57:50 BRAWO PANI PAULINO! Tak, czerpmy od bliskich kobiet, nie negujmy doświadczenia naszych babć, mam, a nie jak próbują wciskać prowadzące, że celebrytki mają nam wyznaczać, pokazywać, tłumaczyć. Pani Paulino, od kilku lat Panią słucham, obserwuję. Jest Pani bardzo mądrą, naturalną, zdroworozsądkową kobietą!!!
Wspaniała rozmowa. Proszę o więcej gości, którzy dzielą sie pozytywnymi doświadczeniami. Taka postawa pcha wiatr w żagle. Na każdym kroku mogę usłyszeć od realnej osoby jak jest pięknie chwilami i jak trud na nas spoczywa. Ale media kreują coraz częściej postawę jak ciąża, rodzicielstwo sa nieznośne jak możesz w tych rolach pozwalać sobie na narzekanie na codzień. Wprawdzie kiedy była to jedna dwie osoby, to bylo odświeżające. Teraz odczuwam, że bycie rodzicem, w mediach, to istna masakra i nie ma co sie w to pakować. Naprawdę czy takie chcemy budować przekonanie? Dziękuję pani Paulino!
Paulina pewna siebie kobieta, majaca duzo szczescia ze wychowywana w rodzinie ze stabilnym, kochajacym ojcem. To jest jak wygranie w totka na cale zycie.
W końcu osoba w wywiadzie która jest pozytywna i silna, a nie narzeka na macierzyństwo jak reszta wywiadów :) Brawo Paulina, tylko brać przykład z Twojej siły 😊
A na co ma narzekac, skoro jak sama mowi dzieci spaly od wieczora do poludnia? Pobudki 10 razy w nocy to najbardziej wyczerpujący element rodzicielstwa. Przetrwali najgorszy okres wiekowy dzieci glownie dzieki temu, ze mieli "łatwe" dzieci. Jak ktos tego nie mial to bedzie narzekal, nie ma sie czemu dziwic.
@@EntireME no coś w tym jest, gdy moje dziecko zakończyło fazę pobudek co 45 min każdej nocy, zaczęłam być lepszą osobą, lepsza mama i lepszą żoną. A tą faza trwała ok 1,5 roku więc... powiedzmy że wyparłam te traumy ale nie na tyle żeby na ten moment decydować się na drugie dziecko
Bardzo pozytywna osoba i jedna z najlepszych rozmów. Podziwiam takie podejście do macierzyństwa, gdzie widać, że dzieci dla Pani Pauliny to wielkie szczęście, ale równocześnie nie cały świat, bo pamięta o sobie, rozwija się zawodowo i mówi wprost, że to dzięki ,,współpracy'' z mężem i pomocy rodziny. Wkurza mnie postawa kobiet, które zachowują się, jakby rola ojca skończyła się na spłodzeniu, a potem pomocy. Nie, dziecko wychowuje się wspólnie. Bardzo też szanuję autentyczną ochronę życia prywatnego dzieci. Jestem absolutną przeciwniczką pokazywania dzieci w sieci w ogóle, albo dosłownie zarabiania na dzieciach, a wiele takich kobiet tu było. Niestety, staram się nie oceniać, ale tutaj jestem bezwzględna.
Jejku jak dobrze ze wsrod osob z przestrzeni publiczej sa ludzie ktorzy są madrzy, pozytywni, nie szukaja dziury w calym a po prostu biora dzielne to co dostaja od zycia. Pierwsze co sie rzuca w oczy to zdrowy rozsądek i przede wszystkim inteligencja emocjonalna. Bardzo prosze o więcej takich normalnych gosci a nie zrzedliwych bab, ktore sa wiecznie niezadowone i szukaja priboemow tam gdzie ich nie ma. ;)
Po tym wywiadzie chciałabym przejąć trochę z postawy Pauliny :D jest jak jest, będzie jak będzie, wszystko trzeba przeżyć, nie martwić się i tyle :) tak trzeba żyć!
Przez cały wywiad miałam z tylu głowy taka mysl: to tak jak ja😊. Z porodem miałam podobnie: nie bałam się. Wiedziałam jaka mam budowę ciała i predyspozycje, wiedziałam jakie porody miała moja mama i starsza siostra. Nasze matki, babki, prababki rodziły i dawały rade. Kolejne zadanie do wykonania. Bardziej obawiałam się opieki nad dzieckiem czy sobie poradzę itp...
W końcu jakaś kobietka, która cieszy się z macierzyństwa i otwarcie o tym mówi, bo ostatnio jest jakiś trend na wieczne narzekanie i przedstawianie macierzyństwa jak drogi przez mękę, a i strach powiedzieć coś przeciwnego. Ja jestem mamą, każdy dzień z dzieckiem uważam za bezcenny dar i najpiękniejszy czas w moim życiu. Nawet po kolejnej nieprzespanej nocy , chorobie i innej trudności. Super rozmowa ❤
Dwie Panie redaktorki nie mogą przeżyc ,że jest dziewczyna , która cieszy sie macierzyństwem. Przecież trzeba narzekać , a tu młoda piękna kobieta cieszy sie z faktu ,że ma dzieci.
Ot taka oczywista oczywistość…. po przeczytaniu komentarzy. Każda matka jest inna. Każde dziecko jest inne. Więc i każde macierzyństwo jest inne. Jedno trudne, zestresowane, dużo wysiłku i mało przyjemności . Drugie łatwe, spokojne, dużo przyjemności i mało wysiłku. I to nie jest niczyja wina, ani niczyja zasługa. Zawsze każda z nas chce najlepiej. Jednym jest łatwo, innym trudno. Bądźmy szczere i nie przypitalajmy się do siebie nawzajem. Wszystkim mamom życzę jak najwięcej radości z macierzyństwa i spokoju ducha. 🤗
Moje dzieci tez spały dużo, cała trojka😊. W ogóle mnie nie męczyło macierzyństwo. Dopiero jak zaczęły chodzić do szkoły to były obowiązki. Szkoła, zajęcia pozalekcyjne itd. Praca, dzieci, praca, dom. Paulinko, jesteś piękna wewnętrznie i zewnętrznie❤
Zupelnie odnajduje sie w podejsciu Pauliny do macierzynstwa. To byly szczesliwe lata, radosc rownowazyla niewygody czy trudnosci. W ogole sie na nich nie skupialam. Czerpalam radosc i sile z kazdego usmiechu dziecka. Trojka dzieci 😅
Super KObieta!! Wspaniała,, pogodna, miła!! USMIECHNIETA!! szczęśliwa(tak mysle) ale bije od Niej wiele dobrego i pozytywnych odczuć :)) Fajnie ze w koncu ktoś taki jest w programie!:) Pozdrawiam Serdecznie Pania Paulinę i Jej Rodzinę:)
Jaka świetna kobitka! Nie znałam jej wcześniej, szukam innych wywiadów, bo taka po prostu mądra życiowo. Pozdrawiam Cię Dziewczyno😘. Ps. A myślałam, że tylko u mnie to ja zabiegam, żeby dzieci już opuściły nasze łóżko, a mąż: ale ja tak lubię jak ona się do mnie przytula. Także: Mamy tak samo. 😄
Prowadząca z blond włosami wydaje się być rozczarowana pozytywną energią Pauliny. Choć nie znam jej historii, wydaje się, że miała trudne doświadczenia związane z macierzyństwem i zdaje się czerpać siłę z "smutnych opowieści"?. Może warto zrobić sobie przerwę od podcastów, ponieważ smutek, z jakim słucha o pozytywnych aspektach, wpływa negatywnie zarówno na nią, jak i na słuchaczy. Podkreślanie, że połóg to tragedia, nie jest adekwatne - dla wielu kobiet nie jest to dramat. Moja mama nie miała pojęcia, czym jest połóg; urodziła trójkę dzieci i, gdy ją zapytałam, odpowiedziała: "Połóg? Mówisz o długiej miesiączce po porodzie? Kilka tygodni i wszystko ok ." Czy gdyby prowadząca słuchała mojej mamy, również odczuwałaby ten "emocjonalny dół", który widać w wywiadzie ? Każda kobieta ma swoją unikalną historię. Nie przyszło jej do głowy, że niektóre matki są tak szczęśliwe z powodu macierzyństwa, że akceptują trudności i mówią o pozytywnych aspektach? Przykład afrykańskiej lepianki doskonale ilustruje, jak można podchodzić do roli matki. Absolutnie nie umniejszam tego, że niektóre kobiety doświadczają depresji i tzw. baby blues, ale podkreślam, że nie dotyczy to wszystkich. Pani Paulina postanowiła skupić się na pozytywnych aspektach, ponieważ trudności były dla niej oczywistym wyzwaniem. Kobiety, które zmagają się z depresją, powinny szukać pomocy, jeśli chcą dzielić się smutnymi historiami w mediach społecznościowych - proszę, niech to robią. Jednak nie powinny oczekiwać od spełnionych matek "pokazywania trudnych doświadczeń, które będą wspierały inne matki".
bardzo dobry komentarz! dziś mało pozytywnych historii a takie również się zdarzają i potrafią dobrze nastawić głowę co jest ogromnie ważne w macierzyństwie i nie tylko
W pełni się zgadzam. Mimo że daleko mi do nastawienia do życia pani Pauliny i jej pozytywnego myślenia, to z wielką przyjemnością słuchałam tej rozmowy; czerpałam siłę i energię. Jestem mamą 10miesiecznego synka, mam lepsze i gorsze momenty w macierzyństwie, ale na pewno nie jest pomocne czy budujące słuchanie non stop tylko negatywnych doświadczeń czy historii. Co do połogu, to tak jak napisałaś, każdy ma inne doświadczenie i nie można przyjąć z góry, że to masakra. Tak jak w przypadku Twojej mamy dla mnie to był długi okres po porodzie. Mam wrażenie, że druga prowadząca zawsze jest pozytywnie nastawiona do rozmowy, uśmiechnięta i otwarta na gościa😊
Dokładnie! Też mam wrażenie, że Pani Paulina trochę nie "wpasowała" się w narrację tego podcastu i prowadzące zupełnie czegoś innego oczekiwały! Bałam się że to tylko moje odczucia ale widzę że nie jestem w tym sama. Super, że Pani to napisała ;)
Dla mnie tez trudne historie sa OK, bo normalizuja to, ze nie jest latwo. Mi bylo bardzo ciezko. W latach 80. kobiety cierpialy ale nikt o tym nie mowil, nie bylo przyzwolenia na to. Ciesze sie, ze w koncu sie o tym mowi. A jak ktos mial dobry porod I o tym odpowiada, to tez super!
Mieć rodziców tak otwartych i mądrych zyciowo to dar dla dziecka ❤ ja niestety wychowana byłam w domu bez tych dobrych kwestii typu chwalenie, ciągle słyszałam a po co ci to,nie dasz rady, ojciec pracując uważał że nie ma czasu na wychowanie, zwalał winę na mamę, która była w domu z nami... Teraz mając 29 lat jestem" szarą myszką" która nie potrafi zawalczyć o siebie, boi się itd 😢 ciężko mi z tym ale jakoś walczę sama ze swoimi demonami 😢
Doskonale to rozumiem i dużo możnaby o tym mówić. Ja, wychowana w latach '90, trzecia z czwórki dzieci, czułam się jakby niewidzialnym dzieckiem z przypadku. Nie było czasu ani pieniędzy i pewnie też chęci do spełniania innych potrzeb dzieci aniżeli jedzenie, ubranie i dach nad głową. Mama nie miała czasu na oglądanie moich rysunków, a do ojca dotarło dopiero, jak byłam na studiach, że moim marzeniem od dziecka była jazda konna. Wydaje mi się, że obecnie rodzice są bardziej świadomi na czym polega wychowanie dzieci i wprowadzenie ich w dorosłość.
To jest super, że sobie dawała radę i miała luz. Tylko że większość ludzi nie pochodzi z domów, w których dostało więcej zasobów niż kamieni do plecaczka i reaguje inaczej na zycie, mierząc się nie tylko z bieżącymi problemami, ale i demonami przeszłości.
Nareszcie !. Ostatnio za dużo tego lamentowania i narzekania. Jesli dorosli ludzie decydują sie na dzieci to powinni wiedzieć ,że przez jakiś czas będzie bardzo ciężko.
Chyba niewielki procent ciąż jest zaplanowanych. Poza tym wyobrażenie a realia to mogą być całkiem inne rzeczy. Ludzie różnie znoszą trudy. Tak naprawdę chyba niewielu ludzi nadaje się na rodziców.
Robicie świetną robotę tymi podcastami, dziewczyny, gratulacje! Byłoby jednak wartościowe, gdybyście czasem zapraszały specjalistów z zakresu psychologii dziecięcej, medycyny, położnictwa czy doradztwa laktacyjnego. Chociaż dobrze jest słuchać znanych osób dzielących się swoimi doświadczeniami, mam wrażenie, że czasami przekraczają swoje kompetencje i wypowiadają się na tematy, na których się nie znają. Pani Paulina opowiada interesująco, ale nie powinna podważać opinii psychologów, których wnioski często opierają się na badaniach naukowych i latach doświadczenia, bo wysyła to zły komunikat do słuchających (fragment od 18:00 minuty). Poczucie własnej wartości dzieci powinno być budowane na ich umiejętnościach i zaangażowaniu, a nie na wyglądzie, na który nie mają wpływu.
Fajnie powiedziane o pokazywaniu trudnosci w Social mediach. Może wreszcie czas, żeby wyłaczyć Insta i zaczac żyć tu i teraz. Niestety, dzieci teraz widzą telefon przed sobą a nie twarze rodziców:/
Z moich doświadczeń wynika, że związkowy kryzys, dotyka, kiedy dzieci wychodzą już z domu. Póki są małe, na wiele rzeczy, nie ma czasu, gdyż cała uwaga skupia się na nich. I nagle…. Zostajemy znowu sami ze sobą, proszę mi wierzyć! Czy nadal się kochamy, lubimy? To dopiero życiowe wyzwanie dla związku!
To!!!!! Często okazuje się że żyło się obok a łączyły tylko tematy około dziecięce Nagle jak nie ma wycieczek,wywiadówek,dodatkowych zajęć,wizyt u lekarza to nie wiadomo o czym gadać
Moja córka spała ze mną do 10 rz. A teraz jak się zezłości na mnie to mówi " śpię u Ciebie" i to jest taka kara dla mnie😊, bo ja wtedy idę na jej łóżko lub do kuchni, a tam nie mogę się wyspać i nocka do tyłu.
Pani Paulina cudowna kobieta i mama, ale pani prowadzaca w blond włosach tak ciężko sie jej słucha 🙈 nawet forma zadawania pytań powiduje że czuje sie lekko " awkward".
Panie prowadzące usilnie chcą udowodnić, że najlepiej publikować posty tylko jak jest źle i niedobrze w macierzyństwie. Pani Paulina udowadnia, że może być fajnie, ale to już nie jest „modne” więc trzeba dopytywać czy nie chciała publikować, że jest ciężko. Ehhhhhh ….
Nie do końca rozumiem, czemu oczekujemy od znanej osoby konkretnych treści (w tym wypadku ukazujących tę trudniejszą stronę macierzyństwa). To jest decyzja osoby prowadzącej swoje profile, jeśli chce się dzielić tym, co dobre i pozytywne, to super. Wiele kobiet na pewno bierze z tego dla siebie. I podobnie znane osoby, które dzielą się również gorszymi momentami, mogą wspierać niektórych swoich odbiorców. Zapotrzebowanie jest różnorodne, a internet daje przestrzeń dla jednych i drugich. :)
Jest wspaniała! Uwielbiam ją❤ Jako nieliczna potrafi szczerze powiedzieć, że coś jest trudne czy przytłacza. To niesamowita odwaga i prawda. Dzięki temu niejedna Mama poczuje, że jest ok.
Ciekawe czy byłoby tak samo fajnie jakby musiała chodzenie wstawać o 5.45 i wracać o 18.00. Codziennie 8 godzin robić rzeczy absurdalne. Może nie byłoby tak wesoło ;-(
Dla mnie Pani Paulina za bardzo zakochana w sobie. To nie asertywnosc, to przesada. I gdy jest duzo pieniedzy, jest latwiej. Mozna zatrudnic panie do sprzatania, gotowania itd.
Jakie to musi być okropne chcieć zachować prywatność, zwłaszcza kiedy media wywlekają jej wszystko i jednocześnie nie mieć żadnych sensownych kompetencji, poza ładną buzią, na których można by poza telewizją zarobić.
Mnie takie mamy przytłaczaja... dla mnie macierzynstwo nie jest latwe, sa piekne chwile ale jest bardzo trudno. Czuje sie gorsza sluchajac jak ktos tak mowi ze to wszystko jest takie super, bo nie jest tylko kolorowo... Przez takie matki czuje sie gorsza mama.
Trzeba zrozumieć że są i takie i takie mamy. Czasem ta sama mama z jednym dzieckiem nie ma żadnego problemu a przy drugim macierzyństwo jest trudne. Grunt to przestać się porównywać.
Wystarczy, że dziecko budzi się milion razy w nocy i jest nieodkładalne. Wtedy jest bardzo ciężko. Cudownie, że Paulina ma takie wspomnienia z wczesnego macierzyństwa. Fakt. Mnie też by to bardzo przytłoczyło, gdybym wysłuchała 5 lat temu, kiedy zastanawiałam się co robię nie tak, skoro mi tak ciężko i nie ogarniam życia 😉 to prawda, Najważniejsza zasada "nie porównuj się".
Ja też tak czuję. Może to ja coś robię źle, może coś jest ze mną nie tak. Nie mieści mi się w głowie, żeby macierzyństwo określić jako łatwe czy niemęczące.
57:50 BRAWO PANI PAULINO! Tak, czerpmy od bliskich kobiet, nie negujmy doświadczenia naszych babć, mam, a nie jak próbują wciskać prowadzące, że celebrytki mają nam wyznaczać, pokazywać, tłumaczyć. Pani Paulino, od kilku lat Panią słucham, obserwuję. Jest Pani bardzo mądrą, naturalną, zdroworozsądkową kobietą!!!
Wspaniała rozmowa. Proszę o więcej gości, którzy dzielą sie pozytywnymi doświadczeniami. Taka postawa pcha wiatr w żagle. Na każdym kroku mogę usłyszeć od realnej osoby jak jest pięknie chwilami i jak trud na nas spoczywa. Ale media kreują coraz częściej postawę jak ciąża, rodzicielstwo sa nieznośne jak możesz w tych rolach pozwalać sobie na narzekanie na codzień. Wprawdzie kiedy była to jedna dwie osoby, to bylo odświeżające. Teraz odczuwam, że bycie rodzicem, w mediach, to istna masakra i nie ma co sie w to pakować. Naprawdę czy takie chcemy budować przekonanie? Dziękuję pani Paulino!
@@ankaw.8992 chcemy budować przekonanie jak jest a nie jak bywa. Kiedy zaczęło byc wolno mówić jak jest, spada wskaźnik.dzietnosci. to nie przypadek
Paulina pewna siebie kobieta, majaca duzo szczescia ze wychowywana w rodzinie ze stabilnym, kochajacym ojcem. To jest jak wygranie w totka na cale zycie.
Dokładnie 😢❤
W końcu osoba w wywiadzie która jest pozytywna i silna, a nie narzeka na macierzyństwo jak reszta wywiadów :)
Brawo Paulina, tylko brać przykład z Twojej siły 😊
A mnie bardziej wspiera to kiedy dowiem się że inne mamy mają tak samo jak ja czyli że często bywa trudno
A na co ma narzekac, skoro jak sama mowi dzieci spaly od wieczora do poludnia? Pobudki 10 razy w nocy to najbardziej wyczerpujący element rodzicielstwa. Przetrwali najgorszy okres wiekowy dzieci glownie dzieki temu, ze mieli "łatwe" dzieci. Jak ktos tego nie mial to bedzie narzekal, nie ma sie czemu dziwic.
@@EntireME prawda!
@@EntireME no coś w tym jest, gdy moje dziecko zakończyło fazę pobudek co 45 min każdej nocy, zaczęłam być lepszą osobą, lepsza mama i lepszą żoną. A tą faza trwała ok 1,5 roku więc... powiedzmy że wyparłam te traumy ale nie na tyle żeby na ten moment decydować się na drugie dziecko
Bardzo pozytywna osoba i jedna z najlepszych rozmów. Podziwiam takie podejście do macierzyństwa, gdzie widać, że dzieci dla Pani Pauliny to wielkie szczęście, ale równocześnie nie cały świat, bo pamięta o sobie, rozwija się zawodowo i mówi wprost, że to dzięki ,,współpracy'' z mężem i pomocy rodziny. Wkurza mnie postawa kobiet, które zachowują się, jakby rola ojca skończyła się na spłodzeniu, a potem pomocy. Nie, dziecko wychowuje się wspólnie. Bardzo też szanuję autentyczną ochronę życia prywatnego dzieci. Jestem absolutną przeciwniczką pokazywania dzieci w sieci w ogóle, albo dosłownie zarabiania na dzieciach, a wiele takich kobiet tu było. Niestety, staram się nie oceniać, ale tutaj jestem bezwzględna.
Jejku jak dobrze ze wsrod osob z przestrzeni publiczej sa ludzie ktorzy są madrzy, pozytywni, nie szukaja dziury w calym a po prostu biora dzielne to co dostaja od zycia. Pierwsze co sie rzuca w oczy to zdrowy rozsądek i przede wszystkim inteligencja emocjonalna. Bardzo prosze o więcej takich normalnych gosci a nie zrzedliwych bab, ktore sa wiecznie niezadowone i szukaja priboemow tam gdzie ich nie ma. ;)
Tak dokładnie :)
Nareszcie kobieta która się cieszy macierzyństwem :) ja też tak mam nie użalam się nad soba tylko cieszę życiem . Dziękuję Paulina ❤
Boś mądra dziewczyna
Po tym wywiadzie chciałabym przejąć trochę z postawy Pauliny :D jest jak jest, będzie jak będzie, wszystko trzeba przeżyć, nie martwić się i tyle :) tak trzeba żyć!
Dawno nie słuchało mi się tak dobrze wywiadu. Super kobieta🚀
Przez cały wywiad miałam z tylu głowy taka mysl: to tak jak ja😊. Z porodem miałam podobnie: nie bałam się. Wiedziałam jaka mam budowę ciała i predyspozycje, wiedziałam jakie porody miała moja mama i starsza siostra. Nasze matki, babki, prababki rodziły i dawały rade. Kolejne zadanie do wykonania. Bardziej obawiałam się opieki nad dzieckiem czy sobie poradzę itp...
Paulina bardzo przyjemnie zaskoczyła mnie na plus.
Super rozmowa! I prowadzące też 🙂
Cóż za wspaniała kobieta! Ileż powietrza wnosi w mój dzisiejszy dzień
BOŻE JAKA ŚWIETNA ROZMOWA! Brakowało mi takiej. Dziękuję Paulina :*
Jestem właśnie przed drugim porodem, dzięki tej rozmowie jestem tak pozytywnie nastawiona że tylko mogę powiedzieć wielkie dzięki kochane Panie 😍
W końcu jakaś kobietka, która cieszy się z macierzyństwa i otwarcie o tym mówi, bo ostatnio jest jakiś trend na wieczne narzekanie i przedstawianie macierzyństwa jak drogi przez mękę, a i strach powiedzieć coś przeciwnego. Ja jestem mamą, każdy dzień z dzieckiem uważam za bezcenny dar i najpiękniejszy czas w moim życiu. Nawet po kolejnej nieprzespanej nocy , chorobie i innej trudności. Super rozmowa ❤
Super wywiad. Pani Paulina wydaje sie naprawdę bardzo świadoma i empatyczną Mama dla swoich dzieci 🤩🥰 super!
Dwie Panie redaktorki nie mogą przeżyc ,że jest dziewczyna , która cieszy sie macierzyństwem. Przecież trzeba narzekać , a tu młoda piękna kobieta cieszy sie z faktu ,że ma dzieci.
Ot taka oczywista oczywistość…. po przeczytaniu komentarzy.
Każda matka jest inna.
Każde dziecko jest inne.
Więc i każde macierzyństwo jest inne.
Jedno trudne, zestresowane, dużo wysiłku i mało przyjemności .
Drugie łatwe, spokojne, dużo przyjemności i mało wysiłku.
I to nie jest niczyja wina, ani niczyja zasługa.
Zawsze każda z nas chce najlepiej. Jednym jest łatwo, innym trudno.
Bądźmy szczere i nie przypitalajmy się do siebie nawzajem.
Wszystkim mamom życzę jak najwięcej radości z macierzyństwa i spokoju ducha. 🤗
Moje dzieci tez spały dużo, cała trojka😊.
W ogóle mnie nie męczyło macierzyństwo.
Dopiero jak zaczęły chodzić do szkoły to były obowiązki. Szkoła, zajęcia pozalekcyjne itd.
Praca, dzieci, praca, dom.
Paulinko, jesteś piękna wewnętrznie i zewnętrznie❤
Jezu myślałam, że tylko u mnie takie dziadostwo, ze spaniem razem 😀❤️ Niesamowita i szczera kobieta 🙂
Takich ludzi chcemy słuchać a nie takie co narzekają ,,na połóg ,wagę po ciąży itp
No i dobrze że narzekają, faceci nie zachodzą nie rodzą nie tyją nie przechodzą pologunie karmią nie zajmują się i nie wychowują.
Zupelnie odnajduje sie w podejsciu Pauliny do macierzynstwa. To byly szczesliwe lata, radosc rownowazyla niewygody czy trudnosci. W ogole sie na nich nie skupialam. Czerpalam radosc i sile z kazdego usmiechu dziecka. Trojka dzieci 😅
Piękna, mądra, ciepła ❤
Świetny wywiad super kobiet🙂pozdrawiam serdecznie. Fantastyczne się słuchało.
Pani Paulina jest świetna! Miło się słucha, poukładana, zorganizowana i to nastawienie do życia! Można się inspirować, szacunek 😍🫶😊
Uwielbiam Paulinę.
Chciałabym być tak pozytywną osobą ☀️☀️
Dużo ciepła i dobrych wibracji dla prowadzących 🌝
Super KObieta!! Wspaniała,, pogodna, miła!! USMIECHNIETA!! szczęśliwa(tak mysle) ale bije od Niej wiele dobrego i pozytywnych odczuć :)) Fajnie ze w koncu ktoś taki jest w programie!:) Pozdrawiam Serdecznie Pania Paulinę i Jej Rodzinę:)
Jaka świetna kobitka! Nie znałam jej wcześniej, szukam innych wywiadów, bo taka po prostu mądra życiowo. Pozdrawiam Cię Dziewczyno😘.
Ps. A myślałam, że tylko u mnie to ja zabiegam, żeby dzieci już opuściły nasze łóżko, a mąż: ale ja tak lubię jak ona się do mnie przytula. Także: Mamy tak samo. 😄
Prowadząca z blond włosami wydaje się być rozczarowana pozytywną energią Pauliny. Choć nie znam jej historii, wydaje się, że miała trudne doświadczenia związane z macierzyństwem i zdaje się czerpać siłę z "smutnych opowieści"?. Może warto zrobić sobie przerwę od podcastów, ponieważ smutek, z jakim słucha o pozytywnych aspektach, wpływa negatywnie zarówno na nią, jak i na słuchaczy. Podkreślanie, że połóg to tragedia, nie jest adekwatne - dla wielu kobiet nie jest to dramat. Moja mama nie miała pojęcia, czym jest połóg; urodziła trójkę dzieci i, gdy ją zapytałam, odpowiedziała: "Połóg? Mówisz o długiej miesiączce po porodzie? Kilka tygodni i wszystko ok ." Czy gdyby prowadząca słuchała mojej mamy, również odczuwałaby ten "emocjonalny dół", który widać w wywiadzie ? Każda kobieta ma swoją unikalną historię. Nie przyszło jej do głowy, że niektóre matki są tak szczęśliwe z powodu macierzyństwa, że akceptują trudności i mówią o pozytywnych aspektach? Przykład afrykańskiej lepianki doskonale ilustruje, jak można podchodzić do roli matki. Absolutnie nie umniejszam tego, że niektóre kobiety doświadczają depresji i tzw. baby blues, ale podkreślam, że nie dotyczy to wszystkich. Pani Paulina postanowiła skupić się na pozytywnych aspektach, ponieważ trudności były dla niej oczywistym wyzwaniem. Kobiety, które zmagają się z depresją, powinny szukać pomocy, jeśli chcą dzielić się smutnymi historiami w mediach społecznościowych - proszę, niech to robią. Jednak nie powinny oczekiwać od spełnionych matek "pokazywania trudnych doświadczeń, które będą wspierały inne matki".
O tak!
bardzo dobry komentarz! dziś mało pozytywnych historii a takie również się zdarzają i potrafią dobrze nastawić głowę co jest ogromnie ważne w macierzyństwie i nie tylko
W pełni się zgadzam. Mimo że daleko mi do nastawienia do życia pani Pauliny i jej pozytywnego myślenia, to z wielką przyjemnością słuchałam tej rozmowy; czerpałam siłę i energię. Jestem mamą 10miesiecznego synka, mam lepsze i gorsze momenty w macierzyństwie, ale na pewno nie jest pomocne czy budujące słuchanie non stop tylko negatywnych doświadczeń czy historii. Co do połogu, to tak jak napisałaś, każdy ma inne doświadczenie i nie można przyjąć z góry, że to masakra. Tak jak w przypadku Twojej mamy dla mnie to był długi okres po porodzie. Mam wrażenie, że druga prowadząca zawsze jest pozytywnie nastawiona do rozmowy, uśmiechnięta i otwarta na gościa😊
Cos w tym jest. Mam podobne odczucia co do Pani Hołowni
Dokładnie! Też mam wrażenie, że Pani Paulina trochę nie "wpasowała" się w narrację tego podcastu i prowadzące zupełnie czegoś innego oczekiwały! Bałam się że to tylko moje odczucia ale widzę że nie jestem w tym sama. Super, że Pani to napisała ;)
Ktoś w końcu przełamał to ciągle narzekanie na ciążę i połóg.Lubie ten podcast ale to robienie z siebie Cierpietnicy drażni bardzo .super Paula ❤
Totalnie się zgadzam! Przeważają smutne lub trudne historie związane z ciążą lub porodem, a tu - miła odmiana!
Mnie sie lepiej slucha te trudne moze dlatego ze bylo mi ciezko i dla mnie trudne historie sa wspierajace ☺️
Dla mnie tez trudne historie sa OK, bo normalizuja to, ze nie jest latwo. Mi bylo bardzo ciezko. W latach 80. kobiety cierpialy ale nikt o tym nie mowil, nie bylo przyzwolenia na to. Ciesze sie, ze w koncu sie o tym mowi. A jak ktos mial dobry porod I o tym odpowiada, to tez super!
Super rozmowa. Bardzo miła odmiana. Fajnie, że ktoś powiedział, że macierzyństwo jest fajne! Bo jest 😊
Poród może być piękny ❤ poród to maraton dobiec do mety i jest cudownie 😊 tyle że preferuje poród z położna w domu 😊
Uwielbiam Paulinę!
Bardzo fajny wywiad, uwielbiam Panie prowadzące ❤
Mieć rodziców tak otwartych i mądrych zyciowo to dar dla dziecka ❤ ja niestety wychowana byłam w domu bez tych dobrych kwestii typu chwalenie, ciągle słyszałam a po co ci to,nie dasz rady, ojciec pracując uważał że nie ma czasu na wychowanie, zwalał winę na mamę, która była w domu z nami... Teraz mając 29 lat jestem" szarą myszką" która nie potrafi zawalczyć o siebie, boi się itd 😢 ciężko mi z tym ale jakoś walczę sama ze swoimi demonami 😢
Doskonale to rozumiem i dużo możnaby o tym mówić. Ja, wychowana w latach '90, trzecia z czwórki dzieci, czułam się jakby niewidzialnym dzieckiem z przypadku. Nie było czasu ani pieniędzy i pewnie też chęci do spełniania innych potrzeb dzieci aniżeli jedzenie, ubranie i dach nad głową. Mama nie miała czasu na oglądanie moich rysunków, a do ojca dotarło dopiero, jak byłam na studiach, że moim marzeniem od dziecka była jazda konna. Wydaje mi się, że obecnie rodzice są bardziej świadomi na czym polega wychowanie dzieci i wprowadzenie ich w dorosłość.
Najlepszy wywiad jaki wysluchalam❤
To jest super, że sobie dawała radę i miała luz. Tylko że większość ludzi nie pochodzi z domów, w których dostało więcej zasobów niż kamieni do plecaczka i reaguje inaczej na zycie, mierząc się nie tylko z bieżącymi problemami, ale i demonami przeszłości.
Nareszcie !. Ostatnio za dużo tego lamentowania i narzekania. Jesli dorosli ludzie decydują sie na dzieci to powinni wiedzieć ,że przez jakiś czas będzie bardzo ciężko.
Chyba niewielki procent ciąż jest zaplanowanych. Poza tym wyobrażenie a realia to mogą być całkiem inne rzeczy.
Ludzie różnie znoszą trudy.
Tak naprawdę chyba niewielu ludzi nadaje się na rodziców.
Robicie świetną robotę tymi podcastami, dziewczyny, gratulacje! Byłoby jednak wartościowe, gdybyście czasem zapraszały specjalistów z zakresu psychologii dziecięcej, medycyny, położnictwa czy doradztwa laktacyjnego. Chociaż dobrze jest słuchać znanych osób dzielących się swoimi doświadczeniami, mam wrażenie, że czasami przekraczają swoje kompetencje i wypowiadają się na tematy, na których się nie znają. Pani Paulina opowiada interesująco, ale nie powinna podważać opinii psychologów, których wnioski często opierają się na badaniach naukowych i latach doświadczenia, bo wysyła to zły komunikat do słuchających (fragment od 18:00 minuty). Poczucie własnej wartości dzieci powinno być budowane na ich umiejętnościach i zaangażowaniu, a nie na wyglądzie, na który nie mają wpływu.
fantastyczna rozmowa!
Zarażające to pozytywne nastawienie :D 😁
świetna ta rozmowa :)
Fajnie powiedziane o pokazywaniu trudnosci w Social mediach. Może wreszcie czas, żeby wyłaczyć Insta i zaczac żyć tu i teraz. Niestety, dzieci teraz widzą telefon przed sobą a nie twarze rodziców:/
Z moich doświadczeń wynika, że związkowy kryzys, dotyka, kiedy dzieci wychodzą już z domu. Póki są małe, na wiele rzeczy, nie ma czasu, gdyż cała uwaga skupia się na nich. I nagle…. Zostajemy znowu sami ze sobą, proszę mi wierzyć! Czy nadal się kochamy, lubimy? To dopiero życiowe wyzwanie dla związku!
To!!!!! Często okazuje się że żyło się obok a łączyły tylko tematy około dziecięce Nagle jak nie ma wycieczek,wywiadówek,dodatkowych zajęć,wizyt u lekarza to nie wiadomo o czym gadać
Piekna kobieta
Pani Paulina ustawiła narzekające prowadzące!
Bardzo fajny gość.
Lubię tę kobietę 😂❤😊
Paulina,prawdziwa MATKA POLKA❤❤❤
Jaka świetna babka!
Paulina przejela paleczke prowadzacych,jest gosciem i prowadzaca w jednym
Moja córka spała ze mną do 10 rz. A teraz jak się zezłości na mnie to mówi " śpię u Ciebie" i to jest taka kara dla mnie😊, bo ja wtedy idę na jej łóżko lub do kuchni, a tam nie mogę się wyspać i nocka do tyłu.
Pani Paulina cudowna kobieta i mama, ale pani prowadzaca w blond włosach tak ciężko sie jej słucha 🙈 nawet forma zadawania pytań powiduje że czuje sie lekko " awkward".
Mam nadzieje ze za 8 lat też powiem, że tak super było z maluchem🤣
Moje dzieci też super spały do 11, ale okna zasłaniane roletami zewnętrznymi i uczucie nocy, spokoju, ciszy.
A ja mam trochę zgrzyt z tym, że Paulina opowiada, że córka jej się z czegoś zwierza, a ona opowiada o tym w podcaście..
O tym samym pomyslalam.
@@EntireME Może corka wyraziła zgodę, że ten przykład może przytoczyć.
You are smart poulinna
Panie prowadzące usilnie chcą udowodnić, że najlepiej publikować posty tylko jak jest źle i niedobrze w macierzyństwie. Pani Paulina udowadnia, że może być fajnie, ale to już nie jest „modne” więc trzeba dopytywać czy nie chciała publikować, że jest ciężko. Ehhhhhh ….
Pieprz w rzyci już to kiedyś słyszałam w tej Rodzinie czyżby szanowny szwagier Stanislaw😂 pozdrawiam serdecznie Panie❤
Nie do końca rozumiem, czemu oczekujemy od znanej osoby konkretnych treści (w tym wypadku ukazujących tę trudniejszą stronę macierzyństwa). To jest decyzja osoby prowadzącej swoje profile, jeśli chce się dzielić tym, co dobre i pozytywne, to super. Wiele kobiet na pewno bierze z tego dla siebie. I podobnie znane osoby, które dzielą się również gorszymi momentami, mogą wspierać niektórych swoich odbiorców. Zapotrzebowanie jest różnorodne, a internet daje przestrzeń dla jednych i drugich. :)
I prowadzace ktore nie mogą dzis sie wtrącić ze swoim narzekaniem i depresjami 🤣🙈
Dokładnie 😂
I'm in Africa continant
From Rwanda
I teraz co by było bez tych dziadków i bez tego spania do 10-12...
Prowadząca w blond włosach, ja nie wiem co ta pani robi dalej na tym kanale!!
Jest wspaniała! Uwielbiam ją❤ Jako nieliczna potrafi szczerze powiedzieć, że coś jest trudne czy przytłacza. To niesamowita odwaga i prawda. Dzięki temu niejedna Mama poczuje, że jest ok.
Kto to jest?
Wystarczy sprawdzić 😉
Rodzina Karpielów w TVN? Jestem zdziwiona! Nigdy tego nie oglądam.
Ciekawe czy byłoby tak samo fajnie jakby musiała chodzenie wstawać o 5.45 i wracać o 18.00. Codziennie 8 godzin robić rzeczy absurdalne. Może nie byłoby tak wesoło ;-(
Dla mnie Pani Paulina za bardzo zakochana w sobie. To nie asertywnosc, to przesada. I gdy jest duzo pieniedzy, jest latwiej. Mozna zatrudnic panie do sprzatania, gotowania itd.
Pani Hołownia popija wodę ... bo jej mąż wysyła ją na wojnę.
Jakie to musi być okropne chcieć zachować prywatność, zwłaszcza kiedy media wywlekają jej wszystko i jednocześnie nie mieć żadnych sensownych kompetencji, poza ładną buzią, na których można by poza telewizją zarobić.
Dzieci płaczą, bo mają problemy neurologiczne? Hmmm....
Mnie takie mamy przytłaczaja... dla mnie macierzynstwo nie jest latwe, sa piekne chwile ale jest bardzo trudno. Czuje sie gorsza sluchajac jak ktos tak mowi ze to wszystko jest takie super, bo nie jest tylko kolorowo... Przez takie matki czuje sie gorsza mama.
Trzeba zrozumieć że są i takie i takie mamy. Czasem ta sama mama z jednym dzieckiem nie ma żadnego problemu a przy drugim macierzyństwo jest trudne. Grunt to przestać się porównywać.
Absolutnie tak o sobie nie myśl! Każde macierzyństwo jest inne, nie warto się porównywać i oceniać 💋❤️
Wystarczy, że dziecko budzi się milion razy w nocy i jest nieodkładalne. Wtedy jest bardzo ciężko. Cudownie, że Paulina ma takie wspomnienia z wczesnego macierzyństwa. Fakt. Mnie też by to bardzo przytłoczyło, gdybym wysłuchała 5 lat temu, kiedy zastanawiałam się co robię nie tak, skoro mi tak ciężko i nie ogarniam życia 😉 to prawda, Najważniejsza zasada "nie porównuj się".
Absolutnie tak nie mysl, w wiekszosci jest ciezko, dopiero we wspomnieniach I na filmach jest kolorowo
Ja też tak czuję. Może to ja coś robię źle, może coś jest ze mną nie tak. Nie mieści mi się w głowie, żeby macierzyństwo określić jako łatwe czy niemęczące.
Zdjęcie na miniaturce vs real 😂😂😂😂