Ojciec mi odpowiedział na trochę moich pytań między słowami :) powoli się wyciszam, już mi przechodzi zaczynam kochać. Problemy jednak Ojcze tak trudno rozwiązać, to strach powoduje taką można powiedzieć "agresję" strach o jutro. Żal już mam mniejszy. Bo jak na ludzki rozum wytłumaczyć, że Bóg nie pomaga znaleźć pracy i być swobodnym finansowo. Mimo chęci i ludzkiego rozumienia, postępowania że powinienem mieć. Ciężko mi uznać, że martwienie się o chleb, ciągłe wysyłanie CV, chodzenie na rozmowy, robienie jakiś kroczków, do celu a ten cel nieosiągnięty. Dzięki Adamie za modlitwę, serio i musisz mi uwierzyć przebaczyć itd, bardzo ale to bardzo Cie kocham, i Pana Boga też. To tyle, fajnie by było jak by mi dał to o co proszę, bo serce mnie boli, że inni gdzieś tam jadą na wakacje, mają na ciuchy, mają pracę, w miarę znajomych. Koleżanki za mąż wychodzą, bo mają stabilizację rodzinną i pomoc od innych, a ja głupiej pracy nie mogę znaleźć. Mam nadzieje, że Ojciec mnie rozumie, z tą pracą. Ja już nie mam 18 lat aby iść na ulotki lub do maca, chce mieć pracę którą lubię, próbowałem w jakiś tam zwykłych ale zupełnie się nie odnajduję. ehh dobra koniec już, dzięki za dzisiaj z Bogiem
Tak cie słucham i słucham i wiesz co kocham cie za to co robisz dla nas. Twoje pozytywne i dobre podejście do ludzi naprawdę buduje. Uwielbiam cie jak ich wspierasz umacniasz. Ludzi trzeba kochać i wspierać. Jezus kocha wszystkich a najbardziej popaprańców. A w szczególności tych co sie podnieśli z bagna. Szcześć Boże.
Ojcze Adamie, tylko słowo: dotarła do mnie langustowa bluza od Fundacji Malak. Jest lans :D. Świetne wykonanie, dobre materiały, bluza cieplutka i ładnie się układająca, a projekt - genialny, szczególnie pasy wskazujące, jak sądzę, na powszechne kapłaństwo, no mistrzostwo. Może tylko drobiazg do przemyślenia przy kolejnych projektach: napis na plecach przy noszeniu niknie pod kapturem, może warto go obniżyć czy gdzieś przenieść. No chyba że mamy pomykać jak ci rycerze, w kapturach, to ok ;). Szczerze polecam i niezdecydowanych zachęcam do zakupu :)
[Q&A] Ja mam pytanie dotyczące modlitwy za zmarłych. Nigdy nie wiemy, czy zmarły trafił do czyśćca, czy od razu do nieba. Nie wiemy też, po jakim czasie ten czyściec opuści, może przecież być, że dosyć szybko (cokolwiek to "szybko" na tamtym świecie znaczy). Co z modlitwą za zmarłych i jej intencją? Załóżmy, że modlę się za zmarłego całe moje życie, a on powiedzmy już od 30 naszych ziemskich lat jest w niebie. Czy wtedy ta modlitwa jest na marne, czy ktoś inny z niej korzysta? To samo dotyczy Mszy Św. za dusze zmarłych.
Mnie uczyli na religii, że taka modlitwa nigdy się nie marnuje. Ona jakby przechodzi na inną osobę, która jest w czyśćcu i jej potrzebuję, a za którą nikt by się nie modlił.
Czy Bóg kocha zmarłego bardziej niż jego najbliżsi? Jeśli tak, to wystarczy Mu ufać, że postąpi ze zmarłym optymalnie. W chrześcijaństwie nie da się gromadzić many czy innej energii poprzez modlitwę czy inne rytuały. th-cam.com/video/0dV8MCnH4Io/w-d-xo.html
Bylam ostatnio na hiszpanskiej mszy, na ktorej ksiadz modlil sie 'za dusze w czysccu cierpiace' i po tych slowach podal liste nazwisk (tych, za ktorych byla msza). Padlam :D
Jak ja sie modle za moją mame to zawsze dodaje na końcu " a jezeli jest juz w niebie to niech ta modlitwa będzie za dusze w czyscu, ktora tego najbardziej potrzebuje". Kiedys uslyszalem, ze najgorzej maja te dusze, ktore sa uwazane za swiete i nikt sie za nie nie modli, bo ludzie mysla, ze poszly juz do nieba a tak naprawde sa w czyscu. A co do Twojego pytania to mysle, ze sie nie marnuje tylko wlasnie przechodzi na dusze najbardziej potrzebujaca. Pozdrawiam :)
Dla Boga jest tylko "teraz", więc już na sądzie wie ile modlitw za zmarłego było/będzie i zakładam, że tak wymierza pokuty czyśćcowe :) Choć nie wiem jak się to ma do np. odpustu zupełnego za zmarłą osobę, bo w myśl powyższej logiki taki ktoś musiałby iść od razu do nieba. W sumie dobrze :)
Bardzo się cieszę , że trafiłam na ojca kanał . Czuje, że to moja linka do wiary , do której ostatnio mi było coraz dalej... więc łapie się mocno i pozdrawiam !
Marek Klasło a ja właśnie dziwię się przeogromnie! Myślałam, że usłyszę od Ojca coś "okiełznaj charakter swój a spotkasz kawalera prawilnego" a tutaj takie Keep calm and carry on... my wayward daughter 🙃 Ojciec Adaś wie, jak wywołać uśmiech na twarzy kobiety. A co do Ciebie Marku, cieszę się, czytając, że jest więcej niestandardowych modeli na tym świecie 😉
Jeśli okiełznałabyś swój charakter, to nie byłabyś sobą, tylko tzw zwykłą dziewczyną :) Więc nie wariujmy :) Czasem to się cieszę że ojciec Adam jest brany jako wzór kandydata do amorów przez kobiety a nie jako kandydat :)
Oglądanie Ciebie Adamie jest jak nałóg !!! Trafiasz do mnie jak żaden ksiądz ! Chciałabym spotkać się z Tobą osobiście , napisałam do zakonu w Łodzi ale nie ma póki co szans 😔 Chodzi mi o rozmowę bo czuje ze rozmowa z Tobą bardzo by mi pomogła . Mam nadzieje ze się spotkamy , póki co pozdrawiam . Dobra robota !
Witajcie, chciałam tylko napisać bardzo ważną dla mnie rzecz, jak nie najważniejszą. Otóż to co Bóg robi w moim życiu jest po prostu dla mnie niewyobrażalne i czuje że muszę się z kimś o tym podzielić. Od razu uprzedzam, że mogę się rozpisać. Muszę na początku wspomnieć o ks. Szustaku, którego oglądam już od 3 lat i niezliczenie wiele razy jego filmiki, konferencje ( byłam nawet na jednej w Białymstoku😊) i książki niekiedy mnie po prostu ratowały w trudnych sytuacjach i konsekwentnie przybliżyły do Taty. Jednak jego działanie tak naprawde zaczęłam odczuwać w kwietniu podczas egzaminów gimnazjalnych. Były to bardzo trudne trzy dni, zwłaszcza że wtedy miałam wieczorami próby do bierzmowania i rano szłam pisać egzaminy. Nie napisałabym tak dobrze egzaminów gdyby nie Bóg. Nic kompletnie się do nich nie uczyłam i nie wiedziałam nawet, kiedy jest bitwa pod Grunwaldem (nie żartuje niestety). Szczerze pomodliłam się wtedy do Boga i powiedziałam mu, że jeżeli będzie chciał żebym dobrze je napisała i dostała się do super liceum, to tak będzie, baaaardzo potrzebowałam jego pomocy. I tak wtedy pomógł mi i bardzo mu za to dziękuję. Jednak później kolejną przeszkodą okazała się rekrutacja. Złożyłam wniosek do najbardziej obleganego liceum w moim mieście. Miałam nadzieję że się dostanę, cała rodzona mi to mówiła, przyjaciele, a ja i tak przygotowałam się na to, że się nie dostanę. No tak niestety jest ze mną, że w ogóle nie wierzy w swoje możliwości. Dwa dni temu o 10.00 miały być wyniki, zaprowadziłam siostrę do przedszkola i uznałam że pójdę do kościoła prosić Go o dostanie się. Prosiłam, błagałam i gdy potem zobaczyłam swoje nazwisko na liście to wiedziałam, że to Jego zasługa. I zasługa również Ojca Adama, ponieważ oddałam swoją intencję związaną właśnie ze szkołą w comiesięcznym targu intencji. Bóg zrobił wszystko w moim życiu za mnie i tak jak Mojżesz idę za Nim wierząc w Niego i robiąc to, co według Niego jest dla mnie najlepsze. Może to się wydać błahe to, co teraz piszę, że dostałam się do upragnionej szkoły, ale było to dla mnie baaardzo ważne. On właśnie umacnia mnie w wierze przez takie sytuacje. I zawsze, gdy mam jakieś wątpliwości to wracam zawsze do Jego czynów. Także Ojcze Szustaku, wiem, że czytasz wszystkie komentarze. I tu masz przykład tego, że twoje filmiki dają ludziom OGROMNĄ siłę i wsparcie w walce z samym sobą, aby w pełni oddać swoje życie Panu Bogu i zaufać Mu. Dziękuję wytrwałym za przeczytanie tego mojego komentarza, pozdrawiam. 🐼🐼🐼
Wiesz jak poprawic humor!!za kazdym.razem oprocz tego ze sie czegos mądrego dowiem to buzia.mi sie śmieje!masz ojcze dar przemawiania i komentowania!cudnie, chwala Bogu za Ciebie!:D
Q&A#30- czy mógłby Ojciec rozwinąć temat ~ "synów Boga", którzy mieli spłodzić z ziemskimi kobietami olbrzymów~ obecny w księdze Henocha- co można rozumieć przez określenie "synowie Boga" ? Dziękuję i pozdrawiam :)
Je je jeeeee.😊😁😀. Chciałam poruszyć temat agnostycyzmu. Nikt żadnego komentarza, żadnej lapki w górę czy w dół. A tu...... Ojciec wybrał moje pytanko i mamy gadanko. Chwała Panu. ✌❤. A wogole tak nawiązując do psiego gówna.....schudłam 13 kg będąc z Ojcem na Danielu. Jeeeeeeee. Jakoby to nie gooopio zabrzmiało. Z Bogiem. Paaaaa. 🤩
/Q&A/ Na wstępie chciałbym jako protestant/ewangelik serdecznie podziękować za ten cykl pytań i odpowiedzi bo mogę wiele się dowiedzieć o spojrzeniu katolików na pewne sprawy, bez zbędnej agresji jak to czasem bywa w dyskusjach katolicko-protestanckich. Pytanie: dlaczego w Kościele Rzymskokatolickim tak rzadko podaje się wiernym Eucharystię pod dwiema postaciami? Serdecznie pozdrawiam!
Dziękuję za wypowiedź do Huberta...właśnie dzisiaj chciałam zadać to pytanie, gdyż wróciłam zrozpaczona po rekolekcjach, które zaczęły we mnie wyzwalać jeszcze większe pokłady winy, niż je miałam przed, bo jako matka zostałam oskarżona wypowiedziami podobnymi do tych, o ktòrych mówił Hubert... I nie o to chodzi, że nie brak mi pokory lub uważam siebie za idealną matkę, ale poczucia winy w życiu mi nie brakuje, ja tylko chcę słyszeć, że KTOŚ mnie kocha... nie cierpię nurtów w chrześcijaństwie zajmujących się szatanem...wolę te, które mówią o MIŁOŚCI, która wszystko zwycięża...❤ DZIĘKUJĘ OJCZE ADAMIE😊
Moja dwuipółlatka ostatnio na mszy na całe gardło śpiewała "Ciebie prosiiimyyyy- wyysłuuchaaj nas Paaanieee" 😂 Mała uwielbia przychodzić na mszę, więc pozostaje mi tylko się cieszyć. Opcję z osobnym kazaniem dla dzieci też mamy, ale jakieś 20km od nas (mieszkamy za granicą), więc nie korzystamy z niej zbyt często. Aczkolwiek myślę, że to rzeczywiście dobry pomysł. Pozdrawiam Ojca!
wszędzie możemy spotkać Jezusa nawet wychodząc z toj toja . Jeśli chodzi o dzieci w czasie mszy-Mój najstarszy syn jak był mały to w kościele, marudził mówił,że on nigdy nie bedzie chciał być ministrantem , a w czasie białego tygodnia po komunii świętej powiedział,że CHCE być ministrantem i..... dzisiaj jest Lektorem, Animatorem dzieci w Ruchu Światło Życie. Tak więc nie zbadane są ...... z Bogiem paaaa
To samo było z moim synem. Jak był mały bardzo nie lubił chodzić do kościoła. W drugi dzień Białego Tygodnia slyszę: Mamusiu chcę zostać ministrantem. W tamtym czasie w moim życiu religijnym działy się niesamowite rzeczy. Takie moje małe nawrócenie z niesamowitymi dowodami na obecność Boga w naszym zyciu. ❤
[Q] Ojcze Adamie, czy przeklinanie jest grzechem? Niejednokrotnie Ksiądz mówił że rozmawiał z jakimś innym księdzem "po męsku" - wiadomo co to znaczy, no i ciągle się z tego spowiadam (może niepotrzebnie?) i ciągle do tego wracam. Dziękuję za odp.
abc abc czym innym jest używanie wylulgaryzmow (K... A, h.j, jprdle itp które są po prostu językiem niezgodnym katolika ale nie jest to grzech ciężki) a co innego przekleństwa czyli życzenie komuś aby coś złego mu się stało (np. żeby Cię szlag trafił itp)
nie chodziło mi o przeklinanie kogoś, tylko właśnie o rzucanie mięsem tzn używanie właśnie tego typu słów na k. ch. itd ;) to że kogoś nie można przeklinać, to oczywiste
Wulgaryzmy nie są złe, jeśli zostały użyte w odpowiednim celu. Niestety większość ludzi nie umie się nimi posługiwać i je nadużywa, a to jest zwykłe prostactwo i gorszenie otoczenie, więc jest grzechem (choć raczej lekkich). Chyba że kogoś zwyklinasz, to co innego.
Magia Internetu trzeba pamiętać że wulgaryzmy często są określeniami na części ciała lub zawód który przynosi jednoznaczne skojarzenia. To te skojarzenia są czymś złym.
z tymi dziećmi to przypomniały mi się dwie sytuacje: Jedna gdy mój braciszek był dość mały i latał po kościele, wspinał się na schodki itd.... i jakaś starsza pani zamachnęła się na niego swoją laską... na szczęście nic mu nie było. Druga sytuacja dotyczy mszy dla dzieci, na którą zabraliśmy tego samego mojego brata, ale w wieku gdy szedł do pierwszej klasy. Za każdym razem strasznie protestował przed pójściem do kościoła, awanturował się.... no bo nudno a on nigdy nie musiał tego robić. Tak więc na tej mszy dla dzieci były poduszki, było kazanie dla dzieci... i była jedna rzecz która zapadła mi w pamięci bardziej - mianowicie gdy ksiądz zaobserwował że dzieciaki nie wykonały gestu, powiedział stop, powtórka, bo tu w tym momencie należy wykonać taki i taki gest. Byłam zdziwiona, ale zdecydowanie pozytywnie :D no i podobało mi się że na innej części mszy ksiądz z dzieciakami zrobił krąg wokół ołtarza. Brat ciągle niezbyt chętnie, ale do kościoła chodzi. Myślę, że czeka nas jeszcze sporo pracy, ale to mądry chłopiec :D
Były dwa pytania dzisiaj związane z drogą zakonną/duchową, więc może nagrasz Ojcze jakiś vlog dla osób które rozeznają powołanie lub myślą że Bóg ich powołuje. Może jakieś rady, albo wskazówki?
Szczęść Boże. Od niedawna w sumie Ojca słucham i nadrabiam zaległości, ale z głębi serca dziękuję za Pachnidła. Pomogło mi to zmienić siebie w małżeństwie na lepsze, bo nie będę ukrywać - tych parę lat temu nie podchodziliśmy do nauk (anty)małżeńskich jakoś rzetelnie. Ot, trzeba było odbębnić. Oczywiście resztę śledzę na bieżąco i być może niedługo zawitam w Q&A z pytaniem :) (muszę tylko sprawdzić, co już było). edit: odnośnie specjalnych Mszy św. dla dzieci. Byłem u znajomej na chrzcinach jej dziecka, u dominikanów na Freta w Warszawie. Te dzieci robiły taki harmider, że nie szło się skoncentrować na Eucharystii.
[Q&A] Jestem pewien, że Ojciec na to pytanie nie będzie chciał odpowiadać, ale mimo to spróbuję :) Czy poparcie dla polityka/partii deklarującej cele sprzeczne z nauką Kościoła (np. legalizacja aborcji) jest grzechem? Jeśli tak, to czy ciężkim? Czy jest to 8. grzech przeciwko miłości bliźniego ("Do grzechu pomagać")?
Nie chcę oceniać w skali grzech, nie grzech, nie mam takich mocy, ale też się zastanawiałem kiedyś nad tym. Myślę, że na pewno nie jest to w porządku. Ponieważ, dając głos na kogoś, kto chce w naszym kraju wprowadzić coś, z czym się nie zgadzasz (tak mniemam, jeśli jesteś katolikiem), to nie wygląda to fajnie. U mnie jest podobnie, uwielbiam od wielu lat Pana Korwina. Byłem na kilkunastu jego spotkaniach, uważam że jest on jednym z najinteligentniejszych osób na świecie. ALE, chociażby jego postulat za karą śmierci, totalnie powoduje, że nie ma on mojego głosu. I choć w 90% podpisuję się pod jego poglądami, to nie. Nie chcę.
Jacek Ejsmont rozumiem, jednak miłosierdzie Jezusa jakoś zbudowało tak mój kręgosłup moralny, że uważam karę śmierci, osobiście za rzecz, której być nie powinno.
kapitan mydło też tak kiedyś myślałem. Aż nauka katolicka wyjaśniła mi sens owej kary. Ale nie chce się specjalnie upierać przy niej gdyż nie jestem sędzia ani prawnikiem więc nie mam dość wiedzy i mądrości by sądzić ludzi
Gadałam dzisiaj z moją przyjaciółką, że Ojciec to powinien założyć tutaj portal randkowy dla wszystkich, którzy Ojca słuchają :) wystarczy spojrzeć na odzew w sprawie tajemniczej Impali :D ściskam i pozdrawiam! :)
[Q&A] turbo ważne! Ojcze Adasiu! Po pierwsze: DOBRZE, ZE JESTEŚ! 😊 Po drugie: pytanie dotyczy słuchania Pisma Świetego w czasie np pracy, czy sprzątania. Kiedy sprzątam (a sprzątam dużo), lubię słuchać muzyki, konferencji, uwielbienia. Pewnego razu pomyślałam, ze mogę słuchać Słowa Bożego (polecam BIBLIA AUDIO, jeśli jeszcze ktoś nie zna) mam wtedy dużo czasu, mogę się skupić, i czerpać wprost ze źródła. Lubię konfy, muzę i uwielbienie, ale chciałabym słuchać Słowa. Nie chce zastępować osobistego spotkania, modlitwy, medytacji, ale jeśli mam słuchać czegokolwiek, to wolałabym, żeby była to właśnie Biblia. Pamietam jednak, jak kiedyś zasugerowałeś, w którymś z CNN, żeby przerywać czynności, ktore wykonujemy, gdy jest czytane Pismo. A w takiej sytuacji? Pozdrawiam, Sandy ❤️
UWAGA bedzie od Ducha Świętego :) Po wysłuchaniu fragnentu q&a na temat dzieci na mszy, naszla mnie mysl taka: może Ojciec zechciałby zrobić q&a albo vlog albo coś tam na temat wychowania dzieci w zasadach wiary katolickiej? Nie chodzi tu o „elementarz”, bo wiadomo to już jest, ale chodzi o podejście do dzieci jako my rodzice w Boga wierzący. Czy pozwalać oddawać dziecku, kiedy zostanie zaatakowane przez rówieśnika lub, kiedy przyzwyczajać dziecko chodzic na nd msze tak aby weszło mu to w nawyk. Wieczorna modlitwa, błogosławieństwo (krzyżyk na czole). Generalnie wszystko co pomogłoby nam, rodzicom w wychowaniu naszych dzieci Bożych zgodnie z naszą wiarą i jej zasadami :) Bogu dzięki za odpowiedź i nłogpsławieństwa dla Ojca i wszystkich rodzin :)
Ojcze kiedy następnie wielkie spotkanie? Jestem uzależniona od księdza, ratujesz mi moje życie, ten rok dla mnie był bardzo trudny. Słucham codzienne ojca, mam tyle do nadrobienia. Dziękuję Ci za wszystkie słowa.
Ojcze, mam dylemat. Czy udzielanie korepetycji jest grzechem? Pracowałam w firmie na pół etatu i brakowało mi pieniędzy, więc postanowiłam dorobić poprzez uczenie innych. Jest to jednak praca "na czarno", bo nie odprowadzam podatku. Rodzice moich uczniów opowiadali, że przez reformę edukacji na wycofanie gimnazjów, uczniowie siódmej klasy nie dają rady, gdyż nauczyciele z powodu przeciążenia materiału zadają mnóstwo do domu, bo nie wyrabiają się na lekcjach. Dzieciaki, którym zależy na dostaniu się do dobrej szkoły średniej są zmuszeni korzystać z prywatnych lekcji. Gdy myślę, co zrobiłby Jezus to pewnie uczyłby za darmo tak jak 2000 lat temu :) Ja jednak chciałabym za swoją pracę w przygotowanie lekcji i czas poświęcony uczniowi dostawać jakieś wynagrodzenie. Co więc powinnam robić? Uczyć, czy wyspowiadać się z tego, że okradam państwo (Polskę) i przestać udzielać korepetycji?
Dokladnie jak mówi Grzesiek, ja bym wywiedział sie dokładnie o podatkach a nie siedział i się z tym męczył. Może warto zapłacić podatek od tych kwot? Już następnym razem? Może to nie będzie wcale taka wielka kwota, a jak dużo lżej na sercu się zrobi:) "oddajcie cezarowi co do należy do cezara a Bogu co należy do Boga" pozdrawiam.
Hahahah jak mnie rozbawił wstęp! :D Super ;) Co do tego pytania odnośnie agnostycyzmu może się czepiam, ale aby odbiorca tego pytania nie zrozumiał ze wystarczy ze bedzie myslal iż "Jezus jest moim panem" i bedzie wszystko ok ;)
[Q&A] Co ojciec sądzi o interkomunii z protestantami bardzo proszę o odpowiedź od osoby duchownej która się zna na takich tematach bo co ksiądz, co biskub to inna opinia zwlaszcza w kościele niemieckim.
Dziękuję ojcze Adasiu za to zdanie nt. opieki nad osobami starszymi. W naszej rodzinie, była sytuacja gdzie ja, wraz z Rodzicami opiekowałam się babcią, czyli Mamą mojego Taty. Chorowała na Alzheimera. W pewnym momencie stało się to tak czasochłonne i po ludzku uciążliwe, że nie daliśmy rady, i oddaliśmy ją do Domu Opieki prowadzonego przez siostry Urszulanki. Miała tam rewelacyjną opiekę. W dniu pogrzebu babci, proboszcz pochwalił Siostry, a nasz, jako naszą Rodzinę wręcz skarcił mówiąc coś w stylu: Dobrze, że siostra Zofia odeszła w pokoju i miała przy sobie osoby, które się nią opiekowały w ostatnich chwilach. Aż się u mnie wtedy zagotowało. Poczułam jakby to był grzech, że oddaliśmy babcię. Teraz wiem, że to nie było nic złego. Dziękuję, kocham i pozdrawiam
Ojcze, podobno niektórzy jako pamiątkę z wakacji przywożą figurki albo inne przedmioty będące obiektami pogańskich kultów. Podobno takie przedmioty mogą prowadzić do opętania. Czy to prawda? Czy mogę postawić sobie taką figurkę na szafce jako ozdoba i pamiątka?
[Q&A] Szczęść Boże. Pytanie. Bywam na Mszy świętej w tygodniu w różnych kościołach, w zależności gdzie akurat jestem i natrafiam na takie trwające niespełna pół h i często są one odprawiane pospiesznie wręcz recytowane jak z strzały z broni maszynowe. Jak można odmówić Ojcze nasz w 10s, nie ukrywam że odczuwam wtedy pewien niesmak. Skąd się to bierze, czy brak czasu, jest wystarczającym usprawiedliwieniem? Jeszcze jedno, czemu kazania są norma niedzielna a już w dzień powszedni tak często ich nie ma? Z drugiej strony, jedna z najwspanialszych mszy jakich doświadczyłem, niedzielna w moim ulubionym kościele Serca Jezusowego w Szczecinie. Ksiądz po 30stce odniosłem wrazenie, że bardzo teatralizował i nie chodzi mi o charakterystyczny księżowski zaśpiewa tylko taką sceniczność, pozę która może radzić. Pieśni na melodie całkiem mi obce, ciągle się myliłem ;) kazanie poprawne które mnie akurat nie porwało i co chwilę przeszkadzajki bo kilku osobom zadzwonił telefon. Jak sobie uświadomiłem to obraz mojego życia a w tym wszystkim obecny jest Jezus to aż mnie zatkało ze szczęścia, cudowne doznanie. Pozdrawiam, z Bogiem.
Impala na takich speed datingach to chyba możesz w większości osoby nadające się do terapii. Zapisz się na kickboxing lub/i krav magę tam znajdziesz facetów z zasadami, jajami, którzy są w stanie pomagać innym, często oprócz ćwiczeń studiują i mają super poczucie humoru i większości są bardzo pomocni. Jeżeli szukasz bardziej intelektualistów to polecam spotkania Toast Masters
[Q&A] Moje pytanie dotyczy "Przyjaciół". Sama uwielbiam ten serial, jednak nie sposób zauważyć, że nie jest on zgodny z nauką Kościoła (związki bez ślubu, a śluby jedynie cywilne, bycie surogatką, rozwody itd.). W jaki sposób więc pogodzić fakt, że jest to ulubiony serial Ojca z tym, że jest on pod wieloma względami niewłaściwy?
My właśnie z dzieciakami chadzamy do dominikanów na Freta w Warszawie, tam jest właśnie oddzielna katecheza dla dzieci. Mało tego, w czasie Triduum była też "strefa rodzinna" w oddzielnej kaplicy z wyświetlanym obrazem z kościoła, było wszystko widać i słychać, dzieci mogły się trochę pobawić, nie nudzily się, spały w śpiworach, a my mogliśmy być na liturgii, w przeciwnym razie byśmy nie byli, bo w kościołach liturgie długie, późno, ciasno, dzieciaki by oszalały.
Q&A Tak mało mówi się w Kościele o związkach osoby wierzacej z niewierzącą, dla tej pierwszej często jest to bardzo trudna sytuacja, jeśli kogoś kocha, wie że ta osoba jest dobra, lecz nie ma wspólnej więzi budowanej na Chrystusie, często jest to dramat. Jak wyglądają takie związki, czy mają sens, jak wychować wtedy dzieci, jak radzić sobie z czystością? To ogolne pytanie bo temat wymaga długiej konferencji :D Pozderki Adaś! :)
[Q&A]Ojcze Adamie... długo się zastanawiałam, czy napisać. Oglądam już od jakiegoś czasu Twoje vlogi. Poznałam Cię dzięki mojemu narzeczonemu. Zawsze uważałam, że wszystko co się przytrafia mi w życiu potrafię sama wyjaśnić, wytłumaczyć. Nie mogę się skarżyć bo dostałam wiele od Boga. Brak problemów w szkole, ukończona architektura i dzisiaj praca w zawodzie. Kochający narzeczony, który jest moim najlepszym przyjacielem i partnerem na dobre i złe. Naprostowało się wiele w moim życiu bo nie zawsze było kolorowo. Mam 27 lat i jestem dumna z tego kim jestem. Jednak na tym idealnym na pozór życiu jest jeden niepasujący element. W wieku 13 lat obdarł mnie z mojej niewinności ktoś kto powinien być dla wsparciem i przykładem. Osoba bliska bo mój dziadek. Nie doszło do inicjacji seksualnej. Jednak do dotyku - który boli przez całe życie. Nie będę dokładnie opisywać co to było jednak mija tyle lat. Nigdy nie byłam u specjalisty z tym problemem, wyparłam go z głowy uważając na dziadka do końca jego dni. Jeden raz zwierzyłam się z tego mojej najlepszej przyjaciółce jeszcze na studiach. Stąd moje pierwsze pytanie czy mam o tym powiedzieć mojemu narzeczonemu co mnie dotknęło w życiu?.... Ale wracając do tematu. Nie zapomniałam tego nigdy. Miałam wtedy 13 lat, zdarzyło się raz. Więcej razy mnie nie dotknął... jak żył zawsze starałam się unikać sytuacji sam na sam... Jakiś czas temu zmarł w szpitalu. Pojechałam do niego z mamą jednak musiałyśmy wracać po 3 dniach do pracy. Byłam ostatnią osobą z którą widział się przed śmiercią. Nie mógł mówić leżał i patrzył na mnie... Żegnając się z nim miałam świadomość, że widzę go najprawdopodobniej ostatni raz i nic mu nie powiedziałam, że wybaczam... On na mnie patrzył i płynęły mu łzy po policzku... Ojcze mam teraz straszne wyrzuty sumienia i jakiś żal do siebie, że mogłam mu powiedzieć że mu wybaczam- tak po ludzku... Czuję, wstręt i strach do starszych mężczyzn podejrzewam że nigdy mi to nie minie. Ale umiem z tym żyć. Jednak świadomość tego jak bezwzględnie postąpiłam jest dla mnie nie do zniesienia... Co zrobić i jak sobie wybaczyć w tej sytuacji? Przepraszam, że zrobiło się troszkę nieskładnie w mojej wypowiedzi jednak wiele mnie kosztuje żeby to opisać... Z Bogiem...
[Q&A] Ojcze Adasiu, mam pytanie, piszę już kolejny raz! Mam z mężem ślub kościelny. Nie wdając się w szczegóły, napiszę tylko, że on po 7 latach zażądał rozwodu i złożył w sądzie pozew. Nie chciałam się na to zgodzić, ponieważ bardzo go kocham i mamy maleńkie dzieciątko, ale ostatecznie po mediacjach zgodziłam się i podpislam ugodę rozwodową. Przecież na siłę nikogo nie można przy sobie zatrzymać ani zmusić do miłości, a on mówi, że mnie już nie kocha. Moje pytanie: czy zgadzając się na rozwód mam współudział w grzechu? I drugie pytanie: skoro mamy ślub kościelny, to oznacza, że z nikim innym nie będę mogła się związać, nie chcąc żyć w grzechu, nawet jeśli on założy sobie nową rodzinę? Wiem, ze przysiagałam przed Panem Bogiem wierność mężowi do końca życia... ale jestem jeszcze młodą osobą. Zawsze łatwiej jest żyć z kimś u boku. Jak to jest? On odszedł, on złamał przysięgę, a ja do końca życia mam być samotna? Pozdrawiam Cię, ojcze Adasiu. Fajnie, że jesteś! Z Panem Bogiem!
Nie jesteś współwinna grzechu, to rozwód cywilny, w świetle prawa kościelnego dalej jesteście małżeństwem. A co do kolejnego związku, to istnieje tylko jedno wyjście: tzw. biale malżeństwo, tzn. życie w przyjaźni z drugą osobą co oznacza brak współżycia seksualnego.
Jaśminowa Cisza odsyłam Cię na stronę naszej wspólnoty www.sychar.org Jesteście przed Panem Bogiem nadal małżeństwem!!!! To że Twój mąż sakramentalny pogubił się i zwiazal z kims innym nie zwalnia Cię z przysięgi małżeńskiej którą w obecnosci Boga sobie zlozyliscie. On łamie przysięgę małżeńską. Tym bardziej macie dziecko które czerpie wzorce od rodziców. Pójście w drugi związek niczego nie rozwiąże i ułatwi tylko skomplikuje. Mówię z autopsji! Jeżeli idziesz z Jezusem dasz radę trwać w wierności mężowi i modlić się za niego o jego nawrócenie i powrót. Twoje dziecko dzięki temu będzie miało wzór w Tobie prawdziwej miłości i prawidłowych wartości. Jeżeli chcesz pogadać to zapraszam do kontaktu. Życzę Błogosławieństwa Bożego bo potrafię się wczuć jak Ci ciężko.
Angie Posso w KRK nie ma czegoś takiego jak unieważnienie małżeństwa. Musisz uważać na to co piszesz bo pewnie chodziło ci o stwierdzenie nieważności małżeństwa od samego jego zawarcia. Wydaje się że to drobna różnica ale jednak fundamentalna. Jaśminowa Cisza jeśli od samego początku istniały jakieś "przyczyny zrywające" sakrament, sąd metropolitarny może uznać że małżeństwo zostało zawarte w sposób nieważny. Są to bardzo trudne sprawy i bardzo trudne do udowodnienia.
Jak dobrze, że Ojciec powiedział coś o dzieciach na mszy. Mam nadzieję, że niektórzy rodzice ogarną się trochę, bo jak widzę rodziców, którzy ze złożonymi rączkami modlą się, a ich dzieci tymczasem robią co chcą, przeszkadzając nie tylko dorosłym, ale prowokując jednocześnie grzeczne dzieci to mnie trafia.
Ojcze Adamie, od pewnego czasu mam pewien problem i nie wiem jak go rozwiązać. Kilka miesięcy temu mój przyjaciel wyznał mi straszną prawdę: jako dziecko był regularnie molestowany przez jednego z członków rodziny. Byłem zszokowany, gdy mi to powiedział. M.in. z tego powodu bardzo ciężko zachorował - ma ciężką depresję, stany lękowe i coś co nazywane jest "zespołem stresu pourazowego". Bardzo cierpi. Od kiedy dowiedziałem się o tym wszystkim staram się go wspierać, nie tylko modlitwą, ale i czynami. Mój przyjaciel ma grono bliskich mu ludzi, kochającą dziewczynę, która się nim opiekuje. Ale on nawet nie jest w stanie tego dostrzec, bo trauma i choroby odbierają mu całe szczęście. Przez rok uczęszczał na terapię i brał leki, zerwał z nałogami, starał się o swoją przyszłość. Niestety, niewiele to pomogło, boję się, że jego wysiłki poszły na marne. Sam mi mówił, że czuje, że przegrywa. Cały czas boi się, że na wskutek tych okropnych rzeczy, jakie się dokonały, stanie się taki sam jak jego oprawca. Nie mogę patrzeć na to, jak z tej rozpaczy popada w obłęd. Robił wszystko, by naprawić swoje życie, usilnie prosił Boga o uzdrowienie. Wszyscy się za niego modliliśmy. Niestety, nie został uzdrowiony. Z tego powodu popadam w zwątpienie. Dlaczego Pan nie chce uzdrowić mojego przyjaciela? W Biblii napisane jest, że dla Niego nie ma rzeczy niemożliwych, przecież Bogu zależy na naszym szczęściu. Przecież wystarczy jedno Jego słowo, aby przyjaciel był zdrowy. Kocham tego człowieka jak własnego brata. Czy dalsze prośby do Boga o uzdrowienie mają sens.? Z góry Bóg zapłać za odpowiedź
A jak z wiarą czynną czyli bycie na Eucharystii, przyjmowanie Pana Jezusa, spowiedz u Twojego znajomego? Jesli można tam u Niego zadzwonić do ksiedza do parafii i żeby ksiadz jego w domu odwiedził.Jest coś takiego u Niego? Namów Jego
Z tego, co mi mówił to pod tym względem, na chwilę obecną, wszystko stabilnie - chodzi regularnie na Mszę Św, stara się codziennie zmawiać swoją ulubioną modlitwę, czyli różaniec. W każdej wolnej chwili rozmawia z Bogiem, X. nie jest "letnim" katolikiem, pragnie być blisko Pana Jezusa, choć wiadomo, czasami upada (jak każdy z nas), ale znajduje siły, by się podnieść. Choć boję się, że kiedyś może mu tych sił zabraknąć :(
dotarła do mnie BLUZA LANGUSTY i muszę powiedzieć, że jest super :) Nie byłam przekonana do tych pasków, ale są OK - dodają takiego marynarskiego klimatu - na Szczecin jak znalazł :)
Co do pierwszego pytania: Co jeśli ktoś ma taką grzeszną pracą, którą podjął powiedzmy przez nawróceniem, zdaje sobie sprawę, że to złe i aktywnie szuka innej pracy, ale nie może znaleźć? Ma rzucić z dnia na dzień i wylądować na ulicy z brakiem środków do życia? Musi zrezygnować ze spowiedzi i komunii dopóki nie znajdzie innej pracy?
Q&A : Szczęść Boże. 1) Ostatnio usłyszałam od kogoś że masakra to imię diabła i nie powinno się tak mówić bo się go przyzywa, dla mnie to trochę „ magiczne” traktowanie słów i nie jestem zbyt przekonana do tej argumentacji ale może się mylę, co Ojciec o tym myśli. 2) Tak samo mam problem z różnymi modlitewnym łańcuszkami które ktoś do mnie wysyła, rozumiem intencje i dobrą wolę ale dla mnie to traktowanie Pana Boga jak jakiegoś magika, że jeśli spełnię określony warunek to dostanę to co chcę, ale może i tu się mylę co Ojciec o tym soądzi. Z Panem Bogiem. 😀
Dwulatka i tak raczej się nie puści samego do kaplicy obok, nawet jeśli jest fajna opieka, bo dziecko w tym wieku może łatwo wpaść w panikę przy braku rodzica obok siebie... my chodzimy z prawie 3-latkiem. Czasem się zamieniamy godzinami, żeby jedno zostało z dzieckiem, czasem podrzucamy dziecko babci, często dziecko jest z nami no i niestety czasem krzyknie, tupnie czy coś tam. Po przeistoczeniu zwykle powtarza „bam, bam, bam” 🔔😂 Jakiś nienawistnych spojrzeń nie ma, ale jednak widać, ze to przeszkadza - pewnie, ze przeszkadza, mi tez przeszkadza 🤷🏻♀️ ale muszę przyznać, ze im częściej dziecko jest w kościele, tym lepiej mu idzie ogarnianie się. Warto tez popróbować w różnych kościołach, bo np. moje dziecko woli jak widać dobrze ołtarz, woli jak jest w kościele jasno a nie lubi gotyckich strzelistych i ciemnych budynków - to tez ma dla takiego malucha znaczenie. To trzeba chyba po prostu przeżyć. Btw. nasi rodzice mieli to samo, ja też latałam prosto pod ołtarz w jakimś wiejskim kościele na wakacjach i moja mama do dzisiaj to wspomina w nerwach 😂
My z 3-letnią córką chodziliśmy na mszy dla dzieci i brałem ją podczas kazania do dzieciaków. Ale bardziej była zainteresowana tym, że jest ma pole do popisu i może pobiegać sobie. :P Ale fakt, z każdą mszą jest coraz lepiej. Tłumaczymy, rozmawiamy z nią po co przychodzimy i powolutku daje to jakieś efekty. Chociaż i tak się zastanawiam nad sensem jej obecności podczas mszy.
kapitan mydło na Mszy dla dzieci jest faktycznie inaczej, ale nie zawsze na takiej jesteśmy. Btw. u nas kazania są super fajne dla dzieci, ale jakbym miała tylko takich słuchać to masakra. Chodzimy tez w tygodniu i tu jak musimy wziąć dziecko to się robi problem, bo w tygodniu w ogóle nie ma opcji dla dzieci. Na szczęście w większości udaje się nam zamieniać. Dzisiaj moje dziecko rzucało klockami w katedrze, bo jakoś nieopatrznie dostał duplo do ręki... No niestety, bywa.
Jeszcze mi przychodzi do głowy taka mysl, ze rożnym ludziom przeszkadzają różne rzeczy. Mi tez przeszkadzają cudze dzieci (własne tez), a jednak one są częścią Kościoła. Przeszkadzają mi czasem na Mszy takie rzeczy, ze większość by pewnie nawet nie wpadła na to, co mi może przeszkadzać się skupić - jak mam zły dzień to od włosów pani z przodu przez czyjś śpiew po księdza, no wszystko. Tylko to jest mój problem, nie tamtych ludzi. Ja wiem, ze pewne rzeczy obiektywnie mogą większości przeszkadzać, ale tez kurczę no znośmy siebie nawzajem. Nikt raczej nikomu nie chce celowo przeszkadzać...
To prawda, że różne rzeczy przeszkadzają każdemu z nas. Mnie najbardziej, jak ksiądz czyta Słowo Boże i wgl nie rozumiem, co mówi. Albo przez słabe nagłośnienie, albo... hmm.
[Q&A] Drogi Ojcze Adamie :) zastanawiam się jak jest nauka Kościoła, gdy chodzi o zawiązki z osobami po rozwodach. Mężczyzna po rozwodzie ładnych parę lat, nie ma szans na ratowanie tego związku, bo ex małżonka jest już w kolejnym małżeństwie. Kobieta bogobojna, panna. On trochę z Panem Bogiem na bakier, a jej bardzo zależy na Komunii. „Chodzą” 😉 ze sobą. I właśnie... mają szansę na pełne uczestniczenie we Mszy? A jeśli tak/ nie to na jakich warunkach/ przypadkach? Niech Cię Pan błogosławi! dziękuje za fajne dzieła w internetach. 😁
Papież Franciszek wskazuje na możliwość uczestniczenia przez nich w życiu Kościoła, pod warunkiem zachowania czystości, ale też życzliwego wspierania i pomocy osobom z pierwszego związku. Wydaje mi się, że jest jakiś nowy czas, w którym możliwe staje się otwarcie na wartość czystości, czerpania z niej wewnętrznej godności i harmonii, szczególnie w tych skomplikowanych sytuacjach. Pozdrawiam Cię Kamilo!
Obejrzałam Elmentarz #1 i #2 I nie znalazłam odpowiedzi na moje pytanie. Być może nie wyraziłam się wystarczająco klarownie. Nie chodzi mi o małżeństwo, ale etap poznawania się, ale już bycia para. Wiadomo z czym wiąże się małżeństwo z osoba rozwiedzioną, ale jak to jest w przedstawionej przeze mnie sytuacji. Tak samo jak z małżeństwem. Wiem ze Papież teraz bardziej liberalnie podchodzi do sprawy i szczerze mówiąc chyba potrzebuje uzupełnić swoją wiedzę na ten temat wiec będę tez wdzięczna za jakieś źródła.
Ks. Szostak to kustosz sanktuarium bł. Karoliny w Zabawie i dyrektor tarnowskiej pielgrzymki do Częstochowy. Głęboko wierzący ksiądz, żaden heretyk! :D
[Q&A] Szczęść Boże! Ojcze Adamie mam kilka pytań z czego 1 i 2 są dla mnie najważniejsze:1. Czy czytanie fantasy jest grzechem? 2.Czy uczestniczenie w festiwalach fantastyki jest grzeszne? Są to spotkania na których można wysłuchać wykładów związanych z książkami fantasy, spotkać się z innymi fanami, kupić koszulkę z jakimś bohaterem itp.3. Co ojciec uważa o tatuowaniu sobie krzyża? W końcu jak się np. Obróci rękę z tatuażem w inny sposób niż podczas tatuowania to krzyż nóż być odwrócony "do góry nogami", a z tego co wiem to jest symbol satanizmu... 4. Jakie jest stanowisko Kościoła na temat tatuowania się? Z góry dziękuję za odpowiedź (odpowiedzi 😊), pozdrawiam, z Bogiem! ❤
Paweł Kurec Pawel bylam w podobnej sytuacji 4 miesiace temu ktos mi podpowiedzial ,ze modlitwa ,,Zajmij sie tym Jezu "i na drugi dzien znalazlam dostalam mieszkanie.Bede sie modlic❤
Dziękuję, bardzo fajny odcinek, jak zwykle. Nigdy nie komentuję, ale troszkę poczułam się dotknięta. Mam calkiem już duże dzieci płci meskiej i jedno male plci zenskiej. Chlopcy mają autyzm, lekki, normalnie funkcjonują. Na mszy zachowują się strasznie. Biją się, głośno mówią, wyyrywają się przed ołtarz, podskakuja itp. Jest to "nie do zniesienia". Patrzą na nas krytyczne oczy współuczestnikow mszy.
Nie jesteśmy w stanie ich uspokoić, niektórym się pewnie wydaje, że ich zachowanie to nasza wina. W domu ich nie mam z kim zostawić, na osobne zajęcia z dziećmi by nie poszli. Staramy sie chodzic na msze dla dzieci, ksiadz odprawiajacy msze wie o problemie. Zwykle msze sa dla mnie tortura, bardziej przez niezrozumienie ze strony innych niz przez zachowanie synow. Chciałbym, aby ludzie zachowali powsciagliwosc w osadach. Byłoby nam lzej.
[Q&A] Ojcze, jak walczyć z obżarstwem??? Kiedy nie jest się w stanie zapanować nad ilością spożywanego jedzenia...bo zamieniło się to już w "zły nawyk". Co robić?? Czy to znaczy, że potrzebna już wizyta u psychologa? Pozdrawiam cieplutko :)
(Q&A) Co ojciec sądzi o magii, subkulturze gothów i okultyźmie? Ostatnio przeczytałem pewne zdanie "W XXI wieku magia (ogólnie pogaństwo) przeżywa swój renesans" co ojciec sądzi o tym zdaniu? Pozdrawiam P.S.: Filmy ojca są świetne ❤
Proszę 🙏 ojca o odpowiedź❤️ bardzo ważne to dla mnie. Jak można pomóc księdzu gdy ma problem z alkoholem.? Dowiedzialam się o tym z 19 ręki przez przypadek od pewnej osoby z parafii. Zdarzały się dziwne sytuację już nagle Ksiądz przyszedł na mszę gdzie powinien być gdzie indziej wg wchodził i wychodził co chwilę , czuć byli alkohol przy komuni gdy parafianie podchodził. Pozdrawiam😘
[Q&A] Adasiu, trzy pytania :) 1. Kościół nakazuje raz w roku przystąpić do Komunii Świętej. Z drugiej strony przystępowanie do Komunii, gdy się nie wierzy, że to Ciało Pana Jezusa, jest grzechem (tak mi przynajmniej mówiono). Co ma zatem zrobić osoba, która ma długotrwały kryzys wiary? 2. Czy niezgadzanie się z nauką Kościoła jest grzechem? Pytam zarówno o kwestie fundamentalne, jak wiara w Trójcę Świętą czy bezgrzeszność Maryi, jak i np. o podejście do osób homoseksualnych czy stosowania antykoncepcji. Czy można się nie zgadzać z nauką Kościoła i nazywać siebie katolikiem? 3. Rozumiem, dlaczego Kościół zaleca wstrzymanie się ze współżyciem do ślubu, natomiast nie rozumiem, dlaczego (nawet po ślubie) działania prowadzące do przyjemności, a nie kończące się stosunkiem są grzechem. Sytuacja, w której para do ślubu bardzo ogranicza bliskość w sensie fizycznym, a potem musi od razu przejść do "konkretów", jest moim zdaniem trudna, a u niektórych osób może być wręcz traumatyczna (znam taką). Skoro nie robimy jednej wielogodzinnej rozmowy z partnerem by się o nim wszystkiego dowiedzieć, tylko poznajemy się stopniowo, budujemy do siebie zaufanie i po kawałeczku coraz bardziej do siebie dopuszczamy drugą osobę w sferze emocjonalnej, to dlaczego nie może to tak samo wyglądać w sferze seksualnej? Pozdrawiam i mam nadzieję na odpowiedź :)
1. Szczerze szukać odpowiedzi na swoje pytania i dowiadywać się z czego wynika dana prawda wiary. Szczerość w poszukiwaniach, brak uprzedzeń, są chyba ważne. 2. Zależy w jakich kwestiach. Jeśli chodzi o rzeczy fundamentalne, dogmatyczne, wyznanie wiary, na zwierzchnictwie Papieża kończąc - to jest problem z nazywaniem się katolikiem, gdy tych tematów się nie przyjmuje. Nie mówię o wątpliwościach, które każdy może mieć, czy o poszukiwaniu odpowiedzi, tylko o postawie która np. wyklucza katolicką naukę o Trójcy Świętej. 3. Są tak postrzegane, ponieważ kościół widzi we współżyciu podwójny i nierozerwalny cel: tworzenie więzi między małżonkami i prokreację. Seksualność ludzka ma obu tym celom służyć. Jeżeli współżycie zatrzyma się tylko na samej przyjemności, więzi, ale wykluczy się z niego jego wymiar prokreacyjny, to jest amputowanie czegoś co jest dobre, zamierzone przez Pana Boga. Kościół mówi że człowiek nie może tego robić (wycinać z siebie płodności), bo płodność jest Bożym darem, który trzeba traktować z poszanowaniem całej osoby, a nie wyrzucać go do kosza jako coś zbędnego, przeszkadzającego w przyjemności. W sferze seksualnej również powinno być tak samo jak na innych płaszczyznach poznawania się - stopniowe odkrywanie wszystkich tajemnic, nie trzeba "przechodzić do konkretów" w 5 minut po ślubie ;)
Co do tych dzieci to nie do końca się z Ojcem zgadzam ;) mi osobiście przykro jak słyszę z ambony "przypominamy że Msza Święta dla małych dzieci jest o godzinie 14" i komentarze starszych kobiet "nie powinni móc z tymi dziećmi przychodzić". Mimo że nie każda Msza Święta była dla nas prosta staraliśmy się brać naszą córeczkę od maleńkości. Teraz (ma 3 latka) już się nauczyła grzecznie siedzieć w Kościele, jak przechodzi obok Kościoła to pokazuje że tu jest Pan Jezus. Od małego słyszała że idziemy do Kościoła do Pana Jezusa, że on tam na nas czeka i bardzo się cieszy że to niego przyszła. Skoro rodzice uczą angielskiego niemowlęta to dlaczegoby z tak ważną rzeczą czekać do np przedszkola? Na prawdę rodzicowi jest przykro że wszędzie te dzieci przeszkadzają - najlepiej żeby do Kościoła nie chodziły, tramwajem nie jeździły, w restauracji nie siedziały. Najlepiej żeby rodzice się zamknęli z nimi w domu ewentualnie na placu zabaw. Niestety, nauka trwa i nie da się wypracować zachowań w jeden dzień. Oczywiście też rodzice muszą szanować innych i upmnieć dziecko, starać się uciszyć czy wyjść z nim jeśli to możliwe, na pewno nie udawać że nie widzą co dziecko robi albo je ignorować :D ja jestem bardzo wdzięczna Księdzu z mojej rodzinnej parafii który jak zauważył obruszenie starszych Pań jak mój 1,5h roczny bratanek się rozpłakał powiedział w ogłoszeniach "bardzo dziękuję drodzy rodzice że przeprowadzacie te swoje małe pociechy do Kościoła, wiem że ta Msza kosztuje was więcej niż nas, a trzeba je przyprowadzać do Kościoła". Dla mnie to była lekcja wyrozumiałości i szacunku który powinny mieć obie strony czego sobie i innym życzę ;)
Ojcze Adamie. Jak to jest z żałobą po zmarłej osobie? Miesiąc temu zmarła nam babcia, która była i tak ciężko chora. Za trzy tygodnie jest w rodzinie wesele i niektórzy odmawiają młodej parze tłumacząc się żałobą. Inni znowu mówią, że nie będą tańczyć. Czy żałoby nie wystarczy mieć w sercu?
Odnośnie mszy dla dzieci. My mamy trójkę (9,6,2 lata) i każde zawsze z nami chodziło na mszę. My chodźmy na taką dla dzieci a kazania słuchamy Szustakowego w domu 😁Przede wszystkim dzieci pod ołtarz. Jeśli widzą wszystko co się dzieje zaczynają się interesować, po drugie krótkie kazanie które nie zniechęca i nie zanudza, po trzecie ksiądz! Mamy to błogosławieństwo że nasz ksiądz ma świetne podejście do dzieciaków i widać miedzy nimi relację. Nie jestem zwolenniczką zostawiania dzieci w domu. Kiedy mają się nauczyć jak zachowywać się na Eucharystii? Jak będę miały 6 lat i wkroczą na mszę to tym bardziej będą znudzone. Ponadto nawet jeśli usłyszy się tylko fragment mszy, to co z tego. Umówmy sie- co pamiętamy z Kazania które było 3 tygodnie temu nawet jeśli byliśmy sami i mega skupieni?
Co pamiętamy z kazania, które było 3 tygodnie temu? Noo zależy od tego, jakie to było kazanie. :) Ja pamiętam nawet takie, które były 20 lat temu. Bo coś we mnie ruszyły. Dużo zależy od parafii, od samego księdza, który głosi kazanie. Ja w nowym miejscu zamieszkania ciągle szukam takiego miejsca, gdzie przede wszystkim je usłyszę, po prostu technicznie. Bo albo parafie mają słabe nagłośnienie, albo dykcja księdza jest taka, że aż chce się pomyśleć, że mówi od niechcenia... ale to zły kierunek myślenia.
U nas w Rzeszowie jest msza dla dzieci u Dominikanów, właśnie taka gdzie w kaplicy obok jest osobne kazanie dla dzieci, a reszta ludzi w kościele może spokojnie uczestniczyć we mszy bez "zakłóceń" :)
A ja swoje dzieci prowadziłam od najmłodszych lat.. malutkie spały, z trochę starszymi siedziałam w zakrystii, paroletnim tłumaczyłam co na Mszy się dzieje na ołtarzu albo zaciekawiałam figurami i obrazami. Nie miałam dużego problemu żeby chodziły do kościoła i uczestniczyły w życiu Kościoła (LSO,Maryjki,RŚŻ,schola), czuły się jak u siebie. Dalej trzymają się PBoga choć są dorosłe😃😍🤗
Ojcze, więc modlisz się dziś za mnie i mojego męża Pawła! Dziękujemy!
Kasia Szostak to się modlimy za wszystkich Szostakow😁
Powiększajcie ród Szostaków, bo będzie bardzo obmodlony po tym odcinku 😂😂
Dziękujemy za taką odpowiedź; wyważoną i bardzo życiową... Pozdrawiamy ciepło!
Najlepsza seria! Zawsze czekam na Q&A
„Polecam, żeby nie” :D
aż kusi by uciąć i stworzyć filmik: "ten straszny Szustak poleca pracę w klubach z streaptease" :D
Ojciec mi odpowiedział na trochę moich pytań między słowami :) powoli się wyciszam, już mi przechodzi zaczynam kochać. Problemy jednak Ojcze tak trudno rozwiązać, to strach powoduje taką można powiedzieć "agresję" strach o jutro. Żal już mam mniejszy. Bo jak na ludzki rozum wytłumaczyć, że Bóg nie pomaga znaleźć pracy i być swobodnym finansowo. Mimo chęci i ludzkiego rozumienia, postępowania że powinienem mieć. Ciężko mi uznać, że martwienie się o chleb, ciągłe wysyłanie CV, chodzenie na rozmowy, robienie jakiś kroczków, do celu a ten cel nieosiągnięty. Dzięki Adamie za modlitwę, serio i musisz mi uwierzyć przebaczyć itd, bardzo ale to bardzo Cie kocham, i Pana Boga też. To tyle, fajnie by było jak by mi dał to o co proszę, bo serce mnie boli, że inni gdzieś tam jadą na wakacje, mają na ciuchy, mają pracę, w miarę znajomych. Koleżanki za mąż wychodzą, bo mają stabilizację rodzinną i pomoc od innych, a ja głupiej pracy nie mogę znaleźć. Mam nadzieje, że Ojciec mnie rozumie, z tą pracą. Ja już nie mam 18 lat aby iść na ulotki lub do maca, chce mieć pracę którą lubię, próbowałem w jakiś tam zwykłych ale zupełnie się nie odnajduję. ehh dobra koniec już, dzięki za dzisiaj z Bogiem
Lewy91! Po pierwsze zmień ksywkę na "Prawy" (bądź miły dla siebie). Po drugie: bardzo, ale to bardzo życzę Ci powodzenia. Trzymaj się!
Muszę przyznać, że ścianka idealnie dobrana pod kolor oczu 😂
Módlmy się za Szostaka. ;-)
Jest taki ksiądz w Zabawie, u bł. Karoliny, bardzo w porządku, wiec śmiało !
Szostak mówi się na Dymitra Szostakowicza, genialnego rosyjskiego kompozytora muzyki symfonicznej :D
Moje pierwsze skojarzenie ;)
Łukasz ;p mój naczelny tak się nazywa więc trzeba się modlić😉
to jest nawet dyrektor Pieszej Pielgrzymki Tarnowskiej na Jasną Górę
Tak cie słucham i słucham i wiesz co kocham cie za to co robisz dla nas. Twoje pozytywne i dobre podejście do ludzi naprawdę buduje. Uwielbiam cie jak ich wspierasz umacniasz. Ludzi trzeba kochać i wspierać. Jezus kocha wszystkich a najbardziej popaprańców. A w szczególności tych co sie podnieśli z bagna. Szcześć Boże.
Jak zawsze Adaś było suuuuper! 👌👌👍👍👏👏👏😘😘💓💖💞
Uwielbiam poczucie humoru! Nie da się nie zaśmiać!😂😂😂
Ojcze Adamie, tylko słowo: dotarła do mnie langustowa bluza od Fundacji Malak. Jest lans :D. Świetne wykonanie, dobre materiały, bluza cieplutka i ładnie się układająca, a projekt - genialny, szczególnie pasy wskazujące, jak sądzę, na powszechne kapłaństwo, no mistrzostwo. Może tylko drobiazg do przemyślenia przy kolejnych projektach: napis na plecach przy noszeniu niknie pod kapturem, może warto go obniżyć czy gdzieś przenieść. No chyba że mamy pomykać jak ci rycerze, w kapturach, to ok ;). Szczerze polecam i niezdecydowanych zachęcam do zakupu :)
Rób co robisz dalej, bo potrzebuję tego.
[Q&A] Ja mam pytanie dotyczące modlitwy za zmarłych. Nigdy nie wiemy, czy zmarły trafił do czyśćca, czy od razu do nieba. Nie wiemy też, po jakim czasie ten czyściec opuści, może przecież być, że dosyć szybko (cokolwiek to "szybko" na tamtym świecie znaczy). Co z modlitwą za zmarłych i jej intencją? Załóżmy, że modlę się za zmarłego całe moje życie, a on powiedzmy już od 30 naszych ziemskich lat jest w niebie. Czy wtedy ta modlitwa jest na marne, czy ktoś inny z niej korzysta? To samo dotyczy Mszy Św. za dusze zmarłych.
Mnie uczyli na religii, że taka modlitwa nigdy się nie marnuje. Ona jakby przechodzi na inną osobę, która jest w czyśćcu i jej potrzebuję, a za którą nikt by się nie modlił.
Czy Bóg kocha zmarłego bardziej niż jego najbliżsi? Jeśli tak, to wystarczy Mu ufać, że postąpi ze zmarłym optymalnie.
W chrześcijaństwie nie da się gromadzić many czy innej energii poprzez modlitwę czy inne rytuały. th-cam.com/video/0dV8MCnH4Io/w-d-xo.html
Bylam ostatnio na hiszpanskiej mszy, na ktorej ksiadz modlil sie 'za dusze w czysccu cierpiace' i po tych slowach podal liste nazwisk (tych, za ktorych byla msza). Padlam :D
Jak ja sie modle za moją mame to zawsze dodaje na końcu " a jezeli jest juz w niebie to niech ta modlitwa będzie za dusze w czyscu, ktora tego najbardziej potrzebuje". Kiedys uslyszalem, ze najgorzej maja te dusze, ktore sa uwazane za swiete i nikt sie za nie nie modli, bo ludzie mysla, ze poszly juz do nieba a tak naprawde sa w czyscu. A co do Twojego pytania to mysle, ze sie nie marnuje tylko wlasnie przechodzi na dusze najbardziej potrzebujaca. Pozdrawiam :)
Dla Boga jest tylko "teraz", więc już na sądzie wie ile modlitw za zmarłego było/będzie i zakładam, że tak wymierza pokuty czyśćcowe :) Choć nie wiem jak się to ma do np. odpustu zupełnego za zmarłą osobę, bo w myśl powyższej logiki taki ktoś musiałby iść od razu do nieba. W sumie dobrze :)
Bardzo się cieszę , że trafiłam na ojca kanał . Czuje, że to moja linka do wiary , do której ostatnio mi było coraz dalej... więc łapie się mocno i pozdrawiam !
Ojcze Adasiu, aż się zarumieniłam. Usłyszeć coś takiego od tak super faceta, jak Ojciec! Dziękuję 😍
Nie dziw się, strzeliłaś takim komentem że aż się ucieszyłem że spotkałem bratnią duszę :) Ale gdzie mnie tam do ojca Adama :)
Marek Klasło a ja właśnie dziwię się przeogromnie! Myślałam, że usłyszę od Ojca coś "okiełznaj charakter swój a spotkasz kawalera prawilnego" a tutaj takie Keep calm and carry on... my wayward daughter 🙃 Ojciec Adaś wie, jak wywołać uśmiech na twarzy kobiety.
A co do Ciebie Marku, cieszę się, czytając, że jest więcej niestandardowych modeli na tym świecie 😉
Jeśli okiełznałabyś swój charakter, to nie byłabyś sobą, tylko tzw zwykłą dziewczyną :) Więc nie wariujmy :) Czasem to się cieszę że ojciec Adam jest brany jako wzór kandydata do amorów przez kobiety a nie jako kandydat :)
To co, umówiecie się teraz? 😁
Serio pytam, prodze o cd. 😇🙏😋😁
Ojciec Adaś swatka, a to ci nowość 😂😇✌🏼😘
Twoje pytanie, a odpowiedź i dla mnie stała się bardzo bliska :) Pozdrawiam i życzę powodzenia w poszukiwaniach :)
Ojcze Adamie... kciuk do góry to za mało.... Błogosławionego dnia !!!
Super odcinek, Bóg zapłać
Choć jestem już "wzięta partia", to super było usłyszeć, że w kryteriach o.Adama i ja jestem super babka 😁💞🙌
Oj Adaś , jak będziesz w małym miasteczku na stałe to ludzie do Ciebie przyjadą , spokojna głowa , będzie dużo ludziów przyjezdnych , zawsze to coś😜
Ja niedawno zaczęłam oglądać Languste, ale jest świetna i ojciec też ;) z prawdziwym powołaniem
W czym ksiądz pierze habit że zawsze jest taki śnieżnobiały w Vizirze ? :)
Dobre
Jest szansa że odpowie jak będzie dużo łapek w górę 😀
Kamil Kacprzak myślę że bardziej w vanishu wybielającym 😁 Serio działa, sprawdzone 😊
to jest dobre pytanie 😀 dobrze by było, żeby ojciec odpowiedział, bo nowoczesne "kury domowe" pewnie chciałyby poznać zakonne tajniki prania 😁
Kaaamil ojciec poerze tylko habit a nam zawsze się zapałęta czarna skarpetka 😂 nke dziwota więc, że mamy szare a Ojciec białe 😇😁
Oglądanie Ciebie Adamie jest jak nałóg !!! Trafiasz do mnie jak żaden ksiądz ! Chciałabym spotkać się z Tobą osobiście , napisałam do zakonu w Łodzi ale nie ma póki co szans 😔 Chodzi mi o rozmowę bo czuje ze rozmowa z Tobą bardzo by mi pomogła . Mam nadzieje ze się spotkamy , póki co pozdrawiam . Dobra robota !
[Q&A] A zaśpiewa kiedyś coś Ojciec na początek Q&A ? Jeszcze nie widziałem żeby Ojciec śpiewał, a bardzo bardzo bym chciał :D
Mi z Ojcem to zawsze się humor poprawia 😊😄😁 Dziękuję.
No nareszcie 😄😄
Błogosławionej nocki Kochani 💕
Witajcie, chciałam tylko napisać bardzo ważną dla mnie rzecz, jak nie najważniejszą. Otóż to co Bóg robi w moim życiu jest po prostu dla mnie niewyobrażalne i czuje że muszę się z kimś o tym podzielić. Od razu uprzedzam, że mogę się rozpisać.
Muszę na początku wspomnieć o ks. Szustaku, którego oglądam już od 3 lat i niezliczenie wiele razy jego filmiki, konferencje ( byłam nawet na jednej w Białymstoku😊) i książki niekiedy mnie po prostu ratowały w trudnych sytuacjach i konsekwentnie przybliżyły do Taty.
Jednak jego działanie tak naprawde zaczęłam odczuwać w kwietniu podczas egzaminów gimnazjalnych. Były to bardzo trudne trzy dni, zwłaszcza że wtedy miałam wieczorami próby do bierzmowania i rano szłam pisać egzaminy. Nie napisałabym tak dobrze egzaminów gdyby nie Bóg. Nic kompletnie się do nich nie uczyłam i nie wiedziałam nawet, kiedy jest bitwa pod Grunwaldem (nie żartuje niestety). Szczerze pomodliłam się wtedy do Boga i powiedziałam mu, że jeżeli będzie chciał żebym dobrze je napisała i dostała się do super liceum, to tak będzie, baaaardzo potrzebowałam jego pomocy.
I tak wtedy pomógł mi i bardzo mu za to dziękuję. Jednak później kolejną przeszkodą okazała się rekrutacja. Złożyłam wniosek do najbardziej obleganego liceum w moim mieście. Miałam nadzieję że się dostanę, cała rodzona mi to mówiła, przyjaciele, a ja i tak przygotowałam się na to, że się nie dostanę. No tak niestety jest ze mną, że w ogóle nie wierzy w swoje możliwości. Dwa dni temu o 10.00 miały być wyniki, zaprowadziłam siostrę do przedszkola i uznałam że pójdę do kościoła prosić Go o dostanie się. Prosiłam, błagałam i gdy potem zobaczyłam swoje nazwisko na liście to wiedziałam, że to Jego zasługa. I zasługa również Ojca Adama, ponieważ oddałam swoją intencję związaną właśnie ze szkołą w comiesięcznym targu intencji.
Bóg zrobił wszystko w moim życiu za mnie i tak jak Mojżesz idę za Nim wierząc w Niego i robiąc to, co według Niego jest dla mnie najlepsze.
Może to się wydać błahe to, co teraz piszę, że dostałam się do upragnionej szkoły, ale było to dla mnie baaardzo ważne. On właśnie umacnia mnie w wierze przez takie sytuacje. I zawsze, gdy mam jakieś wątpliwości to wracam zawsze do Jego czynów.
Także Ojcze Szustaku, wiem, że czytasz wszystkie komentarze. I tu masz przykład tego, że twoje filmiki dają ludziom OGROMNĄ siłę i wsparcie w walce z samym sobą, aby w pełni oddać swoje życie Panu Bogu i zaufać Mu.
Dziękuję wytrwałym za przeczytanie tego mojego komentarza, pozdrawiam. 🐼🐼🐼
Wiesz jak poprawic humor!!za kazdym.razem oprocz tego ze sie czegos mądrego dowiem to buzia.mi sie śmieje!masz ojcze dar przemawiania i komentowania!cudnie, chwala Bogu za Ciebie!:D
Jak ja lubię te ,,Szostakowe herezje" zawsze lajkuje w ciemno😀😀😀👍👍👍👍
Szostak Karolina to w TVN pracuje o ile się nie mylę 😊pozdrawiam o.Adasia i wszystkich langustoeiczów.zBogiem
Q&A#30- czy mógłby Ojciec rozwinąć temat ~ "synów Boga", którzy mieli spłodzić z ziemskimi kobietami olbrzymów~ obecny w księdze Henocha- co można rozumieć przez określenie "synowie Boga" ? Dziękuję i pozdrawiam :)
Je je jeeeee.😊😁😀. Chciałam poruszyć temat agnostycyzmu. Nikt żadnego komentarza, żadnej lapki w górę czy w dół. A tu...... Ojciec wybrał moje pytanko i mamy gadanko. Chwała Panu. ✌❤. A wogole tak nawiązując do psiego gówna.....schudłam 13 kg będąc z Ojcem na Danielu. Jeeeeeeee. Jakoby to nie gooopio zabrzmiało. Z Bogiem. Paaaaa. 🤩
/Q&A/ Na wstępie chciałbym jako protestant/ewangelik serdecznie podziękować za ten cykl pytań i odpowiedzi bo mogę wiele się dowiedzieć o spojrzeniu katolików na pewne sprawy, bez zbędnej agresji jak to czasem bywa w dyskusjach katolicko-protestanckich. Pytanie: dlaczego w Kościele Rzymskokatolickim tak rzadko podaje się wiernym Eucharystię pod dwiema postaciami? Serdecznie pozdrawiam!
Damian Król tam gdzie ja mieszkam (Szkocja)w Kościele Katolickim podaje się prawie zawsze Eucharystię pod dwiema postaciami...z Bogiem!
Zastanawiam się , gdzie ci niektórzy widzą tą herezję u Ojca??? Pozdrowionka i Bóg zapłać za kanał Langusta na palmie.
Ja to na przykład daje lajka w ciemno 😊
Kamil Porębski chyba nie tylko ty 😊
A ja też dam :-) (I dałam! :-) )
Kamil Porębski. Ja też 😋
Haha Ja też :-D
Ja tez daje od razu like’a - bo wiem ze to ZAWSZE jest dobre i miłe dla Pana
Dziękuję za wypowiedź do Huberta...właśnie dzisiaj chciałam zadać to pytanie, gdyż wróciłam zrozpaczona po rekolekcjach, które zaczęły we mnie wyzwalać jeszcze większe pokłady winy, niż je miałam przed, bo jako matka zostałam oskarżona wypowiedziami podobnymi do tych, o ktòrych mówił Hubert... I nie o to chodzi, że nie brak mi pokory lub uważam siebie za idealną matkę, ale poczucia winy w życiu mi nie brakuje, ja tylko chcę słyszeć, że KTOŚ mnie kocha... nie cierpię nurtów w chrześcijaństwie zajmujących się szatanem...wolę te, które mówią o MIŁOŚCI, która wszystko zwycięża...❤ DZIĘKUJĘ OJCZE ADAMIE😊
Witam Was wszystkich serdecznie🤗
Moja dwuipółlatka ostatnio na mszy na całe gardło śpiewała "Ciebie prosiiimyyyy- wyysłuuchaaj nas Paaanieee" 😂 Mała uwielbia przychodzić na mszę, więc pozostaje mi tylko się cieszyć. Opcję z osobnym kazaniem dla dzieci też mamy, ale jakieś 20km od nas (mieszkamy za granicą), więc nie korzystamy z niej zbyt często. Aczkolwiek myślę, że to rzeczywiście dobry pomysł. Pozdrawiam Ojca!
wszędzie możemy spotkać Jezusa nawet wychodząc z toj toja .
Jeśli chodzi o dzieci w czasie mszy-Mój najstarszy syn jak był mały to w kościele, marudził mówił,że on nigdy nie bedzie chciał być ministrantem , a w czasie białego tygodnia po komunii świętej powiedział,że CHCE być ministrantem i..... dzisiaj jest Lektorem, Animatorem dzieci w Ruchu Światło Życie.
Tak więc nie zbadane są ...... z Bogiem paaaa
To samo było z moim synem. Jak był mały bardzo nie lubił chodzić do kościoła. W drugi dzień Białego Tygodnia slyszę: Mamusiu chcę zostać ministrantem. W tamtym czasie w moim życiu religijnym działy się niesamowite rzeczy. Takie moje małe nawrócenie z niesamowitymi dowodami na obecność Boga w naszym zyciu. ❤
Agnieszko u mnie podobnie.Błogosławionego dnia
Dziękuję Panu Bogu,za Ojca Adama.💓
NAWET NIE WIECIE JAK SKAKALEM Z RADOSCI WIDZAC SWOJE PYTANIE :)
To musi być czaderskie uczucie. :)
Wiemy. Mnie się to zdarzyło 2 razy. Znam to uczucie.
Hubi. Błogo + ☺️
Hubert Kwaśnica ja też. Hurrrraaaaa. Latalam po domu jak swirus. 😂
pod innymi filmami mam jeszcze jedno a propo wstapienia do dominikanow, moze sie uda :D
Hubert Kwaśnica ja wiem, bo też skakałam. Skacz z Szustakiem XD
"Gościu", poprawiony humor mam o co najmniej 100%. Dzięki Ci za to. Bóg się dołożył...
[Q] Ojcze Adamie, czy przeklinanie jest grzechem? Niejednokrotnie Ksiądz mówił że rozmawiał z jakimś innym księdzem "po męsku" - wiadomo co to znaczy, no i ciągle się z tego spowiadam (może niepotrzebnie?) i ciągle do tego wracam. Dziękuję za odp.
abc abc czym innym jest używanie wylulgaryzmow (K... A, h.j, jprdle itp które są po prostu językiem niezgodnym katolika ale nie jest to grzech ciężki) a co innego przekleństwa czyli życzenie komuś aby coś złego mu się stało (np. żeby Cię szlag trafił itp)
.
nie chodziło mi o przeklinanie kogoś, tylko właśnie o rzucanie mięsem tzn używanie właśnie tego typu słów na k. ch. itd ;) to że kogoś nie można przeklinać, to oczywiste
Wulgaryzmy nie są złe, jeśli zostały użyte w odpowiednim celu. Niestety większość ludzi nie umie się nimi posługiwać i je nadużywa, a to jest zwykłe prostactwo i gorszenie otoczenie, więc jest grzechem (choć raczej lekkich). Chyba że kogoś zwyklinasz, to co innego.
Magia Internetu trzeba pamiętać że wulgaryzmy często są określeniami na części ciała lub zawód który przynosi jednoznaczne skojarzenia. To te skojarzenia są czymś złym.
Pssssst Langustowicze, 20 lipca ogromne święto!
Śniło mi się dziś, że Ojciec odprawiał mszę przed moim domem na drodze a następnie zaczął się tatuować na całym ciele w róże 😂
To sporo róż wyjdzie ^_*
Nie śnij już więcej :D :)
z tymi dziećmi to przypomniały mi się dwie sytuacje: Jedna gdy mój braciszek był dość mały i latał po kościele, wspinał się na schodki itd.... i jakaś starsza pani zamachnęła się na niego swoją laską... na szczęście nic mu nie było.
Druga sytuacja dotyczy mszy dla dzieci, na którą zabraliśmy tego samego mojego brata, ale w wieku gdy szedł do pierwszej klasy. Za każdym razem strasznie protestował przed pójściem do kościoła, awanturował się.... no bo nudno a on nigdy nie musiał tego robić. Tak więc na tej mszy dla dzieci były poduszki, było kazanie dla dzieci... i była jedna rzecz która zapadła mi w pamięci bardziej - mianowicie gdy ksiądz zaobserwował że dzieciaki nie wykonały gestu, powiedział stop, powtórka, bo tu w tym momencie należy wykonać taki i taki gest. Byłam zdziwiona, ale zdecydowanie pozytywnie :D no i podobało mi się że na innej części mszy ksiądz z dzieciakami zrobił krąg wokół ołtarza. Brat ciągle niezbyt chętnie, ale do kościoła chodzi. Myślę, że czeka nas jeszcze sporo pracy, ale to mądry chłopiec :D
Były dwa pytania dzisiaj związane z drogą zakonną/duchową, więc może nagrasz Ojcze jakiś vlog dla osób które rozeznają powołanie lub myślą że Bóg ich powołuje. Może jakieś rady, albo wskazówki?
Szczęść Boże.
Od niedawna w sumie Ojca słucham i nadrabiam zaległości, ale z głębi serca dziękuję za Pachnidła. Pomogło mi to zmienić siebie w małżeństwie na lepsze, bo nie będę ukrywać - tych parę lat temu nie podchodziliśmy do nauk (anty)małżeńskich jakoś rzetelnie. Ot, trzeba było odbębnić. Oczywiście resztę śledzę na bieżąco i być może niedługo zawitam w Q&A z pytaniem :) (muszę tylko sprawdzić, co już było).
edit: odnośnie specjalnych Mszy św. dla dzieci. Byłem u znajomej na chrzcinach jej dziecka, u dominikanów na Freta w Warszawie. Te dzieci robiły taki harmider, że nie szło się skoncentrować na Eucharystii.
[Q&A] Jestem pewien, że Ojciec na to pytanie nie będzie chciał odpowiadać, ale mimo to spróbuję :) Czy poparcie dla polityka/partii deklarującej cele sprzeczne z nauką Kościoła (np. legalizacja aborcji) jest grzechem? Jeśli tak, to czy ciężkim? Czy jest to 8. grzech przeciwko miłości bliźniego ("Do grzechu pomagać")?
Nie chcę oceniać w skali grzech, nie grzech, nie mam takich mocy, ale też się zastanawiałem kiedyś nad tym. Myślę, że na pewno nie jest to w porządku. Ponieważ, dając głos na kogoś, kto chce w naszym kraju wprowadzić coś, z czym się nie zgadzasz (tak mniemam, jeśli jesteś katolikiem), to nie wygląda to fajnie. U mnie jest podobnie, uwielbiam od wielu lat Pana Korwina. Byłem na kilkunastu jego spotkaniach, uważam że jest on jednym z najinteligentniejszych osób na świecie. ALE, chociażby jego postulat za karą śmierci, totalnie powoduje, że nie ma on mojego głosu. I choć w 90% podpisuję się pod jego poglądami, to nie. Nie chcę.
kapitan mydło ale kościół katolicki nigdy nie potępił kary śmierci. Jedynie stwierdza że w dzisiejszych czasach jest niekonieczna.
Jacek Ejsmont rozumiem, jednak miłosierdzie Jezusa jakoś zbudowało tak mój kręgosłup moralny, że uważam karę śmierci, osobiście za rzecz, której być nie powinno.
kapitan mydło też tak kiedyś myślałem. Aż nauka katolicka wyjaśniła mi sens owej kary. Ale nie chce się specjalnie upierać przy niej gdyż nie jestem sędzia ani prawnikiem więc nie mam dość wiedzy i mądrości by sądzić ludzi
Gadałam dzisiaj z moją przyjaciółką, że Ojciec to powinien założyć tutaj portal randkowy dla wszystkich, którzy Ojca słuchają :) wystarczy spojrzeć na odzew w sprawie tajemniczej Impali :D ściskam i pozdrawiam! :)
Witam..i pozdrawiam..o.Adama....
[Q&A] turbo ważne!
Ojcze Adasiu! Po pierwsze: DOBRZE, ZE JESTEŚ! 😊
Po drugie: pytanie dotyczy słuchania Pisma Świetego w czasie np pracy, czy sprzątania.
Kiedy sprzątam (a sprzątam dużo), lubię słuchać muzyki, konferencji, uwielbienia.
Pewnego razu pomyślałam, ze mogę słuchać Słowa Bożego (polecam BIBLIA AUDIO, jeśli jeszcze ktoś nie zna)
mam wtedy dużo czasu, mogę się skupić, i czerpać wprost ze źródła. Lubię konfy, muzę i uwielbienie, ale chciałabym słuchać Słowa. Nie chce zastępować osobistego spotkania, modlitwy, medytacji, ale jeśli mam słuchać czegokolwiek, to wolałabym, żeby była to właśnie Biblia.
Pamietam jednak, jak kiedyś zasugerowałeś, w którymś z CNN, żeby przerywać czynności, ktore wykonujemy, gdy jest czytane Pismo.
A w takiej sytuacji?
Pozdrawiam, Sandy ❤️
UWAGA bedzie od Ducha Świętego :)
Po wysłuchaniu fragnentu q&a na temat dzieci na mszy, naszla mnie mysl taka: może Ojciec zechciałby zrobić q&a albo vlog albo coś tam na temat wychowania dzieci w zasadach wiary katolickiej? Nie chodzi tu o „elementarz”, bo wiadomo to już jest, ale chodzi o podejście do dzieci jako my rodzice w Boga wierzący. Czy pozwalać oddawać dziecku, kiedy zostanie zaatakowane przez rówieśnika lub, kiedy przyzwyczajać dziecko chodzic na nd msze tak aby weszło mu to w nawyk. Wieczorna modlitwa, błogosławieństwo (krzyżyk na czole). Generalnie wszystko co pomogłoby nam, rodzicom w wychowaniu naszych dzieci Bożych zgodnie z naszą wiarą i jej zasadami :)
Bogu dzięki za odpowiedź i nłogpsławieństwa dla Ojca i wszystkich rodzin :)
Anna Lukowska h
Ojcze kiedy następnie wielkie spotkanie? Jestem uzależniona od księdza, ratujesz mi moje życie, ten rok dla mnie był bardzo trudny. Słucham codzienne ojca, mam tyle do nadrobienia. Dziękuję Ci za wszystkie słowa.
Ojcze, mam dylemat. Czy udzielanie korepetycji jest grzechem? Pracowałam w firmie na pół etatu i brakowało mi pieniędzy, więc postanowiłam dorobić poprzez uczenie innych. Jest to jednak praca "na czarno", bo nie odprowadzam podatku. Rodzice moich uczniów opowiadali, że przez reformę edukacji na wycofanie gimnazjów, uczniowie siódmej klasy nie dają rady, gdyż nauczyciele z powodu przeciążenia materiału zadają mnóstwo do domu, bo nie wyrabiają się na lekcjach. Dzieciaki, którym zależy na dostaniu się do dobrej szkoły średniej są zmuszeni korzystać z prywatnych lekcji. Gdy myślę, co zrobiłby Jezus to pewnie uczyłby za darmo tak jak 2000 lat temu :) Ja jednak chciałabym za swoją pracę w przygotowanie lekcji i czas poświęcony uczniowi dostawać jakieś wynagrodzenie. Co więc powinnam robić? Uczyć, czy wyspowiadać się z tego, że okradam państwo (Polskę) i przestać udzielać korepetycji?
Dokladnie jak mówi Grzesiek, ja bym wywiedział sie dokładnie o podatkach a nie siedział i się z tym męczył. Może warto zapłacić podatek od tych kwot? Już następnym razem? Może to nie będzie wcale taka wielka kwota, a jak dużo lżej na sercu się zrobi:) "oddajcie cezarowi co do należy do cezara a Bogu co należy do Boga" pozdrawiam.
Hahahah jak mnie rozbawił wstęp! :D Super ;)
Co do tego pytania odnośnie agnostycyzmu może się czepiam, ale aby odbiorca tego pytania nie zrozumiał ze wystarczy ze bedzie myslal iż "Jezus jest moim panem" i bedzie wszystko ok ;)
[Q&A] Co ojciec sądzi o interkomunii z protestantami bardzo proszę o odpowiedź od osoby duchownej która się zna na takich tematach bo co ksiądz, co biskub to inna opinia zwlaszcza w kościele niemieckim.
Dziękuję ojcze Adasiu za to zdanie nt. opieki nad osobami starszymi. W naszej rodzinie, była sytuacja gdzie ja, wraz z Rodzicami opiekowałam się babcią, czyli Mamą mojego Taty. Chorowała na Alzheimera. W pewnym momencie stało się to tak czasochłonne i po ludzku uciążliwe, że nie daliśmy rady, i oddaliśmy ją do Domu Opieki prowadzonego przez siostry Urszulanki. Miała tam rewelacyjną opiekę. W dniu pogrzebu babci, proboszcz pochwalił Siostry, a nasz, jako naszą Rodzinę wręcz skarcił mówiąc coś w stylu: Dobrze, że siostra Zofia odeszła w pokoju i miała przy sobie osoby, które się nią opiekowały w ostatnich chwilach. Aż się u mnie wtedy zagotowało. Poczułam jakby to był grzech, że oddaliśmy babcię. Teraz wiem, że to nie było nic złego. Dziękuję, kocham i pozdrawiam
Ojcze,
podobno niektórzy jako pamiątkę z wakacji przywożą figurki albo inne przedmioty będące obiektami pogańskich kultów. Podobno takie przedmioty mogą prowadzić do opętania. Czy to prawda? Czy mogę postawić sobie taką figurkę na szafce jako ozdoba i pamiątka?
Tomasz Janeczko po co? Mogą, mogą niestety.
Mt 15, 10-20, polecam ;)
Adaś! W Norwegii jest duża potrzeba! I masz współbraci w Oslo! Wszystko Ci pokażemy, jak tu przyjedziesz ☺️
Proszę o modlitwę. Mam ataki lęku i jest mi bardzo ciężko
To ja coś szepnę za Ciebie przed snem. Trzymaj się!
Też z tym walczę.. Pamiętaj, że poradzimy sobie! Nie będę pisać, że bedzie dobrze bo... JEST dobrze ! Trzymaj się ;*
[Q&A] Szczęść Boże. Pytanie. Bywam na Mszy świętej w tygodniu w różnych kościołach, w zależności gdzie akurat jestem i natrafiam na takie trwające niespełna pół h i często są one odprawiane pospiesznie wręcz recytowane jak z strzały z broni maszynowe. Jak można odmówić Ojcze nasz w 10s, nie ukrywam że odczuwam wtedy pewien niesmak. Skąd się to bierze, czy brak czasu, jest wystarczającym usprawiedliwieniem? Jeszcze jedno, czemu kazania są norma niedzielna a już w dzień powszedni tak często ich nie ma? Z drugiej strony, jedna z najwspanialszych mszy jakich doświadczyłem, niedzielna w moim ulubionym kościele Serca Jezusowego w Szczecinie. Ksiądz po 30stce odniosłem wrazenie, że bardzo teatralizował i nie chodzi mi o charakterystyczny księżowski zaśpiewa tylko taką sceniczność, pozę która może radzić. Pieśni na melodie całkiem mi obce, ciągle się myliłem ;) kazanie poprawne które mnie akurat nie porwało i co chwilę przeszkadzajki bo kilku osobom zadzwonił telefon. Jak sobie uświadomiłem to obraz mojego życia a w tym wszystkim obecny jest Jezus to aż mnie zatkało ze szczęścia, cudowne doznanie. Pozdrawiam, z Bogiem.
Impala na takich speed datingach to chyba możesz w większości osoby nadające się do terapii. Zapisz się na kickboxing lub/i krav magę tam znajdziesz facetów z zasadami, jajami, którzy są w stanie pomagać innym, często oprócz ćwiczeń studiują i mają super poczucie humoru i większości są bardzo pomocni. Jeżeli szukasz bardziej intelektualistów to polecam spotkania Toast Masters
Free Diamond Eagle dzięki :) Brzmi to jak plan.
Ojcze ! Już najwyższy czas na pokazanie kolejnych tatuaży. Prosimy :)
[Q&A] Moje pytanie dotyczy "Przyjaciół". Sama uwielbiam ten serial, jednak nie sposób zauważyć, że nie jest on zgodny z nauką Kościoła (związki bez ślubu, a śluby jedynie cywilne, bycie surogatką, rozwody itd.). W jaki sposób więc pogodzić fakt, że jest to ulubiony serial Ojca z tym, że jest on pod wieloma względami niewłaściwy?
My właśnie z dzieciakami chadzamy do dominikanów na Freta w Warszawie, tam jest właśnie oddzielna katecheza dla dzieci. Mało tego, w czasie Triduum była też "strefa rodzinna" w oddzielnej kaplicy z wyświetlanym obrazem z kościoła, było wszystko widać i słychać, dzieci mogły się trochę pobawić, nie nudzily się, spały w śpiworach, a my mogliśmy być na liturgii, w przeciwnym razie byśmy nie byli, bo w kościołach liturgie długie, późno, ciasno, dzieciaki by oszalały.
Wow, ale super!!!!
lubię, bardzo lubię a nawet kocham( w sensie że spoko) szustaka..Super dziękuję za wszyskie filmiki langusta the best!!!
Q&A
Tak mało mówi się w Kościele o związkach osoby wierzacej z niewierzącą, dla tej pierwszej często jest to bardzo trudna sytuacja, jeśli kogoś kocha, wie że ta osoba jest dobra, lecz nie ma wspólnej więzi budowanej na Chrystusie, często jest to dramat. Jak wyglądają takie związki, czy mają sens, jak wychować wtedy dzieci, jak radzić sobie z czystością? To ogolne pytanie bo temat wymaga długiej konferencji :D Pozderki Adaś! :)
Ojciec Szustak tak świetnie grilluje swoich oponentów, że mógłby zrobić osobny filmik z barbecue party 😂
tess s brawo! kolejny wspaniały komentarz pod dzisiejszym Q&A!
Festiwal wspaniałych komentarzy! 10/10! 😂😂😂
Czy "ojciec" jest od tego żeby kogoś "grillowac"? Heh, taka to miłość chrześcijańska.
[Q&A]Ojcze Adamie... długo się zastanawiałam, czy napisać. Oglądam już od jakiegoś czasu Twoje vlogi. Poznałam Cię dzięki mojemu narzeczonemu. Zawsze uważałam, że wszystko co się przytrafia mi w życiu potrafię sama wyjaśnić, wytłumaczyć. Nie mogę się skarżyć bo dostałam wiele od Boga. Brak problemów w szkole, ukończona architektura i dzisiaj praca w zawodzie. Kochający narzeczony, który jest moim najlepszym przyjacielem i partnerem na dobre i złe. Naprostowało się wiele w moim życiu bo nie zawsze było kolorowo. Mam 27 lat i jestem dumna z tego kim jestem. Jednak na tym idealnym na pozór życiu jest jeden niepasujący element. W wieku 13 lat obdarł mnie z mojej niewinności ktoś kto powinien być dla wsparciem i przykładem. Osoba bliska bo mój dziadek. Nie doszło do inicjacji seksualnej. Jednak do dotyku - który boli przez całe życie. Nie będę dokładnie opisywać co to było jednak mija tyle lat. Nigdy nie byłam u specjalisty z tym problemem, wyparłam go z głowy uważając na dziadka do końca jego dni. Jeden raz zwierzyłam się z tego mojej najlepszej przyjaciółce jeszcze na studiach. Stąd moje pierwsze pytanie czy mam o tym powiedzieć mojemu narzeczonemu co mnie dotknęło w życiu?.... Ale wracając do tematu. Nie zapomniałam tego nigdy. Miałam wtedy 13 lat, zdarzyło się raz. Więcej razy mnie nie dotknął... jak żył zawsze starałam się unikać sytuacji sam na sam... Jakiś czas temu zmarł w szpitalu. Pojechałam do niego z mamą jednak musiałyśmy wracać po 3 dniach do pracy. Byłam ostatnią osobą z którą widział się przed śmiercią. Nie mógł mówić leżał i patrzył na mnie... Żegnając się z nim miałam świadomość, że widzę go najprawdopodobniej ostatni raz i nic mu nie powiedziałam, że wybaczam...
On na mnie patrzył i płynęły mu łzy po policzku... Ojcze mam teraz straszne wyrzuty sumienia i jakiś żal do siebie, że mogłam mu powiedzieć że mu wybaczam- tak po ludzku... Czuję, wstręt i strach do starszych mężczyzn podejrzewam że nigdy mi to nie minie. Ale umiem z tym żyć. Jednak świadomość tego jak bezwzględnie postąpiłam jest dla mnie nie do zniesienia... Co zrobić i jak sobie wybaczyć w tej sytuacji? Przepraszam, że zrobiło się troszkę nieskładnie w mojej wypowiedzi jednak wiele mnie kosztuje żeby to opisać... Z Bogiem...
[Q&A] Ojcze Adasiu, mam pytanie, piszę już kolejny raz! Mam z mężem ślub kościelny. Nie wdając się w szczegóły, napiszę tylko, że on po 7 latach zażądał rozwodu i złożył w sądzie pozew. Nie chciałam się na to zgodzić, ponieważ bardzo go kocham i mamy maleńkie dzieciątko, ale ostatecznie po mediacjach zgodziłam się i podpislam ugodę rozwodową. Przecież na siłę nikogo nie można przy sobie zatrzymać ani zmusić do miłości, a on mówi, że mnie już nie kocha. Moje pytanie: czy zgadzając się na rozwód mam współudział w grzechu? I drugie pytanie: skoro mamy ślub kościelny, to oznacza, że z nikim innym nie będę mogła się związać, nie chcąc żyć w grzechu, nawet jeśli on założy sobie nową rodzinę? Wiem, ze przysiagałam przed Panem Bogiem wierność mężowi do końca życia... ale jestem jeszcze młodą osobą. Zawsze łatwiej jest żyć z kimś u boku. Jak to jest? On odszedł, on złamał przysięgę, a ja do końca życia mam być samotna? Pozdrawiam Cię, ojcze Adasiu. Fajnie, że jesteś! Z Panem Bogiem!
Nie jesteś współwinna grzechu, to rozwód cywilny, w świetle prawa kościelnego dalej jesteście małżeństwem. A co do kolejnego związku, to istnieje tylko jedno wyjście: tzw. biale malżeństwo, tzn. życie w przyjaźni z drugą osobą co oznacza brak współżycia seksualnego.
Romeo i Julia drugie wyjscie to proba uniewaznienia tego malzenstwa, oczywiscie jesli sa do tego podstawy.
Jaśminowa Cisza odsyłam Cię na stronę naszej wspólnoty www.sychar.org
Jesteście przed Panem Bogiem nadal małżeństwem!!!! To że Twój mąż sakramentalny pogubił się i zwiazal z kims innym nie zwalnia Cię z przysięgi małżeńskiej którą w obecnosci Boga sobie zlozyliscie. On łamie przysięgę małżeńską.
Tym bardziej macie dziecko które czerpie wzorce od rodziców.
Pójście w drugi związek niczego nie rozwiąże i ułatwi tylko skomplikuje. Mówię z autopsji!
Jeżeli idziesz z Jezusem dasz radę trwać w wierności mężowi i modlić się za niego o jego nawrócenie i powrót.
Twoje dziecko dzięki temu będzie miało wzór w Tobie prawdziwej miłości i prawidłowych wartości.
Jeżeli chcesz pogadać to zapraszam do kontaktu.
Życzę Błogosławieństwa Bożego bo potrafię się wczuć jak Ci ciężko.
Angie Posso w KRK nie ma czegoś takiego jak unieważnienie małżeństwa. Musisz uważać na to co piszesz bo pewnie chodziło ci o stwierdzenie nieważności małżeństwa od samego jego zawarcia. Wydaje się że to drobna różnica ale jednak fundamentalna. Jaśminowa Cisza jeśli od samego początku istniały jakieś "przyczyny zrywające" sakrament, sąd metropolitarny może uznać że małżeństwo zostało zawarte w sposób nieważny. Są to bardzo trudne sprawy i bardzo trudne do udowodnienia.
Andrzej Wolski oczywiscie masz racje, ze nawet drobna roznica ma znaczenie . Dzieki.
Jak dobrze, że Ojciec powiedział coś o dzieciach na mszy. Mam nadzieję, że niektórzy rodzice ogarną się trochę, bo jak widzę rodziców, którzy ze złożonymi rączkami modlą się, a ich dzieci tymczasem robią co chcą, przeszkadzając nie tylko dorosłym, ale prowokując jednocześnie grzeczne dzieci to mnie trafia.
Ojcze Adamie, od pewnego czasu mam pewien problem i nie wiem jak go rozwiązać. Kilka miesięcy temu mój przyjaciel wyznał mi straszną prawdę: jako dziecko był regularnie molestowany przez jednego z członków rodziny. Byłem zszokowany, gdy mi to powiedział. M.in. z tego powodu bardzo ciężko zachorował - ma ciężką depresję, stany lękowe i coś co nazywane jest "zespołem stresu pourazowego". Bardzo cierpi. Od kiedy dowiedziałem się o tym wszystkim staram się go wspierać, nie tylko modlitwą, ale i czynami. Mój przyjaciel ma grono bliskich mu ludzi, kochającą dziewczynę, która się nim opiekuje. Ale on nawet nie jest w stanie tego dostrzec, bo trauma i choroby odbierają mu całe szczęście. Przez rok uczęszczał na terapię i brał leki, zerwał z nałogami, starał się o swoją przyszłość. Niestety, niewiele to pomogło, boję się, że jego wysiłki poszły na marne. Sam mi mówił, że czuje, że przegrywa. Cały czas boi się, że na wskutek tych okropnych rzeczy, jakie się dokonały, stanie się taki sam jak jego oprawca. Nie mogę patrzeć na to, jak z tej rozpaczy popada w obłęd. Robił wszystko, by naprawić swoje życie, usilnie prosił Boga o uzdrowienie. Wszyscy się za niego modliliśmy. Niestety, nie został uzdrowiony. Z tego powodu popadam w zwątpienie. Dlaczego Pan nie chce uzdrowić mojego przyjaciela? W Biblii napisane jest, że dla Niego nie ma rzeczy niemożliwych, przecież Bogu zależy na naszym szczęściu. Przecież wystarczy jedno Jego słowo, aby przyjaciel był zdrowy. Kocham tego człowieka jak własnego brata. Czy dalsze prośby do Boga o uzdrowienie mają sens.? Z góry Bóg zapłać za odpowiedź
będe się modlić za Twojego znajomego
Bardzo dziękuję Kasiu
Dzisiaj pomodlę się w intencji uzdrowienia Twojego przyjaciela.
A jak z wiarą czynną czyli bycie na Eucharystii, przyjmowanie Pana Jezusa, spowiedz u Twojego znajomego?
Jesli można tam u Niego zadzwonić do ksiedza do parafii i żeby ksiadz jego w domu odwiedził.Jest coś takiego u Niego? Namów Jego
Z tego, co mi mówił to pod tym względem, na chwilę obecną, wszystko stabilnie - chodzi regularnie na Mszę Św, stara się codziennie zmawiać swoją ulubioną modlitwę, czyli różaniec. W każdej wolnej chwili rozmawia z Bogiem, X. nie jest "letnim" katolikiem, pragnie być blisko Pana Jezusa, choć wiadomo, czasami upada (jak każdy z nas), ale znajduje siły, by się podnieść. Choć boję się, że kiedyś może mu tych sił zabraknąć :(
dotarła do mnie BLUZA LANGUSTY i muszę powiedzieć, że jest super :) Nie byłam przekonana do tych pasków, ale są OK - dodają takiego marynarskiego klimatu - na Szczecin jak znalazł :)
Alllleee tęskniłam
Co do pierwszego pytania: Co jeśli ktoś ma taką grzeszną pracą, którą podjął powiedzmy przez nawróceniem, zdaje sobie sprawę, że to złe i aktywnie szuka innej pracy, ale nie może znaleźć? Ma rzucić z dnia na dzień i wylądować na ulicy z brakiem środków do życia? Musi zrezygnować ze spowiedzi i komunii dopóki nie znajdzie innej pracy?
[Q&A]
Co myśli Ojciec o praktykowaniu uważności (mindfulness)?
Q&A : Szczęść Boże. 1) Ostatnio usłyszałam od kogoś że masakra to imię diabła i nie powinno się tak mówić bo się go przyzywa, dla mnie to trochę „ magiczne” traktowanie słów i nie jestem zbyt przekonana do tej argumentacji ale może się mylę, co Ojciec o tym myśli. 2) Tak samo mam problem z różnymi modlitewnym łańcuszkami które ktoś do mnie wysyła, rozumiem intencje i dobrą wolę ale dla mnie to traktowanie Pana Boga jak jakiegoś magika, że jeśli spełnię określony warunek to dostanę to co chcę, ale może i tu się mylę co Ojciec o tym soądzi. Z Panem Bogiem. 😀
Dwulatka i tak raczej się nie puści samego do kaplicy obok, nawet jeśli jest fajna opieka, bo dziecko w tym wieku może łatwo wpaść w panikę przy braku rodzica obok siebie... my chodzimy z prawie 3-latkiem. Czasem się zamieniamy godzinami, żeby jedno zostało z dzieckiem, czasem podrzucamy dziecko babci, często dziecko jest z nami no i niestety czasem krzyknie, tupnie czy coś tam. Po przeistoczeniu zwykle powtarza „bam, bam, bam” 🔔😂
Jakiś nienawistnych spojrzeń nie ma, ale jednak widać, ze to przeszkadza - pewnie, ze przeszkadza, mi tez przeszkadza 🤷🏻♀️ ale muszę przyznać, ze im częściej dziecko jest w kościele, tym lepiej mu idzie ogarnianie się. Warto tez popróbować w różnych kościołach, bo np. moje dziecko woli jak widać dobrze ołtarz, woli jak jest w kościele jasno a nie lubi gotyckich strzelistych i ciemnych budynków - to tez ma dla takiego malucha znaczenie.
To trzeba chyba po prostu przeżyć. Btw. nasi rodzice mieli to samo, ja też latałam prosto pod ołtarz w jakimś wiejskim kościele na wakacjach i moja mama do dzisiaj to wspomina w nerwach 😂
My z 3-letnią córką chodziliśmy na mszy dla dzieci i brałem ją podczas kazania do dzieciaków. Ale bardziej była zainteresowana tym, że jest ma pole do popisu i może pobiegać sobie. :P Ale fakt, z każdą mszą jest coraz lepiej. Tłumaczymy, rozmawiamy z nią po co przychodzimy i powolutku daje to jakieś efekty. Chociaż i tak się zastanawiam nad sensem jej obecności podczas mszy.
kapitan mydło na Mszy dla dzieci jest faktycznie inaczej, ale nie zawsze na takiej jesteśmy. Btw. u nas kazania są super fajne dla dzieci, ale jakbym miała tylko takich słuchać to masakra.
Chodzimy tez w tygodniu i tu jak musimy wziąć dziecko to się robi problem, bo w tygodniu w ogóle nie ma opcji dla dzieci. Na szczęście w większości udaje się nam zamieniać. Dzisiaj moje dziecko rzucało klockami w katedrze, bo jakoś nieopatrznie dostał duplo do ręki... No niestety, bywa.
Jeszcze mi przychodzi do głowy taka mysl, ze rożnym ludziom przeszkadzają różne rzeczy. Mi tez przeszkadzają cudze dzieci (własne tez), a jednak one są częścią Kościoła. Przeszkadzają mi czasem na Mszy takie rzeczy, ze większość by pewnie nawet nie wpadła na to, co mi może przeszkadzać się skupić - jak mam zły dzień to od włosów pani z przodu przez czyjś śpiew po księdza, no wszystko. Tylko to jest mój problem, nie tamtych ludzi. Ja wiem, ze pewne rzeczy obiektywnie mogą większości przeszkadzać, ale tez kurczę no znośmy siebie nawzajem. Nikt raczej nikomu nie chce celowo przeszkadzać...
To prawda, że różne rzeczy przeszkadzają każdemu z nas. Mnie najbardziej, jak ksiądz czyta Słowo Boże i wgl nie rozumiem, co mówi. Albo przez słabe nagłośnienie, albo... hmm.
Pan Jezus cieszy się z dzieci na mszy, ale księża juz nie 🤣😂🤣
Cudowna ta sytuacja z małego rynku ❤
[Q&A] Drogi Ojcze Adamie :) zastanawiam się jak jest nauka Kościoła, gdy chodzi o zawiązki z osobami po rozwodach. Mężczyzna po rozwodzie ładnych parę lat, nie ma szans na ratowanie tego związku, bo ex małżonka jest już w kolejnym małżeństwie. Kobieta bogobojna, panna. On trochę z Panem Bogiem na bakier, a jej bardzo zależy na Komunii. „Chodzą” 😉 ze sobą. I właśnie... mają szansę na pełne uczestniczenie we Mszy? A jeśli tak/ nie to na jakich warunkach/ przypadkach? Niech Cię Pan błogosławi! dziękuje za fajne dzieła w internetach. 😁
Kamila Kas
Ojciec Szustak to tłumaczył wielokrotnie. Ostatnio w elementarzu. Odcinek 1. Znajdź sobie i posłuchaj.
Danusia Nowak dzięki za info. Musialam ominac
Papież Franciszek wskazuje na możliwość uczestniczenia przez nich w życiu Kościoła, pod warunkiem zachowania czystości, ale też życzliwego wspierania i pomocy osobom z pierwszego związku. Wydaje mi się, że jest jakiś nowy czas, w którym możliwe staje się otwarcie na wartość czystości, czerpania z niej wewnętrznej godności i harmonii, szczególnie w tych skomplikowanych sytuacjach. Pozdrawiam Cię Kamilo!
Obejrzałam Elmentarz #1 i #2 I nie znalazłam odpowiedzi na moje pytanie. Być może nie wyraziłam się wystarczająco klarownie. Nie chodzi mi o małżeństwo, ale etap poznawania się, ale już bycia para. Wiadomo z czym wiąże się małżeństwo z osoba rozwiedzioną, ale jak to jest w przedstawionej przeze mnie sytuacji. Tak samo jak z małżeństwem. Wiem ze Papież teraz bardziej liberalnie podchodzi do sprawy i szczerze mówiąc chyba potrzebuje uzupełnić swoją wiedzę na ten temat wiec będę tez wdzięczna za jakieś źródła.
Kamila Kas odsyłam Kamila na www.sychar.org
Uwielbiam Q&A
Ks. Szostak to kustosz sanktuarium bł. Karoliny w Zabawie i dyrektor tarnowskiej pielgrzymki do Częstochowy. Głęboko wierzący ksiądz, żaden heretyk! :D
[Q&A] Szczęść Boże! Ojcze Adamie mam kilka pytań z czego 1 i 2 są dla mnie najważniejsze:1. Czy czytanie fantasy jest grzechem? 2.Czy uczestniczenie w festiwalach fantastyki jest grzeszne? Są to spotkania na których można wysłuchać wykładów związanych z książkami fantasy, spotkać się z innymi fanami, kupić koszulkę z jakimś bohaterem itp.3. Co ojciec uważa o tatuowaniu sobie krzyża? W końcu jak się np. Obróci rękę z tatuażem w inny sposób niż podczas tatuowania to krzyż nóż być odwrócony "do góry nogami", a z tego co wiem to jest symbol satanizmu... 4. Jakie jest stanowisko Kościoła na temat tatuowania się? Z góry dziękuję za odpowiedź (odpowiedzi 😊), pozdrawiam, z Bogiem! ❤
Proszę o modlitwę gdyż muszę szybko znaleźć nowe miejsce do mieszkania. :)
Paweł Kurec biorę....
Zdrowaś Maryjo łaski pełna...
Paweł Kurec
Pawel bylam w podobnej sytuacji 4 miesiace temu ktos mi podpowiedzial ,ze modlitwa ,,Zajmij sie tym Jezu "i na drugi dzien znalazlam dostalam mieszkanie.Bede sie modlic❤
A gdzie? Bo może ktoś akurat będzie tu szukał lokatora z tej miejscowości...
Paweł Kurec Napisz okolice....
Dziękuję, bardzo fajny odcinek, jak zwykle. Nigdy nie komentuję, ale troszkę poczułam się dotknięta. Mam calkiem już duże dzieci płci meskiej i jedno male plci zenskiej. Chlopcy mają autyzm, lekki, normalnie funkcjonują. Na mszy zachowują się strasznie. Biją się, głośno mówią, wyyrywają się przed ołtarz, podskakuja itp. Jest to "nie do zniesienia". Patrzą na nas krytyczne oczy współuczestnikow mszy.
Nie jesteśmy w stanie ich uspokoić, niektórym się pewnie wydaje, że ich zachowanie to nasza wina. W domu ich nie mam z kim zostawić, na osobne zajęcia z dziećmi by nie poszli. Staramy sie chodzic na msze dla dzieci, ksiadz odprawiajacy msze wie o problemie. Zwykle msze sa dla mnie tortura, bardziej przez niezrozumienie ze strony innych niz przez zachowanie synow. Chciałbym, aby ludzie zachowali powsciagliwosc w osadach. Byłoby nam lzej.
Jeej wreszcie Q&A!! ^^
[Q&A] Ojcze, jak walczyć z obżarstwem??? Kiedy nie jest się w stanie zapanować nad ilością spożywanego jedzenia...bo zamieniło się to już w "zły nawyk". Co robić?? Czy to znaczy, że potrzebna już wizyta u psychologa? Pozdrawiam cieplutko :)
Q&A
Czy Ojciec zapamiętuje niektóre twarze ludzi którzy się do Ojczulka przytulają? 😉
Martyna G dobre! Dobre! Dobre pytanie!!
👏👏👏
Adaś! Odpowiesz?!?
Martyna G zapamiętuje, potwierdzone info! ☺️❤️ straaasznie to kochane 😊
Jutrzenka Cirocka Zgadzam się 😀
Twoją piękną twarzyczkę na pewno pamięta Marti 8-)
Karlitus Amade Też tak sądzę Kamilku 😉
(Q&A) Co ojciec sądzi o magii, subkulturze gothów i okultyźmie?
Ostatnio przeczytałem pewne zdanie "W XXI wieku magia (ogólnie pogaństwo) przeżywa swój renesans" co ojciec sądzi o tym zdaniu?
Pozdrawiam
P.S.: Filmy ojca są świetne ❤
Proszę 🙏 ojca o odpowiedź❤️ bardzo ważne to dla mnie.
Jak można pomóc księdzu gdy ma problem z alkoholem.?
Dowiedzialam się o tym z 19 ręki przez przypadek od pewnej osoby z parafii. Zdarzały się dziwne sytuację już nagle Ksiądz przyszedł na mszę gdzie powinien być gdzie indziej wg wchodził i wychodził co chwilę , czuć byli alkohol przy komuni gdy parafianie podchodził.
Pozdrawiam😘
[Q&A] Adasiu, trzy pytania :)
1. Kościół nakazuje raz w roku przystąpić do Komunii Świętej. Z drugiej strony przystępowanie do Komunii, gdy się nie wierzy, że to Ciało Pana Jezusa, jest grzechem (tak mi przynajmniej mówiono). Co ma zatem zrobić osoba, która ma długotrwały kryzys wiary?
2. Czy niezgadzanie się z nauką Kościoła jest grzechem? Pytam zarówno o kwestie fundamentalne, jak wiara w Trójcę Świętą czy bezgrzeszność Maryi, jak i np. o podejście do osób homoseksualnych czy stosowania antykoncepcji. Czy można się nie zgadzać z nauką Kościoła i nazywać siebie katolikiem?
3. Rozumiem, dlaczego Kościół zaleca wstrzymanie się ze współżyciem do ślubu, natomiast nie rozumiem, dlaczego (nawet po ślubie) działania prowadzące do przyjemności, a nie kończące się stosunkiem są grzechem. Sytuacja, w której para do ślubu bardzo ogranicza bliskość w sensie fizycznym, a potem musi od razu przejść do "konkretów", jest moim zdaniem trudna, a u niektórych osób może być wręcz traumatyczna (znam taką). Skoro nie robimy jednej wielogodzinnej rozmowy z partnerem by się o nim wszystkiego dowiedzieć, tylko poznajemy się stopniowo, budujemy do siebie zaufanie i po kawałeczku coraz bardziej do siebie dopuszczamy drugą osobę w sferze emocjonalnej, to dlaczego nie może to tak samo wyglądać w sferze seksualnej?
Pozdrawiam i mam nadzieję na odpowiedź :)
1. Szczerze szukać odpowiedzi na swoje pytania i dowiadywać się z czego wynika dana prawda wiary. Szczerość w poszukiwaniach, brak uprzedzeń, są chyba ważne.
2. Zależy w jakich kwestiach. Jeśli chodzi o rzeczy fundamentalne, dogmatyczne, wyznanie wiary, na zwierzchnictwie Papieża kończąc - to jest problem z nazywaniem się katolikiem, gdy tych tematów się nie przyjmuje. Nie mówię o wątpliwościach, które każdy może mieć, czy o poszukiwaniu odpowiedzi, tylko o postawie która np. wyklucza katolicką naukę o Trójcy Świętej.
3. Są tak postrzegane, ponieważ kościół widzi we współżyciu podwójny i nierozerwalny cel: tworzenie więzi między małżonkami i prokreację. Seksualność ludzka ma obu tym celom służyć. Jeżeli współżycie zatrzyma się tylko na samej przyjemności, więzi, ale wykluczy się z niego jego wymiar prokreacyjny, to jest amputowanie czegoś co jest dobre, zamierzone przez Pana Boga. Kościół mówi że człowiek nie może tego robić (wycinać z siebie płodności), bo płodność jest Bożym darem, który trzeba traktować z poszanowaniem całej osoby, a nie wyrzucać go do kosza jako coś zbędnego, przeszkadzającego w przyjemności.
W sferze seksualnej również powinno być tak samo jak na innych płaszczyznach poznawania się - stopniowe odkrywanie wszystkich tajemnic, nie trzeba "przechodzić do konkretów" w 5 minut po ślubie ;)
Tak, w Anglii jest duuuuuuuza potrzeba, pozdrawiamy. Z Panem Bogiem
Co do tych dzieci to nie do końca się z Ojcem zgadzam ;) mi osobiście przykro jak słyszę z ambony "przypominamy że Msza Święta dla małych dzieci jest o godzinie 14" i komentarze starszych kobiet "nie powinni móc z tymi dziećmi przychodzić". Mimo że nie każda Msza Święta była dla nas prosta staraliśmy się brać naszą córeczkę od maleńkości. Teraz (ma 3 latka) już się nauczyła grzecznie siedzieć w Kościele, jak przechodzi obok Kościoła to pokazuje że tu jest Pan Jezus. Od małego słyszała że idziemy do Kościoła do Pana Jezusa, że on tam na nas czeka i bardzo się cieszy że to niego przyszła. Skoro rodzice uczą angielskiego niemowlęta to dlaczegoby z tak ważną rzeczą czekać do np przedszkola? Na prawdę rodzicowi jest przykro że wszędzie te dzieci przeszkadzają - najlepiej żeby do Kościoła nie chodziły, tramwajem nie jeździły, w restauracji nie siedziały. Najlepiej żeby rodzice się zamknęli z nimi w domu ewentualnie na placu zabaw. Niestety, nauka trwa i nie da się wypracować zachowań w jeden dzień. Oczywiście też rodzice muszą szanować innych i upmnieć dziecko, starać się uciszyć czy wyjść z nim jeśli to możliwe, na pewno nie udawać że nie widzą co dziecko robi albo je ignorować :D ja jestem bardzo wdzięczna Księdzu z mojej rodzinnej parafii który jak zauważył obruszenie starszych Pań jak mój 1,5h roczny bratanek się rozpłakał powiedział w ogłoszeniach "bardzo dziękuję drodzy rodzice że przeprowadzacie te swoje małe pociechy do Kościoła, wiem że ta Msza kosztuje was więcej niż nas, a trzeba je przyprowadzać do Kościoła". Dla mnie to była lekcja wyrozumiałości i szacunku który powinny mieć obie strony czego sobie i innym życzę ;)
Ojcze Adamie. Jak to jest z żałobą po zmarłej osobie? Miesiąc temu zmarła nam babcia, która była i tak ciężko chora. Za trzy tygodnie jest w rodzinie wesele i niektórzy odmawiają młodej parze tłumacząc się żałobą. Inni znowu mówią, że nie będą tańczyć. Czy żałoby nie wystarczy mieć w sercu?
niech każdy decyduje za siebie
Odnośnie mszy dla dzieci. My mamy trójkę (9,6,2 lata) i każde zawsze z nami chodziło na mszę. My chodźmy na taką dla dzieci a kazania słuchamy Szustakowego w domu 😁Przede wszystkim dzieci pod ołtarz. Jeśli widzą wszystko co się dzieje zaczynają się interesować, po drugie krótkie kazanie które nie zniechęca i nie zanudza, po trzecie ksiądz! Mamy to błogosławieństwo że nasz ksiądz ma świetne podejście do dzieciaków i widać miedzy nimi relację. Nie jestem zwolenniczką zostawiania dzieci w domu. Kiedy mają się nauczyć jak zachowywać się na Eucharystii? Jak będę miały 6 lat i wkroczą na mszę to tym bardziej będą znudzone. Ponadto nawet jeśli usłyszy się tylko fragment mszy, to co z tego. Umówmy sie- co pamiętamy z Kazania które było 3 tygodnie temu nawet jeśli byliśmy sami i mega skupieni?
Co pamiętamy z kazania, które było 3 tygodnie temu? Noo zależy od tego, jakie to było kazanie. :) Ja pamiętam nawet takie, które były 20 lat temu. Bo coś we mnie ruszyły. Dużo zależy od parafii, od samego księdza, który głosi kazanie. Ja w nowym miejscu zamieszkania ciągle szukam takiego miejsca, gdzie przede wszystkim je usłyszę, po prostu technicznie. Bo albo parafie mają słabe nagłośnienie, albo dykcja księdza jest taka, że aż chce się pomyśleć, że mówi od niechcenia... ale to zły kierunek myślenia.
U nas w Rzeszowie jest msza dla dzieci u Dominikanów, właśnie taka gdzie w kaplicy obok jest osobne kazanie dla dzieci, a reszta ludzi w kościele może spokojnie uczestniczyć we mszy bez "zakłóceń" :)
We Wrocławiu u dominikanów jest tak samo. :)
A ja swoje dzieci prowadziłam od najmłodszych lat.. malutkie spały, z trochę starszymi siedziałam w zakrystii, paroletnim tłumaczyłam co na Mszy się dzieje na ołtarzu albo zaciekawiałam figurami i obrazami. Nie miałam dużego problemu żeby chodziły do kościoła i uczestniczyły w życiu Kościoła (LSO,Maryjki,RŚŻ,schola), czuły się jak u siebie. Dalej trzymają się PBoga choć są dorosłe😃😍🤗
ale sie ciesze żę znalazłam ten kanał
mam do was prośbę mogę was prosić o modlitwę ??
potrzebuje małej rzeczy łaskę miłości
Jola Myścichowska ogarniam modlitwa
Ludzie, oglądajcie na Paśniku "9 dni stworzenia" bo to naprawdę ciekawe jest.