolenie ze stopnia cukru w śliwkach. Nasze śliwy że względu na pogodę nigdy nie dawały tyle cukru co w Bośni. Dziadka nie ma już na świecie 20 lat, Babci 7. Ale mam wspomnienia i ostatnie 20 l wybornego trunku w słoikach :). Z sentymentu używany sporadycznie , tak aby się nie zmarnował. Dodam jeszcze jedna ciekawostkę. Często tradycja było podgrzewanie tego napitku w metalowym kubku z odrobiną miodu lub bez na plasze z pieca i picie bardzo ciepłego. Dla nowych członków rodziny było to zawsze dużym szokiem :) Piękne czasy.
Czekamy na wrzutkę T&T 🙏🏻 nietypowe dla kanału trunki to zawsze ciekawa odskocznia i oglada się to przyjemnie, a ile się człowiek dowie przy okazji 😀 pozdrawiam Panie Tomku 🐗🐗
Dzięki że ewidentnie pragnąłbyś żeby prawo ułatwiło rozwijanie się i rozpowszechnianie śliwowicy z mojej gminy :p. I szacunek za ten poker face przy rozprowadzaniu 70% po języku
@@caddynorthstar Nie oceniam alkoholu,oceniam kraj,Polska to kolonia.Ale pewnie Ty jako żołnierczyk uważasz że żyjesz w potężnym imperium z silną gospodarką i niezwyciężoną armią.
@@w.k.5974 Nie wiem jaki to ma związek z tematem i ogólnie guzik mnie to obchodzi. Szukanie byle okazji żeby wylewać żale i swoje życiowe niespełnienie. Idź spamuj gdzie indziej.
W następnym odcinku Spirytus Rektyfikowany? ;) A tak na serio; Śliwowica Łącka 3 lata u mnie schodziła. Fantastyczna jako dodatek do herbaty gdy czujemy, że łapie nas przeziębienie. Ładnie grzeje od środka taka herbatka. Na czysto bym nie dał rady. Zdrówka!
Mała uwaga. W 17 minucie padają słowa zacier z pestkami i bez . Zaciera się zboża ,a z owoców jest nastaw. Wiem ,że jest to częsty skrót myślowy ale słabo brzmi z ust takiego eksperta.
Brzydka etykieta? xD Połowa tych butelek ich w ogóle nie posiada. U nas właściwie to tak wygląda, że dla siebie kupuje się bez etykiet, a te z etykietą droższe przeznacza się na prezent.
Odcinek jak zwykle na plus :). Zabrakło jednej ważnej, wręcz podstawowej rzeczy... kalibracji! Idealnie pasowałaby edycja limitowana ziemniaczanego trunku, zabutelkowanego w mocy 50%!
Polskiego destylatu ze śliwek nie miałem okazji jeszcze skosztować, piłem za to wiele razy węgierskie palinki ze śliwek lecz zazwyczaj miały mniej % alk. bo od 45% do 70% i zdecydowanie lepsze walory smakowe mają te w których moc oscyluje przy 50% alk. Przy okazji polecam węgierskie domowe palinki, szczególnie morelową 🍑🤍. Gruszkowa i winogronowa też dobra😉😊.
Choć nie jestem zwolennikiem alkoholi w żadnej postaci to z wielką przyjemnością śledzę wszystkie pańskie odcinki poświęcone tej tematyce.Łapka w górę tradycyjne. Jak zwykle odcinek na wysokim poziomie. Pozdrawiam Pana serdecznie.
Ubiegłeś mnie Tomku ;) Od niedawna śledzę Twój kanał i miałem Ci pisać abyś przetestował ten specjał z moich rodzinnych stron ;) Osobiście polecam zrobić sobie herbatkę z "prądem" na bazie łąckiej śliweczki :) Pozdrawiam
@@TomaszMiler123 osobiście gorąco polecam wielokrotnie nagradzane na świecie miody pitne z pasieki Jaros, a żeby nie było zbyt słodko to dołożyć można Miodule.
Ja pamietam jak mnie testowano podczas pierwszej delegacji. Nie mowiac co to, a to byla sliwowica polano mi spory kielonek, a po moim wypiciu obserwowano co zrobie. Po wypiciu od razu zorientowalem sie co mi polano, ale przetrzymalem, zero skrzywienia, lez itp. Egzamin zdalem, ale jak we 3 obrocilismy polowke w aucie, to mi nogi odcielo przy wysiadaniu z auta i nie z bycia pijanym, bo bylem mega swiadomy i nie czulem upojenia, po prostu idzie w nogi, jakby ci odmawialy posluszenstwa. Dziwne uczucie, ale trunek zacny. PS. Delegacja sluzbowa i kierowca nie pil bo nas wiozl. A to bylo 20 lat temu.
uuuu, Aha aha - tak!!! to jest dla mnie clou tego bloga, poza ubraniami stosownymi do okazji :)). Panie Tomaszu nie można robić legalnie śliwowicy w domu , ale niech mi Pan mi wierzy w Beskidzie Niskim wszyscy robią i każdy inaczej. Jeden z pestkami, drugi bez pestek. Ten na drożdżach dzikich, tamten na winnych ( malaga np. ), ktoś dodaje liście porzeczki do destylatu, trzeci leje w beczkę dębową średnio wypalaną, świeżą. Tych smaków jest tyle, że przez cały miesiąc można chodzić skalibrowanym innym trunkiem ale zawsze jakże wspaniałym. Jedno jest ważne, nie wolno dodawać cukru do nastawu i innych owoców. Najlepsze są węgierki ale niestety choroba szarka wytrzebiła uprawy tych śliw. Są jeszcze jednak sady przydomowe, małe gdzie węgierki rosną i maja się dobrze. Tych małych sadów poszukuję i od takich ludzi super jest otrzymać w podarunku :) butelkę jakże szacownej i poszukiwanej prawdziwej śliwowicy - niekoniecznie łąckiej. Żal tylko, że lokalni producenci nie mogą legalnie produkować i raczyć chętnych tym tradycyjnym trunkiem. PS mundurek ma Pan taki sam jak przy degustacji brendy ArArAt Dvin - cóż za nobilitacja dla śliwowicy.
Patryk i ja znamy się od lat. Mieliśmy nagrać takiego crossa, ale przeszkodził w tym covid. Mam nadzieję, że uda się to nadrobić i coś jeszcze powstanie :D
A Śliwowica podbeskidzka tez jest dobra?, i zauważyłem , ze niektóre maja różne procenty np 50% czy to oznacza, ze jest grosza? czy po prostu słabsza… I czy można ja dodawać do herbaty?
Mam juz chyba z 5 lat butelke sliwowicy lackiej. Dostalem od gospodarza w podziękowaniu za dobrze wykonana konstrukcje. Bez akcyzy, oryginal. Dlatego trzymam ja tyle czasu i czestuje co najwyzej jednym kieliszkiem tych co jeszcze nie mieli okazji sprobowac.
#3: Tasting & probing. Wystawiam zdobycz na parapet w kuchni... Żona patrzy z niedowierzaniem: „Bimber przywiozłeś?” „Nie bimber, a łącką. Nie oceniaj opakowania, skup się na zawartości.” Wziąłem łyżeczkę do herbaty, nalałem... „Spróbuj, jak na lekarstwo...” „Dobra, słodka... Daj jeszcze łyżeczkę!”😍 Łącką i pejsachówkę nie w regulaminowym szkle, ale wyłącznie w „żydowskich naparstkach”, maluteńkich kieliszeczkach ze srebra.
Oglądając ten film zasłyszałem nazwę swojego miasta ;) w Oświęcimiu nadal można kupić wódkę Jakob Haberfeld w różnych wariantach. Nie wiem czy Pan o niej słyszał, być może Pan degustował?
Mam 33 Lata, pamietam jak miałem 17 lat i skroiłem połówke łackiej staremu z barku zrobilismy ją we 3ech , przsiągam na Boga masakrycznie się ujebałem a przyznam, że już miałem sporą praktykę z tanimi winami i jakaś wyrobiona głowa być powinna , a tu proszę moc sliwowicy zrobiła na mine I chłopakach nie małe wrażenie i to była tylko połówka, aż na trzech! hahah laiką zdecydowanje odradzam.
Ten gosc chyba nie wie o czym mowi:D na czarnym rynku wodka wlasnie zarabia a nie ta markowa hahah etykieta sie nie liczy jak w sklepie bo sklepu nie ma co nie:D Chodzi o jakosc:D Stare dobre dzieje:)) Dzieki temu ze nie kupisz jej w sklepie jest zawsze w orginalnym niepowtarzalnym smaku !!! Wszystko co idzie w biznes zatraca swoje wlasciwosci ...Najpiekniejsze diamenty to te nieoszlifowane kolego pozdrawiam:)
Prawdziwa śliwowica jest mocna ale nie drapie tak po gardle, trening czyni mistrza my pijemy praktycznie tylko tala bo właśnie jestem z okolic łacka i naprawdę jest sztos
mialem okazje pić ją tydzień temu i uwazam że otrząsa :) w ogóle cieżarówka generalnie pilem lepsze trunki tego typu ale to moja osobista ocena. Poczęstowałem kolesia z Usa i stwierdzil że smakuje jak benzyna ;)
Panie Tomku powinien Pan spróbować degustacji śliwowicy w formie drinka czyli że Śliwka w środku. Znam przynajmniej 2 takie drinki 1. To wersja bardziej wytrawna z suszona Śliwka i wbita wykałaczka, popijamy trunek i zagryzamy Śliwka, taki sposób picia pochodzi ponoć z Gdańsk i był popularny wśród Kaszubów. Drugi drink to "Burning plum" czyli polska odpowiedź na "Burning mozzart", Śliwka w czekoladzie w szklance od whisky zalana śliwowicą, podpalamy i czekamy chwilę, następnie pijemy i zagryzamy Śliwka. Gwarantuje że te drinki "okraszą" lico
Panie Tomku. Z dodawaniem cukru do śliwowicy jest tak: 1 Powód: Poziom cukru w śliwkach jest mimo wszystko mały by produkcja Śliwowicy była opłacalna dla małego producenta. Poziom cukru zależny jest od tego jak dojrzały jest owoc. Wacha się w granicy 5-7% Tak naprawdę idealnie dojrzałe śliwki same spadają na ziemie, lub też dzień przed upadkiem. Siwki na rynku hurtowym są zwyczajnie mało dojrzałe,i ich zawartość cukru jest bardzo mała. Produkcja z takich owoców jest ekonomicznie bardzo droga. 2. Powód: Śliwowica tradycyjna zawiera większą ilość Metanolu, niż dopuszczają obowiązujące normy UE. By wypuścić legalny produkt trzeba dodać na etapie fermentacji cukier,melasę itd. Lub też do gotowego destylatu, dodać inny destylat nie owocowy. Wtedy też procentowo spadnie metanol, do ilości całkowitego alkoholu,tak by normy UE były spełnione. Wnioski: - Śliwowica naprawdę tradycyjna musi kosztować ponad 120 zł za butelkę. - Kupna Śliwowica ze wglądu na przepisy, będzie zawierać dodatkowo alkohol pochodzący nie z destylacji śliwek,by spełnić normy UE,oraz dać większy zarobek gorzelni.. Bodąc w Czechach w dobrze zaopatrzonym sklepie,przejrzałem wszystkie butelki Sliwiwicy,łącznie z słynnym Jelinkiem. Na wszystkich butelkach była informacja o których wspominam powyżej.
No cóż wreszcie nareszcie coś fajnego polskiego, czapka z głowy, polecam śliwowicę sezonowaną w beczkach o trochę mniejszej mocy. A co na temat Wild Fields albo Mioduli Prezydenckiej ? Odcinek fajny chociaż nie przepadam za św Tomaszem z Kopyru.
Bardzo miło, że spróbował Pan alkoholu z mojego regionu. Mój świętej pamięci dziadek mawiał, że na dobrej śliwowicy nawet traktor odpali :D
Haha :D
To uczucie oglądając ten odcinek przy parniku 😂😂😂😂
I odpalil?
@@kalafiorribrokullo9845 mowa poszedl dym jak z 60 tki ja sam obecnie mieszkam w australi od 30 lat ciagle robie sam i pije sam i z mom synem robie caly czas ze sliwek ale niema tutaj wegierek caly problem ale nienarzekam ciagle jest 75-80 procent niepije tutejszych sciekow pozdrawiam
Kupiłam śliwowicę. Dlaczego czuć ją rozpuszczalnikiem?
Najlepszy trunek na weselu mojej siostry ostatnio. Jestem dumny ze jestem góralem sądeckim! Oj krasi lica kruca fiks :)
zamiast "na druga noge", teraz bede mowil "dawaj szwagier testa po kalibracji" :)
Łezka się zakręciła jak mi, kiedy mój ojciec pierwszy raz przywiózł Łącką. Było to ok 25 lat temu, ale pamiętam moc jaka drzemie w tym napiwku. Od tego czasu nigdy nie odmawiam i degustuje kiedy jest tylko okazja. Cieszę się , że panu też zasmakowała . Pozdrawiam i czekam na odcinek z piwem👍
Herbatka z śliwką na zimowe wieczory... Miód w gębie . Pozdrowienia dla Łącka i lokalnych producentów księżycówki najlepszej w rejonie Limanowskim 💪😎
To jest absolutnie piękne...Regionalny alkohol,legendarna moc i smak oraz unikatowa historia z tym związana.Każdy facet w mroźny wieczór doceni ten trunek oczywiście nie namawiając do nadmiernej konsumpcji😉
"Nic nie daje, nic nie krasi, tylko ból istnienia gasi" - taka sentencja na
moim projekcie :)
wódko wódko, uszczęśliwiasz mnie na krótko
krótko krótko dajesz umrzeć moim smutkom
Uwielbiam jak opowiada Pan o alkoholu, pokazuje to dobitnie jego drugą bardziej pozytywną stronę !
Bardzo dobrze powiedziane od około 10:05 na temat tego, dlaczego u nas nie ma rzemieślniczej produkcji destylatów przez producentów owoców, jak ma to miejsce w większości krajów Europy, czy na zachód, czy na południe od nas.
odcinek w punkt dla mnie, tego trunku używałem w sylwestra i jedyne co mi się kojarzy z śliwowicą to kac vegas
Miałam szczęście dokładnie tej próbować i jest super. Te etykiety i "elitarność" mają swój urok. Jednak dla mnie jeszcze lepsza jest gruszkówka 50% od nich.
o właśnie tak! nie jest tak ciężka, i ma wspaniały świeży aromat. przepadam
Super. Lubię Komesa i już nie mogę doczekać się odcinka. Pozdrawiam.
Tomek, nie zacier, a nastaw! Tu się nic nie zaciera :)
Haha powiedziałem zacier? :D No tak, przyzwyczajenie jest drugą naturą...
Mam, raczej, miłe wspomnienia, jeśli chodzi o Śliwowicę Łącką. Ta sama etykieta, co kiedyś. Mnie się podoba, kojarzy się dobrze. Miałem, też, okazję skosztować Gruszkówki, też, było miło. Pozdrawiam!
W czasach, kiedy jeszcze degustowałem Śliwowica Łącka bywała znakomita, ale częściej, niestety, trafiało się na taką, która smakowała jak "paliwo do U-Bota". Zdarzała się też znakomita Gruszkowa Łącka. To było coś.
Piłem ją. Mam w domu kilka butelek. Dostałem w prezentach. Kopie mocno, parzy język niemożliwie. Smakuje cudownie. Śliwkowa tylko w małych ilościach, na początku degustacji, potem gasi poczucie smaku. Podsumowując, bardzo ciekawy i dobry trunek. Ale tylko dla smakoszy, koneserów. Doskonała na koniec imprez, kiedy goście niedopici i nie chcą wyjść. Kosi wszystko i wszystkich błyskawicznie. Tylko potem kobiet żal... jak muszą zaciągnąć męskie zwłoki do domów.
ze kobiety lacza sie z takimi typami,a potem tylko placza
Testowałem. Najpierw poczułem uderzenia alkoholu potem przejście do posmaku babcinych powideł. Ciekawe czy Kaszubi nadal pędzą kirsha z jednej jedynej odmiany wiśni a Mazurzy swoją wersję z malin. Takich trunków było więcej, warto by odzyskać te smaki.
Prawda jest taka że większość lokalnych (nie legalnych) produktów których rozpoczęto produkcję masową straciło na walorach smakowych i zdrowotnych. To jest nasz lokalny, Polski! niesamowicie dobry produkt i niech tak zostanie , a nie za chwilę ktoś z zagranicznych potentatów zwęszy na tym biznes i wykupi gorzelnie.
Pod stołem bo pod stołem ale nasze! Niech nigdy nie skończy jak kiedyś Polskie browary.
Pozwolę sobie jeszcze się odnieść co do butelki, owszem jest prosta ale przez to nostalgiczna , sentymentalna, przypomina mojemu pokoleniu jak przychodził ktoś w gości i przy tej butelce dorośli siedzieli a my jako dzieci gdzieś w ukryciu podsłuchiwali ciekawych opowieści.😃 Nie wszystko złoto co się świeci.
Niech nie stanie się Mercedesem Benz który tak się bardzo świeci a kto się zna na samochodach to dobrze wie że nie jest wart nawet połowę ceny którą żądają.
Pozdrawiam 😀
👏👏👏
Piłem i bardzo miło wspominam 😊 po pierwszym ogniu pozostawał przyjemny posmak śliwek 👍
Super filmik niesamowita wiedza i prezentacjia ubioru jak i Śliwowicy
🙌🙌🙌
Piękne słowo, kalibracja!
Codziennie sprawdzam kiedy wleci ten odcinek z Miłosławia :D czekam bardzo bardzo mocno !
Świetny odcinek, już lubię Pana dygresję i cenię wiedzę i w końcu ,,wymownośc,,
Bardzo podobają mi się pana odcinki historyczno-degustacyjne. Jako bardzo początkujący i niewyrafinowany w skutek braku doświadczenia entuzjasta "nieoczywistych" alkoholi zafascynowały mnie odcinki o rumie, którego jestem fanem jak i odcinek o absyncie. Ten drugi piłem raz w życiu w sposób sugerowany przez google, co zapewne oddala mnie od poprawnego doświadczenia pełni smaku. Tym niemniej jako historyk średniowiecza z Poznania ucieszyłby mnie, podobny do wymienionych odcinek o miodzie pitnym. Życzę sukcesów, dziękuję za poszerzanie horyzontów i zostawiam subskrypcję. Pozdrawiam serdecznie.
Kolejny super odcinek 👍 to teraz juz nie mogę sie doczekać kolejnego o Komesie 😄
🙌🙌🙌
A ja jestem ciekaw co teraz wleją w beczki po tej wymarzanej porterówce. Szkoda żeby schły.
@@michalrotter-cecotka2891 Teraz jakąś Whisky spowrotem mozna by wlać i byłoby Baltic Porter Cask Finish 😁
Dobre ruchy Panie Miller jesli chodzi o youtuba ostatnio widzę na kanale, co na pewno widać po statystykach :) tak trzymać! zdrowko, racze sie właśnie szklaneczka 12 letniej higland park viking honour i zaglebiam sie w panska gawęde.. zdrowie!
Pozdrowienia!
Śliwowica Łacka najlepsza na świecie ❤
🔥🔥🔥🙌
Kiedyś była dostępna bardzo dobra śliwowica pashalna też w mocy 70, ale od lat nie spotkałem.
@@andrzejskrzypkowski3458 dostępna dalej w dobrych sklepach i hurtowniach :)
A gdzie zamówić ją?
@@marcelinaherzyk8994 szukaj jako Passover Slivovitz. Spokojnie można ją zamówić przez internet. Stacjonarnie też ją widywałem, ale nie przypomnę sobie gdzie
Mam taką historyjkę. Było ok roku 2002. Często jeździłem do babci na wieś koło Gorlic. Ogólnie biedne czasy i ludzie radzili sobie jak mogli. Jeździli takim starym żukiem młodzi ludzie sprzedający jabłka i gruszki w paczkach. Przyjechali raz babcia kupiła gruszki. Przyjechali drugi raz, babcia kupiła jabłka. Przyjechali trzeci raz babcia mówi, że nie kupi bo jeszcze ma, ale tak jej się żal zrobiło i spytała czy może śliwek nie mają. Popatrzyli po sobie i powiedzieli, że nie mają bo poszły na przetwory. Babcia jest inteligentna i szybko zapytała skąd oni w ogóle przyjeżdżają. Spod Łącka, padła odpowiedź. Babcia z uśmiechem mówi to trzeba było tak od razu, je bym chętnie na te "przetwory" się skusiła. Konpiracyjnie się rozejrzeli, jeden poszedł do żuka i spomiędzy skrzynek z jabłkami wyciągnął 2 butelki. Oj dużo wtedy tego kupowaliśmy, potem trochę mniej bo ile można, ale w tamtych czasach jak się komuś na prezent taką butelczkę podarowało, to cieszył się jak dziecko. Babcia jeszcze żyje, chociaż zdrowie już nie to. Teraz lubi whisky z colą w małych ilościach.
W jaka to miejscowosc przyjeżdżałes ? 😜
Niezła babcia! Zdrowia!
Panie Tomaszu, czy myślał Pan może o dodawaniu swoich produkcji na spotify w formie podcastu? Uważam, że wiele osób w takiej właśnie formie ogląda Pana produkcje 😃 Pozdrawiam
tak, świetny pomysł bardzo dobrze się słucha
Pamiętam czasy akademika. Miałem kolegów z okolic Łącka, którzy regularnie przywozili specyfiki ze swoich stron. Śliwowicę również. Ale! Oprócz tego przywozili Gruszkówkę! I to była petarda! Wiadomo, że o degustacji mowy nie było tylko ordynarne studenckie łojenie, ale pobudka z posmakiem gruszeczki z rana to było coś. Ona nie miała 70%, chyba z 60% było (wielka różnica :)). Polecam, jeżeli ktoś będzie miał okazję Gruszkówkę z Łącka dostać. Warto
Ta marynarka nawiązuje jeszcze do Chłopaków z Baraków ;P
czworaków a nie baraków
@@4s4h coo?
Świetny serial ale wątpię żeby przypadł Panu Tomkowi do gustu :D
1
@@solepiorace.dowoz24h53jak tam wszyscy to eksperci od trunków wysokoprocentowych, więc czemu nie? :D
Jestem mile(r) zaskoczony ! :)
Haha dzięęęki!
Miler x Kopry, dla mnie sztos! Dwóch gości których oglądam od lat, jaram sie!
Wg mnie jaranie się faceta oglądających dwóch innych facetów jest trochę dziwnie 😂.
@@Robert19039 może i dziwne😉 ale dziwne czasy mamy😉
🙏🙏🙌🔥
@@TomaszMiler123 Z czystej ciekawości. Jeśli to nie tajemnica. Co do poglądów zmierzasz bardziej w lewą czy prawą stronę?
@@Freddykrueger187 Podbijam pytanie. Kopyr znany jest ze swoich poglądów politycznych
Oj Tomasz, Tomasz... zgadzam sie w 100%. Calkiem dobra jest Łącka. U Ciebie zawsze ciekawie, nie zaleznie od tego co prezentujesz wycieczke, single malt whisky czy marynarkę zawsze z klasą. Pozdrawiam.
Super materiał! Ale Komes z Miłosława jest najlepszy na porterówkę! Polecam wszystkim taki trunek, a najlepiej smakuje jak trochę poleżakuje.
Świetny odcinek Panie Tomaszu, czekam z niecierpliwością na odcinki z Panem Kopyrą
Dostałem ją w prezencie (2004) i degustowałem po 16 latach leżakowania w piwnicy 😁. Ma skubana MOC 💪🙂
Na zdrowie!
:) miło że ktoś wspomniał o tych chorych przepisach :)
Gdzie to można kupić, i mieć pewność, że nie będzie to podpałka do grilla?
Elegancko się Pan przygotował z teorii, pozdrawiam z Łącka! 😊
#WDiDZ!
Gdy chęci wielkie, to oczywiście że się da, czasem nawet trzeba!
😎👌
Super kanał. Świetnie się Ciebie ogląda :) czekam na kolejne degustacje
Dzięęęki!
Polecam całą gamę gruszkówke , jabłkówke,porzeczkową, winogronową troszkę słabsze bo 50vol ale naprawdę smaczne.
Gruszkowa z przepitką sokiem jabłkowym miód na jezyku.
Da się wypić flaszkę na 2 ale ciężko od stołu się wstaje.
Na zdrowie!
#2: W moje 35. urodziny odstawiłem syna na obóz sportowy w Tylmanowej. Jak już tak daleko zajechałem, to grzechem byłoby nie zawitać do Łącka po aprowizację. Jadę przez Łącko i kombinuję... Widzę dwóch panów „Przepraszam bardzo, mam urodziny, gdzie mógłbym dla gości łącką skombinować?”
„Masz?” „Mam! Jeszcze z zeszłorocznych śliwek. Pan zaczeka moment, tylko od sąsiada klinek do krajzegi pożyczę i pojedziemy do mnie.”
Dokonałem w myśli i na palcach niedowartościowanej kalkulacji popytu: „Pięć starczy.”
Usiadłem w ogródku za domem, syn wynosi reklamówkę, w niej 5 półlitrowych ledwo odartych z monopolowych naklejek flaszek (pełna ekologia, czysty odzysk). W tym dwie roboczo przytkane nakrętkami od Mirindy. Zabieram towar...
„Hola, hola panie kochany!” Syn gospodarza odkręcił kapsel, nalał...
„Żebyś Pan nie mówił, że z Łącka wodę wieziesz!” 😉
:D :D :D
Straszny mam sentyment do tego alkoholu. Prawdopodobnie z racji wspomnień z dzieciństwa i pokręconej historii mojej rodziny. Pewnie niewiele osób wie że ponad 6 tys. Polaków mieszkało do końca 2 wojny światowej na terenach obecnej Bośni i Hercegowiny . W tym moi dziadkowie. Po wojnie zgodnie z ustaleniami zostali przesiedleni na poniemieckie tereny w okolicach Bolesławca i przywieźli ze sobą tradycje wytwarzania Rakiji . Do dzisiaj mam piękne wspomnienia zbierania śliwek w sądzie z dziadkiem, później zapach zacieru i czas spędzony przy palenisku z babcią w oczekiwaniu na pierwsze krople wybornego trunku. Tak, tak wielka kadź była ogrzewana żywym ogniem z drewna. Pokrywa uszczelniana ciastem że śruty zbożowej. Dodam że moc alkoholu sprawdzało się wlewając trochę na żywy ogień. Po kolorze babcia wiedziała ile ma %. Prawie nigdy się nie myliła. Pamiętam również niezadowolenie ze stopnia cukru w śliwkach. Nasze śliwy że względu na pogodę nigdy nie dawały tyle cukru co w Bośni. Dziadka nie ma już na świecie 20 lat, Babci 7. Ale mam wspomnienia i ostatnie 20 l wybornego trunku w słoikach :). Z sentymentu używany sporadycznie , tak aby się nie zmarnował. Dodam jeszcze jedna ciekawostkę. Często tradycja było podgrzewanie tego napitku w metalowym kubku z odrobiną miodu lub bez na plasze z pieca i picie bardzo ciepłego. Dla nowych członków rodziny było to zawsze dużym szokiem :) Piękne czasy.
Wspaniałe wspomnienia! Na zdrowie!
A to mieli fajnie bo Zydow jedynie mordowano i kradziono im cale dobytki
Czekamy na wrzutkę T&T 🙏🏻 nietypowe dla kanału trunki to zawsze ciekawa odskocznia i oglada się to przyjemnie, a ile się człowiek dowie przy okazji 😀 pozdrawiam Panie Tomku 🐗🐗
Dzięki że ewidentnie pragnąłbyś żeby prawo ułatwiło rozwijanie się i rozpowszechnianie śliwowicy z mojej gminy :p. I szacunek za ten poker face przy rozprowadzaniu 70% po języku
Tak butelka odstaje od "nowoczesnych" trunków. Ale tak ma być. Jest wspaniała i niczego nie udaje. A sama śliwowica jest znakomita :)
Żyjemy w nędznej,kolonialnej republice bananovey spod znaku Nikodema Dyzmy,śliwowica niczego nie udaje.
@@w.k.5974 Ja oceniam alkohol po tym jaki jest, a Ty oceniaj po butelce. Brawo za kryteria.
@@caddynorthstar Nie oceniam alkoholu,oceniam kraj,Polska to kolonia.Ale pewnie Ty jako żołnierczyk uważasz że żyjesz w potężnym imperium z silną gospodarką i niezwyciężoną armią.
@@w.k.5974 Nie wiem jaki to ma związek z tematem i ogólnie guzik mnie to obchodzi. Szukanie byle okazji żeby wylewać żale i swoje życiowe niespełnienie. Idź spamuj gdzie indziej.
@@caddynorthstar To widać jakieś twoje projekcje.
aż łezka się zakreciła, jak pierwsza miłość :)
Panie Tomku rozumiem ze różne trunki zwiększają grono zainteresowanych natomiast stali widzowie nie mogą się doczekać materiału o whisky. Pozdrawiam 💪
Myślę, że zrobię niedługo tego żytniego Bulleita :D
Ten alkohol - w tej wersji to jeden z najlepszych na świecie - klasa!
Na zdrowie!
W następnym odcinku Spirytus Rektyfikowany? ;)
A tak na serio; Śliwowica Łącka 3 lata u mnie schodziła. Fantastyczna jako dodatek do herbaty gdy czujemy, że łapie nas przeziębienie. Ładnie grzeje od środka taka herbatka. Na czysto bym nie dał rady.
Zdrówka!
Nie przesadzaj!!! Próbój. Przebrniesz 1szy kielich...👍
Super odcinek, może następny o STROH - u 80 procent. Taki rumik ,pozdrawiam.
Stroh 80 to dramat, a trochę wynalazków piłem.
Panie Tomaszu....jak zawsze prelekcja wspaniała... dziękuję 💪👍
Zabrakło mi eksperckiego: "Śliwowicy nie powinno się gulać"
Jak zwykle perfekcyjny pan Tomasz podzielam zdanie na temat prawa do produkcji lokalnych wyrobów 👍
🙏🙌
Alkohol prawdziwego mężczyzny. Smutki przepędza i do zdrowia przywraca. Mądrym daje siłę a głupich przewraca.
@Tomasz Miler z tego co wiem, Manufaktura Maurera może już używać nazwy: Śliwowica Łącka
Mała uwaga. W 17 minucie padają słowa zacier z pestkami i bez . Zaciera się zboża ,a z owoców jest nastaw. Wiem ,że jest to częsty skrót myślowy ale słabo brzmi z ust takiego eksperta.
Doceniam i szanuję Panie Tomku. Co raz ciekawszy dobór trunków.
15:58 wlewa🤣 Smacznego Tomku👋
Yhm yhym
:D :D :D
Czekałem na ten odcinek 😉 alko z moich stron. Pozdrawiam
Brzydka etykieta? xD Połowa tych butelek ich w ogóle nie posiada. U nas właściwie to tak wygląda, że dla siebie kupuje się bez etykiet, a te z etykietą droższe przeznacza się na prezent.
Odcinek jak zwykle na plus :). Zabrakło jednej ważnej, wręcz podstawowej rzeczy... kalibracji! Idealnie pasowałaby edycja limitowana ziemniaczanego trunku, zabutelkowanego w mocy 50%!
To prawda!!!
Miło oglądać dla odmiany coś o alkoholu regionalnym. Kiedy będzie o duchu puszczy?
Na Biotad Plus lecimy???
Polskiego destylatu ze śliwek nie miałem okazji jeszcze skosztować, piłem za to wiele razy węgierskie palinki ze śliwek lecz zazwyczaj miały mniej % alk. bo od 45% do 70% i zdecydowanie lepsze walory smakowe mają te w których moc oscyluje przy 50% alk.
Przy okazji polecam węgierskie domowe palinki, szczególnie morelową 🍑🤍. Gruszkowa i winogronowa też dobra😉😊.
"Czy 70% da się pić na czysto?" da się , da się .... ;)
da, bo piłem
Choć nie jestem zwolennikiem alkoholi w żadnej postaci to z wielką przyjemnością śledzę wszystkie pańskie odcinki poświęcone tej tematyce.Łapka w górę tradycyjne. Jak zwykle odcinek na wysokim poziomie. Pozdrawiam Pana serdecznie.
#WDiDZ!
Piłem wiele razy ;) łamie kości :D
Ciekawe jest to, że mimo takiej mocy organizm nie domaga się aby ją zapijać :)
Oj tak, tak. Przepitka zabija siarczystość.
Przerbniesz 1szego kielicha, później idzie jak z płatka 👍😁👌
Ubiegłeś mnie Tomku ;) Od niedawna śledzę Twój kanał i miałem Ci pisać abyś przetestował ten specjał z moich rodzinnych stron ;) Osobiście polecam zrobić sobie herbatkę z "prądem" na bazie łąckiej śliweczki :) Pozdrawiam
Na zdrowie!
A może degustacja miodów pitnych?
O tak, chętnie bym obejrzał!
Zobaczymy :D Może kiedyś, jeden raz.
@@TomaszMiler123 osobiście gorąco polecam wielokrotnie nagradzane na świecie miody pitne z pasieki Jaros, a żeby nie było zbyt słodko to dołożyć można Miodule.
Czemu nie, aczkolwiek uważam, że są trochę przereklamowane. Bardzo lokalne produkty, ale fajnie, że ostatnio wracają.
A pisałem już kiedyś o tym i chyba nie tylko ja bym to obejrzał. :P
Ja pamietam jak mnie testowano podczas pierwszej delegacji. Nie mowiac co to, a to byla sliwowica polano mi spory kielonek, a po moim wypiciu obserwowano co zrobie. Po wypiciu od razu zorientowalem sie co mi polano, ale przetrzymalem, zero skrzywienia, lez itp. Egzamin zdalem, ale jak we 3 obrocilismy polowke w aucie, to mi nogi odcielo przy wysiadaniu z auta i nie z bycia pijanym, bo bylem mega swiadomy i nie czulem upojenia, po prostu idzie w nogi, jakby ci odmawialy posluszenstwa. Dziwne uczucie, ale trunek zacny.
PS. Delegacja sluzbowa i kierowca nie pil bo nas wiozl. A to bylo 20 lat temu.
Miałem przyjemność pić ten trunek "na czysto" i powiem ze po kilku kieliszkach kazda wódka smakuje jak woda :D
@@ant0n1982 tylko pierwszy jest tragiczny. Przy zagryzce idzie to wypić. Ale głową boli okrutnie
uuuu, Aha aha - tak!!! to jest dla mnie clou tego bloga, poza ubraniami stosownymi do okazji :)).
Panie Tomaszu nie można robić legalnie śliwowicy w domu , ale niech mi Pan mi wierzy w Beskidzie Niskim wszyscy robią i każdy inaczej. Jeden z pestkami, drugi bez pestek. Ten na drożdżach dzikich, tamten na winnych ( malaga np. ), ktoś dodaje liście porzeczki do destylatu, trzeci leje w beczkę dębową średnio wypalaną, świeżą. Tych smaków jest tyle, że przez cały miesiąc można chodzić skalibrowanym innym trunkiem ale zawsze jakże wspaniałym. Jedno jest ważne, nie wolno dodawać cukru do nastawu i innych owoców. Najlepsze są węgierki ale niestety choroba szarka wytrzebiła uprawy tych śliw. Są jeszcze jednak sady przydomowe, małe gdzie węgierki rosną i maja się dobrze. Tych małych sadów poszukuję i od takich ludzi super jest otrzymać w podarunku :) butelkę jakże szacownej i poszukiwanej prawdziwej śliwowicy - niekoniecznie łąckiej. Żal tylko, że lokalni producenci nie mogą legalnie produkować i raczyć chętnych tym tradycyjnym trunkiem.
PS mundurek ma Pan taki sam jak przy degustacji brendy ArArAt Dvin - cóż za nobilitacja dla śliwowicy.
Kiedyś zaszalałem z tym trunkiem, to mi się te śliwki odbijały przez trzy dni :)Pozdrawiam
To miałeś farta 😂 ze tylko 3 dni bo my mieliśmy kiedyś tygodniowy maraton jak było kwitnienie jabłoni
Dobrze Tomek, rób tak dalej
A może kiedyś jakiś wspólny odcinek z Patrykiem z kanału Mój bar?
chętnie bym to zobaczył, zwlaszcza ze Pan Patryk Lenart czasami gada glupoty
@@spaslakiv6233 czasami?
Jakie glupoty
Patryk i ja znamy się od lat. Mieliśmy nagrać takiego crossa, ale przeszkodził w tym covid. Mam nadzieję, że uda się to nadrobić i coś jeszcze powstanie :D
Mam ciekawszy pomysł - odcinek z Arturem Brzychcym (Loża Dżentelmenów) i Adamem Kucharukiem (Polish My Whisky) :D...
A Śliwowica podbeskidzka tez jest dobra?, i zauważyłem , ze niektóre maja różne procenty np 50% czy to oznacza, ze jest grosza? czy po prostu słabsza… I czy można ja dodawać do herbaty?
Przedwczoraj trafiłem na Pański kanał, a wczoraj zastanawiałem się czy znajdę na nim coś o śliwowicy właśnie. A dziś taka niespodzianka.
:D
Mam juz chyba z 5 lat butelke sliwowicy lackiej. Dostalem od gospodarza w podziękowaniu za dobrze wykonana konstrukcje. Bez akcyzy, oryginal. Dlatego trzymam ja tyle czasu i czestuje co najwyzej jednym kieliszkiem tych co jeszcze nie mieli okazji sprobowac.
Ależ że można się od ciebie nauczyć 🔥
#3: Tasting & probing.
Wystawiam zdobycz na parapet w kuchni... Żona patrzy z niedowierzaniem: „Bimber przywiozłeś?”
„Nie bimber, a łącką. Nie oceniaj opakowania, skup się na zawartości.”
Wziąłem łyżeczkę do herbaty, nalałem... „Spróbuj, jak na lekarstwo...”
„Dobra, słodka... Daj jeszcze łyżeczkę!”😍
Łącką i pejsachówkę nie w regulaminowym szkle, ale wyłącznie w „żydowskich naparstkach”, maluteńkich kieliszeczkach ze srebra.
Łąckiej jest naprawdę dużo podrabianej. Najlepsza była,gdy jeszcze nie była taka znana.Mieszkam niedaleko i mogę coś powiedzieć🙋♂️
Wlasnie ☹️ chcialbym kupic sliwowice ale naprawde dobra , robiona z pasja a nie na ilosc , jakbys mial namiar daj znac 😊
Oglądając ten film zasłyszałem nazwę swojego miasta ;) w Oświęcimiu nadal można kupić wódkę Jakob Haberfeld w różnych wariantach. Nie wiem czy Pan o niej słyszał, być może Pan degustował?
Dla niektorych to zawod marzen: Badacz Sliwowicy - jezdzi po swiecie i 'bada' gorzale ze sliwek XD
Szacunek za wspomnienie o Baltic Porter Day👌
:D
Mam 33 Lata, pamietam jak miałem 17 lat i skroiłem połówke łackiej staremu z barku zrobilismy ją we 3ech , przsiągam na Boga masakrycznie się ujebałem a przyznam, że już miałem sporą praktykę z tanimi winami i jakaś wyrobiona głowa być powinna , a tu proszę moc sliwowicy zrobiła na mine I chłopakach nie małe wrażenie i to była tylko połówka, aż na trzech! hahah laiką zdecydowanje odradzam.
slownictwo polskiego prostaka,fuuuuu
Szczęść Wam wszystkim Boże . Niech Nas wszystkich oświeci mądrość Ducha Świętego! 💞 .....Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu....Miłujcie waszych nieprzyjaciół !
Dlaczego nie ma na licytacjach WOŚP Twojej Wódeczki z podziemnych pomarańczy? Pewno nie jeden z nas by o nią powalczył ;)
Ten gosc chyba nie wie o czym mowi:D na czarnym rynku wodka wlasnie zarabia a nie ta markowa hahah etykieta sie nie liczy jak w sklepie bo sklepu nie ma co nie:D Chodzi o jakosc:D Stare dobre dzieje:)) Dzieki temu ze nie kupisz jej w sklepie jest zawsze w orginalnym niepowtarzalnym smaku !!! Wszystko co idzie w biznes zatraca swoje wlasciwosci ...Najpiekniejsze diamenty to te nieoszlifowane kolego pozdrawiam:)
Tomek jak ty to robisz że się nie wykrzywiasz po tylu procentach ? Tylko nie mów że to kwestia czasu...
Spirytusu w niej prawie nie czuć. Dlatego wypić można jej dużo i paść bardzo szybko.
@@pawek9005 coś w tym jest... 😂😁😆
@@pawek9005 A potem 2 dni odbija się śliwką ☹️
Przyjacielu , trening czyni Mistrza :)
Prawdziwa śliwowica jest mocna ale nie drapie tak po gardle, trening czyni mistrza my pijemy praktycznie tylko tala bo właśnie jestem z okolic łacka i naprawdę jest sztos
mialem okazje pić ją tydzień temu i uwazam że otrząsa :) w ogóle cieżarówka generalnie pilem lepsze trunki tego typu ale to moja osobista ocena. Poczęstowałem kolesia z Usa i stwierdzil że smakuje jak benzyna ;)
Benzyna lepiej pali w rurę :D
Haha definitywnie
Nawet kolor swetra idealnie dobrany do tematu.
Powiedział to, już nie musisz.
👌🙌
Panie Tomku powinien Pan spróbować degustacji śliwowicy w formie drinka czyli że Śliwka w środku. Znam przynajmniej 2 takie drinki 1. To wersja bardziej wytrawna z suszona Śliwka i wbita wykałaczka, popijamy trunek i zagryzamy Śliwka, taki sposób picia pochodzi ponoć z Gdańsk i był popularny wśród Kaszubów. Drugi drink to "Burning plum" czyli polska odpowiedź na "Burning mozzart", Śliwka w czekoladzie w szklance od whisky zalana śliwowicą, podpalamy i czekamy chwilę, następnie pijemy i zagryzamy Śliwka. Gwarantuje że te drinki "okraszą" lico
Czy tylko mi przeszkadzają te delikatne szumy z mikrofonu w tle?
Panie Tomku.
Z dodawaniem cukru do śliwowicy jest tak:
1 Powód:
Poziom cukru w śliwkach jest mimo wszystko mały by produkcja Śliwowicy była opłacalna dla małego producenta. Poziom cukru zależny jest od tego jak dojrzały jest owoc. Wacha się w granicy 5-7%
Tak naprawdę idealnie dojrzałe śliwki same spadają na ziemie, lub też dzień przed upadkiem.
Siwki na rynku hurtowym są zwyczajnie mało dojrzałe,i ich zawartość cukru jest bardzo mała.
Produkcja z takich owoców jest ekonomicznie bardzo droga.
2. Powód:
Śliwowica tradycyjna zawiera większą ilość Metanolu, niż dopuszczają obowiązujące normy UE.
By wypuścić legalny produkt trzeba dodać na etapie fermentacji cukier,melasę itd. Lub też do gotowego destylatu, dodać inny destylat nie owocowy. Wtedy też procentowo spadnie metanol, do ilości całkowitego alkoholu,tak by normy UE były spełnione.
Wnioski:
- Śliwowica naprawdę tradycyjna musi kosztować ponad 120 zł za butelkę.
- Kupna Śliwowica ze wglądu na przepisy, będzie zawierać dodatkowo alkohol pochodzący nie z destylacji śliwek,by spełnić normy UE,oraz dać większy zarobek gorzelni..
Bodąc w Czechach w dobrze zaopatrzonym sklepie,przejrzałem wszystkie butelki Sliwiwicy,łącznie z słynnym Jelinkiem. Na wszystkich butelkach była informacja o których wspominam powyżej.
16:15 Wzrusza się
:D
No cóż wreszcie nareszcie coś fajnego polskiego, czapka z głowy, polecam śliwowicę sezonowaną w beczkach o trochę mniejszej mocy.
A co na temat Wild Fields albo Mioduli Prezydenckiej ?
Odcinek fajny chociaż nie przepadam za św Tomaszem z Kopyru.
Straszna faza jest, a butelki nie dopiłem XD
Witam wszystkich i obowiązkowo 👍w górę i oglądamy 😀
🙏🙏🙏